październik - Parafia w Bierzgłowie

Transkrypt

październik - Parafia w Bierzgłowie
Głos
Parafii
NR 10 (166)  ROK XIV  PAŹDZIERNI K 2 016 BI ERZGŁOWO
P A RA F I A P W . W N I E BO W Z I Ę CI A N A JŚ W I Ę TS Z E J M A RY I P A N N Y
Proszę Księdza przychodzę nad ranem
kilka świateł zbłąkanych zostało
mgły na drzewach jak komże podarte
chcę zapytać czy bardzo bolało
Bo jest prawda która boli głęboko
i nienawiść co bije po oczach
płomień męstwa piekący jak ogień
i kamienie rzucane po nocach
Czy to boli Wisłą krwi popłynąć
i jak pieśnią zachłysnąć się mułem
być obmytym w szlochu w łzach matczynych
i na piersiach mieć czerwoną stułę
Czy to boli leżeć w sercu Polski
jak pod łąką skoszoną na lato
czy to boli ostatnim skinieniem
błogosławić oprawcom i katom
Dziś na rękach tłumu kołysany
w każdej łzie odbity po kolei
Księże Jerzy jeszcze mnie wyspowiadaj
z tej rozpaczy buntu i nadziei
/Anna Kamieńska/
– PAŹDZIERNIKOWE KALENDARIUM –
1 października
2 października
4 października
Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, doktora Kościoła –
Międzynarodowy Dzień Osób Starszych
XXVII Niedziela Zwykła – Wspomnienie Świętych Aniołów
Stróżów
Wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, patrona ekologów –
XXX rocznica sakry biskupiej bp Andrzeja Suskiego
5 października
Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, zakonnicy
7 października
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej – Pierwszy
piątek miesiąca – Księża odwiedzają chorych w naszej parafii
9 października
XXVIII Niedziela Zwykła – Wspomnienie św. Ludwika Bertranda,
misjonarza – XVI Dzień Papieski pod hasłem „Bądźcie świadkami
miłosierdzia” – XXIII wystawa w świetlicy sołeckiej w Bierzgłowie
(swe prace zaprezentuje Agnieszka Jeszka)
11 października
Wspomnienie św. Jana XXIII, papieża
14 października
Dzień Edukacji Narodowej – Dzień Nauczyciela
15 października
Wspomnienie św. Teresy z Avila, doktora Kościoła, patronki ludzi
prześladowanych za swoją pobożność – Międzynarodowy Dzień
Niewidomych
16 października
17 października
XXIX Niedziela Zwykła – Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej,
księżnej, patronki pojednania oraz pokoju – Rocznica wyboru
kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową
Wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, męczennika
18 października
Wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty, patrona lekarzy – I rocznica
poświęcenia kamienia węgielnego pod nowy kościół w Łubiance
19 października
Wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, męczennika
20 października
Wspomnienie św. Jana Kantego, patrona profesorów
22 października
Wspomnienie św. Jana Pawła II, papieża
XXX Niedziela Zwykła – Niedziela Misyjna – Msza św. w Łubiance
wyjątkowo o godz. 16.00, a po niej wykład prof. W. Polaka
o ks. Jerzym i progam artystyczny poświęcony błogosławionemu
23 października
28 października
30 października
Wspomnienie Świętych Apostołów Szymona, patrona garncarzy
i Judy Tadeusza, patrona spraw beznadziejnych
XXXI Niedziela Zwykła – Uroczystość rocznicy poświęcenia
kościoła – Przejście na czas zimowy
Elżbieta Giersz
-2–
– Z ŻYCIA PARAFII –
INFORMACJE O BUDOWIE NOWEGO KOŚCIOŁA
Przez dwa tygodnie trwała przerwa w budowie. Spowodowana była między
innymi względami technicznymi. Po zalaniu czwartego stropu na wieży należało
pewien czas odczekać, aby beton wysechł. Wówczas dopiero zdjęto rusztowania
i rozpoczęto korzystanie z wejścia na ostatnią kondygnację.
