GŁOS BIZNESU GB  #4

Transkrypt

GŁOS BIZNESU GB  #4
GŁOS BIZNESU
ISSN 2353-4117
GB
#4 (30) 2014
MAGAZYN GOSPODARCZY
DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW
GŁOS BIZNESU
 GMINA PRZYJAZNA
MIESZKAŃCOM
I INWESTOROM
Tadeusz Czajka,
wójt gminy
Tarnowo Podgórne
W
YZWANIA
W SPRZEDAŻY
Debata
przedsiębiorców
 P
RZEDSIĘBIORSTWO
DO KONTROLI
Relacje między
urzędami i firmą
 11 PORAD
DLA EKSPORTERÓW
Jak planować
ekspansję?
 F LOTA
DLA FIRMY
Propozycje
motoryzacyjne
trendy
GŁOS BIZNESU
#4 (30) 2014
GB
GŁOS BIZNESU
MAGAZYN GOSPODARCZY
DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW
6
16
10
28
44
WYWIAD
numeru
W gminie Tarnowo Podgórne
pierwsze plany zagospodarowania
przestrzennego były skupione
na działaniach na rzecz rozwoju
przedsiębiorczości i przyciągania
dużych inwestorów zagranicznych.
To stworzyło klimat przyjazny dla
inwestorów, który sprawia,
że również dziś dobrze prowadzi
się biznes.
rozmowa
Gmina przyjazna
mieszkańcom i inwestorom
Tadeusz Czajka, wójt gminy
Tarnowo Podgórne
6
debata
Wyzwania marketingu
i sprzedaży
felieton
10
Czy proces budowlany
zostanie uproszczony? 14
Co w przetargach piszczy 15
32
Rosnąca niepewność na
GPW
28
Czy „pięcioletnie
małżeństwo” to dobry
interes, cz.2
30
Rozwój przedsiębiorczości
w rękach… kobiet
50
twoja firma
Poznań przyciąga zasoby
Firma do kontroli
Kto i jak sprawdza
przedsiębiorcę?
Sukcesja czy
sprzedaż firmy
16
18
motoryzacja
21 Zoptymalizuj
zarządzanie pojazdami
w firmie – flota
32
24
trendy
gospodarka
11 porad dla planujących
inwestycje za granicą
26
Potomkowie wieży
Babel
4
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
41
Jedzenie w wielkim
mieście
Kolebka cygar typu
shortfiller
szef kuchni
poleca
Europejska klasyka
kronika
Z życia organizacji
Kalendarium
42
46
44
48
49
Czego brakuje
Rada redakcyjna:
Anna Lisewska
Business Centre Club – Loża Wielkopolska
Kalina Kiser-Beyme
Polska Izba Gospodarcza Importerów,
Eksporterów i Kooperacji
Monika Przybysz
Wielkopolska Izba Budownictwa
Karina Plejer
Wielkopolski Klub Kapitału
Małgorzata Animucka
Wielkopolski Związek Pracodawców
Zdjęcie na okładce:
mat. prasowe UG Tarnowo POdgórne
Redakcja i realizacja:
Skivak Custom Publishing
www.skivak.pl
Dyrektor wydawniczy:
Damian Nowak
[email protected]
Koordynacja projektu i redakcja:
Michał Cieślak
[email protected]
Projekt graficzny i skład:
Marta Foremska
Reklama i promocja:
Iwona Szymańska
[email protected]
tel. +48 882 039 149
Renata Nowak
[email protected]
tel. +48 508 909 114
Adres redakcji:
Głos Biznesu
ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań
tel. + 48 61 625 61 15
fax + 48 61 625 61 21
www.glos-biznesu.pl
do sukcesu?
Lista kompetencji osób zarządzających, które mogą przesądzać
o sukcesie projektu jest długa, ta samo jak lista obszarów działania firmy, które muszą funkcjonować jak precyzyjne mechanizmy
zegarka, by uprawdopodobnić pozytywny rezultat. Dobry produkt,
skuteczna sprzedaż i marketing… i co jeszcze?
Zamykamy to wydanie Głosu Biznesu w dniu, gdy cała Polska
w biało-czerwonych barwach świętuje sukces siatkarzy. Ich gra
przyniosła pierwszy od 40. lat w tej dyscyplinie taki SUKCES. Na
przekór malkontentom, 38. letni trener w pierwszej swojej poważnej trenerskiej pracy, zaprowadził podopiecznych na sportowy Olimp. Został trenerem dzięki umiejętności podjęcia ryzyka
i ZAUFANIU pracodawców. ZAUFANIEM obdarzyli go zawodnicy,
którzy wiedzieli, że wie co robi, wybierając taki skład, wystawiając
w ważnych meczach rezerwowych, dobierając strategię i taktykę,
wreszcie odsyłając do domu, wydawałoby się kluczowego, zawodnika. Gdyby zabrakło tego jednego kluczowego składnika – ZAUFANIA – nie wiadomo jak potoczyłyby się losy turnieju.
Podobnie w biznesie – zaufanie jest potrzebne, a jak wynika
choćby z debaty z ubiegłego numeru Głosu Biznesu – ciągle go
brakuje. Od podstawowego, że mój kontrahent dotrzyma terminu
dostawy, będzie potrafił wykonać usługę satysfakcjonująco, lub
że dotrzyma terminu płatności za moją fakturę i nie będę musiał
go ścigać przez firmę windykacyjną. Ile skomplikowanych projektów w Polsce się nie udało przez to, że partnerzy w ramach
konsorcjum nie mieli do siebie zaufania, lub swoimi działaniami
/zaniechaniami mocno je nadwyrężyli. I jeszcze jedno ZAUFANIE
jest bardzo ważne: między firmą a kontrolującymi ją dziesiątkami
urzędów państwowych. Jak mówi Jacek Kulik z WZPL w rozmowie
z nami, to się zmienia. Do tego by nie zginąć w gąszczu przepisów potrzeba czasem cierpliwości urzędnika, jasnej interpretacji
i dobrego stanowienia prawa. Ale przede wszystkim ZAUFANIA.
Redakcja
Zdjęcia:
Shutterstock.com, archiwum własne
Numer zamknięto 19 września 2014r.
Dołącz do nas na Facebooku
Pobierz aplikację PublishSoSimply i czytaj
Głos Biznesu
w wersji tekstowej na swoim iPadzie!
Partner
technologiczny:
Pobierz aplikację
PublishSoSimply
rozmowa
W rankingu Forbes`a w kategorii miast do 50 tysięcy mieszkańców
Tarnowo Podgórne jest drugie pod względem atrakcyjności dla
inwestorów w Polsce, w rankingu Rzeczpospolitej co roku
w ścisłej czołówce gmin.
Gmina przyjazna
mieszkańcom i inwestorom
W ciągu ostatnich ośmiu lat o ok. 25% zwiększyła się liczba mieszkańców.
Jednocześnie o ok. 55% wzrosła liczba przedsiębiorstw w gminie.
Ma to niebagatelny wpływ na zwiększenie dochodów gminy o ponad 60%
– powodów do zadowolenia nie ukrywa Tadeusz Czajka, wójt gminy
Tarnowo Podgórne.
ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK
Tarnowo Podgórne jest integralną częścią
aglomeracji
poznańskiej. Co to oznacza dla
gminy?
Nasze położenie na styku z dużym miastem, jakim jest Poznań, ma istotne znaczenie dla
gminy. Ma bezpośredni wpływ
na strategiczne kierunki rozwoju, jak i zachodzące zmiany demograficzne.
Jesteśmy członkiem stowarzyszenia Metropolia Poznań,
w którym działa ponad dwadzieścia gmin okalających Poznań.
Ale jednocześnie każda z gmin
zabiega o lepsze warunki do życia dla swoich mieszkańców czy
o kolejnych inwestorów.
W rankingu Forbes`a w kategorii miast do 50 tysięcy mieszkańców
Tarnowo Podgórne
jest drugie pod względem
atrakcyjności dla inwestorów
w Polsce, w rankingu Rzeczpospolitej co roku w ścisłej czołówce gmin. Co przesądza o jej
atrakcyjności?
Sądzę, że jednym z najważniejszych czynników był efekt pierwszeństwa. Jako pierwsi, jeszcze
na początku lat 90. stworzyliśmy
dobrą strategię rozwoju gminy.
Pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz
rozwoju
przedsiębiorczości
i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło
klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również
dziś dobrze prowadzi się biznes
w Gminie Tarnowo Podgórne.
Firmy prosperują, rozbudowują
się, zwiększają swoje możliwo-
6
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Im większe możliwości budżetu, tym większe potrzeby, ambicje
i oczekiwania mieszkańców. Na jedną złotówkę z budżetu przypadają
trzy złote potrzeb, ta zasada wszędzie obowiązuje.
rozmowa
ści produkcyjne. Są one naszą
najlepszą wizytówką.
Można powiedzieć, że to takie
perpetuum mobile: inwestorzy
przynoszą do budżetu gminy
pieniądze, za te pieniądze gmina może rozwijać infrastrukturę, która sprawia, że chętniej
przychodzą kolejne firmy.
To prawda. Infrastruktura ma
szczególnie ważne znaczenie,
bo inwestorzy mają dzisiaj duże
wymagania. Powstają na przykład nowe drogi, które – oprócz
oczywistej poprawy warunków
życia mieszkańców – wpływają na warunki funkcjonowania
firm, ale również zwiększenia
atrakcyjności wolnych terenów
inwestycyjnych. Wiele zadań infrastrukturalnych realizujemy
wspólnie z przedsiębiorcami.
Jak zmieniła się gmina przez
8 lat, odkąd jest Pan wójtem?
Analizując obszary, na które samorząd ma wpływ (na przykład
stan dróg, estetyka miejscowości), zmiany są zauważalne.
W gminie są lepsze drogi, chodniki, ścieżki rowerowe i infrastruktura techniczna, bo tego
najbardziej oczekują
mieszkańcy. Do praktycznie wszystkich terenów zamieszkałych na
terenie gminy doprowadziliśmy
kanalizację. Oczywiście, wszystkie inne media również są dostępne. To niewątpliwie podnosi
jakość życia w gminie.
Równolegle w zakresie infrastruktury społecznej w tym krótkim okresie rozbudowaliśmy dwie
szkoły podstawowe, powstały
też dwa duże nowe przedszkola, a część istniejących została rozbudowana (liczba miejsc
w przedszkolach zwiększyła się
o ponad 100%!). W tym czasie
podjęliśmy także szereg inwestycji sportowo-rekreacyjnych – samych boisk zostało zbudowanych
lub zmodernizowanych 17. Nie
sposób nie zauważyć tych zmian.
By optymalnie planować inwestycje adresowane do mieszkańców,
cyklicznie prowadzimy badania
opinii publicznej. Dynamiczny
rozwój Gminy potwierdzają liczby.
W ciągu ostatnich ośmiu lat o ok.
25% zwiększyła się liczba mieszkańców. Jednocześnie o ok. 55%
wzrosła liczba przedsiębiorstw
w gminie. Ma to niebagatelny
wpływ na zwiększenie dochodów
gminy o ponad 60%.
Gminy na obrzeżach dużych
miast często mają do czynienia z szybkim wzrostem liczby
mieszkańców i firm. Jak gmina radzi sobie z koniecznością
zapewnienia niezbędnej infrastruktury?
W przypadku gminy Tarnowo
Podgórne warto zestawić przyrost liczby firm i liczby mieszkańców. W ostatnich latach na trzech
nowych mieszkańców powstawała u nas jedna firma w każdym
roku. Jeśli w minionym roku przybyło nam 600 mieszkańców, to
mu jakości życia w gminie. By
tempo gminnych inwestycji było
dostosowane do dynamicznie
zmieniających się potrzeb w zakresie spraw podstawowych,
tu mam na myśli m.in. liczbę
miejsc w szkołach i przedszkolach. Oczywiście nadal jednym
z priorytetów będzie budowa
i modernizacja dróg i ulic.
Dzięki podejmowaniu optymalnych decyzji inwestycyjnych będziemy nadal tworzyć warunki
dla przedsiębiorców, żeby zachować progresję wzrostu. Ona
W gminie Tarnowo Podgórne pierwsze plany
zagospodarowania przestrzennego były
skupione na działaniach na rzecz rozwoju
przedsiębiorczości i przyciągania dużych
inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat
przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że
również dziś dobrze prowadzi się biznes.
w tym samym czasie liczba podmiotów gospodarczych zwiększyła się o 225. Osiągnęliśmy zatem
równowagę w rozwoju gminy,
która przekłada się na dochody
budżetowe i dalej na możliwość
utrzymania wysokiego standardu
usług publicznych, do którego
przyzwyczailiśmy mieszkańców.
jest ważna, bo gdybyśmy mieli
każdego roku ten sam budżet, to
przy rosnących kosztach utrzymania gminnej infrastruktury co
roku malałyby nam realne środki na inwestycje i w końcu by ich
zabrakło.
Dużą szansę rozwoju gminy
widzę w podejmowaniu działań innowacyjnych w zakresie
wszechstronnego wykorzystania wód termalnych, które zostały odkryte w 2011 roku. Wykorzystamy je w budowanym
Parku Wodnym Tarnowskie
Jakie wyzwania stawia Pan
przed sobą na następną kadencję?
Chciałbym przede wszystkim
utrzymać stały wzrost pozio-
7
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Termy – dla rekreacji, ale też dla
rehabilitacji i leczenia różnych
schorzeń. W bezpośrednim otoczeniu Aquaparku powstanie
kompleks obiektów, w których
będą świadczone usługi dla
zdrowia. Jednocześnie sprawdzamy możliwości wykorzystania wód termalnych dla odzysku
ciepła. Współpracujemy z firmą
Dalkia, która w tym zakresie
posiada bogate doświadczenie
w tworzeniu podobnych systemów we Francji. Jesteśmy na
etapie analizy ekonomicznej
i technicznej projektu.
W tym roku budżet zakłada
wydanie 25 mln zł na inwestycje. Ma Pan spory komfort, bo
zadłużenie gminy wynosi tylko
30% rocznego budżetu, podczas gdy większość gmin balansuje na skraju progu 60%...
Kilka lat temu, po zasięgnięciu
opinii mieszkańców, w ciągu 3 lat
zostały zaciągnięte kredyty o wartości ponad 50 mln zł. Dzięki
temu znacznie przyspieszyliśmy
tempo inwestycji, szczególnie
w zakresie budowy i modernizacji dróg.
Obecnie spłacamy te kredyty,
a zadłużenie co roku spada.
Pragnę podkreślić, że utrzymujemy je na bardzo bezpiecznym poziomie. Jednocześnie
mamy rezerwę na wypadek pojawienia się dużego projektu,
którego nie moglibyśmy zrealizować, posiłkując się wyłącznie pieniędzmi z budżetu. Nasza kondycja finansowa dobrze
została oceniona przez Ministerstwo Finansów, w trakcie
rozmowa
tworzenia przez „Rzeczpospolitą” rankingu gmin, w którym
w 2013 roku zajęliśmy pierwsze miejsce.
Gdy spotyka się Pan z kolegami
wójtami, to bardziej zazdroszczą Panu tak dobrze rozwijającej się gminy, czy trochę współczują dużo wyżej zawieszonej
poprzeczki przez mieszkańców
i inwestorów?
Moi koledzy z gmin o niższych
budżetach mają zapewne czasami wrażenie, że ja mam kłopot w związany z nadmiarem
pieniędzy. Tymczasem jest tak,
że im większe możliwości budżetu, tym większe wymagania,
oczekiwania i ambicje mieszkańców. Musimy stopniowo zaspokajać te potrzeby, utrzymując wysoki poziom społecznego
zadowolenia. Tu pewnie się niczym nie różnimy w działaniach
bezpośrednio w komunikacji
z mieszkańcami w porównaniu
z gminami o mniejszych możliwościach. Na jedną złotówkę
z budżetu przypadają trzy złote potrzeb. Ta zasada wszędzie
obowiązuje.
Osiągnęliśmy pewną równowagę, to przekłada się na dochody i na
możliwość utrzymania wysokiego standardu zapewnienia usług
publicznych, społecznych, do którego przyzwyczailiśmy mieszkańców.
gi. Po analizie i korekcie ostateczny projekt jest uchwalany
przez Radę Gminy. Gotowy dokument dociera do wszystkich
mieszkańców i jest traktowany jako umowa społeczna.
Myślę, że ta forma komunikacji
odpowiada mieszkańcom, którzy mają znacznie mniej czasu
na to, żeby regularnie przychodzić na sesję Rady Gminy czy na
zebranie wiejskie. A w zaproponowanej przez nas formie nadal
mają realny wpływ na kierunki
rozwoju gminy.
Idąc za współczesnymi wymaganiami, jako samorząd
wypracowaliśmy nowe mechanizmy konsultacji i dialogu
z mieszkańcami. Najlepszym
przykładem jest Plan Rozwoju Lokalnego, w którym zapisujemy zadania inwestycyjne na 5-6 lat. Ten dokument
jest szeroko konsultowany na
każdym etapie powstawania.
Najpierw mieszkańcy podczas badań opinii publicznej
wskazują najważniejsze cele,
priorytetowe ich zdaniem
kierunki rozwoju Gminy. Później poprzez reprezentantów
poszczególnych wsi spływają wnioski mieszkańców, na
podstawie których budujemy
hierarchiczną listę potrzeb,
zweryfikowaną o realne możliwości finansowe budżetu gminy. Projekt Plan Rozwoju jest
ponownie przekazany mieszkańcom, a oni zgłaszają uwa-
Z reguły tam, gdzie samorządy
działają sprawnie, to ich zarządcy – prezydenci czy wójtowie – są wybierani na kolejną
kadencję. Obecnie pojawiają
się głosy o konieczności ograniczenia liczby kadencji. Czy
według Pana to jest korzystne?
Moim zdaniem to niepotrzebne. Jeżeli ktoś nie potrafi jako
Czy z Pana perspektywy –
20 lat pracy w samorządzie
– lokalne społeczności nauczyły się korzystać z możliwości
samorządu czy są i chcą być
aktywne?
Liczba grup lokalnych, które
wykazują aktywność, zmniejszyła się w stosunku do tego,
co było w latach 90. Wtedy to
było takie pospolite ruszenie,
ludzie się włączali w różne społeczne przedsięwzięcia po to,
żeby wspólnie zmieniać swoje otoczenie. Dzisiaj częściej
poświęcają czas na osobisty
i zawodowy rozwój. Mieszkańcy
odstępują od bezpośredniego
uczestnictwa w przemianach
gminy, uważając, że po to wybrali przedstawicieli do samorządu, by ci przejęli odpowiedzialność.
Z drugiej strony jednak uaktywniły się organizacje pozarządowe, których w naszej
gminie jest ponad 50, z czego
30 korzysta z gminnego Programu Współpracy. Ten ruch
społeczny, obywatelski jest
dzisiaj inaczej zorganizowany,
bardziej sformalizowany, ale
ma nowe, szerokie obszary do
działania.
8
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
wójt czy burmistrz sprostać
oczekiwaniom, to mieszkańcy mają możliwość odsunięcia go od władzy i nie muszą
nawet czekać do kolejnych
wyborów, tylko przeprowadzają referendum. Z kolei
jeżeli ktoś zarządza
gminą prawidłowo, to dlaczego
ograniczać prawa mieszkańców do dobrych gospodarzy?
Nie chodzi o tego pojedynczego człowieka, tylko chodzi
o mieszkańców, którzy są tutaj suwerenem. Oni wybierają
i decydują. To im zatem ogranicza się wybór. Trudno mi to
zrozumieć.
Jaki był najważniejszy Pana
zdaniem sukces w ciągu tych
mijających dwóch kadencji
wójta?
Zdecydowanie wprowadzenie
wspomnianego przeze mnie
wcześniej Planu Rozwoju Lokalnego. Przyjąłem zasadę,
iż inwestycje będą planowane
z większym wyprzedzeniem,
a nie rocznym, przy okazji
budżetu. Dzięki temu wydłużyliśmy perspektywę do 5-6
lat. A ponadto planowanie
inwestycji jest konsultowane z mieszkańcami, których
opinia wzmacnia podstawy
do podjęcia decyzji. To bardzo ułatwiło mi relacje z Radą
Gminy. Na podstawie Planu
Rozwoju wprowadzam zadania
do budżetu, a jeżeli w danym
roku budżet jest skromniejszy
i nie wszystkie zamierzenia
można zmieścić, to dyskutujemy o priorytetach i możliwych
przesunięciach, bez rezygnacji z wcześniej zaplanowanych
inwestycji.
Jeśli mówimy natomiast o rzeczach „namacalnych”, to bardzo
cieszę się z naszego odwiertu
wód termalnych. To był mój pomysł, który przedstawiłem, przygotowując się do budowy Parku
Wodnego, by poprzez wykorzystanie wód termalnych podnieść
jego atrakcyjność. Ukończyłem
technikum geologiczne, przez
kilkanaście lat pracowałem
w geofizyce, więc znajomość
tego tematu wynika również
z mojego doświadczenia zawodowego. Cieszę się, że mimo dużego ryzyka, poszukiwania wód
termalnych na terenie Gminy
Tarnowo Podgórne zakończyły
się takim sukcesem.
debata
Prognozy oceniają wartość rynku e-commerce w Polsce w roku 2014 na
35 mld zł w Polsce z 15-17% dynamiką wzrostu.
/A. Michańków/
Wyzwania
marketingu i sprzedaży
DEBATA
organizacji
biznesowych
ZEBRAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK
Czy nadal klienci kierują się w swoich wyborach głównie ceną, co stanie się gdy
e-handel prześcignie ten tradycyjny i czy polscy przedsiębiorcy mają „kompleks
Zachodu” – o tym rozmawiali przedstawiciele organizacji biznesowych podczas
kolejnej debaty „Głosu Biznesu”
W
debacie, zorganizowanej w gościnnych progach
restauracji Enjoy!
w Platinum Palace Residence,
wzięli udział: Adam Michałków
(Partner Zarządzający, Fresh
Brand Design sp. z o.o.), Sławomir Paluszczak (Dyrektor
Sprzedaży, PHW Lewant Kasem
Bahloul), Filip Żuk (SML Creative Consulting) i Jerzy Pawlaczyk
(Prezes Zarządu, AL-KO Kober
sp. z o.o.)
Adam Michańków: Rynek reklamy w Polsce, po spadku zauważalnym od roku 2011 do roku
2013 obecnie notuje znaczny
wzrost. Aktualnie jego wartość
to netto ok. 3 miliardy 600 milionów. Co ciekawe, tendencję
wzrostową wykazują: telewizja
– ok. 5%, Internet ok. 6%, radio
ok. 7%). Natomiast pozostałe
kanały takie jak outdoor, reklama kinowa czy prasa wykazują
spadki i to znaczące. Oznacza to
zmianę trendów w marketingu
– odwrót tradycyjnych mediów
w kierunku mediów nowoczesnych. Reklama telewizyjna
staje się bardziej dostępna – po
pierwsze ze względu na niższą
cenę, po drugie z uwagi na większą konkurencyjność.
Jerzy Pawlaczyk: Ale znaczenie ma też wielkość i potencjał
firmy. Większości firm średnich,
małych nie stać na reklamę telewizyjną. Duże znaczenie ma
zasięg firmy. Mamy doświadczenie z naszymi klientami w branży
ogród i hobby, kosiarki itp., że
oni lokalnie wykorzystują radio
do promocji. Jako taki nośnik
w miarę cenowo dostępny, o telewizji to rzadko kto myśli. To
się wiąże również z tworzeniem materiału, małe firmy nie
mają środków i czasu, żeby tego
wszystkiego dopilnować. Natomiast krótki spot radiowy nie wy-
maga wielkich wysiłków czasowych, finansowych, koordynacji,
wielu uzgodnień.
Sławomir Paluszczak: Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że aby
się reklamować przy pomocy twardej reklamy, to najpierw produkt
musi być dostępny na półkach w
szerokiej sieci dystrybucji. Osobiście nie wierzę w to, że reklama
przyciągnie produkt na półki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Enjoy Restaurant to miejsce, gdzie wysokiej jakości
świeże składniki pod ręką najlepszych kucharzy
układają się w kulinarne kreacje.
JESIENNA WYPRZEDAŻ
KONFERENCYJNA
- 50% PRZERWA KAWOWA
- dla grup od 10 osób
- wynajem sali z pełnym wyposażeniem
- lunch 2 daniowy
- przerwa kawowa całodniowa z rabatem
- parking w cenie
-50% SALA KONFERENCYJNA
- dla grup od 20 osób
- lunch dwudaniowy
- przerwa kawowa całodniowa
- parking w cenie
- wynajem sali z pełnym wyposażeniem
Lunch Time 28 PLN (dwudaniowy)
w godzinach 13-16
ul. Reymonta 19, Poznań, tel. 61 882 39 40
facebook.com/enjoyrestaurantpoznan
www.platinumpalace.pl
Michał Nowak—519 303 018
michal.nowak@
platinumpalace.pl
REZERWACJA:
Bartosz Wróblewski—519 339 038
bartosz.wroblewski@
platinumpalace.pl
Krzysztof Pawlak—519 339 040
krzysztof.pawlak@
platinumpalace.pl
NA
ób
wy
wa
nie
em
lace.pl
40
debata
Sprzedaż internetowa w Polsce dopiero rozwija się i w kanale FMCG
jest jeszcze nie duża, jednak sytuacja na rynku powoduje działania
zmierzające do intensyfikacji tego typu sprzedaży.
/S. Paluszczak/
JERZY PAWLACZYK,
Prezes Zarządu, AL-KO Kober sp. z o.o.
Przedstawiciel WZPL
Duże sieci handlowe już wprowadzają produkty
regionalne, aby w warunkach rosnącej konkurencji,
lepiej dostosować się do potrzeb Konsumentów
lokalnych. W ten sposób osiągnięty regionalny sukces
w dużej sieci handlowej, może skutkować rozwojem
sprzedaży na całą sieć.
Adam Michańków: Wedug mnie
za kilka lat może być zupełnie odwrotnie ze względu na
znaczącą rolę handlu elektronicznego. Prognozy oceniają
wartość rynku e-commerce
w Polsce w roku 2014 na 35
mld zł w Polsce z 15-17% dynamiką wzrostu. Mówi się, że
w przeciągu 5-7 lat sprzedaż ta
przekroczy wartość sprzedaży
tradycyjnej.
Sławomir Paluszczak: Sprzedaż internetowa w Polsce dopiero rozwija się i w kanale
FMCG jest jeszcze nie duża,
jednak sytuacja na rynku powoduje działania zmierzające do intensyfikacji tego typu
sprzedaży, np. sieci hipermarketów, mając duży problem
z utrzymaniem swojej pozycji
na rynku, intensywnie rozwijają sprzedaż internetową.
Dobrym przykładem jest tutaj
sklep Tesco w Warszawie na
ul. Połczyńskiej, którego 1/3
obrotów to sprzedaż on-line.
Również sieci supermarketów
nie pozostają w tyle, np. w sieci
sprzedają Piotr i Paweł, Alma,
a ostatnio pojawiają się doniesienia, że i również sieci dyskontowe rozważają, lub wręcz
przygotowują się do wdrożenia tego typu sprzedaży. Sieci
mają potrzebny kapitał, mają
odpowiednie zaplecze w posta-
ci marketów ze sprzedażą tradycyjną i bardzo szybko wchodzą w sprzedaż internetową.
Adam Michańków: Pamiętam,
kiedy Piotr i Paweł rozpoczynał sprzedaż elektroniczną,
wtedy wszyscy mówili, że to
niemożliwe. A dzisiaj tak naprawdę wszyscy zastanawiają
się jak to robić w swojej branży. Kluczowe dla powodzenia
sprzedaży przez internet jest
zminimalizowanie infrastruktury. Widać to na przykładzie
sukcesu InternetowyKantor.pl,
to nasz lokalny, świetny przykład z Poznania. Właściciele
postawili na perfekcję w jakości
obsługi klienta, osobiste zaangażowanie i korzyść cenową dla
kupującego.
