Wpływ modelu myślenia na kształtowanie społeczeństwa

Transkrypt

Wpływ modelu myślenia na kształtowanie społeczeństwa
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
Wpływ modeli myślenia na kształtowanie
społeczeństwa
Wprowadzenie
Opracowania naukowe można podzielić na dwie grupy: opisujące rzeczywistość
oraz wprowadzające nowe idee, które pozwalają dostrzec tę rzeczywistość w nowy
sposób, a także inaczej ująć całość zagadnień, charakterystycznych dla danej dziedziny
badań. Niniejsze przedłożenie należy do grupy drugiej, zmierza do skonstruowania
teoretycznej matrycy, według której można dostrzec wyraźnie relację między
myśleniem a działaniem w szerokim wachlarzu wielorakich sytuacji konkretnych.
Refleksja niniejsza ukazuje sposób myślenia typowy dla teologii dogmatycznej. Całość
teologii, podobnie jak to się dzieje we wszystkich dyscyplinach naukowych, dzieli się na
trzy działy: pozytywny, systematyczny i praktyczny. Pierwszy dotyczy wydobywania
informacji ze źródła, trzeci podaje normy skutecznego działania, drugi czyni refleksję
nad danymi dostarczonymi przez badaczy, przetwarza je, systematyzuje, tworzy z nich
całościowy model ukazujący splot wszelkich relacji między różnymi detalami, aby
normy skutecznego działania tworzone w trzecim dziale, były odpowiednio ułożone w
organiczną całość.
Odpowiednio do trzech poziomów postępowania naukowego istnieją trzy
spojrzenia na społeczeństwo. Badacz nie ma zamiary wpływać na jego kształt,
przyjmuje postawę liberalna, obojętną, jest tylko obserwatorem, odkrywcą,
wydobywającym wszelkie możliwe informacje w nim zawarte. Przedstawiciel działu
trzeciego przyjmuje postawę diametralnie przeciwną, jego zadaniem jest kształtowanie
rzeczywistości, a przynajmniej podawanie norm postępowania zmierzającego do
tworzenia odpowiednich przemian. Przeważnie jest on specjalistą w bardzo wąskiej
dziedzinie i korzysta bezpośrednio z informacji dostarczonych przez badacza, który jest
specjalistą w tej samej dziedzinie. Jeden bada tę dziedzinę, a drugi korzysta z owoców
badań, aby wskazywać sposób najbardziej skutecznego i owocnego działania. Na ogół
pomijany jest szczebel pośredni: pogłębionej refleksji i systematyzacji. Faktycznie w
dzisiejszym świecie mamy do czynienia z chaotyczną wielością specjalistycznych badań
i chaotyczną wielorakością działań praktycznych. Trwa nieustanna konkurencja, wyścig,
w którym zamiast współpracy jest współzawodnictwo, zwalczanie wzajemne,
marnowanie energii a nawet niszczenie konkurentów. W tym momencie naszych
refleksji zauważamy nowe kryterium podziału modeli myślenia. Obok podziału na trzy
etapy działań naukowych jest podział na model myślenia (i działania)
indywidualistyczny oraz kolektywny, do których trzeba dodać model integralny. Chaos
oraz indywidualizm jest rewersem kolektywizmu, w którym wszyscy są trybikami
1
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
wielkiej, jednolitej machiny, nakręcanej dowolnie przez jakąś pozanaukową potęgę. Tak
się dzieje wtedy, gdy lekceważone jest pośrednictwo etapy refleksji systematycznej,
która detale ujmuje organicznie w całość, która ma spojrzenie syntetyczne, ale bez
niszczenia wartości jednostek, z zachowaniem właściwej dla nich autonomii.
1. Myślenie rozdzielające, integralne i mieszające
Czy tego chcemy, czy nie chcemy, czyn m się to podoba, albo nie podoba,
faktycznie można zauważyć istnienie trzech sposobów myślenia. Indywidualiści nie
dostrzegają, albo nie uznają myślenia syntetycznego, widzą tylko części, nie widzą
całości. Kolektywiści lekceważą, a nawet niszczą wszelkie myślenie (i działanie)
niezależne. Odpowiednio jedni traktują rzeczy i ludzi jako luźny zbiór jednostek –
społeczeństwo to ludzie żyjący obok siebie, a drudzy traktują świat jako jednolitą
całość, w której części są nieistotne, ostatecznie są tylko iluzją – społeczeństwo to jeden
twór, coś jednego, poszczególni ludzie się nie liczą. Myślenie integralne poważnie
traktuje poszczególnych ludzi, jak również tworzoną przez nich społeczną całość.
Okazuje się, ze zachodzi odpowiedniość między pojmowaniem człowieka i
społeczeństwa oraz jakimś fundamentalnym, ogólnym sposobem myślenia. W
społeczeństwach indywidualistycznych ludzie myślą inaczej niż w społeczeństwach
kolektywistycznych. Z pewnością istnieje oddziaływanie środowiska na poszczególnych
ludzi, ale też zachodzi oddziaływanie przeciwstawne: myślenia ludzkiego na kształt
społeczeństwa.
Głębsze zrozumienie oddziaływania trzech powyższych modeli myślenia na
kształt społeczeństwa wymaga refleksji nad strukturą człowieka. Najpierw trzeba
zauważyć, że w refleksjach dotyczących struktury człowieka pojawiają się dwie
podstawowe kategorie: ciało i dusza. W dalszym etapie niniejszego toku myślenia
będzie poruszony również trzeci element, tworzący z ciała i duszy osobę ludzką. W
rozważaniach teologicznych do tego trzeba dodać kontekst relacji człowieka z Bogiem
(w teologii chrześcijańskiej Bóg to trzy Osoby).
