GŁOS BIZNESU GB #4
Transkrypt
GŁOS BIZNESU GB #4
GŁOS BIZNESU ISSN 2353-4117 GB #4 (30) 2014 MAGAZYN GOSPODARCZY DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW GŁOS BIZNESU GMINA PRZYJAZNA MIESZKAŃCOM I INWESTOROM Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne W YZWANIA W SPRZEDAŻY Debata przedsiębiorców P RZEDSIĘBIORSTWO DO KONTROLI Relacje między urzędami i firmą 11 PORAD DLA EKSPORTERÓW Jak planować ekspansję? F LOTA DLA FIRMY Propozycje motoryzacyjne trendy GŁOS BIZNESU #4 (30) 2014 GB GŁOS BIZNESU MAGAZYN GOSPODARCZY DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW 6 16 10 28 44 WYWIAD numeru W gminie Tarnowo Podgórne pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również dziś dobrze prowadzi się biznes. rozmowa Gmina przyjazna mieszkańcom i inwestorom Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne 6 debata Wyzwania marketingu i sprzedaży felieton 10 Czy proces budowlany zostanie uproszczony? 14 Co w przetargach piszczy 15 32 Rosnąca niepewność na GPW 28 Czy „pięcioletnie małżeństwo” to dobry interes, cz.2 30 Rozwój przedsiębiorczości w rękach… kobiet 50 twoja firma Poznań przyciąga zasoby Firma do kontroli Kto i jak sprawdza przedsiębiorcę? Sukcesja czy sprzedaż firmy 16 18 motoryzacja 21 Zoptymalizuj zarządzanie pojazdami w firmie – flota 32 24 trendy gospodarka 11 porad dla planujących inwestycje za granicą 26 Potomkowie wieży Babel 4 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 41 Jedzenie w wielkim mieście Kolebka cygar typu shortfiller szef kuchni poleca Europejska klasyka kronika Z życia organizacji Kalendarium 42 46 44 48 49 Czego brakuje Rada redakcyjna: Anna Lisewska Business Centre Club – Loża Wielkopolska Kalina Kiser-Beyme Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji Monika Przybysz Wielkopolska Izba Budownictwa Karina Plejer Wielkopolski Klub Kapitału Małgorzata Animucka Wielkopolski Związek Pracodawców Zdjęcie na okładce: mat. prasowe UG Tarnowo POdgórne Redakcja i realizacja: Skivak Custom Publishing www.skivak.pl Dyrektor wydawniczy: Damian Nowak [email protected] Koordynacja projektu i redakcja: Michał Cieślak [email protected] Projekt graficzny i skład: Marta Foremska Reklama i promocja: Iwona Szymańska [email protected] tel. +48 882 039 149 Renata Nowak [email protected] tel. +48 508 909 114 Adres redakcji: Głos Biznesu ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań tel. + 48 61 625 61 15 fax + 48 61 625 61 21 www.glos-biznesu.pl do sukcesu? Lista kompetencji osób zarządzających, które mogą przesądzać o sukcesie projektu jest długa, ta samo jak lista obszarów działania firmy, które muszą funkcjonować jak precyzyjne mechanizmy zegarka, by uprawdopodobnić pozytywny rezultat. Dobry produkt, skuteczna sprzedaż i marketing… i co jeszcze? Zamykamy to wydanie Głosu Biznesu w dniu, gdy cała Polska w biało-czerwonych barwach świętuje sukces siatkarzy. Ich gra przyniosła pierwszy od 40. lat w tej dyscyplinie taki SUKCES. Na przekór malkontentom, 38. letni trener w pierwszej swojej poważnej trenerskiej pracy, zaprowadził podopiecznych na sportowy Olimp. Został trenerem dzięki umiejętności podjęcia ryzyka i ZAUFANIU pracodawców. ZAUFANIEM obdarzyli go zawodnicy, którzy wiedzieli, że wie co robi, wybierając taki skład, wystawiając w ważnych meczach rezerwowych, dobierając strategię i taktykę, wreszcie odsyłając do domu, wydawałoby się kluczowego, zawodnika. Gdyby zabrakło tego jednego kluczowego składnika – ZAUFANIA – nie wiadomo jak potoczyłyby się losy turnieju. Podobnie w biznesie – zaufanie jest potrzebne, a jak wynika choćby z debaty z ubiegłego numeru Głosu Biznesu – ciągle go brakuje. Od podstawowego, że mój kontrahent dotrzyma terminu dostawy, będzie potrafił wykonać usługę satysfakcjonująco, lub że dotrzyma terminu płatności za moją fakturę i nie będę musiał go ścigać przez firmę windykacyjną. Ile skomplikowanych projektów w Polsce się nie udało przez to, że partnerzy w ramach konsorcjum nie mieli do siebie zaufania, lub swoimi działaniami /zaniechaniami mocno je nadwyrężyli. I jeszcze jedno ZAUFANIE jest bardzo ważne: między firmą a kontrolującymi ją dziesiątkami urzędów państwowych. Jak mówi Jacek Kulik z WZPL w rozmowie z nami, to się zmienia. Do tego by nie zginąć w gąszczu przepisów potrzeba czasem cierpliwości urzędnika, jasnej interpretacji i dobrego stanowienia prawa. Ale przede wszystkim ZAUFANIA. Redakcja Zdjęcia: Shutterstock.com, archiwum własne Numer zamknięto 19 września 2014r. Dołącz do nas na Facebooku Pobierz aplikację PublishSoSimply i czytaj Głos Biznesu w wersji tekstowej na swoim iPadzie! Partner technologiczny: Pobierz aplikację PublishSoSimply rozmowa W rankingu Forbes`a w kategorii miast do 50 tysięcy mieszkańców Tarnowo Podgórne jest drugie pod względem atrakcyjności dla inwestorów w Polsce, w rankingu Rzeczpospolitej co roku w ścisłej czołówce gmin. Gmina przyjazna mieszkańcom i inwestorom W ciągu ostatnich ośmiu lat o ok. 25% zwiększyła się liczba mieszkańców. Jednocześnie o ok. 55% wzrosła liczba przedsiębiorstw w gminie. Ma to niebagatelny wpływ na zwiększenie dochodów gminy o ponad 60% – powodów do zadowolenia nie ukrywa Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne. ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK Tarnowo Podgórne jest integralną częścią aglomeracji poznańskiej. Co to oznacza dla gminy? Nasze położenie na styku z dużym miastem, jakim jest Poznań, ma istotne znaczenie dla gminy. Ma bezpośredni wpływ na strategiczne kierunki rozwoju, jak i zachodzące zmiany demograficzne. Jesteśmy członkiem stowarzyszenia Metropolia Poznań, w którym działa ponad dwadzieścia gmin okalających Poznań. Ale jednocześnie każda z gmin zabiega o lepsze warunki do życia dla swoich mieszkańców czy o kolejnych inwestorów. W rankingu Forbes`a w kategorii miast do 50 tysięcy mieszkańców Tarnowo Podgórne jest drugie pod względem atrakcyjności dla inwestorów w Polsce, w rankingu Rzeczpospolitej co roku w ścisłej czołówce gmin. Co przesądza o jej atrakcyjności? Sądzę, że jednym z najważniejszych czynników był efekt pierwszeństwa. Jako pierwsi, jeszcze na początku lat 90. stworzyliśmy dobrą strategię rozwoju gminy. Pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również dziś dobrze prowadzi się biznes w Gminie Tarnowo Podgórne. Firmy prosperują, rozbudowują się, zwiększają swoje możliwo- 6 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Im większe możliwości budżetu, tym większe potrzeby, ambicje i oczekiwania mieszkańców. Na jedną złotówkę z budżetu przypadają trzy złote potrzeb, ta zasada wszędzie obowiązuje. rozmowa ści produkcyjne. Są one naszą najlepszą wizytówką. Można powiedzieć, że to takie perpetuum mobile: inwestorzy przynoszą do budżetu gminy pieniądze, za te pieniądze gmina może rozwijać infrastrukturę, która sprawia, że chętniej przychodzą kolejne firmy. To prawda. Infrastruktura ma szczególnie ważne znaczenie, bo inwestorzy mają dzisiaj duże wymagania. Powstają na przykład nowe drogi, które – oprócz oczywistej poprawy warunków życia mieszkańców – wpływają na warunki funkcjonowania firm, ale również zwiększenia atrakcyjności wolnych terenów inwestycyjnych. Wiele zadań infrastrukturalnych realizujemy wspólnie z przedsiębiorcami. Jak zmieniła się gmina przez 8 lat, odkąd jest Pan wójtem? Analizując obszary, na które samorząd ma wpływ (na przykład stan dróg, estetyka miejscowości), zmiany są zauważalne. W gminie są lepsze drogi, chodniki, ścieżki rowerowe i infrastruktura techniczna, bo tego najbardziej oczekują mieszkańcy. Do praktycznie wszystkich terenów zamieszkałych na terenie gminy doprowadziliśmy kanalizację. Oczywiście, wszystkie inne media również są dostępne. To niewątpliwie podnosi jakość życia w gminie. Równolegle w zakresie infrastruktury społecznej w tym krótkim okresie rozbudowaliśmy dwie szkoły podstawowe, powstały też dwa duże nowe przedszkola, a część istniejących została rozbudowana (liczba miejsc w przedszkolach zwiększyła się o ponad 100%!). W tym czasie podjęliśmy także szereg inwestycji sportowo-rekreacyjnych – samych boisk zostało zbudowanych lub zmodernizowanych 17. Nie sposób nie zauważyć tych zmian. By optymalnie planować inwestycje adresowane do mieszkańców, cyklicznie prowadzimy badania opinii publicznej. Dynamiczny rozwój Gminy potwierdzają liczby. W ciągu ostatnich ośmiu lat o ok. 25% zwiększyła się liczba mieszkańców. Jednocześnie o ok. 55% wzrosła liczba przedsiębiorstw w gminie. Ma to niebagatelny wpływ na zwiększenie dochodów gminy o ponad 60%. Gminy na obrzeżach dużych miast często mają do czynienia z szybkim wzrostem liczby mieszkańców i firm. Jak gmina radzi sobie z koniecznością zapewnienia niezbędnej infrastruktury? W przypadku gminy Tarnowo Podgórne warto zestawić przyrost liczby firm i liczby mieszkańców. W ostatnich latach na trzech nowych mieszkańców powstawała u nas jedna firma w każdym roku. Jeśli w minionym roku przybyło nam 600 mieszkańców, to mu jakości życia w gminie. By tempo gminnych inwestycji było dostosowane do dynamicznie zmieniających się potrzeb w zakresie spraw podstawowych, tu mam na myśli m.in. liczbę miejsc w szkołach i przedszkolach. Oczywiście nadal jednym z priorytetów będzie budowa i modernizacja dróg i ulic. Dzięki podejmowaniu optymalnych decyzji inwestycyjnych będziemy nadal tworzyć warunki dla przedsiębiorców, żeby zachować progresję wzrostu. Ona W gminie Tarnowo Podgórne pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również dziś dobrze prowadzi się biznes. w tym samym czasie liczba podmiotów gospodarczych zwiększyła się o 225. Osiągnęliśmy zatem równowagę w rozwoju gminy, która przekłada się na dochody budżetowe i dalej na możliwość utrzymania wysokiego standardu usług publicznych, do którego przyzwyczailiśmy mieszkańców. jest ważna, bo gdybyśmy mieli każdego roku ten sam budżet, to przy rosnących kosztach utrzymania gminnej infrastruktury co roku malałyby nam realne środki na inwestycje i w końcu by ich zabrakło. Dużą szansę rozwoju gminy widzę w podejmowaniu działań innowacyjnych w zakresie wszechstronnego wykorzystania wód termalnych, które zostały odkryte w 2011 roku. Wykorzystamy je w budowanym Parku Wodnym Tarnowskie Jakie wyzwania stawia Pan przed sobą na następną kadencję? Chciałbym przede wszystkim utrzymać stały wzrost pozio- 7 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Termy – dla rekreacji, ale też dla rehabilitacji i leczenia różnych schorzeń. W bezpośrednim otoczeniu Aquaparku powstanie kompleks obiektów, w których będą świadczone usługi dla zdrowia. Jednocześnie sprawdzamy możliwości wykorzystania wód termalnych dla odzysku ciepła. Współpracujemy z firmą Dalkia, która w tym zakresie posiada bogate doświadczenie w tworzeniu podobnych systemów we Francji. Jesteśmy na etapie analizy ekonomicznej i technicznej projektu. W tym roku budżet zakłada wydanie 25 mln zł na inwestycje. Ma Pan spory komfort, bo zadłużenie gminy wynosi tylko 30% rocznego budżetu, podczas gdy większość gmin balansuje na skraju progu 60%... Kilka lat temu, po zasięgnięciu opinii mieszkańców, w ciągu 3 lat zostały zaciągnięte kredyty o wartości ponad 50 mln zł. Dzięki temu znacznie przyspieszyliśmy tempo inwestycji, szczególnie w zakresie budowy i modernizacji dróg. Obecnie spłacamy te kredyty, a zadłużenie co roku spada. Pragnę podkreślić, że utrzymujemy je na bardzo bezpiecznym poziomie. Jednocześnie mamy rezerwę na wypadek pojawienia się dużego projektu, którego nie moglibyśmy zrealizować, posiłkując się wyłącznie pieniędzmi z budżetu. Nasza kondycja finansowa dobrze została oceniona przez Ministerstwo Finansów, w trakcie rozmowa tworzenia przez „Rzeczpospolitą” rankingu gmin, w którym w 2013 roku zajęliśmy pierwsze miejsce. Gdy spotyka się Pan z kolegami wójtami, to bardziej zazdroszczą Panu tak dobrze rozwijającej się gminy, czy trochę współczują dużo wyżej zawieszonej poprzeczki przez mieszkańców i inwestorów? Moi koledzy z gmin o niższych budżetach mają zapewne czasami wrażenie, że ja mam kłopot w związany z nadmiarem pieniędzy. Tymczasem jest tak, że im większe możliwości budżetu, tym większe wymagania, oczekiwania i ambicje mieszkańców. Musimy stopniowo zaspokajać te potrzeby, utrzymując wysoki poziom społecznego zadowolenia. Tu pewnie się niczym nie różnimy w działaniach bezpośrednio w komunikacji z mieszkańcami w porównaniu z gminami o mniejszych możliwościach. Na jedną złotówkę z budżetu przypadają trzy złote potrzeb. Ta zasada wszędzie obowiązuje. Osiągnęliśmy pewną równowagę, to przekłada się na dochody i na możliwość utrzymania wysokiego standardu zapewnienia usług publicznych, społecznych, do którego przyzwyczailiśmy mieszkańców. gi. Po analizie i korekcie ostateczny projekt jest uchwalany przez Radę Gminy. Gotowy dokument dociera do wszystkich mieszkańców i jest traktowany jako umowa społeczna. Myślę, że ta forma komunikacji odpowiada mieszkańcom, którzy mają znacznie mniej czasu na to, żeby regularnie przychodzić na sesję Rady Gminy czy na zebranie wiejskie. A w zaproponowanej przez nas formie nadal mają realny wpływ na kierunki rozwoju gminy. Idąc za współczesnymi wymaganiami, jako samorząd wypracowaliśmy nowe mechanizmy konsultacji i dialogu z mieszkańcami. Najlepszym przykładem jest Plan Rozwoju Lokalnego, w którym zapisujemy zadania inwestycyjne na 5-6 lat. Ten dokument jest szeroko konsultowany na każdym etapie powstawania. Najpierw mieszkańcy podczas badań opinii publicznej wskazują najważniejsze cele, priorytetowe ich zdaniem kierunki rozwoju Gminy. Później poprzez reprezentantów poszczególnych wsi spływają wnioski mieszkańców, na podstawie których budujemy hierarchiczną listę potrzeb, zweryfikowaną o realne możliwości finansowe budżetu gminy. Projekt Plan Rozwoju jest ponownie przekazany mieszkańcom, a oni zgłaszają uwa- Z reguły tam, gdzie samorządy działają sprawnie, to ich zarządcy – prezydenci czy wójtowie – są wybierani na kolejną kadencję. Obecnie pojawiają się głosy o konieczności ograniczenia liczby kadencji. Czy według Pana to jest korzystne? Moim zdaniem to niepotrzebne. Jeżeli ktoś nie potrafi jako Czy z Pana perspektywy – 20 lat pracy w samorządzie – lokalne społeczności nauczyły się korzystać z możliwości samorządu czy są i chcą być aktywne? Liczba grup lokalnych, które wykazują aktywność, zmniejszyła się w stosunku do tego, co było w latach 90. Wtedy to było takie pospolite ruszenie, ludzie się włączali w różne społeczne przedsięwzięcia po to, żeby wspólnie zmieniać swoje otoczenie. Dzisiaj częściej poświęcają czas na osobisty i zawodowy rozwój. Mieszkańcy odstępują od bezpośredniego uczestnictwa w przemianach gminy, uważając, że po to wybrali przedstawicieli do samorządu, by ci przejęli odpowiedzialność. Z drugiej strony jednak uaktywniły się organizacje pozarządowe, których w naszej gminie jest ponad 50, z czego 30 korzysta z gminnego Programu Współpracy. Ten ruch społeczny, obywatelski jest dzisiaj inaczej zorganizowany, bardziej sformalizowany, ale ma nowe, szerokie obszary do działania. 8 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 wójt czy burmistrz sprostać oczekiwaniom, to mieszkańcy mają możliwość odsunięcia go od władzy i nie muszą nawet czekać do kolejnych wyborów, tylko przeprowadzają referendum. Z kolei jeżeli ktoś zarządza gminą prawidłowo, to dlaczego ograniczać prawa mieszkańców do dobrych gospodarzy? Nie chodzi o tego pojedynczego człowieka, tylko chodzi o mieszkańców, którzy są tutaj suwerenem. Oni wybierają i decydują. To im zatem ogranicza się wybór. Trudno mi to zrozumieć. Jaki był najważniejszy Pana zdaniem sukces w ciągu tych mijających dwóch kadencji wójta? Zdecydowanie wprowadzenie wspomnianego przeze mnie wcześniej Planu Rozwoju Lokalnego. Przyjąłem zasadę, iż inwestycje będą planowane z większym wyprzedzeniem, a nie rocznym, przy okazji budżetu. Dzięki temu wydłużyliśmy perspektywę do 5-6 lat. A ponadto planowanie inwestycji jest konsultowane z mieszkańcami, których opinia wzmacnia podstawy do podjęcia decyzji. To bardzo ułatwiło mi relacje z Radą Gminy. Na podstawie Planu Rozwoju wprowadzam zadania do budżetu, a jeżeli w danym roku budżet jest skromniejszy i nie wszystkie zamierzenia można zmieścić, to dyskutujemy o priorytetach i możliwych przesunięciach, bez rezygnacji z wcześniej zaplanowanych inwestycji. Jeśli mówimy natomiast o rzeczach „namacalnych”, to bardzo cieszę się z naszego odwiertu wód termalnych. To był mój pomysł, który przedstawiłem, przygotowując się do budowy Parku Wodnego, by poprzez wykorzystanie wód termalnych podnieść jego atrakcyjność. Ukończyłem technikum geologiczne, przez kilkanaście lat pracowałem w geofizyce, więc znajomość tego tematu wynika również z mojego doświadczenia zawodowego. Cieszę się, że mimo dużego ryzyka, poszukiwania wód termalnych na terenie Gminy Tarnowo Podgórne zakończyły się takim sukcesem. debata Prognozy oceniają wartość rynku e-commerce w Polsce w roku 2014 na 35 mld zł w Polsce z 15-17% dynamiką wzrostu. /A. Michańków/ Wyzwania marketingu i sprzedaży DEBATA organizacji biznesowych ZEBRAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK Czy nadal klienci kierują się w swoich wyborach głównie ceną, co stanie się gdy e-handel prześcignie ten tradycyjny i czy polscy przedsiębiorcy mają „kompleks Zachodu” – o tym rozmawiali przedstawiciele organizacji biznesowych podczas kolejnej debaty „Głosu Biznesu” W debacie, zorganizowanej w gościnnych progach restauracji Enjoy! w Platinum Palace Residence, wzięli udział: Adam Michałków (Partner Zarządzający, Fresh Brand Design sp. z o.o.), Sławomir Paluszczak (Dyrektor Sprzedaży, PHW Lewant Kasem Bahloul), Filip Żuk (SML Creative Consulting) i Jerzy Pawlaczyk (Prezes Zarządu, AL-KO Kober sp. z o.o.) Adam Michańków: Rynek reklamy w Polsce, po spadku zauważalnym od roku 2011 do roku 2013 obecnie notuje znaczny wzrost. Aktualnie jego wartość to netto ok. 3 miliardy 600 milionów. Co ciekawe, tendencję wzrostową wykazują: telewizja – ok. 5%, Internet ok. 6%, radio ok. 7%). Natomiast pozostałe kanały takie jak outdoor, reklama kinowa czy prasa wykazują spadki i to znaczące. Oznacza to zmianę trendów w marketingu – odwrót tradycyjnych mediów w kierunku mediów nowoczesnych. Reklama telewizyjna staje się bardziej dostępna – po pierwsze ze względu na niższą cenę, po drugie z uwagi na większą konkurencyjność. Jerzy Pawlaczyk: Ale znaczenie ma też wielkość i potencjał firmy. Większości firm średnich, małych nie stać na reklamę telewizyjną. Duże znaczenie ma zasięg firmy. Mamy doświadczenie z naszymi klientami w branży ogród i hobby, kosiarki itp., że oni lokalnie wykorzystują radio do promocji. Jako taki nośnik w miarę cenowo dostępny, o telewizji to rzadko kto myśli. To się wiąże również z tworzeniem materiału, małe firmy nie mają środków i czasu, żeby tego wszystkiego dopilnować. Natomiast krótki spot radiowy nie wy- maga wielkich wysiłków czasowych, finansowych, koordynacji, wielu uzgodnień. Sławomir Paluszczak: Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że aby się reklamować przy pomocy twardej reklamy, to najpierw produkt musi być dostępny na półkach w szerokiej sieci dystrybucji. Osobiście nie wierzę w to, że reklama przyciągnie produkt na półki. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Enjoy Restaurant to miejsce, gdzie wysokiej jakości świeże składniki pod ręką najlepszych kucharzy układają się w kulinarne kreacje. JESIENNA WYPRZEDAŻ KONFERENCYJNA - 50% PRZERWA KAWOWA - dla grup od 10 osób - wynajem sali z pełnym wyposażeniem - lunch 2 daniowy - przerwa kawowa całodniowa z rabatem - parking w cenie -50% SALA KONFERENCYJNA - dla grup od 20 osób - lunch dwudaniowy - przerwa kawowa całodniowa - parking w cenie - wynajem sali z pełnym wyposażeniem Lunch Time 28 PLN (dwudaniowy) w godzinach 13-16 ul. Reymonta 19, Poznań, tel. 61 882 39 40 facebook.com/enjoyrestaurantpoznan www.platinumpalace.pl Michał Nowak—519 303 018 michal.nowak@ platinumpalace.pl REZERWACJA: Bartosz Wróblewski—519 339 038 bartosz.wroblewski@ platinumpalace.pl Krzysztof Pawlak—519 339 040 krzysztof.pawlak@ platinumpalace.pl NA ób wy wa nie em lace.pl 40 debata Sprzedaż internetowa w Polsce dopiero rozwija się i w kanale FMCG jest jeszcze nie duża, jednak sytuacja na rynku powoduje działania zmierzające do intensyfikacji tego typu sprzedaży. /S. Paluszczak/ JERZY PAWLACZYK, Prezes Zarządu, AL-KO Kober sp. z o.o. Przedstawiciel WZPL Duże sieci handlowe już wprowadzają produkty regionalne, aby w warunkach rosnącej konkurencji, lepiej dostosować się do potrzeb Konsumentów lokalnych. W ten sposób osiągnięty regionalny sukces w dużej sieci handlowej, może skutkować rozwojem sprzedaży na całą sieć. Adam Michańków: Wedug mnie za kilka lat może być zupełnie odwrotnie ze względu na znaczącą rolę handlu elektronicznego. Prognozy oceniają wartość rynku e-commerce w Polsce w roku 2014 na 35 mld zł w Polsce z 15-17% dynamiką wzrostu. Mówi się, że w przeciągu 5-7 lat sprzedaż ta przekroczy wartość sprzedaży tradycyjnej. Sławomir Paluszczak: Sprzedaż internetowa w Polsce dopiero rozwija się i w kanale FMCG jest jeszcze nie duża, jednak sytuacja na rynku powoduje działania zmierzające do intensyfikacji tego typu sprzedaży, np. sieci hipermarketów, mając duży problem z utrzymaniem swojej pozycji na rynku, intensywnie rozwijają sprzedaż internetową. Dobrym przykładem jest tutaj sklep Tesco w Warszawie na ul. Połczyńskiej, którego 1/3 obrotów to sprzedaż on-line. Również sieci supermarketów nie pozostają w tyle, np. w sieci sprzedają Piotr i Paweł, Alma, a ostatnio pojawiają się doniesienia, że i również sieci dyskontowe rozważają, lub wręcz przygotowują się do wdrożenia tego typu sprzedaży. Sieci mają potrzebny kapitał, mają odpowiednie zaplecze w posta- ci marketów ze sprzedażą tradycyjną i bardzo szybko wchodzą w sprzedaż internetową. Adam Michańków: Pamiętam, kiedy Piotr i Paweł rozpoczynał sprzedaż elektroniczną, wtedy wszyscy mówili, że to niemożliwe. A dzisiaj tak naprawdę wszyscy zastanawiają się jak to robić w swojej branży. Kluczowe dla powodzenia sprzedaży przez internet jest zminimalizowanie infrastruktury. Widać to na przykładzie sukcesu InternetowyKantor.pl, to nasz lokalny, świetny przykład z Poznania. Właściciele postawili na perfekcję w jakości obsługi klienta, osobiste zaangażowanie i korzyść cenową dla kupującego. Sławomir Paluszczak: Według mnie, Internet jest ciągle medium bardziej młodzieżowym. Pokolenie 50+, 60+ rzadziej korzysta z Internetu. Młodzi są bardziej otwarci na świat, Internet, Facebooka. Nie do końca wierzą, że to co jest reklamowane w telewizji, jest rzeczywiście najlepsze. Dla korzystających z Internetu duże znaczenia mają fora internetowe, na których można uzyskać opinie na temat produktów, ich jakości i przydatności. Fora internetowe to jakby nowoczesna forma marketingu szeptanego. SŁAWOMIR PALUSZCZAK, Dyrektor Sprzedaży, PHW Lewant Kasem Bahloul Przedstawiciel WZPL W handlu stosunkowo szybko zwracają się poniesione inwestycje, więc szkoda, że na tym polu polskie firmy nie odegrały większej roli, choć mamy tu też kilka dobrych przykładów. 