Sławomir Paluszczak: Według
mnie, Internet jest ciągle medium bardziej młodzieżowym.
Pokolenie 50+, 60+ rzadziej korzysta z Internetu. Młodzi są bardziej otwarci na świat, Internet,
Facebooka. Nie do końca wierzą,
że to co jest reklamowane w telewizji, jest rzeczywiście najlepsze.
Dla korzystających z Internetu
duże znaczenia mają fora internetowe, na których można uzyskać opinie na temat produktów,
ich jakości i przydatności. Fora
internetowe to jakby nowoczesna
forma marketingu szeptanego.
SŁAWOMIR PALUSZCZAK,
Dyrektor Sprzedaży, PHW Lewant Kasem Bahloul
Przedstawiciel WZPL
W handlu stosunkowo szybko zwracają się poniesione
inwestycje, więc szkoda, że na tym polu polskie firmy
nie odegrały większej roli, choć mamy tu też kilka
dobrych przykładów.
11
Adam Michańków: Warto jednak zwrócić uwagę, że w grupie
wiekowej 40-59 użytkowników
Internetu w Polsce aż 31% używa go na co dzień. Zmiana jest
znacząca. Media społecznościowe, w które mało kto z marketerów wierzy, nie są doceniane.
A posiadają coś, czego nie oferuje żaden inny kanał – wiemy
dokładnie do kogo docieramy,
z jaką częstotliwością i, przede
wszystkim, dokładnie wiemy kto
odpowiedział na naszą reklamę (stając się fanem). Możemy
sprawdzić, czy ci, do których dotarliśmy, wrócili do nas i ponowili kontakt z marką. Dziś oczy-
Filip Żuk: To zależy. Zgadzam
się z tą teorią, natomiast ograniczę się do swojej branży, gdzie
klient trafia do nas poprzez
marketing szeptany, polecenia. Nasza strona w ogóle nie
jest pozycjonowana, jednakże
ostatnio zaczęliśmy bardzo intensywne działania w celu pozyskania klienta, co spowodowało
znaczny wzrost liczby odwiedzin
strony i jej naturalne pozycjonowanie.
wiste jest, że grupa osób, które
w tej chwili najczęściej używają
mediów społecznościowych to
osoby w wieku 13-25 lat. Jednak
użytkownicy mediów społecznościowych będą coraz starsi,
a narzędzia społecznościowe
pozostaną dla nich naturalne.
Od lat mówi się, że media społecznościowe typu Facebook
zgasną, a jednak myślę, że będzie odwrotnie. Zaryzykowałbym nawet, że Facebook zastąpi miejsce, które nazywaliśmy
Internetem. To będzie pewna
przestrzeń naszej codziennej
obecności, sposób komunikacji
z otoczeniem. Jego forma może
ewaluować, ale idea pozostanie.
Sławomir Paluszczak: Kwestia
ceny zawsze miała duże znaczenie w branży FMCG, a obecnie
presja cenowa jest bardzo duża.
Jest to związane z sytuacją na
rynku polskim i sytuacją na rynkach globalnych. Gdy 20 lat temu
handel eksplodował, powstało
mnóstwo małych firm handlowych. W pewnym momencie pojawiły się sieci międzynarodowe
i podzieliliśmy handel umownie
na kanały: nowoczesny i tradycyjny. Sieci międzynarodowe
zawojowały znaczą część rynku, zaczęły z sobą konkurować.
W konsekwencji część z nich,
już wycofała się z naszego rynku. Z drugiej strony w umownym
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Cały czas mówiło się, że jesteśmy niezbyt rozwiniętym
rynkiem, na którym cały czas
rządzi cena. Czy nadal tak jest?
Niektóre firmy w e-handlu probują dróg na skróty. Zamiast
inwestować w działania marketingowe, mocno obniżają ceny, by
mieć korzystny wynik w porównywarkach produktowych.
/J. Pawlaczyk/
debata
kanale tradycyjnym, małe firmy,
tworzone przez ludzi z pasją,
również szybko się rozwijały,
niejednokrotnie
przechodząc
drogę od sprzedaży z „łóżka”
do poważnych organizacji. Również Levant zaczynał skromnie,
a dziś to już licząca się na rynku
firma. Duże organizacje, duże
firmy zwiększają presję cenową,
chcąc zaoferować swoim klientom i konsumentom produkty
po jak najniższej cenie.
Wiele wielkopolskich firm wogóle nie jest obecnych na naszym rynku. Często cała produkcja jest kierowana na rynek
niemiecki, skandynawski, amerykański itp. Czy te firmy duszą
się na naszym rynku i dlatego
idą za granicę czy to jest naturalny skutek globalizacji?
Adam Michańków: Rynek wielkopolski jest małym rynkiem.
Gdyby firmy, które się tutaj na-
ADAM MICHAŃKÓW,
Partner Zarzadzający, Fresh Brand Design sp. z o.o.
Przedstawiciel WKK
Media społecznościowe, w które mało kto
z marketerów wierzy, nie są doceniane. A posiadają coś
czego, nie ma inny kanał – wiemy dokładnie , do kogo
docieramy, z jaką częstotliwością i przede wszystkim
dokładnie wiemy, kto odpowiedział na naszą reklamę.
Adam Michańków: Cena ma zawsze znaczenie. W każdym biznesie właściciel będzie oczekiwał
jak najwyższego poziomu rentowności. Tzn. szuka optymalnej
różnicy pomiędzy ceną zakupu,
a ceną sprzedaży. Natomiast barierą jest zawsze otoczenie rynkowe, które tę cenę dyktuje. Patrząc na branżę marketingową:
można oczywiście kupić za niską
cenę usługę projektową w małym
studiu graficznym, prowadzonym
nawet na bardzo przyzwoitym poziomie, ale ta usługa będzie się
znacząco różniła od usługi dużej
agencji reklamowej. Szczególnie jeśli zleceniodawca oczekuje
usługi o najwyższym standardzie
lub realizacji dużej kampanii.
Jerzy Pawlaczyk: Ale trzeba
spojrzeć głównie na cenę produktu obecnego na rynku, a nie sam
proces sprzedaży. Każdy chce już
dzisiaj sprzedawać w Internecie,
często za cenę ograniczonej do
minimum marży, robiąc sporo
zamieszania na rynku, zwłaszcza
wobec cen produktów obecnych
równolegle na rynku tradycyjnym.
Tutaj nie ma idealnych rozwiązań.
Urząd antymonopolowy pilnuje
tego, żeby firmy nie miały żadnej
broni w ręku, dzięki której mogłyby nieczysto walczyć między
sobą. Niestety, niektórzy próbują
iść mocno na skróty: zamiast inwestować w reklamę, działania
marketingowe, przewagę konkurencyjną dzięki obsłudze klienta, walczą jedynie ceną, celując
w internetowe porównywawki.
rodziły miały prowadzić działalność wyłącznie na rynku regionalnym, nie byłoby dla nich
potencjału do silnego rozwoju.
Na jednej niezbyt długiej ulicy
w Warszawie jest więcej korporacji niż w całym Poznaniu.
Jednak warto dodać, że firmy
wielkopolskie bardzo dobrze
radzą sobie na rynkach globalnych – mógłbym podawać
wiele przykładów. Wspomnę
tylko kilka np. systemy inteligentnych domów firmy Fibaro, które sprzedaje na ok. 57
rynków, Smart Design Expo
– jedna z wiodących firm realizująca stoiska wystawiennicze
w 80% poza granicami Polski,
Laboprint – drukarnia wielkoformatowa sprzedająca swoje
produkty w całej Europie czy
Amica doskonale radząca sobie w sprzedaży na rynkach
globalnych.
Filip Żuk: Moim zdaniem,
mimo wszystko cały czas
mamy kompleks Zachodu, jako
społeczeństwo. W momencie próby wejścia z naszymi
usługami szkoleniowymi i doradczymi na rynek zachodni
mieliśmy wiele obaw. Zainwestowaliśmy swój czas i pieniądze, i nagle okazało się, że
chwyciło. Obecnie jesteśmy na
niedużym rynku belgijskim, już
w czwartej firmie. Dzięki czemu? Dzięki cenie. Zapewniamy
jakość na najwyższym światowym poziomie, przy cenie, której nie są w stanie zaoferować
lokalne firmy. Natomiast nie
wszędzie możliwa jest walka
ceną. Próba wejścia na rynek
duński skończyła się fiaskiem,
ze względu na nieufność Duńczyków
wobec
produktów
i usług, które są wyraźnie tańsze.
Jakie są wyzwania, które stoją
przed sprzedażą i marketingiem?
Sławomir Paluszczak: Konkurencja na rynku jest i będzie
bardzo duża. Pozwalając na
rozwój międzynarodowych sieci handlowych, pozwoliliśmy
kapitałowi zagranicznemu na
tworzenie sieci hipermarketów, supermarketów i dalej
dyskontów. W tym biznesie
stosunkowo szybko zwracają
się poniesione inwestycje, więc
szkoda, że na tym polu polskie
firmy nie odegrały większej roli,
choć mamy tu kilka dobrych
przykładów, np. wielkopolski
Piotr i Paweł, czy krakowska
Alma. Kapitałowi międzynarodowemu w handlu mało było
Filip Żuk: Myślę, że jeśli chodzi
o sprzedaż to jest to obszar bardzo dynamiczny, ciągle się w nim
kotłuje i miesza. Tu jeszcze bedzie dużo pracy. Ale rynek kiedyś
tak jak lawa – ostygnie, stanie.
Gdy okrzepnie, to trzeba będzie
szukać kolejnych możliwości
i formy sprzedaży. Tu wracamy
do Internetu – rynek angielski nie
wygląda tak, że sieć z która rozmawiamy i ma dziś 10 sklepów,
jutro będzie mogła mieć 100. Liczba sklepów jest właściwie stała.
Oczywiście – sieci konsolidują się,
jedna drugą przejmie, ale liczba
punktów sprzedaży się nie zmienia. I wtedy trzeba szukać alternatywy. My jeszcze mamy około
10-20 lat czasu na konsolidację
gruntowanie handlu tradycyjnego,
półkowego. A potem czekają nas
poszukiwania innych kanałów.
sieci detalicznych,
swoją
działalność rozwija również
w hurcie w umownym kanale
tradycyjnym, choćby w branży FMCG. Eurocash zdobył
pozycję lidera na tym rynku,
ale już polskie grupy kapitałowe: Specjał, Bać-pol, Grupa MPT, czy ponadregionalna, wielkopolska firma PHUP
Gniezno, na tym rynku są dla
niego realną miejscową konkurencją.
Adam Michańków: Zgadzam
się, że tak będzie, z bardzo
prostej przyczyny – będziemy
mieli łatwiejszy dostęp do mediów, szybciej otrzymamy towar,
technologia będzie niezawodna i zagwarantuje sprawdzenie
towaru. W związku z tym to, co
jest dzisiaj problemem, czyli
wybór produktu, za chwilę przestanie nim być. Będziemy mogli
go „przymierzyć” w Internecie,
po czym otrzymać całkowicie
12
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Wierzę że nastąpi integracja portali społecznościowych z narzędziami
e-commerce. W efekcie marketerzy będą potrafili lepiej dopasować
komunikat marketingowy do zindywidualizowanych potrzeb odbiorców.
/A. Michańków/
incognito np. dzięki Paczkomatom. E-commerce to przyszłość.
Będą rozwijały się inteligentne
rozwiązania – zostaniemy zidentyfikowani i system podpowie nam, co powinniśmy kupić
w tak sprytny sposób, że na
pewno kupimy. Przyszłością są
również media społecznościowe
i wykorzystanie ich jako narzędzia sprzedażowego. Wierzę, że
nastąpi integracja portali społecznościowych z narzędziami
e-commerce. W efekcie marketerzy będą potrafili lepiej dopasować komunikat marketingowy do zindywidualizowanych
potrzeb odbiorców.
Filip Żuk: A czy nie uważacie
panowie, że przez ograniczenie liczby dostępnych towarów tracimy na ich jakości?
To może być wytłumaczeniem
tego, o czym już była mowa, że
część tych małych firm nie ma
szansy ugryźć tortu, gdyż wyklucza ich skala działania sieci
FILIP ŻUK,
SML Creative Consulting
Przedstawiciel PIGIEIK
Nie wszędzie możliwa jest walka ceną. Próba wejścia
na rynek duński skończyła się fiaskiem, ze względu na
nieufność Duńczyków do produktów i usług, które są
wyraźnie tańsze.
i dystrybucji, ale ze stratą dla
klientów.
Jerzy Pawlaczyk: Zwrócę uwagę na przykład marki pewnej
kawy. Nie ma własnej produkcji,
tylko zleca ją w różnym czasie
w różnych miejscach. W Niemczech jest kawą o innym smaku,
w Polsce inną, a w Rosji jeszcze
inną. Próba wytłumaczenia jest
taka, że Polacy cenią inne walory smakowe, a de facto chodzi
o cenę – stosowanie tańszych
kaw azjatyckich.
Sławomir Paluszczak: Miałem
okazję pracować w Rosji, gdy za-
częły tam wchodzić największe
sieci międzynarodowe - Makro,
Real, Auchan. Byłem zachwycony
rosyjskimi rynkami owocowo-warzywnymi, jakością i wyborem w
Polsce niespotykanym. Oni mają
oczywiście sporo stref klimatycznych, więc nawet asortyment
owoców miękkich mają przez cały
rok dużo szerszy. W momencie
gdy weszły sieci międzynarodowe,
to zaczęło następować, w mojej
ocenie, pogarszanie jakości owoców i warzyw. Już na samym początku różnic amiędzy towarem
na rosyjskim straganie a działem
owocowo-warzywnym w markecie
była bardzo duża. Sieci potrzebują
13
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
debata
dużej ilości towaru, o równej, powtarzalnej jakości. Sieci przeważnie prowadzą swój biznes na terenie całego kraju, niestety z tego
powodu tracą małe i średnie firmy,
które mają ograniczone możliwości produkcyjne. Gdy małe firmy
zaistnieją w Internecie, w społecznościach regionalnych, to mają
szansę na promocję i reklamę
swoich produktów. Popularność
tych produktów w skali regionalnej, wywoła zainteresowanie dużych sieci ich produktami. Duże
sieci handlowe już wprowadzają
produkty regionalne, aby w warunkach rosnącej konkurencji,
lepiej dostosować się do potrzeb
konsumentów lokalnych. W ten
sposób osiągnięty regionalny
sukces w dużej sieci handlowej, może skutkować rozwojem
sprzedaży na całą sieć, całą Polskę i co za tym idzie rozwojem
firmy. Przykładem dobrej marki regionalnej w Poznaniu jest
Chrzan Dymeckiego. Dlaczego by
nie pójść dalej?
felieton
Problemem jest nierzetelność przy uchwalaniu miejscowych
planów zagospodarowania przestrzennego, które
wielokrotnie naruszają spójność linii zabudowy.
mec. JERZY KROTOSKI
Czy proces budowlany
zostanie
uproszczony?
Kolejne rządy od lat bezskutecznie obiecują uproszczenie sformalizowanej
procedury budowlanej, wywołującej u przeciętnego Polaka prawdziwy ból
głowy. Zbliżające się wybory oraz miażdżący dla Polski raport Doing Business
2014 stały się niewątpliwie przyczyną przyjęcia przez Radę Ministrów projektu
ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw.
G
łównym celem nowej
regulacji prawnej ma
być znaczne przyspieszenie i uproszczenie
procesu budowlanego. Polska
wypadła bardzo niekorzystnie
w raporcie Doing Business 2014
prowadzonym przez Bank Światowy. Według raportu zajmujemy dopiero 88 pozycję w kategorii „Pozwolenie na budowę”
na 189 sprawdzanych państw.
Niezbędne są zatem niezwłoczne rozwiązania prawne, które
w sposób zdecydowany ułatwią
proces inwestycji budowlanych.
Projekt ustawy zakłada kilka
istotnych zmian. Nowe przepisy uproszczą niewątpliwie
możliwość budowania domów
jednorodzinnych. Po zmianach
konieczne będzie jedynie zgłoszenie budowy z projektem budowlanym w miejsce dotychczasowej konieczności uzyskania
pozwolenia na budowę.
Kolejna zmiana, jaką zakłada nowe ustawodawstwo, to
możliwość rozpoczecia przez
inwestora wszystkich robót budowlane na podstawie decyzji
podlegającej wykonaniu, gdy nie
ma innych stron postępowania.
Zmiana ta zdecydowanie może
ułatwić życie przedsiębiorcom.
Ministerstwo podkreśla, że
zniesienie pozwoleń na budowę
nie grozi zalewem samowoli budowlanych. Projekt domu
musi uwzględniać wytyczne
miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub
decyzji o warunkach zabudowy.
Niezgodność zgłoszenia budowy domu z ustaleniami planu
gii, wody, ciepła, gazu, odbioru ścieków oraz o warunkach
przyłączenia obiektu do sieci
wodociągowych, kanalizacyjnych, cieplnych itp. Ponadto nie
będą także konieczne oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki, na
Rząd powinien dostarczyć więcej
instrumentów do dyscyplinowania
nierzetelnych urzędników
administracyjnych. Proces budowlany
znacznie wydłuża się z uwagi na
przewlekłość postępowania prowadzonego
w urzędach.
miejscowego lub wytycznymi
decyzji o warunkach zabudowy
będzie podstawą do sprzeciwu
wobec takiej inwestycji.
Wreszcie, co bardziej istotne,
zostaną uproszczone także regulacje dotyczące bezpośrednio projektu budowlanego. Na
inwestorze nie będzie już ciążył
obowiązek dołączania do projektu budowlanego oświadczeń
o zapewnieniu dostaw ener-
której będzie obiekt, z drogą
publiczną (z wyłączeniem dróg
krajowych i wojewódzkich).
Według nowego prawodawstwa
wprowadzona ma być możliwość wystąpienia z wnioskiem
o umorzenie lub rozłożenie na
raty opłaty legalizacyjnej za
dokonanie samowoli budowlanej. Projekt nie przewiduje
zmiany dotychczasowych zasad
ustalania opłaty legalizacyjnej,
14
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
nie liberalizuje też wymogów
stawianych inwestorom w procesie legalizacji samowoli budowlanej. Nowe rozwiązanie
wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Obywatelom zależy bowiem na pomocy
państwa w trudach ponoszenia
opłaty legalizacyjnej.
Propozycję zmian w ustawie
nie spotkały się z wielkim entuzjazmem środowiska. Inwestorzy popierają ogólny kierunek zmian, niemniej problemy
związane ze sformalizowaną
i długotrwałą procedurą procesu budowlanego dostrzegają
gdzie indziej. Przede wszystkim rząd powinien dostarczyć
więcej instrumentów do dyscyplinowania
nierzetelnych
urzędników administracyjnych.
Proces budowlany znacznie wydłuża się z uwagi na przewlekłość postępowania prowadzonego w urzędach. Problemem
jest także niekompetencja
i nierzetelność przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego,
które zamiast utrzymywać ład
i porządek wielokrotnie naruszają spójność linii zabudowy.
Prawo prawem, lecz nawet
najlepszej regulacji prawnej
nie zastąpi zdrowy rozsądek
czynnika ludzkiego.
Albo chcemy, by państwo nabywało samo badziewie,
albo pozwolimy zamawiającym dbać nie tylko o cenę,
ale i o jakość.
okiem z Brukseli
ADAM SZEJNFELD
Poseł do Parlamentu Europejskiego, www.szejnfeld.pl
Co w przetargach
piszczy
Wiosną 2012 r., kiedy odliczaliśmy ostatnie dni do EURO 2012, niemal
każdego dnia docierały do nas bardzo niepokojące informacje. „Kolejna
inwestycja zagrożona”, „Kolejna firma budowlana na skraju bankructwa”,
„Kolejni podwykonawcy, zniecierpliwieni brakiem zapłaty, grożą zejściem
z placu budowy” – wołały nagłówki gazet. Jakim cudem firmy budowlane,
które wygrały wielomilionowe przetargi na gigantyczne inwestycje
infrastrukturalne, znalazły się w tak złej sytuacji?!
O
dpowiedź była prosta:
wadliwe stosowanie przepisów Prawa Zamówień
Publicznych, a w szczególności dyktat niskiej ceny. I to właśnie udało nam się zmienić ostatnio w Sejmie! Wysoka Izba przyjęła
nowelizację ustawy, której byłem
współautorem.
Dyktat niskiej ceny całkowicie wypaczył rynek zamówień publicznych w Polsce. A zaznaczyć trzeba,
iż wart on jest nawet od 130 do 150
mld złotych. Polska bowiem to największy plac budowy współczesnej
Europy. Inwestujemy w autostrady,
drogi ekspresowe, stadiony, energetykę, szkolnictwo, naukę, kulturę, ochronę środowiska, obronę
narodową… Niestety, firmy startujące w przetargach wiedząc, że
kryterium decydującym o wyborze
wykonawcy inwestycji jest cena,
oferowały możliwie najniższą wartość kontraktów. Zachowywały się
tak, nawet wtedy kiedy już w momencie rozstrzygania przetargów
było dla nich jasne, że nie będą
w stanie zrealizować inwestycji.
Potem ratowano się obniżaniem
jakości, próbami aneksowania
kontraktów, przerzucaniem winy
na innych. Na końcu w zasadzie za
wszystko i tak płaciły najmniejsze
jednak firmy – podwykonawcy zwycięskich koncernów.
Zmian praktyki, a nawet przepisów domagali się więc wszyscy.
I zleceniodawcy, czyli instytucje
publiczne, i oferenci, czyli przedsiębiorstwa, i związki zawodowe,
ponieważ zbyt często skutki nierealistycznych obietnic firm ponosili zwykli pracownicy. Teraz, wraz
z nowelizacją Prawa Zamówień
Publicznych, dyktat najniższej
ceny mam nadzieję, że odchodzi
do lamusa. Kryterium ceny będzie
mogło mieć decydujące znaczenie
W ustawie dajemy zamawiającym
skuteczne narzędzia walki z rażąco
nisko ceną, która nie gwarantuje
oferentowi żadnego zysku. Jeśli zaproponowana cena będzie odbiegać od kosztorysu inwestora albo
od średniej ze wszystkich złożonych ofert o ponad 30%, to powinna
zostać wykluczona z postępowania przetargowego. W ten sposób
Dyktat niskiej ceny całkowicie wypaczył rynek
zamówień publicznych w Polsce. A zaznaczyć
trzeba, iż wart on jest nawet od 130 do 150
mld złotych. Polska bowiem to największy
plac budowy współczesnej Europy.
wyłącznie w przypadku przedmiotów zamówienia powszechnie dostępnych na rynku i o ustalonych
standardach, chodzi tu np. o zakup materiałów biurowych. Ale
nawet w takiej sytuacji pod uwagę
trzeba będzie wziąć również i inne
kryteria, np. koszty eksploatacji.
Oczywiście liczę się z tym, że nadal ktoś może próbować wykorzystać fakt wyboru droższej oferty do
rzucania oskarżeń o niegospodarność, interesowność, czy korupcję, ale z tą schizofrenią w Polsce
należy wreszcie skończyć. Albo
bowiem chcemy, by państwo nabywało samo badziewie, albo pozwolimy zamawiającym dbać nie
tylko o cenę, ale i o jakość.
mówimy głośne i stanowcze „NIE”
godzeniu się inwestorów publicznych na niską jakość i zagrożenie
terminowości często strategicznych inwestycji, a oferentów – na
możliwość bankructwa swojego
i podwykonawców.
I jeszcze jedna bardzo ważna
zmiana, bez której trudno mówić
o prawdziwej reformie. Jest nią
wprowadzenie waloryzacji wartości kontraktów w sytuacjach, na
które żadna ze stron nie ma wpływu. Chodzi tutaj przede wszystkim
o wzrost podatku VAT, który ma
istotne znaczenie dla cen materiałów budowlanych i przez to wpływa
bezpośrednio na koszt realizowanej inwestycji. Poza tym, trzeba
15
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
również uwzględnić wzrost składek
na ubezpieczenia społeczne, czy
też płacy minimalnej. Nie można
oczekiwać, że jeśli którykolwiek
spośród powyższych czynników
ulegnie zmianie, nadal będzie
możliwe zrealizowanie inwestycji
na podstawie wcześniej ustalonej
ceny. Wówczas albo zamówienie
zostanie wykonanie nierzetelnie
albo wymierne straty poniesie wykonawca (i jego podwykonawcy).
W przyjętej nowelizacji Prawa Zamówień Publicznych zmian jest
oczywiście więcej, na przykład
przepisy ograniczające proceder
handlu dokumentami. Propracowniczym rozwiązaniem jest obowiązek uwzględniania w kosztorysach
co najmniej płacy minimalnej oraz
nakaz zatrudniania pracowników
na podstawie umowy o pracę a nie
umowy cywilnoprawnej.
Wszystkie te zmiany tworzą pakiet,
którego nie waham się określić
mianem programu naprawczego
dla rynku zamówień publicznych
w Polsce. W ostatnich latach byliśmy świadkami bardzo wielu
postępowań o zamówienia publiczne noszących znamiona patologii, które nierzadko prowadziły
do tragedii przedsiębiorców, tracących firmy, które rozwijali przez
lata. Nie mniejszym był dramat
pracowników, którzy przez wiele
miesięcy czekali na wypłacenie
zaległych wynagrodzeń, aż w końcu trafiali do urzędów pracy.
twoja firma
Obecnie pracujemy nad projektem, którego celem byłaby szeroko pojęta
promocja przedsiębiorczości, miejsc pracy czy rynku zawodowego.
Poznań
przyciąga zasoby
Poznań jest zdolny do osiągania sukcesów we wszystkich obszarach swojej
aktywności. Promocja miasta jest sposobem na przyciągnięcie kapitału,
ciekawych idei i zdolnych ludzi – mówi ŁUKASZ GOŹDZIOR,
dyrektor Biura Promocji Miasta Poznania.
ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK
FOT.
2X URZĄD MIASTA POZNANIA
Czy łatwo sprzedać miasto
jako produkt?
Nie jest łatwo, dlatego że gdy
patrzymy na to w aspekcie produktowym, to miasto jest tworem
bardzo złożonym, na którego
odbiór wpływa wiele elementów.
To nie jest tak jak z przykładową pastą do zębów, którą mam
do sprzedania i mogę prowadzić
pewne działania reklamowe, bardzo szybko oceniając ich skuteczność. Budowanie marki miasta
to zadanie znacznie trudniejsze,
bo obejmuje wiele obszarów np.
ochronę środowiska, inwestycje,
oświatę, gospodarkę komunalną,
sport, kulturę czy mieszkalnictwo. O wizerunkowym sukcesie
miasta decyduje też np. jego geograficzne położenie, aktywność
samych mieszkańców czy organizacji pozarządowych. Dlatego
mimo, iż miasto można, a nawet
należy, poddawać prawom marketingu – korzystając z podobnych narzędzi i mechanizmów
– to jednak proces zarządzania
jest znacznie bardziej skomplikowany.
Jakie miejsce w Waszej strategii marketingowej, promocji
zajmują przedsiębiorcy?
Kluczową. Strategia Promocji
Marki Poznań,którą przyjęliśmy
w 2009 roku, ma układ poziomy.
To znaczy, że nie nastawiamy się
wyłącznie na inwestorów, kulturę
czy sport. Mówimy w strategii, że
Poznań jest zdolny do osiągania
sukcesów we wszystkich obszarach. Niemniej inwestorzy to jest
bardzo ważna dla nas grupa, dlatego że po pierwsze daje miejsca
16
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
pracy, a po drugie stanowi o sile
rozwoju miasta. W naszej strategii wychodzimy z założenia, że
siłą miasta są ludzie i firmy, które
tworzą to miasto.
A jak miasto może pomagać
przedsiębiorcom?
