Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki (czytając teksty

Transkrypt

Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki (czytając teksty
Polityka a religia
Andrzej Maryniarczyk SDB
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
(czytając teksty Jana Pawła II:
Pamięć i tożsamość oraz Przekroczyć próg nadziei)
G
łównym zadaniem filozofii, jakie nakreślili jej twórcy na samym początku, jest rozumiejące poznawanie świata i człowieka. Filozofia zatem, z natury swej, leży u podstaw szeroko
pojętej kultury, na którą składa się nauka, etyka, sztuka i religia. Kultura bowiem to uzewnętrzniony, w różnych formach, przejaw życia
poznawczego człowieka. Z tej racji błędy poznawcze, a w pierwszym
rzędzie te, które dotyczą rozumienia świata i człowieka, skutkują
nie tylko błędami teoretycznymi, ale mają swe odniesienia praktyczne tak w dziedzinie życia indywidualnego, jak i społecznego. Stąd powinnością filozofa jest zarówno refleksja nad samą filozofią i sposobem jej uprawiania, jak i skutkami, do których prowadzi.
1. Systemy polityczno-społeczne współczesnej Europy a filozofia
Jedno z pierwszych pytań, które postawili papieżowi Janowi Pawłowi II autorzy wywiadu (ks. J. Tischner i K. Michalski) w książce
Pamięć i tożsamość brzmiało: „skąd (...)wzięły się ideologie zła? Ja-
polityka a religia.indd 15
2007-03-28 08:32:00
Andrzej Maryniarczyk SDB
kie są korzenie nazizmu i komunizmu? Jak doszło do upadku tych
systemów?”.
Należy odnotować, że zło nazizmu i komunizmu, które w XX wieku przybrało wymiar nieporównywalny do żadnych z minionych
epok, pochłonęło około 170 milionów istnień ludzkich (około 50 mln
nazizm, resztę komunizm). Jeśli dodamy do tego ofiary komunizmu
w Chinach, na Kubie, w Korei oraz ofiary nienarodzonych dzieci, jako
rezultat ideologii liberalistycznych forsujących ustawy proaborcyjne
(w samej Polsce około 20 mln dzieci – w ciągu obowiązywania ustawy
proaborcyjnej), to ofiara krwi tych ofiar „woła o pomstę do nieba”.
Nie można nie zauważyć także i tego, że u podstaw tych współczesnych holokaustów leżą pewne ideologie, które zostały wygenerowane
przez określone nurty filozoficzne. To one stały się „siłą napędową”
machiny zła i tego filozof nie może nie widzieć, nie osądzać w świetle
realnych faktów i przed tym nie przestrzegać.
a) W poszukiwaniu właściwej odpowiedzi
Jan Paweł II w książce Pamięć i tożsamość wskazuje obok wymiaru
teologicznego także wymiar filozoficzny „inwazji” zła, z jaką mieliśmy do czynienia w XX wieku, a czego ciągle jesteśmy świadkami
w rozpoczynającym się XXI wieku. Papież zwraca uwagę, że ideologia nazistowska oraz komunistyczna miała swe własne „filozofie zła”.
Jeśli weźmiemy także pod uwagę to, co dzieje się we współczesnej
Europie wraz z pojawieniem się idei „unii europejskiej”, w imię której
narzucana jest przez unię krajom członkowskim liberalna ideologia
zła obecna w prawodawstwie dotyczącym człowieka, rodziny, moralności czy religii, to także należy postawić pytanie o „filozofię unii”
i nazwanie jej po imieniu.
Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość, Kraków 2005, s. 13.
Tamże, s. 13.
16
polityka a religia.indd 16
2007-03-28 08:32:00
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
„W ciągu lat – pisze Jan Paweł II – zrodziło się we mnie przeświadczenie, że ideologie zła są głęboko zakorzenione w dziejach europejskiej myśli filozoficznej. W tym miejscu muszę dotknąć pewnych
faktów, które związane są z dziejami Europy, a zwłaszcza jej kultury.
Kiedy ukazała się Encyklika o Duchu świętym, pewne środowiska
na Zachodzie bardzo negatywnie na nią zareagowały. Z czego wynikała ta reakcja? Pochodziła ona z tych samych źródeł, z których
przed ponad dwustu lat zrodziło się tak zwane europejskie oświecenie – w szczególności oświecenie francuskie, nie wykluczając jednak
angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i włoskiego”.
