Pytanie do prezydenta miasta
Transkrypt
Pytanie do prezydenta miasta
Rok XXXVII Nr 6 (1203) Czerwiec 1993 Cena 1000 zł PISMO ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" SPÓŁKA AKCYJNA Pytanie do prezydenta miasta K o l e j n a k o n f e r e n c j a p r a s o w a cach. Z o s t a n i e o n przekształcony p r e z y d e n t a K ę d z i e r z y n a - K o ź l a w D o m P o m o c y Społecznej. Przyodbyła się 2 czerwca br. Tfematyka p o m n i j m y , że w zeszłym r o k u we dotyczyła n a j b a r d z i e j i s t o t n y c h w c i ą ż p o d u p a d a j ą c y m s z p i t a l u p r o b l e m ó w związanych z fun- zorganizowano Zakład Lecznik c j o n o w a n i e m miasta. Całość na- c z o - O p i e k u ń c z y . P o n i e w a ż na tegrywana była przez telewizję kab- r e n i e m i a s t a jest p o n a d 200 o s ó b lową A S T E L i w k r ó t c e z o s t a n i e (starszych, s a m o t n y c h , p o t r z e b u wyemitowana. jących pomocy) p o s t a n o w i o n o w ś r ó d k i l k u d z i e s i ę c i u " p y t a ń utworzyć na bazie s t a r e g o szpitaByło święto Matki ( p r o b l e m ó w ) w s p o m n ę t u t a j o la, p o r e m o n c i e D O M P O M O C Y potem Dzień Dziecka trzech. W kolejnych numerach S P O Ł E C Z N E J . WSZYSTKIM MAMOM „TKA" p o s t a r a m y się szczegóło2. O b w o d n i c a . „ Z n a l a z ł o si^' 30 WSZYSTKIM DZIECIOM w o uszczegółowić ich tematykę. mld zł na k o n t y n u a c j ę tego zadasamych radości w codziennym życiu. 1. Powstał Społeczny K o m i t e t nia. Jeżeli wszystko p ó j d z i e doNiech święto zawsze trwa! Modernizacji Szpitala w Sławięci- b r z e j e s z c z e w tym r o k u j e d n o p a s m o p o w i n n o „dojść" d o ulicy Grunwaldzkiej. 3. TYwają p e r t r a k t a c j e — z firmą zachodnią — dotyczące utylizacji miejskich odpadów komunalnych. Jeśli masz PYTANIE D O PREZYDENTA MIASTA zadzwoń do nas, nr telefonu 36-94. My te pytania zbierzemy i na najbliższej k o n f e r e n c j i zadamy w Waszym imieniu. O d p o w i e d z i wyd r u k y j e m y w „Ttybunie A z o t ó w " . (azet) Mierzenie zanieczyszczenia środowiska Laboratorium Ochrony Środowiska i Higieny Pracy wykonuje analizy dla potrzeb Działu Ochrony Środowiska oraz Działu BHP, czyli tych komórek, które starają się o zachowanie równowagi ekologicznej w otaczającym nas świecie. Prowadzimy pomiaiy w dziedzinie ścieków, emisji zanieczyszczeń do atmosfery, imisji, oraz higieny na stanowisku pracy. NąjLardziej rozbudowana jest komórka ściekowa, zajmująca się kontrolą zrzutów zanieczyszczeń do kolektorów zakładowych z poszczególnych instalacji, obsługą w całym zakresie analityki Centralnej MechanicznoBiologicznej Oczyszczalni Ścieków oraz w ramach wywiązywania się z obowiązków wynikających z ustawy Prawo wodne i Ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, codzienną kontrolą składu zanieczyszczeń w ściekach odprowadzanych z Zakładów Azotowych do rzeki Odry. Brygada ściekowa wykonuje codziennie 320— 350 analiz, głównie uzależnionych od rodzaju zrzucanych zanieczyszczeń na każdym z kolektorów, natomiast zesto ,v oznaczeń w ściekach wylotowych narzucony jest z urzędu i obejmuje: p H , zawiesiny ogólne, chemiczne zapotrzebowanie tlenu, azot amonowy i azotanowy, chlorki, siarczany, s u b s t a n c j e rozpuszczone, chrom, miedź, fenole lotne oraz substancje ekstrahujące się eterem naftowym. Naszą kontrolą objęte są również wody pobierane bądź wykorzystywane przez Zakład, w tym Odra w Brzeźcach i Cisku, woda przemysłowa, woda sanitarna, Kanał w Kędzierzynie-Koźlu i Kanał Gliwicki, Potok Łącza, studnie i woda w Kotlami. W bieżącym roku przejmiemy również analizy z odwiertów piezometrycznych, które posłużą ocenie wpływu Zakładów na czystość wód gnantowych. Emisyjna część naszej działalności przysparza zdecydowanie najwięcej problemów. Po pierwsze dlatego, że zajmujemy się tymi pomiarami dopiero od roku, po wtóre w Polsce nie jest to jeszcze w pełni opanowana dziedzina analityki, stąd też brakuje nam wielu norm, a te funkcjonujące rzadko dają się dostosować do specyfiki naszego Zakładu. W stałym harmonogramie pomiarów realizowanych co 6 miesięcy znajdują się w tej chwili 63 emitory, dodatkowo w bieżącym roku wytypowano 17 kominów do jednorazowego określenia wielkości emisji. Najczęściej analizowanym czynnikiem jest pył, który z uwagi na nierównomierny rozkład stężeń w przekroju komina jest zarazem najtrudniejszy do oznaczenia; inne substancje to amoniak, tlenki azotu, tlenek węgla, azotan amonu, azotan sodu, azotyn sodu, dwutlenek siarki, benzen, metanol, formaldehyd, bezwodniki ftalowy i maleinowy, wyniki naszych oznaczeń służą do naliczania opłat za korzystanie ze środowiska oraz kar w przypadku przekroczenia wartości dopuszczalnej. W ramach toksykologii czyli kontroli stanu higieny stanowisk pracy opomiarowano w roku ubiegłym 266 miejsc, gdzie przebywają stale lub czasowo pracownicy naszego Zakładu. Należy zaznaczyć, że jednym z najważniejszych czynników niebezpiecznych dla naszego zdrowia, z jakim spotykamy się w pracy jest hałas, dlatego też poziom dźwięku jest najczęściej wykonywanym pomiarem. Poza tym oznaczamy wydatek energetyczny pracownika, parametry składające się na mikroklimat oraz stężenia substancji toksycznych w powietrzu tzn.: pyłu, tlenków azotu, amoniaku, benzenu, ołowiu, rtęci, formaldehydu, metanolu, bezwodników ftalowego i maleinowego oraz innych w miarę potrzeb. Każdorazowo o stwierdzonych niepra- widłowościach informowany jest Dział BHP, lekarz rejonowy oraz kierownik danego wydziału, co pomaga w eliminowaniu zagrożeń oraz wskazuje pracowników, o których zdrowie należy szczególnie dbać poprzez posiłki profilaktyczne i dodatkowe urlopu. Ostatnia dziedzina naszej działalności tzn. imisja czyli kontrola stanu powietrza atmosferycznego poza terenem Zakładu od roku podlega stałemu monitoringowi w 6 stacjach pomiarowych wchodzących w skład Bazowego Automatycznego Systemu Kontroli Imisji. Mierzone jest stężenie następujących zanieczyszczeń: dwutlenek siarki, tlenki azotu, amoniak, ozon, tlenek węgla, suma węglowodorów oraz pył zawieszony. Metodą manualną oznaczamy w tej chwili już tylko opad pyłu. W rejonie KędzierzynaKoźla zdarzają się przekroczenia dopuszczalnych stężeń pyłu, tlenku węgla i ozonu. Dzięki rejestracji przez System danych meteorologicznych, w przypadku nagłego wzrostu koncentracji zanieczyszczeń przemysłowych S p o n s o r w atmosferze jesteśmy w stanie z pewnym przybliżeniem określić, który zakład jest za to odpowiedzialny. Imisja jest jedyną dziedziną naszej działalności, która została odpowiednio wyposażona w sprzęt i aparaturę. W pomiarach manualnych posługujemy się spektrofotometrem firmy Zeiss, dwoma szwedzkimi aparatami firmy TECATOR: inźektorowym, przepływowym analizatorem do oznaczania amoniaku oraz zestawem do ekstrakcji eterem. Sekcja toksykologiczna posiada aparat do pomiaru mikroklimatu, kilka dozymetrów do określenia poziomu dźwięku oraz indywidualne pompki do pomiaru zapylenia.Przy tak rozległych zadaniach, jakie wyznaczono naszemu laboratorium jest to wyposażenie zdecydowanie zbyt skromne, dlatego wciąż marzą nam się wielkie zakupy zgodne z potrzebami laboratorium — potrzebami ekologii. mgr inż. Anna Czernik Kierownik Laboratorium Ochrony Środowiska i Higieny Pracy k r z y ż ó w k i Zakła<J Prx«łwń)>«fwa MI«an«go . M A R C O * Ê X P O R T — J M P O R T MI. £ t < e w a e l < l « 0 o 1 3 a / U l . 