Wiele kwestii jest regulowanych
z poziomu centralnego – jak ulgi
czy podatki. Gmina tylko w niewielkim aspekcie może wpływać
na tworzenie dogodnych warunków funkcjonowania przedsiębiorstw. Na pewno miasto
powinno wykorzystywać pewne
mechanizmy – chociażby włączać
się w proces promowania nowych miejsc pracy, przyciągania
specjalistów – co było głównym
hasłem naszej kampanii z 2012
roku „Poznań daje pracę”, o której głośno było w całej Polsce. To
nie jest tak, że tylko Poznaniowi
brakuje profesjonalistów, osób
wykwalifikowanych do pracy, tylko
my byliśmy pierwsi, którzy to głośno powiedzieli. To oczywiście nie
oznacza, że każdy znajdzie pracę,
bo to zależne jest od wielu czynników np. konkretnych umiejętności i kompetencji poszczególnych
osób. Dlatego rolą miasta jest
tworzenie odpowiednich warunków do współpracy pomiędzy
firmami, wspieranie nowych idei
i pomysłów – takich jak chociażby start-upy. W tym aspekcie
w Poznaniu realizowany jest projekt Startup Poznań, w ramach
którego odbywają się cykliczne
spotkania z twórcami startupów,
mające na celu wypracowanie
najlepszych programów wsparcia dla młodych firm działają-
Rolą miasta jest tworzenie odpowiednich warunków do współpracy
pomiędzy firmami, wspieranie nowych idei i pomysłów – takich jak
chociażby start-upy.
twoja firma
tj. ludzi, idei i kapitału. Promocja
nie jest celem samym w sobie,
a jedynie środkiem do tego, by
ten zamiar osiągnąć. Dlatego
realizując cele naszej strategii,
np. w aspekcie Akademickiego
Poznania staramy się przyciągnąć do nas studentów z innych
polskich miast, którzy tutaj będą
rozwijali swoje pasje i zdobywali
nowe umiejętności, a przyszłości
tutaj będą realizowali swoje ambicje zawodowe. To samo dotyczy
przedsiębiorców. Z jednej strony
promujemy potencjał Poznania
w tym obszarze, ale jednocześnie kreujemy nowe przestrzenie,
sprzyjające rozwojowi biznesu.
cych w oparciu o wiedzę i nowe
technologie. Poza tym od lat
wspólnie z InQbatorem Fundacji
Uniwersytetu Adama Mickiewicza
organizujemy program „Pierwszy
Krok we Własny Biznes”, który
umożliwia studentom, absolwentom i pracownikom naukowym
poznańskich uczelni profesjonalnie przygotować swoje pomysły
biznesowe i zaprezentować je
przez potencjalnymi inwestorami. Co roku w Poznaniu odbywają
się także Dni Przedsiębiorczości,
podczas których można znaleźć
inspirację i pomysł na własną firmę, dowiedzieć się wszystkiego
o formalnej stronie działalności
gospodarczej, znaleźć źródła finansowania czy partnerów dla
własnego biznesu. Tych inicjatywach wspierających przedsiębiorczość jest naprawdę sporo.
Poznań promuje duże firmy,
które są zrzeszone w Konsorcjum Marki Poznań, ale z drugiej strony specyfika wielkopolskiego biznesu jest taka, że są
tu głównie firmy małe i średnie. Czy Poznań promuje taką
przedsiębiorczość?
Tak i zamierza dalej to robić.
Konsorcjum Marki Poznań to
platforma stałej współpracy
miasta z markami i faktycznie
można odnieść wrażenie, że to
są wyłącznie te największe np.
Allegro czy Volkswagen, ale nie
tylko. W projekcie uczestniczą
różne branże - także te o profilu usługowym jak np. DGA,
Inea czy Internetowy Kantor.
Bardzo często są to małe firmy,
które powstały ze start-upów
i które odnoszą już sukcesy np.
w branży IT. Obecnie pracujemy
nad projektem, którego celem
byłaby szeroko pojęta promocja przedsiębiorczości, miejsc
pracy czy rynku zawodowego.
Chcemy do tego wykorzystać
środki z funduszy europejskich.
który jest największym polskim portalem aukcyjnym, na
całym świecie spotkać można
autobusy marki Solaris, a niemal całość polskiej biżuterii
sprzedawana jest przez firmy
Poznań stawia na technologię osiągania
sukcesu podpartą 1000-letnią tradycją
skuteczności – co oznacza, że nawet
najbardziej ambitne przedsięwzięcia
i najodważniejsze wizje mają tutaj
największe szanse powodzenia.
Czy „poznańska przedsiębiorczość” jest istotnym wyróżnikiem w skali kraju?
W naszej ocenie tak. Z badań
wynika, że Poznań kojarzy się
z gospodarnością, dobrym
zarządzaniem,
solidnością
i jakością. Przedsiębiorców
z Wielkopolski wyrożnia też
1000-letnia tradycja skuteczności. To tutaj swoją siedzibę
ma serwis internetowy Allegro,
z poznańskim rodowodem tj. –
Apart, Yes czy W.Kruk.
Przy samej promocji miasta
ważniejsze jest kreowanie pewnych rzeczy, czy bardziej promowanie i pokazywanie tego, co
jest już wizytówką miasta?
I to, i to. W Poznaniu wierzymy,
że miasto będzie się rozwijało
tylko wtedy, gdy będzie zdolne
do przyciągania nowych zasobów
A jakby wymienić kilka cech,
które wyróżniają Poznań na tle
innych miast?
Poznań to wciąż miasto z najniższym w Polsce bezrobociem, utrzymującym się na
poziomie 3,6% (GUS, koniec
czerwca 2014r.), w którym pracują wykwalifikowani specjaliści, a poznańska przedsiębiorczość sprawia, że mamy jeden
z wyższych współczynników
rejestrowanych podmiotów gospodarczych w kraju. To sprawia, że tutaj nawet najbardziej
ambitne przedsięwzięcia i najodważniejsze wizje mają największe szanse powodzenia.
Być może pewne procesy trwają dłużej, ale mają solidniejsze
podstawy i później procentują. Bolączką z mojego punktu
widzenia jest to, że cały czas
mamy problem z wyraźnym zaakcentowaniem naszych sukcesów. Zawsze mamy poczucie
niedosytu i narzekania. Tak
jest fajnie, ale… Ta cecha nas
w pewien sposób ogranicza, bo
w pewnym momencie stajemy
w miejscu i zamiast skupić się
na tym, co przed nami, narzekamy na teraźniejszość.
BIESŁAN. PĘKNIĘTE MIASTO
9/11 stał się symbolem globalnej wojny z terroryzmem. Trzy lata później we Wschodniej
Europie, we wrześniu 2004 roku w małej miejscowości otoczonej górami Kaukazu
uzbrojona grupa bojowników uwięziła w budynku szkolnym największą ilość zakładników
w historii terroru. Ich los okazał się najtragiczniejszym świadectwem politycznych gier. Ich
dalsze życie największym zwycięstwem.
Nie o polityce lecz ludziach, których odwiedzał przez lata opowiada Zbyszek Pawlak
w książce spisanej wraz z Jerzym Wlazło. „Pęknięte Miasto” - wydawnictwo ZNAK
Ukazała się w księgarniach w sierpniu 2014 roku, na dziesiątą rocznicę wydarzeń
w Biesłanie. Od września do grudnia 2014 roku zapraszamy na spotkania z autorem jak również na prezentacje związane
z komunikacją miedzykulturową.
Zapraszamy do współpracy: [email protected]
17
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
twoja firma
Jeszcze kilka lat temu zmorą przedsiębiorców były jednoczesne
kontrole z kilku urzędów. Dzisiaj, poza sytuacjami wyjątkowymi,
firmę może sprawdzać tylko jeden organ.
Firma do kontroli
Kontrola w firmie jest ważna, ale jako czynnik stymulujący do prawidłowego
działania. Powinna mieć ona tzw. ludzką twarz i działać na korzyść pracodawcy,
a nie trwać tak długo, aż się czegoś nie znajdzie
– mówi JACEK KULIK, wiceprezes WZPL.
ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK
Czy i jeśli tak, to jak zmieniają
się relacje na linii urząd (instytucja) - firma?
Z roku na rok jest coraz lepiej
w relacjach urząd – przedsiębiorca. Wynika to chyba z faktu,
iż zmienia się nastawienie społeczeństwa do przedsiębiorców.
Daleko nam jeszcze do ideału,
choć w okresie przedwyborczym
każdy rozwiązuje worek obietnic.
Jeszcze do niedawna panowały
relacje iście feudalne, w których przedsiębiorcy traktowani
byli jako petenci (choć trzeba
przyznać, iż w wielu urzędach
nadal tak jest). Przedsiębiorca – złodziej, wyzyskiwacz. Coraz częściej takie nastawienie
się zmienia, choćby również za
sprawą kampanii społecznych
dotyczących budowy pozytywnego wizerunku. Ogólna niechęć
i negatywne nastawienie wynika
raczej z braku wzajemnej wiedzy
o potrzebach i aktualnych przepisach, a także prorynkowym ich
stosowaniu. Ze względu na szybko zmieniające się przepisy niejednokrotnie przedsiębiorcy nie
nadążają za ich aktualizacją, co
wywołuje frustracje i negatywne
podejście do konkretnych spraw.
Brakuje u nas jeszcze wzajemnej chęci pomocy, bo gdyby
urzędnik chciał wyjaśnić, pomóc
w wypełnieniu dokumentów lub
podpowiedzieć, na co pracodawca powinien zwrócić uwagę,
to ułatwiłby życie sobie i innym.
W Holandii urzędnik skarbowy po zarejestrowaniu firmy
przychodzi do pracodawcy aby
porozmawiać o ewentualnych
problemach, a u nas przychodzi
aby złapać go na niewiedzy. Należy dążyć do tego, aby ułatwiać
wzajemne kontakty poprzez
spotkania robocze, gdzie będzie
można porozmawiać o powstających problemach i sposobach ich
rozwiązywania. Mamy już w tej
materii pierwsze sukcesy.
Czy przedsiębiorcy wiedzą jak
nie popełniać błędów, czy popełniają ich mniej?
Liczba popełnianych błędów
zależy od częstotliwości zmieniającego się ustawodawstwa.
Przypomnijmy zamieszanie z deklaracjami dotyczącymi wykorzystywania samochodów służbowych czy chociażby interpretacji
przepisów dotyczących opodatkowania dochodu pracowników
z tytułu nieodpłatnych świadczeń,
np. udziału w imprezie integracyjnej, czy dodatkowego ubezpieczenia, gdzie, pomimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego,
niektórzy urzędnicy wiedzą lepiej,
jak ma być. Przedsiębiorcy jako
ludzie zaradni i przezorni starają
się nie popełniać błędów zatrudniając m.in. sztaby doradców
lub choćby korzystając z naszej
pomocy Związku Pracodawców,
który służy pomocą ekspertów,
ale niestety błędów nie popełnia
ten kto nic nie robi – istotą problemu jest prewencja, a nie kara.
Niestety najgorzej jest wówczas,
gdy prawo jest niedookreślone
lub brakuje przepisów wykonawczych – wówczas zawsze działa to
na niekorzyść pracodawców.
18
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Czy urzędy oprócz funkcji kontrolnej działają też edukacyjnie?
Jak już wspomniałem istotne
jest zapobieganie – podobnie jak
w zawodzie lekarza po pierwsze
nie szkodzić – tak w codzienności
egzekucji najpierw trzeba poinstruować, a dopiero później karać. Kontrola jest ważna, ale jako
czynnik stymulujący do prawidłowego działania, ale powinna mieć
ona tzw. ludzką twarz i działać na
korzyść pracodawcy, a nie trwać
tak długo, póki się czegoś nie
znajdzie. Cieszymy się, że nasze
potrzeby w zakresie szkoleń ak-
Polską bolączką jest to, że bez względu na wielkość firmy,
wymogi stosowania niektórych przepisów dla wszystkich
przedsiębiorstw są jednakowe.
tualizujących dla przedsiębiorców
nie pozostają bez odpowiedzi –
możemy liczyć na pomoc Zakładu
Ubezpieczeń Społecznych, Urzędów Skarbowych, Izby Skarbowej,
Państwowej Inspekcji Pracy. Coraz
częściej udaje nam się przekonywać poszczególne wydziały jak
choćby Wydział Architektury Urzędu Miejskiego w Poznaniu do spotkań, w ramach których staramy
się rozwiązać problemy zgłaszane
przez przedsiębiorców. W Poznaniu chyba najprężniej w obszarze
edukacji działa Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa, który
aktywnie wspiera młodych przedsiębiorców. U nas stało się to już
tradycją, iż na doroczne spotkanie
zapraszamy przedstawicieli większości kluczowych urzędów, aby
przedsiębiorcy mogli bezpośrednio w poza murami instytucji porozmawiać o swoich problemach.
Czy kontrole są dla firm uciążliwe? Czy mogą sparaliżować
ich prace?
Niestety polską bolączką jest to,
że bez względu na wielkość firmy
wymogi stosowania niektórych
przepisów dla wszystkich są jednakowe, dlatego też wspólnie z innymi organizacjami pracodawców,
ale też we współpracy ze związkami zawodowymi chcemy walczyć
z uproszczeniem przepisów choćby Kodeksu Pracy dla firm zatrudniających do 20 pracowników.
Należy również zwrócić uwagę, iż
pomimo ograniczenia liczby dni
i kontroli w tym samym czasie
Jeszcze kilka lat temu zmorą
przedsiębiorców były jednoczesne
naloty z kilku urzędów. Dzisiaj,
poza sytuacjami wyjątkowymi (np.
bezpośrednie zagrożenie zdrowia,
życia lub środowiska naturalnego,
lub kontrole UOKiK), firmę może
kontrolować tylko jeden organ.
Jeżeli już w firmie trwa kontrola,
inny organ, który chce skontrolować działalność firmy, musi umówić się po prostu na inny termin,
na siedem dni od powiadomienia
o zamiarze kontroli do wejścia
urzędnika na teren firmy. Takie
zawiadomienie nie zawsze jest
jednak wymagane. Bez uprzedzenia kontrolerzy mogą wejść
do firmy, jeżeli sprawa, którą się
zajmują, dotyczy bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia.
Np. służby sanitarne będą mogły
skontrolować sklepy z żywnością
czy punkty gastronomiczne, gdyby
pojawiło się zagrożenie epidemiologiczne. Wyjątkiem są też kontrole UOKiK, które nie muszą być
zapowiedziane.
Nawet 20 instytucji może kontrolować każdą z działających w Polsce firm. Dla małych przedsiębiorców to koszmar tym bardziej,
że kontrole trwają czasem latami.
W przypadku mikro przedsiębiorców, a więc firm zatrudniających
do 10 osób i o rocznych obrotach
do 2 mln euro - maksymalnie
12 dni. W małych firmach (do 50
pracowników, obroty do 10 mln
euro) jest to 18 dni, w średnich
(50-250 pracowników, obroty do
50 mln euro) -24 dni, a w dużych
Najgorzej jest wówczas, gdy prawo jest
niedookreślone lub brakuje przepisów
wykonawczych – wówczas zawsze działa
to na niekorzyść pracodawców.
u przedsiębiorcy, ustawodawca
wydzielił pewne służby, których
przepisy nie dotyczą i znane
są nam przypadki, kiedy Urząd
Skarbowy lub nawet UOKIK potrafiły prowadzić przewlekłą
kontrolę trwającą u danego pracodawcy ponad rok, przez co zatracamy główny cel prowadzenia
biznesu, którym staje się zabezpieczenie dodatkowego pomieszczenia i bycie w gotowości na potrzeby organów kontrolnych.
- maksymalnie 48 dni roboczych.
Ale są wyjątki. Przykładowo
okres kontroli prowadzonej
przez UOKiK nie jest uwzględniany w tym limicie. Kontrola
może się też wydłużyć, ponieważ
nie wlicza się do niej czasu, kiedy kontrolowany przedsiębiorca
lub osoby przez niego upoważnione, byli nieobecni. W ten
sposób można jednak wydłużyć
kontrolę, jeśli urzędnik uzna,
że ta nieobecność utrudniła lub
wręcz uniemożliwiła wykonywanie obowiązków, a za to są
niestety kary - grozi areszt do
30 dni lub grzywna. Jak wobec
tego prowadzić działalność gospodarczą, mając na głowie tyle
kontroli?
Co firma może robić by jak najbardziej ułatwić sobie życie?
Niestety odpowiedź nie jest taka
prosta – wydawałoby się, że prowadzić działalność gospodarczą
zgodnie z przepisami, ale to też
nie zawsze się sprawdza. Przed
rozpoczęciem kontroli inspektor
musi poinformować przedsiębiorcę o jego prawach i obowiązkach
w trakcie kontroli, ale jeśli kontroler wymaga informacji spoza
zakresu wskazanego w upoważnieniu, przedsiębiorca ma prawo
odmówić. Zdarza się, że przedsiębiorcy są przestraszeni faktem kontroli lub nie znają swoich
praw, mimo że powinni być o nich
pouczeni, pokazują kontrolerom
za dużo dokumentów nieobjętych
zakresem upoważnienia i w ten
sposób ujawniają okoliczności,
które mogą ich obciążyć, przez
co kontrola może zostać rozsze-
19
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
twoja firma
rzona o nowe wątki, a przedsiębiorca ukarany. Często zdarza
się, że jeśli przedstawiciel jednej
kontroli znajdzie uchybienia, które nie podlegają jego kompetencjom, automatycznie wzywa właściwą inspekcję. Jeżeli kontrola
skończy się niesprawiedliwym
wyrokiem należy walczyć o swoje prawa. Firma nie tylko może
podważyć samą zasadność kontroli, ale też zakwestionować jej
ustalenia. Za wyrządzoną szkodę
można żądać odszkodowania, np.
za zbyt długie prowadzenie kontroli lub bezprawne nakazanie
zamknięcia działalności na czas
jej trwania. Niestety w polskim
prawie odszkodowanie ma z założenia rekompensować tylko
skutki majątkowe bezprawnego
działania urzędników. Nie bierze
pod uwagę czasu, jaki przedsiębiorca poświęcił na walkę o odszkodowanie. Jeżeli pracodawca
nie jest do końca przekonany, jak
zachować się w trakcie kontroli,
to zawsze może się zwrócić do
Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan gdzie nasi
eksperci na pewno udzielą wielu
cennych wskazówek.
tekst promocyjny
Jesienią rozpoczniemy świadczenie indywidualnego doradztwa
inwestycyjnego, wykorzystującego koncepcję BPT, czyli
Behavioural Portfolio Theory.
Bankowy
Duet
Jednoczesne korzystanie z bankowości prywatnej i korporacyjnej w Raiffeisen
Polbank to liczne korzyści i wygoda w podejmowaniu decyzji finansowych.
Rozmowa z Dyrektorem Centrum Bankowości Prywatnej Friedrich Wilhelm
Raiffeisen – Iwoną Charchutą i Dyrektorem Zachodniego Centrum
Korporacyjnego Raiffeisen Polbank – Michałem Adamczewskim.
wyższy poziom certyfikacji
w Europie – Europejskiego
Doradcy Finansowego (EFA)
lub Europejskiego Planera Finansowego (EFP). Friedrich
Wilhelm Raiffeisen potwierdził
swoją pozycję m.in. najwyższą
oceną w prestiżowym rankingu
bankowości prywatnej magazynu Forbes.
Jak wygląda oferta bankowości
korporacyjnej Raiffeisen
Polbank na tle konkurencji?
MA: Raiffeisen Polbank wspiera polskich przedsiębiorców od
1991 r. Mamy ofertę i dla małych
spółek i wielkich korporacji. Jesteśmy liderem w faktoringu,
finansowaniu handlu oraz w obszarze rynków finansowych, czyli
m.in. wymianie walutowej czy instrumentach zabezpieczających.
W naszym regionie prowadzimy
centra biznesowe w Poznaniu,
Gorzowie, Zielonej Górze, Lesznie, Kaliszu i Bydgoszczy.
Co wyróżnia waszą ofertę?
MA: Z lotu ptaka oferty banków są bardzo podobne, ale nas
z pewnością wyróżniają pracownicy, którzy rozumieją specyfikę
biznesu klientów. Doradcy mają
dużą wiedzę z zakresu finansów,
co w połączeniu z dobrą ofertą
produktową tworzy platformę do
wypracowania optymalnych rozwiązań. Naszym celem jest pokazanie różnych opcji i ułatwianie
przedsiębiorcom podejmowania
decyzji finansowych.
Co to znaczy „pomagać rozwijać
biznes”?
MA: Firmy poszukują środków
na inwestycje oraz kapitału obrotowego. Bank udowadnia swą
wartość, jeżeli może zapewnić
środki na bieżącą działalność
oraz rozwój swoich klientów.
Mając to na względzie, zwiększamy akcję kredytową. Złagodziliśmy kryteria polityki
kredytowej, szczególnie dla
małych i średnich firm. Podpowiadamy, jak efektywnie zwiększyć kapitał obrotowy, poprawić
rentowność i płynność. Hitem
pozostaje faktoring. Z kolei od
specjalistów z obszaru treasury
można się dowiedzieć, że dziś
jest bardzo korzystny układ
stóp procentowych, co pozwala zabezpieczyć atrakcyjną poziom rat kredytowych na lata.
Co to jest Friedrich Wilhelm
Raiffeisen?
IC: Friedrich Wilhelm Raiffeisen
to bankowość prywatna Raiffeisen
Polbank. Klienci obsługiwani
są przez wykwalifikowanych
doradców posiadających naj-
20
Kim są klienci Friedrich
Wilhelm Raiffeisen?
IC: To w większości przedsiębiorcy korzystający z usług
b a n kowo ś c i ko r p o ra c y j n e j
Raiffeisen Polbank.
Stawiamy na mocną współpracę między bankowością
prywatną i korporacyjną, a to
pozwala nam na poszukiwanie
potencjalnych klientów wśród
właścicieli firm oraz menedżerów wyższego szczebla.
Te osoby dobrze znają bank
od strony biznesu firmowego,
więc chętnie godzą się na spotkanie z doradcą bankowości
prywatnej. Dla nich wartością
dodaną jest współpraca na wielu płaszczyznach, np.: firma X
obsługiwana jest w segmencie
korporacyjnym, prezes z kadrą wyższego szczebla korzysta z bankowości prywatnej,
a pracownicy z usług bankowości detalicznej. Kolejna grupa
klientów to rentierzy, czyli osoby, które sprzedały budowane
przez siebie firmy lub nieruchomości, a także spadkobiercy
rodzinnych majątków.
Jakie rozwiązania proponujecie?
IC: Kompleksową obsługę bieżących operacji oraz szeroką
gamę produktów inwestycyjnych. Jesienią rozpoczniemy
świadczenie indywidualnego
doradztwa inwestycyjnego, wy-
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
korzystującego koncepcję BPT,
czyli Behavioural Portfolio
Theory. Do dyspozycji klientów
oddajemy ekskluzywną kartę
kredytową Master Card® World
Elite™, która trzy raz z rzędu
zajęła pierwsze miejsce w rankingu Forbesa na najbardziej
prestiżową kartę. Klienci mają
też możliwość skorzystania
z doradztwa prawnego i podatkowego, dzięki współpracy z kancelariami prawnymi,
które pomagają między innymi w przygotowaniu transferu
międzypokoleniowego. W przypadku chęci przeniesienia aktywów za granicę oferujemy
usługi austriackiego Kathrein
PrivatBank. Klienci mogą także wykorzystać wiedzę naszego domu maklerskiego przy
organizacji emisji akcji, obligacji. Silną pozycję ma spółka
Raiffeisen Investment, która
doradza przy emisjach długu
i akcji, fuzjach oraz przejęciach. Współpracujemy także
z Raiffeisen-Leasing Polska.
Jak widać nasza oferta jest
bardzo bogata.
IWONA CHARCHUTA
Dyrektor Zachodniego Centrum
Bankowości Prywatnej
Friedrich Wilhelm Raiffeisen
Raiffeisen Polbank
ul. Wyspiańskiego 26 b/15,
60-751 Poznań
+48 691 333 515
[email protected]
MICHAŁ ADAMCZEWSKI
Dyrektor Zachodniego Centrum
Bankowości Korporacyjnej
Raiffeisen Polbank
ul. Marcelińska 90, 60-324 Poznań
+ 48 691 333 542
[email protected]
twoja firma
Organ kontrolujący ma obowiązek powiadomienia przedsiębiorcy
o zamiarze przeprowadzenia kontroli w jego firmie, co najmniej
siedem dni przed jej rozpoczęciem.
Kto i jak sprawdza
przedsiębiorcę?
Urząd Skarbowy, UOKiK, NIK,
ZUS, PIP, PIH, NFOZ... - w Polsce
jest ponad 20 różnych instytucji
uprawnionych do przeprowadzania
kontroli w przedsiębiorstwie. Jak się
do niej przygotować lub co zrobić, gdy
uznamy, że urząd nadużywa swoich
uprawnień?
P
rowadząc firmę należy się spodziewać, że
wcześniej czy później
zapukają do jej drzwi
pracownicy różnych urzędów
z zamiarem przeprowadzenia kontroli. W ciągu ostatnich
trzech lat poznański Urząd
Skarbowy ujawnił średnio w
80% kontrolowanych firm zobowiązania podatkowe. Kontrolerzy (niezależnie od przedmiotu
kontroli) czasem nastawieni są
na „szukanie dziury w całym”.
Dlatego aby zminimalizować
ryzyko, warto dobrze się przygotować. Bowiem nawet najuczciwsze
przedsiębiorstwo
niekiedy poprzez nieznajomość
nowelizacji prawa lub zwykłe
niedopatrzenie, może stać się
„ofiarą” kontroli.
Z ZAPOWIEDZIANĄ WIZYTĄ
Jakie uprawnienia ma instytucja kontrolująca? - Zasady
dotyczące kontroli działalności gospodarczej przedsię-
TEKST: KATARZYNA ANTONIAK
biorcy reguluje rozdział piąty
ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. - Ustala
ona schemat procedur kontrolnych, natomiast nie wnika
w kwestie szczegółowe: merytoryczne co do celów, metod i zakresu poszczególnych
kontroli – wyjaśnia dr Mariusz
Piotrowski z kancelarii Piotrowski i Wspólnicy Doradcy Prawni Sp. k. – Dlatego
oprócz znajomości ustawy
o swobodzie działalności gospodarczej, w zależności od
przedmiotu kontroli, przedsiębiorca musi zapoznać się
ze szczegółowymi przepisami
z danego zakresu - dodaje.
Poza tym, ustawa nie eliminuje zasad kontroli wynikającech
z prawa międzynarodowego,
zwłaszcza unijnego.
Jak widać, nie trudno się pogubić. Na szczęście od pięciu lat
organ kontrolujący ma obowiązek powiadomienia przedsiębiorcy o zamiarze przeprowa-
W DANYM ROKU KALENDARZOWYM PRZEDSIĘBIORSTWO
MOŻE BYĆ KONTROLOWANE ŁĄCZNIE:
- 12 dni roboczych (mikro przedsiębiorcy),
- 18 dni roboczych (mali przedsiębiorcy),
- 24 dni robocze (średni przedsiębiorcy),
- 48 dni roboczych (pozostali przedsiębiorcy).
Faktycznie kontrola może trwać dłużej niż same czynności
kontrolne, np. z powodu przedłużenia kontroli lub przerwy
w kontroli. W pewnych sytuacjach dopuszcza się również
ponowną kontrolę, trwająca do siedmiu dni.
dzenia kontroli w jego firmie,
co najmniej siedem dni przed
jej rozpoczęciem. – Dzięki tej
nowelizacji
przedsiębiorcy
zyskali czas na odpowiednie
przygotowanie się do kontroli:
21
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
skompletowanie dokumentów,
zorganizowanie miejsca do prowadzenia kontroli, wyznaczenie
osoby upoważnionej do reprezentowania
kontrolowanego
oraz przyszykowanie książki
twoja firma
W firmie nie można jednocześnie rozpoczynać ani przeprowadzać więcej
niż jedną kontrolę.
kontrolę
Zasady dotyczące kontroli działalności gospodarczej
przedsiębiorcy reguluje rozdział piąty ustawy
o swobodzie działalności gospodarczej.
