KUNG FU - NR 7 - Hu Lung Pai Kung-Fu
Transkrypt
KUNG FU - NR 7 - Hu Lung Pai Kung-Fu
KUNG FU 1 NUMER 7 - GRUDZIEŃ 2007 KWARTALNIK POLSKIEJ FEDERACJI KUNG FU NUMER 7 – GRUDZIEŃ 2007 SPIS TREŚCI: ● OGÓLNOPOLSKIE WARSZTATY KUNG FU -3- ● JOW GA – ĆWICZENIA PRZYGOTOWUJĄCE DO WALKI -6- ● W CIENIU CZARNEGO TYGRYSA -9- ● SMOKI Z CANGZHOU – RODZINA WANG - 11 - ● TAOISTYCZNY TAIJIQUAN - 21 - ● MISTRZ YAO CHENGGUANG W MOSKWIE - 23 - ● NOWA KSIĄŻKA O TAIJIQUAN - 25 - ● POLSKA FEDERACJA KUNG FU - 26 - NA OKŁADCE: MISTRZ YAO CHENGGUANG W TAOISTYCZNYM OŚRODKU „SHENG” W MOSKWIE Redakcja: Instruktorzy Polskiej Federacji Kung Fu Publikowane artykuły wyrażają wiedzę i opinie poszczególnych autorów Redaktor naczelny: Andrzej Kalisz E-mail: [email protected] Tel.: 0603 427 087 WWW.FEDERACJA.INFO 2 OGÓLNOPOLSKIE WARSZTATY KUNG-FU W październiku 2006 roku w Warszawie odbyło się zebranie założycielskie Polskiej Federacji Kung Fu, któremu towarzyszył cykl warsztatów przedstawiających różne style. Uznaliśmy, że taka formuła spotkań służy lepszej integracji polskiego środowiska chińskich i wietnamskich sztuk walki, poprzez poznanie i lepsze zrozumienie, co robią inni oraz dzięki osobistym kontaktom instruktorów i adeptów różnych szkół. Postanowiliśmy, że będzie to jedna z głównych form naszego działania. W dniach 17-18 listopada 2007 w Krakowie odbyły się natomiast pierwsze warsztaty już oficjalnie firmowane przez Polską Federację Kung Fu. Tematem przewodnim były ćwiczenia z partnerem przygotowujące do treningu walki oraz poruszanie się w walce. Oczywiście każdy z instruktorów nieco inaczej podszedł do tego zagadnienia, starając się jak najlepiej przedstawić charakterystykę swojego systemu. W sobotę pierwszy warsztat poświęcony był systemowi Hung-gar kuen (Hongjiaquan) – jednej z najsłynniejszych odmian kung-fu z prowincji Guangdong. Poprowadził go Zbigniew Błaszczak z Polskiego Stowarzyszenia Hung-Gar Kung Fu. Wszystkim spodobała się znakomicie poprowadzona rozgrzewka. Uwagę zwróciła charakterystyczna dla tego stylu dynamiczna siła oparta na solidnej postawie. Tanglangmen – styl modliszki, w wersji północnej, z prowincji Shandong, zaprezentował Sławomir Milczarek z Polskiego Towarzystwa Kung Fu Modliszki. Przedstawił m.in. kilka ćwiczeń w parach, przypominających nieco tui shou z taijiquan, ale wykonywane z większą siłą, ćwiczenia paida, w których przeciwnicy zderzali się różnymi częściami ciała, a szczególną uwagę zwrócił na znaczenie shenfa, czyli prawidłowej pracy ciała. 3 Po przerwie obiadowej przyszedł czas na Hulongpai – styl tygrysa i smoka – system o chińskich korzeniach, który do Polski dotarł za pośrednictwem Wietnamczyków. Dariusz Muraszko ze Słupskiego Stowarzyszenia Chińskich Sztuk Walki starał się pokazać związek form z walką, określając formy mianem kodu genetycznego swojego systemu. Zademonstrował, że trening ruchów pozornie wyglądających jak taniec, właściwie rozumiany, może być bezpośrednio związany z walką. Wieczór przeznaczony został na zwiedzanie krakowskiej starówki i towarzyską integrację uczestników. Niedzielny poranek rozpoczęliśmy z systemem yiquan, znanym też jako dachengquan. System powstał na początku XX wieku na bazie klasycznego stylu wewnętrznego: xingyiquan (hsing-i chuan). Początkowo był określany jako szkoła naturalna xingyiquan. Jednak stopniowo stał się odrębnym systemem. Andrzej Kalisz z Akademii Yiquan starał się przekazać uczestnikom, że w centrum treningu yiquan (yi – myśl, intencja, idea, umysł; quan – pięść) jest wykorzystanie wyobraźni - xiangxiang dla poprawy percepcji ciała, ruchu, siły i energii ruchu, a następnie wykorzystanie tego specyficznego odczucia yigan (yi – myśl, intencja, idea, umysł, gan – odczucie) w bardziej zaawansowanym treningu. Stąd niezbędne było przede wszystkim wprowadzenie ćwiczeń podstawowych, umożliwiających wstępne zrozumienie tego zagadnienia. Następnie, ze względu na ograniczenie czasowe, wprowadzone zostało tylko jedno, najprostsze ćwiczenie z grupy tui shou – przepychanie rąk. Prowadzący podkreślał ścisły związek tej formy treningu z metodami bardziej podstawowymi, przy korekcie ćwiczących przypominając o odczuciach uzyskiwanych wcześniej, które zachowane powinny być także tutaj, by ciało prawidłowo reagowało. Na zakończenie bardzo krótko wyjaśnił relację ćwiczeń tui shou do walki. 4 Wing Chun Kuen (yongchunquan), jako jeden z pierwszych chińskich systemów zyskał sobie sławę na Zachodzie, w dużej mierze dzięki temu, że od tego systemu swój trening rozpoczął słynny Bruce Lee. Warsztat poprowadził Andrzej Szuszkiewicz z Akademii Tradycyjnego Wing Chun Kung Fu, równocześnie prezes Polskiej Federacji Kung Fu. Przedstawił m.in sposób poruszania się i oraz serie uderzeń i niskich kopnięć. Wyjaśnił, że podstawowych technik Wing Chun nie należy traktować jako bloków wykonywanych w sytuacji statycznej, ale że akcje te zawsze łączy się z równoczesnym przemieszczaniem się w stosunku do przeciwnika oraz że to, co laikowi wydaje się blokiem, zwykle jest atakiem na wrażliwe części ramienia przeciwnika. Styl Chen taijiquan zaprezentował Krzysztof Kęsek z World Chen Taijiquan Association – Poland. Można było przekonać się, że to co zwykle nazywane jest Tai Chi i traktowane jako gimnastyka relaksująca, faktycznie ma bezpośrednie odniesienie do walki. Prowadzący w jasny sposób wyjaśnił charakterystykę siły stosowanej w taijiquan – „miękkiej na zewnątrz, twardej wewnątrz”. Ostatni warsztat poświęcony był stylowi Jow Ga z prowincji Guangdong. Prowadził go Dariusz Karkowski ze Stowarzyszenia Sportowego Jow Ga Kung Fu. Najwięcej uwagi poświęcił seriom zamachowych uderzeń z wykorzystaniem skoordynowanej pracy całego ciała. Uczestnicy mieli okazję rozpocząć od podstawowych ćwiczeń, przećwiczyć to samo z wykorzystaniem łap do uderzeń, a następnie przekonać się, jak ruchy te mają się do sytuacji walki. Na zakończenie warsztatów ogłoszona została decyzja o przyjęciu w poczet naszych członków kolejnej organizacji: Polskiego Towarzystwa Rozwoju Chen Taijiquan. 5 JOW GA KUNG FU Ćwiczenia przygotowujące do walki twórczego podejścia do nauczanego materiału. Styl Jow Ga jest zaliczany do tzw., systemów tradycyjnych. Wiąże się z tym przekonanie wielu osób postronnych o wykonywaniu w jego ramach jedynie ćwiczeń pozbawionych kontaktu z partnerem, bezmyślnym klepaniu technik i form (oczywiście w przysłowiowe „powietrze”). Jow Ga jako Proces nauczania rozpoczynamy od podniesienia ogólnej sprawności fizycznej. Praktycznie wszystkie ćwiczenia tego typu rozwijają określone, szczególnie potrzebne cechy motoryczne, na równi z określonymi, podstawowymi umiejętnościami technicznymi. Przykładem mogą być specyficzne metody poruszania, poprzedzane ćwiczeniami ogólnorozwojowymi ukierunkowanymi na rozwój eksplozywnej siły nóg. Te same zasady obowiązują przy stosowaniu ćwiczeń wzmacniających obręcz barkową, czy tułów. Punktem odniesienia dla każdego ćwiczenia jest jego wpływ na efektywność nauczania danej techniki (rozumianej nie tylko jako pojedyncza umiejętność ale również ich zespół). Kształt niektórych ćwiczeń zdaje się przeczyć temu twierdzeniu, konieczne jest tu jednak dokładne wyjaśnienie zasad i celu ćwiczenia. Na tym i następnych etapach, stosujemy trening statyczny i dynamiczny z obciążeniem własnego ciała, z oporem partnera i różnymi przyrządami. usystematyzowana całość powstał jednak w dość niespokojnych i nie tak odległych czasach. Zawsze cieszył się opinią systemu praktycznego i skutecznego, co wynikało między innymi z podejścia jego przedstawicieli do procesu treningowego. Całość treningu jest podporządkowana nabyciu umiejętności reagowania na zmieniającą się w walce sytuację. Nie oznacza to, że ćwiczący nasz styl mają obowiązek