Pytanie do prezydenta miasta

Transkrypt

Pytanie do prezydenta miasta
Rok
XXXVII
Nr 6 (1203)
Czerwiec 1993
Cena 1000 zł
PISMO ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" SPÓŁKA AKCYJNA
Pytanie do
prezydenta miasta
K o l e j n a k o n f e r e n c j a p r a s o w a cach. Z o s t a n i e o n przekształcony
p r e z y d e n t a K ę d z i e r z y n a - K o ź l a w D o m P o m o c y Społecznej. Przyodbyła się 2 czerwca br. Tfematyka p o m n i j m y , że w zeszłym r o k u we
dotyczyła n a j b a r d z i e j i s t o t n y c h w c i ą ż p o d u p a d a j ą c y m s z p i t a l u
p r o b l e m ó w związanych z fun- zorganizowano Zakład Lecznik c j o n o w a n i e m miasta. Całość na- c z o - O p i e k u ń c z y . P o n i e w a ż na tegrywana była przez telewizję kab- r e n i e m i a s t a jest p o n a d 200 o s ó b
lową A S T E L i w k r ó t c e z o s t a n i e (starszych, s a m o t n y c h , p o t r z e b u wyemitowana.
jących pomocy) p o s t a n o w i o n o
w ś r ó d k i l k u d z i e s i ę c i u " p y t a ń utworzyć na bazie s t a r e g o szpitaByło święto Matki
( p r o b l e m ó w ) w s p o m n ę t u t a j o la, p o r e m o n c i e D O M P O M O C Y
potem Dzień Dziecka
trzech. W kolejnych numerach S P O Ł E C Z N E J .
WSZYSTKIM MAMOM
„TKA" p o s t a r a m y się szczegóło2. O b w o d n i c a . „ Z n a l a z ł o si^' 30
WSZYSTKIM DZIECIOM
w o uszczegółowić ich tematykę.
mld zł na k o n t y n u a c j ę tego zadasamych radości w codziennym życiu.
1. Powstał Społeczny K o m i t e t nia. Jeżeli wszystko p ó j d z i e doNiech święto zawsze trwa!
Modernizacji Szpitala w Sławięci- b r z e j e s z c z e w tym r o k u j e d n o
p a s m o p o w i n n o „dojść" d o ulicy
Grunwaldzkiej.
3. TYwają p e r t r a k t a c j e — z firmą
zachodnią — dotyczące utylizacji
miejskich odpadów komunalnych.
Jeśli masz PYTANIE D O PREZYDENTA MIASTA zadzwoń do
nas, nr telefonu 36-94.
My te pytania zbierzemy i na
najbliższej k o n f e r e n c j i zadamy w
Waszym imieniu. O d p o w i e d z i wyd r u k y j e m y w „Ttybunie A z o t ó w " .
(azet)
Mierzenie zanieczyszczenia środowiska
Laboratorium Ochrony Środowiska i Higieny Pracy wykonuje analizy
dla potrzeb Działu Ochrony Środowiska oraz Działu BHP, czyli tych komórek, które starają się o zachowanie
równowagi ekologicznej w otaczającym nas świecie. Prowadzimy pomiaiy
w dziedzinie ścieków, emisji zanieczyszczeń do atmosfery, imisji, oraz higieny na stanowisku pracy.
NąjLardziej rozbudowana jest komórka ściekowa, zajmująca się kontrolą zrzutów zanieczyszczeń do kolektorów zakładowych z poszczególnych
instalacji, obsługą w całym zakresie
analityki Centralnej MechanicznoBiologicznej Oczyszczalni Ścieków
oraz w ramach wywiązywania się z
obowiązków wynikających z ustawy
Prawo wodne i Ustawy o ochronie i
kształtowaniu środowiska, codzienną
kontrolą składu zanieczyszczeń w ściekach odprowadzanych z Zakładów
Azotowych do rzeki Odry. Brygada
ściekowa wykonuje codziennie 320—
350 analiz, głównie uzależnionych od
rodzaju zrzucanych zanieczyszczeń na
każdym z kolektorów, natomiast zesto ,v oznaczeń w ściekach wylotowych
narzucony jest z urzędu i obejmuje:
p H , zawiesiny ogólne, chemiczne
zapotrzebowanie tlenu, azot amonowy i azotanowy, chlorki, siarczany,
s u b s t a n c j e rozpuszczone, chrom,
miedź, fenole lotne oraz substancje
ekstrahujące się eterem naftowym.
Naszą kontrolą objęte są również
wody pobierane bądź wykorzystywane
przez Zakład, w tym Odra w Brzeźcach
i Cisku, woda przemysłowa, woda sanitarna, Kanał w Kędzierzynie-Koźlu i Kanał Gliwicki, Potok Łącza, studnie i woda w Kotlami. W bieżącym roku przejmiemy również analizy z odwiertów
piezometrycznych, które posłużą ocenie
wpływu Zakładów na czystość wód
gnantowych.
Emisyjna część naszej działalności
przysparza zdecydowanie najwięcej
problemów. Po pierwsze dlatego, że zajmujemy się tymi pomiarami dopiero od
roku, po wtóre w Polsce nie jest to jeszcze w pełni opanowana dziedzina analityki, stąd też brakuje nam wielu norm, a
te funkcjonujące rzadko dają się dostosować do specyfiki naszego Zakładu. W
stałym harmonogramie pomiarów realizowanych co 6 miesięcy znajdują się w
tej chwili 63 emitory, dodatkowo w bieżącym roku wytypowano 17 kominów
do jednorazowego określenia wielkości
emisji. Najczęściej analizowanym czynnikiem jest pył, który z uwagi na nierównomierny rozkład stężeń w przekroju
komina jest zarazem najtrudniejszy do
oznaczenia; inne substancje to amoniak,
tlenki azotu, tlenek węgla, azotan amonu, azotan sodu, azotyn sodu, dwutlenek siarki, benzen, metanol, formaldehyd, bezwodniki ftalowy i maleinowy,
wyniki naszych oznaczeń służą do naliczania opłat za korzystanie ze środowiska oraz kar w przypadku przekroczenia
wartości dopuszczalnej.
W ramach toksykologii czyli kontroli stanu higieny stanowisk pracy opomiarowano w roku ubiegłym 266
miejsc, gdzie przebywają stale lub czasowo pracownicy naszego Zakładu.
Należy zaznaczyć, że jednym z najważniejszych czynników niebezpiecznych
dla naszego zdrowia, z jakim spotykamy się w pracy jest hałas, dlatego też
poziom dźwięku jest najczęściej wykonywanym pomiarem. Poza tym oznaczamy wydatek energetyczny pracownika, parametry składające się na mikroklimat oraz stężenia substancji toksycznych w powietrzu tzn.: pyłu, tlenków azotu, amoniaku, benzenu, ołowiu, rtęci, formaldehydu, metanolu,
bezwodników ftalowego i maleinowego oraz innych w miarę potrzeb. Każdorazowo o stwierdzonych niepra-
widłowościach informowany jest Dział
BHP, lekarz rejonowy oraz kierownik
danego wydziału, co pomaga w eliminowaniu zagrożeń oraz wskazuje pracowników, o których zdrowie należy
szczególnie dbać poprzez posiłki profilaktyczne i dodatkowe urlopu.
Ostatnia dziedzina naszej działalności tzn. imisja czyli kontrola stanu powietrza atmosferycznego poza terenem Zakładu od roku podlega stałemu monitoringowi w 6 stacjach pomiarowych wchodzących w skład Bazowego Automatycznego Systemu
Kontroli Imisji. Mierzone jest stężenie
następujących zanieczyszczeń: dwutlenek siarki, tlenki azotu, amoniak,
ozon, tlenek węgla, suma węglowodorów oraz pył zawieszony. Metodą manualną oznaczamy w tej chwili już tylko opad pyłu. W rejonie KędzierzynaKoźla zdarzają się przekroczenia dopuszczalnych stężeń pyłu, tlenku węgla i ozonu. Dzięki rejestracji przez
System danych meteorologicznych, w
przypadku nagłego wzrostu koncentracji zanieczyszczeń przemysłowych
S p o n s o r
w atmosferze jesteśmy w stanie z pewnym przybliżeniem określić, który zakład jest za to odpowiedzialny.
Imisja jest jedyną dziedziną naszej
działalności, która została odpowiednio
wyposażona w sprzęt i aparaturę. W pomiarach manualnych posługujemy się
spektrofotometrem firmy Zeiss, dwoma
szwedzkimi aparatami firmy TECATOR: inźektorowym, przepływowym
analizatorem do oznaczania amoniaku
oraz zestawem do ekstrakcji eterem. Sekcja toksykologiczna posiada aparat do
pomiaru mikroklimatu, kilka dozymetrów do określenia poziomu dźwięku
oraz indywidualne pompki do pomiaru
zapylenia.Przy tak rozległych zadaniach,
jakie wyznaczono naszemu laboratorium jest to wyposażenie zdecydowanie
zbyt skromne, dlatego wciąż marzą nam
się wielkie zakupy zgodne z potrzebami
laboratorium — potrzebami ekologii.
mgr inż. Anna Czernik
Kierownik Laboratorium Ochrony
Środowiska i Higieny Pracy
k r z y ż ó w k i
Zakła<J Prx«łwń)>«fwa MI«an«go . M A R C O *
Ê X P O R T — J M P O R T
MI. £ t < e w a e l < l « 0 o 1 3 a / U l . 3 3 3 - 1 8 , ł « l « K 0 3 9 3 5 0
47-S20 Kfdll«r-»yn-KolU
C o d z i e n n i e
i w y ^ t y
i w i e ż e
węjliniarakic
MARCO
na W a s z y c k
Życxy»ny
sfołack
smaczneofo
Prosimy
o
jeszcze
Puchar Tadeusza Waligóry
Już po raz drugi odbył się w naszym mieście turniej koszykówki chłopców o Puchar
Tadeusza Waligóry. Impreza ta, tak jak w
zeszłym roku, zgromadziła najlepsze drużyny koszykówki województwa, a w zasadzie
minikoszykówce chłopców dwunastoletnich.
Startowały Szkoła Podstawowa nr 3m z
Prudnika wzmocniona uczniami innych
prudnickich szkół, Szkoła Koszykówki z
Opola (istnieje taka) oraz przedstawiciele
naszego miasta, młodzi zawodnicy ze Szkoły
Podstawowej nr 12, którzy w tym roku odnotowali szereg znaczących sukcesów,
wśród których wymienić można mistrzostwo
województwa oraz drugie miejsca w ogólnopolskich turniejach w Stargardzie Szczecińskim i Łodzi.