POZNAŃSKI URZĄD
SKARBOWY KAŻDEGO
ROKU PRZEPROWADZA
PONAD 500 POSTĘPOWAŃ
KONTROLNYCH:
- 2011 r. – 596,
- 2012 r. – 548,
- 2013 r. – 559,
- od stycznia do lipca
2014 r. – 278.
Skuteczność w ujawnianiu
zobowiązań podatkowych
za podany okres wyniosła
średnio 80 proc.
KIEDY ROZPOCZNIE
SIĘ KONTROLA
Jak przebiega standardowa
kontrola? Do firmy (w godzinach jej pracy) zgłasza się organ kontrolujący. Jeśli przedsiębiorca nie może być obecny
w placówce (np. przebywa na
delegacji w innym kraju), powinien wskazać osobę (najczęściej swojego zastępcę)
upoważnioną do reprezentowania go w czasie kontroli.
- Gdy nie ma reprezentanta,
kontrolę przeprowadza się
w asyście wybranego pracownika przedsiębiorcy lub świadka w osobie funkcjonariusza
publicznego (np. policjanta)
– zauważa dr Piotrowski. Kontroler, który zapuka do drzwi
kontroli – zauważa Mariusz
Makowski, doradca podatkowy.
Są jednak wyjątki. O zamiarze przeprowadzenia kontroli
przedsiębiorca nie dowie się,
gdy jest ona niezbędna dla
przeciwdziałania popełnieniu
przestępstwa czy wykroczenia
albo zabezpieczenia dowodów
ich popełnienia.
Co ważne, z zasady w firmie
nie można jednocześnie rozpoczynać ani przeprowadzać więcej niż jednej kontroli. Dlatego
jeśli np. trwa postępowanie
UOKiK i w tym samym czasie
zgłoszą się do przedsiębiorcy
urzędnicy ZUS-u, będą musieli poczekać na zakończenie
działań pierwszej instytucji.
Druga, równoległa kontrola
dopuszczalna jest tylko w wyjątkowych sytuacjach, m.in.
gdy pozwalają na nią ją ratyfikowane umowy międzynarodowe czy też jej przeprowadzenie
uzasadnione jest zagrożeniem
życia lub zdrowia.
ZDANIEM
EKSPERTA
firmy, powinien się wylegitymować i okazać upoważnienie
do przeprowadzenia kontroli.
Upoważnienie musi zawierać
przede wszystkim: podstawę
prawną, zakres przedmiotowy
kontroli, nazwisko pracownika przeprowadzającego kontrolę łącznie z numerem jego
legitymacji służbowej, termin
rozpoczęcia oraz zakończenia
czynności kontrolnych, nazwę
firmy przedsiębiorcy objętego
kontrolą, a także pouczenie
o prawach i obowiązkach kontrolowanego przedsiębiorcy.
Zakres faktycznej kontroli nie
może wychodzić poza zakres
wskazany w upoważnieniu.
Zanim dany organ przystąpi do
wykonania swoich czynności,
przedsiębiorca powinien okazać mu (nawet bez wezwania)
książkę kontroli, czyli zbiór
dokumentów
zawierających
szczegóły dotyczące wcześniej
odbytych kontroli. - Książka
ta może być prowadzona także w formie elektronicznej.
Jednak domniemywa się, że
dane zawarte w elektronicznej
książce kontroli znajdują potwierdzenie w dokumentach
przechowywanych przez przedsiębiorcę – mówi Makowski.
Następnie, gdy nie ma ku temu
przeciwwskazań (np. równoległa
kontrola innej instytucji w fir-
MARIUSZ
MAKOWSKI,
DORADCA
PODATKOWY
Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki oraz
zaobserwowane tendencje, działania kontroli
skarbowej w najbliższych latach będą nadal
koncentrować się na:
•
zwiększeniu oddziaływania w obszarze
zapewnienia
skuteczności
wykonywania
zobowiązań podatkowych i innych należności
stanowiących dochód budżetu państwa lub
państwowych funduszy celowych,
•
przyczynianiu się do poprawy zarządzania
i wydatkowania
krajowych
środków
publicznych i środków pochodzących z Unii
Europejskiej,
•
podniesieniu wydajności i efektywności
pracy w wyniku optymalizacji wykorzystania
zasobów.
22
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
W sferze podatków działania urzędów kontroli
skarbowej skupiać się będą na badaniu rzetelności
deklarowanych podstaw opodatkowania oraz
prawidłowości obliczania i wpłacania podatków, ze
szczególnym uwzględnieniem:
•
podatku od towarów i usług w obrocie
wewnątrzwspólnotowym,
•
podatku akcyzowego (szczególnie w obrocie
paliwami płynnymi),
•
oszustw w podatku od towarów i usług
w obrocie krajowym,
•
ujawniania i kontroli niezgłoszonej do
opodatkowania działalności gospodarczej,
•
uzyskiwania przychodów z działalności
gospodarczej prowadzonej z wykorzystaniem
Internetu.
twoja firma
Jeśli przedsięborca uzna, że kontrola jest bezzasadna, trwa zbyt długo
lub organ kontrolujący nadużywa swoich uprawnień, ma prawo zgłosić
sprzeciw
sprzeciw.
mie), organ kontrolujący przystępuje (w ramach przysługujących
mu uprawnień) do przeprowadzenia czynności kontrolnych. – Po ich
zakończeniu, sporządza się protokół, z którym przedsiębiorca musi
być zapoznany i do którego ustaleń ma prawo się odnieść. Jednak
te kwestie regulowane są przez
przepisy innych ustaw niż ustawa
o swobodzie działalności gospodarczej – mówi dr Piotrowski.
URZĄD NIE JEST
WSZECHMOGĄCY
Kontroler ma szerokie uprawnienia, w zależności od przedmiotu
kontroli może: przesłuchiwać
osoby, sprawdzać dokumenty,
pomieszczenia, bazy danych,
pobierać próbki towarów, etc. -
JAKIEJ KONTROLI
MOŻE SPODZIEWAĆ
SIĘ PRZEDSIĘBIORCA?
ZDANIEM
EKSPERTA
BARBARA PYTEL,
RZECZNIK URZĘDU
KONTROLI
SKARBOWEJ
W POZNANIU
Kontrola
lub
postępowanie
kontrolne
przeprowadzane są w ramach rocznego planu
kontroli, ale mogą być także wykonywane
poza planem, w oparciu o informacje
pochodzące z zewnątrz. Wszelkie wiadomości
napływające do Urzędu Kontroli Skarbowej
w Poznaniu są analizowane i weryfikowane.
Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy,
podejmuje się decyzję o zasadności wszczęcia
postępowania kontrolnego.
Wszystkie podmioty, w których stwierdzone zostały
nieprawidłowości w postaci, np. świadomego
niedopełnienia obowiązku bądź dopuszczenia
się wyłudzeń w podatku lub branie udziału
w przestępczym procederze, przekazywane są
do komórki karnej skarbowej i muszą liczyć
Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy - postępowanie kontrolne
ma na celu ustalenie stanu faktycznego w zakresie przestrzegania
prawa pracy, zwłaszcza przepisów oraz zasad bezpieczeństwa
i higieny pracy, a także przepisów dotyczących legalności
zatrudnienia, jak również udokumentowanie dokonanych ustaleń.
Kontrola Państwowej Inspekcji Sanitarnej - postępowanie
kontrolne ma na celu ustalenie stanu higieny pracy w zakładach
produkcyjnych, usługowych i handlowych. Dotyczy np. warunków
produkcji i transportu, sposobów przechowywania żywności oraz
ogólnej czystości zakładu. Częstych kontroli mogą spodziewać się
właściciele restauracji i punktów gastronomicznych.
Czynności te powinny być przeprowadzane „w sposób sprawny i możliwe nie zakłócający
funkcjonowania kontrolowanego przedsiębiorcy”. W przeciwnym razie przedsiębiorca może
w formie pisemnej wykazać, że
prowadzone czynności zakłócają w sposób istotny jego działalność gospodarczą. Wówczas
kontroler, który mimo wszystko czynności te kontynuuje,
Kontrola Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych
- celem kontroli GIODO jest ustalenie, czy podmioty dysponujące
danymi, przestrzegają przepisów ustawy, np. sprawdza się w jaki
sposób dane są przechowywane i kto ma do nich dostęp.
Kontrola Inspektoratu Ochrony Środowiska - postępowanie
kontrolne ma na celu zbadanie wpływu przedsiębiorstwa na stan
środowiska naturalnego.
Kontrola Państwowej Straży Pożarnej - jej celem
jest ustalenie, czy firma spełnia wymogi ochrony
przeciwpożarowej.
śnia dr Piotrowski. I dodaje: - Skutkiem jest wstrzymanie czynności
kontrolnych do momentu rozpatrzenia sprzeciwu, a także zawieszenie czasu trwania kontroli.
Sprzeciw powinien zostać rozpatrzony w ciągu trzech dni roboczych od jego otrzymania. W przeciwnym razie lub jeśli są do tego
podstawy (przedsiębiorca słusznie protestuje), zostanie wydane
postanowienie o odstąpieniu od
Czynności kontrolne powinny być przeprowadzane
„w sposób sprawny i możliwe niezakłócający
funkcjonowania kontrolowanego
przedsiębiorcy”.
Kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
- postępowanie kontrolne zwykle ma na celu wykrycie
praktyk ograniczających konkurencję (postępowania
antymonopolowe), np. UOKiK ma prawo kontroli koncentracji,
w celu niedopuszczenia do sytuacji, w której w wyniku łączenia się
przedsiębiorców powstanie podmiot dominujący na rynku.
Kontrola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - przedmiotem
takiej kontroli jest ocena rzetelności i prawidłowości wywiązywania
się z zadań i obowiązków w zakresie ubezpieczeń społecznych
przez płatników składek, np. prawidłowości oraz terminowości
opracowywania wniosków o świadczenia emerytalne i rentowe.
się z sankcjami karnymi skarbowymi. Karami
za przestępstwa skarbowe są: kara grzywny
w stawkach dziennych, kara ograniczenia
wolności, kara pozbawienia wolności.
Najpoważniejsza skala oszustw występuje
w branżach: złom, stal, elektronika, obrót
paliwami oraz w branży budowlanej.
Natomiast
najczęściej
występującymi
uchybieniami są: wprowadzanie do obiegu
gospodarczego
fikcyjnych
faktur
oraz
zastosowanie mechanizmu oszustw karuzelowych
z wykorzystaniem znikającego podatnika,
w których bierze udział kilka lub kilkanaście
firm tworzących pozory legalnych transakcji
handlowych, podczas gdy ich prawdziwym celem
jest wyłudzenie zwrotu podatku VAT.
powinien w protokole kontroli
uzasadnić swoje postępowanie
– mówi dr Piotrowski.
Co istotne, dowody zgromadzone
w czasie kontroli z naruszeniem
prawa, nie mogą być wykorzystane w dalszych postępowaniach
dotyczących przedsiębiorcy.
Jeśli przedsiębiorca uzna, że kontrola jest bezzasadna, trwa zbyt
długo lub organ kontrolujący nadużywa swoich uprawnień, ma prawo zgłosić sprzeciw. – Sprzeciw
należy wnieść na piśmie do organu
kontrolującego w terminie trzech
dni roboczych od dnia wszczęcia
kontroli. O jego wniesieniu zawiadamia się kontrolującego – wyja-
23
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
czynności kontrolnych. A co kiedy
sprzeciw nie zostanie uznany? Jeżeli organ kontrolujący zdecydował o kontynuowaniu czynności
kontrolnych, przedsiębiorca może
wnieść zażalenie na to postanowienie w terminie trzech dni od
jego otrzymania. Ostateczne rozstrzygnięcie następuje w ciągu
siedmiu dni – mówi dr Piotrowski.
Są także sytuacje, w których
nie dopuszcza się możliwości
wniesienia sprzeciwu, np. gdy
przeprowadzenie kontroli jest
niezbędne dla przeciwdziałania
popełnieniu przestępstwa lub
wykroczenia, albo zabezpieczenia
dowodów jego popełnienia.
twoja firma
Właściciel powinien jak najwcześniej sprecyzować cel sprzedaży firmy
i swoje osobiste cele – jakiej ceny oczekuje i na jaką umowę z nabywcą
gotów byłby się zgodzić, co i kiedy zamierza zrobić z uzyskanymi środkami.
Sukcesja
czy sprzedaż firmy
Właściciel spółki zajmującej się dystrybucją specjalistycznych maszyn
i urządzeń, osiągającej roczne obroty na poziomie 15 mln złotych, zbliżając
się do emerytury, stanął przed trudną decyzją: komu przekazać biznes? Żadne
z jego dzieci nie było zainteresowane firmą, dlatego zaczął rozważać jej
sprzedaż. Znalezienie nabywcy okazało się sporym wyzwaniem.
TEKST: MAGDALENA SZYMAŃSKA, TOMASZ JAKOWIECKI, BCMS POLSKA
wysokie. Właściciel nie widział
jednak w tych działaniach żadnych czynności sprzedażowych.
Samo przygotowanie dokumentacji nie sprowadzi inwestorów
do stołu negocjacyjnego. Można
mieć najlepszy produkt, jednak
jeśli odpowiedni klienci się o nim
nie dowiedzą - nie jest on nic wart.
Szczęśliwie znajomy podpowiedział alternatywę, firmę zajmującą się jedynie sprzedażą przedsiębiorstw - głównie z sektora MSP.
JAKIE DZIAŁANIA
ZAPROPONOWAŁA? ZAJĘŁA
SIĘ CZTEREMA ISTOTNYMI
ELEMENTAMI:
W
łaściciel nie miał stosownego doświadczenia - w końcu
sprzedaż firmy to nie
to samo co sprzedaż używanego
auta. Poprosił o pomoc swojego
księgowego, a ten zaproponował
kontakt z firmą konsultingową,
która w swojej ofercie miała między innymi usługi fuzji i przejęć.
Wymagania firmy konsultingowej związane z przygotowaniem
szczegółowego
memorandum
informacyjnego oraz wyceny zaskoczyły właściciela, a i koszty
wstępne okazały się stosunkowo
AKTYWNA SPRZEDAŻ
Na wstępnym etapie przygotowywania firmy do sprzedaży nie ma
potrzeby opracowywania obszernego memorandum informacyjnego czy wyceny. Zazwyczaj tego
typu dokumenty zdradzają zbyt
dużo szczegółów biznesowych na
zbyt wczesnym etapie i nie dają
możliwości poznania potencjalnych nabywców, ani przeprowadzenia negocjacji. Tylko aktywny,
bezpośredni kontakt z liczną grupą odpowiednich odbiorców przybliża do sprzedaży. Ilu powinno
być takich wstępnie wytypowanych
nabywców do kontaktu? Doświadczenie firmy BCMS pokazuje, że
około 200. Tylu zwykle wystarcza,
aby stworzyć rynek zmotywowa-
24
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
nych nabywców. Na późniejszych
etapach większość z nich odpadnie i zostanie tylko kilku, z którymi
będzie można przeprowadzić konkretne rozmowy.
SZUKAĆ POZA OCZYWISTYMI
KIERUNKAMI
Powstaje pytanie, gdzie i jak znaleźć aż tylu potencjalnych zainteresowanych? Dobrym pomysłem
jest wyjście poza swoją branżę.
Naturalnymi kandydatami do
kupna firmy jest najbliższa konkurencja, jednak w praktyce rozmowa z lokalnymi konkurentami
na temat transakcji przejęcia jest
trudna emocjonalnie dla właścicieli. Najlepsze oferty pojawiają
się zwykle od nabywców, którzy
oferują usługi komplementarne, uzupełniające w stosunku do
sprzedawanego
przedsiębiorstwa. Wówczas efekty biznesowe
takiej transakcji są najlepsze.
Do negocjacji warto zaprosić również nabywców z zagranicy, którzy
zazwyczaj mają silny motyw do
działania w postaci chęci wejścia
na nowy dla nich rynek. Dodatkowo ich obecność w procesie wpływa na lokalnych nabywców, prowadząc często do wzrostu ceny
sprzedawanej spółki.
KONKURENCJA WŚRÓD
NABYWCÓW
Nic tak nie zwiększa wartości
firmy jak konkurencja - kil-
twoja firma
Najlepsze oferty pojawiają się zwykle od nabywców, którzy oferują
usługi komplementarne, uzupełniające w stosunku
do sprzedawanego przedsiębiorstwa.
ku potencjalnych nabywców
zainteresowanych przedsiębiorstwem. Konkurencja pozytywnie wpływa na szybkość zawarcia transakcji i jej warunki,
sprawia, że w negocjacjach nie
dochodzi do impasu, a przede
wszystkim
maksymalizuje
cenę, którą właściciel może
uzyskać za swoją firmę. Aby
ostatecznie móc negocjować
z 2-3 podmiotami, należy wykonać najpierw pracę polegającą na zidentyfikowaniu jak
największej liczby potencjalnych nabywców, bezpośrednim skontaktowaniu się z nimi
i przeprowadzeniu negocjacji.
DOBRE PRZYGOTOWANIE
Właściciel powinien jak najwcześniej sprecyzować cel
sprzedaży firmy i swoje osobiste cele – jakiej ceny oczekuje
i na jaką umowę z nabywcą
gotów byłby się zgodzić (np.:
sprzedaż wszystkich udziałów,
czy tylko ich części?), co i kiedy
zamierza zrobić z uzyskanymi
środkami. Dzięki temu będzie
mógł właściwie określić swoją
strategię negocjacyjną. Dobrze
przejść również profesjonalny
trening, który zawczasu przygotuje do skutecznego negocjowania, rozwiewania obiekcji
czy unikania pułapek zasta-
Wielkopolska to region o tradycyjnie silnej
przedsiębiorczości, co przekłada się na wysoki
poziom świadomości właścicieli. Z dwuletnich
już doświadczeń BCMS na rynku polskim wynika,
że przedsiębiorcy z Wielkopolski wyróżniają się
swoim strategicznym podejściem do sprawy
sukcesji w firmie. Są dobrze zorganizowani
i wiedzą czego chcą. Mamy wiele zapytań od
wielkopolskich przedsiębiorców o sprawy związane
ze sprzedażą firmy. W tej chwili pracujemy nad
trzema transakcjami w tym regionie, są to już
projekty zaawansowane. W dwóch przypadkach
zaangażowany jest kapitał zagraniczny. Nasi
klienci z Wielkopolski to przedsiębiorcy, którzy
wianych przez potencjalnych
nabywców.
Sprzedaż firmy to zwykle największa transakcja w życiu
a błędy potrafią być bardzo
kosztowne, dlatego przygotowaniom warto poświęcić czas.
Opisane powyżej kroki, jakie należy podjąć w procesie
sprzedaży małego lub średniego przedsiębiorstwa, to
początek większej operacji.
Doświadczeni doradcy podkreślają, że sprzedaż firmy
z tego sektora wymaga dużych
nakładów, często ponadrocznej, pracy, a jest mniej spektakularna i nie przyciąga takiej
uwagi, jak fuzje i przejęcia globalnych korporacji. Ale nagro-
TOMASZ
JAKOWIECKI
prezes BCMS Polska,
firmy doradczej
zajmującej się
sprzedażą firm
z sektora MŚP:
zbliżają się już do wieku emerytalnego i chcą
przekazać swójbiznes dobrym następcom. Przy
wyborze potencjalnego nabywcy nie spieszą się,
negocjują z rozmysłem, mają dobre przygotowanie
finansowe.
PRZYCZYNY DLA KTÓRYCH WŁAŚCICIELE MPŚ
DECYDUJĄ SIĘ NA SPRZEDAŻ FIRMY
5%
20%
50%
25%
dzieci sprzedają firmy po przejęciu od rodziców
Naturalnymi kandydatami do kupna
firmy są najbliżsi konkurenci,
jednak w praktyce rozmowa z nimi na
temat transakcji przejęcia jest trudna
emocjonalnie dla właścicieli.
przyczyny różne, np. nowy pomysł na biznes, chęć "zwolnienia" tempa, zamiasr
spieniężnienia tego, co sie zbudowało, zmęczenie, znudzenie dotychczasową pracą
orazt sytuacje, kiedy potencjalny nabywca pojawi się sam i wywołał temat sprzedaży
różnego rodzaju sprawy rodzinno-ludzkie, np. rozwody, niesnaski między wspólnikami lub coraz bardziej dająca się we znaki róznica wieku między wspólnikami lub
małżonkami
prawdziwa emerytura związana z wiekiem
LICZBA WSZYSTKICH TRANSAKCJI ZWIĄZANYCH ZE ZMIANAMI
WŁAŚCICIELSKIMI W POLSKIM SEKTORZE MSP
2011
2012
2013
Liczba wszystkich
transakcji
419
384
375
Odsetek transakcji
zrealizowanych
przez polskich
nabywców
85,7%
84,6%
72%*
* W 2013 roku w statystykach pojawiają się ponadto aż 34 transakcje,
przy których nie ujawniono nabywcy a prawdopodobnie większość to
polskie firmy.
Źródło: opracowanie BCMS na podstawie danych firmy Zephyr.
dą za dobrze przeprowadzoną
transakcję, będą satysfakcjonujące dla każdej ze stron warunki transakcji.
Z całkowitej liczby transakcji
zazwyczaj około połowa to czyste transakcje fuzji i przejęć,
pozostałe to transakcje o innym
charakterze: zmiany w strukturach udziałowców w grupach
kapitałowych lub związane
z optymalizacją podatkową (np.
2013 roku najwięcej firm zostało sprzedanych nabywcom
zarejestrowanym na Cyprze).
Dokładna liczba firm zainteresowanych sprzedażą jest trudna do podania, ponieważ infor-
25
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
macje o szeregu transakcji są
poufne; liczba 375 obejmuje
zarówno transakcje podane
do publicznej wiadomości, jak
i różnego rodzaju doniesienia
rynkowe trudne do zweryfikowania.Zdecydowana większość
to przejęcia polskich firm przez
polskie firmy. Firmy przejmowane są przez konkurentów
oraz biznesy komplementarne (których oferta uzupełnia
się z ofertą nabywanej firmy).
Wśród nabywców zagranicznych dominują firmy z Europy Zachodniej (Cypr, Francja, Niemcy, Wielka Brytania,
Szwecja) i USA.
gospodarka
Niemcy, Czechy i Litwa to najwięksi pojedynczy odbiorcy
polskich inwestycji zagranicznych poza inwestycjami
związanymi z optymalizacją podatkową.
11 porad
SŁAWOMIR MIRKOWSKI
dyrektor, PwC
dla firm planujących
inwestycje za granicą
Polskie firmy coraz częściej szukają możliwości rozwoju poza granicami Polski.
Wartość aktywów zagranicznych cały czas dynamicznie rośnie, w 2012 roku
wynosiła 57 mld USD.
1. MUSIMY USTALIĆ KONKRETNY CEL EKSPANSJI – PO CO
WYCHODZIMY ZA GRANICĘ?
Choć posiadanie takiej wiedzy
przed decyzją o inwestycji zagranicznej wydaje się oczywistością,
to nie mogliśmy sobie pozwolić
na ominięcie tego zagadnienia.
Przed podjęciem pierwszych kroków związanych z inwestycją musimy wiedzieć, czy jej celem jest
zdobycie nowych rynków, czy też
szukamy efektywniejszego procesu produkcyjnego by poszerzyć
zwiększyć konkurencyjność na
obecnych rynkach? Tylko znając
odpowiedź na to pytanie, możemy zacząć zastanawiać się, które rynki i regiony będą obszarem
naszych zainteresowań. Cechy
poszukiwanego przez nas kraju
docelowego będą inne w zależności od tego jaki jest cel naszej
inwestycji.
2. NASZA DECYZJA INWESTYCYJNA MUSI BYĆ OPATA NA
RZETELNEJ ANALIZIE
Myśląc o internacjonalizacji musimy, więc zdawać sobie sprawę
z faktu, iż wymaga to odpowiedniej ekspertyzy. Ekspertyza jest
niezbędna dla rzeczywistego
umiejscowienia naszych planów
w istniejących realiach (evidence
based strategy), dla odpowiedniego zdefiniowania ryzyk, a potem dla skutecznego zarządzania
nimi. Słabość lub siła marki „Polska”, różnice w gustach i struktu-
rze popytu na bliskich wdawałoby
się rynkach, czy też jakość lokalnego otoczenia instytucjonalnego
to są przykładami ryzyk zarządzenie którymi jest możliwe już na
etapie decyzji inwestycyjnej.
4. STOSUJMY STRATEGIĘ MAŁYCH KROKÓW
Częstym sposobem na zarządzenie powyższymi ryzykami,
a także narzędziem pozwalającym w pełni dopracować po-
Sukces inwestycji zagranicznej poza
strategią biznesową i dopasowanymi do
niej rozwiązaniami instytucjonalnymi zależy
także od odpowiedniej struktury prawnej
i podatkowej przedsiębiorstwa.
3. BĄDŹMY PRZYGOTOWANI NA
ZMIANY
Równie ważna jest jednak elastyczność – musimy być w stanie uwzględnić krótkookresowe
wahania rynkowe. W dzisiejszych czasach rozwój wydarzeń
na poszczególnych rynkach
jest coraz trudniej przewidywalny. Niezależnie od tego jak
trwałe wydają nam się aktualnie obserwowane tendencje
rynkowe, to ich zmiana może
nastąpić w każdym momencie.
Odpowiednia ekspertyza może
pomóc określić prawdopodobieństwo i oczekiwany kierunek
oraz zakres tych zmian, jednak
nawet najlepsza ekspertyza nie
uchroni przed działaniem w warunkach niepewności.
wstającą strategię inwestycyjną jest zastosowanie metody
małych kroków. Bardzo ograniczone wejście na dany rynek,
choć z jednej strony rodzi niepożądane opóźnienia, to z drugiej pozwala zebrać konieczne
informacje i nie wiąże się z dużymi nakładami finansowymi.
5. KONIECZNE JEST
USTALENIE OBIEKTYWNYCH
MIAR SUKCESU I PORAŻKI
Niezależnie od obranej strategii konieczne jest ustalenie
obiektywnych miar sukcesu
lub porażki projektu inwestycyjnego. Miary te i kryteria
oceny muszą od początku być
transparentne, jasne i realistyczne.
26
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
6. ZDECYDUJMY, CO DECYDUJE
O ATRAKCYJNOŚCI DANEJ LOKALIZACJI DLA NASZEJ FIRMY
Gdy nastawiamy się na rozwój na
lokalnym rynku, to dominujące
znaczenie będzie miała aktualna
i potencjalna chłonność rynku
lokalnego, ale i rynków regionalnych. Ważne są także trudniej
obserwowalne cechy kulturowe
decydujące o strukturze popytu
na danym rynku. Gdy myślimy
o podniesieniu konkurencyjności, to kapitalne znaczenie ej
będzie miała dostępności, jakość i cena zasobów w miejscu
docelowym, koszty i szybkość
transportu – czyli stan lokalnej
infrastruktury oraz odpowiednie
uregulowania prawno-administracyjne.
Niezależnie od charakteru naszej inwestycji i jej podstawowego celu bardzo ważnym czynnikiem decydującym o przyszłości
naszego projektu inwestycyjnego
jest stabilność gospodarcza i polityczna oraz perspektywy jej rozwoju w długim okresie, ogólne
uwarunkowania administracyjne, prawne, podatkowe, a także
społeczne.
7. DOKONAJMY ANALIZY KILKU
LOKALIZACJI W KRAJU
DOCELOWYM
Nasze dotychczasowe badania
wskazują, iż wybór lokalizacji był
w wielu przypadkach przypadkowy - tzn. nie poparty odpowiednią
gospodarka
Za granicą inwestują głównie firmy handlowe, z sektorów finansowego,
naftowego i maszynowego.
