CZYM JEST SANGHA?
Transkrypt
CZYM JEST SANGHA?
CZYM JEST SANGHA? SANGHARAKSZITA CZYM JEST SANGHA? Natura duchowej spo³ecznoœci Przek³ad HENRYK SMAGACZ WYDAWNICTWO A KRAKÓW 2007 Tytu³ orygina³u: What is the Sangha? The Nature of Spiritual Community Copyright © 2004 by Sangharakshita Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo A Kraków 2007 Wydanie I, 2007 T³umaczenie: Henryk Smagacz Redaktor serii: Cezary WoŸniak Opracowanie typograficzne: Dariusz Szlajnda ISBN 978-83-89978-13-4 Spis treœci O autorze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Wstêp wydawcy angielskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 CZÊŒÆ 1. Grupa i spo³ecznoœæ duchowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Klejnot Sanghi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Tradycyjna sangha . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Indywidualnoœæ: istota sanghi . . . . . . . . . 4. Historia spo³ecznoœci duchowej . . . . . . . . 5. Grupa a spo³ecznoœæ duchowa . . . . . . . . 6. W³adza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7. Pozytywna grupa i nowe spo³eczeñstwo . 8. Œcie¿ka niezadowolenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 . 23 . 37 . 53 . 61 . 75 . 89 . 97 105 CZÊŒÆ 2. Wydawnictwo A ul. Koœciuszki 58/4, 30-114 Kraków tel./fax: 012-4272748 e-mail: [email protected] Ksiêgarnia internetowa: www.awyd.pl Prawdziwa jednostka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113 Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9. Ewolucja jednostki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10. Zintegrowana jednostka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11. Pokonywanie siebie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12. Artysta jako prawdziwa jednostka . . . . . . . . . . . . . . 115 123 137 147 161 6 Czym jest Sangha? CZÊŒÆ 3. Sieæ osobistych zwi¹zków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 177 Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13. Rodzic buddysta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14. Czy guru jest potrzebny? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15. Wiernoœæ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16. Znaczenie przyjaŸni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17. Buddyzm a relacje zawodowe . . . . . . . . . . . . . . . . . 18. Nie-wykorzystywanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19. Wdziêcznoœæ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 179 191 207 229 245 255 265 273 WNIOSKI Czy spo³ecznoœæ duchowa mo¿e uratowaæ œwiat? . . . . . 291 20. Buddyjski pogl¹d na bie¿¹ce problemy œwiata . . . . . 293 21. Buddyzm a zachodnie spo³eczeñstwo . . . . . . . . . . . 303 O autorze Sangharakszita (Dennis Lingwood) urodzi³ siê w po³udniowym Londynie w roku 1925. Bêd¹c w znacznej mierze samoukiem wczeœnie zainteresowa³ siê kulturami i filozofiami Wschodu, a w wieku szesnastu lat uœwiadomi³ sobie, ¿e jest buddyst¹. W czasie drugiej wojny œwiatowej, jako poborowy, trafi³ do Indii, gdzie osiad³ i zosta³ buddyjskim mnichem Sangharakszit¹. Po latach nauki u czo³owych nauczycieli z g³ównych tradycji buddyjskich zacz¹³ intensywnie nauczaæ i pisaæ. Odegra³ równie¿ kluczow¹ rolê w odnowie buddyzmu w Indiach, szczególnie poprzez pracê wœród wyznawców dra B.R. Ambedkara. W Indiach pozosta³ przez dwadzieœcia lat. Po powrocie do Anglii, w roku 1967 za³o¿y³ organizacjê Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej (FWBO), a w roku 1968 Zachodni¹ Wspólnotê Buddyjsk¹ (w Indiach zwan¹ Trailokya Bauddha Mahasangha). Sangharakszita pe³ni³ rolê poœrednika miêdzy Wschodem i Zachodem, miêdzy œwiatem tradycyjnym i wspó³czesnym, miêdzy zasadami i praktyk¹. G³êbia jego doœwiadczenia i jasnoœæ myœli zyska³y uznanie na ca³ym œwiecie. Szczególny nacisk zawsze k³ad³ na decyduj¹ce znaczenie oddania w ¿yciu duchowym, nadrzêdn¹ wartoœæ duchowej przyjaŸni i wspólnoty, wiêŸ miêdzy religi¹ i sztuk¹ oraz na potrzebê „nowego spo³eczeñstwa”, wspieraj¹cego duchowe aspiracje i idee. FWBO jest teraz miêdzynarodowym buddyjskim ruchem z ponad szeœædziesiêcioma oœrodkami na piêciu kontynentach. W ostatnich latach Sangharakszita wiêkszoœæ swoich obowi¹zków przekaza³ starszym uczniom ze Wspólnoty. W swej 8 Czym jest Sangha? siedzibie w Birmingham koncentruje siê teraz na osobistym kontakcie z ludŸmi i na pisaniu. Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej dzia³aj¹ tak¿e w Polsce, informacje po polsku mo¿na znaleŸæ w Internecie pod adresem: www.buddyzm.info.pl. Wstêp wydawcy angielskiego Miliony s³ów, które w ci¹gu d³ugich lat nauczania Sangharakszita wypowiedzia³ podczas wyk³adów i seminariów, zosta³y troskliwie zapisane, na taœmach i w transkrypcji, by w koñcu ukazaæ siê w formie ksi¹¿ki. W tych ksi¹¿kach „s³owa mówionego” staramy siê uchwyciæ spontanicznoœæ i przystêpnoœæ, charakterystyczne dla stylu nauczania Sangharakszity, jednoczeœnie t³umacz¹c ze s³owa mówionego na pisane w sposób, który daje nale¿yte pojêcie o standardach literackich autora — chocia¿ proza bêd¹ca ostatecznym rezultatem naszych wysi³ków ró¿ni siê pod wieloma wzglêdami od jego w³asnego stylu pisania. W ci¹gu ostatnich dziesiêciu lat opublikowaliœmy wiele komentarzy do tekstów buddyjskich, jak równie¿ ksi¹¿ek prezentuj¹cych ró¿ne aspekty buddyjskiego ¿ycia i praktyki. Czerpaæ mo¿emy z ogromnej iloœci materia³u, a powody, z jakich decydujemy siê pracowaæ nad okreœlonym tekstem w okreœlonym czasie, s¹ ró¿ne. O ile pamiêtam, na pomys³ opublikowania pierwszej ksi¹¿ki z tej serii, Kim jest Budda?, Jinananda i ja wpadliœmy w restauracji w zachodnim Londynie nad talerzem frytek. W³aœnie us³yszeliœmy, ¿e Bertolucci krêci film o Buddzie, i uznaliœmy, ¿e to dobra pora, ¿eby w oparciu o wyk³ady Sangharakszity wspólnie skompilowaæ ksi¹¿kê o ¿yciu Buddy. Zarys naszej koncepcji zapisaliœmy na serwetce i ksi¹¿ka ukaza³a siê jednoczeœnie z premier¹ filmu. Kolejna ksi¹¿ka z tej serii równie¿ kojarzy mi siê z okreœlonym miejscem. Tym razem wyszliœmy z Jinanand¹ na spacer 10 Czym jest Sangha? podczas odosobnienia zespo³u Windhorse Publications odbywaj¹cego siê w Norfolk. Od d³u¿szego czasu zmagaliœmy siê (s¹dzê, ¿e to w³aœciwe s³owo) z ksi¹¿k¹ o abhidharmie (opublikowan¹ jako Know Your Mind) i zastanawialiœmy siê, czym zaj¹æ siê potem. Nie wiem, dlaczego nie by³o to dla nas wczeœniej oczywiste, ale gdy szliœmy wœród pól Norfolk, nagle zdaliœmy sobie sprawê, ¿e mo¿emy skompilowaæ ksi¹¿kê zatytu³owan¹ Czym jest Dharma? Oczywiœcie od tej chwili stworzenie niniejszego tomu by³o nieuniknione — nie wiadomo by³o tylko, jaka powinna byæ jego treœæ. Bez w¹tpienia ksi¹¿ka o Buddzie bêdzie dotyczy³a ¿ycia i cech Buddy, a ksi¹¿ka o jego nauce, Dharmie, bêdzie mówi³a o doktrynach, zasadach i praktykach. Ale, o czym powinna traktowaæ ksi¹¿ka o Sandze? Czym w istocie jest Sangha? Terminy ‘Budda’ i ‘Dharma’ s¹ ju¿ dobrze znane na Zachodzie, czego jak dot¹d nie da siê powiedzieæ o Sandze — to bardzo znacz¹cy fakt. Mo¿na chyba s³usznie stwierdziæ, ¿e wielu zachodnich buddystów uwa¿a swoj¹ praktykê buddyjsk¹ albo za ich osobist¹ i prywatn¹ sprawê, albo za coœ, co dzieje siê miêdzy nimi i ich nauczycielem duchowym. W wielu buddyjskich krêgach termin ‘sangha’ u¿ywany jest przede wszystkim na oznaczenie buddyjskiej spo³ecznoœci klasztornej, jako ró¿nej od laikatu, i w taki sposób definiowany jest w najnowszym s³owniku oksfordzkim. Odnoszê wra¿enie, ¿e zachodni buddyœci dopiero zaczynaj¹ pojmowaæ Sanghê, spo³ecznoœæ duchow¹, jako idea³ dla wszystkich buddystów, niezale¿nie od stylu ich ¿ycia. Ale odk¹d Budda zacz¹³ nauczaæ, Sangha — na równi z Budd¹ i Dharm¹ — uwa¿ana by³a przez buddystów za idea³, który nale¿y szanowaæ, i do którego nale¿y d¹¿yæ. Ksi¹¿ka, która ma wspó³czesnego zachodniego czytelnika zapoznaæ ze znaczeniem terminu ‘sangha’, bêdzie musia³a wyjaœniæ, dlaczego tak powinno byæ. Na pytanie „Czym jest Sangha?”, w sposób naturalny nasuwaj¹ siê odpowiedzi o charakterze historycznym i geogra- Wstêp wydawcy angielskiego ficznym. Mo¿na opowiedzieæ historiê rozwoju buddyjskiej spo³ecznoœci duchowej lub opisaæ wiele ró¿norodnych warunków kulturowych, w jakich buddyzm funkcjonowa³ przez wieki. Jednak takie podejœcie, choæ mog³oby byæ bardzo interesuj¹ce, nie siêgnê³oby sedna problemu. Dlaczego ludzie praktykuj¹cy Dharmê maj¹ uwa¿aæ Sanghê za idea³ równy Buddzie i Dharmie? Cieszy mnie, ¿e chocia¿ pamiêtam nasz¹ pierwsz¹ dyskusjê o tej ksi¹¿ce, to nie pamiêtam, gdzie i kiedy mia³a miejsce. Wydaje siê to zgodne z natur¹ tej ksi¹¿ki, która podobnie nie jest zwi¹zana ani z historyczn¹, ani z geograficzn¹ perspektyw¹. Co prawda, zawiera te punkty widzenia, ale przede wszystkim zajmuje siê bardziej fundamentalnymi kwestiami. Koncentruje siê wokó³ tematów, do których Sangharakszita przywi¹zywa³ du¿¹ wagê, i które porusza³ w wielu mowach, na których ta ksi¹¿ka jest oparta. Nic dziwnego, ¿e kwestiê czym jest Sangha rozwa¿a³ tak dog³êbnie. Bez w¹tpienia mia³ ku temu osobiste powody: zrozumienie terminu ‘sangha’ ma zasadnicze znaczenie, jeœli mamy zrozumieæ imiê, które otrzyma³ podczas wyœwiêcenia, a tym samym zrozumieæ, kim on jest — choæ otrzymanie tego imienia by³o najwyraŸniej spraw¹ przypadku. Jak Sangharakszita opisuje w pierwszym tomie swoich wspomnieñ, The Rainbow Road , jego nauczyciel, U Chandramani, najpierw nada³ mu imiê Dharmarakszita. Jednak szybko siê okaza³o, ¿e jest ju¿ mnich o tym imieniu: Gdyby by³o dwóch Dharmarakszitów — protestowa³ — dochodzi³oby do niekoñcz¹cych siê nieporozumieñ. Ludzie nie wiedzieliby, który z nas jest którym. Dorêczano by mu moje listy. Co gorsza, jego listy dorêczano by mi. Nikt z nas nigdy by nie wiedzia³, gdzie jesteœmy. „A wiêc — powiedzia³ nasz nauczyciel, ucinaj¹c ca³e zamieszanie wokó³ imion gestem ¿artobliwego zniecierpliwienia — niech on bêdzie Sangharakszit¹!” W ten bezceremonialny sposób znalaz³em siê pod szczególn¹ ochron¹ raczej Sanghi, Duchowej Spo³ecznoœci, ni¿ Dharmy, Nauki. 11 12 Czym jest Sangha? To przypadkowe zdarzenie wydaje siê szczególnie znacz¹ce, gdy weŸmie siê pod uwagê, ¿e, jak Sangharakszita wyjaœnia we wprowadzeniu do niniejszej pracy, przez kilka pierwszych lat swojego buddyjskiego ¿ycia nie mia³ prawie ¿adnego kontaktu z jakimkolwiek innym buddyst¹, a tym samym prawie ¿adnego doœwiadczenia Sanghi w najszerszym tego s³owa znaczeniu. Jednym z tematów jego wspomnieñ jest poszukiwanie i ostateczne radosne odkrycie bratnich dusz w duchowym ¿yciu. Co wiêcej, wiele lat po wyœwiêceniu Sangharakszita za³o¿y³ now¹ buddyjsk¹ wspólnotê, tym samym umo¿liwiaj¹c równie¿ tysi¹com innych ludzi doœwiadczenie „ochrony Sanghi”. Poniewa¿, jak mówi, nie by³o ¿adnej strategii, czy planu rozwoju tego nowego ruchu, bardzo wnikliwie rozwa¿a³ zasadnicz¹ naturê Sanghi. Szczególnie zale¿a³o mu na zdefiniowaniu kilku pojêæ. Na przyk³ad, wprowadzi³ wyraŸne rozró¿nienie miêdzy ‘grup¹’ i ‘spo³ecznoœci¹ duchow¹’. Ludzie zawsze tworzyli grupy — rodziny, szczepy, narody, towarzystwa, kluby — i wszyscy nale¿ymy do wielu z nich. Ale duchowa spo³ecznoœæ jest inna, poniewa¿ sk³ada siê z jednostek lub przynajmniej pocz¹tkuj¹cych jednostek. Ale, co to jest jednostka (an individual)? Oczywiœcie, to pojêcie u¿ywane jest w szczególnym sensie: zgodnie z definicj¹ Sangharakszity oznacza ono nie osobê, która jest jednostk¹ w zwyk³ym statystycznym znaczeniu, lecz kogoœ, kto siê sta³ lub stopniowo staje siê „prawdziw¹ jednostk¹”, to znaczy, osi¹gn¹³ stan istnienia, który zwi¹zany jest z wieloma wysoce pozytywnymi i dojrza³ymi ludzkimi cechami. Dwie pierwsze czêœci ksi¹¿ki badaj¹ te pojêcia oraz zale¿noœæ miêdzy indywidualnoœci¹ i zwi¹zkiem z innymi, którzy prowadz¹ lub próbuj¹ prowadziæ buddyjskie ¿ycie — zwi¹zkiem, który stanowi sedno pytania „Czym jest Sangha?”