Pobierz - Strefa Biznesu
Transkrypt
Pobierz - Strefa Biznesu
Informator Rolniczy dodatek bezpłatny luty 2015 Sadzeniaki z paszportem to wysokie plony Co nowego na rynku sprzętu Rolnicy czekają na pieniądze za gazociąg Jakie pieniądze dla wsi do 2020 roku Święta tuż-tuż: tradycja palm wielkanocnych 1 2 Informator Rolniczy REKLAMA K035000922A Auto niezniszczalne, czyli wytrzymałe powłoki ochronne Line-X Line-X to bardzo wytrzymałe natryskowe poliuretanowe powłoki ochronne. Dzięki nim można zabezpieczyć, uszczelnić i wzmocnić absolutnie wszystko. Stosowany m.in. w branży motoryzacyjnej, przemysłowej, budowlanej i wojskowej. Wysoka odporność na ścieranie, wytrzymałość, zapobieganie rdzy i korozji, szybka aplikacja, niewielka grubość powłoki ochronnej to tylko kilka z wielu zalet Line-X. Można go aplikować na każdy materiał, w tym stal, plastik, drewno, szkło, laminaty. Można nim zabezpieczyć np.: B przestrzeń ładunkową (zapobiega uszkodzeniom mechanicznym, chroni przed działaniem olejów i środków chemicznych, zapewnia łatwość czyszczenia) B samochody osobowe przed korozją (zabezpieczenie progów rantów błotników i drzwi) B całe samochody terenowe przed uszkodzeniami mechanicznymi B maszyny rolnicze, przyczepy samochodowe, łodzie, a nawet meble ogrodowe B fundamenty domów, oczka wodne, baseny, inne zbiorniki wodne np. szamba, studnie, skorodowane zbiorniki paliwa – 100% pewności szczelności powłoki B oraz wszystko, co podpowie nam potrzeba i wyobraźnia Line-x posiada: B atest PZH potwierdzający możliwość profesjonalnego stosowania jako nawierzchnie i warstwy ochronne do zabezpieczenia powierzchni betonowych, posadzek przemysłowych i innych. Certyfikaty potwierdzające: B niskie ryzyko poślizgu B niskie przewodnictwo prądu elektrycznego B brak szkodliwych czynników przy kontakcie z żywnością B odporność na różnego rodzaju kwasy, oleje, paliwa Car-Perfect Konrad Moszczyński ul. Lutosławskiego 21, 76-200 Słupsk Tel. 799-244-001, e-mail: [email protected] www.car-perfect.pl - Mechanika pojazdowa - Serwis samochodów terenowych - Usługi blacharsko-lakiernicze (bezgotówkowa likwidacja szkód komunikacyjnych) - Konserwacja podwozia - Renowacja samochodów zabytkowych - Zabezpieczenie przestrzeni ładunkowych warstwą Line-x Informator Rolniczy 3 Z ostatniej chwili Dorzucą pieniędzy, kiedy co� się stanie Rząd chce, by od 1 lipca tego roku zaczął działać Fundusz Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych. Nowa instytucja ma udzielać finansowego wsparcia rolnikom, którzy ponieśli straty wskutek klęski lub innych niezależnych od nich okoliczności zewnętrznych. Pieniądze na ten cel będą pochodziły od 0,2 proc. opłaty od wartości produktów rolnych wprowadzanych do obrotu. Środki zgromadzone w Funduszu będą wypłacane producentom rolnym jako rekompensaty, gdy zajdą określone okoliczności. Przede wszystkim gdy w gospodarstwie rolnym, rybackim lub w dziale specjalnym produkcji rolnej dochody obniżą się o ponad 30 proc. w stosunku do średniego rocznego dochodu z ostatnich trzech lat wskutek niezapłacenia rolnikowi za nabyte produkty rolne. Spadek dochodów w gospodarstwie może być spowodowany: skutkami zjawisk atmosferycznych (z wyjątkiem: suszy, powodzi, gradobicia, przymrozków wiosennych lub ujemnych skutków przezimowania), wprowadzeniem środków związanych z zagrożeniem wystąpienia albo wystąpieniem chorób zakaźnych zwierząt lub roślin, spadkiem cen produktów rolnych uzyskiwanych przez producenta rolnego, wystąpieniem, niezależnych od producenta, ograniczeń w handlu międzynarodowym, bądź brakiem zapłaty za produkty rolne wskutek upadłości kontrahenta handlowego rolnika. Według Spisu Rolnego z 2010 r. liczba gospodarstw rolnych w Polsce wynosi 2 278000, w tym 1 mln 583 tys. gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 1 ha. Znaczący spadek dochodów następuje na skutek ograniczeń w produkcji rolnej wprowadzonych w ramach działań podejmowanych w związku z zagrożeniem wystąpienia lub wystąpieniem chorób roślin i zwierząt. Przykładem tego może być notyfikowany w 2014 roku w Komisji Europejskiej oraz zgłoszony do organizacji międzynarodowych przypadek afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików w Polsce. Na określonych obszarach wprowadzone zostały zakazy i nakazy mające na celu m.in. zabezpieczenie znajdujących się na tych obszarach gospodarstw, utrzymujących świnie przed rozprzestrzenianiem się wirusa ASF. Unijne przepisy związane ze zwalczaniem zakaźnych chorób zwierząt lub roślin są bardzo restrykcyjne. Przewidują one możliwość wydania, stosownie do sytuacji, aktów prawa miejscowego, powiatowych lekarzy weterynarii lub wojewodów, wprowadzających szereg zakazów i nakazów, których skutkiem są straty ekonomiczne w gospodarstwach rolnych lub działach specjalnych produkcji rolnej, w których prowadzi się produkcję zwierzęcą. AIP Z ostatniej chwili Po odszkodowania za embargo Producenci m.in. jabłek, gruszek, a także pomidorów, marchwi, papryki słodkiej oraz ogórków mogą od kilku dni ubiegać się o rekompensaty w związku ze stratami jakie ponieśli wskutek zakazu eksportu tych produktów do Rosji. Przydzielone Polsce ilości produktów, które będą mogły zostać objęte ww. operacjami to 155700 ton w przypadku jabłek i gruszek oraz 18650 ton w przypadku pomidorów, ogórków, papryki słodkiej i marchwi. Znowelizowane przepisy rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) nr 1031/2014 umożliwiają przeprowadzanie w pierwszym półroczu 2015 r. kolejnych operacji wycofania z rynku m.in. jabłek, gruszek, a także pomidorów, marchwi, papryki słodkiej oraz ogórków. Jest to kolejne - wprowadzone przez Komisję Europejską - rozwiązanie, mające na celu złagodzenie skutków sytuacji kryzysowej w sektorze owoców i warzyw związanej z nałożeniem przez Federację Rosyjską zakazu przywozu owoców i warzyw pochodzących m.in. z państw Unii Europejskiej. - Podobnie jak w przypadku poprzednio uruchomionych przez Komisję Europejską mechanizmów, beneficjentami pomocy mogą być zarówno producenci zrzeszeni w organizacjach producentów owoców i warzyw, jak i producenci indywidualni - tłumaczą eksperci. Pomoc finansowa będzie przyznawana w odniesieniu do tych powierzchni upraw, które nie zostały objęte poprzednimi mechanizmami uruchomionymi przez Komisję Europejską, w dwóch turach, w roku ubiegłym. Przepisy rozporządzenia ministra rolnictwa przewidują, że wsparcie udzielane będzie w odniesieniu do operacji wycofania z przeznaczeniem na bezpłatną dystrybucję oraz na inne przeznaczenia, tj. pasze dla zwierząt i spalanie w biogazowniach. Łączna ilość produktów kwalifikujących się do objęcia planowaną operacją lub operacjami, które zamierza przeprowadzić jeden producent indywidualny uprawniony do wsparcia nie przekracza 500 ton, a w przypadku organizacji producentów, która realizuje program operacyjny 10 000 ton. Co istotne, z trzeciej transzy mogą korzystać producenci jabłek, którzy już wcześniej skorzystali z pomocy de mini mis. Podobnie, jak w przypadku wcześniejszych transz, mechanizm pomocowy będzie obsługiwać Agencja Rynku Rolnego, która na swojej stronie zamieści wzory formularzy i wszelkie niezbędne informacje, dotyczące możliwości ubiegania się o wsparcie. AIP Fot. Małgorzata Genca 4 Informator Rolniczy Przygotowanie do sezonu Stawiamy na ziemniaki Wiosna tuż-tuż. Firmy, zajmujące się produkcją sadzeniaków, przygotowują je do sprzedaży. Na co mogą liczyć rolnicy? Na co powinni zwracać uwagę, by kupując sadzeniaki dostali naprawdę dobry towar? Zastój w ziemniakach Irena Boguszewska [email protected] Pomorze było od wielu lat w naszym kraju zagłębiem ziemniaczanym. Tu występuje stosunkowo mało mszyc i są najlepsze warunki do hodowli tej rośliny. Na naszym terenie mamy dwie duże firmy specjalizujące się w hodowli, uprawie i sprzedaży sadzeniaków. Są to Pomorsko-Mazurska Hodowla Ziemniaka w Strzekęcinie i spółka Europlant w Laskach Koszalińskich. Nasi specjaliści Pomorsko-Mazurska Hodowla Ziemniaka Sp. z o.o. z siedzibą w Strzekęcinie kontynuuje wieloletnie tradycje hodowli i nasiennictwa, jeszcze sprzed drugiej wojny światowej. Obecnie ma cztery oddziały: w Strzekęcinie (woj. zachodniopomorskie), Celbowie i Jezierzycach (woj. pomorskie) oraz Szyldaku (woj. warmińsko-mazurskie). Jej najbardziej znaną odmianą jest Bryza, ale ostatnio furorę robią także m.in. Tajfun, Owacja i Syrena. Większość sadzeniaków