17 września przywieziono kolejne trzy palety porothermu i za pomocą dźwigu
podano do góry, na wysokość 12 m. Cztery dni później kontynuowano murowanie
wieży. Z kolei w dwóch kolejnych dniach zaszalowano, zazbrojono i zalano
część rdzeni na ostatniej kondygnacji wieży. W ostatnim tygodniu września zostały
ukończone prace murarskie. Wówczas wejdzie cieśla, przygotuje konstrukcję dachu
wieży i za pomocą dźwigu konstrukcja zostanie ustawiona.
Został przygotowany projekt i sposób osadzenia metalowego krzyża
(o 2 m wysokości), który będzie wieńczył wieżę. Ramiona krzyża zakończone będą
w formie tradycyjnej trójlistnej koniczynki.
Bóg zapłać za ofiary na budowę nowej świątyni. Można nabywać cegiełki
na budowę kościoła. Dostępne są w nominałach: 20, 50, 100, 200 i 500 zł. Zachęcam
do zebrania kompletu.
KSIĄDZ BISKUP ANDRZEJ SUSKI W NOWYM KOŚCIELE
W niedzielę – 18 września – wracając z odpustu w Siemoniu, nawiedził naszą
parafię bp Andrzej Suski, Biskup Toruński. Wstąpił do budującego się w Łubiance
kościoła. Obejrzał wnętrze. Wyraził podziw dla zaawansowania prac. Był zaskoczony,
że budynek jest już przykryty dachem i zabezpieczony. Rok wcześniej –
18 października – dokonał uroczystego poświęcenia i wmurowania kamienia
węgielnego, kamienia pochodzącego z grobu bł. ks. Popiełuszki. Wówczas stała
tylko jego część – prezbiterium i zakrystia. Obecnie, właściwie po niespełna
roku, stoi cały budynek. Stwierdził, że z zewnątrz bryła kościoła nie wydaje się zbyt
duża, ale gdy wejdzie się do środka to robi wrażenie przestrzenności. Życzył
błogosławieństwa w dalszym postępie prac.
Wspomniał także, jak kilkukrotnie przejeżdżał obok placu budującego się
kościoła i widział całe rodziny przygotowujące ołtarz, ławki, bukiety kwiatów
do Mszy św. polowej, do której było jeszcze sporo czasu. Pochwalił zaangażowanie
parafian.
-3–
PAŹDZIERNIK MIESIĄCEM RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
Zadano kiedyś papieżowi Piusowi IX pytanie o największy skarb Watykanu.
I nie było to nic ze złota, nie było wysadzone drogimi szlachetnymi kamieniami.
Nie była to też rzeźba, nie był to obraz. Nie był to też żaden ówczesny cud techniki.
Wyciągnął po prostu zwykły różaniec i trzymając go nad głową powiedział:
„Oto najwspanialszy skarb Watykanu”.
Tuż przed śmiercią zapytano o. Pio o to, co chciałby przekazać ludziom.
Odpowiedział wówczas: „Chciałbym zaprosić wszystkich grzeszników z całego świata,
aby kochali Matkę Bożą. Odmawiajcie zawsze różaniec. I odmawiajcie go tak często,
jak tylko możecie. Szatan stara się zawsze zniszczyć tę modlitwę, ale to mu się nigdy
nie uda. To jest modlitwa Tej, która króluje nad wszystkim i wszystkimi. To Ona
nauczyła nas modlić się na różańcu tak, jak Jezus nauczył nas mówić «Ojcze Nasz».”
Św. Matka Teresa z Kalkuty również często przypominała ludziom
o codziennym odmawianiu różańca i o uczeniu innych go odmawiać. Wielkim
orędownikiem tej modlitwy był przecież nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II.