Wróćmy jednak do kędzierzyńskiego turnieju. Z satysfakcją stwierdzić należy, że i
tym razem został on wzorowo zorganizowany przez grono miłośników koszykówki z panem Aleksandrem Sądzikiem na czele.
Nie zabrakło atrakcyjnych nagród dla wyróżniających się zawodników (brawo sponsorzy), turnieju rzutów osobistych dla kibiców, muzyki a przede wszystkim emocji.
Turniej rozpoczęły drużyny z Opola i Kędzierzyna. Szybko okazało się, że umiejętności opolan są zbyt skromne, żeby skutecznie
przeciwstawić się chłopcom z „dwunastki".
Mecz był jednostronny a zakończył się wysokim zwycięstwem SP 12 75:12. W drugim
meczu zmierzyły się zespoły Opola i najsilniejszego ośrodka koszykówki na Opolszczyżnie — Prudnika. Prudniczanie wygrali łatwo stosunkiem bramek 72:27. Prawdziwym
finałem okazał się ostatni mecz, między SP
12 K-Koźle i SP 3 Prudnik. Od początku
przewagę mieli kędzierzynianic, chociaż nie
była ona taka, by pozwolić sobie na nonszalancję czy lekceważenie przeciwnika. Mecz
trzymał w napięciu do trzeciej kwarty, dopiero ostatnia, czwarta część pozwoliła odskoczyć uczniom i wychowankom pana Sędzika
na bezpieczną odległość i na pewne zwycięstwo w stosunku 37:24.
Turniej zakończono wręczeniem nagród.
Były piłki, zegarki, koszulki. Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany przez
pana Waligórę Tomek Pora z SP 12, najskuteczniejszym w drużynie zwycięzców
okazał się Sławek Krzywański a na wyróżnienie zasłużyli również Grzesiu Zając,
Arek Iwa oraz Paweł Machynia. Nie zabrakło nagród dla najlepszych zawodników
z drużyn przyjezdnych.
Na koniec kilka słów należy się panu magistrowi Tadeuszowi Waligórze, nauczycielowi kultury fizycznej z „dwunastki", ponieważ to dla uczczenia jego wieloletniej pracy
zorganizowano ten turniej.
Popularny „Tadziu" to prawdziwa historia kędzierzyńskiej oświaty a kultury fizycznej w szczególności. Jest mieszkańcem naszego miasta od roku 1947. W tym właśnie
roku wraz z rodzicami osiadł tutaj po wieloletniej tułaczce, po wymuszonym wyjeździe
z ukochanego Lwowa.
Nie miał żadnych wątpliwości co do wyboru zawodu. Wywodził się rodziny nauczycielskiej, więc jedynie w oświacie widział swoją
przyszłość. A że tradycje sportowe w rodzinie były również żywe, to wybór mógł być
tylko jeden, nauczyciel kultury fizycznej.
Od początku swojej pracy związany był z
jedną szkołą. Była to Szkoła Podstawowa nr
1 w Koźlu, przemianowana później na SP 12
w K-Koźlu. Ze szkołą tą związany był również jako jej były wychowanek. Pamiętał doskonale, że w jego uczniowskich czasach placówka ta nie odnosiła sukcesów. Postawił
sobie za punkt honoru doprowadzić dflsytuacji, aby o jego szkole mówiło się z uznaniem
i szacunkiem. Kosztowało to wiele lat wytężonej pracy. Ale wyniki musiały przyjść.
Drużynę koszykówki dziewcząt doprowadził do finału spartakiady na szczeblu centralnym. Nie sposób wyliczyć medali w zawo-
dach wojewódzkich, n:« których często podejmował skuteczną walkę z drużynami z
Prudnika. Jego wychowankiem jest Tomasz
Wilczek, zawodnik Pogoni Prudnik, który
już teraz, mimo młodego wieku, jest w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentancji Polski. Jako dobry nauczyciel nie
ograniczał się do koszykówki. Wiele sukcesów odnosili jego uczniowie w lekko atletyce, startując i zdobywając laury nie tylko na
szczeblu wojewódzkim.
Oddzielnego potraktowania wymaga jego
inna wielka miłość — piłka nożna. Przez
dwadzieścia lat jako bramkarz grał w miejscowych drużynach w tym większość tego
czasu w Odrze Koźle. Później przez wiele lat
pracował jako szkoleniowiec. Jego wychowankami są byli pierwszoligowcy: Edward
Maleńki, Krzysztof Frankowski i Zbigniew
Konkolewski.
A przecież sport był i jest tylko częścią
jego pracy zawodowej. Wiele lat poświęcił
harcerstwu, zdobywając najwyższe wyróżnienia. Grał w zespołach muzycznych, a i
dzisiaj swoimi umiejętnościami chętnie służy przy okazji szkolnych uroczystości. Pasjonowała go biologia i plastyka.
Dzisiaj już na emeryturze, ale nic wyobraża sobie bezczynności, nadal snuje plany na
przyszłość i chociaż zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin, odnosi sukcesy, których mógłby mu pozazdrościć niejeden młodzik (w tym roku drużyna dziewcząt pod
jego kierunkiem zdobyła II miejsce w lidze
wojewódzkiej dziewcząt w koszykówce).
Jest szanowany przez swoich wychowanków, ceniony przez koleżanki i kolegów.
Panie Tadeuszu! Tak trzymać. Dalszych
sukcesów w szkole, no i oczywiście kolejnych emocji na turniejach o Twój Puchar.
Adam Struś
Siatkówka
Puchar dla mistrza
B a r d z o d o b r ą o b s a d ę miał zorganizowany w dniach 28—
29.05.1993 r. 1 \ i r n i e j Siatkówki
Mężczyzn o P u c h a r Prezydenta
Miasta. O s t a t e c z n i e wystąpiły
ekipy mistrza Polski A Z S - u Częs t o c h o w a , t r z e c i a d r u ż y n a mis t r z ó w W ł ó k n i a r z Bielsko-Biała
o r a z g o s p o d a r z e C h e m i k Kędzierzyn. N i e d o j e c h a ł a niestety rep r e z e n t a c j a Biełgorodu, którą w
jednym meczu zastąpił beniam i n e k serii A Stilon G o r z ó w .
w i ń s k i i Kurek, w s z e c h s t r o n n i
Panas, Solski i Krzysztof Stelmach o r a z znakomity rozgrywający Andrzej Stelmach nawet bez
trenera, który nie dojechał, i m p o nowali swobodą i umiejętnościami technicznymi. Pewnie p o k o n a li Włókniarza 3:0 (w tym o s t a t n i
set d o 0) o r a z gospodarzy również
3:0 ( 1 0 , 4 , 1 2 ) . J e d n e g o seta o d d a li z a w o d n i k o m Stilonu w meczu
pozaturniejowym, co było raczej
s p o w o d o w a n e n o n s z a l a n c j ą niż
Z d e c y d o w a n y m faworytem był o p o r e m p r z e c i w n i k ó w , c h o c i a ż
z e s p ó ł A Z S - u C z ę s t o c h o w a i nie podkreślić należy z n a k o m i t ą grę
zawiódł. D r u ż y n a złożona z obe- Romana Bartuziego.
cnych lub byłych r e p r e z e n t a n t ó w
D r u g i e m i e j s c e zdobył z e s p ó ł
Polski ( r ó w n i e ż na ławce rezer- W ł ó k n i a r z a B i e l s k o - B i a ł a p o
w o w y c h ) p r z e w y ż s z y ł a s w o i c h zwycięstwie nad C h e m i k i e m 3:2.
p r z e c i w n i k ó w co n a j m n i e j o dwie Osłabiony brakiem znakomitych
klasy. S z a l e n i e dynamiczni Sze- Wagnera i Piwowara Włókniarz,
niczym s p e c j a l n i e nie z a i m p o n o wał. M e c z wygrał rutyną i ograniem w m i ę d z y n a r o d o w y c h k o n f r o n t a c j a c h . C h e m i c y prowadzili
nawet 2:0 w s e t a c h , z a b r a k ł o jedn a k nie p o raz pierwszy, zawodnika który w m o m e n t a c h trudnych
potrafiłby z m o b i l i z o w a ć drużynę,
wziąć na siebie o d o w i e d z i a l n o ś ć
za wynik.
Z e s p ó ł kędzierzyński wystąpił w
zmienionym składzie, a przede
wszystkim pod wodzą nowego
t r e n e r a Jana Milewskiego (prowadził przez r o k w latach osiemdziesiątych d r u ż y n ę r e p r e z e n t a cyjną), byłego szkoleniowca
G w a r d i i Wrocław. Nowymi twarzami w e k i p i e byli Mariusz Podolak, o b e c n i e w s z e r o k i e j kadrze
r e p r e z e n t a c j i Polski o r a z Bogu-
sław Mienculewicz — o b a j byli
z a w o d n i c y C h e ł m c a Wałbrzych.
Pierwsza ich p r ó b a wypadła pomyśnie, należeli do wyróżniających się zawodników gospodarzy.
P o z y t y w n i e n a l e ż y o c e n i ć gręGrzegorza Makarskiego na pozycji rozgrywającego.
M i m o dwóch p o r a ż e k grę Chemika ocenić m o ż n a j a k o obiecującą i z nadzieją m o ż n a oczekiwać
nowego sezonu.
TUrniej z a k o ń c z o n o wręczeniem
dyplomów i pucharów, a także
nagród indywidualnych, które
o t r z y m a l i Andrzej Szewiński i
Andrzej Solski w pełni zasłużenie
o r a z Henryk Kubica (Włókniarz)
i Tomasz Szarek ( C h e m i k ) chyba
;aczej za d a w n e zasługi.
A.S
Na niemieckim rynku
Nasz stały Czytelnik gościł ostatnio w Bremen (Niemcy). W
trakcie spaceru zobaczył punkt, w którym sprzedawano m.in.
polskie gazety i czasopisma.
Wyobraźmy sobie Jego zdziwienie gdy wśród nich zobaczył...
„Hybunę Kędzierzyńskich Azotów"! Cieszymy się, że i tam
jesteśmy czytani. Nie wiemy tylko w jaki sposób trafia tam
„TKA".
Niestety nie znamy kolportera, który tym się zajmuje.
Ale — dziękujemy.
KOMUNIKAT
Zarząd Oddziału SITPChem w
Kędzierzynie-Koźlu informuje,
że w roku szkolnym 1993/1994
kontynuowane będą kursy języków angielskiego i niemieckiego
— I, II i III rok nauczania, w wymiarze po 150 godzin każdy.