. Jak mamy podtrzymywaæ, a nawet rozwijaæ swoj¹ indywidualnoœæ, a jednoczeœnie wspó³pracowaæ i ¿yæ w harmonii z innymi? Te pytania wszyscy buddyœci, ze Wschodu i z Zachodu, bêd¹ musieli rozwa¿yæ. W trzeciej czêœci, zwi¹zek jednostki z innymi rozwa¿any jest w kategoriach szeœciu rodzajów zwi¹zków, odnoœnie których Wstêp wydawcy angielskiego sam Budda udzieli³ wskazówek: zwi¹zków rodziców i dzieci, przyjació³, ma³¿onków, pracodawców i pracowników, mnichów i ludzi œwieckich oraz nauczycieli i uczniów. Ka¿dy z nas funkcjonuje w wiêkszoœci, jeœli nie we wszystkich tych zwi¹zkach, i dlatego czêœci¹ naszej praktyki duchowej jest znalezienie pozytywnych i twórczych sposobów radzenia sobie z nimi — idea³ Sanghi obejmuje równie¿ to. Powinienem zaznaczyæ tutaj, ¿e chocia¿ tytu³, „Czy guru jest potrzebny?”, wydaje siê w³aœciwy dla rozdzia³u mówi¹cego o nauczycielach duchowych, to jednak, jak zauwa¿y³ Sangharakszita, powinniœmy uwa¿aæ, ¿eby terminu ‘guru’ nie zrozumieæ w opaczny sposób. Istotnie, w popularnym zastosowaniu termin ten zosta³ ju¿ tak bardzo zdeprecjonowany, ¿e byæ mo¿e, jak sugeruje Sangharakszita, powinniœmy przestaæ go w ogóle u¿ywaæ, a w jego miejsce zadowoliæ siê tradycyjnym buddyjskim terminem kaljana mitra, ‘duchowy przyjaciel’ lub nawet po prostu przyjaciel. W rozwa¿aniach nad rol¹ Sanghi w buddyzmie bardzo czêsto pojawiaj¹ siê kwestie wa¿noœci czy celowoœci mnisiego wyœwiêcenia, obecnoœci czy nieobecnoœci mizoginii, stosunku buddyjskiej spo³ecznoœci do rodziny itd. S¹ to wa¿ne kwestie i s³usznie poœwiêca siê im wiele uwagi. Ale u ich pod³o¿a le¿y coœ jeszcze wa¿niejszego. Jak buddyœci mog¹ najlepiej pomagaæ sobie wzajemnie i œwiatu w d¹¿eniu do coraz bardziej oœwieconego sposobu ¿ycia? Jak mo¿emy byæ dobrymi przyjació³mi w tym sensie? To przekonanie Sangharakszity o znaczeniu tych kwestii i znaczeniu przyjaŸni nada³o kszta³t tej ksi¹¿ce. Ostatnie rozdzia³y rozwa¿aj¹ rolê wdziêcznoœci w ¿yciu buddysty, jak równie¿ sposoby, w jakie buddyjska Sangha mo¿e wywieraæ pozytywny wp³yw na œwiat — te tematy bardzo czêsto przychodz¹ mi na myœl, gdy piszê ten wstêp. Dla buddyjskich wydawców wydanie ksi¹¿ki samo w sobie jest lekcj¹ z ¿ycia Sanghi, a w stworzenie tej ksi¹¿ki zaanga¿owanych by³o wielu ludzi. Podobnie jak Sangha jako ca³oœæ, ta ksi¹¿ka równie¿ ma swoje historyczne i geograficzne aspekty. Mowy, na których jest oparta, wyg³aszane by³y w ci¹gu wielu 13 14 Czym jest Sangha? lat dla wielu zgromadzeñ w wielu miejscach. To, oczywiœcie, wp³ywa³o na charakter samych nauk. Na przyk³ad, rozdzia³ zatytu³owany „Rodzic buddysta” oparty jest na mowie wyg³oszonej do buddyjskich rodziców, a kilka innych rozdzia³ów ma swe Ÿród³o w mowach wyg³oszonych z okazji buddyjskich œwi¹t, podczas gdy niektóre inne rozdzia³y oparte s¹ na publicznych wyk³adach przeznaczonych dla ludzi, którzy wiedzieli niewiele lub nie wiedzieli nic o buddyjskiej praktyce. Jednak naszym celem by³o przedstawienie ca³ego materia³u w sposób przystêpny dla ka¿dego. Te mowy wyg³aszane by³y w ró¿nych miejscach, i podobnie w ró¿nych miejscach przebiega³a praca nad t¹ ksi¹¿k¹. Silabhadra kierowa³ transkrypcj¹ mów ze swego domu na po³udniowym wybrze¿u Anglii — i w³o¿y³ w tê pracê ca³e serce. Jinanandzie trzeba przypisaæ zas³ugê przerobienia transkrypcji na ksi¹¿kê, a dokona³ tego wype³niaj¹c obowi¹zki zwi¹zane z wychowywaniem dziecka w Londynie. Kiedy zaj¹³em siê redakcj¹ tekstu, by³em w drodze na odosobnienie w Montanie, a Sangharakszita przeczyta³ robocz¹ wersjê podczas odosobnienia w Hiszpanii. Varaprabha stworzy³ szereg oryginalnych, odpowiednich i wspania³ych ilustracji w Street Farm, na zapad³ej prowincji Norfolk, a ca³oœæ zosta³a zebrana pod fachowym kierownictwem Padmavajri, w biurach Windhorse Publications w Birmingham, gdzie jak zwykle byliœmy dumni z bieg³oœci Shantaviry w adiustacji tekstu, Padmavajri opracowa³a indeks, Dhivati zrobi³a korektê i — z daleka — Vincent Stokes zaprojektowa³ piêkn¹ ok³adkê. Patrz¹c z osobistego punku widzenia, bardzo ceni³em sobie towarzystwo Jnanasiddhiego w biurze redakcyjnym. Generalnie redakcjê tekstu robi siê w pojedynkê, ale spêdzaliœmy czas bardzo towarzysko, zadaj¹c sobie lingwistyczne zagadki podczas pracy nad w³asnymi projektami. A zanim to przeczytacie, reszta naszego zespo³u w³aœciwego zarabiania w Windhorse równie¿ zostanie zaanga¿owana — Vidyasuri, David Tunnell, Keith Bellmore i Stuart Wallis — a przede wszystkim Dharmashura, który tak wszystkim kieruje, ¿e Windhorse mo¿e funkcjonowaæ. Wstêp wydawcy angielskiego Teraz ta sieæ ludzi obejmuje ciebie, czytelniku. Oby ta ksi¹¿ka wywar³a na ciebie dobroczynny wp³yw, tak jak na nas. Oczywiœcie ca³e dobro pochodzi od nauczyciela, Sangharakszity, który by³ mocno zaanga¿owany w publikacjê tej ksi¹¿ki. Sam jest znakomitym redaktorem i wiele czasu poœwiêci³ pracy nad t¹ ksi¹¿k¹ — a przede wszystkim wyg³osi³ zawarte w niej nauki. Za to wszystko nale¿¹ siê wielkie podziêkowania. Oczywiœcie, on powiedzia³by, ¿e tylko przekazuje swoje zrozumienie i doœwiadczenie tradycji buddyjskiej, tak jak cz³onkowie Sanghi robili to od czasu Buddy. Bez Sanghi nie ma przekazu Dharmy. Dlatego nasza wdziêcznoœæ musi siêgn¹æ wstecz do wszystkich, dziêki którym mo¿emy mieæ kontakt z t¹ nauk¹ — w istocie musi siêgn¹æ a¿ do samego Buddy. A — jak dowiadujemy siê z rozdzia³u 19 — Budda równie¿ by³ wdziêczny ka¿demu i wszystkiemu, co umo¿liwi³o mu osi¹gniêcie oœwiecenia. Mo¿na powiedzieæ, ¿e to przede wszystkim wdziêcznoœæ jest cech¹ charakterystyczn¹ buddyjskiej spo³ecznoœci duchowej, Sanghi. Osobiœcie jestem bardzo wdziêczny, ¿e by³em zaanga¿owany w ten projekt. Vidyadevi Birmingham PaŸdziernik 2000 15 Czêœæ I. Grupa i spo³ecznoœæ duchowa Wprowadzenie Po raz pierwszy o buddyzmie dowiedzia³em siê w latach trzydziestych dwudziestego wieku, kiedy mia³em dziesiêæ lub jedenaœcie lat.1 To, czego siê wówczas dowiedzia³em — z serii artyku³ów w encyklopedii — nie poruszy³o mnie zbyt g³êboko. Jednak, kiedy mia³em lat szesnaœcie, przeczyta³em dwa buddyjskie teksty zatytu³owane Sutra diamentowa i Sutra Wei Langa, które zrobi³y na mnie naprawdê g³êbokie wra¿enie. W istocie, mogê stwierdziæ wrêcz, ¿e dziêki nim mia³em pierwszy przeb³ysk tego, co w tradycji buddyjskiej zwane jest doskona³¹ wizj¹, dozna³em pierwszego bezpoœredniego wgl¹du w prawdziw¹ naturê rzeczywistoœci. Od tego czasu uwa¿a³em siebie za buddystê, ale minê³y ca³e dwa lata, nim bezpoœrednio zetkn¹³em siê z innymi buddystami. Przez dwa lata by³em zdany na siebie — czytaj¹c, ucz¹c siê, próbuj¹c zrozumieæ, a w koñcu nawet pisz¹c o buddyzmie. Czyta³em wszystko, co mi wpad³o w rêce, a co mog³o rzuciæ œwiat³o na naukê Buddy, w³¹czaj¹c w to teksty z wielu innych tradycji duchowych. Od tamtego czasu wiele siê zmieni³o w zachodnim buddyzmie. Po pierwsze, nigdy wczeœniej w historii œwiata nie mo¿na by³o mieæ t³umaczeñ wielkich klasycznych dzie³ duchowych Wschodu i Zachodu — w dodatku w niskiej cenie — na w³asnej pó³ce, ¿eby móc czytaæ je w wolnym czasie. Wszystkie te duchowe tradycje i nauki znalaz³y siê nagle w jednym tyglu, oddzia³uj¹c na siebie wzajemnie. Wydaje siê, ¿e chocia¿ obec1 Wiêcej o tych doœwiadczeniach zob.: Sangharakszita, The Rainbow Road, Windhorse, Birmingham 1997, s. 80 i nastêpne. 