„Różaniec, to moja ulubiona modlitwa! Taka wspaniała modlitwa! Wspaniała
w jej prostocie i jej głębi. W tej modlitwie powtarzamy po wielokroć słowa,
które Dziewica Maryja usłyszała od Archanioła i od swej kuzynki, Elżbiety. Na tle
słów: «Zdrowaś Maryja» dusza uzmysławia sobie zasadnicze wydarzenia (Tajemnice)
z życia Jezusa Chrystusa… Modlitwa tak prosta i tak bogata. Z głębi mojego serca
zachęcam wszystkich do jej odmawiania.”
Przytaczam powyższe autorytety, bo rozpoczął się miesiąc październik,
miesiąc szczególnie poświęcony modlitwie różańcowej. Niech i w naszym życiu
zajmie ona wyjątkowe miejsce. Różaniec możesz przecież odmawiać gdziekolwiek.
Nie tylko w kościele. Możesz to uczynić spacerując, wykonując swoje codzienne
obowiązki w domu i w pracy, opiekując się dziećmi, nie mogąc zasnąć. Powierz swoje
troski, problemy Matce Bożej. To Twoja największa Orędowniczka w niebie.
Z Nią wszystko wyda się prostsze...
Nabożeństwo różańcowe odprawiać będziemy w niedzielę po rannej Mszy św.
o godz. 810. Zapraszam gorąco na modlitwę we wspólnocie. Raz w tygodniu, w piątki,
odprawiać będziemy również specjalne nabożeństwo dla dzieci i młodzieży.
Zaproszenie kieruję do wszystkich dzieci, szczególnie tych, które przygotowują się
do I Komunii św. oraz młodzieży, która przygotowuje się do sakramentu
bierzmowania.
Ks. Rajmund Ponczek
Proboszcz
-4–
XVI Dzień Papieski
9 października 2016 r.
Z tej okazji serdecznie zapraszamy na XXIII wystawę.
W tym roku swe prace zaprezentuje
nasza parafianka p. Agnieszka Jeszka z Łubianki.
Mogliśmy poznać już jej twórczość,
np. zegary o niezwykłych kształtach.
Przygotowywała fanty i nagrody na każdy Festyn.
Jej autorstwa jest też malowany na płótnie krzyż,
który był zawieszony w prezbiterium nowego kościoła
w czasie poświęcenia i wmurowania kamienia węgielnego.
Krzyż ten pozostaje tam do dziś.
Ubiegłoroczna wystawa pt. Semana Santa Barbary Krygier
odbiła się szerokim echem. Była to wystawa fotogramów,
przedstawiających Wielki Tydzień w Hiszpanii.
Tegoroczna wystawa też ma szansę na duże zainteresowanie.
Wystawa odbędzie się tradycyjnie
w świetlicy sołeckiej w Bierzgłowie.
Obejrzeć ją można będzie po każdej Mszy św.
Po sumie o godz. 11.00. odbędzie się wernisaż z autorką
przy kawie i cieście.
„Bądźcie świadkami miłosierdzia”
– III SŁONECZNE ZAKOŃCZENIE LATA –
W ostatnią niedzielę wakacji mieszkańcy gminy Łubianka i nie tylko, spotkali
się w Gminnym Parku Kultury w Łubiance, by pożegnać mijające lato. Była
to III edycja Słonecznego Zakończenia Lata zorganizowana przez Gminę Łubianka,
Gminną Bibliotekę Publiczną w Łubiance, parafię w Bierzgłowie, sołectwo Łubianka,
Centrum Kultury w Łubiance i BanoShow. Spotkanie to zostało zorganizowane
dla integracji i zabawy społeczeństwa, ale szczególne znaczenie nadał mu jeszcze jeden
cel, dla którego wiele osób z ochotą włączyło się w jego organizację. Wszyscy skupili
się wokół budowy kościoła w Łubiance.
Program spotkania był wypełniony atrakcjami dla uczestników w każdym
wieku. Pierwszym punktem imprezy był koncert zespołu ANDRE, znanego z takich
utworów jak „Ale, ale Aleksandra” czy „Kasiu, Kasieńko”. Pod sceną bawiła się rzesza ludzi, głośno śpiewając
wspólnie z wokalistą. Po przeszło godzinnym koncercie,
publiczność do tańca zaprosiła
toruńska Szkoła Tańca Defense. Tutaj odwagą wykazały
się dzieci najmłodsze, które
z chęcią naśladowały tancerki.