3 3 3 - 1 8 , ł « l « K 0 3 9 3 5 0 47-S20 Kfdll«r-»yn-KolU C o d z i e n n i e i w y ^ t y i w i e ż e węjliniarakic MARCO na W a s z y c k Życxy»ny sfołack smaczneofo Prosimy o jeszcze Puchar Tadeusza Waligóry Już po raz drugi odbył się w naszym mieście turniej koszykówki chłopców o Puchar Tadeusza Waligóry. Impreza ta, tak jak w zeszłym roku, zgromadziła najlepsze drużyny koszykówki województwa, a w zasadzie minikoszykówce chłopców dwunastoletnich. Startowały Szkoła Podstawowa nr 3m z Prudnika wzmocniona uczniami innych prudnickich szkół, Szkoła Koszykówki z Opola (istnieje taka) oraz przedstawiciele naszego miasta, młodzi zawodnicy ze Szkoły Podstawowej nr 12, którzy w tym roku odnotowali szereg znaczących sukcesów, wśród których wymienić można mistrzostwo województwa oraz drugie miejsca w ogólnopolskich turniejach w Stargardzie Szczecińskim i Łodzi. Wróćmy jednak do kędzierzyńskiego turnieju. Z satysfakcją stwierdzić należy, że i tym razem został on wzorowo zorganizowany przez grono miłośników koszykówki z panem Aleksandrem Sądzikiem na czele. Nie zabrakło atrakcyjnych nagród dla wyróżniających się zawodników (brawo sponsorzy), turnieju rzutów osobistych dla kibiców, muzyki a przede wszystkim emocji. Turniej rozpoczęły drużyny z Opola i Kędzierzyna. Szybko okazało się, że umiejętności opolan są zbyt skromne, żeby skutecznie przeciwstawić się chłopcom z „dwunastki". Mecz był jednostronny a zakończył się wysokim zwycięstwem SP 12 75:12. W drugim meczu zmierzyły się zespoły Opola i najsilniejszego ośrodka koszykówki na Opolszczyżnie — Prudnika. Prudniczanie wygrali łatwo stosunkiem bramek 72:27. Prawdziwym finałem okazał się ostatni mecz, między SP 12 K-Koźle i SP 3 Prudnik. Od początku przewagę mieli kędzierzynianic, chociaż nie była ona taka, by pozwolić sobie na nonszalancję czy lekceważenie przeciwnika. Mecz trzymał w napięciu do trzeciej kwarty, dopiero ostatnia, czwarta część pozwoliła odskoczyć uczniom i wychowankom pana Sędzika na bezpieczną odległość i na pewne zwycięstwo w stosunku 37:24. Turniej zakończono wręczeniem nagród. Były piłki, zegarki, koszulki. Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany przez pana Waligórę Tomek Pora z SP 12, najskuteczniejszym w drużynie zwycięzców okazał się Sławek Krzywański a na wyróżnienie zasłużyli również Grzesiu Zając, Arek Iwa oraz Paweł Machynia. Nie zabrakło nagród dla najlepszych zawodników z drużyn przyjezdnych. Na koniec kilka słów należy się panu magistrowi Tadeuszowi Waligórze, nauczycielowi kultury fizycznej z „dwunastki", ponieważ to dla uczczenia jego wieloletniej pracy zorganizowano ten turniej. Popularny „Tadziu" to prawdziwa historia kędzierzyńskiej oświaty a kultury fizycznej w szczególności. Jest mieszkańcem naszego miasta od roku 1947. W tym właśnie roku wraz z rodzicami osiadł tutaj po wieloletniej tułaczce, po wymuszonym wyjeździe z ukochanego Lwowa. Nie miał żadnych wątpliwości co do wyboru zawodu. Wywodził się rodziny nauczycielskiej, więc jedynie w oświacie widział swoją przyszłość. A że tradycje sportowe w rodzinie były również żywe, to wybór mógł być tylko jeden, nauczyciel kultury fizycznej. Od początku swojej pracy związany był z jedną szkołą. Była to Szkoła Podstawowa nr 1 w Koźlu, przemianowana później na SP 12 w K-Koźlu. Ze szkołą tą związany był również jako jej były wychowanek. Pamiętał doskonale, że w jego uczniowskich czasach placówka ta nie odnosiła sukcesów. Postawił sobie za punkt honoru doprowadzić dflsytuacji, aby o jego szkole mówiło się z uznaniem i szacunkiem. Kosztowało to wiele lat wytężonej pracy. Ale wyniki musiały przyjść. Drużynę koszykówki dziewcząt doprowadził do finału spartakiady na szczeblu centralnym. Nie sposób wyliczyć medali w zawo- dach wojewódzkich, n:« których często podejmował skuteczną walkę z drużynami z Prudnika. Jego wychowankiem jest Tomasz Wilczek, zawodnik Pogoni Prudnik, który już teraz, mimo młodego wieku, jest w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentancji Polski. Jako dobry nauczyciel nie ograniczał się do koszykówki. Wiele sukcesów odnosili jego uczniowie w lekko atletyce, startując i zdobywając laury nie tylko na szczeblu wojewódzkim. Oddzielnego potraktowania wymaga jego inna wielka miłość — piłka nożna. Przez dwadzieścia lat jako bramkarz grał w miejscowych drużynach w tym większość tego czasu w Odrze Koźle. Później przez wiele lat pracował jako szkoleniowiec. Jego wychowankami są byli pierwszoligowcy: Edward Maleńki, Krzysztof Frankowski i Zbigniew Konkolewski. A przecież sport był i jest tylko częścią jego pracy zawodowej. Wiele lat poświęcił harcerstwu, zdobywając najwyższe wyróżnienia. Grał w zespołach muzycznych, a i dzisiaj swoimi umiejętnościami chętnie służy przy okazji szkolnych uroczystości. Pasjonowała go biologia i plastyka. Dzisiaj już na emeryturze, ale nic wyobraża sobie bezczynności, nadal snuje plany na przyszłość i chociaż zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin, odnosi sukcesy, których mógłby mu pozazdrościć niejeden młodzik (w tym roku drużyna dziewcząt pod jego kierunkiem zdobyła II miejsce w lidze wojewódzkiej dziewcząt w koszykówce). Jest szanowany przez swoich wychowanków, ceniony przez koleżanki i kolegów. Panie Tadeuszu! Tak trzymać. Dalszych sukcesów w szkole, no i oczywiście kolejnych emocji na turniejach o Twój Puchar. Adam Struś Siatkówka Puchar dla mistrza B a r d z o d o b r ą o b s a d ę miał zorganizowany w dniach 28— 29.05.1993 r. 1 \ i r n i e j Siatkówki Mężczyzn o P u c h a r Prezydenta Miasta. O s t a t e c z n i e wystąpiły ekipy mistrza Polski A Z S - u Częs t o c h o w a , t r z e c i a d r u ż y n a mis t r z ó w W ł ó k n i a r z Bielsko-Biała o r a z g o s p o d a r z e C h e m i k Kędzierzyn. N i e d o j e c h a ł a niestety rep r e z e n t a c j a Biełgorodu, którą w jednym meczu zastąpił beniam i n e k serii A Stilon G o r z ó w . w i ń s k i i Kurek, w s z e c h s t r o n n i Panas, Solski i Krzysztof Stelmach o r a z znakomity rozgrywający Andrzej Stelmach nawet bez trenera, który nie dojechał, i m p o nowali swobodą i umiejętnościami technicznymi. Pewnie p o k o n a li Włókniarza 3:0 (w tym o s t a t n i set d o 0) o r a z gospodarzy również 3:0 ( 1 0 , 4 , 1 2 ) . J e d n e g o seta o d d a li z a w o d n i k o m Stilonu w meczu pozaturniejowym, co było raczej s p o w o d o w a n e n o n s z a l a n c j ą niż Z d e c y d o w a n y m faworytem był o p o r e m p r z e c i w n i k ó w , c h o c i a ż z e s p ó ł A Z S - u C z ę s t o c h o w a i nie podkreślić należy z n a k o m i t ą grę zawiódł. D r u ż y n a złożona z obe- Romana Bartuziego. cnych lub byłych r e p r e z e n t a n t ó w D r u g i e m i e j s c e zdobył z e s p ó ł Polski ( r ó w n i e ż na ławce rezer- W ł ó k n i a r z a B i e l s k o - B i a ł a p o w o w y c h ) p r z e w y ż s z y ł a s w o i c h zwycięstwie nad C h e m i k i e m 3:2. p r z e c i w n i k ó w co n a j m n i e j o dwie Osłabiony brakiem znakomitych klasy. S z a l e n i e dynamiczni Sze- Wagnera i Piwowara Włókniarz, niczym s p e c j a l n i e nie z a i m p o n o wał. M e c z wygrał rutyną i ograniem w m i ę d z y n a r o d o w y c h k o n f r o n t a c j a c h . C h e m i c y prowadzili nawet 2:0 w s e t a c h , z a b r a k ł o jedn a k nie p o raz pierwszy, zawodnika który w m o m e n t a c h trudnych potrafiłby z m o b i l i z o w a ć drużynę, wziąć na siebie o d o w i e d z i a l n o ś ć za wynik. Z e s p ó ł kędzierzyński wystąpił w zmienionym składzie, a przede wszystkim pod wodzą nowego t r e n e r a Jana Milewskiego (prowadził przez r o k w latach osiemdziesiątych d r u ż y n ę r e p r e z e n t a cyjną), byłego szkoleniowca G w a r d i i Wrocław. Nowymi twarzami w e k i p i e byli Mariusz Podolak, o b e c n i e w s z e r o k i e j kadrze r e p r e z e n t a c j i Polski o r a z Bogu- sław Mienculewicz — o b a j byli z a w o d n i c y C h e ł m c a Wałbrzych. Pierwsza ich p r ó b a wypadła pomyśnie, należeli do wyróżniających się zawodników gospodarzy. P o z y t y w n i e n a l e ż y o c e n i ć gręGrzegorza Makarskiego na pozycji rozgrywającego. M i m o dwóch p o r a ż e k grę Chemika ocenić m o ż n a j a k o obiecującą i z nadzieją m o ż n a oczekiwać nowego sezonu. TUrniej z a k o ń c z o n o wręczeniem dyplomów i pucharów, a także nagród indywidualnych, które o t r z y m a l i Andrzej Szewiński i Andrzej Solski w pełni zasłużenie o r a z Henryk Kubica (Włókniarz) i Tomasz Szarek ( C h e m i k ) chyba ;aczej za d a w n e zasługi. A.S Na niemieckim rynku Nasz stały Czytelnik gościł ostatnio w Bremen (Niemcy). W trakcie spaceru zobaczył punkt, w którym sprzedawano m.in. polskie gazety i czasopisma. Wyobraźmy sobie Jego zdziwienie gdy wśród nich zobaczył... „Hybunę Kędzierzyńskich Azotów"! Cieszymy się, że i tam jesteśmy czytani. Nie wiemy tylko w jaki sposób trafia tam „TKA". Niestety nie znamy kolportera, który tym się zajmuje. Ale — dziękujemy. KOMUNIKAT Zarząd Oddziału SITPChem w Kędzierzynie-Koźlu informuje, że