Greckie piękno - autoportret » pismo

Transkrypt

Greckie piękno - autoportret » pismo
emiliano ranocchi
greckie piękno
tworzyć dobre mieszkania dziś
„A za chwilę pani Ramsay irytowała się, że się
ktoś spóźnił albo że masło było nieświeże lub czajnik
wyszczerbiony. Przez cały czas, kiedy się skarżyła
na nieświeże masło, człowiek myślał o greckich
świątyniach i o tym, że przebywało się tam ciągle
w obecności piękna.”
Stworzona przez Virginię Woolf postać
pani Ramsay celnie oddaje ten rodzaj przeżycia
estetycznego, które jeszcze dziś wywołują w nas
najlepsze osiągnięcia funkcjonalizmu: patrzymy
na mieszczańskie wille lub mieszkania dla robotników i przychodzą na myśl… greckie świątynie.
Jest to zapewne zasługa chętnie stosowanej bieli
oraz harmonii geometrycznych proporcji. Jednak
za wrażeniem klasycznego piękna kryje się coś
głębszego i ważniejszego, co zadecydowało o tym,
że postanowiliśmy zaproponować Czytelnikom „autoportretu” numer poświęcony tej tematyce.
Nasi Czytelnicy dobrze wiedzą, jak bardzo
liczy się dla nas polityczne znaczenie czasopisma.
Oczywiście słowa „polityczny” używamy w pierwotnym, greckim znaczeniu, mając na myśli działanie
na rzecz wspólnoty i społeczeństwa. Jednak aby
działać, potrzebny jest krytyczny ogląd rzeczywistości: najpierw rozeznanie, następnie wartościowanie. Bez wprowadzenia hierarchii, bez ustalenia
krytycznej, giętkiej i zróżnicowanej, ale precyzyjnej
skali wartości, nie da się działać w społeczeństwie,
bo działanie zakłada wybory.
Z takiego przekonania wziął się nasz zwrot ku
funkcjonalizmowi. Chcieliśmy przypomnieć tych wielkich klasyków XX wieku, wielkich klasyków nowoczesności, by zadać na nowo pytania: skąd bierze się
wartość tej architektury? Skąd bierze się wspaniała
jakość mieszkania w budynkach międzywojennych?
Czego możemy się tutaj nauczyć? Co zaprzepasz-
2
czono na przestrzeni lat, tworząc karykaturę idei
funkcjonalistycznych, jaką jest blokowisko?
Nasze spojrzenie wstecz, niezależnie od nostalgii i podziwu, nie chce jednak być neoklasyczną
reakcją na ponowoczesność. Mamy świadomość
tego, że niektóre eksperymenty się nie udały, że nie
wszystko daje się po prostu przenieść do dzisiejszego świata. Pozostaje jednak ta podstawowa wartość
architektury dwudziestolecia międzywojennego: przekonanie, że nie da się oddzielić architektury dobrej
(czytaj: sprawnej, solidnej, przemyślanej – jednym
słowem funkcjonalnej) od jej wymiaru estetycznego,
oraz że wymiar ten nie jest naddatkiem, lecz wynika
organicznie z jakości architektury samej.
Znikają tym samym nieporozumienia związane
z pojęciem awangardy. Nie ma alternatywy pomiędzy
awangardą a tradycją, jest tylko alternatywa między
dobrą a złą architekturą, jak między dobrą a złą literaturą: budynki – jak teksty – mogą być koherentne
i spójne. Albo nie.
Czytelnikom należy się jeszcze jedno słowo
komentarza: postanowiliśmy tym razem wzbogacić
nasze spostrzeżenia o doświadczenia sąsiadów.
Wspólna historia krajów wspólnoty wyszehradzkiej, przede wszystkim wspólne doświadczenie
pół wieku politycznej niewoli, czyni konfrontację
przedwojennych osiągnięć szczególnie ciekawą.
Funkcjonalizm był w Czechosłowacji zjawiskiem
masowym, w Polsce elitarnym, na Węgrzech radykalnym – w każdym kraju wniósł jednak coś bardzo
istotnego, nawet tam, gdzie musiał się dopasować
do wielowiekowej historii miasta.
Zapraszamy więc na wspólną wyprawę w dwudziestolecie międzywojenne!
autoportret. pismo o dobrej przestrzeni
ISSN 1730-3613
kwartalnik
nakład: 1150 egz.
wydawca:
adres:
małopolski instytut kultury
rynek główny 25
31-008 kraków
tel. (12) 422-18-84, 422-32-65, 422-76-06
e-mail: [email protected]
www.autoportret.pl
redakcja: joanna orlik (redaktor naczelna), marcin
klag (koncepcja graficzna i skład), joanna hajduk
(sekretarz redakcji), beata drabik i aleksandra wojda
(redakcja i korekta tekstów)
tłumaczenia na język angielski: anna miodyńska,
dorota wąsik
tłumaczenia na język słowacki i czeski: emiliano
ranocchi
tłumaczenia na język węgierski: zoltan gyalókay
okładka: s. 1. fot.: marcin klag. Redakcja dziękuje Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie
za udostępnienie polskiego powojennego radia
"Pionier", nawiązującego kształtem do architektury
międzywojennej. s. 40: użyto cytatu z: Ksenofont, Wspomnienia o Sokratesie [III,9,8-9],
przeł. L. Joachimowicz, PWN, Warszawa 1967
druk: unidruk
W sprawie prenumeraty prosimy o kontakt z wydawcą.
Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania
nadesłanych tekstów.
Za pomoc w przygotowaniu numeru redakcja
dziękuje: Dušanowi Buranowi, Markécie Hubovej,
Kindze Szovati-Horváth i Andrzejowi Kalinowskiemu.
Numer sfinansowano przy udziale: