Olsztyna

Transkrypt

Olsztyna
REKLAMA
nr 10 (157) 2015 ISSN 1734-7076
NOWE
Życie
REKLAMA
(25.05-8.06. 2015)
BEZPŁATNY Dwutygodnik
REKLAMA
NAKŁAD 25 000
Olsztyna
REKLAMA
2
z olsztyna
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
REKLAMA
O druku 3D
w OPNT
Osoby zainteresowane nową technologią druku przedmiotów, czyli 3D, mogą wziąć
udział w bezpłatnym seminarium zorganizowanym przez
Olsztyński Park Naukowo-Technologiczny w partnerstwie z Przemysłowym Instytutem Automatyki i Pomiarów
(PIAP). Spotkanie odbędzie się
26 maja w godz. 10-13.30. Rejestracja internetowa na adres:
[email protected].
Atrakcją spotkania będzie zapewne informacja producenta
drukarek 3D znanej już w świecie olsztyńskiej firmy Zortax.
Może niepostrzeżenie Olsztyn
stanie się „Doliną 3D”?
Dodatkowy
nabór do
przedszkoli Od 15 do 18 czerwca odbędzie się uzupełniająca rekrutacja do olsztyńskich przedszkoli i oddziałów przedszkolnych
w szkołach podstawowych.
Wolnych jest jeszcze 278 miejsc,
najwięcej w przedszkolach
– 170. Natomiast w oddziałach szkolnych wolne miejsca
dla 5-latków są w SP 1 przy
REKLAMA
ul. Moniuszki, SP 10 przy
ul. Niepodległości, SP 18 przy
ul. Żytniej i SP 25 przy ul. Wańkowicza. Czyli niż demograficzny ciągle krąży po okolicy.
Rekrutacja do szkół
ponadpodstawowych
Szkoły
ponadgimnazjalne i gimnazja także rozpoczęły rekrutację. W 12 miejskich
gimnazjach zaplanowano 1201
miejsc, natomiast w ponadgimnazjalnych – 2875 miejsc (LO
– 1261, technika – 1140 i zasadnicze szkoły zawodowe – 474
miejsca). Szkoły ponadgimnazjalne przyjmują wnioski do
22 czerwca (uzupełniająco 17
– 19 sierpnia). Do 30 czerwca należy złożyć świadectwa
i zaświadczenia OKE. Listy zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych kandydatów zostaną podane 3 lipca i dodatkowo
21 sierpnia. Oświadczenia woli podjęcia nauki w wybranej
szkole przyjmowane będą do
7 lipca (21- 24 sierpnia), a listę
kandydatów przyjętych i nieprzyjętych lub informację o wolnych miejscach szkoły podadzą
8 lipca i 25 sierpnia. Rekrutacja
odbywa się z wykorzystaniem
systemu informatycznego poprzez strony internetowe. Uff,
trochę to skomplikowane, ale
takie jest też życie.
Nowy
komendant
miejskiej policji
Młodszy inspektor Mieczysław Wójcik, dotychczasowy zastępca komendanta
miejskiego policji w Olsztynie,
został komendantem miejskim. Jego poprzednik podał
się do dymisji po skandalu
z biciem zatrzymanych. Nowy
komendant olsztyński to dawny komendant powiatowy
w Nowym Mieście Lubawskim. Hm, kliknęliśmy
w Google i skóra nam ścierpła,
bo tamtejsi policjanci zasłynęli w kraju z równie ciekawych
wydarzeń. Np. dwa lata temu
jeden się zastrzelił na komendzie, wcześniej ktoś skradł im
tablice rejestracyjne, a innemu
kilka miesięcy temu ukradziono niewybuch bomby, której pilnował. W internecie się
śmiano, że to „13 posterunek”.
Wybudują
obwodnicę
Dyrekcja Dróg Krajowych
i Autostrad w Olsztynie wybrała
wykonawcę 10-kilometrowego
odcinka południowej obwodnicy Olsztyna. Jest nim konsorcjum dwóch firm z Zawiercia
i z Sopotu. Wybudują oni długo
oczekiwaną trasę za prawie 388
milionów złotych w ciągu 28
miesięcy od chwili uprawomocnienia się przetargu. Jeśli nie będzie protestów innych firm, to
umowa zostanie podpisana na
początku tego lata.
Nagroda
dla prof.
Jackiewicza
Profesor dr hab. Mieczysław Jackiewicz z Ośrodka Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie
został uhonorowany Nagrodą
im. Biskupa Ignacego Krasickiego za całokształt dorobku
naukowego i popularyzatorskiego. Profesor jest autorem
40 książek i ponad 500 artykułów o literaturze i historii polskiej, litewskiej i białoruskiej.
Jest także tłumaczem literatury
litewskiej i rosyjskiej. W Ośrodku Badań Naukowych kieruje
Centrum Badań Wschodnich.
Dodajmy, że Profesor urodził
się w 1931 r. w Bokszyszkach
pod Wilnem, był też konsulem generalnym RP w Wilnie.
Gratulujemy i życzymy stu lat
w dobrej kondycji.
Kogo pokonała
pani Beata?
Olsztynianka Beata Engel,
jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek wushu
w Polsce, została powołana przez Zarząd Polskiego
Związku Wushu do reprezentacji Polski na III Mistrzostwa
Europy Wushu Tradycyjnego, które odbyły się 16-23 maja w Starej Zagorze (Bułgaria).
Drobniutka z pozoru Beata
Engel trenuje chińskie sztuki walki od 1999 roku. W różnych zawodach zdobyła aż 75
medali, w tym aktualne mistrzostwo Polski i Europy oraz
brązowy medal mistrzostw
świata w 2014 roku. Niestety,
wushu nie jest sportem olimpijskim – a szkoda. Dodajmy,
że pani Engel jest pracowniczką Warmińsko-Mazurskiego
Urzędu Marszałkowskiego.
Trzymamy kciuki. Ponieważ zawody zakończyły się
w trakcie druku naszego dwutygodnika, jesteśmy ciekawi
wyniku.
Dzień Dziecka
na rowerach!
Miejski Zespół Profilaktyki i Terapii Uzależnień
w Olsztynie zaprasza rowerzystów, zwłaszcza rodziny
z dziećmi, na wycieczkę rowerową z cyklu JAdę NIE TANKUJĘ wzdłuż rzeki Wadąg.
Zakończenie na Festynie Policyjnym z okazji Dnia Dziecka na Stadionie Leśnym. Wyjazd w niedzielę, 31 maja,
o godz. 10 spod Starego Ratusza lub Plaży Miejskiej (uwaga! – dwa miejsca startu). Osoby w wieku poniżej 18 lat
mogą uczestniczyć wyłącznie
pod opieką rodziców lub innych dorosłych. Udział bezpłatny, w tym liczne atrakcje:
kiełbaski z grilla, konkursy
z nagrodami, gry i zabawy. Nic,
tylko jechać, bo trasa piękna. Rada Gospodarcza
ożyła
Olsztyńska Rada Gospodarcza przy prezydencie Olsztyna zaczęła pracę. Na pierwszym roboczym posiedzeniu
oceniała ofertę Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie. Interesowało ją – znajdujących
się w jego rejonie – 8 specjalnie uzbrojonych placów pod
inwestycje hotelowe i rekreacyjne. Zapoznano się także z celami Zintegrowanych
Inwestycji
Terytorialnych
w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Olsztyna
(wchodzą do niego podolsztyńskie gminy). Wśród celów ZIT jest podniesienie jakości komunikacji zbiorowej,
zwiększenie konkurencyjności i innowacyjności oraz budowa lokalnej tożsamości. Rada Gospodarcza składa się
z przedstawicieli lokalnego
biznesu, więc jest nadzieja na
pojawienie się atrakcyjnych
miejsc pracy.
Jubileusz OSiR
Ośrodek Sportu i Rekreacji
w Olsztynie przygotowuje się
do obchodów 50-lecia działalności. Jubileusz przypada na 1
stycznia 2016 roku. W związku z tym ogłoszono okolicznościowy konkurs „50 pytań na
50-lecie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie”. Konkurs
potrwa do końca roku, a pytania są zamieszczane na zmianę na stronach: www.osir.
NOWE
Życie
Wydawca: Agencja Reklamowo-Wydawnicza
INNA PERSPEKTYWA” Paweł Lik,
“
redaktor naczelny: Leszek Lik, [email protected];
redaktor wydania bezpłatnego: Paweł Lik,
dziennikarze: Andrzej Zb. Brzozowski, Cezary Kapłon, Jacek Panas, Jerzy Pantak,
Mirosław Rogalski, Mariusz Wadas;
Okładka: Photos.com
Biuro promocji i reklamy: tel. 505 129 273;
(r) – materiał reklamowy lub powierzony, ar- archiwum redakcji.
Redakcja nie odpowiada za treœæ i formê powierzonych materia³ów, zastrzega sobie
prawo adiustacji powierzonych tekstów. Druk: Edytor Sp. z o.o.
Olsztyna
Nakład 25 000
olsztyn.pl, www.aquasfera.
olsztyn.eu i www.ukiel.olsztyn.eu. Z regulaminem konkursu i historią OSiR można
się zapoznać na stronie www.
osir.olsztyn.pl. No proszę, coś
nam jednak po tym PRL dobrego zostało!
Znów zmiany
na ulicach
W związku z budową linii
tramwajowych od poniedziałku 25 maja zamknięto wjazd
w ulicę Kanta od ulicy Witosa. Zmieniono także organizację ruchu na skrzyżowaniu ulic
Piłsudskiego, 1 Maja (zamknięto ją dla ruchu) i Pieniężnego.
Na jednokierunkowej ulicy
Mrongowiusza, na odcinku od
ulicy 1 Maja do Warmińskiej,
ruch zostanie odwrócony. Pojazdy jadące w kierunku osiedla Zatorze muszą kierować
się na ulicę Artyleryjską lub
Grunwaldzką. Dodatkowo na
ulicy Pieniężnego, pomiędzy
mostem św. Jakuba a ulicą 22
Stycznia, środkowy pas jezdni zostanie oznakowany jako
bus-pas, natomiast dotychczasowy bus-pas przeznaczony
zostanie dla ruchu powszechnego, kierując pojazdy w ulicę 22 Stycznia. Zmienią się też
trasy autobusowe, przystanki
i rozkłady jazdy. Uff, nie nadążamy za tymi zmianami, ale…
wkrótce będzie lepiej.
Żegnaj, Jacku
21 maja na cmentarzu komunalnym przy ulicy Poprzecznej w Olsztynie pochowano poetę, prozaika
i malarza, wieloletniego prezesa Oddziału Związku Literatów Polskich w Olsztynie
– Józefa Jacka Rojka. Zmarł
w nocy 18 maja w wieku 76
lat. Od ponad 50 lat związany
był z naszym regionem. Wydał kilkanaście tomików poetyckich, pięć powieści i zbiorów baśni, a także monografię
„Literaci & literatura Warmii
i Mazur”. Napisał m.in. dwie
kontynuacje przygód Pana Samochodzika. Zdobył wiele nagród w konkursach poetyckich
i sam organizował ogólnopolski konkurs „O laur Łyny”. Był
życzliwym kolegą dla wszystkich piszących, także dla
dziennikarzy „Nowego Życia
Olsztyna”. Żegnaj, Jacku.
Wieści z Olsztyna wybrał
i skomentował JJP
olsztyn
REKLAMA
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
3
ABO Dobre Wnętrza
Sklep, jakich mało
Odkryliśmy dla Państwa sklep, jakich mało w Olsztynie. Ma bogaty asortyment produktów i – co ważne – bardzo dogodne położenie, łatwy dojazd i dużo miejsca do parkowania. To salon
ABO Dobre Wnętrza, który działa w Olsztynie już prawie od roku.