20 Czym jest Sangha? nie jest o wiele wiêcej buddyjskich organizacji, nadal wielu ludzi po raz pierwszy z nauk¹ Buddy styka siê poprzez lekturê; osobisty kontakt z buddystami na ogó³ przychodzi póŸniej. Ci, którzy ¿yj¹ w wielkich miastach ³atwo mog¹ znaleŸæ buddyjskie grupy, ale poza g³ównymi zespo³ami miejskimi wielu ludzi musi samotnie kontynuowaæ praktykê, czasem przez wiele lat. Spotka³em ludzi, którzy czytali o buddyzmie, a nawet przez dziesiêæ czy piêtnaœcie lat próbowali praktykowaæ medytacjê, nie stykaj¹c siê w tym czasie z ¿adnym buddyst¹. Jesteœmy uwarunkowani przez nasze doœwiadczenie, szczególnie to z wczesnych lat ¿ycia — wszystko, co siê nam przytrafia, pozostawia jakiœ œlad — i jest tak równie¿ z naszym doœwiadczeniem buddyzmu. Jeœli przyzwyczai³eœ siê studiowaæ samemu, medytowaæ samemu, ¿ywiæ w³asne przekonania nie konfrontuj¹c ich z przekonaniami innych ani nie utrzymuj¹c ¿adnego kontaktu z podobnie myœl¹cymi ludŸmi, mo¿esz kwestionowaæ potrzebê przy³¹czania siê do jakiejkolwiek, nawet buddyjskiej, grupy. Mo¿e ci siê zdawaæ, ¿e nie jesteœ z tych, którzy przy³¹czaj¹ siê do grup. Lecz, jak stwierdzi³em, kiedy w koñcu spotka³em innych praktykuj¹cych buddystów, kontakt z ludŸmi pod¹¿aj¹cymi buddyjsk¹ œcie¿k¹ w ogromnym stopniu zwiêksza nasze w³asne mo¿liwoœci na tej œcie¿ce. W istocie Sangha, spo³ecznoœæ duchowa, od samego pocz¹tku tradycji buddyjskiej traktowana by³a na równi z dwoma pozosta³ymi wielkimi idea³ami buddyzmu: Budd¹, który reprezentuje idea³ oœwiecenia, i Dharm¹, drog¹ czy nauk¹, która prowadzi do oœwiecenia. A wiêc, jak wst¹pienie do grupy ma siê do idea³u spo³ecznoœci duchowej? W³aœnie ten temat bêdziemy badali w tej ksi¹¿ce. Zasadniczo termin ‘sangha’ oznacza ludzi, którzy osi¹gnêli oœwiecenie poprzez pod¹¿anie za nauk¹ Buddy. W niektórych tradycjach buddyjskich s³owa ‘sangha’ u¿ywa siê równie¿ w odniesieniu do spo³ecznoœci klasztornej, jako ró¿nej od laikatu; a chyba najpowszechniej u¿ywane jest po prostu na oznaczenie ca³ej spo³ecznoœci buddyjskiej. Ale zastanawiaj¹c siê nad pytaniem „Czym jest Sangha?”, bêdziemy rozwa¿ali podstawow¹ naturê sanghi — to znaczy, naturê zwi¹zku miê- Czêœæ I. — Wprowadzenie dzy indywidualnym buddyst¹ a szersz¹ zbiorowoœci¹ praktykuj¹cych buddystów. Jak zobaczymy, sangha w idealnym przypadku sk³ada siê z rozwijaj¹cych siê jednostek, a jej celem nie jest to, by staæ siê potê¿n¹ organizacj¹, grup¹, lecz by wspieraæ jednostkê w jej d¹¿eniu do ostatecznego celu, którym jest osi¹gniêcie wyzwolenia dla dobra wszystkich istot. Aby zbadaæ naturê sanghi w tych kategoriach, bêdziemy musieli rozwa¿yæ pewne podstawowe kwestie. Na przyk³ad, jaka jest ró¿nica miêdzy grup¹ a spo³ecznoœci¹ duchow¹? I co to znaczy byæ jednostk¹? Pierwsza czêœæ ksi¹¿ki poœwiêcona bêdzie przeprowadzeniu rozró¿nienia miêdzy grup¹ i spo³ecznoœci¹ duchow¹, zawieraæ bêdzie równie¿ krótk¹ historiê spo³ecznoœci duchowych zarówno buddyjskich, jak i nie-buddyjskich, oraz wstêpn¹ definicjê indywidualnoœci. Druga czêœæ skupiaæ siê bêdzie na prawdziwej jednostce — czyli, co to znaczy byæ prawdziwym cz³owiekiem — w kontekœcie ewolucji œwiadomoœci i na ró¿ne sposoby bêdzie badaæ cechy zwi¹zane z indywidualnoœci¹. W najszerszym sensie, jak zobaczymy, mo¿na powiedzieæ, ¿e sangha s³u¿y kontaktom, zwi¹zkom miêdzyludzkim. Dlatego w trzeciej i ostatniej czêœci przyjrzymy siê lub przynajmniej rzucimy okiem (to obszerny temat) na implikacje zwi¹zku indywidualnego buddysty z innymi: przyjació³mi, ma³¿onkami, rodzin¹, wspó³pracownikami i duchowymi nauczycielami. Na koniec, w zamykaj¹cych rozdzia³ach, rozwa¿ymy pokrótce zwi¹zek indywidualnego buddysty i duchowej spo³ecznoœci z ca³ym œwiatem i przynajmniej wska¿emy na mo¿liwoœæ odegrania przez buddyjsk¹ sanghê pewnej roli w polepszeniu sytuacji, w jakiej, mówi¹c ogólnie, siê znajdujemy. 21 1. Klejnot Sanghi Trzy najcenniejsze rzeczy Ka¿da religia czy tradycja duchowa ma pewne koncepcje, symbole, formy wyznawania wiary i idea³y, które nios¹ w sobie jej najwy¿sze wartoœci. Sangha jest jednym z trzech idea³ów le¿¹cych u podstaw buddyzmu i chcê zacz¹æ od rozwa¿enia jej w tym kontekœcie. Pierwszym z nich jest idea³ oœwiecenia, stan m¹droœci nieod³¹cznej od wspó³czucia i wspó³czucia nieod³¹cznego od m¹droœci: intuicyjnego zrozumienia ostatecznej rzeczywistoœci w jej absolutnej g³êbi i we wszystkich jej manifestacjach. Tego idea³u nie reprezentuje ¿adne bóstwo — „Bóg”, prorok, inkarnacja czy syn Boga — ani m¹dra i wspó³czuj¹ca ludzka istota, lecz cz³owiek, który sta³ siê tym, co nazwano Budd¹. Historyczny Budda by³ zwyk³ym cz³owiekiem, który dziêki w³asnym wysi³kom przekroczy³ swoje ludzkie ograniczenia, by dla buddystów staæ siê symbolem rzeczywistoœci samej. Przyj¹æ Klejnot Buddy za idea³ to tyle, co uznaæ, ¿e jest on wa¿ny dla nas osobiœcie, i ¿e sami mo¿emy d¹¿yæ do stania siê oœwieconymi. Krótko mówi¹c, Budda pokazuje nam, czym mo¿emy siê staæ. Drugim wielkim buddyjskim idea³em jest idea³ Dharmy. To s³owo ma zdumiewaj¹c¹ iloœæ znaczeñ, w³¹czaj¹c w to: atrybut, prawo, zasada, zwyczaj, praktyka, tradycja, obowi¹zek i ostateczny element rzeczywistoœci.2 Ale tutaj oznacza ono œcie¿kê 2 Wiêcej o tych definicjach zob.: Sangharakszita, Czym jest Dharma, t³um. H. Smagacz, Wydawnictwo A, Kraków 2005, s. 16–19. 24 Czym jest Sangha? do oœwiecenia — wszystkie te praktyki, procedury, metody i æwiczenia, które pomagaj¹ nam urzeczywistniæ oœwiecenie. Taki sposób definiowania nauki Buddy ma kluczowe znaczenie dla jasnego zrozumienia buddyzmu. Jako buddyœci bardzo ³atwo mo¿emy wpaœæ w doktrynerstwo i zacz¹æ mówiæ: „Taki to a taki sposób postêpowania jest buddyzmem”. Na przyk³ad, niektórzy buddyœci mówi¹: „Wszystko zale¿y od twojego wysi³ku”; inni twierdz¹: „Ka¿dy wysi³ek, jakiego dokonujesz, jedynie zwiêksza si³ê twojej u³udy — musisz tylko zrozumieæ, ¿e nie ma ¿adnego ja, które mia³oby dokonywaæ wysi³ku”. A wiêc, jak znajdujemy w³asn¹ drogê wœród takich sprzecznych informacji? Jak docieramy do tego, co Budda naprawdê chcia³ przekazaæ? Na nasze szczêœcie, to pytanie zada³a sobie jedna z osobistych uczennic Buddy, jego stara mamka i ciotka, Mahaprad¿apati — poniewa¿ nawet wówczas istnia³y ró¿ne zdania co do tego, czego Budda naprawdê naucza. Ona oczywiœcie mog³a pójœæ prosto do Ÿród³a tych ró¿nych sposobów rozumienia Dharmy. Zapyta³a samego Buddê: „Sk¹d mamy wiedzieæ, co jest Dharm¹, a co nie?”