Junackie Gimnazum Kupieckie 1945
Transkrypt
Junackie Gimnazum Kupieckie 1945
Junackie Gimnazum Kupieckie 1945-1948 2009 W dalszym rozwoju Szkół Junackich powołanych do życia z inicjatywy i rozkazu gen. W. Andersa z dnia 12/09/1941 roku, dowódcy uformowanej Armi Polskiej w ZSSR i Wojska Polskiego na Środkowym Wschodzie, dołącza w 1945r. nowe męskie Junackie Gimnazjum Kupieckie w Nazarecie. Założycielem i pomysłodawcą Junackiego Gimnazjum Kupieckiego był Dr.Tadeusz Dymowski, przedwojenny wykładowca Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie, dobrze już znany patriota, pedagog i wychowawca polskiej młodzieży w Isfahanie. Swoje talenty i doświadczenia pedagogiczne oddaje na rozwój i działalność Szkoły Handlowej SMO w Nazarecie. Zachęcony dobrymi rezultatami swojej pracy pragnie wzbogacić wachlarz specjalności na potrzeby przyszłej Polski w dziedzinie u nas tak bardzo zaniedbanej i często niedocenianej - handlu i administracji. Niestrudzony Dr.T. Dymowski, przy współpracy wykładowców z Gimnazjum i Liceum Handlowego Szkoły Młodszych Ochotniczek (Casa Nova) i za aprobatą ówczesnego Ministerstwa Publicznego i Dowództwa Szkół Junaków pod dowództwem ppłk. Ryźinskiego, we wrześniu 1945 roku otwiera Junackie Gimnazjum Kupieckie w Nazarecie i zostaje jego kierownikiem. Junackie Gimnazjum Kupieckie, tak jak i reszta szkół junackich, ma charakter wojskowy. Dobrze wyważony stosunek przysposobienia wojskowego, normalnego wychowania i nauczania według kierunku zawodowego było spełnioną misją tych unikalnych szkół. W fazie początkowej Junackie Gimnazjum Kupieckie liczyło około 60 wychowanków i małe grono kadry pedagogiczno-dowódczej. Ciało pedagogiczne składało się z kierownika Dr. T. Dymowskiego i około ośmiu oddanych młodzieży wykładowców jeszcze częściowo związanych pedagogicznie ze Szkolą Handlową SMO. Dowództwo wojskowe sprawuje komendant, zawodowy oficer i szef - sierżant jego zastępca. Przysposobienie wojskowe, sport, wychowanie fizyczne prowadzi doświadczony w tej dziedzinie por. Klepacki. Opiekę duszpasterską zapewnia doskonały znawca i opiekun młodzieży, salezjanin Ks. Antoni Guzik, kapelan Młodszej Junackiej Szkoły Powszechnej ulokowanej w murach znanej Szkoły Salezjanów p.w. Chrystusa Młodzieńca w Nazarecie. Świetlica i wyżywienie, te łączne funkcje z dobrym skutkiem sprawuje ochotniczka Zielińska Wychowankowie, pochodzili z kilku różnych ugrupowań, ocalałych z zawieruchy wojennej cudem. 1-sza grupa i najliczniejsza to seniorzy Starszej i Młodszej Szkoły Powszechnej “Junacy Weterani” przybyli z Rosji do Palestyny z Armią gen. W. Andersa. 2-ga grupa składała sie z chłopców którzy dotarli z różnych ząkatków Imperium Brytyjskiego do Starszej Junackiej Szkoły w Barbarze. 3-cia grupa byli to w większości synowie polskich górników z oswobodzonej Francji, Belgii i Holandii. 4-ta grupa , składała się z byłych żołnierzy poborowo wtłoczonych do Wermachtu, przeważnie ze Śląska. Wielu z nich miało za sobą front wschodni. 1 Opracowali: I. Paszkiewicz i B. Żak Junackie Gimnazum Kupieckie 1945-1948 2009 5-ta grupa to przymusowi robotnicy organizacji TOT-a zmuszeni do ciężkiej pracy fizycznej przy niemieckich umocnieniach frontowych. 