–
Specjalizujemy
się
w dystrybucji materiałów wykończenia wnętrz. Sprzedajemy panele, podłogi drewniane oraz drzwi. Zajmujemy się
również dystrybucją wszelkiego rodzaju sztukaterii, farb,
tapet, fototapet, listew i tynków dekoracyjnych oraz klamek i innych drobnych elementów wykończeniowych
– mówią pracownicy sklepu.
Specjalności
Firma ABO stawia na jakość. Ofertę sklepu stanowią
wyroby najlepszych polskich
i zagranicznych marek. ABO
Dobre Wnętrza ma np. wyłączność na farby wysokiej klasy holenderskiej firmy Ralston
– na ściany, sufity i elewacje
(I klasa ścieralności i zmywalności na mokro). Nigdzie indziej
w Olsztynie nie ma wyrobów
tego producenta. Drugą wyłączność stanowią panele podłogowe Falquon na bazie płyt HDF.
Warte uwagi jest też oświetlenie
włoskiej firmy Azzardo.
nych specjalistów oraz darmowy dowóz towarów na terenie
Olsztyna. Oprócz sprzedaży detalicznej prowadzi też
sprzedaż hurtową – informuje Piotr Lesner, kierownik
sklepu.
Sklep mieści się w budynkach pokoszarowych na terenie Meblostacji, obok Wyższej
Szkoły Informatyki i Zarządzania im. Kotarbińskiego.
Wjazd z nowej ul. Artyleryjskiej, za budynkiem Agencji
Mienia Wojskowego.
Godziny otwarcia: od poniedziałku do piątku w godz.
9-18 , a w soboty w godz. 10-14.
Przede wszystkim
panele i drzwi
W obszernym i gustownie urządzonym sklepie królują przede wszystkim różne
panele podłogowe. Od marek roi się w oczach: np. Krono Original, Barlinek, Faus,
Kronopol, Balterio na płycie
HDF czy winylowe Wicanders. Ponadto podłogi drewniane lite firm Kaczkan, Tarkett, Lareco.
Asortyment drzwi też może zakręcić w głowie. Lista
tych produktów jest długa.
Znajdziecie tu Państwo drzwi
wewnętrzne i zewnętrzne
firm: DRE, Porta, Ronkowski, POL-Skone, Intenso, Asilo, Stolbud, Stolwag, Dor’Sy,
KMT.
Kolory i struktury
Nawet bardzo wybredny
klient znajdzie w ABO Dobre
Wnętrza coś na ożywienie
ścian swego mieszkania. Wybór prawie nieograniczony:
panele gipsowe 3D i kamień
dekoracyjny firm Loft i Dunes, różnego rodzaju struktury, farby i tynki dekoracyjne OIKOS, tapety różnych
firm, sztukateryjne gipsowe listwy dekoracyjne Master-Corgis oraz z tworzyw
sztucznych: NMC, Orac, Decor i Mardon.
Sklep przyjazny klientom
Już na pierwszy rzut oka
widać, że klienci obsługiwani są w sposób profesjonalny
przez wyspecjalizowany personel, który pomaga w wyborze towaru odpowiadającego gustowi klienta. Czekający
w kolejce mogą zasiąść w wy-
godnych fotelach i obejrzeć na
specjalnym monitorze filmy
z poradami, jak urządzić lub
wyremontować mieszkanie.
Sklep ABO Dobre Wnętrza oferuje oczywiście liczne
promocje i rabaty dla stałych
klientów, montaż zakupionych produktów przez zaufa-
Kontakt:
ABO Dobre Wnętrza,
Olsztyn, ul. Artyleryjska 3w,
tel. 89 535 04 03,
e-mail: [email protected],
internetowa strona firmy:
www.aboelblag.pl
(R-kj)
4
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
olsztyn i okolice
Zbadaj swoje serce za darmo
Do Olsztyna przyjeżdża specjalistyczny bus kampanii
„Ciśnienie na życie”. Już 29 i 30 maja każdy chętny będzie
mógł w tym mobilnym centrum badań bezpłatnie i bez skierowania zmierzyć ciśnienie tętnicze krwi, oznaczyć poziom cholesterolu oraz zbadać wiek serca.
Na wszystkich chętnych
w godzinach 10 – 18 przy Galerii Warmińskiej będzie czekać wykwalifikowany personel medyczny, który dokona
w busie pomiarów i udzieli porad z zakresu chorób
układu krążenia. W tym roku nie tylko bezpłatnie zmierzymy ciśnienie tętnicze krwi
i poznamy wiek swojego serca. Sprawdzimy również poziom cholesterolu. Określenie
wieku serca umożliwia innowacyjna aplikacja, przygotowana specjalnie na potrzeby kampanii, która pozwala
stwierdzić, czy u pacjenta istnieje zwiększone ryzyko zachorowania na zawał serca lub
udar mózgu. Występuje ono
wtedy, gdy obliczony wiek
serca jest wyższy od wieku
metrykalnego.
Wiek serca, na szczęście,
da się obniżyć. Może to uczynić ten, kto zmieni styl życia
na zdrowszy i w razie potrzeby będzie skutecznie leczył
nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy inne choroby eksploatujące organizm. Obniżeniu
wieku serca sprzyja też pozbycie się otyłości, szczególnie jeśli dokonujemy tego poprzez
stosowanie zdrowej diety
i zwiększenie aktywności fizycznej. Warto wiedzieć,
w jakim stanie jest nasze
serce. Niemal każdy z nas
ma jeszcze czas, by zdążyć
o siebie zadbać.
Nowe życie kotki
Bella to młoda kotka, dla której wolontariusze szukają kochającego i odpowiedzialnego opiekuna. Jeszcze do niedawna
wiodła podwórkowe życie na jednym z bartoszyckich osiedli.
Niestety, nie radziła sobie. Wychudzona, brudna poszukiwała jedzenia, gdzie tylko mogła. Dzieciaki się nią bawiły, ciągały za ogon. Bella trafiła do domu tymczasowego. Szybko odżyła
w domowych warunkach, nabrała wigoru. Jest czysta, załatwia
się do kuwety. Lubi się przytulać. Uwielbia głaskanie po głowie – głośno przy tym mruczy. Jest wysterylizowana, a niebawem zostanie zaszczepiona. Wolontariusze szukają jej spokojnego domu, najlepiej bez dzieci i bez innych zwierząt. Kotka
przebywa w okolicach Dobrego Miasta, ale miłośnicy zwierząt
są w stanie pomóc w jej transporcie do nowego opiekuna. Więcej
informacji o Belli uzyskamy pod numerem telefonu 794 304 181.
Usunięto nastolatce
nowotwór kości
Dziewiętnastoletnia Marta z Warszawy cierpiała na guza miejscowo złośliwego szczęki. To groźny nowotwór, którego trudno usunąć. Nastolatka znalazła pomoc w Olsztynie.
W szpitalu miejskim trudnej operacji podjął się zespół chirurgów szczękowych pod kierunkiem dr Anny Bromirskiej-Małyszko. Młodej kobiecie usunięto guz i zrekonstruowano twarz.
O wielkim sukcesie mogą mówić lekarze z Oddziału Chirurgii Szczękowej olsztyńskiego szpitala. Przeprowadzili jedną
z pierwszych w kraju operacji rekonstrukcji kości twarzy przeszczepem kości na mikrozespoleniach naczyniowych. Zabieg
polegał na usunięciu pacjentce nowotworu kości – guza o średnicy pięciu centymetrów – oraz jednoczesnej rekonstrukcji kości pobranym fragmentem kości biodrowej wraz z naczyniami
krwionośnymi. Pobrany fragment kości, który uzupełnił ubytek, był wcześniej zaprojektowany komputerowo na podstawie
przestrzennego, trójwymiarowego modelu cyfrowego. Dzięki temu chirurdzy precyzyjnie wycięli fragment kości z guzem
i odtworzyli ubytek jak najbardziej zbliżony kształtem do anatomicznej struktury.
Promujemy Szlak
Kopernikowski
Szlak Kopernikowski to oznakowany szlak turystyczny
o długości 180 kilometrów, przebiegający przez miejsca, w których przebywał Mikołaj Kopernik. Ten najsłynniejszy mieszkaniec Warmii spędził tutaj, jako kanonik kapituły katedralnej, aż
40 lat życia, pełniąc w tym czasie różne funkcje administracyjne.
Samorząd województwa uważa, że Szlak Kopernikowski warto eksponować i promować w Polsce, jak również dalej
w świecie. Sposobem na to, by Szlak zagościł w mediach, było
zorganizowanie dla ogólnopolskich dziennikarzy wizyty studyjnej. Zakładanym efektem mają być tematyczne publikacje
w mediach, których przedstawiciele uczestniczyli w wizycie.
W przedsięwzięciu wzięli udział dziennikarze „National Geographic Traveler”, „Wiadomości Turystycznych”, „Aktualności
Turystycznych”, kwartalnika „Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie” oraz portali Onet.pl i Podróże.pl.
Podczas pobytu w naszym regionie uczestnicy odwiedzili
zamek w Olsztynie, zamek i oranżerię w Lidzbarku Warmińskim, Wzgórze Katedralne we Fromborku oraz Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu. Wizyty w olsztyńskim planetarium i obserwatorium, w obserwatorium w Hotelu Krasicki
oraz w Parku Astronomicznym we Fromborku umożliwiły gościom poznanie narzędzi używanych do obserwacji nieba przez
Mikołaja Kopernika. Podążając śladami wielkiego astronoma,
dziennikarze zwiedzili Dobre Miasto, Ornetę, Pieniężno, Braniewo, Tolkmicko i Kadyny.
Miejmy nadzieję, że odwdzięczą się za tę wspaniałą wycieczkę jeszcze wspanialszymi publikacjami na temat uroków
Warmii.
Rajd Bociana
Mazurski Park Krajobrazowy zaprasza na obchody Dnia Bociana Białego, które odbędą się 31 maja w Muzeum Przyrodniczym w Krutyni. Z tej okazji odbędzie się rajd pieszy i festyn.
W programie są m. in. występy zespołów wokalno-muzycznych,
rodzinna gra terenowa oraz konkursy i zabawy na świeżym powietrzu. Dodatkowo w tym dniu odbędzie się I Rajd Bociana Białego (rajd pieszy). Trasa wycieczki (około 15 km) będzie wiodła
malowniczymi ścieżkami Mazurskiego Parku Krajobrazowego.
Organizatorzy zachęcają do udziału osoby powyżej trzynastego
roku życia w zespołach czteroosobowych. Wstęp wolny.
Red.
kto ma rację?
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
5
REKLAMA
Myślenie to
przyszłość
Długo się zastanawiałem, czy pisać o tym, czy przemilczeć. Doszedłem do wniosku, że muszę
przekazać, co myślę, bo już o tym przypominałem władzom Olsztyna, ale zostało to bez echa.
Myślałem, że byłem w błędzie, że mój pomysł to utopijna mrzonka, a do tego ktoś mi powiedział, że to niewykonalne. Między innymi mój przyjaciel Andrzej Brzozowski w rozmowach
sugerował mi odstąpienie od poruszania tego tematu, bo nierealny.
Teraz jestem pewny, że
miałem rację: można to było
zrobić, teraz nawet trzeba, ale
niestety nikt nie chciał podjąć takiej decyzji, a szczególnie
włodarze miasta. Nie mogę tego zrozumieć. Jestem za tym,
aby oszczędzać pieniądze, bo
sam dbam o własne wydatki. Natomiast chory jestem
wtedy, kiedy się je marnuje,
a bardzo, kiedy nie szanuje się
naszych – olsztynian – wspólnych pieniędzy. Uważam, że
ta sytuacja to marnotrawstwo
miejskiej kasy, niegospodarność i brak perspektywicznego
myślenia. Na pewno kolega redaktor Andrzej, który dokładnie czyta i analizuje to, co napisałem, odpowie, że jestem
w błędzie. Zastanawiam się,
czy mnie przekona.