Odsetek respondentów upatrujących w 2014 roku
szans rozwojowych w ekspansji na nowe rynki
Wzrost wartości aktywów Polskich firm za granicę
w latach 2000-2012
POLSKA
19%
ŚWIAT
70000
EUROPA
ZACHODNIA
Źródło: PwC CEO Survey 2014
14%
CEE
13%
12%
60000
50000
40000
Źródło: UNCTAD
30000
20000
9. ZADBAJMY O EFEKTYWNĄ
STRUKTURĘ PRAWNĄ
I PODATKOWĄ
Sukces inwestycji zagranicznej poza strategią biznesową
i dopasowanymi do niej rozwiązaniami instytucjonalnymi
zależy także od odpowiedniej
struktury prawnej i podatkowej
przedsiębiorstwa. Złe decyzje
w tej kwestii mogą prowadzić
do istotnych ograniczeń w swo-
10. OPRACUJMY ODPOWIEDNI
PROCES REKRUTACJI LOKALNYCH PRACOWNIKÓW
Trzeba pamiętać, iż już od samego początku realizacji procesu inwestycyjnego lokalni pracownicy
działają w środowisku organizacyjnym właściwym dla naszego
przedsiębiorstwa. Jeśli konieczne
są dostosowania do warunków
lokalnych można je wprowadzić
szybko i co najważniejsze zanim
przedsiębiorstwo rozpocznie rzeczywistą działalność biznesową.
Wynika z tego, iż bardzo ważne
jest by potencjalni pracownicy
od samego początku brali udział
w działalności przedsiębiorstwa,
a także by od samego początku
uczestniczyli w odpowiednich treningach i szkoleniach.
11. NIE ZANIEDBUJMY KOMUNIKACJI Z LOKALNYMI INTERESARIUSZAMI
Zapewnienie firmie sprzyjających lokalnych warunków do
działania jest kolejnym ważnym
aspektem działania przedsię-
27
11
12
20
10
20
09
20
20
07
08
20
06
20
05
20
20
04
03
20
02
20
20
01
biorstwa, o którym musi myśleć
inwestor zagraniczny. Warunki
takie możemy sobie zapewnić
nie tylko dzięki poparciu lokalnej
administracji, ale także poprzez
odpowiedni sposób komunikowania z lokalnym środowiskiem
gospodarczym i opinią społeczną.
Na przykład przy większych inwestycjach firm polskich na terenie
Rosji czy Ukrainy dobrze widziane
jest wsparcie polskich i lokalnych władz publicznych. Podnosi
to rangę inwestycji, a poprzez to
może także przyczynić się do poprawy jej bezpieczeństwa.
Szacowana struktura geograficzna stanu aktywów
polskich firm z wyłączeniem inwestycji o charakterze
optymalizacji podatkowej
Francja
5%
USA
5%
Ukraina
4%
Rosja
6%
Reszta Świata
25%
Holandia
6%
Belgia
6%
Republika Czeska
25%
Norwegia
6%
Niemcy
10%
UK
7%
Litwa
10%
Źródło: Szacunki PwC na podstawie NBP
8. PAMIĘTAJMY O RÓŻNICACH
KULTUROWYCH
Przedsiębiorcy, z którymi prowadzimy rozmowy często podkreślali, iż problemy kulturowe
– „różnice w kulturze pracy”,
były jednym z najważniejszych
wyzwań, z jakimi borykali się
zarządzający przedsiębiorstwami za granicą. Rozwiązanie tych
problemów wymaga dobrego rozeznania w lokalnych warunkach
i odpowiedniej analizy pozwalającej dopasować do nich działające
w przedsiębiorstwie procedury.
Od wyników tej analizy zależał będzie także podział odpowiedzialności zarządczej pomiędzy centralę i przedsiębiorstwo lokalne.
bodzie działania biznesowego,
a także do bezpośrednich strat
finansowych.
Aspekty te muszą być brane pod
uwagę już na etapie planowania
strategicznego - przy opracowywaniu międzynarodowej strategii
podatkowej firmy, następnie przy
wyborze miejsca docelowego inwestycji i na końcu przy planowaniu odpowiedniej struktury prawnej i podatkowej już na miejscu.
Na poziomie operacyjnym aspekty
te dotyczą w szczególności rozwiązań związanych z mobilnością
pracowników pomiędzy krajami,
czy też problemów dotyczących
groźby podwójnego opodatkowania dywidend międzynarodowych.
Szacowana struktura branżowa polskich inwestycji
zagranicznych z wyłączeniem inwestycji o charakterze
optymalizacji podatkowej
Inna działalność
25%
Usługi
profesjonalne
3%
Przemysł spożywczy
3%
Przemysł chemiczny
4%
Budownictwo
5%
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Przemysł
motoryzacyjny
7%
Handel
11%
Finanse
i ubezpieczenia
10%
Przemysł naftowy
9%
Przemysł maszynowy
8%
Źródło: Szacunki PwC na podstawie NBP
analizą. Należy pamiętać o tym,
iż poszczególne kraje są bardzo
zróżnicowanie wewnętrznie –
różny jest poziom rozwoju infrastruktury, dostępność zasobów
oraz jakość kapitału ludzkiego.
W wielu przypadkach poszczególne regiony różni nastawienie
do inwestorów zagranicznych, co
może prowadzić nawet do różnic
w poziomie opodatkowania (np.
Specjalne Strefy Ekonomiczne).
Odpowiednia analiza tych czynników może w istotny sposób wpłynąć na ostateczną opłacalność
przedsięwzięcia inwestycyjnego.
20
20
00
10000
gospodarka
Rozczarowujące dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej,
słabe PMI w przemyśle (spadek do 48,5 pkt) oraz słaba sprzedaż
detaliczna, oddalają wizję szybszego wzrostu PKB na kolejne kwartały.
PIOTR BIAŁOWĄS
Wiceprezes zarządu INC S.A.
Rosnąca niepewność
na GPW
Wydaje się, że hipoteza o totalnej
degradacji OFE jako siły zakupowej
na krajowym rynku kapitałowym na
szczęście nie zmaterializuje się. Według
ostatnich danych ZUS zarejestrował
ponad 2,5 mln deklaracji osób, które
chcą, by część ich składki emerytalnej
nadal trafiała do otwartych funduszy
emerytalnych.
P
rzyjmując
założenia
o wyższych średnich
dochodach tej części
ubezpieczonych, wzroście składki z 2,80% do 2,92%,
wzroście wynagrodzeń (czego
Państwu i sobie bardzo szczerze życzę) można oczekiwać
dodatnich, całkiem znaczących
wpływów netto do OFE (szacunki: 0,5-1,0 mld zł). Szkoda, że
to pozostawienie całej składki
w ZUS nie wymagało złożenia
deklaracji bo sądzę, że racjonalnych decyzji Polaków mogło
by być zdecydowanie więcej.
Chociaż najprawdopodobniej
OFE przetrwają w mocno okrojonej formie (można spodziewać się jeszcze konsolidacji),
to niestety w imię krótkookresowych potrzeb budżetu zdewastowano
zaufanie
do
systemu zabezpieczenia społecznego, dezawuując niejako
przy okazji rolę rynku kapitałowego. Prowadzenie biznesu
obarczonej jest zawsze ryzykiem. Gdzie nie ma niepewności trudno o ponadprzeciętne
zyski. Bez zbędnej złośliwości
zapytałbym jednak, do kogo
zwrócą się po kapitał zarządy takich spółek jak ORLEN,
LOTOS, JSW czy spółek z sektora utilities, kiedy znajdą się
w potrzebie. Wydarzenia ostat-
nich tygodni (ORLEN-Możejki,
LOTOS-YME, JSW-ratowanie
kopalni węgla kamiennego)
pokazują, że zaplecze w postaci bazy inwestorów krajowych
i międzynarodowych może być
alternatywą, a czasami jedynym rozwiązaniem w trudnych
biznesowych sytuacjach.
NA WARSZAWSKIM PARKIECIE
Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie rewolucja personalna w zarządzie.
Ster, zgodnie z przewidywaniami rynku, objął pan Paweł
Tamborski, który będzie współpracował miedzy innymi z aż
dwoma członkami zarządu, którzy wywodzą się wprost z dużych
domów maklerskich.
Sytuacja na GPW do najłatwiejszych nie należy. Małym
i średnim przedsiębiorstwom
na sercu leży usuwanie barier
w inwestowaniu oraz tworzenie
systemu zachęt do długoterminowego inwestowania w akcje
MŚP. Rozwiązania podatkowe
to mechanizmy sprawdzone
w wielu krajach, gdzie zmiany
w wysokości podatku od zysków
kapitałowych potrafią blokować lub wspierać dynamiczny
rozwój inwestycji na rynkach
giełdowych lub w sektorze
VC/PE. Zarówno inwestorzy jak
i emitenci zgodnie oczekują na
istotne modyfikacje na rynku
NewConnect. Z jednej strony
pojawiają się propozycje tworzenia segmentów wyraźnie
grupujących większe, bardziej
dojrzałe
przedsiębiorstwa,
z drugiej zaś wyraźnie słychać
głos młodszego pokolenia
przedsiębiorców, którzy wskazują na brak alternatyw dla
spółek typu start`up. Ta ostatnia kwestia bardzo zyskuje na
znaczeniu, ponieważ w wyniku
28
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
działań PARP realizowanych
za pośrednictwem takich instytucji rozwoju biznesu jak
inkubatory, akceleratory czy
sieci aniołów biznesu, powstała znaczna liczna nowych
podmiotów
gospodarczych
o istotnym potencjale rozwoju. Tworzenie infrastruktury
do rozwoju tego typu przedsiębiorstw obejmuje również
rozwiązania rynku kapitałowego, który poprzez dedykowane
segmenty może kojarzyć spółki
Niepokój o wyniki finansowe polskich spółek,
które ulokowały swoje moce produkcyjne na
Ukrainie i w Rosji oraz ustanowiły rynki zbytu
w tym regionie jest uzasadniony.
Tworzenie infrastruktury do rozwoju startupów przedsiębiorstw obejmuje również
rozwiązania rynku kapitałowego, który
poprzez dedykowane segmenty może
kojarzyć spółki na wczesnym etapie
rozwoju z potencjalnymi inwestorami.
na wczesnym etapie rozwoju
z potencjalnymi inwestorami.
Przykłady rynków giełdowych
z USA i Wielkiej Brytanii pokazują, że w walce o emitentów
warto tworzyć platformy, gdzie
szanse na pozyskanie kapitału
uzyskują nie tylko spółki, które nie osiągają jeszcze zysków,
ale nawet takie, które nie osiągają jeszcze istotnych przychodów. Także dla inwestorów,
którzy mają zaangażować na
starcie takich firm, w pierwszej rundzie finansowania, perspektywa pozyskania kolejnych
środków, na przykład od inwestorów giełdowych może być
i moim zdaniem będzie istotna przy podejmowaniu decyzji
o uruchomieniu pierwszych
środków. Nie chodzi tu wyłącznie o polowanie na kolejnego Facebooka czy Google, ale
przede wszystkim identyfikację
możliwości inwestycyjnych dla
inwestorów krajowych.
Przed nami sezon publikacji
wyników za II kwartał 2014
r. Dla wielu wielkopolskich
spółek te dane mogą być katalizatorem poważnych zmian
kursów na GPW. W bardzo
trudnej rzeczywistości dobrze
radzi sobie ostatni wielkopolski debiutant spółka TORPOL
S.A. Pomimo słabej koniunktury notowania spółki znajdują się powyżej ceny emisyjnej.
Cóż, nie zawsze debiut wypada
w okresie gorącej koniunktury
ale mam nadzieję, że zarówno Zarząd TORPOLU jak i inwestorzy, którzy wzięli udział
w emisji będą konsumować
dobre wyniki finansowe, kiedy
na rynek wróci pozytywny sentyment inwestycyjny.
Artykuł przesłany 20 sierpnia. Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi
rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października
2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów
finansowych, ich emitentów i wystawców. Nie jest również ofertą sprzedaży lub kupna ani
dokonania jakiejkolwiek inwestycji. Wszelkie opinie i prognozy zawarte w niniejszej publikacji
stanowią wyraz najlepszej wiedzy na dzień ich sporządzenia i mogą ulec zmianie bez
zapowiedzi. Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie
niniejszej publikacji. INC S.A. informuje, że w związku z wykonywaniem działalności
inwestycyjnej może bezpośrednio lub pośrednio nabywać lub zbywać papiery wartościowe
spółek opisanych w niniejszym dokumencie.
29
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
- - - - - - - - - - - - - - - - -
gospodarka
Prawie 65% inwestycji nie przynosi nawet jednokrotnego
zwrotu a tylko 4% przyniosło zwrot większy, niż dziesięciokrotny.
/dane Correlation Ventures/
ARKADIUSZ PIECHOCKI
SpeedUp Venture Capital Group
CZ.
2
Czy pięcioletnie małżeństwo
to „dobry interes”?
Wielu zastanawia się jak wygląda rozwój spółki, w której oprócz udziałowców
zaangażowanych operacyjnie pojawia się ktoś, kto zainwestował tylko kapitał,
ale też zależy mu na jej funkcjonowaniu.
Z
reguły kimś takim jest
fundusz finansujący rozwój spółki, który z racji inwestycji pragnie osiągnąć
swoje finansowe cele. Powstaje swego rodzaju małżeństwo,
które każdej ze stron powinno
przynieść wymierne korzyści.
W pierwszej części artykułu
starałem się skupić na początkowych dwóch latach funkcjonowania biznesowego układu
pomiędzy funduszem a nowo
powstałą spółką w którą on zainwestował. W obecnym chciałbym
przedstawić potencjalne scenariusze dalszej współpracy.
ROK 3 - PRAWDZIWA WERYFIKACJA WARTOŚCI SPÓŁKI
W trzeci rok związku wchodzi
bardzo niewiele par. Dane dotyczące liczby satysfakcjonujących
inwestycji w nowo technologiczne spółki są bardzo różne. Od
zdecydowanie pesymistycznego założenia, że sukces odnosi
jedna na dziesięć do stosunkowo optymistycznego, że długookresowy portfel odnoszącego
sukces funduszu to 1/3 spółek,
które upadły, 1/3 te, które zwróciły inwestycje i nic ponadto oraz
1/3, które przyniosły pozytywny
zwrot z włożonego w nie kapitału. W ostatnim czasie jeden
z dużych funduszy z Doliny Krzemowej (Correlation Ventures)
opublikował badania oparte na
historii ponad 21 tys. inwestycji
dokonanych w latach 2004-2013
w USA. Przedstawione wyniki
pokazują, że prawda pewnie leży
pośrodku. Zgodnie z opracowaniem prawie 65% inwestycji nie
przynosi nawet jednokrotnego
zwrotu a tylko 4% przyniosło
zwrot większy, niż dziesięciokrotny. Co więcej, tylko 1,5% dało
zwrot powyżej 20 razy.
Nie chcę pogłębiać wątku, dlaczego startup’y upadają. Nie
ma jednoznacznej odpowiedzi,
kilka czynników starałem się
przedstawić we wcześniejszych
felietonach. Jednym z kluczowych powodów, który przewija
się w większości historii jest
zwykłe niedocenianie użytkownika sprzedawanego produktu/
usługi. Ot, taka drobnostka, która następnie przekłada się na
pozostałe działania. Pamiętajmy,
że duży koncern brak sukcesu
nowego produktu zawsze powetuje sobie sukcesem pozostałych
(pod warunkiem, że brak sukcesu nie trwa w nieskończoność).
CEO niedawno założonej spółki
innowacyjnej jest jak saper na
polu minowym, nie muszę kończyć…
Rozpocząłem ten wątek tutaj
ponieważ to właśnie kluczowym
jest przełom drugiego i trzeciego
roku. Jeżeli spółka w tym okresie
nie osiągnie swojego momentum, w większości przypadków
w trzecim roku rozpoczyna się
szybszy lub wolniejszy upadek.
Dobrze zarządzane spółki z odpowiednim wsparciem merytorycznym ze strony funduszu
w trzecim roku działalności są
już w zasadzie przygotowane do
walki o kolejną rundę inwestycyj-
ną. W większości przypadków nie
osiągają jeszcze miesięcznego
BEP, ale ich przychody pozwalają
przygotować odpowiednie, wiarygodne prognozy, które powinny
zachęcić kolejnych inwestorów.
Z reguły na tym etapie inwestycja
dokonuje się w drodze podniesienia kapitału a dotychczasowi
udziałowcy zostają rozwodnieni.
Bardzo często udziały funduszu
rozwodnione zostają w wyższym
stopniu, aby zapewnić niezmienne zaangażowanie pomysłodawców, którzy są gwarantem
dalszych sukcesów. Tę rundę
może również przeprowadzić
dotychczas zaangażowany fundusz, zresztą to dość częsta sytuacja. Ale po co? Na tym etapie
spółka potrzebuje większego
wsparcia kapitałowego. Fundusze zalążkowe w swoich strategiach zakładają inwestowanie
mniejszych początkowo kwot
a późniejsza praca ze spółkami
ma otworzyć je na wyższe finansowanie. Spółka chcąca rozwijać
się na globalnym rynku musi
szukać wsparcia funduszy, które
mają doświadczenie w budowaniu relacji międzynarodowych
i tam zapewnią jej drogę rozwoju.
Cenne może się również okazać
znalezienie funduszu, który wyspecjalizował się w inwestycjach
w podobne spółki. Choćby z tych
powodów, dotychczasowi udziałowcy powinni szukać wsparcia
finansowego u innych partnerów.
To kolejny trudny okres w życiu
spółki ponieważ wciąż niewielki zespół ścisłego kierownictwa
30
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
musi podzielić czas pomiędzy
działania operacyjne a poszukiwanie kapitału. Przygotowywanie
dokumentów do roadshow, spotkania z potencjalnymi inwestorami, konferencje, konieczność
przeprowadzania dodatkowych
analiz, negocjacje, due diligence
- te działania będą zawsze wymagać znacznego zaangażowania operacyjnego przedsiębiorcy.
A to nierzadko spowalnia proces
rozwoju spółki. Kluczowym jest,
aby poszukiwania tej rundy rozpoczęły się w momencie, gdy
spółka faktycznie rozwija się,
a jej zarządzający mają jasną
wizję na co pozyskane pieniądze zostaną wydane. Tylko wtedy
udaje się pozyskać finansowanie
przy odpowiedniej wycenie wartości spółki. 90% prób poszukiwania dodatkowego kapitału
tylko na przetrwanie i przedłużenie marzeń kończy się porażką.
Nikt nie kocha i nie zainwestuje
w przegranych…
ROK 4, 5 - I KOLEJNE…
Proces negocjacji umowy inwestycyjnej przebiega podobnie jak
w przypadku pierwszej rundy.
Ewentualne różnice wynikają
z faktu, iż spółka jest na innym
etapie rozwoju, ma na pokładzie
fundusz, który też musi zrealizować swoje cele i kwota inwestycji
jest z reguły dużo wyższa niż na
początku. Pozostałe elementy niewiele się różnią. Spółka
ma świadomych i dojrzałych
udziałowców, którym zależy na
dynamicznym rozwoju i czerpa-
Po 5 latach spółki, którym udało się przetrwać i znieść wszelkie zagrożenia
rynkowe zaczynają generować już takie obroty i zyski, że budzą
zainteresowanie dużych graczy na rynku.
90% prób poszukiwania dodatkowego
kapitału tylko na przetrwanie
i przedłużenie marzeń kończy się porażką.
Nikt nie kocha i nie zainwestuje
w przegranych…
niu zysków. Nie ma oczywiście
ogólnej zasady dotyczącej okresu inwestycji funduszu w spółki.
Takie zasady bardziej wynikają
z założeń strategicznych funduszy i dotyczą okresu w którym
w spółkę się inwestuje. Stąd
specjalizacje funduszy, ewentualnie wyraźny podział ich portfeli oraz zasady inwestowania.
W ramach jednego funduszu
nie można wykreować uniwersalnych zasad. Inwestowanie
na kolejnych etapach różni się
zdecydowanie poziomem ryzyka, a co za tym idzie możliwą
do osiągnięcia stopą zwrotu.
Zależność wydaje się oczywista.
Najbardziej ryzykowne fundusze
kapitału zalążkowego liczą na
wysokie stopy zwrotu przy relatywnie niskich, inwestowanych
kwotach. Kolejne fundusze Venture Capital, Private Equity czy
inwestorzy branżowi akceptują
niższe stopy zwrotu, ale wchodzą
w spółki już rynkowo zweryfikowane. Wszyscy mają jednak
jeden cel, zarobić jak najwięcej.
Na tym przecież polegają ich
modele biznesu. Żaden fundusz
nie zarobi czerpiąc przychody
tylko z dywidend spółek w które
zainwestował. Nie zawsze jest
w związku z tym zainteresowany,
posiadaniem większościowego
pakietu udziałów, co również jak
wcześniej wspomniałem może
wpływać nie najlepiej na motywację zarządu. Głównym celem
funduszu jest sprzedaż udziałów
posiadanych w spółce. Przysłowiowe pięć lat jest średnim
okresem inwestycyjnym zakładanym przez fundusze zalążkowe. W niewielu procentach udaje
się wyjść wcześniej z zyskiem,
w większości wypadków takie
małżeństwo trwa dłużej. Jednak okres 5 lat jest przyjmowany
w wielu założeniach jako punkt
odniesienia. W tym okresie spółki, którym udało się przetrwać
i znieść wszelkie zagrożenia
rynkowe zaczynają generować
już takie obroty i zyski, że budzą
zainteresowanie dużych graczy
na rynku. Możliwości zakończenia współpracy czy polubownego rozwodu jest bardzo wiele.
Można je jednak pogrupować
w trzy najważniejsze. Łatwiej
gdy, oprócz inwestora, to również
prowadzący firmę są zainteresowani jej sprzedażą udziałów
a nabywca ich zakupem. Nie jest
to jednak takie oczywiste, ponieważ często są oni gwarantem
31
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
ciągłości i nie każdy kupujący ma
w planach rezygnację z zarządu,
a oni z kolei nie zawsze są otwarci na zmianę partnera. Pozostają
dwie inne drogi. Jedna z nich to
gospodarka
wejście na giełdę i wyjście poprzez sprzedaż akcji. Cały proces jest długotrwały i wiąże się
z wieloma ryzykami związanymi
nie tylko z wynikami finansowymi spółki ale również sytuacją
makroekonomiczną. Drugi sposób wymaga ze strony pomysłodawców znalezienia finansowego rozwiązania, które umożliwi
im wykupienie swoich udziałów
a następnie zwrócenie pieniędzy,
które krótkoterminowo zostały
pożyczone. Niektóre fundusze
wyspecjalizowały się wręcz w takich wykupach menedżerskich.
Zawierane na pewien okres czasu
biznesowe małżeństwa nie są łatwe. Obie strony mają oczekiwania,
które w trakcie ich trwania muszą
być zweryfikowane, co nie zawsze
jest akceptowane przez strony.
Znaczna większość kończy się
przed zakładanym okresem z różnych względów, błędów leżących
po obu stronach. Te, które jednak
przetrwają i kończą się obopólnymi
korzyściami świadczą na korzyść
tego jakże ryzykownego rynku.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
motoryzacja
Wybór sposobu zarządzania autami firmowymi i ich finansowania to
często lekceważony element sprawnego funkcjonowania firmy.
Zoptymalizuj zarządzanie
pojazdami w firmie
Gotówka, kredyt, leasing i full serwis leasing to cztery podstawowe formy
użytkowania samochodu w firmie. Zarządzanie autami możemy oddać
pracownikowi zajmującemu się sprawami logistyki, transportu, administracji czy
zakupami lub też zlecić zewnętrznemu podmiotowi. Jak to w życiu bywa, nie ma
idealnych rozwiązań, a klucz stanowi znajomość własnych potrzeb i możliwości.
TEKST: TOMASZ CZARNECKI
S
amochód może być
jednym z najbardziej
efektywnych i zarazem
ekonomicznych
pracowników firmy. Wystarczy
odpowiednio nim zarządzać, od
decyzji zakupowych począwszy, na sprawnej odsprzedaży
skończywszy. Po drodze trzeba podejmować szereg decyzji
wpływających na właściwe wykorzystanie pojazdu.
CENA NIE JEST NAJWAŻNIEJSZA
Niezależnie od formy finansowania warto pamiętać, że cena
pojazdu nie może być jedynym
a nawet głównym wyznacznikiem decyzji zakupowej. Trzeba
wziąć również pod uwagę między innymi prognozowaną wartość samochodu, gdy będziemy
chcieli go sprzedawać (tzw.
wartość rezydualną), koszty
przeglądów, serwisu, ubezpieczenia, spalanie, itp. Czyli określić Total Cost of Ownership
(TCO) – sumę wydatków na dany
środek lokomocji w przewidywanym czasie jego funkcjonowania w przedsiębiorstwie.
Spośród czterech form finansowania zakupu pojazdów, gotówka to rozwiązanie teoretycznie
najtańsze. Płacimy tyle, ile wynegocjujemy, bez dodatkowych
kosztów dla zewnętrznych podmiotów. W zależności od liczby
aut w firmie, naszego potencjału
na kolejne inwestycje w pojazdy
oraz umiejętności handlowych,
mamy możliwość uzgodnienia
z dealerem możliwie najkorzystniejszych warunków. Jeśli za-
mierzamy nabyć większą liczbę
środków lokomocji, do rozmów
nierzadko włączają się przedstawiciele importera.
Wielką wadą płacenia „od
razu” jest jednak zamrożenie
środków finansowych, które
mogłyby być wykorzystane do
inwestycji lub innych działań
naszej firmy. Przy „hurtowym”
zakupie będą to niemałe kwoty. Poza tym przy dużej partii
podobnych samochodów, będziemy musieli sami zadbać
o ich odsprzedaż, a to również
nierzadko wymaga inwestycji.
Różnice między kredytem
a leasingiem dotyczą w dużej
mierze spraw finansowo-księgowych. Leasing uważany jest
za mniej skomplikowany od
strony formalnej i bardziej
elastyczny. Decyzja o wyborze powinna jednak powstać
w oparciu o indywidualną analizę konkretnego przedsiębiorstwa.
Spośród kilku rodzajów leasingu, najbardziej popularny
jest operacyjny. Oprócz zalet podatkowych, pozwala on
przedsiębiorcy na przykład na
Coraz większą popularność w Polsce
zyskuje najmniej znana forma
finansowania - full serwis leasing, zwany
również wynajmem długoterminowym,
a także w słownictwu branżowym
CFM (Car Fleet Management).
WYNAJEM NA DŁUGI CZAS
Po kredyt sięgają najczęściej
niewielkie firmy lub biznesmeni prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą.
W przeciwieństwie do leasingu,
przedsiębiorca na koniec staje
się właścicielem samochodu,
tutaj zatem również pozostaje problem „pozbycia się” auta.
Z kolei leasing stanowi domenę
większych przedsiębiorstw, choć
oczywiście skorzystać z niego
obecnie może niemal każdy.
odkupienie środka lokomocji
po zakończeniu okresu finansowania. Firma może wtedy
odsprzedać go pracownikowi
dotychczas używającemu samochód, dla którego może być to
doskonałą wartością dodaną do
warunków zatrudnienia.
Coraz większą popularność
w Polsce zyskuje najmniej
znana forma finansowania
- full serwis leasing, zwany
również wynajmem długoterminowym, a także w słow-
32
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
nictwu branżowym CFM (Car
Fleet Management). Podobnie
jak przy kredycie i tradycyjnym leasingu, również w tym
przypadku przedsiębiorstwo
płaci stałe miesięczne raty.