. Budda odpar³: „To bardzo proste. Te nauki, które wprowadzone w praktykê (nie rozwa¿ane, lecz wprowadzone w praktykê) prowadz¹ do uwolnienia od przywi¹zania, do zmniejszenia œwiatowych korzyœci, do skromnoœci, zadowolenia, cierpliwoœci, energii i radoœci z dobra — te nauki, mo¿esz byæ pewna, s¹ moj¹ Dharm¹”.3 Tutaj Budda precyzyjnie okreœla cele duchowego ¿ycia — nie jest to jakaœ mglista, subiektywna fantazja — i œrodki prowadz¹ce do tych celów musz¹ byæ równie precyzyjne. Musz¹ byæ tak¿e skuteczne; buddyjska praktyka z definicji musi dzia³aæ. W³aœnie dlatego przy innej okazji Budda porówna³ Dharmê do tratwy4; bez niej nie mo¿na przedostaæ siê 3 4 Kanoniczne Ÿród³a mo¿na znaleŸæ w: Winaja Cullawagga 10:5 i Anguttara-nikaja 8:53. Zob. równie¿: Bhikku Nanamoli, The Life of the Buddha, Buddhist Publication Society, Kandy 1992, s. 107– –108. Alagaddupama Sutta (MadŸdŸhima-nijaka 22). 1. Klejnot Sanghi przez rozszala³y strumieñ po¿¹dania, nienawiœci i u³udy, ale mimo to jest ona tylko œrodkiem — nie jest celem samym w sobie. Kiedy ju¿, by tak rzec, przenios³a ciê do oœwiecenia, mo¿esz j¹ porzuciæ; dla ciebie jest ju¿ bezu¿yteczna. Z pouczenia Buddy dla Mahaprad¿apati zwolennicy mahajany wyci¹gnêli istotny wniosek. Bior¹c jeden z kamiennych edyktów wielkiego indyjskiego cesarza Aœoki, który mówi: „Cokolwiek Budda powiedzia³, jest dobrze powiedziane”, odwrócili jego znaczenie. „Cokolwiek jest dobrze powiedziane (suwacana)” — mówi mahajana — „jest s³owem Buddy (buddhawacana)”.5 Oznacza to oczywiœcie, ¿e musimy bardzo zwa¿aæ, co bierzemy za ‘dobrze powiedziane’. Uwagê, z jak¹ Dharma powinna byæ interpretowana, mo¿na wyraziæ t³umacz¹c ten termin jako ‘rzeczywista prawda’. Autentyczne wyra¿enie Dharmy zawsze bêdzie wyra¿a³o rzeczywist¹ prawdê o ludzkiej egzystencji. To jest drugi wielki buddyjski idea³ — Dharma. Teraz mo¿emy skoncentrowaæ siê na naszym g³ównym temacie, trzecim wielkim ideale buddyjskiego ¿ycia, Sandze. S³owo sangha znaczy ‘stowarzyszenie’ lub ‘towarzystwo’. Nie jest to wy³¹cznie buddyjski termin, lecz wystêpuje w wielu staro¿ytnych i wspó³czesnych jêzykach Indii. Jednak w kontekœcie buddyjskim sangha w najszerszym tego s³owa znaczeniu jest idea³em spo³ecznoœci duchowej, zwi¹zkiem tych, którzy pod¹¿aj¹ zasadniczo t¹ sam¹ œcie¿k¹ do ostatecznie tego samego celu. Dziwiæ mo¿e, ¿e spo³ecznoœæ duchowa powinna byæ dla nas tak wa¿na — w istocie, równie wa¿na jak idea³ stanu Buddy i jak nauka Buddy. Ale od samego pocz¹tku Budda przypisywa³ sandze najwy¿sze znaczenie. Przywi¹zywa³ wielk¹ wagê do swoich uczniów, szczególnie tych oœwieconych, nalegaj¹c, by dzielili z nim wszelkie honory, jakie otrzymywa³. Pewnego razu ktoœ chcia³ ofiarowaæ mu cenne szaty, ale on rzek³: „Nie ofiarowuj ich mi; ofiaruj je sandze — 5 Adhjaœajasamcodana Sutra , cytowana przez Œantidewê. Zob.: Œiksza-samuccaja, t³um. Cecil Bendall i W.H.D. Rouse, Motilal Banarsidass, Delhi 1971, s. 17. 25 26 Czym jest Sangha? zas³uga takiego ofiarowania bêdzie wiêksza”.6 W tej opowieœci nie chodzi o to, ¿eby cz³onków sanghi traktowaæ jak VIP-ów. Wskazuje ona raczej na wielkie znaczenie, jakie Budda przywi¹zywa³ do spo³ecznoœci duchowej, a szczególnie do duchowej przyjaŸni. Jak zobaczymy — i, mam nadziejê, poczujemy — duchowa przyjaŸñ, zgodnie ze s³owami Buddy, jest ca³ym ¿yciem duchowym. Idea³y Buddy, Dharmy i Sanghi w sanskrycie nazywane s¹ triratna, Trzema Klejnotami lub (jak ujmuje to chiñskie t³umaczenie) trzema najcenniejszymi rzeczami. Zwane s¹ tak, poniewa¿ w tradycji buddyjskiej ucieleœniaj¹ najwy¿sze wartoœci egzystencji — lub trzy aspekty jednej ostatecznej wartoœci. Powi¹zanie z nimi sprawia, ¿e wszystko inne staje siê warte zachodu. Wszystko inne istnieje ze wzglêdu na esencjê, rzeczywistoœæ, któr¹ one reprezentuj¹. Wszystkie bez wyj¹tku buddyjskie doktryny lub praktyki zwi¹zane s¹ z co najmniej jednym z Trzech Klejnotów. Klejnoty pojawiaj¹ siê w okreœlonym porz¹dku. Klejnot Buddy pojawi³ siê pierwszy, kiedy Siddhartha Gautama osi¹gn¹³ oœwiecenie pod drzewem bodhi. W dwa miesi¹ce póŸniej, kiedy wyg³osi³ pierwsz¹ mowê dla piêciu starych przyjació³, piêciu ascetów, w Parku Jeleni w Sarnath, w pobli¿u Benares, pojawi³ siê drugi Klejnot, Dharma.7 A Klejnot Sanghi pojawi³ siê ostatni, kiedy tych piêciu ascetów kolejno pok³oni³o siê przed nim i powiedzia³o: „Przyjmij mnie na swego ucznia”. Ten wzorzec powtarza siê w sposobie, w jaki buddyzm wprowadzany jest na nowym obszarze œwiata. Na przyk³ad w Europie Budda sta³ siê powszechnie (choæ w nieodpowiedni sposób) znany pod koniec osiemnastego wieku.8 Stopniowo 6 7 8 Zob.: Dakkhinawibhanga Sutta, MadŸdŸhima-nijaka 142, wersy 1–2. Historia pierwszej mowy Buddy opowiedziana jest w Mahawagga z Winaja Pitaki. Cytowana jest np. w Bhikku Nanamoli, The Life of the Buddha, Buddhist Publication Society, Kandy 1992, s. 41–47. Zob.: Stephen Batchelor, The Awakening of the West, Thorsons, Londyn 1995, s. 232 i nastêpne. 