11 Adam Michańków: Warto jednak zwrócić uwagę, że w grupie wiekowej 40-59 użytkowników Internetu w Polsce aż 31% używa go na co dzień. Zmiana jest znacząca. Media społecznościowe, w które mało kto z marketerów wierzy, nie są doceniane. A posiadają coś, czego nie oferuje żaden inny kanał – wiemy dokładnie do kogo docieramy, z jaką częstotliwością i, przede wszystkim, dokładnie wiemy kto odpowiedział na naszą reklamę (stając się fanem). Możemy sprawdzić, czy ci, do których dotarliśmy, wrócili do nas i ponowili kontakt z marką. Dziś oczy- Filip Żuk: To zależy. Zgadzam się z tą teorią, natomiast ograniczę się do swojej branży, gdzie klient trafia do nas poprzez marketing szeptany, polecenia. Nasza strona w ogóle nie jest pozycjonowana, jednakże ostatnio zaczęliśmy bardzo intensywne działania w celu pozyskania klienta, co spowodowało znaczny wzrost liczby odwiedzin strony i jej naturalne pozycjonowanie. wiste jest, że grupa osób, które w tej chwili najczęściej używają mediów społecznościowych to osoby w wieku 13-25 lat. Jednak użytkownicy mediów społecznościowych będą coraz starsi, a narzędzia społecznościowe pozostaną dla nich naturalne. Od lat mówi się, że media społecznościowe typu Facebook zgasną, a jednak myślę, że będzie odwrotnie. Zaryzykowałbym nawet, że Facebook zastąpi miejsce, które nazywaliśmy Internetem. To będzie pewna przestrzeń naszej codziennej obecności, sposób komunikacji z otoczeniem. Jego forma może ewaluować, ale idea pozostanie. Sławomir Paluszczak: Kwestia ceny zawsze miała duże znaczenie w branży FMCG, a obecnie presja cenowa jest bardzo duża. Jest to związane z sytuacją na rynku polskim i sytuacją na rynkach globalnych. Gdy 20 lat temu handel eksplodował, powstało mnóstwo małych firm handlowych. W pewnym momencie pojawiły się sieci międzynarodowe i podzieliliśmy handel umownie na kanały: nowoczesny i tradycyjny. Sieci międzynarodowe zawojowały znaczą część rynku, zaczęły z sobą konkurować. W konsekwencji część z nich, już wycofała się z naszego rynku. Z drugiej strony w umownym GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Cały czas mówiło się, że jesteśmy niezbyt rozwiniętym rynkiem, na którym cały czas rządzi cena. Czy nadal tak jest? Niektóre firmy w e-handlu probują dróg na skróty. Zamiast inwestować w działania marketingowe, mocno obniżają ceny, by mieć korzystny wynik w porównywarkach produktowych. /J. Pawlaczyk/ debata kanale tradycyjnym, małe firmy, tworzone przez ludzi z pasją, również szybko się rozwijały, niejednokrotnie przechodząc drogę od sprzedaży z „łóżka” do poważnych organizacji. Również Levant zaczynał skromnie, a dziś to już licząca się na rynku firma. Duże organizacje, duże firmy zwiększają presję cenową, chcąc zaoferować swoim klientom i konsumentom produkty po jak najniższej cenie. Wiele wielkopolskich firm wogóle nie jest obecnych na naszym rynku. Często cała produkcja jest kierowana na rynek niemiecki, skandynawski, amerykański itp. Czy te firmy duszą się na naszym rynku i dlatego idą za granicę czy to jest naturalny skutek globalizacji? Adam Michańków: Rynek wielkopolski jest małym rynkiem. Gdyby firmy, które się tutaj na- ADAM MICHAŃKÓW, Partner Zarzadzający, Fresh Brand Design sp. z o.o. Przedstawiciel WKK Media społecznościowe, w które mało kto z marketerów wierzy, nie są doceniane. A posiadają coś czego, nie ma inny kanał – wiemy dokładnie , do kogo docieramy, z jaką częstotliwością i przede wszystkim dokładnie wiemy, kto odpowiedział na naszą reklamę. Adam Michańków: Cena ma zawsze znaczenie. W każdym biznesie właściciel będzie oczekiwał jak najwyższego poziomu rentowności. Tzn. szuka optymalnej różnicy pomiędzy ceną zakupu, a ceną sprzedaży. Natomiast barierą jest zawsze otoczenie rynkowe, które tę cenę dyktuje. Patrząc na branżę marketingową: można oczywiście kupić za niską cenę usługę projektową w małym studiu graficznym, prowadzonym nawet na bardzo przyzwoitym poziomie, ale ta usługa będzie się znacząco różniła od usługi dużej agencji reklamowej. Szczególnie jeśli zleceniodawca oczekuje usługi o najwyższym standardzie lub realizacji dużej kampanii. Jerzy Pawlaczyk: Ale trzeba spojrzeć głównie na cenę produktu obecnego na rynku, a nie sam proces sprzedaży. Każdy chce już dzisiaj sprzedawać w Internecie, często za cenę ograniczonej do minimum marży, robiąc sporo zamieszania na rynku, zwłaszcza wobec cen produktów obecnych równolegle na rynku tradycyjnym. Tutaj nie ma idealnych rozwiązań. Urząd antymonopolowy pilnuje tego, żeby firmy nie miały żadnej broni w ręku, dzięki której mogłyby nieczysto walczyć między sobą. Niestety, niektórzy próbują iść mocno na skróty: zamiast inwestować w reklamę, działania marketingowe, przewagę konkurencyjną dzięki obsłudze klienta, walczą jedynie ceną, celując w internetowe porównywawki. rodziły miały prowadzić działalność wyłącznie na rynku regionalnym, nie byłoby dla nich potencjału do silnego rozwoju. Na jednej niezbyt długiej ulicy w Warszawie jest więcej korporacji niż w całym Poznaniu. Jednak warto dodać, że firmy wielkopolskie bardzo dobrze radzą sobie na rynkach globalnych – mógłbym podawać wiele przykładów. Wspomnę tylko kilka np. systemy inteligentnych domów firmy Fibaro, które sprzedaje na ok. 57 rynków, Smart Design Expo – jedna z wiodących firm realizująca stoiska wystawiennicze w 80% poza granicami Polski, Laboprint – drukarnia wielkoformatowa sprzedająca swoje produkty w całej Europie czy Amica doskonale radząca sobie w sprzedaży na rynkach globalnych. Filip Żuk: Moim zdaniem, mimo wszystko cały czas mamy kompleks Zachodu, jako społeczeństwo. W momencie próby wejścia z naszymi usługami szkoleniowymi i doradczymi na rynek zachodni mieliśmy wiele obaw. Zainwestowaliśmy swój czas i pieniądze, i nagle okazało się, że chwyciło. Obecnie jesteśmy na niedużym rynku belgijskim, już w czwartej firmie. Dzięki czemu? Dzięki cenie. Zapewniamy jakość na najwyższym światowym poziomie, przy cenie, której nie są w stanie zaoferować lokalne firmy. Natomiast nie wszędzie możliwa jest walka ceną. Próba wejścia na rynek duński skończyła się fiaskiem, ze względu na nieufność Duńczyków wobec produktów i usług, które są wyraźnie tańsze. Jakie są wyzwania, które stoją przed sprzedażą i marketingiem? Sławomir Paluszczak: Konkurencja na rynku jest i będzie bardzo duża. Pozwalając na rozwój międzynarodowych sieci handlowych, pozwoliliśmy kapitałowi zagranicznemu na tworzenie sieci hipermarketów, supermarketów i dalej dyskontów. W tym biznesie stosunkowo szybko zwracają się poniesione inwestycje, więc szkoda, że na tym polu polskie firmy nie odegrały większej roli, choć mamy tu kilka dobrych przykładów, np. wielkopolski Piotr i Paweł, czy krakowska Alma. Kapitałowi międzynarodowemu w handlu mało było Filip Żuk: Myślę, że jeśli chodzi o sprzedaż to jest to obszar bardzo dynamiczny, ciągle się w nim kotłuje i miesza. Tu jeszcze bedzie dużo pracy. Ale rynek kiedyś tak jak lawa – ostygnie, stanie. Gdy okrzepnie, to trzeba będzie szukać kolejnych możliwości i formy sprzedaży. Tu wracamy do Internetu – rynek angielski nie wygląda tak, że sieć z która rozmawiamy i ma dziś 10 sklepów, jutro będzie mogła mieć 100. Liczba sklepów jest właściwie stała. Oczywiście – sieci konsolidują się, jedna drugą przejmie, ale liczba punktów sprzedaży się nie zmienia. I wtedy trzeba szukać alternatywy. My jeszcze mamy około 10-20 lat czasu na konsolidację gruntowanie handlu tradycyjnego, półkowego. A potem czekają nas poszukiwania innych kanałów. sieci detalicznych, swoją działalność rozwija również w hurcie w umownym kanale tradycyjnym, choćby w branży FMCG. Eurocash zdobył pozycję lidera na tym rynku, ale już polskie grupy kapitałowe: Specjał, Bać-pol, Grupa MPT, czy ponadregionalna, wielkopolska firma PHUP Gniezno, na tym rynku są dla niego realną miejscową konkurencją. Adam Michańków: Zgadzam się, że tak będzie, z bardzo prostej przyczyny – będziemy mieli łatwiejszy dostęp do mediów, szybciej otrzymamy towar, technologia będzie niezawodna i zagwarantuje sprawdzenie towaru. W związku z tym to, co jest dzisiaj problemem, czyli wybór produktu, za chwilę przestanie nim być. Będziemy mogli go „przymierzyć” w Internecie, po czym otrzymać całkowicie 12 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Wierzę że nastąpi integracja portali społecznościowych z narzędziami e-commerce. W efekcie marketerzy będą potrafili lepiej dopasować komunikat marketingowy do zindywidualizowanych potrzeb odbiorców. /A. Michańków/ incognito np. dzięki Paczkomatom. E-commerce to przyszłość. Będą rozwijały się inteligentne rozwiązania – zostaniemy zidentyfikowani i system podpowie nam, co powinniśmy kupić w tak sprytny sposób, że na pewno kupimy. Przyszłością są również media społecznościowe i wykorzystanie ich jako narzędzia sprzedażowego. Wierzę, że nastąpi integracja portali społecznościowych z narzędziami e-commerce. W efekcie marketerzy będą potrafili lepiej dopasować komunikat marketingowy do zindywidualizowanych potrzeb odbiorców. Filip Żuk: A czy nie uważacie panowie, że przez ograniczenie liczby dostępnych towarów tracimy na ich jakości? To może być wytłumaczeniem tego, o czym już była mowa, że część tych małych firm nie ma szansy ugryźć tortu, gdyż wyklucza ich skala działania sieci FILIP ŻUK, SML Creative Consulting Przedstawiciel PIGIEIK Nie wszędzie możliwa jest walka ceną. Próba wejścia na rynek duński skończyła się fiaskiem, ze względu na nieufność Duńczyków do produktów i usług, które są wyraźnie tańsze. i dystrybucji, ale ze stratą dla klientów. Jerzy Pawlaczyk: Zwrócę uwagę na przykład marki pewnej kawy. Nie ma własnej produkcji, tylko zleca ją w różnym czasie w różnych miejscach. W Niemczech jest kawą o innym smaku, w Polsce inną, a w Rosji jeszcze inną. Próba wytłumaczenia jest taka, że Polacy cenią inne walory smakowe, a de facto chodzi o cenę – stosowanie tańszych kaw azjatyckich. Sławomir Paluszczak: Miałem okazję pracować w Rosji, gdy za- częły tam wchodzić największe sieci międzynarodowe - Makro, Real, Auchan. Byłem zachwycony rosyjskimi rynkami owocowo-warzywnymi, jakością i wyborem w Polsce niespotykanym. Oni mają oczywiście sporo stref klimatycznych, więc nawet asortyment owoców miękkich mają przez cały rok dużo szerszy. W momencie gdy weszły sieci międzynarodowe, to zaczęło następować, w mojej ocenie, pogarszanie jakości owoców i warzyw. Już na samym początku różnic amiędzy towarem na rosyjskim straganie a działem owocowo-warzywnym w markecie była bardzo duża. Sieci potrzebują 13 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 debata dużej ilości towaru, o równej, powtarzalnej jakości. Sieci przeważnie prowadzą swój biznes na terenie całego kraju, niestety z tego powodu tracą małe i średnie firmy, które mają ograniczone możliwości produkcyjne. Gdy małe firmy zaistnieją w Internecie, w społecznościach regionalnych, to mają szansę na promocję i reklamę swoich produktów. Popularność tych produktów w skali regionalnej, wywoła zainteresowanie dużych sieci ich produktami. Duże sieci handlowe już wprowadzają produkty regionalne, aby w warunkach rosnącej konkurencji, lepiej dostosować się do potrzeb konsumentów lokalnych. W ten sposób osiągnięty regionalny sukces w dużej sieci handlowej, może skutkować rozwojem sprzedaży na całą sieć, całą Polskę i co za tym idzie rozwojem firmy. Przykładem dobrej marki regionalnej w Poznaniu jest Chrzan Dymeckiego. Dlaczego by nie pójść dalej? felieton Problemem jest nierzetelność przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które wielokrotnie naruszają spójność linii zabudowy. mec. JERZY KROTOSKI Czy proces budowlany zostanie uproszczony? Kolejne rządy od lat bezskutecznie obiecują uproszczenie sformalizowanej procedury budowlanej, wywołującej u przeciętnego Polaka prawdziwy ból głowy. Zbliżające się wybory oraz miażdżący dla Polski raport Doing Business 2014 stały się niewątpliwie przyczyną przyjęcia przez Radę Ministrów projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw. G łównym celem nowej regulacji prawnej ma być znaczne przyspieszenie i uproszczenie procesu budowlanego. Polska wypadła bardzo niekorzystnie w raporcie Doing Business 2014 prowadzonym przez Bank Światowy. Według raportu zajmujemy dopiero 88 pozycję w kategorii „Pozwolenie na budowę” na 189 sprawdzanych państw. Niezbędne są zatem niezwłoczne rozwiązania prawne, które w sposób zdecydowany ułatwią proces inwestycji budowlanych. Projekt ustawy zakłada kilka istotnych zmian. Nowe przepisy uproszczą niewątpliwie możliwość budowania domów jednorodzinnych. Po zmianach konieczne będzie jedynie zgłoszenie budowy z projektem budowlanym w miejsce dotychczasowej konieczności uzyskania pozwolenia na budowę. Kolejna zmiana, jaką zakłada nowe ustawodawstwo, to możliwość rozpoczecia przez inwestora wszystkich robót budowlane na podstawie decyzji podlegającej wykonaniu, gdy nie ma innych stron postępowania. Zmiana ta zdecydowanie może ułatwić życie przedsiębiorcom. Ministerstwo podkreśla, że zniesienie pozwoleń na budowę nie grozi zalewem samowoli budowlanych. Projekt domu musi uwzględniać wytyczne miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy. Niezgodność zgłoszenia budowy domu z ustaleniami planu gii, wody, ciepła, gazu, odbioru ścieków oraz o warunkach przyłączenia obiektu do sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, cieplnych itp. Ponadto nie będą także konieczne oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki, na Rząd powinien dostarczyć więcej instrumentów do dyscyplinowania nierzetelnych urzędników administracyjnych. Proces budowlany znacznie wydłuża się z uwagi na przewlekłość postępowania prowadzonego w urzędach. miejscowego lub wytycznymi decyzji o warunkach zabudowy będzie podstawą do sprzeciwu wobec takiej inwestycji. Wreszcie, co bardziej istotne, zostaną uproszczone także regulacje dotyczące bezpośrednio projektu budowlanego. Na inwestorze nie będzie już ciążył obowiązek dołączania do projektu budowlanego oświadczeń o zapewnieniu dostaw ener- której będzie obiekt, z drogą publiczną (z wyłączeniem dróg krajowych i wojewódzkich). Według nowego prawodawstwa wprowadzona ma być możliwość wystąpienia z wnioskiem o umorzenie lub rozłożenie na raty opłaty legalizacyjnej za dokonanie samowoli budowlanej. Projekt nie przewiduje zmiany dotychczasowych zasad ustalania opłaty legalizacyjnej, 14 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 nie liberalizuje też wymogów stawianych inwestorom w procesie legalizacji samowoli budowlanej. Nowe rozwiązanie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Obywatelom zależy bowiem na pomocy państwa w trudach ponoszenia opłaty legalizacyjnej. Propozycję zmian w ustawie nie spotkały się z wielkim entuzjazmem środowiska. Inwestorzy popierają ogólny kierunek zmian, niemniej problemy związane ze sformalizowaną i długotrwałą procedurą procesu budowlanego dostrzegają gdzie indziej. Przede wszystkim rząd powinien dostarczyć więcej instrumentów do dyscyplinowania nierzetelnych urzędników administracyjnych. Proces budowlany znacznie wydłuża się z uwagi na przewlekłość postępowania prowadzonego w urzędach. Problemem jest także niekompetencja i nierzetelność przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które zamiast utrzymywać ład i porządek wielokrotnie naruszają spójność linii zabudowy. Prawo prawem, lecz nawet najlepszej regulacji prawnej nie zastąpi zdrowy rozsądek czynnika ludzkiego. Albo chcemy, by państwo nabywało samo badziewie, albo pozwolimy zamawiającym dbać nie tylko o cenę, ale i o jakość. okiem z Brukseli ADAM SZEJNFELD Poseł do Parlamentu Europejskiego, www.szejnfeld.pl Co w przetargach piszczy Wiosną 2012 r., kiedy odliczaliśmy ostatnie dni do EURO 2012, niemal każdego dnia docierały do nas bardzo niepokojące informacje. „Kolejna inwestycja zagrożona”, „Kolejna firma budowlana na skraju bankructwa”, „Kolejni podwykonawcy, zniecierpliwieni brakiem zapłaty, grożą zejściem z placu budowy” – wołały nagłówki gazet. Jakim cudem firmy budowlane, które wygrały wielomilionowe przetargi na gigantyczne inwestycje infrastrukturalne, znalazły się w tak złej sytuacji?! O dpowiedź była prosta: wadliwe stosowanie przepisów Prawa Zamówień Publicznych, a w szczególności dyktat niskiej ceny. I to właśnie udało nam się zmienić ostatnio w Sejmie! Wysoka Izba przyjęła nowelizację ustawy, której byłem współautorem. Dyktat niskiej ceny całkowicie wypaczył rynek zamówień publicznych w Polsce. A zaznaczyć trzeba, iż wart on jest nawet od 130 do 150 mld złotych. Polska bowiem to największy plac budowy współczesnej Europy. Inwestujemy w autostrady, drogi ekspresowe, stadiony, energetykę, szkolnictwo, naukę, kulturę, ochronę środowiska, obronę narodową… Niestety, firmy startujące w przetargach wiedząc, że kryterium decydującym o wyborze wykonawcy inwestycji jest cena, oferowały możliwie najniższą wartość kontraktów. Zachowywały się tak, nawet wtedy kiedy już w momencie rozstrzygania przetargów było dla nich jasne, że nie będą w stanie zrealizować inwestycji. Potem ratowano się obniżaniem jakości, próbami aneksowania kontraktów, przerzucaniem winy na innych. Na końcu w zasadzie za wszystko i tak płaciły najmniejsze jednak firmy – podwykonawcy zwycięskich koncernów. Zmian praktyki, a nawet przepisów domagali się więc wszyscy. I zleceniodawcy, czyli instytucje publiczne, i oferenci, czyli przedsiębiorstwa, i związki zawodowe, ponieważ zbyt często skutki nierealistycznych obietnic firm ponosili zwykli pracownicy. Teraz, wraz z nowelizacją Prawa Zamówień Publicznych, dyktat najniższej ceny mam nadzieję, że odchodzi do lamusa. Kryterium ceny będzie mogło mieć decydujące znaczenie W ustawie dajemy zamawiającym skuteczne narzędzia walki z rażąco nisko ceną, która nie gwarantuje oferentowi żadnego zysku. Jeśli zaproponowana cena będzie odbiegać od kosztorysu inwestora albo od średniej ze wszystkich złożonych ofert o ponad 30%, to powinna zostać wykluczona z postępowania przetargowego. W ten sposób Dyktat niskiej ceny całkowicie wypaczył rynek zamówień publicznych w Polsce. A zaznaczyć trzeba, iż wart on jest nawet od 130 do 150 mld złotych. Polska bowiem to największy plac budowy współczesnej Europy. wyłącznie w przypadku przedmiotów zamówienia powszechnie dostępnych na rynku i o ustalonych standardach, chodzi tu np. o zakup materiałów biurowych. Ale nawet w takiej sytuacji pod uwagę trzeba będzie wziąć również i inne kryteria, np. koszty eksploatacji. Oczywiście liczę się z tym, że nadal ktoś może próbować wykorzystać fakt wyboru droższej oferty do rzucania oskarżeń o niegospodarność, interesowność, czy korupcję, ale z tą schizofrenią w Polsce należy wreszcie skończyć. Albo bowiem chcemy, by państwo nabywało samo badziewie, albo pozwolimy zamawiającym dbać nie tylko o cenę, ale i o jakość. mówimy głośne i stanowcze „NIE” godzeniu się inwestorów publicznych na niską jakość i zagrożenie terminowości często strategicznych inwestycji, a oferentów – na możliwość bankructwa swojego i podwykonawców. I jeszcze jedna bardzo ważna zmiana, bez której trudno mówić o prawdziwej reformie. Jest nią wprowadzenie waloryzacji wartości kontraktów w sytuacjach, na które żadna ze stron nie ma wpływu. Chodzi tutaj przede wszystkim o wzrost podatku VAT, który ma istotne znaczenie dla cen materiałów budowlanych i przez to wpływa bezpośrednio na koszt realizowanej inwestycji. Poza tym, trzeba 15 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 również uwzględnić wzrost składek na ubezpieczenia społeczne, czy też płacy minimalnej. Nie można oczekiwać, że jeśli którykolwiek spośród powyższych czynników ulegnie zmianie, nadal będzie możliwe zrealizowanie inwestycji na podstawie wcześniej ustalonej ceny. Wówczas albo zamówienie zostanie wykonanie nierzetelnie albo wymierne straty poniesie wykonawca (i jego podwykonawcy). W przyjętej nowelizacji Prawa Zamówień Publicznych zmian jest oczywiście więcej, na przykład przepisy ograniczające proceder handlu dokumentami. Propracowniczym rozwiązaniem jest obowiązek uwzględniania w kosztorysach co najmniej płacy minimalnej oraz nakaz zatrudniania pracowników na podstawie umowy o pracę a nie umowy cywilnoprawnej. Wszystkie te zmiany tworzą pakiet, którego nie waham się określić mianem programu naprawczego dla rynku zamówień publicznych w Polsce. W ostatnich latach byliśmy świadkami bardzo wielu postępowań o zamówienia publiczne noszących znamiona patologii, które nierzadko prowadziły do tragedii przedsiębiorców, tracących firmy, które rozwijali przez lata. Nie mniejszym był dramat pracowników, którzy przez wiele miesięcy czekali na wypłacenie zaległych wynagrodzeń, aż w końcu trafiali do urzędów pracy. twoja firma Obecnie pracujemy nad projektem, którego celem byłaby szeroko pojęta promocja przedsiębiorczości, miejsc pracy czy rynku zawodowego. Poznań przyciąga zasoby Poznań jest zdolny do osiągania sukcesów we wszystkich obszarach swojej aktywności. Promocja miasta jest sposobem na przyciągnięcie kapitału, ciekawych idei i zdolnych ludzi – mówi ŁUKASZ GOŹDZIOR, dyrektor Biura Promocji Miasta Poznania. ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK FOT. 2X URZĄD MIASTA POZNANIA Czy łatwo sprzedać miasto jako produkt? Nie jest łatwo, dlatego że gdy patrzymy na to w aspekcie produktowym, to miasto jest tworem bardzo złożonym, na którego odbiór wpływa wiele elementów. To nie jest tak jak z przykładową pastą do zębów, którą mam do sprzedania i mogę prowadzić pewne działania reklamowe, bardzo szybko oceniając ich skuteczność. Budowanie marki miasta to zadanie znacznie trudniejsze, bo obejmuje wiele obszarów np. ochronę środowiska, inwestycje, oświatę, gospodarkę komunalną, sport, kulturę czy mieszkalnictwo. O wizerunkowym sukcesie miasta decyduje też np. jego geograficzne położenie, aktywność samych mieszkańców czy organizacji pozarządowych. Dlatego mimo, iż miasto można, a nawet należy, poddawać prawom marketingu – korzystając z podobnych narzędzi i mechanizmów – to jednak proces zarządzania jest znacznie bardziej skomplikowany. Jakie miejsce w Waszej strategii marketingowej, promocji zajmują przedsiębiorcy? Kluczową. Strategia Promocji Marki Poznań,którą przyjęliśmy w 2009 roku, ma układ poziomy. To znaczy, że nie nastawiamy się wyłącznie na inwestorów, kulturę czy sport. Mówimy w strategii, że Poznań jest zdolny do osiągania sukcesów we wszystkich obszarach. Niemniej inwestorzy to jest bardzo ważna dla nas grupa, dlatego że po pierwsze daje miejsca 16 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 pracy, a po drugie stanowi o sile rozwoju miasta. W naszej strategii wychodzimy z założenia, że siłą miasta są ludzie i firmy, które tworzą to miasto. A jak miasto może pomagać przedsiębiorcom? Wiele kwestii jest regulowanych z poziomu centralnego – jak ulgi czy podatki. Gmina tylko w niewielkim aspekcie może wpływać na tworzenie dogodnych warunków funkcjonowania przedsiębiorstw. Na pewno miasto powinno wykorzystywać pewne mechanizmy – chociażby włączać się w proces promowania nowych miejsc pracy, przyciągania specjalistów – co było głównym hasłem naszej kampanii z 2012 roku „Poznań daje pracę”, o której głośno było w całej Polsce. To nie jest tak, że tylko Poznaniowi brakuje profesjonalistów, osób wykwalifikowanych do pracy, tylko my byliśmy pierwsi, którzy to głośno powiedzieli. To oczywiście nie oznacza, że każdy znajdzie pracę, bo to zależne jest od wielu czynników np. konkretnych umiejętności i kompetencji poszczególnych osób. Dlatego rolą miasta jest tworzenie odpowiednich warunków do współpracy pomiędzy firmami, wspieranie nowych idei i pomysłów – takich jak chociażby start-upy. W tym aspekcie w Poznaniu realizowany jest projekt Startup Poznań, w ramach którego odbywają się cykliczne spotkania z twórcami startupów, mające na celu wypracowanie najlepszych programów wsparcia dla młodych firm działają- Rolą miasta jest tworzenie odpowiednich warunków do współpracy pomiędzy firmami, wspieranie nowych idei i pomysłów – takich jak chociażby start-upy. twoja firma tj. ludzi, idei i kapitału. Promocja nie jest celem samym w sobie, a jedynie środkiem do tego, by ten zamiar osiągnąć. Dlatego realizując cele naszej strategii, np. w aspekcie Akademickiego Poznania staramy się przyciągnąć do nas studentów z innych polskich miast, którzy tutaj będą rozwijali swoje pasje i zdobywali nowe umiejętności, a przyszłości tutaj będą realizowali swoje ambicje zawodowe. To samo dotyczy przedsiębiorców. Z jednej strony promujemy potencjał Poznania w tym obszarze, ale jednocześnie kreujemy nowe przestrzenie, sprzyjające rozwojowi biznesu. cych w oparciu o wiedzę i nowe technologie. Poza tym od lat wspólnie z InQbatorem Fundacji Uniwersytetu Adama Mickiewicza organizujemy program „Pierwszy Krok we Własny Biznes”, który umożliwia studentom, absolwentom i pracownikom naukowym poznańskich uczelni profesjonalnie przygotować swoje pomysły biznesowe i zaprezentować je przez potencjalnymi inwestorami. Co roku w Poznaniu odbywają się także Dni Przedsiębiorczości, podczas których można znaleźć inspirację i pomysł na własną firmę, dowiedzieć się wszystkiego o formalnej stronie działalności gospodarczej, znaleźć źródła finansowania czy partnerów dla własnego biznesu. Tych inicjatywach wspierających przedsiębiorczość jest naprawdę sporo. Poznań promuje duże firmy, które są zrzeszone w Konsorcjum Marki Poznań, ale z drugiej strony specyfika wielkopolskiego biznesu jest taka, że są tu głównie firmy małe i średnie. Czy Poznań promuje taką przedsiębiorczość? Tak i zamierza dalej to robić. Konsorcjum Marki Poznań to platforma stałej współpracy miasta z markami i faktycznie można odnieść wrażenie, że to są wyłącznie te największe np. Allegro czy Volkswagen, ale nie tylko. W projekcie uczestniczą różne branże - także te o profilu usługowym jak np. DGA, Inea czy Internetowy Kantor. Bardzo często są to małe firmy, które powstały ze start-upów i które odnoszą już sukcesy np. w branży IT. Obecnie pracujemy nad projektem, którego celem byłaby szeroko pojęta promocja przedsiębiorczości, miejsc pracy czy rynku zawodowego. Chcemy do tego wykorzystać środki z funduszy europejskich. który jest największym polskim portalem aukcyjnym, na całym świecie spotkać można autobusy marki Solaris, a niemal całość polskiej biżuterii sprzedawana jest przez firmy Poznań stawia na technologię osiągania sukcesu podpartą 1000-letnią tradycją skuteczności – co oznacza, że nawet najbardziej ambitne przedsięwzięcia i najodważniejsze wizje mają tutaj największe szanse powodzenia. Czy „poznańska przedsiębiorczość” jest istotnym wyróżnikiem w skali kraju? W naszej ocenie tak. Z badań wynika, że Poznań kojarzy się z gospodarnością, dobrym zarządzaniem, solidnością i jakością. Przedsiębiorców z Wielkopolski wyrożnia też 1000-letnia tradycja skuteczności. To tutaj swoją siedzibę ma serwis internetowy Allegro, z poznańskim rodowodem tj. – Apart, Yes czy W.Kruk. Przy samej promocji miasta ważniejsze jest kreowanie pewnych rzeczy, czy bardziej promowanie i pokazywanie tego, co jest już wizytówką miasta? I to, i to. W Poznaniu wierzymy, że miasto będzie się rozwijało tylko wtedy, gdy będzie zdolne do przyciągania nowych zasobów A jakby wymienić kilka cech, które wyróżniają Poznań na tle innych miast? Poznań to wciąż miasto z najniższym w Polsce bezrobociem, utrzymującym się na poziomie 3,6% (GUS, koniec czerwca 2014r.), w którym pracują wykwalifikowani specjaliści, a poznańska przedsiębiorczość sprawia, że mamy jeden z wyższych współczynników rejestrowanych podmiotów gospodarczych w kraju. To sprawia, że tutaj nawet najbardziej ambitne przedsięwzięcia i najodważniejsze wizje mają największe szanse powodzenia. Być może pewne procesy trwają dłużej, ale mają solidniejsze podstawy i później procentują. Bolączką z mojego punktu widzenia jest to, że cały czas mamy problem z wyraźnym zaakcentowaniem naszych sukcesów. Zawsze mamy poczucie niedosytu i narzekania. Tak jest fajnie, ale… Ta cecha nas w pewien sposób ogranicza, bo w pewnym momencie stajemy w miejscu i zamiast skupić się na tym, co przed nami, narzekamy na teraźniejszość. BIESŁAN. PĘKNIĘTE MIASTO 9/11 stał się symbolem globalnej wojny z terroryzmem. Trzy lata później we Wschodniej Europie, we wrześniu 2004 roku w małej miejscowości otoczonej górami Kaukazu uzbrojona grupa bojowników uwięziła w budynku szkolnym największą ilość zakładników w historii terroru. Ich los okazał się najtragiczniejszym świadectwem politycznych gier. Ich dalsze życie największym zwycięstwem. Nie o polityce lecz ludziach, których odwiedzał przez lata opowiada Zbyszek Pawlak w książce spisanej wraz z Jerzym Wlazło. „Pęknięte Miasto” - wydawnictwo ZNAK Ukazała się w księgarniach w sierpniu 2014 roku, na dziesiątą rocznicę wydarzeń w Biesłanie. Od września do grudnia 2014 roku zapraszamy na spotkania z autorem jak również na prezentacje związane z komunikacją miedzykulturową. Zapraszamy do współpracy: [email protected] 17 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 twoja firma Jeszcze kilka lat temu zmorą przedsiębiorców były jednoczesne kontrole z kilku urzędów. Dzisiaj, poza sytuacjami wyjątkowymi, firmę może sprawdzać tylko jeden organ. Firma do kontroli Kontrola w firmie jest ważna, ale jako czynnik stymulujący do prawidłowego działania. Powinna mieć ona tzw. ludzką twarz i działać na korzyść pracodawcy, a nie trwać tak długo, aż się czegoś nie znajdzie – mówi JACEK KULIK, wiceprezes WZPL. ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK Czy i jeśli tak, to jak zmieniają się relacje na linii urząd (instytucja) - firma? Z roku na rok jest coraz lepiej w relacjach urząd – przedsiębiorca. Wynika to chyba z faktu, iż zmienia się nastawienie społeczeństwa do przedsiębiorców. Daleko nam jeszcze do ideału, choć w okresie przedwyborczym każdy rozwiązuje worek obietnic. Jeszcze do niedawna panowały relacje iście feudalne, w których przedsiębiorcy traktowani byli jako petenci (choć trzeba przyznać, iż w wielu urzędach nadal tak jest). Przedsiębiorca – złodziej, wyzyskiwacz. Coraz częściej takie nastawienie się zmienia, choćby również za sprawą kampanii społecznych dotyczących budowy pozytywnego wizerunku. Ogólna niechęć i negatywne nastawienie wynika raczej z braku wzajemnej wiedzy o potrzebach i aktualnych przepisach, a także prorynkowym ich stosowaniu. Ze względu na szybko zmieniające się przepisy niejednokrotnie przedsiębiorcy nie nadążają za ich aktualizacją, co wywołuje frustracje i negatywne podejście do konkretnych spraw. Brakuje u nas jeszcze wzajemnej chęci pomocy, bo gdyby urzędnik chciał wyjaśnić, pomóc w wypełnieniu dokumentów lub podpowiedzieć, na co pracodawca powinien zwrócić uwagę, to ułatwiłby życie sobie i innym. W Holandii urzędnik skarbowy po zarejestrowaniu firmy przychodzi do pracodawcy aby porozmawiać o ewentualnych problemach, a u nas przychodzi aby złapać go na niewiedzy. Należy dążyć do tego, aby ułatwiać wzajemne kontakty poprzez spotkania robocze, gdzie będzie można porozmawiać o powstających problemach i sposobach ich rozwiązywania. Mamy już w tej materii pierwsze sukcesy. Czy przedsiębiorcy wiedzą jak nie popełniać błędów, czy popełniają ich mniej? Liczba popełnianych błędów zależy od częstotliwości zmieniającego się ustawodawstwa. Przypomnijmy zamieszanie z deklaracjami dotyczącymi wykorzystywania samochodów służbowych czy chociażby interpretacji przepisów dotyczących opodatkowania dochodu pracowników z tytułu nieodpłatnych świadczeń, np. udziału w imprezie integracyjnej, czy dodatkowego ubezpieczenia, gdzie, pomimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego, niektórzy urzędnicy wiedzą lepiej, jak ma być. Przedsiębiorcy jako ludzie zaradni i przezorni starają się nie popełniać błędów zatrudniając m.in. sztaby doradców lub choćby korzystając z naszej pomocy Związku Pracodawców, który służy pomocą ekspertów, ale niestety błędów nie popełnia ten kto nic nie robi – istotą problemu jest prewencja, a nie kara. Niestety najgorzej jest wówczas, gdy prawo jest niedookreślone lub brakuje przepisów wykonawczych – wówczas zawsze działa to na niekorzyść pracodawców. 18 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Czy urzędy oprócz funkcji kontrolnej działają też edukacyjnie? Jak już wspomniałem istotne jest zapobieganie – podobnie jak w zawodzie lekarza po pierwsze nie szkodzić – tak w codzienności egzekucji najpierw trzeba poinstruować, a dopiero później karać. Kontrola jest ważna, ale jako czynnik stymulujący do prawidłowego działania, ale powinna mieć ona tzw. ludzką twarz i działać na korzyść pracodawcy, a nie trwać tak długo, póki się czegoś nie znajdzie. Cieszymy się, że nasze potrzeby w zakresie szkoleń ak- Polską bolączką jest to, że bez względu na wielkość firmy, wymogi stosowania niektórych przepisów dla wszystkich przedsiębiorstw są jednakowe. tualizujących dla przedsiębiorców nie pozostają bez odpowiedzi – możemy liczyć na pomoc Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Urzędów Skarbowych, Izby Skarbowej, Państwowej Inspekcji Pracy. Coraz częściej udaje nam się przekonywać poszczególne wydziały jak choćby Wydział Architektury Urzędu Miejskiego w Poznaniu do spotkań, w ramach których staramy się rozwiązać problemy zgłaszane przez przedsiębiorców. W Poznaniu chyba najprężniej w obszarze edukacji działa Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa, który aktywnie wspiera młodych przedsiębiorców. U nas stało się to już tradycją, iż na doroczne spotkanie zapraszamy przedstawicieli większości kluczowych urzędów, aby przedsiębiorcy mogli bezpośrednio w poza murami instytucji porozmawiać o swoich problemach. Czy kontrole są dla firm uciążliwe? Czy mogą sparaliżować ich prace? Niestety polską bolączką jest to, że bez względu na wielkość firmy wymogi stosowania niektórych przepisów dla wszystkich są jednakowe, dlatego też wspólnie z innymi organizacjami pracodawców, ale też we współpracy ze związkami zawodowymi chcemy walczyć z uproszczeniem przepisów choćby Kodeksu Pracy dla firm zatrudniających do 20 pracowników. Należy również zwrócić uwagę, iż pomimo ograniczenia liczby dni i kontroli w tym samym czasie Jeszcze kilka lat temu zmorą przedsiębiorców były jednoczesne naloty z kilku urzędów. Dzisiaj, poza sytuacjami wyjątkowymi (np. bezpośrednie zagrożenie zdrowia, życia lub środowiska naturalnego, lub kontrole UOKiK), firmę może kontrolować tylko jeden organ. Jeżeli już w firmie trwa kontrola, inny organ, który chce skontrolować działalność firmy, musi umówić się po prostu na inny termin, na siedem dni od powiadomienia o zamiarze kontroli do wejścia urzędnika na teren firmy. Takie zawiadomienie nie zawsze jest jednak wymagane. Bez uprzedzenia kontrolerzy mogą wejść do firmy, jeżeli sprawa, którą się zajmują, dotyczy bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia. Np. służby sanitarne będą mogły skontrolować sklepy z żywnością czy punkty gastronomiczne, gdyby pojawiło się zagrożenie epidemiologiczne. Wyjątkiem są też kontrole UOKiK, które nie muszą być zapowiedziane. Nawet 20 instytucji może kontrolować każdą z działających w Polsce firm. Dla małych przedsiębiorców to koszmar tym bardziej, że kontrole trwają czasem latami. W przypadku mikro przedsiębiorców, a więc firm zatrudniających do 10 osób i o rocznych obrotach do 2 mln euro - maksymalnie 12 dni. W małych firmach (do 50 pracowników, obroty do 10 mln euro) jest to 18 dni, w średnich (50-250 pracowników, obroty do 50 mln euro) -24 dni, a w dużych Najgorzej jest wówczas, gdy prawo jest niedookreślone lub brakuje przepisów wykonawczych – wówczas zawsze działa to na niekorzyść pracodawców. u przedsiębiorcy, ustawodawca wydzielił pewne służby, których przepisy nie dotyczą i znane są nam przypadki, kiedy Urząd Skarbowy lub nawet UOKIK potrafiły prowadzić przewlekłą kontrolę trwającą u danego pracodawcy ponad rok, przez co zatracamy główny cel prowadzenia biznesu, którym staje się zabezpieczenie dodatkowego pomieszczenia i bycie w gotowości na potrzeby organów kontrolnych. - maksymalnie 48 dni roboczych. Ale są wyjątki. Przykładowo okres kontroli prowadzonej przez UOKiK nie jest uwzględniany w tym limicie. Kontrola może się też wydłużyć, ponieważ nie wlicza się do niej czasu, kiedy kontrolowany przedsiębiorca lub osoby przez niego upoważnione, byli nieobecni. W ten sposób można jednak wydłużyć kontrolę, jeśli urzędnik uzna, że ta nieobecność utrudniła lub wręcz uniemożliwiła wykonywanie obowiązków, a za to są niestety kary - grozi areszt do 30 dni lub grzywna. Jak wobec tego prowadzić działalność gospodarczą, mając na głowie tyle kontroli? Co firma może robić by jak najbardziej ułatwić sobie życie? Niestety odpowiedź nie jest taka prosta – wydawałoby się, że prowadzić działalność gospodarczą zgodnie z przepisami, ale to też nie zawsze się sprawdza. Przed rozpoczęciem kontroli inspektor musi poinformować przedsiębiorcę o jego prawach i obowiązkach w trakcie kontroli, ale jeśli kontroler wymaga informacji spoza zakresu wskazanego w upoważnieniu, przedsiębiorca ma prawo odmówić. Zdarza się, że przedsiębiorcy są przestraszeni faktem kontroli lub nie znają swoich praw, mimo że powinni być o nich pouczeni, pokazują kontrolerom za dużo dokumentów nieobjętych zakresem upoważnienia i w ten sposób ujawniają okoliczności, które mogą ich obciążyć, przez co kontrola może zostać rozsze- 19 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 twoja firma rzona o nowe wątki, a przedsiębiorca ukarany. Często zdarza się, że jeśli przedstawiciel jednej kontroli znajdzie uchybienia, które nie podlegają jego kompetencjom, automatycznie wzywa właściwą inspekcję. Jeżeli kontrola skończy się niesprawiedliwym wyrokiem należy walczyć o swoje prawa. Firma nie tylko może podważyć samą zasadność kontroli, ale też zakwestionować jej ustalenia. Za wyrządzoną szkodę można żądać odszkodowania, np. za zbyt długie prowadzenie kontroli lub bezprawne nakazanie zamknięcia działalności na czas jej trwania. Niestety w polskim prawie odszkodowanie ma z założenia rekompensować tylko skutki majątkowe bezprawnego działania urzędników. Nie bierze pod uwagę czasu, jaki przedsiębiorca poświęcił na walkę o odszkodowanie. Jeżeli pracodawca nie jest do końca przekonany, jak zachować się w trakcie kontroli, to zawsze może się zwrócić do Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan gdzie nasi eksperci na pewno udzielą wielu cennych wskazówek. tekst promocyjny Jesienią rozpoczniemy świadczenie indywidualnego doradztwa inwestycyjnego, wykorzystującego koncepcję BPT, czyli Behavioural Portfolio Theory. Bankowy Duet Jednoczesne korzystanie z bankowości prywatnej i korporacyjnej w Raiffeisen Polbank to liczne korzyści i wygoda w podejmowaniu decyzji finansowych. Rozmowa z Dyrektorem Centrum Bankowości Prywatnej Friedrich Wilhelm Raiffeisen – Iwoną Charchutą i Dyrektorem Zachodniego Centrum Korporacyjnego Raiffeisen Polbank – Michałem Adamczewskim. wyższy poziom certyfikacji w Europie – Europejskiego Doradcy Finansowego (EFA) lub Europejskiego Planera Finansowego (EFP). Friedrich Wilhelm Raiffeisen potwierdził swoją pozycję m.in. najwyższą oceną w prestiżowym rankingu bankowości prywatnej magazynu Forbes. Jak wygląda oferta bankowości korporacyjnej Raiffeisen Polbank na tle konkurencji? MA: Raiffeisen Polbank wspiera polskich przedsiębiorców od 1991 r. Mamy ofertę i dla małych spółek i wielkich korporacji. Jesteśmy liderem w faktoringu, finansowaniu handlu oraz w obszarze rynków finansowych, czyli m.in. wymianie walutowej czy instrumentach zabezpieczających. W naszym regionie prowadzimy centra biznesowe w Poznaniu, Gorzowie, Zielonej Górze, Lesznie, Kaliszu i Bydgoszczy. Co wyróżnia waszą ofertę? MA: Z lotu ptaka oferty banków są bardzo podobne, ale nas z pewnością wyróżniają pracownicy, którzy rozumieją specyfikę biznesu klientów. Doradcy mają dużą wiedzę z zakresu finansów, co w połączeniu z dobrą ofertą produktową tworzy platformę do wypracowania optymalnych rozwiązań. Naszym celem jest pokazanie różnych opcji i ułatwianie przedsiębiorcom podejmowania decyzji finansowych. Co to znaczy „pomagać rozwijać biznes”? MA: Firmy poszukują środków na inwestycje oraz kapitału obrotowego. Bank udowadnia swą wartość, jeżeli może zapewnić środki na bieżącą działalność oraz rozwój swoich klientów. Mając to na względzie, zwiększamy akcję kredytową. Złagodziliśmy kryteria polityki kredytowej, szczególnie dla małych i średnich firm. Podpowiadamy, jak efektywnie zwiększyć kapitał obrotowy, poprawić rentowność i płynność. Hitem pozostaje faktoring. Z kolei od specjalistów z obszaru treasury można się dowiedzieć, że dziś jest bardzo korzystny układ stóp procentowych, co pozwala zabezpieczyć atrakcyjną poziom rat kredytowych na lata. Co to jest Friedrich Wilhelm Raiffeisen? IC: Friedrich Wilhelm Raiffeisen to bankowość prywatna Raiffeisen Polbank. Klienci obsługiwani są przez wykwalifikowanych doradców posiadających naj- 20 Kim są klienci Friedrich Wilhelm Raiffeisen? IC: To w większości przedsiębiorcy korzystający z usług b a n kowo ś c i ko r p o ra c y j n e j Raiffeisen Polbank. Stawiamy na mocną współpracę między bankowością prywatną i korporacyjną, a to pozwala nam na poszukiwanie potencjalnych klientów wśród właścicieli firm oraz menedżerów wyższego szczebla. Te osoby dobrze znają bank od strony biznesu firmowego, więc chętnie godzą się na spotkanie z doradcą bankowości prywatnej. Dla nich wartością dodaną jest współpraca na wielu płaszczyznach, np.: firma X obsługiwana jest w segmencie korporacyjnym, prezes z kadrą wyższego szczebla korzysta z bankowości prywatnej, a pracownicy z usług bankowości detalicznej. Kolejna grupa klientów to rentierzy, czyli osoby, które sprzedały budowane przez siebie firmy lub nieruchomości, a także spadkobiercy rodzinnych majątków. Jakie rozwiązania proponujecie? IC: Kompleksową obsługę bieżących operacji oraz szeroką gamę produktów inwestycyjnych. Jesienią rozpoczniemy świadczenie indywidualnego doradztwa inwestycyjnego, wy- GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 korzystującego koncepcję BPT, czyli Behavioural Portfolio Theory. Do dyspozycji klientów oddajemy ekskluzywną kartę kredytową Master Card® World Elite™, która trzy raz z rzędu zajęła pierwsze miejsce w rankingu Forbesa na najbardziej prestiżową kartę. Klienci mają też możliwość skorzystania z doradztwa prawnego i podatkowego, dzięki współpracy z kancelariami prawnymi, które pomagają między innymi w przygotowaniu transferu międzypokoleniowego. W przypadku chęci przeniesienia aktywów za granicę oferujemy usługi austriackiego Kathrein PrivatBank. Klienci mogą także wykorzystać wiedzę naszego domu maklerskiego przy organizacji emisji akcji, obligacji. Silną pozycję ma spółka Raiffeisen Investment, która doradza przy emisjach długu i akcji, fuzjach oraz przejęciach. Współpracujemy także z Raiffeisen-Leasing Polska. Jak widać nasza oferta jest bardzo bogata. IWONA CHARCHUTA Dyrektor Zachodniego Centrum Bankowości Prywatnej Friedrich Wilhelm Raiffeisen Raiffeisen Polbank ul. Wyspiańskiego 26 b/15, 60-751 Poznań +48 691 333 515 [email protected] MICHAŁ ADAMCZEWSKI Dyrektor Zachodniego Centrum Bankowości Korporacyjnej Raiffeisen Polbank ul. Marcelińska 90, 60-324 Poznań + 48 691 333 542 [email protected] twoja firma Organ kontrolujący ma obowiązek powiadomienia przedsiębiorcy o zamiarze przeprowadzenia kontroli w jego firmie, co najmniej siedem dni przed jej rozpoczęciem. Kto i jak sprawdza przedsiębiorcę? Urząd Skarbowy, UOKiK, NIK, ZUS, PIP, PIH, NFOZ... - w Polsce jest ponad 20 różnych instytucji uprawnionych do przeprowadzania kontroli w przedsiębiorstwie. Jak się do niej przygotować lub co zrobić, gdy uznamy, że urząd nadużywa swoich uprawnień? P rowadząc firmę należy się spodziewać, że wcześniej czy później zapukają do jej drzwi pracownicy różnych urzędów z zamiarem przeprowadzenia kontroli. W ciągu ostatnich trzech lat poznański Urząd Skarbowy ujawnił średnio w 80% kontrolowanych firm zobowiązania podatkowe. Kontrolerzy (niezależnie od przedmiotu kontroli) czasem nastawieni są na „szukanie dziury w całym”. Dlatego aby zminimalizować ryzyko, warto dobrze się przygotować. Bowiem nawet najuczciwsze przedsiębiorstwo niekiedy poprzez nieznajomość nowelizacji prawa lub zwykłe niedopatrzenie, może stać się „ofiarą” kontroli. Z ZAPOWIEDZIANĄ WIZYTĄ Jakie uprawnienia ma instytucja kontrolująca? - Zasady dotyczące kontroli działalności gospodarczej przedsię- TEKST: KATARZYNA ANTONIAK biorcy reguluje rozdział piąty ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. - Ustala ona schemat procedur kontrolnych, natomiast nie wnika w kwestie szczegółowe: merytoryczne co do celów, metod i zakresu poszczególnych kontroli – wyjaśnia dr Mariusz Piotrowski z kancelarii Piotrowski i Wspólnicy Doradcy Prawni Sp. k. – Dlatego oprócz znajomości ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, w zależności od przedmiotu kontroli, przedsiębiorca musi zapoznać się ze szczegółowymi przepisami z danego zakresu - dodaje. Poza tym, ustawa nie eliminuje zasad kontroli wynikającech z prawa międzynarodowego, zwłaszcza unijnego. Jak widać, nie trudno się pogubić. Na szczęście od pięciu lat organ kontrolujący ma obowiązek powiadomienia przedsiębiorcy o zamiarze przeprowa- W DANYM ROKU KALENDARZOWYM PRZEDSIĘBIORSTWO MOŻE BYĆ KONTROLOWANE ŁĄCZNIE: - 12 dni roboczych (mikro przedsiębiorcy), - 18 dni roboczych (mali przedsiębiorcy), - 24 dni robocze (średni przedsiębiorcy), - 48 dni roboczych (pozostali przedsiębiorcy). Faktycznie kontrola może trwać dłużej niż same czynności kontrolne, np. z powodu przedłużenia kontroli lub przerwy w kontroli. W pewnych sytuacjach dopuszcza się również ponowną kontrolę, trwająca do siedmiu dni. dzenia kontroli w jego firmie, co najmniej siedem dni przed jej rozpoczęciem. – Dzięki tej nowelizacji przedsiębiorcy zyskali czas na odpowiednie przygotowanie się do kontroli: 21 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 skompletowanie dokumentów, zorganizowanie miejsca do prowadzenia kontroli, wyznaczenie osoby upoważnionej do reprezentowania kontrolowanego oraz przyszykowanie książki twoja firma W firmie nie można jednocześnie rozpoczynać ani przeprowadzać więcej niż jedną kontrolę. kontrolę Zasady dotyczące kontroli działalności gospodarczej przedsiębiorcy reguluje rozdział piąty ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. POZNAŃSKI URZĄD SKARBOWY KAŻDEGO ROKU PRZEPROWADZA PONAD 500 POSTĘPOWAŃ KONTROLNYCH: - 2011 r. – 596, - 2012 r. – 548, - 2013 r. – 559, - od stycznia do lipca 2014 r. – 278. Skuteczność w ujawnianiu zobowiązań podatkowych za podany okres wyniosła średnio 80 proc. KIEDY ROZPOCZNIE SIĘ KONTROLA Jak przebiega standardowa kontrola? Do firmy (w godzinach jej pracy) zgłasza się organ kontrolujący. Jeśli przedsiębiorca nie może być obecny w placówce (np. przebywa na delegacji w innym kraju), powinien wskazać osobę (najczęściej swojego zastępcę) upoważnioną do reprezentowania go w czasie kontroli. - Gdy nie ma reprezentanta, kontrolę przeprowadza się w asyście wybranego pracownika przedsiębiorcy lub świadka w osobie funkcjonariusza publicznego (np. policjanta) – zauważa dr Piotrowski. Kontroler, który zapuka do drzwi kontroli – zauważa Mariusz Makowski, doradca podatkowy. Są jednak wyjątki. O zamiarze przeprowadzenia kontroli przedsiębiorca nie dowie się, gdy jest ona niezbędna dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa czy wykroczenia albo zabezpieczenia dowodów ich popełnienia. Co ważne, z zasady w firmie nie można jednocześnie rozpoczynać ani przeprowadzać więcej niż jednej kontroli. Dlatego jeśli np. trwa postępowanie UOKiK i w tym samym czasie zgłoszą się do przedsiębiorcy urzędnicy ZUS-u, będą musieli poczekać na zakończenie działań pierwszej instytucji. Druga, równoległa kontrola dopuszczalna jest tylko w wyjątkowych sytuacjach, m.in. gdy pozwalają na nią ją ratyfikowane umowy międzynarodowe czy też jej przeprowadzenie uzasadnione jest zagrożeniem życia lub zdrowia. ZDANIEM EKSPERTA firmy, powinien się wylegitymować i okazać upoważnienie do przeprowadzenia kontroli. Upoważnienie musi zawierać przede wszystkim: podstawę prawną, zakres przedmiotowy kontroli, nazwisko pracownika przeprowadzającego kontrolę łącznie z numerem jego legitymacji służbowej, termin rozpoczęcia oraz zakończenia czynności kontrolnych, nazwę firmy przedsiębiorcy objętego kontrolą, a także pouczenie o prawach i obowiązkach kontrolowanego przedsiębiorcy. Zakres faktycznej kontroli nie może wychodzić poza zakres wskazany w upoważnieniu. Zanim dany organ przystąpi do wykonania swoich czynności, przedsiębiorca powinien okazać mu (nawet bez wezwania) książkę kontroli, czyli zbiór dokumentów zawierających szczegóły dotyczące wcześniej odbytych kontroli. - Książka ta może być prowadzona także w formie elektronicznej. Jednak domniemywa się, że dane zawarte w elektronicznej książce kontroli znajdują potwierdzenie w dokumentach przechowywanych przez przedsiębiorcę – mówi Makowski. Następnie, gdy nie ma ku temu przeciwwskazań (np. równoległa kontrola innej instytucji w fir- MARIUSZ MAKOWSKI, DORADCA PODATKOWY Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki oraz zaobserwowane tendencje, działania kontroli skarbowej w najbliższych latach będą nadal koncentrować się na: • zwiększeniu oddziaływania w obszarze zapewnienia skuteczności wykonywania zobowiązań podatkowych i innych należności stanowiących dochód budżetu państwa lub państwowych funduszy celowych, • przyczynianiu się do poprawy zarządzania i wydatkowania krajowych środków publicznych i środków pochodzących z Unii Europejskiej, • podniesieniu wydajności i efektywności pracy w wyniku optymalizacji wykorzystania zasobów. 22 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 W sferze podatków działania urzędów kontroli skarbowej skupiać się będą na badaniu rzetelności deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczania i wpłacania podatków, ze szczególnym uwzględnieniem: • podatku od towarów i usług w obrocie wewnątrzwspólnotowym, • podatku akcyzowego (szczególnie w obrocie paliwami płynnymi), • oszustw w podatku od towarów i usług w obrocie krajowym, • ujawniania i kontroli niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej, • uzyskiwania przychodów z działalności gospodarczej prowadzonej z wykorzystaniem Internetu. twoja firma Jeśli przedsięborca uzna, że kontrola jest bezzasadna, trwa zbyt długo lub organ kontrolujący nadużywa swoich uprawnień, ma prawo zgłosić sprzeciw sprzeciw. mie), organ kontrolujący przystępuje (w ramach przysługujących mu uprawnień) do przeprowadzenia czynności kontrolnych. – Po ich zakończeniu, sporządza się protokół, z którym przedsiębiorca musi być zapoznany i do którego ustaleń ma prawo się odnieść. Jednak te kwestie regulowane są przez przepisy innych ustaw niż ustawa o swobodzie działalności gospodarczej – mówi dr Piotrowski. URZĄD NIE JEST WSZECHMOGĄCY Kontroler ma szerokie uprawnienia, w zależności od przedmiotu kontroli może: przesłuchiwać osoby, sprawdzać dokumenty, pomieszczenia, bazy danych, pobierać próbki towarów, etc. - JAKIEJ KONTROLI MOŻE SPODZIEWAĆ SIĘ PRZEDSIĘBIORCA? ZDANIEM EKSPERTA BARBARA PYTEL, RZECZNIK URZĘDU KONTROLI SKARBOWEJ W POZNANIU Kontrola lub postępowanie kontrolne przeprowadzane są w ramach rocznego planu kontroli, ale mogą być także wykonywane poza planem, w oparciu o informacje pochodzące z zewnątrz. Wszelkie wiadomości napływające do Urzędu Kontroli Skarbowej w Poznaniu są analizowane i weryfikowane. Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy, podejmuje się decyzję o zasadności wszczęcia postępowania kontrolnego. Wszystkie podmioty, w których stwierdzone zostały nieprawidłowości w postaci, np. świadomego niedopełnienia obowiązku bądź dopuszczenia się wyłudzeń w podatku lub branie udziału w przestępczym procederze, przekazywane są do komórki karnej skarbowej i muszą liczyć Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy - postępowanie kontrolne ma na celu ustalenie stanu faktycznego w zakresie przestrzegania prawa pracy, zwłaszcza przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a także przepisów dotyczących legalności zatrudnienia, jak również udokumentowanie dokonanych ustaleń. Kontrola Państwowej Inspekcji Sanitarnej - postępowanie kontrolne ma na celu ustalenie stanu higieny pracy w zakładach produkcyjnych, usługowych i handlowych. Dotyczy np. warunków produkcji i transportu, sposobów przechowywania żywności oraz ogólnej czystości zakładu. Częstych kontroli mogą spodziewać się właściciele restauracji i punktów gastronomicznych. Czynności te powinny być przeprowadzane „w sposób sprawny i możliwe nie zakłócający funkcjonowania kontrolowanego przedsiębiorcy”. W przeciwnym razie przedsiębiorca może w formie pisemnej wykazać, że prowadzone czynności zakłócają w sposób istotny jego działalność gospodarczą. Wówczas kontroler, który mimo wszystko czynności te kontynuuje, Kontrola Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych - celem kontroli GIODO jest ustalenie, czy podmioty dysponujące danymi, przestrzegają przepisów ustawy, np. sprawdza się w jaki sposób dane są przechowywane i kto ma do nich dostęp. Kontrola Inspektoratu Ochrony Środowiska - postępowanie kontrolne ma na celu zbadanie wpływu przedsiębiorstwa na stan środowiska naturalnego. Kontrola Państwowej Straży Pożarnej - jej celem jest ustalenie, czy firma spełnia wymogi ochrony przeciwpożarowej. śnia dr Piotrowski. I dodaje: - Skutkiem jest wstrzymanie czynności kontrolnych do momentu rozpatrzenia sprzeciwu, a także zawieszenie czasu trwania kontroli. Sprzeciw powinien zostać rozpatrzony w ciągu trzech dni roboczych od jego otrzymania. W przeciwnym razie lub jeśli są do tego podstawy (przedsiębiorca słusznie protestuje), zostanie wydane postanowienie o odstąpieniu od Czynności kontrolne powinny być przeprowadzane „w sposób sprawny i możliwe niezakłócający funkcjonowania kontrolowanego przedsiębiorcy”. Kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - postępowanie kontrolne zwykle ma na celu wykrycie praktyk ograniczających konkurencję (postępowania antymonopolowe), np. UOKiK ma prawo kontroli koncentracji, w celu niedopuszczenia do sytuacji, w której w wyniku łączenia się przedsiębiorców powstanie podmiot dominujący na rynku. Kontrola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - przedmiotem takiej kontroli jest ocena rzetelności i prawidłowości wywiązywania się z zadań i obowiązków w zakresie ubezpieczeń społecznych przez płatników składek, np. prawidłowości oraz terminowości opracowywania wniosków o świadczenia emerytalne i rentowe. się z sankcjami karnymi skarbowymi. Karami za przestępstwa skarbowe są: kara grzywny w stawkach dziennych, kara ograniczenia wolności, kara pozbawienia wolności. Najpoważniejsza skala oszustw występuje w branżach: złom, stal, elektronika, obrót paliwami oraz w branży budowlanej. Natomiast najczęściej występującymi uchybieniami są: wprowadzanie do obiegu gospodarczego fikcyjnych faktur oraz zastosowanie mechanizmu oszustw karuzelowych z wykorzystaniem znikającego podatnika, w których bierze udział kilka lub kilkanaście firm tworzących pozory legalnych transakcji handlowych, podczas gdy ich prawdziwym celem jest wyłudzenie zwrotu podatku VAT. powinien w protokole kontroli uzasadnić swoje postępowanie – mówi dr Piotrowski. Co istotne, dowody zgromadzone w czasie kontroli z naruszeniem prawa, nie mogą być wykorzystane w dalszych postępowaniach dotyczących przedsiębiorcy. Jeśli przedsiębiorca uzna, że kontrola jest bezzasadna, trwa zbyt długo lub organ kontrolujący nadużywa swoich uprawnień, ma prawo zgłosić sprzeciw. – Sprzeciw należy wnieść na piśmie do organu kontrolującego w terminie trzech dni roboczych od dnia wszczęcia kontroli. O jego wniesieniu zawiadamia się kontrolującego – wyja- 23 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 czynności kontrolnych. A co kiedy sprzeciw nie zostanie uznany? Jeżeli organ kontrolujący zdecydował o kontynuowaniu czynności kontrolnych, przedsiębiorca może wnieść zażalenie na to postanowienie w terminie trzech dni od jego otrzymania. Ostateczne rozstrzygnięcie następuje w ciągu siedmiu dni – mówi dr Piotrowski. Są także sytuacje, w których nie dopuszcza się możliwości wniesienia sprzeciwu, np. gdy przeprowadzenie kontroli jest niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia, albo zabezpieczenia dowodów jego popełnienia. twoja firma Właściciel powinien jak najwcześniej sprecyzować cel sprzedaży firmy i swoje osobiste cele – jakiej ceny oczekuje i na jaką umowę z nabywcą gotów byłby się zgodzić, co i kiedy zamierza zrobić z uzyskanymi środkami. Sukcesja czy sprzedaż firmy Właściciel spółki zajmującej się dystrybucją specjalistycznych maszyn i urządzeń, osiągającej roczne obroty na poziomie 15 mln złotych, zbliżając się do emerytury, stanął przed trudną decyzją: komu przekazać biznes? Żadne z jego dzieci nie było zainteresowane firmą, dlatego zaczął rozważać jej sprzedaż. Znalezienie nabywcy okazało się sporym wyzwaniem. TEKST: MAGDALENA SZYMAŃSKA, TOMASZ JAKOWIECKI, BCMS POLSKA wysokie. Właściciel nie widział jednak w tych działaniach żadnych czynności sprzedażowych. Samo przygotowanie dokumentacji nie sprowadzi inwestorów do stołu negocjacyjnego. Można mieć najlepszy produkt, jednak jeśli odpowiedni klienci się o nim nie dowiedzą - nie jest on nic wart. Szczęśliwie znajomy podpowiedział alternatywę, firmę zajmującą się jedynie sprzedażą przedsiębiorstw - głównie z sektora MSP. JAKIE DZIAŁANIA ZAPROPONOWAŁA? ZAJĘŁA SIĘ CZTEREMA ISTOTNYMI ELEMENTAMI: W łaściciel nie miał stosownego doświadczenia - w końcu sprzedaż firmy to nie to samo co sprzedaż używanego auta. Poprosił o pomoc swojego księgowego, a ten zaproponował kontakt z firmą konsultingową, która w swojej ofercie miała między innymi usługi fuzji i przejęć. Wymagania firmy konsultingowej związane z przygotowaniem szczegółowego memorandum informacyjnego oraz wyceny zaskoczyły właściciela, a i koszty wstępne okazały się stosunkowo AKTYWNA SPRZEDAŻ Na wstępnym etapie przygotowywania firmy do sprzedaży nie ma potrzeby opracowywania obszernego memorandum informacyjnego czy wyceny. Zazwyczaj tego typu dokumenty zdradzają zbyt dużo szczegółów biznesowych na zbyt wczesnym etapie i nie dają możliwości poznania potencjalnych nabywców, ani przeprowadzenia negocjacji. Tylko aktywny, bezpośredni kontakt z liczną grupą odpowiednich odbiorców przybliża do sprzedaży. Ilu powinno być takich wstępnie wytypowanych nabywców do kontaktu? Doświadczenie firmy BCMS pokazuje, że około 200. Tylu zwykle wystarcza, aby stworzyć rynek zmotywowa- 24 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 nych nabywców. Na późniejszych etapach większość z nich odpadnie i zostanie tylko kilku, z którymi będzie można przeprowadzić konkretne rozmowy. SZUKAĆ POZA OCZYWISTYMI KIERUNKAMI Powstaje pytanie, gdzie i jak znaleźć aż tylu potencjalnych zainteresowanych? Dobrym pomysłem jest wyjście poza swoją branżę. Naturalnymi kandydatami do kupna firmy jest najbliższa konkurencja, jednak w praktyce rozmowa z lokalnymi konkurentami na temat transakcji przejęcia jest trudna emocjonalnie dla właścicieli. Najlepsze oferty pojawiają się zwykle od nabywców, którzy oferują usługi komplementarne, uzupełniające w stosunku do sprzedawanego przedsiębiorstwa. Wówczas efekty biznesowe takiej transakcji są najlepsze. Do negocjacji warto zaprosić również nabywców z zagranicy, którzy zazwyczaj mają silny motyw do działania w postaci chęci wejścia na nowy dla nich rynek. Dodatkowo ich obecność w procesie wpływa na lokalnych nabywców, prowadząc często do wzrostu ceny sprzedawanej spółki. KONKURENCJA WŚRÓD NABYWCÓW Nic tak nie zwiększa wartości firmy jak konkurencja - kil- twoja firma Najlepsze oferty pojawiają się zwykle od nabywców, którzy oferują usługi komplementarne, uzupełniające w stosunku do sprzedawanego przedsiębiorstwa. ku potencjalnych nabywców zainteresowanych przedsiębiorstwem. Konkurencja pozytywnie wpływa na szybkość zawarcia transakcji i jej warunki, sprawia, że w negocjacjach nie dochodzi do impasu, a przede wszystkim maksymalizuje cenę, którą właściciel może uzyskać za swoją firmę. Aby ostatecznie móc negocjować z 2-3 podmiotami, należy wykonać najpierw pracę polegającą na zidentyfikowaniu jak największej liczby potencjalnych nabywców, bezpośrednim skontaktowaniu się z nimi i przeprowadzeniu negocjacji. DOBRE PRZYGOTOWANIE Właściciel powinien jak najwcześniej sprecyzować cel sprzedaży firmy i swoje osobiste cele – jakiej ceny oczekuje i na jaką umowę z nabywcą gotów byłby się zgodzić (np.: sprzedaż wszystkich udziałów, czy tylko ich części?), co i kiedy zamierza zrobić z uzyskanymi środkami. Dzięki temu będzie mógł właściwie określić swoją strategię negocjacyjną. Dobrze przejść również profesjonalny trening, który zawczasu przygotuje do skutecznego negocjowania, rozwiewania obiekcji czy unikania pułapek zasta- Wielkopolska to region o tradycyjnie silnej przedsiębiorczości, co przekłada się na wysoki poziom świadomości właścicieli. Z dwuletnich już doświadczeń BCMS na rynku polskim wynika, że przedsiębiorcy z Wielkopolski wyróżniają się swoim strategicznym podejściem do sprawy sukcesji w firmie. Są dobrze zorganizowani i wiedzą czego chcą. Mamy wiele zapytań od wielkopolskich przedsiębiorców o sprawy związane ze sprzedażą firmy. W tej chwili pracujemy nad trzema transakcjami w tym regionie, są to już projekty zaawansowane. W dwóch przypadkach zaangażowany jest kapitał zagraniczny. Nasi klienci z Wielkopolski to przedsiębiorcy, którzy wianych przez potencjalnych nabywców. Sprzedaż firmy to zwykle największa transakcja w życiu a błędy potrafią być bardzo kosztowne, dlatego przygotowaniom warto poświęcić czas. Opisane powyżej kroki, jakie należy podjąć w procesie sprzedaży małego lub średniego przedsiębiorstwa, to początek większej operacji. Doświadczeni doradcy podkreślają, że sprzedaż firmy z tego sektora wymaga dużych nakładów, często ponadrocznej, pracy, a jest mniej spektakularna i nie przyciąga takiej uwagi, jak fuzje i przejęcia globalnych korporacji. Ale nagro- TOMASZ JAKOWIECKI prezes BCMS Polska, firmy doradczej zajmującej się sprzedażą firm z sektora MŚP: zbliżają się już do wieku emerytalnego i chcą przekazać swójbiznes dobrym następcom. Przy wyborze potencjalnego nabywcy nie spieszą się, negocjują z rozmysłem, mają dobre przygotowanie finansowe. PRZYCZYNY DLA KTÓRYCH WŁAŚCICIELE MPŚ DECYDUJĄ SIĘ NA SPRZEDAŻ FIRMY 5% 20% 50% 25% dzieci sprzedają firmy po przejęciu od rodziców Naturalnymi kandydatami do kupna firmy są najbliżsi konkurenci, jednak w praktyce rozmowa z nimi na temat transakcji przejęcia jest trudna emocjonalnie dla właścicieli. przyczyny różne, np. nowy pomysł na biznes, chęć "zwolnienia" tempa, zamiasr spieniężnienia tego, co sie zbudowało, zmęczenie, znudzenie dotychczasową pracą orazt sytuacje, kiedy potencjalny nabywca pojawi się sam i wywołał temat sprzedaży różnego rodzaju sprawy rodzinno-ludzkie, np. rozwody, niesnaski między wspólnikami lub coraz bardziej dająca się we znaki róznica wieku między wspólnikami lub małżonkami prawdziwa emerytura związana z wiekiem LICZBA WSZYSTKICH TRANSAKCJI ZWIĄZANYCH ZE ZMIANAMI WŁAŚCICIELSKIMI W POLSKIM SEKTORZE MSP 2011 2012 2013 Liczba wszystkich transakcji 419 384 375 Odsetek transakcji zrealizowanych przez polskich nabywców 85,7% 84,6% 72%* * W 2013 roku w statystykach pojawiają się ponadto aż 34 transakcje, przy których nie ujawniono nabywcy a prawdopodobnie większość to polskie firmy. Źródło: opracowanie BCMS na podstawie danych firmy Zephyr. dą za dobrze przeprowadzoną transakcję, będą satysfakcjonujące dla każdej ze stron warunki transakcji. Z całkowitej liczby transakcji zazwyczaj około połowa to czyste transakcje fuzji i przejęć, pozostałe to transakcje o innym charakterze: zmiany w strukturach udziałowców w grupach kapitałowych lub związane z optymalizacją podatkową (np. 2013 roku najwięcej firm zostało sprzedanych nabywcom zarejestrowanym na Cyprze). Dokładna liczba firm zainteresowanych sprzedażą jest trudna do podania, ponieważ infor- 25 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 macje o szeregu transakcji są poufne; liczba 375 obejmuje zarówno transakcje podane do publicznej wiadomości, jak i różnego rodzaju doniesienia rynkowe trudne do zweryfikowania.Zdecydowana większość to przejęcia polskich firm przez polskie firmy. Firmy przejmowane są przez konkurentów oraz biznesy komplementarne (których oferta uzupełnia się z ofertą nabywanej firmy). Wśród nabywców zagranicznych dominują firmy z Europy Zachodniej (Cypr, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Szwecja) i USA. gospodarka Niemcy, Czechy i Litwa to najwięksi pojedynczy odbiorcy polskich inwestycji zagranicznych poza inwestycjami związanymi z optymalizacją podatkową. 11 porad SŁAWOMIR MIRKOWSKI dyrektor, PwC dla firm planujących inwestycje za granicą Polskie firmy coraz częściej szukają możliwości rozwoju poza granicami Polski. Wartość aktywów zagranicznych cały czas dynamicznie rośnie, w 2012 roku wynosiła 57 mld USD. 1. MUSIMY USTALIĆ KONKRETNY CEL EKSPANSJI – PO CO WYCHODZIMY ZA GRANICĘ? Choć posiadanie takiej wiedzy przed decyzją o inwestycji zagranicznej wydaje się oczywistością, to nie mogliśmy sobie pozwolić na ominięcie tego zagadnienia. Przed podjęciem pierwszych kroków związanych z inwestycją musimy wiedzieć, czy jej celem jest zdobycie nowych rynków, czy też szukamy efektywniejszego procesu produkcyjnego by poszerzyć zwiększyć konkurencyjność na obecnych rynkach? Tylko znając odpowiedź na to pytanie, możemy zacząć zastanawiać się, które rynki i regiony będą obszarem naszych zainteresowań. Cechy poszukiwanego przez nas kraju docelowego będą inne w zależności od tego jaki jest cel naszej inwestycji. 2. NASZA DECYZJA INWESTYCYJNA MUSI BYĆ OPATA NA RZETELNEJ ANALIZIE Myśląc o internacjonalizacji musimy, więc zdawać sobie sprawę z faktu, iż wymaga to odpowiedniej ekspertyzy. Ekspertyza jest niezbędna dla rzeczywistego umiejscowienia naszych planów w istniejących realiach (evidence based strategy), dla odpowiedniego zdefiniowania ryzyk, a potem dla skutecznego zarządzania nimi. Słabość lub siła marki „Polska”, różnice w gustach i struktu- rze popytu na bliskich wdawałoby się rynkach, czy też jakość lokalnego otoczenia instytucjonalnego to są przykładami ryzyk zarządzenie którymi jest możliwe już na etapie decyzji inwestycyjnej. 4. STOSUJMY STRATEGIĘ MAŁYCH KROKÓW Częstym sposobem na zarządzenie powyższymi ryzykami, a także narzędziem pozwalającym w pełni dopracować po- Sukces inwestycji zagranicznej poza strategią biznesową i dopasowanymi do niej rozwiązaniami instytucjonalnymi zależy także od odpowiedniej struktury prawnej i podatkowej przedsiębiorstwa. 3. BĄDŹMY PRZYGOTOWANI NA ZMIANY Równie ważna jest jednak elastyczność – musimy być w stanie uwzględnić krótkookresowe wahania rynkowe. W dzisiejszych czasach rozwój wydarzeń na poszczególnych rynkach jest coraz trudniej przewidywalny. Niezależnie od tego jak trwałe wydają nam się aktualnie obserwowane tendencje rynkowe, to ich zmiana może nastąpić w każdym momencie. Odpowiednia ekspertyza może pomóc określić prawdopodobieństwo i oczekiwany kierunek oraz zakres tych zmian, jednak nawet najlepsza ekspertyza nie uchroni przed działaniem w warunkach niepewności. wstającą strategię inwestycyjną jest zastosowanie metody małych kroków. Bardzo ograniczone wejście na dany rynek, choć z jednej strony rodzi niepożądane opóźnienia, to z drugiej pozwala zebrać konieczne informacje i nie wiąże się z dużymi nakładami finansowymi. 5. KONIECZNE JEST USTALENIE OBIEKTYWNYCH MIAR SUKCESU I PORAŻKI Niezależnie od obranej strategii konieczne jest ustalenie obiektywnych miar sukcesu lub porażki projektu inwestycyjnego. Miary te i kryteria oceny muszą od początku być transparentne, jasne i realistyczne. 26 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 6. ZDECYDUJMY, CO DECYDUJE O ATRAKCYJNOŚCI DANEJ LOKALIZACJI DLA NASZEJ FIRMY Gdy nastawiamy się na rozwój na lokalnym rynku, to dominujące znaczenie będzie miała aktualna i potencjalna chłonność rynku lokalnego, ale i rynków regionalnych. Ważne są także trudniej obserwowalne cechy kulturowe decydujące o strukturze popytu na danym rynku. Gdy myślimy o podniesieniu konkurencyjności, to kapitalne znaczenie ej będzie miała dostępności, jakość i cena zasobów w miejscu docelowym, koszty i szybkość transportu – czyli stan lokalnej infrastruktury oraz odpowiednie uregulowania prawno-administracyjne. Niezależnie od charakteru naszej inwestycji i jej podstawowego celu bardzo ważnym czynnikiem decydującym o przyszłości naszego projektu inwestycyjnego jest stabilność gospodarcza i polityczna oraz perspektywy jej rozwoju w długim okresie, ogólne uwarunkowania administracyjne, prawne, podatkowe, a także społeczne. 