sprzedaje w kraju, a trochę wysyła do Niemiec i Francji. REKLAMA Europlant, czyli polski oddział niemieckiego Europlantu, działa na rynku polskim od około 20 lat. W okolicach Koszalina ma 150 hektarów upraw i 150 hektarów pod Lęborkiem. W całym kraju jej materiał nasienny produkowany jest na około 1000 hektarów. Sadzeniaki eksportuje do Niemiec, na Węgry, do Chorwacji i Czech. Jego flagowym produktem jest Vineta. K035000826A Obecnie obie firmy przygotowują sadzeniaki do sprzedaży, ale popyt na nie na razie jest mały. - Sadzeniaków w kraju jest dużo, ale zainteresowanie nimi małe - mówi Krzysztof Korolewicz, dyrektor spółki Europlant. Powodem tego są niskie ceny ziemniaków. Producenci nie mogą ich obecnie sprzedać nawet po 20 czy 30 groszy za kilogram. Za piętnastokilogramowy worek dostają od 2,50 do 3,50 zł. Skoro nie mogą sprzedać towaru, to nie chcą kupować sadzeniaków. Można zastanawiać się, czy na taką sytuację miało wpływ rosyjskie embargo na polskie produkty. Jednak obie nasze firmy nie wysyłają sadzeniaków do Rosji ani na Ukrainę, więc bezpośrednio skutków embarga nie odczuły. - Pośrednio na pewno ono się na nas odbije, ponieważ kłopoty mają ci, którzy sprzedawali do Rosji ziemniaki jadalne - mówi Mariola Siewierska, główny hodowca w Pomorsko-Mazurskiej Hodowli Ziemniaka. - Embargo może więc ograniczyć produkcję ziemniaków jadalnych, a więc także popyt na sadzeniaki. 5 Fot. Europlant Informator Rolniczy Kurczy się areał Ziemniaków w Polsce sadzi się coraz mniej. W 1968 roku zajmowały prawie 2,8 mln ha, w 1990 roku - 1,8 mln ha, a w 2014 roku już tylko 270 tys. ha. Ekonomicznie radzą sobie tylko duże gospodarstwa. Stać je na najlepszy materiał nasienny, nowoczesne metody upraw i odpowiedni sprzęt. Dzięki temu osiągają wysokie plony i rentowność. Najczęściej mają długookresowe umowy z przetwórniami - na przykład producentami chipsów lub frytek, którym dostarczają wysokiej jakości surowiec o pożądanych parametrach. Gorzej z gospodarstwami mniejszymi. To z nich pochodzi większość ziemniaków konsumpcyjnych, sprzedawanych właściwie anonimowo. Nie kupuj kota w worku Rolnicy narzekają, że często są oszukiwani. Kupują sadzeniaki u handlarzy, którzy przywożą je im do gospodarstwa, zapewniają, że to dobra odmiana - smaczna, która daje wysokie plony. A potem okazuje się, że marnie plonuje i jest to zupełnie coś innego. - Ja też często spotykam się z takimi wypowiedziami rolników. Dlatego nie można kupować sadzeniaków od przypadkowych handlarzy, nawet jeśli zapewniają, że są przedstawicielem handlowym jakiegoś producenta, bo to jest kupowanie kota w worku - tłumaczy Krzysztof Korolewicz. - Każdy worek sadzeniaków musi mieć paszport. Jeśli go nie ma, czy nie zawiera potrzebnych informacji, to znaczy, że takich sadzeniaków nie można kupić, bo będą niewiele warte, nawet te w niskiej cenie. U nas tona sadzeniaków kosztuje 1200 złotych. Jednak gwarantujemy jakość. Takie sadzeniaki można reklamować, jeśli coś z nimi będzie nie tak, jak trzeba. Wymieniaj co roku Jak dodaje Mariola Siewierska, główny hodowca PMHZ, poprzez posadzenie kwalifikowanych sadzeniaków, zamiast ziemniaków tak zwanych od sąsiada, można zwiększyć plon aż trzykrotnie. Ziemniaki do sadzenia należy wymieniać co roku. Na pewno się to opłaca, bo nie dosyć, że uzyskuje się dużo wyższy plon, to jeszcze można otrzymać dopłatę z Agencji Rynku Rolnego. Trzeba pamiętać też o tym, że rolnik, który sadzi własne ziemniaki, czy kupione od sąsiada, powinien uiścić opłatę na rzecz hodowców. Jej egzekwowaniem zajmuje się Agencja Nasienna. Paszport dla sadzeniaka Paszport dla sadzeniaków ziemniaka ma ograniczyć nieuczciwy czarnorynkowy handel nimi. Stanowi go etykieta z towarzyszącym dokumentem dołączona do roślin. W przypadku ziemniaków, powinna być umieszczona na każdym worku. Aby mogła być uznana za paszport powinna zawierać m.in.: oznaczenie literowe państwa, REKLAMA K035000949A 6 Informator Rolniczy Przygotowanie do sezonu Fot. Europlant Stawiamy na ziemniaki Każdy worek sadzeniaków musi mieć paszport. w którym został wydany, kto go wydał, numer wpisu producenta do rejestru przedsiębiorców, numer partii roślin oraz ilość roślin, dla której został wydany. REKLAMA S015000496A Kolor etykiety zależny jest od kategorii i stopnia kwalifikacji sadzeniaków. Elitarny przedbazowy ma etykietę białą z fioletowym przekątnym paskiem, elitarny bazowy - białą, kwalifikowany pierwszego rozmnożenia - niebieską. Spychane na margines Krzysztof Korolewicz uważa, że producenci ziemniaków muszą zmienić nastawienie. Nie mogą sadzić tego, co im zbywa w gospodarstwie, a jedynie takie ziemniaki, jakich oczekują klienci. Tylko to może uratować tę roślinę. W przeciwnym razie zniknie z naszego jadłospisu i zostanie zepchnięta na margines w uprawie. - Ziemniak był i będzie bardzo cenną uprawą, nie tylko ze względu na zmianowanie, ale również ze względu na jego wysoką rentowność i wyjątkowe właściwości odżywcze - uważa dyrektor Europlantu. - Nasze ziemniaki są jednak mało znane nawet wśród rodzimych konsumentów. Ich sprzedaż bez opisu odmiany i typu kulinarnego spycha je z naszych stołów. Gdyby z nich zniknęły, byłaby to ogromna strata dla naszej kuchni i kulinarnego dziedzictwa. Ktokolwiek dopuszcza do obrotu ziemniaki złej jakości, przyczynia się do spadku spożycia ziemniaka i pogarsza sytuację plantatorów. Recepta na ratunek W sprzedaży muszą być ziemniaki określonych odmian. Klient musi wiedzieć co kupuje - jaką odmianę, jaki jest jej typ kulinarny, czyli czy nadaje się na sałatkę, puree, a może na frytki, jakiego koloru ma miąższ itd. W każdym sklepie powinny być te same odmiany od września do maja. Klient, któremu odpowiada jakaś, wróci po nią i będzie chciał ją jeść. A teraz kupuje, co się trafia. Raz ziemniaki, jakie przyniesie do domu mu odpowiadają, a następnym razem, nawet z tego samego sklepu, już nie. Często więc z nich rezygnuje. Tym bardziej że w naszym kraju krążą nieprawdziwe mity o tuczącym działaniu ziemniaków. A one mają wyjątkowe wartości odżywcze, zawierają białko, błonnik, węglowodany, szereg witamin i mikroelementów, które działają na nasz organizm prozdrowotnie i są zalecane szczególnie w żywieniu dzieci. A jedzone bez tłustych sosów są naprawdę niskokaloryczne. 7 Informator Rolniczy Sprzęt rolniczy Jak praca w polu, to z nawigacją, laserem i innymi dodatkami Rolnik chce kupić sprzęt. Gdzie ma iść, co ma zrobić? Czy może liczyć na dopłatę? Irena Boguszewska [email protected] Nie można prowadzić nowoczesnego gospodarstwa bez nowoczesnego sprzętu. Różnice pomiędzy kombajnami starego typu, czyli Bizonami, a nowoczesnymi są olbrzymie. Na dodatek co roku na rynku pojawia się nowy, coraz nowocześniejszy sprzęt, który może bardzo ułatwić pracę. Hit na rolniczym rynku - Obecnie nowością i przebojem są agregaty uprawowo-siewne typu strip-till do uprawy pasowej, czyli uproszczonej, bezorkowej uprawy roli - mówi Jarosław Lewandowski ze spółki Agrokom w Kłosie pod Koszalinem, która zajmuje się sprzedażą sprzętu rolniczego. - Są stosowane dla poprawy efektywności ekonomicznej uprawy roślin oraz w celu ograniczenia niekorzystnych zjawisk. Sprzęt do takiej uprawy jest już dostępny na polskim rynku i rolnicy go kupują. Zdaniem naukowców, technologia strip-till uwalnia mniej dwu- tlenku węgla do atmosfery i sprzyja wyższemu poziomowi materii organicznej w glebie. To oznacza mniejszą emisję do atmosfery gazów cieplarnianych. Poprawia również działanie mikroorganizmów, dzięki którym zwiększa się tempo rozkładu materii pozostawionej w glebie. Badania amerykańskie wskazują także, że wskutek takiej uprawy można ograniczyć parowanie gleby, a więc zwiększyć ilość wody dostępnej dla roślin w okresie wegetacji. Metoda ta wpływa też na wzrost aktywności biologicznej i żyzności gleby. Kosiarka na pilota Coraz szerzej w maszynach rolniczych jest stosowana nowoczesna technologia - nawigacja, GPS, lasery itd. Pozwalają na bardzo precyzyjne siewy, opryski, koszenie. Na przykład obecnie produkowana jest kosiarka do trawy sterowana pilotem. Przeznaczona jest do koszenia traw na trudno dostępnych terenach, ugorach, miejscach podmokłych. Czyli można siedzieć jak przed telewizorem z pilotem w ręku i nią kierować. W roku ubiegłym taką Agrokom w Kłosie sprzedał jedną, w tym roku już dwie. Nowoczesność kosztuje Nowoczesne kombajny są wyposażone w szczelne i auto- REKLAMA K035000848A FIRMOWE NOWOŚCI 2015 Wyjątkowa wczesność odmiany pozwala ograniczyć porażenia przez zarazę ziemniaczaną 150 LAT HODOWLI Uznane przez klientów i NIE TYLKO ZŁOTE MEDALE MTP GARDENIA 2015 cebula Polana F1 fasola wielokwiatowa na suche nasiona Eryka fila w Rzeszowie 35-233 Rzeszów ul. Lubelska 44a tel. 17 861 14 01; fax 17 861 14 58 e-mail: [email protected] Biuro Handlowe - Dariusz Kasprzak 96-500 Sochaczew ul. T. Jasińskiego 22 tel/fax 46 862 61 32; kom. 692 49 74 50 e-mail: [email protected] Krakowska Hodowla i Nasiennictwo Ogrodnicze POLAN Sp. z o.o. 30-130 Kraków ul. Lucjana Rydla 53/55 tel. 12 623 38 30 fax 12 623 38 35 infolinia: 801 011 793 e-mail: [email protected] 8 Informator Rolniczy Sprzęt rolniczy Jak praca w polu, to z nawigacją, laserem i innymi dodatkami matycznie klimatyzowane kabiny. Są tak wspaniale wyciszone, że bez problemu można w nich słuchać radia. Mogą w nich być zamontowane: lodówka do schładzania napojów, szereg komputerów, pokazujących pracę poszczególnych urządzeń i zespołów, GPS oraz laser. Taki laser to nie żaden zbytek. Pozwala niemal co do milimetra ustalić drogę przejazdu kombajnu, aby był jak najbardziej efektywny, aby cały heder podczas przejazdu był wykorzystany w pełni, a nie pokonywał miejsca, z których już podczas poprzedniego przejazdu było skoszone zboże. Dzięki temu rolnik nie traci REKLAMA Fot. Irena Boguszewska Jarosław Lewandowski z firmy Agrokom prezentuje agregat uprawowo-siewny do uprawy pasowej. Tu najważniejsze są redlice. Każda spulchnia ziemię na głębokość 10 cm. Wysiewa nasiona i jeśli trzeba doprowadza nawóz. Te redlice są ustawione co 33 cm. Ziemia pomiędzy nimi pozostaje nieuprawiona. Dzięki temu na niej gorzej rosną chwasty, nie wchłania wody, tylko ta spływa w rzędy spulchnione, na których rosną rośliny uprawne. Na taką uprawę, ponieważ prowadzona jest na niedużą głębokość i tylko co 33 cm, potrzeba mniej energii - a co za tym idzie i paliwa - niż na uprawę tradycyjną. K035000748A 9 Informator Rolniczy niepotrzebnie czasu ani pieniędzy na paliwo do zbioru plonów. Równie nowoczesne są ciągniki. Jednak za taką nowoczesność trzeba płacić. Ceny kombajnów np. firmy New Holland zaczynają się od 300 tys. zł i dochodzą nawet do 1,5 mln zł netto, a ciągników - od 100 do 700 tys. zł. Do cen trzeba doliczyć VAT. Klimatyzacja w standardzie Jakie wyposażenie dodatkowe może zamówić sobie rolnik? Np. GPS czy klimatyzację automatyczną. Klimatyzacja jest w każdym ciągniku, czy kombajnie jako wyposażenie standardowe. Jednak za dopłatą można uzyskać klimatyzację automatyczną zamiast manualnej, czyli taką, przy której ustawi się określoną temperaturę i taka będzie utrzymywana w kabinie. W ciągniku klient może sobie zażyczyć np. amortyzowaną oś przednią, dodatkowy zaczep do narzędzi z przodu, czy urządzenie, które ułatwia manewrowanie. Do kombajnu można zamówić rozrzutnik plew z dmuchawą, wagę plonu, wilgotnościomierz itd. Dotacje i kredyty Nadal sprzedawanych jest mało nowych ciągników Prawie o połowę mniej nowych traktorów zarejestrowano w pierwszym miesiącu tego roku niż jeszcze w grudniu. Powód? Brak wypłat nowych funduszy unijnych. Ostatnio tak słaba sprzedaż nowych ciągników była dziewięć lat temu. Powodem niskiego poziomu sprzedaży jest brak funduszy. Rolnicy nie dostali jeszcze zaległych wypłat w ramach PROW. - W tej sytuacji nieźle ma się rynek maszyn używanych, gdzie królują 15-25 letnie ciągniki z importu - mówi Mariusz Chrobot, z firmy Martin&Jacob. - Nie jest to dobra oznaka dla producentów, ponieważ pokazuje, że maszyny są potrzebne, ale coraz więcej rolników szuka tańszych rozwiązań. Rynek na ciągniki importowane był dwukrotnie większy od rynku nowych ciągników. W styczniu 2015 rolnicy zarejestrowali 640 ciągników. Słabszy wynik był w 2006 roku, kiedy odnotowano 632 nowe maszyny. Najlepiej sprzedającą się marką pozostaje Zetor. Rejestracja na poziomie 127 ciągników oznacza niezmienne zainteresowanie, rok temu producent mógł pochwalić się takim samym wynikiem. Ośmioprocentowy spadek odnotował drugi w zestawieniu New Holland. Wzrost o 12 proc. widać natomiast w przypadku trzeciego na podium sprzedażowym John Deere. A modele? Najpopularniejszym jest Zetor Major 80 (28 nabywców), później New Holland TD 5.105 (25 nabywców) i Zetor 90 PROXIMA (21 nabywców). Najwięcej ciągników w styczniu kupili rolnicy z Mazowsza (122), Wielkopolski (105) i Łódzkiego (52). AIP Na zakup sprzętu rolnik może zabiegać o dofinansowanie. Obecnie nie ma naboru wniosków na taki cel, ale najprawdopodobniej w połowie tego roku zostanie on uruchomiony. - Obecnie są realizowane jeszcze wnioski złożone w latach ubiegłych na zakupy sprzętu w ramach modernizacji gospodarstw rolnych na lata 2007-2013. Nowy nabór ma zostać uruchomiony w połowie roku - mówi Waldemar Smagieł, kierownik koszalińskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Będą pieniądze zarówno na ułatwianie startu młodym rolnikom, w ramach którego rolnik może otrzymać 100 tys. złotych na różne cele, w tym także na zakup ziemi czy sprzętu, na modernizację gospodarstw. Nowością jest to, że z pomocy na zakup sprzętu będą mogli skorzystać także właściciele mniejszych gospodarstw, którzy dotychczas byli jej pozbawieni. Spadnie sprzedaż Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych opracowała prognozy dla rynku maszyn rolniczych na 2015 rok. Przewiduje, że sprzedaż maszyn rolniczych w Europie spadnie o około 5-10 procent w porównaniu do roku 2014. Na dwóch głównych rynkach - w Niemczech i we Francji - spadek wyniesie od 7 proc. do 10 proc., w Wielkiej Brytanii o 5 proc. i Holandii od 5 do 10 proc. Będzie to następstwem kryzysu politycznego na Ukra- inie i rosyjskich ograniczeń importowych dla kombajnów i surowców rolnych, ale nie tylko. Przyczynami niższej sprzedaży mogą być: niedawny, bo trwający w latach 2011-2013, boom w sprzedaży maszyn rolniczych, niższe ceny zbóż i mleka, a tym samym zmniejszone przychody rolników w Europie, a także nowe zasady dotacji unijnych w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, które mają być wprowadzone w tym roku. Różna sytuacja jest w poszczególnych maszynach. W 2014 roku we Francji i Austrii wystąpił poważny spadek ilości rejestrowanych ciągników, a wzrost w Hiszpanii, Belgii i Turcji. Na rynkach, takich jak Niemcy, Włochy, Wielka Brytania i Holandia popyt zmniejszył się o mniej niż 2%. Jednak tendencja do zakupu większych ciągników będzie trwać. Natomiast w większości krajów europejskich, z wyjątkiem Włoch i Turcji, na którym spodziewane jest umiarkowane ożywienie, spodziewany jest spadek zakupu kombajnów. ul. Wojska Polskiego 50 78-460 BARWICE, tel. 94 373 62 63 www.jarol.pl, [email protected] PHU AUTORYZOWANY DEALER MASZYNY ROLNICZE * ORYGINALNE CZĘŚCI * SERWIS 10 Informator Rolniczy Święta polskie Piękno palmowej tradycji Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc. 29 marca będzie Niedziela Palmowa. Trzeba będzie iść do kościoła poświęcić palmy. Jedni je kupują, inni robią sami. Niektóre mieszkanki Popowa w zachodniopomorskiej gminie Będzino, a dokładnie członkinie zespołu „Popowianie”, od wielu lat spotykają się przed Wielkanocą, aby wspólnie robić kolorowe palmy uplecione z traw, bukszpanu, tui, wierzby i kolorowych kwiatów z bibuły. - Robimy je dla siebie, dla rodzin, dla dzieci, do kościoła i na konkurs - mówi Elżbieta Rzepka, sołtys wsi i kierowniczka zespołu. Zabierają się za nie na dwa, trzy tygodnie przed Niedzielą Palmową i nigdy nie mogą ich nastarczyć. Co trochę zrobią, to zaraz ktoś wpada i zabiera. - Każdy chce mieć w domu takie piękne palmy. Ksiądz w kościele mówi, że każdy powinien palmę zrobić sam, bo takie są prawdziwe - twierdzi Helena Łozowska. - Ja też tak uważam. Tak było u mnie w rodzinnym domu. Nie można przecież kupić jednej palemki za dwa złote i trzymać przez siedem lat. Bo ile razy można taką święcić? Powinno się mieć na każdą Niedzielę Palmową nową żywą palmę z prawdziwymi roślinami, poświęcić ją w kościele, a po świętach spalić. Pani Helena twierdzi, że kiedy była mała prawie w każdym domu były plecione palmy. Potem ludzie ich nie robili, tylko kupowali. A teraz znowu wraca ten piękny zwyczaj. Prawdopodobnie głównie dzięki konkursom, które ogłaszają starostwa i kościoły. - Nasz ksiądz też konkursy ogłasza - mówi Łucja Tazbir. - W ubiegłym roku też tak było. Wnuk przyszedł wtedy do mnie i poprosił: babciu, zrób mi metrową czy półtorametrową palmę, bo chcę mieć największą. Od wielu lat konkursy na ozdoby wielkanocne ogłasza staro- REKLAMA REKLAMA Irena Boguszewska [email protected] W Polsce palmy wielkanocne pojawiły się w XI wieku. Upamiętniają wjazd Chrystusa do Jerozolimy, witanego właśnie palmami. Co region, to obyczaj Tradycyjne palmy wielkanocne przygotowuje się z gałązek wierzby, która w symbolice kościoła jest znakiem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. Wplatano w nie również bukszpan. W różnych regionach palmy różnią się wyglądem i techniką wykonania. Są palmy kurpiowskie robione z pnia ściętej jodły lub świerku, oplecionego na całej długości widłakiem, wrzosem, borówką; góralskie z pęku witek wierzbowych, wiklinowych lub leszczynowych. Te są bogato zdobione barwnymi kwiatami z bibuły i wstążkami. Tych pozbawione są palmy wileńskie. Są jedynie misternie uplecione z suszonych kwiatów, mchów i traw. Dzieła z Popowa K035000750A K035000794A Informator Rolniczy stwo w Koszalinie. I panie z Popowa zawsze biorą w nim udział. Trzeba się przyłożyć Z palmami jest dużo zachodu. Latem trzeba zebrać trawy i ufarbować na żywe kolory - żółty, czerwony, zielony. No i kwiaty z bibuły są potrzebne. Te w Popowie są „produkowane” już od stycznia. A i tak zdarza się, że kwiatów zabraknie i w ostatniej chwili trzeba je dorabiać. Mistrzynią jest pani Elżbieta. - Robię kilka rodzajów róż, bo w naturze też mają różne kształty, i żonkile, tulipany, margaretki, krokusy i wiele innych - tłumaczy pani Elżbieta. - Potrzebuję kolorowej bibuły, sztywnej i miękkiej. Róże mogą być w różnych kolorach, ale do żonkili potrzebna jest bibuła żółta i pomarańczowa. Każdy kwiatek trzeba okręcić najpierw drutem, a potem bibułą zieloną. Jeśli się tego nie zrobi, to będzie wypadać z palmy. Trzeba przygotować trzcinę czy trawę bambusową. No i bukszpan. Trzeba ściąć jego gałązki, potrzymać w domu, by wyschły i dopiero można ich do palm używać. Do palm powinno się używać prawdziwych roślin - wierzby, porzeczek itd. W tym roku panie z Popowa w niedzielę palmową pójdą do kościoła - każda z własnoręcznie zrobioną palmą, aby ją poświęcić. Wileńskie cuda pani Teresy Z kolei Teresa Kuroczycka z Koszalina robi piękne palmy z traw, kwiatów, mchów, zbóż i wielu innych roślin. - Zaczynam w lutym, kiedy kwitnie wierzba i potem wciąż przynoszę coś z łąk i pól do domu aż do końca września, bo wtedy kwitnie trzcina ozdobna - mówi pani Teresa. - Uprawiam też w ogrodzie trawy ozdobne i kwiaty do suchych bukietów. Czasem kwiaty do moich palm zbiera mąż. Córka śmieje się, że cały rok pracuję, znoszę do domu różności, a potem taką palmę za pięć złotych sprzedaję. Ale ja mam z tego wielką satysfakcję. Kiedyś państwo Kuroczyccy mieli gospodarstwo rolne. Kiedy jednak Dzierżęcin został przyłączony do Koszalina, wokół nie REKLAMA 11 było już innych gospodarstw, to ich uprawy zaczęły niesamowicie niszczyć dziki, jelenie i sarny. Przez to przestało się im opłacać uprawiać ziemię. Zostało im bardzo dużo pomieszczeń, więc jest gdzie trzymać zbiory. Te trzeba przechowywać w odpowiednich warunkach. - Teraz jestem na emeryturze. Jednak jako rolnik przez całe lata współpracowałam z Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego. Ten organizował różne kursy. Na nich nauczyłam się robić pisanki, a potem palmy - opowiada gospodyni. - Mam rodzinę na Litwie. Zawsze na święta wielkanocne przysyłają nam kartki z pięknymi palmami. Próbowałam je robić. Aż wreszcie się nauczyłam. Parę lat temu razem z mężem pojechaliśmy do Wilna na Kaziuki, aby obejrzeć palmy, porozmawiać z kobietami, które je robią. Nie wszystkie chciały zdradzić swoje sposoby czy techniki. Pani Teresa ma swoją wizję, jak powinny wyglądać palmy. Nie lubi zbyt kolorowych, bo jej zdaniem są krzykliwe i sztuczne. Ona wykorzystuje naturalne trawy i kwiaty. Nie lubi poprawiać natury, bo ta jest wystarczająco piękna. Czasami farbuje trawy na czerwono lub zielono, aby zrobić jakieś wyraziste akcenty. Kiedyś malowała je tuszem. Teraz tusze tak się pozmieniały, nie są naturalne, a chemiczne i już się do tego nie nadają. Używa więc farb do ubrań, bo one dają dobre, zdecydowane kolory. - Podstawą każdej palmy jest trzcina i trawy z łąk. Trzeba je połączyć - zdradza. - Wymyślam różne wzory. Pierwsze palmy robiłam tak jak i pierwsze pisanki - z trudem. Ręka i kark mi sztywniały, a wzory wychodziły krzywe, nieporadne, nie takie jak chciałam. Męczyłam się bardzo. A teraz wzory są lepsze i szybciej wszystko idzie, bo nabrałam wprawy. Pani Teresa swoje palmy robi już od 15 lat, doskonali, ogląda też pracę innych. Jak była w skansenie w Lublinie, to też tam palmy oglądała, z bukszpanu i wierzby, ale też takie jak jej - ze zbóż, traw, kwiatów. K035000812A 12 Informator Rolniczy Konkursy Bezpieczeństwo małych i dużych „Zwierzaki to nie pluszaki!” - pod takim hasłem odbywa się Ogólnopolski Konkurs Plastyczny dla Dzieci „Bezpiecznie na wsi”. Wypadkom przy pracach rolniczych ulegają nie tylko dorośli. Dzieci angażowane do pracy w gospodarstwie często stają się ofiarami nieszczęśliwych zdarzeń. Wynika to głównie z ich niewiedzy i braku wyobraźni. Głównym celem konkursu, skierowanego do uczniów szkół podstawowych, jest promowanie pozytywnych zachowań związanych z pracą i zabawą na terenach wiejskich, poszerzanie wiedzy z zakresu BHP w gospodarstwie rolnym, ze szczególnym uwzględnieniem zapobiegania wypadkom z udziałem zwierząt gospodarskich. Ma zwrócić uwagę dzieci oraz ich rodziców i opiekunów na zagrożenia ze strony zwierząt gospodarskich. Dzieci należy uczyć, że zwierzę nie jest rzeczą, a każdy kontakt z nim wiąże się z ryzykiem - mówi Elżbieta Kopczyńska, dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Koszalinie. - Może ono nieoczekiwanie zaatakować, a także być nosicielem groźnych chorób. Zwierząt nie wolno bić, straszyć, drażnić i płoszyć. Przed zbliżeniem się do nich, należy uprzedzić je o tym głosem. Obsługą buhajów, knurów, ogierów, tryków mogą zajmować się tylko dorośli. - Kształtowanie prawidłowych zachowań wśród najmłodszych przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa dzieci wiejskich. Konkurs przebiega w dwóch etapach: wojewódzkim i centralnym. Obejmuje dwie grupy wiekowe: uczniów klas od zerowej do Prezentowane dzieła zwyciężyły swoje kategorie w ubiegłorocznej edycji konkursu „Bezpiecznie na wsi”. U góry po lewej praca Aleksandry Królikowskiej z SP w Niemicy, po prawej Amelii Didycz z SP w Rogowie. Po lewej na dole praca Kryspina Kosa z SP w Dobrzycy, a po prawej Wiktorii Psykały z SP w Ustroniu Morskim. trzeciej oraz od czwartej do szóstej szkół podstawowych. Zadaniem konkursowym jest wykonanie pracy plastycznej w formacie A3, w dowolnej technice, o tematyce związanej z zapobieganiem wypadkom z udziałem zwierząt gospodarskich. Przy ocenie prac komisja konkursowa będzie brać pod uwagę zgodność z tematyką konkursu, jej trafne przedstawienie oraz walory estetyczne. To piąta edycja konkursu organizowanego przez KRUS. Szczegółowe informacje są na stronie www.krus.gov.pl. Irena Boguszewska 13 Informator Rolniczy Rozkopali pola pod gazociąg Rolnicy wciąż czekają na pieniądze Kilkuset właścicieli działek, na których układano gazociąg Szczecin - Gdańsk, czeka na należne im pieniądze. Już nie ukrywają zdenerwowania. Zbigniew Marecki [email protected] Gazociąg Szczecin - Gdańsk o długości około 267 km jest zlokalizowany na obszarze województw zachodniopomorskiego i pomorskiego. W listopadzie 2014 roku zakończona została budowa pierwszego etapu gazociągu Płoty - Karlino. Równali za swoje Tymczasem właściciele działek, na których układano rury gazociągu, nie ukrywają zdenerwowania. Dotąd większość z nich nie doczekała się wyceny strat, które ponieśli, gdy ich tereny zajęli wykonawcy gazociągu zatrudnieni przez spółkę Gaz-System. Tylko w gminie Kobylnica w powiecie słupskim problem dotyczy ponad 70 działek. Tam już trzy razy zmieniano termin wydania decyzji w sprawie wyceny szkód poniesionych przez właścicieli działek, gdzie układano rury. - Wykonawcy gazociągu od czerwca do października 2012 roku działali na naszych polach. W ramach przygotowań zepchnęli ziemię na boki. Gdy zamontowali gazociąg, zasypali rowy, ale nie przywrócili ziemi ornej do pierwotnego stanu. Musieliśmy to zrobić sami. Tymczasem do tej pory nie wiemy, kiedy