startów w zawodach, czy „sprawdzania się” w innych sytuacjach. Ćwiczący dostają do ręki narzędzie, jakim jest proces treningowy i od nich samych zależy w jaki sposób i w jakim stopniu je wykorzystają. Większość z nich ćwiczy dla własnej satysfakcji wynikającej ze zdobywania nowych umiejętności i spędzania czasu zgodnie ze swymi zainteresowaniami. Sposób w jaki ćwiczymy ukształtował się w środowisku osób praktycznie podchodzących do nabywanych umiejętności. Swój tradycjonalizm rozumiemy między innymi, jako zachowanie tego trzeźwego spojrzenia na nasz trening i utrzymaniu systemu jako żywego organizmu podlegającego naturalnym zmianom, przy jednoczesnym zachowaniu jego ciągłości technicznej, taktycznej, itp. Nie oznacza to bynajmniej sztucznego doklejania do systemu nowinek technicznych czy metodycznych, a narzuca jedynie ćwiczącym konieczność żywego i Następnym etapem treningu są ćwiczenia prowadzące do skoordynowania z pracą całego ciała pracy nóg, rozumianej nie tylko jako sposób przemieszczania się, ale też jako metoda jak 6 repertuar technik czy taktyk o nowe, wymagające rozszerzenia dotychczasowych umiejętności. Przyjmując, że chcemy nauczyć kogoś kto przeszedł wymieniony tok szkolenia, techniki składającej się z dwóch uderzeń po łukach, rozpoczynamy ich naukę od przedstawienia ruchów „na sucho”, odnosząc się przy tym do ich koneksji z utrwalonymi nawykami ruchowymi, najbardziej efektywnego wydobywania siły. Ćwiczenia te są bardzo znaczące dla przebiegu dalszej nauki i mimo, że dla różnych technik nieco inaczej dobieramy metody poruszania się i generowania siły, łączą je niemal identyczne zasady. Mimo, że wiele spośród stosowanych ćwiczeń może przypominać techniki „do walki”, na tym etapie nie stosujemy do nauki sposobami poruszania ciałem i wydobywania siły. Szczególną uwagę zwracamy na tym etapie na skoordynowanie zadanej techniki z pracą całego szczegółowych rozwiązań technicznych, żeby uniknąć zaciemniania właściwego celu nauki. Dbamy natomiast o stopniowe koordynowanie ruchów całego ciała w sposób zwiększający później szanse właściwego zaaplikowania naszych rozwiązań technicznych. Wiele spośród ćwiczących osób zatrzymuje się na tym etapie, bądź zniechęcając się z braku efektów, bądź z braku właściwego instruktażu uważając, że znajomość tych czy innych ćwiczeń z tego etapu, to właśnie to o co chodzi w naszym stylu. Obserwowane czasem próby stosowania w wolnej walce technik tzw.,”klasycznych” czy żywcem przeniesionych fragmentów form, mają źródło właśnie w tym nieporozumieniu. ciała. Pragnąc przenieść technikę na pole nieco bliższe jej prawdziwemu obrazowi, rozpoczynamy ćwiczenia z partnerem, z grubsza wyglądające na naukę tzw., „zastosowań”. Każdy ćwiczący w naszej szkole musi jednak pamiętać, że określona technika nie ma skończonej liczby zastosowań, nie stosujemy też prostego podziału na techniki ofensywne i defensywne. Rozpoczynając naukę tego czy innego rozwiązania technicznego, przyjmujemy jego jedną, stosunkowo najbardziej czytelną, czy charakterystyczną wersję. Po jej opanowaniu zagłębiamy się bardziej w materiale technicznym, wskazując ćwiczącym i szukając wspólnie z nimi, nowych rozwiązań. Cały czas należy pamiętać, że niektóre z wymienianych etapów zazębiają się, do innych wraca się regularnie; nie jest tak, że ćwiczący przechodzi kolejne etapy szkolenia zapominając o poprzednich rodzajach ćwiczeń. Zmienia je raczej pod kierunkiem swojego trenera, by odpowiednio dopasować je do swojego poziomu i swojej osoby. Oczywiście granice zmiany są wyznaczone przez konieczność zachowania systemu jako działającej całości, a nie przypadkowego zlepka upodobań różnych osób. Na zbudowanej wymienionymi wyżej ćwiczeniami bazie (ujmując to w dużym skrócie), rozwijamy znajomość poszczególnych rozwiązań technicznych i umiejętność ich stosowania. Jak wspominałem wyżej, często wracamy do powyższych etapów – choćby rozszerzając Pierwsze ćwiczenia z partnerem wykonujemy dość powoli, na zatrzymywanych w nienaturalny sposób uderzeniach (czy innych działaniach napastnika). Jeśli przyjmiemy, że za 7 wzór w naszym opisie służy technika składająca się z dwóch okrężnych uderzeń, to właśnie na tym Przedostatni etap ćwiczeń to sparingi zadaniowe – pokazujące jak radzą sobie z nową etapie ćwiczący uczy się układania własnej ręki stosownie do sytuacji, bezpiecznego skoordynowania własnych ruchów z działaniem agresora, może też zauważyć, co dzieje się z jego techniką przy niewłaściwym doborze dystansu. Może też zwracać uwagę na charakterystyczne umiejętnością ćwiczący pozostawieni w niewygodnej sytuacji wobec atakującego bez uprzedzenia partnera. Oczywiście, sparingi zadaniowe można i trzeba urozmaicać i komplikować, zależnie od tego, jaki aspekt umiejętności chcemy za ich pomocą trenować. W zachowania poprzedzające często atak. W celu wzbogacenia ćwiczenia, po krótkim okresie wykonywania go w miejscu, narzucane jest ćwiczenie z przemieszczaniem się, w sposób narzucany przez „napastnika”. Utrzymujemy przy tym nieśpieszne tempo ćwiczenia, pozwalające ćwiczącemu łatwiej odnaleźć się w nowej sytuacji. przyjętej w tym tekście jako wzór sytuacji, zaczynamy od podstawowego poziomu – partnera atakującego umówiona techniką, jedynie w niewiadomym momencie. Ćwiczący uczy się w ten sposób nie tylko stosować technikę na mocno i szybko atakującym napastniku – a więc uczy się właściwego stosowania koordynacji, dystansu, siły i równowagi. Może też doskonalić zmysł postrzegania – na bardzo podstawowym poziomie, co może ułatwić w przyszłości obronę przed atakami. Kiedy ćwiczący opanują już kilka technik, należy uczyć ich (oczywiście ten proces zaczyna się już wcześniej), rozpoznawania rodzaju ataku, stosowania adekwatnych rozwiązań technicznych i taktyk. Można to zrobić jedynie na drodze ćwiczeń o jak najmniejszym poziomie umowności, czyli stosując swobodny sparing. Jest on też znakomitą diagnostyką dla pracy trenera, pozwalającą precyzyjniej dobierać ćwiczenia pod kątem potrzeb danej osoby. Oczywiście sparing jako ćwiczenie ma więcej zalet, ma też swoje wady. Dzięki niemu, ćwiczący może przekonać się o poziomie opanowania zadanego materiału, może też określać i doskonalić swoje ulubione taktyki walki, dobierając sobie pod ich kątem stosowne techniki. Oczywiście za część szkolenia można też uznać starty w różnego typu zawodach, ale to już nieco inna historia. Zanim partnerzy będą mogli spróbować jak wychodzi im nowa technika w swobodnym stosowaniu, ćwiczą oni na sprzęcie, dobranym pod kątem danej techniki. W wypadku naszej techniki, służącej za wzór, sprzętem tym są packi, które mogą służyć nie tylko do rozwijania siły uderzenia, jego rytmu i celności ale też reagowania na pojawiający się bodziec - sygnał do kontrataku. Oczywiście następnym etapem tego ćwiczenia jest dodanie do niego swobodnego poruszania, co pozwala sprawdzić wymienione wyżej cechy w warunkach zmieniającego się dystansu, kierunku ruchu, wynikającej z tego konieczności utrzymania dynamicznej równowagi. Dariusz Karkowski www.jowga.pl 8 W CIENIU CZARNEGO TYGRYSA treningu Fung opuścił świątynię, aby rozpocząć życie świeckie. „Tygrys schodzi z gór by zwyciężyć” Przysłowie chińskie OFIARIA OSPY WIETRZNEJ Poniżej zostanie opisana droga rozwoju Szkoły Huk Fu Moon* mistrza Wong Cheung`a będącą połączeniem technik stylu Czarnego Tygrysa, Smoka Bagua, a także innych kierunków kung-fu wymienionych w dalszej części artykułu. Trzecim uznanym mistrzem stylu Czarnego Tygrysa był Wong Cheung. Urodził się on w powiecie Pun Yu w prowincji Kwantung. Trening kung-fu rozpoczął w wieku ośmiu lat pod kierunkiem swego dziadka. Od niego nauczył się formy Stalowej Liny ze stylu Hung Gar. Gdy Wong miał dziesięć lat zachorował na ospę wietrzną. Na