Myślenie rozłączne (dualistyczne) oddziela duszę od ciała. Egzystują one obok
siebie, w jakimś wzajemnym współistnieniu i współdziałaniu, ale obok siebie. Należą
one do zupełnie innych płaszczyzn bytowania, są to zupełnie inne substancje, nie mają
nic wspólnego ze sobą, żadnego połączenia, żadnych relacji. Myślenie mieszające nie
odróżnia duszy od ciała. Istnieje jakaś mieszanka, ale w efekcie jest albo tylko dusza
(ciało jest nieistotne, złudne, nie liczy się, ostatecznie kiedyś zupełnie zniknie), albo
tylko ciało, materia, generująca z siebie intelekt, uczucia i wolę (które są tylko jakimś
mirażem, i tak kiedyś znikną, np. w globalnym wybuchu atomowym, pozostanie tylko
materia). Myślenie integralne zastanawia się nad sposobem połączenia duszy z ciałem,
uznaje ich autonomiczne istnienie, ale traktuje je całościowo, jako coś, co nie jest tylko
ułożeniem obok siebie, ale jest czymś nowym, nie czymś trzecim obok, lecz czymś, co
je obejmuje i wywyższa w nową jakość. Myślenie integralne jest trudne. W obu
pozostałych, tak czy inaczej, wystarczy myśleć tylko o czymś jednym, natomiast w
modelu integralnym trzeba myśleć nie jednocześnie o jednym i o drugim, a ponadto
jeszcze o utworzonej z nich całości. Do tego dochodzi pytanie o sposób łączenia się
duszy z ciałem oraz o to, jak to się dzieje, że razem tworzą coś nowego, coś, co nie
można zrozumieć tylko poprzez poznanie obu części oddzielnie.
Zauważmy odpowiedniość. Myślenie rozłączne oddziela duszę od ciała, a także
oddziela poszczególnych ludzi od siebie. Społeczeństwo to z jednej strony luźny zbiór
jednostek, a z drugiej jakaś rzeczywistość składająca się z dwóch odrębnych warstw:
cielesnej i duchowej. Działania materialne w tym sposobie myślenia nie wpływają na
2
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
warstwę duchową, czynienie zła w sferze materialnej nie musi prowadzić do uszczerbku
duchowego. Ludzie mogą czynić zbrodnie, a nadal uważać siebie za wysokiej miary
ludzi kulturalnych (np. hitlerowcy). Myślenie mieszające sprowadza człowieka do
jednego wymiary, albo ciało się nie liczy, więc można je niszczyć dowolnie, albo nie ma
duszy, więc nie ma żadnej duchowej konsekwencji, skutek jest taki sam, jak w myśleniu
rozdzielającym (np. komunizm). Społeczeństwo jest odpowiednio jednowarstwowe:
ludzie razem tworzą jakiegoś jednego wielkiego Ducha, albo jeden wielki twór
materialny, wspólnie z całym kosmosem. Myślenie integralne nie sytuuje się w połowie
drogi miedzy myśleniem rozdzielającym i mieszającym. Gdyby tak było, to
sytuowałoby się na tej samej płaszczyźnie, co oba pozostałe. Jest ono zdecydowanie
inne, zwraca uwagę na głębię wartości elementów (ciało, dusza, człowiek), jak również
na znaczenie całości. Nie ma rozwarstwienia, działania materialne znajdują
odzwierciedlenie w warstwie duchowej, jest pełna odpowiedzialność. Nie ma też
ujednolicenia, duch istnieje, a ciało ludzkie ma istotną wartość, wyższą od materii
znajdującej się poza ciałem ludzkim. Wynika to stąd, że dusza i ciało człowieka tworzą
osobę ludzką. Myślenie rozłączne wyklucza możliwość mówienia o osobie ludzkiej,
gdyż dusza i ciało są od siebie oddzielone, nie tworzą integralnej jedności. Myślenie
mieszające albo absolutyzuje sferę duchową, sprowadza osobę ludzką do bytu
duchowego, w którym ciało rozmywa się i znika, albo absolutyzuje sferę materialną, w
której pojęcie osoby nie ma sensu. Osoba ludzka jest kategorią związaną jedynie z
myśleniem integralnym, które ze swej istoty jest personalistyczne. Inaczej mówiąc
personalizm w pełnym tego słowa znaczeniu związany jest tylko z modelem myślenia
integralnego.
2. Personalizm
Zadaniem niniejszej refleksji nie jest ukazanie teorii personalizmu, a tym
bardziej nie jest przedstawienie całej panoramy nurtów i wszystkich zagadnień
poruszanych w ramach tej teorii. Świadome tkwiąc w rdzeniu myślenia integralnego,
charakterystycznego dla teologii dogmatycznej mam zamiar konstruować najbardziej
ogólną strukturę łączącą różne (wszystkie konieczne) warstwy myślenia
personalistycznego. Wszelkie istniejące opracowania na ogół ograniczają się do jednej z
nich, czasami sięgając jeszcze do innej. Trzeba wymienić je wszystkie razem, a także
zastanowić się nad tym, w jaki sposób są one połączone i w jaki sposób tworzą spójną
całość. Różne dyscypliny naukowe i poszczególne zagadnienia powinny być
rozpatrywane systematycznie, całościowo, a nie tylko fragmentarycznie. Mam zamiar
naszkicować, podać bardzo skondensowany zarys warstw personalizmu. Zauważyłem
pięć podstawowych warstw: a) esencja, b) właściwości personalne wewnętrzne
(prosopon wewnętrzne), c) właściwości personalne zewnętrzne (prosopon zewnętrzne),
d) relacje, e) dzieje, historia, dzianie się (w czasie i przestrzeni).
