PIELGRZYMKA MATURZYSTÓW NA JASNĄ GÓRĘ
Transkrypt
PIELGRZYMKA MATURZYSTÓW NA JASNĄ GÓRĘ
PIELGRZYMKA MATURZYSTÓW NA JASNĄ GÓRĘ Jest już tradycją, że klasy maturalne jeżdżą na Jasną Górę, by u stóp obrazu Matki Bożej Częstochowskiej ubłagać o pomyślne zdanie matury. Tak też było i w tym roku. Wygodny autokar, a w nim nasza klasa IIIC i IIID wraz z opiekunami H. Lubawską, M. Kudiuk-Szozdą i Marcinem Nowakiem wyruszył już w piątek 26.X.2007r. o 3:30 by zwiedzić dalekie rejony Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Najpierw udaliśmy się do Krakowa. Przeszliśmy Drogą Królewską, następnie obok Barbakanu i dawnych fortyfikacji miejskich i poprzez – Bramę Floriańską – wkroczyliśmy w obręb Starego Miasta. Przeszliśmy przez ulicę Floriańską, gdzie podziwialiśmy szereg obiektów o ciekawej historii (Dom Jana Matejki, hotel "Pod Różą", Jamę Michalika) i doszliśmy do Rynku Głównego. O godzinie 12 wysłuchaliśmy hejnał z wieży kościoła Mariackiego. Zatrzymaliśmy się na chwilę pod pomnikiem Adama Mickiewicza, Centralne miejsce na Rynku zajmują Sukiennice. Obecnie na parterze znajdują się liczne stoiska z pamiątkami i wyrobami rękodzielniczymi. Nad południową częścią Rynku góruje wieża dawnego ratusza z roztaczającym się z niej wspaniałym widokiem. Z Rynku skierowaliśmy w ulicę Grodzką. Po drodze na Wawel odwiedziliśmy gotyckie kościoły i zespoły klasztorne Dominikanów i Franciszkanów. Ten ostatni zdobią polichromia i witraże Stanisława Wyspiańskiego. Jednak największe wrażenie wywarł na nas Zamek Królewski na Wawelu. Z Krakowa pojechaliśmy do Oświęcimia . Nasze kroki skierowaliśmy do Obozu Auschwitz, który istniał w latach 1940-1945. Był on największym ośrodkiem masowej zagłady europejskich Żydów i jednocześnie największym obozem koncentracyjnym dla więźniów różnych narodowości, źródłem niewolniczej siły roboczej dla niemieckiej gospodarki, miejscem, gdzie przeprowadzano egzekucje i zbrodnicze eksperymenty medyczne, a także dokonywano ogromnej grabieży. Z daleka dostrzegliśmy Bramę Główną – „Arbait macht frei” „Praca czyni wolnym”. Słowa te były okrutną drwiną, ponieważ w obozie wszystko służyło śmierci, a nie wolności. Brama główna w Auschwitz, jako jedyna brama obozowa, została wykonana na rozkaz Niemców przez polskich więźniów politycznych przybyłych z Wiśnicza. Zanocowaliśmy w internacie Salezjańskim. Spaliśmy w pokojach wieloosobowych. Dziewczyny w jednym, a chłopcy w drugim. Dobrze, że chociaż łóżka były wygodne. Po śniadaniu udaliśmy się do Częstochowy. Po drodze zatrzymaliśmy się w Olsztynie, gdzie podziwialiśmy ruiny zamku obronnego z XIV w, i zrobiliśmy dużo fotek. I choć z samego zamku pozostało niewiele, to jego usytuowanie wśród "porozrzucanych" wapiennych skał sprawia, że widok, jaki wyłania się podróżującym od strony Częstochowy, co wrażliwszym zapiera dech w piersiach. Zamek w Olsztynie stanowi unikalny w skali europejskiej przykład warowni skalno-wyżynnej typu jaskiniowego. Do Częstochowy dotarliśmy przed 12, a o 12 znaleźliśmy się w miejscu pachnącym historią. A tam na Jasnej Górze już roiło się od młodzieży z diecezji zamojsko - lubaczowskiej. Pogoda dopisała, jak na ta porę roku było dość ciepło plus 14. O godzinie piętnastej odprawiona została msza święta w intencji maturzystów. Szczególne wrażenie na nas zrobił „przejmujący” śpiew pieśni religijnych. W przerwach pomiędzy poszczególnymi uroczystościami czas spędzaliśmy w pobliskim Domu Pielgrzyma lub zwiedzając Częstochowę. O 20 odbyła się modlitwa różańcowa w Kaplicy Cudownego Obrazu, a o 21 Apel Jasnogórski. Jednak największym chyba przeżyciem, była Droga Krzyżowa na Wałach Jasnogórskich, przeprowadzona po zmroku, z księżycem i podświetloną wieżą klasztoru Paulinów w tle; świecami i zniczami w dłoni, co nadało całej procesji oprawę niezwykle tajemniczą i mroczną. Mistyczna droga krzyżowa skończyła się ok. godz. 20. Do Hrubieszowa dotarliśmy w okolicach godziny 5 rano, naładowani energią i gotowi na starcie z maturą.