tutaj
Transkrypt
tutaj
WIKTOR KRZYMOWSKI* Glosa do wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie dnia 2 czerwca 2010 r. (II Ca 349/10; niepubl.), krytyczna Orzeczenie Sądu Okręgowego w Lublinie zakończyło spór pomiędzy dentystką (pozwaną), która wykonywała u pacjenta (powoda) skomplikowaną usługę protetyczną, wiążącą się z ryzykiem pęknięcia korzenia zęba. Pacjent uprzednio poinformowany o takiej możliwości, zgodził się na jej wykonanie. Przy okazji, w rozmowie z dentystką pochwalił się, że często spiera się z różnymi osobami i instytucjami, walcząc o swoje prawa. Po wykonaniu zabiegu pacjent wyraził niezadowolenie z usługi protetycznej – zażądał wystawienia rachunku i zwrotu pieniędzy. Jednakże dentystka zwlekała z wydaniem tego rachunku, co skłoniło pacjenta do jej zastraszania (m.in. nachodzenie jej w gabinecie, krzyki, nękanie telefonami, grożenie „zniszczeniem jej” lub nasłania Urzędu Skarbowego i telewizji) oraz zwrócenia się o pomoc do Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Lublinie (zwanego dalej Rzecznikiem). Rzecznik wezwał dentystkę do wydania pacjentowi rachunku za usługę. W związku z tym, że wezwanie nie zostało odebrane, ten wystosował ponaglenie. Z kolei ono, zostało już odebrane i jego wynikiem było pismo z dnia 5 czerwca 2009 r., w którym dentystka zapewniała o prawidłowości wykonania usługi protetycznej w odniesieniu do warunków panujących w jamie ustnej pacjenta (zaniedbania higieniczne, braki zębowe, zaburzenia płaszczyzny protetycznej). Ponadto dała w nim upust swojemu oburzeniu, co do sposobu rozwiązania konfliktu przez pacjenta, i zdyskredytowała go, nazywając osobą „żyjącą ze skarg”. W ocenie pacjenta, fakt ujawnienia informacji o stanie jamy ustnej stanowił naruszenie tajemnicy lekarskiej, przekładającej się wprost na naruszenie jego dóbr osobistych w postaci intymności oraz czci. Według niego, do naruszenia doszło aż trzykrotnie – po raz pierwszy, w piśmie z dnia 5 czerwca 2009 r. do Rzecznika; po raz drugi, podczas składania wyjaśnień informacyjnych na rozprawie sądowej dnia 16 października 2009 r.; po raz trzeci, poprzez obecność pomocy dentystycznej przy przeprowadzeniu wywiadu chorobowego. Ponadto, odniósł się także do określenia jego osoby jako „żyjącej ze skarg” i skonkludował to tym, że naruszono również jego godność osobistą. W związku z powyższym, domagał się zadośćuczynienia w wysokości * Autor jest studentem V roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz członkiem zarządu Koła Naukowego Prawa Cywilnego "Lege Artis" WPiA UW. 1 10.000 zł. Sąd Rejonowy oddalił powództwo. Wskazał przy tym, że działanie dentystki było konsekwencją skargi pacjenta do Rzecznika. Przyznał, że ujawniła ona informacje stanowiące tajemnicę lekarską, ale nie było to działanie bezprawne. Podyktowane bowiem ono było przekonaniem o konieczności wykonywania prawnego obowiązku (nałożonego na nią przez prawo konsumenckie pod rygorem grzywny), a nie chęcią dokuczenia pacjentowi. Natomiast nie zajął w ogóle stanowiska co do naruszenia godności osobistej pacjenta. Sąd Okręgowy uwzględnił apelację pacjenta jedynie w części. Według niego, ujawnienie przez dentystkę w piśmie z dnia 5 czerwca informacji objętych tajemnicą lekarską było bezprawne. Dentystka nie może usprawiedliwiać się chęcią zastosowania się do wystąpienia Rzecznika, ponieważ w rzeczywistości nie zapoznała się nawet z jego treścią (odebrała jedynie ponaglenie) oraz ustawa nie zezwoliła jej na udzielenie Rzecznikowi takich informacji. Wskazał również, że nie sposób znaleźć jakichkolwiek innych podstaw, które w świetle art. 40 u.z.l. wyłączałyby bezprawność naruszenia tajemnicy lekarskiej. W ocenie sądu, do ujawnienia tajemnicy lekarskiej doszło również na sali sądowej podczas składania wyjaśnień informacyjnych. Dentystka powinna była wówczas skorzystać z prawa