W zamian za to może oczywiście użytkować samochód, ale
także skorzystać z wybranych
przez siebie usług dodatkowych. Czas trwania umowy
wynosi 24-60 miesięcy a przy
jej zawieraniu ustalany jest
między innymi prognozowany
przebieg środka lokomocji.
Warto dodać, że coraz więcej firm świadczących usługi
wynajmu długoterminowego
opracowuje programy dedykowane sektorowi MŚP.
USŁUGI DODATKOWE
Wśród usług nie związanych
z samą częścią finansową,
wielką popularnością cieszą
się między innymi karty paliwowe, dające możliwość otrzymywania jednej zbiorczej faktury za wszystkie tankowania
dokonane przez pojazdy naszej
firmy w danym miesiącu (naturalnie musimy tankować na
obiektach danego koncernu
paliwowego). Niemniej ważna
jest opieka serwisowa, czyli
dbałość naszego zewnętrznego partnera o terminowość
przeglądów oraz reagowanie
w razie awarii. Warto pamiętać
o zapewnieniu sobie pojazdu
zastępczego, dzięki czemu
nasza flota będzie niemal cały
czas mobilna i zajmie się „zarabianiem” pieniędzy.
motoryzacja
Wybierając samochody, usługi do firmy, najprościej postawić na jedną
markę, uwzględniając także struktury korporacyjne importerów, dealerów.
DEALER POMOŻE
Naturalnie skorzystanie z zewnętrznego partnera jest droższe niż samodzielny zakup za
gotówkę czy nawet w formie kredytu i leasingu. Z drugiej strony,
jak już wspomniano, nie wydajemy setek tysięcy, milionów złotych, tylko mamy te pieniądze na
inne cele. Oprócz tego z naszych
barków znika wiele kwestii administracyjnych. Oczywiście nie
wszystkie, bowiem podmiot CFM
powinien mieć po naszej stronie
„oparcie”, a raczej kontrolera
- osobę akceptującą określone
koszty, czuwającą nad prawidłowym procesem zakupu i zwrotu środków lokomocji, dbającą
o korzystnie zapisy i prawidłowy
przebieg umowy z zewnętrznym
partnerem.
Szukając podmiotu świadczącego usługę kredytu, leasingu
czy full serwis leasingu nie
musimy korzystać z wyszukiwarki lub też (to lepsze rozwiązanie) rekomendacji innych
przedsiębiorstw. Możemy również liczyć na pomoc dealerów
samochodowych, którzy wręcz
czekają na taką okazję. Paradoksalnie, sprzedawcy aut
wolą nabywców korzystających
również z ich pośrednictwa
w zakupie usług finansowych
– co pozwala im na uzyskanie
dodatkowych korzyści. A my
załatwiamy wszystko w jednym
miejscu. Takie rozwiązanie jest
szczególnie polecane przedsiębiorstwom niezatrudniającym specjalistów ds. zarządzania autami służbowymi.
VOLVO V40
Ze swoich obowiązków możemy również zrzucić kwestie
związane z wymianą, przechowywaniem oraz ewentualnym
zakupem opon. Kolejny element
to ubezpieczenia – już sam wybór oferty związanej z dającym
sporą elastyczność w zapisach
autocasco wymaga określonej
wiedzy. Poza tym firma wynajmująca samochód szczególnie będzie nam pomocna, gdy
dojdzie do wypadku, czy nawet
stłuczki. A szkodowość to niestety zmora wielu przedsiębiorstw. Podmiot zajmujący się
wynajmem długoterminowym
może nam również pomóc w samym procesie zakupowym samochodów, choćby w uzyskaniu
korzystnych warunków cenowych lub też doradztwie co do
marki, modeli.
TO SIĘ OPŁACA
Czy wobec wspomnianych korzyści ze współpracy z partnerem zewnętrznym warto
w ogóle rozważać zarządzanie
własne? Oczywiście. Kluczową
rolę w decyzji wyborze formy
finansowania zakupu odgrywa
dział finansowy, znający sytuację
i potrzeby przedsiębiorstwa.
Samo zarządzanie pojazdami,
niezależnie od wielkości parku maszyn, można powierzyć
swojemu pracownikowi. Przy
niewielkiej liczbie samochodów, opiekę nad autami może
stanowić tylko część jego obowiązków, ale przy wielkiej flocie
trzeba nawet stworzyć specjalny
dział. Ramy ilościowe trudno
wskazać, wszystko zależy od
zastanej sytuacji i polityki firmy.
Zatrudniając
profesjonalistę
zajmującego się zarządzaniem
autami służbowymi, przedsiębiorstwo może liczyć na wielkie
oszczędności a zarazem optymalizację wewnętrznych procesów. Lista zadań dla takiej osoby
jest długa. Udoskonalenie lub
stworzenie regulacji dotyczących korzystania z samochodów
wraz z określeniem systemu kar
i nagród, zmniejszenia wydatków
na paliwo (jeden z największych
kosztów floty!), analiza bieżącego
stanu ilościowego i jakościowego
parku maszyn i możliwości jego
efektownego wykorzystania, zbadanie szkodowości wraz próbą jej
zminimalizowania, oszczędności
wynikające z zastosowania monitoringu aut – to tylko kilka z nich.
DWIE STRATEGIE
Wybierając samochody, usługi
do firmy, najprościej postawić
na jedną markę, uwzględniając
także struktury korporacyjne importerów, dealerów. Na przykład
korzystając z propozycji Grupy
Volkswagena mamy do wyboru
między innymi pojazdy osobowe
Volkswagena, Škodę Audi i SEAT-a oraz auta dostawcze, do tego
macierzysty podmiot finansujący
(Volkswagen Leasing). Zdecydowanie łatwiej zarządzać ujednoliconym parkiem maszyn, można
też liczyć na lepsze rabaty.
Inna strategia działania, wyznawana przez niektóre przedsiębiorstwa, szczególnie jeśli
chodzi o usługodawców (wynajem długoterminowy, karty
paliwowe) dotyczy tzw. multisourcingu – korzystania z kilku podmiotów. Podstawową
zaletą tego rozwiązania jest
stworzenie konkurencji między
naszymi partnerami biznesowymi oraz brak uzależnienia
od jednego dostawcy. Na tego
typu działania pozwalają sobie głównie większe firmy,
choć nie tylko. Zresztą nawet
w przypadku zakupu samych
pojazdów koniecznie należy
wysyłać zapytania ofertowe do
kilku dealerów, nawet tej samej marki.
Wybór sposobu zarządzania
autami firmowymi i ich finansowania to często lekceważony
element sprawnego funkcjonowania firmy. Tymczasem zastosowanie właściwych rozwiązań
pozwala na optymalizację wielu
procesów oraz wyrażone pieniężnie oszczędności.
SEAT otrzymał nagrodę specjalną za Debiut Roku w Plebiscycie Fleet Awards Polska 2014 SEAT został flotowym Debiutem Roku! Mimo rozpoczęcia sprzedaży pod
znakiem Volkswagen Group Polska niecały rok temu, SEAT osiągnął świetne wyniki na polskim rynku.
Fleet Awards Polska to plebiscyt organizowany już od 15 lat przez magazyn FLOTA.
W projekcie co roku wybierane są najlepsze pojazdy, usługi i produkty flotowe. Plebiscyt rozpoczyna się głosowaniem internetowym, a kończy Wielkim Testem Flotowym w Warszawie. W tym roku do oceny nominowanych przystąpiło ponad 10 000
osób. Łącznie oddano blisko 300 000 głosów.
33
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
motoryzacja
Astra Sports Tourer to eleganckie kombi cechujące się praktycznością
pierwszej klasy ujętą w stylowym kształcie nadwozia.
OPEL ASTRA IV SPORTS TOURER
Astra Sports Tourer to eleganckie kombi cechujące się praktycznością
pierwszej klasy ujętą w stylowym kształcie nadwozia. To kompaktowe
kombi wyróżnia się dynamicznym wyglądem, który połączono z dużą
i elastyczną przestrzenią bagażową, zapewnia komfort podróżowania
porównywalny z samochodami z segmentu D. Nowe jednostki napędowe
1.6 CDTI o mocy 81kW/110 KM lub 100kW/136KM, zapewniają
imponujący moment obrotowy wynoszący 320 Nm. Znakomitym
osiągom silnika towarzyszą minimalny poziom hałasu i zużycie
paliwa wynoszące średnio zaledwie 3,7 litra ON na 100 km. Nawet
110 konna jednostka napędowa ultranowoczesnego „szepczącego
diesla” jest bardzo ekonomiczna, ale z całą pewnością nie ospała.
Producent nie zapomniał również o ekologii. Emisja CO2 wynosi
zaledwie 97 g/km. Astra została uznana przez branżowe czasopismo
"Auto motor und sport" (nr 12/2013) za najbardziej niezawodny
niemiecki samochód kompaktowy. Astra może być wyposażona
w najnowocześniejsze systemy multimedialne IntelliLink.
OPEL ASTRA IV ST ESSENTIA 1.6 CDTI 110KM START&STOP
DANE TECHNICZNE
Silnik
1.6 CDTI ecoFLEX
Pojemność silnika
1598 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
81 (110KM) / 3500
Moment Nm / obr./min.
300 / 1750-2000
Napęd
oś przednia
Skrzynia biegów
OPEL ASTRA IV
SPORTS TOURER
manualna 6-cio biegowa
Wymiary
4698 / 1814 / 1535 mm
Pojemność bagażnika
500 / 1550 l
Masa własna
1318-1538 kg
OSIĄGI
ADAM KACZMARSKI
Kierownik Działu Sprzedaży Flotowej
telefon: +48 61 811 51 61
fax: +48 61 811 51 65
mobile: +48 727 620 158
e-mail: [email protected]
Prędkość maksymalna
186 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
12,0 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
3,9 / 3,5 / 3,7
97 g/km
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
OPEL INSIGNIA SPORTS TOURER
Nowa Insignia, flagowy model Opla przyciąga spojrzenie swoją linią
nadwozia i ergonomią wnętrza. Dzięki temu przenosi na nowy poziom
uznaną w świecie motoryzacyjnym filozofię „artystycznej wrażliwości
połączonej z niemiecką precyzją”. Ekspresyjna stylistyka, bardzo
wydajne silniki, najnowocześniejsze technologie multimedialne
IntelliLink oraz rozszerzona gama jednostek napędowych, sprawiły
że Nowa Insignia została doskonale przyjęta przez klientów.
Rozszerzona oferta silników zapewnia świetne osiągi i najwyższy
komfort bez żadnych kompromisów. Nowa Insignia oferuje trzy
rodzaje silników: benzyna, diesel i LPG przy mocy w zakresie od
103 kW/140 KM do 239 kW/325 KM. Diesel z najwyższej półki
to silnik 2.0 BiTurbo CDTI o mocy 143 kW/195 KM dysponuje
momentem obrotowym 400 Nm. Insignia z silnikiem 2.0 CDTI
to prawdziwy mistrz w kategoriach ekologicznego napędu
i oszczędności paliwa. Emisja CO2 wynosi zaledwie 104 g/km przy
jednoczesnym średnim zapotrzebowaniu na paliwo 3,9 l/100 km.
Od 66 500 zł
OPEL INSIGNIA ST EDITION 2.0 CDTI 140KM START&STOP
DANE TECHNICZNE
Silnik
2.0 CDTI ecoFLEX
Pojemność silnika
1956 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
103 (140KM) / 4000
Moment Nm / obr./min.
370 / 1750
Napęd
OPEL INSIGNIA
SPORTS TOURER
oś przednia
Skrzynia biegów
manualna 6-cio biegowa
Wymiary
4913 / 1858 / 1513 mm
Pojemność bagażnika
540 / 1530 l
Masa własna
1538-1768 kg
OSIĄGI
ADAM KACZMARSKI
Kierownik Działu Sprzedaży Flotowej
telefon: +48 61 811 51 61
fax: +48 61 811 51 65
mobile: +48 727 620 158
e-mail: [email protected]
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
200 km/h
11,0 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
34
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
4,7 / 3,5 / 4,1
104 g/km
Od 90 500 zł
motoryzacja
Nowy SEAT Leon ST dzięki swojemu dynamicznemu wyglądowi,
zaskakująco wysokiej funkcjonalności i nowoczesnej technologii
określa nowy standard w segmencie samochodów kompaktowych.
SEAT LEON ST
Nowy SEAT Leon ST dzięki swojemu dynamicznemu wyglądowi,
zaskakująco wysokiej funkcjonalności i nowoczesnej technologii określa
nowy standard w segmencie samochodów kompaktowych.Udowadnia,
że jego ekscytujący i sportowy charakter oraz codzienny komfort
użytkowania nie muszą się wzajemnie wykluczać.
Leon ST odznacza się perfekcyjnym wykonaniem i wysoką jakością
materiałów. W szeroką gamę wysoce zaawansowanych technicznie
rozwiązań, wpisują się światła w technologii LED, system Aktywnego
Tempomatu, zawierającego System Kontroli Odstępu oraz adaptacyjne
zawieszenie. Przestrzeń bagażowa w Leonie ST jest imponująco
duża i wynosi 587 litrów, a po złożeniu tylnych siedzeń wzrasta do
1470 litrów.
Leon ST jest dostępny z szeroką gamą silników. W samochodzie
oferowane są jednostki TDI i TSI o pojemnościach od 1,2 do
2 litrów. Wszystkie silniki wyposażone są w bezpośredni wtrysk
i turbodoładowanie, jak również zostały zoptymalizowane pod kątem
niskiego tarcia wewnętrznego oraz szybkiego nagrzewania.
SEAT LEON ST 1.6 CR 105 KM
DANE TECHNICZNE
Silnik
silnik wysokoprężny z systemem wtrysku
Common Rail i turbosprężarką
Pojemność silnika
1598 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
77 (105)/3000-4000
Moment Nm / obr./min.
250/1750-2750
Napęd
SEAT LEON ST
oś przednia
Skrzynia biegów
manualna 5-biegowa
Wymiary
4535/1816/1451 mm
Pojemność bagażnika
587 l/1470 l
Masa własna
1326 kg
OSIĄGI
ANNA MATLUCH
Specjalista ds. sprzedaży floty
CENTRUM POZNAŃ
ul. Kowalewicka 3C 60-002 Poznań
Prędkość maksymalna
191km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
11.1 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
5,2/3,5/4,1 l/100 km
108 g/km
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
SEAT IBIZA ST 1.2 CR 75 KM
DANE TECHNICZNE
Silnik
silnik wysokoprężny z systemem
wtrysku Common Rail i turbosprężarką
Pojemność silnika
1199 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
55 (75)/4200
Moment Nm / obr./min.
180/2000
Napęd
oś przednia
Skrzynia biegów
manualna 5-biegowa
Wymiary
4236/1693/1445 mm
Pojemność bagażnika
SEAT IBIZA ST
430 l
Masa własna
1190 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
DAMIAN NOWICKI
Dyrektor Marki SEAT
CENTRUM POZNAŃ
ul. Kowalewicka 3C 60-002 Poznań
Przyspieszenie 0-100 km/h
168 km/h
14,5 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
35
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
4,6/3,3/3,8 l/100 km
99 g/km
Od 61 000 PLN*
*Już przy zakupie pierwszego samochodu na firmę
oferujemy rabaty i atrakcyjne warunki finansowe.
SEAT IBIZA ST
SEAT Ibiza to jeden z bardziej rozpoznawalnych modeli SEAT-a,
teraz dostępny jest także w wersji kombi. SEAT Ibiza ST to auto
wyróżniające się sportową linią nadwozia, która uwydatnia jego
temperament i dynamiczny charakter.
SEAT Ibiza ST zapewnia również niebywałą pojemność dzięki
bagażnikowi o pojemności 430 l. Dzięki inteligentnie rozplanowanym
schowkom, Ibiza ST jest bardzo dobrze zorganizowana.
Oprócz tego każdy z pasażerów, znajdzie w tym samochodzie
wystarczająco miejsca na nogi i głowę.
Nad ochroną pasażerów SEAT-a czuwają poduszki powietrzne
i wiele systemów bezpieczeństwa. W samochodzie znajdują
się m.in. ABS, ESC, XDS, EBA, dzięki czemu Ibiza otrzymała aż
5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP.
Pod maską tego auta mogą pracować wydajne silniki benzynowe o
mocy od 60 KM do 150 KM oraz wysokoprężne TDI o mocy od 75
KM do 140 KM.
SEAT Ibiza ST tak jak wszystkie pozostałe modele SEAT-a objęte są
gwarancją aż przez 4 lata lub do 120 000 kilometrów przebiegu.
Od 76 800 PLN*
motoryzacja
Skoda Octavia to idealne połączenie szeroko pojętego
bezpieczeństwa, jakości i niezawodności.
SKODA OCTAVIA
Skoda Octavia trzeciej generacji to kontynuacja produkcji topowego
czeskiego modelu. Nowe wcielenie dysponuje jeszcze większą
przestrzenią pasażerską i bagażową. Octavia powiększając swoje
rozmiary, wzbogacając swoje wyposażenie standardowe oraz
korzystając z najnowszych osiągnięć koncernu VW w dziedzinie
jednostek napędowych, jeszcze bardziej uciekła swoim konkurentom
z klasy kompaktów, zbliżając się do klasy średniej. Octavia to idealne
połączenie szeroko pojętego bezpieczeństwa, jakości i niezawodności.
W testach niezależnych EURO NCAP otrzymała pięć gwiazdek.
Wybierając Octavię mamy do dyspozycji pokaźną gamę oszczędnych
silników benzynowych o mocach 85-180 KM oraz diesli w zakresie
mocy 90-184 KM. Mamy również możliwość skonfigurowania Octavii
z automatyczną , dwusprzęgłową skrzynią DSG oraz napędem 4x4.
Prezentowany silnik 1.6 105 KM spala średnio 4,2 l ON na 100 km.
SKODA OCTAVIA AMBITION 1.6 TDI CR DPF 77 KW
DANE TECHNICZNE
Silnik
1.6 TDI CR DPF 77 kW (105 KM)
Pojemność silnika
1598 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
77/3000-4000
Moment Nm / obr./min.
250/1500-2750
Napęd
przedni
Skrzynia biegów
manualna 5-stopniowa
Wymiary
SKODA OCTAVIA
4 659/2 017/1 461
Pojemność bagażnika
590 l
Masa własna
1300 kg
OSIĄGI
PAWEŁ JANOWSKI
Regionalny Kierownik Sprzedaży Flotowej
CENTRUM POZNAŃ KROTOSKI-CICHY
Ul.Głogowska/Kowalewicka
ul.
Głogowska/Kowalewicka3,
3,60-002
60-002Poznań
Poznań
T + 48
tel.
+ 48
6161
844
844
2020
4040
http://skoda.centrumpoznan.pl/
194 km/h
km/h
194
10,8 s.
10,8
s.
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
Zużycie
Zużycie paliwa
paliwa
Wg
Wg producenta
producenta (miasto/trasa/średnie)
(miasto/trasa/średnie)
Emisja CO
CO2
Emisja
2
Cena
Cena wersji
wersji podstawowej
podstawowej
SKODA RAPID
Skoda Rapid to model produkowany od 2012 roku, który został
opracowany z myślą o wypełnieniu luki modelowej. Charakteryzuje się
przestronnym wnętrzem, solidnym wykonaniem i ponadprzeciętnymi
gabarytami przestrzeni bagażowej, które są charakterystyczne dla marki
z Czech. Wymieniając zalety Rapida, nie można pominąć bogatego
wyposażenia, zapewniającego bezpieczeństwo i komfort podróżującym
pasażerom. Wszystkie wersje w wyposażeniu standardowym posiadają
czołowe i boczne poduszki oraz kurtyny powietrzne, a także szeroki
wachlarz systemów bezpieczeństwa takich jak ABS, system kontroli toru
jazdy czy system pokolizyjny. Samochód w niezależnych testach EURO
NCAP w zakresie bezpieczeństwa biernego został oceniony na pięć
gwiazdek. Klienci wybierający Rapida docenią również niezawodne,
dynamiczne i ekonomiczne jednostki napędowe. Prezentowany silnik
TDI, dysponujący mocą 90 KM spala w cyklu mieszanym jedynie
4,4 l ON na 100 km. Warto także wspomnieć o możliwości zakupu
wersji z instalacją LPG, dostępną także z motorem turbodoładowanym.
60400
400 PLN
PLN brutto
odod60
brutto
RAPID SPACEBACK ACTIVE MAX 1.6 TDI CR DPF 66 KW
DANE TECHNICZNE
Silnik
1.6 TDI CR DPF 66 kW
Pojemność silnika
1598 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
77/4 400
Moment Nm / obr./min.
250/1500-2 500
Napęd
przedni
Skrzynia biegów
manualna 5-stopniowa
Wymiary
SKODA RAPID
5,0/3,7/4,2
5,0/3,7/4,2 ll
109 g/km
g/km
109
4 304/1 940/1 459
Pojemność bagażnika
415 l
Masa własna
1 260 kg
OSIĄGI
PAWEŁ JANOWSKI
Regionalny Kierownik Sprzedaży Flotowej
CENTRUM POZNAŃ KROTOSKI-CICHY
ul. Głogowska/Kowalewicka 3, 60-002 Poznań
tel. + 48 61 844 20 40
http://skoda.centrumpoznan.pl/
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
190 km/h
10,3 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
36
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
5,6/3,7/4,4 l
114 g/km
Od 48 550 PLN brutto
motoryzacja
Najbardziej oczekiwana premiera roku. Tak w skrócie można określić
debiut Volkswagena Passata ósmej generacji.
NOWY VOLKSWAGEN PASSAT
Najbardziej oczekiwana premiera roku. Tak w skrócie można
określić debiut Volkswagena Passata ósmej generacji. Najnowsza,
zaprojektowana w 100% od podstaw, limuzyna Volkswagena
bezsprzecznie będzie wyznaczać standardy w swojej klasie i to do
tego modelu będzie równać konkurencja. Nowości, jakie oferuje
nam niemiecki koncern, jest wiele. W nowym Passacie znajdziemy
m.in. reflektory przednie i lampy tylne w technologii LED, aktywny
wyświetlacz Activ Info zamiast standardowych zegarów na desce
rozdzielczej, nowe systemy zwiększające bezpieczeństwo czy dostępną
już w standardzie klimatyzację 3-strefową. Nowy Passat to również
nowe, mocniejsze i spełniające rygorystyczne normy Euro 6 silniki. Do
najpopularniejszych będą należały jednostki 2.0TDI o mocy 150KM
i 190KM oraz 1.6TDI 120KM. Zwolennicy jednostek benzynowych
będą mogli wybrać silnik 1.8TSI 180KM, 1.4TSI 125KM i 150KM,
2.0TSI 220KM, a jeżeli ktoś potrzebuje więcej mocy to czeka na
niego 2.0TDI Bi-Turbo 240KM lub 2.0TSI 280KM. Większość silników
będziemy mogli połączyć ze skrzynią automatyczną DSG, jedną
z najlepszych na rynku. Reasumując nowy Passat mimo, że cenowo
wciąż sytuuje się w klasie średniej, oferuje nam jakość i technologię
cechującą klasę premium.
NOWY VOLKSWAGEN PASSAT
DANE TECHNICZNE
Silnik
4-cylindrowy, wysokoprężny
Pojemność silnika
1968 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
110 (150) / 3500 - 4000
Moment Nm / obr./min.
Napęd
Na koła
przedni
przednie
Skrzynia biegów
Manualna 6-G lub automatyczna DSG 6
Wymiary
NOWY VOLKSWAGEN
PASSAT
4767 / 1832 / 1456 mm
Pojemność bagażnika
586 - 1152 l
Masa własna
1475 (1501 dla DSG) kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
MARCIN PACIOREK
Specjalista ds. Sprzedaży Flotowej
Grupa KROTOSKI-CICHY
ul. Poznańska 33, Przeźmierowo
tel. +48 61 816 38 88
e-mail: [email protected]
220 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
8,7 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
4,8 / 3,7 / 4,1
Emisja CO2
109-108 g/km
Cena wersji podstawowej
VOLKSWAGEN GOLF
Volkswagen Golf VII generacji to idealny samochód flotowy dla
kogoś, dla kogo liczy się prestiż i wizerunek firmy. Marka VW, jak
i kultowy model, jakim jest Golf, kojarzony jest z wysoką jakością
i dbałością o każdy detal. Niemiecki producent stworzył nowy
model Golfa zbudowany na platformie MQB co pozwala zmniejszyć
koszty produkcji a tym samym obniżyć cenę samochodu. Pojazd
jest prawie o 100 kg lżejszy od swojego poprzednika, dzięki czemu
możemy odnotować lepsze osiągi i mniejsze spalanie. Jest to nowe,
lepsze auto, które zachowuje tradycje w wyglądzie, nawiązując
w nowoczesny sposób do swoich poprzedników. W porównaniu
do konkurencji w wyposażeniu podstawowym Golf posiada
takie elementy jak poduszka kolanowa kierowcy, ABS, ASR, XDS
– blokada mechanizmu różnicowego, MSR – układ zapobiegający
utracie przyczepności kół podczas hamowania, EDS – elektroniczna
blokada mechanizmu różnicowego. Golf to samochód z segmentu
klasy C, który łączy ze sobą wszystkie cechy udanego biznesu.
Od
Od9090790
790PLN
zł brutto
brutto
VOLKSWAGEN GOLF
DANE TECHNICZNE
Silnik
1.2 TSI
Pojemność silnika
1197 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
63 / 4.300-5.300
Moment Nm / obr./min.
160 / 1.400-3.500
Napęd
VOLKSWAGEN
GOLF
Przedni
przedni
Skrzynia biegów
manualna 5-biegów
Wymiary
4255/1790/1452 mm
Pojemność bagażnika
380 l
Masa własna
MAGDALENA SZENFELD
Specjalista ds. Sprzedaży Flotowej
CENTRUM POZNAŃ
ul. Kowalewicka 3, Komorniki
mobile: +48 785 501 844
e-mail: [email protected]
1205 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
179 km/h
11.9 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (mini/max)
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
37
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
4.2/5.9 l
113 g/km
6262.990
990 PLN
zł
motoryzacja
Model T5 jest najlepiej sprzedającym się samochodem w swoim
segmencie, nie tylko w Europie, ale również w Polsce.
VOLKSWAGEN MULTIVAN
Model T5 to samochód z 60-letnią historią. Można powiedzieć,
że to filar produkcji marki Volkswagen Samochody Użytkowe. Jest
najlepiej sprzedającym się samochodem w swoim segmencie, nie
tylko w Europie, ale również w Polsce. Wersja Multivan jest natomiast
najbardziej ekskluzywną odmianą tego modelu. Bardzo duży
komfort podróżowania oraz wysoka ergonomia pojazdu znajduje
wielu zwolenników. Samochód spełniający najbardziej restrykcyjne
wymagania bezpieczeństwa. Bardzo często sięgają po niego duże
firmy do transportowania ważnych gości oraz członkowie zarządów.
Samochód znajduje także zastosowanie jako samochód rodzinny.
Możliwość konfiguracji tego samochodu jest tak duża, że spełni
oczekiwania najbardziej wymagających Klientów.
VOLKSWAGEN MULTIVAN HIGHLINE 2.0 BITDI 180KM
DANE TECHNICZNE
Silnik
2.0 BITDI 180KM
Pojemność silnika
VOLKSWAGEN
MULTIVAN
1998 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
132 / 4000
Moment Nm / obr./min.
400/1500 – 2000
Napęd
4Motion
Skrzynia biegów
DSG
Wymiary
4 892/1 904/1 970
Pojemność bagażnika
JAKUB CICHOWICZ
Specjalista ds. Sprzedaży
Centrum Poznań
Centrum Samochodów Użytkowych
ul. Kowalewicka 3c
60-002 Poznań-Komorniki
tel: +48 61 832 72 49
www.centrumpoznan.pl
4,3 m3
Masa własna
2284 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
188 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
12,1 s.