1) Źródła ideologii niemieckiego nazizmu
Jana Pawła II rozpoznanie korzeni zła dla ideologii nazistowskiej
(a także komunistycznej) jest bardzo jasne i czytelne. Jednym z głównych źródeł jest filozofia upatrująca w rozumie ludzkim ostateczne
źródło prawdy. Chodzi zatem o taką filozofię, która zamiast poznawać realne rzeczy (realnego człowieka, realny świat) produkuje idee,
utopie i narzuca je na rzeczywistość. Co więcej, do tych skonstruowanych idei chce dopasować rzeczywistość. Wskutek tego dzieje się
tak, że całe społeczeństwa ludzkie są zmuszane realizować „skonstruowane ideologie i utopie” zamiast żyć godnie i rozwijać się zgodnie
z własną naturą.
Powstaje tu pytanie o jaką konkretnie filozofię chodzi? „Aby lepiej
naświetlić ten problem – pisze Jan Paweł II – trzeba wrócić jeszcze
do okresu przed oświeceniem, a przede wszystkim to tej rewolucji,
jakiej w myśleniu filozoficznym dokonał KARTEZJUSZ. Cogito, ergo
sum – „myślę, więc jestem”, przyniosło odwrócenie porządku w dziedzinie filozofowania. W okresie przedkartezjańskim filozofia, a więc
cogito (myślę) czy raczej cognosco (poznaję), była przyporządkowana
Tamże, s. 16.
17
polityka a religia.indd 17
2007-03-28 08:32:00
Andrzej Maryniarczyk SDB
do esse (być), które było czymś pierwotnym. Dla Kartezjusza natomiast esse stało się czymś wtórnym, podczas gdy za pierwotne uważał
cogito.
W ten sposób dokonała się nie tylko zmiana kierunku filozofowania, ale również radykalne odejście od tego, czym dawnej była filozofia, czym była w szczególności filozofia św. Tomasza z Akwinu:
filozofia esse. Wcześniej wszystko było interpretowane przez pryzmat
istnienia (esse) i wszystko się przez ten pryzmat tłumaczyło. Bóg jako
samoistne Istnienie (Ens subsistens) stanowił nieodzowne oparcie dla
każdego ens non subsistens, ens participatu, czyli dla wszystkich bytów
stworzonych, a więc także dla człowieka. Cogito, ergo sum przyniosło
zerwanie z tamtą tradycją myśli. Pierwotne stało się teraz ens cogitans
(istnienie myślące). Od Kartezjusza filozofia staje się nauką czystego
myślenia: wszystko to, co jest bytem (esse) – zarówno świat stworzony,
jak i Stwórca – pozostaje w polu cogito jako treść ludzkiej świadomości. Filozofia zajmuje się bytami o tyle, o ile są treścią świadomości,
a nie o tyle, o ile istnieją poza nią”.
Co to oznacza? Oznacza to, że filozofie racjonalistyczne „produkują” a priorii – czyli bez liczenia się z rzeczywistością – idee, teorie,
utopie i każą społecznościom, osobom i rzeczom do nich się podporządkować i według nich swoje życie organizować.
Co takiego niebezpiecznego jest w tego typu filozofiach, które produkują idee, teorie, utopie i przed „trybunał rozumu” wzywają świat
osób i rzeczy? Niebezpieczne i złe w tych filozofiach jest to, że nie liczą się z realnym światem, z realnym człowiekiem i z realnym społeczeństwem. To w imię owych wyprodukowanych idei i utopii twierdzi się, że jeśli nie zgadza się z nimi rzeczywistość, to tym gorzej dla
rzeczywistości.
Dlaczego kartezjański racjonalizm jest tym pierwotnym źródłem,
Pamięć i tożsamość, s. 16-17; Przekroczyć próg nadziei, Lublin 1994, s. 47.
18
polityka a religia.indd 18
2007-03-28 08:32:00
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
arche wszelkich współczesnych „filozofii zła”? Nazwanie po imieniu
i wskazanie „rewolucji kartezjańskiej” w dziedzinie filozofii jako źródła ideologii zła, na pewno niejednego kartezjanistę wzburzy i przyprawi o intelektualne wypieki i konwulsje.
Dlaczego tak ostro i jednoznaczne ocenia Jan Paweł II negatywny wpływ kartezjanizmu na kulturę Europy, a także na to, co działo
się w tej Europie po XVII wieku? Opowiedź jest dość oczywista. Jeśli
pytamy czy wraz z filozofią Kartezjusza nastąpiło pogłębienie wiedzy
o człowieku, świecie, a także i o Bogu w odniesieniu do tego, co wniosła filozofia realistyczna – odpowiedź może być tylko jedna. Nie!