Organizowane są również I-semestralne 45-godzinne szkolenia
językowe (angielski i niemiecki)
w zakresie „Business Language" i
„Tfechnical Language" adresowa-
ne do osób znających dany język
w zakresie szkoły średniej lub conajmniej ^-letniego kursu w Klubie SITPChem.
Dodatkowych informacji udziela i zgłoszenia przyjmuje do 30
czerwca br. Kierownictwo Klubu
SITPChem ul. Wojska Polskiego
16, tel. 336-55 w dni robocze w
godzinach 17.00—20.00.
Członkowie SITPChem korzystają ze zniżek w opłatach.
Centrum Zaopatrzenia
Budowlanego
Ceny niższe niż na Śląsku
Od niedawna funkcjonuje w naszym mieście nowa firma. Jest to Centrum Zaopatrzenia Budowlanego „Prowent". Firma oferuje urządzenia i materiały nie tylko nowoczesne i wysokiej jakości ale
również po niskich cenach. Jak twierdzi właściciel
proponowane ceny są niższe niż „na Śląsku". O
Kędzierzynie-Koźlu nawet nie ma co mówić — w
mieście ceny sa /decydowanie wyższe niż za granicą
województw j .
Firma proponuje m.in. — stolarkę drewnianą
(klejoną) najwyzszej jakości. Wyroby wykonane wg
tej technologii gwarantują długą trwałość i nie ulegają wypaczaniu. Dodatkową zaletą (w oknach) jest
stosowanie okuć polskich lub zagranicznych (rozwierane i uchylane). Wielkość okien zależy praktycznie od potrzeb klienta; od bardzo małych do
ponad dwumetrowych. Można tutaj nabyć również
okna z tworzyw sztucznych. O ich jakości wystarczy
powiedzieć, że na targach budownictwa w Warszawie otrzymały złoty medal.
Praktycznie można zamówić okna w dowolnym
wymiarze. Co ważne producent zwraca uwagę na
zamocowanie a w efekcie późniejszą „pracęf' okna.
Ż e jest to poważna oferta świadczy 10-letnia gwarancja na okna z tworzyw sztucznych! Prowent jest
dealerem producenta i sprzedaje w cenie produkcji.
Szyby w tych oknach są termoizolacyjne lub termoizolacyjne—niskoemisyjne tzw. Eko.
Mogą być szyby opalizujące i antywłamaniowe —
wszystko zależy od potrzeb klienta. Co do tych ostatnich — mogą być wykonane od dwuwarstwowych do
chroniących przed kulą karabinową. Te szyby różnią
się od zabezpieczeń foliowych tym, że mimo pęknięcia szkło dalej „trzyma si<?', nie można wydłubać ani
kawałka. Oczywistym jest, że żadna szyba nie wytrzyma uderzenia samochodu, ale taka jest jej rola.
Dla posiadaczy firm handlowych Prowent oferuje
duży wybór stolarki aluminiowej, witryny i drzwi.
Niektórzy fundują sobie ogrody zimowe. Ciekawostką jest, że stolarka ta jest termoizolacyjna.
Mówiąc o tworzywach — można tutaj nabyć instalacje wodociągowe z tworzyw, zarówno do wody
zimnej jak i gorącej, l o instalacja z polipropylenu i
PCV — standard światowy — w rurach tych nie
osadza się kamień, z tego też powodu można stosować rury o mniejszych przekrojach w porównaniu
do stalowych. Kosztuje to mniej niż instalacja tradycyjna a montaż to prawie układanka z klocków lego.
Nawet dla humanisty, który ma kłopot z wbiciem
gwoździa sprawa staje się zupełnie prosta. Prowent
służy zresztą radą i instrukcjami jak należy to robić.
Dochodzi do tego duży wybór złączek z tworzyw.
Pozwalają one skompletować cały zestaw, również
złączki „na przejścia" ze starej instalacji. Nie miejsce
tutaj na pisanie o technologii montażu, cięciu rurek
itp., ale jest to autentycznie zupełnie łatwe. Nie od
rzeczy będzie stwierdzenie, że wszystkie produkty,
które są tutaj oferowane posiadają atesty i świadectwa dopuszczeniowe zarówno budowlane jak i
PZII. Dotyczy to również wodnych instalacji wykonanych z miedzi. Pełny wybór rurek i złączek z cena
niewiele wyższa niż instalacja wykonana z rurek sta-
lowych (różnica wynosi 10—15%). Również w tym
przypadku wykonawstwem instalacji miedzianej
może zająć się laik. Roboty montażowe i demontażowe są bardzo proste.
Można tutaj nabyć również różnego typu bramy
garażowe. Pełna paleta wymiarów, kolorów i kształtów. Jeśli chcesz zbudować garaż Prowent również
Ci to załatwi. Kompletne garaże — pojedyncze i
szeregowe — postawi w bardzo krótkim czasie.
Rzadko jeszcze, szczególnie w budynkach mieszkalnych stosowane są — a proponuje to Prowent —
sufity podwieszane. A przecież, szczególnie w starym budownictwie jest to znakomite rozwiązanie,
zapewniające wyciszenie i ocieplenie mieszkania.
W najbliższym czasie firma zaoferuje suche tynki
gipsowe — płyty gipsowo-kartonowe. Mogą być stosowane na ścianki działowe, stare tynki, sufity itd. I
znowu, po przystępnej cenie będzie można zrobić
szybko i czysto remont, domu czy mieszkania.
Oprócz tego będą również do kupienia wszystkie
potrzebne elementy jak listwy łączące, stelaże, uszczelnienia itd.
Prowent to oferta zarówno dla indywidualnego
klienta jak i dużych firm.
I jeszcze adres firmy: ul. Gliwicka 2c, Brzeźce,
47-223 Kędzierzyn-Koźle. Łatwo trafić, zjazd z
Koncept na urobienie
opinii
MIJANIE SIĘ Z REALIAMI
Eugeniusz Martynowicz, p r e z e s
„Konceptu B" stwierdził (Serwus nr
12 z maja 1993 r.) — „Nie zwracamy
na to (chodzi o konkurencję — autor)
szczególnej uwagi, z tego względu, że
to najczęściej bardzo drobne firmy, a
oferowany przez nie sprzęt jest może
tańszy, ale niestety nie posiada gwarancji i jest gorszej jakości. Tfe firmy
szybko upadają i ewentualni klienci w
razie awarii sprzętu zakupionego za
ich pośrednictwem nie mają szans na
napraw^'.
Prezes raczej nie jest zorientowany
lub też nie mówi prawdy. Funkcjonują
na terenie miasta przynajmniej dwie
małe firmy, zajmujące się m.in. sprzedażą komputerów, sieci komputerowych, prowadzących doradztwo, szko-
lenia itp. I mają się wcale nieźle. Więcej — jak dotychczas nie zdarzyło się,
żeby w Kędzierzynie-Koźlu „padła"
któraś z firm komputerowych; „Unitron" funkcjonuje już cztery lata, a
„JaMaRo" jest rówieśnikiem „Konceptu".
Co do cen — są one porównywalne
we wszystkich firmach. Nie może być
inaczej, gdy dotyczy to sprzętu wysokiej jakości. Chyba że o f e r u j e się
(„Koncept B"), np. Highscreen, a ceny są właśnie konkurencyjne. Tego już
w wywiadzie nie było, ale ta renomowana firma to składak średniej klasy.
Po co przesadzać.
Wracając do artykułu — chyba zbyt
dostarczają ów sprzęt własnym transwiele jest tam zwrotów typu „przyszłoportem.
„JaMaRo" sprzedaje m.in. kompu- ściowego" — w najbliższym czasie,
tery Gulipin, posiadające certyfikaty zrobimy, zamierzamy, będziemy. PoNovell'a i SCO (do wglądu w firmie). wodzenie — ale nie kosztem mówieSprzedaje również urządzenia peryfe- nia nieprawdy i prowadzenie nieuczciryjne, np. Packard, Epson, Huston In- wej konkurencji. Kłania się tutaj ustastrument — firmy świadczą o klasie wa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu
s p r z ę t u . F i r m a prowadzi również nieuczciwej konkurencji.
szkolenia komputerowe o znacznie
Mimo, że jedno z praw „przekoroloszerszej ofercie niż „wielki" Koncept. I gii" komputerowej mówi, że „ilość poto w sześcioosobowych grupach — zyskanej informacji jest odwrotnie
można to porównać z ilością ludzi w proporcjonalna do ilości zadrukowagrupach szkoleniowych „Konceptu".
nego papieru" niniejszy list wysyłamy
„Unitron" posiada (i oferuje) najle- również do „Życia Blachowni" i „Trypsze urządzenia do komputerowego buny Kędzierzyńskich Azotów".
TADEUSZ ROBASZEWSKI
Zarówno „ J a M a R o " , jak i „Uni- składu tekstów firm Epson i Hewlett
„UNITRON"
tron" udzielają gwarancji na sprze- Packard. Mała poligrafia, funkcjonuROMAN SAMOL ) r JaMaRo"
dawany sprzęt. Na życzenie klienta jąca w tej firmie, to światowy standard.
SYSTEM ZAPEWNIENIA JAKOŚCI
ISO 9000
2. Nowe podejście do jakości
Decyzja o zakupie towaru zależy od ceny, terminu
dostawy i korzyści których kupujący oczekuje od
towaru który chce nabyć. Potencjalny nabywca
przed decyzją zakupu rozpoznaje towar i jego własności, oczekuje jakości, niezawodności, przydatności
do użytkowania, braku wad. Zabezpiecza się przed
nietrafną decyzją, sprawdzając towar przed kupnem. Każdy producent starając się zabezpieczyć
przed ewentualną wadą towaru przeprowadza odpowiednie badania. Ostatnim kontrolerem jednak
jest zawsze nabywca!
Czym jest jakość? Według powszechnie uznawanej definicji „Jakość jest właściwością wyrobu opisującą jego zdolność do wypełniania wymagań jakościowych". Często używa się również określenia
„Jakość to pełne zaspokojenie uzgodnionych potrzeb i oczekiwań klienta przy najmniejszych kosztach wewnętrznych".
To ostatnie określenie jakości wiąże się z ekonomiką produkcji i sprzedaży. Jest jeszcze jedno określenie, mianowicie „Jakość to stosunek rzeczywistości
do oczekiwań". Im bliżej jedności ten stosunek, tym
jakość oceniana jest wyżej.