Kiedyś pisałem, że pieniądze na wybudowanie nietrafionego skweru przed
olsztyńskim ratuszem to niepotrzebne wydatki i szkoda,
że nie wykorzystano ich na
budowę podziemnego przejścia. To było jeszcze przed
decyzją o uruchomieniu
w Olsztynie linii tramwajowej. Okazało się, że już wtedy
włodarze wiedzieli, że tramwaj będzie jeździł do Wysokiej Bramy, a Piłsudskiego i 11
Listopada będą totalnie przebudowywane.
Czy już wtedy nie miałem
racji? Teraz patrzę na te rozkopane ulice i zastanawiam się,
czy problemem byłoby wybudowanie nawet dwóch podziemnych przejść za jednym
zamachem? Ulice zamknięte,
nawierzchnie usunięte, prace przy podziemnych instalacjach są wykonywane, czyli prawie 60 procent drogich
robót jest obecnie zrealizowanych. Pozostały tylko tunele,
które w najtańszej wersji moż-
rys. Zbigniew Piszczako
na by wykonać z prefabrykatów. Jestem pewien, że za kilkanaście lat na pewno zajdzie
potrzeba budowania podziemnych przejść, bo ludzie
do tramwaju będą przebiegać przez ulicę. To co? Rozkopiemy jezdnie, zatrzymamy
ruch, wprowadzimy chaos,
wydamy społeczne pieniądze i wybudujemy tunel? Już
kiedyś Kochanowski napisał
„Nową przypowieść Polak
sobie kupi, że i przed szkodą,
i po szkodzie głupi”.
Czy już wtedy nie
miał racji?
Jacek Panas
Oczywiście, Jacku, gdybać można zawsze, bo gdybanie nic nie kosztuje. Jednak w przeciwieństwie do Ciebie staram się nie sypać pomysłami z rękawa, nawet jeżeli uważam je czasami za słuszne, czy może lepiej napisać... interesujące. Dlaczego? Bo najpierw staram się
trochę pomyśleć i zastanowić, czy są realne.
Co by było,
gdyby...
Nie będę ukrywał, że
się Tobie dziwię, bo za każdym razem, kiedy ktoś gdzieś
w Olsztynie wbije w ziemię
łopatę lub uderzy kilofem, od
razu zamieniasz się w geodetę, projektanta, architekta, budowlańca i dokładnie wiesz
co, jak i gdzie należy zrobić.
Zazdroszczę Ci trochę tych
talentów. Wybacz, że jestem
ironiczny, ale chyba rozminąłeś się z powołaniem. Nigdy nie jest jednak za późno,
abyś startował w wyborach
do Rady Miasta. Tam mógłbyś
zweryfikować swoje pomysły
i być może je zrealizować, czego Ci serdecznie życzę.
Ja niestety nie znam się
na budownictwie i projektowaniu i nie wiem, czy budowa linii tramwajowej przy
ratuszu to jest 60 procent robót potrzebnych do wykonania przejścia podziemnego.
Nawet gdyby tak było, to nie
wiem, skąd wziąć te pozostałe
40 procent. Może ułożyć krótsze tory? Albo zlikwidować
parę przystanków? Na szczęście to nie jest mój problem.
Możemy iść dalej w tych
fantazjach. A dlaczego przy tej
okazji (skoro tramwaje będą
tam dojeżdżały) nie wybudować nowego dworca? Chyba
się zgodzisz, że jest on bardzo
potrzebny. Po co potem jeszcze raz rozpoczynać nową budowę? Znowu będą korki, narzekania mieszkańców itd.
Wydaje mi się, że nie można robić czegoś przy okazji.
Takie działania przypominają mi minioną epokę. Jak zapewne pamiętasz, przy okazji
dożynek zbudowano stadion,
który po dożynkach trzeba było poprawić. Takich przykładów można podać więcej, ale
czasy na szczęście się zmieniły. A Ty, Jacku, proponujesz
tunel z prefabrykatów. Bo jest
najtańszy. Tanio to nie znaczy trwale. Teraz trzeba budować solidnie. To jest właśnie
oszczędność.
Proponowane przez Ciebie
przejście podziemne, żeby było
funkcjonalne, powinno przebieREKLAMA
gać nie tylko pod ulicą, ale mieć
także połączenie z ratuszem.
Czy wyobrażasz sobie, jak wyglądałoby centrum Olsztyna
w czasie takiej przebudowy? Cały ruch musiałby być zamknięty. Wtedy dopiero miałbyś temat
na felietony. A może o to chodzi?
Przepraszam, żartowałem!
Zapewniam Cię, Jacku, że
też jestem za racjonalnym wydawaniem publicznych pieniędzy. Nie zawsze jednak to, co
nam się wydaje słuszne i rozsądne, ma swoje uzasadnienie
w praktyce. Chociażby z tego
względu, że nie mamy na ten
temat pełnej wiedzy.
Andrzej Zb. Brzozowski
6
region
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
Drogowcom z GDDKiA nie zależy na bezpieczeństwie mieszkańców gminy Dywity?
Jak długo można grać
obwodnicą? Szkoda życia ludzi!
Budowa chodnika od Dywit do cmentarza komunalnego, przebudowa drogi krajowej nr 51 od Olsztyna do Spręcowa omijająca centrum Dywit, reorganizacja ruchu
na skrzyżowaniach w Dywitach – to kolejne inicjatywy władz gminy Dywity na rzecz poprawy bezpieczeństwa na DK 51, których realizację sukcesywnie odrzucają
drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie. Wójt Dywit Jacek Szydło ma dość i składa skargę u premier Kopacz na brak działania ze
strony drogowców!
Droga krajowa nr 51 to kręgosłup komunikacyjny gminy
Dywity i jej okno na świat. To
właśnie z popularną „51” łączą się drogi lokalne, to właśnie tędy do pracy, szkoły czy
urzędów w Olsztynie dojeżdżają starsi i młodsi mieszkańcy gminy. Natężenie ruchu na
drodze jest duże, a w niedalekiej przyszłości będzie jeszcze większe, bo inwestycjami
w budownictwo wielorodzinne na terenie gminy Dywity
zainteresowane są olsztyńskie
spółdzielnie
mieszkaniowe
i deweloperzy.
– Dla gminy Dywity i sąsiadujących gmin, położonych wzdłuż drogi krajowej
nr 51, najistotniejszym i najbardziej pilnym zadaniem
jest bezpieczne i sprawne połączenie komunikacyjne naszych mieszkańców z Olsztynem – podkreśla Jacek Szydło,
wójt gminy Dywity. – Niestety
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie opóźnia i torpeduje wszelkie inicjatywy z naszej strony
zmierzające do poprawy bezpieczeństwa. Tak dłużej być
nie może!
Nie ma chodnika
Przykładów nieodpowiedzialnego podejścia drogowców z Olsztyna do tematu
jest wiele. Jedną z najbardziej
palących kwestii jest budowa ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż DK 51 od Dywit
do cmentarza komunalnego.
Obecnie poruszanie się pieszo bądź rowerem na odcinku
1,2 km jest skrajnie niebezpieczne wśród przejeżdżających samochodów. Sprawa budowy chodnika ciągnie się od
2006 roku, czyli za rok będzie
smutna 10. rocznica niemożności realizacji tej priorytetowej inwestycji dla bezpieczeństwa mieszkańców przez
drogowców.
– Od 2006 roku, pomimo
zabiegów gminy, która zadeklarowała przygotowanie dokumentacji technicznej z własnych środków i to realizuje,
zarządca drogi, czyli GDDKiA
Oddział w Olsztynie nie jest
w stanie jej uzgodnić – wyjaśnia Sabina Robak, przewodnicząca Rady Gminy Dywity.
Takim działaniem GDDKiA
Na drodze krajowej nr 51 między Olsztynem a Spręcowem wypadki, kolizje, stłuczki i potrącenia to niestety codzienność
systematycznie opóźnia możliwość realizacji inwestycji
w przyszłości, na przykład
z programu Budowy Ciągów Pieszo-Rowerowych na
drogach krajowych na lata
2013-2015.
Przebudowa
niepotrzebna?
Kolejnym działaniem gminy Dywity na rzecz poprawy
bezpieczeństwa, które zostało zlekceważone i porzucone
przez GDDKiA, jest sprawa
przebudowy DK 51 od Olsztyna do Spręcowa omijająca centrum Dywit (długość planowanego odcinka to ok. 10 km).
– Wobec fiaska budowy
północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna w zaproponowanym przez drogowców wariancie, nie można przekreślić
starań samorządów lokalnych
do bezpiecznego korzystania
z drogi krajowej nr 51 – uważa wójt Jacek Szydło.
Przypomnijmy
fakty:
w styczniu 2009 roku z inicjatywy gminy Dywity – z udziałem samorządów lokalnych:
miasta i gminy Dobre Miasto,
miasta Olsztyn, miasta Lidzbark Warmiński, powiatu olsz-
Poruszanie się DK51 po Dywitach jest coraz bardziej niebezpieczne, o czym świadczą
m.in. wypadki śmiertelne z 6 i 20 grudnia 2014. – To wyraźne ostrzeżenie! – uważa
Sabina Robak, przewodnicząca Rady Gminy Dywity. – Czy potrzeba kolejnej tragedii,
żeby drogowcy z Olsztyna zaczęli działać?
tyńskiego, powiatu bartoszyckiego, powiatu lidzbarskiego
– podpisane zostało porozumienie w sprawie opracowania Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego
przebudowy odcinka DK 51
od Olsztyna do Spręcowa. Samorządy zabezpieczyły odpowiednie środki na opracowanie studium. Jednak zarządca
drogi, czyli GDDKiA w Olsztynie z niezrozumiałych przyczyn zerwał porozumienie
poprzez wycofanie wniosku
o wydanie decyzji środowiskowej dla tego zadania.
– Wycofanie się GDDKiA
z powyższych działań zniweczyło zaangażowanie i cały entuzjazm oraz wsparcie
finansowe samorządów lokalnych w poprawę bezpieczeństwa na drodze krajowej nr 51
– podkreśla Jacek Szydło.
Były wypadki śmiertelne
Ostatnią z inicjatyw, które storpedowali drogowcy
z Olsztyna, był wniosek o reorganizację ruchu na skrzyżowaniach
w
Dywitach.
Chodzi o montaż sygnalizacji świetlnych na skrzyżo-
waniu DK 51 z drogą na Bukwałd oraz na skrzyżowaniu
DK 51 z drogą do Różnowa i
z drugiej strony do Ługwałdu. Dodatkowo gmina Dywity poprosiła o przeniesienie
przejść dla pieszych i montaż
barier ochronnych. Niestety
GDDKiA w Olsztynie negatywnie odniosła się do tych
propozycji gminy. A poruszanie się po Dywitach jest coraz bardziej niebezpieczne,
o czym świadczą m.in. wypadki śmiertelne, które miały miejsce 6 i 20 grudnia 2014.
– To wyraźne ostrzeżenie!
– uważa Sabina Robak, przewodnicząca Rady Gminy Dywity. – Czy potrzeba kolejnej tragedii, żeby drogowcy
z Olsztyna zaczęli działać?
Skarga do premier RP
Co ciekawe, GDDKiA
w Olsztynie w większości swoich pism i odpowiedzi na kolejne propozycje gminy podnosi
argument północno-wschodniej obwodnicy, wskazując, że
to gmina Dywity przyczyniła
się do rzekomego zablokowania budowy obwodnicy.