i jakie otrzymamy odszkodowanie - mówi Gabriel Wernel, prezes zarządu Słupskiej Izby Rolnej. Jak wyjaśnia Roman Nowak, przedstawiciel wojewody pomorskiego, wśród prowadzonych przez ten urząd postępowań administracyjnych w sprawie ustalenia odszkodowania za szkody powstałe wskutek budowy gazociągu Szczecin - Gdańsk jest aktualnie dziesięć postępowań dotyczących nieruchomości położonych w gminie Kobylnica. Rzeczoznawcy majątkowi m.in. dla nich przygotowują operaty. Termin ich wykonania upływa z końcem lutego 2015 roku. - Po kontroli poprawności ich sporządzenia, zostaną dopuszczone jako dowód w postępowaniu. Wówczas strony zostaną powiadomione o ich sporządzeniu - dodaje Nowak. Według niego wojewoda wszczyna i prowadzi postępowania odszkodowawcze na podstawie informacji od spółki Gaz-System o zakończeniu prac na poszczególnych nieruchomościach oraz przekazanej w tym zakresie dokumentacji, którą sporządza głów- ny wykonawca. Informacje takie mogą również przekazywać właściciele nieruchomości. Odszkodowania po stronie inwestora O wyjaśnienia poprosiliśmy także w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie. Tam dowiedzieliśmy się, że zgodnie z porozumieniem wojewody zachodniopomorskiego z inwestorem - firmą Gaz-System - odszkodowania wypłacane są przez inwestora. Ponadto pracownicy wojewody informują, że proces ustalenia wysokości odszkodowań wojewoda może rozpocząć dopiero po otrzymaniu od firmy Gaz-System protokołu końcowego inwestycji dla danej działki. Wypłata rekompensaty odbywa się w trzech etapach. W pierwszym wojewoda w przetargu wyłania rzeczoznawcę majątkowego, który określa szacunkową wartość szkód. W drugim, znając ich wartość, przeprowadza się postępowanie administracyjne, które kończy się wydaniem decyzji ustalającej odszkodowanie. W trzecim następuje wypłacenie odszkodowania. Wypłata odszkodowania następuje w terminie 14 dni od dnia, w którym decyzja staje się ostateczna, czyli otrzymają ją wszystkie strony - właściciel nieruchomości i inwestor. W przypadku złożenia odwołania od decyzji wojewody, wypłata odszkodowania nastąpi dopiero po rozpatrzeniu odwołania przez organ II instancji, w tym przypadku Ministra Infrastruktury i Rozwoju (jeżeli utrzyma w mocy decyzję wojewody). Jeżeli sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia, to ten czas przedłuży się, aż do wydania nowej decyzji (procedura może rozpocząć się od nowa). Niektórzy pieniądze dostali Pierwsze dokumenty wpływały do wojewody zachodniopomorskiego już w 2013 roku, dlatego część odszkodowań została wypłacona. Pieniądze trafiły do właścicieli działek z odcinka Świnoujście - Szczecin. Na 440 decyzji odszkodowawczych wypłacono 422 odszkodowania. W 18 przypadkach zostało złożone odwołanie, co wydłużyło czas otrzymania rekompensaty. Ostatnie wydane decyzje w tych sprawach jeszcze się nie uprawomocniły, dlatego wypłaty nie mogły jeszcze nastąpić. Za każdym razem, kiedy inwestor przesyła niezbędne dokumenty, wojewoda uruchamia procedurę wypłaty odszkodowań. Dla 175 działek na odcinku Szczecin - Gdańsk w powiecie sławieńskim w tej chwili trwa drugi etap (postępowania ustalające wartość odszkodowania) z procesu uzyskania rekompensat. Dla 135 działek z terenów powiatu koszalińskiego i sławieńskiego trwa pierwszy etap uzyskania zadośćuczynienia - wycena rzeczoznawcy. Ich odbiór nastąpi w lutym. 14 Informator Rolniczy Rozkopali pola pod gazociąg. Rolnicy wciąż czekają na pieniądze Dla 97 działek z powiatu gryfickiego i kołobrzeskiego został już ogłoszony przetarg na wyłonienie rzeczoznawcy, a otwarcie ofert nastąpi 23 lutego. Dokumenty pozwalające wszcząć tok postępowania wpłynęły do wojewody 19 stycznia 2015 roku. W przygotowaniu jest kolejny przetarg na wyłonienie rzeczoznawcy, pozwalający określić wartość szkód dla 164 działek. Ogłoszenie planowane jest na marzec 2015 roku. W Reblinie było groźnie REKLAMA K035000971A AWARD FINANSE Sp. z o.o. ul. Kościuszki 17/3, 59-220 Legnica Jesteśmy nowoczesną, opartą na wieloletnim doświadczeniu, f irmą świadczącą usługi w zakresie profesjonalnej pomocy prawnej, przy ustanowienia służebności przesyłu rurociągu, linii energetycznych, bezumownego korzystania z gruntu, utraty wartości nieruchomości i wejścia w teren. ZAUFAJ WYKWALIFIKOWANEJ KADRZE PRAWNICZEJ. Tel. 507-041-991 • www.awardfinanse.pl Choć kwestia rozliczenia budowy gazociągu jeszcze nie została zakończona, to ma ona już za sobą pierwszy poważny wypadek. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 17 lutego 2014 roku. Wtedy rura o średnicy 30 centymetrów, w której gaz płynął pod ciśnieniem 35 atmosfer, została uszkodzona, najprawdopodobniej w trakcie robót ziemnych. Skutkiem tej awarii był potężny wyciek gazu. Na szczęście nie doszło do eksplozji, ale walka z zagrożeniem trwała kilka godzin. Gazownicy musieli nawet zamknąć zasuwę gazociągu w Reblinie i Suchorzu. Potem kilka godzin czekano, aż gaz się ulotni. W tym czasie krajowa szóstka była zamknięta, także linia kolejowa Słupsk - Sławno na trasie Gdańsk - Szczecin. Dwa dni później przywrócono do eksploatacji odcinek gazociągu wysokiego ciśnienia relacji Bytów - Słupsk, który został wyłączony na skutek uszkodzenia. Uszkodzenie zostało naprawione poprzez wymianę fragmentu gazociągu. Po wykonaniu wszelkich badań dotyczących szczelności, przy zachowaniu procedur bezpieczeństwa i właściwej technologii, trwały prace związane ze stopniowym napełnianiem gazociągu, aż do momentu osiągnięcia ciśnienia roboczego. Śledztwo, które prowadzi prokuratura ma wyjaśnić, kto i w jaki sposób spowodował zagrożenie. Wstępnie przyjęto kwalifikację nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu materiałów łatwopalnych. (maz) 15 Informator Rolniczy Produkcja Własne wyroby nadal w spiżarniach Politycy obiecywali, że od 1 stycznia bieżącego roku wejdą w życie przepisy umożliwiające rolnikom prowadzenie sprzedaży bezpośredniej bez rejestracji działalności gospodarczej. Nic z tego jednak nie wyszło, bo silniejsze okazały się spory między ministerstwami. Zbigniew Marecki [email protected] Sprzedaż bezpośrednia interesuje wiele osób. Zwłaszcza tych rolników, którzy w małych gospodarstwach przerabiają własne płody rolne. Często chcieliby je oficjalnie sprzedać sąsiadom i znajomym, którzy takich wyrobów poszukują. Taka forma obrotu interesuje m.in. wytwórców tzw. produktów tradycyjnych, którzy handlują nimi podczas rozmaitych festynów i jarmarków, ale chcieliby to robić także w swoich gospodarstwach. Nalewki na półki - Chcielibyśmy działać na takich samych zasadach jak pszczelarze, którzy mogą sprzedawać miód bez rejestrowania działalności gospodarczej. Sama produkuję nalewki z własnych owoców, ale oficjalnie nie mogę ich sprzedawać - mówi właścicielka dwuhektarowego gospodarstwa spod Słupska. Takich głosów można usłyszeć więcej, bo wielu rolników w REKLAMA sprzedaży bezpośredniej widzi szansę na możliwość powiększenia swoich dochodów oraz zagospodarowania nadwyżek produkcji. Tymczasem teraz jest tak, że rolnik może legalnie sprzedawać konsumentom tylko nieprzetworzone produkty, głównie warzywa i owoce. Natomiast prawo zakazuje sprzedaży przetworzonej żywności, jaka powstaje w gospodarstwie. Chodzi np. o przetwory owocowo-warzywne, sery, chleb, ciasta, wędliny. Stąd trwają prace legislacyjne, które mają umożliwić rolnikom legalne sprzedawanie właśnie przetworzonej żywności, bo gdy teraz chcą to robić, działają w szarej strefie. Co uchwalą posłowie? Wejście w życie nowych przepisów jednak się opóźnia. Co prawda minister rolnictwa Marek Sawicki zapewnia, że projekt rozporządzenia w tej sprawie jest już gotowy, ale nadal trwa spór między ministrem rolnictwa a resortem zdrowia i resortem finansów, co do kształtu ustawy sejmowej w tej sprawie. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że sprzedaż bezpośrednia może zagrozić zdrowiu sporej części społeczeństwa, a Ministerstwo Finansów obawia się, że sprzedaż bezpośrednia doprowadzi do powstania dużej luki w obrocie handlowym, która nie będzie opodatkowana. - Być może zmiana zakresu obowiązków w Ministerstwie Zdrowia i przypisanie tego obszaru innemu z wiceministrów nieco te relacje poprawi. Ciągle mamy jakieś dziwne przekonanie w Ministerstwie Zdrowia, że sprzedaż bezpośrednia z małego K035000747A 16 Informator Rolniczy Produkcja Wielu rolników w sprzedaży bezpośredniej widzi szansę na możliwość powiększenia swoich dochodów oraz zagospodarowania nadwyżek produkcji. gospodarstwa może wprowadzić masowe zagrożenie dla zdrowia obywateli. To jest standardowa odpowiedź wysyłana z tego resortu zupełnie niezrozumiała dla mnie jako praktyka - tłumaczył niedawno minister rolnictwa Marek Sawicki. A trzy propozycje już są Tymczasem w Sejmie znajdują się już trzy projekty ustaw, które dotyczą rozszerzonej sprzedaży bezpośredniej. Jeden senacki i dwa poselskie: PSL i PiS. Chociaż te projekty są odrębne, to według posłów Sejmowej Komisji Rolnictwa są bardzo podobne. Sejm już zaczął nad nimi pracę, bo powołano specjalną komisję, która ma wypracować ostateczny kształt ustawy. Trwa też aktywność innych środowisk. Swoje pomysły przedstawiła Krajowa Rada Izb Rolniczych i fundacja „Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej”. Czego dotyczy spór? Generalnie chodzi o potraktowanie produktów rolniczych przetworzonych we własnym gospodarstwie - z własnych produktów i własną siłą roboczą - jako dalszego ciągu działalności rolniczej, która w sensie podatkowym byłaby uznana za bezpośrednią sprzedaż produktów rolnych. Wspomniane już projekty ustaw zmierzają do tego, aby umożliwić przetwórstwo na poziomie gospodarstwa, zarówno produktów pochodzenia roślinnego, jak i produktów pochodzenia zwierzęcego, poprzez uproszczenie REKLAMA S015000293A TATYNIA 52, 72-010 POLICE, TEL.. +48 603 939 167 SIATKI LEŚNE DRUT DO PASTUCHA DRUT KOLCZASTY SKOBLE MONTAŻOWE e-mail: [email protected] rygorystycznych przepisów dotyczących bezpieczeństwa żywności, które są obszerne i ostre, jeśli chodzi o duże przetwórstwo. Uproszczenie polegałoby na tym, że odstępuje się jednak od pewnych wymogów, które są dla dużych zakładów, jednocześnie nie rezygnując z pełnego bezpieczeństwa żywności. Chodzi oczywiście też o sprawy podatkowe, bo obecnie rolnik, który decyduje się na przetwórstwo, staje się prowadzącym działalność gospodarczą - z konsekwencjami podatkowymi skutkującymi wykluczeniem z KRUS. Takim rozwiązaniem rolnicy nie są zainteresowani. Spór dotyczy również wartości sprzedaży żywności pochodzącej bezpośrednio z gospodarstwa. Senatorowie proponowali, aby roczny limit wynosił siedem tysięcy złotych. Ich zdaniem ta kwota byłaby nieopodatkowana. Natomiast to, co rolnik zarobiłby ponad ten limit, byłoby opodatkowane - tak jak przychody z tzw. innych źródeł. PSL uważa inaczej. Przekonuje, że nie potrzeba żadnych limitów, bo rolnicy będą wytwarzać w swoich gospodarstwach niewielkie ilości żywności i nie będą konkurencją dla przetwórstwa przemysłowego. Tu jednak pojawia się opór, bo limity chce utrzymać rząd i PO. Spór więc trwa i nabrał już cech politycznych, bo umożliwienie sprzedaży bezpośredniej jest od ponad roku jednym z postulatów protestujących rolników. Fot. Sławomir Kowalski Własne wyroby nadal w spiżarniach 17 Informator Rolniczy Pieniądze Rolnictwo może liczyć na stertę pieniędzy W edycji Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, polscy rolnicy będą mogli wykorzystać około 57 miliardów złotych z funduszy krajowych i unijnych. Zbigniew Marecki [email protected] Według Marka Sawickiego, ministra rolnictwa, te pieniądze mają wystarczyć na finansowe wsparcie około 300 tysięcy gospodarstw. To podobna liczba gospodarstw jak ta, którą obejmował PROW 2007-2013, właśnie ostatecznie rozliczany. Tymczasem trwają przygotowania do wejścia w fazę realizacji nowego PROW-u. Według założeń rządowych, najważniejszym priorytetem nowego programu będą inwestycje i rozwój konkurencyjności. - Chcemy budować więzi poziome i pionowe w rolnictwie i przetwórstwie rolno-spożywczym. Bardzo duży nacisk kładziemy na zespołowy zakup maszyn, tworzenie grup producentów i organizacji, budowanie klastrów w powiązaniu z przetwórstwem rolno-spożywczym po to, żeby i rolnicy, i przetwórstwo w większym stopniu przejęli współodpowiedzialność za rynek - tłumaczy Marek Sawicki. - W tych wszystkich działaniach chodzi o to, aby rolnicza oferta zarówno dla supermarketów, jak i za granicę nie miała charakteru wewnętrznego wyniszczania się, a raczej jednolitej oferty sprzedażowej. Plan resortu jest taki, by programy inwestycyjne ruszyły na wiosnę. Pomoc z PROW będzie skierowana głównie do sektora rolnego. Trzy limity dla gospodarstw Planowane w nim instrumenty pomocy finansowej będą miały na celu przede wszystkim rozwój gospodarstw rolnych. W ramach modernizacji gospodarstw rolnych do 2020 roku będą obowiązywały trzy limity pomocy: - 900 tys. zł - na budowę budynków inwentarskich w produkcji trzody chlewnej - 500 tys. zł - na budowę budynków inwentarskich do produkcji mleka krowiego i bydła mięsnego - 200 tys. zł - dla reszty branż na pozostałe inwestycje, takie jak zakup maszyn, budowa budynków, zakładanie sadów i plantacji wieloletnich. Poziom pomocy został określony na następujących pułapach: 60 proc. - inwestycje zbiorowe i młodzi rolnicy; 50 proc. - pozostałe inwestycje. Do kosztów kwalifikowanych (czyli kosztów, od których możemy uzyskać dotację) zalicza się: budowę lub modernizację budynków i budowli; zakup i instalację nowych maszyn i wyposażenia (również leasing); koszty założenia nowych sadów i plantacji wieloletnich (owocujących co najmniej pięć lat); koszty zakupu oprogramowania komputerowego, patentów, licencji, znaków towarowych oraz koszty ogólne (opłaty za konsultacje). Modernizacja gospodarstw rolnych nie będzie premiować wyższym wsparciem inwestycji realizowanych na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Wsparcie dla małych Ma być również dofinansowanie modernizacji małych gospodarstw, by rozwijać produkcję i przyczynić się do zwiększenia ich dochodów. Pomoc będzie skierowana do tych którzy prowadzą działalność rolniczą w produkcji roślinnej albo zwierzęcej. O pomoc prawdopodobnie będą mogli ubiegać się rolnicy posiadający gospodarstwa o tzw. wielkości ekonomicznej w przedziale od dwóch do 15 tys. euro. Rolnik, ubiegając się o pomoc, powinien przedstawić plan rozwoju gospodarstwa. W okresie realizacji planu tzw. wielkość ekonomiczna gospodarstwa powinna wzrosnąć do poziomu co najmniej 15 tys. euro, a wzrost musi wynieść co najmniej 20 proc. wartości wyjściowej. Pomoc będzie udzielana w postaci premii. Maksymalna jej wysokość to 60 tys. zł. Premia będzie wypłacana w dwóch ratach (80 i 20 proc.). Warunkiem wypłaty drugiej raty będzie realizacja założeń biznesplanu. Przeznaczenie I raty będzie musiało być udokumentowane wydatkami poniesionymi na inwestycje w gospodarstwie. Młodym na start Premia dla młodych rolników w nowej edycji PROW, to 100 tys. zł wypłacane w dwóch ratach. Przeznaczona jest dla kierujących gospodarstwem po raz pierwszy i mających nie więcej niż 40 lat. Osoba ubiegająca się o przyznanie pomocy winna rozpocząć urządzanie gospodarstwa rolnego przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy, lecz nie wcześniej niż na 12 miesięcy przed jego złożeniem. Premia może być przyznana tylko REKLAMA S015000351A ZAKŁADY WYLĘGU DROBIU ul. Polanowska 47, 76-100 Sławno tel.: 59 81 05 458 Oferta: M pisklęta brojler ROSS – 308 M kurki towarowe ROSA - 1 jednodniowe M kurki towarowe ROSA - 1 odchowane 5-tygodniowe Serdecznie zapraszamy! 