1. Klejnot Sanghi zdano sobie sprawê, ¿e Budda by³ indyjskim nauczycielem, i ¿e, na przyk³ad, Budda czczony na Sri Lance jest t¹ sam¹ postaci¹, która w Chinach znana jest jako Foh. Ale jego nauki — Dharmy — nie studiowano a¿ do po³owy dziewiêtnastego wieku. I znowu minê³o sporo czasu, zanim ludzie, którzy zainteresowali siê t¹ nauk¹, zaczêli formowaæ grupy buddyjskie, które da³y pocz¹tek sandze. Prawdopodobnie najstarsz¹ z nich jest The Buddhist Society na Eccleston Square w Londynie, za³o¿ona w 1924 r. Nawet dzisiaj na Zachodzie wci¹¿ potrzeba trochê czasu, nim powstanie efektywna buddyjska sangha. Nie wszyscy zachodni buddyœci zdaj¹ sobie sprawê ze znaczenia sanghi, jako spo³ecznoœci zapewniaj¹cej warunki wspieraj¹ce autentyczne buddyjskie ¿ycie. Czym jest buddyjskie ¿ycie? Na pytanie „Czym jest buddyjskie ¿ycie?” mo¿na odpowiedzieæ jednym s³owem. Jest to zaanga¿owane ¿ycie. Buddyst¹ nie jest ktoœ, kto po prostu urodzi³ siê w buddyjskiej rodzinie, czy prowadzi³ akademickie studia nad buddyzmem i wiele wie o jego historii i doktrynach. Buddyst¹ nie jest te¿ ktoœ, kto bawi siê w buddyzm, kto odrobinê o nim wie i popisuje siê swoimi pogl¹dami na jego temat, kto miesza buddyzm z chrzeœcijañstwem, z wedant¹ albo z jakimiœ ideami New Age. Buddyst¹ jest ten, kto jest oddany Trzem Klejnotom, kto (u¿ywaj¹c tradycyjnego zwrotu) „idzie po schronienie” do nich i kto, jako wyraz tego Pójœcia po Schronienie stara siê przestrzegaæ etyczne zasady buddyzmu. To jest istota sprawy. Pójœcie po Schronienie w Buddzie oznacza, ¿e przyjmujemy Buddê i nikogo innego za naszego ostatecznego duchowego przewodnika i wzór. Pójœcie po Schronienie w Dharmie oznacza, ¿e ze wszystkich si³ staramy siê zrozumieæ, praktykowaæ i urzeczywistniæ podstawowe znaczenie nauki Buddy. A Pójœcie po Schronienie w Sandze oznacza, ¿e szukamy inspiracji i przewodnictwa u tych nastêpców Buddy, zarówno przesz³ych, jak i wspó³czesnych, którzy s¹ od nas bardziej duchowo zaawansowani. 27 28 Czym jest Sangha? Trzy Klejnoty zwane s¹ równie¿ ‘Trzema Schronieniami’ (w sanskrycie triœarana).9 Nazywanie Buddy, Dharmy i Sanghi klejnotami ukazuje, jak s¹ cenne. Jeœli naprawdê rozpoznaliœmy ich cennoœæ, musimy przyj¹æ pewn¹ postawê zgodn¹ z tym rozpoznaniem. Jeœli rzeczywiœcie uwa¿amy coœ za wartoœciowe, dzia³amy tak, jakby to naprawdê mia³o tê wartoœæ. Jeœli jesteœmy przekonani, ¿e Trzy Klejnoty reprezentuj¹ trzy najwy¿sze wartoœci egzystencji, to bêdziemy dzia³ali w oparciu o to przekonanie. Dzia³anie w oparciu o to przekonanie zwane jest Przyjêciem Schronienia (Pójœciem po Schronienie). To jest równoznaczne z tym, co w innych systemach religijnych zwane jest ‘nawróceniem siê’.10 S³owo ‘schronienie’, które jest dos³ownym t³umaczeniem oryginalnego sanskryckiego terminu œarana , nie oznacza ucieczki od ciê¿kich realiów ¿ycia poprzez pogr¹¿enie siê w pseudo-duchowych fantazjach. Przeciwnie, oznacza dwie wielkie wewnêtrzne zmiany. Po pierwsze, rozpoznanie faktu, ¿e trwa³oœci, to¿samoœci, niezm¹conej b³ogoœci i czystego piêkna nie mo¿na znaleŸæ nigdzie w œwiatowej egzystencji, lecz jedynie w transcendentalnej nirwanicznej sferze; i po drugie, szczere postanowienie, ¿e dokonamy wielkiego przejœcia z jednego do drugiego, ze œwiatowego do transcendentalnego. W wielu tradycyjnych krajach buddyjskich ta g³êboka wewnêtrzna zmiana jest zinstytucjonalizowana w formie ceremonii zwanej ‘przyjmowaniem Schronieñ’. Tym samym nieuchronnie jest trywializowana. Ka¿de publiczne spotkanie, nawet o charakterze politycznym, zaczyna siê, niestety, od wspólnego 9 10 O schronieniu mówi³o siê w buddyzmie od najwczeœniejszych czasów. Zgodnie z Winaja Pitk¹, dwóch pierwszych ludzi, którzy spotkali Buddê po jego oœwieceniu (byli to dwaj kupcy zwani Tapussa i Bhalluka), oznajmi³o: „Przyjmujemy schronienie w B³ogos³awionym i w Dharmie”. Zob. Nanamoli, op. cit., s. 34. Zob. równie¿: Dhammapada 188–192. Wiêcej o tym sposobie rozumienia Przyjêcia Schronienia zob.: Sangharakszita, The Meaning of Conversion in Buddhism, Birmingham 1994, rozdz. 1. 1. Klejnot Sanghi „przyjêcia” Schronieñ i wskazañ — czyli wyrecytowania ich — ¿eby pokazaæ, ¿e wszyscy s¹ dobrymi buddystami. Pójœcie po Schronienie traci sw¹ wartoœæ równie¿ wówczas, gdy traktowane jest jak coœ, co robi siê raz i na zawsze, jak chrzest w chrzeœcijañstwie, skutkiem czego zak³adamy, ¿e jeœli „przyjêliœmy Schronienia” od mnicha, to jesteœmy naprawdê buddystami. Jako oddani buddyœci idziemy — lub staramy siê iœæ — po Schronienie przez ca³y czas. Gdy wzrasta nasze zrozumienie wartoœci Trzech Klejnotów, nasze Pójœcie po Schronienie staje siê odpowiednio g³êbsze. Czasem mo¿e mieæ to zdumiewaj¹ce skutki. Mo¿e to oznaczaæ, ¿e to, co doprowadzi³o nas do buddyzmu staje siê, w miarê jak robimy postêpy w praktyce, nie bardziej, lecz mniej wa¿ne, gdy nasze pog³êbiaj¹ce siê zrozumienie zastêpuje stosunkowo powierzchowne docenienie buddyzmu, które wystarcza³o, ¿eby rozpocz¹æ praktykê. Na przyk³ad, mo¿emy us³yszeæ, ¿e chrzeœcijañstwo jest religi¹ wiary, natomiast buddyzm jest religi¹ rozumu i to mo¿e przyci¹gn¹æ nas do buddyzmu. 11 Ale póŸniej, kiedy wchodzimy w to g³êbiej, odkrywamy, ¿e nie jest to zupe³nie tak. Stwierdzamy, ¿e chocia¿ rozum zajmuje w buddyzmie wyraŸne i zaszczytne miejsce, to w ¿adnym razie nie stanowi w nim podstawowej zasady. Ale pozostajemy buddystami, poniewa¿ uzyskaliœmy wystarczaj¹co g³êbokie zrozumienie, by nie tylko umieœciæ rozum na jego w³aœciwym miejscu, lecz równie¿ odkryæ, jak g³êbokie znaczenie maj¹ inne aspekty buddyjskiej praktyki. Zatem Pójœcie po Schronienie jest duchowym doœwiadczeniem, które przez ca³y czas siê pog³êbia i staje coraz bardziej wielowymiarowe. Idea³ oœwieconej ludzkoœci, której przyk³adem jest historyczny Budda, nabiera dla nas osobiœcie coraz wiêkszego znaczenia; bierzemy sobie ten idea³ coraz bardziej 11 Mo¿emy us³yszeæ, na przyk³ad, ¿e wiara w buddyzmie nie jest „œlepa”, ale tradycyjnie oparta jest na trzech rzeczach: intuicji, rozumie i doœwiadczeniu. 29 30 Czym jest Sangha? do serca jako nasz w³asny cel w ¿yciu; staramy siê w taki sposób praktykowaæ Dharmê, aby coraz skuteczniej go realizowaæ. Swami Ramdas, s³awny nauczyciel z po³udniowych Indii, który zmar³ z pocz¹tkiem lat szeœædziesi¹tych, zosta³ kiedyœ zapytany: „Dlaczego tak wielu ludzi, którzy podejmuj¹ duchowe ¿ycie, nie robi ¿adnego rzeczywistego postêpu? Chocia¿ kontynuuj¹ je rok po roku, wydaj¹ siê staæ w miejscu. Dlaczego?” Jego odpowiedŸ by³a prosta i kategoryczna: „S¹ dwa powody”, powiedzia³. „Po pierwsze, nie maj¹ jasno okreœlonego celu, do którego chc¹ zmierzaæ. Po drugie, nie maj¹ jasno okreœlonej drogi, któr¹ mog¹ tam dotrzeæ”. W buddyzmie celem jest stan Buddy, a drog¹ prowadz¹c¹ do tego celu jest Dharma. To s¹ dwa niezbêdne sk³adniki naszego duchowego ¿ycia jako buddystów. Mog¹ nawet wydawaæ siê wystarczaj¹ce. Dlaczego zatem mielibyœmy iœæ po Schronienie równie¿ w Sandze? Dlaczego idziemy po schronienie w Sandze? Powiedziano, ¿e historiê buddyjskiej filozofii mo¿na streœciæ jako walkê miêdzy