tu - Oficyna MM
Transkrypt
tu - Oficyna MM
+ SCENARIUSZE LEKCJI WYCHOWAWCZYCH wspieramy oświatę SPIS TREŚCI MARZEC 2013 Edukacja prozwierzęca Kiedy, jak i dlaczego? 5 6 KALENDARIUM AKTUALNOŚCI WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Uczeń z ADHD Edukacja prozwierzęca: 7 Żadne zwierzę nie jest rzeczą Dariusz Gzyra 15 Z praktyki szkolnej Michał Mojski (I LO w Łukowie) Sposób na wagarowicza: 17 Okiem psychologa Anna Tulczyńska 35 Okiem prawnika Marcin Majchrzak TECZKA WYCHOWAWCY 19 Edukacja prozwierzęca 40 16 STRON! Emilia Twardowska, Agnieszka Gruszczyńska, Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła” 30 33 7, 15, 19 Wagary Anna Tulczyńska, Marcin Majchrzak Lekcja przyrody Szymon Konwerski Wagary WYCHOWAWCA A RODZICE 37 Blog klasowy Michalina Gajewska 39 Z praktyki szkolnej Bożena Kołodziej WYCHOWAWCA A CHOROBA UCZNIA 40 ADHD Anna Zielińska 17, 35 AKADEMIA WYCHOWAWCY 44 Wypalenie zawodowe Magdalena Ludwig PYTANIA DO EKSPERTA 49 Kto pyta, ten wie… dr Aleksandra Sarna FELIETON 51 Likwidacja szkoły Malgorzata Wylegała PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO 52 Rysuje dla Państwa Marek Lenc RECENZJA 53 Chaos w głowie Wypalenie zawodowe dr Daria Hejwosz-Gromkowska 44 OD REDAKCJI Obejrzeliśmy bardzo dużo zdjęć i filmów dotyczących zwierząt – wszystko po to, by jak najlepiej opracować materiały do tego wydania. Sporo dyskutowaliśmy, np. w związku z otrzymaniem informacji o tym, że od marca w całej Unii Europejskiej nie będzie można sprzedawać i importować kosmetyków testowanych na zwierzętach, a także po przeczytaniu wiadomości o mieszkańcu Elbląga, który na początku lutego wyrzucił z czwartego piętra budynku królika w klatce, bo zwierzę… ugryzło go. Ze zwierzętami związanych jest tak wiele spraw, że bardzo trudno jest wybrać te najważniejsze. Każdy posiada też inną wiedzę na ich temat. Złożoność zagadnień dotyczących naszych „braci mniejszych” pokazuje jednak, jak bardzo są one ważne. Jeśli nam, osobom dorosłym, poruszanie ich sprawia taką trudność, to co dopiero dzieciom i młodzieży? Gorąco zachęcam do odbycia lekcji z szacunku dla zwierząt. Najpierw samemu, a następnie z uczniami. Z artykułu na s. 7 dowiedzą się Państwo, dlaczego jest to tak istotne i jak można to zrobić. Natomiast w dziale Teczka wychowawcy, który specjalnie na Państwa prośbę ma aż 16 stron i zawiera nie tylko scenariusze lekcji wychowawczych, znajdują się materiały pomocne w zorganizowaniu zajęć dla każdej grupy wiekowej. Co więcej, te i dodatkowe pomoce można pobrać ze strony internetowej www.oficynamm.pl. W tym wydaniu polecam również artykuły na temat wagarowiczów. Wiosna za pasem, a wraz z nią pojawia się jeszcze więcej powodów, by nie iść na lekcje – na s. 17 i 35 znajdą Państwo porady psychologa i prawnika związane z tym zagadnieniem. Tradycyjnie już, na zakończenie, zachęcam także do zadbania o siebie. Tym razem w Akademii wychowawcy poruszamy bardzo ważny temat wypalenia zawodowego (s. 44). redaktor prowadząca Zapraszamy na profil miesięcznika na Facebooku oraz nową stronę internetową www.oficynamm.pl sygnał magazyn wychowawcy Wydawca Oficyna MM Wydawnictwo Prawnicze ul. Błażeja 10 j/1 61-608 Poznań tel. (61) 653 64 30 [email protected] www.oficynamm.pl Adres redakcji ul. Błażeja 34c 61-608 Poznań Redaktor naczelna Aneta Mizera Redaktor prowadząca Agata Białachowska [email protected] Stali współpracownicy Michalina Gajewska, dr Daria Hejwosz-Gromkowska, Magdalena Krakowian-Rząca Marek Lenc, Magdalena Ludwig, Michał Łyszczarz, Marcin Majchrzak, Jagna Niepokólczycka-Gac, dr Aleksandra Sarna, dr Elżbieta Zubrzycka, Joanna Żółkiewska Korekta Małgorzata Kowalska Reklama Patrycja Sławek [email protected] tel. (61) 653 64 30 Dział obsługi klienta [email protected] tel. (61) 828 49 27 tel. (61) 828 49 72 Zdjęcia Zbiory własne Oficyny MM, Dreamstime.com Skład, druk i oprawa Zakład Poligraficzny Moś i Łuczak sp.j. [email protected] Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do skracania, redagowania oraz zmian tytułów i tekstów nadesłanych artykułów, nie odpowiada za treść materiałów reklamowych. Zdjęcia na okładce: Siqui Sanchez, LordRunar, Casarsa, Carolyn A McKeone, © Kadmy, © Kyslynskyy, © SDVIG, Anthony Bradshaw KALENDARIUM – MARZEC 2013 Data Zadanie wychowawcy Podstawa prawna 3 marca Międzynarodowy Dzień Pisarzy Szkolny program wychowawczy 8 marca Międzynarodowy Dzień Kobiet – np. pomoc chłopcom w organizacji niespodzianki dla koleżanek z klasy Szkolny program wychowawczy np. 11 marca Przygotowanie i przeprowadzenie spotkania z rodzicami Dz.U. z 2007 r. Nr 83 poz. 562 ze zm. 17 marca Międzynarodowy Dzień Inwalidów i Ludzi Niepełnosprawnych – np. przeprowadzenie lekcji wychowawczej na temat tolerancji, potrzeby niesienia pomocy osobom niepełnosprawnym Szkolny program wychowawczy 21 marca Międzynarodowy Dzień Poezji – np. zorganizowanie konkursu poetyckiego Szkolny program wychowawczy 21 marca Początek kalendarzowej wiosny, Dzień Wagarowicza – np. zorganizowanie pierwszego dnia wiosny – uroczystości klasowych lub szkolnych Szkolny program wychowawczy 23 marca Ogólnopolski Dzień Sterylizacji Zwierząt – np. organizacja zajęć związanych z opieką nad zwierzętami i poświęconych bezdomności zwierząt Szkolny program wychowawczy np. 26 marca Organizacja uroczystości związanych ze świętami wielkanocnymi Szkolny program wychowawczy 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru – np. wyjście z klasą na spektakl teatralny, organizacja spektaklu dla społeczności szkolnej lub organizacja konkursu na najciekawsze przedstawienie wyreżyserowane i odegrane przez uczniów poszczególnych klas Szkolny program wychowawczy 28 marca– 2 kwietnia Wiosenna przerwa świąteczna Dz.U. z 2002 r. Nr 46 poz. 432 ze zm. 30 marca Godzina dla Ziemi – np. organizacja zajęć związanych z ochroną środowiska Szkolny program wychowawczy marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 5 AKTUALNOŚCI Nowa Karta nauczyciela? Po rozmowach z przedstawicielami korporacji samorządowych i związków zawodowych nauczycieli MEN przedstawiło propozycje zmian w Karcie nauczyciela, które są przychylne związkowcom. Przedstawione przez MEN propozycje to zaledwie kilka kosmetycznych zmian, które nie stanowią części projektu założeń do ustawy nowelizującej KN, a są jedynie zbiorem luźnych postulatów. Do wprowadzenia w życie faktycznych zmian pozostaje zatem jeszcze daleka droga. Jedna z propozycji dotyczy zasad wykorzystywania urlopu dla poratowania zdrowia. MEN proponuje doprecyzowanie powodów, dla których udzielany jest urlop, dodając, że będzie on udzielany w celu przeprowadzenia zaleconego leczenia choroby zagrażającej wystąpieniem choroby zawodowej, spowodowanej działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy lub sposobem wykonywania pracy. Ponadto urlop dla poratowania zdrowia miałby być udzielany wyłącznie przez lekarzy medycyny pracy, a nie przez lekarzy pierwszego kontaktu. MEN proponuje też przedłużenie czasu pracy, po którym można skorzystać z urlopu zdrowotnego – z 7 do 20 lat. Resort postuluje także zmianę m.in. w zakresie dodatków socjalnych przysługujących nauczycielom, w tym przysługującego na podstawie art. 54 KN dodatku wiejskiego. Dodatek ten miałby być wypłacany w stałej wysokości na poziomie 10 proc. kwoty bazowej ustalanej corocznie w ustawie budżetowej, przy włączeniu go do średnich wynagrodzeń nauczycieli. Planowane jest również odejście od przyznawania dodatku mieszkaniowego, prawa do lokalu mieszkalnego, użytkowania działki gruntu szkolnego czy zasiłku na zagospodarowanie, przy czym nauczyciele, którzy nabyli już do nich prawo, będą mieli możliwość korzystania z nich w dalszym ciągu. MEN przymierza się też do zmiany w ewidencjonowaniu czasu pracy, wprowadzając obowiązek rejestrowania najważniejszych dodatkowych zadań realizowanych w ramach obowiązków statutowych, jak np. spotkania z rodzicami, doskonalenie zawodowe czy spotkania rad pedagogicznych. Sposób ewidencjonowania miałby określać właściwy organ prowadzący. Marcin Majchrzak Targi Edukacyjne w Poznaniu W dniach 15–17 marca 2013 r. w Poznaniu odbędą się Targi Edukacyjne, których integralną część stanowi Salon Wyposażenia Szkół, oraz Targi Książki dla Dzieci i Młodzieży. Targom towarzyszyć będą m.in. ciekawe konferencje i spotkania, przygotowane przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu, na których zostaną poruszone tematy poświęcone kształtowaniu nowoczesnej przestrzeni edukacyjnej oraz dotyczące najistotniejszych zagadnień związanych z wychowywaniem i nauczaniem młodego pokolenia. Więcej informacji o Targach można znaleźć na stronach: www.edukacja.mtp.pl, www.wyposażenieszkoly.pl, www.targiksiazki.pl. Jak uzdrowić żywienie w szkołach? Od marca rusza nowy projekt „Szkoły Dobrego Żywienia”, którego celem jest przedstawienie nowoczesnego systemu prozdrowotnego żywienia w szkole, a także przekazanie kompleksowych rozwiązań umożliwiających sprawne i kompetentne wdrożenie tego systemu. Projekt będzie składał się z dwóch części. Realizatorem pierwszej – konferencyjnej – jest Fundacja BOŚ, natomiast drugą część – warsztaty kulinarne – poprowadzi Fundacja „Szkoła na widelcu”. Podczas konferencji prelegentami będą przedstawiciele ministerstw i instytucji zajmujących się sprawami zdrowia. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.szkolnesmaki.pl. 6 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Zwierzę nie jest rzeczą WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Zwierzę nie jest rzeczą Czyli obowiązkowe lekcje empatii „Miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt”. Jakkolwiek mocno oklepane jest to zdanie, kryje się w nim dużo prawdy. To, jaki stosunek do zwierząt buduje w sobie młody człowiek, zwykle wpływa na jego zachowanie przez całe życie... i ma swoje odbicie w traktowaniu ludzi. Niezależnie od tego, czy mieszkamy w wielkim mieście, małym miasteczku czy na wsi, od najmłodszych lat mamy stały kontakt ze zwierzętami. Nie traktujemy ich w jeden, spójny sposób. Nasza kultura dzieli je na grupy i wobec każdej z nich obowiązują określone normy zachowania, tak zwyczajowe, jak i prawne. Proces wychowania i edukacji w kontekście relacji ze zwierzętami jest w dużym stopniu próbą oswojenia dzieci i młodzieży z tą normą i wcielenia jej w życie w praktyce. W wielu przypadkach trudno ją jednak uznać za korzystną dla zwierząt. Warto zatem zachęcać podopiecznych do budowania kultury, zwyczajów, tradycji i norm postępowania ze zwierzętami w oparciu o współczesną wiedzę o ich naturze i empatyczne relacje z nimi, zamiast traktować je w automatyczny, nawykowy i bezrefleksyjny sposób. Trudne relacje Z pewnością inaczej traktujemy zwierzęta tzw. dzikie, nieudomowione, które są mniej lub bardziej niezależne od nas, i zwierzęta domowe. Jeszcze inaczej podchodzimy do tych, które tradycyjnie przeznaczone są do wykorzystania. W każdej z tych grup możemy zaobserwować znaczące różnice statusu zwierząt. Bielik, zwany błędnie orłem bielikiem, który – jak twierdzą niektórzy – przedstawia godło Polski, gołąb miejski, którego ledwie tolerujemy, i szczur, którego uważamy za szkodnika i zwalczamy – wszystkie są nieudomowione, jednak wzbudzają całe spektrum uczuć – od szacunku i zachwytu, przez obojętność i niechęć, aż do strachu i obrzydzenia. Pies, towarzyszący człowiekowi od kilkunastu tysięcy lat, może być jednocześnie hołubiony i uważany za członka rodziny oraz traktowany wyłącznie użytkowo, jako stróż domu, często uwięziony na krótkim łańcuchu. W tym przypadku widać wyraźną różnicę w statusie zwierząt na wsi i w miastach. Grupa zwierząt przeznaczonych do wykorzystania, rozmnażanych i hodowanych przez ludzi dla ich celów, jest bardzo liczna i paradoksalnie słabo widoczna, przynajmniej za życia. Większość z nas nigdy nie zetknie się ze zwierzętami hodowanymi np. dla mięsa, mleka, jajek, futer lub wykorzystywanymi dla potrzeb nauki. W Polsce zabija się dla różnych potrzeb człowieka ok. 600 milionów zwierząt lądowych kilku najczęściej wykorzystywanych gatunków rocznie. Gdybyśmy doliczyli zwierzęta żyjące w środowisku wodnym, otrzymalibyśmy pewnie liczbę kilku miliardów. Widzimy je jednak dopiero wtedy, gdy stają się produktem na półce sklepowej lub nie widzimy ich nigdy. Jakkolwiek większość społeczeństwa nie potrafi wyobrazić sobie życia bez istnienia świń, krów, kur czy ryb, w rzeczywistości tworzy psychologiczną barierę ochronną pomiędzy sobą a nimi, dystans niewiedzy o nich samych i ich losie, ułatwiający kulturowe sortowanie żyjących istot na chronione i wykorzystywane lub zwalczane. Aby jeszcze bardziej skomplikować obraz, dodajmy do tego fakt powszechnego karmienia jednych zwierząt innymi, czasem o podobnym stopniu rozwoju. Niektóre zwierzęta żyją po to, by stać się karmą innych, dla których kultura przewiduje wyróżnione miejsce. Te uprzywilejowane to np. mięsożerni pupile ludzi, ale również zwierzęta trzymane w ogrodach zoologicznych. Dobrym przykładem stopnia zagmatwania naszego stosunku do zwierząt jest królik. W naszym kraju może on być jednocześnie domowym pieszczochem, zwierzęciem wykorzystywanym dla futra i mięsa, a także obiektem – często inwazyjnych – badań, doświadczeń i testów naukowych. Szkoła jest miejscem, którego roli w zmianie stosunku do zwierząt nie da się przecenić. Jak widać, relacje człowieka ze zwierzętami są w dzisiejszym świecie niezwykle skomplikowane i pełne sprzeczności. Jeśli dobrze się przyjrzeć, powyższe zdanie również tego dowodzi. Biologicznie jesteśmy zwierzętami, jednak nawet nasz język odzwierciedla naszą tendencję do stawiania się obok świata zwierzęcego. Mimo iż teoria ewolucji jest jedną z kanonicznych we współczesnej nauce, rzadko mówi się o człowieku i „reszcie” zwierząt. Zwykle też umiejscawiamy człowieka najwyżej w hierarchii form życia, uważając własne cechy (ludzka inteligencja, kultura, język itd.) za najbardziej wartościowe. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 7 WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Zwierzę nie jest rzeczą Dlaczego warto o tym mówić Jest kilka dobrych powodów do zamiany m.in. postawy roszczeniowej wobec zwierząt na postawę opiekuna, partnera i uważnego obserwatora. Są nimi oczywiście same zwierzęta, świadome swojego dobrostanu i nieobojętne na to, co się z nimi dzieje, zdolne do odczuwania radości i zadowolenia, ale także bólu i cierpienia. Jesteśmy takim powodem także my sami, ponieważ nasz sposób postępowania ze zwierzętami, którego uczymy się całe życie i który w bardzo dużym stopniu możemy wybrać, może stanowić model funkcjonowania w społeczeństwie ludzkim. Ochrona słabszych, zrozumienie i szacunek dla odmienności, poczucie osobistej odpowiedzialności za innych, społeczna aktywność – to wszystko wartości, które łączą się zarówno z naszym stosunkiem do zwierząt, jak i do innych ludzi. Również powody ekologiczne przemawiają za porzuceniem postawy roszczeniowej wobec zwierząt. Pytanie brzmi: Czy chcemy rozpocząć proces zmiany stosunku do zwierząt i na ile możemy to zrobić? Dzisiejszy świat wydaje się dawać nam możliwości, których nie miały pokolenia żyjące przed nami. Mamy coraz szerszy dostęp do wiedzy, konfrontujemy normy naszej kultury z należącymi do innych kultur, coraz częściej rozumiejąc, że wiele naszych wyborów jest kwestią zwyczaju, a nie konieczności. Żeby jednak dobrze wybrać, musimy mieć świadomość alternatyw. Musimy wiedzieć, jak lepiej wybrać sposób rozrywki, odżywiania się, ubierania, a nawet mówienia, aby nie szkodził zwierzętom. Szkoła, ze wszystkimi szczeblami edukacji, jest miejscem, którego roli w zmianie stosunku do zwierząt nie da się przecenić. To miejsce, w którym o zwierzętach można mówić w wielu kontekstach i przy różnych okazjach – zarówno w ramach nauczania początkowego, lekcji biologii, jak i języka polskiego, w czasie wycieczek szkolnych, zajęć praktycznych i w ramach zachęcania do wolontariatu. Dzieci i młodzież, których tożsamość i światopogląd dopiero się budują, są podatne na zmianę. Mają przy tym często nietypowe podejście do rozwiązywania problemów. Nietypowe w tym sensie, że Co czwarta krowa jest tak wyczerpana przez proces produkcji mleka, że nie dożywa trzeciego roku, chociaż jej średnia długość życia wynosi 21 lat 8 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 wykraczające poza koleiny nawyków, nieskażone uległością wobec powszechnej normy. Blisko 10 lat temu, w artykule, który ukazał się w czasopiśmie „Zielone Brygady” (Nr 1(191), styczeń 2004 r.), dołączanym później do materiałów rozsyłanych do wielu szkół w Polsce przez Stowarzyszenie Empatia, pisałem: „Artystka zabija w imię sztuki zwierzę, tworząc sobie w społeczeństwie markę interesującej i twórczej osoby. Naukowiec torturuje zwierzęta w zaciszu laboratorium, a jego tytuł naukowy nadal automatycznie wzbudza szacunek i podkreśla status społeczny. Właściciel cyrku organizuje płatne przedstawienia dla małych dzieci, podczas których publicznie sprowadza zwierzęta do roli karykatur, zmuszając je do wykonywania nienaturalnych czynności. Dlaczego? Ma na to przyzwolenie, wewnętrzne i zewnętrzne. Zapewne nikt nie uczył tych ludzi w domu, przedszkolu, szkole i na uczelni zasad systemu etycznego, w którym zwierzę nie jest rzeczą. Nikt nie uczył ich empatii. Czynności, na które pozwalają sobie jako dorośli, są pochodną aprobaty, z którą spotykali się w dzieciństwie. Potrzeba naprawdę silnej i dociekliwej osobowości, żeby w dorosłym życiu zacząć podważać obowiązujące normy etyczne, głęboko już zagnieżdżone i wspierane klimatem etycznym otoczenia. Nie każdy lubi być rebeliantem”. oD czego zacząć? Nasze relacje ze zwierzętami często stanowią kwestię sporną. Wciąż przecież jesteśmy podzieleni co do tego, w jakim stopniu mamy prawo wykorzystywać zwierzęta lub w jakim stopniu chroni je obowiązujące prawo. Doskonale pokazują to badania opinii publicznej. Oczywiście trzeba pamiętać, że badania deklaracji respondentów są czym innym niż badania i statystyki dotyczące ich rzeczywistych zachowań. Nawet jednak biorąc na ten fakt poprawkę, widzimy wyraźnie, że jeśli chodzi o poglądy na kwestię wykorzystywania zwierząt, jesteśmy społeczeństwem zróżnicowanym. Okazuje się np., że aż 27 proc. badanych twierdzi, że nie należy zabijać zwierząt „dla pozyskania ich mięsa lub skór albo dla innych potrzeb gospodarczych”, 24 proc. uważa, że niesłuszne jest trzymanie zwierząt w ogrodach zoologicznych, 51 proc. uważa podobnie w przypadku „tresowania i pokazywania zwierząt w cyrkach”, a 57 proc. sądzi, że nie należy testować na zwierzętach kosmetyków i środków czystości przeznaczonych dla ludzi1. Nie można przy tym nie zauważać coraz większej liczby osób, które z powodów etycznych, ekologicznych lub zdrowotnych wybierają sposób życia znacznie ograniczający korzystanie z produktów pochodzenia zwierzęcego lub całkowicie je wykluczający. Kwestie te mogą stanowić doskonałe punkty wyjścia do dyskusji w starszych klasach. Temat z pewnością należy do „gorących” i bez wątpienia będzie wracał coraz częściej w publicznych debatach, np. w mediach. W tej sytuacji młody człowiek, który jest wegetarianinem lub weganinem, jest swoistym darem dla nauczyciela i klasowej społeczności. Odpowiednio zachęcony i przekonany, że jego poglądy są szanowane i traktowane poważnie, może spełnić funkcję katalizatora twórczej dyskusji. Miałem okazję prowadzić zajęcia i pogadanki dotyczące zwierząt zarówno w szkołach podstawowych, gimnazjach, jak i liceach. Rozmowy, które wówczas odbyłem, pytania i wątpliwości, które usłyszałem, obserwacje, których dokonałem, utwierdziły mnie w przekonaniu, że ciąży na nas – rodzicach, opiekunach dzieci i młodzieży czy nauczycielach – ogromna odpowiedzialność. Edukacja rzeczywiście humanitarna, w ramach której krytycznej ocenie poddane są wszelkie szkodliwe dla zwierząt i niekonieczne praktyki, miałaby moc radykalnej przebudowy świata. Jednak żyjąc w świecie tak skomplikowanych relacji człowieka ze zwierzętami, w społeczeństwie podzielonym wobec kwestii granic przychylności wobec zwierząt, sami pedagodzy muszą odbyć lekcję w ramach humanitarnej edukacji. Mówienie o zwierzętach w szkole to lekcja dla nas wszystkich. ala ma koTa Nie znamy dokładnych i aktualnych danych, iloma zwierzętami opiekują się Polacy w swoich domach. Ostatnie badania wykazały jednak, że dotyczy to większości z nas. Co drugi Polak (52 proc.) mieszka pod wspólnym dachem z jakimś zwierzęciem domowym i najczęściej są to psy (36 proc.). Niemal co piąty ankietowany (19 proc.) ma w domu kota, a akwarium z rybkami znajduje się w mieszkaniu co jedenastego respondenta (9 proc.). Jeszcze mniej osób trzyma w domu ptaki czy gady2. Ważnym uzupełnieniem tych danych jest informacja, że „zwierzęta domowe najczęściej można spotkać w rodzinach uczącej się młodzieży”. Dodając do tego fakt, że kontakt z jakimś zwierzęciem – i to nie wyłącznie sporadyczny – można mieć nie tylko we własnym domu, ale również w domu przyjaciół i znajomych, możemy rozsądnie założyć, że zdecydowana większość uczniów w mniejszym lub większym stopniu spotkała w życiu zwierzę, miała okazję je obserwować, jak również doświadczyć lub przynajmniej obserwować opiekę nad nim. To znakomity punkt wyjścia do wszelkich rozważań o jakichkolwiek zwierzętach i naszej postawie wobec nich. Szczególnie, że zwierzęta towarzyszące traktowane są zwykle z uwagą, jako jednostki, „zwierzęce osoby” z własnymi imionami, o niepowtarzalnym charakterze, preferencjach czy urodzie. Doświadczenie interakcji z takim zwierzęciem jest więc początkową nauką, z której w wielu przypadkach wynika to, o czym mówi pierwszy artykuł Ustawy o ochronie zwierząt: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Nawet dzieci w młodszych klasach szkoły podstawowej będą więc w pewnym stopniu zaznajomione z podstawowymi potrzebami zwierząt, jak np. potrzeba odpowiedniego jedzenia i picia, schronienia, powierzchni życiowej, temperatury, kontaktu z osobnikami własnego gatunku, snu czy odpoczynku. Możemy założyć, że zaczynają również rozumieć własny wpływ na dobrostan tych zwierząt. Zbyt mocne pociągnięcie za smycz spowoduje natychmiastową i zrozumiałą reakcję zwierzęcia. Zachęta do zabawy lub sugestia wyjścia na spacer może spowodować szał radości psa, którego nie sposób pomylić z innym uczuciem. WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE fot. Stowarzyszenie Otwarte Klatki www.otwarteklatki.pl Zwierzę nie jest rzeczą W takich warunkach zyją zwierzęta hodowane na futra. Aby uszyć jedno, trzeba zabić ok. 27 szopów, 150 gronostai, 18 lisów Czasem kontakt ze zwierzęciem może być również nie mniej cennym doświadczeniem jego odrębności, a nawet obojętności wobec opiekuna. Ludzie opiekują się przecież różnymi zwierzętami, również takimi, z którymi komunikacja jest utrudniona (np. ryby, żółw). W tych przypadkach nie ma mowy o międzygatunkowej przyjaźni, wciąż jednak pozostaje kwestia odpowiedzialności za ich los. Nauka z tego jest prosta: wiele zwierząt nie szuka kontaktu z nami, nie jesteśmy dla nich partnerami i najlepiej by było, gdyby mogły żyć niezależnie od nas. Do opisanych wyżej doświadczeń dużej części dzieci możemy sięgnąć przy omawianiu konkretnych sytuacji, w których mogą mieć do czynienia ze zwierzętami. Spróbujmy zastosować mechanizm szukania analogii i różnic pomiędzy zwierzętami i ich sytuacją na przykładzie problemu zwierząt wykorzystywanych w cyrkach. MEN rozdawanie w szkołach biletów na przedstawienia cyrkowe z udziałem zwierząt wyraźnie nazywa działalnością niepożądaną. zwierzęta w cyrku „Głuszec postrzelony dla zdobycia trofeum, motyl wbijany na szpilkę, ptak w klatce, niedźwiedź w cyrku, wilk i goryl w ZOO – cierpią, ale nie wiedzą dlaczego: jest, jak jest. Tylko my możemy pojąć swym wewnętrznym zmysłem moralnym, że wyrządzamy im krzywdę; bezbłędnie umiemy bowiem odróżnić kaprys od konieczności. Ale liczy się tylko nasza przyjemność. I to woła o pomstę do nieba!” – te słowa nieżyjącej już prof. Simony Kossak, zajmującej się ekologią behawioralną ssaków, postaci legendarnej, popularyzatorki nauki i obrończyni przyrody, diagnozują bezlitośnie postawę człowieka wobec zwierząt. Klasycznym przykładem zwierząt, które są ofiarami kaprysu, a nie jakiejkolwiek istotnej potrzeby, są te pracujące dla ludzkiej rozrywki w cyrkach. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 9 WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Zwierzę nie jest rzeczą Wykorzystywanie zwierząt w polskich cyrkach jest prawnie dozwolone, pomimo dużego sprzeciwu społecznego wobec tej praktyki i faktu, że jest ona zakazana w wielu miastach na świecie (mocą lokalnych przepisów). Co więcej, niektóre kraje wprowadziły nawet częściowe (np. Austria, Holandia, Wielka Brytania) lub całkowite zakazy, dotyczące Praktyka trzymania żywych stworzeń w szkołach nie jest dobrym rozwiązaniem. zarówno zwierząt tzw. dzikich, jak i domowych (np. Grecja, Boliwia). W Polsce protesty przeciw wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach mają długą historię, sięgającą lat 80. XX w. Pod petycją Stowarzyszenia Empatia i apelem domagającym się zakazu organizowania takich występów w naszym kraju podpisało się kilkadziesiąt tysięcy osób, ponad 200 organizacji pozarządowych i dziesiątki znanych osób, w tym naukowcy zajmujący się zwierzętami. Wciąż jednak nie widać woli politycznej, aby wprowadzić odpowiedni zapis prawny. W tej chwili kwestię tę reguluje rozdział czwarty Ustawy o ochronie zwierząt – Zwierzęta wykorzystywane do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych. W 2003 r. ówczesne Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu rozesłało do wszystkich kuratoriów w Polsce pismo (DKZU-022--55/2003/ER), w którym rozdawanie w szkołach i przedszkolach biletów na przedstawienia cyrkowe z udziałem zwierząt wyraźnie nazywa działalnością niepożądaną. Pismo było efektem współpracy Stowarzyszenia Wykonywanie przez zwierzęta nienaturalnych dla nich czynności to efekt ich brutalnej tresury 10 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Empatia z Rzecznikiem Praw Dziecka, który interweniował w tej sprawie w Ministerstwie. Oczywiście szkoła nie jest jedynym miejscem, które upatrzyli sobie cyrkowi akwizytorzy. Ostatnio z powodzeniem wykorzystują duże sieci handlowe – bilety z pseudozniżką (bo przecież opiekunowie dzieci płacą normalną stawkę) można znaleźć np. przy kasach supermarketów. Nie wystarczy więc nie zorganizować wycieczki szkolnej do cyrku ze zwierzętami. Warto uczulić dzieci i rodziców, jakie problemy wiążą się z takim wykorzystaniem zwierząt. Być może właśnie tak uwrażliwione dzieci, gdy dorosną, będą stanowić większość opinii publicznej, której nastawienie jest decydujące przy wprowadzaniu przychylnych zwierzętom zmian prawnych. Model stosunku człowiek–zwierzę propagowany w ramach przedstawień cyrkowych jest bez wątpienia niewychowawczy. Obserwacja przez dzieci publicznych seansów dominacji nad słabszym, pokazywanych w otoczce zabawy, może być swoistą szkołą znieczulenia. Dziecko otrzymuje komunikat, że zwierzęta są po to, żeby na żądanie i bez cienia sprzeciwu zaspokajały nasze potrzeby, nawet drugorzędne, jak chęć rozrywki. Zwierzę w cyrku ma przecież zachowywać się tak, jak tego chce człowiek. Cyrk nie uczy rozpoznawania naturalnych potrzeb, uczuć i zachowań zwierzęcia. Zakłada się, że to, co naturalne, powszechne, zwykłe, prawdziwe, niezaaranżowane, jest nieinteresujące lub wręcz mało wartościowe. Liczy się egzotyka, odmienność i wyjątkowość – jako pretekst do wykorzystywania innych, w tym przypadku zwierząt. Ten schemat da się niestety zastosować również w relacjach człowieka z „innymi” ludźmi, w świecie, w którym coraz częściej będziemy spotykać się z odmiennością. Oprócz tego nie należy zapominać o wielokrotnie udokumentowanych nieodpowiednich warunkach przetrzymywania i transportu zwierząt, jak również niektórych metodach tresury zawierających elementy przemocy. W jaki sposób o tym rozmawiać z dziećmi w szkole podstawowej? Warto zacząć od omówienia potrzeb i sytuacji zwierząt, którymi same się opiekowały lub z którymi miały styczność, i zestawić je z potrzebami i warunkami życia zwierząt w cyrku. Oto przykładowe zestawienie: Potrzeba/ rodzaj zwierzęcia Zwierzę domowe Zwierzę w cyrku Zabawa spontaniczna, dobrowolna, bezinteresowna, prywatna, oparta na zaufaniu, bezpieczna, partnerska, naturalna na żądanie, regularna, będąca pracą, publiczna, nadużywająca zaufania, niebezpieczna, zawierająca elementy dominacji i manipulacji, nienaturalna, symulowana Transport sporadyczny, w warunkach dostosowanych do potrzeb zwierzęcia w trakcie sezonu niemal codzienny, w warunkach ograniczonych do minimum Zwierzę nie jest rzeczą WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE W starszych klasach szkoły podstawowej, jak również w gimnazjum i liceum w trakcie omawiania tematu można wykorzystać wiersz Wisławy Szymborskiej Zwierzęta cyrkowe. Szymborska pisze: „Wstydzę się bardzo, ja – człowiek / Źle się bawiono tego dnia / nie szczędzono hucznych oklasków / chociaż ręka dłuższa o bat / cień rzucała ostry na piasku”. Ciekawostką jest, że wiersz ten, powielony w tysiącach egzemplarzy, rozdawany był w trakcie protestów pod cyrkami w całej Polsce osobom, które kupowały bilety na występy zwierząt. Zachęcam także do zamówienia darmowego filmu Cyrk bez zwierząt, przygotowanego przez organizację CAPS (The Captive Animals’ Protection Society), z polskim tłumaczeniem stworzonym przez Stowarzyszenie Empatia. Pokazuje główne problemy z wykorzystywaniem zwierząt dla rozrywki człowieka i trwa około 20 minut, a więc oprócz jego projekcji w trakcie zajęć zostanie jeszcze dużo czasu na omówienie tematu. zwierzęta w szkole Na zwierzętach testuje się m.in. leki, środki chemiczne i kosmetyki Każdy z elementów opisujących poszczególne sytuacje da się rozwinąć i wyrazić w języku zrozumiałym nawet dla uczniów młodszych klas. Można na ich bazie zbudować anegdotę i podać obrazowy przykład. Zestawienie sytuacji z życia, w której to zwierzę ma wpływ na miejsce i formę zabawy (np. może odmówić, nie być nią zainteresowane), z sytuacją zwierzęcia, dla którego zabawa jest formą codziennej pracy, z pewnością doprowadzi dziecko do wniosku, że cyrk nie jest miejscem dla zwierząt. Podobne wnioski dotyczyć będą kwestii transportu, ale również możliwości odpoczynku, odpowiedniej przestrzeni życia, opieki w starszym wieku (cyrki pozbywają się zwierząt, które już nie mogą pracować z powodu wieku, podczas gdy starsze zwierzęta towarzyszące otaczane są specjalną opieką). Bardzo ważnym elementem rozmowy, nie tylko o problemach zwierząt wykorzystywanych w cyrkach, jest wskazywanie humanitarnych alternatyw. Skoro mówi się, że cyrk umożliwia obserwację niecodziennych zwierząt i ich unikalnych zdolności, warto wiedzieć, w jaki sposób pokazać je bez krzywdy zwierząt. Dobrym rozwiązaniem, szczególnie w przypadku zwierząt egzotycznych, jest przedstawienie ciekawie przygotowanego filmu przyrodniczego, w którym widać zachowania zwierząt w ich naturalnym środowisku. Mogą nosić wszelkie cechy niecodzienności i naprawdę zaskakiwać, jednak dzieci mają z nimi styczność jako uważni i dyskretni obserwatorzy, a nie widzowie aranżowanego, publicznego pokazu o charakterze wyłącznie rozrywkowym. Filmom towarzyszy też często komentarz tłumaczący różne zachowania i podający dodatkowe informacje o zwierzętach. Obserwację żywych zwierząt może zapewnić np. spacer do parku lub lasu. Nawet jeśli dzieci nie napotkają zwierzęcia lub zobaczą je jedynie z oddali, taki spacer może mieć dużo walorów edukacyjnych. Mogą wspólnie z nauczycielem odnajdywać ślady zwierząt, nasłuchiwać odgłosów, jakie wydają, zastanawiać się, które elementy krajobrazu są lub mogą być dla zwierząt domem, a które zagrożeniem itd. Wiemy, że kontakt z żywym zwierzęciem jest bardzo ważnym elementem w procesie rozpoznawania jego potrzeb i zrozumienia natury. W niektórych szkołach praktykowane jest trzymanie zwierząt w klasie, ponieważ sądzi się, że jest to dobry sposób uczenia odpowiedzialności i obowiązkowości. Jest to problematyczne pod wieloma względami, bo nauka ta w wielu przypadkach kończy się dla zwierząt fatalnie. Trzeba pamiętać, że decyzja o opiece nad zwierzęciem to podpisanie swoistego kontraktu na wiele lat. Zwierzę powinno mieć odpowiednią opiekę nie tylko wtedy, gdy szkoła funkcjonuje, ale również wtedy, kiedy są wakacje lub ferie, co często jest problemem. Zwierzę rzadko na przestrzeni swojego życia ma jednego, oddanego opiekuna. Przeciwnie, opiekunowie się zmieniają i niejednokrotnie obowiązek ten ostatecznie spada po prostu na nauczyciela, i tak już dostatecznie obciążonego zajęciami. Karmienie zwierząt wiąże się ze stałym kupowaniem specjalistycznych karm. Poza tym nie da się na tyle kontrolować uczniów, być mieć pewność, że nie dokarmiają oni zwierzęcia. Podawanie słodyczy czy innych „ludzkich” przekąsek – niekoniecznie w złej wierze – może się okazać przyczyną cierpień, a nawet śmierci. Zdarzają się również przypadki znęcania się nad zwierzętami przez uczniów. Trudno też zgodzić się na to, żeby zwierzęta cały czas przebywa- Karpie, podobnie jak inne kręgowce, są zdolne do odczuwania cierpienia marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 11 WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Zwierzę nie jest rzeczą ły w zamkniętej klatce, a zorganizowanie wybiegu w klasie wydaje się karkołomne. Wszystko to dowodzi, że praktyka trzymania żywych stworzeń w szkołach nie jest dobrym rozwiązaniem. BezDomność W polskich schroniskach i domach tymczasowych czekają na nowych opiekunów tysiące zwierząt, są to nie tylko psy i koty (np. królicze azyle – domy tymczasowe tworzone przez Stowarzyszenie Pomocy Królikom). Istnieją takie schroniska, w których z powodu przepełnienia zabija się kilkadziesiąt procent ich mieszkańców. Wielu z nich miało kochających opiekunów tylko przez krótką chwilę swojego życia, tuż po tym, gdy zostało kupionych, lub do momentu, gdy spełniało oczekiwania ludzi. Na co dzień nie mamy zbyt wielu okazji bezpośredniego ratowania życia i rzadko pamiętamy o tym, że adopcje dają taką możliwość. Wizyta dzieci w schronisku może być lekcją odpowiedzialności. Nigdzie indziej tak wyraźnie nie zobaczą one, jak ważne jest hasło „Nie kupuj, adoptuj!”. Warto taką wizytę poprzedzić zajęciami, które uświadomią dzieciom, czym jest schronisko, ponieważ kontakt z realiami może być dla niektórych z nich traumatyczny. Z pewnością u części z nich pojawi się odruch ratowania, dziecko będzie chciało wziąć zwierzę do domu, zaopiekować się nim. Powinno jednak wiedzieć wcześniej, że nie może to być decyzja pochopna – lekcja związana z bezdomnością to jednocześnie lekcja odpowiedzialności. Język fot. Stowarzyszenie Pomocy Królikom www.kroliki.net „Nasz obecny język dotyczący zwierząt w sposób nieuchronny jest językiem dawnego sposobu myślenia, a co najważniejsze, przeszłość jest zaśmiecona uwłaczającą terminologią, zawierając takie określenia jak »bydlę«, »bestia«, »zezwierzęcenie«, »podludzie« itp. W naszym procesie poznawania zwierząt i w ramach naszych relacji moralnych z nimi nie będziemy w stanie myśleć jasno, dopóki nie zaczniemy wymagać od siebie stosowania bardziej neutralnych rzeczowników i przymiotników”3. Misiek – jeden z wielu królików znalezionych na śmietnikach... w zamkniętej klatce 12 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Język, którym się posługujemy, mówi wiele o naszym stosunku do zwierząt. Znamiennym przykładem, świadczącym o tym, w jaki sposób język wyraża dystans, który chcemy widzieć pomiędzy człowiekiem a resztą zwierząt, jest sposób mówienia o ich śmierci. Znajoma dziennikarka opowiedziała mi kiedyś anegdotę, jak to zespół korektorów gazety, w której pracuje, sumiennie zamieniał jej słowo „umierać” na „zdychać”, gdy tylko dotyczyło zwierząt. Tłumaczono, że mówienie o „umieraniu” zwierząt jest językowym błędem. Nawet pobieżna analiza sposobu, w jaki ludzie się komunikują, pokazuje, że na co dzień stosuje się wiele określeń stawiających zwierzęta w złym świetle. Dzieje się tak zarówno w ramach języka potocznego, jak i specjalistycznego. Język nie tylko wyraża określony światopogląd i wartości, ale również umacnia kulturowe status quo lub je narusza. Może być narzędziem dyskryminacji i opresji, ale jego forma może również wyrażać postulat zmiany i naprawy świata. Ma dosłownie moc sprawczą. Nie przypadkiem bitwa o prawa kobiet była i wciąż jest związana z postulatem zmiany języka, vide walka o żeńskie końcówki (np. w przypadku nazw zawodów). Jednym z miejsc zabiegania o język przychylny zwierzętom może być szkoła, i to zarówno podstawowa, gimnazjum, jak i liceum. Joan Dunayer, autorka m.in. książki Animal equality: language and liberation (Ryce Publishing, 2001), nazwała język, jakim posługuje się większość, z premedytacją lub nieświadomie, językiem gatunkowego szowinizmu. Zrobiła jednak również coś, co mogą próbować powtórzyć nauczyciele: nie tylko napiętnowała to, co w języku szkodliwe, ale i zaproponowała szereg zamienników niekorzystnych wyrażeń. Zajęcia polegające na próbie wspólnego stworzenia słownika przychylnego zwierzętom poprzez szukanie lepszych określeń mogą być lekcją zarówno wrażliwości na czyjąś krzywdę, jak i kompetencji językowych. Z nieprzeliczonej ilości słów i określeń krzywdzących dla zwierząt wybierzmy dla przykładu kilka, z różnych dziedzin życia i sfer języka, i spróbujmy w ich miejsce zaproponować lepsze określenia. W sytuacji szkolnej można to zrobić, posiłkując się słownikiem, fragmentami artykułów z prasy lub wywiadów, cytatami z prozy i poezji, urywkami audycji radiowych lub telewizyjnych czy nawet opierając się wyłącznie na inwencji uczniów. Analiza języka da nam wspaniałe narzędzie do badania relacji ze zwierzętami, pozwoli wyświetlić to, co często bywa ukrytym założeniem, niekwestionowanym, bo niezauważanym sposobem myślenia. Poniższy przykład dotyczy zwierzęcia, które inteligencją dorównuje psu, jednak zdecydowanie nie dzieli z nim losu zwierzęcia szanowanego, podziwianego i hołubionego. Źle Lepiej uświnić pobrudzić, zaszargać, napaskudzić, zanieczyścić ty świnio! (jako obelga) ty draniu, łobuzie itp. świństwo draństwo, podłość, łajdactwo, ohyda, paskudztwo Jak widać, nazwa tego zwierzęcia nasuwa sporo złych skojarzeń (brud, złe zachowanie i brzydota). Niesłusznie. Wizerunek świni jako zwierzęcia brudnego bierze się z braku wiedzy o jej naturze i warunkach, w których zmuszona jest żyć we współczesnej hodowli. Jeśli widzimy ją ubrudzoną odchodami, to dzieje się tak dlatego, że nie dano jej możliwości, żeby mogła uniknąć kontaktu z nimi. Zwierzęta te są często stłoczone na bardzo małej przestrzeni, pośród wielu innych. Jeśli widzimy ją umorusaną błotem, to wynika to wprost z jej fizjologii. Świnie nie posiadają gruczołów potowych, a przed przegrzaniem chronią się – podobnie jak robi to wiele innych zwierząt – za pomocą kąpieli błotnych. Z pewnością trudno też przypisać tym zwierzętom cechy określane w kontekście ludzi jako podłość czy draństwo, nie są one przecież zdolne do świadomej zmiany swojego zachowania w sensie dokonywania wyborów moralnych. Nie twierdzę, że stosowanie nazwy świni jako obelgi lub szerzej: kojarzenie jej z czymś negatywnym nie ma żadnego wytłumaczenia. Owszem, uzasadniać je może choćby psychologiczna potrzeba zdystansowania się od swojej ofiary. Przecież właśnie te zwierzęta są jednymi z najczęściej wykorzystywanych przez człowieka. Podobny mechanizm zaobserwować można zresztą w przypadku określeń stosowanych wobec innych ludzi. Istnieje długa tradycja określania wrogów (a więc potencjalnych ofiar) w sposób ich deprecjonujący, w tym określanie ich mianem zwierząt. Oczywiście, podobnie jak w przypadku określeń „jeść jak świnia”, „świntuszyć” lub „robić chlew”, także w sposobie określania wrogów warto szukać zamienników przychylnych zwierzętom. Inny przykład dotyczyć może stosowania określeń w rodzaju: zwierzęta doświadczalne, cyrkowe, dzikie lub rzeźne. W tym artykule kilka razy użyłem terminu „tzw. zwierzęta dzikie”, sygnalizując użyciem skrótu „tzw.” problematyczność tego wyrażenia. Jeśli komuś wydaje się, że wraz z tymi rozważaniami wkroczyliśmy na teren scholastyki i dzielenia włosa na czworo, jest w błędzie. Przypadek tego akurat określenia poruszony był m.in. w pierwszym numerze czasopisma „Journal of Animal Ethics”, cytowanego już wcześniej. Grupa etyków zajmujących się stosunkiem człowieka do reszty zwierząt zwróciła uwagę, że słowo „dziki” w kontekście zarówno zwierząt pozaludzkich, jak i samych ludzi jest lub przynajmniej bywa pejoratywne. Mówi się nie tylko o dzikich zwierzętach, ale również o „dzikich” i dzikusach, mając na myśli ludzi, którzy żyją poza wysoko rozwiniętą cywilizacją. W domyśle: barbarzyńcach, ludziach na niższym stopniu rozwoju, gorszych, a może wręcz – w specyficznym tego słowa znaczeniu – niedorozwiniętych. Dzikie ekscesy to erupcja niekontrolowanego i łamiącego normy moralne zachowania. Dziki gniew, dziki lokator, dzikie obozowisko – wszystkie te określenia zawierają coś negatywnego. Czy nie lepiej więc nazywać zwierzęta żyjące niezależnie od nas np. żyjącymi na wolności, wolno żyjącymi lub egzotycznymi? Niestety w wielu przypadkach możemy mieć do czynienia z sytuacją leksykalnej luki. Możemy wiedzieć, że dane wyrażenie jest niekorzystne, jednak nie ma zadowalającego zamiennika. Tak oto rodzi się okazja do przeprowadzenia w gimnazjum lub liceum zajęć poświęconych nie tylko zmienności języka, ale i procesowi tworzenia neologi- WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE fot. Stowarzyszenie Pomocy Królikom www.kroliki.net Zwierzę nie jest rzeczą Decyzję o przygarnięciu zwierzęcia zawsze należy bardzo dobrze przemyśleć zmów. Lekcja o aktualizacji języka i powstawaniu nowych słów idealnie będzie się łączyć z lekcją o ewolucji naszych zasad moralnych (tu: postępowania z innymi zwierzętami). Wracając do określeń przywołanych wyżej – cóż złego w „zwierzętach doświadczalnych, laboratoryjnych, cyrkowych lub rzeźnych”? Niosą w sobie niestety piętno instrumentalnego traktowania zwierząt. Nie mówimy przecież w tych i podobnych przypadkach o rzeczywistych i przyrodzonych cechach zwierząt. Raczej o roli, która jest im narzucona, w większości przypadków wbrew ich woli. W prosty sposób, choć trochę nadwyrężający ekonomię języka, możemy zastąpić te określenia innymi, które znacznie lepiej będą opisywać rzeczywistość. Konstrukcje w rodzaju „zwierzęta wykorzystywane do doświadczeń” (w cyrkach, dla mięsa, futer itd.) wydają się być akceptowalnymi propozycjami. Nie kupuj, adoptuj! Nie posiadaj, bądź troskliwym opiekunem! Nie rozmnażaj, ratuj tych, którzy dziś wołają o pomoc!4 nauka nieoBoJętności Ustawa o ochronie zwierząt – podstawowy akt prawny normujący postępowanie ze zwierzętami – zakazuje niektórych, szkodliwych dla nich praktyk pod groźbą grzywny, kary ograniczenia albo pozbawienia wolności. Jednak zawiera także następujący zapis: „Osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję” (art. 9a). Mowa jest w nim o obowiązku reagowania na krzywdę zwierzęcia, przynajmniej poprzez poinformowanie o niej tych, którzy są w stanie pomóc. Obojętność w takim przypadku może skończyć się cierpieniem zwierzęcia i jego śmiercią. Większość uważa zabicie psa lub kota za niedopuszczalne, ale również w odniesieniu do zwierząt hodowanych z myślą o ich zabijaniu mamy do czynienia z pewną dozą nieobojętności na ich los. Przytaczane już wcześniej badania CBOS z maja 2006 r. pokazują, że w opinii ponad 90 proc. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 13 WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Zwierzę nie jest rzeczą wszystkich badanych warunki, w jakich zabijane są zwierzęta w rzeźniach, prowadzone są badania laboratoryjne na zwierzętach, oraz warunki przetrzymywania i transportu zwierząt tzw. gospodarskich, a także w cyrkach i ogrodach zoologicznych nie powinny pozostawać poza kontrolą. Nieobojętność tego rodzaju, przejawiająca się w tendencji do ograniczania cierpienia, nie wyczerpuje jednak możliwych reakcji. Wiele wskazuje na to, że ostatnimi laty szybko wzrasta liczba osób ograniczających (wegetarianie) lub eliminujących (weganie) z przyczyn etycznych korzystanie z produktów pochodzenia zwierzęcego. W dzisiejszym świecie właśnie popyt na tego typu produkty spożywcze i odzieżowe jest powodem istnienia przemysłów opartych na wykorzystywaniu i uśmiercaniu zwierząt. Nie znamy statystyk dotyczących liczby wegetarian i wegan. Z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że w najbliższych latach będzie ona rosnąć, wciąż jednak grupy te stanowić będą wyraźną mniejszość społeczeństwa. Oznacza to, że coraz częściej w klasie znajdzie się dziecko odżywiające się inaczej i wynoszące z domu postawę wobec zwierząt odmienną od społecznej normy. Obecność wegetarianina, a w szczególności weganina w społeczności klasowej może być wyzwaniem. Nie tylko dla niego samego, ale również dla wychowawcy i rówieśników. Oczywiście każda odmienność, nie tylko ta, może być przyczyną problemów (ze zrozumieniem, akceptacją, sprostaniem wymaganiom itd.). Przychylność nauczyciela i wychowawcy wobec tego wyboru (w zależności od wieku – samego dziecka lub jego rodziców) może wzmocnić w dziecku empatyczne nastawienie wobec zwierząt i sprawić, że będzie tę postawę kontynuowało lub rozwijało w dorosłym życiu. Jest to, jak sądzę, bardzo pożądany scenariusz. Model stosunku człowiek–zwierzę propagowany w ramach przedstawień cyrkowych jest niewychowawczy. Oto kilka prostych rad i informacji ułatwiających poradzenie sobie z tą sytuacją: ■ Wegetarianizm i weganizm nie są powodem do wszczynania alarmu związanego z obawami o zdrowie dziecka. Największa organizacja naukowców zajmujących się żywieniem na świecie, prestiżowe Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyków, po podsumowaniu setek badań stwierdziło w specjalnym stanowisku (uaktualnianym co kilka lat), że odpowiednio zaplanowane diety wegetariańskie – w tym wegańska – są odpowiednie na każdym etapie życia człowieka. ■ Problemy związane z odmiennym sposobem żywienia dziecka, które napotkać można podczas wycieczek szkolnych lub uroczystości (jak np. wigilia), są przy odpowiednio wcześniejszym przygotowaniu rozwiązywalne w prosty sposób. Przyjmując od firmy ofertę kilkudniowej wycieczki, można zapytać o dostępność specjalnych posiłków lub zachęcić do ich przygotowania. W przypadku wycieczki jednodniowej, połączonej z obiadem niezapewnianym przez organizatora, można wcześniej 14 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 znaleźć miejsce z odpowiednią ofertą. Znakomitymi lokalami są tu pizzerie, w których bez problemu można przygotować pizzę w wersji wegetariańskiej i wegańskiej (np. zastępując ser innym składnikiem). ■ Zajęcia związane z nauką przyrządzania posiłków nie muszą wiązać się z nieobecnością dzieci o nietypowym sposobie odżywiania lub koniecznością przyrządzania przez nie jedzenia, które postrzegają jako nieakceptowalne lub nieakceptowane przez rodziców (w przypadku młodszych dzieci). Podział klasy na kilka grup i zorganizowanie jednej dostosowanej do takiego dziecka rozwiązuje problem. ■ Dbając o to, żeby dziecko nie czuło się wykluczone, warto zainteresować się dostępnością odpowiednich produktów w szkolnym sklepiku lub bufecie. ■ Powodem nietolerancji i odrzucenia przez innych jest często niezrozumienie. Istnieje kilka sposobów, aby oswoić resztę dzieci w klasie z wyborem ich kolegi lub koleżanki. W przypadku starszych dzieci i młodzieży można poprosić o przygotowanie prezentacji na temat własnego wyboru (jeśli oczywiście dana osoba ma na to ochotę). Można także poprosić rodzica o to samo lub nawet zaprosić do szkoły przedstawiciela organizacji pozarządowej zajmującej się promowaniem takich postaw. W Polsce są już także dostępne filmy poświęcone tym zagadnieniom, ich pokaz może stanowić dobrą kanwę do dyskusji w starszych klasach. Podstawa prawna: ■ Ustawa o ochronie zwierząt (Dz.U. z 1997 r. Nr 111 poz. 724 ze zm.). Przypisy: 1 Stosunek do zwierząt, komunikat z badań CBOS, maj 2006. 2 Opieka nad zwierzętami domowymi w czasie wakacji, komunikat z badań CBOS, wrzesień 2003. 3 Terms of Discourse. „Journal of Animal Ethics”, Vol. 1, No. 1, Spring 2011. 