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
11,1/7,5/8,8 l
232 g/km
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
96 185 PLN brutto
VOLKSWAGEN CADDY MAXI FURGON
Volkswagen Caddy Maxi to jeden z najczęściej kupowanych
samochodów w segmencie A. Samochód bardzo często znajduje
zastosowanie w dużych flotach, jak również w firmach posiadających
np. od jednego do trzech samochodów. Walorem, którym Caddy
wyróżnia się w swojej klasie, jest najdłuższy rozstaw osi oraz duża
i ustawna przestrzeń ładunkowa. Samochód jest bardzo zaawansowany
technicznie; począwszy od silnika, poprzez skrzynię biegów na
zawieszeniu kończąc. Volkswagen Caddy w 2015 roku doczeka się
gruntownych zmian, co z pewnością umocni jego pozycję wśród liderów
segmentu.
VOLKSWAGEN CADDY MAXI FURGON 1.6 TDI 102KM
DANE TECHNICZNE
Silnik
1.6 TDI 102KM
Pojemność silnika
VOLSKWAGEN
CADDY
1598 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
75 /4400
Moment Nm / obr./min.
250/1500 – 2500
Napęd
przedni
Skrzynia biegów
manualna
Wymiary
4 876/1 794/1 836
Pojemność bagażnika
JAKUB CICHOWICZ
Specjalista ds. Sprzedaży
Centrum Poznań
Centrum Samochodów Użytkowych
ul. Kowalewicka 3c
60-002 Poznań-Komorniki
tel: +48 61 832 72 49
www.centrumpoznan.pl
4,2 m3
Masa własna
1418 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
168 km/h
12,2 s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
6,5 / 5,1 / 5,6 l
Emisja CO2
147-149 g/km
Cena wersji podstawowej
38
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
51 999 zł PLN netto
motoryzacja
Hyundai i30 w pełni odzwierciedla slogan marki
"New Thinking. New Possibilities".
HYUNDAI i30
i30 to hatchback segmentu C marki Hyundai, który dostępny jest w wersjach
3- i 5–drzwiowej oraz w wersji kombi.
i30 jest kolejnym etapem w ewolucji unikalnego projektowania,
które wyróżnia DNA marki: linie inspirowane naturą i nowoczesną
architekturą, nadając efekt trójwymiarowości.
"Projektując i30 używaliśmy wyrazistych, płynnie prowadzonych linii, aby samochód
miał sportowy wygląd i sprawiał wrażenie będącego w ruchu nawet podczas
postoju. Dążyliśmy do zachowania mocnej sylwetki o sportowym charakterze
i dynamicznych kształtach. Dzięki temu i30 jest bardzo zbliżony do wprowadzonego
niedawno do sprzedaży modelu i40, a Klienci mogą w tych dwóch samochodach
łatwo rozpoznać unikalny język projektowania marki Hyundai” – powiedział
Thomas Bürkle, główny projektant Hyundai Motor Europe.
Od wprowadzenia na rynek europejski, stał się synonimem jakości
i niezawodności, ale i30 to także model emocjonalny i stylowy. Ten samochód
w pełni odzwierciedla slogan marki "New Thinking. New Possibilities.”
HYUNDAI i30
DANE TECHNICZNE
Silnik
1.4 GAMMA
Pojemność silnika
1396cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
100KM/5500 kW (KM)
Moment Nm / obr./min.
HYUNDAI i30
137/4200
Napęd
oś przednia
Skrzynia biegów
manualna
Wymiary
Hyundai Karlik Malta
ul. Kaliska 28, Poznań
tel. 602 402 387
[email protected]
4300 / 1470 / 1780
Pojemność bagażnika
378 l
Masa własna
1185kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
Hyundai Karlik Baranowo
ul. Poznańska 22,
Baranowo - Przeźmierowo
tel . 600 929 164
[email protected]
182 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
13,2 s
Zużycie paliwa
Wg producenta(miasto/trasa/średnie)
min: 4,9; max:7,9
139g/km
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
VOLVO V40
Volvo V40 to miejski hatchback klasy premium. Ten model Volvo
standardowo wyposażony w pierwszą na świecie poduszkę powietrzną
dla pieszego oraz szereg inteligentnych systemów podnoszących
poziom bezpieczeństwa czynnego i biernego; w tym układ City
Safety, pomagający uniknąć stłuczek w ruchu miejskim. W teście
zderzeniowym EuroNCAP Volvo V40 zdobyło najwyższe noty ze
wszystkich samochodów badanych od początku istnienia Instytutu.
Niezależnie od tego, czy szukamy silnika Diesla, czy benzynowego,
w gamie silników Volvo V40 na pewno znaleźć można taki, który
będzie dobrze dostosowany do stylu życia użytkownika. Model
dostępny jest w 4 wersjach wyposażenia: Base, Kinetic, Momentum,
Summum oraz w 2 edycjach specjalnych: R-Design i Volvo Ocean
Race. V40 jest najczęściej wybieranym modelem Volvo przez firmy
dokonujące zakupów samochodów flotowych. Kupując Volvo V40
klient zyskuje nie tylko poczucie bezpieczeństwa w trakcie jazdy,
ale także pełen spokój w każdej sytuacji związanej z eksploatacją
samochodu dzięki Pakietom Gwarancyjnym Volvo (5 lat gwarancji).
Od 48 300 PLN brutto
VOLVO V40
DANE TECHNICZNE
Silnik
D2
Pojemność silnika
1560 cm3
Moc kW (KM) / obr./min.
85 (115) 3600obr/min
Moment Nm / obr./min.
270/1750-2500
Napęd
VOLVO V40
oś przednia
Skrzynia biegów
manualna 6-biegów
Wymiary
4369/2041/1420 mm
Pojemność bagażnika
335/1032 l
Masa własna
1291 kg
OSIĄGI
JAKUB DEMBIŃSKI
Fleet Sales Manager
Firma Karlik Autoryzowany Dealer Volvo,
Poznań – Malta, Poznań – Baranowo
606 895 141
[email protected]
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
190 km/h
0-100km/h, 11,9 sek
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
Emisja CO2
Cena modelu podstawowego
39
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
miasto/trasa/średnie 4,0/3,1/3,4
88g/km
Od 80 400 PLN
motoryzacja
Jeep Cherokee stał się wzorcem w segmencie SUV klasy średniej pod
względem dynamiki jazdy i oszczędności paliwa.
JEEP CHEROKEE LIMITED
Cherokee to najnowszy model Jeepa o nowoczesnym wyglądzie.
Zadziwia, prowokuje, wzbudza emocje. Opływowe kształty, zmienione
wnętrze wykończone z materiałów najwyższej jakości zaspokoją gusty
każdego.
Jeep Cherokee jest idealny do jazdy w terenie oraz po drogach.
Nowością jest 9-stopniowa skrzynia biegów z przekładnią automatyczną,
nie spotykana dotąd w segmencie kompaktowych SUV-ów. W aucie
zamontowano ponad 70 systemów bezpieczeństwa.
Jeep Cherokee oferowany jest w trzech wersjach: Longitude, Limited
i Trailhawk. Do wyboru jest silnik wysokoprężny Multijet II o pojemności
2 litrów i mocy 170 KM oraz wersja 140 KM z 6 stopniową przekładnią
manualną, a także benzynowy V6 Pentastar o pojemności 3,2 litra.
Producent proponuje napęd na oś przednią lub na wszystkie koła.
Są 3 warianty napędu 4x4: jednostopniowy - w pełni automatyczny
Jeep Active Drive I, system dwustopniowy - Jeep Active Drive II oraz
Jeep Active Drive Lock - dla zarządzania momentem obrotowym
z wykorzystaniem blokowania tylnego mechanizmu różnicowego oraz
reduktora terenowego.
Jeep Cherokee, drapieżny SUV - warto go poznać.
JEEP CHEROKEE LIMITED 2.0 MJD A9 4X4 170 KM
DANE TECHNICZNE
Silnik
Multijet
Pojemność silnika
1956 cm
Moc kW (KM) / obr./min.
125(170 )
Moment Nm / obr./min.
350/1500
Napęd
4X4 Jeep Active Drive I
Skrzynia biegów
9-biegowa automatyczna
Wymiary
JEEP CHEROKEE
LIMITED
dł 4623, szer. 1859,wys. 1669
Pojemność bagażnika
591l
Masa własna
1953kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
ŁUKASZ MICHALAK
tel. 695 896 006
POL-CAR Sp. z o.o.
ul. Gorzysława 9
61-057 Poznań
tel. 61-87 32 101
www.pol-car.pl
192 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
10,3s
Zużycie paliwa
Wg producenta (miasto/trasa/średnie)
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
7,1 /5,1 /5,8
154g/km
131 152 PLN
NIERUCHOMOŚCI
KOMERCYJNE
CH Przystań, Baranowo,
ul. Szamotulska
gm. Tarnowo Podgórne
Centrum
62 m2 – 359 m2
od 41 m2 do 54 m2 – istnieje
możliwość łączenia lokali
lokale użytkowe – od 39zł/m2 netto
miesięcznie lub
od 5.999,00 zł/m2 netto
od 47 zł/m2 netto
lokale w Centrum idealne na
mieszkania lub biura
- już od 199 000 zł netto!
Centrum Handlowe Przystań to inwestycja, zlokalizowana w Baranowie pod
Poznaniem, przy ul. Szamotulskiej. Przed pasażem do dyspozycji najemców
oraz klientów wyznaczonych zostało 60 miejsc parkingowych. Do głównych
zalet lokalizacji centrum handlowego należą: położenie przy drodze
krajowej nr 92 (Pniewy–Szamotuły–Poznań); atrakcyjne ukształtowanie
terenu; rozbudowana komunikacja z centrum miasta; bliskość Portu
Lotniczego Ławica, krajowej drogi nr 92 i autostrady A2
Nowe lokale użytkowe idealne na gabinety lekarskie i stomatologiczne,
salon kosmetyczny, spa, fitness, pracownię, atelier, biuro lub kancelarię.
Projekt aranżacji lokalu w cenie! Nowoczesne budownictwo, duże
przeszklone witryny, idealnie doświetlone wnętrza. Udogodnienia dla osób
niepełnosprawnych. Doskonały dojazd i komunikacja z całym miastem.
Podziemna hala garażowa lub parkingi w bezpośrednim sąsiedztwie.
W odległości kilku minut od Starego Rynku. Mieszkania z możliwością
łączenia i przeznaczenia na cele biurowe. Powierzchnie od 25m2 do 83m2
Biuro Sprzedaży Mieszkań PPUiH Agrobex Sp. z o.o.
Lucyna Jarczyńska
608-507-166
Feliks Łuczyński
608-070-334
ul. Wojskowa 6/D10
[email protected]
Biuro sprzedaży:
Nieruchomości Wielkopolski – Pośrednictwo
ul. Garbary 53/2
61-869 Poznań
tel. +48 61 66 44 888, 608 635 020
[email protected]
40
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
trendy
W jednej kulturze wypowiedziane słowo znaczy wiecej niż
podpisany kontrakt, w innej nie znaczy nic.
ZBYSZEK PAWLAK
Storyteller, podróżnik, konsultant, inicjator projektu: www.miedzykulturami.pl
autor książki "Biesłan. Pęknięte miasto"
Potomkowie wieży
Babel
„Liche to, liche! - mówi nabywca, lecz gdy odchodzi, chwali się swoim
zakupem.” - wschodnia przypowieść.
T
awariszcz! - krzyknął
w moją stronę starszy
mężczyzna stojący w kolejce do banku gdzie dokonywaliśmy opłat rachunków
mieszkaniowych - ransze, my
byli kak bratia, a tepier, wy Polaki, odni! odni! Niczewo bez nas
nie zdełajetie - nie poddawał się
mężczyzna oburzony moim polskim pochodzeniem. Niełatwo
Rosjanom zaakceptować naszą
suwerenność.
Kiedyś byliśmy towarzyszami
broni, towarzyszami nowego
świata, towarzyszami... słyszałem wyliczane przy różnych okazjach mieszkając za wschodnią
granicą. Ale czy słowo "towarzysz" Rosjanie rozumieją tak
samo jak my, Polacy? Z historii
i doświadczenia wiemy, że nie.
Podczas moich podróży po
Jedwabnym Szlaku w pierwszym tygodniu przywykam do
braterskich uścisków i ciepłych
przytuleń robiąc zakupy na
miejscowych bazarach: "Witam
brat", "Jak się masz brat?",
"Skąd jesteś brat?" Można czuć
się jak w jednej wielkiej rodzinie
z niezliczoną ilością braci i kuzynów serdecznie zapraszających do swoich stoisk.
Czy jednak dla Kazachów, Uzbeków, Tadżików słowo brat niesie
ze sobą to samo znaczenie co
dla zachodniego turysty? Oczywiście, nie.
Kiedy długo nie ruszam się
z Anglii to zabieram przyjaciół
do pakistańskich sklepików
z halala mięsem, do tureckich
kebabów z bakławą czy do indyjskich restauracji na curry. Już
na wejściu słyszymy: "W czym
mogę pomóc boss?", "Za chwilę wszystko będzie gotowe,
boss", "Dziękuję, boss". Czy ta
gra słów jest opłacalna? Niewątpliwie. Pieniądze wydaje się
łatwiej, kiedy człowiek czuje się
szefem. Ale czy nim jest?
dzwonek. Na głos swojego
przyjaciela. Był święcie przekonany, że usłyszy wyjaśnienia
całego zamieszania. Prawdziwy plan prowokacji i słowa
zapewnienia o lojalności. Czekał na telefon od prezydenta
Stanów Zjednoczonych - tak
Na Bliskim Wschódzie Saddam Hussein do końca nie
wierzył we wkroczenie amerykańskich wojsk do Iraku.
- Siedział w swoim ulubionym
kowbojskim kapeluszu na głowie i skoncentrowany patrzył
na aparat telefoniczny stojący
na biurku. Czekał na ten jeden
pisywała w swoich wspomnieniach długoletnia kochanka
Saddama, Europejka Parisouli Lampsos - telefon nie zadzwonił.
„Nie mamy nigdzie na świecie
lepszego przyjaciela niż Polska. Jesteśmy za to nadzwyczaj
wdzięczni.” - czytałem trochę
41
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
z niepokojem słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych
wypowiedziane podczas jego
pobytu w Polsce. Współpracując z Amerykanami w licznych
projektach miedzynarodowych
na wschodzie oraz na podstawie osobistych kontaktów mogę
jednoznacznie stwierdzić, że
słowo friend nie jest synonimem polskiego słowa przyjaciel. Nie niesie ze sobą również
takich samych zobowiązań.
Pojęcia takie jak: partner, umowa, współwłaściciel, kluczowy
klient, czy nawet "będzie zrobione", rozumiane są bardzo
często w różny sposób w różnych krajach.
W jednej kulturze wypowiedziane słowo znaczy więcej
niż podpisany kontrakt, w innej nie znaczy nic. W niektórych potrzebuje choć uścisku
dłoni dla potwierdzenia, w innych zjedzenia wspólnego posiłku. Nam bliższej do wypicia
butelki wódki. Wielokrotnie
rozumienie pozawerbalnych
znaków jest nie mniej ważne
niż doskonałe tłumaczenie
umowy i wielokrotne sprawdzanie przez prawników.
Od dnia gdy języki ludzkie
zostały wymieszane podczas
budowy wieży Babel - jak czytamy we wschodnich księgach
- komunikacja międzykulturowa ma ogromne znaczenie.
Zwłaszcza w długoterminowych umowach, kiedy próba
czasu oraz zmieniająca się
sytuacja ekonomiczna weryfikują pierwotne ustalenia kontraktów.
trendy
Typowo poznańskim przykładem sukcesu są w ostatnim czasie lody
wytwarzane w sposób domowy,
w których poznaniacy wprost się zakochali.
Jedzenie
w wielkim mieście
Mięsne lub wegetariańskie, ekologiczne lub po prostu lokalne, serwowane
w popularnej knajpce lub mobilnym food tracku. Przede wszystkim jednak
zdrowe, naturalne, tradycyjne. Jak trafić w oczekiwania klientów i rozwinąć
gastronomiczny biznes?
TEKST: AGATA BLINKIEWICZ
z tytka.com.pl. - Cieszy mnie
też bardzo, że takie miejsca powstają nie tylko w Śródmieściu
i na Jeżycach. Również na Łazarzu można teraz wypić świeży
sok, zjeść dobry wegetariański
obiad, lody z własnego wyrobu
lub niekąpane w lukrze ciasto
na dobrej mące - dodaje Kalina
Michocka.
dziarni Wroniecka. Jest to wręcz
podręcznikowy przykład praw
ekonomii, gdzie rynek nie znosi
próżni, a rosnący popyt pociąga
rosnącą podaż. Zeszłoroczny sukces Wytwórni Lodów Tradycyjnych
pociągnął za sobą powstanie nowych miejsc - np. tuż obok wspomnianych na Kościelnej otwarto
Manufakturę Lodów Naturalnych.
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
W
ostatnich latach
świadomość Polaków znacznie się
rozwinęła i gotując
samodzielnie, świeże produkty
chętnie kupujemy na lokalnych
bazarach, np. na takim jak na
Małych Grabarach, Rynku Jeżyckim czy Bernardyńskim. Coraz częściej interesujemy się też
produktami eko, czytamy etykiety
i skład gotowych produktów, gdyż
selektywnie dobieramy składniki
naszej diety. Podobnie, gdy zamawiamy gotowe dania, oczekujemy, że np. burger będzie ze
100 % wołowiny, a lody nie będą
zawierały sztucznych dodatków.
W gastronomii zaczyna też królować hasło old is new again. Dania znane z dzieciństwa, czasem
podawane w odnowionej formie,
podbijają nasze żołądki. Stąd
powrót do kasz czy tradycyjnych
poznańskich ziemniaków.
Wszystko to pozwala na rozkwit
kreatywnych firm odpowiadających na zapotrzebowanie rynku. Królują więc burgerownie,
tradycyjne bistra, lokale przeznaczone dla wegan i bezglutenowców czy food trucki. Takich
miejsc nie brakuje także na kulinarnej mapie Poznania. - Mam
wrażenie, że w ciągu ostatniego
roku/dwóch powstało w Poznaniu mnóstwo nowych miejsc
(knajpek, kawiarni itp.), które
mają dobrą ofertę dla świadomych konsumentów, eko kawę
i herbatę, slowfoodowe menu
itp. - ocenia Kalina Michocka
JEST POPYT, JEST I PODAŻ
Typowo poznańskim przykładem,
o którym nie sposób nie wspomnieć, są w ostatnim czasie lody
wytwarzane w sposób domowy,
w których poznaniacy wprost się
zakochali. - Myślę, że Poznaniacy
zawsze jedli lody, tyle że ten sezon
rozwinął swego rodzaju „miejską turystykę lodową”. To wydaje
się być dobre dla całego miasta,
bo może uda się wypromować
Poznań jako lodową stolicę Polski - uważa Piotr Gładysiak z Lo-
Sekretem wspomnianych lodziarni są tradycyjne metody wytwarzania, naturalne składniki i unikatowe smaki, które często się
zmieniają. W obydwu lodziarniach
na Kościelnej można też poprosić
o wafelek bezglutenowy.
Jeszcze dalej poszły jednak kolejne lokale. Giovanni Volpe z Gołębiej i Głogowskiej oferuje bezglutenowe same lody, a w małej
lodziarni na Wronieckiej swoje
miejsce znajdą osoby, które nie
mogą spożywać mleka krowiego,
42
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
nie tolerują laktozy lub są weganami. - W naszej Lodziarni te
osoby mogą zjeść kremowe lody
na bazie mleka sojowego lub
mleka kokosowego podane także
w wafelku bezglutenowym - mówi
Piotr Gładysiak. Ciekawa i w pisująca się w nowe trendy jest też
oferta lodziarni Amore Bio Gelato.
- Nasi Klienci mogą delektować
się u nas najczystszą na świecie
pistacją, najlepszym orzechem
włoskim pochodzącym wprost
z Piemontu czy też wyśmienitymi
lodami kawowymi tworzonymi
na świeżym espresso. Tajemnicą
jest więc jakość produktów, które
są pozbawione chemii, sztucznych i naturalnych barwników czy
też lecytyny sojowej - opowiada
Paweł Nowicki z Amore Bio, po
czym dodaje: - Wszystkie nasze
lody nie zawierają też glutenu
oraz powszechnego w branży
mleka w proszku. Oczywiście
w naszej ofercie nie zapomnieliśmy również o produktach wegańskich czy też skierowanych
do osób z nietolerancją laktozy,
przygotowując bardzo bogaty wachlarz smaków owocowych czy
też sorbet czekoladowy.
Spór, która lodziarnia serwuje najlepsze lody, nadal trwa. - Smak,
gusta to rzecz bardzo indywidualna, ale wydaje się, że naszymi
klientami są także osoby, które
odwiedzają nas równie często,
co konkurencję - zauważa Piotr
Gładysiak z Lodziarni Wroniecka.
Jedno jest jednak pewne - w domowych lodach Poznań przebija
trendy
Sięgnięcie do tradycyjnych smaków danego regionu
to oprócz slow food drugi ważny kierunek
rozwoju rynku.
inne miast, a sukces poznańskich
lodziarni potwierdza, że to co
smaczne, naturalne i dostosowane do wymagań klientów udaje się
przebić na komercyjny sukces.
-zapewnia Daniel z Los Hamburgeros. - Jedni powiedzą: dziwne,
inni zaś zobaczą hybrydę smaków
i ideę zarażenia historią regionu
i tym, co jadło się kilka czy klikasiesiąt lat temu w wersji lekko
odnowionej - podsumowuje.
Prawdziwym hitem jest też Targ
Śniadaniowy, na którym spotkać
można przedstawicieli przeróżnych lokali, ale przede wszystkim
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
daż ogromny wpływ ma wśród
innych czynników np. pogoda. Los
Hamburgeros wyróżnia się, celnie
trafiając w obecne trendy kulinarne i lifestylowe - modę na burgery,
produkty lokalne, a nawet dietę niskowęglowodanową, dzięki
wersji Nocarrbo, czyli dodatkom
warzywnym z mięsem zawiniętym
w sałatę, zamiast bułki. - Sięgnięcie do tradycyjnych smaków danego regionu to oprócz slow food
drugi ważny kierunek rozwoju
rynku - uważa Daniel Konieczny.
Dlatego też Los Hamburgeros
serwuje Wuchta Burgera, który
jest oparty o lokalne składniki: Chleb cygański, którego używamy
do Wuchta Burgera, jest wpisany
na listę produktów regionalnych,
mięso przygotowywane jest przez
kreśla Daniel Konieczny. Dodatkowo food trucki zachęcają luźną atmosferą i ożywiają miasto.
Choć moda lubi się zmieniać,
wydaje się, że zdrowe i pożywne
dania z food tracków, zdobędą
swoich zwolenników na dłużej -
W czym tkwi sukces street food?
Mobilne punkty oferują za przystępną
cenę pożywne, często serwowane przez
pasjonatów, jedzenie będące świetną
alternatywą dla fast foodów.
BIKE CAFFE
STREET FOOD
Choć jeszcze parę lat temu street food mógł kojarzyć się z odgrzewanymi w mikrofalówce fast
foodami, dziś mobilne punkty
gastronomiczne, czyli tzw. food
trucki oferują pożywne i zdrowe
jedzenie. - Street food zmienia sie
od budek z hot dogami do miejsc
gdzie można zjeść argentyńską
wołowinę dojrzewającą 60 dni potwierdza specjalista street foodu, Daniel Konieczny.
Hitem ostatniego roku są zwłaszcza burgery. Pierwszym takich
miejsc był Food Patrol stacjonujący na rogu ulic Św. Marcina
i Piekary. Sukces powtórzył też
Los Hamburgeros, obecnie zarządzany przez Daniela Koniecznego, który opowiada: - Dziennie
sprzedajemy kilkaset burgerów,
ale trzeba pamiętać, że na sprze-
rzeźnika z Grunwaldu z wieloletnią tradycją, majonez, keczup
i musztarda pochodzą z ulubionej
przez poznaniaków lokalnej firmy
Pegaz, a warzywa są kupowane
na ryneczku na Osiedlu Kopernika lub od lokalnych dostawców
tych stawiających na oryginalne
i naturalne składniki. Dla początkujących biznesmenów jest to
też świetna okazja na rozkręcenie interesu i zdobycie zaufania
klientów.
W czym tkwi sukces street food?
Mobilne punkty oferują za przystępną cenę pożywne, często
serwowane przez pasjonatów,
jedzenie będące świetną alternatywą dla fast foodów. - W food
truckach mogą pracować zwykli
rzemieślnicy, którzy składają
dania z podanych składników,
a mogą też pracować artyści,
którzy, podobnie jak my ostatnio,
potrafią spierać się kilka dni, czy
sos powinien być bardziej o smaku mango, czy ananasa. Detale
mają ogromne znaczenie - pod-
zwłaszcza wśród ludzi młodych,
dla których powoli staje się stylem życia.
Bolączką food tracków nadal jest
jednak brak odpowiednich miejsc
na poznańskich ulicach związany
z zakazem handlu obwoźnego. Po
warszawskich urzędnikach, którzy sprawę rozwiązali, za problem
zabrali się także poznańscy.
KAWA Z ROWERU
Porównując z innymi miastami,
Poznań na prawdziwe food trucki czekał stosunkowo długo, ale
kawę serwowaną z rowerowej kawiarni miał za to jako pierwszy za
sprawą lokalnego start-upu Bike
Cafe. - Pomysł na oryginalny kawowy biznes został przywieziony
z wakacji w Kopenhadze, gdzie
znajdował się wózek z ekspresem do kawy. Podobny koncept
chcieliśmy zrealizować w Polsce,
ale w formie roweru - opowiada
Katarzyna Gawrońska, Office Manager Bike Cafe. - W ten sposób
po ponad półrocznych przygotowaniach, w czerwcu 2012 roku,
ruszyliśmy z pierwszą mobilną
rowerową kawiarnią w Poznaniu.
Był to przy okazji jeden z pierwszych poznańskich punktów street food - dopowiada.
43
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
Dziś Bike Cafe to już całkiem
spory biznes, który działa nie tylko w Poznaniu. - Zaczęliśmy od
Poznania, gdyż to nasze rodzinne miasto i nie mogło być inaczej, ale już po kilku miesiącach
zaczęliśmy myśleć o kolejnych
rowerach. Obecnie w Polsce jest
10 naszych mobilnych kawiarni.
Cztery punkty w Poznaniu, trzy
w Warszawie, dwa w Gdyni oraz
jeden w Toruniu - kontynuuje Katarzyna Gawrońska. W tym roku
zaledwie po dwóch latach działalności Bike Cafe udało się rozwinąć nawet franczyzę - na takiej
zasadzie działają rowery w Gdyni
i w Toruniu.
Można spodziewać się, że podobnych miejsc będzie więcej, gdyż
Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu wyznaczył niedawno kolejne
miejsca dla rowerowych barów
i kawiarenek. Ostatnio kawę można w Poznaniu zamówić nie tylko
z roweru, ale też z klimatycznego odrestaurowanego tramwaju
na ulicy Zielonej, gdzie powstała
Caffe Bimba.
PRZEPIS NA SUKCES
Jak w każdym mieście nowe lokale pojawiają się na kulinarnej
mapie Poznania i znikają. Często jednak oryginalny pomysł,
pasja i odpowiednia historia
wpasowująca się w obowiązujące trendy gwarantują sukces.
Wśród nowych miejsc w Poznaniu
wiele jest klimatycznych lokali założonych przez pełnych energii ludzi z pasją. Podróżują, widzą trendy panujące na świecie i potrafią
się w nie wpasować, a nawet jeśli
nie mają kapitału, wiedzą, w jaki
sposób go zdobyć. Robią to, co lubią i starają się być w tym jak najlepsi, za co doceniają ich klienci. Poznaniacy szukają takich właśnie
miejsc - niedrogich, kameralnych,
blisko ich domów - podsumowuje
Kalina Michocka.