– To jednak nie jest prawda
– mówi wójt gminy Dywity. – Po
pierwsze, nie było ani złotówki na sfinansowanie tej inwestycji. Poza tym Wojewódzki Sąd
Administracyjny w Warszawie
uchylił decyzję środowiskową,
której wydanie w procedurze
administracyjnej jest niezbędne
przed ostateczną tzw. decyzją
lokalizacyjną. Trudno się dziwić takiej decyzji sądu, skoro
w materiałach służących wydaniu „decyzji środowiskowej” pominięto istnienie ponad
20 budynków mieszkalnych na
trasie planowanej przez drogowców obwodnicy.
Wydaje się, że żonglowanie przez GDDKiA w Olsztynie hasłem obwodnicy północno-wschodniej to dobry
sposób na samozadowolenie
i niepodejmowanie żadnych
działań poprawiających bezpieczeństwo na DK 51 przez
drogowców.
– Dlatego wysłaliśmy
skargę do premier Kopacz, bo
nie możemy dłużej tolerować
odpowiedzi w stylu, że nic się
nie da zrobić, a przecież droga
DK 51 jest i będzie, a na odcinku ze Spręcowa do Olsztyna
z roku na rok, coraz bardziej
niebezpieczna.
(r)
olsztyn
REKLAMA
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
7
– Masz pomysł na zmianę swojego otoczenia?
– Wiesz, jak rozruszać swoich sąsiadów?
– Chcesz zrealizować wspólne zamierzenie?
Olsztyński Budżet Obywatelski
– III edycja
Napisz projekt i zgłoś do OBO 2015!
Na wnioski czekamy do 30 czerwca 2015 r.
– skonsultuj ten projekt z sąsiadami i znajomymi
– sprawdź, jak go zrealizować
– pytaj, rozmawiaj, dowiaduj się
Punkty konsultacyjne:
– Ratusz, pok. 208, codziennie w godz. 12.00 – 14.00,
pok. 221, codziennie w godz. 8.00 – 15.00
– Urząd Miasta Olsztyna, ul. Knosały 3/5 budynek A, pok. 34
codziennie w godz. 12.00 – 14.00
Harmonogram Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego
– 22 maja 2015 - Powołanie Zespołu Koordynującego
– 22.05– 30.06.2015 - Kampania edukacyjna i składanie wniosków
– 1.06 – 31.07.2015 - Kampania edukacyjna, weryfikacja formalna wniosków, odwołania
– 14.08.2015 - Ogłoszenie list projektów
– 15.08– 27.09.2015 - Kampania informacyjna, Promocja projektów
– 12.09 – 27.09.2015 - Głosowanie na projekty
– 5.10.2015 - Ogłoszenie wyników
– 15.10.2015 - 15.11.2015 – Ewaluacja procesu Olsztyńskiego
Budżetu Obywatelskiego
– 1.01.2016 – 31.12.2016 - Realizacja projektów wybranych
przez mieszkańców w głosowaniu
Więcej informacji: www.obo.olsztyn.eu
Miasto Olsztyn zaprasza osoby pełnoletnie do wspomagania
III edycji Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego
– Bądź aktywny
– Poznaj wielu ciekawych ludzi
– Wesprzyj organizację Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego
– Daj coś z siebie swojemu miastu
– Bądź uczestnikiem inicjatywy, która oddaje głos mieszkańcom
Olsztyna
Zgłoś się do wolontariatu miejskiego:
– przyłącz się do kampanii informacyjnej na temat OBO
– zbierania wniosków od mieszkańców
– promocji pozytywnie zweryfikowanych osiedlowych i ogólnomiejskich wniosków
– procesu głosowania na projekty OBO.
Oferujemy
– szkolenia z zakresu wolontariatu, struktury budżetu miasta,
zasad OBO,
– koszulki, gadżety miejskie, identyfikatory
– uzyskanie doświadczenia w zakresie wolontariatu miejskiego
oraz budżetu obywatelskiego,
– certyfikat o odbyciu wolontariatu oraz szkoleń.
Zgłoszenia:
[email protected]
(89) 527 31 11 w. 514
89 522 28 21
* Z wybranymi pełnoletnimi kandydatami zostanie podpisane
porozumienie o wykonywaniu świadczeń wolontarystycznych.
Biuro Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego
Urząd Miasta Olsztyna, Pl. Jana Pawła II 1
10-101 Olsztyn, pok. 221, tel. 89 527 31 11 wew. 514
8
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
podróże
Do wyboru na każdą kieszeń,
Nadchodzi sezon urlopowy i wielu z nas chętnie wyrwałoby się na niezapomniane wakacje. Zmęczyło Was lub znudziło kierowanie samochodem? Chcecie spróbować czegoś innego?
Specjalnie dla naszych Czytelników przygotowaliśmy zestawienie czterech popularnych środków transportu w czasie podróży.
Ostatnimi czasy coraz powszechniejsza jest turystyka
społeczna, czyli podróżowanie z nowo poznanymi ludźmi. Dotrzeć do celu możemy
na wiele sposobów. Wszystko
zależy od kilku czynników, takich jak dystans, liczba osób,
czas, który możemy przeznaczyć na dojazd do celu, czy
wreszcie cenę. Wiadomo, że
jeżeli nie jesteśmy wprawnymi kolarzami, to należy sobie
odpuścić rowerową wycieczkę do Warszawy. Niżej omówione propozycje mają również swoje plusy i minusy. Ale
zacznijmy od początku.
czej na krótkie dystanse, brak
rezerwacji.
Przygoda niczym
w Orient Expressie
Szybko i tanio
Jeżeli wybieramy się
w dalszą trasę, to dobrze się
zastanowić nad kilkoma sposobami. Jedną z nich jest tzw.
„carpooling”, czyli przejazd
samochodem do tego samego miejsca w kilka osób. Ta
alternatywa jest dużą konkurencją nie tylko dla autostopu,
ale także dla innych rodzajów
komunikacji. Co więcej, z roku na rok wyraźnie zyskuje na
popularności.
„Carpooling” występuje w kilku odmianach. Po
pierwsze, może być doskonałą odskocznią dla komunikacji miejskiej – szczególnie jeżeli mamy dosyć daleko z domu
do pracy/szkoły. Wtedy wystarczy dogadać się ze znajomymi, którzy za odpowiednią
kwotę zrzucą się razem z nami na paliwo.
Po drugie, świetnie sprawdza się na dalsze dystanse. Nie
wiemy, jak dojechać? Na specjalnych portalach możemy
podpatrzyć, kto i kiedy wybiera się tam, gdzie chcemy. Można także od razu sprawdzić, ile
kierowca chciałby za zwrot paliwa. Często wychodzi taniej
niż jazda pociągiem czy au-
tobusem. Ceny z Olsztyna do
Gdańska zaczynają się już od
18 zł, do Warszawy od 20 zł.
Chcecie jechać do Poznania?
Proszę bardzo – niecałe 40 zł.
– Muszę przyznać, że korzystanie z tego typu transportu jest bardzo wygodne. Doskonale zastępuje inne
środki komunikacji. Jest też
szybsze niż autobusy czy pociągi – mówi Kamil Poździał,
student z UWM.
Kolejnym plusem jest możliwość poznania wielu ciekawych ludzi. Wygadani będą
czuli się jak u siebie w pojeździe. Ale nic też nie stoi na
przeszkodzie, aby osoby bardziej nieśmiałe albo po prostu
zmęczone przespały podróż.
Polecane serwisy: Blablacar.pl, Carpooling.pl, Carpoolworld.com.
Plusy: krótki czas podróży w docelowe miejsce, niskie
koszty, komfort jazdy, możliwość dogadania się odnośnie
do wielkości bagażu, rezerwacja miejsca, możliwość poznania ciekawych ludzi.
Minusy: jeżeli wyruszamy samemu, to nie wiadomo,
z kim będziemy jechać, droższy od autostopu, kierowca
ma decydujące zdanie.
A może nie wydawać
pieniędzy?
Zdecydowanie najtańszą
opcją w naszym zestawieniu
jest tradycyjny autostop. Ten
typ przejazdu jest popularny szczególnie w kręgach studenckich. Nie tak dawno, bo
pod koniec kwietnia, odbyły się IV Kortowskie Zawody Autostopowe. Trasa wio-
dła z Olsztyna aż do Sanoka.
Uczestnicy dobrali się w pary,
których były aż 72. To znaczy,
że autostop cieszy się dużym
zainteresowaniem.
Przyjęło się, że autostop
jest bezpłatny. Oczywiście są
wyjątki, ale najlepiej jeszcze
przed wejściem do auta pytać
kierowcę o to, czy podwiezie
nas za darmo.
Jest to z pewnością przygoda dla ludzi odważnych,
w których żyłach płynie krew
podróżnika. Planując wyprawę autostopem, nie wiemy,
na kogo trafimy – kierowca
nie zna pasażerów, a oni jego.
Ze względów bezpieczeństwa
lepiej planować tego typu wyjazd z kimś bliskim.
Autostop to także opcja
dla tych, którzy nie liczą się
z czasem podróży, ale jedno-
cześnie nie mają lub nie chcą
wydać zbyt wielu pieniędzy.
Trzeba liczyć się z tym, że zagraniczne wojaże mogą nam
zająć nawet kilka dni.
– Z reguły wyjazd planowałam dużo wcześniej. Ale nic
– powtarzam: nic – nie zastąpi
takiej przygody i jazdy w nieznane. Z koleżankami zwykle jeździłyśmy od miasta do
miasta, często za granicę i nigdy nie wiedziałyśmy, gdzie
zakończy się nasza podróż
– przyznaje Magda Rolla,
która w czasach studenckich
dzięki autostopowi zwiedziła
prawie całą Polskę.
Plusy: bezpłatna podróż,
przygoda, możliwość poznania ciekawych ludzi.
Minusy: czas podróży,
nigdy nie wiadomo, na kogo natrafimy, efektywny ra-
Kolej w naszym kraju źle
się kojarzy z wielu względów.
Notoryczne opóźnienia, długi
czas podróży czy cena wykraczająca niekiedy poza zdrowy rozsądek to tylko niektóre aspekty.
Lecz wystarczy, że wyjedziemy poza bramy Polski,
a naszym oczom ukaże się zupełnie inny obraz. Pociągi na
Zachodzie są czystsze i szybsze niż nasze rodzime. Są też
z reguły punktualne. Do tego jeżeli zarezerwujemy sobie
je z wyprzedzeniem, to wcale
nie wyjdzie tak drogo.
A co, gdy chcemy zwiedzić Europę spontanicznie?
Z reguły bilety są wtedy drogie. Ale i na to jest rada. Możemy zamówić bilet pakietowy
przez jeden z serwisów: Eurail oraz Interrail. Ten pierwszy ma więcej możliwości do
wyboru, natomiast ten drugi
jest tańszy. Korzystając z serwisu Interrail, możemy zwiedzić nawet 30 europejskich
państw, niestety jako Polacy
nie możemy korzystać z tego
biletu w naszym kraju.
Bilet wystawiany jest czasowo. Zdecydowanie najtaniej
wychodzi opcja 5-dniowego
przejazdu do wykorzystania
w 10 dni. Osobę dorosłą będzie to kosztować ok. 1200 zł.
Podobną modyfikacją tej
usługi jest 10-dniowa podróż
w ciągu 22 dni za niecałe
1500 zł. Zdecydowanie najdroższą opcją jest bilet miesięczny
za 2530 zł. Na dzień wychodzi
prawie 84 zł. Czy to tanio, czy
drogo pozostawiamy do oceny
Wam, drodzy Czytelnicy.