Wręcz odwrotnie, dokonał się regres i redukcjonizm poznawczy.
Po pierwsze, kartezjanizm oderwał ludzkie poznanie od świata
rzeczy realnych. Całe zaś swe poznanie nakierował na poznawanie,
a właściwie konstruowanie idei: idei Boga, idei człowieka (duszy)
i idei świata (materii). Rozum przestał być kierowany prawdą rzeczy,
a sam stał się jej źródłem. Tym ideom, przez siebie „wymyślonym”
zaczął podporządkowywać realną rzeczywistość. Rozum, według
myślanych idei, zaczął racjonalizować świat: nie tylko świat rzeczy,
ale i świat ludzki, nie licząc się przy tym z naturą rzeczy i ich prawdą,
którą niosą w sobie.
Tak „idea”, konstrukt intelektu, zaczęła „królować” nad realną rzeczywistością. To dało podstawę zbudowania „ideologii” oświeceniowej,
w myśl której rozum został ubóstwiony, a status bytowy Boga, dobra,
prawdy itd. sprowadzony został do statusu „idei” wyprodukowanej
przez rozum. W ten sposób Bóg swe istnienie zawdzięcza ubóstwionemu rozumowi, który jest łaskaw „myśleć” idee Boga. Bóg, prawda,
dobro, prawo itd. pozostały tylko w sferze myślenia, a nie w sferze
realnego świata. Świat jest rzeczywistością, która istnieje poza Bogiem, poza prawdą, dobrem czy prawem, która nie jest związana
w swym bytowaniu z nimi, w której ich śladów człowiek nie odnajduje, bo w ogóle przedmiotem ludzkiego poznania nie jest świat realny.
Ten świat realny nie ma człowiekowi nic do powiedzenia. Res extensa
19
polityka a religia.indd 19
2007-03-28 08:32:00
Andrzej Maryniarczyk SDB
(rzecz materialna) nie niesie w sobie żadnej „ratio”, czyli nie jest racjonalna. Racjonalny jest tylko umysł ludzki (res cogitans). To z niego
i w nim człowiek odnajduje prawdę, dobro, a co najważniejsze konstruuje byty, czyli rzeczywistość. To człowiek ma ten świat racjonalizować, podbijać pod „idee” rozumu. Tak dochodzi do pogardy wobec
realnego człowieka, jego godności, realnej prawdy i dobra, realnych
społeczeństw i ich praw, a nobilitacji i promocji skonstruowanych
a priorii ideologii i utopii.
Człowiek przestał rozumieć świat, w świecie przestał także rozumieć i siebie. Kartezjanizm, który przejawiał się będzie w różnych formach filozofii nowożytnej i współczesnej bez wątpienia zdeformował
rozumienie Boga, człowieka i świata. A to jest największy błąd i zarazem „przestępstwo”, jakie może popełnić filozofia i największa
„wina” zaciągnięta wobec rozumu ludzkiego. Filozofia ma bowiem
dostarczać rozumienie człowieka, świata i Boga, a nie je deformować. Kartezjanizm – w filozofii – stał się magis depravator quam
interpretator świata osób i rzeczy.
2) Źródła ideologii komunizmu
Rozpoznanie „filozofii zła” komunizmu także nie umyka uwagi Jana
Pawła II. Analogicznie do ideologii oświeceniowej, która w Europie
zachodniej utorowała drogę nazistowskiej ideologii zła, na Wschodzie w Rosji taką „filozofią zła” była radykalnie ateistyczna rewolucja
marksistowska, głoszona także jako rewolucja oświeceniowa. Warto
zważyć, że tak kartezjanizm, jak i marksistowski materializm to idealizmy i utopie. Marksistowski materializm konstruuje ideę materii
i w jej perspektywie chce formować (zmieniać) całą rzeczywistość.
Dochodzi do odrzucenia Boga, a w jego miejsce postawienie idei
„ateistycznego rewolucjonisty”, który będzie budował nowy porządek
świata, nową moralność, wcielał ideę ateistycznego humanizmu, ideę
nieustannej walki klas, ideę wszechobecnego materializmu. Tak na20
polityka a religia.indd 20
2007-03-28 08:32:00
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
rodził się – jako nowa utopia – ateistyczny terryzm, w którym walka
klas jest jedyną siłą napędową rozwoju dziejów ludzkości.