Również nie lada atrakcją okazały się wielkie bańki mydlane. Wpierw odbył się pokaz,
po czym jeszcze przez 2 godziny dzieci mogły same je robić. Początki były trudne,
choć z kolejnymi próbami szło
im coraz lepiej. Następnie na
scenie zaprezentował się Toruński Klub Karate Tradycyjnego KUMADE wraz z podopiecznymi z gminy Łubianka.
Na placu imprezy członkowie
Toruńskiego Klubu Curlingowego uczyli chętnych gry
w petanque, czyli bule. Nie zabrakło również konkursów. Ro
Rodziny malowały na wielkich styropianowych literach, tworzących napis ŁUBIAN-6–
KA, wszystko to, co kojarzy się im z naszą gminą. Salwy śmiechu wywołał
konkurs z zamarzniętymi koszulkami. Tutaj pomysłowością, jak założyć poskręcaną
koszulkę, musieli wykazać się
panowie. Emocje były tym
większe, gdyż walczyli o bilety
rodzinne na żużel. Przez blisko
40 minut chętni mogli wziąć
udział w zumbie, dominowały
zdecydowanie panie. Na uczestników imprezy czekały również dmuchane zjeżdżalnie, fotobudka, kule wodne, malowanie twarzy, lotniarze zrzucający cukierki, animacje dzieci najmłodszych. Ci, którzy zgłodnieli, mogli wybierać
spośród bogatej oferty gastronomicznej. Ochotnicza Straż Pożarna w Łubiance
przygotowała strażacką grochówkę z kuchni
polowej, panie z Koła Gospodyń Wiejskich
w Łubiance serwowały bigos i zapiekanki. Caritas Parafii przygotowała przeszło 50 blach
ciasta, napoje gorące, gofry, chleb ze smalcem,
frytki i owoce. Tradycyjnie na placu piekło się
prosię i stały 2 duże grille. Nie zabrakło również Słonecznej Loteriady. Przed godziną 20.00
rozpoczęło się losowanie nagród głównych.
Każdy wyciągnięty los wywoływał okrzyki
radości. Ostatni los spowodował u zwycięzcy,
nastoletniego mieszkańca Zamku Bierzgłowskiego, łzy szczęścia i wzruszenia. Jego kartonik wygrał bieżnię treningową. Na zakończenie imprezy miał miejsce koncert zespołu
KRYSTAL SUMMER. Uczestnicy śpiewem
i tańcem pożegnali mijające lato. Organizatorzy dziękują wszystkim sponsorom
i partnerom imprezy Słoneczne Zakończenie Lata za wspólną pracę.
Zaangażowanie wielu instytucji oraz ofiarność i wsparcie, zarówno rzeczowe,
jak i finansowe, przełożyły się na dochód w kwocie 16 100,60 zł. Pozyskano kolejną
solidną „cegiełkę” do budującego się kościoła bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Danuta Kwiatkowska
-7–
– NIE OTWIERAJ DRZWI OBCYM –
Dobrze jest – na śniadanie kiełki, na obiad kasze i zdrowe sałatki, kąpiel
w aromatycznych olejkach, dobre perfumy otulające szyję ozdobioną perłami bądź
jakąkolwiek inną biżuterią, herbaty z Azji, aby się nie zestarzeć za szybko, spotkania
z Bogiem od czasu do czasu, podróże świetnymi autami do ciekawych miejsc, spanie
w drogich hotelach, karty stałego klienta, ubrania jak z wybiegu, markowe buty,
telefony wąskie jak zakres naszej wiedzy, wina nieotwarte jak nasze oczy, ściany
wygłuszające krzyk naszych braci.
Na czym polega fenomen śmierci wśród gwiazd, polityków, osób sławnych?