Na pewno wielkim
plusem wyboru tego ty-
podróże
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
9
czyli tanie podróżowanie
pu środka transportu
jest możliwość podróży
w wiele nieznanych nam
miejsc. Jeżeli cała Europa to dla
nas za dużo lub za drogo, to do
wyboru są także bilety na jeden
wybrany kraj. Cena różni się
znacznie w zależności od państwa i daty ważności. Bilet po
Francji będzie droższy niż po
Grecji, a po Finlandii zapłacimy
tyle samo co po Włoszech.
Trzeba przyznać, że taki
eurotrip jest warty uwagi zarówno dla samotnych obieżyświatów, jak i zorganizowanych wypadów, szczególnie
jeżeli ktoś chciałby poczuć się
jak w sławnym Orient Expressie i podziwiać piękne widoki, których nie uświadczy
w samolocie.
Minusem jest niestety to,
że zazwyczaj na pociągi szybkich prędkości czy większość
nocnych musimy dodatkowo
wykupić rezerwację, bo bilet
tego nie uwzględnia.
Plusy: możliwość podróży w dużej, zorganizowanej
grupie, elastyczność, dobrze
zorganizowane połączenia,
komfort, piękne krajobrazy
za oknem.
Minusy: relatywnie drogie bilety, na większość pociągów nocnych i superszybkich
linii trzeba dokupić dodatkową rezerwację, podróżowanie
po Polsce nie jest ani komfortowe, ani szybkie.
Autobusem? Zależy
od dystansu
Przejazdy autokarowe są
bardzo popularne głównie
w Polsce. W ciągu kilku lat
wielu przewoźników ustaliło setki nowych połączeń, aby
podbić serca klientów. Chociaż trzeba zaznaczyć, że nasz
region na tle kraju wypada
blado. Z Olsztyna do Warszawy, co prawda, kursuje kilka
linii, ale już do drugiego wielkiego miasta w zasięgu, Gdańska, oferta jest uboga. Dopiero stawiając swoje kroki
w stolicy, mamy w czym wybierać. Czy odwiedzić Wilno,
a może pojechać do Pragi? Ceny są raczej przystępne i konkurencyjne. Głowa boli raczej
od nadmiaru opcji i często…
od niedającej się wyłączyć
klimatyzacji.
Oprócz ceny plusem jest
czas podróży, możliwość zabrania dużego bagażu i to, że
REKLAMA
dystansach. Wielu przewoźników jeździ małymi autobusami, tzw. „okejkami”, w których osoby wysokie czują się
jak w puszcze sardynek.
Plusy: dobrze rozwinięty
system połączeń w Polsce, niewielka cena, możliwość przewiezienia dużego bagażu.
Minusy: dalsze podróże
bywają kłopotliwe.
Reasumując, wybierając
się w trasę, możemy porzucić
swój samochód i skorzystać
z jednego z omawianych sposobów komunikacji. Każdy
z nich ma swoje plusy i minusy.
To od Was, drodzy Czytelnicy,
zależy, na jaką opcję chcecie się
zdecydować. Każdy bowiem
sposób jest dobry, aby dotrzeć
do wymarzonego celu. Oczywiście, jak wszędzie należy
zachować środki ostrożności,
szczególnie gdy podróżujemy
z osobami, których nie znamy.
Z uwagi na brak miejsca,
nie omówiliśmy m.in. pro-
mów, które kursują chociażby
z Trójmiasta. Jest to specyficzny środek transportu i z pewnością nie każdemu mógłby
przypaść do gustu. Chociaż
jeżeli nie mamy choroby morskiej, warto uwzględnić tę
opcję przy okazji zwiedzania
krajów skandynawskich.
Cezary Kapłon
REKLAMA
WSIiE TWP w Olsztynie
- panel dyskusyjny 16.05.2015 r.
W odpowiedzi na zapotrzebowanie studentów i głosy pracodawców w dniu 16 maja 2015 r. w siedzibie Uczelni przy ul. Jagiellońskiej 59 w Olsztynie odbył się panel
dyskusyjny na temat: „Absolwent WSIiE
TWP na lokalnym rynku pracy”. Patronat
nad wydarzeniem objął JM Rektor WSIiE TWP
prof. Adam Sosnowski. Moderatorem dyskusji był prof. Tadeusz Pilch. Głos zabrali przedstawiciele środowisk lokalnego rynku pracy,
urzędów pracy, organizacji samorządowych.
nie trzeba się martwić o zmęczenie. Jako kierowca w aucie musimy cały czas uważać
na sytuację na drodze. W autobusie możemy rozłożyć się
wygodnie w fotelu i zdrzemnąć. Oczywiście, zawsze może zdarzyć się jakaś kolizja,
ale trzeba sobie jasno powieREKLAMA
dzieć, że wypadki z udziałem
autokarów, chociaż są spektakularne, to jednak nie ma ich
znowu tak wiele.
Z drugiej jednak strony
w autobusie można wyprostować nogi tylko, gdy idziemy
skorzystać z toalety. To może być uciążliwe na dalszych
Odbyły się warsztaty dla studentów ostatniego roku studiów pierwszego i drugiego stopnia
na temat Instrukcji postępowania w procesie
rekrutacji – od nawiązania kontaktu z pracodawcą, poprzez przygotowanie dokumentów aplikacyjnych i przebieg rozmowy kwalifikacyjnej, które poprowadzili: mgr Marek
Zbytniewski z Wojewódzkiego Urzędu Pracy
w Olsztynie oraz dr Adriana Sylwia Bartnik
nauczyciel akademicki WSIiE TWP.
10
dom i ogród
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
Wiosna na działce
Zakładam, że wszyscy szczęśliwi posiadacze ogródków, w których uprawia się warzywa, wiedzą, co należy robić, aby to, co posiali, dobrze rosło, a później dało obfity plon. To tak jak przy
wychowywaniu dzieci. Każdy rodzic stosuje wyłącznie swoje metody wychowawcze, takie jak nakazuje mu instynkt.
To samo jest przy pracach
pielęgnacyjnych czy uprawowych. Owszem, słuchamy
rad, ale przeważnie robimy
to, co sami uważamy za stosowne, a potem tylko do siebie mamy pretensje lub też
jesteśmy z siebie dumni. To
właśnie jest najprzyjemniejsze i daje nam największą satysfakcję.
Mój najstarszy synek powiedział, że w tym roku on by
chciał sam prowadzić działkę
– siać i sadzić to, co on chce.
Oczywiście zgodziłem się.
Początkowo nie miał czasu, ale teraz zauważyłem, że
każdą wolną chwilę spędza
w ogródku. Coś pieli, sadzi,
podlewa. Nie wtrącam się
i nic mu nie radzę, bo wiem,
że on chce sam do wszystkiego dojść. Widziałem, jak
się cieszył, kiedy przyniósł
pierwszą rzodkiewkę. Tak
naprawdę była wielkości paznokcia, ale on na nią patrzył
tak, jakby była grudką złota.
Czy można zabierać komuś
radość, mówiąc, co ma robić
i kiedy? Nie! Dlatego w moim artykule nie będę udzielał rad, jak pielęgnować rosnące warzywa, ale postaram
się podpowiedzieć, co możemy jeszcze na naszych działkach zrobić, aby lepiej i przyjemniej spędzać czas, a także
podzielę się z Państwem moimi sposobami przetwarzana
tego, co w czerwcu możemy
już zebrać z naszych upraw.
REKLAMA
Proste, ale przyjemne
Działka bez altanki czy
wiaty jest jak marynarka bez
rękawa. Gdy pada deszcz,
dzięki altance mamy gdzie się
schronić. Chowamy się tam
również, kiedy mocno świeci słońce. Jest gdzie trzymać
drewno czy narzędzia.
Gdy zdecydujemy się ją
budować, musimy zgłosić to
w odpowiednim urzędzie.
Prawa trzeba przestrzegać.
Nie zaszkodzi mieć rysunek
techniczny zgodny z przepisami budowlanymi. Dobrze
jest skonsultować nasze plany z architektem. On na pewno nam określi, jakich materiałów powinniśmy użyć. To
bardzo ważne. Solidna bu-
dowla to gwarancja, że altanka czy wiata nie zawali się
nam na głowę. Jeżeli nie mamy zdolności budowlanych,
to zamiast drewnianej wiaty
możemy postawić zadaszenie
namiotowe, kupione w sklepie. Zaleta: szybki montaż.
Wady to konstrukcja sezonowa i fakt, że łatwo ją ukraść.
Jeżeli decydujemy się na
trwałą konstrukcję, to pamiętajmy, żeby jej lokalizację
uzgodnić z sąsiadami. Najbardziej funkcjonalna powierzchnia wiaty to 4 metry kwadratowe, czyli 2x2 m. Przed jej
postawieniem wylewamy płytę betonową lub układamy na
piasku kostki polbruku. Ten
jest trochę droższy, ale trwalREKLAMA
szy i nie boi się przemarzania ziemi. W czterech rogach
wylewamy z cementu cztery kotwy z wmurowanymi
uchwytami, w które później
wstawimy słupy konstrukcji.
Dach może być z blachy, dachówki lub drewnianych gontów. Jak deski będą dobrze
zaimpregnowane, to przed
deszczem będą nas osłaniały latami. Dach najłatwiejszy
jest jednospadowy, ale – moim zdaniem – najbrzydszy.
Popularny i łatwy w konstrukcji wydaje się dwuspadowy.
Trochę trudniejszy w wykonaniu jest czterospadowy,
ale za to najładniejszy. Materiały to kantówki: 10x10 cm,
8x4 cm i deski zwykłe szalun-
kowe. Do tego metalowe okucia i wkręty oraz gwoździe.
Najlepiej do postawienia konstrukcji wynająć fachowca,
a my bądźmy tylko pomocnikami. Mebelki do wiaty możemy sami zrobić z drewna albo
kupić lekkie plastykowe.
Najprostszy stół do naszej
altanki: cztery deski na 10 cm
szerokości, długości około 120
cm. Zbijamy po dwie, tworząc
krzyżaki. To będą nasze nogi. Do dwóch rogów w każdym krzyżaku przybijamy
poprzeczne deski, które będą
stanowiły podporę blatu. Możemy go zrobić też z desek. Do
środkowej części krzyżaków
przybijamy lub przykręcamy
deskę jako łącznik i stabilizator. Na górnych poprzeczkach
układamy i przykręcamy deski – i stół gotowy.
Najprostsze ławki robimy
podobnie. Nogi takie jak przy
stole, tylko to wszystko oczywiście niższe i węższe. Można
też wykorzystać pozostałe kawałki kantówki, jeżeli są one
wysokie na 40-50 cm. Przykręcamy do nich szeroką deskę
i ławka gotowa.
Z grilla czy ogniska?
W ostatnich latach bardzo
popularne jest grillowanie. Ja
jednak jestem zwolennikiem
mięs pieczonych na wolnym
ogniu. Ognisko nie musi być
przecież duże. Wystarczy, że
będą się paliły cztery polanka zbliżone końcami do siebie. Nad ogniskiem, które
obramowujemy polnymi kamieniami, ustawiamy trójnóg zrobiony z półtorametrowych rurek złączonych
w jednym miejscu, w którym montujemy bloczek
z łańcuszkiem z trzema odnogami. Do nich przyczepiamy
ruszt. Naszą patelnię opuszczamy przy pomocy bloczka i podnosimy w zależności,
REKLAMA
jaki mamy ogień. Możemy
piec wszystko. Kiełbasę, mięso, warzywa. Ruszt też nadaje się do gotowania w garnku
np. zbożowej kawy (jest znakomita) czy działkowego gulaszu – przewyborny. Moim
zdaniem potrawy pieczone
na wolnym ogniu są smaczniejsze od tych grillowanych
i podobno zdrowsze.