Refleksja nad osobą ludzką a w konsekwencji refleksja nad społeczeństwem
powinna być dokonywana integralnie, poprzez analizę warstwową powinna dochodzić
do ujęcia całościowego.
a) warstwa esencjalna
Myślenie rozdzielające traktuje duszę i ciało jako dwie zupełnie odrębne esencje.
Myślenie mieszające sprowadza refleksję tylko do jednej esencji. Myślenie integralne
mówi o dwóch esencjach różnych, autonomicznych, a jednocześnie ściśle zespolonych
ze sobą. Jak to jest możliwe. Otóż w tym modelu myślenia pojawiło się stwierdzenie, że
dusza ludzka jest formą substancjalną ciała ludzkiego. Stosowane tu terminy są
terminami filozoficznymi i mają swoje własne znaczenie, niezależne od znaczenia, jakie
3
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
nadawane im jest w naukach przyrodniczych. Forma jest czymś konkretnym, nie tyle
kształtem widzialnym, co raczej „kształtem” określającym, czym coś jest, co odróżnia
od innych bytów nie ilością, ale oryginalną jakością. Każdy byt składa się z formy i
materii. Materia to budulec. W przypadku stworzenia świata budulec nie istnieje, Bóg
stwarza z niczego. W przypadku ciała ludzkiego budulcem jest materia w naszym
potocznym rozumieniu, z której utkany jest cały kosmos. To jednak dla nas w tej chwili
nie jest ważne. Ważna jest w tym momencie forma ciała ludzkiego, czyli coś, co
decyduje o tym, że jakiś kawałek materii staje się ciałem ludzkim. W nurcie
personalizmu filozoficznego zdumiewa, że formą tą jest dusza ludzka. Trzeba zwrócić
uwagę na to, że dusza nie jest jakimś twórcą określającym, jaka ma być forma ciała
ludzkiego, dusza ludzka tą formą jest! Ciało ludzkie bez duszy nie istnieje, staje się
tylko odrobiną materii (po śmierci człowieka). Dusza ludzka natomiast może istnieć bez
ciała ludzkiego, ale bynajmniej przez to nie przestaje być cielesna. Jest ona cielesna
zawsze. W jakim sensie? W takim, że jest formą substancjalną ciała ludzkiego. Znaczy
to, że dusza jako substancja duchowa jest ową formą. Czyli forma to nie jest jakiś
kształt, jakieś cechy, ale konkretny, istniejący, żyjący byt. Można powiedzieć, że cała
substancja duszy ludzkiej jest tą formą, formą ciała ludzkiego. Z tego wynika, że nie ma
w myśleniu integralnym absolutnej odrębności ciała i duszy. Ich jedność jest zapisana w
strukturze duszy ludzkiej.
b) Warstwa personalna wewnętrzna
Prosopon wewnętrzne to właściwości osoby ludzkiej wewnętrzne, niewidoczne
dla innych, zarówno te które są wspólne wszystkim osobom, a także te, które są
niezbywalne, jednorazowe, tylko w tej oto obie, a nie w innych. Dzięki tym
właściwościom każdy człowiek ma niezbywalną wartość, nie może być zastąpiony
przez innych, jest konieczny dla integralności społeczeństwa, dla jego doskonałej pełni.
Człowiek jest osobą, ponieważ jest w nim moc przenikająca duszę i ciało, otwierająca je
na siebie nawzajem, jednocząca je i sprawiająca, że owa całość jest otwarta na innych.
Objawienie chrześcijańskie wyjaśnia, że moc ta jest trzecim elementem w człowieku,
ale nie jest substancją. Dusza i ciało zostały stworzone przez Boga Ojca według
odwiecznego zamysłu, odwiecznego wzoru, który zawarty jest w misteryjnym wnętrzu
Syna Bożego, natomiast trzeci element w człowieku, sprawiający, że ciało i dusza są
osobą ludzką, dany został przez Ducha Świętego. Można powiedzieć, że Duch Święty
jest formą personalną osoby ludzkiej. Jest to powiedzenie analogiczne do formuły
mówiącej, że dusza ludzka jest formą substancjalną ciała ludzkiego. Zauważmy, że nie
ma tutaj mowy o substancjo trzeciej Osoby Boskiej. Duch Święty nie jest formą
substancjalną, lecz personalną, czyli nie substancja, lecz Osoba – trzecia w Trójcy
Świętej – jest formą osoby ludzkiej. Materią (budulcem) osoby ludzkiej jest ciało i
dusza. W osobie ludzkiej są wobec tego trzy piętra bytowe: materialne ciało ludzkie,
dusza ludzka stanowiąca jego formę, oraz Duch Święty, który jest jej formą
(personalną). Duch Święty nie jest elementem człowieka, człowiek nie ma w sobie
cząstki substancji boskiej, jest natomiast w człowieku tym bardziej, im bardziej
człowiek jest osobą. Świętość człowieka i bycie osobą utożsamiają się.
c) Warstwa personalna zewnętrzna
Prosopon zewnętrzne to właściwości osoby ludzkiej zewnętrzne, objawiające
innym ludziom to, co zawiera jej wnętrze. Najważniejszą cechą osoby jest otwartość na
innych. Cecha ta oczekuje istnienia innych osób i spełnia się w spotkaniu z nimi. Osoba
ludzka staje się tym bardziej osobą, im bardziej jednoczy się z innymi ludźmi. Dlatego
trzeba czynić refleksję w kolejnej warstwie, relacyjnej.
4
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
d) Warstwa relacji między osobami
Człowiek jako osoba jest zrozumiały tylko wraz z innymi, gdy tworzy
wspólnotę. Społeczność nie jest luźnym zbiorem jednostek, ani też czymś ponad ludźmi,
lecz jest utworzona przez ludzi, którzy z natury swojej są między sobą powiązani
relacjami. Im mocniejsze relacje, tym poszczególni ludzie są bardziej osobami i tym
bardziej personalna jest społeczność jako całość. Myślenie rozdzielające nie zastanawia
się nad relacjami. Myślenie mieszające umniejsza wartość jednostek, które są
fundamentem relacji. Najbardziej widoczne to jest w tajemnicy Boga Trójjedynego.
Myślenie rozdzielające traktuje osoby jako odrębne (tryteizm), nie ma jednego Boga,
lecz są trzej bogowie obok siebie. Myślenie mieszające dochodzi do skrajności
przeciwnej, zatracając rozróżnienie między osobami, traktując Boga jako jedną tylko
osobę. Myślenie integralne dostrzega absolutną jedność a jednocześnie istnienie trzech
Osób. Osoba boska utożsamia się z relacją, jest relacją. Jedność między osobami w
Bogu jest absolutna, nie łączy ich coś, coś między nimi. Czegoś, oprócz osób, w Bogu
nie ma. Relacja między jedną osobą a drugą jest na miarę osoby, całą osoba jednoczy się
z pozostałymi. W ten sposób jest jeden Bóg.
e) Warstwa dziejów ludzkości
Całość człowieka, ciało i dusza, z bogactwem personalnego wnętrza,
objawiającego się na zewnątrz, wraz z relacjami z innymi osobami ludzkimi (a także
osobami Boga) umieszczona jest w czasie i w przestrzeni, nie jest statyczna, lecz
dynamiczna, rozwija się. Rozwój dotyczy nie tylko ciała, ale i duszy, przede wszystkim
dotyczy całej osoby ludzkiej. Odpowiednio rozwój dotyczy społeczności ludzkiej, nie
tylko w aspekcie ilościowym, ale też jakościowym, nie tylko w aspekcie materialnym,
lecz również duchowym, przede wszystkim personalnym. Społeczność jest coraz
bardziej personalizowana, staje się coraz bardziej personalistyczna. Refleksja na ten
temat możliwa jest jedynie w modelu myślenia integralnego.
3. Wpływ sposobu myślenia na kształtowanie społeczeństwa według teologii
katolickiej
Społeczeństwo jest kształtowane przez ethos, czyli przez myśl niesioną nie tylko w
umysłach, lecz również w sercach, a także w zwyczajach jednostek i społeczeństw.
Ethos jest swoistym scenariuszem, wyznaczającym sposób działania, które nadaje
kształt życiu społecznemu (scenariusz aksjonormatywny). Zawiera on całościowy opis
kultury, zapewniając społeczeństwu tożsamość kulturową. Z określonego sposobu
myślenia wyrastają konkretne przepisy wyznaczające drogę postępowania. Każdy
uczestnik grupy etosowej jest źródłem niosącym w sobie określony sposób myślenia, a
następnie aktorem realizującym scenariusz zakorzeniony w modelu myślenia
środowiska społecznego. Kształtując życie społeczne według scenariusza zapisanego w
tradycji nie przestaje być jej źródłem, ciągle ją interpretując i konkretyzując według
swojego sposobu myślenia. Z jednej strony jest uczestnikiem grupy etosowej, znajduje
się w jakimś układzie socjokulturowym, a z drugiej strony jest podmiotem tworzącym tą
grupę i kształtującym strukturę układu społecznego /Por. J. Baradziej, Ethos i
cywilizacja, w: Rozmyślania o cywilizacji, dz. zb. p. red. J. Baradzieja i J.
Goćkowskiego, seria Cywilizacja. Tradycja. Ethos, wyd. Baran i Suszczycki, Kraków
1997, 173-194, s. 187/. Perspektywa podmiotowa, w której dokonuje się realizacja
osoby w czynach, wpleciona jest w perspektywę cywilizacyjną, w której powoli
5
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
dokonuje się kształtowanie społeczeństwa w wymiarze „historii długiego trwania”
/Tamże, s. 189/. Myśl ludzka obiektywizuje się w dziejach, tworząc określoną
cywilizację, czyli „metodę ustroju życia zbiorowego” (definicja cywilizacji
wprowadzona przez Feliksa Konecznego. Wielość sposobów myślenia wyznacza
odpowiednio wielość cywilizacji. Metoda ustroju życia zbiorowego koduje w sobie
dany model myślenia i jest wzorcem postępowania wszystkich uczestników danej
zbiorowości. Cywilizacja to jednocześnie struktura i proces, to światopogląd
realizowany w praktyce /Por. J. Goćkowski, Teoria cywilizacji jako socjologia wiedzy,
w: Rozmyślania…, 99-136, s. 105/. Światopogląd jednostek i całej społeczności, czyli
określony model myślenia, wyznacza konkretny ustrój życia zbiorowego, zarówno w
aspekcie teoretycznych ustaleń normatywnych, jak również w praktyce społecznej
/Tamże, s. 106/.