w roku szkolnym 1993/1994 kontynuowane będą kursy języków angielskiego i niemieckiego — I, II i III rok nauczania, w wymiarze po 150 godzin każdy. Organizowane są również I-semestralne 45-godzinne szkolenia językowe (angielski i niemiecki) w zakresie „Business Language" i „Tfechnical Language" adresowa- ne do osób znających dany język w zakresie szkoły średniej lub conajmniej ^-letniego kursu w Klubie SITPChem. Dodatkowych informacji udziela i zgłoszenia przyjmuje do 30 czerwca br. Kierownictwo Klubu SITPChem ul. Wojska Polskiego 16, tel. 336-55 w dni robocze w godzinach 17.00—20.00. Członkowie SITPChem korzystają ze zniżek w opłatach. Centrum Zaopatrzenia Budowlanego Ceny niższe niż na Śląsku Od niedawna funkcjonuje w naszym mieście nowa firma. Jest to Centrum Zaopatrzenia Budowlanego „Prowent". Firma oferuje urządzenia i materiały nie tylko nowoczesne i wysokiej jakości ale również po niskich cenach. Jak twierdzi właściciel proponowane ceny są niższe niż „na Śląsku". O Kędzierzynie-Koźlu nawet nie ma co mówić — w mieście ceny sa /decydowanie wyższe niż za granicą województw j . Firma proponuje m.in. — stolarkę drewnianą (klejoną) najwyzszej jakości. Wyroby wykonane wg tej technologii gwarantują długą trwałość i nie ulegają wypaczaniu. Dodatkową zaletą (w oknach) jest stosowanie okuć polskich lub zagranicznych (rozwierane i uchylane). Wielkość okien zależy praktycznie od potrzeb klienta; od bardzo małych do ponad dwumetrowych. Można tutaj nabyć również okna z tworzyw sztucznych. O ich jakości wystarczy powiedzieć, że na targach budownictwa w Warszawie otrzymały złoty medal. Praktycznie można zamówić okna w dowolnym wymiarze. Co ważne producent zwraca uwagę na zamocowanie a w efekcie późniejszą „pracęf' okna. Ż e jest to poważna oferta świadczy 10-letnia gwarancja na okna z tworzyw sztucznych! Prowent jest dealerem producenta i sprzedaje w cenie produkcji. Szyby w tych oknach są termoizolacyjne lub termoizolacyjne—niskoemisyjne tzw. Eko. Mogą być szyby opalizujące i antywłamaniowe — wszystko zależy od potrzeb klienta. Co do tych ostatnich — mogą być wykonane od dwuwarstwowych do chroniących przed kulą karabinową. Te szyby różnią się od zabezpieczeń foliowych tym, że mimo pęknięcia szkło dalej „trzyma si<?', nie można wydłubać ani kawałka. Oczywistym jest, że żadna szyba nie wytrzyma uderzenia samochodu, ale taka jest jej rola. Dla posiadaczy firm handlowych Prowent oferuje duży wybór stolarki aluminiowej, witryny i drzwi. Niektórzy fundują sobie ogrody zimowe. Ciekawostką jest, że stolarka ta jest termoizolacyjna. Mówiąc o tworzywach — można tutaj nabyć instalacje wodociągowe z tworzyw, zarówno do wody zimnej jak i gorącej, l o instalacja z polipropylenu i PCV — standard światowy — w rurach tych nie osadza się kamień, z tego też powodu można stosować rury o mniejszych przekrojach w porównaniu do stalowych. Kosztuje to mniej niż instalacja tradycyjna a montaż to prawie układanka z klocków lego. Nawet dla humanisty, który ma kłopot z wbiciem gwoździa sprawa staje się zupełnie prosta. Prowent służy zresztą radą i instrukcjami jak należy to robić. Dochodzi do tego duży wybór złączek z tworzyw. Pozwalają one skompletować cały zestaw, również złączki „na przejścia" ze starej instalacji. Nie miejsce tutaj na pisanie o technologii montażu, cięciu rurek itp., ale jest to autentycznie zupełnie łatwe. Nie od rzeczy będzie stwierdzenie, że wszystkie produkty, które są tutaj oferowane posiadają atesty i świadectwa dopuszczeniowe zarówno budowlane jak i PZII. Dotyczy to również wodnych instalacji wykonanych z miedzi. Pełny wybór rurek i złączek z cena niewiele wyższa niż instalacja wykonana z rurek sta- lowych (różnica wynosi 10—15%). Również w tym przypadku wykonawstwem instalacji miedzianej może zająć się laik. Roboty montażowe i demontażowe są bardzo proste. Można tutaj nabyć również różnego typu bramy garażowe. Pełna paleta wymiarów, kolorów i kształtów. Jeśli chcesz zbudować garaż Prowent również Ci to załatwi. Kompletne garaże — pojedyncze i szeregowe — postawi w bardzo krótkim czasie. Rzadko jeszcze, szczególnie w budynkach mieszkalnych stosowane są — a proponuje to Prowent — sufity podwieszane. A przecież, szczególnie w starym budownictwie jest to znakomite rozwiązanie, zapewniające wyciszenie i ocieplenie mieszkania. W najbliższym czasie firma zaoferuje suche tynki gipsowe — płyty gipsowo-kartonowe. Mogą być stosowane na ścianki działowe, stare tynki, sufity itd. I znowu, po przystępnej cenie będzie można zrobić szybko i czysto remont, domu czy mieszkania. Oprócz tego będą również do kupienia wszystkie potrzebne elementy jak listwy łączące, stelaże, uszczelnienia itd. Prowent to oferta zarówno dla indywidualnego klienta jak i dużych firm. I jeszcze adres firmy: ul. Gliwicka 2c, Brzeźce, 47-223 Kędzierzyn-Koźle. Łatwo trafić, zjazd z Koncept na urobienie opinii MIJANIE SIĘ Z REALIAMI Eugeniusz Martynowicz, p r e z e s „Konceptu B" stwierdził (Serwus nr 12 z maja 1993 r.) — „Nie zwracamy na to (chodzi o konkurencję — autor) szczególnej uwagi, z tego względu, że to najczęściej bardzo drobne firmy, a oferowany przez nie sprzęt jest może tańszy, ale niestety nie posiada gwarancji i jest gorszej jakości. Tfe firmy szybko upadają i ewentualni klienci w razie awarii sprzętu zakupionego za ich pośrednictwem nie mają szans na napraw^'. Prezes raczej nie jest zorientowany lub też nie mówi prawdy. Funkcjonują na terenie miasta przynajmniej dwie małe firmy, zajmujące się m.in. sprzedażą komputerów, sieci komputerowych, prowadzących doradztwo, szko- lenia itp. I mają się wcale nieźle. Więcej — jak dotychczas nie zdarzyło się, żeby w Kędzierzynie-Koźlu „padła" któraś z firm komputerowych; „Unitron" funkcjonuje już cztery lata, a „JaMaRo" jest rówieśnikiem „Konceptu". Co do cen — są one porównywalne we wszystkich firmach. Nie może być inaczej, gdy dotyczy to sprzętu wysokiej jakości. Chyba że o f e r u j e się („Koncept B"), np. Highscreen, a ceny są właśnie konkurencyjne. Tego już w wywiadzie nie było, ale ta renomowana firma to składak średniej klasy. Po co przesadzać. Wracając do artykułu — chyba zbyt dostarczają ów sprzęt własnym transwiele jest tam zwrotów typu „przyszłoportem. „JaMaRo" sprzedaje m.in. kompu- ściowego" — w najbliższym czasie, tery Gulipin, posiadające certyfikaty zrobimy, zamierzamy, będziemy. PoNovell'a i SCO (do wglądu w firmie). wodzenie — ale nie kosztem mówieSprzedaje również urządzenia peryfe- nia nieprawdy i prowadzenie nieuczciryjne, np. Packard, Epson, Huston In- wej konkurencji. Kłania się tutaj ustastrument — firmy świadczą o klasie wa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu s p r z ę t u . F i r m a prowadzi również nieuczciwej konkurencji. szkolenia komputerowe o znacznie Mimo, że jedno z praw „przekoroloszerszej ofercie niż „wielki" Koncept. I gii" komputerowej mówi, że „ilość poto w sześcioosobowych grupach — zyskanej informacji jest odwrotnie można to porównać z ilością ludzi w proporcjonalna do ilości zadrukowagrupach szkoleniowych „Konceptu". nego papieru" niniejszy list wysyłamy „Unitron" posiada (i oferuje) najle- również do „Życia Blachowni" i „Trypsze urządzenia do komputerowego buny Kędzierzyńskich Azotów". TADEUSZ ROBASZEWSKI Zarówno „ J a M a R o " , jak i „Uni- składu tekstów firm Epson i Hewlett „UNITRON" tron" udzielają gwarancji na sprze- Packard. Mała poligrafia, funkcjonuROMAN SAMOL ) r JaMaRo" dawany sprzęt. Na życzenie klienta jąca w tej firmie, to światowy standard. SYSTEM ZAPEWNIENIA JAKOŚCI ISO 9000 2. Nowe podejście do jakości Decyzja o zakupie towaru zależy od ceny, terminu dostawy i korzyści których kupujący oczekuje od towaru który chce nabyć. Potencjalny nabywca przed decyzją zakupu rozpoznaje towar i jego własności, oczekuje jakości, niezawodności, przydatności do użytkowania, braku wad. Zabezpiecza się przed nietrafną decyzją, sprawdzając towar przed kupnem. Każdy producent starając się zabezpieczyć przed ewentualną wadą towaru przeprowadza odpowiednie badania. Ostatnim kontrolerem jednak jest zawsze nabywca! Czym jest jakość? Według powszechnie uznawanej definicji „Jakość jest właściwością wyrobu opisującą jego zdolność do wypełniania wymagań jakościowych". Często używa się również określenia „Jakość to pełne zaspokojenie uzgodnionych potrzeb i oczekiwań klienta przy najmniejszych kosztach wewnętrznych". To ostatnie określenie jakości wiąże się z ekonomiką produkcji i sprzedaży. Jest jeszcze jedno określenie, mianowicie „Jakość to stosunek rzeczywistości do oczekiwań". Im bliżej jedności ten stosunek, tym jakość oceniana jest wyżej. Jak z powyższych określeń wynika, jakość nie jest pończycy. W ciągu ostatnich 10 lat stworzyli w opinii wartością samą w sobie, ale odnosi się do wymagań światowej bardzo dobrą ocenę swoich wyrobów. Tzw. japońska „filozofia jakości", którą sformułonabywcy i stopień spełnienia jego oczekiwań stanowi wał prof. Isikawa zwany „ojcem japońskiej ofensywy o ocenie jakości. Każdy wyrób można scharakteryzować wg trzech jakości" brzmi następująco: 1. Jakość jest na pierwszym miejscu i jest najważkryteriów: klasy, odmiany i generacji wyrobu. •'Klasa wyrobu — określa jego komfort np. po- niejsza — tylko wtedy zapewniony jest trwały sukces przedsiębiorstwa. pularny, standardowy, luksusowy. 