Czerwcowe przetwory
Truskawki. Są to owoce nietrwałe, dlatego szybko trzeba je zakonserwować.
Najlepiej przechowują się
w postaci słodkich kompotów lub dżemów. Jeżeli mamy
pojemną lodówkę, możemy
z powodzeniem zamrażać je
w małych porcjach. Truskawki powinny być albo w niewielkich, zamykanych pojemnikach, albo w plastykowych
woreczkach.
Czereśnie najlepiej przechować w postaci kompotów,
a wiśnie można przerabiać na
dżemy, robić kompoty albo
znakomite soki. Sposób jest
prosty. Do słoja wsypujemy
owoce. Każdą 10-centymetrową warstwę posypujemy grubo cukrem i stawiamy na słońcu. Jak zaczyna tworzyć się
sok, odstawiamy w chłodne
miejsce. Kiedy już nie widać
cukru, zlewamy sok do butelek, a z pozostałych owoców
można zrobić kompot.
Teraz o warzywach. Posiany koperek jest już w czerwcu
odpowiednio duży. Ścinamy
go i drobno kroimy. Można
wysuszyć go na słońcu. Ja go
jednak wolę w postaci mrożonej. Bardzo aromatyczny jest
solony. Sypiemy go do słoiczka, ugniatamy i obficie solimy. Do wiosny na pewno
wytrzyma.
Jacek Panas
ślady przeszłości
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
11
Jak Pawełek historię Olsztyna poznaje
W czasie długiego majowego weekendu był u mnie znajomy z Hiszpanii. Miłośnik historii. Taki sam pasjonat jak nasz redakcyjny kolega Jacek Panas. Oczywiście nie omieszkałem pokazać
mu nasze miasto, w tym starówkę. Był zachwycony. Zaglądał wszędzie. Jakby mógł, to wlazłby w każdą dziurę. Usta mu się nie zamykały. Wszystko chciał wiedzieć.
Żałowałem, że nie było
z nami Jacka. Na pewno dowiedziałby się od niego więcej
o historii naszego miasta. Ja
niestety jestem z nowego pokolenia i dopiero zaczynam się
pasjonować tym, co kiedyś było. Jak ludzie żyli, co robili, dlaczego i kto założył obecną stolicę Warmii i Mazur, bo kiedyś
Olsztyn był małym miasteczkiem bez większego znaczenia militarnego i gospodarczego. Wieki temu w okolicach,
a teraz w obrębie aglomeracji
istniały trzy staropruskie osady. Jedna nieopodal skrzyżowania ulic Kościuszki i Pstrowskiego, na Dajtkach oraz nad
Łyną koło ulicy Kasprowicza.
Gdy chodziliśmy wokół Starego Ratusza, mój kolega wyciągnął starą, gazetową fotografię
– tę, którą zamieszczamy przy
tym artykule – i zapytał, gdzie
jest to miejsce widoczne na fotce. Poznałem stary Olsztyn,
Wysoką Bramę, tramwaj, domy
z podcieniami, ale nie potrafiłem mu wyjaśnić, kiedy miasto zmieniło wygląd na obecny.
Długo dociekał. Tłumaczyłem
mu, że to zwycięska armia radziecka w odwecie za zniszczenie ich kraju zrujnowała pierwsze duże niemieckie miasto
miesiąc po zdobyciu go prawie
bez jednego strzału. Nie mógł
tego zrozumieć. Prosił mnie,
abym dowiedział się wszystkiego o tym zdjęciu.
Nasza gazeta bardzo mu
się spodobała. Zaproponował,
abym mu ją wysyłał, to przy
okazji poczytają ją sąsiedzi, też
Polacy. Spełnię jego życzenie
i wyślę do Hiszpanii numer, no
i przy okazji będzie mógł przeczytać, co na temat fotografii
wie Jacek Panas, którego oczywiście poprosiłem o kolejną
ciekawą historię.
Nie obyło się bez tradycyjnego: – Oj Pawełku, ty mnie zamęczysz!
Trochę pomarudził, ale maila z artykułem przysłał.
„Oczywiście, Pawełku, miałeś rację. Na zdjęciu to starówka
Olsztyna z początku XX wieku.
Myślę, że została uwieczniona parę lat po uruchomieniu
w 1907 roku komunikacji tramwajowej w Olsztynie. Tak wygląda, jakby przy Starym Ratuszu był przystanek, bo koło
tramwaju stoją ludzie, ale mnie
się wydaje, że w tym miejscu go
nie było. Po wojnie, jak w 1946
roku ruszyła komunikacja, to
przystanki były na moście Jana,
za Wysoką Bramą mijanka i kolejny postój był obok nieistniejącego już kina Odrodzenie (początek Piłsudskiego).
Obecnie, jak zauważyłeś, całe Stare Miasto otaczają kamienice z podcieniami. Powstały one,
kiedy odbudowywano spalone domy. Koncepcje były dwie.
Odbudować współcześnie albo zachować starą architekturę. Nowoczesność nie pasowała,
a w latach 50. niepolityczne było
odnawianie dawnego niemieckiego budownictwa. Wybrano
więc wariant pośredni. Trochę
nowoczesności z silnymi akcentami przeszłości. I stąd właśnie
nie dwie kamienice z arkadami,
a podcienie we wszystkich.
Najciekawsza jest historia tej
kamieniczki z gotyckimi łukami.
To ta na zdjęciu z napisami reklamującymi restaurację Lauben
należącą w tamtych czasach do
Antona Palmowskiego.
Prawdopodobnie jest to tak
zwana Burmistrzówka. Dom
zasadźcy Olsztyna Jana z Łajs.
Mówią o tym przekazy z 1507
roku, że w tym miejscu stał
dom sołtysa albo jak kto woli
– pierwszego burmistrza. Był
to wtedy jedyny w mieście ceglany, piętrowy budynek. Na
parterze mieściło się ogrzewane biuro, a na piętrze mieszkał
z rodziną zasadźca. Dom co jakiś czas zmieniał swój wygląd.
Do dzisiaj zostały tylko charakterystyczne łuki. Inne podcienie
w domach wokół ratusza takich
REKLAMA
nie posiadają. Dom pierwszego burmistrza po II wojnie
podwyższono o jedno piętro
z pseudobarokowym szczytem.
Zaraz po odbudowaniu ze
zgliszczy wojennych otwarto
w domu pierwszego burmistrza (i w sąsiednich) delikatesy. Tylko tu, w kierunku ulicy Prostej można było przed
świętami kupić cytrusy, wyroby czekoladowe, bakalie,
szynki, koniaki na dziale monopolowym i inne ekskluzywne towary. Piwa nie sprzedawano. Później się to zmieniło
i teraz też są to niby delikatesy,
ale tak naprawdę zwykły sklep,
tylko dobrze zaopatrzony.
W czasach, kiedy robiono tę
fotkę, za Burmistrzówką w kierunku ulicy Prostej były: zakład
wędliniarski, jeszcze jedna restauracja z automatami do piwa i potraw, sklep z tekstyliami
i ubraniami, a w podcieniach,
tych na zdjęciu, mieściła się drogeria. Przed nią był w tym samym ciągu sklep z obuwiem.
Jeszcze kilka słów o pierwszym burmistrzu. Pochodził
z Łajs koło Pieniężna (Melzak). Jego ojciec Geriko założył
w 1304 roku Łajsy, natomiast
jego brat Henryk był zasadźcą
w 1364 roku wsi Skajboty i miasta Barczewa.
Jan otrzymał od kapituły warmińskiej zadanie – na
178 łanach chełmińskich założyć Olsztyn. Wynagrodzenie
wynosiło 7 łanów i dziedziczny tytuł sołtysa. Z zadania wywiązał się znakomicie. W 1378
roku uzyskał zgodę na poszerzenie granic miasta o Targ
Rybny (teren, gdzie teraz stoi
Dom Gazety Olsztyńskiej). Jan
z Łajs założył jeszcze wsie Praslity i Różnowo. Za swoje zasługi otrzymał tytuł szlachecki.
Na koniec dwa słowa o budynkach widocznych na fotografii. Po lewej fragment Starego Ratusza. W tamtych czasach
wejście do niego było właśnie
od strony Burmistrzówki. Dalej, po lewej w narożnym budynku bez arkad mieścił się
hotel, a po gruntownej odbudowie, chyba w 1952 roku,
otwarto ekskluzywną na tamte czasy kawiarnię Staromiejską. W najmniej zniszczonym
w czasie wojny domu, należącym do rodzinny wielkiego
architekta Ericha Mendelsohna, na rogu obecnych ulic św.
Barbary i Staromiejskiej, chyba w 1948 roku uruchomiono
sklep Rybol. Obok, też na rogu,
ale po drugiej stronie ulicy św.
Barbary w latach 50. otwarto
sklep 1001 Drobiazgów, a w sąsiedztwie ekskluzywny sklep
z odzieżą Ida. Teraz też sprzedawane są tam markowe ciuchy.
Kończąc, wspomnę jeszcze o tym, że domy z fotografii tylko od frontu wyglądały
tak wspaniale. Z tyłu pełno było szaberków, składzików, różnych przybudówek, zaś po podwórkach biegały kury, kaczki,
a nawet świnie. Ale to było
dawno i może nieprawda”.
Pozdrawiam Cię, Pawełku
Jacek Panas
12
rozmaitości
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
Książki pochodzą z wydawnictwa Prószyński i S-ka
Gregg Olsen
BARAN 21.03 – 20.04
Zorganizuj spotkanie swojej klasy maturalnej. Spotkajcie się w jakimś ekskluzywnym lokalu. Nie zapomnijcie
wysłać zaproszeń do swoich nauczycieli. Zaproście też
tych kolegów, którzy matury
nie zdali. Będzie Ci raźniej.
LEW 23.07 – 23.08
Skup się na rzeczach ważnych. Nie trwoń więcej energii na głupstwa. Nadaj w końcu właściwy kierunek swoim
poczynaniom. Najlepiej ten
zgodny z ruchem wskazówek
zegara. Idź zawsze do przodu.
Nakręcaj się!
STRZELEC 23.11 – 21.12
Postaraj się powiedzieć
coś miłego swoim współpracownikom. Jeżeli sprawia Ci
to wielką trudność, napisz to
na kartce i daj komuś do przeczytania. Będzie to bardziej
oficjalne, a efekt taki sam. Nikt
w to nie uwierzy.
BYK 21.04 – 20.05
Lubisz rozmach w działaniu, ale często brakuje Ci wytrwałości, by sprawy doprowadzić do końca. Gubi Cię ten
słomiany zapał. Te wątpliwości dopadają Cię zawsze rano przy goleniu. Zobacz w lustrze, jak wyglądasz.
PANNA 24.08 – 23.09
Czeka Cię dobra passa zawodowa i finansowa. Możesz
się teraz dobrze ustawić, bo
jesteś świetnie oceniany przez
szefów. Jest to wyłącznie Twoja zasługa. Więc nikomu nie
dziękuj! Ten sukces ma jednego ojca.
KOZIOROŻEC 22.12 – 20.01
Nie trać czasu na rozmowy o niczym z nieciekawymi ludźmi. Spotykaj się raczej
ze starymi przyjaciółmi. Jeżeli wśród nich też są ludzie nieciekawi, to będzie jakiś temat
do rozmowy. Powspominacie
stare, nieciekawe czasy.
BLIŹNIĘTA 21.05 – 21.06
Nadmierna ambicja może przynieść opłakane skutki. Nie bądź taki samolubny.
Ktoś inny też czasami zasługuje na jakiś sukces. Z reguły
tak się dziwnie składa, że jest
to właśnie konkurencja. Przeżyjesz to, dasz radę!