Jak z powyższych określeń wynika, jakość nie jest pończycy. W ciągu ostatnich 10 lat stworzyli w opinii
wartością samą w sobie, ale odnosi się do wymagań światowej bardzo dobrą ocenę swoich wyrobów.
Tzw. japońska „filozofia jakości", którą sformułonabywcy i stopień spełnienia jego oczekiwań stanowi
wał prof. Isikawa zwany „ojcem japońskiej ofensywy
o ocenie jakości.
Każdy wyrób można scharakteryzować wg trzech jakości" brzmi następująco:
1. Jakość jest na pierwszym miejscu i jest najważkryteriów: klasy, odmiany i generacji wyrobu.
•'Klasa wyrobu — określa jego komfort np. po- niejsza — tylko wtedy zapewniony jest trwały sukces
przedsiębiorstwa.
pularny, standardowy, luksusowy.
2. Jakość musi być zorientowana na klienta — a
"•"Odmiana wyrobu — określa przeznaczenie, np.
uniwersalne, specjalistyczne, wysokospecjalistyczne. nie na producenta.
3. Decydujące jest zastosowanie wyrobu — nie
•"Generacja wyrobu — związana jest z nowoczesdecydują najlepsze rozwiązania techniczne ale jego
nością, np. przestarzały, klasyczny, najnowszy.
użyteczność.
Zapewnienie jakości jest przede wszystkim sposo4. Pracować należy na bazie danych i faktów — a
bem myślenia. Jest ono ukierunkowane na zapobienie tylko na bazie przekonań.
ganie wadom na każdym etapie, od projektowania
5. Mieć na uwadze czynnik ludzki — nie zapomiwyrobu poczynając, na sprzedaży i serwisie kończą.
nać o zadowoleniu z pracy.
Celem jest uniknięcie kosztów reklamacji, dodat6. Zarządzać funkcjonalnie — wypełniać funkcje
kowych napraw itp. Tak naprawdę — to kosztuje nie przypisane każdej osobie, każdemu zespołowi.
jakość, ale wady towaru. Takie myślenie staje się
Reasumując można powiedzieć:
coraz bardziej powszechne i jest częścią składową
„JAKOŚĆ TO NIE WSZYSTKO, ALE WSZYpolityki przedsiębiorstwa. Przy niedostatecznej ja- STKO JEST NICZYM BEZ JAKOŚCI".
kości nawet najniższa cena nie zapewni w sposób
trwały sukcesu na rynku. Świadomość, że sukces
Mgr inż. Adam Gurgul
przedsiębiorstwa zależy głównie od jakości wyrobów
udowodnili m.in. swoim aktywnym działaniem Ja-
Czterdziestoletni romans z Azotami
Ciągnęło mnie na budowy
Niedawno odszedł na emeryturę
mgr inż. Marian Górny, długoletni
pracownik naszych Zakładów. W
swojej karierze zawodowej kierował m.in. Biurem ProjektowoKonstrukcyjnym i pionem inwestycji. Tekst ten miał być typowym prześledzeniem „azotowej"
kariery pana Mariana. Tymczasem... ale po kolei. Zaczynam od
standardowego pytania o początki związku z Azotami.
W Kędzierzynie — można powiedzieć — znalazłem się przymusowo. Po studiach nakazem pracy
zostałem skierowany właśnie tutaj.
Zanim jednak przejdziemy do opisu
mojej pracy w Azotach, chciałem
wrócić do przywiązania, dumy z
pracy w tej fabryce, która ma kłosa
w herbie.
Nakaz pracy (trzy lata), zastanawiałem się czy ten okres czasu da się
tutaj wytrzymać. Podzieliłem ten
czas na pewne etapy: najpierw trzy
miesiące, potem pół roku, a potem
zobaczymy. Owe pół roku miało jeszcze inne uzasadnienie — miałem
do tego okresu zagwarantowane
otrzymanie mieszkania rodzinnego.
Zaczynaliśmy tutaj razem z żoną,
również „na nakazie pracy". Tydzień
przed upływem półrocznego terminu spytałem co z mieszkaniem i...
posypała się lawina ofert. Z pięciu
proponowanych wybraliśmy to, w
którym mieszkamy do dzisiaj. Był to
sierpień 1954 r., a zacząłem pracę 1
marca tego samego roku. Odchodzę na emerutyrę prawie po 40 latach pracy.
Mówiąc o związkach z zakładem. Z
pewnością mieszkanie jest jedną z
tych nici, które wiążą pracownika z
firmą. To wiąże, szczególnie, ale
zagospodarowanie w moim przypadku trwało. Zasoby jakie ściągnęliśmy tutaj to były dwie walizki;
jedna moja, druga żony. Ale to
wszystko nie miało zbyt wielkiego
znaczenia. Ważne było, że człowiek
pracował, że miał już swoje dochody. Trzeba też dodać, że młoda kadra inżynierska zarabiała wówczas
stosunkowo nieźle, potem było już
gorzej. Pamiętam moja pierwsza
pensja wynosiła 966 złotych. Dzisiaj
brzmi to wręcz śmieśznie ale były to
„inne" pieniądze. Nawet się nie spostrzegłem jak minęły trzy lata i... zapuściłem już pierwsze korzenie.
Drugim momentem zastanowienia
się nad związkami z zakładem były
lata 70-te. Miałem wówczas propozycję przejścia do ministerstwa
A
przemysłu chemicznego. Były to
dla mnie bardzo trudne dni — prowadziłem wtedy bardzo trudne rozmowy z samym sobą. Nie wyobrażałem sobie życia w Warszawie.
Nie, nie pracy ale właśnie życia. Zostałem tutaj.
Myślę, pozytywne związki człowieka z zakładem tworzą się i gruntują
przez pierwszych kilka lat pracy.
Mówię tu nie tylko o sobie lecz o
ludziach, którzy podejmują pierwszą pracę. Jest to chyba ważne
uogólnienie dla funkcjonowania zakładów. Z tym, że mówiąc o Azotach tzw. stosunki międzyludzkie
(szczególnie jeśli chodzi o kadrę)
były chyba zawsze poprawne. Były
czasy, że inni nam tego zazdrościli.
Jest to wielka wartość, o której nie
zawsze chcemy pamiętać.
Jeszcze o jednej rzeczy chcę powiedzieć — o wartości którą trudno
przecenić — są to dobre kontakty z
ludźmi. Miałem to szczęście, że pracowałem lub też przypadło mi kierować zespołami ludzi, z którymi
miałem wspólny język. Już na początku przyjąłem zasadę, że najważniejszy jest człowiek. Potem
wiele spraw dzięki temu udawało się
rozwiązywać niemal bez problemów. A przecież spraw międzyludzkich t r z e b a b y ł o rozwiązywać
ogromnie dużo, szczególnie gdy
kierowałem biurem projektów.
Mówiąc o czterdziestu latach pracy
należałoby mówić o ludziach. A jednak boję się tego. Trzeba byłoby
tworzyć całe listy i nie zmieściłbym
tam wszystkich. Przez cały czas
pracowałem przecież z ludźmi.
Zaczynając od początku; na jeden
dzień wylądowałem w Biurze Projektów. Dyrektor Leidler, ówczesny techniczny Zakładów tam właśnie
starał się skupić kadrę, która uruchamiała produkcję a jednocześnie
przygotowywała rozwój Zakładów.
Jednak na drugi dzień znalazłem się
w Zakładzie Budowy Aparatury.Tutaj, po kilku tygodniach, miałem kierować 30 osobowym zespołem
technologicznym, który przygotowywał produkcję. Wtedy właśnie
uruchomiono ciąg Azotu I (od amoniaku, poprzez kwas do saletrzaku).
Z wieży na Saletrzaku I posypał się
pierwszy produkt. Można powiedzieć, że historia odchodzi razem
ze mną, wieży już nie ma. Ale jest to
prawidłowość. Nie należy tego żałować. Podobnie było z generatorami,
również wielu ludzi nie wyobrażało
sobie istnienia Azotów bez tej instalacji. Ale czas płynie.
Wracając do pracy w ZBA. Patrząc
z perspektywy czasu było to dobre
miejsce dla startującego dopiero w
życie zawodowe człowieka. Tutaj
było łatwiej niż gdzie indziej ogarnąć to wszystko co działo się w tych
ogromnych zakładach. Tutaj załatwiano wszystkie sprawy związane z
ruchem tego ciągu (Azot I). Więcej,
powstawały przecież kolejne instalacje.
Po czasie kierowania biurem technologicznym przyszła pora przygotowania całej produkcji, nie tylko
technologii. I tak od marca 1954 do
czerwca 1960 roku (ponad sześć
lat) wydawało mi się, że jestem na
swoim miejscu i bardzo mi się to
podobało. Nie byłem w „pierwszej
linii" w zakładzie ale zawsze byłem
tam gdzie coś budowano, tworzono. Ciągnęło mnie na budowy.
Pewnego dnia okazało się, że trzeba robić coś innego. Za namową
(głównie inż. Teofila Krawczyka —
znanej postaci w polskim przemyśle
chemicznym) znalazłem się na stanowisku mechanika na amoniaku.
Tam dopiero zaczęły się schody.
Ciąg dalszy w następnym numerze TKA.
A. I l y n e k
Dni miasta
Dni Miasta świętowano w br. w Kędzierzynie-Koźlu od 28 maja do 1 czerwca. Każdy
właściwie mógł wśród zaproponowanych imprez znaleźć co dla siebie. Niektóre są już
tradycją, jak choćby festyn „nad Odrą" fundowany przez CPN, czy Dzień Kozła —
upamiętniający legendarne wydarzenia z 1163 r. W kozielskiej baszcie obejrzeć można
było wystawę, eksponującą efekty prac wykopaliskowych (pod siedzibą B G Ż i innych
obiektów), gdzie ziemia odsłoniła ostatnio cenne skarby. Nie brakło koncertów m.in.
artystów piosenki studenckiej, kabaretowej, zespołu „De Mono". Miały swoje imprezy
dzieci, kibice — mecze. Atrakcją było spotkanie z prof. J. Miodkiem. Na kozielskim
rynku — plener rzeźby.
Język
w teatrze
życia
Z okazji 45-lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Klubie SIT przy ul.