szczęście w sąsiedniej wsi mieszkał lekarz o nazwisku Leung Shu Cha. Chłopiec zamieszkał w domu Leung`a, dzięki czemu skorzystał nie tylko na zdrowiu. Lekarz okazał się również mistrzem ćwiczeń na dziewięcioramiennym manekinie „Szlifierce”. W wieku czternastu lat Wong widział już wszystko na temat technik manekina i był gotów do dalszej drogi. Młodzieniec przeprowadził się do Kantonu. Tam pracował u Fu Man`a – mistrza stylu Smoka Bagua. Początkowo Wong podpatrywał swojego pracodawcę podczas treningu, ale po czasie został przyjęty na formalnego ucznia. W ten sposób wiedza młodego Wong`a na temat sztuk walki została wzbogacona o techniki smoka. Styl Czarnego Tygrysa zawiera elementy północnych, jak i południowych systemów kung-fu. Pomimo, iż mistrz Wong Cheung nauczał tej metody walki ponad czterdzieści lat, nigdy nie zyskała ona dużej popularności. Istnieją dwie przyczyny, dla których Pięść Czarnego Tygrysa jest prawie niespotykana: pierwsza to stosowane w niej bardzo brutalne ćwiczenia utwardzające, wykonywane na manekinie z drewna, cementu i stali; druga to fakt, iż duchowe aspekty tej sztuki spowite są tajemnicą przez „klan” Czarnego Tygrysa. WEJŚCIE CZARNEGO TYGRYSA Był rok 1920. Wong Cheung miał dziewiętnaście lat, gdy przybył do Hong Kong`u. Tam zatrudnił się u bogatej rodziny w charakterze ogrodnika. Codziennie przed przystąpieniem do pracy doskonalił techniki dziewięcioramiennego manekina oraz styl Smoka Bagua. Pewnego razu, współpracownik Wong`a o nazwisku Fung Ping Wai, ujawnił swoją prawdziwą tożsamość. Fung był w przeszłości kapłanem Shaolin (?), który uczył się kung-fu u założyciela stylu Czarnego Tygrysa. Wong zyskał nowego mistrza i przyjaciela. W przeciągu trzech lat mnich przekazał swojemu gorliwemu uczniowi całą wiedzę na temat sztuki Huk Fu Moon. KORZENIE SHAOLIN Założyciel stylu Czarnego Tygrysa był mnichem z klasztoru Shaolin (którego?) zwany Soo Huk Fu. Soo to nazwisko, Huk oznacza czarny, zaś Fu tygrys. Dziś wiadomo, że stylu tego nauczył się też inny mnich o nazwisku Fung Ping Wai. Stał się on spadkobiercą sztuki Czarnego Tygrysa (Huk Fu Moon) i jej drugim wielkim mistrzem. Po latach 9 METODA DALSZE POSZUKIWANIA Wong nie ustawał w poszukiwaniach nowych nauczycieli. W tym czasie dostał się do szkoły słynnego Wong Fei Hung`a. Ponadto uczył się Qigong pod kierunkiem Cheung Loy`a, w końcu został uczniem mistrza Pun Fei Son`a, który uczył sztuki władania 18 rodzajami broni. Po latach treningu umiejętności młodego mistrza zostały wystawione na próbę. Pewnego dnia, gdy Wong wychodził z pracy, został zaatakowany przez dwóch zbirów. Po krótkiej wymianie ciosów był już otoczony przez innych uzbrojonych bandytów. Fundamentem stylu Huk Fu Moon mistrza Wong Cheung`a jest dziesięć form opartych na ruchach tygrysa oraz forma Ośmiu Pijanych Nieśmiertelnych. Obowiązujące są także układy z bronią, jak np. Szabla Czarnego Tygrysa czy Kij Nieśmiertelnego. Tajemnicą opanowania stylu jest trening na drewnianych ruchomych manekinach. Uczy on odpowiedniej pozycji cała względem przeciwnika i właściwego sposobu poruszania się. Warto podkreślić, że na dziewięcioramiennych manekinach mogą ćwiczyć dwie osoby. W ciągu chwili kilku napastników zostało znokautowanych. Pozostali, wykazując się roztropnością, uciekli. Dopiero wieczorem Wong zorientował się, że ma złamany kciuk. UCZEŃ ZOSTAJE NAUCZYCIELEM W roku 1928, w wieku 27 lat, Wong Cheung otworzył swoją pierwszą szkołę. Początkowo mieściła się ona na wyspie Hong Kong, ale później została przeniesiona na półwysep Kowloon. Na pustej działce nieopodal stacji kolejowej, Wong ustawił dziwnie wyglądające dziewięciorękie manekiny oraz manekiny 108 Kwiatów Śliwy. Wong, bazując na całej swojej wiedzy, opracował nowe formy charakterystyczne dla kierunku, który chciał propagować. Wong Cheung umarł przeszło dziesięć lat temu, ale uczniowie zachowali go w pamięci jako żwawego siedemdziesięciolatka z wigorem tygrysa i smoka. Podsumowując drogę kung-fu Wong Cheung`a widać, że na obecny kształt jego szkoły miały wpływ różne style kung-fu, takie jak: Pięść Smoka Bagua, Pięść Czarnego Tygrysa czy styl rodziny Hung (Hung Gar). Dariusz Muraszko www.tygrys-kungfu.republika.pl *W tekście nazwy chińskie zostały zapisane w sposób najczęściej stosowany w środowisku osób związanych z danym stylem kung-fu (dialekt, transkrypcja). Artykuł napisano na podstawie: "Kung Fu Magazine" – USA, kwiecień 2001. 10 SMOKI Z CANGZHOU RODZINA WANG darmową naukę szkolną. Dotyczyło to głownie rodzin, których nie było stać na wysłanie dzieci do drogich szkół. W konsekwencji, wiele dzieci dobrze operowało arabskim. Wang Zi Ping dorastał w surowym muzułmańskim domu i zarazem w środowisku ściśle związanym ze sztukami walki. To tutaj stał się wybitnym uczonym i wojownikiem sztuk walki. Zarówno jego dziadek jak i ojciec byli znanymi ekspertami w dziedzinie sztuk walki. Jak na ironię, jego ojciec z początku nie chciał by Wang Zi Ping trenował wushu. Uważał bowiem, że jego syn nie był wystarczająco rozwinięty fizycznie jak na swój wiek i dlatego nauka i umiejętności biznesowe wydawały się dla niego bardziej odpowiednie. Twierdził również, że jego rodzina trenowała wushu od pokoleń i od zawsze ledwo wiązali koniec z końcem. Dlatego chciał, by jego syn mógł skupić się na czymś, co pomogłoby mu żyć bardziej dostatnio. Europejska broń palna, coraz częściej stosowana, spychała walkę wręcz na boczny tor, kusząc nawet chińskie wojsko dopójściu w kierunku nowego modelu szkoleniowego. Stary Wang śnił o dniu, w którym to jego syn mógłby zostawić za sobą wszelkie trudności i pracować jako urzędnik w Zakazanym Mieście (1). Wang Zi Ping, znany również pod pseudonimem Yong An urodził się w 1881 roku, podczas niespokojnych czasów ostatniego cesarstwa chińskiego. Zaczął trenować wushu w wieku sześciu lat i został ekspertem wielu stylów sztuk walki. Świetnie opanował qinna, shuai jiao, wolną walkę, twardy qigong, miękki qigong, lekkie techniki ciała i wiele innych. Był biegły w wykorzystaniu prawdopodobnie wszystkich zaawansowanych rodzajów broni. Został uznany za wybitnego reprezentanta sztuk walki. Równocześnie był znanym ekspertem od traumatologii. Łączył swą dogłębną znajomość qinna z umiejętnością nastawiania kości. Rozwinął system leczenia urazów powstałych w wyniku uprawiania sportu bądź wushu, który stał się powszechnie znany. Wang Zi Ping był dyrektorem kolegium Shaolin w Centralnym Instytucie Sztuki Narodowej (Central Goushu Institut) umiejscowionym w Nankinie. Był wice-przewodniczącym Chińskiego Stowarzyszenia Wushu, najwyższej organizacji Wushu w Chinach. Miał wiele innych tytułów i obowiązków, między innymi był doradcą większości szpitali w Chinach. Niezwykłe umiejętności wushu Wang Zi Ping zaobserwował u swojego dziadka i ojca, które od czasu do czasu reprezentowali na pokazach. Fascynowały go i głęboko zakorzeniły się w jego umyśle. Chciał być taki jak oni. Nie zniechęcił się nawet, kiedy ojciec nie zgodził się, by go uczyć. Był nieugięty w sprawie nauki wushu, w końcu sztuka walki była tożsamością ludu Hui. Żaden Hui nie ośmieliłby się przejść przez życia bez chociażby zalążków ćwiczenia ośmiu walczących pięści i Wang Zi-Ping urodził się w prowincji Hebei, w mieście Cang, znanym również jako Cangzhou. Miasto, w którym urodził się Wang Zi Ping, zamieszkiwane było głównie przez mniejszość etniczną ludu Hui. Większość z nich było muzułmanami. Było więc logicznym, że muzułmańskie dzieci uczęszczały do meczetu na 1 11 Zakazane Miasto – Gu Gong - zbudowane w Pekinie, wewnątrz Wewnętrznego Miasta, za panowania dynastii Ming. boksu ośmiu diagramów zakorzenionych w ich ciele i umyśle. Oprócz tego, społeczność Hui przesiąknięta była nauczaniem sufizmu (2). Zdecydowana