18 Informator Rolniczy Pieniądze Rolnictwo może liczyć na stertę pieniędzy raz osobie i na gospodarstwo, tj. na grunty rolne, które wchodziły w skład gospodarstwa objętego pomocą, chyba że pomoc została przyznana, lecz nie została wypłacona. Przekazanie małego gospodarstwa Płatności dla rolników, przekazujących małe gospodarstwa, to nowość. Zakłada wypłacenie premii rolnikom, którzy kwalifikują się do systemu dla małych gospodarstw ustanowionego w rozporządzeniu ws. płatności bezpośrednich i w drodze sprzedaży lub darowizny przekazują swoje gospodarstwo innemu rolnikowi. Po przekazaniu gospodarstwa beneficjent nie będzie już podlegał ubezpieczeniu społecznemu rolników w KRUS. Gospodarstwo przejmujące grunty musi posiadać lub osiągnąć, po przejęciu gruntów, co najmniej wielkość odpowiadającą średniej wielkości gospodarstwa w Polsce lub średniej wielkości gospodarstwa w danym województwie, jeśli średnia powierzchnia gospodarstw w danym województwie jest większa niż średnia wielkość gospodarstwa w Polsce. Roczna stawka pomocy odpowiada 120 proc. rocznej płatności, do otrzymania której beneficjent kwalifikuje się w ramach systemu dla małych gospodarstw. Stawka pomocy przysługuje za rok, w którym trwale przekazano gospodarstwo i lata następne, do 2020 r. włącznie. Pomoc wypłaca się jednorazowo. BenefiREKLAMA cjent z kolei będzie zobowiązany do zachowania całkowitej powierzchni gospodarstwa przez pięć lat. W przypadku niedotrzymania warunku będzie kara w wysokości równowartości płatności bezpośrednich, przysługujących do zbytych gruntów za czas, w którym zobowiązanie nie zostało dotrzymane. Więcej wsparcia W rozwoju rolnictwa i jego konkurencyjności mają przyczynić się także transfer wiedzy i innowacji oraz doradztwo rolnicze. Przewiduje się wsparcie inwestycji związanych z przetwórstwem i marketingiem artykułów rolnych, rozwój grup i organizacji producentów oraz systemów jakości produktów rolnych i środków spożywczych. Planuje się wsparcie na budowy i modernizacji, targowisk. Planowana jest kontynuacja wsparcia pozwalającego na odtwarzanie potencjału produkcji rolnej zniszczonego w wyniku wystąpienia klęsk żywiołowych i katastrof naturalnych, jak również wprowadzenie nowego zakresu, którego celem będzie ochrona gospodarstw rolnych przed tego typu zdarzeniami. Nowym działaniem będzie rolnictwo ekologiczne, którego celem jest wzrost rynkowej produkcji ekologicznej. Kontynuowane będą płatności na rzecz obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania i przyczyniające się do rozwoju przedsiębiorczości, odnowy i rozwoju wsi, w tym w zakresie infrastruktury technicznej. S015000362A 19 Informator Rolniczy Grunty Ziemia pod uprawy cały czas drożeje. I to znacznie Miniony rok okazał się kolejnym, kiedy ceny gruntów rolnych sprzedawanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych rosły. Piotr Jasina [email protected] Średnia cena hektara wyniosła 25592 zł i w porównaniu ze średnią ceną za rok 2013 (21813 zł za 1 ha) była wyższa aż o 17 procent. Niestety, ten trend się utrzymuje i w nowym roku. W ubiegłym roku wzrost cen był nieco wyższy niż w 2013 r., gdy wzrost średniej ceny za hektar gruntów rok do roku wyniósł 13 proc. - Ceny gruntów sprzedawanych przez Agencję rosną nieustannie od 2004 r., czyli od wejścia Polski do Unii Europejskiej - zauważa Katarzyna Foks z Agencji Nieruchomości Rolnych. Duże różnice między regionami W Polsce mamy do czynienia z dużym, regionalnym zróżnicowaniem cen nieruchomości rolnych. Ceny w najdroższych województwach, czyli opolskim i wielkopolskim osiągnęły poziom ponad 35 tys. zł za hektar, natomiast na terenie województw podlaskiego i świętokrzyskiego były one ponad dwukrotnie niższe i osiągnęły odpowiednio: 16 tys. zł/ha i 16,5 zł/ha. Na stosunkowo niskim poziomie nadal utrzymują się średnie ceny w województwach: lubelskim i podkarpackim. - Warto odnotować, że najwyższe średnie ceny uzyskiwano w grupie obszarowej dla nieruchomości o powierzchni 300 ha i więcej - 28,3 tys. zł/ha, a najniższe w grupie obszarowej 110 ha 21,2 tys. zł/1ha uściśla Katarzyna Foks. W Zachodniopomorskiem średnio za hektar ziemi płaciliśmy w ubiegłym roku 21389 zł. Ziemia w Pomorskiem była droższa, średnia cena hektara wynosiła 24815 zł. Bo ziemia się sprzedaje Na wzrost cen gruntów w ubiegłym roku miały wpływ m.in. zmniejszająca się podaż na rynku pierwotnym oraz wsparcie nabywania ziemi przez rolników na zasadach preferencyjnych tzn. z niskooprocentowanymi kredytami (3,75 proc. w skali roku) oraz rozkładaniem przez ANR ceny sprzedaży na raty. Warto zaznaczyć, że oferta Agencji ulega systematycznemu zmniejszeniu, ponieważ co rok sprzedawane jest ponad 100 tys. ha gruntów. W 2014 r. Agencja sprzedała 121 tys. ha. - Najwięcej sprzedano w województwach: zachodniopomorskim (ok. 21 tys. ha), warmińsko-mazurskim (17 tys. ha) i dolnośląskim (ok. 16 tys. ha) informują pracownicy ANR. - Natomiast najmniej ziemi zakupiono na terenach województw świętokrzyskiego i małopolskiego. Ceny sprzedaży gruntów rolnych określono na podstawie prawie 12,7 tys. umów zawartych w całym 2014 r. Najwięcej umów zawarto dla grupy obszarowej w przedziale do hektara - ponad 5,7 tys. i w przedziale powyżej jednego i do dziesięciu hektarów - 4,6 tys. To stanowi razem 81 proc. wszystkich zawartych umów sprzedaży w 2014 r. Najmniej umów zawarto na powierzchnię powyżej 300 ha - 34 umowy. Obecnie w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa pozostaje prawie 1,5 mln ha ziemi, z czego 1,09 mln ha jest w dzierżawie, a 266 tys. ha czeka na rozdysponowanie. REKLAMA S015000488A Rolnictwo to nasza pasja · środki ochrony roślin · nawozy · maszyny rolnicze · materiał siewny · skup płodów rolnych ul. Głowackiego 22, 74-200 Pyrzyce tel. 91 570-20-30, 91 570-25-44 fax: 91 570-44-25 e-mail: [email protected] www.agrolex.pl 20 Informator Rolniczy Grunty Dłużej na ziemi: agencja daje dzierżawy do dziesięciu lat Prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Leszek Świętochowski zmienił zasady dzierżawy nieruchomości skarbu państwa. Piotr Jasina [email protected] Prezes przekonuje, że to wyjście naprzeciw oczekiwaniom rolników. Wprowadzone zmiany dotyczą możliwości przedłużenia okresu trwania umowy dzierżawy do dziesięciu lat w przypadkach, kiedy nieruchomość nie może zostać sprzedana, bądź przemawiają za tym obiektywne względy przedstawione przez rolnika. Przypadki, w których może nastąpić przedłużenie okresu trwania umowy są następujące: - dzierżawca poniósł znaczne nakłady finansowe w ramach prowadzonej działalności rolniczej, natomiast przedłużenie umowy dzierżawy zapewni mu stabilność gospodarowania i zachowanie płynności finansowej gospodarstwa - dzierżawca wykupił ośrodek gospodarczy i prowadzi na nim działalność gospodarczą - przedmiotem dzierżawy są grunty, na których znajdują się plantacje kultur wieloletnich - przedmiotem dzierżawy jest nieruchomość stawowa, której dzierżawca nie może nabyć ze względu na limit 500 ha UR (możliwy do sprzedaży na rzecz jednego nabywcy) i nieruchomości tej nie można podzielić ze względów gospodarczych - przemawiają za tym względy społeczno-gospodarcze (np. wysokość zatrudnienia, profil produkcji). Prezes Agencji Nieruchomości Rolnych przekonuje, że konsekwentnie od trzech lat zwiększa areał i liczbę nowo zawieranych umów dzierżawy. O ile w 2011 roku powierzchnia nowych dzierżaw wyniosła 11 tys. ha, to w roku 2014 było to już 56 tys. ha, najwięcej w województwie zachodniopomorskim - 10,6 tys. ha. Wzrost tej formy zagospodarowania nieruchomości wynika z polityki Agencji, która wydzierżawia grunty, które nie mogą być szybko wystawione na sprzedaż. Dzięki temu grunty są wykorzystywane rolniczo, zmniejsza się liczba niezagospodarowanych gruntów, czynsz dzierżawny jest systematycznie płacony, a przede wszystkim likwidowane jest zjawisko bezumownych użytkowników państwowych gruntów. Obecnie w dzierżawie jest 1,09 mln ha gruntów Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, głównie na terenie województw: zachodniopomorskiego, wielkopolskiego i dolnośląskiego. 21 Informator Rolniczy Badania Polski farmer, czyli nowoczesny rolnik tradycjonalista Współczesny rolnik ceni sobie stabilizację i bezpieczeństwo. Jest wierny tradycyjnym wartościom, a decyzje dotyczące gospodarstwa podejmuje wspólnie z rodziną. Jednocześnie jest osobą nowoczesną, chętnie korzystającą z internetu i urządzeń mobilnych - wynika z badania Agribus, przeprowadzonego na zlecenie Banku BGŻ, przez firmę Martin&Jacob. - Od siedmiu lat wspólnie analizujemy zmiany zachodzące wśród polskich farmerów - mówi Bartosz Urbaniak, dyrektor ds. Agrobiznesu i MSP BGŻ. - Przy każdej kolejnej edycji badania, okazuje się, że ta grupa coraz bardziej intryguje tempem zmian i dostosowaniem do nowoczesnego świata. Czerpią z technologii Badanie pokazuje, jak na przestrzeni kilku ostatnich lat, zmienił się profil polskiego farmera. Ważną rolę w tych zmianach odgrywa internet, który traktowany jest jako narzędzie do poszukiwania różnego rodzaju informacji i stanowi wiarygodne źródło wiedzy. Ponad 70 proc. ankietowanych korzysta z internetu i przewiduje się, że ta liczba będzie jeszcze wzrastać. Większość osób z tej grupy chętnie korzysta z internetowych serwisów branżowych o tematyce rolniczej. Co czwarty rolnik właśnie w sieci poszukuje informacji potrzebnych do prowadzenia gospodarstwa i traktuje je, jako wiarygodne źródło informacji. Ponad 60 proc. farmerów posiada wykształcenie rolnicze, z czego większość ma wykształcenie minimum średnie i to sprawia, że są otwarci na używanie urządzeń mobilnych. Ponad połowa rolników korzysta z internetu przy pomocy laptopa, a co trzeci farmer posługuje się smartfonem. Czego szukamy w sieci? Połowa zapytanych rolników w internecie śledzi ceny płodów rolnych i środków produkcji. Niewiele mniej poszukuje tam różnych informacji branżowych, takich jak: notowania cen, działania Agencji Rynku Rolnego, czy rządu. To narzędzie jest także chętnie wykorzystywane przy zakupie maszyn i urządzeń. Około 40 proc. zapytanych rolników przegląda w sieci oferty producentów maszyn, pasz czy środków ochrony roślin. Wyniki raportu pokazują, jak bardzo zmienia się rola internetu. Rolnicy korzystają z niego również w celu wymiany doświadczeń z innymi farmerami i to nie tylko w kraju, ale także za granicą. - Internet stanowi zatem doskonałą platformę komunikacji dla tej grupy odbiorców - komentują autorzy analizy. Co o sobie wiemy? Więcej niż połowa przedstawicieli branży rolnej ocenia swoją sytuację finansową, jako dobrą lub bardzo dobrą. Co czwarty pytany posiada nadwyżki finansowe. Wydatki związane z pracami rolniczymi i prowadzeniem gospodarstwa rolnego są niemalże dwa razy większe niż wydatki na bieżące potrzeby. 