buddyzmem i tym abstrakcyjnym rzeczownikiem. A wiêc — aby chroniæ siê przed wszechobecnym wrogiem, abstrakcj¹ — musimy byæ pewni, ¿e mówi¹c o spo³ecznoœci duchowej, nie mówimy o jakimœ eterycznym bycie odrêbnym od ludzi, którzy go tworz¹. Przynale¿noœæ do spo³ecznoœci oznacza zwi¹zek z ludŸmi z tej spo³ecznoœci. Teraz mo¿emy sformu³owaæ nasze pytanie w inny sposób: jak to jest, ¿e wejœcie w zwi¹zek z innymi ludŸmi, którzy maj¹ wspólny idea³ i pod¹¿aj¹ wspóln¹ œcie¿k¹, mo¿e pomóc nam w naszym duchowym ¿yciu? W pewnym sensie sprowadza siê to do prostego powiedzenia: „Ci¹gnie swój do swego”. Dziêki temu mog¹ przetrwaæ. Pewnego razu Budda mówi³ do WadŸdzianów, szczepu z obszaru Waiœali, który znajdowa³ siê w stanie zagro¿enia. Miêdzy innymi powiedzia³, ¿e bêdzie im siê dobrze powodzi³o, do- 1. Klejnot Sanghi póki bêd¹ regularnie siê spotykaæ na pe³nych i czêstych zgromadzeniach, prowadz¹c swoje sprawy w harmonii i rozchodz¹c siê w harmonii. PóŸniej te same kryteria zastosowa³ mówi¹c o duchowym przetrwaniu sanghi.12 Sercem sanghi jest kaljana mitrata — to bardzo piêkny zwrot; w istocie, jest to zwrot nie tyle filozoficzny, co poetycki. Kaljana znaczy ‘piêkny’, ‘czaruj¹cy’, ‘pomyœlny’, ‘pomocny’, ‘moralnie dobry’. A wiêc mamy tu konotacje estetyczne, moralne i religijne. Ten termin okreœla mniej wiêcej to samo, co greckie wyra¿enie kalon kai agathos , które znaczy, ‘dobry i piêkny’. Mitrata oznacza po prostu ‘przyjaŸñ’ lub ‘kole¿eñstwo’. Kaljana mitrata zatem znaczy coœ w rodzaju ‘piêkna przyjaŸñ’ lub ‘moralnie dobre kole¿eñstwo’ albo — jak ja to prze³o¿y³em — ‘duchowa przyjaŸñ’. Znana wymiana zdañ miêdzy Budd¹ i jego uczniem Anand¹ ukazuje znaczenie, jakie Budda do niej przywi¹zywa³. Ananda by³ kuzynem Buddy i przez ostatnie dwadzieœcia lat ¿ycia Buddy by³ jego asystentem. Wszêdzie towarzyszy³ Buddzie i umówili siê, ¿e jeœli z jakiejœ przyczyny Ananda nie bêdzie obecny, kiedy Budda wyg³asza mowê lub omawia z kimœ Dharmê, to, gdy znowu bêd¹ razem na osobnoœci, Budda powtórzy Anandzie wszystko, co powiedzia³. Ananda mia³ zdumiewaj¹co dobr¹ pamiêæ; najwyraŸniej by³ ludzkim odpowiednikiem magnetofonu. Rzeczywiœcie, jemu, jak siê mówi, zawdziêczamy nasz¹ znajomoœæ nauk Buddy. Poniewa¿ stara³ siê s³uchaæ wszystkiego, co Budda mówi³, gromadz¹c to w swojej pamiêci, ¿eby póŸniej móc powtórzyæ to dla dobra innych, jego œwiadectwo stanowi³o potwierdzenie autentycznoœci nauk, które zosta³y zachowane po œmierci Buddy. Ale tym razem Budda i Ananda byli sami. Siedzieli w ciszy, kiedy Ananda nagle wyszed³ z czymœ, nad czym najwyraŸniej jakiœ czas myœla³. Powiedzia³; „Panie, s¹dzê, ¿e kaljana mitrata jest po³ow¹ duchowego ¿ycia”. Potem najpewniej rozsiad³ siê wygodnie i czeka³ na jakieœ pe³ne uznania potwierdzenie 12 Digha-nikaja 16. Cyt. w: Nanamoli, op. cit., s. 286–289. 31 32 Czym jest Sangha? Buddy. Wydawa³o mu siê, ¿e temu, co powiedzia³, nie mo¿na zaprzeczyæ: mieæ podobnie myœl¹cych ludzi wokó³ siebie, którzy równie¿ próbuj¹ wzrastaæ i siê rozwijaæ, to musi byæ po³owa zwyciêstwa. Ale Budda powiedzia³: „Anando, mylisz siê. Kaljana mitrata nie jest po³ow¹, lecz ca³ym ¿yciem duchowym”.13 Dlaczego tak jest? Oczywiœcie uczymy siê od tych, z którymi przebywamy, szczególnie od tych, którzy s¹ od nas dojrzalsi, a jeœli mamy uczyniæ postêp w ¿yciu duchowym, uczenie siê jest wa¿ne. Ale na czym naprawdê polega „postêp w ¿yciu duchowym”? Czego naprawdê siê uczymy? Ostatecznie potrzebujemy samopoznania. A prawdziwe znaczenie g³êbokich indywidualnych kontaktów wynikaj¹cych z Pójœcia po Schronienie w Sandze kryje siê w prostym psychologicznym fakcie: najlepiej poznajemy siebie w relacjach z innymi. Gdyby ktoœ spêdzi³ ca³e ¿ycie na samotnej wyspie, w pewnym sensie nigdy by siebie nie pozna³. Wszyscy doœwiadczaliœmy tego, ¿e nasze pogl¹dy rozjaœnia³y siê w trakcie dyskusji — a nawet odkrywaliœmy, ¿e wiemy wiêcej, ni¿ s¹dziliœmy — jedynie poprzez próbê porozumienia siê z drug¹ osob¹. To tak, jakby próba porozumienia aktywizowa³a zrozumienie, które ju¿ mieliœmy, ale które nigdy dot¹d siê nie ujawni³o, a nawet wydobywa nowe aspekty nas samych — aspekty, które odkrywamy tylko dziêki kontaktowi z inn¹ osob¹. Poprzez zetkniêcie siê z wyzwaniami prawdziwej komunikacji lepiej siebie poznajemy. Nie chodzi tylko o o¿ywienie naszego zrozumienia. Zetkniêcie z pewnymi ludŸmi mo¿e poruszyæ cechy, które g³êboko ukrywaliœmy. Mówimy, ¿e okreœlone osoby „wyci¹gaj¹ z nas to, co najgorsze”. Byæ mo¿e nic nie mówi¹, ale w jakiœ sposób trafiaj¹ w czu³y punkt. Mo¿emy byæ zszokowani tym, co ten ktoœ w nas obudzi³, widz¹c, jak zachowujemy siê w sposób, który chcemy uwa¿aæ za nietypowy dla nas, a nawet wyra¿aj¹c nienawiœæ i pogardê dla osoby, która wyzwoli³a to nietypowe zachowanie. Oczywiœcie, zawsze mieliœmy tê nieprzyjemn¹ 13 Samjutta-nikaja iii.18. 1. Klejnot Sanghi stronê, ale trzeba by³o tej osoby, ¿eby wydobyæ j¹ na powierzchniê. Równie¿ w ten pozornie negatywny — ale wysoce duchowo dobroczynny — sposób inni ludzie mog¹ pokazaæ nam, jacy jesteœmy. Nie mo¿emy siê zmieniæ, dopóki nie zdamy sobie w pe³ni sprawy z tego, co siê w nas kryje. I na odwrót, pewni ludzie wydaj¹ siê „wydobywaæ z nas to, co najlepsze”. Oni te¿ niekoniecznie musz¹ coœ mówiæ, ale samo bycie z nimi sprawia, ¿e czujemy siê l¿ejsi, bardziej radoœni, mamy wiêcej energii, dzia³amy pozytywniej. Inni ludzie mog¹ równie¿ czasami uruchamiaæ takie zasoby dobroci i przyzwoitoœci, jakich siê w sobie nie spodziewaliœmy. A w konkretnie buddyjskim kontekœcie, s¹ pewni ludzie, którzy budz¹ w nas zdolnoœæ wiary poprzez sam kontakt z ich w³asn¹ wiar¹. O¿ywiaj¹ coœ, co wczeœniej nie by³o aktywne. Krótko mówi¹c, sangha jest potrzebna, poniewa¿ cz³owiek potrzebuje osobistych zwi¹zków, ¿eby móg³ siê rozwijaæ. Dotyczy to wszystkich poziomów — kulturowego, psychologicznego i duchowego. Bez w¹tpienia zdecydowana wiêkszoœæ ludzi rozwija siê najszybciej, a nawet naj³atwiej, w towarzystwie innych — lub przynajmniej w kontakcie z innymi. Nie jest jednak tak, ¿e w ogóle nie mo¿na rozwin¹æ siê samemu; w rzeczywistoœci, w buddyzmie jest okreœlenie na tych, którzy tego dokonuj¹: pratjekabuddowie, samotni Buddowie.14 Ale chocia¿ jest o nich trochê kanonicznych wzmianek, znacz¹ce jest to, ¿e opowieœci o tych samotnych Buddach dotycz¹ odleg³ej i legendarnej przesz³oœci. Nie ma chyba ¿adnych historycznych przyk³adów. Na ogó³ potrzebujemy stymulacji, wsparcia i entuzjazmu innych, którzy zmierzaj¹ w tym samym kierunku, co my. Ktoœ, kto podziela nasze zainteresowania, stymuluje nas w naturalny sposób. Chocia¿ dalej musimy sami dokonywaæ wysi³ku, to przynajmniej jaœniej widzimy jego sens — ³atwiej opieramy siê 14 Wiêcej o praktjekabuddach zob.: Reginald Ray, Buddhist Saints in India , Oxford University Press, Oxford i Nowy Jork 1994, rozdz. 