6-ta grupa - i najmniejsza - to młodzi żołnierze odkomenderowani z 2-go Korpusu celem dokończenia nauki. W tak niesamowitym zbiorowisku chłopców o krańcowo różnorakim pochodzeniu, wykształceniu i przeszłości, wychowawcy i wychowankowie mieli bardzo duże trudności we wzajemnym zharmonizowaniu i wypracowaniu wspólnego etosu, godnego przyszłego obywatela, świadomego swoich obowiazków w ofiarnej służbie Polsce. Początkowo, szkołę umieszczono w klasztorze oddanym na użytek wojska, potocznie zwanym Officers’ Mess. Ten wspaniały budynek był zbudowany z palestyńskiego, charakterystycznie ciosanego kamienia w lokalnym stylu, z lekką ornamentyką sakralną świadczącą o jego przeznaczeniu. Splendoru dodawał otacząjacy dookoła niewielki, ale bardzo miły, cieniem kojący w czasie upałów sosnowy las. Liczne klasztorne komnaty (cele) były zamienione na klasy i sypialnie kadry i junaków. Dwie większe sale służyły jako jadalnia i świetlica. Warunki do nauki były idealne. Zwłaszcza dla tych, którzy ostatnie 2 lata przetrwali obozowe życie w namiotach ustawionych na szarej pustyni. W miarę upływu czasu wstępne zgrzyty pomiędzy poszczególnymi grupami ustępowały. Rozwijało się koleżeństwo, zawierały przyjaźnie. Budziła się ufność i zrozumienie pomiędzy wychowawcami a wychowankami. Ułatwiało to skuteczne przerabianie ułożonego programu nauki, zwłaszcza dla klas o przyspieszonym kursie ukierunkowanym do nadrobienia spowodowanych wojną zaległości w nauce. Wreszcie szkoła nabierała wigoru i swoistego charakteru, oraz atmosfery rodziny. Coraz liczniej zaczęli napływać do J.G.K. junacy ze szkół mechanicznych i ogólnokształcącej-kadeckiej, którym obrany kierunek nauki nie odpowiadał. W murach szkoły Officers’ Mess stawało się coraz to ciaśniej. W rezultacie, z początkiem stycznia 1946 roku następuje przeniesienie J.G.K. do znacznie większego pomieszczenia, a mianowicie do Szkoły Salezjanów p.w. Chrystusa Młodzieńca uprzednio użytkowanej przez Młodszą Junacką Szkołę Powszechną, aż do chwili jej ukończenia przez większość tam zakwaterowanych junaków. Wraz z przejęciem kompleksu zabudowań, szkoła J.G.K. odziedzicza znaczną część personelu wychowawczo-opiekuńczego i całe zaplecze gospodarczozaopatrzeniowe z opieką medyczną włacznie. Ten imponujacy wyglądem gmach szkoły i zarazem klasztor otoczony sosnowym lasem mieścił się na dominującym wzgórzu Nazaretu. Architektonicznie stanowił zwięzłą całość. Trzypiętrową kondygnację na prawym skrzydle uzupełniał piękny kościół w stylu wschodnio-gotyckim. Wsparte na kolumnach stropy werandy na pierwszym piętrze i parterze nadawały budowli lekkości i majeststu. Tu warunki bytowania były zbliżone do internatu i bardzo sprzyjały procesowi wychowania i pogłębiania wiedzy. Przybywa jeszcze więcej Junaków. Powiększa się kadra. Następuje konieczny podział ról wychowawczo-edukacyjnych i przegrupowanie klas. Komendantem J.G.K. pozostaje były komendant Junackiej Młodszej Szkoły Powszechnej kpt. Bronisław Sarnowski, 2 Opracowali: I. Paszkiewicz i B. Żak Junackie Gimnazum Kupieckie 1945-1948 2009 dowódcą por. Drobniak a szefem sierżant Warchoł. Rolę dyrektora kontynuuje Dr. Tadeusz Dymowski. Różnice pomiędzy grupami jeszcze bardziej maleją. Następuje pełna integracja i harmonia. Powstają kółka o różnych zainteresowaniach i aktywności jak: sport, muzyka, teatr etc. Wreszcie szkoła może poszczycić się: mocną drużyną siatkówki, własną orkiestrą rozrywkową, chórem kościelnym, amatorskim zespołem teatralnym który wystawia “Lilie” Mickiewicza i, w czasie Bożego Narodzenia, tradycyjne jasełka. Przy chętnej współpracy S.M.O .pod dyrekcją pani prof. Heleny Kamińskiej szkoła ćwiczy śpiew i arie w przygotowaniu do ambitnego wystawienia “Halki” Moniuszki. Należy też wymienić typową dla Salezjanów troskliwą opiekę duszpasterską sprawowaną przez Ks. A. Guzika i miłego, bardzo energicznego, popularnego i uwielbianego przez młodzież Ks. Pawła Michałka. Dodatkowe wsparcie dają administrator i opiekun klasztoru Ks. Crozes i jego