a) Model myślenia rozdzielającego
Przykładem jest społeczeństwo kształtowane przez protestantyzm. Jednym z jego
konstytutywnych haseł jest simul justus et peccator. Istotnym słowem jest simul, czyli
jednocześnie. Klasyczne myślenie protestanckie rozdziela dwie rzeczywistości, traktując
je jako odrębne, bez jakiegokolwiek wpływu jednej sfery na drugą. Potwierdza to
kolejne hasło: sola gratia, tylko łaska decyduje o zbawieniu człowieka, czyny osób
ludzkich nie mają jakiegokolwiek znaczenia. Luter i Kalwin uznawali ważność
(aczkolwiek wtórną) zewnętrznych znaków jako realnego miejsca pośrednictwa między
sferą ziemską i boską, ale traktowali je tylko jako cienie boskości odbite w
rzeczywistości ziemskiej. Życie łaski i życie codzienne ludzi rozgrywają się na dwóch
odrębnych płaszczyznach. Według Marcina Lutra, społeczeństwo jest koniecznym
instrumentem w głoszeniu Ewangelii. Dążył on do nowego kształtowania społeczeństwa
ziemskiego w taki sposób, aby było jak najlepszym środowiskiem instytucjonalnym dla
realizowania woli Bożej, ale według nich było to działanie oparte tylko na rozumowaniu
naturalnym i ograniczało się tylko do struktur społecznych naturalnych. Najważniejszą
wartością społeczną jest pokój na ziemi, który zdobywany jest w nieustannej walce
przeciwko istniejącym na ziemi strukturom zła. Natomiast Kalwin traktował
społeczeństwo tylko jako parabolę królestwa Bożego, jako znak informacyjny, ale w
żadnym wypadku nie jako instrument jego realizowania. Według niego, Duch Święty
nie posługuje się społecznością, posługuje się jedynie własną mocą, czyniąc ze
społeczności znak zwycięstwa Chrystusa /Por. A. Gonzáles Montes, Reforma luterana y
tradición catolica. Naturaleza doctrinal y significación social, Universidad Pontificia de
Salamanca, Bibliotheca Salmantinensis, Estudios 100, Salamanca 1987, s. 28/. Luter, w
przeciwieństwie do kalwina, włączył wiarę wspólnotową w nurt historii. Społeczeństwo
i jego dzieje powinny być kształtowane przez myślenie ewangeliczne. W odróżnieniu
jednak od katolicyzmu uznawał, że wpływ ten dokonuje się jedynie od wewnątrz. Dzieje
ludzkości są tym bardziej chrześcijańskie, im mocniejsza jest wiara poszczególnych
wyznawców Jezusa Chrystusa. Katolicyzm przyjmuje chrześcijańskie kształtowanie
dziejów nie tylko w sferze wewnętrznej, lecz również poprzez czyny zewnętrzne.
Integralne działanie osób ludzkich kształtuje społeczeństwo we wszystkich jego
wymiarach. Luter głosił doktrynę dwóch królestw, żywo interesował się etyką
sociopolityczną. Głosił on, że chrześcijanin jest zanurzony w świat, jest usadowiony
„wobec świata” (coram mundo, coram hominibus). Prawo państwowe może być
uważane za formę historyczno-opatrznościową, jako instancja konieczna dla
zapewnienia przepowiadania Ewangelii /Por. Tamże, s. 46/.
6
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
W XX wieku w nurcie luteranizmu pojawiły się dwa poglądy dotyczące
kształtowania społeczeństwa przez ludzi wierzących. Emanuel Hirsch przyjmował, że
decyzje polityczne zakorzenione są ostatecznie w świadomości wiary znajdującej się
ponad rzeczywistością stworzoną, natomiast Paul Althaus głosił przeciwnie, że są one
rezultatem przemyśleń opartych na obserwacji porządków stworzonych. Pierwszy
skłaniał się ku myśleniu integralnemu, drugi trwał przy myśleniu wyraźnie
rozdzielającym sferę naturalną od sfery zbawczej, boskiej /Por. Tamże, s. 82/. Doktryna
luterańska o dwóch królestwach tworzy swoistą teologię świata, wyznacza wyraźną
tradycję teologiczną o zabarwieniu etyczno-politycznym. Wewnątrz europejskiej historii
idei teologia państwa Marcina Lutra znajduje swoje poczesne miejsce /Por. Tenże,
Religion y nacionalismo, la doctrina luterana de los dos reinos como teología civil,
Universidad Pontificia de Salamanca, Bibliotheca Salmantinensis, Estudios 51,
Salamanca 1982, s. 11/.
b) Model myślenia jednostronnego
Myślenie jednostronne łączy się często z zaangażowaniem emocjonalnym. W
zaangażowaniu uczuciowym trudno o spokojną pracę umysłu. Najmocniej przyciągają
do siebie proste idee, które redukują złożoną rzeczywistość do jednego wymiaru. Tego
rodzaju idee są utopiami, nie mają odzwierciedlania w rzeczywistości, nie można ich
zrealizować, a gdy są wprowadzane w życie, dostosowują je do siebie poprzez obcinanie
wszystkiego, co do nich nie pasuje. Tego rodzaju uproszczony model myślenia atakuje
umysł wszystkich ludzi, mamiąc swoją prostotą. „Utopia mieszka wśród nas. Jest myślą
nieujarzmioną, przenikając różne wymiary rzeczywistości” /T. Żyro, Boża plantacja.
Historia utopii amerykańskiej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 6/.
Utopia kojarzy się z mitem. Mit jest opowieścią poetycką o wartościach
realizowanych przez jednostki i społeczeństwa. Mit wyznacza określony program,
wskazuje na sposób postępowania dla ukształtowania społeczeństwa według ukrytej w
nim myśli. Program ten uwzględnia historię, ale nie jest przez nią skrępowany, może ją
nawet zupełnie ignorować /Por. N. Frye, Wielki kod. Biblia i literatura, tł. A. Faulińska
(oryg. The great code. The Bible and literature, Harcourt Brace & Company 1981),
wyd. Homini, Bydgoszcz 1998, s. 77/.