większość należała do szkoły Naqshbandiyya. Przy wsparciu kochającej matki Wang Zi Ping trenował w tajemnicy, wbrew życzeniom ojca. Silna wola i upór pozwoliły mu osiągnąć mistrzostwo. musisz być wytrwały, a nie tylko ‘mieć głowę tygrysa i ogon węża’. Wierzę, że kiedyś zostaniesz wielkim mistrzem”. Dzięki poparciu matki, ćwiczył dzień i noc. Im bardziej dorastał, kopał dół głębszy i dłuższy. Po kilku latach treningu był w stanie skoczyć do przodu na odległość 298 cm i do tyłu na odległość 238 cm z pozycji stojącej. Z łatwość mu wychodziło skakanie nad wysokimi poprzeczkami. W wieku sześciu lat, kiedy jego ojciec wciąż opierał się by go nauczać, Wang Zi Ping wyruszył na kraniec wioski bez niczyjej wiedzy. Wykopał dół i rozpoczął trening od wykonywania skoków, których wykonywanie zaobserwował u swojego ojca i jego uczniów. Skakał na przemian, raz nad wykopanym dołem a raz do środka i na zewnątrz. Ćwiczył, by zostać wielkim mistrzem. Kiedy dorósł wziął sobie do serca wszystko, czego się dotychczas nauczył. Zrozumiał, że mistrzowie starszych generacji odnosili sukces ponieważ w treningu zawierali Beidougong i Lushuigong. Beidou oznacza dosłownie Wielki Wóz sugerujący czas nocny, kiedy gwiazdy pokazują się na niebie. Lushui zaś znaczy dosłownie Poranną Rosę, co sugeruje – świt. Wnioskując, nie jest to jakieś specyficzne ćwiczenie, a jedynie koncepcja określająca najlepszy czas do trenowania wushu dla adepta, czyli w nocy i o świcie. Dzięki dodatkowym instrukcjom ojca Wang Zi Ping ćwiczył codziennie sam o świcie i o zmroku, za przyjaciół mając jedynie gwiazdy na niebie. W czasie gdy Wang Zi Ping dorastał, jego determinacja by osiągnąć szczyt doskonałości w wushu wzrastała wraz z nim. Stworzył dla siebie bardzo rygorystyczny plan treningowy. Potrafił z pozycji leżącej, z której tradycyjnie wykonuje się pompki niczym jaszczurka przebyć trzy kilometry na przemian pełzając i podskakując na pięściach. Miejsce, do którego się udawał to cichy las znajdujący się obok cmentarza sąsiedniej wioski. Jego matce znalezienie go zajęło kilka godzin. Kiedy go już znalazła, ze łzami w oczach przytuliła go i powiedziała – „Dobry chłopcze, skoro tak bardzo chcesz ćwiczyć to idź i ćwicz, ale 2 Sufizm - zbiorcze określenia dla różnorakich nurtów mistycznych w islamie. Pochodzi ono od słowa suf (wełna), bowiem czerpiąc wzór z chrześcijańskich mnichów sufi ubierali się we włosiennice. Sami Arabowie zwali sufich fakirami, co znaczy biedak, albo derwiszami, co pochodzi od perskiego słowa nędzarz. Jest on próbą osiągnięcia jedności z boskim Absolutem. W najpowszechniejszej formie polega na regularnych modlitwach, recytacji formuł religijnych i boskich imion, grupowych śpiewach, studiowaniu świętych pism islamu, a przede wszystkim na wyparciu się własnego ego. Sufi jest to ten, kogo nie nuży żadne poszukiwanie i kogo nie męczy żadna sprawa. Wang Zi Ping wiedział, że trening sztuk walki obejmuje męstwo, siłę a dopiero później technikę. Cmentarz był najlepszym miejscem na trening. Las i cmentarz okazały się być doskonałym zapleczem treningowym, kompletnym z całym naturalnym wyposażeniem szkoleniowym. Po drodze do cmentarza była rzeka. Pływał z obciążnikami i przenosił w wodzie głazy by rozwinąć swą wytrzymałość i siłę. Gdy docierał na cmentarz mógł witać się z gwiazdami. Gdy nocne 12 hałasy przerywały mu trening, przyjmował je otwarcie jako towarzyszy treningu. Podczas powrotu do domu, ponownie przebywał trzy kilometry niczym jaszczurka. Chaquan, Huaquan, Hongquan, i Paoquan… Potrafił dźwigać ciężary o wadze ponad tysiąca funtów (3), był zatem znany jako Thousand Pound Strong Man (4) bardziej niż jako ekspert wushu. W ósmym roku panowania republiki (1918), pokonał zagranicznego siłacza, który twierdził, że jest najsilniejszym człowiekiem świata… Miałem okazję wymiany technik z nim podczas wspólnego pełnienia funkcji jurorów na narodowym turnieju. Uznać, iż Wang Zi Ping jest po prostu silnym człowiekiem jest nieporozumieniem…”. Wcześniej podczas jego praktyk, kiedy wracał do domu, ojciec zamykał bramy wejściowe do dziedzińca jako sygnał dezaprobaty treningów. Wang Zi Ping musiał za każdym razem przebrnąć przez wysoki mur by dostać się do domu. Po pewnym czasie mógł bez problemu przeskoczyć przez wysokie ogrodzenie. Kiedy przedostał się już do środka, musiał płynnie i cicho przedostać się do kryjówki, w której matka zostawiała dla niego jedzenie. Potem wślizgiwał się do swojego pokoju i spał na belkach nad swoim łóżkiem aby rozwinąć równowagę podczas snu. Kilka godzin później o świcie rozpoczynał plan treningowy od początku. Wang Zi Ping urodził się podczas schyłku dynastii Qing. Przeżył dwie chińskie wojny domowe i II Wojnę Światową. Żył w czasie, w którym wiele narodów wyzyskiwało Chiny. Podczas tego burzliwego okresu wykazał się nie tylko jako siłacz, specjalista sztuk walki, ale przede wszystkim jako patriota. Wiele razy zwyciężał zagranicznych rywali w oficjalnych i niepotwierdzonych wyzwaniach. Wiedział z pierwszej ręki, że upokorzenie napływało na naród chiński równocześnie z wielu stron Europy (Austrii, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch) oraz Rosji i Japonii. Wszystkie te kraje żądały wyłącznych praw handlu w różnych częściach Chin. Mówili, że pokroili chiński melon w sfery wpływów twierdząc, że zdobyli terytorium w ramach swego obrębu. Już w szesnastym roku życia Wang Zi Ping był znany ze swojej siły i umiejętności zdobytych dzięki treningowi. W późniejszym czasie został nazwany królem tysiąca funtów z duchową siłą. Przez swoją ciężką pracę rozwinął zdumiewającą siłę, której mógł używać w każdej chwili, wedle własnej woli. Potrafił być zarówno miękki, jak i twardy w swych aplikacjach, skakać wysoko i daleko, ćwiczyć do woli: ti - kopnięcia, da uderzenia, shuai - rzuty i na – dźwignie. Warto w tym miejscu wspomnieć o historii, która zostawiła piętno na przyszłym życiu Wang Zi Pinga. Cesarzowa Ci’xi nienawidziła obecności Europejczyków tak samo jak każdy z tajnego stowarzyszenia i uknuła plan, żeby usunąć ich jak najszybciej. Poprosiła o pomoc Yihequan, co znaczy pięść w imię sprawiedliwości i pokoju, grupę, którą europejczycy zwali bokserami ze względu na ich znajomość sztuk walki. Obiektem nienawiści stało Historyk chińskiej sztuki walki, Hao L. Tang w Grand View of Chinese Matial Arts napisał: „Wang Zi Ping jest wybitną osobą z Cangzhou, oddziedziczył swoje umiejętności po swojej rodzinie. Jest specjalistą w Baji, Pigua, Xingyi, Taiji, 3 4 13 Funt – (pound) - system miary objętości, który jest współcześnie stosowany w USA i w Wielkiej Brytanii. 