7. DOKONAJMY ANALIZY KILKU LOKALIZACJI W KRAJU DOCELOWYM Nasze dotychczasowe badania wskazują, iż wybór lokalizacji był w wielu przypadkach przypadkowy - tzn. nie poparty odpowiednią gospodarka Za granicą inwestują głównie firmy handlowe, z sektorów finansowego, naftowego i maszynowego. Odsetek respondentów upatrujących w 2014 roku szans rozwojowych w ekspansji na nowe rynki Wzrost wartości aktywów Polskich firm za granicę w latach 2000-2012 POLSKA 19% ŚWIAT 70000 EUROPA ZACHODNIA Źródło: PwC CEO Survey 2014 14% CEE 13% 12% 60000 50000 40000 Źródło: UNCTAD 30000 20000 9. ZADBAJMY O EFEKTYWNĄ STRUKTURĘ PRAWNĄ I PODATKOWĄ Sukces inwestycji zagranicznej poza strategią biznesową i dopasowanymi do niej rozwiązaniami instytucjonalnymi zależy także od odpowiedniej struktury prawnej i podatkowej przedsiębiorstwa. Złe decyzje w tej kwestii mogą prowadzić do istotnych ograniczeń w swo- 10. OPRACUJMY ODPOWIEDNI PROCES REKRUTACJI LOKALNYCH PRACOWNIKÓW Trzeba pamiętać, iż już od samego początku realizacji procesu inwestycyjnego lokalni pracownicy działają w środowisku organizacyjnym właściwym dla naszego przedsiębiorstwa. Jeśli konieczne są dostosowania do warunków lokalnych można je wprowadzić szybko i co najważniejsze zanim przedsiębiorstwo rozpocznie rzeczywistą działalność biznesową. Wynika z tego, iż bardzo ważne jest by potencjalni pracownicy od samego początku brali udział w działalności przedsiębiorstwa, a także by od samego początku uczestniczyli w odpowiednich treningach i szkoleniach. 11. NIE ZANIEDBUJMY KOMUNIKACJI Z LOKALNYMI INTERESARIUSZAMI Zapewnienie firmie sprzyjających lokalnych warunków do działania jest kolejnym ważnym aspektem działania przedsię- 27 11 12 20 10 20 09 20 20 07 08 20 06 20 05 20 20 04 03 20 02 20 20 01 biorstwa, o którym musi myśleć inwestor zagraniczny. Warunki takie możemy sobie zapewnić nie tylko dzięki poparciu lokalnej administracji, ale także poprzez odpowiedni sposób komunikowania z lokalnym środowiskiem gospodarczym i opinią społeczną. Na przykład przy większych inwestycjach firm polskich na terenie Rosji czy Ukrainy dobrze widziane jest wsparcie polskich i lokalnych władz publicznych. Podnosi to rangę inwestycji, a poprzez to może także przyczynić się do poprawy jej bezpieczeństwa. Szacowana struktura geograficzna stanu aktywów polskich firm z wyłączeniem inwestycji o charakterze optymalizacji podatkowej Francja 5% USA 5% Ukraina 4% Rosja 6% Reszta Świata 25% Holandia 6% Belgia 6% Republika Czeska 25% Norwegia 6% Niemcy 10% UK 7% Litwa 10% Źródło: Szacunki PwC na podstawie NBP 8. PAMIĘTAJMY O RÓŻNICACH KULTUROWYCH Przedsiębiorcy, z którymi prowadzimy rozmowy często podkreślali, iż problemy kulturowe – „różnice w kulturze pracy”, były jednym z najważniejszych wyzwań, z jakimi borykali się zarządzający przedsiębiorstwami za granicą. Rozwiązanie tych problemów wymaga dobrego rozeznania w lokalnych warunkach i odpowiedniej analizy pozwalającej dopasować do nich działające w przedsiębiorstwie procedury. Od wyników tej analizy zależał będzie także podział odpowiedzialności zarządczej pomiędzy centralę i przedsiębiorstwo lokalne. bodzie działania biznesowego, a także do bezpośrednich strat finansowych. Aspekty te muszą być brane pod uwagę już na etapie planowania strategicznego - przy opracowywaniu międzynarodowej strategii podatkowej firmy, następnie przy wyborze miejsca docelowego inwestycji i na końcu przy planowaniu odpowiedniej struktury prawnej i podatkowej już na miejscu. Na poziomie operacyjnym aspekty te dotyczą w szczególności rozwiązań związanych z mobilnością pracowników pomiędzy krajami, czy też problemów dotyczących groźby podwójnego opodatkowania dywidend międzynarodowych. Szacowana struktura branżowa polskich inwestycji zagranicznych z wyłączeniem inwestycji o charakterze optymalizacji podatkowej Inna działalność 25% Usługi profesjonalne 3% Przemysł spożywczy 3% Przemysł chemiczny 4% Budownictwo 5% GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Przemysł motoryzacyjny 7% Handel 11% Finanse i ubezpieczenia 10% Przemysł naftowy 9% Przemysł maszynowy 8% Źródło: Szacunki PwC na podstawie NBP analizą. Należy pamiętać o tym, iż poszczególne kraje są bardzo zróżnicowanie wewnętrznie – różny jest poziom rozwoju infrastruktury, dostępność zasobów oraz jakość kapitału ludzkiego. W wielu przypadkach poszczególne regiony różni nastawienie do inwestorów zagranicznych, co może prowadzić nawet do różnic w poziomie opodatkowania (np. Specjalne Strefy Ekonomiczne). Odpowiednia analiza tych czynników może w istotny sposób wpłynąć na ostateczną opłacalność przedsięwzięcia inwestycyjnego. 20 20 00 10000 gospodarka Rozczarowujące dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej, słabe PMI w przemyśle (spadek do 48,5 pkt) oraz słaba sprzedaż detaliczna, oddalają wizję szybszego wzrostu PKB na kolejne kwartały. PIOTR BIAŁOWĄS Wiceprezes zarządu INC S.A. Rosnąca niepewność na GPW Wydaje się, że hipoteza o totalnej degradacji OFE jako siły zakupowej na krajowym rynku kapitałowym na szczęście nie zmaterializuje się. Według ostatnich danych ZUS zarejestrował ponad 2,5 mln deklaracji osób, które chcą, by część ich składki emerytalnej nadal trafiała do otwartych funduszy emerytalnych. P rzyjmując założenia o wyższych średnich dochodach tej części ubezpieczonych, wzroście składki z 2,80% do 2,92%, wzroście wynagrodzeń (czego Państwu i sobie bardzo szczerze życzę) można oczekiwać dodatnich, całkiem znaczących wpływów netto do OFE (szacunki: 0,5-1,0 mld zł). Szkoda, że to pozostawienie całej składki w ZUS nie wymagało złożenia deklaracji bo sądzę, że racjonalnych decyzji Polaków mogło by być zdecydowanie więcej. Chociaż najprawdopodobniej OFE przetrwają w mocno okrojonej formie (można spodziewać się jeszcze konsolidacji), to niestety w imię krótkookresowych potrzeb budżetu zdewastowano zaufanie do systemu zabezpieczenia społecznego, dezawuując niejako przy okazji rolę rynku kapitałowego. Prowadzenie biznesu obarczonej jest zawsze ryzykiem. Gdzie nie ma niepewności trudno o ponadprzeciętne zyski. Bez zbędnej złośliwości zapytałbym jednak, do kogo zwrócą się po kapitał zarządy takich spółek jak ORLEN, LOTOS, JSW czy spółek z sektora utilities, kiedy znajdą się w potrzebie. Wydarzenia ostat- nich tygodni (ORLEN-Możejki, LOTOS-YME, JSW-ratowanie kopalni węgla kamiennego) pokazują, że zaplecze w postaci bazy inwestorów krajowych i międzynarodowych może być alternatywą, a czasami jedynym rozwiązaniem w trudnych biznesowych sytuacjach. NA WARSZAWSKIM PARKIECIE Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie rewolucja personalna w zarządzie. Ster, zgodnie z przewidywaniami rynku, objął pan Paweł Tamborski, który będzie współpracował miedzy innymi z aż dwoma członkami zarządu, którzy wywodzą się wprost z dużych domów maklerskich. Sytuacja na GPW do najłatwiejszych nie należy. Małym i średnim przedsiębiorstwom na sercu leży usuwanie barier w inwestowaniu oraz tworzenie systemu zachęt do długoterminowego inwestowania w akcje MŚP. Rozwiązania podatkowe to mechanizmy sprawdzone w wielu krajach, gdzie zmiany w wysokości podatku od zysków kapitałowych potrafią blokować lub wspierać dynamiczny rozwój inwestycji na rynkach giełdowych lub w sektorze VC/PE. Zarówno inwestorzy jak i emitenci zgodnie oczekują na istotne modyfikacje na rynku NewConnect. Z jednej strony pojawiają się propozycje tworzenia segmentów wyraźnie grupujących większe, bardziej dojrzałe przedsiębiorstwa, z drugiej zaś wyraźnie słychać głos młodszego pokolenia przedsiębiorców, którzy wskazują na brak alternatyw dla spółek typu start`up. Ta ostatnia kwestia bardzo zyskuje na znaczeniu, ponieważ w wyniku 28 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 działań PARP realizowanych za pośrednictwem takich instytucji rozwoju biznesu jak inkubatory, akceleratory czy sieci aniołów biznesu, powstała znaczna liczna nowych podmiotów gospodarczych o istotnym potencjale rozwoju. Tworzenie infrastruktury do rozwoju tego typu przedsiębiorstw obejmuje również rozwiązania rynku kapitałowego, który poprzez dedykowane segmenty może kojarzyć spółki Niepokój o wyniki finansowe polskich spółek, które ulokowały swoje moce produkcyjne na Ukrainie i w Rosji oraz ustanowiły rynki zbytu w tym regionie jest uzasadniony. Tworzenie infrastruktury do rozwoju startupów przedsiębiorstw obejmuje również rozwiązania rynku kapitałowego, który poprzez dedykowane segmenty może kojarzyć spółki na wczesnym etapie rozwoju z potencjalnymi inwestorami. na wczesnym etapie rozwoju z potencjalnymi inwestorami. Przykłady rynków giełdowych z USA i Wielkiej Brytanii pokazują, że w walce o emitentów warto tworzyć platformy, gdzie szanse na pozyskanie kapitału uzyskują nie tylko spółki, które nie osiągają jeszcze zysków, ale nawet takie, które nie osiągają jeszcze istotnych przychodów. Także dla inwestorów, którzy mają zaangażować na starcie takich firm, w pierwszej rundzie finansowania, perspektywa pozyskania kolejnych środków, na przykład od inwestorów giełdowych może być i moim zdaniem będzie istotna przy podejmowaniu decyzji o uruchomieniu pierwszych środków. Nie chodzi tu wyłącznie o polowanie na kolejnego Facebooka czy Google, ale przede wszystkim identyfikację możliwości inwestycyjnych dla inwestorów krajowych. Przed nami sezon publikacji wyników za II kwartał 2014 r. Dla wielu wielkopolskich spółek te dane mogą być katalizatorem poważnych zmian kursów na GPW. W bardzo trudnej rzeczywistości dobrze radzi sobie ostatni wielkopolski debiutant spółka TORPOL S.A. Pomimo słabej koniunktury notowania spółki znajdują się powyżej ceny emisyjnej. Cóż, nie zawsze debiut wypada w okresie gorącej koniunktury ale mam nadzieję, że zarówno Zarząd TORPOLU jak i inwestorzy, którzy wzięli udział w emisji będą konsumować dobre wyniki finansowe, kiedy na rynek wróci pozytywny sentyment inwestycyjny. Artykuł przesłany 20 sierpnia. Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów i wystawców. Nie jest również ofertą sprzedaży lub kupna ani dokonania jakiejkolwiek inwestycji. Wszelkie opinie i prognozy zawarte w niniejszej publikacji stanowią wyraz najlepszej wiedzy na dzień ich sporządzenia i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszej publikacji. INC S.A. informuje, że w związku z wykonywaniem działalności inwestycyjnej może bezpośrednio lub pośrednio nabywać lub zbywać papiery wartościowe spółek opisanych w niniejszym dokumencie. 29 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 - - - - - - - - - - - - - - - - - gospodarka Prawie 65% inwestycji nie przynosi nawet jednokrotnego zwrotu a tylko 4% przyniosło zwrot większy, niż dziesięciokrotny. /dane Correlation Ventures/ ARKADIUSZ PIECHOCKI SpeedUp Venture Capital Group CZ. 2 Czy pięcioletnie małżeństwo to „dobry interes”? Wielu zastanawia się jak wygląda rozwój spółki, w której oprócz udziałowców zaangażowanych operacyjnie pojawia się ktoś, kto zainwestował tylko kapitał, ale też zależy mu na jej funkcjonowaniu. Z reguły kimś takim jest fundusz finansujący rozwój spółki, który z racji inwestycji pragnie osiągnąć swoje finansowe cele. Powstaje swego rodzaju małżeństwo, które każdej ze stron powinno przynieść wymierne korzyści. W pierwszej części artykułu starałem się skupić na początkowych dwóch latach funkcjonowania biznesowego układu pomiędzy funduszem a nowo powstałą spółką w którą on zainwestował. W obecnym chciałbym przedstawić potencjalne scenariusze dalszej współpracy. ROK 3 - PRAWDZIWA WERYFIKACJA WARTOŚCI SPÓŁKI W trzeci rok związku wchodzi bardzo niewiele par. Dane dotyczące liczby satysfakcjonujących inwestycji w nowo technologiczne spółki są bardzo różne. Od zdecydowanie pesymistycznego założenia, że sukces odnosi jedna na dziesięć do stosunkowo optymistycznego, że długookresowy portfel odnoszącego sukces funduszu to 1/3 spółek, które upadły, 1/3 te, które zwróciły inwestycje i nic ponadto oraz 1/3, które przyniosły pozytywny zwrot z włożonego w nie kapitału. W ostatnim czasie jeden z dużych funduszy z Doliny Krzemowej (Correlation Ventures) opublikował badania oparte na historii ponad 21 tys. inwestycji dokonanych w latach 2004-2013 w USA. Przedstawione wyniki pokazują, że prawda pewnie leży pośrodku. Zgodnie z opracowaniem prawie 65% inwestycji nie przynosi nawet jednokrotnego zwrotu a tylko 4% przyniosło zwrot większy, niż dziesięciokrotny. Co więcej, tylko 1,5% dało zwrot powyżej 20 razy. Nie chcę pogłębiać wątku, dlaczego startup’y upadają. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, kilka czynników starałem się przedstawić we wcześniejszych felietonach. Jednym z kluczowych powodów, który przewija się w większości historii jest zwykłe niedocenianie użytkownika sprzedawanego produktu/ usługi. Ot, taka drobnostka, która następnie przekłada się na pozostałe działania. Pamiętajmy, że duży koncern brak sukcesu nowego produktu zawsze powetuje sobie sukcesem pozostałych (pod warunkiem, że brak sukcesu nie trwa w nieskończoność). CEO niedawno założonej spółki innowacyjnej jest jak saper na polu minowym, nie muszę kończyć… Rozpocząłem ten wątek tutaj ponieważ to właśnie kluczowym jest przełom drugiego i trzeciego roku. Jeżeli spółka w tym okresie nie osiągnie swojego momentum, w większości przypadków w trzecim roku rozpoczyna się szybszy lub wolniejszy upadek. Dobrze zarządzane spółki z odpowiednim wsparciem merytorycznym ze strony funduszu w trzecim roku działalności są już w zasadzie przygotowane do walki o kolejną rundę inwestycyj- ną. W większości przypadków nie osiągają jeszcze miesięcznego BEP, ale ich przychody pozwalają przygotować odpowiednie, wiarygodne prognozy, które powinny zachęcić kolejnych inwestorów. Z reguły na tym etapie inwestycja dokonuje się w drodze podniesienia kapitału a dotychczasowi udziałowcy zostają rozwodnieni. Bardzo często udziały funduszu rozwodnione zostają w wyższym stopniu, aby zapewnić niezmienne zaangażowanie pomysłodawców, którzy są gwarantem dalszych sukcesów. Tę rundę może również przeprowadzić dotychczas zaangażowany fundusz, zresztą to dość częsta sytuacja. Ale po co? Na tym etapie spółka potrzebuje większego wsparcia kapitałowego. Fundusze zalążkowe w swoich strategiach zakładają inwestowanie mniejszych początkowo kwot a późniejsza praca ze spółkami ma otworzyć je na wyższe finansowanie. Spółka chcąca rozwijać się na globalnym rynku musi szukać wsparcia funduszy, które mają doświadczenie w budowaniu relacji międzynarodowych i tam zapewnią jej drogę rozwoju. Cenne może się również okazać znalezienie funduszu, który wyspecjalizował się w inwestycjach w podobne spółki. Choćby z tych powodów, dotychczasowi udziałowcy powinni szukać wsparcia finansowego u innych partnerów. To kolejny trudny okres w życiu spółki ponieważ wciąż niewielki zespół ścisłego kierownictwa 30 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 musi podzielić czas pomiędzy działania operacyjne a poszukiwanie kapitału. Przygotowywanie dokumentów do roadshow, spotkania z potencjalnymi inwestorami, konferencje, konieczność przeprowadzania dodatkowych analiz, negocjacje, due diligence - te działania będą zawsze wymagać znacznego zaangażowania operacyjnego przedsiębiorcy. A to nierzadko spowalnia proces rozwoju spółki. Kluczowym jest, aby poszukiwania tej rundy rozpoczęły się w momencie, gdy spółka faktycznie rozwija się, a jej zarządzający mają jasną wizję na co pozyskane pieniądze zostaną wydane. Tylko wtedy udaje się pozyskać finansowanie przy odpowiedniej wycenie wartości spółki. 90% prób poszukiwania dodatkowego kapitału tylko na przetrwanie i przedłużenie marzeń kończy się porażką. Nikt nie kocha i nie zainwestuje w przegranych… ROK 4, 5 - I KOLEJNE… Proces negocjacji umowy inwestycyjnej przebiega podobnie jak w przypadku pierwszej rundy. Ewentualne różnice wynikają z faktu, iż spółka jest na innym etapie rozwoju, ma na pokładzie fundusz, który też musi zrealizować swoje cele i kwota inwestycji jest z reguły dużo wyższa niż na początku. Pozostałe elementy niewiele się różnią. Spółka ma świadomych i dojrzałych udziałowców, którym zależy na dynamicznym rozwoju i czerpa- Po 5 latach spółki, którym udało się przetrwać i znieść wszelkie zagrożenia rynkowe zaczynają generować już takie obroty i zyski, że budzą zainteresowanie dużych graczy na rynku. 90% prób poszukiwania dodatkowego kapitału tylko na przetrwanie i przedłużenie marzeń kończy się porażką. Nikt nie kocha i nie zainwestuje w przegranych… niu zysków. Nie ma oczywiście ogólnej zasady dotyczącej okresu inwestycji funduszu w spółki. Takie zasady bardziej wynikają z założeń strategicznych funduszy i dotyczą okresu w którym w spółkę się inwestuje. Stąd specjalizacje funduszy, ewentualnie wyraźny podział ich portfeli oraz zasady inwestowania. W ramach jednego funduszu nie można wykreować uniwersalnych zasad. Inwestowanie na kolejnych etapach różni się zdecydowanie poziomem ryzyka, a co za tym idzie możliwą do osiągnięcia stopą zwrotu. Zależność wydaje się oczywista. Najbardziej ryzykowne fundusze kapitału zalążkowego liczą na wysokie stopy zwrotu przy relatywnie niskich, inwestowanych kwotach. Kolejne fundusze Venture Capital, Private Equity czy inwestorzy branżowi akceptują niższe stopy zwrotu, ale wchodzą w spółki już rynkowo zweryfikowane. Wszyscy mają jednak jeden cel, zarobić jak najwięcej. Na tym przecież polegają ich modele biznesu. Żaden fundusz nie zarobi czerpiąc przychody tylko z dywidend spółek w które zainwestował. Nie zawsze jest w związku z tym zainteresowany, posiadaniem większościowego pakietu udziałów, co również jak wcześniej wspomniałem może wpływać nie najlepiej na motywację zarządu. Głównym celem funduszu jest sprzedaż udziałów posiadanych w spółce. Przysłowiowe pięć lat jest średnim okresem inwestycyjnym zakładanym przez fundusze zalążkowe. W niewielu procentach udaje się wyjść wcześniej z zyskiem, w większości wypadków takie małżeństwo trwa dłużej. Jednak okres 5 lat jest przyjmowany w wielu założeniach jako punkt odniesienia. W tym okresie spółki, którym udało się przetrwać i znieść wszelkie zagrożenia rynkowe zaczynają generować już takie obroty i zyski, że budzą zainteresowanie dużych graczy na rynku. Możliwości zakończenia współpracy czy polubownego rozwodu jest bardzo wiele. Można je jednak pogrupować w trzy najważniejsze. Łatwiej gdy, oprócz inwestora, to również prowadzący firmę są zainteresowani jej sprzedażą udziałów a nabywca ich zakupem. Nie jest to jednak takie oczywiste, ponieważ często są oni gwarantem 31 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 ciągłości i nie każdy kupujący ma w planach rezygnację z zarządu, a oni z kolei nie zawsze są otwarci na zmianę partnera. Pozostają dwie inne drogi. Jedna z nich to gospodarka wejście na giełdę i wyjście poprzez sprzedaż akcji. Cały proces jest długotrwały i wiąże się z wieloma ryzykami związanymi nie tylko z wynikami finansowymi spółki ale również sytuacją makroekonomiczną. Drugi sposób wymaga ze strony pomysłodawców znalezienia finansowego rozwiązania, które umożliwi im wykupienie swoich udziałów a następnie zwrócenie pieniędzy, które krótkoterminowo zostały pożyczone. Niektóre fundusze wyspecjalizowały się wręcz w takich wykupach menedżerskich. Zawierane na pewien okres czasu biznesowe małżeństwa nie są łatwe. Obie strony mają oczekiwania, które w trakcie ich trwania muszą być zweryfikowane, co nie zawsze jest akceptowane przez strony. Znaczna większość kończy się przed zakładanym okresem z różnych względów, błędów leżących po obu stronach. Te, które jednak przetrwają i kończą się obopólnymi korzyściami świadczą na korzyść tego jakże ryzykownego rynku. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - motoryzacja Wybór sposobu zarządzania autami firmowymi i ich finansowania to często lekceważony element sprawnego funkcjonowania firmy. Zoptymalizuj zarządzanie pojazdami w firmie Gotówka, kredyt, leasing i full serwis leasing to cztery podstawowe formy użytkowania samochodu w firmie. Zarządzanie autami możemy oddać pracownikowi zajmującemu się sprawami logistyki, transportu, administracji czy zakupami lub też zlecić zewnętrznemu podmiotowi. Jak to w życiu bywa, nie ma idealnych rozwiązań, a klucz stanowi znajomość własnych potrzeb i możliwości. TEKST: TOMASZ CZARNECKI S amochód może być jednym z najbardziej efektywnych i zarazem ekonomicznych pracowników firmy. Wystarczy odpowiednio nim zarządzać, od decyzji zakupowych począwszy, na sprawnej odsprzedaży skończywszy. Po drodze trzeba podejmować szereg decyzji wpływających na właściwe wykorzystanie pojazdu. CENA NIE JEST NAJWAŻNIEJSZA Niezależnie od formy finansowania warto pamiętać, że cena pojazdu nie może być jedynym a nawet głównym wyznacznikiem decyzji zakupowej. Trzeba wziąć również pod uwagę między innymi prognozowaną wartość samochodu, gdy będziemy chcieli go sprzedawać (tzw. wartość rezydualną), koszty przeglądów, serwisu, ubezpieczenia, spalanie, itp. Czyli określić Total Cost of Ownership (TCO) – sumę wydatków na dany środek lokomocji w przewidywanym czasie jego funkcjonowania w przedsiębiorstwie. Spośród czterech form finansowania zakupu pojazdów, gotówka to rozwiązanie teoretycznie najtańsze. Płacimy tyle, ile wynegocjujemy, bez dodatkowych kosztów dla zewnętrznych podmiotów. W zależności od liczby aut w firmie, naszego potencjału na kolejne inwestycje w pojazdy oraz umiejętności handlowych, mamy możliwość uzgodnienia z dealerem możliwie najkorzystniejszych warunków. Jeśli za- mierzamy nabyć większą liczbę środków lokomocji, do rozmów nierzadko włączają się przedstawiciele importera. Wielką wadą płacenia „od razu” jest jednak zamrożenie środków finansowych, które mogłyby być wykorzystane do inwestycji lub innych działań naszej firmy. Przy „hurtowym” zakupie będą to niemałe kwoty. Poza tym przy dużej partii podobnych samochodów, będziemy musieli sami zadbać o ich odsprzedaż, a to również nierzadko wymaga inwestycji. Różnice między kredytem a leasingiem dotyczą w dużej mierze spraw finansowo-księgowych. Leasing uważany jest za mniej skomplikowany od strony formalnej i bardziej elastyczny. Decyzja o wyborze powinna jednak powstać w oparciu o indywidualną analizę konkretnego przedsiębiorstwa. Spośród kilku rodzajów leasingu, najbardziej popularny jest operacyjny. Oprócz zalet podatkowych, pozwala on przedsiębiorcy na przykład na Coraz większą popularność w Polsce zyskuje najmniej znana forma finansowania - full serwis leasing, zwany również wynajmem długoterminowym, a także w słownictwu branżowym CFM (Car Fleet Management). WYNAJEM NA DŁUGI CZAS Po kredyt sięgają najczęściej niewielkie firmy lub biznesmeni prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. W przeciwieństwie do leasingu, przedsiębiorca na koniec staje się właścicielem samochodu, tutaj zatem również pozostaje problem „pozbycia się” auta. Z kolei leasing stanowi domenę większych przedsiębiorstw, choć oczywiście skorzystać z niego obecnie może niemal każdy. odkupienie środka lokomocji po zakończeniu okresu finansowania. Firma może wtedy odsprzedać go pracownikowi dotychczas używającemu samochód, dla którego może być to doskonałą wartością dodaną do warunków zatrudnienia. Coraz większą popularność w Polsce zyskuje najmniej znana forma finansowania - full serwis leasing, zwany również wynajmem długoterminowym, a także w słow- 32 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 nictwu branżowym CFM (Car Fleet Management). Podobnie jak przy kredycie i tradycyjnym leasingu, również w