do odmowy odpowiedzi na pytanie (art. 261 § 2 k.p.c.), tym bardziej, że przekazanie informacji o stanie jamy ustnej pacjenta nie mogło stanowić elementu obrony, ponieważ nie miało związku ze sprawą. Sąd Okręgowy nie podzielił natomiast zarzutu powoda, że doszło do bezprawnego ujawnienia tajemnicy lekarskiej podczas przeprowadzania wywiadu chorobowego w obecności pomocy dentystycznej. Tajemnica ta rozciąga się bowiem również na takie osoby w zakresie niezbędnym do prawidłowego wykonywania świadczenia. Ponadto zauważył, że Sąd Rejonowy, pomimo dokonania ustaleń faktycznych, nie wypowiedział się w ogóle w kwestii, czy informacja o „życiu ze skarg” jest prawdziwą, i czy spowodowała ona naruszenie dóbr osobistych. W ocenie sądu drugiej instancji, dentystka z rozmowy z pacjentem wyciągnęła zbyt daleko idące wnioski i nie miała wystarczających podstaw do sformułowania takiej opinii. Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego dentystka łamiąc tajemnicę lekarską, naruszyła dobro osobiste w postaci prywatności. Natomiast poprzez stwierdzenie, że pacjent „żyje z pisania skarg” również i jego dobrego imienia (jako aspekt zewnętrzny czci człowieka). Naruszenie obu dóbr osobistych było umyślne, o czym świadczą: konieczność posiadania wiedzy o istnieniu tajemnicy lekarskiej z racji wykonywanego zawodu oraz zdawanie sobie sprawy z nieprawdziwości twierdzeń dyskredytujących pacjenta. Sąd przyznał zadośćuczynienie w wysokości 1.000 zł. 2 Bardzo trafnie przy tym wskazał na wszelkie okoliczności przemawiające za podwyższeniem i obniżeniem wysokość zadośćuczynienia. Do okoliczności zaostrzających odpowiedzialność zaliczył: stopień winy (umyślność); naruszenie tajemnicy lekarskiej; naruszenie jej w stosunku do Rzecznika, z którym pacjent pozostawał w stałych kontaktach. Z kolei, do okoliczności łagodzących odpowiedzialność zaliczył m.in.: motywację (chęć wywiązania się z prawnego obowiązku, a nie dokuczenia pacjentowi); niekonkretność informacji o stanie zdrowia; zapoznanie się z informacjami jedynie przez trzech pracowników biura Rzecznika; brak reakcji pracowników pod postacią nieprzyjemnych uwag lub zmiany nastawienia do powoda. Co najważniejsze, uznał, że okolicznością łagodzącą jest fakt działania przez dentystkę w stanie zastraszenia. Stan faktyczny zakreślony w glosowanym orzeczeniu stanowi świetną okazję do zastanowienia się nad relacją pomiędzy prawem do prywatności (right of privacy) a prawem do intymności pacjenta. Oba mają postać dóbr osobistych 1, przy czym pierwsze z nich zostało wypracowane przez doktrynę2 i judykaturę3, a drugie z nich zostało wyrażone expressis verbis w art. 36 u.z.l.4 oraz w art. 20 ust. 1 u.p.p.5. Ratio legis ustawowych regulacji sprowadza się do gwarancji moralnego wspierania pacjenta celem zmniejszenia stresu związanego z procesem leczenia6. „Ma to zwłaszcza znaczenie, gdy stan chorego jest poważny, chory jest załamany psychicznie, jest szczególnie wrażliwy, niedoświadczony, małoletni”7. Ponadto instytucja ta koresponduje z normą etyczną wyrażoną w art. 12 Kodeksu Etyki Lekarskiej (KEL), w myśl którego: „Lekarz powinien życzliwie i kulturalnie traktować pacjentów, szanując ich godność osobistą, prawo do intymności oraz prywatności”. Pojęcia „prywatności” i „intymności” są terminami ustawowymi niezdefiniowanymi 8. Pierwszą i najdonioślejszą próbę usystematyzowania tych pojęć w doktrynie podjął A.Kopff. Rezultatem jego przemyśleń było potraktowanie intymności jako „tego zakresu faktów dotyczących 1 Dobra osobiste, czyli ściśle związane z osobą prawnie chronione w sposób bezwzględny niematerialne i niemajątkowe wartości, mające istotną doniosłość społeczną. 2 M.PAZDAN [w:] M. SAFJAN (red.), System Prawa Prywatnego, Tom 1, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa 2007, s. 1142 i n. 3 Patrz. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 1984 r., I CR 400/83, OSN 1984, Nr 11, poz. 195. s. 26; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1986 r., I CR 4/86, OSP 1987, Nr 4, poz. 86.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 grudnia 1990 r., I CR 575/90, OSP 1992, Nr 10, poz. 214.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2001 r., V CKN 440/00, OSN 2002, Nr 5, poz. 68. 4 Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. 1997 r., Nr 28, poz. 152. ze zm.). 5 Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. 2009, nr 52 poz. 417.). 6 A. DYSZLEWSKA-TARNOWSKA [W:] L.OGIEGŁO (red.), Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty – Komentarz, Warszawa 2010, s. 320. 7 M.NESTEROWICZ, Prawo medyczne, Toruń 2001, wyd. 5, s. 168. 8 Pojęcie prywatności pojawia się chociażby w art. 47 Konstytucji RP. 3 jednostki i jej przeżyć, które w zasadzie nie są przez nią ujawniane nawet osobom najbliższym i których odsłonięcie przed kimkolwiek wywołuje zawsze poczucie wstydu, zakłopotania i udręki”. Natomiast sfera prywatności to „życie rodzinne i sąsiedzkie, życie w gronie przyjaciół, a także stosunek do kolegów z pracy”9. Spośród tych dwóch pojęć, jedynie intymność ma charakter nienaruszalny10. Z kolei prywatność ma ograniczoną lub powszechną dostępność11. Krytycznie do koncepcji A. Kopffa w zakresie absolutnego charakteru nienaruszalności intymności odniósł się Z. Radwański. W jego ocenie, brak jest wystarczających podstaw dla takiego stanowiska w sytuacji, gdy ujawnienie informacji intymnych miałoby wpływ na społeczną ocenę osób sprawujących funkcje publiczne12. Tytułem przykładu, możemy wyobrazić sobie polityka chorego psychicznie, który chciałby zająć wysokie stanowisko państwowe. Inną ciekawą próbą systematyki przedstawił P. Snut. Z jego punktu widzenia „prywatność dotyczy wszystkich stosunków jednostki z najbliższym otoczeniem i temu otoczeniu dostępnych, natomiast intymność dotyczy emocji, które ze względu na swój charakter nie są ujawniane, ale którymi to emocjami jednostka może dzielić się z innymi osobami”13. Według mnie, intymność należy wiązać wyłącznie ze sferą erotyczną (w tym życiem seksualnym). Powiązanie bowiem tego terminu z uczuciem wstydu prawdopodobnie rozszerzyłoby zakres tego dobra osobistego do niebezpiecznie dużych rozmiarów – nieproporcjonalnych do bezwzględnej siły z jaką doktryna chce ją chronić14. Po drugie, wydaje mi się również, że taki jest powszechny odbiór społeczny tego słowa. Po trzecie, analiza przepisów prawnych wskazuje, że ustawodawca właśnie ze sferą erotyczną wiąże to słowo najczęściej – tytułem przykładu można podać: • art. 73a § 5 Kodeksu karnego wykonawczego, zgodnie z którym obraz kamery z celi mieszkalnej przeznaczonej do celów sanitarno-higienicznych oraz w łaźniach nie może nawet potencjalnie umożliwiać obserwację intymnych części ciała skazanego oraz wykonywanych przez niego intymnych czynności fizjologicznych; • § 5 ust. 2 zd. 2 rozporządzenia MSW15, z którego wynika, że w miarę możliwości, czynności 9 A.KOFF, Koncepcja praw do intymności i do prywatności życia osobistego (zagadnienia konstrukcyjne), Studia Cywilistyczne 1972, t. XX, Kraków 1972, s. 32-34. 10 Podobnie: A.SZPUNAR, O ochronie sfery życia prywatnego, Nowe Prawo 1982, Nr 3-4, s. 6. 11 A. Dyszlewska-Tarnawska [w:] L.Ogiegło (red.), Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz., Warszawa 2010, s. 322. 12 Z. Radwański, Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 10, Warszawa 2009, s. 166. 13 P. Snut, Czy sfera intymności jest dobrem osobistym chronionym w prawie polskim?, Palestra 1995, Nr 7-8, s. 54. 14 Przykładowo – naruszeniem prywatności, a nie intymności, byłoby podanie do wiadomości osób trzecich fakt chorowania na Alzheimera lub posiadania wady postawy (skoliozy). 