Klient wchodząc do restauracji i widząc tylko kilkustronicowe menu
może mieć pewność, że wszystkie potrawy przygotowywane
są na bieżąco i cieszą się zainteresowaniem gości.
szef kuchni poleca
Europejska klasyka
Pierś z wielkopolskiej perliczki w musie z kurek, groszek, bób, kurki, ziemniaki
fondant, polane sosem tymiankowym – to tylko jedna z propozycji autorskiego
menu restauracji Figa, tworzonego przez szefa kuchni – Lecha Plucińskiego.
P
ięknie podane, oryginalne potrawy, stworzone
z naturalnych i świeżych
składników – to sekret
kuchni Lecha Plucińskiego. Niedawno wróciłem do Polski po
prawie 15 latach pracy za granicą,
w Wielkiej Brytanii, Norwegii i na
Wyspach Kanaryjskich – mówi
Lech Pluciński. Najwięcej doświadczenia zdobyłem w kuchni europejskiej, wzorowanej na
klasycznej francuskiej i fusion.
W mojej pracy preferuję również
kuchnię europejską, smaki znane
każdemu, wiązanie ich ze sobą,
potrawy przygotowane w prosty
sposób.
W menu można znaleźć pierś
z kaczki, enchilladę z kurczakiem
podawane z wieloma dodatkami:
guacamole, jalapeno, makaron
soba, kapustą pak choi czy boczniakami. Szef kuchni mówi, że
jego ulubionymi daniami są te
przygotowane ze świeżych ryb. –
Świeżość produktów to w dobrej
kuchni podstawa, to nasz znak
rozpoznawczy – mówi szef kuchni.
Klienci są coraz bardziej wymaga-
jący, wiedzą coraz więcej o kuchni,
szukają dobrych i smacznych dań,
przygotowanych z produktów wysokiej jakości i są gotowi za to płacić. Szef kuchni często zaskakuje
klientów nowymi potrawami – pozycje w menu zmieniają się często,
ze względu na krótką dostępność
świeżych sezonowych produktów w Polsce, a karta dań nie jest
zbyt obszerna. – Klient wchodząc
do restauracji i widząc tylko kilkustronicowe menu może mieć
pewność, że wszystkie potrawy
przygotowywane są na bieżąco,
składniki są świeże, a dania cieszą
się zainteresowaniem gości. W ten
sposób mogę gości zaskoczyć ciekawymi smakami – ostatnio podawałem na przykład goleń wołową
– golonkę, która jest mniej popularna, ale za to dużo smaczniejsza
niż ta wieprzowa, wielu gości się
do niej przekonało. W restauracji
Figa prostota i piękno potraw, ich
smak doskonale komponują się
z klasycznym, eleganckim wnętrzem. Do potraw można dobrać
odpowiednie wino a po posiłku raczyć się dobrą kawą i deserem.
Pierś supreme z wielkopolskiej perliczki w musie z kurek, pieczone
buraczki, puree z pasternaka, ziemniaki rosti, sos z grzybami trumpets.
Restauracja Figa
Grunwaldzka 512
62-064 Plewiska
tel: (61) 861 74 75
kom: 601 174 749
www.figarestauracja.pl
zajrzyj na nasz profil
KONKURS
Odpowiedz na pytanie a jeden z czterech
voucherów o wartości 100 zł do wykorzystania
w restauracji Figa może być Twój.
SZTUKA Z MAJORKI
Ściany restauracji Figa i hotelu zdobią reprodukcje dzieł hiszpańskiego
malarza Dionisa Bennassara, mieszkającego w miejscowości Pollensa
na Majorce. Nazwa budynku, w którym mieści się restauracja - Villa Pollensa pochodzi właśnie od tej miejscowości, w której jeszcze na studiach
właściciele restauracji: Agata Rajczak-Przybylska i Konrad Przybylski,
rozpoczęli swoją przygodę z pracą w gastronomii.
Którą rocznicę otwarcia obchodziła 30 czerwca 2014 Restauracja
FIGA? Odpowiedź wyślij na adres [email protected].
Voucher otrzymają autorzy poprawnych odpowiedzi, których mail
dotrze do nas jako: pierwszy, dziesiąty, dwudziesty i trzydziesty.
Regulamin konkursu znajduje się na stronie www.glos-biznesu.pl/konkurs
44
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
reklam
KEEP
CALM
AND
PLAN YOUR
EVENT
WITH US
AGENCJA KONCERTOWO-EVENTOWA
www.sosimple.com.pl
[email protected]
reklama_GBv3.indd 1
2014-09-04 16:37:23
lifestyle
Dostarczany w rulonach „papier tytoniowy” służy jako wewnętrzny liść
okrywający dla niektórych cygaretek, w pozostałych wykorzystuje się
naturalny wewnętrzny liść okrywający.
Kolebka cygar typu
shortfiller
W belgijskim mieście Westerlo znajduje się największa w Europie fabryka
produkująca cygara i cygaretki. Na powierzchni równej powierzchni sześciu
boisk do piłki nożnej są maszynowo wytwarzane produkty takich marek jak
Mehari’s, Panter, Agio Tip oraz Balmoral.
F
irma Agio, założona
w 1904 roku, wciąż jest
rodzinnym
przedsięwzięciem pod kierownictwem już czwartego pokolenia. Boris Wintermans jest od
początku 2013 roku dyrektorem zarządzającym w sektorze
tytoniu. Jego młodszy brat Jonas z kolei, zaopatruje w maszyny – stosowane w produkcji
i pakowaniu - nie tylko własny
zakład wytwarzający cygara
i cygaretki, ale także klientów
z przemysłu spożywczego oraz
innych sektorów. Co więcej, od
czasu setnego jubileuszu firmy, który miał miejsce w 2004
roku, Agio może nazywać
siebie „Royal Agio”, co potwierdza holenderska korona
znajdująca się nad logo firmy.
Aby uzyskać ten zaszczytny
tytuł nie wystarczy prowadzić
działalnośc dłużej niż 100 lat.
Istotna w tym względzie jest
także odpowiedzialność społeczna oraz dobra współpraca
z urzędami – w dużej mierze
zaś z urzędem podatkowym.
A to kryteria, których łącznym
spełnieniem nie może pochwalić się zbyt wiele firm.
DOBRY PRACODAWCA
Tej postawie firma pozostaje
wierna nawet mimo korzystniejszych kosztów robocizny za
granicą. W dużej fabryce na Sri
Lance aż 1600 pracownic przygotowuje liście okrywające potrzebne do produkcji cygar typu
Shortfiller. Co ważne, zarówno
one, jak i wszyscy członkowie
ich rodzin są ubezpieczeni,
a dodatkowo do dyspozycji mają
także własne szkoły. Nawet
młodsze pokolenie szkoli się na
stanowiska techniczne w fabryce, począwszy od elektryków,
przez ślusarzy, a skończywszy
na konstruktorach maszyn.
Z tego mechanizmu rozwoju
kadr Agio jest wyraźnie dumne.
WYCIECZKA PO FABRYCE
Zakład Agio jest nie tylko największą w Europie fabryką cygaretek,
ale w związku z powierzchnią
równą 30 000 metrów kwadratowych jest także największym
dostępnym humidorem na tym
kontynencie: począwszy od magazynów, w których przechowywany jest tytoń, po magazyn
dystrybucyjny, cały teren jest klimatyzowany – wilgotność powietrza wynosi 70%, a temperatura
między 22°C a 23°C.
W magazynie można obejrzeć
tytonie, które dostarcza się tutaj z całego świata (w głównej
mierze z Ameryki Południowej
i Azji), w zróżnicowanych opakowaniach - począwszy od worków
46
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
z juty, a skończywszy na liściach
palmowych. Aby ochronić je
przed groźnymi chrząszczami
tytoniowymi, są one najpierw
przez dwa tygodnie składowane
w chłodni, a następnie umieszczane w odpowiednim magazynie. Tam z kolei Agio przechowuje duże zasoby tytoniu, aby
móc wyrównać wahania występujące w jakości zbiorów. - Dziś
jest to zamrożony kapitał, ale
jednocześnie mocna baza do
pracy na jutro - wyjaśnia export
manager Marco Enzlin.
Balmoral Royal Selection to pełnowartościowy longfiller, który powstaje
w manufakturze Agio na Dominikanie. Otrzymał 91 punktów od „European
Cigar Cult Journal”.
OD LIŚCIA DO WŁÓKNA
Aby zwoje mogły zostać poddane maszynowej obróbce, muszą
zostać wcześniej rozdrobnione.
Rząd noży i kręgów dba o to, by
ze zwartych bloków stworzyć
części o możliwie ujednoliconym
rozmiarze. Na potrzeby produkcji
z różnorodnych odmian tytoniu
tworzone są każdorazowo charakterystyczne mieszanki, które
są później rozdzielane i przewożone na wózkach widłowych do
ogromnych hal. Drobinki oraz
pył tytoniowy są również zbierane i dalej przetwarzane przez
zewnętrzne przedsiębiorstwo,
które z takich „odpadów” tytoniowych wytwarza papier wykorzystywany później do produkcji
wyrobów o niższej jakości.
POWSTAJE PODSTAWOWA
FORMA
Ten dostarczany w rulonach
„papier tytoniowy” służy jako
wewnętrzny liść okrywający dla niektórych cygaretek,
w pozostałych wykorzystuje się droższy, ale naturalny
wewnętrzny liść okrywający.
Co ważne, Agio znajduje się
w dogodnym położeniu dzięki
temu, że może korzystać z maszyn potrzebnych w produkcji
należących do własnej firmy.
Istotne jest także posiadane
doświadczenie i duże wyczucie potrzebne, by wytwarzać
produkty o znormalizowanej
jakości z konkretnych, ale zawsze nieco różniących się materiałów podstawowych.
już prawie gotowy do tego, by
go zapalić.
PAKOWANIE
Na dalszym etapie cygara otrzymują jeszcze banderolę, po czym
towar jest już pakowany. Przed
Agio jest pierwszą firmą produkującą
cygara, która stosuje szpulę - liście
okrywające są przygotowywane na Sri
Lance, wytłaczane i umieszczane na długim
płótnie, które w formie rolki są następnie
dostarczane do Belgii.
LIŚĆ OKRYWAJĄCY
Agio jest pierwszą firmą produkującą cygara, która stosuje
szpulę - liście okrywające są
przygotowywane na Sri Lance,
wytłaczane i umieszczane na
długim płótnie , które w formie
rolki są następnie dostarczane
do Belgii. Tam w fabryce dwie
przygotowane wcześniej warstwy cygara zostają w sposób
mechaniczny ukośnie oplecione dostarczonym, naturalnym
liściem okrywającym. Tym samym shortfiller jest właściwie
banderolowaniem i pakowaniem
jest jeszcze jednak czas na aromatyzowanie – ale zamiast spryskiwania tytoniu w tunelu parowym, jak w przypadku produkcji
papierosów, tutaj aromaty zostają
„wstrzyknięte” do produktów już
gotowych do palenia -wszystkie
24 sztuki otrzymują jednocześnie
zastrzyk z precyzyjnie określonym
płynem.
Wraz z zamknięciem opakowania
kończy się praca w fabryce w Westerlo. Następnie towar zostanie
stąd przetransportowany do cen-
47
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
lifestyle
trali w holenderskim Duizel, gdzie
otrzyma specjalną dla danego
kraju oprawę. Naniesione zostaną
także wtedy stosowne ostrzeżenia
oraz znaczek skarbowy. Właśnie
z Holandii produkty są wysyłane
dalej w świat.
BRĄZOWY TOWAR - PEŁEN
ASORTYMENT
Choć cygara typu shortfiller
z Westerlo stanowią lwią część
portfolio firmy Agio, to Holendrzy
są również nastawieni na działalność na wyraźnie szerszym
polu. - Dzięki Balmoral Dominican Selection uzyskaliśmy jedyne
w swoim rodzaju połączenie - mechanicznie ukończone cygaro typu
shortfiller z wysoko jakościowego tytoniu typu Longfiller. Dzięki
temu możemy zaoferować to, co
najlepsze z obu światów: wysoką
jakość i dostojny smak, ale za korzystną cenę. Co więcej, posuwamy się nawet o krok dalej dzięki
Balmoral Royal Selection - to
pełnowartościowy longfiller, który
powstaje w naszej manufakturze
na Dominikanie. Otrzymał on aż
91 punktów od „European Cigar
Cult Journal” i jest najlepszym
dowodem na to, że know-how
Agio nie kończy się wyłącznie na
produktach typu shortfiller - opowiada Marco Enzlin.
kronika
WZPL: „Manifest Polska 2025”
„Naszą ambicją jest taki rozwój kraju, by do 2025 roku PKB wzrósł o 50 proc., skala
ubóstwa zmniejszyła się o połowę, a Polska znalazła się w strefie euro. Aby tak się
stało, musimy wspólnie nie tylko unowocześnić gospodarkę i modernizować państwo, ale przede wszystkim odbudować kapitał społeczny.” – napisała Konfederacja
Lewiatan w „Manifeście Polska 2025”.
W Manifeście pracodawcy podkreślają, że mija 25 lat przemian w Polsce. Miały one jasno wyznaczone cele, które osiągnęliśmy: zmianę ustrojową, demokratyzację, liberalizację gospodarki, prywatyzację, członkostwo w NATO i Unii Europejskiej, postęp cywilizacyjny. Dzięki odważnym
reformom i wielkiej fali przedsiębiorczości, staliśmy się ósmą gospodarką Unii Europejskiej, a wartość naszego PKB podwoiła się.
Zwiększenie do 2025 roku PKB o 50 proc., zmniejszenie skali ubóstwa o 50 proc., wejście Polski do strefy euro wymaga m.in.:
• wzrostu zaufania obywateli do państwa i jego instytucji, a także wzajemnie do siebie,
• usprawnienia państwa, którego administracja modernizuje się zbyt wolno,
• poszerzania wolności gospodarczej, aby Polska awansowała do pierwszej dwudziestki w rankingu Doing Business,
• wyzwolenia nowej fali przedsiębiorczości, konkurującej z Europą i światem nowoczesnością produktów i usług,
• efektywnego wykorzystania technologii cyfrowych w gospodarce, usługach publicznych, administracji i zarządzaniu państwem,
• klarownej strategii rozwoju przemysłu i usług, na bazie już zbudowanych i nowych przewag konkurencyjnych, zasobów surowcowych i
energetycznych, a przede wszystkim kompetencji i kwalifikacji ludzi,
• sprostania wyzwaniom demograficznym i rynku pracy,
• ograniczenia ubóstwa i wykluczenia społecznego,
BCC: Turniej tenisowy
W pierwszy wrześniowy weekend roku, na terenie Kortowo Tennis Club zebrała się
grupa poznańskich ludzi Biznesu, którzy spotkali się wokół swojej tenisowej pasji na
turnieju Business Centre Club Tennis Tournament.
Turniej tenisowy BCC zgromadził niemal sześćdziesięciu uczestników, którzy rywalizowali na korcie w odpowiednich kategoriach wiekowych.
Wydarzenie zostało zainaugurowane w piątkowy wieczór, kiedy to w kameralnej atmosferze odbyło się oficjalne losowanie turnieju i powitanie uczestników przez kanclerza
Loży Wielkopolskiej Business Centre Club. Wyjątkową atrakcją bankietu był spektakl
tańca z ogniem, który odbył się po zmierzchu na korcie centralnym.
W sobotę, oprócz dużej dawki sportowych emocji, uczestnicy mogli skorzystać z odbywających się przez cały dzień jazd testowych najnowszymi modelami Mazdy, wziąć udział
w zajęciach fitnessowych,
skorzystać z przeprowadzanych masaży oraz
spróbować sił w konkursach tenisowej celności.
Impreza nie odbyłaby się
bez silnego zaangażowania sponsora głównego
– Mazda, sponsorów oficjalnych - Brother, Komputronik Biznes, Pramerica, Uzdrowiska Kłodzkie
i Staropolanka oraz oficjalnych partnerów - Hunters
i Drzewieccy i Partnerzy.
To wyjątkowe wydarzenie
było nie tylko pasjonującą imprezą sportową, ale
i doskonałą okazją do spotkania i wymiany doświadczeń na przeróżnych szczeblach
pomiędzy członkami poznańskiego środowiska biznesowego.
Zwycięzcy:
Kategoria 50+: Bolesław Brodnicki i Janusz Nowicki
Kategoria 40+: Grzegorz Sikorski i Andrzej Sołtysiński
Kategoria Friendly Open: Kamil Kasierski i Eduardo Vergopolem
Kategoria Open: Michał Świtaj i Bartosz Wysocki
48
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
PIGIEiK:
Sąd Polubowny
Z inicjatywy mec. Krzysztofa Bobińskiego w styczniu 2014 r. rozpoczął działalność Sąd Polubowny przy Polskiej Izbie
Gospodarczej Importerów, Eksporterów i Kooperacji w Poznaniu. Jest on
samodzielną i wyodrębnioną jednostką
organizacyjną działającą przy Izbie.
Sąd polubowny zajmuje się rozstrzyganiem sporów pomiędzy przedsiębiorcami w sprawach o charakterze gospodarczym. Przedsiębiorcy zawierając umowę
mogą w niej umieścić klauzulę arbitrażową poddającą przyszły spór pod rozstrzygnięcie sądu albo podpisać odrębne
porozumienie w tym zakresie już po powstaniu sporu. Sąd orzeka, co do zasady,
w trzyosobowym zespole arbitrów.
Warto podkreślić, że orzeczenie wydane przez
sąd polubowny ma moc prawną na równi
z wyrokiem sądu powszechnego, gdy zostanie przez ten sąd uznane albo po stwierdzeniu
przez ten sąd jego wykonalności.
Sądownictwo polubowne jest częstym
sposobem rozstrzygania sporów ze
względu na większą elastyczność i szybkość postępowania w porównaniu do postępowania przed Sądami powszechnymi.
Należy także podkreślić, że Sąd polubowny może rozstrzygać zarówno spory pomiędzy podmiotami krajowymi, jak i spory
o charakterze międzynarodowym.
Dodatkowe informacje dostępne są
w siedzibie Sądu Polubownego przy
Polskiej Izby Gospodarczej Importerów,
Eksporterów i Kooperacji (Plac Wolności 18, 61-739 Poznań, tel. 61 851-78-48,
851-78-49, e-mail: [email protected]).
kronika
kalendarium
WKK: Bezpieczeństwo w Wielkopolsce
16.09.
Spotkanie WZP Lewiatan nt. reprezentowania przedsiębiorców przez doradców podatkowych w sporach ze
skarbówką i ZUS
Miejsce: siedziba WZP Lewiatan, ul. Grunwaldzka 104,
25.09.
Spotkanie członków WKK na zaproszenie Andrzeja Głowackiego – Prezesa Zarządu DGA SA w siedzibie Spółki.
28.09. – 01.10.
Forum Gospodarcze Polska – Tunezja WZP Lewiatan
Miejsce spotkania: Urząd Marszałkowski
Gościem spotkania Członków
Wielkopolskiego Klubu Kapitału, które odbyło się 21 sierpnia
br. w Zajeździe "Lizawka"
w Antoninku był insp. Jarosław
Rzymkowski - I Zastępca
Komendanta Wojewódzkiego
Policji w Poznaniu, z którym
przedsiębiorcy zrzeszeni
w WKK dyskutowali na temat
bezpieczeństwa osób i mienia
w Wielkopolsce.
Komendant Rzymkowski,
odpowiedzialny za nadzór pionu
kryminalnego Komendy, przedstawił ciekawe dane statystyczne na temat bezpieczeństwa
w regionie oraz szczegółowo
omówił zagadnienia dotyczące
przestępczości gospodarczej.
Dodatkową atrakcją spotkania tradycyjnie był konkurs
strzelecki zorganizowany przez
Agencję Ochrony „Pewność”,
której Prezesem jest Jacek
Pachocki - Członek WKK.
16.10.
Spotkanie Członków WKK na zaproszenie Grzegorza
Szyszki – Dyrektora Instytutu Logistyki i Zarządzania
w siedzibie Instytutu (godz. 17.00)
20.10.
Spotkanie Członków WKK oraz Polsko-Niemieckiego
Koła Gospodarczego DWK z Prezydentem Miasta Poznania – Ryszardem Grobelnym, Urząd Miasta Poznania
(godz. 17.00).
09-10.10.
PIGIEiK - bezpłatne szkolenie z zakresu efektywnych
technik sprzedażowo-marketingowych pt.: „Efektywna
sprzedaż” w godzinach: 09:00-16:00, sala szkoleniowa
nr 4 w Wydziale Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta Poznania na ul. Matejki 50.
Bio-domy Schwabenhaus
We wrześniu Schwabenhaus
zaprezentowało swój odnowiony dom pokazowy w Sadach.
Firma, członek WZPL, jest
niemieckim producentem budynków prefabrykowanych.
Podczas spotkania, na którym
byli obecni przedstawiciele
gminy Tarnowo Podgórne,
członkowie WZPL oraz inwestorzy, goście z Niemiec opowiadali
o idei biodudonictwa, jego zaletach i planach rozwoju biznesu
w Polsce. Wiceprezes Schwabenhaus Polska, Dorota Kwiatkowska zachęcała do obejrzenia
ekologicznego i ekonomicznego
zarazem domu. Domy prefabrykowane Schwabenhaus, jako
produkty biobudownictwa, są nie
tylko zdrowe i ekologiczne, lecz
także, co bardzo istotne, tanie w
14-15.10 i 21-22.10.
PIGIEiK - bezpłatne szkolenie „Prawo we własnej firmie”
- praktyczna wiedza z zakresu m.in.: rodzajów i form prowadzenia działalności gospodarczej, stosowania umów
cywilnych w obrocie gospodarczym, podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej za granicą (9.00-16.00)
21.10.
PIGIEiK - „Wschodzący azjatycki tygrys: Filipiny – Twój
Partner wzajemnego rozwoju w Azji” –na temat możliwości współpracy gospodarczej w Filipinami, spotkanie
współorganizowane przez Ambasadę Filipin w Warszawie
24-26.11.
PIGIEiK - bezpłatne szkolenie: „Jak skutecznie sprzedawać
na rynkach zagranicznych - rynki arabskie” w godzinach:
09:00-16:00, sala szkoleniowa nr 4 w Wydziale Działalności
Gospodarczej Urzędu Miasta Poznania na ul. Matejki 50.
eksploatacji. Ogrzewanie pompą
ciepła, całość konstrukcji wykonana z drewna, nowoczesna
technologia instalacji wewnętrznych to tylko niektóre atuty tych
energooszczędnych budynków.
14-15.10.
BCC: II edycja konferencji branży nieruchomości komercyjnych – „Projekt Inwestor” pod hasłem: „Miasta Regionalne
– Polska Bis czy Fundament?”
POTRZEBNA JEST POMOC!
Dziesięcioletni Bartek Hadyński od 2011 roku
walczy z nowotworem mózgu. Po wyczerpującym leczeniu chemio- i radioterapią, udało się
uzyskać remisję choroby. Wierzyliśmy, że nasz
synek jest zdrowy. Niestety ujawniona, po blisko
2 latach, wznowa choroby, spowodowała, że
walkę zaczynamy od początku. Bartka można wyleczyć, ale potrzebne są środ-
ki, aby sfinansować jego leczenie za granicą. Konto Fundacji Edukacja:
94 1090 1418 0000 0000 4114 4746
KRS: 0000112797; REGON: 634354365;
NIP: 7861586991.
Przekazując środki prosimy o określenie celu
poprzez dopisek „Bartek”.
Rodzice Bartka
49
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
felieton
Ambitne cele będą realizowały osoby doświadczone, które znają
specyfikę realizacji projektów finansowanych z Brukseli i potrafiły
zbudować struktury, które je nadzorowały.
ANDRZEJ GŁOWACKI
Prezes Zarządu DGA S.A.
Rozwój przedsiębiorczości
w rękach…
kobiet!
Opustoszały nadmorskie kurorty, w „aferze” podsłuchowej ostatnie akcenty,
sytuacja na Ukrainie zdaje się stabilizować – nadchodzi czas dyskusji o…
pieniądzach.
fundamentów innowacyjnej gospodarki. Ambitne cele będą
realizowały osoby doświadczone, które znają specyfikę realizacji projektów finansowanych
z Brukseli i potrafiły zbudować
struktury, które je nadzorowały. Myślę, że nie bez znaczenia
jest fakt, że na czele kluczowych
instytucji stoją kobiety. To dobry moment, aby wykorzystać
Ich potencjał, doświadczenie i
determinację. To także bardzo
dobry sygnał dla płci pięknej
w Polsce o szansie aktywnego udziału w rozwoju polskiej
przedsiębiorczości. Innowacyj-
W
sierpniu Prezydent
Bronisław Komorowski
podpisał
ustawę regulującą
wydatkowanie funduszy z Unii
Europejskiej w nowej perspektywie 2014-2020. Na realizację polityki spójności - czyli na
rozwój przedsiębiorczości, na
badania naukowe i ich komercjalizację, na infrastrukturę
transportową, internet szerokopasmowy oraz aktywizację zawodową bezrobotnych - zostaną przeznaczone 82 mld Euro.
Cele podobne do poprzednich
siedmiu budżetowych lat, nie
dziwi pytanie o diagnozę i umiejętność wyciągania wniosków
z wykorzystania poprzednich
unijnych pieniędzy. A była to
kwota 67 mld Euro.
Była minister infrastruktury i
rozwoju, a obecnie unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego
– Elżbieta Bieńkowska, Prezes
Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości – Bożena Lubińska – Kasprzak i Prezes Agencji
Rozwoju Przemysłu – Aleksandra Magaczewska to trzy Osoby, które będą miały znaczący
wpływ na rozwój przedsiębiorczości w Polsce w najbliższym
dziesięcioleciu. Polska ostatni
raz jest tak znaczącym beneficjentem środków unijnych. Jest
wielkim wyzwaniem tak rozdzielić środki z UE, aby zbudować
polskie przyczółki europejskiej
i światowej gospodarki, ośrodki
naukowe i akademickie zaprząc
do faktycznego wspierania polskich firm i stworzenia silnych
Research wskazały na znaczny
jego spadek. Ich wyznacznikiem
jest ocena własnej sytuacji i
perspektyw. Najbardziej pesymistycznie patrzą w przyszłość
mikrofirmy, najlepiej producenci
dóbr zatrudniający od 50 do 250
osób. To czytelny sygnał o dużym
znaczeniu wartości dodanej z
punktu widzenia konsumentów/
odbiorców, czyli o usłudze/produkcie bardziej złożonym, a takowego firma jednoosobowa nie
jest w stanie wytworzyć.
Zmiany w światowej gospodarce
postępują bardzo szybko, giganci
Google, Amazon, Facebook bu-
Jest wielkim wyzwaniem tak rozdzielić
środki z UE, aby zbudować polskie
przyczółki europejskiej i światowej
gospodarki, ośrodki naukowe i akademickie
,zaprząc do faktycznego wspierania
polskich firm i stworzenia silnych
fundamentów innowacyjnej gospodarki.
nej, opartej o nowe środki komunikacji, modele biznesowe
XXI wieku i nowe potrzeby konsumentów.
Informacje o dostępie do środków unijnych, a następnie pierwsze konkursy powinny stopniowo
poprawić wskaźnik optymizmu
w polskich firmach, w szczególności tych małych i średnich.
Wakacyjne badanie przeprowadzone przez Instytut Kerall
50
GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014
dują coraz silniejsze więzi i emocje z miliardami swoich klientów.
Internet, smartfony, więcej czasu
wolnego zmieniają mentalność
i nasze potrzeby. W tym świecie zmian, polscy przedsiębiorcy muszą w ciągu najbliższych
siedmiu lat zbudować silne podwaliny dla rodzimych akcentów w
europejskiej i światowej gospodarce.
Trzymamy kciuki!

Podobne dokumenty