Pani Katarzyny
Transkrypt
Pani Katarzyny
„Sokrates kontra Chrystus” Celem mojej wypowiedzi będzie próba odpowiedzenia na tezę, która brzmi: Czy można porównać Sokratesa z Chrystusem, a jeśli tak to na jakiej płaszczyźnie? Rozważę najpierw poziomy, w których można się doszukać podobieństw obaj jako: 1) nauczyciele ludu, 2) realizatorzy chrześcijańskiej wizji życia, 3) nonkonformiści. Ad1. jeżeli traktować nauczyciela jako opiekuna ludzi, osobę uczącą cnót i postępowania to istnieje podobieństwo tych dwóch postaci. Chrystus wielokrotnie nazywany w Ewangelii mianem nauczyciela sam odczuwa takowe powołanie „A widząc lud użalił się nad nim gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza”(Mt11,25), naucza wskazuje drogę postępowania, udziela rad. Sokrates nie pozostaje tu z tyłu ,bo jak sam mówi: „Ja jeszcze dziś chodzę, szukam tego i myszkuje, jak bóg nakazuje, i między mieszczanami naszymi, i między obcymi jeżeli mi się, który mądry wydaje, to zaraz bogu pomagam i dowodzę takiemu, że nie jest mądry”. Sokrates dowodzi, a więc uczy. Panowie jak przystało na nauczycieli dbają o rozwój cnót u podopiecznych „niczym ojciec każdego namawia, żeby dbał o dzielność”(Sokrates), „błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią”(Mt5,7,cały 5 rozdział). Trzeba obu przyznać rację, iż nie czynili żadnych podziałów wśród ludzi. Chrystus nauczał zarówno celników, biednych jak i bogatych, a i Sokrates podchodził do każdego. Nikogo tez nie zmuszali do słuchania swych nauk: to ludzie sami garneli do Jezusa, to młodzi chodzili za Sokratesem, choć jak sam mówił „nikt im chodzić nie każe” Ad2.By zająć się rozważaniem tego podobieństwa należy wyjaśnić jedną kwestię.Jezus jako ten, od którego wzięło się chrześcijaństwo rzecz jasna realizuje tegoż zasady, natomiast by odnosić to też do Sokratesa trzeba by przyjąć, że jest on pierwszym uczniem Chrystusa. Czy możliwym jest bycie chrześcijaninem, człowiekiem wypełniającym prawo miłości i naśladowcą Chrystusa cztery wieki wcześniej przed jego pojawieniem? Chcąc rozważyć to zagadnienie i uzyskać w miarę wiarygodną odpowiedź posłużę się wyimaginowanym dialogiem tych dwóch postaci. Jezus „Nie troczcie się więc i nie mówcie: co będziemy jeść? Albo: co będziemy pić? Albo czym będziemy się przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego a wszystko inne będzie wam dodane "Mt6,31 Sokrates „Tak rozkazuje bóg, dobrze sobie to pamiętajcie a mnie się zdaje, że wy wogóle nie macie nic cenniejszego niż ta moja służba boża. Bo przecież ja nic innego nie robię, tylko chodzę i namawiam młodych spośród nas i starych, żeby się o ani o ciało ani o pieniądze nie troszczył jeden z drugim przede wszystkim, ani tak bardzo, jak o duszę, aby była jak najlepsza”. Jezus „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania z powodu sprawiedliwości albowiem ich jest Królestwo NiebieskieMt5,11 Sokrates 1 „Bo na mnie wielu skarżyło o dawna i już od lat całych, a prawdy nie nic przed wami nie mówili”. „Wielka przeciw mnie nienawiść istnieje, i to z wielu stron”. „Więc potem, tom już po kolei dalej chodził choć wiedziałem, i bardzo mnie to martwiło i niepokoiło, że mnie zaczynają nienawidzić, a jednak mi się KONIECZNYM wydawało to, co bóg powiedział stawiać nade wszystko”. Jezus „Nie miejcie w trzosach swoich złota, ani srebra, ani miedzi, ani torby podróżnej, ani dwu sukien, ani dwu sandałów, ani laski: albowiem godzien jest robotnik wyżywienia swego”. Sokrates „Bóg dał mnie miastu, to może i stąd zmiarkujecie; przecież to nie jest zwyczajna ludzka rzecz, że ja o swoje sprawy nie dbam i spokojnie patrzę na