15 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 4 czerwca 2012 r. w sprawie pomieszczeń przeznaczonych dla osób zatrzymanych lub doprowadzonych w celu wytrzeźwienia, pokoi przejściowych, tymczasowych pomieszczeń przejściowych i policyjnych izb dziecka, regulaminu pobytu w tych pomieszczeniach, pokojach i 4 sprawdzające osobę przyjmowaną do izby wytrzeźwień powinna dokonywać osoba tej samej płci, ponieważ czynność ta musi się odbywać w warunkach zapewniających poszanowanie intymności takiej osoby. W doktrynie da się zauważyć teorię dualistyczną traktującą o istnieniu dwóch dóbr osobistych (P. Sut16) oraz monistyczną sprowadzającą się do jednego dobra osobistego o złożonym charakterze, w którego ramach da się wyróżnić sfery osłabionej i zmożonej intensywności ochrony (A. Szpnuar17, M. Boratyńska i K. Konieczniak18). Glosowane orzeczenie nie zawiera rozważań sądu odnośnie do relacji pomiędzy pojęciami „prywatności” i „intymności”. Warto jednak zauważyć, że pacjent poszukiwał ochrony swej intymności, a została mu udzielona ochrona prywatności. Wnioskować można wobec tego, że Sąd był zwolennikiem koncepcji jednorodności. Jednakże stanowisko upatrujące istnienia dwóch dóbr osobistych wydaje się bardziej przekonywujące, ponieważ: 1) ustawodawca wprowadził ten termin już dwukrotnie expressis verbis (art. 36 u.z.l. oraz art. 20 ust. 1 u.p.p.). Termin ten został użyty obok znanego już z kodeksu cywilnego dobra osobistego (godność) i jego treść nie uzasadnia twierdzenia, że zakres znaczeniowy tego terminu mieści się zakresie terminu „prywatność”; 2) brzmienie art. 12 KEL, które choć nie posiada rangi normatywnej, to jednak świadczy o rozróżnieniu i o uznaniu przez środowisko lekarskie obu tych wartości jako godnych ochrony w sposób niezależny od siebie; 3) prawu cywilnemu znany jest już ściślejszy związek pomiędzy dobrami osobistymi (np. nazwisko i pseudonim19; życie i zdrowie), co nie stoi na przeszkodzie mówienia o nich jak o osobnych dobrach osobistych; 4) naruszenie intymności w przeciwieństwie do naruszenia prywatności nie da się usprawiedliwić przewidzianą w art. 14 ust. 6 prawa prasowego bezpośrednim związaniem z działalnością publiczną danej osoby; 5) odmienny jest chroniony podmiot – intymność jest ściśle związana z osobą fizyczną, natomiast o prywatności można mówić również w odniesieniu do osób prawnych20. izbach oraz sposobu postępowania z zapisami obrazu z tych pomieszczeń, pokoi i izb. P.SUT, Czy sfera intymności jest dobrem osobistym chronionym w prawie polskim?, Palestra 1995, Nr 7-8, s. 54. A. SZPUNAR, Ochrona czci w prawie cywilnym, Studia Iuridica Silesiana, 1979, t. V, s. 152. M. BORATYŃSKA, K. KONIECZNIAK, Prawa pacjenta, Warszawa 2001, s. 382. Niekiedy bowiem pseudonim pochodzi wprost od nazwiska (np. Kotan od Kotański, Piasek od Piasecki), a niekiedy staje się nim w drodze postępowania administracyjnego dt. zmiany nazwiska. 20 orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 24 czerwca 1997 r. (K 21/96, OTK 1997, Nr 2, poz. 23, s. 214 i n.). Ponadto wynika to pośrednio z treści art. 11 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji: „Czynem nieuczciwej konkurencji jest przekazanie, ujawnienie lub wykorzysta-nie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich naby-cie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza 16 17 18 19 5 Uważam że, powód nie miałby podstaw dla poszukiwania prawnej ochrony swej intymności. Świadczy o tym przede wszystkim fakt, że w naszym kręgu kulturowym uzębienie nie jest zasłaniane – a wręcz przeciwnie – jest eksponowane i stanowi wizytówkę człowieka. Nie można nadać mu charakteru intymności, w sytuacji gdy każdy rozmówca może ocenić i wyrobić sobie zdanie o higienie danej osoby, dokonując nawet mimowolnej obserwacji. Ostatecznie więc można znaleźć jedynie podstawy, że doszło do naruszenia prywatności. interes przedsiębiorcy”. 6