Wojska Polskiego otwarta została wystawa pn. „Chodzi mi o to, aby język
giętki powiedział wszystko, co pomyśli
głowa". Przybyli nań włodarze biblioteki wojewódzkiej, sporo młodzieży i
liczne grono mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Najważniejszym gościem
był prof. Jan Miodek — autor kilku
książek, kilkuset artykułów tyczących
współczesnej polszczyzny, jej poprawności i stylistyki. Osoba wielce popularna, dzięki telewizyjnym wydaniom
„OJC^IM, potosetyRMr,
— „Bardzo się cieszę — mówił prof
Miodek, że jestem w Kędzierzynie li >
miasto w moim życiorysie zajmuje
miejsce bardzo szczególne. Stąd po
chodzili oboje moi rodzice chrzestni i
tu są pochowani. Widzieli państwo, że
z wieloma osobami na powitanie całowałem się. To wszystko moja rodzina.
To miasto ma swój specyficzny geniusz
miejsca. Mówi się, że są takie miasta
— okręgi, czy rejony — które cechuje
genius loci. T&k wspominam Kędzierzyn, jeszcze z lat mojej młodości. Dowodem na powyższe — dzisiejsza wystawa. Serdecznie gratuluję autorom
tego przedsięwzięcia. Trudno powiedzieć, że otwieram wystawę. Daję swoje słowo na to otwarcie".
Kto lepszy, kto silniejszy, księża czy
policjanci? rIym razem, a miało to
miejsce na kozielskim stadionie 30
maja, górą byli policjanci. W meczu
piłki nożnej pokonali księży 3:2.
Zabawa była przednia. Policjanci
przywitali rywali tradycyjnie, to znaczy
bukietem kwiatów z pałką w środku.
Zaś księża zafundowali przeciwnikom
kropidło i miskę wody. Ale widać woda nie była święcona, bo księżom nie
pomogła. Mecz podobał się i zgromadził dużo publiczności. Z e sprzedaży
biletów uzyskano 25 min zł, które
przeznaczono na organizację wakacji
dla najbiedniejszych dzieci w mieście.
Bilety brały udział w losowaniu ciekawych nagród — m.in. magnetowidu,
samochodu osobowego... zdalnie sterowanego, kompletu naczyń. W przerwie policjanci zaprezentowali tresurę
psów. Czworonogi, pokazywały tor
przeszkód, chodziły po dwu linach,
obezwładniały gangstera z bronią w
ręce, odnajdywały kontrabandę.
Impreza zorganizowana należycie,
dobrze rozreklamowana, a więc i efekty jak się patrzy.
(zet)
Warto tutaj pracować
Dziewiątce
strzeliło
dwadzieścia
pięć lat
K. S.
Lektury szkolne oczami naszych milusińskich
Akademia Pana Kleksa
• • N a s z a Akademia znajdowała
s i ę w p a r k u , m i a ł a o n a trzy p i ę t r a
i była z b u d o w a n a z l e k k i e g o i
g ł a d k i e g o m u r u z gliną.
• • P a n K l e k s nigdy n i e bał się,
p o n i e w a ż m i a ł z a w s z e przy s o b i e
p i g u ł k i . Oczywiście były t o pigułki
n a p o r o s t w ł o s ó w . L u b i ł też czas a m i z j e ś ć m o t y l a . P o t r a f i ł też naprawiać lekarstwami martwe dusze chorych sprzętów. Często obserwował swoim horoskopem
n i e b o i gwiazdy, a c z a s a m i t o nawet patrzył w r ó ż n e takie historie.
• • G d y M a t e u s z w y m a w i a ł wszys t k i e i m i o n a k o n i , n a g l e coś zar ż a ł o p o d o k n e m . Był t o A l i - B a b a , a l e n i e t e n z b a j k i , tylko taki
p r a w d z i w y czyli k o ń . N a g l e za-
Gliniarze
górą
uważył, że k o ń na k t ó r y m j e c h a ł
stanął. Wziął strzelbę i strzelał w
wilka. G d y wilk o p a d ł na z i e m i ę ,
zszedł z konia, a wtedy wilk o
o s t a t n i c h siłach p o d n i ó s ł się i wbił
pazury do uda Mateusza.
• • P a j ą k z m n i e j s z a ł się, z m n i e j szał się, a ż go w r e s z c i e n a t y c h m i a s t m u c h y rozszarpały.
• • P a n Kleks zaczął d m u c h a ć
m u c h y na b a ń c e . W tym czasie j e go u c z n i o w i e o d p ę d z a l i o d n i e g o
inne muchy. Po godzinie A k a d e m i a była j u ż s p o k o j n a , m u c h y wynieśli się, a p ó ź n i e j wywiozła się
śmieciara.
• • S p o z a b u d y n k u wyszła dziewczynka u b r a n a w s z m a c i a n e s z m a ty i zapytała czy n i e c h c i a ł b y m za-
palić. Była t o d z i e w c z y n k a z zapałkami.
• • C h ł o p c y bawili się, pływali
o r a z robili wiele innych ciekawych rzeczy. K o p a l i w W a r s z a w ę ,
K r a k ó w i M o s k w ę , a l e tylko t a k
n a niby, b o była t o l e k c j a g e o g r a fii.
• • N a s t ę p n i e wziął gwizdek i pow i e d z i a ł , że gdy z a g w i ż d ż e się na
gwizdku, to j e g o gwizd może
p r z e n i e ś ć w m i e j s c e , o k t ó r y m się
n a w e t n i e śniło.
• • P a n Kleks w fabryce dziur i
dziurek natychmiast zamówił sob i e j e d n ą n o w ą d z i u r k ę . Wszyscy
zazdrościli m u tej dziurki.
Innym, uroczystym rytmem toczyło
się życie Szkoły Podstawowej nr 9 —
28 maja 1993 r. W tym dniu odbyły się
uroczystości — związane z 25-leciem
funkcjonowania szkoły oraz z 15-leciem
jej sportowej działalności.
lak przystało na szkołę o profilu sportowym zorganizowano z tej okazji międzyszkolny turniej w siatkówce oraz
korespondencyjne zawody dzieci w pływaniu. Ma dziewiątka czym się pochwalić, dokumentowały to m.in. wystawy:
osiągnięć sportowych, kronik szkolnych,
prac dziecięcych i „mojego hobby".
W samo południe na uroczystej akademii zebrali się uczniowie, nauczyciele, Rada Szkoły i Rada Pedagogiczna,
przyjaciele i współpracujący ze szkołą.
Nietypowa to była akademia — prawie bez przemówień. Były za to: sympatyczne wręczenia upominków ludziom,
którzy związani są ze szkołą od ćwierćwiecza. Były to panie Bojar, Wagner i
Zacharska oraz pan Drewniak
Bożena Jankowska, d y r e k t o r SP
stwierdziła, że „warto w tej szkole pracować a osiągnięcia szczególnie na
sportowej niwie znane są bez mała w
całym świecie". Wspomnieć tu warto o
wychowance szkoły Magdzie Kupiec,
która reprezentowała barwy Polski na
Olimpiadzie w Barcelonie. Osiągnięcia dydaktyczne i sportowe wyliczać
można długo, są znane, nie ma więc
potrzeby ich powtarzać, tym bardziej,
że zaprezentowano z tej okazji specjalne wydawnictwo.
A to co w szkole się dzieje w znakomitym stylu przedstawiła sama młodzież. Brawom nie było końca. Potem
były kwiaty i upominki, dla szkoły, dla
uczniów, dla nauczycieli.
Jeszcze spotkanie z Radą Pedagogiczną i już powrót do normalnych zajęć.
Sto lat dalszej, udanej działalności! A
dla nauczycieli życzenia z uczniowskiego kabaretu: „Szóstka — postaw to co
najlepsze!"
a zet.
Zapomniane (?!)
słowo patriotyzm (2)
„Naród może stracić wiele, przeżyć
wiele katastrof a jednak podnieść się.
Straci zaś wszystko i nigdy się nie podniesie, jeśli straci swą duszę".
Gustaw Le Bon
„Psychologia narodów"
DEONTOLOGIA
PATRIOTYZMU
Deontologia, to nauka o powinnościach i o etyce. Deontologia patriotyzmu, to nauka o sferze obowiązków
wobec ojczyzny. Naszych obowiązków, Polaków ostatniej (Jekady XX
wieku, również.
Ojciec Profesor Innocenty Józef
Maria Bocheński, profesor Uniwersytetu we Fryburgu (Szwajcaria), w swej
rozprawce „O patriotyzmie", rozważa także zakres obowiązków obywateli
wobec ojczyzny. Popatrzmy na słowa
Ojca I. J. M. Bocheńskiego „Cnota
patriotyzmu, jak każda cnota, domaga
się przede wszystkim własnego rozwoju..." Mamy zatem obowiązek doskonalenia i rozwoju swej osobistej duchowej wartości ogólnonarodowej, jaką jest cnota patriotyzmu (ukochania
ojczyzny).
Następnie Ojciec Profesor I. J. M.
Bocheński przedstawia powinności
samowychowania narodowego, pisząc, że „... każdy ma obowiązek rozwijać i potęgować w sobie kulturę ojczystą". ... miłość ojczyzny nakazuje
niewątpliwie pielęgnowanie w sobie
ojczystej kultury. Jest ono konieczne
także jako podstawa do czynu zbiorowego — ale nawet niezależnie od tego
sam fakt, że ktoś jest np. Polakiem,
stanowi uzasadnienie wymogu moralnego, aby rozwijał w sobie polskość".
Dalej Ojciec I. J. M. Bocheński pisze:
„Nie ma zresztą innej drogi ku spełnieniu ogólnej zasady doskonałości —
bo doskonałość ludzka nie istnieje nigdzie w oderwaniu, ale jest zawsze
ubrana w odcień ojczysty. Tfck jest z
obyczajem, ze sztuką, z religią nawet,
która zachowując swoją uniwersalność wiary, hierarchii i kultu, posiada
wszędzie specyficzne zabarwienie narodowe".
W dalszej części Profesor Bocheński pisze: „Otóż, aby móc kulturę ojczystą w sobie rozwijać, trzeba ją przede wszystkim znać. Wypada więc poznać swój kraj już nawet pod względem geograficznym i krajobrazowym
— tym bardziej jego dzieje i wielkie
twory jego ducha, zawarte głównie w
pismach myślicieli, uczonych i artystów. Nawiasem mówiąc, obowiązek
umożliwienia jak najgłębszej znajomości ojczyzny przez wszystkich ciąży
na ludziach kierujących sprawami ojczystymi. Ale istnieje jeszcze indywidualny obowiązek wiedzy dla siebie samego u każdego z nas, za którego
spełnienie jesteśmy wszyscy odpowiedzialni".