asystant, Ks.Włoch. Maestro od nauki śpiewu gregoriańskiego. Niedzielne Msze Św. są odprawiane w klasztornym kościele. Uczestniczą wszyscy. Przy akompaniamencie fiz-harmonii lokalnego organisty Cypryjczyka pięknie śpiewa szkolny chór. Repertuarem pieśni kościelnych oraz patriotycznych pogłębia nastrój duchowy nabożeństw. Na tym etapie rozwoju J.G.K. jest już dobrze zorganizowaną kolegiacką wspólnotą, ukierunkowaną ku wypracowaniu własnego etosu nawiązywującego do tradycji łączących handel z morzem-oknem na świat. Dziesiąty luty, historyczny dzień zaślubin Polski z morzem jest obrany jako stosowny dzień święta Junackiego Gimnazjum Kupieckiego. 10 lutego 1946 roku J.G.K. z dumą uroczyście obchodzi swoje pierwsze święto w gronie licznie przybyłych gości, reprezentacji Dowództwa Szkół Junaków, Szkoły Młodszych Ochotniczek i pozostałych szkół junackich w Palestynie. Zgodnie z tradycją, obchody rozpoczęły się Mszą Świętą po czym nastąpiło poświęcenie tablicy pamiątkowej J.G.K. w Kościele Salezjanów, nadanie naramienników, defilada i wspólny obiad. Na zakończenie uroczystości odbył się wygrany ze Szkołą Kadetów mecz siatkówki. Ukoronowaniem uroczystości była ceremonia nadania naremienników kolorami nawiązującymi do symboliki morza i handlu. Te niebieskie naramienniki, z bordową otoką i srebrnymi literami J.G.K., będą zdobić i wyróżniać junaków Gimnazjum Kupieckiego w Nazarecie wsród licznej braci junackiej na Środkowym Wschodzie. Echa tej uroczystości są opisane w kronoce i zapiskach uprzednio wspomnianego Ks.Crozes, z załączoną imienną listą wychowanków J.G.K. i M.J.S.P. Jako byłym rezydentom, stąd też pośrednio wychowankom Szkoły Saleziańskiej p.w. Chrystusa Młodzieńca w Nazarecie, przysługuje przywilej członkostwa Wspólnoty Świeckiego Bractwa Salezjanów. Aby osiągnąć upragniony cel - maturę - wiedziona świadomością własnej odrębnej tożsamości i zdyscyplinowana brać J.G.K. musi pokonać wiele trudności. A mianowicie, opanować olbrzymi materiał bardzo licznych przedmiotów, czasami z braku odpowiednich podręczników wykładanych przez doświadczonych wykładowców z pamięci lub skryptów. Własne notatki i pamięć kompensowały brak podręczników. Następują konieczne przegrupowania klas by zdolniejsi mogli dojść do 3 Opracowali: I. Paszkiewicz i B. Żak Junackie Gimnazum Kupieckie 1945-1948 2009 celu szybciej. Rozpoczyna się już drugi rok programu, a dla zaawansowanych z czteroletniego programu trzeci. Jak przystało na zdrową młodzież, bliskie sąsiedztwo z SMO sprzyja licznym spotkaniom na wspólnych zajęciach edukacyjnych i towarzyskich, często wiodących do prywatnych kontaktów i znajomości. Budzi to niepokój opiekunów duchownych. Pobierają oni skuteczne kroki zapobiegające ewentualnej nauce koedukacyjnej. To zdarzenie jako ważne odnotował w swojej kronice Ks. Crozes. Rutyna dziennych zajeć skrótowo wyglądała następująco: wczesna pobudka o 7-ej, gimnastyka, mycie, ścielenie łóżek, porządkowanie sal sypialnych, zbiórka na modlitwę, śniadanie w sali jadalnej, zbiórka na werandzie i odczytanie dziennego rozkazu, po czym odmarsz na lekcje do poszczególnych klas. 45minutowe lekcje zaprogramowanych przedmiotów trwają do godziny 13-ej. Po obiedzie jest godzinny odpoczynek, a w czasie upałów obowiązkowy pobyt w łóżku. Po czym już bardziej formalny ciąg lekcji w klasach lub odrabianie z nimi związanych zadań. Znów godzina wolnego czasu poświęcona na indywidualne potrzeby; wspólna kolacja w jadalni. Zależnie od ustaleń przełożonych, różnorakie zajęcia względnie czas pozostawiony na potrzeby rekreacyjne jak: sport, czytanie, spacery w obrębie własnego rejonu