LSI Software: Dwunastogodzinna bitwa

Transkrypt

LSI Software: Dwunastogodzinna bitwa
DRUKUJ
Najczęściej czytane
24h
7dni
30dni
Widmo wyrzucenia z giełdy staje się realne »
Euforia na kursie Czerwonej Torebki »
Wyceny są niskie, warto łapać dołek »
Kupuj, trzymaj czy sprzedaj? »
Prezes Mabionu przenosi akcje »
Lubawa chce uzbroić Ukrainę »
Firmy
LSI Software: Dwunastogodzinna bitwa
DWOL 29­12­2014, ostatnia aktualizacja 29­12­2014 05:09
Grzegorz Siewiera, główny udziałowiec LSI Software.
źródło: Archiwum
Przedświąteczne nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy LSI Software stało się
areną walki pomiędzy mniejszościowymi akcjonariuszami a Grzegorzem Siewierą
(reprezentował go pełnomocnik), głównym udziałowcem spółki dysponującym ponad 53
proc. głosów na WZA.
Łódzka firma zaprosiła udziałowców do swojej siedziby, żeby zdecydowali o emisji 1,81 mln akcji
serii H po cenie emisyjnej 8,36 zł (na GPW kosztują po 5,19 zł). Obecnie kapitał firmy, która
produkuje i wdraża oprogramowania dla branży hotelarskiej i gastronomicznej, dzieli się na 3,26 mln
papierów. Nowe akcje posłużą do rozliczenia transakcji nabycia 25,71 mln walorów spółki Mc Comp
dających 83,76 proc. głosów na walnym zgromadzeniu tej firmy. Uchwała została przegłosowana.
Przy tej okazji zarząd (do 22 grudnia na jego czele stał Siewiera, ale zastąpił go Janusz Bąk) chciał
przeforsować zmiany w statucie uprzywilejowujące dwóch udziałowców – Grzegorza Siewierę oraz
Marka Michnę związanego z MC Comp. Statut miał im pozwalać na wskazanie po jednym członku
zarządu dopóki każdy z nich będzie kontrolował co najmniej 10 proc. kapitału LSI Software. Zarząd
giełdowej spółki musi liczyć, zgodnie ze statutem, dwie do trzech osób.
Ten pomysł, który de facto oznaczał oddanie pełnej kontroli nad LSI Software tandemowi Siewiera –
Michna nie spodobał się akcjonariuszom mniejszościowym. – To próba wrogiego przejęcia –
komentuje Radosław Kwaśnicki, prezes zarządu kancelarii RKKW – Kwaśnicki, Wróbel & Partnerzy.
Na walnym reprezentował go jako pełnomocnik Karol Szymański, który kilka tygodni temu ujawnił się
w akcjonariacie Ganta. Zdaniem Kwaśnickiego zwołanie spotkania udziałowców bezpośrednio przed
świętami było sprzeczne z dobrymi obyczajami. Ponadto przewodniczący walnego nie chciał
dopuścić do udziału w nim jednego z udziałowców. – Sposób prowadzenia obrad był całkowicie
niedopuszczalny – oznajmia Kwaśnicki. Tarcia pomiędzy akcjonariuszami sprawiły, że walne trwało
prawie 12 godzin. Ostatecznie uchwała o zmianie statutu została przegłosowana.
Kwaśnicki zapowiada, że zostanie zaskarżona do sądu. – Zwracają się do nas kolejni udziałowcy,
którym nie podoba się to, co dzieje się w LSI Software – mówi. Sygnalizuje, że oponenci będą
chcieli powołać rewidenta ds. szczególnych, który sprawdzi, jak funkcjonuje firma.​
PARKIET
© Wszystkie prawa zastrzeżone
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana
w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji)
włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie ­
bez pisemnej zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody
PRESSPUBLICA Sp. z o.o. lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.