Myślenie jednostronne, ograniczone do jakiegoś jednego aspektu, połączone jest w
sposób oczywisty z pluralizmem. Zamiast integralnej całości, jest wiele różnych ujęć
cząstkowych, np. neoliberalizm, marksizm, sekularyzm, New Age itd. W sytuacji
pluralizmu dokonuje się kształtowanie społeczeństwa na wiele sposobów, w sposób
sztuczny, wymuszony. Wizje społeczności zrodzone w umysłach wprowadzane są w
czyn za pomocą różnych środków przymusu, jawnego lub ukrytego („inżynieria
socjalna”) /Por. Cz. S. Bartnik, Kościół jako sakrament świata, Dzieła zebrane, T. IV,
Lublin 1999, s. 47/.
A) Materializm
Materializm odrzuca istnienie jakiejkolwiek rzeczywistości duchowej, wszystko
jest materią. Myśl ludzka również jest materią. Nie ma miejsca dla dwóch sfer, dla sfery
myśli, która wpływałaby na kształt rzeczywistości materialnej. Intelekt jest formą
materii. Wszechobecna materia kształtuje samą siebie, intelekt kształtuje materię za
pomocą pracy rąk, ale też odwrotnie, ręce wytwarzają intelekt i nadają mu kształt. Praca
fizyczna tworzy człowieka, jest przyczyną postępu ewolucyjnego /Por. Cz. S. Bartnik,
Fenomen Europy, Lublin 1998, s. 182/.
7
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
Ważną rolę w społeczeństwach kształtowanych przez myśl materialistyczną
odgrywa propaganda. Według materializmu, już sama jest wytworem materii i myśl w
niej zawarta jest narzędziem kształtowania społeczeństwa przez materię, a z drugiej
strony zachęca ludzi to twórczego wysiłku, który proces kształtowania społeczeństwa
jeszcze wzmocni /Por. Sztuka w służbie utopii. O funkcjach politycznych i
propagandowych sztuk plastycznych w Rosji radzieckiej lat 1917-1922, red. B. Janicka,
Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna w Łowiczu, wyd. Instytut
Historii PAN, Warszawa 1998, s. 7/. O tym, że myśl wpływa na kształtowanie
społeczeństwa – w kontekście teorii materialistycznej – świat przekonał się bardzo
wyraźnie i namacalnie. Trafnie ujął to J. Szymik: „w połowie XIX wieku tacy panowie
jak Hegel, Feuerbach, Marks, Engels czy Nietzsche, za zielonymi biurkami swoich
pracowni, budowali pewne teorie. Nikt wówczas ich konstrukcji (czysto
teoretycznych!), pewnej koncepcji człowieka, świata, ludzkiego szczęścia nie traktował
poważnie. Z dzisiejszej perspektywy, kiedy owocem tych (czysto teoretycznych!)
filozoficznych zabaw stało się około 100 czy 150 milionów ludzkich istnień, trzeba do
tamtych (czysto teoretycznych!) gier podejść zupełnie inaczej: z powagą. I to
śmiertelną. Praktyka jest zawsze konsekwencją sposobu myślenia. Jest rzeczą bardzo
ważną, jakie teorie, jakie paradygmaty, jakie model sobie przyswajamy, w jakich
przestrzeniach uczymy się myśleć, z jakiej teorii wyprowadzamy takie, a nie inne
praktyczne wnioski. Właśnie to ma wpływ na sprawy najbardziej praktyczne” /J.
Szymik, Teologia na początek wieku, Księgarnia św. Jacka i Apostolicum, KatowiceZąbki 2001, s. 262/; Wykład wygłoszony 1 X 1992 r. w auli WŚSD w Katowicach,
podczas inauguracji roku akademickiego 1992/93/.
B) Idealizm
Wielki wpływ na kształtowanie społeczeństwa wywierała w dziejach ludzkości
gnozę. Jest to fenomen ogarniający całość dziejów ludzkości, jest to sposób myślenia,
który może się ukonkretnić i faktycznie ukonkretnia się w każdym czasie, w
różnorodnych środowiskach kulturowych. Nurt myśli gnostyckiej przewija się również
w dziejach religii /Por. G. C. Benelli, La gnosi. Il volto oscuro della Storia, Arnoldo
Mondadori Editore, Milano 1991, s. 8/. Pojawia się on zazwyczaj w sytuacjach
kryzysowych, kiedy traci sens racjonalność, kiedy łamane są naturalne prawa człowieka.
W szczególności ten typ myślenia pojawił się w Atenach opanowanych przez
Aleksandra Macedońskiego. Sofiści (Gorgiasz) szukali wtedy prawdy w sposób ukryty
przed niepowołanymi, w sposób nieuchwytny dla tyrańskiej władzy /Por. Tamże, s. 9/.
W państwie rzymskim nurt gnostycyzmu pojawił się w wieku II, pod wpływem
poglądów religijnych przychodzących ze Wschodu. W nurcie tym treści chrześcijańskie
były przeinaczane według założeń dla chrześcijaństwa zupełnie obcych. Wybuchem
myśli gnostyckiej był Romantyzm /Por. Tamże, s. 18/. W wieku XX pojawił się
zorganizowany nurt „nowej gnozy”, obejmujący ruchy społeczne, religijne a także myśl
filozoficzną, np. Heidegger /Por. Tamże, s. 19/. Historycznym ogniskiem soczewki,
skupiającym całość zagadnień związanych z gnozą było Kolokwium w Messynie, w
roku 1966. Ustalono tam terminologię, a przede wszystkim zaproponowano
rozróżnienie terminu gnoza od terminu gnostycyzm /Por. Tamże, s. 26/. Gnoza to sposób
myślenia, to jakaś treść tkwiąca w ludzkich umysłach. Gnostycyzm to gnoza
skonkretyzowana społecznie, w ludzkiej historii /Por. Tamże, s. 28/. Gnoza jest
zjawiskiem powszechnym, co jakiś czas przejawia się bardziej wyraźnie /Por. P. Liszka,
Historyczna ciągłość pomiędzy New Age a starożytną gnozą, „Studia Paradyskie” 4
(1994) 57-87, s. 67/.