90 proc. polskich farmerów ma obawy związane z wprowadzeniem przez Rosję embarga. Ponad 80 proc. uważa, że to ma wpływ na ich decyzje finansowe i sytuację gospodarstwa oraz na polskie rolnictwo. Rolnicy niezmiennie hołdują tradycyjnym wartościom, to element stały od lat. Jako najważniejszy warunek udanego życia wskazują zdrowie, udane małżeństwo i dzieci. System wartości rolników jest więc zbieżny z systemem wartości reprezentowanym przez większość Polaków. - Warto jednak zauważyć, że pomimo swojej tradycyjności, rolnicy coraz chętniej otwierają się ku nowoczesnym rozwiązaniom i skłaniają się do korzystania z innowacyjnych technologii - podkreśla dr Aneta Uss-Lik z Martin&Jacob. Decyzje dotyczące gospodarstwa podejmowane są w gronie rodziny. Ponad połowa rolników po przejściu na emeryturę swój majątek planuje przekazać dzieciom. Mimo że stale przybywa rolników „w sieci”, to nadal wielu z nich korzysta z tradycyjnych mediów, takich jak: telewizja (96 proc.), radio (68 proc.) i prasa branżowa (62 proc.). Farmer chce mieć jak w banku Rolnicy szanują pieniądze. Wskazują, że potrzebują banku, któremu ufają i który daje im poczucie bezpieczeństwa. Przy wyborze banku przede wszystkim szukają informacji o produktach i jego ofercie w internecie. Wybierając idealny bank zwracają uwagę na kilka elementów: co trzeci badany wskazuje na bezpieczeństwo i zaufanie do banku. Bardzo ważna jest też lokalizacja placówki, a także atrakcyjne ceny produktów i usług bankowych. Połowa rolników w oddziale banku dokonuje przelewów, sprawdza saldo konta i historię transakcji. Podobnie przedstawiają się statystyki dotyczące korzystania z kanałów elektronicznych. Co druga operacja bankowa polskich rolników jest już realizowana w bankowości elektronicznej. Opr. Piotr Jasina REKLAMA K035000749A Oferta: WIOSNA 2015 Zboża jare: Ziemniaki sadzeniaki: Rośliny strączkowe: Pszenica: NAWRA, TYBALT Pszenżyto: DUBLET, MILEWO, Jęczmień: KUCYK, KWS OLOF, STRATUS, ELLA Owies: BINGO, ZUCH LORD - bardzo wczesne RED SONIA, VINETA - wczesne AUGUSTA - średniowczesne, JELLY - średniopóźne Inne odmiany dostępne na zamówienie Klienta Łubin wąskolistny: BORUTA, KARO, REGENT, SONET, ZEUS, DALBOR Łubin żółty: MISTER, TAPER Groch pastewny: POMORSKA Bobik: BOBAS Kukurydza siewna: Mieszanki traw: Pozostałe nasiona: DUMKA, GLEJT, NIMBA, OPOKA, PROSNA, REDUTA, SAN SUBITO,WIARUS i inne Trawnikowe, łąkowe, pastwiskowe, drogowe oraz wykonywane na specjalne zamówienie Klienta. gryka, wyka siewna, facelia, seradela, groch siewny, gorczyca, mieszanka strączkowa, brukiew, rzepa pastewna, rzepak koniczyna biała, czerwona, szwedzka, perska, inkarnatka, lucerna siewna 83-400 Kościerzyna, ul. Przemysłowa 7 tel. 58 686 38 57, 58 686 30 03 tel. kom. 601 423 995, 603 053 108 e-mail: [email protected] www.zielenin.com 22 Informator Rolniczy W sieci Czasopisma, informacje w internecie Każdy rolnik wiele przydatnych dla siebie informacji może znaleźć w internecie. Gdzie ich szukać? Proponujemy kilka stron www, z których warto skorzystać. Irena Boguszewska [email protected] Stron przeznaczonych specjalne dla rolników jest bardzo dużo. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie ich szukać i czego na jakiej można się dowiedzieć. www.agropolska.pl To ogólnopolski portal rolny. Na nim są najnowsze informacje o wsi i rolnictwie, na przykład o blokadach rolników, czy o tym, że winniczki są ostatnio w kiepskiej formie. Można dowiedzieć się, że zbliża się wielkie liczenie świń w całej Polsce, które ankieterzy przeprowadzą od 2 do 20 marca. Podane są źródła finansowania rolnictwa krajowe oraz unijne; porady ekspertów od uprawy roli i roślin, hodowli zwierząt oraz techniki rolniczej; wskazówki prawników specjalizujących się w prawie rolnym; relacje z targów rolnych, dni pola, pokazów. Prezentowane są nowe produkty służące rolnikom, rolnictwu i branż z nim związanych, zdjęcia i filmy np. z ostatnich blokad, a także ogłoszenia. Są tu takie działy jak uprawa, hodowla, technika rolnicza, agrobiznes, zielona energia, o firmach, aktualności, prawo, czy też pieniądze. Znajdziemy również bardzo przydatną - nie tylko rolnikom - bieżącą prognozę pogody i na najbliższe cztery dni. www.gieldaspozywcza.pl Tu można znaleźć wszystko o rynku i przetwórstwie artykułów spożywczych, w tym również mleka, przetworów mleczarskich, warzyw, owoców i innych produktów rolnych. Są aktualności, ciekawostki, akty prawne, ekoprodukty, katalogi i cenniki, konkursy, promocje, targi, konferencje, szkolenia, a także przepisy. Jest giełda, na której obecnie znajdziemy około 30 tysięcy różnych ofert. Na niej wystawione są artykuły spożywcze, a także maszyny, urządzenia do ich przetwórstwa, wyposażenie, usługi, opakowania itd. Można tu kupować, a także sprzedawać. Za pośrednictwem tej witryny można także znaleźć pracę. Obecnie jest 91 ofert. Na forum można przedstawić swoje uwagi na temat branży spożywczej, a także przeczytać inne, wziąć udział w dyskusji. Jest też możliwość dodania za darmo swojej własnej oferty, czyli zamieszczenia ogłoszenia. www.portalrolniczy.info Ten portal zawiera informacje o nowych produktach rolniczych, wiadomości biznesowe związane z rolnictwem i techniczne oraz inne. Na nim jest umieszczony katalog produktów oraz katalog firm. Tu znajdziemy produkty (oraz firmy, które je wytwarzają czy nimi handlują) do produkcji roślinnej i zwierzęcej, takie jak nasiona, sadzeniaki, zwierzęta hodowlane, nawozy, pasze, leki dla zwierząt, maszyny, narzędzia, urządzenia rolnicze i części do nich, artykuły ogrodnicze itd. Są też działy poświęcone budownictwu, instalacjom sanitarnym, klimatyzacyjnym, ogrzewaniu, wentylacji, automatyzacji produkcji, energii odnawialnej, biopaliwom, a nawet odpadom i ich utylizacji. Ostatnio dodanym produktem są instalacje fotowoltaiczne, które mają zmniejszyć zużycie prądu i obniżyć rachunki za energię elektryczną w gospodarstwie. Tu jest też doradztwo rolnicze, ostatnio wydane książki poświęcone produkcji rolnej i wszystkiemu co jej służy. Są także notowania, a w nich giełda rolnicza, ceny zbóż i innych produktów rolniczych. www.apra.pl To witryna Agencji Promocji i Agrobiznesu, która jest jednym z głównych polskich wydawców specjalistycznych tytułów rolniczych. Oprócz tego wydaje też książki o tematyce rolniczej i ogrodniczej. Są tam prezentowane, wydawane przez agencję, czasopisma takie jak: „Dzierżawca”, „Hoduj z głową”, „Rolniczy Przegląd Techniczny”, „Nowoczesna uprawa” czy „Agroenergetyka”. Można przeczytać umieszczone w nich artykuły, a także przesłać do nich swoje ogłoszenie, zaprenumerować czasopisma, kupić najnowsze książki. Na łamach swoich czasopism agencja informuje rolników, pomaga im, prowadzi dla nich doradztwo prawne. Za pośrednictwem strony można np. opisać swój problem i przesłać maliem do agencji, a ta obiecuje, że zajmie się sprawą. Można także skierować pytanie prawne do mecenasa. Pytania i odpowiedzi prezentowane są na stronie. Informator Rolniczy 23 24 Informator Rolniczy WYKRYWALNE PRZEZ DETEKTORY METALI I X-RAY VIKAN SYSTEM HIGIENY Profesjonalne rozwiązania www.aventes.pl www.vikan.pl Aventes Sp. z o.o. 91 4243366, 4243364 faks 91 8861834 AVENTES