2. Jakość musi być zorientowana na klienta — a "•"Odmiana wyrobu — określa przeznaczenie, np. uniwersalne, specjalistyczne, wysokospecjalistyczne. nie na producenta. 3. Decydujące jest zastosowanie wyrobu — nie •"Generacja wyrobu — związana jest z nowoczesdecydują najlepsze rozwiązania techniczne ale jego nością, np. przestarzały, klasyczny, najnowszy. użyteczność. Zapewnienie jakości jest przede wszystkim sposo4. Pracować należy na bazie danych i faktów — a bem myślenia. Jest ono ukierunkowane na zapobienie tylko na bazie przekonań. ganie wadom na każdym etapie, od projektowania 5. Mieć na uwadze czynnik ludzki — nie zapomiwyrobu poczynając, na sprzedaży i serwisie kończą. nać o zadowoleniu z pracy. Celem jest uniknięcie kosztów reklamacji, dodat6. Zarządzać funkcjonalnie — wypełniać funkcje kowych napraw itp. Tak naprawdę — to kosztuje nie przypisane każdej osobie, każdemu zespołowi. jakość, ale wady towaru. Takie myślenie staje się Reasumując można powiedzieć: coraz bardziej powszechne i jest częścią składową „JAKOŚĆ TO NIE WSZYSTKO, ALE WSZYpolityki przedsiębiorstwa. Przy niedostatecznej ja- STKO JEST NICZYM BEZ JAKOŚCI". kości nawet najniższa cena nie zapewni w sposób trwały sukcesu na rynku. Świadomość, że sukces Mgr inż. Adam Gurgul przedsiębiorstwa zależy głównie od jakości wyrobów udowodnili m.in. swoim aktywnym działaniem Ja- Czterdziestoletni romans z Azotami Ciągnęło mnie na budowy Niedawno odszedł na emeryturę mgr inż. Marian Górny, długoletni pracownik naszych Zakładów. W swojej karierze zawodowej kierował m.in. Biurem ProjektowoKonstrukcyjnym i pionem inwestycji. Tekst ten miał być typowym prześledzeniem „azotowej" kariery pana Mariana. Tymczasem... ale po kolei. Zaczynam od standardowego pytania o początki związku z Azotami. W Kędzierzynie — można powiedzieć — znalazłem się przymusowo. Po studiach nakazem pracy zostałem skierowany właśnie tutaj. Zanim jednak przejdziemy do opisu mojej pracy w Azotach, chciałem wrócić do przywiązania, dumy z pracy w tej fabryce, która ma kłosa w herbie. Nakaz pracy (trzy lata), zastanawiałem się czy ten okres czasu da się tutaj wytrzymać. Podzieliłem ten czas na pewne etapy: najpierw trzy miesiące, potem pół roku, a potem zobaczymy. Owe pół roku miało jeszcze inne uzasadnienie — miałem do tego okresu zagwarantowane otrzymanie mieszkania rodzinnego. Zaczynaliśmy tutaj razem z żoną, również „na nakazie pracy". Tydzień przed upływem półrocznego terminu spytałem co z mieszkaniem i... posypała się lawina ofert. Z pięciu proponowanych wybraliśmy to, w którym mieszkamy do dzisiaj. Był to sierpień 1954 r., a zacząłem pracę 1 marca tego samego roku. Odchodzę na emerutyrę prawie po 40 latach pracy. Mówiąc o związkach z zakładem. Z pewnością mieszkanie jest jedną z tych nici, które wiążą pracownika z firmą. To wiąże, szczególnie, ale zagospodarowanie w moim przypadku trwało. Zasoby jakie ściągnęliśmy tutaj to były dwie walizki; jedna moja, druga żony. Ale to wszystko nie miało zbyt wielkiego znaczenia. Ważne było, że człowiek pracował, że miał już swoje dochody. Trzeba też dodać, że młoda kadra inżynierska zarabiała wówczas stosunkowo nieźle, potem było już gorzej. Pamiętam moja pierwsza pensja wynosiła 966 złotych. Dzisiaj brzmi to wręcz śmieśznie ale były to „inne" pieniądze. Nawet się nie spostrzegłem jak minęły trzy lata i... zapuściłem już pierwsze korzenie. Drugim momentem zastanowienia się nad związkami z zakładem były lata 70-te. Miałem wówczas propozycję przejścia do ministerstwa A przemysłu chemicznego. Były to dla mnie bardzo trudne dni — prowadziłem wtedy bardzo trudne rozmowy z samym sobą. Nie wyobrażałem sobie życia w Warszawie. Nie, nie pracy ale właśnie życia. Zostałem tutaj. Myślę, pozytywne związki człowieka z zakładem tworzą się i gruntują przez pierwszych kilka lat pracy. Mówię tu nie tylko o sobie lecz o ludziach, którzy podejmują pierwszą pracę. Jest to chyba ważne uogólnienie dla funkcjonowania zakładów. Z tym, że mówiąc o Azotach tzw. stosunki międzyludzkie (szczególnie jeśli chodzi o kadrę) były chyba zawsze poprawne. Były czasy, że inni nam tego zazdrościli. Jest to wielka wartość, o której nie zawsze chcemy pamiętać. Jeszcze o jednej rzeczy chcę powiedzieć — o wartości którą trudno przecenić — są to dobre kontakty z ludźmi. Miałem to szczęście, że pracowałem lub też przypadło mi kierować zespołami ludzi, z którymi miałem wspólny język. Już na początku przyjąłem zasadę, że najważniejszy jest człowiek. Potem wiele spraw dzięki temu udawało się rozwiązywać niemal bez problemów. A przecież spraw międzyludzkich t r z e b a b y ł o rozwiązywać ogromnie dużo, szczególnie gdy kierowałem biurem projektów. Mówiąc o czterdziestu latach pracy należałoby mówić o ludziach. A jednak boję się tego. Trzeba byłoby tworzyć całe listy i nie zmieściłbym tam wszystkich. Przez cały czas pracowałem przecież z ludźmi. Zaczynając od początku; na jeden dzień wylądowałem w Biurze Projektów. Dyrektor Leidler, ówczesny techniczny Zakładów tam właśnie starał się skupić kadrę, która uruchamiała produkcję a jednocześnie przygotowywała rozwój Zakładów. Jednak na drugi dzień znalazłem się w Zakładzie Budowy Aparatury.Tutaj, po kilku tygodniach, miałem kierować 30 osobowym zespołem technologicznym, który przygotowywał produkcję. Wtedy właśnie uruchomiono ciąg Azotu I (od amoniaku, poprzez kwas do saletrzaku). Z wieży na Saletrzaku I posypał się pierwszy produkt. Można powiedzieć, że historia odchodzi razem ze mną, wieży już nie ma. Ale jest to prawidłowość. Nie należy tego żałować. Podobnie było z generatorami, również wielu ludzi nie wyobrażało sobie istnienia Azotów bez tej instalacji. Ale czas płynie. Wracając do pracy w ZBA. Patrząc z perspektywy czasu było to dobre miejsce dla startującego dopiero w życie zawodowe człowieka. Tutaj było łatwiej niż gdzie indziej ogarnąć to wszystko co działo się w tych ogromnych zakładach. Tutaj załatwiano wszystkie sprawy związane z ruchem tego ciągu (Azot I). Więcej, powstawały przecież kolejne instalacje. Po czasie kierowania biurem technologicznym przyszła pora przygotowania całej produkcji, nie tylko technologii. I tak od marca 1954 do czerwca 1960 roku (ponad sześć lat) wydawało mi się, że jestem na swoim miejscu i bardzo mi się to podobało. Nie byłem w „pierwszej linii" w zakładzie ale zawsze byłem tam gdzie coś budowano, tworzono. Ciągnęło mnie na budowy. Pewnego dnia okazało się, że trzeba robić coś innego. Za namową (głównie inż. Teofila Krawczyka — znanej postaci w polskim przemyśle chemicznym) znalazłem się na stanowisku mechanika na amoniaku. Tam dopiero zaczęły się schody. Ciąg dalszy w następnym numerze TKA. A. I l y n e k Dni miasta Dni Miasta świętowano w br. w Kędzierzynie-Koźlu od 28 maja do 1 czerwca. Każdy właściwie mógł wśród zaproponowanych imprez znaleźć co dla siebie. Niektóre są już tradycją, jak choćby festyn „nad Odrą" fundowany przez CPN, czy Dzień Kozła — upamiętniający legendarne wydarzenia z 1163 r. W kozielskiej baszcie obejrzeć można było wystawę, eksponującą efekty prac wykopaliskowych (pod siedzibą B G Ż i innych obiektów), gdzie ziemia