lub korzystanie ze wszelkiego rodzaju gier i rozrywek dostępnych w dobrze wyposażonej świetlicy. Zbiórka na wieczorną modlitwę, powrót do sypialń, koniec zajęć i capsztyk. Obowiazkowa cisza aż do pobudki. Ta rutyna, z niewielkimi zmianami, była utrzymywana od poniedziałku do piątku. W sobotę tylko do obiadu. Popołudnie było przeznaczone na sprzątanie sypialń, uzupełnianie różnych braków kwaterunkowych, pranie i prasowanie mundurów i t.p. Wieczór można było spożytkować na potrzeby własne lub rozrywki. Do najczęstszych należały “wyprawy” na przepustkę do miasta Nazaret lub potańcówki w świetlicach SMO. Inni woleli kino. Wyczekiwane niedziele były spędzane na luzie. Pobudka nieco później niż zwykle, śniadanie, zbiórka i zwartym szykiem wymarsz do kościoła tuż obok klasztoru. Msza Św. była odprawiana po łacinie, ale w częściach wymagających uczestnictwa wiernych, odpowiedzi były w języku polskim wg. tekstu mszalików w tym celu ofiarowanych szkole przez duchowieństwo Polonii Amerykańskiej. Ks. Kapelan Guzik położył olbrzymie zasługi ucząc junaków posługiwania się polskimi mszalikami podczas lekcji religii, jak również w czasie Mszy Św. odprawianej przez innych kapłanów. Poniekąd podświadomie wyprzedzał o całe lata postanowienia sprawowania liturgii Drugiego Soboru Watykańskiego. Niedzielne obiady dzięki pomysłowości pani gospodyni zwanej “Mamusią” były bardziej urozmaicone i spożywane bez pośpiechu. W kraju “wiecznego słońca” pomysłów na rozrywki nie brakowało. Dla jednych wystarczyły wycieczki i zwiedzanie lokalnych zabytków. Innym za przepustką “wypady do miasta”, a jeszcze innym wyjazdy do historycznej Tyberiady i kąpieliska u wybrzeży biblijnego słodko-wodnego morza Genazaret. Wreszcie na zakończenie niedzielnego wieczoru z nadzieją romantycznej przygody lub wymarzonego spotkania większość podążała do świetlic SMO, przeważnie pokrewnej Szkoly Handlowej, w bloku Casa Nova. Chętnie też było odwiedzane lokalne kino, zwłaszcza kiedy wyświetlano jakiś polski film. 4 Opracowali: I. Paszkiewicz i B. Żak Junackie Gimnazum Kupieckie 1945-1948 2009 Na przestrzeni tego krótkiego czasu, wbrew pozorom aktywność szkoły nie ograniczała się jedynie do działalności w zamkniętych murach klasztorumiejsca zakwaterowania. Dla starszych klas były udostępniane praktyki zawodowe w instytucjach wojskowych i prywatnych przedsiębiorstwach w Nazarecie lub Jerozolmie. W okresie obchodów Świąt Wielkanocnych szkoła wystawiała wartę honorową z bronią przy Grobie Chrystusa w Bazylice Poczęcia Najświętszej Marii Panny na terenie SMO jak i też we własnym kościele Salezjanów. W dzień zaduszny, cała szkoła z duchowieństwem wojskowym i cywilnym na czele, z pochodniami, prowadzi procesję przez miasto na lokalny cmentarz i czynnie uczestniczy w całej uroczystości poświęconej intencji zmarłych - z apelem poległych włącznie. Czasami dla chętnych były organizowane wycieczki lub pielgrzymki do licznych miejsc świętych i zabytków historycznych. Do najważniejszych należały; Jerozolma-Golgota, Grób Chrystusa Pana, Getsemani. Betlejem-Bazylika Narodzenia Pańskiego, Żłóbek. Pobliska Haifa-Góra Karmel, jaskinia i działalność proroka Eliasza, oraz słynny klasztor Karmelitów- źródło Kultu Szkaplerza. Góra Tabor-Przemienienie Pańskie upamiętnione wspaniałym sanktuarium z klasztorem na samym szczycie. Również J.G.K. bierze czynny udział w rozgrywkach i zawodach sportowych szkół junackich na terenie Palestyny. J.G.K. jest także aktywnie zaangażowane w szeroko zakrojonej publicystyce Szkół Junaków i Młodszych Ochotniczek na Środkowym Wschodzie. Wydatnie przyczynia się do sukcesu