8
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
Znany jest wysiłek kształtowania społeczeństwo przez teozofów pitagorejskich.
Ideałem dla nich był pacyfizm chaosu, czyli nieskończony spokój wszelkiego
stworzenia w nieskończonej harmonii /Por. J. Fueyo, La vuelta de los Buddas,
Organización Sala Editorial S.A., Madrid 1973, s. 416/. W XX wieku idealistyczny
system Konfuncjusza wpłynął ideologię Mao tse Tunga /Pierre Do-Dinh, Confuncio y el
humanismo chino, Madrid 1960, s. 211-212; za J. Fueyo, Tamże, s. 417/.
c) Chrześcijaństwo
Wiara chrześcijańska nadaje społeczeństwu nowy kształt. Kwestia ta powiązana
jest z powszechnie rozwijanym zagadnieniem inkulturacji. Chrześcijaństwo zachowuje
tożsamość kulturową, nie niweczy jej, lecz wręcz odwrotnie, umacnia. Wprowadzenie
nowych wartości oraz integrowanie wartości specyficznych dla danego społeczeństwa
jest zawsze czymś pozytywnym, ubogacającym. Dlatego trzeba na nowo poszukiwać
duchowego wnętrza dziejów ludów i narodów, aby wcielać wiarę w społeczeństwo w
nowy sposób, w nowych symbolach, za pośrednictwem nowych form kulturowych.
Ważne są zawsze wyrażenia dogmatyczne, moralne i liturgiczne /Por. O. Gonzales de
Cardedal, España por pensar, ed. 2o, Salamanca 1985, s. 422/. Chrześcijaństwo
wpływając na społeczeństwo pozwala lepiej poznać istotę jego życia i jego celów, przez
co wprowadza je również na wyższy poziom bytu społecznego /Cz. S. Bartnik, Gromy
mówiące. Kazania, przemówienia, publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T.
V. Lublin 1999, s. 415.
A) Sieć relacji społecznych
Etos chrześcijański zawiera w sobie moc tworzenia i umacniania relacji między
ludźmi, podkreślając znacznie miłości i wierności. W ten sposób dokonuje się tworzenie
osnowy relacji społecznych, z pokolenia na pokolenie /Por. J. Rof Carballo, Urdimbre
afectiva y enfermedad, Barcelona 1961; Tenże, Violencia y ternura, Madrid 1967-1988/.
Fakt znaczenia miłości chrześcijańskiej dla budowania społeczeństwa oraz fakt wpływu
myśli ludzkiej na postępowanie genialnie w jedną całość połączył włoski myśliciel XIX
wieku Antonio Rosmini, wprowadzając pojęcie miłości intelektualnej. Przemienianie
umysłu polega nie tylko na nastawieniu do przyjmowania woli Bożej, lecz również na
doskonaleniu intelektu i zdobywaniu wiedzy. Miłość intelektualna wpływa na
kształtowanie społeczeństwa. Wszelkie zło zrealizowane w praktyce wynika ze złego
myślenia. Naprawić je można tylko przez naprawianie myślenia. Wysiłek Kościoła w
kształtowanie myślenia jest ważniejszy od wysiłku bezpośrednio kształtującego
konkretne postępowanie /Por. R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr
44/45, 96-121, s. 102/.
Kształtowanie prawidłowego modelu myślenia wpływa na rodzaj działania
zwanego opatrznością ludzką, która jest naturalna, zakorzeniona w naturze ludzkiej
(samoopatrzność), ale też łączy się z działaniem opatrzności Bożej. Opatrzność ludzka
jest to integralne działanie osoby ludzkiej w całokształcie jej wymiarów. Człowiek
wpływa na dzieje społeczne nie tylko poszczególnymi czynami, ale całą swoja osobą. W
ten sposób dokonuje się personalizowanie samego siebie i humanizowanie całej
rzeczywistości zewnętrznej wobec człowieka /Por. Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka,
t. 1. Lublin 1999, s. 138/.
B) Społeczeństwo kształtowane przez misję Kościoła
Społeczeństwo i jego moralność powinny być poznawane zarówno rozumem
niezależnym od Objawienia (filozofia), jak i rozumem oświeconym i otwartym przez
9
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
Objawienie historyczne. Odpowiednio dostrzegamy różnicę teoretyczna między etykę
obywatelską a społeczną moralnością chrześcijańską /Por. O. Gonzales de Cardedal,
España…, 96/. Autonomia porządku ziemskiego wobec Kościoła jest analogiczna do
autonomii rozumu wobec wiary, filozofii wobec teologii. Człowiek wierzący zdaje sobie
sprawę, że nawet rozum bez oświecenia nadprzyrodzonego ma w sobie światło Boże,
dane w akcie stworzenia człowieka /Por. Tamże, s. 96/. Z drugiej zaś strony wiadomo,
że zadaniem religii chrześcijańskiej nie jest rozwiązanie wszystkich problemów tego
świata, lecz nadanie im sensu w perspektywie ostatecznej. Tam gdzie religia chce
rozwiązywać wszystkie kwestie życia ziemskiego, zmienia się w magię lub politykę.