Czym śmierć Whitney Houston różni się od śmierci małego Syryjczyka? Czym
samobójcza śmierć polityka różni się od publicznego powieszenia w Korei Północnej?
Niczym. Śmierć to śmierć i przyjdzie po każdego z nas, dlaczego zatem nad odejściem
(często na własne życzenie) popularnej osoby płaczą tysiące ludzi, a nad prawdziwą
tragedią, jednakże w innej części świata nie zapłacze nikt? Raport o prześladowaniach
chrześcijan Prześladowani i zapomniani gromadzi spis krótkich i przerażających
historii zwykłych ludzi, którzy muszą walczyć o swoją godność, o coś, co powinno
być oczywiste. Wszyscy jesteśmy równi, ale najwyraźniej są też i równiejsi. Kary
są niewyobrażalnie surowe często za nic, za „lajka” na Facebooku. Jak można karać
kogoś za dobro? Za wiarę? Za kształcenie siebie poprzez czytanie Pisma Świętego?
W XXI wieku...? W Nigerii, Syrii, Chinach, Arabii Saudyjskiej czy Korei Północnej
porwania, pobicia, kary więzienia czy śmierci za wiarę w Chrystusa są na porządku
dziennym. Brak konstytucji w Arabii Saudyjskiej powoduje, że Koran pełni
jej funkcję, zatem wszelkie praktyki chrześcijańskie są surowo wzbronione. Posiadanie
Pisma Świętego w Korei Północnej jest nie do zaakceptowania przez tamtejszego
wodza Kim Dzong Una. To wszystko dzieje się na naszych oczach, ale my nie
reagujemy, ponieważ tak jesteśmy nauczeni, do tego nas przyzwyczajono, że w Afryce
i Azji może być źle, a nawet jest źle. W szkole uczymy się o historii Francji, genialnej
gospodarce amerykańskiej, a o Afryce? Tam panuje głód, a zło przejęło stery,
ale nie tylko tam. Źle się dzieje u nas, chorujemy na znieczulicę, nasz smutek
jest chwilowy. Papież Franciszek apeluje o przyjmowanie uchodźców do swoich
domów, jednakże my odrobiliśmy lekcję z podstawówki, kiedy policjant przychodził
i mówił „Zamykajcie drzwi! I pamiętajcie: nie wpuszczajcie obcego do domu
pod żadnym pozorem!” Racja... ktoś, kto musi uciekać z kraju opanowanego wojną,
ktoś, kto może umrzeć dlatego, że wierzy... to w naszym wygodnym świecie ktoś obcy.
Świat się zmienia, a ludzie stają się coraz gorsi. Ból i cierpienie nie robią
na nas wrażenia. Mniejsi i słabsi są skazani na porażkę, bo nasza rzeczywistość
składa się z ludzi sukcesu. Liczą się pieniądze i ewentualnie rodzina. Bóg?
A co to za wymysł... Aczkolwiek jeśli my zapukamy kiedyś do bram niebios... obyśmy
my dla Boga nie byli kimś obcym.
Angelika Zakrzewska
-8–
– APOSTOŁ KAZACHSTANU –
Beatyfikacja bohaterskiego apostoła Kazachstanu, więźnia sowieckich
łagrów, ks. Władysława Bukowińskiego (1904-1974), odbyła się 11 września br.
w Karagandzie – mieście, w którym pełnił swą
duszpasterską posługę w czasach Związku Radzieckiego i gdzie został pochowany (jego grób znajduje
się w kościele p.w. św. Józefa). Został tym samym
pierwszym błogosławionym Kościoła katolickiego
obrządku łacińskiego w Kazachstanie.