zorganizowanej w tym celu wystawy wiosną 1946 roku w Jerozolmie. Zaowocowały tu rozwinięte talenty i pomysły wyniesione z lekcji techniki reklamy - ważnego przedmiotu szkoły. Koleżeńska gościnność i magnes SMO sprawiały napływ gości do klasztoru i kolegów ze szkół mechanicznych i kadetów którzy zawsze mogli liczyć na życzliwe i serdeczne przyjęcie, nocleg i posiłki. Zbliża sie lipiec 1947 roku. Tysiące Żydów ocalałych z rąk niemieckich zbrodniarzy przybywa z Europy do Palestyny. Narastają ataki podziemnych niepodległościowych bojówek żydowskich na brytyjskie wojska okupacyjne. Decyzją władz wojskowych wszystkie Szkoły Junackie na terenie Palestyny zostają przeniesione do Anglii. W tym przełomowym okresie szkoła stanowiła jedną kompanię w sile: około 85 junaków, kilku żołnierzy z 2-go Korpusu i pluton-resztówkę M.J.S.P., blisko 16 osób wojskowej kadry pedagogicznej. Dodatkowo, personel zaopatrzeniowogospodarczy, transportówka i ochrona oraz kilku lokalnych Arabów zatrudnionych do sprzątania i pracy w kuchni. Powojenna sytuacja geo-polityczna staje się bardzo skomplikowana, a to budzi wiele emocji. Powstaje nękające pytanie, zwłaszcza w umysłach młodzieży wychowanej patriotycznie - co dalej? 5 Opracowali: I. Paszkiewicz i B. Żak Junackie Gimnazum Kupieckie 1945-1948 2009 Członkowie kadry jak i też wychowankowie pobierają decyzje. Kilka osób wraca do Polski, a inni czynią to po przybyciu do Anglii. Zdecydowana większość, około 92%, pozostaje w szeregach J.G.K. i pragnie dzielić jego losy do jeszcze nieznanego końca. Z początkiem sierpnia 1947 roku J.G.K. opuszcza ukochany Nazaret. Pociągiem, przez Palestynę i Egipt, z portu Portsaid wojskowym statkiem transportowym (Chitral), łącznie z towarzyszacą w drodze Szkołą Kadetów, 15 sierpnia tegoż roku J.G.K. ląduje w angielskim porcie Southampton. Z Southampton, koleją i ciężarówkami szkoła zostaje przewieziona do obozu wojskowego Fowlmere Basic Unit 310, koło Cambridge. Tam, J.G.K. zostaje zintegrowane z wojskowym Liceum i Gimnazjum Handlowym prowadzonym w ramach PKPR dla żołnierzy Wojska Polskiego na Wyspach Brytyjskich. Dalszy ciąg nauki rozpoczyna się we wrześniu tegoż roku i trwa aż do chwili rozwiązania placówki wiosną 1948 roku. Niestety, tylko starsza klasa zdołała uzyskać świadectwo dojrzałości. EPILOG. Żołnierze i oficerowie z obozów Fowlmere, w większości weterni kampanii włoskiej wracają do swoich macierzystych jednostek. Wkrótce obóz ulega likwidacji. Członkowie byłego J.G.K., kadra i wychowankowie, rozsypują się w różnych stronach Wielkiej Brytanii i świata. Tylko nieliczne grupy utrzymują ze sobą kontakt po dzień dzisiejszy. Z głębokiem żalem należy stwierdzić, że tak piękna inicjatywa oraz poświęcenie, praca i trud tak wielu, z przyczyn i okoliczności od nich niezależnych, musiała przejść do lamusa tak zwanej “historii dzieł niedokończonych”. P.S. Pobyt J.G.K. w klasztorze Salezianów został upamiętniony tablicą umieszczoną w kościele obecnie Bazyliką Jezysa Młodzieńca w Nazarecie o poniższej treści; TUTAJ POD OPIEKĄ JEZUSA MŁODZIEŃCA W DRODZE DO WOLNEJ POLSKI KSZTAŁCIŁA ŚIĘ MŁODZIEŻ JUNACKIEGO GIMNAZJUM KUPIECKIEGO. NAZARET 4 / VIII /1947r. Świątynia ta była ufundowana przez Francuzkę Madame Foache i ukończona w 1906 roku. Zgodnie ze swoim przeznaczeniem obecnie klasztor Salezianów jest szkołą dla chłopców arabskich. C h r o n o l o g i a; Założenie J.G.K Nazaret >30-08-1945r. Wyjazd z Nazaretu doAnglii >4-08-1947r. Kontynuacja nauki w Gimnazjum i Liceum Handlowego PKPR Fowlmere >09-1947r. Rozwiązanie szkoły wiosną 1948r. 6 Opracowali: I. Paszkiewicz i B. Żak