4 Hasło Stowarzyszenia Empatia. Dariusz Gzyra Działacz społeczny, jeden z założycieli Stowarzyszenia Empatia. Wielokrotnie komentował kwestie relacji człowieka z innymi zwierzętami dla mediów ogólnopolskich i lokalnych. Publikował m.in. w „Artmixie”, „Bez Dogmatu”, „Dzienniku Opinii”, „Kropli”, „Organicu”, „Neurokulturze” i „Zielonych Brygadach”. Uczestniczył w debatach publicznych, prowadził wykłady w wielu polskich miastach, a także pogadanki z uczniami w warszawskich szkołach. W roku 2005 był nominowany do nagrody „Serce dla zwierząt”. Jest weganinem od roku 1999 r., ma dwójkę nastoletnich dzieci – również wegan Jeśli są Państwo zainteresowani tematyką relacji człowieka z resztą zwierząt, autor zachęca do bezpośredniego kontaktu: [email protected], 503 195 601. Załącznikami do artykułu są scenariusze lekcji wychowawczych i karty pracy. Znajdą je Państwo w dziale Teczka wychowawcy (s. 19–29) oraz w większej liczbie na stronie internetowej www.oficynamm.pl. Polecamy również filmy i artykuły dostępne na stronie internetowej Stowarzyszenia Empatia (www.empatia.pl), które dodatkowo pomogą Państwu zapoznać się z zagadnieniem. Zwierzę nie jest rzeczą WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Z praktyki szkolnej Każda placówka może zorganizować zajęcia poświęcone edukacji prozwierzęcej. Dobrym przykładem tego typu działań jest inicjatywa podjęta przez I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Łukowie. Przez cały 2012 r. I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Łukowie, we współpracy z Fundacją Kultury Chrześcijańskiej „Artos”, realizowało projekt „Aktywna młodzież na rzecz społeczności lokalnych”. Finanse potrzebne do przeprowadzenia działań zapewniła Szwajcaria w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej. W ramach projektu odbyły się m.in.: ■ konkurs na najciekawszą fotografię zwierzaka, ■ warsztaty dla dzieci i młodzieży licealnej na temat praw zwierząt, ■ konkurs na esej poświęcony prawom zwierząt, ■ Dzień Zwierzaka – debata o prawach zwierząt, stoisko degustacyjne z wegetariańską żywnością, zbiórka podpisów pod zakazem hodowania zwierząt na futra, wspólne przygotowywanie ulotek. michał mojski – koordynator projektu, nauczyciel wiedzy o społeczeństwie i historii: „Nie przypuszczałem, że będę realizował projekt poświęcony prawom zwierząt. Ta problematyka wydawała mi się odległa i mało poważna w obliczu takich kwestii jak ubóstwo, dyskryminacja, rocznice historyczne... Inicjatywa wyszła od młodzieży. Uczniowie skłonili mnie do podjęcia tego tematu, co wymagało ode mnie studiowania literatury, prześledzenia działalności organizacji pozarządowych zajmujących się zwierzętami. Sami licealiści wymyślili, jak projekt będzie organizowany i jakimi działaniami się zajmą. Moja rola polegała na wspieraniu i inspirowaniu. Młodzież, kiedy wciągnęła się w problematykę, reagowała bardzo pozytywnie. Ujawnili się uczniowie, którzy zwykle stoją w cieniu, a akurat los zwierząt okazał się dla nich szczególnie ważny. Opowiadając o swoich poglądach i swoich doświadczeniach, właśnie te „szare myszki” mogły poczuć się kompetentne i dowartościowane. Bardzo pomogli mi również inni nauczyciele. Oczywiście niektórzy uczniowie czy ludzie z otoczenia czasem wyrażali swoją dezaprobatę, twierdząc, że nie trzeba pochylać się nad „jakimś kotkiem, który utknął między sztachetami”, ale były to raczej rzadkie postawy. Warto zajmować się każdym problemem, który młodzież uzna za ważny i który skłania ją do samodzielności i podejmowania aktywności w sferze publicznej. Myślę, że sam zweryfikowałem swoją postawę wobec naszych „braci mniejszych” dzięki mądrym dyskusjom z młodymi. Uczenie o prawach zwierząt buduje empatię, potrzebną przecież także w relacjach międzyludzkich, uczy odpowiedzialności, podejścia świadomego konsumenta, wreszcie – szacunku do przyrody. Mimo że wiedza wielu młodych jest spora, duża grupa nie zdaje sobie sprawy np. z faktu testowania kosmetyków na zwierzętach czy losu zwierząt futerkowych. „Uczenie o prawach zwierząt buduje empatię, potrzebną także w relacjach międzyludzkich, uczy odpowiedzialności, podejścia świadomego konsumenta, wreszcie – szacunku do przyrody”. Realizację działań warto rozpocząć od kwestii znanych młodzieży – opowieści o domowych pupilach, pytania, na ile uczniowie zwracają uwagę na to, czy producent detergentów bada ich właściwości na zwierzętach. Można dyskutować o plusach i minusach diety wegetariańskiej. Należałoby także uzmysławiać wychowankom, że według prawa „zwierzę nie jest rzeczą”, powoływać się na właściwe ustawodawstwo. Radziłbym natomiast ostrożność w epatowaniu okrucieństwem, mimo że można znaleźć wiele wstrząsających filmów, pokazujących bestialstwo wobec psów czy kotów. Jeśli już, to lepiej używać tego typu relacji w pracy ze starszą młodzieżą, ale koniecznie muszą być one obudowane rozmową, pozwalającą na wyrzucenie z siebie negatywnych emocji. Warto również podejmować działania na rzecz rozwiązania problemów lokalnych, np. zająć się akcją dokarmiania czy wolontariatem w schronisku. Wtedy najlepiej będzie widać, że zaangażowanie nawet jednego człowieka ma sens. Nie lubię też narzucania uczniom swoich pomysłów – najlepiej, gdy sami dokonają diagnozy problemu, wymyślą rozwiązania i wcielą je w życie. Często są one bardziej twórcze niż te rutynowe – nauczycielskie”. Zdjęcie umieszczone przy tytule zajęło pierwsze miejsce w konkursie na najciekawszą fotografię zwierzaka. Jego autorką jest Weronika Śledź. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 15 Oficyna MM oraz Sędzia Anna Maria Wesołowska zapraszają na cykl seminariów regionalnych: Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży 27 marca 2013 r., Katowice 22 kwietnia 2013 r., Szczecin SĘDZIA ANNA MARIA WESOŁOWSKA przybliży Państwu nowe sposoby szybkiej i skutecznej reakcji placówek oświatowych na współczesne zagrożenia ( , zbyt wczesna inicjacja seksualna, cyberprzemoc, eurosieroctwo, wykorzystywanie dziecka w konflikcie rozwodowym, przemoc w rodzinie) w świetle procedury „Niebieskie Karty”. W programie dodatkowo: OCHRONA DANYCH OSOBOWYCH W PLACÓWCE OŚWIATOWEJ ORAZ BEZPIECZEŃSTWO DANYCH OSOBOWYCH DZIECI I MŁODZIEŻY KORZYSTAJĄCYCH Z INTERNETU – prelegent: Łukasz Zegarek DOSTĘP DO INFORMACJI PUBLICZNEJ W PRAKTYCE – prelegent: Andrzej Kulmatycki Koszt uczestnictwa w seminarium jednej osoby to 399,00 zł netto (cena obejmuje również: materiały drukowane i na płycie CD, poczęstunek, upominki) Warunki zwolnienia z podatku VAT: Zwolnienie przysługuje wszystkim podmiotom publicznym oraz podmiotom, które udział w seminarium finansują przynajmniej w 70 proc. ze środków publicznych. Koszt seminarium dla tych podmiotów jest równy cenie netto. FORMULARZ ZGŁOSZENIA UCZESTNICTWA Wypełniony druk należy przesłać faksem na numer: (61) 653 64 30 lub na adres e-mail: szkolenia@oficynamm.pl Imię i nazwisko: ____________________________________________________________________________________________________________________________ Nazwa placówki/instytucji: __________________________________________________________________________________________________________________ Ul.: ________________________________________________________________________________________________________________________________________ Kod: ________________________ Miejscowość: _________________________________________________________________________________________________ Telefon: _________________________________________________________________ Faks: ____________________________________________________________ SZKOLENIA NAKRĘCAJĄ POZYTYWNIE tel./faks: (61) 653 64 30 e-mail: szkolenia@oficynamm.pl bezpłatna infolinia: 800 702 902 www.oficynamm.pl Sposób na wagarowicza WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Sposób na wagarowicza Okiem psychologa Wielu uczniom wagary wydają się sposobem na uniknięcie szkolnych trudności albo na chwilowe odsunięcie ich od siebie. Aby rozwiązać ten problem, potrzebna jest dokładna analiza sytuacji każdego z wychowanków i przygotowanie działań odpowiadających zarówno potrzebom ucznia, jak i rodziców oraz nauczycieli. Pierwszym krokiem w stronę rozwiązania problemu nieobecności uczniów w szkole powinno być zawsze znalezienie przyczyny nierealizowania przez nich obowiązku szkolnego. Dopiero analizując te powody, rodzice i nauczyciele mogą planować i podejmować działania, które pozwolą na powrót na zajęcia i nadrobienie szkolnych zaległości. Trudności w nauce to najpowszechniejsza przyczyna ucieczek z lekcji. Niestety nauczyciele często nie reagują na pierwsze sygnały trudności, a wagary traktują jak lekceważenie, a nie ważny sygnał świadczący o kłopotach. Innym powodem nieuczęszczania na lekcje jest lęk przed reakcją rodziców na szkolne niepowodzenia. Dziecko unika zajęć, aby nie dostać kolejnej oceny niedostatecznej i przez to nie narażać się na gniew rodziców i karę. Często wagary wiążą się z problemami dziecka w relacjach z rówieśnikami. Uczeń, który nie jest akceptowany w grupie, potrafi zrobić wiele, aby zyskać przychylność kolegów. Dlatego, nakłoniony do wspólnej ucieczki, poddaje się ich woli. Czasem to nieakceptowany uczeń sam decyduje się na wagary, po to, by w ten sposób zaimponować rówieśnikom swoimi „wyczynami”. Ucieczka z lekcji, zwłaszcza w przypadku starszych uczniów, może być również wyrazem buntu. Bywa ona formą oporu przeciwko jakimś zasadom obowiązującym w domu lub w szkole, z którymi młody człowiek się nie zgadza. Może buntować się przeciw nieakceptowanym przez siebie zachowaniom dorosłych, którzy w jego mniemaniu nie szanują jego prywatności, godności, potrzeb. Nastolatek może uciekać ze szkoły, np. gdy rodzice nie pozwalają mu spotykać się z kolegami lub z osobą, w której jest zakochany. Bardzo trudną do dostrzeżenia przyczyną wagarów, występującą najczęściej w szkołach ponadgimnazjalnych, jest znudzenie szkolnymi zajęciami. Zdarza się, że uczniowie zdolni, bardziej wymagający, unikają pewnych lekcji, ponieważ te są dla nich stratą czasu. Wolą spędzić ten czas w czytelni lub na ciekawej wystawie. Jest to najtrudniejszy do zaakceptowania dla nauczycieli powód nieobecności, ponieważ pociąga za sobą konieczność przyznania się do popełniania błędów w prowadzeniu lekcji i w diagnozowaniu możliwości podopiecznych. skutki Przedłużająca się nieobecność ucznia w szkole niesie z sobą wiele konsekwencji, pogarszając funkcjonowanie młodego człowieka w wielu sferach. Po pierwsze, wagarowanie powoduje trudne do nadrobienia zaległości w nauce. Po drugie, nieobecności często wiążą się również ze zburzeniem relacji w klasie i pogorszeniem stosunków w rodzinie ucznia. Rodzice wagarowicza tracą do niego zaufanie, a ich gwałtowna reakcja (krzyk, negatywne oceny, kary, zakazy) przyczynia się do osłabienia relacji z dzieckiem. Wagary mogą wiązać się też z zachowaniami ryzykownymi. Uciekający z lekcji uczniowie niejednokrotnie spędzają czas w miejscach, w których są narażeni na kontakt z osobami proponującymi im alkohol, narkotyki. Notorycznie wagarujący uczeń popada czasami w konflikty z prawem. Nieobecności powodują także konsekwencje przewidziane w regulaminie szkoły oraz – gdy są one długotrwałe – konsekwencje prawne, które dotykają rodziców wagarujących dzieci. Ponieważ skutki ucieczek z zajęć mogą być bardzo poważne, konieczna jest szybka reakcja na pojawiające się nieusprawiedliwione przez rodziców nieobecności ucznia. Interwencja powinna rozpocząć się od analizy jego sytuacji szkolnej. Jak Diagnozować przyczyny nieoBecności? Pierwszym krokiem powinno być podsumowanie frekwencji ucznia na zajęciach, a następnie analiza jego sytuacji. Trzeba zbadać, jak duża jest liczba nieobecności. Konieczne jest sprawdzenie, czy występują jakieś prawidłowości – np. uczeń jest nieobecny na lekcjach z określonego przedmiotu (to może świadczyć o tym, że trudności dotyczą właśnie tego przedmiotu), w konkretnym terminie, np. zawsze w piątki (można wtedy podejrzewać, że uczeń ma w tym czasie jakieś inne zajęcia), lub w jakimś czasie, np. na dwóch pierwszych lekcjach (uczeń prawdopodobnie ma jakieś kłopoty z dotarciem do szkoły). Osoba zajmująca się wagarującym uczniem powinna także porozmawiać ze wszystkimi nauczycielami uczącymi go. Celem takiej rozmowy powinno być dokładne przeanalizowanie ocen, osiągnięć, zaległości i zagrożeń dziecka. Warto ocenić relację ucznia z nauczycielami. Czasami powodem unikania marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 17 WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Sposób na wagarowicza lekcji może być konflikt z nauczycielem lub strach. Diagnozując sytuację szkolną ucznia, trzeba także ocenić jego pozycję w grupie. Ważnym źródłem informacji są rodzice podopiecznego. Jak rozmawiać z roDzicami W przypadku wagarów swojej pociechy rodzice są prawie zawsze wzywani do szkoły. Niestety zbyt często celem takiej rozmowy jest nastraszenie opiekunów i próba zmuszenia ich, by wyegzekwowali na swoim dziecku powrót do szkoły. Takie działania są zwykle mało skuteczne. Rodzice powinni być przede wszystkim źródłem informacji dla nauczycieli, a także ważnymi partnerami we współpracy. Dlatego najpierw dobrze jest przekonać rodziców, że celem spotkania jest wspólne znalezienie rozwiązania problemu. W rozmowie warto dowiedzieć się: ■ co, zdaniem rodziców, jest przyczyną wagarów ich dziecka, ■ jak opisuje ono sytuację w szkole, ■ jakie działania do tej pory podejmowali rodzice, by nakłonić dziecko do powrotu na zajęcia lub zmotywować je do nauki. Pozwala to na zorientowanie się, jakie metody pracy z uczniem mogą być skuteczne, a jakie nie dają pożądanych rezultatów. rozmowa z uczniem To ważny element w diagnozowaniu przyczyn trudności i pierwszy krok do rozwiązania problemów. Aby jednak rozmowa dała pozytywne rezultaty, istotne jest nawiązanie z uczniem kontaktu. Nie może być to dialog, podczas którego uczeń będzie negatywnie oceniany, karcony, straszony konsekwencjami. Warto na wstępie zapewnić dziecko o tym, że nie to jest celem tej rozmowy. Ważna jest także dyskrecja. Pozwala ona na większe poczucie bezpieczeństwa, a to sprzyja szczerej rozmowie o problemach. Jeśli uczniowie szkół ponadgimnazjalnych nie są chętni do współpracy, należy przedstawić im konsekwencje prawne i szkolne dłuższej nieobecności, tak by świadomie mogli podjąć decyzję. Po zachęceniu ucznia do współpracy, warto zapytać go o przyczyny wagarów, o to, co sprawia mu w szkole największe trudności, jak się czuje w klasie i w relacjach z nauczycielami, a także o jego sytuację w domu, o reakcje rodziców na informację o jego wynikach nauczania, ich oczekiwaniach wobec dziecka. rozwiązanie proBlemu Nad rozwiązaniem problemu przedłużających się wagarów ucznia powinien pracować zespół nauczycieli i rodziców. Planowane działania muszą być dopasowane do przyczyn opuszczania przez dziecko zajęć szkolnych, a nie tylko nastawione na minimalizowanie skutków. Przyczyna trudności Trudności w nauce Proponowane działania Rozmowa z uczniem o przyczynach trudności, pomoc w nauce, wyznaczenie harmonogramu zaliczeń. Indywidualizacja wymagań 18 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Lęk przed reakcją rodziców na niepowodzenia ucznia Dodatkowo potrzebna jest rozmowa z rodzicami i skierowanie rodziny do instytucji udzielającej profesjonalnej pomocy, np. w formie terapii rodziny czy warsztatów umiejętności wychowawczych Problemy w relacjach z rówieśnikami Analiza sytuacji ucznia, planowanie działań poprawiających pozycję ucznia w grupie Bunt Nawiązanie kontaktu z uczniem, określenie powodu buntu, negocjacje z uczniem Znudzenie ucznia zajęciami Dokładna analiza możliwości ucznia z danego przedmiotu, indywidualizacja pracy z uczniem na zajęciach nowe zasaDy Aby zmotywować ucznia do wprowadzenia zmian, ważne jest przedstawienie mu konsekwencji dalszych nieobecności lub nagród za respektowanie zasad i wypełnianie obowiązków. Jest to istotny, a często pomijany element pracy wychowawczej. Na wstępnym etapie duże znaczenie ma nagradzanie każdego pozytywnego zachowania ucznia, np. punktualnego dotarcia na zajęcia, odrobienia lekcji. Ponieważ szkoła ma niewielkie możliwości nagradzania uczniów, ważna jest tu współpraca z rodzicami, którzy po informacji ze szkoły mogą nagrodzić dziecko za realizowanie obowiązków. Aby podejmowane działania były skuteczne, konieczne jest dokładne sprawdzanie obecności ucznia, by wiedział on, że zarówno jego absencja, jak i starania związane z uczestniczeniem w zajęciach są dostrzegane. Nie ma nic bardziej demotywującego dla dziecka niż świadomość, że nauczyciele i tak nie sprawdzają jego obecności i nie wymagają realizacji zawartych ustaleń. konTrakT Doświadczenia wielu szkół pokazują, że w pracy ze starszymi uczniami sprawdza się metoda kontraktu. Jest ona przydatna szczególnie w tych sytuacjach, w których młody człowiek nie ma już prawnego obowiązku nauki. Uczeń i dyrektor szkoły podpisują przygotowaną wcześniej umowę, w której znajdują się warunki powrotu ucznia na zajęcia, a także nagrody za realizowanie obowiązków oraz konsekwencje złamania ustaleń. Podpisując kontrakt, nastolatek czuje się potraktowany poważnie, dorośle, a także bierze większą odpowiedzialność za dotrzymanie podjętych zobowiązań. Anna Tulczyńska Psycholog, psychoterapeuta behawioralno-poznawczy, socjoterapeuta, ma wieloletnie doświadczenie w pracy z młodzieżą i rodzicami. Od 14 lat pracuje w jednym z warszawskich liceów, a także w Ośrodku Promocji Talentów. Prowadzi szkolenia i warsztaty dla nauczycieli w całej Polsce Załącznikami do artykułu są scenariusze lekcji wychowawczych. Znajdą je Państwo w dziale Teczka wychowawcy (s. 30–31). TECZKA WYCHOWAWCY Materiały przydatne we współpracy z uczniami, rodzicami, nauczycielami i dyrektorem Wszystkie materiały opublikowane w dziale Teczka wychowawcy oraz dodatkowe pomoce związane z tematami tego wydania mogą Państwo pobrać ze strony internetowej www.oficynamm.pl TECZKA WYCHOWAWCY Edukacja prozwierzęca Scenariusz I Odpowiedzialny opiekun GRUPA WIEKOWA: Klasy IV–VI szkoły podstawowej oraz wszystkie klasy gimnazjum. CEL: ■ ■ ■ uwrażliwienie uczniów na los zwierząt, rozwój empatii, kształtowanie postawy odpowiedzialnego opiekuna zwierzęcia/zwierząt. METODY: ■ pogadanka, ■ burza mózgów, ■ dyskusja, ■ praca w grupach. CZAS TRWANIA: Dwie godziny lekcyjne. MATERIAŁY: ■ małe kartki do podziału na grupy, ■ papier typu flipchart, ■ markery, ■ emblematy – ilustracje zwierząt domowych (dla młodszych uczniów np. królik, świnka morska, pies, kot, żółw; dla starszych np. gekon, ptasznik, papuga żako, jeżyk pigmejski, szop pracz, boa dusiciel), ■ kredki, ■ papier A4. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Przywitanie uczniów i wprowadzenie ich w tematykę zajęć. Prowadzący zadaje pytania: Jakie zwierzęta mogą mieszkać z ludźmi? Jakie zwierzęta uczniowie mają w swoich domach? Co to znaczy być odpowiedzialnym opiekunem i czy łatwo nim być? 2. Co by było, gdyby… – uczniowie w szybkiej rundzie dopowiadają po kolei na pytanie: Co by było, gdyby z naszej planety zniknęły wszystkie zwierzęta? 3. Prowadzący rozdaje uczniom karteczki z nazwami pięciu różnych gatunków zwierząt. Uczniowie po ich odczytaniu, naśladując dźwięki zwierząt, dobierają się w stada – odtąd będą pracować w grupach. 4. Reprezentanci grup losują emblematy – zdjęcia gatunków zwierząt, których opisaniem się zajmą. Otrzymują także od prowadzącego listę pytań, na które mają znaleźć odpowiedzi, oraz papier i kredki do stworzenia plakatu. Plakat podzielony na dwie części ma ilustrować życie zwierzęcia szczęśliwego (np. żyjącego na wolności) i zwierzęcia w niewoli, źle traktowanego przez człowieka. W dymkach powinny znaleźć się jego myśli. Uczniowie w grupach powinni podzielić się pracą. Prowadzący wędruje między grupami, obserwuje ich pracę, wspiera wiedzą. Lista pytań do opracowania: ■ Skąd to zwierzę możemy wziąć lub gdzie możemy je kupić (sklep, internet, hodowca, schronisko, organizacja pozarządowa – adopcja)? ■ Czy występuje w naszym klimacie w naturze? Jeśli nie, z jakiej części świata pochodzi, jakie warunki klimatyczne tam panują? ■ Dlaczego ludzie decydują się na posiadanie takiego zwierzęcia? ■ Czym należy je karmić? 20 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Edukacja prozwierzęca ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ TECZKA WYCHOWAWCY Co sprawia mu przyjemność? Czy to zwierzę ma potrzebę komunikowania się z nami, jeśli tak, w jaki sposób to robi? Ile czasu dziennie powinniśmy mu poświęcać? Czy to zwierzę wymaga zabiegów pielęgnacyjnych, jeśli tak, to jakich? Co robimy ze zwierzakiem, kiedy wyjeżdżamy na wakacje lub ferie? Jak często chodzimy z nim do weterynarza? Czego możemy nauczyć się od naszego zwierzaka, co on nam daje? 5. Prezentacja efektów pracy. Bardzo często okazuje się, ze wiedza dzieci i młodzieży na temat potrzeb zwierząt jest znikoma, zwłaszcza jeśli chodzi o gatunki egzotyczne (węże, jaszczurki itp.). Rolą prowadzącego jest uzupełnianie luk, moderowanie dyskusją tak, by uczniowie wspólnie odpowiadali na trudne pytania. W przypadku pracy z uczniami gimnazjalnymi poruszamy także temat giełd zwierzęcych, pseudohodowli, konieczności udokumentowania pochodzenia zwierząt egzotycznych (CITES). 6. Wspólne opracowanie dekalogu odpowiedzialnego opiekuna zwierząt na podstawie wiedzy zgromadzonej przez uczniów w trakcie pracy. 7. W ramach podsumowania jeszcze raz wspólnie odpowiadamy na pytanie: Czy łatwo jest być odpowiedzialnym opiekunem zwierząt i jakie zwierzęta wybierać na swoich przyjaciół, a które powinny mieszkać na wolności, bo tam są zdecydowanie szczęśliwsze niż w niewoli? Opracowała: Emilia Twardowska Scenariusz II Zwierząt prawa to nasza sprawa GRUPA WIEKOWA: Gimnazjum. CELE: ■ ■ ■ uwrażliwienie uczniów na los zwierząt, rozwój empatii, kształtowanie postawy aktywnego działania na rzecz zwierząt. METODY: ■ pogadanka, ■ burza mózgów, ■ dyskusja, ■ drama, ■ praca w grupach. CZAS TRWANIA: Od dwóch do trzech godzin lekcyjnych. MATERIAŁY: ■ małe kartki do podziału na grupy, ■ papier typu flipchart, marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 21 TECZKA WYCHOWAWCY ■ ■ ■ Edukacja prozwierzęca markery, kredki, papier A4, cztery lub pięć kopii wybranych fragmentów dokumentów prawnych (aktualna Ustawa o ochronie zwierząt, Światowa Deklaracja Praw Zwierząt), wykaz instytucji i organizacji działających na rzecz zwierząt w danej miejscowości, województwie. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Przywitanie uczniów i wprowadzenie ich w tematykę zajęć. Przedstawienie uczniom w kilku słowach Światowej Deklaracji Praw Zwierząt oraz Ustawy o ochronie zwierząt. 2. Według Światowej Deklaracji Praw Zwierząt uchwalonej przez UNESCO 15 października 1978 r. w Paryżu „Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do istnienia” (art. 1). Co to oznacza? Jak rozumieją to uczniowie? Czy zatem zwierzęta są równe człowiekowi jako zwierzęciu? Czy prawo to jest, zdaniem uczniów, respektowane przez ludzi? Uczniowie pracują w grupie (burza mózgów). Wnioski zapisujemy na tablicy. 3. Uczniowie dzielą się na grupy. Od tej chwili będą pracować w zespołach. Na początek każda z grup otrzymuje fragment Ustawy o ochronie zwierząt (rozdział pierwszy – przepisy ogólne, art. 4) oraz pojęcia do analizy na jej podstawie. Co to znaczy „humanitarne traktowanie zwierząt”, „okrutne traktowanie zwierząt”, „okrutne metody w chowie lub hodowli”, „szczególne okrucieństwo zabijającego zwierzę”, „rażące zaniedbanie”? Każda grupa pracuje nad własnym zagadnieniem, następnie prezentuje efekt swojej pracy. 4. Każda z grup otrzymuje do analizy fragment materiału pochodzący z mediów (internet, prasa, radio, telewizja). Zadaniem uczniów jest stwierdzić na postawie dostępnego im fragmentu Ustawy o ochronie zwierząt, do jakiego rodzaju przekroczenia prawa doszło. Materiały do analizy: Dziewięcioletnia suka Halina przeszkadzała sąsiadowi, bo szczekała w nocy. Ten wycelował do psa z wiatrówki i… według niego pozbył się problemu. Grozi mu tylko do dwóch lat więzienia. Do tego bulwersującego zdarzenia doszło w Sulejowie pod Piotrkowem Trybunalskim. – Żona była sama w domu z dziećmi i w nocy usłyszała tylko jęknięcie psa. Rano zorientowała się, że Halina nie żyje – mówi Roman Gliszczyński z Sulejowa. Żona pana Romana zawiadomiła policję. – Lekarz weterynarii stwierdził, że zwierzę zostało zastrzelone z wiatrówki, a śrut spowodował wielonarządowe uszkodzenia w ciele zwierzęcia – mówi Ilona Sidorko, oficer prasowy policji w Piotrkowie. Źródło: „Dziennik Łódzki” 30 stycznia 2012 r. przez Pogotowie dla Zwierząt została zlikwidowana kolejna makabryczna pseudohodowla. Psy były zagrzybione, zarobaczone, miały chore uszy i oczy. – Histerycznie boją się podniesionej ręki, smyczy i kija... Nie uciekają. Tulą się do nóg, przypadając do ziemi i patrząc przerażonym wzrokiem. Jak bardzo były katowane, żeby tak reagować? Mieszkały w klatkach jak na lisy, metr nad ziemią, z ażurową podłogą, odchody spadały na głowy innych zwierząt pod spodem... lub w betonowych dziurach w ścianie o wymiarach pół metra na pół metra. Źródło: www.labradory.info W Blizanowie pod Kaliszem znaleziono psa, który był trzymany na krótkim łańcuchu przy budzie, która nie miała dwóch ścian. Na dworze było 15 stopni mrozu. Źródło: Polskie Radio Merkury Szliśmy przez tą pełną okrucieństwa giełdę. Wciąż ukazywały nam się nowe, straszne obrazy: zwierzęta bito drewnianymi i żelaznymi pałkami bezpośrednio w pyski albo w inne wrażliwe miejsca na ciele; ogony wykręcano i łamano, żeby pod wpływem bólu zwierzęta szybciej wchodziły na przyczepy; ciosy w brzuch i wymiona były zupełnie normalne (…); u dwóch krów widzieliśmy złamane nogi, które jeszcze przed sprzedażą były bardzo spuchnięte; wiele krów nie zostało wcześniej wydojonych – ich wielkie, ociekające mlekiem i ropą wymiona musiały sprawiać trudny do zniesienia ból. Źródło: „Gazeta Wyborcza” Właściciel zamknął psa w samochodzie, a sam poszedł na plażę. Kilka godzin później konającego z gorąca czworonoga zobaczyła przechodząca obok auta kobieta. Natychmiast zawiadomiła policję. Pomimo szybkiej interwencji – pies zdechł. Mężczyzna tłumaczył, że nie mógł zabrać psa ze sobą na plażę, natomiast uchylił mu okno 22 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Edukacja prozwierzęca TECZKA WYCHOWAWCY w samochodzie i zostawił miskę z wodą. W rozgrzanym samochodzie zwierzę nie miało szans. Źródło: TVP Szczecin Ważnym elementem tej części zajęć jest rozmowa z uczniami na temat emocji, jakie wywołała praca nad materiałami, które otrzymali. Zastanówmy się, dlaczego ludzie bywają okrutni, czy zwierzęta są w stanie się obronić, kto odpowiada za ich dobrostan. Co czujemy, kiedy dowiadujemy się o takich przypadkach traktowania zwierząt? 