1 funt w przeliczeniu na kilogramy daje 0,5 kg, zatem 1000 funtów to 454,5 kilograma. Thousend Pound Strong Man – Człowiek o sile tysiąca funtów się wszystko, co kojarzyło się z Zachodem. W pierwszym okresie do związków bokserów należeli na ogół młodzi ludzie, często chłopi, drobni rzemieślnicy oraz handlarze, przewoźnicy, żołnierze i zakonnicy, zgrupowani w małych oddziałach i bezwzględnie posłuszni Mistrzowi. Powstańcy zajęli stolicę Pekin i znaczne terytoria północnych Chin, przy czym byli skrycie wspierani przez cesarzową. Codzienne wydarzenia przeszły do rutyny. W relatywnie cichym meczecie, pewnego dnia, spotkał człowieka, który jak on był bokserem na ucieczce. To był Yang Hong Xiu, arcymistrz wushu. Jedyna rzecz, którą ojciec mu odmawiał, nagle była w zasięgu ręki. Podekscytowany, porzucił lojalność wobec upadłych bokserów i złożył swą przysięgę wierności wobec Yanga. W tym miejscu powstają małe wątpliwości. Yang Hong Xiu urodził się w prowincji Shandong w 1795 roku podczas panowania cesarza Qian Longa. Yang był znanym mistrzem Długiej Pięści Shaolin (Chang Quan). Wiemy, że Yang Hong Xiu był nauczycielem Wang Zi Pinga, problematyczne w tym miejscu pozostaje kwestia wieku obydwu z nich. Jeżeli przyjąć, że Yang Hong Xiu urodził się w 1795 roku Wang Zi Ping w 1881 roku, co potwierdza wiele źródeł, wynika z tego, że jeszcze zanim się urodził Zi Ping, Yang miał już 86 lat. Reasumując obliczenia, biorąc pod uwagę, że upadek Powstania Bokserów datuje się na 1901 rok, wynika, że w momencie kiedy Wang Zi Ping spotkał Yang Hong Xiu, miał 20 lat, zaś Yang… 106 lat. Powstanie Bokserów trwało około dwóch lat, więc nawet jeśli datować ich spotkanie o dwa lata wcześniej – wciąż pozostają wątpliwości. Inne zaś źródła podają, że Yang Hong Xiu urodził się w 1864 roku, co zupełnie zmienia postać rzeczy. Twierdzi się również, że oprócz Wang Zi Pinga, przekazał Cha Quan również Chen Chan Shengowi. Chociaż prawdopodobnie miał znacznie więcej uczniów Bokserzy przemierzali przez całe Chiny atakując osamotnione europejskie osady. Gdy dotarli do Zakazanego Miasta, w którym znajdowało się wiele europejskich ambasad, cesarzowa Ci’xi zrobiła świetne widowisko grupując wojsko, potajemnie pozwalając Bokserom wejść do środka. Europejczycy byli gotowi, z o wiele bardziej zaawansowaną bronią niż ręce i nogi. Strzelby szybko zdziesiątkowały najeźdźców. Bunt upadł. Cesarzowa była zmuszona rozwiązać tajne stowarzyszenie i zamknąć w więzieniu wszystkich bokserów, którzy przeżyli. Pomijając wątpliwości, wiemy, że zanim spotkał Yang Hong Xiu, uczył się Hua Quan od Sha Bao Xing i Ma Yun Long. Mistrzowie z Cangzhou twierdzą nawet, że uczył się również Mizong Quan i Baji Quan, zanim poznał Yanga, ale i to nie jest do końca pewne. Nie wiemy co się wydarzyło dalej w związku ze spotkaniem Wang Zi Pinga z Yangem. Wiemy jednak, że z głębokim zamiłowaniem do życia na powietrzu, podróżował po całym regionie, Wang Zi Ping został uciekinierem. Uciekł do południowego Jinan i schował się w Dużym Meczecie. Ponieważ żołnierze polowali na resztki tajnego stowarzyszenia, Zi Ping modlił się o pomoc. 14 podziwiając krajobraz, inspirując się gracją i pięknem natury. Sufi są szczególnie wrażliwi na piękno Bożego świata. Jeden z wersów z Koranu, który jest szczególnie uwielbiany przez Sufi brzmi: „Gdziekolwiek pójdziesz, jest twarz Boga”. Oni uzupełniają to dobrze znanym hadith (5) proroka: „Bóg jest piękny, kocha piękno”. Wang Zi Ping odtąd bardzo ostrożnie i wnikliwie obserwował ruchy ptaków i ssaków takich jak orła podchodzącego do swojej ofiary, królika szybko poruszającego się przez prerię, psa skaczącego, umiejętnie usuwającego się przed niebezpieczeństwem. Przyjął te wszystkie charakterystyczne cechy by stworzyć własny unikatowy styl. Jego siła i refleks pozwoliły mu na stworzenie równocześnie silnej i szybkiej, wręcz śmiertelnej kombinacji wushu. wobec chińskiej ludności, w naturalny sposób się wściekł. Jak Niemcy przewidywali, Zi Ping szedł prosto w ich zasadzkę. - Co się stanie jeśli go podniosę? – zapytał Wang Zi Ping. - Kamień będzie twój. – odpowiedzieli rozśmieszeni Niemcy. - A co się stanie jeśli go upuszczę? - Będziesz musiał za niego zapłacić. Zi Ping podniósł kamień zostawiając Niemców w przerażeniu. Jeden z tych, który był świadkiem wyczynu był Amerykaninem, który pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkole misyjnej. Wyzwał Wang Zi Pinga na pojedynek, podając mu dłoń jako gest powitalny, Amerykanin złapał mocno za jego rękę by rzucić go na ziemię, ale Zi Ping szybko działając podciął zagranicznemu gościowi nogi. Arcymistrz potrafi użyć jakiegokolwiek narzędzia lub rzeczy jako broni. Improwizacja jest bardziej sztuką niż tylko koniecznością w sztuce walki. Jak już na początku artykułu wspomniałem Wang Zi Ping był nadzwyczaj biegły we wszelkiej zaawansowanej broni. Wiele historii, niektóre w połowie prawdziwe, inne zupełnie nieprawdopodobne były mu przypisywane, ale jedna z nich się powtarza w różnych źródłach: Patriotyzm Wang Zi Pinga i jego umiejętności sztuki walki szybko rozprzestrzeniły się na całe Chiny. W 1928 roku, kiedy trwało formowanie się Nankińskiego Instytutu Sztuki Narodowej, Wang Zi Ping został zaproszony by zostać przewodniczącym kolegium Shaolin. Podczas jego stażu medycznego w Jiaozhou, Niemcom zostało zlecone zbudowanie kolei stamtąd do Jinan. Ten drogi, kosztowny projekt miał poszerzyć i zestalić europejską kontrolę nad chińską ziemią. To była cena, jaką cesarzowa zapłaciła po upadłym Powstaniu Bokserów. Reputacja Zi Pinga nie była nieznana Niemcom. Będąc bystrzejszym niż większość kolegów, jeden z niemieckich urzędników wojskowych uknuł plan by usunąć go z przysług. Zaaranżował wielki młyński kamień umiejscowiony na wprost przed stacją kolejową i rzucił wyzwanie każdemu, któremu udałoby się go podnieść. Wang Zi Ping, który nie tolerował wszelkiego upokarzania 5 Jego kariera jest jednak szczególna przez niezliczone pojedynki, które stoczył również między innymi z japońskimi specjalistami w Aikido. Za wszelką cenę chciał udowodnić, że Chińczycy nie są gorszą rasą. Hadith (hadis) - krótkie opowiadanie relacjonujące słowa i czyny Mahometa, zbiór takich opowieści (opracowany w IX wieku) stanowi, obok Koranu główne źródło wiedzy religijnej muzułmanów Nawet będąc już starym nigdy nie stracił siły i zręczności. W 1960 roku, gdy był trenerem i 15 kierownikiem grupy studentów wushu, którzy wraz z nim towarzyszyli premierowi Zhou Enlai w wizycie w Birmie, został poproszony o pokaz swoich umiejętności. Wykonał formę z ciężkim Mieczem Czarnego Smoka (rys. 6), tak szybko i zwinnie, z pełnym wigorem, że nikt nie był w stanie uwierzyć, że ma już 80 lat. gracją i łatwością w nauczaniu. Styl Cha Quan rozwinął się wśród muzułmańskiej mniejszości Hui w wielu prowincjach Chin (między innymi Shandong, Hebei, Henan). Obszerne ruchy Cha Quan przypominają Chang Quan czyli tzw. "długą pięść". Dlatego też Cha Quan uważany jest za muzułmańską "długą pięść". Życie Wang Zi Pinga było przeniknięte wielkim patriotyzmem i entuzjazmem, którym darzył sztuki walki. Jego duch i wytrzymałość były niezmordowane i pozostają źródłem inspiracji dla wielu Chińczyków, Muzułmanów i nie tylko. Wang Zi Ping dożył 93 lat i zmarł w 1973 roku prawdopodobnie na zawał po próbach zwalczenia choroby. Niestety nie wiemy jakiej. Dopuszczamy stwierdzenie, że była to po prostu starość. Formy Cha, czyli sprawdzającej pieści, mimo wspólnej nazwy nie mają wiele wspólnego z Mizong Cha Quan, czy też Yanqing Cha Quan. Poza tym, istnieją trzy różne wersje stylu Cha: – – – Yang Cha Quan – od mistrza Yang Hong Xiu, Li Cha Quan– od mistrza Li En Jiu, która jest najtwardszą z wersji, Chang Cha Quan – od mistrza Zhang Qiwei. Istnieje również szkoła Jiao Men Chang Quan, która jest niczym innym, jak powiązaniem różnych form z formami stylu Cha. Z tego wywodzi siędziś wersja Yang Jwing-Minga. Dodatkowo ten styl oparty jest o modliszkę siedmiu gwiazd. Na zakończenie warto wspomnieć o systemie Cha Quan mistrza Yang Hong Xiu. Charakteryzuje się wyprostowanymi pozycjami oraz 16 W 1960 utworzono oficjalny wydział wushu na uniwersytecie, pierwszy taki wydział w Chinach. Wang Ju-Rong została wyznaczona na przewodniczącego tego wydziału. Rozbudowała program stopniowania w wushu i była pierwszym profesorem w Uniwersytecie Wychowania Fizycznego mającym prawo do stopniowania i egzaminowania studentów oraz udzielania dyplomów magisterskich w Taijiquan. Całe życie Wang Ju-Rong i jej ojciec Wang Zi Ping zdecydowali się poświęcić promocji wushu i medycynie. Obydwoje byli członkami Komisji Turnieju Wushu podczas Pierwszego Narodowego Nowego Chińskiego Spotkania Atletycznego (New China’s First National Athletic Meet) w 1953 roku. Wang Zi Ping był odpowiedzialny za kierownictwo, zaś Ju-Rong odegrała rolę sędziego i konferansjera. Wang