Jako przykład rozprzestrzeniania się ideologii ateistycznej marksistowskiego komunizmu przywołuje Jan Paweł II polskie doświadczenia. Papież wskazuje na to, co stało się w polskiej filozofii po dojściu
do władzy partii komunistycznej. „Z uniwersytetów usuwano wszelkie formy myślenia filozoficznego, które nie odpowiadały modelowi
marksistowskiemu. Dokonywano tego w radykalny sposób. Usuwano
ludzi, którzy reprezentowali ten sposób uprawiania filozofii. Bardzo
znamienne, że wśród tych, których pozbawiono katedr, znajdowali
się przede wszystkim reprezentanci filozofii realistycznej, włącznie
z przedstawicielami realistycznej fenomenologii, jak prof. Roman Ingarden, oraz szkoły lwowsko-warszawskiej, jak prof. Izydora Dąmbska. Trudniej było z reprezentantami tomizmu, ponieważ znajdowali
się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na wydziałach teologicznych w Warszawie i Krakowie oraz w seminariach duchownych.
I ich jednak w inny sposób dotknęła boleśnie ręka ustroju(...).
Otóż te wydarzenia, które miały miejsce w Polsce po dojściu do władzy marksistów, przyniosły skutki podobne do tych, jakie wyniknęły w związku z procesami, które już wcześniej wystąpiły w Europie
Zachodniej w okresie pooświeceniowym. Mówiło się miedzy innymi
o „zmierzchu realizmu tomistycznego”, a równocześnie próbowano
to rozumieć jak odwrót od chrześcijaństwa jako źródła filozofowania. W ostateczności kwestią, która była poddana w wątpliwość, była
sama możliwość dotarcia do Boga. W logice cogito, ergo sum Bóg
mógł pozostać jedynie jako treść ludzkiej świadomości, natomiast
nie mógł pozostać jako Ten, który wyjaśnia do końca ludzkie sum
(...). Pozostała tylko „idea Boga”, jako temat do dowolnego kształtowania przez ludzką myśl(...). Człowiek został sam: sam jako twórca
własnych dziejów i własnej cywilizacji; sam jako ten, który stanowi
21
polityka a religia.indd 21
2007-03-28 08:32:01
Andrzej Maryniarczyk SDB
o tym, co jest dobre, a co złe, jako ten, który powinien istnieć i działać
etsi Deus non daretur – nawet gdyby Boga nie było”.
Skoro bowiem „człowiek sam, bez Boga, może stanowić o tym,
co jest dobre, a co złe – kontynuuje swoje rozważanie Jan Paweł II –
może też zdecydować, że pewna grupa ludzi powinna być unicestwiona. Takie decyzje, na przykład były podejmowane w Trzeciej Rzeszy
przez osoby, które po dojściu do władzy na drodze demokratycznej
uciekały się do nich, aby realizować przewrotny program ideologii
narodowego socjalizmu, inspirującej się przesłankami rasowymi. Podobne decyzje podejmowała też partia komunistyczna w Związku
Radzieckim i w krajach poddanych ideologii marksistowskiej”.
3) Źródła ideologii unii europejskiej
Jan Paweł II odnosi się także do współczesnej sytuacji kulturowej
Europy, która powstała wraz z utworzeniem tzw. „unii europejskiej”.
Ideologia liberalizmu przekładana na ustawodawstwo, obyczajowość
krajów unii, nadbudowana na materialistycznym idealizmie staje się
źródłem „filozofii zła” współczesnej Europy. Papież nawiązuje do tego,
co dzieje się w jednoczącej się Europie, a co w kontekście bolesnego
doświadczenia XX-wiecznej historii nazizmu i komunizmu wyrasta
dziś jako kolejne uorganizowane społecznie zło, a mianowicie holokaust dzieci zabitych przed ich narodzeniem. „Również i to jest eksterminacja – pisze Jan Paweł II – zadecydowana przez demokratycznie
wybrane parlamenty i postulowana w imię cywilizacyjnego postępu
społeczeństw i całej ludzkości. Nie brak innych poważnych form naruszenia prawa Bożego. Myślę na przykład o silnych naciskach Parlamentu Europejskiego, aby związki homoseksualne zostały uznane
za inną postać rodziny, której przysługiwałoby również prawo adop
Tamże, s. 17-19.
Tamże, s. 19.