5. Następnie uczniowie otrzymują kolejny fragment Ustawy, tym razem jest to rozdział 2, dotyczący zwierząt domowych. Prowadzący prosi o przeczytanie w grupach art. 9 ust. 1, art. 9 ust. 2 oraz art. 9a. Co wynika z tych przepisów? Następuje wymiana zdań. Rolą prowadzącego jest zwrócenie uwagi uczniów na art. 9a. Jak powinniśmy reagować? Gdzie zgłosić sprawę? 6. Uczniowie ponownie pracują w grupach, otrzymują scenki do odegrania: Na spacerze w lesie widzisz psa przywiązanego do drzewa. Twój sąsiad często nadużywa alkoholu, a kiedy jest nietrzeźwy, bije swojego psa. Zwierzę jest bojaźliwe, kiedy widujesz je na klatce schodowej, zauważasz, że chodzi z podwiniętym ogonem. Twój kolega zamierza kupić sobie psa, w najbliższy weekend wybiera się na giełdę. Jedziesz ze znajomymi na wycieczkę rowerową za miasto. Jest gorąco, ale jazda na rowerze jest przyjemna. Na terenie pobliskiego gospodarstwa widzisz psa, który leży na słońcu. Do jego obroży przytwierdzony jest łańcuch o długości (na oko) jakiegoś 1,5 metra. Obok psa leży przewrócona pusta miska. Wybierasz się na zakupy do marketu, przed wejściem widzisz wysiadającego z samochodu mężczyznę, który ma w samochodzie psa. Jest wczesne lato, temperatura powietrza wynosi około 25°C. Zadaniem uczniów jest zaprezentować scenki, które mogłyby obrazować realne sytuacje. Do dyspozycji powinni też dostać wykaz instytucji zajmujących się ochroną zwierząt w danej miejscowości (policja, straż dla zwierząt, straż miejska, schronisko dla zwierząt, organizacje pozarządowe). Rolą prowadzącego jest zachęcenie uczniów do przeprowadzenia symulacji rozmowy telefonicznej z przedstawicielem którejś z ww. organizacji lub instytucji. Podsumowaniem tej części zajęć jest dyskusja na temat trudności z reagowaniem w takich sytuacjach. Dlaczego jest to trudne? Czego się boimy? Może któryś z uczniów ma już takie doświadczenia? Czy wolno nam przejść obojętnie w takiej sytuacji? 7. Na koniec uczniowie dostają zadanie indywidualne: Pan Kowalski ma dom, dzieci, serce, pracę, pieniądze, dobry humor, czasem grypę, wygodną kanapę, a chciałby mieć lepszy samochód, dłuższe wakacje i zdrowie. Ma też prawo do głosowania w wyborach i własnych przekonań religijnych. Przywołaj na myśl dowolne zwierzę i zastanów się, co owo zwierzę ma i czego mogłoby chcieć. Jakie ma prawa? Zapisz swoje pomysły: ............................................................................................................................................................................................ ............................................................................................................................................................................................ ............................................................................................................................................................................................ ............................................................................................................................................................................................ 8. Podziękowanie uczniom za aktywne uczestnictwo w zajęciach i podsumowanie – szybka runda – każdy uczeń odpowiada na pytanie, czego nowego dziś się dowiedział, jakie wnioski wyciągnął. Zajęcia mogą być wstępem do zorganizowania kampanii promującej prawa zwierząt, którą uczniowie zrealizują na terenie szkoły. Opracowała: Emilia Twardowska Ustawę o ochronie zwierząt (Dz.U. z 1997 r. Nr 111 poz. 724 ze zm.) i Światową Deklarację Praw Zwierząt (w formie gotowej do druku) można pobrać ze strony internetowej www.oficynamm.pl i ze stron internetowych organizacji pozarządowych statutowo działających na rzecz zwierząt. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 23 TECZKA WYCHOWAWCY Edukacja prozwierzęca Scenariusz III Zwierzę nie jest rzeczą GRUPA WIEKOWA: Liceum. CEL: ■ ■ przedstawienie i wyjaśnienie uczniom znaczenia szczególnego statusu prawnego zwierząt, wskazanie, jakie są konsekwencje uznania na płaszczyźnie norm prawnych zwierzęcia za istotę żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia – w przeciwieństwie do traktowania jak rzecz – w tym zaznaczenie, że za czyny przeciwko zwierzętom grozi sankcja w postaci kar określonych w ustawie. MATERIAŁY: ■ film o zwierzętach lub zdjęcia zwierząt, ■ informacje o zwierzętach zawarte na stronach internetowych organizacji pozarządowych zajmujących się działalnością na rzecz zwierząt, ■ tablica oraz kreda lub flamastry. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Prezentacja zdjęć lub filmu o zwierzętach, a także informacji dotyczących wybranych organizacji pozarządowych działających na rzecz zwierząt. 2. Omówienie znaczenia art. 1 ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt („Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”). ■ Zapytaj uczniów o ich własne doświadczenia i przemyślenia związane z kontaktami ze zwierzętami. ■ Napisz na tablicy spostrzeżenia uczniów, a następnie wyodrębnijcie wspólnie te, które wskazują na reakcje zwierzęcia na kontakt z człowiekiem. ■ Wyjaśnij, że spostrzeżenia typu „pies się cieszy, jak jego opiekunowie przychodzą do domu”, „lubi się bawić”, „bywa także smutny”, a więc dotyczące różnych zachowań, wskazują na odczuwanie przez zwierzę szerokiego spektrum różnorodnych odczuć. Wskaż, że nauki przyrodnicze potwierdzają, iż zwierzę odczuwa, a składają się na to odczucia fizyczne (np. ból) oraz psychiczne (np. cierpienie psychiczne – w szczególności strach). ■ Poinformuj uczniów, że polski prawodawca poważnie potraktował kwestię jakości życia zwierząt. Aby je chronić przed doznawaniem cierpienia, w 1997 r. uchwalono Ustawę o ochronie zwierząt – akt prawny poświęcony tylko zwierzętom. W jej art. 1 ust. 1 nadano zwierzęciu szczególny status, który ująć można w trzech założeniach: ◆ zwierzę jest istotą żyjącą i może odczuwać cierpienie, ◆ zwierzę nie jest rzeczą, ◆ człowiek jest zobowiązany do szacunku oraz objęcia zwierzęcia ochroną i opieką. (Uwaga! Ustawa reguluje postępowanie ze zwierzętami kręgowymi). 3. Ustawodawca nie tylko potwierdził zdolność zwierzęcia do odczuwania, ale też nałożył obowiązki na człowieka – szacunek, ochronę i opiekę nad zwierzęciem. ■ Wspólnie z uczniami zastanów się, co oznaczają obowiązki nałożone przez prawo, a następnie odpowiedzcie na pytanie: Na czym może polegać obowiązek człowieka wobec zwierząt w zakresie szacunku, ochrony i opieki? Dodaj, że obowiązki te zostały doprecyzowane poprzez nakaz humanitarnego traktowania każdego zwierzęcia (art. 5 Ustawy). ■ Spiszcie na tablicy proponowane obowiązki, dzieląc je na nakazy i zakazy, np. jeśli masz zwierzę, to masz obowiązek (nakaz) opieki nad nim, karmienia go, dbania o to, by było mu ciepło i sucho oraz żeby mogło zażywać odpowiedniej codziennej porcji ruchu i kontaktu z człowiekiem. Podkreśl, że kontakt ze zwierzęciem wiąże się także z zakazami: sprawiania mu bólu, złośliwego straszenia czy porzucenia. Następnie przypomnij, że w ten sposób podkreślimy różnicę pomiędzy zwierzęciem a rzeczą, której porzucenie czy zniszczenie ma inne prawne konsekwencje. 24 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Edukacja prozwierzęca TECZKA WYCHOWAWCY 4. W tej części zajęć porównajcie przygotowane przez was zakazy i nakazy z tymi, które umieszczono w Ustawie. Zawiera ona wiele określonych w sposób szczegółowy obowiązków człowieka wobec zwierzęcia. W art. 6 Ustawy prawodawca zawarł dwa generalne zakazy: ■ zakaz zabijania zwierząt – pozbawić zwierzę życia można tylko w wymienionych jako wyjątki od reguły sytuacjach i dotyczy to najczęściej tylko wskazanych grup zwierząt, ■ zakaz znęcania się nad zwierzętami, a więc zadawania (dokonywania tej czynności – przez działanie) albo świadomego dopuszczania do zadawania bólu lub cierpień (przez zaniechanie). Przykładami znęcania się nad zwierzęciem są: ◆ zranienie lub okaleczenie zwierzęcia, ◆ używanie do pracy albo w celach sportowych lub rozrywkowych zwierząt chorych oraz zbyt młodych lub starych, a także zmuszanie ich do czynności, których wykonywanie może spowodować ból, ◆ bicie zwierząt przedmiotami sprawiającymi zwierzęciu szczególny ból oraz używanie uprzęży, pęt, stelaży, więzów lub innych urządzeń zmuszających zwierzę do przebywania w nienaturalnej pozycji, ◆ transport zwierząt, przenoszenie lub przepędzanie w sposób powodujący zbędne cierpienie i stres, ◆ utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa bądź w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji, ◆ wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu, ◆ utrzymywanie zwierzęcia bez odpowiedniego pokarmu lub wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku, ◆ porzucanie zwierzęcia przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje, ◆ stosowanie okrutnych metod w chowie lub hodowli zwierząt, ◆ organizowanie walk zwierząt, ◆ transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie. Poinformuj uczniów, że za zachowanie niezgodne z treścią Ustawy w art. 35 ustawodawca przewidział kary. Są one takie same w przypadku zabicia zwierzęcia, jak i znęcania się nad nim – kara pozbawienia wolności do lat dwóch, kara ograniczenia wolności lub grzywny. W przypadku zachowania sprawcy cechującego się szczególnym okrucieństwem górna granica kary pozbawienia wolności wynosi trzy lata. Mogą zostać zastosowane też środki karne – przepadek zwierzęcia, zakaz posiadania zwierzęcia (od roku do lat 10), zakaz wykonywania zawodu lub prowadzenia działalności, jeśli są one związane z oddziaływaniem na zwierzęta, oraz nawiązka. Przykładowe organizacje pozarządowe działające na rzecz zwierząt, prowadzące działalność edukacyjną: ■ Stowarzyszenie Empatia www.empatia.pl ■ Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! www.viva.org.pl ■ Stowarzyszenie Ekologiczno-kulturalne Klub Gaja www.klubgaja.pl ■ Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt – OTOZ Animals www.otoz.pl ■ Stowarzyszenie Pomocy Królikom www.kroliki.net ■ Fundacja Kocialandia www.kocialandia.pl ■ World Society for the Protection of Animals www.wspa.org.uk ■ Eurogroup for Animals www.eurogroupforanimals.org Opracowała: Agnieszka Gruszczyńska Ustawę o ochronie zwierząt (Dz.U. z 1997 r. Nr 111 poz. 724 ze zm.) w formie gotowej do druku można pobrać ze strony internetowej www.oficynamm.pl i ze stron internetowych organizacji pozarządowych statutowo działających na rzecz zwierząt. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 25 TECZKA WYCHOWAWCY Edukacja prozwierzęca Scenariusz IV Zwierzęta domowe i ich szczególna ochrona GRUPA WIEKOWA: Liceum. CEL: Zapoznanie uczniów z ochroną prawną, jaką zostały objęte zwierzęta tradycyjnie towarzyszące człowiekowi (domowe) – uczniowie dowiedzą się, jakie kwestie wiążą się z ich nabywaniem, opieką nad nimi oraz ochroną przed cierpieniem. MATERIAŁY: ■ film o schronisku dla zwierząt lub zdjęcia zwierząt ze schroniska, ■ tablica oraz kreda lub flamastry, ■ Ustawa o ochronie zwierząt. PRZYGOTOWANIE DO ZAJĘĆ: ■ przygotowanie informacji o najbliższym działającym schronisku – ile jest w nim psów i kotów oraz kto je prowadzi, ■ dodatkowe ważne informacje to liczba zwierząt przekazanych nowym opiekunom oraz liczba wolontariuszy, którzy pomagają w obsłudze schroniska. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Prezentacja zdjęć lub filmu o zwierzętach w schroniskach oraz informacji dotyczących schroniska działającego najbliżej szkoły. 2. Klasyfikacja zwierząt do grup wyróżnionych ze względu na nadaną im ochronę prawną: ■ Zapytanie uczniów, jakie gatunki zwierząt zazwyczaj są utrzymywane w domach. W odpowiedziach pojawią się głównie psy i koty, ale mogą to być też zwierzęta przeróżnych gatunków. Wypisanie wskazanych przez uczniów gatunków na tablicy. Jeśli trzeba będzie uzupełnić tę listę, można wskazać ryby utrzymywane w akwariach, płazy, gady oraz różne ssaki, jak np. króliki, chomiki czy myszy i szczury. Należy zwrócić uwagę, że za taką różnorodnością stoją znaczne różnice w zakresie potrzeb, a więc zwierzęta te wymagają zupełnie innej opieki. ■ Wypisanie na tablicy podziału na grupy zwierząt, jaki do września 2011 r. znajdował się w Ustawie o ochronie zwierząt. Były to zwierzęta: ◆ domowe, ◆ gospodarskie, ◆ wykorzystywane do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych, ◆ utrzymywane w ogrodach zoologicznych, ◆ wolno zyjące (dzikie), ◆ obce faunie rodzimej, ◆ zwierzęta używane do doświadczeń. Zwierzęta należące do poprzednio wypisanych gatunków mogą znaleźć się w różnych grupach. Przykładem są króliki, utrzymywane też jako zwierzęta gospodarskie czy hodowane w celu użycia ich do doświadczeń. Innym przykładem są myszy i szczury. Nawet psy mogą znaleźć się w innej grupie, jako zwierzęta do celów specjalnych, utrzymywane przez jednostki policji. ■ Zastanowienie się wraz z uczniami nad tym, czy zaliczenie królika do innej grupy spowoduje jego inną ochronę prawną. Dlaczego będzie i musi być inna? Uczniowie powinni przedstawić swoje argumenty. Podsumowując, należy wskazać, że normy zawarte w części ogólnej Ustawy dotyczą wszystkich wskazanych grup zwierząt, jednak dodatkowo do każdej z nich odnoszą się specjalne regulacje. Warto wspólnie zastanowić się, z czego to wynika – czy ze względu na zwierzę, czy ze względu na rodzaj relacji człowiek–zwierzę. Jakie są dalsze konsekwencje? 26 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Edukacja prozwierzęca TECZKA WYCHOWAWCY 3. Ochrona zwierząt domowych – przepisy ogólne: ■ Na początku należy przypomnieć zarys brzmienia przepisów chroniących wszystkie zwierzęta, zawartych w części ogólnej Ustawy o ochronie zwierząt. Warto zwrócić uwagę w szczególności na art. 1 i 5 Ustawy oraz dwa zakazy z art. 6: zakaz znęcania się nad zwierzęciem oraz zakaz pozbawienia zwierzęcia życia, poza przypadkami wymienionymi w Ustawie jako wyjątki. Czyny te są zabronione i grozi za nie kara – więzienia, ograniczenia wolności bądź grzywny oraz mogą zostać zastosowane środki karne (art. 35). Warto zaznaczyć, że w przypadku znęcania się nad zwierzęciem może ono zostać włascicielowi lub opiekunowi odebrane. ■ Szczególność ochrony zwierząt domowych przejawia się m.in. w tym, że nie zostały one uwzględnione wśród grup zwierząt, które można pozbawić życia (w wyjątkach art. 6 ust. 1). Wśród wyjątków dopuszczających pozbawienie zwierzęcia życia jest tylko jedna sytuacja, w której także zwierzę domowe może zostać uśmiercone – jeśli zachodzą względy humanitarne, tzn. jeżeli zwierzę może dalej żyć, jedynie cierpiąc i znosząc ból, a moralnym obowiązkiem człowieka staje się skrócenie cierpień zwierzęcia. Warto zapytać uczniów, czy spotkali się z takimi sytuacjami. ■ Wśród wskazanych przykładów znęcania się nad zwierzęciem (art. 6 ust. 2) znalazł się jeden, dla zwierząt domowych szczególny – porzucenie zwierzęcia też jest traktowane jako znęcanie się nad nim. Uczniowie powinni się zastanowić, dlaczego ten czyn został uznany za tak naganny i czy spotkali się z takimi przypadkami. 4. Ochrona zwierząt – przepisy dedykowane zwierzętom domowym: ■ Wypisanie z uczniami warunków, które muszą być spełnione, by można było mówić o zapewnieniu zwierzęciu właściwych warunków. ■ Porównanie tych warunków z warunkami wskazanymi w przepisach: ◆ zapewnienie zwierzęciu pomieszczenia chroniącego przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiającego swobodną zmianę pozycji ciała, ◆ zapewnienie odpowiedniej karmy i stałego dostępu do wody, ◆ nie wolno trzymać zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub w sposób powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu, ◆ długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m. ■ Zadanie uczniom pytania, czy wskazane zasady postępowania ze zwierzęciem są wystarczające i czy uczniowie widzą jakieś inne potrzeby zwierząt, z którymi mają bezpośredni kontakt. Warto zwrócić uwagę, że kwestia uwięzi dotyczy głównie psów trzymanych na zewnątrz, na łańcuchach i w budach. ■ Zapytanie uczniów, czego jeszcze mogą dotyczyć przepisy chroniące zwierzęta domowe. Należy wypisać wskazane problemy oraz uzupełnić je o: ◆ zakaz sprzedaży psów i kotów poza miejscem hodowli, ◆ zakaz rozmnażania psów i kotów w celach handlowych (wyjątek: związek hodowców), ◆ nakaz oznakowania psa, jeśli chce się go spuścić ze smyczy, tak by można było zidentyfikować jego właściciela lub opiekuna, ◆ obowiązek powiadomienia najbliższego schroniska dla zwierząt, straży gminnej lub policji w przypadku napotkania porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi. 5. Na zakończenie lekcji należy nawiązać do pokazanego na początku filmu, wskazać znaczenie wolontariatu w schroniskach i tego, że wiele przepisów dotyczących zwierząt domowych obejmuje kwestie związane z zarządzaniem populacją tych zwierząt, a więc ograniczeniem bezdomności. Aby przeciwdziałać zwiększaniu się liczby zwierząt w schroniskach, ustawodawca zobowiązał rady gmin do przygotowywania co roku programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt (do gmin należy m.in. zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie). 6. Podkreślenie znaczenia odpowiedzialność każdego człowieka za zwierzę, które pozostaje pod jego opieką, oraz tego, jak ważne jest niesienie pomocy zwierzętom zagubionym, poszkodowanym w wypadkach oraz bezdomnym. Tylko od człowieka zależy, jak będzie wyglądać jego relacja ze zwierzęciem. Opracowała: Agnieszka Gruszczyńska Ustawę o ochronie zwierząt (Dz.U. z 1997 r. Nr 111 poz. 724 ze zm.) w formie gotowej do druku można pobrać ze strony internetowej www.oficynamm.pl i ze stron internetowych organizacji pozarządowych statutowo działających na rzecz zwierząt. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 27 TECZKA WYCHOWAWCY Edukacja prozwierzęca Scenariusz V Cyrk jest śmieszny. Nie dla zwierząt GRUPA WIEKOWA: Od klas V szkół podstawowych. CEL: ■ ■ ■ uwrażliwienie na los zwierząt w cyrkach, zwrócenie uwagi na warunki życia zwierząt cyrkowych, zachęcenie do świadomej rezygnacji z oglądania tresury dzikich zwierząt. MATERIAŁY: ■ papier, ■ kredki lub farby, ■ kartki z rolami dla uczestników. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Uczestnicy na dzień przed zajęciami losują swoje role i przygotowują sobie argumentację. Szczególną rolę odgrywać będzie prowadzący dyskusję. Najlepiej wybrać osobę przez większość lubianą, ale stanowczą, która poradzi sobie z prowadzeniem. Będzie to prawdopodobnie najtrudniejsza rola, którą trzeba dodatkowo z uczniem omówić, należy zwrócić uwagę na to, by nie faworyzował żadnej z grup. Warto wspólnie z prowadzącym spisać zasady dyskusji. Jeśli w klasie nie ma odpowiedniej osoby, dyskusję powinien poprowadzić nauczyciel. 2. Zajęcia rozpoczynamy od odpowiedniego zajęcia miejsc w kręgu tak, by „zwolennicy” i „przeciwnicy” tresury (według wylosowanych ról) cyrkowej siedzieli naprzeciwko siebie. Prowadzący przedstawia problem do dyskusji i obowiązujące zasady (prowadzący udziela głosu na zmianę dwóm grupom, każdy mówiący ma maksymalnie minutę na wypowiedź, nie można się przekrzykiwać, należy dążyć do rozwiązania problemu, a nie do „wojny”). Prowadzący co jakiś czas podsumowuje to, co zostało powiedziane, nie pozwala na powtarzanie się, dopytuje, jeśli coś nie jest jasne. W dyskusji należy wziąć pod uwagę warunki, w jakich żyją zwierzęta w cyrkach, bolesną tresurę, hałas, transport zwierząt, odizolowanie od zwierząt swojego gatunku, ale także powody, dla których istnieją cyrki i dlaczego ludzie chodzą do cyrków. 3. W podsumowaniu uczestnicy dyskusji zastanawiają się, co zrobić, żeby w cyrku nie cierpiały zwierzęta. Czy można dobrze bawić się w cyrku, w którym nie ma tresury, ale za to są klauni, żonglerka, akrobacje? Co ciekawego można zrobić zamiast wizyty w cyrku? Wspólnie opracowujemy listę interesujących zajęć, np. wycieczka rowerowa z rodzicami, wizyta w lunaparku, kinie, teatrze, wspólna gra w piłkę, wycieczka w nieznane… Przykładowe role dla uczestników zajęć: Jesteś klaunem. Jesteś ulubioną przez publiczność postacią. Jeśli w cyrku nie byłoby zwierząt, ludzie i tak by przychodzili, żeby oglądać ciebie. Jesteś prawnikiem. Wiesz, że w Polsce cyrki mogą istnieć i tresować zwierzęta, ale wiesz też, że w Ustawie o ochronie zwierząt są zapisy o odpowiednich warunkach, karach za znęcanie się nad zwierzętami itd. Jesteś rodzicem. Chcesz zapewnić swemu dziecku rozrywkę. Spędzić z nim w miłej atmosferze trochę czasu i zobaczyć dzikie zwierzęta. Jesteś posłem. Lubisz zwierzęta, masz nawet w domu psa, ale uważasz, że są ważniejsze sprawy niż prawa zwierząt. Jesteś cyrkowym słoniem. Jesteś więźniem. Całe swoje życie mieszkasz w bardzo ciasnej klatce. Musisz wykonywać nienaturalne rzeczy. Jesteś brutalnie tresowany. Jesteś dzieckiem – widzem. W cyrku możesz się pośmiać i zabawić. W zoo nie zobaczysz przecież, jak niedźwiedź jeździ na rowerze, a w cyrku tak. Wszystkie role – pełną kartę pracy można pobrać ze strony internetowej www.oficynamm.pl. 28 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Edukacja prozwierzęca TECZKA WYCHOWAWCY Scenariusz VI Zwierzę jako prezent GRUPA WIEKOWA: ■ uczniowie klas VI szkoły podstawowej, ■ gimnazjum, ■ liceum. CEL: Zwrócenie uwagi na problem traktowania zwierząt jako prezentów-niespodzianek oraz na skutki takiego podejścia do zwierząt. MATERIAŁY: ■ papier, ■ kredki lub farby. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Zajęcia zaczynamy od zadania uczniom pytania, czy mają lub chcieliby mieć jakieś zwierzę oraz jakie to zwierzęta. Dzielimy uczniów na grupy i przydzielamy im zadania. Każda grupa będzie zajmować się innym zwierzęciem. Powinny się tu znaleźć: pies, kot, chomik lub mysz czy świnka morska, królik, rybki i dodatkowo inne zwierzęta, które mogą stać się prezentem, jak kanarek, papuga, żółw. Prosimy o opisanie wymagań konkretnego gatunku zwierząt oraz scharakteryzowanie dobrego opiekuna. Aby uporządkować pracę, możemy narzucić pewien schemat, punkty, według których opisywane będą wymagania gatunków i cechy opiekuna. Wyznaczmy czas na realizację zadania, po zakończeniu prac przedstawiciele grup prezentują swoje opracowania. 2. Na podstawie wypowiedzi uczniów wspólnie konstruujemy charakterystykę dobrego opiekuna zwierząt – jego cechy wypisujemy na tablicy lub dużym arkuszu papieru. Następnie prosimy uczniów, by odpowiedzieli na pytania, czy łatwo jest być dobrym i odpowiedzialnym opiekunem, czy każdy nadaje się i ma warunki, by posiadać zwierzę, jakie warunki trzeba spełnić, by zwierzę było z nami szczęśliwe, czy decyzja o posiadaniu zwierzęcia może być powzięta pochopnie, czy też należy ją dokładnie przemyśleć i omówić z domownikami. Zwróćmy uwagę uczniów na to, że okres świąteczny sprzyja takim spontanicznym, nieprzemyślanym zakupom. Często rodzice ulegają presji dzieci i kupują im zwierzaka, który po miesiącu czy dwóch zaczyna się dziecku nudzić. Warto pomyśleć o tym wcześniej, omówić obowiązki. 3. Prosimy uczniów posiadających zwierzęta, aby podzielili się swoim doświadczeniem w opiece nad nimi. Rozpoczynamy dyskusję. Decydując się na przygarnięcie czy kupienie zwierzęcia, należy zastanowić się, jakie zwierzę będzie się dobrze u nas czuło – chomik, rybki czy pies? Czy mamy odpowiednią ilość czasu, by zajmować się zwierzęciem, co zrobimy z nim w czasie wakacji, czy stać nas na opiekę nad wybranym zwierzęciem – samo zwierzę może być stosunkowo tanie, ale np. terrarium, specjalistyczna karma, żwirek, szczepienia mogą być istotnym obciążeniem dla budżetu domowego. Prosimy uczniów o refleksję na temat tego, czy zwierzę może być traktowane jako prezent-niespodzianka. Z czym wiąże się obdarowanie takim prezentem (nowy opiekun może nie mieć czasu na opiekę, warunków mieszkaniowych, może być uczulony albo np. nie lubić kotów)? Jak może skończyć się historia zwierzęcia? 4. Zachęcamy uczniów do zaprojektowania ulotek z apelem o niekupowanie zwierząt na prezent. Wyjaśniamy, czym jest ulotka. Ulotkę można zaprojektować „ręcznie” albo na komputerze, a następnie powielić i rozdać w szkole, wśród przyjaciół, zanieść do okolicznej lecznicy weterynaryjnej czy rozdać w okolicach sklepu zoologicznego. Zachęcamy także do przesłania najciekawszych ulotek do lokalnej prasy z prośbą o opublikowanie. Źródło: Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła” www.zwierzeta.edu.pl. Scenariusz V na podstawie: Małgorzata Świderek, Psubraty – ochrona humanitarna zwierząt. Scenariusz VI na podstawie: Lidia Lewandowska, Ciemna strona gwiazdki w: Dbam o rodzinę. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 29 TECZKA WYCHOWAWCY Wagary Scenariusz VII Wagary? To się nie opłaca GRUPA WIEKOWA: Od klas IV szkoły podstawowej. CEL: Uświadomienie uczniom przyczyn i skutków wagarów oraz pokazanie, w jaki sposób mogą oni pomóc swoim kolegom radzić sobie z problemami. MATERIAŁY: ■ kartki i długopisy, ■ duże arkusze papieru i mazaki. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Witamy uczniów i informujemy, że tematem zajęć będą wagary. Młodsze dzieci można zapytać, co to słowo znaczy. 2. Zachęcamy uczniów do burzy mózgów na temat tego, dlaczego niektórzy uczniowie wagarują, i przypominamy zasady burzy mózgów – podajemy wszelkie pomysły, które przychodzą do głowy i wiążą się z tematem ćwiczenia, w czasie zbierania informacji nie oceniamy swoich pomysłów. 3. Na dużym arkuszu papieru zapisujemy odpowiedzi uczniów. Po zebraniu wszystkich pomysłów próbujemy je pogrupować. Powinny znaleźć się tam: ■ chęć ciekawego spędzenia czasu, ■ lęk przed lekcjami, ■ lęk przed niezadowoleniem rodziców, ■ bunt przeciwko szkole lub rodzicom, ■ podporządkowanie się kolegom, ■ chęć zaimponowania kolegom. Pytamy uczniów, czy, ich zdaniem, wagary są dobrym pomysłem, czy rzeczywiście pomagają w ww. sytuacjach. 4. Pytamy uczniów, jakie mogą być skutki wagarów. Ich odpowiedzi zapisujemy wspólnie na arkuszach papieru. 5. Dzielimy uczniów na trzy grupy, np. prosząc, by odliczyli do trzech lub wydzielając grupy z uczniów siedzących blisko siebie. Każda z grup losuje numer zadania: Wyobraźcie sobie, że jesteście kolegami wagarującego ucznia. Napiszcie do niego list, w którym spróbujecie namówić go do powrotu do szkoły na lekcje. Zastanówcie się, w jaki sposób możecie pomóc mu w rozwiązaniu problemów, które spowodowały, że przestał chodzić do szkoły, i które powstały, gdy nie było go na lekcjach (np. zaległości, brak notatek). Wyobraźcie sobie, że jesteście rodzicami wagarującego ucznia. Bardzo się o niego martwicie, od nauczyciela wiecie, że waszego dziecka nie było w szkole przez cztery dni. Napiszcie do niego list, w którym spróbujecie namówić go do powrotu do szkoły na lekcje. Zastanówcie się, w jaki sposób możecie pomóc mu w rozwiązaniu problemów, które spowodowały, że przestał chodzić do szkoły, i które powstały, gdy nie było go na lekcjach (np. zaległości, brak notatek). Wyobraźcie sobie, że jesteście wychowawcą wagarującego ucznia. Bardzo się o niego martwicie, nie było go w szkole przez cztery dni. Napiszcie do niego list, w którym spróbujecie namówić go do powrotu do szkoły na lekcje. Zastanówcie się, w jaki sposób możecie pomóc mu w rozwiązaniu problemów, które spowodowały, że przestał chodzić do szkoły, i które powstały, gdy nie było go na lekcjach (np. zaległości, brak notatek). Zastanówcie się, co jeszcze możecie zrobić. 30 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Wagary TECZKA WYCHOWAWCY Na wykonanie zadania grupy mają około 10 minut. Prosimy każdą z grup o odczytanie listu. Pytamy pozostałych uczniów, co jeszcze ewentualnie można dodać do takiego listu. Pytamy również o to, co pomyśleliby, gdyby sami dostali taki list. 6. Na koniec przypominamy uczniom powody wagarów i ich skutki. Pokazujemy, że uczniowie, którzy mają kłopoty i z tego powodu decydują się uciec z lekcji, potrzebują pomocy nauczycieli, rodziców, ale także swoich kolegów. Na koniec zawieramy z uczniami umowę, że będą o tym informować, jeśli będą mieli jakieś trudności w nauce, z nauczycielami lub innymi osobami. Scenariusz VIII Słodko-gorzki smak wagarów GRUPA WIEKOWA: Gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalne. CEL: Przedstawienie uczniom różnorodnych skutków wagarów oraz uświadomienie im, że jest to nieopłacalny sposób rozwiązywania problemów poprzez analizę zysków i konsekwencji wynikających z wagarów. MATERIAŁY: ■ kartki i długopisy, ■ duże arkusze papieru i mazaki. PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Witamy uczniów i informujemy, że tematem dzisiejszych zajęć będą wagary. Prosimy uczniów, by podali swoją definicję wagarów. 2. Pytamy uczniów, jakie korzyści dają uczniom wagary. Odpowiedzi zapisujemy wspólnie na dużych arkuszach papieru. 3. Prosimy uczniów, by podzielili się na trzy grupy: ■ Grupa pierwsza: prosimy, by uczniowie przeczytali statut szkoły oraz wewnątrzszkolny system oceniania i zastanowili się, jakie kary za opuszczanie zajęć szkolnych mogą wymierzyć nauczyciele. Po zapoznaniu się z tymi informacjami grupa ma przygotować je do przedstawienia pozostałym kolegom. ■ Grupa druga: prosimy uczniów, by zapoznali się z przewidzianymi prawem konsekwencjami nierealizowania obowiązku szkolnego (mogą być to informacje przygotowane przez nauczyciela, informacje, które uczniowie w czasie zajęć mają sprawdzić w internecie, informacje zawarte w artykule o wagarach). Po zapoznaniu się z tymi informacjami grupa ma przygotować je do przedstawienia pozostałym kolegom. ■ Grupa trzecia: prosimy uczniów, by zastanowili się nad tym, jakie są inne niż regulaminowe i prawne konsekwencje wagarów (np. negatywne oceny, zdenerwowanie rodziców). Po zapoznaniu się z tymi informacjami grupa ma przygotować je do przedstawienia pozostałym kolegom. 4. Prosimy grupy, by kolejno zaprezentowały wyniki swojej pracy. Prosimy uczniów, by porównali przedstawione przez siebie skutki wagarów z zapisanymi na początku korzyściami i zastanowili się nad tym, jaki, ich zdaniem, jest w tym wypadku bilans zysków i strat. Na koniec prosimy uczniów, by po chwili zastanowienia przedstawili swoje wnioski. Opracowała: Anna Tulczyńska marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 31 TECZKA WYCHOWAWCY Wagary Wzory dokumentów ............................................ ......................................, .................................. (dane i pieczęć szkoły) (miejscowość, data) Państwo (Pani/Pan) .......................................................................... (imię i nazwisko rodziców/opiekunów prawnych) .......................................................................... (adres zamieszkania) UPOMNIENIE Na podstawie art. 15 § 1 Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1015 ze zm.), w zw. z art. 19 ust. 1 pkt 1 Ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. z 2004 r. Nr 256 poz. 2572 ze zm.), wzywam .......................................................................... (imię i nazwisko rodziców/opiekunów prawnych) do realizacji obowiązku szkolnego poprzez zapewnienie regularnego uczęszczania ................................... (imię i nazwisko ucznia) na zajęcia szkolne. Jednocześnie przypominam, że niespełnienie powyższego obowiązku spowoduje po upływie siedmiu dni od dnia doręczenia niniejszego upomnienia skierowanie sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego. .......................................................................... (podpis dyrektora lub osoby upoważnionej) ............................................ ......................................, .................................. (dane i pieczęć szkoły) (miejscowość, data) Państwo (Pani/Pan) .......................................................................... (imię i nazwisko rodziców/opiekunów prawnych) .......................................................................... (adres zamieszkania) WEZWANIE DO SPEŁNIENIA OBOWIĄZKU SZKOLNEGO W związku z przedłużającą się, niewyjaśnioną nieobecnością ucznia ................................................. (imię i nazwisko) podlegającego obowiązkowi szkolnemu wzywam na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 2 oraz art. 20 ust. 1 Ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. Nr 256 poz. 2572 ze zm.) do niezwłocznego wyjaśnienia przyczyn nieobecności ucznia i zgłoszenia się w tym celu w .......................................... w dniu ...................... o godzinie .......................... Jednocześnie przypomina się, że dalsze niedopełnianie obowiązku zapewnienia regularnego uczęszczania ucznia podlegającego obowiązkowi szkolnemu zagrożone jest podjęciem postępowania egzekucyjnego przez szkołę w celu prawidłowego realizowania tego obowiązku. .......................................................................... (podpis dyrektora lub osoby upoważnionej) 32 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Lekcja przyrody ............................................ TECZKA WYCHOWAWCY ......................................, .................................. (dane i pieczęć szkoły) (miejscowość, data) .......................................................................... .......................................................................... .......................................................................... (dane organu prowadzącego) WNIOSEK O WSZCZĘCIE EGZEKUCJI Na podstawie art. 26 § 1 oraz art. 28 § 1 Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1015 ze zm.), w zw. z art. 19 ust. 1 pkt 1 oraz art. 20 Ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. Nr 256 poz. 2572 ze zm.), wnoszę o wszczęcie egzekucji administracyjnej przeciwko ...................................... ................... (dane rodziców/opiekuna prawnego) z tytułu niespełnienia obowiązku szkolnego (niezapewnienie regularnego uczęszczania ....................................... (imię i nazwisko ucznia) na zajęcia szkolne). Jako środek egzekucyjny wskazuję grzywnę w celu przymuszenia. Załączniki: ■ tytuł wykonawczy, ■ dowód doręczenia upomnienia. .......................................................................... (podpis dyrektora lub osoby upoważnionej) Opracował: Marcin Majchrzak Scenariusz IX Życie w spróchniałym pniu Obserwacja organizmów w naturalnym środowisku GRUPA WIEKOWA: Od klas VI szkoły podstawowej. CZAS TRWANIA: Dwie godziny lekcyjne. CELE: Zrozumienie roli „martwego drewna” w ochronie bioróżnorodności oraz umiejętność rozpoznawania i charakterystyki wybranych grup organizmów, związanych z tym typem mikrośrodowisk. PRZYGOTOWANIE: Nauczyciel wybiera teren, na którym znajdują się spróchniałe pniaki lub leżące kłody z odstającą korą, którą można bez wysiłku oderwać. Najlepiej, jeśli pnie i pniaki będą na różnym etapie rozkładu (o zróżnicowanej wilgotności, twardości i stopniu pokrycia korą). Uczniowie na początku lekcji zostają podzieleni na „grupy robocze”, odpowiedzialne za dokonywanie szczegółowych obserwacji oraz za wykorzystywany sprzęt (lupy, pęsety i pojemniki do odłowu i obserwacji bezkręgowców). marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 33 TECZKA WYCHOWAWCY Lekcja przyrody PRZEBIEG ZAJĘĆ: 1. Po dotarciu na miejsce nauczyciel zachęca uczniów do dyskusji na temat ewentualnego znaczenia tzw. martwego drewna dla innych organizmów. Opisując las jako ekosystem, uzmysławia on uczniom, że usuwanie rozkładającego się drewna powoduje zubożenie takiego układu. Należy podkreślić długość trwania procesu rozkładu drewna, co w konsekwencji wiąże się z zapewnieniem stabilnego środowiska rozwoju wielu organizmom. Warto wprowadzić pojęcie: „organizmy saproksyliczne”. 2. Uczniowie dokonują szczegółowej obserwacji pni i pniaków oraz odłowu znalezionych w nich bezkręgowców. Jednocześnie notują wszystkie spostrzeżenia i informacje dotyczące miejsca ich znalezienia. Wskazane jest także sporządzanie dokumentacji fotograficznej. Szczególną uwagę należy poświęcić wyróżnieniu szeregu mikrośrodowisk (np. podkorowe lub wilgotnego próchna) wraz z organizmami, które je zasiedlają. Po dokonaniu obserwacji i zebraniu bezkręgowców do pojemników następuje część poświęcona wspólnemu omawianiu „zdobyczy”. Uczniowie przekazują nauczycielowi pojemniki z zebranymi przez siebie organizmami, a ten omawia znaleziska. Uczniowie szczegółowo opisują, gdzie dany organizm został odłowiony. W przypadku stawonogów nauczyciel powinien podkreślić, że często kształt ciała jest wyrazem przystosowania zwierząt do życia w specyficznym środowisku – np. silne spłaszczenie ciała związane jest z życiem pod korą, natomiast ciało wydłużone i cylindryczne jest charakterystyczne dla owadów żyjących w tunelach stworzonych w stosunkowo twardym drewnie. 3. Nauczyciel przygotowuje charakterystykę obserwowanych organizmów w zależności od wieku uczniów: ■ grzyby rozkładające martwe drewno – przerastające próchno lub porastające pnie i pniaki z zewnątrz (huby), ■ dżdżownice – przedstawiciele pierścienic kojarzonych z glebą, jednak bardzo często spotykane w mocno rozłożonym drewnie, ■ skorupiaki reprezentowane przez równonogi (takie jak prosionki czy stonogi) – pospolite w wilgotnych miejscach, ■ wije: pareczniki i dwuparce, ■ pajęczaki (reprezentowane przez pająki, roztocze i zaleszczotki), ■ skoczogonki – uwaga: w zależności od przyjętej systematyki są one zaliczane do podgromady owadów pierwotnie bezskrzydłych w obrębie gromady owadów (Insecta) lub do osobnej gromady, ■ chrząszcze (zarówno larwy, jak i postacie dorosłe), ■ muchówki – postacie larwalne (czerwie), zwłaszcza w warstwach fermentującego łyka pod korą. Po dokonaniu obserwacji i omówieniu zebranych okazów przez nauczyciela wszystkie zwierzęta zostają wypuszczone w miejsca, z których zostały zebrane. 4. Omówione organizmy (zwłaszcza zwierzęta) należy wspólnie uporządkować w ujęciu systematycznym (przy wykorzystaniu głównych kategorii: królestwo, typ, gromada, rząd, rodzina, rodzaj i gatunek). 5. Uczniowie w grupach przygotowują prezentacje z wykorzystaniem fotografii oraz notatek wykonanych podczas lekcji terenowej. Pomoce dydaktyczne: ■ J. M. Gutowski, A. Bobiec, P. Pawlaczyk, K. Zub, Drugie życie drzewa, WWF Polska, Warszawa – Hajnówka 2004, ■ J. M. Gutowski, A. Bobiec, P. Pawlaczyk, K. Zub, Po co nam martwe drewno, Wydawnictwo Lubuskiego Klubu Przyrodników, Świebodzin 2002, ■ albumy i przewodniki kieszonkowe dotyczące omawianych grup organizmów (głównie grzybów i stawonogów). Opracował: Szymon Konwerski 34 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Sposób na wagarowicza WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Sposób na wagarowicza Okiem prawnika Szkoła może przeciwdziałać wagarom, wykorzystując narzędzia wewnątrzszkolne, a w poważniejszych przypadkach korzystając z pomocy organów państwowych. Nie istnieją ogólne przepisy regulujące sposób, w jaki szkoła powinna reagować na powtarzające się nieusprawiedliwione nieobecności ucznia. Zasady te powinny zostać zapisane w formie np. załącznika do szkolnego statutu. Zgodnie z brzmieniem ramowych statutów szkół powinny one określać m.in. obowiązki ucznia w zakresie udziału w zajęciach edukacyjnych, a także reguły usprawiedliwiania, w określonym terminie i formie, nieobecności na zajęciach edukacyjnych. Oczywiście skuteczne zapobieganie uczniowskim wagarom będzie możliwe tylko przy ścisłej współpracy wychowawcy z nauczycielami i dyrektorem szkoły. Istotne jest, aby w procedurę przeciwdziałania wagarom zaangażować również rodziców dzieci. Dobrym pomysłem jest zaznajomienie ich na początku roku szkolnego z treścią procedury przygotowanej na wypadek uczniowskich wagarów, wraz z przedstawieniem konsekwencji prawnych, jakie wiążą się z nierealizowaniem przez dziecko obowiązku szkolnego. Rodzice powinni otrzymać kopię procedury, a także poświadczyć podpisem fakt zapoznania się z jej treścią. Wychowawca musi również uświadomić uczniom konsekwencje wagarowania, włącznie z możliwością zastosowania szkolnych kar porządkowych oraz nieklasyfikowania, jeśli liczba nieobecności przekroczy wyznaczony przepisami pułap. Punktem wyjścia do przeciwdziałania wagarom powinna być regularna analiza obecności uczniów, dokonywana na każdej lekcji wychowawczej. W tym celu konieczne będzie również kontrolowanie składanych przez nich usprawiedliwień, może się bowiem zdarzyć, że wagarowicz będzie próbował bez wiedzy rodziców usprawiedliwić swoją nieobecność. Działaniem profilaktycznym w tym zakresie powinno być prowadzenie zeszytów usprawiedliwień, weryfikowanych następnie przez rodziców podczas spotkań z wychowawcą. W zeszycie powinny znaleźć się wzory podpisów rodziców, tak aby na bieżąco można było sprawdzać, czy uczeń nie dopuścił się fałszerstwa. Dobrym pomysłem jest również wprowadzenie formalnych wzorów usprawiedliwień z pieczęcią szkoły (patrz nr 2 (004) luty 2013). Procedura szkolna powinna przewidywać obowiązek kontaktu z rodzicem po przedłużającej się nieusprawiedliwionej nieobecności ucznia. Oczywiście obowiązek taki powinien w pierwszej kolejności spoczywać na rodzicu, może jednak dojść do sytuacji, w których dziecko unika obowiązku szkolnego za jego wiedzą – w takich przypadkach ciężko będzie oczekiwać od niego informacji w tym zakresie. Efektem powinno być przedstawienie przez ucznia usprawiedliwienia nieobecności, które w przeciwnym wypadku pozostaną godzinami nieusprawiedliwionymi, ze wszystkimi tego konsekwencjami przyjętymi w szkolnym statucie oraz obowiązującym systemie nagród i kar. Jeśli wychowawca stwierdzi, że uczeń w danym miesiącu ma nieusprawiedliwione nieobecności, powinien w pierwszej kolejności dążyć do kontaktu z rodzicami w celu wyjaśnienia powodu nieobecności dziecka. Wiele zależy oczywiście od danego przypadku – jak dużo było nieobecności, czy jest to zjawisko cykliczne, czy raczej sporadyczne, jak dotychczas zachowywał się uczeń. W lżejszych przypadkach wystarczy wezwanie telefoniczne ze sporządzeniem odpowiedniej notatki służbowej, natomiast w sytuacji, gdy nieobecności ucznia są częste, rodzice powinni zostać dla celów dowodowych zawiadomieni pisemnie – najlepiej listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Skuteczne zapobieganie wagarom jest możliwe tylko przy ścisłej współpracy wychowawcy z nauczycielami i dyrektorem szkoły. Gdyby kontakt z rodzicami był utrudniony (nie odbierają telefonów, przesyłki nie docierają do adresata), dobrym pomysłem jest kontakt z właściwym dzielnicowym, który powinien pomóc w ustaleniu aktualnego miejsca pobytu rodziców. W sytuacji, gdy uczeń ma przydzielonego kuratora, również on powinien zostać powiadomiony o nieobecności dziecka oraz o braku kontaktu z jego rodzicami. Jeżeli te działania nie odniosą skutku, konieczne będzie rozważenie skierowania wniosku do właściwego sądu rodzinnego bądź – w przypadku, gdy z powodu nieobecności doszło do niespełnienia obowiązku szkolnego – podjęcia procedury mającej na celu wyegzekwowanie realizowania tego obowiązku. marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 35 WYCHOWAWCA A UCZNIOWIE Sposób na wagarowicza uDział organów państwowych Szkoła, a przede wszystkim dyrektor, jest odpowiedzialna za zapewnienie uczniowi bezpiecznych i higienicznych warunków nauki. Konsekwencją tej zasady jest zakaz prowadzenia jakichkolwiek zajęć szkolnych bez nadzoru upoważnionej do tego osoby. Nie oznacza to jednak, że szkoła jest odpowiedzialna również za ucznia, który powinien być na lekcjach, a zamiast tego zdecydował się pójść na wagary. Istotne jest tu prawidłowe wskazanie granicy, od której na placówce spoczywa obowiązek sprawowania opieki i nadzoru oraz zapewnienia bezpieczeństwa. Otóż dotyczy on tylko uczniów powierzonych pracownikom szkoły lub szkole jako całości, a więc zachodzi tylko wówczas, gdy dzieci pozostają do dyspozycji nauczycieli lub pracowników administracji szkolnej podczas lekcji, przerw międzylekcyjnych, a także innych zajęć zleconych przez szkołę. Do czasu takiego powierzenia oraz po jego zakończeniu odpowiedzialność za ucznia spoczywa na jego rodzicach. Dotyczy to także uczniów przebywających na wagarach. Rodzice są ponadto odpowiedzialni, na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 2 Ustawy o systemie oświaty, do zapewnienia regularnego uczęszczania dziecka na zajęcia szkolne – w ramach realizowania przez nie obowiązku szkolnego. Nierealizowanie obowiązku szkolnego stanowi przejaw demoralizacji w rozumieniu przepisów Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Potwierdza to wprost art. 4 § 1 tej Ustawy, zgodnie z którym przez demoralizację nieletniego rozumie się także systematyczne uchylanie się od obowiązku szkolnego. W myśl przepisów każdy, kto stwierdzi istnienie okoliczności świadczących o demoralizacji nieletniego, ma społeczny obowiązek odpowiedniego przeciwdziałania temu, przede wszystkim przez zawiadomienie opiekuna nieletniego, szkoły, sądu rodzinnego lub policji. W praktyce to funkcjonariusze policji, często w ramach zorganizowanych akcji mających na celu przeciwdziałanie wagarom, kierują do rodziców pisemne zawiadomienia o uchylaniu się dzieci od obowiązku szkolnego bądź w przypadku powtarzającego się unikania obowiązku szkolnego – kierują wniosek o wszczęcie postępowania we właściwym sądzie rodzinnym. Oczywiście szkoła również jest upoważniona, a nawet zobligowana do skierowania do sądu podobnego wniosku. Sąd rodzinny po przeprowadzeniu niezbędnego postępowania może zastosować wobec wagarującego ucznia odpowiednie do wagi sytuacji środki wychowawcze i poprawcze, czyli m.in.: udzielić upomnienia, zobowiązać do określonego postępowania, w tym do podjęcia nauki, do powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach, ustanowić nadzór odpowiedzialny rodziców i opiekuna, zastosować nadzór kuratora, a w poważniejszych sytuacjach – orzec umieszczenie w młodzieżowym ośrodku wychowawczym bądź zakładzie poprawczym. Ponadto sąd rodzinny może zobowiązać rodziców wagarującego ucznia do poprawy warunków wychowawczych, a także do ścisłej współpracy ze szkołą, do której uczęszcza ich dziecko, i poradnią psychologiczno-pedagogiczną. W przypadku, gdyby rodzice uchylali się od wykonania nałożonych na nich obowiązków, sąd może wymierzyć im karę pieniężną w wysokości od 50 do 1500 zł (art. 8 § 1 Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich). 