Pobierz jako PDF

Transkrypt

Pobierz jako PDF
Flirty i karesy
Mira Wszelaka
Nasi politycy i urzędnicy z niezwykłą troską i gorliwością chuchają i dmuchają …. no ale przecież zwłaszcza z
Arabami, nigdy nie wiadomo.
Od polityki na pierwszej stronie pozwoliły dziś odpocząć „Rzeczpospolita” i „Dziennik. Gazeta Prawna”. Pierwsza zamieściła spory tekst o
odzyskiwaniu majątków przez spadkobierców, druga zaś obwieściła, że kasowe okienka trafią pod lupę państwa.
Szczegóły tzw. afery stoczniowej, wywiady z ministrem skarbu tłumaczącym, że nic się nie stało – a wszystkie podejrzenia o wyprowadzanie
pieniędzy ze stoczni i ustawienie przetargu, to bujda na resorach, musiały zadowolić się miejscem na dalszych szpaltach.
Minister Grad przyznaje tylko, że jego urzędnicy z troską „dmuchali i chuchali” na katarskiego inwestora, za co właśnie zostali odsunięci od
zajmowania się stoczniami. Niewielka to kara za takie „dmuchanie”.
Wychodzi na to, że to ktoś ich ….
„Polska” na pierwszej stronie rekonstruuje rząd i zauważa, że jedni wracają na Woronicza (to m.in. o Patrycji Koteckiej), a drudzy się zwijają
… z CBA (z pracy zrezygnował rzecznik Temistokles Brodowski).
Gazeta publikuje także kolejną, tym razem niewielką porcję stenogramów z tzw. afery hazardowej z których wynika, że wbrew
zaprzeczeniom G. Schetyna jednak spotkał się ze słynnym Ryśkiem, czyli Ryszardem Sobiesiakiem. Ciekawe, jaką wersję tłumaczenia tym
razem usłyszymy…
Z kolei „Gazeta Wyborcza” zastanawia się „Kogo jeszcze podsłuchuje CBA” i ujawnia, że Biuro ma w ręku dane dotyczące urzędników
prowadzących 79 najważniejszych prywatyzacji. Paniczny strach w szeregach PO i medialny walec rozjeżdżający CBA wydają się teraz
zupełnie zrozumiałe.
A szukać nie trzeba daleko. Przy rzeczonym tekście na pierwszej stronie Jarosław Kurski w specjalnym komentarzu redakcyjnym domaga się
uwolnienia państwa od Kamińskiego wnioskując, by i w CBA premier Tusk wprowadził elementarne standardy służby państwowej.
Taaak, elementarne standardy służby państwowej a la PO z Ryśkami, Grześkami i innymi kumplami z ferajny już znamy. Nie było ich dotąd
w CBA…, ale to zwykłe niedopatrzenie.
Z apelu „GW” dowiadujemy się również, że każdy dzień urzędowania M. Kamińskiego, to zgoda na … deprawację państwa. Tak oto okazuje
się, że największym złem nie jest skorumpowany polityk, ale urzędnicy i dziennikarze którzy ów proceder ujawniają.
Tymczasem media donoszą, że na pomoc premierowi ruszył desant rdzennych gdańskich liberałów: Kilian, Bielecki, Duda. Zapowiada się
wojna o wszystko….
13 października 2009 16:00

Podobne dokumenty