W dalszym ciągu rozważań Autor
przedstawia powinność kształtowania
charakteru ojczystego, pisząc: „Mamy
obowiązek wychowywać w sobie i rozwijać także inne jej składniki (kultury
ojczystej — przyp. śm.) — przede
wszystkim charakter zgodny z zasadami wypielęgnowanymi przez naszą ojczyzn^'. Wydaje się, że to kształtowanie w sobie charakteru ojczystego jest
obecnie w naszym kraju i w naszym
regionie mocno zagrożone.
Wśród innych obowiązków zawierających się w deontologii miłości ojczyzny Ojciec Prof. I. J. M. Bocheński
wymienia:
1) „... obowiązek takiego działania,
aby ojczyzna mogła istnieć i żyć pomyślnie. Wynika stąd zasadniczy obowiązek patriotyczny interesowania się tak
zwaną polityką tj. po prostu sprawami
ojczystymi, gospodarką i życiem ojczyzny". (Chciałoby się dodać słowa nieżyjącego już niestety Karola Małcużyńskiego — „To nic, że nie interesujesz się polityką ona i tak interesuje się
tobą").
2) „... obowiązek wspomagania całości własnymi siłami (pracą, pieniędzmi itp.)". (Wspomnijmy tu jeszcze raz
piękny zryw patriotyczny naszego społeczeństwa w ramach akcji Orkiestry
Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka).
3) „... obowiązek poświęcenia życia
dla ojczyzny, o ile tego zajdzie potrzeba".
Autor przedstawia również zagadnienie toczenie wojny w obronie zagrożonej ojczyzny, pisząc:
„... będąc odpowiedzialni za wysokie
wartości duchowe (odcień kultury) zagrożone przez obcych, znajdujemy się
w położeniu podobnym do położenia
opiekuna małoletnich, na których życie dybie złoczyńca... Stąd w obronie
ojczyzny nie tylko wolno, ale ma się
obowiązek toczyć wojnę, o ile nie ma
innych środków obrony". Następnym
obowiązkiem, wg Autora szkicu, jest
powinność promieniowania kulturą
ojczystą, o której pisze:
„... każdy z nas ma obowiązek dokładania starań, by kultura zlecona jego ojczyźnie promieniowała jak najlepiej". I dalej: „Przekonaniem piszącego jest np. że w dwóch przynajmniej
dziedzinach obyczaju — a mianowicie
w dziedzinie poszanowania wolności
[...] i w dziedzinie miłości ojczyzny, Polacy znacznie przewyższają wiele narodów. Trzeba jednak jeszcze raz podkreślić, że promieniowanie to ma mieć
charakter pokojowy, właściwy prawdziwej kulturze duchowej, która
«bierze» ludzi swoją treścią, nie pałką
żołdaka — bo ta może człowieka przestraszyć i poniżyć, ale nie podnieść".
Niemal wszystkie ukazane przez Ojca Profesora I. J. M. Bocheńskiego
obowiązki są dla nas, którzy żyjemy tu
w Polsce j teraz — u schyłku stulecia.
Czy staramy się im sprostać w działaniu dla naszego i naszej ojczyzny
wspólnego dobra?
S. Śmigielski
Azoty były i są nadal placem budowy. Odstawione, wyłączone instalacje są —
jak na zdjęciu —wycinane. Przygotowanie terenu pod nowe?
foto: B. Rogowski
EKO BASKI
Zgodnie z życzeniami naszych Czytelników od tego numeru „TKA" wyniki pomiarów przedstawiamy w postaci wykresów dla całego miasta
Pył zawieszony - m a j 1993
Ozon - m a j 1093
dzień
Dwutlenek siarki - m a j 11)93
Dwutlenek azotu - m a j 1993
Tlenek węgla - m a j 1993
Wytnij - zachowaj
Kalendarz (azotowy) dla rolników
Przedstawiamy kolejny tekst
związany z nawożeniem gleby nawozami azotowymi.
Tekst opracowany został w
Rolniczym Ośrodku Doradztwa w Łosiowie. Wbrew tytułowi kalendarz ten przeznaczony jest nie tylko dla rolników.
Czerwiec
Równowartość składnika pokarmowego w kg nawozów
azotowych
Dawka czystego
składnika (N) kg/ha
Rodzaje nawozów
Saletra amonowa
34%
Mocznik
46%
Saletrzak i salmag
27,5%
Siarczan amonu
20,5%
30
90
60
110
190
40
120
90
150
260
50
140
110
180
60
170
130
220
390
70
200
150
250
450
80
230
170
290
520
100
290
220
360
640
120
350
260
440
770
140
410
300
510
900
160
460
350
580
1030
180
520
390
650
,
.
320
1160
Rolniczy Ośrodek Doradztwa w Łosiowie
Dla ogrodników i
działkowców
Poniżej przedstawiamy opis stosowania, produkowanych przez nasze Zakłady, nawozów mineralnych: salmagu GM, mangezowitu oraz mocznika granulowanego 46%.
Instrukcje opracowane zostały przez mgr inż. Ł. Szymański} z Rolniczego
Ośrodka Doradztwa w Łosiowie.
MAGNEZOWIT
— mączka dolomitowa o dużym rozdrobnieniu, zawierająca węglan wapnia
i magnezu.
Skład chemiczny
— zawartość tlenku magnezu, MgO 16%
— zawartość tlenku wapnia, CaO 29%
Magnezowit można stosować jako naturalny nawóz węglanowy wapniowo-magnezowy pod wszystkie rośliny uprawne, szczególnie warzywnicze, sadownicze i ozdobne nie znoszące kwaśnego odczynu gleby, oraz pobierające dużo
magnezu z gleby.
Magnezowit odkwasza glebę, poprawia jej strukturę oraz umożliwia lepsze
pobieranie przez rośliny pozostałych składników mineralnych.
Najlepiej go stosować w dawce 0,3—0,5 kg/m 2 co trzy lata. Można go
wysiewać przez cały rok.
Wymagania niektórych roślin ogrodniczych co do odczynu gleby
Odczyn objętny
pH 6,7—7,2
Odczyn lekko kwaśny
pH 6,2—6,7
Kalafior, kapusta biała, kapusta
czerwona, brukselka, por,
rzodkiewka, marchew, pietruszka,
rabarbar, groch, lwia paszcza,
aster chiński, dalia, mieczyk,
peonia, narcyz, tulipan, bratek,
goździk, groszek pachnący,
nagietek, niezapominajka,
czereśnia, wiśnia, morela, śliwa,
brzoskwinia, winorośl, orzech
włoski
Odczyn kwaśny
pH 5,5—6,2
Dawki Salmagu - GM pod niektóre rośliny
Roślina
I. Groch, fasola, rzodkiewka
II. Burak ćwikłowy, ziemniaki,
marchew wczesna, pietruszka,
cebula ogórek, pomidor, sałata,
szpinak, koper, jarmuż, kalarepa,
czosnek, brukiew, rzodkiew, bób,
kukurydza cukrowa, endywia
zimowa
III. Burak liściowy, dynia, chrzan,
por, marchew późna, szpinak
nowozelandzki, seler, szparag,
kapusta głowiasta wczesna,
kapusta włoska, brokuł, cykoria
sałatowa, kapusta pekińska,
IV Kalafior, kapusta głowiasta
późna, rabarbar
Dawka
czystego azotu
na 1 ha
N - kg/ha
Dawka Salmagu - GM
na 1 ha
kg/ha
150—180
0,02
290—550
0,03—0,05
150—200
550—750
0,05—0,07
200—250
730—910
0,07—0,09
40—50
80—150
.
kg/m2
Mocznik granulowany 46% N
zawiera azot w formie amidowej, która w glebie jest przetwarzana w formę
amonową i azotanową. Jest nawozem uniwersalnym, może być stosowany
przedsiewnie, pogłównie i dolistnie, w postaci wodnego roztworu.
Stosowany doglebowo w formie stałej, działa wolniej od nawozów saletrzanych. Można go stosować na wszystkie gleby, z wyjątkiem typowo wapiennych
i bardzo kwaśnych, ponieważ jest nawozem fizjologicznie kwaśnym. Nadaje się
do nawożenia wszystkich roślin uprawnych, zwłaszcza o dłuższym okresie wegetacji, np. buraków, kukurydzy.
Rozpuszczony w wodzie dobrze jest pobierany przez liście i łodygi roślin i dlatego
można go stosować do dolistnego dokarmiania roślin w Mę/eniu: 0,5—10%.
Dawki mocznika granulowanego 46% pod niektóre rośliny
ogórek, dynia,
szparag, brukiew,
lilia, pierwiosnek,
stokrotka,
lewkonia, begonia,
bez, róża, jabłoń,
grusza, porzeczka
pomidor, konwalia,
cyklamen,
pelargonia,
gerbera,
agrest,malina,
truskawka
Rośliny pobierające z gleby duże ilości magnezu
dynia, kapusta głowiasta późna, marchew, brukiew, bób, fasola tyczna
i szparagowa, kalafior, kalarepa, chrzan, groch, pomidor, ogórek,
skorzonera, por, kapusta brukselska, seler, brzoskwinia, jabłoń, śliwa,
grusza,
Okres przechowywania — 9 miesięcy
Salmag - GM
Roślina
I. Groch, fasola, rzodkiewka
II. Burak ćwikłowy, ziemniaki,
marchew wczesna, pietruszka,
cebula, ogórek, pomidor, sałata,
szpinak, koper, jarmuż, kalarepa,
czosnek, brukiew, rzodkiew, bób,
kukurydza cukrowa, endywia
zimowa
III. Burak liściowy, dynia, chrzan,
por, marchew późna, szpinak
nowozelandzki, seler, szparag,
kapusta głowiasta wczesna,
kapusta włoska, brokuł, cykoria
sałatowa, kapusta pekińska
IV. Kalafior, kapusta głowiasta
późna,rabarbar
Dawka
czystego azotu
na 1 ha
N - kg/ha
Dawka mocznik 46%
kg/ha
kg/m2
40—50
90—110
0,01
80—150
170—330
0,02—0,03
150—200
330—430
0,03—0,04
200—250
430—540
0,04—0,05
Nawozy azotowe należy stosować w kilku dawkach, dzieląc dawkę podstawową na 2—3, a nawet 4 części.
mieszanina saletry amonowej i zmielonego dolomitu.
.
Może być stosowany przedsiewnie i pogłównie na wszystkich glebach, ponieważ ich nie zakwasza.