22
polityka a religia.indd 22
2007-03-28 08:32:01
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
cji. Można, a nawet trzeba się zapytać, czy tu nie działa również jakaś
inna jeszcze „ideologia zła”, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz
przeciwko rodzinie”.
Wniosek z tego, co przedstawiono może być tylko jeden: filozofia,
która nie uczy poznawać rzeczy i na podstawie odkrytej o nich prawdy formować zasad działania i postępowania, a w miejsce poznania
świata „produkuje” idee i utopie, by według nich zniewalać człowieka
– jest „źródłem ideologii zła” i nie zasługuje na miano filozofii.
2. Demokracja: organizacja życia humanistycznego
czy forma „walki” z dobrem osoby?
Filozofia kartezjańska, a także marksistowska, które zostały
tu wskazane, leżą także u podstaw „zwyrodnienia” współczesnych
demokracji. Filozofie te zamiast pomóc odczytać czym jest dla społeczeństwa dobro wspólne – kreują ową ideę dobra wspólnego, które
staje się czynnikiem dehumanizacji społeczeństw przy pomocy demokracji, zamiast ich humanizacji. Demokracja – ostrzega Jan Paweł
II – dla której „konstruuje się zasady, idee, wizje życia społecznego
– staje się dziś dla człowieka i społeczeństwa zagrożeniem”.
Dziś, jako forma ustroju społecznego, ustrój demokratyczny zadomowił się na dobre w systemach społecznych. Ustrój ten – jak pisze Jan Paweł II – wydawałoby się odpowiada najbardziej „rozumnej
i społecznej naturze człowieka, a w konsekwencji wymogom sprawiedliwości społecznej. Trudno bowiem nie przyjąć, że jeżeli społeczeństwo składa się z ludzi, a człowiek jest istotą społeczną, to jest konieczne dopuszczenie każdego do uczestnictwa choćby pośredniego
Tamże, s. 20; Przekroczyć próg nadziei, s. 152 n.
Przekroczyć próg nadziei, s. 55 n.
23
polityka a religia.indd 23
2007-03-28 08:32:01
Andrzej Maryniarczyk SDB
– we władzy”. I dalej pisze Jan Paweł II – „biorąc pod uwagę SAME
ZAŁOŻENIA, katolicka etyka społeczna skłania się do rozwiązania
demokratycznego jako tego, które (...) bardziej odpowiada rozumnej
i społecznej naturze człowieka.
Równocześnie zaś daleka jest od „kanonizowana” tego ustroju. Pozostaje prawdą, że każde z tych rozwiązań ustrojowych – monarchia,
arystokracja i demokracja – może pod ściśle określonymi warunkami służyć realizowaniu tego, co jest istotnym celem władzy, to znaczy dobra wspólnego. Koniecznym założeniem każdego rozwiązania
jest jednak poszanowanie fundamentalnych norm etycznych”10.
a) Źródła zagrożenia demokracji i jej dehumanizacja?
Zagrożenie demokracji może przyjść z dwóch stron. Po pierwsze,
gdy z systemu demokratycznego wyłącza się etykę i samą demokrację czyni się „sztuką” skutecznej realizacji celów politycznych, które
są najczęściej celami jakiejś grupy. Z drugiej strony zagrożenie systemu demokracji następuje wówczas, gdy demokratyzacji, a więc
pod rozstrzyganie wolą większości, chce się poddać zasady moralne,
na których bazuje etyka oraz prawdę, która nie może być ustalana
wolą większości.
Oderwanie moralności i prawdy od systemów demokracji prowadzi do OCHLOKRACJI – władzy bezmyślnego tłumu – w dziedzinie
demokracji jako systemu społecznego, zaś w wyniku demokratyzacji
etyki i nauki prowadzi do DEMORALIZACJI.
Jan Paweł II przypomina, że od początku polityka była pojmowana
jako nie co innego, ale jako ETYKA SPOŁECZNA. Co to miało oznaczać? Miało to oznaczać, że do bycia politykiem wystarczy nie tylko
znajomość teorii systemów, ale przede wszystkim potrzebne są cno Pamięć i tożsamość, s. 134.
Tamże, s. 135-136.
10
24
polityka a religia.indd 24
2007-03-28 08:32:01
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
ty obywatelskie. To od „odpowiednich cnót zależy czy dany ustrój
nie ulegnie wypaczeniu”11. Oderwanie etyki od polityki, od demokracji prowadzi do tego, że system przestaje być formą władzy ludzi,
gdzie to co ludzkie stanowi istotę tego systemu, a staje się miejscem
walki „manipulowanych” i podniecanych żądań tłumu.