36 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Odrębną kwestią jest możliwość przeprowadzenia wobec rodziców egzekucji realizowania obowiązku szkolnego w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Możliwość taką przewiduje art. 20 Ustawy o systemie oświaty, przy czym z niespełnieniem obowiązku szkolnego w rozumieniu przepisów tej Ustawy mamy do czynienia dopiero wtedy, gdy nieusprawiedliwiona nieobecność w okresie jednego miesiąca wynosi co najmniej 50 proc. obowiązkowych zajęć edukacyjnych w szkole. Należy przy tym zaznaczyć, że funkcję wierzyciela obowiązku szkolnego pełni dyrektor szkoły. Natomiast, zgodnie z art. 1a pkt 13 Ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, przez wierzyciela rozumie się podmiot uprawniony do żądania wykonania obowiązku w administracyjnym postępowaniu egzekucyjnym. Ustawa nakłada na wierzyciela w związku z dochodzeniem przez niego obowiązku szereg czynności formalnych, których wykonanie jest konieczne w celu prawidłowego przeprowadzenia egzekucji. Pierwszym krokiem jest wystosowanie przez dyrektora upomnienia, zgodnie z art. 15 Ustawy, którego adresatem jest podmiot zobowiązany, a więc rodzice lub opiekun prawny. Upomnienie powinno zostać sporządzone w formie pisemnej, a w jego treści należy zamieścić wezwanie do wykonywania przez rodziców obowiązku szkolnego, z zagrożeniem skierowania sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego. Zalecane jest przesłanie pisma pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Kolejnym obowiązkiem dyrektora jest wystawienie tytułu wykonawczego – na podstawie art. 26 § 1 i art. 27 Ustawy. Tytuł wykonawczy powinien być doręczony organowi egzekucyjnemu (którym jest organ prowadzący szkołę lub placówkę) i należy go sporządzić według wzoru stanowiącego załącznik nr 24 do Rozporządzenia w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Tytuł wykonawczy wraz z wnioskiem o wszczęcie egzekucji należy następnie doręczyć do organu egzekucyjnego i na ich podstawie jest wszczynana egzekucja administracyjna (przy czym postępowanie egzekucyjne nie może zostać wszczęte wcześniej niż po upływie siedmiu dni od doręczenia upomnienia). Zgodnie z art. 28 Ustawy we wniosku o wszczęcie egzekucji administracyjnej wierzyciel powinien wskazać środek egzekucyjny, ponieważ wniosek dotyczy egzekucji obowiązku o charakterze niepieniężnym. Należy wskazać w tym miejscu grzywnę w celu przymuszenia – na podstawie art. 1a pkt 12 lit. b i art. 119 Ustawy. Podstawa prawna: ■ Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. Nr 256 poz. 2572 ze zm.), ■ Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich (t.j. Dz.U. z 2010 r. Nr 33 poz. 178 ze zm.), ■ Ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1015 ze zm.), ■ Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 22 listopada 2001 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz.U. z 2001 r. Nr 137 poz. 1541 ze zm.). Marcin Majchrzak Prawnik, członek Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie Załącznikami do artykułu są wzory dokumentów. Znajdą je Państwo w dziale Teczka wychowawcy (s. 32). Blog klasowy WYCHOWAWCA A RODZICE Blog klasowy Efektywna współpraca wychowawcy i rodziców w znacznym stopniu decyduje o sukcesie ucznia. Niestety rzeczywistość szkolna i tempo życia rodziny jej nie ułatwiają. Blogi klasowe to pomysł na łatwy i szybki sposób wymiany informacji, a więc budowania współpracy pomiędzy wychowawcą i rodzicami. Obserwatorzy życia szkolnego jako trudności blokujące współpracę rodziców ze szkołą podają m.in. niedoinformowanie rodziców, tematyczną jałowość spotkań z opiekunami, brak współdziałania nauczycieli i rodziców w tworzeniu klimatu współpracy, ograniczenie się nauczycieli do realizowania programów dydaktycznych, sprowadzanie współpracy z rodzicami do wypełniania nakazów pedagogicznych, świadczeń finansowych i usługowych, brak czasu, wycofanie wychowawcy, obawę przed szczerą rozmową i nieliczenie się nauczycieli ze zdaniem rodziców. Rodzice narzekają, że są przyjmowani na korytarzu i w pośpiechu. Nauczyciele mają trudności z dotarciem do opiekunów, którym umykają ważne dla ich dzieci informacje szkolne. Obie strony słabo się znają i nie ufają sobie. Często wydaje się, że sytuacja jest bez wyjścia. Dobrze byłoby, gdyby z inicjatywą nawiązania współpracy i efektywnej komunikacji wyszedł wychowawca, proponując stworzenie bloga klasowego. po co? – W zaprzyjaźnionej szkole są równoległe klasy drugie. Wychowawczyni jednej z nich dwa razy w tygodniu umieszcza na blogu informacje o życiu swojej klasy – czasami są to krótkie historyjki, anegdoty, zdjęcia czy filmiki ze scenariuszem przygotowanym przez uczniów. Pokazuje przedstawienia zrealizowane przez uczniów i apele, w których brali udział. Bardzo rzetelnie informuje rodziców o planowanych działaniach. Często konsultuje z nimi swoje pomysły. Chwali się sukcesami wychowawczymi. Dzięki temu rodzice jej podopiecznych czują, że uczestniczą w życiu klasy, i angażują się w coraz więcej projektów wychowawczych. Mając stały kontakt i wiele pozytywnych informacji od nauczyciela, rodzice dużo łatwiej rozmawiają na tematy trudne, a dotyczące ich dzieci. Poznali jej metody i zaufali wychowawcy. Druga nauczycielka, choć merytorycznie podobnie przygotowana, nie ma takiego kontaktu z rodzicami. Spotyka się z nimi na wywiadówkach. Omawia osiągnięcia szkolne i sprawy organizacyjne. Rodzice, zapytani w wewnętrznej ankiecie szkoły o bloga klasowego, wyrazili wielkie zainteresowanie – relacjonuje nauczycielka na jednym z forów internetowych. Blog powstaje po to, by nauczycie, uczniowie i rodzice mieli dogodną płaszczyznę wymiany informacji, integracji i możliwość poznania siebie nawzajem. Rodzic może z in- nej perspektywy spojrzeć nie tylko na swoje dziecko, ale też na jego wychowawcę. Podczas zebrań nikt nie opowiada o tym, nad jakimi zadaniami pracował z klasą, nie mówi z pasją o przedmiocie, którego naucza, nie przekazuje przemyśleń. …tymi słowami „autobusową” rozmowę (…) ze mną rozpoczęła starsza (…) Pani (…): „Jeżeli rodzic kocha dziecko, to nie pozwala mu na wszystko, co ono chce. Nie zgadza się, by robiło coś, co jest dla niego niedobre, niebezpieczne, nie służy dobrej sprawie. Rodzic nie ulega, trzyma się swoich zasad. To znaczy, że kocha”. Tak więc DRODZY RODZICE, wymagajmy od swoich dzieci!1 Nauczyciel rzadko ma okazję podzielić się opiniami na temat książek, które przeczytał, i polecić je rodzicom np. po to, by zwiększyć ich kompetencje wychowawcze. Dzięki prowadzeniu bloga rodzic dowiaduje się o tym, co często umyka jego dziecku. Widzi też, że wychowawca angażuje i integruje klasę – każdemu uczniowi przydziela zadanie i docenia jego wkład. Taka współpraca z rodzicami i dziećmi zespala i zaktywizuje każdą ze stron. zalety pisania Bloga: ■ Wychowawca może pokazać, jak jego klasa działa w szkole, jakie projekty realizuje, nad czym pracuje. Może opowiedzieć o codzienności, pokazać swoich uczniów od innej strony niż tylko przez pryzmat osiągnięć szkolnych. Anegdoty, powiedzonka uczniów, ich ciekawe pomysły będą dla rodziców miłą odmianą. Zwykle nie mają okazji dowiadywać się o takich rzeczach. Blog to również miejsce, w którym „na gorąco” można podzielić się nawet małymi sukcesami wychowawczymi. ■ Blog jest alternatywą dla tradycyjnej, „papierowej” kroniki klasowej. Zaletą wersji elektronicznej jest to, że można umieszczać dowolnej długości teksty, zdjęcia, skany prac plastycznych, projektów, filmiki, komentarze. Wychowawca powinien zadbać o to, by w jego tworzenie zaangażować wszystkich uczniów. Śledząc wpisy, rodzice mogą uczestniczyć w życiu swojego dziecka. ■ Do tworzenia bloga można również zachęcić rodziców. Taki podział prac buduje we wszystkich poczucie od- marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 37 WYCHOWAWCA A RODZICE Blog klasowy ■ ■ ■ ■ ■ ■ powiedzialności za wymianę i umieszczanie informacji. Blog może stać się miejscem, które pomoże im zaangażować się w sprawy, którymi żyją ich dzieci. Jedną z podstawowych i bardzo prozaicznych korzyści z prowadzenia bloga jest możliwość regularnej, celowej i spójnej wymiany informacji. Pozwala na wracanie do postów, które umknęły w natłoku zajęć. Uniezależnia przepływ informacji od zagubionych wklejek do dzienniczka. Zarówno nauczyciel, jak i rodzic może w każdej chwili przekazać informację drugiej stronie – nie trzeba się specjalnie umawiać, żeby coś omówić. Pozwala zaoszczędzić czas i uniknąć wielu rozmów na przerwie. Nauczyciel, trójka klasowa, samorząd klasowy mogą umieścić w kalendarzu klasy wszystkie wydarzenia szkolne w jednym miejscu. Mniej osób będzie zapominało o wycieczkach czy zbiórce pieniędzy. Rodzice młodszych klas szkoły podstawowej będą mogli naradzać się do woli, jakie rzeczy spakować dzieciom na wycieczkę i co przynieść na plastykę. Taka współpraca online daje możliwość zorganizowania „e-wywiadówki” w sytuacji tego wymagającej. Dzięki niej można się również przygotować do prawdziwego zebrania – wskazać tematy do przemyślenia i omówienia podczas spotkania w klasie, przekazać część ogłoszeń. Usprawni to przebieg klasycznej wywiadówki. Kolejną korzyścią jest możliwość budowania więzi i atmosfery współdziałania między wychowawcą i rodzicami. Klasowy blog jest miejscem, w którym można podzielić się działaniami i zarządzać swoją listą zadań. Ułatwia to np. współorganizowanie przez wychowawcę i rodziców uroczystości klasowych czy wycieczek. Blog daje możliwość wykroczenia poza sprawy związane z nauką i zachowaniem uczniów. Jest polem do prezentacji pasji, wymieniania opinii, innego spojrzenia na nauczyciela – przełamuje wyłącznie formalny i doraźny (zebranie z rodzicami, niezwykłe okoliczności) charakter kontaktów nauczyciela i rodziców. Blog jako punkt wyjścia do budowania zaufania i lepszego poznania się ma szanse wpłynąć na powstanie zintegrowanego systemu oddziaływań nauczycieli i rodziców, wspierającego rozwój ucznia. Osoby, które znają nauczyciela i jego metody pracy, są w stanie zaangażować się w jego propozycje w sytuacjach trudnych dla obu stron, w interesie ucznia. Nauczyciel może umieszczać ciekawe linki dotyczące swojego przedmiotu – pozwoli to zarówno uczniom, jak i ich rodzicom być na bieżąco. Mają oni łatwy dostęp do prezentacji, notatek, ciekawostek, filmów edukacyjnych czy prac dodatkowych. Blog jest też dobrym miejscem do dzielenia się z rodzicami ciekawymi informacjami na temat wychowania, sprawdzianów kończących kolejne etapy edukacyjne czy profilaktyki. na co trzeBa uważać: ■ Należy dbać o to, by prowadzić bloga regularnie (kiedy nauczyciel chce stworzyć opisane powyżej warunki, powinien być konsekwentny). 38 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 ■ Trzeba dokładnie przemyśleć informacje umieszczane na blogu. ■ Nauczyciel powinien ustalić i przekazać zasady umiesz- ■ ■ ■ ■ czania wpisów, żeby klasowy blog nie stał się miejscem prowadzenia sporów i przepychanek wynikających z odmiennych poglądów i ocen poszczególnych osób. Warto uważać, żeby nie faworyzować poszczególnych uczniów czy rodziców. Na blogu nie należy zamieszczać negatywnych informacji dotyczących ocen czy zachowania ucznia. Warto ustalić czas odpowiedzi na zapytania rodziców. Nauczyciel powinien im wyjaśnić, że nie zawsze może od razu odnieść się do umieszczonych postów. Warto zadbać o to, by rodzice i uczniowie nie odzwyczaili się od tego, że obowiązkiem ucznia jest zapisywanie prac domowych w zeszycie, a nauczyciel nie ma obowiązku umieszczać ich na blogu. Jak pisać Blog? Blog nie jest pismem urzędowym czy wypracowaniem, więc można pozwolić sobie na język nieformalny. To miejsce, w którym wychowawca może opowiedzieć o rzeczach zwykłych i codzienności klasy. Może zamieszczać zdjęcia, prace uczniów, ich projekty. Zanim zdecyduje się na pisanie bloga, powinien zastanowić się, po co pisze. Jaki ma cel i co chce przekazać? Na ile sam chce się odsłonić? Warto pamiętać, by to, co się pisze, dokładnie przemyśleć. Odbiorcy – rodzice i dzieci – są różni. Jeżeli pisze się o tym, co powiedzieli i zrobili uczniowie, trzeba zadbać o to, by wspomnieć parę słów o każdym – jednego dnia o tym, drugiego o tamtym uczniu. W przeciwnym razie rodzice mogą być rozczarowani. Informacje o zachowaniach uczniów należy umieszczać zawsze w kontekście pozytywnym. Trudne sytuacje najlepiej rozwiązywać z rodzicami konkretnych uczniów. Dobrym pomysłem jest wypracowanie własnego rytmu pisania – np. w poniedziałek na wesoło, w środę zdjęcie z życia klasy, w piątek opis wydarzenia tygodnia. Warto najpierw zastanowić się, jakie są możliwości czasowe piszącego. Ważne jest, by wpisy pojawiały się systematycznie, dzięki czemu jest szansa na to, aby przyzwyczaić swoich rodziców do regularnego odwiedzania bloga klasowego. Warto wcześniej zastanowić się, czy nie poprosić o współpracę rodziców z trójki klasowej. Mogą oni umieszczać ogłoszenia i pomysły do rozważenia dla innych rodziców. Dbając o odbiór bloga, warto też postarać się o przejrzystość i czytelność. Szata graficzna powinna być przyjazna dla czytających, nie może zniechęcać ani utrudniać odbioru treści. Można skorzystać z porad i gotowych propozycji (np. http:// blogiceo.nq.pl/?page_id=1858). Przypisy: 1 http://blogiceo.nq.pl/tujestem. Michalina Gajewska Psycholog, udziela pomocy psychologicznej dzieciom i rodzinom, szkoli rodziców i nauczycieli. Specjalizuje się w pracy z dziećmi w wieku 0–12 lat, w tym z dziećmi z zaburzeniami rozwojowymi, oraz ich rodzicami Blog klasowy WYCHOWAWCA A RODZICE Z praktyki szkolnej W wielu szkołach wychowawcy z powodzeniem prowadzą klasowego bloga. Na przykład pani Bożena Kołodziej – nauczycielka w szkole podstawowej. „W każdej klasie znajdzie się garstka rodziców chętnych do współpracy. Problemem jest pozyskanie wszystkich rodziców do aktywnego i przejawiającego się w różnej formie uczestnictwa w życiu szkolnym. Przed takim wyzwaniem stanęłam w obliczu nowego zespołu klasowego. Na pomysł wpadłam, gdy koleżanka podała mi link do swojego bloga. Postanowiłam prowadzić taki, który będzie pełnił funkcję kroniki klasowej i jednocześnie będzie formą dialogu uczeń–rodzic–wychowawca. Na zebraniu uzyskałam od rodziców zgodę na publikację zdjęć. Porady koleżanki i moje poszukiwania w internecie przyniosły oczekiwane efekty. Na potrzeby bloga założyłam nowy adres mailowy. I, krok po kroku, zgodnie ze wskazówkami, powstała graficzna strona. Przyznaję, nie była to żadna rewelacja. Sukcesywnie i w miarę wzrostu moich umiejętności dostosowywałam wygląd i gadżety do moich potrzeb. W pobranych darmowych programach graficznych uczyłam się obróbki zdjęć metodą prób i błędów. Rodzicom wysłałam adres bloga. Początkowo miałam niewiele odwiedzin. W sumie blog miał mieć charakter „zamknięty”, przeznaczony dla niewielkiej liczby odbiorców. Z czasem liczba odwiedzin wzrosła. Zaczęły pojawiać się pierwsze komentarze – od rodziców, krewnych dzieci i sądzę, że od zupełnie przypadkowych gości. Teraz jest już ich kilkanaście tysięcy, co przy liczbie kilkanaściorga dzieci mówi samo za siebie. W tej specyficznej kronice klasowej zamieszczam aktualne informacje dotyczące życia klasowego i szkolnego. Są to celowo zwięzłe wiadomości, uzupełnione zdjęciami. Moim zamierzeniem jest tylko zasygnalizowanie wydarzenia, dającego podwaliny do dialogów prowadzonych w domu. I taka forma się sprawdza. Z relacji rodziców wiem, że oglądając wspólnie klasową „stronkę”, dzieci chętnie opowiadają o życiu szkolnym i dzielą się swoimi wrażeniami. Na blogu jest kilka powtarzających się tematów. „Przypominajka” przypomina rodzicom i dzieciom o ważnych terminach. W temacie „Urodzinowo” zamieszczam indywidualne życzenia urodzinowe dla dzieci w formie e-kartek, projektowanych często w programach graficznych. Dużą popularnością cieszy się temat „Konkursowo”, w którym są konkursowe prace/zdjęcia prac dzieci. Dzieci, rodzice i goście bloga mogą w komentarzach oddać głos na prace i uzasadnić swój wybór. Wpisy w komentarzach przybierają różną formę. Są to dyskusje, pytania, cytowane utwory/fragmenty literackie, własne spostrzeżenia, a nawet forma listu do dzieci. Stanowi to świadectwo dynamicznie rozwijającej się strony. Wraz z koleżanką utworzyłyśmy klasy partnerskie. Obie na swoich blogach umieściłyśmy linki. Dzielimy się wrażeniami w komentarzach. Dzieci i rodzice chętnie „podglądają” życie klasowe partnerskiej klasy. Naszym zamierzeniem jest nawiązanie ścisłej współpracy między klasami poznanymi wirtualnie. W niedalekiej przyszłości planujemy wspólne przedsięwzięcia (m.in. konkursy, pisanie listów, poznanie się w „realu”). Prowadzenie bloga nie jest trudne. Pochłania jednak trochę czasu. Sporadycznie pojawia się spam, który dość łatwo można usunąć. Sprawdzam komentarze, ale nie zdarzyło się, by wpis trzeba było skasować. Początkowo rodzice odnieśli się do mojego pomysłu z rezerwą. Czas pokazał, że to był „strzał w dziesiątkę”. Na blogu dzielimy się pomysłami, podejmujemy decyzje, dzieci wyrażają własne zdanie. To doskonałe miejsce na trójstronną wymianę zdań i poglądów. Podjęliśmy się bardzo dużego zadania na rzecz szkoły, ale udało się! Każdy rodzic miał w tym swój udział. Dzięki informacjom i zdjęciom każdy z nich znalazł coś dla siebie. Rodzice uczestniczą także w działaniach wychowawczych. Poznaję ich stanowisko i mam w nich potężne wsparcie. Rodzice są bardzo zadowoleni z tej formy współpracy. Z czasem pojedyncze tematy będą pisały dzieci. Każdy uczeń chce mieć swój wkład w rozwój bloga, dzielą się pomysłami. Są dzieci, które chcą mieć wirtualną wystawkę swoich prac, pochwalić się swoim hobby. Na blogu jest taka możliwość. Nie piszę w szkole żadnych informacji do rodziców, a dzieciom przekazuję je w formie ustnej. O najważniejszych przypominam na blogu. Rodzice wiedzą, co dzieje się w klasie i w szkole. Z punktu widzenia wychowawcy uważam, że przełamałam wszelkie bariery. Pozyskałam wszystkich rodziców. Dla wspólnego dobra – dla dzieci”. Blog klasowy może pełnić funkcję kroniki klasowej marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 39 WYCHOWAWCA A CHOROBA UCZNIA ADHD ADHD Zespół nadpobudliwości psychoruchowej budzi wiele kontrowersji. Niesłusznie zaburzenie to przypisuje się każdemu dziecku, które uważa się za źle wychowane, które jest niegrzeczne, nie wykonuje poleceń. Istnieje grupa dzieci, które pomimo wielu interwencji i wyciągania konsekwencji, takich jak np. wezwanie rodziców czy obniżenie oceny ze sprawowania, nie zmienia swojego zachowania. Może to wynikać z celowego łamania zasad, złośliwości albo też być objawem ADHD. Wpatrywanie się w okno, notoryczne rozmawianie z kolegami czy przychodzenie na lekcję bez przyborów i zeszytów u 5 proc. uczniów stanowi sygnał występowania u nich ADHD – zaburzenia neurorozwojowego o złożonej etiologii. Uczeń z ADHD jest normalnym dzieckiem i nastolatkiem. Ma swoje pasje, zainteresowania, indywidualny charakter. Dlatego ważne jest, by zaburzenie to nie było tylko grupą objawów i problemów. Cierpiące na nie dzieci i nastolatki wymagają wprawdzie dużo więcej wsparcia i opieki ze strony rodziców i nauczycieli niż ich rówieśnicy, ale budowanie wspólnej relacji i kibicowanie im w zdobywaniu najdrobniejszych osiągnięć są tu najważniejsze. Charakterystyczne objawy zespołu nadpobudliwości psychoruchowej to: ■ nadruchliwość – przejawiająca się niemożnością przebywania w jednym miejscu i wzmożonym napędem, niespokojnym siedzeniem w ławce, wierceniem się, gadatliwością, hałaśliwością, ■ zaburzenia koncentracji uwagi – łatwość rozpraszania się pod wpływem zewnętrznych bodźców – czyjegoś głosu, włączonego telewizora w sąsiednim pokoju, przerzucanie się z jednej aktywności w drugą, trudność w skoncentrowaniu się na pracy, unikanie wysiłku umysłowego, długo trwające zabieranie się do zadań wymagających wysiłku umysłowego, zapominanie o codziennych zadaniach i łatwe gubienie rzeczy potrzebnych do nauki szkolnej, niesłuchanie poleceń lub brak reakcji na nie, wyłączanie się z aktywności – dziecko cierpiące na ADHD wydaje się często „śnić na jawie”, ■ impulsywność – kłopoty z przewidywaniem następstw swojego postępowania, impulsywne reagowanie na zaczepki, przystępowanie do wykonania zadania przed jego pełnym zrozumieniem, przed dokończeniem czytania i zrozumieniem instrukcji, niesłuchanie poleceń do końca, kłopoty z oczekiwaniem na swoją kolej, trudności w pracy w grupie, wszystko na zasadzie „tu i teraz”. 40 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 psychoeDukacJa ADHD nie jest winą rodziców ani dziecka. Leczenie tego zaburzenia postępuje wielotorowo, angażując zarówno lekarza, rodzinę, jak i szkołę. Pierwszym krokiem w leczeniu jest psychoedukacja rodziców, opiekunów pacjenta, a także nauczycieli i wychowawców. Informacje o chorobie można uzyskać przede wszystkim od specjalistów oraz dzięki wielu broszurom i poradnikom poświęconym temu zagadnieniu. Ważnym, jeśli nie jednym z najważniejszych elementów terapii są warsztaty dla rodziców dzieci z ADHD, podczas których uczą się oni postępować ze swoją pociechą i radzić sobie z jej problemami. W zależności od objawów i towarzyszących zaburzeń, można także rozważyć udział pacjenta w treningu zastępowania agresji, umiejętności społecznych lub w terapii poznawczo-behawioralnej. ADHD nie jest synonimem niegrzecznego dziecka. Warto zrozumieć na początku, że wiele zachowań dziecka wynika z objawów ADHD, a nie z jego złej woli. Nie można karać go za objawy, tak jak nie każe się kogoś za to, że ma wysokie ciśnienie. Dobrze jest nauczyć się odróżniać objawy ADHD od niepożądanego, celowego zachowania niewynikającego z zaburzenia. Jeśli dziecko ma problem z dokończeniem zadania, ale wraca do niego, gdy zwróci mu się uwagę i przywoła do pracy, to jest to objaw zaburzeń koncentracji. Jeśli jednak uczeń nie wykonuje polecenia nauczyciela, twierdząc, że nie będzie tego robił, bo mu się nie chce, to jest to celowe łamanie zasad i wymaga ono wyciągnięcia konsekwencji. „okulary” na objawy Gdy mamy wady wzroku, nosimy okulary, które pomagają nam lepiej widzieć. W przypadku ADHD takimi okularami są metody i techniki ułatwiające funkcjonowanie osobom z objawami zaburzeń koncentracji, impulsywności i nadruchliwości. Metody te działają wtedy, kiedy są stosowane, tak jak okulary działają, kiedy mamy je na nosie. Nie można wyleczyć ADHD. Można jedynie sprawić, że problemy związane z chorobą będą w dużo mniejszym stopniu upośledzać funkcjonowanie i życie dziecka. Jeśli jego problemem jest rozpraszanie się w trakcie ADHD odrabiania lekcji, rodzice mogą zastosować technikę „pustego biurka”: usunąć wszystkie zbędne przedmioty z biurka, ze ścian i otoczenia dziecka w miejscu, w którym odrabia lekcje. Sam stół, który do tej pory stał pod oknem, można dodatkowo przestawić pod ścianę, by to, co dzieje się na zewnątrz, nie dekoncentrowało. W szkole uczeń powinien być przesadzony do pierwszej ławki, blisko nauczyciela, by jego uwaga w pierwszej kolejności mogła się skupiać na lekcji, a nie na tym, co dzieje się w klasie. Kiedy rodzice chcą, by dziecko z ADHD wykonało polecenie, powinni mówić do niego krótkimi, pojedynczymi poleceniami. Muszą także nauczyć się przewidywać sytuacje, w których impulsywność dziecka mogłaby być dla niego niebezpieczna, np. podczas rowerowych wycieczek trasami przebiegającymi w pobliżu ulic. Są to przykłady zakładania „okularów” na symptomy ADHD. Wbrew powszechnym opiniom, chorzy z ADHD nie potrzebują leków „uspokajających”. Wiele objawów wymaga akceptacji, a nie zwalczania. Dotyczy to przede wszystkim przejawów nadaktywności. Są to symptomy często najbardziej zauważalne, ale uciążliwe głównie dla innych osób, a nie samego dziecka. Można nie zwracać uwagi na to, że uczeń wierci się na krześle, dopóki nie przeszkadza w prowadzeniu lekcji. Jeśli słuchając nauczyciela, jednocześnie chce się on bawić małą gumową piłeczką czy zabawką, ściskając ją w dłoni, ponieważ rozładowuje w ten sposób napięcie i potrzebę ruchu – pozwólmy mu na to. Akceptacja oznacza spokojne obserwowanie dziecka, dostrzeganie pozytywów, chwalenie go, a nie pouczanie. Dopóki tym, co robi, nie zagraża sobie ani innym osobom, warto wyrażać swoją akceptację poprzez niewtrącanie się w podejmowane przez dziecko działania. Nie można liczyć na to, że jeśli jednego dnia tłumaczymy uczniowi, iż nie może bez powodu chodzić po klasie w trakcie lekcji, to od tej pory będzie codziennie się do tego stosował. Dzieci z ADHD nie pamiętają zasad i wymagają powtarzania reguł, na które się umówiły. Przy ich przestrzeganiu warto dziecko za to chwalić. Pochwał nigdy za dużo: za każdą – dla nas najdrobniejszą, ale dla dziecka z ADHD niekoniecznie – dobrze wykonaną czynność, spełnienie polecenia, za to, co poszło lepiej niż dotychczas. Fakt, że jednego dnia pochwaliliśmy dziecko za przyniesienie do szkoły wszystkich niezbędnych przyborów, nie oznacza, że gdy będzie mu się to zdarzało częściej, możemy przestać je chwalić i uznać, że to już normalne zachowanie. Za każdym razem będzie to jego sukces, który warto podkreślać. szkoła Po ustaleniu rozpoznania zaburzeń u dziecka rodzice powinni przekazać wychowawcy konkretne zalecenia, jak pracować z uczniem z ADHD, które opracuje zespół leczący dziecko. Należy wyjaśnić diagnozę, omówić objawy, jakich można się spodziewać. WYCHOWAWCA A CHOROBA UCZNIA Pomoc dla ucznia z ADHD na terenie szkoły (część również w środowisku domowym) powinna obejmować m.in.: 1. Akceptację niezależnych od woli dziecka cech jego temperamentu – dziecka z ADHD nie wolno karać za objawy zespołu nadpobudliwości psychoruchowej, ponieważ nie ma na nie wpływu. W tym celu dobrze jest umieć odróżniać celowe zachowania niepożądane od objawów. Skutecznym sposobem w takiej sytuacji jest przypomnienie obowiązującej zasady lub polecenia. W większości przypadków dzieci, które wykazują objawy ADHD, wracają do wykonywanego zadania. W przypadku zachowań niepożądanych częściej występuje celowa odmowa wykonania zadania. 2. Zwracanie pozytywnej uwagi/chwalenie ucznia za najmniejsze osiągnięcia i wysiłek. 3. Zapewnienie dziecku wzmocnień w zakresie zachowań pozytywnych, w sytuacjach, kiedy udaje mu się powstrzymywać zachowania impulsywne i niepożądane, zmniejszyć częstotliwość ich pojawiania się i ich siłę. 4. Docenianie i wzmacnianie obszarów kompetencji ucznia. 5. Zachęcanie do wspólnego spędzania czasu w małych grupach rówieśniczych opartych na zabawie, które będą służyć nie tylko swobodnemu nabywaniu umiejętności społecznych, ale także decentracji dziecka z ADHD w zakresie postrzegania stanów emocjonalnych innych osób. 6. Ustalenie z dzieckiem zasad, norm i konsekwencji obowiązujących w klasie (najlepiej zaproponować je całej klasie). Dzieci z ADHD mogą „wypróbowywać” nowe środowisko, a brak znajomości konsekwencji za ich nieprzestrzeganie powoduje często łamanie zasad. 7. Polecenia należy formułować krótko, w postaci równoważników zdań, w formie prostej instrukcji wykonania zadania lub jako przypomnienie zasady (np. „śmieci do kosza”), i dzielić zadania na etapy. Pomocne może być poproszenie dziecka, by powtórzyło pytanie lub polecenie, aby upewnić się, czy je słyszało i zrozumiało. Ważne rozwojowo jest konsekwentne, każdorazowe egzekwowanie od dziecka wydawanych mu poleceń i zasad. W sytuacji, gdy polecenie może być trudne do wyegzekwowania, należy go nie wydawać. 8. Unikanie w trakcie sprawdzianu zadań, które trzeba przepisać z tablicy – ograniczy to ryzyko błędów z nieuwagi. 9. Każdorazowe dopilnowanie zapisywania prac domowych. 10. Podzielenie zadań na mniejsze fragmenty lub ich skrócenie. Dzieci z ADHD gorzej radzą sobie z długimi zadaniami i ze zrozumieniem złożonych poleceń (zarówno w formie ustnej, jak i pisemnej) marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 41 WYCHOWAWCA A CHOROBA UCZNIA ADHD – dlatego lepiej dać im kilka krótkich zadań niż jedno długie. Konieczna będzie pomoc w zrozumieniu zadań tekstowych, wydawanie krótkich poleceń, prostej instrukcji, dzielenie zadania na etapy. Dziecko z ADHD może nie reagować na polecenia wydawane całej klasie. Warto powtórzyć je bezpośrednio uczniowi, gdy cała klasa już pracuje. 11. Zachęcanie i cierpliwe wymaganie od dziecka z ADHD wykonywania zadań przeznaczonych dla całej grupy rówieśników, mimo jego szybkiego znużenia i zniechęcenia. 