Historia nie jest skierowana linearnie ku nieustannemu postępowi lub degradacji, lecz
jest miejscem nieustannych powrotów ku przeszłości (Pascha) i nieustannego sięgania
do przyszłości (eschata) /Por. Tamże, s. 97. Współpraca Kościoła katolickiego ze
wszystkimi w moralnym kształtowaniu społeczeństwa posiada jako punkt odniesienia
Boga objawionego w Chrystusie. Trzeba wyraźnie odróżnić, co należy do natury
działania Kościoła i jego własnej funkcji religijnej, a co styka się z terenem świeckim,
wspólnym dla wszystkich, którzy nie należą do Kościoła /Por. Tamże, s. 138/.
Ostatecznie tylko wtedy, gdy żyjemy Duchem Świętym jako nowym prawem, prawa
ludzkie jawią się jako konkretyzacja historyczna wierności Bogu i wierności
konkretnemu bliźniemu /Por. Tamże, s. 139/. Przekonania religijne, w miarę jak tworzą
część rdzenia bytu ludzkiego, mogą i powinny współokreślać opcje społeczne i
polityczne wierzącego. Chrześcijanin jest sobą w całości swojej wiary i na jej
fundamencie buduje relacje społeczne w świecie /Por. Tamże, s. 143/. Moralność i
religia są dwoma wymiarami jedynej i nierozłącznej rzeczywistości ludzkiej. Wewnątrz
chrześcijaństwa są one rozróżnialne w własnej intencjonalności, lecz nie są oddzielne w
ich realizacji historycznej /Por. Tamże, s. 145/.
C) Model myślenia integralnego zwieńczony w teologii chrześcijańskiej
Społeczeństwo kształtowane jest przede wszystkim przez pracowników słowa. Cz.
S. Bartnik wyraża tę prawdę po mistrzowsku: „Słowo jest realnością samo w sobie:
wydarzeniem, historią, czynem, pracą, dziełem, szczególnym dzieckiem. Jest to więc
siła najbardziej subtelna, duchowa, pokonująca czas i przestrzeń” /Cz. S. Bartnik,
Gromy mówiące…, s. 108/. Szczególną moc ma słowo teologa, który łączy pracę
rozumu ludzkiego z wiarą, umacnianą przez poznanie historyczne /Por. Cz. S. Bartnik,
Historia i myśl, Lublin 1995, s. 37/.
Rozumiano tę prawdę mocno na uniwersytetach już w średniowieczu. Społeczność
uniwersytecka była traktowana jako jedna wielka rodzina. Wpływ myślenia na
społeczność uniwersytecka był bezpośredni i przez to bardzo silny. Myśl tam wykuwana
wpływała na całe społeczeństwo poprzez głoszenie słowem i pismem, ale też za
pośrednictwem żywej społeczności akademickiej. Rodzinność odczuwana jest
zwłaszcza w bezpośrednich spotkaniach studentów z nauczycielem. Szczególnym
przykładem tego jest uniwersytet w Salamance w wieku XVI. Oprócz wykładów i
dysput bardzo ważną rolę odgrywały studia i badania własne. Starano się o wierne,
krótkie i spokojne przedstawianie zagadnień. Podkreślano tam znaczenie osoby ludzkiej
i jej relacji z innymi: ze społeczeństwem świeckim i z Kościołem. Teologowie z
Salamanki dochodzili do źródeł teologii, a jednocześnie zgłębiali tajemnicę człowieka
jako podmiotu podstawowego oraz tajemnicę ludu chrześcijańskiego, do którego
teologia była adresowana. Cenili oni prawdę dla niej samej, a także jej znaczneie dla
praktyki, dla życia człowieka /M. Andrés, La teología en el siglo XVI (1470-1580), w:
Historia de la Teología Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M.
Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid
10
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
1983, 579-735 (r. VII), s. 598/. Postulat powiązania refleksji rozumu ludzkiego nad
objawieniem z głębokim życiem modlitwy uzupełniony został o postulat związania jej z
życiem konkretnym w realiach tego świata.
Dzisiaj tradycja ta kontynuowana jest zwłaszcza w latynoamerykańskiej teologii
wyzwolenia, która rozwija wyraźnie myśli zwarte w Konstytucji Duszpasterskiej o
Kościele Gaudium et Spes /H. Assmann, Teología desede la praxis de la liberación,
Sígueme, Salmanca 1974, s. 42/. Nurt ten rozwijany jest w oparciu o różne nurty
teologii europejskiej, takie jak: teologia rzeczywistości ziemskich (G. Thils), pracy (M.
D. Chenu), historii (J. Daniélou, H. U. von Balthasar) postępu (J. B. Alfaro), nadziei (J.
Moltmann, J. B. Alfaro), teologia polityczna (J. B. Metz). Praktyka historyczna jest
punktem wyjścia i punktem dojścia teologii wyzwolenia /Zob. J. Equiza, Teología de
liberación. Lectura Critica, “Revista Española de Teología” 1999, n. 59, 309-353/.
Integralność myślenia chrześcijańskiego wynika z przyjęcia objawienia tajemnicy
Wcielenia, a tym samym z przyjęcia tajemnicy Boga Trójjedynego. Chrystus jest jedną
osobą, a jednocześnie jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Bóg jest
jeden, a jednocześnie są trzy Osoby Boskie. Przyjęcie objawienia chrześcijańskiego
dokonuje się jednocześnie z przyjęciem odpowiedniego dla tego objawienia myślenia, a
tym samym z kształtowaniem odpowiedniej do niego struktury społeczeństwa.
11

Podobne dokumenty