Władysław Bukowiński był absolwent prawa i teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1931 roku z rąk
abp księcia Adama Sapiehy, metropolity krakowskiego. Po kilku latach pracy duszpasterskiej
w Rabce i Suchej Beskidzkiej wyjechał na Kresy
Bł. ks. W. Bukowiński
i został wykładowcą w Seminarium Duchownym
w Łucku. Od września 1939 roku był proboszczem katedry w Łucku. W 1940 roku
został uwięziony przez NKWD. Cudem uniknął śmierci w likwidowanym przez
Sowietów łuckim więzieniu po rozpoczęciu
„(…) Ks. Władysław Bukowiński (…)
wojny niemiecko-radzieckiej w roku 1941.
Wysoki, wychudły, w lichej odzieży,
Pomagał uciekinierom i jeńcom podczas nielecz zawsze pogodny i uśmiechnięty (…)
mieckiej, a następnie radzieckiej okupacji.
Zawsze był otoczony współwięźniami,
o coś pytał, odpowiadał na pytania,
W latach 1945-1954 przebywał w radzieckich
tłumaczył, pocieszał, nieraz powiedział
więzieniach i obozach pracy w Kijowie, Czeżartobliwe słówko (…)
labińsku i Dżezkazganie. Tam, po wyczerpuIle światła, pociechy i siły
wlewały w nasze serce Jego słowa,
jącej, kilkunastogodzinnej pracy odwiedzał
dzięki którym przetrwaliśmy.
chorych w więziennym szpitalu, umacniał
Nie tylko słowem głosił miłość,
współwięźniów w wierze, udzielał sakramenale czynem praktykował na co dzień.
Pomagał innym nosić drzewo,
tów i prowadził rekolekcje w różnych języdzielił się skromną porcją chleba,
kach. Napisał i potajemnie wykładał w łagrze
oddawał innym cieplejszą bieliznę,
historię Polski. W roku 1954 został zesłany
nie patrząc na narodowość
do Kazachstanu, do Karagandy, z obowiąlub pochodzenie (…)” –
wspomnienie grekokatolickiego
zkiem podjęcia pracy. Umożliwiło to mu dalks. Eliasza Głowackiego, współwięźnia
szą tajną pracę duszpasterską wśród zesłańców. Chrzcił, spowiadał i błogosławił małżeństwa zesłanych tam Polaków,
Niemców, Rosjan, Ukraińców i przedstawicieli innych narodowości. Tak wspominał
-9–
tamten czas: „Jestem ustawicznie domokrążcą. Nie urządzam żadnych większych
nabożeństw u siebie w domu, bo bardzo łatwo władze mogłyby mnie oskarżyć
o nielegalny kościół (...) Całe moje duszpasterstwo odbywa się w cudzych domach (...)
Najlepiej nadaje się domek jednorodzinny, położony na uboczu. W takim domu można
spokojnie się modlić, a nawet głośno śpiewać, byleby tylko były pozamykane drzwi
i okna. Mszę św. można w naszych warunkach odprawiać raniutko lub wieczorem.
W dzień odprawiam tylko Mszę pogrzebową przy zwłokach. Zazwyczaj odbywa się
to tak: przychodzę po południu lub przed wieczorem. Przede wszystkim urządzam
ołtarz. Jest nim zwyczajny stół, byleby tylko mocno stał i nie chwiał się. Stół przykrywa
się białym obrusem. Na stół kładzie się duże pudełko lub dwie grube książki,
przykrywa się białą chustką i stawia krucyfiks. Świece stawia się w lichtarzach,
lub jak ich nie ma w szklance z solą. Powyżej zawiesza się jeden lub dwa obrazy
i ołtarz gotów. Następnie spowiadam. Mszę odprawiam o godzinie 9 wieczorem.
Po Mszy św. zwykle jeszcze spowiedź. Wreszcie krótki spoczynek nocny. Krótki,
bo kładę się zwykle po północy, a już o 5 lub 6 rano jest poranna Msza św., a potem
dalej spowiedź, czasami chrzty i namaszczenia olejami świętymi, czasami śluby.