odsłoniła ostatnio cenne skarby. Nie brakło koncertów m.in. artystów piosenki studenckiej, kabaretowej, zespołu „De Mono". Miały swoje imprezy dzieci, kibice — mecze. Atrakcją było spotkanie z prof. J. Miodkiem. Na kozielskim rynku — plener rzeźby. Język w teatrze życia Z okazji 45-lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Klubie SIT przy ul. Wojska Polskiego otwarta została wystawa pn. „Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa". Przybyli nań włodarze biblioteki wojewódzkiej, sporo młodzieży i liczne grono mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Najważniejszym gościem był prof. Jan Miodek — autor kilku książek, kilkuset artykułów tyczących współczesnej polszczyzny, jej poprawności i stylistyki. Osoba wielce popularna, dzięki telewizyjnym wydaniom „OJC^IM, potosetyRMr, — „Bardzo się cieszę — mówił prof Miodek, że jestem w Kędzierzynie li > miasto w moim życiorysie zajmuje miejsce bardzo szczególne. Stąd po chodzili oboje moi rodzice chrzestni i tu są pochowani. Widzieli państwo, że z wieloma osobami na powitanie całowałem się. To wszystko moja rodzina. To miasto ma swój specyficzny geniusz miejsca. Mówi się, że są takie miasta — okręgi, czy rejony — które cechuje genius loci. T&k wspominam Kędzierzyn, jeszcze z lat mojej młodości. Dowodem na powyższe — dzisiejsza wystawa. Serdecznie gratuluję autorom tego przedsięwzięcia. Trudno powiedzieć, że otwieram wystawę. Daję swoje słowo na to otwarcie". Kto lepszy, kto silniejszy, księża czy policjanci? rIym razem, a miało to miejsce na kozielskim stadionie 30 maja, górą byli policjanci. W meczu piłki nożnej pokonali księży 3:2. Zabawa była przednia. Policjanci przywitali rywali tradycyjnie, to znaczy bukietem kwiatów z pałką w środku. Zaś księża zafundowali przeciwnikom kropidło i miskę wody. Ale widać woda nie była święcona, bo księżom nie pomogła. Mecz podobał się i zgromadził dużo publiczności. Z e sprzedaży biletów uzyskano 25 min zł, które przeznaczono na organizację wakacji dla najbiedniejszych dzieci w mieście. Bilety brały udział w losowaniu ciekawych nagród — m.in. magnetowidu, samochodu osobowego... zdalnie sterowanego, kompletu naczyń. W przerwie policjanci zaprezentowali tresurę psów. Czworonogi, pokazywały tor przeszkód, chodziły po dwu linach, obezwładniały gangstera z bronią w ręce, odnajdywały kontrabandę. Impreza zorganizowana należycie, dobrze rozreklamowana, a więc i efekty jak się patrzy. (zet) Warto tutaj pracować Dziewiątce strzeliło dwadzieścia pięć lat K. S. Lektury szkolne oczami naszych milusińskich Akademia Pana Kleksa • • N a s z a Akademia znajdowała s i ę w p a r k u , m i a ł a o n a trzy p i ę t r a i była z b u d o w a n a z l e k k i e g o i g ł a d k i e g o m u r u z gliną. • • P a n K l e k s nigdy n i e bał się, p o n i e w a ż m i a ł z a w s z e przy s o b i e p i g u ł k i . Oczywiście były t o pigułki n a p o r o s t w ł o s ó w . L u b i ł też czas a m i z j e ś ć m o t y l a . P o t r a f i ł też naprawiać lekarstwami martwe dusze chorych sprzętów. Często obserwował swoim horoskopem n i e b o i gwiazdy, a c z a s a m i t o nawet patrzył w r ó ż n e takie historie. • • G d y M a t e u s z w y m a w i a ł wszys t k i e i m i o n a k o n i , n a g l e coś zar ż a ł o p o d o k n e m . Był t o A l i - B a b a , a l e n i e t e n z b a j k i , tylko taki p r a w d z i w y czyli k o ń . N a g l e za- Gliniarze górą uważył, że k o ń na k t ó r y m j e c h a ł stanął. Wziął strzelbę i strzelał w wilka. G d y wilk o p a d ł na z i e m i ę , zszedł z konia, a wtedy wilk o o s t a t n i c h siłach p o d n i ó s ł się i wbił pazury do uda Mateusza. • • P a j ą k z m n i e j s z a ł się, z m n i e j szał się, a ż go w r e s z c i e n a t y c h m i a s t m u c h y rozszarpały. • • P a n Kleks zaczął d m u c h a ć m u c h y na b a ń c e . W tym czasie j e go u c z n i o w i e o d p ę d z a l i o d n i e g o inne muchy. Po godzinie A k a d e m i a była j u ż s p o k o j n a , m u c h y wynieśli się, a p ó ź n i e j wywiozła się śmieciara. • • S p o z a b u d y n k u wyszła dziewczynka u b r a n a w s z m a c i a n e s z m a ty i zapytała czy n i e c h c i a ł b y m za- palić. Była t o d z i e w c z y n k a z zapałkami. • • C h ł o p c y bawili się, pływali o r a z robili wiele innych ciekawych rzeczy. K o p a l i w W a r s z a w ę , K r a k ó w i M o s k w ę , a l e tylko t a k n a niby, b o była t o l e k c j a g e o g r a fii. • • N a s t ę p n i e wziął gwizdek i pow i e d z i a ł , że gdy z a g w i ż d ż e się na gwizdku, to j e g o gwizd może p r z e n i e ś ć w m i e j s c e , o k t ó r y m się n a w e t n i e śniło. • • P a n Kleks w fabryce dziur i dziurek natychmiast zamówił sob i e j e d n ą n o w ą d z i u r k ę . Wszyscy zazdrościli m u tej dziurki. Innym, uroczystym rytmem toczyło się życie Szkoły Podstawowej nr 9 — 28 maja 1993 r. W tym dniu odbyły się uroczystości — związane z 25-leciem funkcjonowania szkoły oraz z 15-leciem jej sportowej działalności. lak przystało na szkołę o profilu sportowym zorganizowano z tej okazji międzyszkolny turniej w siatkówce oraz korespondencyjne zawody dzieci w pływaniu. Ma dziewiątka czym się pochwalić, dokumentowały to m.in. wystawy: osiągnięć sportowych, kronik szkolnych, prac dziecięcych i „mojego hobby". W samo południe na uroczystej akademii zebrali się uczniowie, nauczyciele, Rada Szkoły i Rada Pedagogiczna, przyjaciele i współpracujący ze szkołą. Nietypowa to była akademia — prawie bez przemówień. Były za to: sympatyczne wręczenia upominków ludziom, którzy związani są ze szkołą od ćwierćwiecza. Były to panie Bojar, Wagner i Zacharska oraz pan Drewniak Bożena Jankowska, d y r e k t o r SP stwierdziła, że „warto w tej szkole pracować a osiągnięcia szczególnie na sportowej niwie znane są bez mała w całym świecie". Wspomnieć tu warto o wychowance szkoły Magdzie Kupiec, która reprezentowała barwy Polski na Olimpiadzie w Barcelonie. Osiągnięcia dydaktyczne i sportowe wyliczać można długo, są znane, nie ma więc potrzeby ich powtarzać, tym bardziej, że zaprezentowano z tej okazji specjalne wydawnictwo. A to co w szkole się dzieje w znakomitym stylu przedstawiła sama młodzież. Brawom nie było końca. Potem były kwiaty i upominki, dla szkoły, dla uczniów, dla nauczycieli. Jeszcze spotkanie z Radą Pedagogiczną i już powrót do normalnych zajęć. Sto lat dalszej, udanej działalności! A dla nauczycieli życzenia z uczniowskiego kabaretu: „Szóstka — postaw to co najlepsze!" a zet. Zapomniane (?!) słowo patriotyzm (2) „Naród może stracić wiele, przeżyć wiele katastrof a jednak podnieść się. Straci zaś wszystko i nigdy się nie podniesie, jeśli straci swą duszę". Gustaw Le Bon „Psychologia narodów" DEONTOLOGIA PATRIOTYZMU Deontologia, to nauka o powinnościach i o etyce. Deontologia patriotyzmu, to nauka o sferze obowiązków wobec ojczyzny. Naszych obowiązków, Polaków ostatniej (Jekady XX wieku, również. Ojciec Profesor Innocenty Józef Maria Bocheński, profesor Uniwersytetu we Fryburgu (Szwajcaria), w swej rozprawce „O patriotyzmie", rozważa także zakres obowiązków obywateli wobec ojczyzny. Popatrzmy na słowa Ojca I. J. M. Bocheńskiego „Cnota patriotyzmu, jak każda cnota, domaga się przede wszystkim własnego rozwoju..." Mamy zatem obowiązek doskonalenia i rozwoju swej osobistej duchowej wartości ogólnonarodowej, jaką jest cnota patriotyzmu (ukochania ojczyzny). Następnie Ojciec Profesor I. J. M. Bocheński przedstawia powinności samowychowania narodowego, pisząc, że „... każdy ma obowiązek rozwijać i potęgować w sobie kulturę ojczystą". ... miłość ojczyzny nakazuje niewątpliwie pielęgnowanie w sobie ojczystej kultury. Jest ono konieczne także jako podstawa do czynu zbiorowego — ale nawet niezależnie od tego sam fakt, że ktoś jest np. Polakiem, stanowi uzasadnienie wymogu moralnego, aby rozwijał w sobie polskość". Dalej Ojciec I. J. M. Bocheński pisze: „Nie ma zresztą innej drogi ku spełnieniu ogólnej zasady doskonałości — bo doskonałość ludzka nie istnieje nigdzie w oderwaniu, ale jest zawsze ubrana w odcień ojczysty. Tfck jest z obyczajem, ze sztuką, z religią nawet, która zachowując swoją uniwersalność wiary, hierarchii i kultu, posiada wszędzie specyficzne zabarwienie