WAGA 24.09 – 23.10
Zainteresowanie sprawami tajemniczymi może powodować wielkie wzloty duchowe albo sprowadzić Cię na
manowce. Bez względu na to,
co powie Ci wróżka i tak będziesz musiał spłacić cały kredyt w terminie.
WODNIK 21.01– 19.02
Wybuch namiętności może być wstępem do wspólnego życia. Lepiej trochę pogrymasić niż pogrążać się
w romantycznych uniesieniach. Czas na konkrety. Mieszkanie, samochód, konto. Na miłość przyjdzie czas. Czasem.
RAK 22.06 – 22.07
Wyjmij wszystko, co masz
w kieszeniach. Zobacz, ile nosisz przy sobie niepotrzebnych rzeczy, które mogłyby
się przydać komuś innemu.
Zaproponuj kolegom z pracy,
aby coś wybrali dla siebie. Zobaczysz, jak się zdziwią.
SKORPION 24.10 – 22.11
Przypadkowa rozmowa
może mieć swój finał w postaci zmiany związku. Nie angażuj się jednak zbyt mocno,
bo możesz się zawieść, tak jak
na poprzednim. Zauważ, że
związki branżowe przeżywają ostatnio swój renesans.
RYBY 20.02 – 20.03
Możesz polegać na swojej
intuicji, tym bardziej że do tej
pory nigdy Cię nie zawiodła.
Nie spiesz się jednak z podejmowaniem ostatecznych decyzji. Wystarczy, że bez zastanowienia oddałeś głos
w ostatnich wyborach.
Redakcja zastrzega sobie prawo do unieważnienia horoskopu, bez podania przyczyn!
AZB
Siewcy strachu
Dwie kobiety mają obsesję na punkcie najsłynniejszego amerykańskiego mordercy, Teda Bundy’ego. Jedna
jest policjantką której siostra
mogła paść jego ofiarą. Druga to obłąkana fanka, która
korespondowała z nim, gdy
siedział w więzieniu, i wychowała syna, żeby podjął jego dzieło. Żeby oczarowywał
i wabił niewinne dziewczyny. Żeby porwał, zgwałcił
i zabił więcej kobiet niż któ-
Kino
rykolwiek seryjny morderca w historii. I żeby wciągnął
ogarniętą obsesją policjantkę
w pułapkę tak chorą i szaloną jak sam Bundy.
Gregg Olsen – dziennikarz,
autor bestsellerowych kryminałów. Urodzony w Seattle, mieszka w stanie Waszyngton wraz
z żoną i córkami. Więcej informacji można uzyskać na stronie
www.greggolsen.com.
zaprasza
Aby dostać jeden z ośmiu biletów na dowolny film 2d grany od poniedziałku do czwartku,
należy wysłać SMS z uzasadnieniem, dlaczego właśnie do Ciebie ma trafić bilet, pod numer
7148 o treści „zycie1. treść uzasadnienia” Koszt SMS-a to 1,23 zł z VAT.
Rechotek
Wielka podróż czasem zaczyna się od żabiego skoku.
Rechotek jest żabą, która przeżywa kryzys tożsamości – nie
lubi skakać i nie znosi niczego, co wiąże się z wodą. Wraz
ze swoim najlepszym przyjacielem – latającą wiewiórką
– wyrusza na wyprawę przez
amazońską dżunglę w poszukiwaniu swego miejsca na ziemi. Po drodze spotkają całą
plejadę najbardziej barwnych
zwierzątek, jakie można sobie
wyobrazić. Kłopoty zaczną
się, gdy Rechotek uwierzy, że
jest zaklętym w żabę ludzkim
księciem i za wszelką cenę postanowi znaleźć księżniczkę,
która odczaruje go pocałunkiem. Tylko jak tu w dżungli
znaleźć księżniczkę?
rozrywka
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
13
Gorące noce na miejskiej plaży
W sierpniu odbędzie się druga edycja Olsztyn Green Festivalu. Organizatorzy zapowiadają występy znanych polskich muzyków z olsztynianką Julią Marcell na czele. Bilety są już dostępne w przedsprzedaży.
21 maja w sali konferencyjnej Centrum Rekreacyjno-Sportowego „Ukiel” przy
Plaży Miejskiej odbyła się konferencja dotycząca Olsztyn
Green Festivalu. Będzie to druga edycja tej imprezy. Festiwal odbędzie się 14 i 15 sierpnia. Jest to zmiana w stosunku
do ubiegłorocznej edycji, która miała miejsce na początku
września.
– Sierpień będzie miesiącem wyjątkowym. Zaplanowaliśmy na ten czas wiele wydarzeń skierowanych zarówno
do mieszkańców, jak i turystów
– zapowiada Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.
Tworząca się marka
Organizatorzy
festiwalu, zainspirowani ubiegłorocznym sukcesem, teraz też zaplanowali sprowadzenie wielu
znanych muzyków.
– Uważamy, że Olsztyn
Green Festival będzie świetną
promocją miasta. Dlatego zapraszamy uznanych artystów
– przyznaje Robert Kijak, szef
projektów specjalnych Agora S.A. Na festiwalu na pewno wystąpią Fisz Emade, olsztynianka Julia Marcell, Curly
Heads, Natalia Przybysz, Anita Lipnicka, Maria Peszek, Pablopavo, Kamp! oraz Skubas.
Nie są to wszyscy artyści. Robert Kijak dodał, że pełny line-up będzie znany w ciągu
najbliższych tygodni. Będziemy informowani na bieżąco
o udziale kolejnych muzyków
na imprezie.
Jak podkreślają organizatorzy, Olsztyn Green Festival
dopiero tworzy swoją markę
i powoli otwiera się nie tylko
na mieszkańców, ale również
na turystów. Do tego zachęcać ma lokalizacja – odnowiona Plaża Miejska, która stała się
wizytówką Olsztyna. Kolejnym
atutem jest przystępna cena biletów, które są znacznie tańsze
niż na innych festiwalach.
Przedsprzedaż biletów już
się rozpoczęła w sieci sprzeREKLAMA
Według organizatorów Olsztyn Green Festival znakomicie promuje stolicę
województwa
daży eBilet. Jednodniowa wejściówka kosztuje 25 zł, natomiast karnet 40 zł. Dzieci do
lat 12 mają wstęp wolny. Bilety
w dniu imprezy będą o 5 złotych droższe.
Organizatorzy
podkreślają, że chcą, aby Olsztyn
Green Festival mógł konkurować z innymi imprezami tego
typu, żeby zachęcić do przyjazdu mieszkańców spoza naszego regionu. Były nawet
prowadzone rozmowy z zagranicznym muzykiem.
– Kocham Olsztyn i dlatego mam nadzieję, że ten festiwal będzie ważnym miejscem
na mapie letnich atrakcji w Polsce. Chcemy wspierać tę imprezę każdego roku. Mogę dodać,
że na tę edycję chcieliśmy zaprosić prawdziwą zagraniczną
gwiazdę, brytyjskiego wokalistę Eda Sheerana, ale tym razem
się nie udało. Mierzymy wysoko i nie spoczywamy na laurach – mówi Józef Wiśniewski,
prezes zarządu Wipasz S.A.,
prywatnego sponsora Olsztyn
Green Festivalu.
Atrakcje dla każdego
Olsztyn Green Festival to
nie tylko koncerty, ale również multum innych atrakcji
dla osób w każdym wieku. Jak
w poprzednim roku teren, na
którym odbędzie się impreza,
będzie podzielony na kilka części: Co jest grane Zone, Water
Zone czy Green Zone. W każdej z nich odbędą się imprezy
towarzyszące promujące ekologię oraz zdrowy tryb życia. A to
wszystko po to, aby jak najlepiej
zareklamować zalety naszego
miasta. Na razie organizatorzy
nie chcieli zdradzić, czym planują wypełnić ludziom czas
w tym roku w poszczególnych
strefach, ale przekonują, że warto będzie przyjść.
– Atrakcji w trakcie festiwalu będzie bardzo wiele. A samo
jezioro i ten potencjał, który tu
stworzyliśmy, będzie umożliwiał spędzenie czasu bardzo
miło. Wpisuje się to w rozrywkę, sport, rekreację i turystykę,
czyli wszystko to, co Olsztyn
może zaproponować – uważa
prezydent.
Poprzednia edycja…
…okazała się sukcesem
ponad miarę. Przyznają to sami organizatorzy, którzy spodziewali się 5 tysięcy chętnych.
Tymczasem
rzeczywistość
przerosła ich najśmielsze oczekiwania, bo ludzi przybyło ponad dwa razy więcej.
– Przed imprezą mieliśmy
obawy, czy ci artyści zostaną pozytywnie przyjęci przez
publiczność. Na szczęście widownia była zachwycona
– wspomina Robert Kijak.
Przypominamy, że w tamtym
roku wystąpili m.in. Artur Rojek, Kayah czy zespół Hey.
Ponadto dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród
najmłodszych, cieszył się m.in.
wykład Adama Wajraka, znanego działacza na rzecz przyrody, jak również wodny plac
zabaw, na którym dzieci bawiły się w najlepsze przez niemal
cały dzień. W strefie kulinarnej można było smacznie zjeść.
Jedną z atrakcji była także okazja do popływania po jeziorze
smoczą łodzią.
Nie wszystko jednak organizatorom wyszło. Najwięcej zastrzeżeń obecni kierowali pod adres stoisk z piwem,
które na terenie festiwalu były zaledwie dwa. Co więcej,
aby zakupić piwo w strefie kulinarnej, trzeba było najpierw
kupić odpowiedni żeton. Zbyt
mała liczba sprzedających
i multum spragnionych złotego trunku sprawiły, że przy
stoiskach tworzyły się ogromne kolejki, w których ludzie
często stali po kilkadziesiąt minut. Pozostaje mieć nadzieję,
że organizatorzy po pierwszej
imprezie wyciągnęli wnioski
i w tym roku piwo wydawane
będzie sprawniej.
Cezary Kapłon
Peter Barnes
„Czerwone
nosy”
Co zrobić, gdy żadne lekarstwa, modły czy zabobony
nie pomagają w walce z zarazą? Zebrać grupę śmiałków,
klaunów, którzy śmiechem
ulżą ludziom w ich cierpieniu.
Z takiego założenia wyszedł
zakonnik, ojciec Flote, główny bohater spektaklu. Reżyser
Janusz Kijowski bardzo długo
nosił się z zamiarem realizacji
tej sztuki. Niewątpliwie wpłynęło to na jego pomysł inscenizacyjny i, oczywiście, jakość
spektaklu.
14
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
Dorabiający emeryt
Dobrze czujący się emeryt, jeśli znajdzie pracę, może zatrudnić się i bez przeszkód dorobić do skromnej emerytury.
Dotyczy to osób, które przeszły na emeryturę w normalnym
trybie, czyli po osiągnięciu stosownego wieku. Osoby, które są
na wcześniejszej emeryturze, pobierają emeryturę pomostową
lub świadczenia przedemerytalne mogą podjąć pracę, ale wielkość dodatkowych zarobków ograniczona jest limitami. Po ich
przekroczeniu świadczenie przedemerytalne, też może zostać
pomniejszone lub nawet cofnięte. Zarobki powyżej 70 procent
średniego wynagrodzenia miesięcznego powodują zmniejszenie wcześniejszej emerytury. Jeśli przekraczają one 130 procent
średniego wynagrodzenia, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych
wypłatę wstrzymuje.
Wiadomo, że dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą.
Jednak gdy po nie sięgamy, również trzeba umieć liczyć.