7. 33 34 Czym jest Sangha? w¹tpliwoœciom. Przynale¿noœæ do sanghi daje nam równie¿ mo¿liwoœæ s³u¿enia innym, wyra¿ania naszej szczodroœci i uczynnoœci. Nawet w tak prostym dzia³aniu, jak przyniesienie herbaty i herbatników na buddyjskie œwiêto, mo¿emy odkryæ w sobie zdolnoœæ do szczodroœci, altruizmu i ogólnie pozytywnego postêpowania. A wiêc sangha pomaga nam lepiej poznaæ i wyra¿aæ siebie samych. Mo¿e to robiæ, poniewa¿ ka¿dy, kto w niej uczestniczy, oddany jest Buddzie jako idea³owi samopoznania w najwy¿szym i najg³êbszym sensie, i Dharmie, ró¿nym zasadom i praktykom, dziêki którym mo¿liwe jest osi¹gniêcie takiego samopoznania. Wspólne oddanie dla pierwszych dwóch Schronieñ stanowi wiêŸ ³¹cz¹c¹ cz³onków duchowej spo³ecznoœci. Wszyscy pod¹¿amy — choæ na ró¿nych poziomach — t¹ sam¹ œcie¿k¹ do tego samego ostatecznego celu. Z tego samego powodu, jeœli ktoœ nie zmierza naprawdê do oœwiecenia i nie próbuje naprawdê praktykowaæ Dharmy, to mo¿e mówiæ, ¿e jest oddany tym idea³om, ale co by nie mówi³, nie jest bardziej cz³onkiem sanghi ni¿ osio³ id¹cy za stadem krów jest cz³onkiem tego stada. Tego porównania u¿y³ Budda w Samjutta-nikaja: jak to uj¹³, „Osio³ mo¿e mówiæ «Ja te¿ jestem krow¹, ja te¿ jestem krow¹»... ale, co by nie mówi³, ani jego rogi, ani kopyta nie przypominaj¹ rogów czy kopyt krowy”. Podobnie, samo recytowanie Schronieñ nie czyni z kogoœ cz³onka sanghi. WiêŸ jest wewnêtrzna i duchowa.15 15 „Przypuœæmy, mnisi, ¿e osio³ idzie tu¿ za stadem krów, myœl¹c: Ja te¿ jestem krow¹! Ja te¿ jestem krow¹! Ale nie przypomina krowy ani kolorem, g³osem, ani kopytami. On tylko idzie tu¿ za stadem krów, myœl¹c: Ja te¿ jestem krow¹! Ja te¿ jestem krow¹! Dok³adnie tak samo, mnisi, mamy mnicha, który idzie tu¿ za Zakonem Mnichów, myœl¹c: Ja te¿ jestem mnichem! Ja te¿ jestem mnichem! Ale on nie pragnie podj¹æ treningu w wy¿szej moralnoœci, któr¹ maj¹ inni mnisi, ani w wy¿szej myœli, ani w wy¿szym wgl¹dzie, który maj¹ inni mnisi. On tylko idzie tu¿ za nimi, myœl¹c: Ja te¿ jestem mnichem! Ja te¿ jestem mnichem!’ Samjutta-nikaja iii.9.81 w: The Book of Gradual Sayings, vol. 1, t³um. F.L. Woodward, Pali Text Society, Oxford 1995, s. 299. 1. Klejnot Sanghi Jednak w pewnym punkcie naszego rozwoju, niezale¿nie od tego jak wiele medytujemy i czytamy ksi¹¿ek o praktyce duchowej, musimy zrozumieæ, ¿e to nie wystarcza. Niew¹tpliwie du¿o mo¿emy sami siê nauczyæ. Ale jeœli mamy wzrastaæ duchowo w pe³ny sposób, w koñcu musimy doœwiadczyæ ¿ywotnej roli, jak¹ kontakt miêdzyludzki musi odgrywaæ w naszym duchowym ¿yciu. Poni¿sze wersy pochodz¹ z Dhammapady, bardzo wczesnego zbioru nauk Buddy, tutaj cytowanych w oryginalnym pali: Sukho buddhanamuppado, sukha saddhammadesana. Sukha sanghassa samaggi, samagganam tapo sukho.16 Pierwszy wers znaczy: „Szczêœliwe [lub b³ogie albo b³ogos³awione (sukho)] jest pojawienie siê Buddów”. Kiedy ktoœ staje siê Budd¹, jest to szczêœliwe zdarzenie dla ludzkoœci. Drugi wers mo¿na prze³o¿yæ: „Szczêœliwe jest g³oszenie prawdziwej doktryny”. Nauka Dharmy jest b³ogos³awieñstwem dla ca³ego œwiata. Trzeci wers mówi: „Szczêœliwa jest duchowa spo³ecznoœæ w pod¹¿aniu wspóln¹ œcie¿k¹”. W czwartym wersie tapo znaczy ‘ciep³o’ i odnosi siê do praktyk duchowych, które s¹ jak ogieñ spalaj¹cy wszystkie nieczystoœci. A wiêc ten wers brzmi, „Ogieñ duchowej praktyki tych, którzy s¹ na tej samej œcie¿ce, jest szczêœliwy lub b³ogos³awiony”. Nie wystarczy mieæ nik³¹ ideê oœwiecenia, teoretycznie znaæ naukê Buddy lub buddyjsk¹ organizacjê . Buddyzm nie ma przysz³oœci bez prawdziwie zjednoczonej i zaanga¿owanej duchowej spo³ecznoœci, oddanej wspólnej praktyce. A kiedy buddyœci gromadz¹ siê w atmosferze panuj¹cej w prawdziwej sandze, wtedy mog¹, choæ przez chwilê, znaleŸæ siê w dharmadhatu, sferze Dharmy. W tej sferze praktykujemy wy³¹cznie Dharmê, mówimy wy³¹cznie o Dharmie, a kiedy jesteœmy spokojni i cisi, razem cieszymy siê Dharm¹ w spokoju i ciszy. 16 Dhammapada 194. 35 36 Czym jest Sangha? Chmury napiêcia i niepokoju, które tak czêsto wisz¹ nad codziennym ¿yciem, s¹ rozproszone, a Ÿród³a inspiracji w naszych sercach s¹ na powrót czyste. 2. Tradycyjna sangha Œwiêto sanghi £atwo jest podj¹æ decyzjê oddania siê Trzem Klejnotom. Jednak bynajmniej nie tak ³atwo jest zachowaæ to oddanie. Jeœli nie jesteœmy uwa¿ni, wizja blednie, tracimy impet, stajemy siê rozproszeni i niespokojni albo zaczynamy czuæ siê dobrze, uspokajamy siê i tracimy zaanga¿owanie. Dlatego musimy koniecznie tak zorganizowaæ swoje ¿ycie, ¿eby by³y w nim rzeczy stale przypominaj¹ce nam o naszym pocz¹tkowym postanowieniu. Mo¿na zrobiæ to na wiele sposobów — w istocie, ca³a buddyjska praktyka we wszystkich jej aspektach s³u¿y w³aœnie temu — ale tradycyjn¹ metod¹ jest obchodzenie buddyjskich œwi¹t. Pamiêæ oœwiecenia Buddy czczona jest w dniu pe³ni ksiê¿yca indyjskiego miesi¹ca wisakha (w syngaleskim wesak), który przypada w kwietniu lub maju. Ta rocznica, inaczej zwana Budda D¿ajanti, przypomina nam, co ludzka istota jest w stanie osi¹gn¹æ, a zatem, do czego sami mo¿emy aspirowaæ. Nauka Buddy, Dharma œwiêcona jest w dniu pe³ni ksiê¿yca indyjskiego miesi¹ca asala, w czerwcu lub lipcu. Ta rocznica upamiêtnia pierwsz¹ mowê Buddy, jego pierwsz¹ formaln¹ naukê dla ludzkoœci. Gdy chodzi o Sanghê, jej œwiêto, które przypomina nam o wszystkich tych, którzy pod¹¿ali œcie¿k¹ do oœwiecenia przed nami i wys³awia samo istnienie duchowej spo³ecznoœci, przypada w dniu pe³ni ksiê¿yca karttika (paŸdziernik–listopad). Dzieñ Sanghi ró¿ni siê od dwóch pozosta³ych g³ównych œwi¹t tym, ¿e nie upamiêtnia konkretnego zdarzenia w ¿yciu Buddy. Zamiast tego, przypomina coroczne zdarzenie w ¿yciu wczesnej sanghi.