tym przypadku przedsiębiorstwo płaci stałe miesięczne raty. W zamian za to może oczywiście użytkować samochód, ale także skorzystać z wybranych przez siebie usług dodatkowych. Czas trwania umowy wynosi 24-60 miesięcy a przy jej zawieraniu ustalany jest między innymi prognozowany przebieg środka lokomocji. Warto dodać, że coraz więcej firm świadczących usługi wynajmu długoterminowego opracowuje programy dedykowane sektorowi MŚP. USŁUGI DODATKOWE Wśród usług nie związanych z samą częścią finansową, wielką popularnością cieszą się między innymi karty paliwowe, dające możliwość otrzymywania jednej zbiorczej faktury za wszystkie tankowania dokonane przez pojazdy naszej firmy w danym miesiącu (naturalnie musimy tankować na obiektach danego koncernu paliwowego). Niemniej ważna jest opieka serwisowa, czyli dbałość naszego zewnętrznego partnera o terminowość przeglądów oraz reagowanie w razie awarii. Warto pamiętać o zapewnieniu sobie pojazdu zastępczego, dzięki czemu nasza flota będzie niemal cały czas mobilna i zajmie się „zarabianiem” pieniędzy. motoryzacja Wybierając samochody, usługi do firmy, najprościej postawić na jedną markę, uwzględniając także struktury korporacyjne importerów, dealerów. DEALER POMOŻE Naturalnie skorzystanie z zewnętrznego partnera jest droższe niż samodzielny zakup za gotówkę czy nawet w formie kredytu i leasingu. Z drugiej strony, jak już wspomniano, nie wydajemy setek tysięcy, milionów złotych, tylko mamy te pieniądze na inne cele. Oprócz tego z naszych barków znika wiele kwestii administracyjnych. Oczywiście nie wszystkie, bowiem podmiot CFM powinien mieć po naszej stronie „oparcie”, a raczej kontrolera - osobę akceptującą określone koszty, czuwającą nad prawidłowym procesem zakupu i zwrotu środków lokomocji, dbającą o korzystnie zapisy i prawidłowy przebieg umowy z zewnętrznym partnerem. Szukając podmiotu świadczącego usługę kredytu, leasingu czy full serwis leasingu nie musimy korzystać z wyszukiwarki lub też (to lepsze rozwiązanie) rekomendacji innych przedsiębiorstw. Możemy również liczyć na pomoc dealerów samochodowych, którzy wręcz czekają na taką okazję. Paradoksalnie, sprzedawcy aut wolą nabywców korzystających również z ich pośrednictwa w zakupie usług finansowych – co pozwala im na uzyskanie dodatkowych korzyści. A my załatwiamy wszystko w jednym miejscu. Takie rozwiązanie jest szczególnie polecane przedsiębiorstwom niezatrudniającym specjalistów ds. zarządzania autami służbowymi. VOLVO V40 Ze swoich obowiązków możemy również zrzucić kwestie związane z wymianą, przechowywaniem oraz ewentualnym zakupem opon. Kolejny element to ubezpieczenia – już sam wybór oferty związanej z dającym sporą elastyczność w zapisach autocasco wymaga określonej wiedzy. Poza tym firma wynajmująca samochód szczególnie będzie nam pomocna, gdy dojdzie do wypadku, czy nawet stłuczki. A szkodowość to niestety zmora wielu przedsiębiorstw. Podmiot zajmujący się wynajmem długoterminowym może nam również pomóc w samym procesie zakupowym samochodów, choćby w uzyskaniu korzystnych warunków cenowych lub też doradztwie co do marki, modeli. TO SIĘ OPŁACA Czy wobec wspomnianych korzyści ze współpracy z partnerem zewnętrznym warto w ogóle rozważać zarządzanie własne? Oczywiście. Kluczową rolę w decyzji wyborze formy finansowania zakupu odgrywa dział finansowy, znający sytuację i potrzeby przedsiębiorstwa. Samo zarządzanie pojazdami, niezależnie od wielkości parku maszyn, można powierzyć swojemu pracownikowi. Przy niewielkiej liczbie samochodów, opiekę nad autami może stanowić tylko część jego obowiązków, ale przy wielkiej flocie trzeba nawet stworzyć specjalny dział. Ramy ilościowe trudno wskazać, wszystko zależy od zastanej sytuacji i polityki firmy. Zatrudniając profesjonalistę zajmującego się zarządzaniem autami służbowymi, przedsiębiorstwo może liczyć na wielkie oszczędności a zarazem optymalizację wewnętrznych procesów. Lista zadań dla takiej osoby jest długa. Udoskonalenie lub stworzenie regulacji dotyczących korzystania z samochodów wraz z określeniem systemu kar i nagród, zmniejszenia wydatków na paliwo (jeden z największych kosztów floty!), analiza bieżącego stanu ilościowego i jakościowego parku maszyn i możliwości jego efektownego wykorzystania, zbadanie szkodowości wraz próbą jej zminimalizowania, oszczędności wynikające z zastosowania monitoringu aut – to tylko kilka z nich. DWIE STRATEGIE Wybierając samochody, usługi do firmy, najprościej postawić na jedną markę, uwzględniając także struktury korporacyjne importerów, dealerów. Na przykład korzystając z propozycji Grupy Volkswagena mamy do wyboru między innymi pojazdy osobowe Volkswagena, Škodę Audi i SEAT-a oraz auta dostawcze, do tego macierzysty podmiot finansujący (Volkswagen Leasing). Zdecydowanie łatwiej zarządzać ujednoliconym parkiem maszyn, można też liczyć na lepsze rabaty. Inna strategia działania, wyznawana przez niektóre przedsiębiorstwa, szczególnie jeśli chodzi o usługodawców (wynajem długoterminowy, karty paliwowe) dotyczy tzw. multisourcingu – korzystania z kilku podmiotów. Podstawową zaletą tego rozwiązania jest stworzenie konkurencji między naszymi partnerami biznesowymi oraz brak uzależnienia od jednego dostawcy. Na tego typu działania pozwalają sobie głównie większe firmy, choć nie tylko. Zresztą nawet w przypadku zakupu samych pojazdów koniecznie należy wysyłać zapytania ofertowe do kilku dealerów, nawet tej samej marki. Wybór sposobu zarządzania autami firmowymi i ich finansowania to często lekceważony element sprawnego funkcjonowania firmy. Tymczasem zastosowanie właściwych rozwiązań pozwala na optymalizację wielu procesów oraz wyrażone pieniężnie oszczędności. SEAT otrzymał nagrodę specjalną za Debiut Roku w Plebiscycie Fleet Awards Polska 2014 SEAT został flotowym Debiutem Roku! Mimo rozpoczęcia sprzedaży pod znakiem Volkswagen Group Polska niecały rok temu, SEAT osiągnął świetne wyniki na polskim rynku. Fleet Awards Polska to plebiscyt organizowany już od 15 lat przez magazyn FLOTA. W projekcie co roku wybierane są najlepsze pojazdy, usługi i produkty flotowe. Plebiscyt rozpoczyna się głosowaniem internetowym, a kończy Wielkim Testem Flotowym w Warszawie. W tym roku do oceny nominowanych przystąpiło ponad 10 000 osób. Łącznie oddano blisko 300 000 głosów. 33 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 motoryzacja Astra Sports Tourer to eleganckie kombi cechujące się praktycznością pierwszej klasy ujętą w stylowym kształcie nadwozia. OPEL ASTRA IV SPORTS TOURER Astra Sports Tourer to eleganckie kombi cechujące się praktycznością pierwszej klasy ujętą w stylowym kształcie nadwozia. To kompaktowe kombi wyróżnia się dynamicznym wyglądem, który połączono z dużą i elastyczną przestrzenią bagażową, zapewnia komfort podróżowania porównywalny z samochodami z segmentu D. Nowe jednostki napędowe 1.6 CDTI o mocy 81kW/110 KM lub 100kW/136KM, zapewniają imponujący moment obrotowy wynoszący 320 Nm. Znakomitym osiągom silnika towarzyszą minimalny poziom hałasu i zużycie paliwa wynoszące średnio zaledwie 3,7 litra ON na 100 km. Nawet 110 konna jednostka napędowa ultranowoczesnego „szepczącego diesla” jest bardzo ekonomiczna, ale z całą pewnością nie ospała. Producent nie zapomniał również o ekologii. Emisja CO2 wynosi zaledwie 97 g/km. Astra została uznana przez branżowe czasopismo "Auto motor und sport" (nr 12/2013) za najbardziej niezawodny niemiecki samochód kompaktowy. Astra może być wyposażona w najnowocześniejsze systemy multimedialne IntelliLink. OPEL ASTRA IV ST ESSENTIA 1.6 CDTI 110KM START&STOP DANE TECHNICZNE Silnik 1.6 CDTI ecoFLEX Pojemność silnika 1598 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 81 (110KM) / 3500 Moment Nm / obr./min. 300 / 1750-2000 Napęd oś przednia Skrzynia biegów OPEL ASTRA IV SPORTS TOURER manualna 6-cio biegowa Wymiary 4698 / 1814 / 1535 mm Pojemność bagażnika 500 / 1550 l Masa własna 1318-1538 kg OSIĄGI ADAM KACZMARSKI Kierownik Działu Sprzedaży Flotowej telefon: +48 61 811 51 61 fax: +48 61 811 51 65 mobile: +48 727 620 158 e-mail: [email protected] Prędkość maksymalna 186 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 12,0 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) 3,9 / 3,5 / 3,7 97 g/km Emisja CO2 Cena wersji podstawowej OPEL INSIGNIA SPORTS TOURER Nowa Insignia, flagowy model Opla przyciąga spojrzenie swoją linią nadwozia i ergonomią wnętrza. Dzięki temu przenosi na nowy poziom uznaną w świecie motoryzacyjnym filozofię „artystycznej wrażliwości połączonej z niemiecką precyzją”. Ekspresyjna stylistyka, bardzo wydajne silniki, najnowocześniejsze technologie multimedialne IntelliLink oraz rozszerzona gama jednostek napędowych, sprawiły że Nowa Insignia została doskonale przyjęta przez klientów. Rozszerzona oferta silników zapewnia świetne osiągi i najwyższy komfort bez żadnych kompromisów. Nowa Insignia oferuje trzy rodzaje silników: benzyna, diesel i LPG przy mocy w zakresie od 103 kW/140 KM do 239 kW/325 KM. Diesel z najwyższej półki to silnik 2.0 BiTurbo CDTI o mocy 143 kW/195 KM dysponuje momentem obrotowym 400 Nm. Insignia z silnikiem 2.0 CDTI to prawdziwy mistrz w kategoriach ekologicznego napędu i oszczędności paliwa. Emisja CO2 wynosi zaledwie 104 g/km przy jednoczesnym średnim zapotrzebowaniu na paliwo 3,9 l/100 km. Od 66 500 zł OPEL INSIGNIA ST EDITION 2.0 CDTI 140KM START&STOP DANE TECHNICZNE Silnik 2.0 CDTI ecoFLEX Pojemność silnika 1956 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 103 (140KM) / 4000 Moment Nm / obr./min. 370 / 1750 Napęd OPEL INSIGNIA SPORTS TOURER oś przednia Skrzynia biegów manualna 6-cio biegowa Wymiary 4913 / 1858 / 1513 mm Pojemność bagażnika 540 / 1530 l Masa własna 1538-1768 kg OSIĄGI ADAM KACZMARSKI Kierownik Działu Sprzedaży Flotowej telefon: +48 61 811 51 61 fax: +48 61 811 51 65 mobile: +48 727 620 158 e-mail: [email protected] Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h 200 km/h 11,0 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 34 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 4,7 / 3,5 / 4,1 104 g/km Od 90 500 zł motoryzacja Nowy SEAT Leon ST dzięki swojemu dynamicznemu wyglądowi, zaskakująco wysokiej funkcjonalności i nowoczesnej technologii określa nowy standard w segmencie samochodów kompaktowych. SEAT LEON ST Nowy SEAT Leon ST dzięki swojemu dynamicznemu wyglądowi, zaskakująco wysokiej funkcjonalności i nowoczesnej technologii określa nowy standard w segmencie samochodów kompaktowych.Udowadnia, że jego ekscytujący i sportowy charakter oraz codzienny komfort użytkowania nie muszą się wzajemnie wykluczać. Leon ST odznacza się perfekcyjnym wykonaniem i wysoką jakością materiałów. W szeroką gamę wysoce zaawansowanych technicznie rozwiązań, wpisują się światła w technologii LED, system Aktywnego Tempomatu, zawierającego System Kontroli Odstępu oraz adaptacyjne zawieszenie. Przestrzeń bagażowa w Leonie ST jest imponująco duża i wynosi 587 litrów, a po złożeniu tylnych siedzeń wzrasta do 1470 litrów. Leon ST jest dostępny z szeroką gamą silników. W samochodzie oferowane są jednostki TDI i TSI o pojemnościach od 1,2 do 2 litrów. Wszystkie silniki wyposażone są w bezpośredni wtrysk i turbodoładowanie, jak również zostały zoptymalizowane pod kątem niskiego tarcia wewnętrznego oraz szybkiego nagrzewania. SEAT LEON ST 1.6 CR 105 KM DANE TECHNICZNE Silnik silnik wysokoprężny z systemem wtrysku Common Rail i turbosprężarką Pojemność silnika 1598 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 77 (105)/3000-4000 Moment Nm / obr./min. 250/1750-2750 Napęd SEAT LEON ST oś przednia Skrzynia biegów manualna 5-biegowa Wymiary 4535/1816/1451 mm Pojemność bagażnika 587 l/1470 l Masa własna 1326 kg OSIĄGI ANNA MATLUCH Specjalista ds. sprzedaży floty CENTRUM POZNAŃ ul. Kowalewicka 3C 60-002 Poznań Prędkość maksymalna 191km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 11.1 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) 5,2/3,5/4,1 l/100 km 108 g/km Emisja CO2 Cena wersji podstawowej SEAT IBIZA ST 1.2 CR 75 KM DANE TECHNICZNE Silnik silnik wysokoprężny z systemem wtrysku Common Rail i turbosprężarką Pojemność silnika 1199 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 55 (75)/4200 Moment Nm / obr./min. 180/2000 Napęd oś przednia Skrzynia biegów manualna 5-biegowa Wymiary 4236/1693/1445 mm Pojemność bagażnika SEAT IBIZA ST 430 l Masa własna 1190 kg OSIĄGI Prędkość maksymalna DAMIAN NOWICKI Dyrektor Marki SEAT CENTRUM POZNAŃ ul. Kowalewicka 3C 60-002 Poznań Przyspieszenie 0-100 km/h 168 km/h 14,5 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 35 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 4,6/3,3/3,8 l/100 km 99 g/km Od 61 000 PLN* *Już przy zakupie pierwszego samochodu na firmę oferujemy rabaty i atrakcyjne warunki finansowe. SEAT IBIZA ST SEAT Ibiza to jeden z bardziej rozpoznawalnych modeli SEAT-a, teraz dostępny jest także w wersji kombi. SEAT Ibiza ST to auto wyróżniające się sportową linią nadwozia, która uwydatnia jego temperament i dynamiczny charakter. SEAT Ibiza ST zapewnia również niebywałą pojemność dzięki bagażnikowi o pojemności 430 l. Dzięki inteligentnie rozplanowanym schowkom, Ibiza ST jest bardzo dobrze zorganizowana. Oprócz tego każdy z pasażerów, znajdzie w tym samochodzie wystarczająco miejsca na nogi i głowę. Nad ochroną pasażerów SEAT-a czuwają poduszki powietrzne i wiele systemów bezpieczeństwa. W samochodzie znajdują się m.in. ABS, ESC, XDS, EBA, dzięki czemu Ibiza otrzymała aż 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. Pod maską tego auta mogą pracować wydajne silniki benzynowe o mocy od 60 KM do 150 KM oraz wysokoprężne TDI o mocy od 75 KM do 140 KM. SEAT Ibiza ST tak jak wszystkie pozostałe modele SEAT-a objęte są gwarancją aż przez 4 lata lub do 120 000 kilometrów przebiegu. Od 76 800 PLN* motoryzacja Skoda Octavia to idealne połączenie szeroko pojętego bezpieczeństwa, jakości i niezawodności. SKODA OCTAVIA Skoda Octavia trzeciej generacji to kontynuacja produkcji topowego czeskiego modelu. Nowe wcielenie dysponuje jeszcze większą przestrzenią pasażerską i bagażową. Octavia powiększając swoje rozmiary, wzbogacając swoje wyposażenie standardowe oraz korzystając z najnowszych osiągnięć koncernu VW w dziedzinie jednostek napędowych, jeszcze bardziej uciekła swoim konkurentom z klasy kompaktów, zbliżając się do klasy średniej. Octavia to idealne połączenie szeroko pojętego bezpieczeństwa, jakości i niezawodności. W testach niezależnych EURO NCAP otrzymała pięć gwiazdek. Wybierając Octavię mamy do dyspozycji pokaźną gamę oszczędnych silników benzynowych o mocach 85-180 KM oraz diesli w zakresie mocy 90-184 KM. Mamy również możliwość skonfigurowania Octavii z automatyczną , dwusprzęgłową skrzynią DSG oraz napędem 4x4. Prezentowany silnik 1.6 105 KM spala średnio 4,2 l ON na 100 km. SKODA OCTAVIA AMBITION 1.6 TDI CR DPF 77 KW DANE TECHNICZNE Silnik 1.6 TDI CR DPF 77 kW (105 KM) Pojemność silnika 1598 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 77/3000-4000 Moment Nm / obr./min. 250/1500-2750 Napęd przedni Skrzynia biegów manualna 5-stopniowa Wymiary SKODA OCTAVIA 4 659/2 017/1 461 Pojemność bagażnika 590 l Masa własna 1300 kg OSIĄGI PAWEŁ JANOWSKI Regionalny Kierownik Sprzedaży Flotowej CENTRUM POZNAŃ KROTOSKI-CICHY Ul.Głogowska/Kowalewicka ul. Głogowska/Kowalewicka3, 3,60-002 60-002Poznań Poznań T + 48 tel. + 48 6161 844 844 2020 4040 http://skoda.centrumpoznan.pl/ 194 km/h km/h 194 10,8 s. 10,8 s. Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h Zużycie Zużycie paliwa paliwa Wg Wg producenta producenta (miasto/trasa/średnie) (miasto/trasa/średnie) Emisja CO CO2 Emisja 2 Cena Cena wersji wersji podstawowej podstawowej SKODA RAPID Skoda Rapid to model produkowany od 2012 roku, który został opracowany z myślą o wypełnieniu luki modelowej. Charakteryzuje się przestronnym wnętrzem, solidnym wykonaniem i ponadprzeciętnymi gabarytami przestrzeni bagażowej, które są charakterystyczne dla marki z Czech. Wymieniając zalety Rapida, nie można pominąć bogatego wyposażenia, zapewniającego bezpieczeństwo i komfort podróżującym pasażerom. Wszystkie wersje w wyposażeniu standardowym posiadają czołowe i boczne poduszki oraz kurtyny powietrzne, a także szeroki wachlarz systemów bezpieczeństwa takich jak ABS, system kontroli toru jazdy czy system pokolizyjny. Samochód w niezależnych testach EURO NCAP w zakresie bezpieczeństwa biernego został oceniony na pięć gwiazdek. Klienci wybierający Rapida docenią również niezawodne, dynamiczne i ekonomiczne jednostki napędowe. Prezentowany silnik TDI, dysponujący mocą 90 KM spala w cyklu mieszanym jedynie 4,4 l ON na 100 km. Warto także wspomnieć o możliwości zakupu wersji z instalacją LPG, dostępną także z motorem turbodoładowanym. 60400 400 PLN PLN brutto odod60 brutto RAPID SPACEBACK ACTIVE MAX 1.6 TDI CR DPF 66 KW DANE TECHNICZNE Silnik 1.6 TDI CR DPF 66 kW Pojemność silnika 1598 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 77/4 400 Moment Nm / obr./min. 250/1500-2 500 Napęd przedni Skrzynia biegów manualna 5-stopniowa Wymiary SKODA RAPID 5,0/3,7/4,2 5,0/3,7/4,2 ll 109 g/km g/km 109 4 304/1 940/1 459 Pojemność bagażnika 415 l Masa własna 1 260 kg OSIĄGI PAWEŁ JANOWSKI Regionalny Kierownik Sprzedaży Flotowej CENTRUM POZNAŃ KROTOSKI-CICHY ul. Głogowska/Kowalewicka 3, 60-002 Poznań tel. + 48 61 844 20 40 http://skoda.centrumpoznan.pl/ Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h 190 km/h 10,3 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 36 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 5,6/3,7/4,4 l 114 g/km Od 48 550 PLN brutto motoryzacja Najbardziej oczekiwana premiera roku. Tak w skrócie można określić debiut Volkswagena Passata ósmej generacji. NOWY VOLKSWAGEN PASSAT Najbardziej oczekiwana premiera roku. Tak w skrócie można określić debiut Volkswagena Passata ósmej generacji. Najnowsza, zaprojektowana w 100% od podstaw, limuzyna Volkswagena bezsprzecznie będzie wyznaczać standardy w swojej klasie i to do tego modelu będzie równać konkurencja. Nowości, jakie oferuje nam niemiecki koncern, jest wiele. W nowym Passacie znajdziemy m.in. reflektory przednie i lampy tylne w technologii LED, aktywny wyświetlacz Activ Info zamiast standardowych zegarów na desce rozdzielczej, nowe systemy zwiększające bezpieczeństwo czy dostępną już w standardzie klimatyzację 3-strefową. Nowy Passat to również nowe, mocniejsze i spełniające rygorystyczne normy Euro 6 silniki. Do najpopularniejszych będą należały jednostki 2.0TDI o mocy 150KM i 190KM oraz 1.6TDI 120KM. Zwolennicy jednostek benzynowych będą mogli wybrać silnik 1.8TSI 180KM, 1.4TSI 125KM i 150KM, 2.0TSI 220KM, a jeżeli ktoś potrzebuje więcej mocy to czeka na niego 2.0TDI Bi-Turbo 240KM lub 2.0TSI 280KM. Większość silników będziemy mogli połączyć ze skrzynią automatyczną DSG, jedną z najlepszych na rynku. Reasumując nowy Passat mimo, że cenowo wciąż sytuuje się w klasie średniej, oferuje nam jakość i technologię cechującą klasę premium. NOWY VOLKSWAGEN PASSAT DANE TECHNICZNE Silnik 4-cylindrowy, wysokoprężny Pojemność silnika 1968 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 110 (150) / 3500 - 4000 Moment Nm / obr./min. Napęd Na koła przedni przednie Skrzynia biegów Manualna 6-G lub automatyczna DSG 6 Wymiary NOWY VOLKSWAGEN PASSAT 4767 / 1832 / 1456 mm Pojemność bagażnika 586 - 1152 l Masa własna 1475 (1501 dla DSG) kg OSIĄGI Prędkość maksymalna MARCIN PACIOREK Specjalista ds. Sprzedaży Flotowej Grupa KROTOSKI-CICHY ul. Poznańska 33, Przeźmierowo tel. +48 61 816 38 88 e-mail: [email protected] 220 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 8,7 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) 4,8 / 3,7 / 4,1 Emisja CO2 109-108 g/km Cena wersji podstawowej VOLKSWAGEN GOLF Volkswagen Golf VII generacji to idealny samochód flotowy dla kogoś, dla kogo liczy się prestiż i wizerunek firmy. Marka VW, jak i kultowy model, jakim jest Golf, kojarzony jest z wysoką jakością i dbałością o każdy detal. Niemiecki producent stworzył nowy model Golfa zbudowany na platformie MQB co pozwala zmniejszyć koszty produkcji a tym samym obniżyć cenę samochodu. Pojazd jest prawie o 100 kg lżejszy od swojego poprzednika, dzięki czemu możemy odnotować lepsze osiągi i mniejsze spalanie. Jest to nowe, lepsze auto, które zachowuje tradycje w wyglądzie, nawiązując w nowoczesny sposób do swoich poprzedników. W porównaniu do konkurencji w wyposażeniu podstawowym Golf posiada takie elementy jak poduszka kolanowa kierowcy, ABS, ASR, XDS – blokada mechanizmu różnicowego, MSR – układ zapobiegający utracie przyczepności kół podczas hamowania, EDS – elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego. Golf to samochód z segmentu klasy C, który łączy ze sobą wszystkie cechy udanego biznesu. Od Od9090790 790PLN zł brutto brutto VOLKSWAGEN GOLF DANE TECHNICZNE Silnik 1.2 TSI Pojemność silnika 1197 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 63 / 4.300-5.300 Moment Nm / obr./min. 160 / 1.400-3.500 Napęd VOLKSWAGEN GOLF Przedni przedni Skrzynia biegów manualna 5-biegów Wymiary 4255/1790/1452 mm Pojemność bagażnika 380 l Masa własna MAGDALENA SZENFELD Specjalista ds. Sprzedaży Flotowej CENTRUM POZNAŃ ul. Kowalewicka 3, Komorniki mobile: +48 785 501 844 e-mail: [email protected] 1205 kg OSIĄGI Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h 179 km/h 11.9 s Zużycie paliwa Wg producenta (mini/max) Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 37 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 4.2/5.9 l 113 g/km 6262.990 990 PLN zł motoryzacja Model T5 jest najlepiej sprzedającym się samochodem w swoim segmencie, nie tylko w Europie, ale również w Polsce. VOLKSWAGEN MULTIVAN Model T5 to samochód z 60-letnią historią. Można powiedzieć, że to filar produkcji marki Volkswagen Samochody Użytkowe. Jest najlepiej sprzedającym się samochodem w swoim segmencie, nie tylko w Europie, ale również w Polsce. Wersja Multivan jest natomiast najbardziej ekskluzywną odmianą tego modelu. Bardzo duży komfort podróżowania oraz wysoka ergonomia pojazdu znajduje wielu zwolenników. Samochód spełniający najbardziej restrykcyjne wymagania bezpieczeństwa. Bardzo często sięgają po niego duże firmy do transportowania ważnych gości oraz członkowie zarządów. Samochód znajduje także zastosowanie jako samochód rodzinny. Możliwość konfiguracji tego samochodu jest tak duża, że spełni oczekiwania najbardziej wymagających Klientów. VOLKSWAGEN MULTIVAN HIGHLINE 2.0 BITDI 180KM DANE TECHNICZNE Silnik 2.0 BITDI 180KM Pojemność silnika VOLKSWAGEN MULTIVAN 1998 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 132 / 4000 Moment Nm / obr./min. 400/1500 – 2000 Napęd 4Motion Skrzynia biegów DSG Wymiary 4 892/1 904/1 970 Pojemność bagażnika JAKUB CICHOWICZ Specjalista ds. Sprzedaży Centrum Poznań Centrum Samochodów Użytkowych ul. Kowalewicka 3c 60-002 Poznań-Komorniki tel: +48 61 832 72 49 www.centrumpoznan.pl 4,3 m3 Masa własna 2284 kg OSIĄGI Prędkość maksymalna 188 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 12,1 s. Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) 11,1/7,5/8,8 l 232 g/km Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 96 185 PLN brutto VOLKSWAGEN CADDY MAXI FURGON Volkswagen Caddy Maxi to jeden z najczęściej kupowanych samochodów w segmencie A. Samochód bardzo często znajduje zastosowanie w dużych flotach, jak również w firmach posiadających np. od jednego do trzech samochodów. Walorem, którym Caddy wyróżnia się w swojej klasie, jest najdłuższy rozstaw osi oraz duża i ustawna przestrzeń ładunkowa. Samochód jest bardzo zaawansowany technicznie; począwszy od silnika, poprzez skrzynię biegów na zawieszeniu kończąc. Volkswagen Caddy w 2015 roku doczeka się gruntownych zmian, co z pewnością umocni jego pozycję wśród liderów segmentu. VOLKSWAGEN CADDY MAXI FURGON 1.6 TDI 102KM DANE TECHNICZNE Silnik 1.6 TDI 102KM Pojemność silnika VOLSKWAGEN CADDY 1598 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 75 /4400 Moment Nm / obr./min. 250/1500 – 2500 Napęd przedni Skrzynia biegów manualna Wymiary 4 876/1 794/1 836 Pojemność bagażnika JAKUB CICHOWICZ Specjalista ds. Sprzedaży Centrum Poznań Centrum Samochodów Użytkowych ul. Kowalewicka 3c 60-002 Poznań-Komorniki tel: +48 61 832 72 49 www.centrumpoznan.pl 4,2 m3 Masa własna 1418 kg OSIĄGI Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h 168 km/h 12,2 s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) 6,5 / 5,1 / 5,6 l Emisja CO2 147-149 g/km Cena wersji podstawowej 38 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 51 999 zł PLN netto motoryzacja Hyundai i30 w pełni odzwierciedla slogan marki "New Thinking. New Possibilities". HYUNDAI i30 i30 to hatchback segmentu C marki Hyundai, który dostępny jest w wersjach 3- i 5–drzwiowej oraz w wersji kombi. i30 jest kolejnym etapem w ewolucji unikalnego projektowania, które wyróżnia DNA marki: linie inspirowane naturą i nowoczesną architekturą, nadając efekt trójwymiarowości. "Projektując i30 używaliśmy wyrazistych, płynnie prowadzonych linii, aby samochód miał sportowy wygląd i sprawiał wrażenie będącego w ruchu nawet podczas postoju. Dążyliśmy do zachowania mocnej sylwetki o sportowym charakterze i dynamicznych kształtach. Dzięki temu i30 jest bardzo zbliżony do wprowadzonego niedawno do sprzedaży modelu i40, a Klienci mogą w tych dwóch samochodach łatwo rozpoznać unikalny język projektowania marki Hyundai” – powiedział Thomas Bürkle, główny projektant Hyundai Motor Europe. Od wprowadzenia na rynek europejski, stał się synonimem jakości i niezawodności, ale i30 to także model emocjonalny i stylowy. Ten samochód w pełni odzwierciedla slogan marki "New Thinking. New Possibilities.” HYUNDAI i30 DANE TECHNICZNE Silnik 1.4 GAMMA Pojemność silnika 1396cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 100KM/5500 kW (KM) Moment Nm / obr./min. HYUNDAI i30 137/4200 Napęd oś przednia Skrzynia biegów manualna Wymiary Hyundai Karlik Malta ul. Kaliska 28, Poznań tel. 602 402 387 [email protected] 4300 / 1470 / 1780 Pojemność bagażnika 378 l Masa własna 1185kg OSIĄGI Prędkość maksymalna Hyundai Karlik Baranowo ul. Poznańska 22, Baranowo - Przeźmierowo tel . 600 929 164 [email protected] 182 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 13,2 s Zużycie paliwa Wg producenta(miasto/trasa/średnie) min: 4,9; max:7,9 139g/km Emisja CO2 Cena wersji podstawowej VOLVO V40 Volvo V40 to miejski hatchback klasy premium. Ten model Volvo standardowo wyposażony w pierwszą na świecie poduszkę powietrzną dla pieszego oraz szereg inteligentnych systemów podnoszących poziom bezpieczeństwa czynnego i biernego; w tym układ City Safety, pomagający uniknąć stłuczek w ruchu miejskim. W teście zderzeniowym EuroNCAP Volvo V40 zdobyło najwyższe noty ze wszystkich samochodów badanych od początku istnienia Instytutu. Niezależnie od tego, czy szukamy silnika Diesla, czy benzynowego, w gamie silników Volvo V40 na pewno znaleźć można taki, który będzie dobrze dostosowany do stylu życia użytkownika. Model dostępny jest w 4 wersjach wyposażenia: Base, Kinetic, Momentum, Summum oraz w 2 edycjach specjalnych: R-Design i Volvo Ocean Race. V40 jest najczęściej wybieranym modelem Volvo przez firmy dokonujące zakupów samochodów flotowych. Kupując Volvo V40 klient zyskuje nie tylko poczucie bezpieczeństwa w trakcie jazdy, ale także pełen spokój w każdej sytuacji związanej z eksploatacją samochodu dzięki Pakietom Gwarancyjnym Volvo (5 lat gwarancji). Od 48 300 PLN brutto VOLVO V40 DANE TECHNICZNE Silnik D2 Pojemność silnika 1560 cm3 Moc kW (KM) / obr./min. 85 (115) 3600obr/min Moment Nm / obr./min. 270/1750-2500 Napęd VOLVO V40 oś przednia Skrzynia biegów manualna 6-biegów Wymiary 4369/2041/1420 mm Pojemność bagażnika 335/1032 l Masa własna 1291 kg OSIĄGI JAKUB DEMBIŃSKI Fleet Sales Manager Firma Karlik Autoryzowany Dealer Volvo, Poznań – Malta, Poznań – Baranowo 606 895 141 [email protected] Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h 190 km/h 0-100km/h, 11,9 sek Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) Emisja CO2 Cena modelu podstawowego 39 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 miasto/trasa/średnie 4,0/3,1/3,4 88g/km Od 80 400 PLN motoryzacja Jeep Cherokee stał się wzorcem w segmencie SUV klasy średniej pod względem dynamiki jazdy i oszczędności paliwa. JEEP CHEROKEE LIMITED Cherokee to najnowszy model Jeepa o nowoczesnym wyglądzie. Zadziwia, prowokuje, wzbudza emocje. Opływowe kształty, zmienione wnętrze wykończone z materiałów najwyższej jakości zaspokoją gusty każdego. Jeep Cherokee jest idealny do jazdy w terenie oraz po drogach. Nowością jest 9-stopniowa skrzynia biegów z przekładnią automatyczną, nie spotykana dotąd w segmencie kompaktowych SUV-ów. W aucie zamontowano ponad 70 systemów bezpieczeństwa. Jeep Cherokee oferowany jest w trzech wersjach: Longitude, Limited i Trailhawk. Do wyboru jest silnik wysokoprężny Multijet II o pojemności 2 litrów i mocy 170 KM oraz wersja 140 KM z 6 stopniową przekładnią manualną, a także benzynowy V6 Pentastar o pojemności 3,2 litra. Producent proponuje napęd na oś przednią lub na wszystkie koła. Są 3 warianty napędu 4x4: jednostopniowy - w pełni automatyczny Jeep Active Drive I, system dwustopniowy - Jeep Active Drive II oraz Jeep Active Drive Lock - dla zarządzania momentem obrotowym z wykorzystaniem blokowania tylnego mechanizmu różnicowego oraz reduktora terenowego. Jeep Cherokee, drapieżny SUV - warto go poznać. JEEP CHEROKEE LIMITED 2.0 MJD A9 4X4 170 KM DANE TECHNICZNE Silnik Multijet Pojemność silnika 1956 cm Moc kW (KM) / obr./min. 125(170 ) Moment Nm / obr./min. 350/1500 Napęd 4X4 Jeep Active Drive I Skrzynia biegów 9-biegowa automatyczna Wymiary JEEP CHEROKEE LIMITED dł 4623, szer. 1859,wys. 1669 Pojemność bagażnika 591l Masa własna 1953kg OSIĄGI Prędkość maksymalna ŁUKASZ MICHALAK tel. 695 896 006 POL-CAR Sp. z o.o. ul. Gorzysława 9 61-057 Poznań tel. 61-87 32 101 www.pol-car.pl 192 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 10,3s Zużycie paliwa Wg producenta (miasto/trasa/średnie) Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 7,1 /5,1 /5,8 154g/km 131 152 PLN NIERUCHOMOŚCI KOMERCYJNE CH Przystań, Baranowo, ul. Szamotulska gm. Tarnowo Podgórne Centrum 62 m2 – 359 m2 od 41 m2 do 54 m2 – istnieje możliwość łączenia lokali lokale użytkowe – od 39zł/m2 netto miesięcznie lub od 5.999,00 zł/m2 netto od 47 zł/m2 netto lokale w Centrum idealne na mieszkania lub biura - już od 199 000 zł netto! Centrum Handlowe Przystań to inwestycja, zlokalizowana w Baranowie pod Poznaniem, przy ul. Szamotulskiej. Przed pasażem do dyspozycji najemców oraz klientów wyznaczonych zostało 60 miejsc parkingowych. Do głównych zalet lokalizacji centrum handlowego należą: położenie przy drodze krajowej nr 92 (Pniewy–Szamotuły–Poznań); atrakcyjne ukształtowanie terenu; rozbudowana komunikacja z centrum miasta; bliskość Portu Lotniczego Ławica, krajowej drogi nr 92 i autostrady A2 Nowe lokale użytkowe idealne na gabinety lekarskie i stomatologiczne, salon kosmetyczny, spa, fitness, pracownię, atelier, biuro lub kancelarię. Projekt aranżacji lokalu w cenie! Nowoczesne budownictwo, duże przeszklone witryny, idealnie doświetlone wnętrza. Udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Doskonały dojazd i komunikacja z całym miastem. Podziemna hala garażowa lub parkingi w bezpośrednim sąsiedztwie. W odległości kilku minut od Starego Rynku. Mieszkania z możliwością łączenia i przeznaczenia na cele biurowe. Powierzchnie od 25m2 do 83m2 Biuro Sprzedaży Mieszkań PPUiH Agrobex Sp. z o.o. Lucyna Jarczyńska 608-507-166 Feliks Łuczyński 608-070-334 ul. Wojskowa 6/D10 [email protected] Biuro sprzedaży: Nieruchomości Wielkopolski – Pośrednictwo ul. Garbary 53/2 61-869 Poznań tel. +48 61 66 44 888, 608 635 020 [email protected] 40 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 trendy W jednej kulturze wypowiedziane słowo znaczy wiecej niż podpisany kontrakt, w innej nie znaczy nic. ZBYSZEK PAWLAK Storyteller, podróżnik, konsultant, inicjator projektu: www.miedzykulturami.pl autor książki "Biesłan. Pęknięte miasto" Potomkowie wieży Babel „Liche to, liche! - mówi nabywca, lecz gdy odchodzi, chwali się swoim zakupem.” - wschodnia przypowieść. T awariszcz! - krzyknął w moją stronę starszy mężczyzna stojący w kolejce do banku gdzie dokonywaliśmy opłat rachunków mieszkaniowych - ransze, my byli kak bratia, a tepier, wy Polaki, odni! odni! Niczewo bez nas nie zdełajetie - nie poddawał się mężczyzna oburzony moim polskim pochodzeniem. Niełatwo Rosjanom zaakceptować naszą suwerenność. Kiedyś byliśmy towarzyszami broni, towarzyszami nowego świata, towarzyszami... słyszałem wyliczane przy różnych okazjach mieszkając za wschodnią granicą. Ale czy słowo "towarzysz" Rosjanie rozumieją tak samo jak my, Polacy? Z historii i doświadczenia wiemy, że nie. Podczas moich podróży po Jedwabnym Szlaku w pierwszym tygodniu przywykam do braterskich uścisków i ciepłych przytuleń robiąc zakupy na miejscowych bazarach: "Witam brat", "Jak się masz brat?", "Skąd jesteś brat?" Można czuć się jak w jednej wielkiej rodzinie z niezliczoną ilością braci i kuzynów serdecznie zapraszających do swoich stoisk. Czy jednak dla Kazachów, Uzbeków, Tadżików słowo brat niesie ze sobą to samo znaczenie co dla zachodniego turysty? Oczywiście, nie. Kiedy długo nie ruszam się z Anglii to zabieram przyjaciół do pakistańskich sklepików z halala mięsem, do tureckich kebabów z bakławą czy do indyjskich restauracji na curry. Już na wejściu słyszymy: "W czym mogę pomóc boss?", "Za chwilę wszystko będzie gotowe, boss", "Dziękuję, boss". Czy ta gra słów jest opłacalna? Niewątpliwie. Pieniądze wydaje się łatwiej, kiedy człowiek czuje się szefem. Ale czy nim jest? dzwonek. Na głos swojego przyjaciela. Był święcie przekonany, że usłyszy wyjaśnienia całego zamieszania. Prawdziwy plan prowokacji i słowa zapewnienia o lojalności. Czekał na telefon od prezydenta Stanów Zjednoczonych - tak Na Bliskim Wschódzie Saddam Hussein do końca nie wierzył we wkroczenie amerykańskich wojsk do Iraku. - Siedział w swoim ulubionym kowbojskim kapeluszu na głowie i skoncentrowany patrzył na aparat telefoniczny stojący na biurku. Czekał na ten jeden pisywała w swoich wspomnieniach długoletnia kochanka Saddama, Europejka Parisouli Lampsos - telefon nie zadzwonił. „Nie mamy nigdzie na świecie lepszego przyjaciela niż Polska. Jesteśmy za to nadzwyczaj wdzięczni.” - czytałem trochę 41 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 z niepokojem słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych wypowiedziane podczas jego pobytu w Polsce. Współpracując z Amerykanami w licznych projektach miedzynarodowych na wschodzie oraz na podstawie osobistych kontaktów mogę jednoznacznie stwierdzić, że słowo friend nie jest synonimem polskiego słowa przyjaciel. Nie niesie ze sobą również takich samych zobowiązań. Pojęcia takie jak: partner, umowa, współwłaściciel, kluczowy klient, czy nawet "będzie zrobione", rozumiane są bardzo często w różny sposób w różnych krajach. W jednej kulturze wypowiedziane słowo znaczy więcej niż podpisany kontrakt, w innej nie znaczy nic. W niektórych potrzebuje choć uścisku dłoni dla potwierdzenia, w innych zjedzenia wspólnego posiłku. Nam bliższej do wypicia butelki wódki. Wielokrotnie rozumienie pozawerbalnych znaków jest nie mniej ważne niż doskonałe tłumaczenie umowy i wielokrotne sprawdzanie przez prawników. Od dnia gdy języki ludzkie zostały wymieszane podczas budowy wieży Babel - jak czytamy we wschodnich księgach - komunikacja międzykulturowa ma ogromne znaczenie. Zwłaszcza w długoterminowych umowach, kiedy próba czasu oraz zmieniająca się sytuacja ekonomiczna weryfikują pierwotne ustalenia kontraktów. trendy Typowo poznańskim przykładem sukcesu są w ostatnim czasie lody wytwarzane w sposób domowy, w których poznaniacy wprost się zakochali. Jedzenie w wielkim mieście Mięsne lub wegetariańskie, ekologiczne lub po prostu lokalne, serwowane w popularnej knajpce lub mobilnym food tracku. Przede wszystkim jednak zdrowe, naturalne, tradycyjne. Jak trafić w oczekiwania klientów i rozwinąć gastronomiczny biznes? TEKST: AGATA BLINKIEWICZ z tytka.com.pl. - Cieszy mnie też bardzo, że takie miejsca powstają nie tylko w Śródmieściu i na Jeżycach. Również na Łazarzu można teraz wypić świeży sok, zjeść dobry wegetariański obiad, lody z własnego wyrobu lub niekąpane w lukrze ciasto na dobrej mące - dodaje Kalina Michocka. dziarni Wroniecka. Jest to wręcz podręcznikowy przykład praw ekonomii, gdzie rynek nie znosi próżni, a rosnący popyt pociąga rosnącą podaż. Zeszłoroczny sukces Wytwórni Lodów Tradycyjnych pociągnął za sobą powstanie nowych miejsc - np. tuż obok wspomnianych na Kościelnej otwarto Manufakturę Lodów Naturalnych. FOT. MATERIAŁY PRASOWE W ostatnich latach świadomość Polaków znacznie się rozwinęła i gotując samodzielnie, świeże produkty chętnie kupujemy na lokalnych bazarach, np. na takim jak na Małych Grabarach, Rynku Jeżyckim czy Bernardyńskim. Coraz częściej interesujemy się też produktami eko, czytamy etykiety i skład gotowych produktów, gdyż selektywnie dobieramy składniki naszej diety. Podobnie, gdy zamawiamy gotowe dania, oczekujemy, że np. burger będzie ze 100 % wołowiny, a lody nie będą zawierały sztucznych dodatków. W gastronomii zaczyna też królować hasło old is new again. Dania znane z dzieciństwa, czasem podawane w odnowionej formie, podbijają nasze żołądki. Stąd powrót do kasz czy tradycyjnych poznańskich ziemniaków. Wszystko to pozwala na rozkwit kreatywnych firm odpowiadających na zapotrzebowanie rynku. Królują więc burgerownie, tradycyjne bistra, lokale przeznaczone dla wegan i bezglutenowców czy food trucki. Takich miejsc nie brakuje także na kulinarnej mapie Poznania. - Mam wrażenie, że w ciągu ostatniego roku/dwóch powstało w Poznaniu mnóstwo nowych miejsc (knajpek, kawiarni itp.), które mają dobrą ofertę dla świadomych konsumentów, eko kawę i herbatę, slowfoodowe menu itp. - ocenia Kalina Michocka JEST POPYT, JEST I PODAŻ Typowo poznańskim przykładem, o którym nie sposób nie wspomnieć, są w ostatnim czasie lody wytwarzane w sposób domowy, w których poznaniacy wprost się zakochali. - Myślę, że Poznaniacy zawsze jedli lody, tyle że ten sezon rozwinął swego rodzaju „miejską turystykę lodową”. To wydaje się być dobre dla całego miasta, bo może uda się wypromować Poznań jako lodową stolicę Polski - uważa Piotr Gładysiak z Lo- Sekretem wspomnianych lodziarni są tradycyjne metody wytwarzania, naturalne składniki i unikatowe smaki, które często się zmieniają. W obydwu lodziarniach na Kościelnej można też poprosić o wafelek bezglutenowy. Jeszcze dalej poszły jednak kolejne lokale. Giovanni Volpe z Gołębiej i Głogowskiej oferuje bezglutenowe same lody, a w małej lodziarni na Wronieckiej swoje miejsce znajdą osoby, które nie mogą spożywać mleka krowiego, 42 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 nie tolerują laktozy lub są weganami. - W naszej Lodziarni te osoby mogą zjeść kremowe lody na bazie mleka sojowego lub mleka kokosowego podane także w wafelku bezglutenowym - mówi Piotr Gładysiak. Ciekawa i w pisująca się w nowe trendy jest też oferta lodziarni Amore Bio Gelato. - Nasi Klienci mogą delektować się u nas najczystszą na świecie pistacją, najlepszym orzechem włoskim pochodzącym wprost z Piemontu czy też wyśmienitymi lodami kawowymi tworzonymi na świeżym espresso. Tajemnicą jest więc jakość produktów, które są pozbawione chemii, sztucznych i naturalnych barwników czy też lecytyny sojowej - opowiada Paweł Nowicki z Amore Bio, po czym dodaje: - Wszystkie nasze lody nie zawierają też glutenu oraz powszechnego w branży mleka w proszku. Oczywiście w naszej ofercie nie zapomnieliśmy również o produktach wegańskich czy też skierowanych do osób z nietolerancją laktozy, przygotowując bardzo bogaty wachlarz smaków owocowych czy też sorbet czekoladowy. Spór, która lodziarnia serwuje najlepsze lody, nadal trwa. - Smak, gusta to rzecz bardzo indywidualna, ale wydaje się, że naszymi klientami są także osoby, które odwiedzają nas równie często, co konkurencję - zauważa Piotr Gładysiak z Lodziarni Wroniecka. Jedno jest jednak pewne - w domowych lodach Poznań przebija trendy Sięgnięcie do tradycyjnych smaków danego regionu to oprócz slow food drugi ważny kierunek rozwoju rynku. inne miast, a sukces poznańskich lodziarni potwierdza, że to co smaczne, naturalne i dostosowane do wymagań klientów udaje się przebić na komercyjny sukces. -zapewnia Daniel z Los Hamburgeros. - Jedni powiedzą: dziwne, inni zaś zobaczą hybrydę smaków i ideę zarażenia historią regionu i tym, co jadło się kilka czy klikasiesiąt lat temu w wersji lekko odnowionej - podsumowuje. Prawdziwym hitem jest też Targ Śniadaniowy, na którym spotkać można przedstawicieli przeróżnych lokali, ale przede wszystkim FOT. MATERIAŁY PRASOWE daż ogromny wpływ ma wśród innych czynników np. pogoda. Los Hamburgeros wyróżnia się, celnie trafiając w obecne trendy kulinarne i lifestylowe - modę na burgery, produkty lokalne, a nawet dietę niskowęglowodanową, dzięki wersji Nocarrbo, czyli dodatkom warzywnym z mięsem zawiniętym w sałatę, zamiast bułki. - Sięgnięcie do tradycyjnych smaków danego regionu to oprócz slow food drugi ważny kierunek rozwoju rynku - uważa Daniel Konieczny. Dlatego też Los Hamburgeros serwuje Wuchta Burgera, który jest oparty o lokalne składniki: Chleb cygański, którego używamy do Wuchta Burgera, jest wpisany na listę produktów regionalnych, mięso przygotowywane jest przez kreśla Daniel Konieczny. Dodatkowo food trucki zachęcają luźną atmosferą i ożywiają miasto. Choć moda lubi się zmieniać, wydaje się, że zdrowe i pożywne dania z food tracków, zdobędą swoich zwolenników na dłużej - W czym tkwi sukces street food? Mobilne punkty oferują za przystępną cenę pożywne, często serwowane przez pasjonatów, jedzenie będące świetną alternatywą dla fast foodów. BIKE CAFFE STREET FOOD Choć jeszcze parę lat temu street food mógł kojarzyć się z odgrzewanymi w mikrofalówce fast foodami, dziś mobilne punkty gastronomiczne, czyli tzw. food trucki oferują pożywne i zdrowe jedzenie. - Street food zmienia sie od budek z hot dogami do miejsc gdzie można zjeść argentyńską wołowinę dojrzewającą 60 dni potwierdza specjalista street foodu, Daniel Konieczny. Hitem ostatniego roku są zwłaszcza burgery. Pierwszym takich miejsc był Food Patrol stacjonujący na rogu ulic Św. Marcina i Piekary. Sukces powtórzył też Los Hamburgeros, obecnie zarządzany przez Daniela Koniecznego, który opowiada: - Dziennie sprzedajemy kilkaset burgerów, ale trzeba pamiętać, że na sprze- rzeźnika z Grunwaldu z wieloletnią tradycją, majonez, keczup i musztarda pochodzą z ulubionej przez poznaniaków lokalnej firmy Pegaz, a warzywa są kupowane na ryneczku na Osiedlu Kopernika lub od lokalnych dostawców tych stawiających na oryginalne i naturalne składniki. Dla początkujących biznesmenów jest to też świetna okazja na rozkręcenie interesu i zdobycie zaufania klientów. W czym tkwi sukces street food? Mobilne punkty oferują za przystępną cenę pożywne, często serwowane przez pasjonatów, jedzenie będące świetną alternatywą dla fast foodów. - W food truckach mogą pracować zwykli rzemieślnicy, którzy składają dania z podanych składników, a mogą też pracować artyści, którzy, podobnie jak my ostatnio, potrafią spierać się kilka dni, czy sos powinien być bardziej o smaku mango, czy ananasa. Detale mają ogromne znaczenie - pod- zwłaszcza wśród ludzi młodych, dla których powoli staje się stylem życia. Bolączką food tracków nadal jest jednak brak odpowiednich miejsc na poznańskich ulicach związany z zakazem handlu obwoźnego. Po warszawskich urzędnikach, którzy sprawę rozwiązali, za problem zabrali się także poznańscy. KAWA Z ROWERU Porównując z innymi miastami, Poznań na prawdziwe food trucki czekał stosunkowo długo, ale kawę serwowaną z rowerowej kawiarni miał za to jako pierwszy za sprawą lokalnego start-upu Bike Cafe. - Pomysł na oryginalny kawowy biznes został przywieziony z wakacji w Kopenhadze, gdzie znajdował się wózek z ekspresem do kawy. Podobny koncept chcieliśmy zrealizować w Polsce, ale w formie roweru - opowiada Katarzyna Gawrońska, Office Manager Bike Cafe. - W ten sposób po ponad półrocznych przygotowaniach, w czerwcu 2012 roku, ruszyliśmy z pierwszą mobilną rowerową kawiarnią w Poznaniu. Był to przy okazji jeden z pierwszych poznańskich punktów street food - dopowiada. 43 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 Dziś Bike Cafe to już całkiem spory biznes, który działa nie tylko w Poznaniu. - Zaczęliśmy od Poznania, gdyż to nasze rodzinne miasto i nie mogło być inaczej, ale już po kilku miesiącach zaczęliśmy myśleć o kolejnych rowerach. Obecnie w Polsce jest 10 naszych mobilnych kawiarni. Cztery punkty w Poznaniu, trzy w Warszawie, dwa w Gdyni oraz jeden w Toruniu - kontynuuje Katarzyna Gawrońska. W tym roku zaledwie po dwóch latach działalności Bike Cafe udało się rozwinąć nawet franczyzę - na takiej zasadzie działają rowery w Gdyni i w Toruniu. Można spodziewać się, że podobnych miejsc będzie więcej, gdyż Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu wyznaczył niedawno kolejne miejsca dla rowerowych barów i kawiarenek. Ostatnio kawę można w Poznaniu zamówić nie tylko z roweru, ale też z klimatycznego odrestaurowanego tramwaju na ulicy Zielonej, gdzie powstała Caffe Bimba. PRZEPIS NA SUKCES Jak w każdym mieście nowe lokale pojawiają się na kulinarnej mapie Poznania i znikają. Często jednak oryginalny pomysł, pasja i odpowiednia historia wpasowująca się w obowiązujące trendy gwarantują sukces. Wśród nowych miejsc w Poznaniu wiele jest klimatycznych lokali założonych przez pełnych energii ludzi z pasją. Podróżują, widzą trendy panujące na świecie i potrafią się w nie wpasować, a nawet jeśli nie mają kapitału, wiedzą, w jaki sposób go zdobyć. Robią to, co lubią i starają się być w tym jak najlepsi, za co doceniają ich klienci. Poznaniacy szukają takich właśnie miejsc - niedrogich, kameralnych, blisko ich domów - podsumowuje Kalina Michocka. Klient wchodząc do restauracji i widząc tylko kilkustronicowe menu może mieć pewność, że wszystkie potrawy przygotowywane są na bieżąco i cieszą się zainteresowaniem gości. szef kuchni poleca Europejska klasyka Pierś z wielkopolskiej perliczki w musie z kurek, groszek, bób, kurki, ziemniaki fondant, polane sosem tymiankowym – to tylko jedna z propozycji autorskiego menu restauracji Figa, tworzonego przez szefa kuchni – Lecha Plucińskiego. P ięknie podane, oryginalne potrawy, stworzone z naturalnych i świeżych składników – to sekret kuchni Lecha Plucińskiego. Niedawno wróciłem do Polski po prawie 15 latach pracy za granicą, w Wielkiej Brytanii, Norwegii i na Wyspach Kanaryjskich – mówi Lech Pluciński. Najwięcej doświadczenia zdobyłem w kuchni europejskiej, wzorowanej na klasycznej francuskiej i fusion. W mojej pracy preferuję również kuchnię europejską, smaki znane każdemu, wiązanie ich ze sobą, potrawy przygotowane w prosty sposób. W menu można znaleźć pierś z kaczki, enchilladę z kurczakiem podawane z wieloma dodatkami: guacamole, jalapeno, makaron soba, kapustą pak choi czy boczniakami. Szef kuchni mówi, że jego ulubionymi daniami są te przygotowane ze świeżych ryb. – Świeżość produktów to w dobrej kuchni podstawa, to nasz znak rozpoznawczy – mówi szef kuchni. Klienci są coraz bardziej wymaga- jący, wiedzą coraz więcej o kuchni, szukają dobrych i smacznych dań, przygotowanych z produktów wysokiej jakości i są gotowi za to płacić. Szef kuchni często zaskakuje klientów nowymi potrawami – pozycje w menu zmieniają się często, ze względu na krótką dostępność świeżych sezonowych produktów w Polsce, a karta dań nie jest zbyt obszerna. – Klient wchodząc do restauracji i widząc tylko kilkustronicowe menu może mieć pewność, że wszystkie potrawy przygotowywane są na bieżąco, składniki są świeże, a dania cieszą się zainteresowaniem gości. W ten sposób mogę gości zaskoczyć ciekawymi smakami – ostatnio podawałem na przykład goleń wołową – golonkę, która jest mniej popularna, ale za to dużo smaczniejsza niż ta wieprzowa, wielu gości się do niej przekonało. W restauracji Figa prostota i piękno potraw, ich smak doskonale komponują się z klasycznym, eleganckim wnętrzem. Do potraw można dobrać odpowiednie wino a po posiłku raczyć się dobrą kawą i deserem. Pierś supreme z wielkopolskiej perliczki w musie z kurek, pieczone buraczki, puree z pasternaka, ziemniaki rosti, sos z grzybami trumpets. Restauracja Figa Grunwaldzka 512 62-064 Plewiska tel: (61) 861 74 75 kom: 601 174 749 www.figarestauracja.pl zajrzyj na nasz profil KONKURS Odpowiedz na pytanie a jeden z czterech voucherów o wartości 100 zł do wykorzystania w restauracji Figa może być Twój. SZTUKA Z MAJORKI Ściany restauracji Figa i hotelu zdobią reprodukcje dzieł hiszpańskiego malarza Dionisa Bennassara, mieszkającego w miejscowości Pollensa na Majorce. Nazwa budynku, w którym mieści się restauracja - Villa Pollensa pochodzi właśnie od tej miejscowości, w której jeszcze na studiach właściciele restauracji: Agata Rajczak-Przybylska i Konrad Przybylski, rozpoczęli swoją przygodę z pracą w gastronomii. Którą rocznicę otwarcia obchodziła 30 czerwca 2014 Restauracja FIGA? Odpowiedź wyślij na adres [email protected]. Voucher otrzymają autorzy poprawnych odpowiedzi, których mail dotrze do nas jako: pierwszy, dziesiąty, dwudziesty i trzydziesty. Regulamin konkursu znajduje się na stronie www.glos-biznesu.pl/konkurs 44 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 reklam KEEP CALM AND PLAN YOUR EVENT WITH US AGENCJA KONCERTOWO-EVENTOWA www.sosimple.com.pl [email protected] reklama_GBv3.indd 1 2014-09-04 16:37:23 lifestyle Dostarczany w rulonach „papier tytoniowy” służy jako wewnętrzny liść okrywający dla niektórych cygaretek, w pozostałych wykorzystuje się naturalny wewnętrzny liść okrywający. Kolebka cygar typu shortfiller W belgijskim mieście Westerlo znajduje się największa w Europie fabryka produkująca cygara i cygaretki. Na powierzchni równej powierzchni sześciu boisk do piłki nożnej są maszynowo wytwarzane produkty takich marek jak Mehari’s, Panter, Agio Tip oraz Balmoral. F irma Agio, założona w 1904 roku, wciąż jest rodzinnym przedsięwzięciem pod kierownictwem już czwartego pokolenia. Boris Wintermans jest od początku 2013 roku dyrektorem zarządzającym w sektorze tytoniu. Jego młodszy brat Jonas z kolei, zaopatruje w maszyny – stosowane w produkcji i pakowaniu - nie tylko własny zakład wytwarzający cygara i cygaretki, ale także klientów z przemysłu spożywczego oraz innych sektorów. Co więcej, od czasu setnego jubileuszu firmy, który miał miejsce w 2004 roku, Agio może nazywać siebie „Royal Agio”, co potwierdza holenderska korona znajdująca się nad logo firmy. Aby uzyskać ten zaszczytny tytuł nie wystarczy prowadzić działalnośc dłużej niż 100 lat. Istotna w tym względzie jest także odpowiedzialność społeczna oraz dobra współpraca z urzędami – w dużej mierze zaś z urzędem podatkowym. A to kryteria, których łącznym spełnieniem nie może pochwalić się zbyt wiele firm. DOBRY PRACODAWCA Tej postawie firma pozostaje wierna nawet mimo korzystniejszych kosztów robocizny za granicą. W dużej fabryce na Sri Lance aż 1600 pracownic przygotowuje liście okrywające potrzebne do produkcji cygar typu Shortfiller. Co ważne, zarówno one, jak i wszyscy członkowie ich rodzin są ubezpieczeni, a dodatkowo do dyspozycji mają także własne szkoły. Nawet młodsze pokolenie szkoli się na stanowiska techniczne w fabryce, począwszy od elektryków, przez ślusarzy, a skończywszy na konstruktorach maszyn. Z tego mechanizmu rozwoju kadr Agio jest wyraźnie dumne. WYCIECZKA PO FABRYCE Zakład Agio jest nie tylko największą w Europie fabryką cygaretek, ale w związku z powierzchnią równą 30 000 metrów kwadratowych jest także największym dostępnym humidorem na tym kontynencie: począwszy od magazynów, w których przechowywany jest tytoń, po magazyn dystrybucyjny, cały teren jest klimatyzowany – wilgotność powietrza wynosi 70%, a temperatura między 22°C a 23°C. W magazynie można obejrzeć tytonie, które dostarcza się tutaj z całego świata (w głównej mierze z Ameryki Południowej i Azji), w zróżnicowanych opakowaniach - począwszy od worków 46 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 z juty, a skończywszy na liściach palmowych. Aby ochronić je przed groźnymi chrząszczami tytoniowymi, są one najpierw przez dwa tygodnie składowane w chłodni, a następnie umieszczane w odpowiednim magazynie. Tam z kolei Agio przechowuje duże zasoby tytoniu, aby móc wyrównać wahania występujące w jakości zbiorów. - Dziś jest to zamrożony kapitał, ale jednocześnie mocna baza do pracy na jutro - wyjaśnia export manager Marco Enzlin. Balmoral Royal Selection to pełnowartościowy longfiller, który powstaje w manufakturze Agio na Dominikanie. Otrzymał 91 punktów od „European Cigar Cult Journal”. OD LIŚCIA DO WŁÓKNA Aby zwoje mogły zostać poddane maszynowej obróbce, muszą zostać wcześniej rozdrobnione. Rząd noży i kręgów dba o to, by ze zwartych bloków stworzyć części o możliwie ujednoliconym rozmiarze. Na potrzeby produkcji z różnorodnych odmian tytoniu tworzone są każdorazowo charakterystyczne mieszanki, które są później rozdzielane i przewożone na wózkach widłowych do ogromnych hal. Drobinki oraz pył tytoniowy są również zbierane i dalej przetwarzane przez zewnętrzne przedsiębiorstwo, które z takich „odpadów” tytoniowych wytwarza papier wykorzystywany później do produkcji wyrobów o niższej jakości. POWSTAJE PODSTAWOWA FORMA Ten dostarczany w rulonach „papier tytoniowy” służy jako wewnętrzny liść okrywający dla niektórych cygaretek, w pozostałych wykorzystuje się droższy, ale naturalny wewnętrzny liść okrywający. Co ważne, Agio znajduje się w dogodnym położeniu dzięki temu, że może korzystać z maszyn potrzebnych w produkcji należących do własnej firmy. Istotne jest także posiadane doświadczenie i duże wyczucie potrzebne, by wytwarzać produkty o znormalizowanej jakości z konkretnych, ale zawsze nieco różniących się materiałów podstawowych. już prawie gotowy do tego, by go zapalić. PAKOWANIE Na dalszym etapie cygara otrzymują jeszcze banderolę, po czym towar jest już pakowany. Przed Agio jest pierwszą firmą produkującą cygara, która stosuje szpulę - liście okrywające są przygotowywane na Sri Lance, wytłaczane i umieszczane na długim płótnie, które w formie rolki są następnie dostarczane do Belgii. LIŚĆ OKRYWAJĄCY Agio jest pierwszą firmą produkującą cygara, która stosuje szpulę - liście okrywające są przygotowywane na Sri Lance, wytłaczane i umieszczane na długim płótnie , które w formie rolki są następnie dostarczane do Belgii. Tam w fabryce dwie przygotowane wcześniej warstwy cygara zostają w sposób mechaniczny ukośnie oplecione dostarczonym, naturalnym liściem okrywającym. Tym samym shortfiller jest właściwie banderolowaniem i pakowaniem jest jeszcze jednak czas na aromatyzowanie – ale zamiast spryskiwania tytoniu w tunelu parowym, jak w przypadku produkcji papierosów, tutaj aromaty zostają „wstrzyknięte” do produktów już gotowych do palenia -wszystkie 24 sztuki otrzymują jednocześnie zastrzyk z precyzyjnie określonym płynem. Wraz z zamknięciem opakowania kończy się praca w fabryce w Westerlo. Następnie towar zostanie stąd przetransportowany do cen- 47 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 lifestyle trali w holenderskim Duizel, gdzie otrzyma specjalną dla danego kraju oprawę. Naniesione zostaną także wtedy stosowne ostrzeżenia oraz znaczek skarbowy. Właśnie z Holandii produkty są wysyłane dalej w świat. BRĄZOWY TOWAR - PEŁEN ASORTYMENT Choć cygara typu shortfiller z Westerlo stanowią lwią część portfolio firmy Agio, to Holendrzy są również nastawieni na działalność na wyraźnie szerszym polu. - Dzięki Balmoral Dominican Selection uzyskaliśmy jedyne w swoim rodzaju połączenie - mechanicznie ukończone cygaro typu shortfiller z wysoko jakościowego tytoniu typu Longfiller. Dzięki temu możemy zaoferować to, co najlepsze z obu światów: wysoką jakość i dostojny smak, ale za korzystną cenę. Co więcej, posuwamy się nawet o krok dalej dzięki Balmoral Royal Selection - to pełnowartościowy longfiller, który powstaje w naszej manufakturze na Dominikanie. Otrzymał on aż 91 punktów od „European Cigar Cult Journal” i jest najlepszym dowodem na to, że know-how Agio nie kończy się wyłącznie na produktach typu shortfiller - opowiada Marco Enzlin. kronika WZPL: „Manifest Polska 2025” „Naszą ambicją jest taki rozwój kraju, by do 2025 roku PKB wzrósł o 50 proc., skala ubóstwa zmniejszyła się o połowę, a Polska znalazła się w strefie euro. Aby tak się stało, musimy wspólnie nie tylko unowocześnić gospodarkę i modernizować państwo, ale przede wszystkim odbudować kapitał społeczny.” – napisała Konfederacja Lewiatan w „Manifeście Polska 2025”. W Manifeście pracodawcy podkreślają, że mija 25 lat przemian w Polsce. Miały one jasno wyznaczone cele, które osiągnęliśmy: zmianę ustrojową, demokratyzację, liberalizację gospodarki, prywatyzację, członkostwo w NATO i Unii Europejskiej, postęp cywilizacyjny. Dzięki odważnym reformom i wielkiej fali przedsiębiorczości, staliśmy się ósmą gospodarką Unii Europejskiej, a wartość naszego PKB podwoiła się. Zwiększenie do 2025 roku PKB o 50 proc., zmniejszenie skali ubóstwa o 50 proc., wejście Polski do strefy euro wymaga m.in.: • wzrostu zaufania obywateli do państwa i jego instytucji, a także wzajemnie do siebie, • usprawnienia państwa, którego administracja modernizuje się zbyt wolno, • poszerzania wolności gospodarczej, aby Polska awansowała do pierwszej dwudziestki w rankingu Doing Business, • wyzwolenia nowej fali przedsiębiorczości, konkurującej z Europą i światem nowoczesnością produktów i usług, • efektywnego wykorzystania technologii cyfrowych w gospodarce, usługach publicznych, administracji i zarządzaniu państwem, • klarownej strategii rozwoju przemysłu i usług, na bazie już zbudowanych i nowych przewag konkurencyjnych, zasobów surowcowych i energetycznych, a przede wszystkim kompetencji i kwalifikacji ludzi, • sprostania wyzwaniom demograficznym i rynku pracy, • ograniczenia ubóstwa i wykluczenia społecznego, BCC: Turniej tenisowy W pierwszy wrześniowy weekend roku, na terenie Kortowo Tennis Club zebrała się grupa poznańskich ludzi Biznesu, którzy spotkali się wokół swojej tenisowej pasji na turnieju Business Centre Club Tennis Tournament. Turniej tenisowy BCC zgromadził niemal sześćdziesięciu uczestników, którzy rywalizowali na korcie w odpowiednich kategoriach wiekowych. Wydarzenie zostało zainaugurowane w piątkowy wieczór, kiedy to w kameralnej atmosferze odbyło się oficjalne losowanie turnieju i powitanie uczestników przez kanclerza Loży Wielkopolskiej Business Centre Club. Wyjątkową atrakcją bankietu był spektakl tańca z ogniem, który odbył się po zmierzchu na korcie centralnym. W sobotę, oprócz dużej dawki sportowych emocji, uczestnicy mogli skorzystać z odbywających się przez cały dzień jazd testowych najnowszymi modelami Mazdy, wziąć udział w zajęciach fitnessowych, skorzystać z przeprowadzanych masaży oraz spróbować sił w konkursach tenisowej celności. Impreza nie odbyłaby się bez silnego zaangażowania sponsora głównego – Mazda, sponsorów oficjalnych - Brother, Komputronik Biznes, Pramerica, Uzdrowiska Kłodzkie i Staropolanka oraz oficjalnych partnerów - Hunters i Drzewieccy i Partnerzy. To wyjątkowe wydarzenie było nie tylko pasjonującą imprezą sportową, ale i doskonałą okazją do spotkania i wymiany doświadczeń na przeróżnych szczeblach pomiędzy członkami poznańskiego środowiska biznesowego. Zwycięzcy: Kategoria 50+: Bolesław Brodnicki i Janusz Nowicki Kategoria 40+: Grzegorz Sikorski i Andrzej Sołtysiński Kategoria Friendly Open: Kamil Kasierski i Eduardo Vergopolem Kategoria Open: Michał Świtaj i Bartosz Wysocki 48 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 PIGIEiK: Sąd Polubowny Z inicjatywy mec. Krzysztofa Bobińskiego w styczniu 2014 r. rozpoczął działalność Sąd Polubowny przy Polskiej Izbie Gospodarczej Importerów, Eksporterów i Kooperacji w Poznaniu. Jest on samodzielną i wyodrębnioną jednostką organizacyjną działającą przy Izbie. Sąd polubowny zajmuje się rozstrzyganiem sporów pomiędzy przedsiębiorcami w sprawach o charakterze gospodarczym. Przedsiębiorcy zawierając umowę mogą w niej umieścić klauzulę arbitrażową poddającą przyszły spór pod rozstrzygnięcie sądu albo podpisać odrębne porozumienie w tym zakresie już po powstaniu sporu. Sąd orzeka, co do zasady, w trzyosobowym zespole arbitrów. Warto podkreślić, że orzeczenie wydane przez sąd polubowny ma moc prawną na równi z wyrokiem sądu powszechnego, gdy zostanie przez ten sąd uznane albo po stwierdzeniu przez ten sąd jego wykonalności. Sądownictwo polubowne jest częstym sposobem rozstrzygania sporów ze względu na większą elastyczność i szybkość postępowania w porównaniu do postępowania przed Sądami powszechnymi. Należy także podkreślić, że Sąd polubowny może rozstrzygać zarówno spory pomiędzy podmiotami krajowymi, jak i spory o charakterze międzynarodowym. Dodatkowe informacje dostępne są w siedzibie Sądu Polubownego przy Polskiej Izby Gospodarczej Importerów, Eksporterów i Kooperacji (Plac Wolności 18, 61-739 Poznań, tel. 61 851-78-48, 851-78-49, e-mail: [email protected]). kronika kalendarium WKK: Bezpieczeństwo w Wielkopolsce 16.09. Spotkanie WZP Lewiatan nt. reprezentowania przedsiębiorców przez doradców podatkowych w sporach ze skarbówką i ZUS Miejsce: siedziba WZP Lewiatan, ul. Grunwaldzka 104, 25.09. Spotkanie członków WKK na zaproszenie Andrzeja Głowackiego – Prezesa Zarządu DGA SA w siedzibie Spółki. 28.09. – 01.10. Forum Gospodarcze Polska – Tunezja WZP Lewiatan Miejsce spotkania: Urząd Marszałkowski Gościem spotkania Członków Wielkopolskiego Klubu Kapitału, które odbyło się 21 sierpnia br. w Zajeździe "Lizawka" w Antoninku był insp. Jarosław Rzymkowski - I Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu, z którym przedsiębiorcy zrzeszeni w WKK dyskutowali na temat bezpieczeństwa osób i mienia w Wielkopolsce. Komendant Rzymkowski, odpowiedzialny za nadzór pionu kryminalnego Komendy, przedstawił ciekawe dane statystyczne na temat bezpieczeństwa w regionie oraz szczegółowo omówił zagadnienia dotyczące przestępczości gospodarczej. Dodatkową atrakcją spotkania tradycyjnie był konkurs strzelecki zorganizowany przez Agencję Ochrony „Pewność”, której Prezesem jest Jacek Pachocki - Członek WKK. 16.10. Spotkanie Członków WKK na zaproszenie Grzegorza Szyszki – Dyrektora Instytutu Logistyki i Zarządzania w siedzibie Instytutu (godz. 17.00) 20.10. Spotkanie Członków WKK oraz Polsko-Niemieckiego Koła Gospodarczego DWK z Prezydentem Miasta Poznania – Ryszardem Grobelnym, Urząd Miasta Poznania (godz. 17.00). 09-10.10. PIGIEiK - bezpłatne szkolenie z zakresu efektywnych technik sprzedażowo-marketingowych pt.: „Efektywna sprzedaż” w godzinach: 09:00-16:00, sala szkoleniowa nr 4 w Wydziale Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta Poznania na ul. Matejki 50. Bio-domy Schwabenhaus We wrześniu Schwabenhaus zaprezentowało swój odnowiony dom pokazowy w Sadach. Firma, członek WZPL, jest niemieckim producentem budynków prefabrykowanych. Podczas spotkania, na którym byli obecni przedstawiciele gminy Tarnowo Podgórne, członkowie WZPL oraz inwestorzy, goście z Niemiec opowiadali o idei biodudonictwa, jego zaletach i planach rozwoju biznesu w Polsce. Wiceprezes Schwabenhaus Polska, Dorota Kwiatkowska zachęcała do obejrzenia ekologicznego i ekonomicznego zarazem domu. Domy prefabrykowane Schwabenhaus, jako produkty biobudownictwa, są nie tylko zdrowe i ekologiczne, lecz także, co bardzo istotne, tanie w 14-15.10 i 21-22.10. PIGIEiK - bezpłatne szkolenie „Prawo we własnej firmie” - praktyczna wiedza z zakresu m.in.: rodzajów i form prowadzenia działalności gospodarczej, stosowania umów cywilnych w obrocie gospodarczym, podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej za granicą (9.00-16.00) 21.10. PIGIEiK - „Wschodzący azjatycki tygrys: Filipiny – Twój Partner wzajemnego rozwoju w Azji” –na temat możliwości współpracy gospodarczej w Filipinami, spotkanie współorganizowane przez Ambasadę Filipin w Warszawie 24-26.11. PIGIEiK - bezpłatne szkolenie: „Jak skutecznie sprzedawać na rynkach zagranicznych - rynki arabskie” w godzinach: 09:00-16:00, sala szkoleniowa nr 4 w Wydziale Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta Poznania na ul. Matejki 50. eksploatacji. Ogrzewanie pompą ciepła, całość konstrukcji wykonana z drewna, nowoczesna technologia instalacji wewnętrznych to tylko niektóre atuty tych energooszczędnych budynków. 14-15.10. BCC: II edycja konferencji branży nieruchomości komercyjnych – „Projekt Inwestor” pod hasłem: „Miasta Regionalne – Polska Bis czy Fundament?” POTRZEBNA JEST POMOC! Dziesięcioletni Bartek Hadyński od 2011 roku walczy z nowotworem mózgu. Po wyczerpującym leczeniu chemio- i radioterapią, udało się uzyskać remisję choroby. Wierzyliśmy, że nasz synek jest zdrowy. Niestety ujawniona, po blisko 2 latach, wznowa choroby, spowodowała, że walkę zaczynamy od początku. Bartka można wyleczyć, ale potrzebne są środ- ki, aby sfinansować jego leczenie za granicą. Konto Fundacji Edukacja: 94 1090 1418 0000 0000 4114 4746 KRS: 0000112797; REGON: 634354365; NIP: 7861586991. Przekazując środki prosimy o określenie celu poprzez dopisek „Bartek”. Rodzice Bartka 49 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 felieton Ambitne cele będą realizowały osoby doświadczone, które znają specyfikę realizacji projektów finansowanych z Brukseli i potrafiły zbudować struktury, które je nadzorowały. ANDRZEJ GŁOWACKI Prezes Zarządu DGA S.A. Rozwój przedsiębiorczości w rękach… kobiet! Opustoszały nadmorskie kurorty, w „aferze” podsłuchowej ostatnie akcenty, sytuacja na Ukrainie zdaje się stabilizować – nadchodzi czas dyskusji o… pieniądzach. fundamentów innowacyjnej gospodarki. Ambitne cele będą realizowały osoby doświadczone, które znają specyfikę realizacji projektów finansowanych z Brukseli i potrafiły zbudować struktury, które je nadzorowały. Myślę, że nie bez znaczenia jest fakt, że na czele kluczowych instytucji stoją kobiety. To dobry moment, aby wykorzystać Ich potencjał, doświadczenie i determinację. To także bardzo dobry sygnał dla płci pięknej w Polsce o szansie aktywnego udziału w rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Innowacyj- W sierpniu Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę regulującą wydatkowanie funduszy z Unii Europejskiej w nowej perspektywie 2014-2020. Na realizację polityki spójności - czyli na rozwój przedsiębiorczości, na badania naukowe i ich komercjalizację, na infrastrukturę transportową, internet szerokopasmowy oraz aktywizację zawodową bezrobotnych - zostaną przeznaczone 82 mld Euro. Cele podobne do poprzednich siedmiu budżetowych lat, nie dziwi pytanie o diagnozę i umiejętność wyciągania wniosków z wykorzystania poprzednich unijnych pieniędzy. A była to kwota 67 mld Euro. Była minister infrastruktury i rozwoju, a obecnie unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego – Elżbieta Bieńkowska, Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości – Bożena Lubińska – Kasprzak i Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu – Aleksandra Magaczewska to trzy Osoby, które będą miały znaczący wpływ na rozwój przedsiębiorczości w Polsce w najbliższym dziesięcioleciu. Polska ostatni raz jest tak znaczącym beneficjentem środków unijnych. Jest wielkim wyzwaniem tak rozdzielić środki z UE, aby zbudować polskie przyczółki europejskiej i światowej gospodarki, ośrodki naukowe i akademickie zaprząc do faktycznego wspierania polskich firm i stworzenia silnych Research wskazały na znaczny jego spadek. Ich wyznacznikiem jest ocena własnej sytuacji i perspektyw. Najbardziej pesymistycznie patrzą w przyszłość mikrofirmy, najlepiej producenci dóbr zatrudniający od 50 do 250 osób. To czytelny sygnał o dużym znaczeniu wartości dodanej z punktu widzenia konsumentów/ odbiorców, czyli o usłudze/produkcie bardziej złożonym, a takowego firma jednoosobowa nie jest w stanie wytworzyć. Zmiany w światowej gospodarce postępują bardzo szybko, giganci Google, Amazon, Facebook bu- Jest wielkim wyzwaniem tak rozdzielić środki z UE, aby zbudować polskie przyczółki europejskiej i światowej gospodarki, ośrodki naukowe i akademickie ,zaprząc do faktycznego wspierania polskich firm i stworzenia silnych fundamentów innowacyjnej gospodarki. nej, opartej o nowe środki komunikacji, modele biznesowe XXI wieku i nowe potrzeby konsumentów. Informacje o dostępie do środków unijnych, a następnie pierwsze konkursy powinny stopniowo poprawić wskaźnik optymizmu w polskich firmach, w szczególności tych małych i średnich. Wakacyjne badanie przeprowadzone przez Instytut Kerall 50 GŁOS BIZNESU nr 4 (30) 2014 dują coraz silniejsze więzi i emocje z miliardami swoich klientów. Internet, smartfony, więcej czasu wolnego zmieniają mentalność i nasze potrzeby. W tym świecie zmian, polscy przedsiębiorcy muszą w ciągu najbliższych siedmiu lat zbudować silne podwaliny dla rodzimych akcentów w europejskiej i światowej gospodarce. Trzymamy kciuki!