Dorabianie na
urlopie
W czasie urlopu można zatrudnić się na te kilka tygodni
u innego pracodawcy i mieć pieniądze z dwóch źródeł. Nikt nikomu tego nie zabrania. Nie można natomiast w trakcie urlopu
dorabiać we własnej firmie. Nie da się sprzedać swego urlopu
pracodawcy ani też za odpowiednią zapłatą „odstąpić go” koledze. Takie praktyki są niezgodne z prawem. Ekwiwalent za niewykorzystany urlop można wziąć jedynie wówczas, gdy wygasa umowa o pracę, a pracownik nie ma kiedy wykorzystać
przysługującego mu urlopu.
porady
Jeśli sytuacja materialna nakłania do dorabiania na urlopie, to mamy prawo te dni wykorzystać na różne sposoby. Na
przykład można zająć się zarobkowym zbieraniem jagód, grzybów lub innego runa leśnego. Można w tym czasie zająć zielarstwem lub wynająć do prac sezonowych: zbiór truskawek,
wykopki ziemniaków itp. Niekiedy takie wykorzystanie dni
wolnych może mieć (z psychologicznego punktu widzenia) pozytywne znaczenie. Szczególnie wówczas gdy w domu liczy się
każdy grosz.
Spokrewniona
rodzina zastępcza
Tworzy się taką, gdy rodzice dziecka umrą lub zostaną pozbawieni władzy rodzicielskiej, a krewni (babcia, dziadek, ciocia lub wujek) są w stanie zająć się małolatem. Babcia lub ciocia,
przygarniająca osamotnionego malucha, nie musi mieć męża.
Jeśli dziadek lub wujek jest, to tym lepiej. Jednak ta druga strona też musi wyrazić zgodę na wychowywanie spokrewnionego
dziecka i wspólne utworzenie rodziny zastępczej.
O umieszczeniu dziecka w takiej rodzinie decyduje sąd. Są
w tej kwestii pewne ograniczenia. Spokrewnionej rodziny zastępczej nie mogą tworzyć osoby, które w przeszłości były pozbawione władzy rodzicielskiej lub osoby mające zobowiązania
alimentacyjne i – na dodatek – z tych zobowiązań się niewywiązujące.
Rodzina zastępcza otrzymuje wsparcie finansowe. Jego wysokość zależy od sytuacji materialnej samego dziecka. Jeśli ma
ono rentę po zmarłym rodzicu, to bierze się to pod uwagę. Można też ubiegać się o jednorazowe wsparcie pieniężne związane
z pojawieniem się nowego domownika.
Instytucja spokrewnionej rodziny zastępczej, czyli dziadkowie lub wujostwo w roli rodziców, to bardzo rozsądne rozwiązanie. Lepsze niż umieszczenie małolata u obcych ludzi lub
w domu dziecka.
Pułapki karty
płatniczej
Karta płatnicza to wygoda i coraz więcej osób korzysta z plastikowych pieniędzy. Zachować jednak należy warunki, którymi posługiwanie się kartami płatniczymi jest obwarowane. Co
do zasady zabronione jest korzystanie z cudzych kart płatniczych. Kartą może płacić osoba, na którą została ona wystawiona. Teoretycznie jeśli klientka zapłaci w sklepie za towar kartą swej siostry lub mamy, to nikt się nie zorientuje. Jednak żona
nie powinna mieć szans, by zapłacić kartą męża, bo to o wiele łatwiej zauważyć. Nic nie da znajomość PIN-u i tłumaczenie
o wspólnocie majątkowej. Kasjer może bowiem obawiać się, że
mąż zakwestionuje wydatki żony i będzie miał pretensje o to,
że roztrwonione zostały jego pieniądze. Zatem by nie narażać
się na nieprzyjemne sytuacje, lepiej posiadać dodatkową kartę
z własnym imieniem i nazwiskiem.
Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, gdy osoba posługująca się cudzą kartą płatniczą ma złożyć podpis w imieniu właściciela karty. W żadnych okolicznościach nie wolno podpisywać się za inną osobę. To w świetle prawa jest przestępstwem.
M.R.
sport
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
15
REKLAMA
Nowy sezon w Olsztyńskim Klubie Sportów Wodnych
Kanadyjki i smocze łodzie
W Olsztynie można z powodzeniem uprawiać sporty wodne, m.in. kajakarstwo. Jednym z klubów, który prowadzi szkolenie
w tym zakresie, jest Olsztyński Klub Sportów Wodnych, specjalizujący się w kanadyjkach i smoczych łodziach.
Najważniejsze starty są
jeszcze przed zawodnikami.
Niemniej pierwsze sprawdziany mają już za sobą. Niedawno odbyły się konsultacje kadry narodowej. Wśród
seniorów olsztynianie zaprezentowali się trochę poniżej
oczekiwań.
– To nie był udany występ.
Popełniłem sporo błędów.
Mam nad czym pracować
– powiedział niezadowolony
Tomasz Barniak. Nieco lepiej
zaprezentował się Mateusz
Kamiński, który na 1000 metrów zajął siódme miejsce.
– Na szczęście Mateusz
w pełni zrehabilitował się
podczas zawodów Pucharu
Świata w Portugalii – poinformował Marek Walczak, prezes OKSW. I dodał: – W rywalizacji dwójek, wspólnie
z Michałem Kudłą z Posnanii Poznań, zajął drugie miejsce na dystansie 1000 metrów.
Natomiast w jedynce na 5 km
był trzeci. Ważne jest to, że ta
dwójka pokonała inną polską osadę, co może mieć duże znaczenie w walce o olimpijską nominację.
Dobrze podczas konsultacji zaprezentowali się juniorzy. Oni oprócz rywalizacji na wodzie mieli jeszcze
sprawdziany biegowe, siłowe
i w pływaniu. Dominik Bugaj
ogólnie wygrał konsultacje.
W wyścigach kanadyjek zajmował miejsca w finałach B
i C. Jednak trzeba tutaj wyjaśnić, że finały odbywają się
wspólnie dla czterech roczników, czyli juniorów młodszych i juniorów. Olsztyński zawodnik jest o dwa lata
młodszy od wielu konkurentów. Podobnie jest w przypadku juniorek. Julia Walczak
ogólnie wygrała konsultacje,
a jej klubowa koleżanka Maja Szajdek była trzecia. W finale dla czterech roczników Julia
Walczak dwukrotnie była trzecia na dystansach 500 i 1000
metrów. Na pewno trzeba się
cieszyć z postawy dziewcząt.
W przypadku kobiet kanadyjki są konkurencją dość młodą. Julia uprawia ten sport od
trzech lat, zaś Maja od dwóch.
– Obecnie obie nawiązują walkę ze starszymi konkurentkami. Uważam, że
w dwójce mają szanse na po-
Mateusz Kamiński i Tomasz Barniak
Mateusz Kamiński
dium mistrzostw kraju – powiedział Marek Walczak.
Olsztyńscy
zawodnicy
mają przed sobą jeszcze wiele startów. Niewątpliwie będą chcieli pokazać się z jak
najlepszej strony przed swoimi kibicami. W lipcu w Olsztynie odbędą się mistrzostwa
Polski w maratonie. Dystanse do przepłynięcia są dobrane do kategorii wiekowej. Najdłuższy wyścig odbędzie się
na trasie liczącej 25 km. Nie
płynie się w torach, a dodatkowym utrudnieniem są tzw.
przenosiny. Po prostu zawodnik wyciąga łódkę na brzeg i
biegnie z nią po lądzie. Takich
przeszkód na trasie jest kilka. Wyzwaniem dla naszych
wodniaków będą też długodystansowe mistrzostwa kraREKLAMA
ju w Ostródzie (wrzesień).
Olsztyński Klub Sportów
Wodnych zajmuje się także
szkoleniem w wyścigach smoczych łodzi. Organizuje nawet
zawody. Pierwsze odbyły się
w marcu w Aquasferze. Na
czym polegały? Do łodzi wsiadają dwie konkurencyjne drużyny. Każda wiosłuje w swoją
stronę. Która przeciągnie łódź
na swoją stronę, wygrywa.
REKLAMA
W rywalizacji uczestniczyło ponad 400 młodych ludzi
z kraju. W czerwcu na Jeziorze Krzywym (Ukiel) odbędą się zawody o mistrzostwo
Olsztyna gimnazjów i szkół
ponadgimnazjalnych. Natomiast seniorzy planują występ podczas mistrzostw Europy i być może w klubowych
mistrzostwach świata.
W klubie regularnie trenuje 12 sportowców. Seniorów
i juniorów szkoli Andrzej Kamiński. Z kolei Wacław Sklinsmont zajmuje się młodszymi
rocznikami. Marek Walczak
odpowiada za szkolenie osad
smoczych łodzi. Więcej informacji o działalności klubu
można znaleźć na stronie internetowej oksw.pl.
IRON
Sportowy
kalejdoskop
Spory sukces odniosła zawodniczka AKS OSW Start
Olsztyn Aleksandra Kowalczuk. Podczas mistrzostw
świata w taekwondo olimpijskim, które odbyły się
w Czelabińsku (Rosja), olsztynianka zajęła piąte miejsce
w kategorii wagowej +73 kg.
– Czuję niedosyt, gdyż w
ćwierćfinale przegrałam po
dogrywce w kontrowersyjnych okolicznościach z Brytyjką Biancą Walkden. Co
prawda zdobyła ona ostatecznie tytuł mistrzowski,
lecz nie zmienia to faktu, że
to ja mogłam walczyć w finale – powiedziała Kowalczuk.
Zawodniczka otrzymała sporo punktów rankingowych i
tym samym zwiększyła swoje szanse na udział w igrzyskach w Rio de Janeiro.
Bardzo dobrze w wiosennej rundzie spotkań spisują się piłkarki Stomilu Visacom Olsztyn. Jesienią
podopieczne trenera Dariusza Maleszewskiego zdobyły zaledwie trzy punkty
i zajmowały ostatnie miejsce w tabeli pierwszej ligi. Wiosną olsztynianki odniosły już pięć zwycięstw,
a dwa najważniejsze z Zamłyniem Radom i Medykiem II Konin (pierwszy zespół medyka to aktualny
mistrz Polski) przesądziły
o utrzymaniu się drużyny na
tym szczeblu rozgrywek.
– Procentuje ciężka
praca, jaką wykonaliśmy
w
okresie
przygotowawczym. Do tego doszło wzmocnienie zespołu
i wszystko potoczyło się tak,
jak to zaplanowaliśmy – cieszy się trener Maleszewski.
Zawodniczki KKS Olsztyn zakończyły sezon utrzymaniem się w koszykarskiej
pierwszej lidze. Teraz przyszła kolej na ich młodsze
koleżanki. Dużego wyczynu dokonały kadetki, które
awansowały do finału mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej. Grę w półfinale
zapewniły sobie młodziczki. Podopieczne trener Alicji Sztąberskiej zmierzyły się
w nim z Eneą AZS Poznań,
Ślęzą Wrocław i Katarzynkami Toruń. Niestety turniej
zakończył się po oddaniu tej
informacji do druku.
Podczas Pucharu Polski w pływaniu, który odbył się w Opolu, dobrze zaprezentowali się zawodnicy
z Olsztyna. Karol Zbutowicz
(Kormoran) wygrał wyścig
na 400 m stylem zmiennym,
a na 200 m był drugi. Z kolei Joanna Zachoszcz (AZS
UWM) zajęła drugie miejsce
na 800 m i trzecie na 200 m
stylem dowolnym. Jej klubowa koleżanka Manuela Wikieł była druga na 400 m stylem dowolnym.
IRON
16
“Nowe Życie Olsztyna” nr 10 (157) 2015
reklama

Podobne dokumenty

Życie Olsztyna

Życie Olsztyna Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

Bardziej szczegółowo