Ju-Rong, córka Wang Zi Pinga urodziła się 4 listopada 1928 roku w Cangzhou. Urodziła się, kiedy Wang Zi Ping miał 47 lat, była zatem późno urodzonym dzieckiem. Życzeniem jej ojca było, żeby miała szczęśliwe i pomyślne życie. Mistrz Wang rozpoczął jej szkolenie od wushu i traumatologii, gdy skończyła 5 lat. W bardzo młodym wieku praktykowała bardzo wymagające fizycznie ćwiczenia kondycyjne, które ćwiczyli starsi od niej adepci. Ćwiczyła również z jedną z najcięższych chińskich broni. Jej wytrwałość była równie silna, jak jej ojca za czasów młodości. Odziedziczyła rodzinną cechę chęci by zostać mistrzem sztuk walki, tak jak jej ojciec i generacji przed nim. W 1955 roku Arcymistrzyni Wang Ju-Rong wyszła za mąż za dr. Wu Cheng-De, wysoko rozwiniętego artystę sztuk walki i profesora tradycyjnej chińskiej medycyny. W 1960 roku następuje wydarzenie, które potwierdza wcześniejsze informacje dotyczące życia Wang Zi Pinga, a mianowicie wyjazd do Birmy. Jak się okazuje wraz z nim była jego córka. Razem towarzyszyli premierowi Zhou En Lai. Jest to dość historyczne wydarzenie, ponieważ była to pierwsza grupa od czasów Nowych Chin, która oficjalnie robiła pokaz poza granicami Chin. Podczas studiów w wyższej szkole była już dobrze znana w chińskiej społeczności sztuk walki. Już w młodości uczestniczyła i wygrała Mistrzostwo Kobiet (Woman’s Championship) na VII Narodowych Rozgrywkach Atletycznych Chin (7th China National Athletic Games) oraz złoty medal na Chińskim Narodowym Turnieju Wushu (China National Wushu Competitions). Wang Ju-Rong była również ekspertem w łucznictwie. W latach 60. sędziowała podczas narodowego turnieju łucznictwa. To było dość niezwykłe, pełnić funkcję wysokiego stopnia sędziego w dwóch narodowych turniejach. W 1979 roku ponownie została pierwszą żeńską instruktorką wushu i zaproszono ją do nauczania Taiji w Japonii. Była w Japonii pięć razy i nauczała Taiji oraz Qigong w ponad dwudziestu miastach. Jej dokonania rozeszły się na całą Azję. Otrzymała miecz Pioniera Sportu i Wushu (New China’s Pioneer In Sport and Wushu Contribution) od W 1952 roku ukończyła studia wychowania fizycznego na Uniwersytecie Aurora w Szanghaju. Po ukończeniu studiów, wraz z innymi profesorami założyła Wschodnio-Chińską Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego (East China Physical Education College). Szkoła została później nazwana Szanghajskim Uniwersytetem Wychowania Fizycznego, jednym z najbardziej prestiżowych uniwersytetów wychowania fizycznego w Chinach. 17 Chińskiego Wydziału Sportu. zaangażowała się w promocję i organizację turniejów Wushu. Wszelkie jej starania ugruntowały fundament dla Stanów Zjednoczonych do wystąpienia w Światowym Turnieju Wushu. W 1995 roku została nazwana Kobietą Roku przez czasopismo Inside Kung Fu a w 1997 roku została uhonorowana nagrodą za osiągnięcia życiowe (Lifetime Achievement Award) od Federacji USA Wushu-Kung Fu. Była przewodniczącym Chińskiego Stowarzyszenia Wushu i Stowarzyszenia Łucznictwa. Była wiceprzewodniczącym Szanghajskiego Stowarzyszenia Wushu. Lista jej zasług jest długa. Istotnie, nie ma chyba w Chinach organizacji, w której nie pełniłaby jakieś roli. Przez ponad 15 lat, odkąd opuściła Chiny, bezinteresownie pracowała nad promocją Wushu w Stanach Zjednoczonych. Jej marzeniem było, żeby wushu stało się „chlebem powszednim” dla ludzi na całym świecie i by praktyka sztuk walki przyniosła korzyści wszystkim ćwiczącym. Życie Wang Ju-Rong było wypełnione całkowitym poświęceniem się sztuce. Była tkliwą żoną dla męża i kochającą matką dla dzieci i wspaniałym ofiarodawcą wnoszącym wkład w rozwój wushu na całym świecie. Od jej nadzwyczajnego początku poprzez dorastanie w narodowym zamieszaniu, znakomitą karierę akademicką, wnikliwą kontynuację w każdym aspekcie nauki, trening, nauczanie oraz sędziowanie, we wszystkich sferach tradycyjnego i sportowego Wushu przyczyniło się do stworzenia z niej chodzącej encyklopedii. W 1989 roku po jej przejściu na emeryturę zostało zaproszona do Stanów Zjednoczonych przez prezesa Kolegium Chińskich Sztuk Walki Stanów Zjednoczonych (United States Chinese Marital Arts Council), Jeffa Bolta. W czasach kiedy USA i Chiny dopiero co unormowały relacje między sobą, Wang Ju-Rong była jedną z pierwszych profesorów ryzykujących podróż do Stanów z Państwa Środka by nauczać i promować wushu. Jej marzeniem było użyć wushu jako sposóbu do wzmocnienia pomostu między Chińczykami, a Amerykanami. Jej wpływ na rozwój wushu w Stanach był wyjątkowy. Zmarła 25 grudnia 2005 roku w swoim domu w Houston. Zmarła z uśmiechem na twarzy otoczona rodziną i bliskimi po tym jak dokonała ostatniego pożegnania w tej fizycznej egzystencji. Podczas pobytu w USA, podróżowała wzdłuż całego kraju prowadząc seminaria, służąc jako sędzia główny, sędzia rozjemczy (przyp. tłum.) oraz honorowy członek w głównym turnieju chińskich sztuk walki. The Houston Sports Magazine ogłosił ją „Pierwszą Lady Sztuk Walki, która przywiozła mądrość do Houston”. Była również konsultantem USA Wushu-Kung Fu Federation, U.S. Kuoshu Federation oraz honorowym członkiem Chinese Wushu Historical Association i wielu innych. Odkąd dotarła do Stanów Zjednoczonych aktywnie i intensywnie 29 grudnia 2005 odbyło się nabożeństwo (rys. 10) ku pamięci Szanownej Pani Wang w Houston, w stanie Texas. Ściany kaplicy i korytarze były przepełnione kwiatami poukładanymi w różne kształty, przyniesione przez rodzinę, przyjaciół, studentów i wielbicieli. Składali swe kondolencje, wyrażając podziw, miłość i szacunek. Różnokolorowe i pachnące kwiaty w pomieszczeniu pełnym energii i ludzi, sprawiły, że kaplica ożyła. Wielu przebyło bardzo długą drogę by być obecnym 18 na nabożeństwie. Na prośbę dr Wu, Jeff Bolt z przyjemnością podjął się zadania koordynatora i rodzaju przewodnika (Master of Ceremonies). Jeff rozpoczął nabożeństwo od zaproszenia wszystkich do wspólnej celebracji życia Szanownej Pani Wang. W uznaniu jej zasług powiedział: „Wielce wzbogaciła status chińskich sztuk walki wzdłuż całych Stanów Zjednoczonych, ale naprawdę chcemy zapamiętać, jak dotknęła nasze życie życzliwością i wielkodusznością”. inspirację by być lepszym artystą sztuk walki i lepszym człowiekiem. Jej praca i wysiłek jest kontynuowany przez trzy córki: ● Lucy (Xiaoping) Wu – kontynuuje nauczanie grup w szkole matki w Houston. ● Helen (Xiaorong) Wu – jest odpowiedzialna za kursy chińskich sztuk walki na Uniwersytecie York w Toronto (Kanada). ● Grace (Xiaogao) Wu-Monnat – naucza w swojej szkole Grace Wu Kung Fu w Wichita. Wang Zi Ping doczekał się trzech wspaniałych wnuczek i miał jeszcze okazję za życia przekazać im część wiedzy. Informacji o Wang Zi Pingu nie ma za wiele na świecie, wciąż pojawiają się wtórne informacje, mniej lub bardziej do siebie zbliżone. Wciąż pojawiające się nowe fakty i mity zmuszają pasjonatów historii chińskich sztuk walki do poszukiwania prawdy. Pierwotnym celem tego artykułu było pokazanie wszelkich możliwych szczegółów życia Wanga, jednak w miarę rozwoju pracy doszedłem do wniosku, że - prawda, którą da się opisać nie jest rzeczywistą prawdą. Wiemy, że Wang Zi Ping był wielką osobistością i nawet dziś znajdą się instruktorzy, szkoły lub style, które choć częściowo chciałyby się podpisać pod jego nazwiskiem. Myślę, że powyższy artykuł jest wystarczająco dużym zbiorem informacji i nie ma sensu roztrząsać każdego drobnego szczegółu, tym bardziej, że w przypadku większości detali nie ma jasnego i klarownego potwierdzenia. Każdy chciałby zapamiętać Wang Zi Pinga jako wielkiego mistrza, wojownika, a przede wszystkim jako wielkiego człowieka. Przez cały czas trwania ceremonii, Jeff Bolt czule przypominał wiele ze swych wspólnych doświadczeń z Wang Ju-Rong. Powiedział: „Niezależnie od tego, jak było późno pod koniec dnia, jeśli turniej wciąż trwał, zawsze byłeś wstanie zobaczyć Panią Wang siedzącą wprost przy stole głównego sędziego, wnikliwie obserwującego wydarzenie”. Przywoływanie osobistych wspomnień z Wang Ju-Rong przyniosło dużo łez i życzliwego uśmiechu. W podsumowaniu Jeff Bolt wyobraził sobie, jak chciałaby Pani Wang, żeby wyglądało nabożeństwo: „Nie chciałaby, żeby to był moment pogrążenia się w żalu, lecz chwila jakby wciąż żyła – drogocenny czas obejmowania życia i ludzi z wielka dobrocią i pokorą”. Po śmierci Wang Ju-Rong wielu odwiedziło recepcję Taiji Kungfu Health Academy w Houston, gdzie Pani Wang wraz z mężem, dr Wu i córką Wang Xiaoping pracowali wspólnie przez wiele lat. Ludzie odwiedzali ich, by utrwalić historię. Po raz kolejny Pani Wang połączyła miłośników sztuk walki jako dobrych przyjaciół. Wciąż daje wielu W podsumowaniu, aby zakończyć niniejszy artykuł miłym akcentem, przytoczę kilka wspomnień relacjonowanych przez Grace WuMonnat. W jednym z artykułów napisała: „Ludzie często mnie pytają – Grace, twój 19 dziadek i rodzice są sławni więc na pewno znasz dużo ciekawych historii. – Owszem, mam kilka opowiastek do opowiedzenia. Zawsze będę pamiętała niepokojący czas, ze względu na Rewolucję Kulturalną, kiedy ograniczaliśmy się do praktyki sztuk walki po cichu, nocą, w jednym pokoiku. Lokator pod nami walił w sufit i krzyczał – „Cisza, my śpimy”. Zastanawiałam się, jak mam zostać adeptem sztuk walki w takich warunkach? Nigdy nie zapomnę spojrzenia mojego dziadka i jego spokojnego głosu, kiedy powiedział – „Xiagao, wszystko czego potrzebujesz to marzenie. Będziesz mogła zostać kim tylko zechcesz”. Różne są drogi, które przywiodły nas na sale bądź miejsca treningowe. U mnie to było marzenie, a rozpoczęło się ponad 10 lat wcześniej, zanim trafiłem do mojego obecnego instruktora, Marka Flisikowskiego z Tczewskiej Sekcji Mizong Quan Kung Fu. Gdyby ktoś mi chociaż cztery lata temu powiedział, że będę ćwiczył Kung Fu, i że będzie mnie czekał wyjazd do Chin na trening do samego mistrza, prawdopodobnie bym tego kogoś wyśmiał. Dzisiaj patrzę na to wszystko inaczej. Aby marzenia się spełniły, trzeba w to włożyć często dużo ciężkiej pracy. Ale warto. Pozdrawiam Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i wesołego Nowego Roku! Kończąc ten artykuł pozostaje mi jedynie podziękować za uwagę i życzyć wszystkim, a szczególnie początkującym adeptom – marzenia. Ponadto, życzę wam spełnienia waszych marzeń. Opracowanie: Adam Janas Tłumaczenie: Anna Buczak, Adam Janas www.mizongquan.tcz.prv.pl Materiały źródłowe: ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● Glenridge Martial Arts Academy. Tai Chi - Grandmaster Wang Zi-Ping (1881-1973) Glenridge Martial Arts Academy. Tai Chi - Grandmaster Wang Ju-Rong Grace Wu-Monnat. Grandmaster Wang Jurong. [w:] http://ezine.kungfumagazine.com Grace Wu-Monnat. Growing Up With Wang Ziping and Madam Wang Jurong [w:] http://ezine.kungfumagazine.com Northern Shaoiln styles. [w:] http://forum.kungfumagazine.com – dodane 12.09.2000 Shaolin Wu-Yi Institut. Masters and lineage– Wang Zi Ping Shaolin Wu-Yi Institut. Masters and lineage– Yang Hong Xiu Shaolin Kung Fu Institut. Tom Toy: Springing Legs – Their history and relation to Shaolin Wang Zi Ping. [w:] http://www.muslimwiki.com Wang Ziping- Muslim patriot in China. [w:] http://higher-criticism.blogspot.com – dodane przez sheilaX Inne źródła 20 TAOISTYCZNY TAIJIQUAN Sztuka t'ai chi ch'uan (taijiquan) zdobyła sobie już pewną popularność także i w naszym kraju. Jej różne odmiany stają się coraz bardziej znane. Niektórzy, ćwicząc tak naprawdę wersję jednej ze współczesnych odmian tego systemu, głoszą iż jest to "oryginalne, taoistyczne tai chi" . Tymczasem systemy uprawiane przez autentycznych taoistycznych mnichów w Chinach pozostają nadal nie znane. Tutaj chciałbym przedstawić w skrócie jeden z nich. murami klasztorów, dopiero w latach osiemdziesiątych, dzięki przeorowi An Shengyuan została zaprezentowana otwarcie i udostępniona ludziom świeckim. Styl o którym tu mowa określany jest dziś (od mniej więcej kilkunastu lat) mianem "pierwotnego taijiquan". Według przeora An Shengyuan jego poczatki sięgają czasów mitycznego Żółtego Cesarza (oczywiście nie można tego traktować poważnie). Pewnego razu Żółty Cesarz przechadzając się po zboczu góry ujrzał walkę węża i ptaka. Gdy ptak atakował głowę, wąż bronił się ogonem. Gdy ptak uderzał w ogon, wąż atakował głowę. Na atak w środek ciała wąż odpowiadał jednocześnie głową i ogonem. To miało zainspirować Żółtego Cesarza do stworzenia pierwowzoru taijiquan. Jak mówi An Shengyuan, w późniejszych czasach Zhang Sanfeng i inni taoiści w wyniku długich studiów i praktyki wykształcili tę niezwykłą sztukę łączącą w jedno aspekt bojowy z metodami kultywacji zdrowia. Spośród wielu turystów przybywających do Pekinu i zwiedzających jego zabytki tylko nieliczni trafiają do Baiyunguan. Świątynia Białych Obłoków to jeden z najważniejszych ośrodków taoistycznych w Chinach. Tutaj, tak blisko od centrum miasta (krótki spacer od stacji metra Fuxingmen), odnaleźć można niezwykłą aurę spokoju i znaleźć się wśród ludzi, dla których sensem życia jest poszukiwanie Tao. Jeśli komuś będzie sprzyjało szczęście, może spotkać któregoś z mnichów uprawiających taijiquan. Przeor An Shengyuan, który we wczesnej młodości został taoistycznym mnichem, naukę taijiquan rozpoczął jako uczeń przeora Cui Lizhen, a później kontynuował ją u jego następcy Gao Huchen. W efekcie kilkudziesięcioletniej praktyki stał się godnym kontynuatorem autentycznego, taoistycznego taijiquan. Sztuka ta, przez wieki ukrywana za Pierwotne taijiquan charakteryzują następujące cechy: - połączenie twardości z miękkością, - połączenie szybkości z powolnością, - panowanie nad ruchem przeciwnika przy pomocy spokoju, wciąganie go w "pustkę", by utracił równowagę. 21 - JICG (spokój) - zawiera większość technik bojowych, - KUAI (szybki), inna nazwa to "późniejsze trzynaście pozycji" - techniki fa jin (wyzwalania energii) wykonywane są szybko, gwałtownie, z maksymalną siłą, - MAC (wolny), inna nazwa to "pokłon w czterech kierunkach". Charakterystyka tej części to: "umysł zawieszony jest na formie i porusza qi; przy pomocy qi kontrolowana jest siła; osiąga się skupienie umysłu i qi, oraz potrójną wewnętrzną harmonię - umysłu, qi i siły". Jest to system bardzo bogaty technicznie, obejmujący formy z wieloma rodzajami broni. Forma ręczna dzieli się na cztery części: - DOCG (ruch), to forma "rozgrzewkowa", określana zwykle jako "trzynaście pozycji". Przy pomocy umysłu kieruje się qi, by przepływało przez całe ciało, Andrzej Kalisz www.yiquan.pl Opracowanie na podstawie cyklu w magazynie "Wuhun" z lat 1990-1991. Tekst powyższy opublikowany został w internetowym magazynie "Świat Nei Jia" Nr 9, Grudzień 1999 22 MISTRZ YAO CHENGGUANG W MOSKWIE W dniach 8 do 12 listopada 2007 roku mistrz Yao Chengguang po raz pierwszy przebywał w Moskwie, by wesprzeć rozwój rosyjskiego ośrodka yiquan. Sergiej Oreszkin rozpoczął naukę yiquan w roku 2002 na obozie Akademii Yiquan na Krymie, kontynuując ją poprzez uczestnictwo w kolejnych obozach i seminariach na Krymie, w ukraińskich Karpatach i we Lwowie, a także przyjeżdżając do Warszawy. Trzykrotnie przebywał również u mistrza Yao Chengguang w Pekinie. Po opanowaniu podstawowego programu szkolenia przystąpił do tworzenia rosyjskiego centrum yiquan, zapraszając do prowadzenia seminariów Andrzeja Kalisza, a teraz wreszcie mistrza Yao Chengguang, któremu Andrzej Kalisz towarzyszył jako tłumacz i asystent. Udział w seminarium wzięło kilkadziesiąt osób - niektórzy w zajęciach wprowadzających w czwartek, niektórzy tylko