Z kolei poddanie pod głosowanie nienaruszalnych „zasad” moralnych oraz praw prowadzi do relatywizmu moralnego, nihilizmu
i terroryzmu silniejszych wobec słabszych lub wpływowych wobec
podległych itp12.
b) Nie ma demokracji bez stałych zasad
Papież przypomniał, że systemy polityczne, w tym i demokratyczne, działają w ramach praw moralnych i prawd odwiecznych.
Nie do ich kompetencji należy ustalać głosami ludu, co jest dobrem,
a co prawdą. Dekalog, który otrzymał człowiek od Boga i jest „zapisem” prawa naturalnego wpisanego w naturę ludzką, nie może być stanowiony na nowo przez systemy polityczne, w tym i demokratyczne.
„Dekalog: dziesięć słów, dziesięć zasad postępowania, bez których
żadna ludzka wspólnota, żaden naród ani też społeczność międzynarodowa nie może się urzeczywistnić. Przykazania wyryte na dwóch
tablicach, które Mojżesz otrzymał na Synaju, są równocześnie wpisane w serce człowieka. Uczy tego św. Paweł w Liście do Rzymian:
»Treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek«13.
Boskie prawo Dekalogu ma moc wiążącą jako prawo natury również dla tych, którzy nie akceptują Objawienia: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, czcij ojca i matkę
11
Tamże, s. 136.
Zob. V. Possenti, Nihilizm teoretyczny i „śmierć metafizyki”, Lublin 1998, 145 n.
13
List do Rzymian, 2, 15.
12
25
polityka a religia.indd 25
2007-03-28 08:32:01
Andrzej Maryniarczyk SDB
swoją. Każde z tych słów kodeksu synajskiego bierze w obronę jakieś
podstawowe dobro życia i współżycia ludzkiego. Jeżeli kwestionuje
się to prawo, współżycie ludzkie staje się niemożliwe, a egzystencja
moralna człowieka na różne sposoby zagrożona”14.
Ów naturalny kodeks moralności jest „nienaruszalną podstawą
również każdego ludzkiego prawodawstwa w jakimkolwiek ustroju,
a w szczególności w ustroju demokratycznym. Prawo stanowione
przez człowieka, przez parlamenty i każdą inną instytucję prawodawczą, nie może pozostawać w sprzeczności z prawem natury, czyli
ostatecznie z odwiecznym prawem Boga. Św. Tomasz sformułował
znaną definicję prawa: Lex est quaedam rationis ordinatio ad bonum
commune, ab eo qui curam communitatis habet promulgata – „Prawo
jest to rozporządzenie rozumu dla dobra wspólnego nadane i publicznie obwieszczone przez tego, kto ma piecze nad wspólnotą”.
Jako „rozporządzenie rozumu” prawo zasadza się na prawdzie
bytu: prawdzie o Bogu, prawdzie o człowieku, prawdzie o całej rzeczywistości. Ta prawda wyraża się w prawie naturalnym, którego aplikacją do konkretnych sytuacji społecznych jest prawo stanowione.
Prawodawca dodaje do tego akt promulgacji. Tak było na Synaju, gdy
chodzi o prawo Boże, i tak jest w parlamentach, gdy chodzi o różne
formy prawodawstwa stanowionego”15.
Co się dzieje, kiedy człowiek zlekceważy ten porządek? Kiedy sam
siebie chce uczynić pierwszym i ostatecznym prawodawcą, pierwszym
i ostatecznym źródłem prawa. Czy to jako władca czy jako parlament?
Hitlerowskie Niemcy, w których Reichstag ustalił prawa eksterminacji
Żydów (tzw. kwestia „ostatecznego rozwiązania”), Polaków i innych
nacji są tego przykładem. To samo dotyczy komunizmu sowieckiego,
a także chińskiego, koreańskiego i innych. To samo dotyczy również
prawa do aborcji.
Pamięć i tożsamość, s. 137-138.
Pamięć i tożsamość, s. 138-9.