Dolistne nawożenie jabłoni mocznikiem
Skład chemiczny
Stężenie
częstotliwość oprysku
termin stosowania
— zawartość azotu całkowitego N — 27,5% w postaci azotu amonowego i
od połowy V, do końca
azotanowego w równej ilości,
0—5
dwu, trzykrotne
VI i 2 tygodnie później
— zawartość magnezu M g O — 3,6% w postaci węglanu magnezu,
późną jesienią, po
— zawartość wapnia CaO — 6% w postaci węglanu wapnia.
4—5
jeden raz
zbiorze jabłek
Wczesną wiosną można dolistnie zasilić trawnik 10% roztworem mocznika.
Okres przechowywania — 6 miesięcy.
Opracowała: mgr inż. Ł. Szymańska
2 5 l a t — Zbigniew Marć, apara- rator pomp PZ8-3, Zofia Światowiec,
towy PZ9-4, Irena Nowak, referent laborant PZ16-1, Bogusław Świstek,
ds. ekonomicz. IL, Barbara Styrna, maszynista kotła PE5-2
ślusarz PE10-2-1, Jadwiga Mikołaj- elektronik PZ17-6-1, Jan Wąsik, apa3 5 l a t — Jerzy Bujak, ślusarz
czak, o p e r a t o r urządzeń PZ11-3, ratowy PZ15-1, Helena Wojtaszek, PZ17-4-1, Franciszek Jośko, maszyMałgorzata Musiałek, wydawca na- referent ds. taboru kolej. EK3.
nista lokomotyw EK4-1, Joachim
rzędzi P Z 17-4-1.
3 0 l a t — Urszula Bieniek, ele- Stodtko, spec. elektryk TR-3.
2 0 l a t — Władysława Dłużyń- ktromonter TR7-3, Alina Jendrzej,
4 0 l a t — Edmund Radoch, śluska, wydawca magaz. ZC1, Janina Po- spec. ds. ekonomicz. PZ3, Henryk sarz PZ17-4-1, Stefan Śmietański,
lityło, ogrodnik MS 11, Władysław Ry- Kołosowski, spec. elektroenergetyk o p e r a t o r p o m p P Z 8 - 3 , Manfred
pel, mistrz PE10-2, Józef Smagieł, PL, Józef Rutana, automatyk PZ17- Szmidt, aparatowy PM9, Jan Wiadeślusarz PZ17-4-1.
6-1, Katarzyna Serwaczek, wydawca rek, aparatowy PZ6-3.
magazyn. ZB1, Karol Straube, ope-
PRACUJĄ W AZOTACH
1 0 l a t — Maria Błaszczyk, operator urządzeń EA, Zbigniew Fąfara,
aparatowy produkcji PM9, Erna Jendrysik, stróż A O l , Tadeusz Korszeń,
ustawiacz EK3-4, Urszula Muniak,
robotnik magaz. EH2-26, Krzysztof
Muras, aparatowy P Z 125, Alicja
Szumiło, PZ16-2
1 5 l a t — Zbigniew Gołaszewski,
kierowca ES5-1, Zbigniew Judycki,
Szkoła
Dorośli — dzieciom
Prężnie działająca przy KS „Chemik" Szkółka Piłkarska była inicjatorem futbolowego turnieju
chłopców z klas III, IV, V i VI.
Z okazji Międzynarodowego
Dnia Dziecka, a w ramach obchodzonych Dni Miasta i Dnia Chemika rozegrano dwudniowe zawody na „Kuźniczkach". Do
udziału w imprezie akces zgłosiło
10 zespołów (szkoły podstawowe
nr 1,3,5,6,7,8,9,10,11 i 19). Na
znakomicie przygotowanej przez
Tadeusza Rojewskiego płycie
boiska, blisko 230 uczestników
turnieju rozpoczęło; od piątku do
niedzieli (28—30 maja) eliminacje w dwóch kategoriach wiekowych. Wśród klas III i IV zwyciężyli po zaciętej walce uczniowie
szkoły nr 9 pokonując szkołę nr
19 — 2:0. Trzecią lokatę uzyskała
szkoła nr 6 po zwycięstwie w rzutach karnych 3:2 nad szkołą nr 8.
Miano najlepszego bramkarza
przyznano Łukaszowi Merzowi z
„dziewiątki", najwszechstronniejszym zawodnikiem wybrano
Marcina Wronę z tej samej szkoły
a najskuteczniejszym strzelcem
okazał się Tomasz Piechaczek ze
szkoły nr 6.
Bardzo wyrównane boje stoczyli
chłopcy z klas V i VI, tutaj w meczach finałowych bezkonkurencyjni byli piłkarze ze szkoły nr 6,
którzy wygrali z „dziewiętnastką"
1:0 i z „jedynką" 2:1 (rzuty karne).
Na drugim miejscu znaleźli się
zawodnicy ,jedynki" pokonując
„piątkę" 2:1 (lepiej wykonywali
„jedenastki"), szkoła nr 19 uplasowała się na trzeciej pozycji po
wygranej z SP 5 3:1.
W tym przedziale wiekowym
najlepiej w bramce spisywał się
Tomasz Szyszka (szkoła nr 6),
najwszechstronniejszym był jego
kolega z drużyny Łukasz Ilepper,
a najwięcej goli strzelił Adam
Kurpis z tego samego zespołu.
Oprócz meczów zorganizowano
również konkurs żonglerki. Młodzi piłkarze wykazali się dużym
kunsztem, a mistrzami panowania nad futbolówką zostali: w klasach III i IV — Łukasz Pietrzak,
a wśród starszych — Grzegorz Żyła.
Impreza cieszyła się sporym
zainteresowaniem publiczności,
szczególnie rodziców, którzy
głośno dopingowali swoje pociechy uwijające się po zielonej murawie. TYzeba przyznać, iż niektórzy młodzi zawodnicy zademon-
strowali wiele przemyślanych i
efektywnych zagrań, po których
ręce same składały się do oklasków. Ambicji i woli walki powinni uczyć się od tych stawiając pierwsze futbolowe kroki chłopców
nasi ligowcy.
Wspaniale z roli organizatorów
turnieju wywiązali się działacze
szkółki — Marian Jamrozy, Czesław Chłopek, Stefan Fluder, kierowani przez Józefa Borzęckiego.
Swój udział w tym przedsięwzięciu mieli również: kierownik sekcji piłki nożnej „Chemika" —
—Ryszard Ligarski, Lucjan
Drążkiewicz, czuwający nad prawidłowym nagłośnieniem i prowadzący „spikerkę?' Zbigniew Łabędzki. O zdrowie młodych piłkarzy dbał dr Tadeusz Woźnica, a z
gwizdkiem po boisku biegał Mieczysław Wesołowski rozstrzygając
nielicznie zresztą przewinienia
zawodników.
Tak ogromny turniej nie mógłby
oczywiście odbyć się bez pomocy
wielu sponsorów, którzy życzliwym okiem spojrzeli na kłopoty
działaczy szkółki.
Urząd Miasta — Wydział
Oświaty, Kultury i Rekreacji w
Kedzierzynie-Koźlu okazał się
hojnym współorganizatorem imprezy. Liczne, cenne nagrody zespołowe i indywidualne: puchary i
dyplomy, piłki nożne, koszule
sportowe, rękawice bramkarskic,
kasety video i wiele, wiele innych,
ufundowały takie firmy jak: Zakłady Azotowe S.A. Kędzierzyn,
Zakład Produkcyjno-Usługowy
MEC, Sklep RTV Master, Hurtownia JARAND, Zakład Przetwórstwa Mięsnego MARCO,
Hurtownia HORNET-PLUS,
Ubojnia Drobiu TAJLAND, KS
„Górnik" Kłodnica i Zakład Remontowo-Budowlany PROMAL.
Po meczach finałowych nagrody
zwycięskim drużynom wręczali wiceprezydent Miasta Wiesław Masztalerz i kierownik Wydziału
Oświaty, Kultury i Rekreacji Daniel Nurzyński. Ten turniej bez
wątpienia utkwi na dłużej w pamięci jego uczestnikom, którzy po raz
pierwszy dostąpili zaszczytu gry na
prawdziwym boisku. Licznie zgromadzoną widownię, działaczy
utwierdził w przekonaniu, że warto
poświęcić czas, aby sprawić radość
stojącym dopiero u progu piłkarskiej przygody chłopcom.
Prosimy zatem o BIS.
Zbigniew Tokarski
STRAJK
ku w rzeczywistości jest porównywal-
Wspólnie przeżyliśmy w maju strajk
w oświacie. Wywołał on bardzo zróżnicowane komentarze, co nie dziwi zresztą, wszak na medycynie, nauczaniu i
strajkowaniu wszyscy obecnie się znamy. Z pewnością dla wielu był on bardzo uciążliwy z racji niemożności zapewnienia opieki swoim pociechom.
Strajkujący nauczyciele prosili co prawda o wyrozumiałość i zrozumienie,
starali się zapewnić opiekę dzieciom
najmłodszym, jednak nie zmniejszało
tO[przecież obaw związanych z bezpieczeństwem
eństwem imilusińskich. Były więc narzekania, złorzeczenia ale obok nich
także słowa otuchy, przyjazne gesty i
uśmiechy. Odżyły przypominane w
kryzysowych w oświacie sytuacjach mity o krótkim, zbyt krótkim czasie pracy, zbyt długich wakacjach.
Ci którzy znają pracę w szkole wiedzą dlaczego są to mity. Wiedzą, że
dobry nauczyciel, a takich jest większość, pracuje z pewnością nie mniej
niż 40 godzin tygodniowo. Bo przecież
oprócz 18 h dydaktycznych etatu,
ewentualnie kilku nadgodzin, pedagog który wykazuje się jedynie średnim zaangażowaniem, wiele godzin
poświęcać musi na pracę w domu (poprawa zeszytów, sprawdzianów, przygotowanie lekcji) a także zajęcia pozalekcyjne, które nie są dodatkowo opłacane. Również wakacje tak naprawdę
nie są tak długie jak by mogło się wydawać „kibicom" tego zawodu.
Rok szkolny nie kończy się z dniem
rozdania świadectw, nie zaczyna się
również 1 września. Okres odpoczyn-
ny, chociaż nie taki sam, z innymi zawodami. Oczywiście, że tak jak w każdym zawodzie, również w oświacie są
ludzie, którzy nie wykonują swojej
pracy rzetelnie, ale jest to zdecydowanie mniejszość.
Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego,
że właśnie w okresach kryzysu trzeba
starać się być obiektywnym, bo wtedy
właśnie najłatwiej skrzywdzić, rozniecić antagonizmy.