Ponieważ to powtarza się wciąż na nowo w różnych domach i rodzinach, więc sypiam
częściej w cudzych łóżkach niż w swoim własnym (...) w niedzielę przychodzi
na Mszę św. nie mniej niż sto osób (...) Jeżeli jest ciasne mieszkanie to bywa ciasno
i gorąco (…)”
Odbył wyprawy misyjne m.in. do Tadżykistanu, Ałmaty, Semipałatyńska,
Aktiubińska. W 1958 roku został ponownie uwięziony na 3 lata i zesłany do łagrów
na Syberii: w Czumie w obwodzie irkuckim oraz obozie dla „religiozników”
w Sosnówce. W sumie przebywał w łagrach i więzieniach: 13 lat, 5 miesięcy
i 10 dni. Po odbyciu kary kontynuował w Karagandzie pracę duszpasterską
w prywatnych domach. Pod koniec życia trzykrotnie przyjeżdżał do Polski,
gdzie spotykał się m.in. z kard. Karolem Wojtyłą. Zmarł w Karagandzie 3 grudnia
1974 roku do końca prowadząc pracę duszpasterską. „Wszędzie gdzie byłem
widziałem głęboką celowość tego, że tam właśnie byłem”.
Św. Jan Paweł II w czasie swojej podróży apostolskiej do Kazachstanu
w 2001 roku powiedział o nim: „Księdza Władysława Bukowińskiego wielokrotnie
spotykałem i zawsze podziwiałem za kapłańską wierność i apostolski zapał.
Był szczególnie związany z Karagandą. Pragnę dzisiaj złożyć w imieniu Kościoła
hołd zarówno jemu, jak i wszystkim zesłańcom”.
[źródła: http://ocalenie.org/index.php/sympozja/rok-2007/80-droga-do-kaplanstwa-i-posl
uga-duszpasterska?showall=1&limitstart=; http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-z
ycia-kosciola/art,27372,kim-byl-ks-bukowinski-beatyfikacja-juz-11-wrzesnia.html]
Elżbieta Giersz
- 10 –
– „POCZUCIE HUMORU JEST PASEM
BEZPIECZEŃSTWA NA AUTOSTRADZIE ŻYCIA”
–
– CARLO ALBERTO SALUSTRI –
Giulio Andreotti, włoski polityk, opowiadał o Janie XXIII:
- Wyznał, że to nie skromność kazała mu znieść zwyczaj noszenia papieża
w lektyce, lecz lęk, iż mogą go upuścić z powodu nader słusznej wagi papieskiego
ciała.
Kardynał Tardini nie podzielał wielu pomysłów i działań papieża Jana XXIII,
ponieważ uważał je za zbyt postępowe i niebezpieczne. Gdy ktoś przychodził
do niego, aby wyrazić swój żal wobec niektórych papieskich nowości, rozkładał
bezradnie ręce i wzdychał:
- Nic nie mogę zrobić. Tak chce ten, który jest na górze…
Dowiedział się o tym Jana XXIII i podczaj jednej z rozmów zwrócił się
do Tardiniego:
- Eminencjo, wyjaśnijmy sytuację. Ten na górze to jest Wszechmogący, kiedy Jego
Eminencja mówi o mnie, proszę zaznaczać – Ten z czwartego piętra.
Jan XXIII odwiedził w Rzymie Szpital Ducha Świętego, prowadzony przez siostry
zakonne. Przyszła zaaferowana przełożona i przedstawiła się:
- Ojcze Święty, jestem przełożoną Ducha Świętego.
- Ma siostra szczęście, ja jestem tylko zastępcą Jezusa Chrystusa – odpowiedział
papież.
Kardynał Micara spóźniwszy się kiedyś na audiencję u Jana XXIII tłumaczył się tym,
że z górą kwadrans musiał szukać miejsca na zaparkowanie samochodu. Okazało się,
że papież ma zrozumienie dla tego typu kłopotów, bo powiedział dobrotliwie:
- To odwieczny problem. Noe musiał szukać czterdzieści dni, zanim znalazł miejsce
dla arki.