mój dom w zaniedbaniu, i to już od tylu lat, a ciągle jestem waszym dobrem zajęty”. „Ostatnią biedę klepię przez tę służbę bożą” Jezus „Miłujcie nieprzyjaciół waszych: módlcie się za tych, którzy was prześladują” Sokrates „Jestem daleki od tego, żebym miał przemawiać w obronie siebie samego, jakby się komuś zdawać mogło, ale raczej w obronie was, żebyście czasem nie obrazili boga za to, że was obdarował, jeżeli na mnie wyrok śmierci wydacie” Jak widać Sokrates nie znając nakazów Chrystusa, czy w ogóle religii chrześcijańskiej, kierował się w swym życiu i sądach takimi ideami jak: umiłowanie prawdy, sprawiedliwości, miłości bliźniego, ubóstwa. Dla mnie jest to rzecz niezwykła, która dowodzi uniwersalności i ponadczasowości przesłania Jezusa. Idea ta zawsze była obecna tyle, że od tysięcy lat nie było aż tak wielu ludzi gotowych słuchać głosu swego sumienia, gotowych szukać prawdy nie bacząc na własną wygodę. Ad3.Na podstawie wyżej przytoczonych wypowiedzi Sokratesa widać jego nonkonformistyczną postawę wobec zastanego porządku czasów w jakich dane było mu żyć. Łamie utarte wzorce w konfrontacji codziennej z ludźmi: nie baczy na swój strój, nie interesuje się dobrami nietrwałymi, nie zważa na pozycje społeczną rozmówcy i do każdego zwraca się jak do równego sobie, wszystkim „ośmiela się” udowadniać brak mądrości, mało tego, gdy zostaje skazany, dobrodusznie drwi sobie z sędziów nie bojąc się śmierci, nie dając się zastraszyć jej wizją. Można się chyba zgodzić, iż nie jest to pospolite zachowanie? Sokrates do końca życia pozostaje wierny swemu wnętrzu, Daimonionowi. Jest jednostką w obliczu tłumu, bo „nie ma takiego człowieka, któremu by wasz lub jakimikolwiek inny tłum przepuścił, jeżeli mu ktoś szlachetnie czoło stawia i nie pozwala na krzywdy i bezprawia w państwie”. To prawda i nie trzeba daleko szukać kolejnego przykładu: Chrystus także stawiał czoła tłumowi, sędziom, faryzeuszom. Nonkonformistycznej postawy Chrystusa nie trzeba tu udowadniać, myślę ze każdy zna jego historię-wystarczy przytoczyć jeden faktumiera śmiercią krzyżową za grzechy każdego człowieka, daje się zabić za tych, którzy go lżyli, mordowali, za wszystkich zagubionych, robi to z miłości do nich. Nietypowe? Też tak sądzę. Obaj oryginalni i przekonani o swej racji co doskonale zawiera się w słowach Sokratesa: „sądziłem i byłem przekonany, żem powinien życie poświęcić ukochaniu mądrości i badaniu samego siebie i drugich” 2 Porównując te dwie postacie, skądinąd literackie widzę w obydwu wielkich mężów Sokrates to „obrońca prawdy, który jak bąk z ręki boga puszczony, spadał miastu na kark; ono niby koń wielki rasowy, ale taki duży, że gnuśnieje i potrzebuje jakiegoś żądła. żeby go budziło”. Jezus to ten, który „ jest pokojem naszym, On sprawił, ze z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą przegrodę z muru nieprzyjaźni, On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka”Ef2,14-15. Na podstawie tych kilku przedstawionych porównań, można doszukać się podobieństwa między nimi. Pomimo tegoż istnieje także ogromna różnica, o której nie sposób tu nie wspomnieć. Sokrates choć wielki był, tylko człowiekiem czas jego działania minął wraz z jego śmiercią, choć uczynił tak wiele swą postawą i „nauką” dla rozwoju cywilizacji europejskiej, nic dodać do tego już nie może. Jezus Chrystus zaś jest wiecznie żywy, dostępny każdego dnia dla każdego a nas, a czas jego działania nie skończy się nigdy. W telegraficznym skrócie… K.Obrochta. Bibliografia: • Platon „Obrona Sokratesa”, PWN, Warszawa,1982 • Biblia, Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 3