12. Częste sprawdzanie zadań ucznia i jego postępów w pracy na lekcji, częste podchodzenie do niego, sprawdzanie, czy pracuje, czy ma otwartą książkę na tej stronie, na której trzeba itp. – ze względu na obecność cech zaburzeń koncentracji uwagi. 13. Unikanie poleceń zakazujących różnych czynności i zastąpienie ich nakazem robienia czegoś innego – dziecku z ADHD znacznie trudniej jest zakończyć jakąś czynność, niż rozpocząć nową. 14. Niezauważanie np. wiercenia się w ławce, jeśli nie przeszkadza ono w prowadzeniu lekcji (pamiętajmy przy tym o zasadzie, że nie wolno karać za objawy) – wiele dzieci z ADHD nie jest w stanie jednocześnie siedzieć nieruchomo i uważać. 15. Rozważenie sposobu na „zagospodarowanie” nadmiernej ruchliwości dziecka, jeśli się ona pojawia, np. przydzielenie mu dodatkowej funkcji dyżurnego. 16. Stworzenie zeszytu korespondencji z rodzicami (nie jest to dzienniczek uwag) – dziecko, wychodząc z klasy, powinno mieć w nim zapisane: pracę domową zarówno ustną, jak i pisemną – jeśli nic nie jest zadane, należy wpisać „Nic nie jest zadane” – wszelkie informacje o sprawdzianach (data, zakres), informacje o tym, co trzeba przynieść następnego dnia do szkoły, kiedy jest wycieczka itp. Bardzo ważne jest, by obok tych wiadomości znalazła się specjalna rubryka na pochwały z danego dnia, za najdrobniejsze sukcesy. Pochwały i nagrody bardzo motywują do lepszej współpracy. Nie należy wpisywać w tym zeszycie uwag oraz informacji o złym zachowaniu! Brak pochwały z danego dnia będzie dla rodziców wystarczającą informacją zwrotną. Biorąc pod uwagę objawy ADHD, trzeba liczyć się z tym, że bardzo łatwo może dojść do zgubienia lub zapomnienia zeszytu. W przypadku jego zgubienia rodzice powinni przygotować nowy, a w sytuacji jego zapomnienia – należy poprosić o wpisywanie tych informacji w innym, używanym danego dnia przez dziecko, zeszycie. 17. Ustalenie z dzieckiem przez każde ze środowisk zasad funkcjonowania i egzekwowanie ich na własnym terenie. 42 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 18. Zmianę ławki ucznia – zaleca się, by posadzić dziecko z ADHD blisko nauczyciela (najlepiej w pierwszej ławce) ze spokojnym uczniem, lecz nie najlepszym przyjacielem, najlepiej plecami do reszty kolegów. Należy zadbać, by dziecko siedziało z dala od rozpraszających elementów – okna, kolorowej tablicy itp. Na ławce powinny być tylko potrzebne przedmioty. Oprócz wyżej opisanych zaleceń, mających pomóc dziecku z ADHD w funkcjonowaniu w środowisku, niezwykle istotne są także interwencje ukierunkowane na mogące pojawiać się w przyszłości zachowania o charakterze opozycyjno-buntowniczym na terenie szkoły. U ich źródeł leżą bardzo często doświadczenia z przeszłości, które mogły nauczyć dziecko przyciągania uwagi dorosłych przez negatywne zachowania – także w sytuacji, gdy dorośli reagują krzykiem lub karaniem. Dla niektórych dzieci ważna jest nawet taka forma uwagi z ich strony. Badania psychologiczne pokazują, że karanie w przypadku tak nasilonych objawów przynosi odwrotne do zamierzonych rezultaty, czyli wzrost zachowań niepożądanych. W przypadku dzieci z ADHD niewskazane jest stosowanie punktów ujemnych, odsyłanie ucznia w trakcie lekcji do psychologa/pedagoga, wzywanie rodziców do szkoły, wpisywanie uwag do dzienniczka. W celu zapobiegnięcia powstaniu tego wzorca należy zwracać uwagę na zachowania pożądane, często chwalić dziecko, dawać mu możliwość szybkiej gratyfikacji za poprawne, jasno zdefiniowane sposoby postępowania. W przypadku występowania zachowań niepożądanych sugeruje się, aby ignorować te, które nie zakłócają funkcjonowania klasy, i ustalić system zasad oraz konsekwencji grożących za poważniejsze naruszenia. Fakty: 1. ADHD nie jest synonimem niegrzecznego dziecka. Nieposłuszeństwo jest wyuczonym zachowaniem. Jak więc odróżnić objawy ADHD od nieposłuszeń- Dzieci z ADHD mogą osiągać dobre wyniki w nauce ADHD stwa? Przykładowo: mimo stosowania strategii związanych z radzeniem sobie z zaburzeniami koncentracji uwagi, uczeń nadal nie kończy notatki, mówiąc, że to nudne; mimo ignorowania niektórych zachowań wynikających z impulsywności, uczeń dalej prowokuje nauczyciela, ucieka z lekcji, nadal nie odrabia prac domowych, często przychodzi długo po dzwonku. Każde trudne zachowanie należy traktować początkowo jako niepożądane, ale niezależne od dziecka. Stosowanie się do zaleceń dotyczących reagowania na objawy zaburzenia to niezbędna część interwencji. W sytuacji, gdy obserwujemy tylko częściową poprawę, można zastanowić się nad wprowadzeniem dodatkowych oddziaływań – takich jak systemy nagród, zasad i konsekwencji. Dalszy brak poprawy może świadczyć o nieznajomości zasad, o braku motywacji lub o celowym łamaniu istniejących norm, tzn. że są to zachowania niezwiązane z ADHD, ale występujące też u zdrowych dzieci. W tym przypadku zaleca się stosowanie systemów łączonych – oprócz zaleceń związanych z samym zaburzeniem obejmują one także system nagród, kar i konsekwencji. 2. Zdarza się, że dziecko choruje na jeden z podtypów ADHD z przewagą zaburzeń uwagi, bez objawów nadruchliwości i impulsywności. Często dotyczy to dziewczynek. Takie dziecko uznawane jest za grzeczne, ponieważ nie przeszkadza otoczeniu. Czasem ma opinię zdolnego, ale leniwego. 3. ADHD nie zwalnia z obowiązku szkolnego, konieczności bycia posłusznym i punktualnym. Diagnoza oznacza tylko tyle, że otoczenie dziecka musi zastosować odpowiednie strategie radzenia sobie z objawami. 4. Strategie stosowane w opiece nad dzieckiem z ADHD są skuteczne także w odniesieniu do innych dzieci. 5. Dzieci z ADHD, ponieważ są impulsywne, nie uczą się na karach. Motywacja i nagradzanie działają na nie najskuteczniej. 6. Współpraca z rodzicami jest niezbędna, ale przy zachowaniu zasady, że nauczyciel może oddziaływać na to, co dzieje się w szkole, a rodzic na to, co ma miejsce w domu, nie odwrotnie. Dlatego warto, aby szkoła wspólnie z rodzicami wypracowała takie obszary oddziaływań, na które oba środowiska mają realny wpływ, np. dotyczące pracy domowej albo wyciągania konsekwencji – w obu środowiskach powinny być one takie same za to samo konkretne zachowanie. 7. ADHD nie jest wskazaniem do nauczania indywidualnego. 8. Wiele osób z ADHD nie wyrasta z objawów, z tego względu opieka nad nimi trwa przez cały okres edukacji. 9. ADHD jest zaburzeniem ujawniającym się w nudnych sytuacjach. Ważne jest zatem, by w szkole nie było nudno. 10. U większości dzieci z ADHD występuje dysleksja lub dysgrafia. Przy takich zaburzeniach dziecko szybko się WYCHOWAWCA A CHOROBA UCZNIA buntuje i przestaje lubić szkołę, gdy wymaga się od niego wyłącznie korzystania z umiejętności, które są zaburzone nie z jego winy. Niepodjęcie odpowiednich działań może rodzić skutki w postaci gorszych wyników w nauce, niestosowania nabytej wiedzy w szkole i poza nią, zachowań agresywnych w stosunku do otoczenia i rówieśników. Wszystko to powoduje, że dzieci te kontynuują edukację w systemie nauczania indywidualnego, powtarzają klasę albo zostają umieszczone w klasie integracyjnej. Szacuje się, że około 50–60 proc. dzieci z ADHD jest zawieszonych w prawach uczniach, a około 10–30 proc. przestaje chodzić do szkoły i nie kontynuuje nauki w szkole średniej. leki ADHD jest chorobą, w której leki mogą pełnić tylko pomocniczą funkcję. Nie zastąpią innych, niefarmakologicznych oddziaływań. Lekarz może zdecydować o włączeniu leku, kiedy inne metody terapii i modyfikacja metod wychowawczych nie dają wystarczającego efektu lub gdy w chwili rozpoznania choroby objawy ADHD są bardzo nasilone. Wbrew powszechnym opiniom, chorzy z ADHD nie potrzebują leków „uspokajających”, które ich „wyciszą” lub zmniejszą ich aktywność. Preparaty stosowane w leczeniu zespołu nadpobudliwości psychoruchowej to często leki psychostymulujące, modyfikujące poziom pobudzenia części mózgu odpowiedzialnych za kontrolę uwagi, procesy hamowania oraz aktywność. Dzięki nim dzieci potrafią wykonać więcej pracy, wydłuża się u nich okres skupienia uwagi, osłabia impulsywność. Bardzo ważna jest współpraca i komunikacja pomiędzy szkołą a rodzicami, dzięki której możliwe będzie informowanie o tym, co się zmieniło lub nie w zachowaniu ucznia, kiedy występują problemy, w jakich sytuacjach, jakiego obszaru objawów dotyczą najbardziej. Pozwoli to lekarzowi na podejmowanie dalszych decyzji w sprawie leczenia dziecka. Uczniowie z ADHD wymagają wsparcia ze strony dorosłych osób z ich otoczenia. Wielu z nich to dzieci o wysokiej inteligencji i dużych możliwościach, których nie potrafią wykorzystać ze względu na swoje objawy. Przy odpowiedniej pomocy dorosłych mogą osiągać dobre wyniki. Bibliografia: ■ Psychiatria dzieci i młodzieży pod red. I. Namysłowskiej, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2011. ■ T. Srebnicki, T. Wolańczyk, Dziecko z ADHD w szkole i przedszkolu. Informacje dla pedagogów i opiekunów, seria „One są wśród nas”, ORE, Warszawa 2010. lek. med. Anna Zielińska Rezydentka Oddziału Psychiatrii Wieku Rozwojowego Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie, w trakcie specjalizacji z psychiatrii dzieci i młodzieży. Pracuje także w przyszpitalnej poradni oraz w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii Dzieci i Młodzieży w Zagórzu Szpital w Józefowie. Jest członkiem zespołu prowadzącego badania kliniczne oraz Stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji. Autorka publikacji popularnonaukowych z zakresu psychiatrii dziecięcej marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 43 AKADEMIA WYCHOWAWCY Wypalenie zawodowe Wypalenie zawodowe Najpierw były entuzjazm i zaangażowanie. Wraz ze zdobywaniem wielu doświadczeń, niepostrzeżenie, pojawiły się rutyna i zmęczenie. Czy to nieodłączni towarzysze okrzepłego w swoim fachu nauczyciela? Jak sobie z nimi poradzić? Badaniami nad wypaleniem zawodowym zajmowało się wielu naukowców, dlatego doczekało się ono różnych definicji i sposobów opisu. Generalnie wypalenie to zespół, czyli pewien zbiór charakterystycznych objawów. Pojawia się ono u osób, które mają stresującą pracę, polegającą głównie na intensywnym, angażującym kontakcie z innymi ludźmi. Jej jakość zależy w dużej mierze od stopnia zaangażowania w problemy innych. Kluczowym czynnikiem powodującym wypalenie jest duże obciążenie stresem w miejscu pracy. Osoba wypalona czuje się zazwyczaj skrajnie zmęczona i wyczerpana psychicznie. W kontaktach zawodowych zaczyna być coraz bardziej niecierpliwa i zirytowana. Z czasem swoich „klientów” – pacjentów, uczniów lub inne osoby, do pracy z którymi została powołana – traktuje przedmiotowo, z dystansem i obojętnością. Wcześniej nie była jednak tak cyniczna. Po prostu czuje ona, że w toku pracy zawodowej widziała tyle przypadków negatywnych postaw, złego nastawienia ze strony swoich podopiecznych, że straciła wszelkie złudzenia co do natury ludzkiej i ludzkich motywacji. Wypalony zakłada, że nic go już nie zdziwi, traktuje innych protekcjonalnie. Chroni się w ten sposób przed ogromnym, wycieńczającym go zaabsorbowaniem sprawami innych ludzi. Jednocześnie ma poczucie bycia niedocenianym w pracy, brakuje mu satysfakcji ze swojego zawodu i może zacząć wątpić w sens tego, co robi, a także w swoje umiejętności. W końcu zadaje sobie pytanie jak z popularnej piosenki: „Co ja robię tu?”, nie znajdując na nie zadowalającej odpowiedzi. wychowawca w ogniu Wychowawcy, nauczyciele, pedagodzy to jedna z grup zawodowych w największym stopniu narażonych na wypalenie. Wielu z nich nie mówi otwarcie o swoim zwątpieniu w sens pracy. Przejawia się to u nich nieco inaczej. Są to osoby często o względnie długim stażu pracy, prezentujące wysokie poczucie kompetencji. Rozmawiając o różnych trudnościach wychowanków, przywołują liczne, stosowane wcześniej sposoby rozwiązania danego problemu. Niejednokrotnie mówią: „Tego już próbowaliśmy” albo „To już było w 1995 r.”. Posta- 44 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 wa, która pomaga im radzić sobie z rzeczywistością, zakłada, że widzieli już niemal wszystko. Sprawiają wrażenie, jakby to, z czym stykają się obecnie, nie różniło się od spraw, z którymi przyszło im się zmierzyć w przeszłości. Inną postawę można określić jako izolowanie się i skupienie na swoich potrzebach. Nauczyciele, którzy w ten sposób radzą sobie z wypaleniem, mogą unikać pełnienia funkcji wychowawcy. W kontaktach z innymi nauczycielami na propozycje różnych inicjatyw reagują pełnym zrozumienia przyzwoleniem: „Wy sobie, młodzi, róbcie, jak chcecie/ jedźcie na wycieczkę/bawcie się w olimpiady, a ja sobie…” i tu następują najdziwniejsze warianty wycofywania się. Niektórzy spędzają czas w osławionym kantorku, pijąc kawę, inni znajdują bardziej wymyślne sposoby na stworzenie w szkole własnego świata, azylu, w którym chronią się przed stresem. Istotne jest tu nie tyle zyskanie odskoczni dla problemów, ile fakt, że taki sposób funkcjonowania staje się ucieczką. Nauczyciele ci są nastawieni na wypełnianie absolutnego minimum wymagań, a resztę czasu przeznaczają na dotrwanie do ostatniego dzwonka. Jeszcze innym sposobem radzenia sobie w pracy jest przeniesienie akcentu z człowieka na zadanie. Wychowawca stara się koncentrować na tym, co jest do zrobienia. Każdego ranka wstaje do pracy i trzyma się rutyny, prowadząc lekcje, wypełniając dokumentację, odbywając konieczne rozmowy i zebrania. Myśląc o swojej pracy, coraz częściej ma przed oczami spis czynności, a nie kalejdoskop twarzy swoich wychowanków. Opisane wzorce to pewnego rodzaju strategie konfrontowania się z wymagającą pracą i same w sobie nie muszą być koniecznie oznaką wypalenia. W pewnym sensie ich obecność można porównać do zaobserwowania przeciwciał w odpowiedzi na infekcję. O tym, czy rozwinie się pełny syndrom wypalenia, a wraz z nim pojawią się konsekwencje dla emocji, procesów poznawczych, motywacji i negatywne skutki zdrowotne, takie jak zaburzenia psychiczne lub dolegliwości psychosomatyczne, decyduje wiele czynników. co szkoDzi Naukowe koncepcje wypalenia kładą nacisk na różne aspekty tego złożonego zjawiska. Każda trochę inaczej odpowiada na pytanie o to, kto jest na nie szczególnie narażony. Niektóre akcentują fakt, że wypalenie dotyczy głównie osób Wypalenie zawodowe pracujących w intensywnym kontakcie z innymi ludźmi. Pod lupę bierze się zwłaszcza te profesje, w których od posiadanych umiejętności interpersonalnych, takich jak empatia, słuchanie, udzielanie wsparcia, zależy sukces w pracy. Inni autorzy podkreślają, że właściwie wszyscy pracownicy, a nie tylko przedstawiciele zawodów nastawionych na pomaganie, mogą być dotknięci tym syndromem. Większość podejść zgodnie zakłada, że kluczowym czynnikiem powodującym wypalenie jest duże obciążenie stresem w miejscu pracy. Aby zrozumieć, dlaczego nie wszyscy zestresowani pracownicy podlegają temu procesowi, poszukiwano cech, które wiążą się z większą podatnością na wypalenie. Badano m.in. wpływ stażu pracy i zmiennych psychologicznych, np. umiejscowienia kontroli czy poczucia własnej skuteczności. Przekonująca wydaje się tu być teoria podkreślająca, że szczególnie narażeni na wypalenie są po prostu ci profesjonaliści, którzy najbardziej angażują się w swoją pracę. Zawodowo dają z siebie wszystko, nie do końca jednak potrafią zadbać o to, aby chronić siebie przed skutkami chronicznego napięcia. Wiele cech środowiska zawodowego wychowawcy sprzyja powstawaniu wypalenia. Jednym z nich jest wszechobecny stres. Praca ta wiąże się z codzienną ekspozycją na różne wydarzenia i sytuacje wywołujące zdenerwowanie. Kiedy badano nauczycieli niemieckich szkół średnich, okazało się np., że najgorsze są dla nich agresywne i destrukcyjne zachowania podopiecznych. To, że sytuacje w pracy są potencjalnie trudne, nie znaczy jednak, że automatycznie zwiększają ryzyko wypalenia. Wszystko zależy od tego, jaka będzie nasza wewnętrzna odpowiedź na to, co nas spotyka. Generalnie mamy dwie możliwości. Możemy uznać, że nie damy sobie rady i jesteśmy w danej sytuacji bezsilni – wówczas kumulowanie się takich przeżyć może prowadzić do wypalenia. Druga opcja to postrzeganie wydarzeń nie tyle jako zagrożenia, ile spraw do rozwiązania, i uznanie, że mamy wystarczające zasoby i umiejętności, aby je skutecznie opanować. Może nawet uda się odnaleźć w zajściu jakieś ukryte aspekty i wykorzystać je w dobrym celu? To drugie podejście sprawia, że nawet jeśli rezultaty naszych działań nie będą idealne, chronimy siebie przed największym wrogiem: bezradnością. Wychowawcom z pewnością nie pomaga fakt, że choć są częścią grona pedagogicznego i mają do pomocy specjalistów w osobach pedagoga i psychologa szkolnego, to tak naprawdę z większością problemów muszą sobie radzić sami (albo są przekonani, że tak właśnie jest). Ostatecznie to wychowawca jest odpowiedzialny za klasę i to do niego kierowane są wszelkie zastrzeżenia, jeśli pojawiają się kłopoty. Dyrektor nie zwraca się do zespołu uczącego: „Co państwo zrobili, aby zapobiec problemom ucznia X z piątej A?”, ale zazwyczaj pyta: „Gdzie jest wychowawca piątej A?”. Za wypalenie obwinia się także wpisany w zawód pedagoga konflikt. Można zażartować, że wychowawca jest szczególnie konfliktowym zawodem, a raczej skonfliktowanym, oczywiście – sam z sobą. Otóż powinien on słuchać i wspierać swoich uczniów, akceptować ich jako osoby, niezależnie AKADEMIA WYCHOWAWCY od tego, co zrobią. Jednocześnie musi ich oceniać, formować, stawiać im granice, a kiedy trzeba – karać. Łatwo powiedzieć: akceptować człowieka, a nie jego postępowanie, ale czy jest to równie proste w praktyce? Ponadto wychowawca zawsze z definicji łączy dwie role: opiekuna swojej klasy oraz nauczyciela przedmiotu, co też czasami może pewne sprawy komplikować. Zdarza się, że do tych ról dochodzą jeszcze inne, ważne dla społeczności szkolnej funkcje. Sposobów radzenia sobie z wypaleniem jest wiele. Innym czynnikiem wypalającym jest słaba gratyfikacja płynąca z pracy zawodowej. Analizując, na ile dany zawód wiąże się z podwyższonym ryzykiem wypalenia zawodowego, bierze się pod uwagę różne idące z nim w parze zjawiska, takie jak np. niskie zarobki, brak uznania społecznego, duże obciążenie pracą czy narażenie na stres. O ile większość wychowawców zgodzi się zapewne, że czynniki te wiążą się z ich profesją, o tyle co do występowania czynnika niewystarczających wzmocnień płynących z pracy mogą już mieć pewne wątpliwości. Dla niektórych wychowawców niezwykle budujące są spotkania z dawnymi podopiecznymi, nawet takimi, którzy opuścili mury szkoły zaledwie kilka lat wcześniej. Opowiadają kolegom ze szczegółami o sytuacjach, w których były uczeń zachował się w sposób godny pochwały, i wspominają proces, jaki przeszedł od chwili, gdy ujrzeli go po raz pierwszy. Inni z goryczą mówią o kwestii satysfakcji z pracy, twierdząc, że kiedy człowiek na co dzień musi przełamywać opór kolejnych pokoleń dzieciaków, to fakt, że za trzydzieści lat kilkoro z nich być może mu podziękuje, jest słabą nagrodą. Przydałoby się jednak coś więcej, aby znaleźć siłę do codziennych zmagań. Prawdopodobnie i jedni, i drudzy mają rację. Jeśli chodzi o czerpanie zadowolenia z własnej pracy, ludzie faktycznie się różnią. Niektórzy w większym stopniu opierają się na Bierna postawa nie pomaga w efektywnym radzeniu sobie z wyzwaniami marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 45 AKADEMIA WYCHOWAWCY Wypalenie zawodowe wewnętrznej ocenie tego, jak wykonują swoje obowiązki, i po prostu sami przyznają sobie nagrody za poradzenie sobie w różnych sytuacjach. Dla nich podziękowanie od ucznia po latach będzie tylko wisienką na torcie, potwierdzeniem tego, co i tak czuli do tej pory – że ich praca ma sens. Inni w większym stopniu potrzebują wzmocnień zewnętrznych. Łatwiej im czerpać satysfakcję z pracy, kiedy ktoś dostrzega ich wysiłki i docenia je lub gdy spotka ich w związku z ich pracą coś miłego. Takie osoby potrzebują regularnego dopływu informacji o pozytywnej ocenie swoich działań i o tym, że są one ważne i potrzebne. Bez względu na te różnice, zawód nauczyciela należy do tych profesji, w których gratyfikacje z wykonanej pracy są raczej subtelne, pośrednie i – co tu ukrywać – trzeba na nie czasem poczekać. Jak przeciwDziałać Podstawą jest świadomość zagrożenia. Pogodzenie się z myślą, że to, co tak bardzo nam się w tym zawodzie podobało, może z czasem nas przerosnąć, jest trudne. Mądrze jednak jest się z tym zmierzyć. Unikniemy wówczas utożsamiania pewnych naturalnie występujących symptomów przeciążenia z poczuciem, że jest z nami coś nie tak, że nie nadajemy się do tej pracy. Będąc świadomym ryzyka, można ponadto zawczasu zadbać o budowanie właściwej równowagi praca–życie, która pomaga przystosować się do wyzwań wymagającego zawodu. Warto zawczasu zadbać o budowanie właściwej równowagi praca–życie. Mimo to sama wiedza nie wystarczy. Potrzebne jest jeszcze działanie. Nie chodzi tu jednak o aktywność skierowaną na ratowanie świata, czyli staranie się, aby dawać z siebie jeszcze więcej, ponieważ właśnie to może prowadzić do szybszego spalania się, ale o aktywne zadbanie, abyśmy do naszej pracy szli z czymś w rodzaju małego, dobrze wyposażonego kuferka. W tym wyimaginowanym niezbędniku powinniśmy mieć przede wszystkim „narzędzia”, które sprawią, że zmierzymy się z trudnymi sytuacjami, zamiast poddawać się zwątpieniu. Przydadzą nam się też wszelkie „akcesoria” zapewniające możliwie najlepsze warunki pracy oraz jak najwięcej wytchnienia i luzu, kiedy będziemy tego potrzebować. Te pierwsze to umiejętności, które rozwijamy na swojej zawodowej drodze, a te drugie to wszelkie inne zasoby pozwalające oswajać i umilać miejsca, ludzi i czas. Jeśli Działać, to w Jaki sposóB? Pomocne jest jasne wyznaczenie sobie kolejnych celów zawodowych i realizowanie ich z jednoczesną dbałością o swoje potrzeby. Myślmy o tym, co jest do zrobienia, nie tylko w kategoriach osiągnięć naszych uczniów, ale także efektów, jakie my sami chcielibyśmy uzyskać w toku pracy, np.: „W roku szkolnym 2013/2014 planuję popracować nad komunikacją w klasie. Poza tym JA chcę nauczyć się grać na gitarze, aby zintegrować klasę na wycieczkach, chcę ukończyć kurs mediacji, chcę zwiedzić z uczniami wystawy poświęcone rzemiosłu artystycznemu”. 46 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 Warto zaplanować sobie pewne etapy pracy, po których sami nagrodzimy siebie jakąś atrakcją. Niech te plany będą możliwie długoterminowe, tak abyśmy spoglądając w przód, sięgali wzrokiem dalej niż do następnego weekendu. Dobrym pomysłem jest założenie sobie, że np. do przerwy świątecznej realizowane są pewne zadania, a w dni wolne – wyjazd w góry. Później skupiamy się w pracy na kolejnych tematach, a w ferie czeka nas zasłużony miniremont mieszkania. Musimy również sami dbać o to, aby nasza praca przebiegała w komfortowych warunkach. Nikt nam tego nie zapewni, ponieważ sami wiemy najlepiej, czego nam potrzeba. W chwilach trudności i zwątpienia można np. zadać sobie pytanie: „Co musiałoby się stać, aby łatwiej było mi radzić sobie z danym wyzwaniem?”. Być może intuicyjnie czujemy, że byłoby nam łatwiej, gdyby jakiś ważny warunek został spełniony. Odpowiedź może brzmieć: potrzebuję wziąć udział w konkursie, potrzebuję wsparcia zespołu, potrzebuję stworzyć sobie nowy rytuał na rozpoczęcie tygodnia, potrzebuję przeczytać coś inspirującego. Czasami nawet drobna rzecz potrafi mieć dobroczynny wpływ na samopoczucie i siły do działania. Dobrym sposobem może okazać się dbanie o wspomnianą już równowagę praca–życie. To naprawdę ważne. Nie warto angażować się w pracę w takim stopniu, aby zaniedbać inne sfery życia. One przecież dają nam siłę nie tylko do pracy, ale w ogóle do bycia. Jak mówi maksyma, pracujemy, aby żyć, a nie żyjemy, aby pracować. Przywoływane już badania niemieckie wykazały, że osoby rozwiedzione gorzej radziły sobie z zagrożeniem wypaleniem niż ludzie żyjący w szczęśliwych małżeństwach lub w stabilnych związkach. Kiedy już zapewnimy równowagę w tych ważnych obszarach, można zadbać o to, aby były one w sposób wyraźny odgraniczone. Niektórym pomaga to, że z kolegami z pracy budują bogate i intensywne relacje, ale nie przenoszą ich na grunt osobisty i mają poza pracą inne, równie silne i serdeczne więzi. Nauczyciel zwyczajowo przynosi pracę do domu, można jednak pokusić się o to, aby – jeśli pozwalają na to warunki – większość z tych zadań wykonać w szkole, a po powrocie oddać się wyłącznie odpoczynkowi. Ostra granica nie jest warunkiem koniecznym, aby zachować zdrowie. Są jednak osoby, którym takie podejście bardzo pomaga. Ważnym sojusznikiem w zmaganiu się z trudnościami pracy w zawodzie jest przełożony. Po pierwsze, może on wpływać na kształtowanie organizacji, w której pracują jego nauczyciele. W środowisku przyjaznym, gdzie wiadomo, kto jest za co odpowiedzialny, gdzie pracownicy mają poczucie kontroli nad swoimi działaniami i otrzymują informację o efektach swojej pracy, łatwiej bronić się przed wypaleniem. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że czynniki te wpływają na postrzegane możliwości radzenia sobie z pojawiającymi się wyzwaniami. Kiedy wychowawca wie, że ludzie współtworzący szkołę stoją za nim murem, to jest w zupełnie innej sytuacji niż wówczas, gdy obawia się, że zostanie sam, jeśli powinie mu się noga. Poza tym przełożony, czyli w tym przypadku dyrektor, może i powinien być dobrym recenzentem pracy wychowawcy. Kiedy nauczycielowi uda się zrobić coś dobrego, satysfakcja jest większa, jeśli zostanie to dostrzeżone i docenione. Wypalenie zawodowe Wielu wychowawców aktywnie korzysta z kolejnego dobrodziejstwa w walce z wypaleniem zawodowym, czyli ze wsparcia bliskich ludzi. Niektórzy powiedzą, że niekończące się narzekania w towarzystwie przyjaciółki na sprawy, których i tak nie da się zmienić, niewiele wnoszą. W tym szaleństwie jest jednak metoda. Gdy zaprząta nas kwestia, z którą nie możemy sobie poradzić, ktoś z zewnątrz może podsunąć rozwiązanie, którego wcześniej nie dostrzegliśmy. Jeśli okaże się, że rzeczywiście nie mamy na coś wpływu, rozmowa i tak pomoże. Będzie bowiem dowodem na to, że nawet w sytuacjach bez wyjścia możemy poczuć się lepiej. Dzięki temu, że ktoś nas wysłucha, łatwiej będzie nam znieść frustrację. Problem pozostanie nierozwiązany, ale ciężar stanie się mniejszy. Sposobów radzenia sobie z wypaleniem jest wiele. Nie wszystkie będą dobre dla konkretnej osoby, dlatego każdy człowiek sam powinien wypróbowywać różne strategie. Poszukiwanie sposobów na uratowanie się przed zniechęceniem samo w sobie jest terapeutyczne, opiera się bowiem na założeniu, że mamy wpływ na jakość naszego życia zawodowego i nie jesteśmy w tym starciu skazani na porażkę. Poczucie sensu i przekonanie o własnej zaradności należą do tych zjawisk, które stają się rzeczywistością wtedy, kiedy w nie uwierzymy. Jeśli czujemy, że możemy coś zrobić, aby poczuć się lepiej, to tak właśnie jest. oto Jest życie… Temat wypalenia zawodowego jest pełen paradoksów. W samym opisie zjawiska, jego uwarunkowań i konsekwencji, roi się od pozornych sprzeczności. Z jednej strony trzeba się przygotować, że ryzyko wypalenia jest wpisane w ten zawód i nie ma co liczyć na to, że nas nie dotyczy. Z drugiej strony mówią nam, że należy starać się mu przeciwdziałać. Nie uchroni nas przed nim entuzjazm i pęd do pracy, wręcz przeciwnie – predysponują one do wystąpienia wypalenia. Wycofanie i chłodny dystans także nie są receptą na sukces. To tak, jakby człowiek od razu zafundował sobie stosunek do zawodu charakterystyczny dla najbardziej wypalonych jednostek. Bierna postawa również nie AKADEMIA WYCHOWAWCY pomaga w efektywnym radzeniu sobie z wyzwaniami, ponieważ brak poczucia kontroli i sprawstwa w pracy sprzyja wypaleniu. Jak więc się odnaleźć wśród tych dobrych rad? Chyba najbardziej interesującą, choć na pierwszy rzut oka nie do końca trafną metaforą wypalenia zawodowego jest porównanie go do innego trudnego procesu, z jakim przychodzi się nam w życiu zmierzyć. Otóż według znajomego wychowawcy z wypaleniem zawodowym jest jak ze starzeniem się: chociaż niektórzy starają się o nim nie myśleć, jest to coś powszechnie spotykanego. Trzeba to po prostu zaakceptować, nauczyć się żyć z tym, że w codziennym życiu może nam towarzyszyć wiele dokuczliwych objawów. Czy to, że obserwujemy, jak dotyka nas i znane nam osoby, oznacza, że mamy się poddać i do końca „zramoleć”? Absolutnie nie! Codzienne pokonywanie zmęczenia, niestrudzone bilansowanie gorszych i lepszych chwil, opieranie się zniechęceniu, przezwyciężanie negatywnego nastawienia do innych, odzyskiwanie na nowo zdolności dziwienia się – to jest przecież także, a może przede wszystkim, część bycia dobrym w tym zawodzie. Bibliografia: ■ M. Anczewska, P. Świtaj, J. Roszczyńska, Wypalenie zawodowe. „Postępy Psychiatrii i Neurologii” 2005 14 (2), s. 67–77. ■ J. Bauer, A. Stamm, K. Virnich, K. Wissing, U. Müller, M. Wirsching, U. Schaarschmidt, Correlation between burnout syndrome and psychological and psychosomatic symptoms among teachers. „ International Archives Occupational and Environmental Health ” 2006 79(3), s. 199–204. ■ Wypalenie zawodowe. Przyczyny i zapobieganie, H. Sęk (red.), Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009. Magdalena Ludwig Psycholog, psychoterapeuta w poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży oraz w placówce opiekuńczo-wychowawczej wsparcia dziennego. Prowadziła warsztaty i szkolenia dla nauczycieli, wychowawców i pedagogów szkolnych. Członek Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego REKLAMA poleca książki dla tych, co uczą z pasją i wychowują 18,00 zł CENA PROMOCYJNA Wydawnictwo Jedność, dział sprzedaży tel. 41 349 50 50 wo ść no w Nauczyciel Wychowawca Pedagog Szkolne wyzwania s. 184, cena 24,00 zł Nora Rodriguez Co nam mówią rysunki dzieci? s. 184, cena 29,90 zł 22,00 zł CENA PROMOCYJNA Martina Zeller Pomysły na zabawy w przedszkolu s. 184, cena 34,90 zł no ość Joanna Łukasik Katarzyna Jagielska Roman Solecki www.jednosc.com.pl 26,00 zł CENA PROMOCYJNA 25 % rabatu na hasło „OFICYNA MM” marzec 2013 sygnał magazyn telefonicznych wychowawcy przy zamówieniach 47 Kto pyta, ten wie... PYTANIA DO EKSPERTA kto pyta, ten wie... Na nurtujące wychowawców pytania odpowiada nasz ekspert, dr Aleksandra Sarna. pierwszeństwo Kto pierwszy powinien wchodzić do klasy – nauczyciel czy uczniowie? Zasadniczo uczniowie powinni wchodzić pierwsi – założenie takie wynika z zasad savoir-vivre’u, ale daje też możliwość obserwowania klasy i dbania o jej bezpieczeństwo, za które nauczyciel jest odpowiedzialny. niska samoocena czy nieśmiałość? Uczę w szkole podstawowej. Jedna z uczennic ostatniej klasy czerwieni się, gdy proszę ją o odpowiedź, i trzęsą jej się ręce, gdy patrzę, jak pisze coś w zeszycie. Boi się też występować publicznie, więc podejrzewam, że obserwacje mają związek z niską samooceną, obawami przed publiczną porażką. Proszę o poradę, jak mogę jej pomóc. Nie ma powodów, by czuć się gorsza – to dobra dziewczyna i uczennica. Objawy niekoniecznie muszą być związane z niską samooceną. Być może dziewczyna jest nieśmiała. Myślę, że na dobry początek warto ją zapytać o przyczyny takiego stanu. Jeśli to nieśmiałość, najlepszą pomocą będzie praktyka. Zazwyczaj pierwsze, drugie, trzecie wystąpienie publiczne wiąże się ze sporym stresem. Pięćdziesiąte staje się normą. Jeśli przyczyną jest niska samoocena, prawdopodobnie nie będzie jej mogła Pani pomóc sama. Niska samoocena bardzo często jest objawem np. złego funkcjonowania rodziny, stawiania dziecku wygórowanych wymagań, których nie jest ono w stanie spełnić. W takim wypadku dobrze byłoby skierować dziewczynę do psychologa. zaniedbana uczennica Moja uczennica (gimnazjum) dwa lata temu straciła matkę, teraz mieszka z ojcem i młodszym bratem. Jest zaniedbana, ubiera się w brudne rzeczy, niechlujnie się czesze i miewa brudne, tłuste włosy. Domyślam się, że dużo pomaga ojcu w domu, ma niewiele czasu dla siebie. Chciałabym jej pomóc, proszę o podpowiedź, w jaki sposób podjąć z nią ten temat. Myślę, że w takich sytuacjach nie warto się domyślać, tylko trzeba porozmawiać z ojcem. Zaniedbanie nie musi wynikać z przeciążenia, ale może być objawem pogorszonego stanu psychicznego, np. depresji. Umówmy się, mycie się nie wymaga nie wiadomo jakiej ilości wolnego czasu i większości z nas udaje się to nawet po kilkunastogodzinnym dniu pracy. Utrata matki jest jednym z najtrudniejszych wydarzeń, z jakim się spotykamy. To, że minęły dwa lata, nie znaczy, że problem rozwiązał się sam. REKLAMA marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 49 PYTANIA DO EKSPERTA Kto pyta, ten wie... Z moich obserwacji wynika również, że młodzi ludzie stosunkowo często przechodzą fazę niechlujstwa. Być może dziewczynie nie ma kto zwrócić uwagi na fakt, że powinna się myć. picie i palenie Jestem wychowawczynią drugiej klasy LO. Niedawno zauważyłam, że dwie moje uczennice po lekcjach przesiadują na tyłach budynku szkoły, palą papierosy i piją piwo. One mnie nie widziały. Nie wiem, jak zareagować. Uczę w bardzo prestiżowej szkole, a dziewczyny nie przysparzają większych kłopotów. Wiem, że ich rodzice to bardzo surowi ludzie, którzy wychowują je tzw. twardą ręką. Jak powinnam się zachować wobec uczennic oraz rodziców, aby pomóc dziewczynom, nie stracić ich zaufania oraz nie narazić na duże przykrości w domu? Niestety ta sytuacja nie była jednorazowa. W moim przekonaniu istotną sprawą w tym wypadku jest wiek dziewczyn. Jeśli ukończyły 18 lat, zgodnie z polskim prawem mogą pić alkohol i palić papierosy, przy czym alkohol nie może być spożywany w przestrzeni publicznej typu park czy właśnie tyły szkoły. Na to zwróciłabym uwagę uczennicom pełnoletnim. Jeśli są nieletnie – rozmawiałabym z rodzicami, najszybciej, jak to możliwe. Młody człowiek bardzo często usiłuje się buntować, poszukując własnej tożsamości. Łamanie reguł bywa metodą na wyodrębnienie siebie. Dla zdrowego rozwoju człowiek potrzebuje jednak jasnych zasad, które są bezwzględnie przestrzegane. Jedną z nich musi być przestrzeganie prawa, bez względu na to, czy się z nim zgadzamy, czy nie. dr Aleksandra Sarna Doświadczony terapeuta, nauczyciel akademicki w wydziale zamiejscowym Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Katowicach. Doktorat z zakresu psychologii obroniła na Uniwersytecie Śląskim, absolwentka Szkoły Psychoterapii Psychodynamicznej w Krakowie. Doświadczony szkoleniowiec – zajmuje się prowadzeniem warsztatów psychologicznych dla młodzieży i dorosłych. Ekspert współpracująca z TVN („Rozmowy w toku”), TVS, Radiem ZET, Radiem Katowice, „Gazetą Wyborczą”, portalem Wirtualna Polska Jeśli mają Państwo pytania i wątpliwości związane z relacjami z uczniami, rodzicami lub współpracownikami, prosimy pisać do naszego eksperta na adres: [email protected]. REKLAMA Zator nie tylko z karpia słynie. Znajduje się tu także ZATORLAND - kompleks parków edukacyjno-rozrywkowych. Park Ruchomych Dinozaurów to ponad 100 realistycznie wyglądających prehistorycznych gadów, które poruszają się i wydają dźwięki. Naturalnej wielkości okazy pozwalają uruchomić wodze wyobraźni i przenieść się w erę mezozoiku, w której one żyły. Niewiele możemy powiedzieć o spotykanych na żywo owadach. Ze względu na mikroskopijną wielkość, umyka nam wiele szczegółów ich budowy. Dla dociekliwych mamy więc Park Owadów, gdzie można je spotkać powiększone aż 1000 razy. Park Mitologiczny z ożywionymi postaciami z mitologii greckiej i usytuowany na malowniczym zbiorniku wodnym można oglądać płynąc statkiem. Dla mniej odważnych wytyczono ścieżkę wzdłuż brzegu. Z Parkiem Bajek sąsiaduje Park Wodnych Stworzeń. Znaleźć tu można naturalnej wielkości ryby i morskie ssaki. Niektóre z nich mierzą ponad 4 metry długości. W okresie zimowym na naszych gości czekają atrakcje Parku Św. Mikołaja. PARKI: DINOZAURÓW • MITOLOGII • OWADÓW • BAJEK I WODNYCH STWORZEŃ • MIKOŁAJA 50 sygnał magazyn wychowawcy marzec 2013 ul. Parkowa 7, 32-640 Zator, woj. małopolskie, na trasie Wadowice-Oświęcim, tel. 667 979 220, e-mail: [email protected], www.zatorland.pl FELIETON Likwidacja szkoły Ostatniego dnia lutego minął termin, do kiedy radni gmin byli zobowiązani podjąć uchwały o zamiarze likwidacji szkół. Wiele podstawówek rozpoczęło nierówny bój z ekonomią i urzędami. W czasie, gdy uczniowie miejskich placówek coraz intensywniej przygotowują się do sprawdzianu szóstoklasisty, uczniowie zagrożonych likwidacją szkół przygotowują transparenty, plakaty, organizują akcje protestacyjne… Wiejskie szkoły są najczęściej jedynymi ośrodkami kulturalnymi w danej miejscowości. To w nich odbywają się spotkania i uroczystości – nie tylko szkolne, ale i wiejskie (zazwyczaj środowisko lokalne ściśle współpracuje ze szkołą i trudno jest rozróżnić, która impreza jest „wiejska”, a która „szkolna”). Nauka w mniej licznych klasach, poza wadami, które tak chętnie wymieniają przeciwnicy małych szkół, posiada również wiele zalet. Nauczyciele znają swoich uczniów, ich możliwości, problemy, sytuację rodzinną. To m.in. dzięki temu są w stanie szybko reagować na niepokojące sytuacje (np. na szeroko rozumiane „patologie” w rodzinach). Dzieci kształcą się w komfortowych warunkach, mogą maksymalnie skupić się na nauce. Nauczyciele nie mają problemów z dotarciem do każdego z nich, mogą rozwijać jego zdolności lub wspierać w pokonywaniu trudności. Małe szkoły wiejskie są też bardzo bezpieczne, często zupełnie pozbawione problemów „papierosowych”, „alkoholowych”, nie wspominając już o narkotykach. Od kilku lat pracuję w szkole, która co roku staje przed groźbą likwidacji. Liczby są bezlitosne: niewielu uczniów w klasach, nieproporcjonalnie duża liczba nauczycieli i pracowników obsługi, koszty utrzymania budynku, dowozu dzieci do szkoły... Szkoła jest – cytując lokalnych polityków – „nierentowna” (a od kiedy to zadaniem szkoły jest przynoszenie zysków?). W obliczu wszechogarniającego kryzysu oraz szukania oszczędności na każdym kroku wcale nie dziwi fakt, że radni wielu gmin decydują się na oszczędności również w oświacie. Tylko jak daleko można się posunąć w dokonywaniu tzw. cięć budżetowych? Gdzie kończy się troska o dobro dziecka, a zaczyna się okrutna polityka, bezduszna manipulacja liczbami, walka o „stołki”? Rodzice i nauczyciele, którzy poniekąd rozumieją logiczne argumenty władz samorządowych, nie chcą się godzić z tym, że ich dzieci mają dojeżdżać do odległej o kolejne kilka kilometrów szkoły, że mają spędzać długie godziny w świetlicy, że liczą się tylko wtedy, gdy idzie za nimi wysoka subwencja z budżetu państwa... Dlatego próbują walczyć. Niekiedy biorą sprawy w swoje ręce, zakładają stowarzyszenia i przejmują od gminy „swoją” szkołę. W o wiele trudniejszej sytuacji są dzieci, szczególnie te najmłodsze. One najczęściej nie rozumieją, o co chodzi w tym całym zamieszaniu. Przecież uczą się, robią, co mogą, aby mama i tata byli z nich dumni! Dlaczego ktoś chce im zabrać miejsce, w którym spotykają koleżanki i kolegów, zdobywają wiedzę i umiejętności i tak dobrze się czują? W tym roku mojej szkole znów się udało. Sprawa ewentualnej likwidacji została odłożona do przyszłego roku. Tylko co z tego, że istniejemy, że tymczasowo mamy zapewniony byt, kiedy politycy i mieszkańcy gminy wciąż patrzą nam na ręce i szukają potknięć? Co z tego, że dzisiaj możemy swobodnie pracować, jeśli wiemy, że za rok sytuacja się powtórzy? Radni nie przyjeżdżają do naszej szkoły, nie chcą widzieć, jak pracują dzieci, co mówią, co czują. A wystarczy pobyć w naszej małej, wiejskiej szkółce jeden dzień, aby przekonać się, jak wiele emocji wzbudzają w nich rozgrywki polityczne naszych włodarzy: „Proszę pani, niech pani nam skseruje to ćwiczenie jedno na parę, szkoda papieru, przecież musimy oszczędzać…”. Nikt z nas, dorosłych, nie musi im tłumaczyć, co znaczą słowa „likwidacja” czy „oszczędności”. Same wiedzą to najlepiej – wszak każdego roku w lutym to najczęściej wypowiadane słowa w ich domach i szkole. Wyniki sprawdzianów schodzą na dalszy plan – ważne jest, byśmy przetrwali. 4 lutego miałam jechać z uczennicami na etap powiatowy konkursu. Weszłam rano do szkoły i od razu podbiegły do mnie moje dziewczynki. Myślałam, że będą przeżywać konkurs, tymczasem jedna z nich rozemocjonowana krzyczała: „Słyszała pani, że L. napisała piosenkę o naszej szkole?”. „Jaką piosenkę?” – zapytałam, a L. zaczęła mi opowiadać z wypiekami na twarzy: „Napisałam piosenkę o szkole, o tym, żeby jej nie likwidowali, że zabiorą nam marzenia! Pisałam ją do 23.44!”. Całą drogę na konkurs dziewczynki uczyły się tekstu piosenki na pamięć, wypytywały mnie o zbliżającą się sesję rady gminy, przepisy oświatowe i możliwe konsekwencje likwidacji szkoły. Nie muszę chyba dodawać, że do etapu regionalnego nie przeszły? PS. Wszystkim, którzy mają podobny problem w swojej szkole, polecam stronę internetową Fundacji Inicjatyw Oświatowych, pomagającej w tworzeniu stowarzyszeń: www.fio.org.pl. Małgorzata Wylegała Nauczycielka historii, wychowania do życia w rodzinie i edukacji wczesnoszkolnej w szkole podstawowej, wychowawczyni. Pasjonatka i poszukiwaczka alternatywnych metod nauczania marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 51 PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO Rysuje dla Państwa: Marek Lenc – wychowawca ze szkoły podstawowej w Nowym Klinczu, były dyrektor. Autor wielu rysunków („CD-Action” i „Inżynier Budownictwa”) i wystaw REKLAMA WAROWNIA: Zbrojownia Sala tortur Komnata damy Osada średniowieczna Strzelanie z łuku Park Ruchomych Smoków ROZRYWKA: EDUKACJA: Polska i Świat w miniaturze Programy edukacyjne Lunapark Zielony labirynt Restauracja Bajkowy Zamek Sklepiki z pamiątkami www.PARKMINIATUR.com ul. Wadowicka 169 34-120 Inwałd wychowawcy 2013 52tel. sygnał 33 875 73magazyn 20 tel. kom.marzec 696 080 944 e-mail: [email protected] www.WAROWNIAINWALD.com RECENZJA Chaos w głowie ADHD, czyli Attention Deficit Hyperactivity Disorder (Zespół Nadpobudliwości Psychoruchowej), jest jednym z tematów nieschodzących z ust nauczycieli i pedagogów w ostatnim dziesięcioleciu. Rodzicom i osobom niewtajemniczonym w terminologię z pogranicza psychologii i pedagogiki określenie „ADHD” nie mówi jednak zbyt wiele. Dla grupy pedagogów specjalnych i psychologów pod kierownictwem Pawła Lelito taki stan rzeczy był nie do zaakceptowania. W 2006 r. w Krakowie, nakładem Polskiego Towarzystwa ADHD, udostępniona została książka, a w późniejszym czasie zestaw dwóch książek z zeszytami ćwiczeń pozwalających zapoznać się z tą tematyką i aktywnie pracować z dziećmi i młodzieżą celem przezwyciężenia zespołu nadruchliwości. Lektura podzielona jest na dwie części. Pierwszą z nich stanowi zestaw: książka z dwoma zeszytami ćwiczeń, skierowany do rodziców i nauczycieli dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (książka została wydana w 2006 r., zeszyty ćwiczeń w 2009 r.). Druga część to lektura dla rodziców i nauczycieli młodzieży gimnazjalnej i licealnej (wydana w 2007 r.). Już na samym wstępie podręcznika dowiadujemy się, czym dokładnie jest zespół ADHD oraz w jaki sposób się go diagnozuje. Dla osób pragnących zorientować się, czy ich dziecko wykazuje objawy ADHD, załączony został spis cech towarzyszących temu problemowi. Pierwszy rozdział, poświęcony charakterystyce ADHD, jest wspólny dla obu publikacji. Przygotowując kompendium, autorzy umieścili w nim informacje pozwalające zwiększyć szanse edukacyjne dzieci i młodzieży. Porady, z jakimi się stykamy, na pierwszy rzut oka wydają się proste i oczywiste. Nie należy jednak pozwolić zwieść się pozorom. Praca z dziećmi i młodzieżą z zespołem ADHD jest wyjątkowo trudna. Oprócz nadpobudliwości, występują tutaj deficyty uwagi i koncentracji, które przebiegają nieliniowo. Choć trudno w to uwierzyć, ten sam uczeń jest w stanie świetnie wykonywać trudne zadanie, by po upływie czasu nie potrafić udzielić odpowiedzi na pytanie dotyczące tego zadania. Umysł człowieka kryje przed nami jeszcze wiele tajemnic i mimo że jesteśmy w stanie nazwać jego najmniejszą część i podzielić go ze względu na pełnione funkcje, w dalszym ciągu nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób pracuje. Amerykańscy naukowcy stawiają tezy o nieznacznym uszkodzeniu struktur poznawczych, tłumacząc w ten sposób występujące w tym przypadku dysfunkcje. Naczelnymi zasadami promowanymi przez autorów poradnika są praca i zrozumienie. Ostrzegają oni przed nadmierną wiarą w stosowanie lekarstw. Specyfiki przepisywane przez lekarzy w leczeniu ADHD zwiększają na ogół poziom noradrenaliny i dopaminy, czego skutkiem jest złagodzenie objawów. Dodatkową zaletą stosowania leków jest wysokie prawdopodobieństwo uniknięcia tzw. niechęci do szkoły czy niskiej sa- mooceny, charakterystycznej dla ADHD (por. Okiełznać chaos ADHD w szkole. Poradnik dla nauczycieli i rodziców cz. 1, Kraków 2006, s. 63). Nie powoduje to jednak usunięcia przyczyn nadpobudliwości. Lepszym rozwiązaniem od leczenia farmakologicznego jest choćby „suplementacja kwasami nienasyconymi”, takimi jak omega-3 czy omega-6, które redukują nadpobudliwość, pozytywnie wpływając na koncentrację (por. Okiełznać chaos ADHD w szkole. Poradnik dla nauczycieli i rodziców cz. 2, Kraków 2007, s. 30). Oprócz bogatej części teoretycznej w postaci poradnika, autorzy udostępnili zeszyty ćwiczeń skierowane do rodziców i opiekunów dzieci w wieku wczesnoszkolnym – Sen małego czarodzieja i Przyjaciel małego czarodzieja. Zawierają one materiały dydaktyczne przydatne w codziennej pracy z dziećmi. Mały czarodziej przenosi malucha w świat fantazji i pozwala rozwijać wyobraźnię. Znajdziemy tutaj zadania polegające m.in. na kalkowaniu, rysowaniu, rozwiązywaniu zagadek logicznych oraz sprawdzające wyobraźnię przestrzenną. Każde zadanie posiada bogate opracowanie dydaktyczne, pozwalające opiekunowi na dokładną analizę postępów dziecka. Zawarte w publikacjach wskazówki i propozycje ćwiczeń mają na celu poprawę koncentracji oraz podniesienie kompetencji społecznych u najmłodszych. Należy dodać, że ćwiczenia pomagają w doskonaleniu umiejętności manualnych i mogą być wykorzystywane w pracy z każdym dzieckiem. Seria „Okiełznać chaos” wydaje się odpowiedzią na rosnące zainteresowanie problemem ADHD. Informacje są podane w przystępny sposób i wydają się wyczerpywać temat. Wysoki poziom publikacji sprawia, że mogą być one źródłem rzetelnej wiedzy dla rodziców, studentów i pedagogów. Ich autorami są specjaliści, wykładowcy i praktycy, co zdecydowanie podnosi jakość i użyteczność omawianych lektur. dr Daria Hejwosz-Gromkowska Adiunkt na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Obecnie zajmuje się m.in. problematyką wychowania obywatelskiego. Podejmuje też problematykę kultury popularnej i jej oddziaływania na młodzież i dzieci. W swych pracach naukowych zajmowała się również edukacją zdrowotną, a także prowadziła zajęcia z zakresu profilaktyki HIV/AIDS. Jest autorką m.in. książki pt. Edukacja uniwersytecka i kreowanie elit społecznych oraz współredaktorem Kultura popularna; tożsamość; edukacja. Współpracowała z organizacjami pozarządowymi oraz szkołami. Jest redaktorem w czasopiśmie „Liberte” marzec 2013 sygnał magazyn wychowawcy 53 + SCENARIUSZE LEKCJI WYCHOWAWCZYCH Na ważne tematy Pod każdym kątem Wybierz wygodną dla siebie formę prenumeraty: wą papiero elektroniczną NT PREZpErenumerata kole! w sz iczna rn to awców Elek ychow w h ic k yst dla wsz SZTÓW BEZ KO KI! WYSYŁ UWAGA! 25% RABATU NA PRENUMERATĘ – ZAMROZILIŚMY CENY TEMAT MIESIĄCA: Żadne zwierzę nie jest rzeczą Jak to przekazać uczniom i dlaczego warto? • SYGNAŁ to magazyn skierowany do wychowawców – pasjonatów, czyli nauczycieli, którzy pragną kształtować młodych ludzi, traktując ich indywidualnie, i nadążać za szybko zmieniającą się szkolną rzeczywistością • SYGNAŁ, specjalnie na Państwa życzenie, zawiera konkretne porady, opierające się na licznych przykładach – doświadczeniach wychowawców • SYGNAŁ porusza ważne tematy pod każdym kątem, dostarczając wychowawcom niezbędnej wiedzy i motywacji do efektywnego działania FORMULARZ ZAMÓWIENIA Nazwa placówki Ulica Nr domu Miejscowość Kod pocztowy E-mail NIP ZAMAWIAM PRENUMERATĘ Sygnał. Magazyn Wychowawcy: Tel. Nr lokalu Faks REGON wersja papierowa – 190,00 zł (11 wydań + prenumerata elektroniczna dla wszystkich wychowawców w szkole) + 48,00 zł koszty wysyłki wersja elektroniczna – 86,25* zł (11 wydań) Wypełniony formularz prosimy przesłać na adres Wydawnictwa lub faksem na numer (61) 653 64 30. Do podanych cen należy doliczyć podatek VAT. Złożenie zamówienia jest jednoznaczne z akceptacją Regulaminu sprzedaży Wydawnictwa. Warunki sprzedaży są dostępne na stronie www.oficynamm.pl oraz w siedzibie Wydawnictwa. Pieczątka i podpis * Cena regularna 115,00 zł W następnym numerze miesięcznika sygnał magazyn wychowawcy ■ Przewodnik po wycieczkach Od dokumentacji po problemy z uczniami ■ Uczeń dyslektyczny ■ Egzaminy w szkole – jak je przetrwać? POLECAMY Ogólnopolska konferencja dla dyrektorów szkół podstawowych i przedszkoli „Wczesne i wczesnoszkolne rozpoznawanie zaburzeń u dzieci” OSKKO, Wrocław, 12–13.04.2013 r. oraz partnerzy: Dolnośląska Szkoła Wyższa Oficyna MM Wydawnictwo Prawnicze Strona oficjalna konferencji: www.oskko.edu.pl/wroclaw2013/ Głównym gościem konferencji będzie Mary Mountstephen – brytyjski autorytet w dziedzinie wczesnego i wczesnoszkolnego rozpoznawania zaburzeń u dzieci, autorka książki Jak rozpoznać zaburzenia rozwojowe u dzieci i co dalej. Ponadto odbędzie się doskonalenie zawodowe i dyskusje: • Odpowiedzialność cywilnoprawna nauczycieli • Jak skutecznie oceniać pracę nauczycieli • Monitorowanie realizacji podstawy programowej w przedszkolach i na pierwszym etapie edukacji Kontakt z organizatorem: tel. (89) 527-95-14, fax. (89) 679-05-59; tel. kom. 513-057-820, 501-211-469, 509-498-266, 513-057-830; e-mail: [email protected]