narodowe". W dalszej części Profesor Bocheński pisze: „Otóż, aby móc kulturę ojczystą w sobie rozwijać, trzeba ją przede wszystkim znać. Wypada więc poznać swój kraj już nawet pod względem geograficznym i krajobrazowym — tym bardziej jego dzieje i wielkie twory jego ducha, zawarte głównie w pismach myślicieli, uczonych i artystów. Nawiasem mówiąc, obowiązek umożliwienia jak najgłębszej znajomości ojczyzny przez wszystkich ciąży na ludziach kierujących sprawami ojczystymi. Ale istnieje jeszcze indywidualny obowiązek wiedzy dla siebie samego u każdego z nas, za którego spełnienie jesteśmy wszyscy odpowiedzialni". W dalszym ciągu rozważań Autor przedstawia powinność kształtowania charakteru ojczystego, pisząc: „Mamy obowiązek wychowywać w sobie i rozwijać także inne jej składniki (kultury ojczystej — przyp. śm.) — przede wszystkim charakter zgodny z zasadami wypielęgnowanymi przez naszą ojczyzn^'. Wydaje się, że to kształtowanie w sobie charakteru ojczystego jest obecnie w naszym kraju i w naszym regionie mocno zagrożone. Wśród innych obowiązków zawierających się w deontologii miłości ojczyzny Ojciec Prof. I. J. M. Bocheński wymienia: 1) „... obowiązek takiego działania, aby ojczyzna mogła istnieć i żyć pomyślnie. Wynika stąd zasadniczy obowiązek patriotyczny interesowania się tak zwaną polityką tj. po prostu sprawami ojczystymi, gospodarką i życiem ojczyzny". (Chciałoby się dodać słowa nieżyjącego już niestety Karola Małcużyńskiego — „To nic, że nie interesujesz się polityką ona i tak interesuje się tobą"). 2) „... obowiązek wspomagania całości własnymi siłami (pracą, pieniędzmi itp.)". (Wspomnijmy tu jeszcze raz piękny zryw patriotyczny naszego społeczeństwa w ramach akcji Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka). 3) „... obowiązek poświęcenia życia dla ojczyzny, o ile tego zajdzie potrzeba". Autor przedstawia również zagadnienie toczenie wojny w obronie zagrożonej ojczyzny, pisząc: „... będąc odpowiedzialni za wysokie wartości duchowe (odcień kultury) zagrożone przez obcych, znajdujemy się w położeniu podobnym do położenia opiekuna małoletnich, na których życie dybie złoczyńca... Stąd w obronie ojczyzny nie tylko wolno, ale ma się obowiązek toczyć wojnę, o ile nie ma innych środków obrony". Następnym obowiązkiem, wg Autora szkicu, jest powinność promieniowania kulturą ojczystą, o której pisze: „... każdy z nas ma obowiązek dokładania starań, by kultura zlecona jego ojczyźnie promieniowała jak najlepiej". I dalej: „Przekonaniem piszącego jest np. że w dwóch przynajmniej dziedzinach obyczaju — a mianowicie w dziedzinie poszanowania wolności [...] i w dziedzinie miłości ojczyzny, Polacy znacznie przewyższają wiele narodów. Trzeba jednak jeszcze raz podkreślić, że promieniowanie to ma mieć charakter pokojowy, właściwy prawdziwej kulturze duchowej, która «bierze» ludzi swoją treścią, nie pałką żołdaka — bo ta może człowieka przestraszyć i poniżyć, ale nie podnieść". Niemal wszystkie ukazane przez Ojca Profesora I. J. M. Bocheńskiego obowiązki są dla nas, którzy żyjemy tu w Polsce j teraz — u schyłku stulecia. Czy staramy się im sprostać w działaniu dla naszego i naszej ojczyzny wspólnego dobra? S. Śmigielski Azoty były i są nadal placem budowy. Odstawione, wyłączone instalacje są — jak na zdjęciu —wycinane. Przygotowanie terenu pod nowe? foto: B. Rogowski EKO BASKI Zgodnie z życzeniami naszych Czytelników od tego numeru „TKA" wyniki pomiarów przedstawiamy w postaci wykresów dla całego miasta Pył zawieszony - m a j 1993 Ozon - m a j 1093 dzień Dwutlenek siarki - m a j 11)93 Dwutlenek azotu - m a j 1993 Tlenek węgla - m a j 1993 Wytnij - zachowaj Kalendarz (azotowy) dla rolników Przedstawiamy kolejny tekst związany z nawożeniem gleby nawozami azotowymi. Tekst opracowany został w Rolniczym Ośrodku Doradztwa w Łosiowie. Wbrew tytułowi kalendarz ten przeznaczony jest nie tylko dla rolników. Czerwiec Równowartość składnika pokarmowego w kg nawozów azotowych Dawka czystego składnika (N) kg/ha Rodzaje nawozów Saletra amonowa 34% Mocznik 46% Saletrzak i salmag 27,5% Siarczan amonu 20,5% 30 90 60 110 190 40 120 90 150 260 50 140 110 180 60 170 130 220 390 70 200 150 250 450 80 230 170 290 520 100 290 220 360 640 120 350 260 440 770 140 410 300 510 900 160 460 350 580 1030 180 520 390 650 , . 320 1160 Rolniczy Ośrodek Doradztwa w Łosiowie Dla ogrodników i działkowców Poniżej przedstawiamy opis stosowania, produkowanych przez nasze Zakłady, nawozów mineralnych: salmagu GM, mangezowitu oraz mocznika granulowanego 46%. Instrukcje opracowane zostały przez mgr inż. Ł. Szymański} z Rolniczego Ośrodka Doradztwa w Łosiowie. MAGNEZOWIT — mączka dolomitowa o dużym rozdrobnieniu, zawierająca węglan wapnia i magnezu. Skład chemiczny — zawartość tlenku magnezu, MgO 16% — zawartość tlenku wapnia, CaO 29% Magnezowit można stosować jako naturalny nawóz węglanowy wapniowo-magnezowy pod wszystkie rośliny uprawne, szczególnie warzywnicze, sadownicze i ozdobne nie znoszące kwaśnego odczynu gleby, oraz pobierające dużo magnezu z gleby. Magnezowit odkwasza glebę, poprawia jej strukturę oraz umożliwia lepsze pobieranie przez rośliny pozostałych składników mineralnych. Najlepiej go stosować w dawce 0,3—0,5 kg/m 2 co trzy lata. Można go wysiewać przez cały rok. Wymagania niektórych roślin ogrodniczych co do odczynu gleby Odczyn objętny pH 6,7—7,2 Odczyn lekko kwaśny pH 6,2—6,7 Kalafior, kapusta biała, kapusta czerwona, brukselka, por, rzodkiewka, marchew, pietruszka, rabarbar, groch, lwia paszcza, aster chiński, dalia, mieczyk, peonia, narcyz, tulipan, bratek, goździk, groszek pachnący, nagietek, niezapominajka, czereśnia, wiśnia, morela, śliwa, brzoskwinia, winorośl, orzech włoski Odczyn kwaśny pH 5,5—6,2 Dawki Salmagu - GM pod niektóre rośliny Roślina I. Groch, fasola, rzodkiewka II. Burak ćwikłowy, ziemniaki, marchew wczesna, pietruszka, cebula ogórek, pomidor, sałata, szpinak, koper, jarmuż, kalarepa, czosnek, brukiew, rzodkiew, bób, kukurydza cukrowa, endywia zimowa III. Burak liściowy, dynia, chrzan, por, marchew późna, szpinak nowozelandzki, seler, szparag, kapusta głowiasta wczesna, kapusta włoska, brokuł, cykoria sałatowa, kapusta pekińska, IV Kalafior, kapusta głowiasta późna, rabarbar Dawka czystego azotu na 1 ha N - kg/ha Dawka Salmagu - GM na 1 ha kg/ha 150—180 0,02 290—550 0,03—0,05 150—200 550—750 0,05—0,07 200—250 730—910 0,07—0,09 40—50 80—150 . kg/m2 Mocznik granulowany 46% N zawiera azot w formie amidowej, która w glebie jest przetwarzana w formę amonową i azotanową. Jest nawozem uniwersalnym, może być stosowany przedsiewnie, pogłównie i dolistnie, w postaci wodnego roztworu. Stosowany doglebowo w formie stałej, działa wolniej od nawozów saletrzanych. Można go stosować na wszystkie gleby, z wyjątkiem typowo wapiennych i bardzo kwaśnych, ponieważ jest nawozem fizjologicznie kwaśnym. Nadaje się do nawożenia wszystkich roślin uprawnych, zwłaszcza o dłuższym okresie wegetacji, np. buraków, kukurydzy. Rozpuszczony w wodzie dobrze jest pobierany przez liście i łodygi roślin i dlatego można go stosować do dolistnego dokarmiania roślin w Mę/eniu: 0,5—10%. Dawki mocznika granulowanego 46% pod niektóre rośliny ogórek, dynia, szparag, brukiew, lilia, pierwiosnek, stokrotka, lewkonia, begonia, bez, róża, jabłoń, grusza, porzeczka pomidor, konwalia, cyklamen, pelargonia, gerbera, agrest,malina, truskawka Rośliny pobierające z gleby duże ilości magnezu dynia, kapusta głowiasta późna, marchew, brukiew, bób, fasola tyczna i szparagowa, kalafior, kalarepa, chrzan, groch, pomidor, ogórek, skorzonera, por, kapusta brukselska, seler, brzoskwinia, jabłoń, śliwa, grusza, Okres przechowywania — 9 miesięcy Salmag - GM Roślina I. Groch, fasola, rzodkiewka II. Burak ćwikłowy, ziemniaki, marchew wczesna, pietruszka, cebula, ogórek, pomidor, sałata, szpinak, koper, jarmuż, kalarepa, czosnek, brukiew, rzodkiew, bób, kukurydza cukrowa, endywia zimowa III. Burak liściowy, dynia, chrzan, por, marchew późna, szpinak nowozelandzki, seler, szparag, kapusta głowiasta wczesna, kapusta włoska, brokuł, cykoria sałatowa, kapusta pekińska IV. Kalafior, kapusta głowiasta późna,rabarbar Dawka czystego azotu na 1 ha N - kg/ha Dawka mocznik 46% kg/ha kg/m2 40—50 90—110 0,01 80—150 170—330 0,02—0,03 150—200 330—430 0,03—0,04 200—250 430—540 0,04—0,05 Nawozy azotowe należy stosować w kilku dawkach, dzieląc dawkę podstawową na 2—3, a nawet 4 części. mieszanina saletry amonowej i zmielonego dolomitu. . Może być stosowany przedsiewnie i pogłównie na wszystkich glebach, ponieważ ich nie zakwasza. Dolistne nawożenie jabłoni mocznikiem Skład chemiczny Stężenie częstotliwość oprysku termin stosowania — zawartość azotu całkowitego N — 27,5% w postaci azotu amonowego i od połowy V, do końca azotanowego w równej ilości, 0—5 dwu, trzykrotne VI i 2 tygodnie później — zawartość magnezu M g O — 3,6% w postaci węglanu magnezu, późną jesienią, po — zawartość wapnia CaO — 6% w postaci węglanu wapnia. 