Mlodziez zazywa tabake dla mody

Transkrypt

Mlodziez zazywa tabake dla mody
Młodzież zażywa tabakę dla mody
Lekarze i psychologowie ostrzegają: tabaka może uzależnić!
Tabaka to produkt na bazie tytoniu w formie drobnego, brązowego
proszku, często wzbogacony kompozycjami aromatyzującymi, przeznaczony
do zażywania przez nos. W odróżnieniu od papierosów, nikotyna wchłaniana
jest nie przez płuca, ale przez śluzówkę nosa. Zwykle wciąga się ją nosem.
Wciąganie tabaki, to coraz popularniejsza moda wśród młodzieży. W praktyce
niewiele różni się ona od palenia papierosów.
Tabaka podobnie jak papierosy zawiera
nikotynę, dlatego łatwo się od niej
uzależnić. To nie koniec minusów. W
używce znajdują się substancje
rakotwórcze. Co prawda w dymie
papierosowym jest ich więcej, poza tym
wciąganie go do płuc jest gorsze, ale tabaka
również może być przyczyną choroby
onkologicznej. U osób uzależnionych od tej
używki częściej występuje np. rak jamy nosowej. Miłośnicy tabaki narażeni
są również na rozrost tzw. polipów. To uwypuklenia śluzówki jamy nosowej,
które niekiedy mogą być tak duże, że uniemożliwiają oddychanie przez nos.
Naukowcy, którzy badali wpływ tabaki na ludzki organizm nie mają
wątpliwości, że używka podobnie jak palenie papierosów zwiększa zagrożenie
zawałem serca i chorobami układu krążenia.
Środek ten może powodować również:
Łzawienie
Częste i intensywne kichanie
Zawroty głowy
Nudności
Wymioty
Dreszcze
Ból głowy
Ból spowodowany spływaniem tabaki do gardła
Chwilowe otępienie
Krwawienie z nosa
Przeciwnicy tej używki argumentują też, że jest ona pierwszym krokiem do
palenia papierosów. Tymczasem z badań przeprowadzonych w naszym kraju
wynika, że co dziesiąty uczeń w wieku 13-15 lat przynajmniej raz zażywał
tabakę.
Sama tabaka obecnie dostępna jest jednak od 18 lat, gdyż zawiera
substancje rakotwórcze. Przede wszystkim należy pamiętać, że tabaka
działa uzależniająco na osobę zażywającą - ze względu na zawartą w
tytoniu nikotynę.
Tabaka przeznaczona jest dla dorosłych, ale młodzież kupuje je masowo.
Sprzedaż tych produktów wzrosła o 60%, a to świadczy, że antynikotynowe
przepisy nie likwidują problemu.