od słowa - Cukrzyca a Zdrowie

Transkrypt

od słowa - Cukrzyca a Zdrowie
Gest
prawdziwszy
od słowa
Jedną z dziedzin nauk humanistycznych jest gestologia – wiedza o gestach,
o mimice i tikach, również
o postawach przybieranych
przez ludzi w różnych sytuacjach. Stanowią one komunikaty niewerbalne, które
przekazują wszyscy – najczęściej bezwiednie.
Naukowcy wyliczyli, iż jest to najskuteczniejsza forma komunikowania
się ludzi, ponieważ aż 55 procent informacji przekazywanych jest za pomocą gestów, podczas gdy w słowach
zawartych jest tylko 7 procent, a 38
procent – w intonacji. Okazuje się, że
za pomocą ciała jesteśmy w stanie wysłać około miliona informacji i kodów.
A że mogą one czasem zastąpić słowa,
nie będzie przesadą stwierdzenie, że
ciało nasze mówi.
Bywa, że gest czy mimika potwierdza słowa lub zadaje im kłam, zaś
drobny tik przekazuje ukryte wieści
i nas zdradza. Np. wystarczy spojrzenie kobiety, by mężczyzna wiedział, że
się jej podoba. Słowa są zbędne również dla zakochanych – porozumiewają się za pomocą kodu wyrażającego cały żar uczucia i zaangażowania.
Andy Collins, wnikliwy badacz
języka ciała postarał się o uporządkowanie gestów i zachowań. Wyróżnił trzy rodzaje gestów: wrodzone,
nabyte i dziedziczne.
Przykładem gestu
wrodzonego może być
zakładanie ręki na
rękę; pozornie nie ma
znaczenia, która znajdzie się na wierzchu,
ale gdy spróbujemy
je zmienić, poczujemy dziwne wrażenie,
ponieważ zaburzymy
dotychczasowe przyzwyczajenie.
Według Collinsa pod
wpływem wychowania przejmujemy
„postawy kluczowe”:
uśmiech sygnalizujący zadowolenie, zaś
zmarszczenie brwi,
gdy mamy zmartwienie lub kłopot. Potwierdzenie wyrażamy
skinieniem głowy;
tak czynią nawet
osoby niewidome od
urodzenia, co dowodzi
wrodzonego charakteru tego gestu.
Natomiast gest kręcenia głową na
„nie” wynieśliśmy z dzieciństwa:
dziecko odwraca głowa, gdy nie chce
jeść, więc mama nadstawia łyżeczkę
z drugiej strony, a dziecko „umyka”
w odwrotnym kierunku. Tak wyglądają początki gestu przeczenia, który
z czasem nabiera znaczenia bardziej
ogólnego.
Innym uniwersalnym gestem jest
wzruszenie ramion; wyrażamy nim
brak zrozumienia albo dystans do
problemu czy sprawy.
Podpatrując zwierzęta przejęliśmy
od nich niektóre gesty, np. gdy z kogoś
szydzimy, odsłaniamy zęby w grymasie uśmiechu – niczym atakujący wilk
lub inny drapieżca szykujący się do
ataku na zdobycz.
Amerykański badacz Albert Mehrabian twierdzi, że im wyżej w hierarchii społecznej stoi dana osoba, tym
bogatsze jest jej słownictwo, a gesty-
kulacja hamowana. U ludzi z niższych
warstw społecznych gesty wyraźnie
przeważają nad słowami.
Okazuje się, że gestem można oszukiwać tylko w niektórych wypadkach.
Trudne do wychwycenia są kłamliwe
gesty aktorów, adwokatów, spikerów telewizyjnych i dobrze przygotowanych rzeczników prasowych
polityków, instytucji czy korporacji
zawodowych. Nauczyli się panowania
nad językiem ciała, a każdy ruch jest
wypracowany, aby podkreślić wagę
wypowiedzi i jej „prawdziwość”. Ale
tak potrafią tylko zawodowcy, choć
i im może zdarzyć się wpadka.
Zdaniem A. Collinsa każdy z nas
może doskonalić swoją znajomość
języka ciała, gestów i zachowań.
Wystarczy uważnie obserwować swoje
otoczenie. Naukę należy jednak rozpocząć od własnej osoby, np. zwracać
uwagę na to, jak reagujemy w określonych sytuacjach.
Maciej Lutka
31