Obserwowałem ten strajk. Wiem, że
wielu ze strajkujących przeżywało osobiste dramaty. Szamotali się między
lojalnością z gronem współpracowników a odpowiedzialnością za dzieci.
Dotyczy to również tych którzy do
strajku nie przystąpili. Każdy upływający dzień pogłębiał rozterki, budził u
jednych determinancję u innych wywoływał zwątpienie.
Nie chcę pisać o celach strajku, bo są
one na ogół znane. Wypada jednak
zwrócić uwagę na cele ogólnoświatowe, nie związane z pensjami, które są
żenująco niskie. Ten strajk miał zainteresować władze kondycją gospodarczą szkoły, ubożeniem bazy dydaktycznej, ograniczaniem finansów na
działalność pozalekcyjną. I ten cel wydaje się, że został osiągnięty.
W końcowej części protestu politycy
zaczęli wykorzystywać jego zasięg i rezonans dla własnych partykularnych celów.
Dobrze więc się stało, że został zawieszony. Niestety problemy zostały.
Nie rozwiązane problemy.
Belfer
Tradycyjnie z okazji Dnia Chemika koncertowała azotowa orkiestra dęta pod
batutą Eberharda Sklebisa
Foto: B. Rogowski
Dział Socjalny informuje:
emerytów i rencistów Zakładów Azotowych „Kędzierzyn", że w
planie Zakładowego Funduszu Socjalnego na br. przewidziano środki
na zapomogi bezzwrotne dla emerytów i rencistów, znajdujących się
w trudnej sytuacji materialnej.
Ustalono następujące kryteria przyznawania w/w zapomóg:
1. Zapomogi przyznaje się 1 raz w roku.
2. Osoby zamieszkujące samotnie, których dochód nie przekracza
1.200.000,- zł mogą uzyskać zapomogę w wysokości do 700 tys. zł.
3. Osoby zamieszkujące wspólnie z innymi członkami rodziny, których dochód na 1 osobę w rodzinie nie przekracza 900.000,- zł mogą
uzyskać zapomogę w wysokości do 500.000,- zł.
4. Osoby, których dochód jest \wższy, a znalazły się w trudnej sytuacji
finansowej spowodowanej warunkami losowymi (np. długotrwała choroba wymagająca kosztownego leczenia) także mogą ubiegać się o przydział zapomóg, uzasadniając swój wniosek stosownymi dokumentami
np. zaświadczenie lekarskie, rachunek za wykupione leki itp.
5. Zapomogi będą wypłacane do czasu wykorzystania przeznaczonych na ten cel śródków.
Osoby zainteresowane przyznaniem zapomogi składają w Dziale
Socjalnym, stosowny, udokumentowany wniosek. Dodatkowe informacje o powyższym można uzyskać telefonicznie u p. Zdzisławy Rutkowskiej tel. 132-15.
Telewizja kablowa
Wątpliwości i pytania
TYwają przepychanki związane z
telewizją kablową w śródmieściu.
Przepychanki, procesy sądowe,
niezadowolenie ludzi.
W związku z tym przypominamy
fragmenty tekstu, który ukazał
się w „Trybunie Kędzierzyńskich
Azotów" nr 21 w listopadzie 1991
roku. Tytuł ten sam, wątpliwości
pozostały.
Satysfakcji, że już wtedy pytaliśmy — nie mamy żadnej.
W paru osiedlach (dzielnicach)
naszego miasta funkcjonuje telewizja kablowa. Jak dotychczas nie
miało jej śródmieście (NDM).
Podobno będzie i tam. Właśnie w
tej sprawie mieliśmy kilka telefonów. Rozmówcy delikatnie mówiąc mieli kilka wątpliwości. Poniżej właśnie o tych wątpliwościach.
Firma, która ma zająć się montażem linii kablowej (nie ta z Piastów, Leśnej i Koźla) proponuje 8
programów, w tym 2 polskie i 1
czeski oraz program radiowy.
Przyłącze ma kosztować 680 tys. zł
i nie będzie się płacić abonamentu (?!). Po rocznej eksploatacji
sieć ma być przekazana społecznemu komitetowi mieszkańców,
praktycznie rzecz biorąc, tym,
którzy wpłacą. Mówi się, że sieć
zostanie oddana mieszkańcom,
bo oni za nią zapłacili a więc jest
ich własnością. Nie będzie opłat,
nie będzie abonamentu.
Ślicznie, ale nasi rozmówcy mają wątpliwości —jak będzie to nasza sieć i coś nawali (na razie nie
ma urządzeń nczawaryjnych) to
kto to będzie naprawiał? I za ile?
Żeby to wszystko się kręciło musi
być studio, w którym urządzenia
pracować będą całą dobę. Kto będzie płacił za czynsz, za energię,
za dzierżawę kanałów telekomunikacyjnych — generalnie mó-
wiąc — kto to będzie utrzymywać? Kto będzie za to płacić?
Jakby do tego nie podchodzić,
koszty będą. Kto po roku (kiedy
sieć będzie nasza) będzie je ponosił?
Z tym przekazaniem może być i
taka sprawa — jeśli ktoś robi darowiznę na cele społeczno-użyteczne — kwotę tę odlicza się od
podstawy opodatkowania. Z punktu widzenia firmy działalność jak
najbardziej prawidłowa, ale dla
mieszkańców, abonentów nic z
tego nie wynika. Więcej, stwarza
to dla nich potencjalne zagrożenie. W sytuacji kiedy (tak to przynajmniej wygląda) nie ma inwestora i nie będzie kto miał „odebrać" ze strony technicznej tej
sieci, firma może ustalić takie
marże i koszty robocizny, że „darowizna" zwróci się już w trakcie
budowy.
Podobno umowa jest tak czujnie
sformułowana, że koszt przyłącza,
przy 1000 abonentów wynosi 680
tys. zł. Z takiego sformułowania
— już na tzw. zdrowy rozum —
wynika, że jeśli np. będzie 500
chętnych to koszt wzrośnie do ca
1.300 tys., a jeśli będzie 300... A
podobno dopiero przy 1000 abonentów zwraca się firmie koszt
sprzętu. To co, firma dokłada do
tego interesu? Wygląda na to, że
działalność dobroczynna zaczyna
nam kwitnąć. I kto tu mówi o brutalnym kapitaliźmie?
Kolejna wątpliwość — czy komitet, który powstał ma osobowość prawną, bo jeśli nie, to jak
można mu coś przekazać. A następnie, czy przejmie on (jeśli
już) wszystkie sprawy związane z
eksploatacją, konserwacją, naprawą awarii? I skąd weźmie na to
pieniądze — przecież nie ma opłat abonamentowych?
Krzyżówka
1
2
4
3
6
5
8
7
III
10
u
12
13
If
14
15
16
SIU
1111
25
28
27
19
11! ill
24
•j-SSij!
29
20
21
22
23
26
IK
wśiśiś
18
17
9
30
31
li
li!
32
..
33
34
35
jg|j|j|
36
Ul
III
:::::::
:::::::
37
38
39
Poziomo: l/niewielki kawałek papieru, 6/cienki, mocny sznurek, 10/
plakat, 1 l/maratończyk, 14/klej rybi, 15/guz w skórze, 19/wódka przechowywana przez szereg lat, 22/osłona, umocnienie, 23/drzewo lub
krzew z rodziny różowatych o białych kwiatach i czerwonych owocach,
24/zaczątek rośliny kwiatowej, 25/leczy ludzi (zwykle nielegalnie),
26/muchówka kłująca zwierzęta i ludzi, 29/sprzedaje leki, 33/owoc
plamy, 36/sport dla odważnych, 37/statek rybacki, 38/zapusty, 39/grupa ludzi wybitnych w jakiejś dziedzinie.
Pionowo: l/punkt centralny, 2/podnieta, zachęta, 3/gromada zwierząt domowych, 4/wódz plemienia, 5/orkan lub huragan, 6/bar, knajpa, 7/używany do impregnacji drewna, 8/dachówka w kształcie korytka, 9/fazy gry w hokeja, 12/służy do produkcji wody sodowej, 13/tubylec, 16/uczta pierwotnych chrześcijan, 17/odcięta część pędu do sadzenia, sztober, 18/ludowy instrument dęty, 19/święcenia biskupie,
20/praktykant, 21/potrawa dietetyczna, 26/dzielność, waleczność,
27/zbiór przepisów dotyczących organizacji, 28/zmartwienie, 30/ciśnienie, napór, 3l/znawca piękna, 32/stan poprzedzający zgon,
33/ochronny kolor czarnozielony, 34/dwustronny rachunek w księgowości, 35/do żęcia zbóż lub traw.
„FRANT"
•••
Rozwiązanie prosimy nadsyłać w terminie 15-dniowym od chwili
ukazania się numeru na adres Redakcji z dopiskiem na koperie „Krzyżówka". Wśród Czytelników, którzy nadeślą prawidłowe rozwiązanie
krzyżówki rozlosowana zostanie nagroda książkowa, ufundowana
przez Zakład Przetwórstwa Mięsnego „MARCO".
Rozwiązanie krzyżówki z nru 5/93
Poziomo: habit, persona, apostoł, łebek, sztampa, satyryk, skala,
balsam, raport, prapremiera, tabu, jama, szatkownica, smutek, szczęk,
kasak, przelew, woliera, igloo, rzeczka, kościec, tafta.
Pionowo: sposób, brutal, rozmiar, hałas, babka, taksa, kontuar, storno, błękit, korekta, lamówka, alarm, spust, mazak, remis, pajac, ramię, ześlizg, czeluść, szpara, udziec, ziemia, kłańce, kwiat, szlif, kwoka.
Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nagrodę książkową wylosował Andrzej Rygorowicz — Kędzierzyn-Koźle, ul. Harcerska 13. Po
odbiór nagrody prosimy zgłosić się do Redakcji.
TRYBUNA
AZOTÓW KĘDZIERZYŃSKICH
„TKA" UKAZUJE SIĘ R A Z W MIESIĄCU. REDAKTOR PROWADZĄCY - A N D R Z E J HYNEK,
F O T O R E P O R T E R - BOGUSŁAW ROGOWSKI, GRAFIK - J Ó Z E F STEIN. TELEFON - 122-01,
136-94. Adres Redakcji: ZAKŁADY A Z O T O W E „KĘDZIERZYN" S.A., Kędzierzyn-Koźle, budynek
internatu Zespołu Szkół Zawodowych, Dział Doskonalenia Zawodowego i Informacji.
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania oraz adiustacji
artykułów i korespondencji, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych
ogłoszeń.