14
15
26
polityka a religia.indd 26
2007-03-28 08:32:01
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
Dlatego Papież przypomina, że „są granice wyznaczone przez prawo natury, za pomocą którego Bóg sam chroni podstawowe dobra
człowieka. Zbrodnie hitlerowskie doczekały się swojej Norymbergii(...)”16. W tej jednak perspektywie trzeba spojrzeć i na to, co dzieje
się w różnych parlamentach świata i Europy przy stanowieniu prawa
proaborcyjnego czy prawa do tzw. związków homoseksualnych, prawa do eutanazji itp. „Kiedy jakiś parlament zezwala na przerywanie
ciąży, zgadzając się na zabicie dziecka w łonie matki, popełnia poważane nadużycie w stosunku do istoty ludzkiej niewinnej, a ponadto
pozbawionej jakiejkolwiek możliwości samoobrony – pisze Papież.
Parlamenty, które stanowią i promulgują podobne prawa, muszą być
świadome tego, że przekraczają swoje kompetencje i pozostają w jawnym konflikcie z prawem Bożym i z prawem natury”17.
Widzimy więc, że moralność i polityka, dobro i prawda, prawo
i odpowiedzialność, cnota obywatelska i dobro wspólne to kryteria,
z punktu widzenia których powinny być oceniane systemy społeczne,
w tym demokracje. Jeśli demokracja rezygnuje z prawa natury, prawdy,
z dobra wspólnego, cnót obywatelskich przestaje być systemem odbijającym ludzkie dążenia społeczne, a staje się systemem nie-ludzkim.
Zamiast pomóc w realizacji dobra wspólnego i pełni rozwoju osobowego człowieka, prowadzi do DEHUMANIZACJI SPOŁECZEŃSTW
I DEMORALIZACJI obywateli.
Przed taką demokracją, która nie liczy się ze stałymi zasadami
dotyczącymi dobra i zła, prawdy i fałszu propagowaną w Europie,
ale i w Polsce Jan Paweł II papież i Polak przestrzega wszystkich.
Pamięć i tożsamość, s. 139.
Pamięć i tożsamość, s. 140; Przekroczyć próg nadziei, s.152.
16
17
27
polityka a religia.indd 27
2007-03-28 08:32:01
Andrzej Maryniarczyk SDB
3. Jaka filozofia broni kulturę przed dehumanizacją
Odpowiedź także na to pytanie jest jednoznaczna i pewnie dla
wielu współczesnych filozofów niewygodna. Filozofią, jak pokazało to doświadczenie XXV wieków, która służy człowiekowi, stoi
na straży jego prawdziwego osobowego rozwoju, która sprawdzana
jest przez samą rzeczywistość – jest filozofia realistyczna. Filozofia
ta została zapoczątkowana w starożytności przez Arystotelesa, dopełniona w średniowieczu przez św. Tomasza z Akwinu, a dziś jest kontynuowana ramach współczesnej filozofii realistycznej (E. Gilson, M.
A. Krąpiec). „Bardzo znamienne – przywołajmy jeszcze raz cytowane
już wyżej słowa Jana Pawła II – że wśród tych, których pozbawiono katedr – w czasie polskiego komunizmu – znajdowali się przede
wszystkim reprezentanci filozofii realistycznej(...). Otóż te wydarzenia, które miały miejsce w Polsce po dojściu do władzy marksistów,
przyniosły skutki podobne do tych, jakie wyniknęły w związku z procesami, które już wcześniej wystąpiły w Europie zachodniej w okresie
pooświeceniowym. Mówiło się między innymi o „zmierzchu realizmu
tomistycznego”, a równocześnie próbowano to rozumieć jako odwrót
od chrześcijaństwa jako źródła filozofowania. W ostateczności kwestią, która była podana w wątpliwość, była sama możliwość dotarcia
do Boga. W logice cogito, ergo sum Bóg mógł pozostać jedynie jako
treść ludzkiej świadomości, natomiast nie mógł pozostać jako Ten,
który wyjaśnia do końca ludzkie sum. Nie mógł więc pozostać jako
Esse subsistens, „samoistnie Istnienie”, jako Stwórca, Ten, który obdarowuje istnieniem, i jako Ten, który obdarowuje sobą w tajemnicy
wcielenia, odkupienia i łaski. „Bóg Objawienia” przestał istnieć jako
„Bóg filozofów” pozostała tylko „idea Boga”. Jako temat do dowolnego
kształtowania przez ludzką myśl”18.
Pamięć i tożsamość, s. 18; zob. V. Possenti, Filozofia po nihilizmie, tłum J. Merecki, Lublin
2003, s. 93 n.