- 11 -
– MAŁE CO NIECO DLA DZIECI –
PRZYWÓDCA „GANGU” – LUDWIK BERTRAND
Kiedy ten święty był nastolatkiem, został przywódcą „gangu” młodych
chłopców. Ale nigdy byś nie zgadł, co robili!
Ludwik urodził się w Walencji, w Hiszpanii. Miał ośmioro rodzeństwa.
Wszyscy pozostawali pod wielkim wpływem głębokiej wiary i miłości swoich rodziców.
Choć był najmłodszym dzieckiem, bardzo chciał naśladować swych rodziców.
Cała rodzina codziennie modliła się wspólnie, a Ludwik modlił się nadto
sam. Później już jako nastolatek założył „gang” i był jego przywódcą. A dokąd
go prowadził? Zabierał wszystkich do miejscowego szpitala, aby odwiedzać chorych!
Ludwik chciał zostać księdzem, ale miał słabe stopnie w szkole i obawiał się,
że nie zostanie przyjęty do żadnego seminarium. Kiedy skończył osiemnaście lat,
postanowił mimo wszystko spróbować i został przyjęty przez dominikanów.
Gdy Ludwik został wyświęcony na kapłana, przełożony dominikanów
powierzył mu funkcję „mistrza nowicjatu”, czyli zakonnika, który wprowadzał w życie
zakonne młodych seminarzystów. Chociaż po jakimś czasie wyjechał do Ameryki
Południowej, gdzie przez siedem lat pracował jako misjonarz, to jednak w końcu
powrócił do Hiszpanii i przez trzydzieści lat był mistrzem nowicjatu, „gangu” młodych
dominikanów.
Czy znałeś kogoś, kto należał do jakiegoś „gangu”? Dzisiaj wielu młodych ludzi
należy do złych gangów – biorą narkotyki, niszczą cudzą własność, walczą między sobą,
a nawet zabijają ludzi. Dlaczego nie zorganizujesz sam jakiegoś gangu, tak jak zrobił
to Ludwik, na przykład gangu Dobry Dzień? Niekoniecznie musielibyście chodzić
do szpitala, aby odwiedzać chorych, ale moglibyście odwiedzać sąsiadów, by im pomóc.
Zamiast robić rzeczy złe, moglibyście zrobić coś dobrego, na przykład skosić trawę,
odgarnąć śnieg, sprzątnąć w garażu, skopać ogródek, pozamiatać werandę, zrobić
zakupy, albo po prostu odwiedzić kogoś, kto czuje się samotny. Być może
otrzymalibyście od kogoś w podziękowaniu nawet jakieś ciasteczko! Ale bez względu
na to, czy dostalibyście ciastko czy nie, nikt nie mógłby wam odebrać poczucia,
jak to dobrze robić coś, dzięki czemu to i owo zmienia się na lepsze!
/z książki „115 zaskakujących wydarzeń z życia świętych”
autorstwa Bernadett McCarver Snyder/
GA Z ET KĘ P A RA FIA LNĄ R E D A G U J Ą A K C J A K A T O L I C K A I Z U Z A P O D K I E R U N K I E M K S . P R O B O S Z C Z A
PARAFI A PW . WNI EB OWZI ĘCI A NAJŚWI ĘT SZEJ MAR YI PANN Y W BI ER ZG ŁOWI E
U L . K S . Z Y G F R Y D A Z I Ę T A R S K I E G O 2 0, 8 7 - 152 Ł U B I A N K A , T E L . (5 6 ) 67 8 8 6 7 0
WWW.PARAFI AWBI ERZ GL OWI E .P L, KONTAK T@PA RAFI AWBI ERZG L OWI E .PL
N R K O N T W BS T O RUŃ O/ŁUBI A NKA : O G Ó L N E – 67 - 9 511- 0000 - 2 003- 002 1-2 2 69 - 0001
S P E C J A L N E N A B U D O W Ę K O Ś C I O Ł A W Ł U B I A N C E – 3 1- 9 511- 0000 -002 1- 2 2 69 - 2 000 - 0010