w weekend, zaś około 20 osób w całym czterodniowym cyklu. Były osoby już ćwiczące z Sergiejem i uczestniczące wcześniej w seminariach z Andrzejem Kaliszem. Większość przybyłych to uprawiający taijiquan, inne systemy wewnętrzne, bądź qigong. Byli jednak także przedstawiciele karate kyokushin i sportowej dyscypliny sanda. Program seminarium obejmował m.in. ćwiczenia zhan zhuang, shi li, fa li i tui shou. Mistrz Yao wiele uwagi poświęcił wyjaśnieniu głównych koncepcji i zasad systemu. Podkreślał, że prawdziwa chińska sztuka walki powinna obejmować zarówno aspekt bojowy, jak i zdrowotny. Wyjaśnił, że jako przedstawiciele yiquan staramy się dążyć do jak najlepszych wyników w tych obydwu dziedzinach, wykorzystanie pracy mentalnej w treningu określając mianem "ducha ożywiającego sztukę walki". Ponieważ niektórzy z obecnych zetknęli się wcześniej z yiquan z 23 różnych linii przekazu, Yao starał się pokazać jaka jest różnica pomiędzy systemem z głównej linii transmisji w wykonaniu profesjonalnym, a tym czego próbują nauczać amatorzy, którzy nie otrzymali prawdziwego przekazu. Mistrz, widząc ogromne zainteresowanie ze strony przybyłych, dał z siebie wszystko, by jak najlepiej wprowadzić ich do systemu i przekazać prawidłowy sposób ćwiczenia. Wręcz tryskał energią, a jego demonstracje dynamicznych serii emisji siły - fa li sprawiały, że "szczęki opadały" nawet tym, którzy wiele lat poświęcili treningowi walki. W kontakcie mogli przekonać się, jak potężna jest eksplozywna siła Yao i z jak niezwykłą szybkością jest on w stanie zmieniać jej kierunek. Kolejne seminarium z mistrzem Yao w Moskwie planowane jest już na marzec 2008 roku. Wielu z uczestników wyraziło również zdecydowaną chęć dołączenia do naszego wyjazdu do Pekinu w październiku 2008. Klasyczna książka mistrza Yao Zongxun (ojciec Yao Chengguanga) "Yiquan - chińska sztuka realnej walki", której rozszerzona wersja (zawierająca niepublikowane wcześniej artykuły) ukaże się w Pekinie w grudniu tego roku, a w przyszłym roku w wersji angielskiej w USA, następnie zostanie wydana także w języku rosyjskim. Podczas seminarium nagrana została duża ilość materiału wideo. W dniu 12 listopada odbyła się dodatkowa sesja w pięknej scenerii Wschodniego Centrum "Sheng". Część materiałów ukaże się wkrótce na nowej rosyjskiej stronie yiquan. Wykorzystane one też zostaną, łącznie z wybranymi sekwencjami z nowych płyt DVD mistrza Yao (poświęconych tui shou i wolnej walce) w programie rosyjskiej telewizji z cyklu "Droga Smoka". 24 NOWA KSIĄŻKA O TAIJIQUAN (T'AI CHI CH'UAN) JAN SILBERSTORFF – „CHEN. ŻYWE TAIJIQUAN W KLASYCZNYM STYLU” BIBLIOTEKA WWW.CHEN.PL „Innym powodem, dla którego ona powstała, jest fakt, że na niemieckim rynku jest już trochę książek poświęconych taiji. Większa część nie powstała z poważnym zamiarem pogłębienia tematu. Zazwyczaj ukazują tylko ruchy form i podają ich opisy. Taijiquan jest zbyt rozbudowaną sztuką, by można było w ten sposób zdobyć choć cień wiedzy na jej temat. Podręczniki tak skonstruowane mają rację bytu tylko dla przygotowania i przypominania pokazanych ruchów, powiększając wiedzę tylko w przypadku początkujących. Ta książka ma wyjść poza te ramy. Wygląd ruchów będzie objaśniony wyłącznie jako przykład, ukazujący znaczenie ćwiczeń. Punkt ciężkości tej książki, to objaśnienie systemu. Przede wszystkim chodzi o przekazanie zasad pracy wewnętrznej, a nie o tak zwane tajemnice. U podstaw wszystkiego leży zasada. Zasada taiji. Zbliżyć się do niej, uczynić łatwiejszy do pojęcia i zrozumienia sposób, w jaki mogę zawrzeć pełną wiedzę w precyzyjnej strukturze ruchu taijiquan, to główne zadanie tej książki.” - Jan Silberstorff „Książka stanowi kompendium wiedzy o taijiquan, zwłaszcza stylu rodziny Chen. Jest przeznaczona dla wszystkich, niezależnie od stopnia zaawansowania. Zawiera wiele informacji do tej pory trudno dostępnych, przedstawionych w formie zrozumiałej w europejskim kręgu kulturowym. Polecam ją serdecznie” - Jaromir Śniegowski - prezes Polskiego Towarzystwa Rozwoju Chen Taijiquan. „Przeczytanie tej książki to początek nowego etapu. Także nowego etapu rozumienia pojęć „sztuki zdrowego życia” i „sztuki walki”. I jednocześnie powrót do źródeł, prapoczątku, pierwotnego przekazu dawnych mistrzów taijiquan. Dla każdego, kto interesował się tą tematyką może być początkiem znacznie głębszego rozumienia sztuk walki niż do tej pory” – Tomasz Amborski - wydawca. 25 POLSKA FEDERACJA KUNG-FU ORGANIZACJA CHIŃSKICH I WIETNAMSKICH SZTUK WALKI WWW.FEDERACJA.INFO Siedziba: Kraków, ul. Stradomska 11 Sekretarz zarządu federacji: tel. 0 608 036 755, e-mail: [email protected] AKADEMIA TRADYCYJNEGO WING CHUN KUNG-FU AKADEMIA YIQUAN Nauczane style: Wing Chun Miejscowości: Kraków, Bydgoszcz, Gorzów, Piotrków, Poznań, Zawiercie Internet: www.wingchunkungfu.pl E-mail: [email protected] Telefon: 0 602 259 399 Nauczane style: Yiquan Miejscowości: Warszawa, Chorzów, Poznań oraz Brno, Budapeszt, Lwów Internet: www.yiquan.pl E-mail: [email protected] Telefon: 0603 427 087 CENTRUM CHOY LI FUT & TAI CHI CHUAN GDYŃSKA SZKOŁA SHAOLIN KUNG-FU Nauczane style: Choy Li Fut, Yang Taijiquan Miejscowości: Szczecin, Choszczno, Goleniów, Gorzów, Gryfino, Jarocin, Kraków, Poznań, Wałbrzych oraz Wilno Internet: www.choylifut.info E-mail: [email protected] Telefon: 0 691 583 582 Nauczane style: Shaolin luohanquan Miejscowości: Gdynia E-mail: [email protected] Telefon: (0-58) 665-04-82, 0602 848 338 JOW GA KUNG-FU ATHLETIC ASSOCIATION LĘBORSKA SZKOŁA CZARNEGO SMOKA Nauczane style: Jow Ga Miejscowości: Kraków Internet: www.jowga.pl E-mail: [email protected] Telefon: 0608 036 755 Nauczane style: Hei Long Shu Miejscowości: Lębork, Strzebielino Morskie Internet: www.heilongshu.republika.pl E-mail: [email protected] Telefon: 0609 622 103 MIZONGQUAN POLSKIE STOWARZYSZENIE HUNG-GAR KUNG-FU Nauczane style: Mizongquan Miejscowości: Tczew, Wrocław Internet: www.mizongquan.tcz.prv.pl E-mail: [email protected] Telefon: 0660 372 441 Nauczane style: Hung-gar Miejscowości: Warszawa, Płock oraz Atlanta Internet: www.swiatkowski.pl/hungkuen/ E-mail: [email protected] Telefon: (022) 659 80 42 POLSKIE TOWARZYSTWO KUNG-FU MODLISZKI POLSKIE TOWARZYSTWO ROZWOJU CHEN TAIJIQUAN Nauczane style: Tanglangmen, Yang Taijiquan Miejscowości: Warszawa, Busko Zdrój, Lublin, Suwałki oraz Finlandia Internet: www.tanglangmen.com E-mail: [email protected] Telefon: 0602 255 107 Nauczane style: Chen Taijiquan Miejscowości: Kraków, Bielsko-Biała, Gliwice, Kielce, Lublin, Nowy Targ, Poznań Internet: www.chen.pl E-mail: [email protected] SŁUPSKIE STOWARZYSZENIE CHIŃSKICH SZTUK WALKI Miejscowości: Słupsk, Koszalin Nauczane style: 1. Hu Lung Pai Internet: www.tygrys-kungfu.republika.pl E-mail: [email protected] Telefon: (059) 8430 148 2. Wu Taijiquan Internet: www.wutaichi.republika.pl E-mail: [email protected] Telefon: (059) 8430 148 VIET VO DAO – POLSKA Nauczane style: Vovinam Viet Vo Dao, Viet Tai Chi, Kem Vo Combat Miejscowości: Warszawa, Bełchatów, Błędów, Ełk, Gdańsk, Mszczonów, Parczew, Węgorzewo, Włocławek, Wołomin, Żyrardów Internet: www.voviet.pl E-mail: [email protected] Telefon: (022) 622 19 42, 0 504 614 004 WORLD CHEN TAIJIQUAN ASSOCIATION – POLAND Nauczane style: Chen taijiquan Miejscowości: Gdynia, Jelenia Góra, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Rzeszów, Warszawa, Wrocław, Zielona Góra. Internet: www.chentaiji.pl E-mail: [email protected] Telefon: (0-75) 714-14-49 26
Podobne dokumenty
Kung Fu - numer 5 - Hu Lung Pai Kung-Fu
• wysokie i dalekie skoki - „sztuka lekmieczu”, gdzie wymienia nazwy słynnych kości”, mieczy od najdawniejszych czasów, napisy • przyjmowanie uderzeń, w tym bronią na nich wyryte, długość i cechy (...
Bardziej szczegółowo