18
28
polityka a religia.indd 28
2007-03-28 08:32:01
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
Źródła wspomnianych tu ideologii: oświeceniowej, komunistycznej i liberalnej tkwią w tym, że wszystkie te ideologie są nadbudowane na filozofii idealistycznej, wszystkie są idealizmami i wszystkie
w imię wyprodukowanej przez ludzki intelekt idei materii lub idei
rozumu ludzkiego, jako jedynego źródła prawdy i dobra, prowadzą
do odrzucenia Boga jako Stwórcy, który jest też źródłem stanowienia o dobru i złu. Ideologie te prowadzą do odrzucenia także i tego,
co stanowi o człowieczeństwie człowieka czyli niezmiennej „natury
ludzkiej” jako realnej rzeczywistości. Tak Boga, jak i naturę ludzką zastąpiono „wytworem myślenia” dowolnie kształtowanym i dowolnie
zmienianym według okoliczności19.
Jednak doświadczenie skutków tego odrzucenia i przestawienia
ludzkiego poznania z poznania istniejących rzeczy na wytworzone przez ludzki intelekt idee, o którym zaświadcza tragedia całych
społeczności ludzkich, które zostały zniszczone, domaga się wołania
o rozwagę i powrót do realizmu w poznaniu i działaniu. Bo tylko ten
jest – w wymiarze naturalnym i kulturowym – jedynym antidotum
na wszelkie ideologie zła, i na wszelkie fałszywe filozofie, które tym
ideologiom służą.
Jeśli sensownie chcemy mówić o dobru i złu – kończy swą odpowiedź na pytanie o źródła ideologii zła nazizmu, komunizmu
i liberalizmu Jan Paweł II – musimy wrócić do filozofii św. Tomasza
z Akwinu, to jest do filozofii bytu. „Można na przykład metodą fenomenologiczną analizować doświadczenia, takie jak doświadczenie
moralności, religii czy też człowieczeństwa, wzbogacając w znaczący
sposób nasze poznanie. Nie można jednak zapominać, że te wszystkie
analizy poniekąd milcząco zakładają rzeczywistość bytu ludzkiego,
to znaczy bytu stworzonego, a także rzeczywistość Bytu Absolutnego.
Pamięć i tożsamość, s. 20.
19
29
polityka a religia.indd 29
2007-03-28 08:32:01
Andrzej Maryniarczyk SDB
Jeżeli nie wychodzimy od tego „realistycznego” założenia, poruszamy
się w próżni”20.
Dlaczego powrót do realistycznej filozofii jest tak ważny dla prawdziwie humanistycznej kultury? Dlatego, że filozofia realistyczna uczy
nas czytać realnie istniejące rzeczy21. Umysł ludzki może odkrywać
zawartą w rzeczach prawdę o twórcy i Stwórcy i odpowiednio pokierowany tą odkrytą prawdą, która nie jest prawdą „skonstruowaną
przez ludzki intelekt” właściwie działać, postępować i tworzyć (recta
ratio speculabilium, agibilium et factibilium).
Sources of the Dehumanization of Contemporary Culture and Politics
(Considerations on „Memory and Identity”
and „Crossing the Threshold of Hope”by John Paul II)
Summary
A count of inhuman ideologies, such as German nazism, Russian
communism, and European liberalism, that all took a heavy toll of
human life, was „a last written word” addressed by John Paul II in his
“Memory and Identity” to a contemporary man at the recent turn of
centuries. Beside a theological dimension he also indicated a philosophical aspect of the evil’s “invasion” in XXth as well as in the beginning of XXIst century. The pope highlighted that nazi and communist
ideologies, and also an ideology of EU, they all had had or had their
own “philosophies of the evil”.
One of chief sources of contemporary ideologies of the evil is a philosophy that seeks ultimate font of the truth in human reason. John
Pamięć i tożsamość, s. 21.
Szerzej na ten temat pisze Vittorio Possenti, Trzecie żeglowanie, tłum. A. Fligiel-Piotrowska, J. Merecki, Lublin 2006, s. 83 n.
20
21
30
polityka a religia.indd 30
2007-03-28 08:32:01
Źródła dehumanizacji współczesnej kultury i polityki
Paul II sees such a philosophy in cartesianism and atheistic materialism that both are idealisms in their nature. Such a philosophy does
not support a man in knowing real things (real man, real world), but
is engaged in producing ideas, utopias, and imposing them upon the
reality. Moreover, it endeavors to adapt the reality to these produced
ideas. In result whole human societies are forced to realize “constructed ideologies and utopias”, instead to live worthily and develop
themselves according to their own nature.
polityka a religia.indd 31
2007-03-28 08:32:01

Podobne dokumenty