4—5 jeden raz zbiorze jabłek Wczesną wiosną można dolistnie zasilić trawnik 10% roztworem mocznika. Okres przechowywania — 6 miesięcy. Opracowała: mgr inż. Ł. Szymańska 2 5 l a t — Zbigniew Marć, apara- rator pomp PZ8-3, Zofia Światowiec, towy PZ9-4, Irena Nowak, referent laborant PZ16-1, Bogusław Świstek, ds. ekonomicz. IL, Barbara Styrna, maszynista kotła PE5-2 ślusarz PE10-2-1, Jadwiga Mikołaj- elektronik PZ17-6-1, Jan Wąsik, apa3 5 l a t — Jerzy Bujak, ślusarz czak, o p e r a t o r urządzeń PZ11-3, ratowy PZ15-1, Helena Wojtaszek, PZ17-4-1, Franciszek Jośko, maszyMałgorzata Musiałek, wydawca na- referent ds. taboru kolej. EK3. nista lokomotyw EK4-1, Joachim rzędzi P Z 17-4-1. 3 0 l a t — Urszula Bieniek, ele- Stodtko, spec. elektryk TR-3. 2 0 l a t — Władysława Dłużyń- ktromonter TR7-3, Alina Jendrzej, 4 0 l a t — Edmund Radoch, śluska, wydawca magaz. ZC1, Janina Po- spec. ds. ekonomicz. PZ3, Henryk sarz PZ17-4-1, Stefan Śmietański, lityło, ogrodnik MS 11, Władysław Ry- Kołosowski, spec. elektroenergetyk o p e r a t o r p o m p P Z 8 - 3 , Manfred pel, mistrz PE10-2, Józef Smagieł, PL, Józef Rutana, automatyk PZ17- Szmidt, aparatowy PM9, Jan Wiadeślusarz PZ17-4-1. 6-1, Katarzyna Serwaczek, wydawca rek, aparatowy PZ6-3. magazyn. ZB1, Karol Straube, ope- PRACUJĄ W AZOTACH 1 0 l a t — Maria Błaszczyk, operator urządzeń EA, Zbigniew Fąfara, aparatowy produkcji PM9, Erna Jendrysik, stróż A O l , Tadeusz Korszeń, ustawiacz EK3-4, Urszula Muniak, robotnik magaz. EH2-26, Krzysztof Muras, aparatowy P Z 125, Alicja Szumiło, PZ16-2 1 5 l a t — Zbigniew Gołaszewski, kierowca ES5-1, Zbigniew Judycki, Szkoła Dorośli — dzieciom Prężnie działająca przy KS „Chemik" Szkółka Piłkarska była inicjatorem futbolowego turnieju chłopców z klas III, IV, V i VI. Z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, a w ramach obchodzonych Dni Miasta i Dnia Chemika rozegrano dwudniowe zawody na „Kuźniczkach". Do udziału w imprezie akces zgłosiło 10 zespołów (szkoły podstawowe nr 1,3,5,6,7,8,9,10,11 i 19). Na znakomicie przygotowanej przez Tadeusza Rojewskiego płycie boiska, blisko 230 uczestników turnieju rozpoczęło; od piątku do niedzieli (28—30 maja) eliminacje w dwóch kategoriach wiekowych. Wśród klas III i IV zwyciężyli po zaciętej walce uczniowie szkoły nr 9 pokonując szkołę nr 19 — 2:0. Trzecią lokatę uzyskała szkoła nr 6 po zwycięstwie w rzutach karnych 3:2 nad szkołą nr 8. Miano najlepszego bramkarza przyznano Łukaszowi Merzowi z „dziewiątki", najwszechstronniejszym zawodnikiem wybrano Marcina Wronę z tej samej szkoły a najskuteczniejszym strzelcem okazał się Tomasz Piechaczek ze szkoły nr 6. Bardzo wyrównane boje stoczyli chłopcy z klas V i VI, tutaj w meczach finałowych bezkonkurencyjni byli piłkarze ze szkoły nr 6, którzy wygrali z „dziewiętnastką" 1:0 i z „jedynką" 2:1 (rzuty karne). Na drugim miejscu znaleźli się zawodnicy ,jedynki" pokonując „piątkę" 2:1 (lepiej wykonywali „jedenastki"), szkoła nr 19 uplasowała się na trzeciej pozycji po wygranej z SP 5 3:1. W tym przedziale wiekowym najlepiej w bramce spisywał się Tomasz Szyszka (szkoła nr 6), najwszechstronniejszym był jego kolega z drużyny Łukasz Ilepper, a najwięcej goli strzelił Adam Kurpis z tego samego zespołu. Oprócz meczów zorganizowano również konkurs żonglerki. Młodzi piłkarze wykazali się dużym kunsztem, a mistrzami panowania nad futbolówką zostali: w klasach III i IV — Łukasz Pietrzak, a wśród starszych — Grzegorz Żyła. Impreza cieszyła się sporym zainteresowaniem publiczności, szczególnie rodziców, którzy głośno dopingowali swoje pociechy uwijające się po zielonej murawie. TYzeba przyznać, iż niektórzy młodzi zawodnicy zademon- strowali wiele przemyślanych i efektywnych zagrań, po których ręce same składały się do oklasków. Ambicji i woli walki powinni uczyć się od tych stawiając pierwsze futbolowe kroki chłopców nasi ligowcy. Wspaniale z roli organizatorów turnieju wywiązali się działacze szkółki — Marian Jamrozy, Czesław Chłopek, Stefan Fluder, kierowani przez Józefa Borzęckiego. Swój udział w tym przedsięwzięciu mieli również: kierownik sekcji piłki nożnej „Chemika" — —Ryszard Ligarski, Lucjan Drążkiewicz, czuwający nad prawidłowym nagłośnieniem i prowadzący „spikerkę?' Zbigniew Łabędzki. O zdrowie młodych piłkarzy dbał dr Tadeusz Woźnica, a z gwizdkiem po boisku biegał Mieczysław Wesołowski rozstrzygając nielicznie zresztą przewinienia zawodników. Tak ogromny turniej nie mógłby oczywiście odbyć się bez pomocy wielu sponsorów, którzy życzliwym okiem spojrzeli na kłopoty działaczy szkółki. Urząd Miasta — Wydział Oświaty, Kultury i Rekreacji w Kedzierzynie-Koźlu okazał się hojnym współorganizatorem imprezy. Liczne, cenne nagrody zespołowe i indywidualne: puchary i dyplomy, piłki nożne, koszule sportowe, rękawice bramkarskic, kasety video i wiele, wiele innych, ufundowały takie firmy jak: Zakłady Azotowe S.A. Kędzierzyn, Zakład Produkcyjno-Usługowy MEC, Sklep RTV Master, Hurtownia JARAND, Zakład Przetwórstwa Mięsnego MARCO, Hurtownia HORNET-PLUS, Ubojnia Drobiu TAJLAND, KS „Górnik" Kłodnica i Zakład Remontowo-Budowlany PROMAL. Po meczach finałowych nagrody zwycięskim drużynom wręczali wiceprezydent Miasta Wiesław Masztalerz i kierownik Wydziału Oświaty, Kultury i Rekreacji Daniel Nurzyński. Ten turniej bez wątpienia utkwi na dłużej w pamięci jego uczestnikom, którzy po raz pierwszy dostąpili zaszczytu gry na prawdziwym boisku. Licznie zgromadzoną widownię, działaczy utwierdził w przekonaniu, że warto poświęcić czas, aby sprawić radość stojącym dopiero u progu piłkarskiej przygody chłopcom. Prosimy zatem o BIS. Zbigniew Tokarski STRAJK ku w rzeczywistości jest porównywal- Wspólnie przeżyliśmy w maju strajk w oświacie. Wywołał on bardzo zróżnicowane komentarze, co nie dziwi zresztą, wszak na medycynie, nauczaniu i strajkowaniu wszyscy obecnie się znamy. Z pewnością dla wielu był on bardzo uciążliwy z racji niemożności zapewnienia opieki swoim pociechom. Strajkujący nauczyciele prosili co prawda o wyrozumiałość i zrozumienie, starali się zapewnić opiekę dzieciom najmłodszym, jednak nie zmniejszało tO[przecież obaw związanych z bezpieczeństwem eństwem imilusińskich. Były więc narzekania, złorzeczenia ale obok nich także słowa otuchy, przyjazne gesty i uśmiechy. Odżyły przypominane w kryzysowych w oświacie sytuacjach mity o krótkim, zbyt krótkim czasie pracy, zbyt długich wakacjach. Ci którzy znają pracę w szkole wiedzą dlaczego są to mity. Wiedzą, że dobry nauczyciel, a takich jest większość, pracuje z pewnością nie mniej niż 40 godzin tygodniowo. Bo przecież oprócz 18 h dydaktycznych etatu, ewentualnie kilku nadgodzin, pedagog który wykazuje się jedynie średnim zaangażowaniem, wiele godzin poświęcać musi na pracę w domu (poprawa zeszytów, sprawdzianów, przygotowanie lekcji) a także zajęcia pozalekcyjne, które nie są dodatkowo opłacane. Również wakacje tak naprawdę nie są tak długie jak by mogło się wydawać „kibicom" tego zawodu. Rok szkolny nie kończy się z dniem rozdania świadectw, nie zaczyna się również 1 września. Okres odpoczyn- ny, chociaż nie taki sam, z innymi zawodami. Oczywiście, że tak jak w każdym zawodzie, również w oświacie są ludzie, którzy nie wykonują swojej pracy rzetelnie, ale jest to zdecydowanie mniejszość. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że właśnie w okresach kryzysu trzeba starać się być obiektywnym, bo wtedy właśnie najłatwiej skrzywdzić, rozniecić antagonizmy. Obserwowałem ten strajk. Wiem, że wielu ze strajkujących przeżywało osobiste dramaty. Szamotali się między lojalnością z gronem współpracowników a odpowiedzialnością za dzieci. Dotyczy to również tych którzy do strajku nie przystąpili. Każdy upływający dzień pogłębiał rozterki, budził u jednych determinancję u innych wywoływał zwątpienie. Nie chcę pisać o celach strajku, bo są one na ogół znane. Wypada jednak zwrócić uwagę na cele ogólnoświatowe, nie związane z pensjami, które są żenująco niskie. Ten strajk miał zainteresować władze kondycją gospodarczą szkoły, ubożeniem bazy dydaktycznej, ograniczaniem finansów na działalność pozalekcyjną. I ten cel wydaje się, że został osiągnięty. W końcowej części protestu politycy zaczęli wykorzystywać jego zasięg i rezonans dla własnych partykularnych celów. Dobrze więc się stało, że został zawieszony. Niestety problemy zostały. Nie rozwiązane problemy. Belfer Tradycyjnie z okazji Dnia Chemika koncertowała azotowa orkiestra dęta pod batutą Eberharda Sklebisa Foto: B. Rogowski Dział Socjalny informuje: emerytów i rencistów Zakładów Azotowych „Kędzierzyn", że w planie Zakładowego Funduszu Socjalnego na br. przewidziano środki na zapomogi bezzwrotne dla emerytów i rencistów, znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej. Ustalono następujące kryteria przyznawania w/w zapomóg: 1. Zapomogi przyznaje się 1 raz w roku. 2. Osoby zamieszkujące samotnie, których dochód nie przekracza 1.200.000,- zł mogą uzyskać zapomogę w wysokości do 700 tys. zł. 3. Osoby zamieszkujące wspólnie z innymi członkami rodziny, których dochód na 1 osobę w rodzinie nie przekracza 900.000,- zł mogą uzyskać zapomogę w wysokości do 500.000,- zł. 4. Osoby, których dochód jest \wższy, a znalazły się w trudnej sytuacji finansowej spowodowanej warunkami losowymi (np. długotrwała choroba wymagająca kosztownego leczenia) także mogą ubiegać się o przydział zapomóg, uzasadniając swój wniosek stosownymi dokumentami np. zaświadczenie lekarskie, rachunek za wykupione leki itp. 5. Zapomogi będą wypłacane do czasu wykorzystania przeznaczonych na ten cel śródków. Osoby zainteresowane przyznaniem zapomogi składają w Dziale Socjalnym, stosowny, udokumentowany wniosek. Dodatkowe informacje o powyższym można uzyskać telefonicznie u p. Zdzisławy Rutkowskiej tel. 132-15. Telewizja kablowa Wątpliwości i pytania TYwają przepychanki związane z telewizją kablową w śródmieściu. Przepychanki, procesy sądowe, niezadowolenie ludzi. W związku z tym przypominamy fragmenty tekstu, który ukazał się w „Trybunie Kędzierzyńskich Azotów" nr 21 w listopadzie 1991 roku. Tytuł ten sam, wątpliwości pozostały. Satysfakcji, że już wtedy pytaliśmy — nie mamy żadnej. W paru osiedlach (dzielnicach) naszego miasta funkcjonuje telewizja kablowa. Jak dotychczas nie miało jej śródmieście (NDM). Podobno będzie i tam. Właśnie w tej sprawie mieliśmy kilka telefonów. Rozmówcy delikatnie mówiąc mieli kilka wątpliwości. Poniżej właśnie o tych wątpliwościach. Firma, która ma zająć się montażem linii kablowej (nie ta z Piastów, Leśnej i Koźla) proponuje 8 programów, w tym 2 polskie i 1 czeski oraz program radiowy. Przyłącze ma kosztować 680 tys. zł i nie będzie się płacić abonamentu (?!). Po rocznej eksploatacji sieć ma być przekazana społecznemu komitetowi mieszkańców, praktycznie rzecz biorąc, tym, którzy wpłacą. Mówi się, że sieć zostanie oddana mieszkańcom, bo oni za nią zapłacili a więc jest ich własnością. Nie będzie opłat, nie będzie abonamentu. Ślicznie, ale nasi rozmówcy mają wątpliwości —jak będzie to nasza sieć i coś nawali (na razie nie ma urządzeń nczawaryjnych) to kto to będzie naprawiał? I za ile? Żeby to wszystko się kręciło musi być studio, w którym urządzenia pracować będą całą dobę. Kto będzie płacił za czynsz, za energię, za dzierżawę kanałów telekomunikacyjnych — generalnie mó- wiąc — kto to będzie utrzymywać? Kto będzie za to płacić? Jakby do tego nie podchodzić, koszty będą. Kto po roku (kiedy sieć będzie nasza) będzie je ponosił? Z tym przekazaniem może być i taka sprawa — jeśli ktoś robi darowiznę na cele społeczno-użyteczne — kwotę tę odlicza się od podstawy opodatkowania. Z punktu widzenia firmy działalność jak najbardziej prawidłowa, ale dla mieszkańców, abonentów nic z tego nie wynika. Więcej, stwarza to dla nich potencjalne zagrożenie. W sytuacji kiedy (tak to przynajmniej wygląda) nie ma inwestora i nie będzie kto miał „odebrać" ze strony technicznej tej sieci, firma może ustalić takie marże i koszty robocizny, że „darowizna" zwróci się już w trakcie budowy. Podobno umowa jest tak czujnie sformułowana, że koszt przyłącza, przy 1000 abonentów wynosi 680 tys. zł. Z takiego sformułowania — już na tzw. zdrowy rozum — wynika, że jeśli np. będzie 500 chętnych to koszt wzrośnie do ca 1.300 tys., a jeśli będzie 300... A podobno dopiero przy 1000 abonentów zwraca się firmie koszt sprzętu. To co, firma dokłada do tego interesu? Wygląda na to, że działalność dobroczynna zaczyna nam kwitnąć. I kto tu mówi o brutalnym kapitaliźmie? Kolejna wątpliwość — czy komitet, który powstał ma osobowość prawną, bo jeśli nie, to jak można mu coś przekazać. A następnie, czy przejmie on (jeśli już) wszystkie sprawy związane z eksploatacją, konserwacją, naprawą awarii? I skąd weźmie na to pieniądze — przecież nie ma opłat abonamentowych? Krzyżówka 1 2 4 3 6 5 8 7 III 10 u 12 13 If 14 15 16 SIU 1111 25 28 27 19 11! ill 24 •j-SSij! 29 20 21 22 23 26 IK wśiśiś 18 17 9 30 31 li li! 32 .. 33 34 35 jg|j|j| 36 Ul III ::::::: ::::::: 37 38 39 Poziomo: l/niewielki kawałek papieru, 6/cienki, mocny sznurek, 10/ plakat, 1 l/maratończyk, 14/klej rybi, 15/guz w skórze, 19/wódka przechowywana przez szereg lat, 22/osłona, umocnienie, 23/drzewo lub krzew z rodziny różowatych o białych kwiatach i czerwonych owocach, 24/zaczątek rośliny kwiatowej, 25/leczy ludzi (zwykle nielegalnie), 26/muchówka kłująca zwierzęta i ludzi, 29/sprzedaje leki, 33/owoc plamy, 36/sport dla odważnych, 37/statek rybacki, 38/zapusty, 39/grupa ludzi wybitnych w jakiejś dziedzinie. Pionowo: l/punkt centralny, 2/podnieta, zachęta, 3/gromada zwierząt domowych, 4/wódz plemienia, 5/orkan lub huragan, 6/bar, knajpa, 7/używany do impregnacji drewna, 8/dachówka w kształcie korytka, 9/fazy gry w hokeja, 12/służy do produkcji wody sodowej, 13/tubylec, 16/uczta pierwotnych chrześcijan, 17/odcięta część pędu do sadzenia, sztober, 18/ludowy instrument dęty, 19/święcenia biskupie, 20/praktykant, 21/potrawa dietetyczna, 26/dzielność, waleczność, 27/zbiór przepisów dotyczących organizacji, 28/zmartwienie, 30/ciśnienie, napór, 3l/znawca piękna, 32/stan poprzedzający zgon, 33/ochronny kolor czarnozielony, 34/dwustronny rachunek w księgowości, 35/do żęcia zbóż lub traw. „FRANT" ••• Rozwiązanie prosimy nadsyłać w terminie 15-dniowym od chwili ukazania się numeru na adres Redakcji z dopiskiem na koperie „Krzyżówka". Wśród Czytelników, którzy nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki rozlosowana zostanie nagroda książkowa, ufundowana przez Zakład Przetwórstwa Mięsnego „MARCO". Rozwiązanie krzyżówki z nru 5/93 Poziomo: habit, persona, apostoł, łebek, sztampa, satyryk, skala, balsam, raport, prapremiera, tabu, jama, szatkownica, smutek, szczęk, kasak, przelew, woliera, igloo, rzeczka, kościec, tafta. Pionowo: sposób, brutal, rozmiar, hałas, babka, taksa, kontuar, storno, błękit, korekta, lamówka, alarm, spust, mazak, remis, pajac, ramię, ześlizg, czeluść, szpara, udziec, ziemia, kłańce, kwiat, szlif, kwoka. Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nagrodę książkową wylosował Andrzej Rygorowicz — Kędzierzyn-Koźle, ul. Harcerska 13. Po odbiór nagrody prosimy zgłosić się do Redakcji. TRYBUNA AZOTÓW KĘDZIERZYŃSKICH „TKA" UKAZUJE SIĘ R A Z W MIESIĄCU. REDAKTOR PROWADZĄCY - A N D R Z E J HYNEK, F O T O R E P O R T E R - BOGUSŁAW ROGOWSKI, GRAFIK - J Ó Z E F STEIN. TELEFON - 122-01, 136-94. Adres Redakcji: ZAKŁADY A Z O T O W E „KĘDZIERZYN" S.A., Kędzierzyn-Koźle, budynek internatu Zespołu Szkół Zawodowych, Dział Doskonalenia Zawodowego i Informacji. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania oraz adiustacji artykułów i korespondencji, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń.