PowiedzMY nr 3/2013 - SU w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
Transkrypt
PowiedzMY nr 3/2013 - SU w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
1 Aktualności „Nie marzę o wielkiej karierze” - Adee 3 22 Coroczne Mistrzostwa Powiatu! 30 HARLEM SHAKE w PZS! 33 SPOTKANIE Z KOMBATANTEM 37 Felieton - „Dorastanie” „Gitarowy geniusz w Polsce” 39 42 REGGAE LATO W POLSCE 46 Dwie Ojczyzny cz. I 48 51 56 Wiosenny quiz GalerJania 2 9.01.2013 r. do naszej szkoły już po zawitał podróżnik - pan Grabowski. Tym razem zwykle wciągająca prelekcja dotyczyła obszarów Uczniowie klas drugich liceum mogli obejrzeć ilość zdjęć, zobaczyć i dotknąć ciekawych pam i ą te k or az… przymierzyć prawdziwe meksykańskie stroje! Wszystkim bardzo przypadła do gustu ta prezentacja, która trwała dwie godziny lekcyjne. Młodzież znacznie poszerzyła swoją wiedzę na dany temat. Takie spotkania i prawdziwe opowieści pokazują, jak bardzo trafne jest przysłowie „Podróże kształcą”. 3 raz drugi jego nieAmeryki. ogromną 15.01.2013 r. w naszej szkole odbył się koncert księży ze Zgromadzenia św. Wincentego a’Paulo z Krakowa. Ich formacja nazywa się „Kapela.N”. Rock, blues, swing oraz reggae - dla każdego coś dobrego! Muzyka, którą wykonują łączy w sobie wiele gatunków, lecz najważniejszy jest chrześcijański przekaz. Występ przeplatany był wypowiedziami członków zespołu na temat życiowych wartości, m.in. szczęścia, spełniania własnych marzeń, realizowania celów czy odkrywania własnych talentów. Całość służyła pokazaniu młodym ludziom, że Bóg obecny jest w naszym życiu na każdym kroku. Spotkanie to bardzo spodobało się naszym uczniom, którzy nagrodzili muzyków gromkimi brawami. 4 18.01.2013 r. uczniowie klas drugich naszego liceum bawili się na zabawie „półmetkowej”. Wydarzenie to miało miejsce w świetlicy wiejskiej w Rudzie Żmigrodzkiej. Choć było dosyć zimno, to na sali panowała gorąca atmosfera. Wszyscy tańczyli i cieszyli się, że mogą spędzić czas wspólnie się bawiąc. Dzięki takim wydarzeniom nasi licealiści mogą się bardziej zintegrować i bliżej poznać. Pokazują też, że oprócz tego, iż pięć razy w tygodniu widzą się w szkole, to i po za nią potrafią razem spędzać fajnie czas. 5 Nasi wolontariusze są niezawodni! Również i w tym roku nie zapomnieli o swoich najstarszych podopiecznych i 21 stycznia pojechali do Będkowa, by celebrować z nimi ich święto. Z tej okazji przygotowali krótką część artystyczną. Młodzież przywiozła ze sobą ciasta i owoce. Przez całe spotkanie panowała radosna atmosfera. Pacjenci cieszyli się, że tak młodzi ludzie nie zapomnieli o nich. Sama obecność wolontariuszy wiele dla nich znaczyła. Czas, który razem spędzili upłynął wszystkim zdecydowanie za szybko. MAMY MISTRZÓW! 23 stycznia w centrum treningowym „SPARTAN” na lodowisku SPISKA we Wrocławiu odbyły się mistrzostwa województwa w short track’u, czyli łyżwiarstwie szybkim na torze krótkim. Uczeń klasy I TI/R - Przemek Mazurek - został MISTRZEM WOJEWÓDZTWA, zajmując pierwszą lokatę i okazując się tym samym najszybszym na lodowisku! Zaraz za nim uplasował się 6 nasz licealista, Konrad Adamowicz, zyskując dzięki temu tytuł WICEMISTRZA! Ponadto reprezentacja w składzie: Przemek Mazurek, Konrad Adamowicz i Kamil Grzybowski zajęła I miejsce w kategorii drużynowej, pokonując aż 16 zespołów z całego Dolnego Śląska! Naszym MISTRZOM GRATULUJEMY i życzymy dalszych sukcesów sportowych ☺ 25 stycznia maturzyści mieli swoją STUDNIÓWKĘ! Na to wydarzenie od dłuższego czasu czekało wiele osób. Zabawa odbyła się w sali bankietowej „Maria” koło Rawicza. Najpierw uroczysty polonez, a potem prawdziwie szampańska zabawa. Nauczyciele mogli w luźnej atmosferze spędzić czas z podopiecznymi, którzy już niedługo odejdą z naszej szkoły. Uczniowie klas trzecich liceum i czwartych technikum korzystali z ostatniej tak uroczystej i jednocześnie szkolnej zabawy. Teraz przed nimi już tylko matura… 7 W dniach 28 STYCZNIA - 10 LUTEGO 2013 ROKU MIELIŚMY FERIE! Nowy semestr rozpoczęliśmy z nową energią i… nowym planem lekcji, który znajduje się na naszej stronie internetowej http://pzszmigrod.ayz.pl w zakładce „plan lekcji” ☺ 8 W czasie ferii zimowych kilku uczniów z naszej szkoły zostało zaproszonych do Sycowa na 10. Jubileuszowy Ogólnopolski Koncert Charytatywny na rzecz pomocy Rodakom na Ukrainie i Białorusi. Miał on wyjątkową oprawę dzięki występowi znakomitego Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. Podczas tego wydarzenia, została także podsumowana ubiegłoroczna akcja „Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia", w której brała udział także nasza szkoła. Ogromnym wyróżnieniem było to, że nasi uczniowie, którzy brali udział w tej akcji, jako jedyna grupa zostali poproszeni o wywiad do telewizji odnośnie naszych refleksji związanych z wyjazdem na Wschód. Program z relacją z Sycowa emitowany był dwukrotnie przez Telewizję Wrocław w dniach 29 stycznia i 5 lutego bieżącego roku. Można go także zobaczyć na stronie Studia Wschód. 9 11 lutego w Trzebnickim Centrum Kultury i Sportu odbyła się uroczysta gala wręczenia stypendium Starosty Trzebnickiego. Uczniowie otrzymują nagrody pieniężne za wysokie średnie ocen i szczególną działalność na rzecz szkoły. Naszą placówkę godnie reprezentowali: Andrzej Budzyń – uczeń klasy III gimnazjum (średnia ocen 5,6), Oliwia Sawicka – uczennica klasy II LO „b” (średnia ocen 5,1), Klaudia Lewandowska – uczennica II TR/E (średnia ocen 5,1) oraz Sylwia Stępień – uczennica ZSZ (średnia ocen 4,8). Wszystkim stypendystom serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów! ☺ 10 11 lutego br. w uroczystość Matki Bożej z Lourdes w Kościele katolickim po raz 21. obchodzony był Światowy Dzień Chorego. W tym dniu nasi uczniowie pojechali do hospicjum. Wolontariusze z naszej szkoły to osoby niezwykłe. Cechuje je ogromna empatia i wrażliwość na cierpienie drugiego człowieka. Wiedząc, w jak trudnej sytuacji znajdują się ich podopieczni, pojechali do Będkowa, by ich wspierać. Samotność nie jest niczym dobrym. Oni postanowil i zmierzyć się z nią i towarzyszyć starszym ludziom w tym trudnym doświadczeniu. Jesteśmy z Was dumni i cieszymy się niezmiernie, że tak pięknie reprezentujecie naszą szkołę. 14-tego lutego obchodziliśmy Walentynki. Jak co roku, Samorząd Uczniowski zorganizował akcję „poczty walentynkowej”. Uczniowie przez cztery dni mogli wrzucać kartki do specjalnej skrzynki, która została umieszczona na holu. W czwartek kartki dotarły do swoich adresatów ☺ Dzień Świętego Walentego ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Nie zmienia to faktu, że każda okazja jest dobra do wyznawania uczuć, a osoby, które otrzymały walentynki w ten dzień, na pewno poczuły się wyróżnione. 11 19 lutego naszą szkołę odwiedził zespół wykonujący muzykę latynoamerykańską. Męskie trio zaprezentowało wiele piosenek związanych z tym gatunkiem muzyki. W ten sposób nasi uczniowie mogli wysłuchać takich utworów, jak „La Bamba”, „Desperado” czy „La Camisa Negra”. Koncert połączony był z ciekawymi quizami muzycznymi. A trójka naszych licealistek wykonała przed wszystkim i taniec do rytmów kultowe j „Makareny”! Wydarzenie to pozytywnie wpłynęło na nastroje uczniów i wszyscy z uśmiechami na twarzach wrócili na lekcje. 12 Tego samego dnia w Trzebnicy odbyły się Powiatowe Zawody Piłki Siatkowej płci męskiej. NASZA MĘSKA REPREZENTACJA DRUGI RAZ Z RZĘDU ZOSTAŁA MISTRZEM! Reprezentacja w składzie: Łukasz Górski, Marcin Przyszło, Piotr Rudnicki, Dawid Urban, Patryk Wróbel, Damian Szustak, Przemek Salej nie miała sobie równych! Panowie rozgromili przeciwników. Pokazali klasę i to, co w siatkówce najważniejsze, czyli piękną grę zespołową. Naszym złotym siatkarzom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów sportowych! ☺ 20 lutego do boju w Powiatowych Rozgrywkach Piłki Siatkowej ruszyła nasza damska reprezentacja. Skład: Katarzyna Bukartyk, Joanna Habińska, Klaudia Kanownik, Małgorzata Kononowicz, Agata Koszyl, Marta Cierpka, Paulina Cierpka, Sandra Matyjaszek i Katarzyna Hanczyn nie zawiódł. Panie miały trudny orzech do zgryzienia. Przeciwniczki z roku na rok stają się coraz lepsze. Pot, ból i łzy. Nie obyło się bez kontuzji jednej z naszych reprezentantek. A wynik? Nasze złotka z Bystrzycy Kłodzkiej tym razem również nie zawiodły! Zajęły III miejsce! Gratulujemy! 13 Cieszymy się, że nasza szkoła ma tak wspaniałą i niezawodną reprezentację zarówno płci męskiej, jak i żeńskiej. Dziękujemy za gorące emocje, które towarzyszą kibicom podczas Waszych meczów. Obiecujemy, że dalej będziemy Wam kibicować! Również 20 lutego w naszej szkole miała miejsce bardzo ważna akcja - „Dar szpiku darem życia”. Wszystko dla naszego kolegi, ucznia technikum, który jest poważnie chory, a jedyną nadzieją na powrót do zdrowia jest właśnie przeszczep szpiku. Wszyscy chętni, którzy ukończyli 18 lat i wypełnili specjalną ankietę, oddali do badania krew. 18 ml czerwonego płynu - tyle było potrzeba, by sprawdzić, czy jest się bliźniakiem genetycznym. Potencjalni dawcy zostali zarejestrowani w ogólnopolskiej bazie Honorowych Dawców Szpiku. Wszyscy potwierdzają, iż jeśli zajdzie taka potrzeba, z ogromną radością oddadzą cząstkę siebie, by ratować życie drugiego człowieka. To wspaniały i szlachetny gest! Mamy nadzieję, że wśród nich znajdzie się dawca dla Huberta… 14 21-ego lutego uczniowie klas gimnazjalnych przygotowali ciekawy apel pt. „Sąd nad książką”. Wydarzenie z os t a ł o z a a r a n żo w a n e w z w i ą z k u z a kc j ą „Cała Polska Czyta Dzieciom”. Już od lat ogromna liczba ludzi, znanych aktorów i inteligencji z różnych środowisk twórczych wspiera ten projekt. Trudno się dziwić, że i nasi uczniowie postanowili się do niego łączyć. Powiatowe Finały Tenisa Stołowego! 6 marca w naszej szkole odbył się Powiatowy Finał Gry w Tenisa Stołowego dla Gimnazjum. Z tej okazji zawitali u nas goście z innych szkół. Zawodnicy byli bardzo dobrze przygotowani. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i szybko wyłoniono najlepszych spośród 6 drużyn. A kto wygrał? 15 dziewczęta: I miejsce: Gimnazjum im. Macieja Rataja w Żmigrodzie II miejsce: Gimnazjum Powiatowe w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie III miejsce: Gimnazjum Zawonia chłopcy: I miejsce: Gimnazjum Prusice II miejsce: Gimnazjum Powiatowe w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie III miejsce: Gimnazjum im. Macieja Rataja w Żmigrodzie A już następnego dnia w finałach tej samej rangi mogli zmierzyć się uczniowie klas ponad gimnazjalnych. Zawodnicy z całego Powiatu Trzebnickiego stawili się punktualnie zwarci i gotowi do walki o medale. Poziom był bardzo wyrównany. Kilkakrotnie rozgrywane były dogrywki. Rezultaty końcowe prezentują się następująco: 16 dziewczęta: I miejsce: PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie II miejsce: PZS nr II Trzebnica III miejsce: LO w PZS nr I Trzebnica chłopcy: I miejsce: PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie II miejsce: PZS nr II Trzebnica III miejsce: LO w PZS nr I Trzebnica Warto zaznaczyć, że wszystkie nasze zespoły zakwalifikowały się do Finałów Strefowych! Wszystkim tenisistom (zarówno tym młodszym, jak i starszym) GRATULUJEMY i życzymy dalszych sukcesów! Tego samego dnia odbył się szkolny konkurs z geografii. Uczniowie stworzyli aż kilkanaście drużyn! Zadanie w formie podróży po mapie bardzo się wszystkim spodobało. A kto wygra? No cóż, na wyniki musimy jeszcze trochę poczekać. Już teraz jednak wiadomo, że wśród naszych uczniów kryje się wielu podróżników. Burzliwe narady sprzyjały rozwiązywaniu poszczególnych zadań konkursowych. 17 Również 7 marca na 7 lekcji miała miejsce ciekawa akcja. HARLEM SHAKE! Tak, my również nakręciliśmy swoja szkolną wersję. Nasi uczniowie wykazali się niezwykłą kreatywnością i zaopatrzyli się w naprawdę oryginalne stroje. Organizatorzy, czyli uczniowie klasy II LO „a”, zrobili wszystko, by filmik wyszedł jak najlepiej. Czy im się to udało? Oceńcie sami! Link do efektu końcowego na naszym szkolnym profilu na Facebooku. W dniu 9 marca 2013 r. grupa 30 uczniów z klas: II, III i IV Technikum Informatycznego z naszej szkoły pod opieką nauczycieli przedmiotów informatycznych: Jana Niżyńskiego i Piotra Pawlaka, uczestniczyła w zwiedzaniu jednych z największych na świecie targów z zakresu technologii informacyjnej, czyli Międzynarodowych Targów Nowoczesnych Technologii Informacyjnych CeBIT w Hanowerze. Wyjazd był bardzo udany. Zobaczyli tam najnowsze oprogramowania do komputerów, nowoczesne zestawy komputerowe z szybkimi procesorami, potężne serwery oraz pozostałe urządzenia wspomagające współczesną technologię informacyjną . Wyjazd ten odbył się w ramach pro- 18 jektu realizowanego przez naszą szkołę „Modernizacje kształcenia zawodowego na Dolnym Śląsku II". 19 14 marca trójka naszych licealistów pojechała do Obornik Śląskich na V Powiatowy Konkurs Wiedzy o Prawach Człowieka. W tym roku materiał obejmował Prawa Uchodźców. Drużyna w składzie: Klaudia Hańczyk (II LO „a”), Klaudia Gurkowa (II LO „a”) i Maciej Białek (II LO „b”) zajęła trzecie miejsce! Konkurs składał się z kilku części. Na początku należało udzielić odpowiedzi w teście z zadaniami zarówno otwartymi, jak i zamkniętymi. Następnie uczestnicy konkursu wzięli udział w prezentacji przygotowanej przez absolwenta szkoły w Obornikach Śląskich na temat Etiopii. Po tej niezwykle interesującej prelekcji nastąpił drugi etap konkursu, który polegał na rozpoznawaniu nazw krajów, ważnych wydarzeń czy organizacji na podstawie wyświetlanych informacji. Ostatnią częścią była praca drużynowa. Po tym nastąpiło podsumowanie punktów i w s z ys t ko j u ż b y ł o j a s n e : ) Naszym reprezentantom gratulujemy ! 20 Bądź na bieżąco! Odwiedź stronę szkoły w Internecie pod adresem: www.pzszmigrod.ayz.pl Polub funpage Powiatowego Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Żmigrodzie na Facebook’u! www.facebook.com/pzszmigrod Opracowała: Klaudia Gurkowa 21 „Nie marzę o wielkiej karierze” Adee – młody, obiecujący debiutant na polskiej scenie hiphopowej, twórca płyty „Dla ziomali rap”, a także przede wszystkim absolwent naszej szkoły! Nie mogliśmy odpuścić okazji przeprowadzenia wywiadu z tym świetnie zapowiadającym się artystą, który jest dowodem na to, że koniec szkoły średniej, to nie tylko studia, praca, rodzina, a możliwość zrobienia kariery i osiągnięcia wiele w życiu, kiedy robi się to, co się kocha. 1. Jesteś absolwentem naszej szkoły. Jak ją wspominasz? - Szkołę wspominam bardzo dobrze. Miałem fajną klasę i nauczycieli. Niestety nie wszystkie zawarte w liceum przyjaźnie przetrwały. Wiadomo, że wtedy, po skończeniu szkoły, chcieliśmy utrzymać kontakt, zapewnialiśmy się o tym wzajemnie, odbyło się nawet kilka spotkań starej klasy, ale dotarło na nie zaledwie kilka osób. Dziś każdy poszedł w inną stronę. 2. Czy ta szkoła pomogła Ci w wyborze drogi życiowej? - Szczerze mówiąc szkoła nie pomogła mi w wyborze drogi życiowej. Jedną z rzeczy, które tam zrobiłem, to podjęcie decyzji o tym, że w przyszłości chciałbym zajmować się muzyką, ale to wyłącznie mój wybór – nikt wtedy nie sugerował nam tego, że można robić coś innego, niż studia, gdyż chyba trochę nazbyt gloryfikowane były awanse w korporacjach. Nie wiem jak obecnie podchodzą do tego nauczyciele, 22 ale pewnie każdy widzi, jak czasy się zmieniły. Moi znajomi po studiach pracują za grosze albo notorycznie szukają jakiejkolwiek pracy. 3. Mówiłeś, że Twoje teksty, o których potem zresztą porozmawiamy, to zasługa Twojej polonistki. Czy inni nauczyciele w jakiś sposób przyczynili się do tego, jakim człowiekiem się stałeś i co osiągnąłeś? - To zasługa między innymi mojej polonistki. Dlaczego? Pamiętam, jak pani Mielnicka męczyła nas zadaniami. Potrafiła wyłapać nawet jedno zdanie przepisane z opracowania z Internetu! To zmuszało nas do codziennego pisania długich zadań samemu i nie ukrywam, że tak jak mówiła (choć wtedy nikt nie zdawał sobie z tego sprawy) wyszło nam to na dobre. Teraz nie mam problemu z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli i korzystam z tego pisząc teksty swoich utworów. Na j. polskim lubiłem uczyć się wypowiadać spójnie, poprawną polszczyzną. Inni nauczyciele? Tak, oczywiście, że wpłynęli na mnie i ukształtowali poniekąd mój charakter. Jestem im za to wdzięczny. 4. 27 lutego wyszła Twoja debiutancka płyta „Dla Ziomali Rap”. Długo nad nią pracowałeś? - Trwało to mniej więcej dwa lata. O ile samo pisanie i nagranie utworów poszło dość szybko, tak z całą postprodukcją było już znacznie gorzej. Ponadto długo czekałem na zwrotki gościnne. 5. Co Cię inspirowało podczas jej tworzenia? Skąd czerpałeś pomysły? - Samo życie. Często wieczorami, po dniu pełnym wrażeń, dopadała mnie wena, wtedy siadałem i zapisywałem wszystko, o czym myślałem. Inspirowało mnie moje otoczenie, 23 kumple czy znajomi, na których wzorowana jest płyta. Często pisałem o problemach ludzi wchodzących w dorosłość, moich rówieśników oraz własnych. Oczywiście inspiracją była także muzyka innych wykonawców, m.in. O.S.T.R. i VNMa – dzięki nim styl, w którym tworzę jest taki, jaki jest. 6. Jesteś zadowolony z rezultatu? - Wiadomo, że po wydaniu płyty ma się milion myśli, że można było zrobić coś inaczej, coś zmienić – dotyczy to chyba wszystkich artystów, nawet tych dużo bardziej doświadczonych. Ale biorąc pod uwagę całokształt, to oczywiście jestem zadowolony z tego materiału – inaczej nie opublikowałbym go. 7. Tytuł albumu „Dla ziomali rap” wskazuje na dedykację. Chcesz w ten sposób podziękować przyjaciołom za wsparcie czy ma to zupełnie inne znaczenie? 24 - Tak, ale określenie „dla ziomali” nie dotyczy tylko moich znajomych. „Dla ziomali” oznacza także moich rówieśników, osoby mające podobne problemy, a także tych, z którymi nie rozmawia się na co dzień, a chciałoby się to zrobić. 8. Gdzie można nabyć Twoją płytę? - Oczywiście w sklepie internetowym wytwórni RW Records, na preorder.pl oraz w formacie mp3 – na NuPlays.pl. 9. Kto powinien po nią sięgnąć? - Tak jak mówiłem wcześniej – jest ona przeznaczona głównie dla moich rówieśników, ludzi, którzy wchodzą dopiero w dorosłe, poważne życie, a także dla tych, którzy zastanawiają się już powoli nad tym, co będą robić w przyszłości. Myślę, że każdy znajdzie na niej coś dla siebie. 10. Na płycie znajduje się 13 utworów. Który jest dla Ciebie szczególnie ważny i dlaczego? - Tak naprawdę utworów było więcej, ale dwa okazały się za słabe, jeden z bitów okazał się później plagiatem i musiałem z nich zrezygnować, dlatego zostało 13. Ważnym utworem jest „Dla ziomali rap”. To był pierwszy kawałek, który napisałem i nagrałem. Jest on o tym, jak powstawała moja twórczość i dlaczego. To dedykacja dla moich najbliższych, więc chyba on jest dla mnie najważniejszy. 11. Aktualnie tworzysz jako Adee i właśnie wyszedł Twój debiutancki album „Dla ziomali rap”. Wcześniej jednak ze swoim kumplem Mash’em tworzyłeś skład o nazwie Spółka Akcyjna. Pod jej szyldem powstała płyta „AToMiStyka mixtape”. Nie można nie wspomnieć o Twojej pierwszej, solowej EP-ce „Mówią, że błądzę”, a także o współpracy ze Stejczem, z którym nagrałeś „Stylikombinację”. Wnioskuję, że musiałeś bardzo dużo doświadczyć. Czy obecna płyta 25 znacząco różni się od tych, które nagrałeś? - Tamte produkcje były za słabe, by je pokazać szerszej publiczności – wiadomo, od czegoś trzeba zacząć. Nie chciałem stworzyć sobie słabego wizerunku wśród słuchaczy, dążyłem do tego, by pokazać się z czymś lepszym w przyszłości, dlatego pozostawało to zazwyczaj na dyskach twardych moich znajomych. Tak naprawdę przez tamten okres nauczyłem się prawie wszystkiego, co wiem o rapowaniu. Praca nad „Stylikombinacją” pozwoliła mi na nabycie doświadczenia w obrabianiu dźwięków, wokali. Mogłem uczyć się od dużo bardziej zaawansowanego w tych sprawach Stejcza. Wtedy nie miałem profesjonalnego studia, tylko małe pomieszczenie obklejone wytłoczkami po jajkach. Chodziliśmy z kumplami do cukierni i prosiliśmy o odłożenie nam ich. Gdy panie zadzwoniły, aby je odebrać, musieliśmy jechać dwukrotnie autem, ponieważ za pierwszym razem nie zmieściliśmy ich wszystkich – było tego tak dużo. Teraz to wydaje się śmieszne, ale wiele mnie to nauczyło – gdyby nie te starania, dziś pewnie nie byłoby mojego albumu. 12. Z jakim znanym raperem chciałbyś w przyszłości współpracować? - Z ulubionymi wykonawcami, czyli O.S.T.Rem., VNMem, Hadesem czy Diox’em. Myślę, że kiedyś, jeśli moje kawałki będą na tyle dobre, że zostanę zauważony w mainstreamie, będę miał szansę z nimi współpracować – wtedy na pewno z niej skorzystam. 13. Po przesłuchaniu kilku utworów zauważyłam, że nie ma w nich złożonych metafor, a dominują proste i jasne wypowiedzi. Zależało Ci na tym, aby stworzyć album oparty 26 na wyrażaniu swoich myśli? Uważasz, że dzięki temu zyskasz sympatię słuchaczy? - Gdy piszę teksty nie myślę o tym, bo nie wiem, co ludzie chcieliby usłyszeć. Tworzę tak, abym sam był zadowolony z rezultatu. Nie wiem czy zyskam sympatię słuchaczy, ponieważ każdy ma inny gust, nie zawsze moje teksty będą o tym, czego oczekiwałby słuchacz. 14. Podobno Twój pierwszy kontakt z hip-hopem zapoczątkował prezent od znajomego w postaci płyty. Właśnie wtedy pomyślałeś „zostanę raperem”, miałeś już plany, by w przyszłości robić coś podobnego czy była to dopiero czysta fascynacja tą muzyką, która z czasem przerodziła się w pasję? - Zanim poczułem tę zajawkę na rap, muzyką, której słuchałem było techno. Kumpel, który zresztą jako jedyny na wsi miał w tamtych czasach komputer i pod którego domem ustawiały się kolejki, by móc z niego skorzystać, dał mi płytę Slums Attack. Miałem wtedy około 12 lat i po przesłuchaniu albumu uznałem, że to nie jest takie złe. Oczywiście była to zwykła fascynacja. Nie wiedziałem, jak można tworzyć taką muzykę i jak się wybić, gdy pochodzi się z małej miejscowości. 15. Oprócz muzyki, posiadasz inne pasje? - Oczywiście. Jedną z wielu są sporty walki, lubię spędzać w ten sposób czas z kolegami. Oprócz tego lubię dobre książki. Nie przypuszczałem, że kiedyś mnie to zainteresuje, ale po wyjściu z liceum spodobało mi się to, chyba dlatego, że w końcu czytałem to, co chciałem, a nie to, co musiałem. Najbardziej lubię biografie znanych mi osób, np. „Mourinho – anatomia zwycięzcy ” czy „Ja, Ibra”. Ostatnią, którą 27 Przeczytałem, była „Arka” Boyda Morrisona. Polecam też „Inkwizytora” Patricio Sturlese. Obowiązkową pozycją dla mnie są także „Przygody Sherlocka Holmesa” i książki mojego ulubionego pisarza Charlesa Bukowskiego. Lubię też gry komputerowe, tj. „Pro Evolution Soccer”. Bywam na meczach, bo jak większość mężczyzn, lubię piłkę nożną. 16.Myślałeś kiedykolwiek, aby wziąć udział w aktualnie dość popularnych talent show, tj. „Must Be The Music”? To też jakaś szansa na zrobienie kariery, nie sądzisz? - Sam o tym nie myślałem, ale otrzymywałem takie propozycje od znajomych. Myślę, że to nie jest zbyt dobra droga dla mnie. Przez to mógłbym stracić szacunek ludzi, na których opinii mi zależy. Nie marzę o wielkiej karierze. Chciałbym, aby ludzie słuchali mnie dlatego, że chcą, bo lubią moją muzykę, a nie dlatego, że poprzez oglądanie tego typu programów, są po prostu do tego zmuszeni. Hip-hop nie jest muzyką dla wszystkich. 17. Rapowanie traktujesz jako pracę, czy jako zabawę? - Oczywiście wiążę z tym swoją przyszłość i bardzo chciałbym robić to dalej, rozwijać się i co za tym idzie, zarabiać na muzyce tak, abym mógł żyć za to godnie. Na dzień dzisiejszy traktuje to jednak jako swoją pasję i dodatkowy, niewielki zarobek. Długa droga przede mną. 18. Gdzie i kiedy będzie można Cię zobaczyć i usłyszeć na żywo? - 30 marca zagram w Obornikach Śląskich, 21 czerwca w Prusicach na ogólnopolskim festiwalu hip-hopowym. Jeśli ktoś chciałbym wybrać się gdzieś dalej, to zapraszam pod koniec kwietnia do Oławy, gdzie zagram koncert w klubie Epoka. 28 19. Co chciałbyś zrobić teraz, po wydaniu pierwszej płyty? - Chciałbym odnowić kontakt z kolegą ze Spółki Akcyjnej i nagrać coś jeszcze pod tym szyldem. Zacząłem współpracować z Nieletnim – raperem z Sanoka, człowiekiem młodym, nieznanym, ale bardzo utalentowanym i z ogromnym potencjałem. Chcę, aby tacy ludzie nabywali przy mnie doświadczenia, tak jak ja wiele nauczyłem się przy starszych kolegach. Zamierzam zacząć pracę na drugą solową płytą, w której planuję opisać jak wygląda moje życie po wydaniu pierwszej. 20. Jesteś gotowy na sławę? - Nie. O ile miłe jest to, że zyskałem pewne grono słuchaczy czy popularność w okolicy, tak nie czuję się gotowy na to, by ludzie notoryczne rozpoznawali moją twarz w większych miastach. Jestem zaskoczony taką popularnością w powiecie, ale nie zależy mi na tym. Nie chcę sławy. Chciałbym tylko godnie żyć z muzyki i dawać swoim słuchaczom jak najwięcej emocji. 19. Chciałbyś coś przekazać czytelnikom? - Chciałbym powiedzieć, abyście nie rezygnowali ze swoich marzeń i pasji. Koniec szkoły to nie zawsze studia, praca. Oczywiście nie zniechęcam nikogo do wybrania takiej drogi życiowej, bo sam chcę się kształcić, iść do szkoły muzycznej, nauczyć się grać na instrumencie i rozwijać się, ale ważne jest, aby robić to, co się lubi i co przynosi satysfakcję. Bądźcie cierpliwi – trzeba mocno wierzyć w siebie, a sukces na pewno przyjdzie. Bardzo dziękuję za rozmowę, gratuluję wydania płyty i życzę wielu sukcesów! Klaudia Hańczyk 29 Coroczne Mistrzostwa Powiatu! Największym turniejem w powiecie trzebnickim są rozgrywki piłki siatkowej. Dlatego jak co roku drużyny dziewcząt, jak i chłopców spotkały się w szkole w Trzebnicy, która jest głównym organizatorem. W turnieju wzięły udział drużyny z Obornik, Trzebnicy i Żmigrodu. Rozgrywki odbywały się na bardzo wyrównanym poziomie. Pod bacznym okiem trenera - prof. Pijackiego - jako pierwsi do walki stanęli chłopacy ze szkolnej drużyny, którzy dali z siebie wszystko i zajęli I miejsce! Walka, emocje, a w efekcie morze potu. Początek spotkania zgodnie z przewidywaniami okazał się bardzo wyrównany. Od pierwszego gwizdka sędziego nasi "chłopcy" prezentowali się lepiej niż dobrze. Były również momenty słabości., jednak zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, szybko ruszyli do odrabiania strat. Odegrali dwa wspaniałe mecze z Obornikami i Trzebnicą, potwierdzając, że to właśnie oni zasługują na tytuł mistrzów naszego powiatu. Na drugi dzień 07.03.13 r. walce stawiłyśmy czoła MY – drużyna dziewcząt z PZS-u. Zdecydowanym krokiem weszłyśmy na boisko. Nasz stres potęgowały oczy 30 śledzące każdy nasz ruch. Z racji tego, że sala była naprawdę mała, czułyśmy się tam niczym „sardynki w puszce”. Na szczęście do wszystkiego da się przyzwyczaić. Gdy piłka była już w miarę poobijana, a nasze dłonie czerwone od uderzeń, przyszedł czas, aby stoczyć pierwszą walkę. Oborniki Śląskie jako pierwszy przeciwnik. Ku naszemu zaskoczeniu nasza gra toczyła się na wysokim poziomie. Pierwszy set był przez nas wygrany, ku naszemu zdziwieniu drugi należał do przeciwnika. O wyniku meczu zadecydował team break do 15 punktów, które sprytne koleżanki z Obornik zdobyły w krótkim czasie. Zafascynowane pierwszym wynikiem 2:1 po walce stoczonej z Obornikami szykowałyśmy się na walkę z gospodarzami. No i stało się, gramy z najlepszymi w powiecie. Mimo strachu, jaki siedział w naszym umyśle, nie dawałyśmy przeciwnikowi tej satysfakcji i dobrze go kamuflowałyśmy. W chwili gdy przeciwnik przejął inicjatywę, Klaudia (Kanownik), aby podbudować nas na duchu, odważyła się na niesamowity atak, który niestety skończył się kontuzją. Po pięknym akcji niefortunnie wylądowała na prostą nogę. Sytuacja ta podcięła skrzydła naszej drużynie. Po takim incydencie trudno było podjąć walkę o punkty. Postanowiłyśmy wziąć się w garść i grać z całych swoich sił, pomimo faktu, że byłyśmy wykończone psychicznie, jak i fizycznie. Na naszej połowie boiska padały hasła „ gramy dla naszej Klaudii”, „dawać laski”. Z dużą determinacją przyjmowałyśmy trudne ataki przeciwniczek, które siły miały jeszcze w nadmiarze. Nie poddałyśmy się, walczyłyśmy do końca, jak prawdziwi sportowcy. Poziom tego meczu był niewątpliwie najwyższy z rozegranych. 31 Dziewczyny z „Gaudi” wiele nas uczą swoim sprytem i techniką gry. To nas nie dołuje, wręcz przeciwnie – wznieca ogień i nasz hart ducha. Pod koniec drugiego seta padały słowa „dawać, idziemy na całość, co będzie, to będzie”. To kolejny dowód na to, że umiemy sobie radzić w każdej sytuacji, jak i przy każdej możliwej okazji uczyć się od lepszych. W końcu przyszedł czas na medale, puchary i zdjęcia, czyli to, co niewątpliwie lubi każdy, nawet drużyna przegrana – zapewniamy. W sumie można było się spodziewać obrotu sprawy, wygrały dziewczyny z „Gaudi”, które od paru lat są mistrzyniami. Jednak nasze mecze z bliższymi „sąsiadkami” są nadal zaskakujące. Mowa tu o Obornikach Śląskich. Rozgrywki kończą się zazwyczaj minimalną różnicą punktów i jak dotąd nigdy nie udało nam się z nimi wygrać. Zatem nasuwa się pytanie, kiedy znów kolejny mecz? W najbliższym czasie planujemy zorganizować „sparing” z Obornikami Śląskimi, by w końcu wygrać i mieć tę długo oczekiwaną satysfakcję. Mamy cichą nadzieje, że nam się uda ☺ Habińska & Bukartyk 32 HARLEM SHAKE w PZSie! Światowy hit - Gangam Style - zniknął tak samo szybko, jak się pojawił. To wszystko z racji zjawienia się na rynku konkurencji. Kowbojskie wygibasy zostały zastąpione przez dziwnego rodzaju taniec-połamaniec (o ile w ogóle można to nazwać tańcem). O czym mowa? Oczywiście o królującym w sieci Harlem Shake’u. Zabawa ta, to nic innego jak tworzenie trzydziestosekundowego teledysku do utworu DJ Baauera. W pierwszej 33 części filmiku ukazana jest zwykła scena rodzajowa (czyt. z życia codziennego) + jeden roztrzepany człek (płci męskiej, żeńskiej, tudzież nijakiej). Przykładem może być: siedzą sobie ludzie w jakimś pomieszczeniu. Jeden z nich zaczyna się niesfornie wyginać i w lewo, i w prawo, i w górę, i w dół. Następuje krótkie cięcie i … reszta towarzystwa do niego dołącza. Słowa jednak nie opiszą tego wariackiego widoku! Uczniowie Powiatówki nie chcieli być gorsi od innych, dlatego też postanowili stworzyć swój własny klip. Po co? Wspólna zabawa, wygłupy na planie – to miało zbliżyć uczestników happeningu. Szkolna młodzież postanowiła wyrazić siebie właśnie w ten sposób. Chciała pokazać, przede wszystkim nauczycielom, że potrafi się kulturalnie 34 bawić. Na czas nagrania zniknęły wszelkie granice. Wszyscy połączyli siły, bo wspólnie stworzyć coś, czego u nas jeszcze nie było. Organizatorami „Harlemu” w naszej szkole byli Kamil G. i Dawid K. Chłopcy utworzyli wydarzenie na portalu społecznościowym i dążyli do zdobycia jak największej liczby osób biorących udział w tej akcji. Wielkie było ich zdziwienie, kiedy na zaproszenie pozytywnie odpowiedziało aż dziewięćdziesiąt osób. Byli z siebie dumni! W końcu nastał „ten” dzień – siódmy marca. Gdy zegary wybiły godzinę czternastą trzydzieści, szkolny korytarz na pierwszym piętrze zapełnili uczniowie. Organizatorzy otworzyli salę 24 i zaprosili wszystkich do środka. 35 Spośród prawie setki chętnych przyszło zaledwie trzydzieści osób. Na szczęście nikogo to nie zniechęciło. Każdy zajął swoje miejsce i zaczęła się prawdziwa zabawa, której przyglądali się nie tylko wychowankowie naszej szkoły, ale i nauczyciele. Każdy potrafi narzekać na to, że nic się w szkole nie dzieje. Ale drodzy uczniowie! Może zamiast się żalić, zaczniecie się integrować i wspólnie bawić. Tym bardziej, że zabawa zorganizowana przez chłopaków z II LO „a” nie była tylko bezsensowym wygłupem! Nagranie tego teledysku posłuży bowiem jako reklama naszej szkoły! Wszystkich zaintrygowanych zapraszamy do obejrzenia Harlem Shake’a w naszym szkolnym wykonaniu. Organizatorom należą się gromkie brawa za pomysłowość i dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Uczniom, którzy się nie bali, nie wstydzili serdecznie gratulujemy i dziękujemy, że chociaż w ten sposób czynią naszą szkolę bardziej kolorową! Agata Lenarcik 36 SPOTKANIE Z KOMBATANTEM Dnia 08.03.2013 r. w naszej szkole mogliśmy gościć wyjątkową osobę - pana Ignacego Olczyka. Ignacy Olczyk urodził się 19.01.1923 r. w Łapach. Przed wojną był harcerzem. Do roku 1942 był członkiem Konfederacji Narodowej oraz od 1942 roku członkiem Armii Krajowej. W obu formacjach znany był pod pseudonimem Zawisza. Przez cały czas swojej działalności konspiracyjnej walczył w kontrwywiadzie. W 1951 roku został schwytany przez władze komunistyczne, po czym został osądzony i był przetrzymywany w więzieniu przez 3,5 roku. W piątek w klasie nr 2 w czasie drugiej godziny lekcyjnej zgromadziło się ok. 60 osób. Do wypełnionej po brzegi sali wprowadzony został nasz gość. Pan dyrektor otworzył oficjalnie spotkanie. Pan Ignacy, zanim zaczął opowiadać o swej historii, złożył wszystkim obecnym na spotkaniu kobietom życzenia z okazji Dnia Kobiet. Od początku w dobrym nastroju opowiadał o swoich losach. Znajdujący się wśród publiczności harcerze zostali w międzyczasie odpytani z przysięgi. Uczniowie dowiedzieli się, jak żyło się w Polsce przedwojennej oraz w takiej za czasów okupacji hitlerowskiej, jak i komunistycznej. Spotkanie upłynęło w miłej atmosferze. Padały ciekawe pytania, a na nie jeszcze ciekawsze odpowiedzi. 37 Na zakończenie odśpiewaliśmy wszyscy „Sto lat” panu kombatantowi, a także wręczyliśmy w podzięce kwiaty oraz tort. Był to nasz spóźniony prezent na 90. urodziny. Zapewniamy, że to nie było ostatnie spotkanie tego typu. Potwierdzają to obie strony. Od pana Olczyka usłyszeliśmy, że chętnie będzie częściej odwiedzał naszą szkołę, co nas bardzo cieszy. Tomasz Sztuk 38 „Dorastanie” Życie nastolatka jest trudem i męką, w której to każdy czegoś od nas oczekuje. Z jednej strony koledzy namawiają cię do wypicia piwa, a z drugiej stoją rodzice, którzy każą ci zjeść „Gerberka” do końca albo ojciec wyciągnie pas. Do tego dochodzi jeszcze babcia, która pomiędzy modlitwami znajduje dla ciebie czas. Mówi ci, jaki to jesteś przystojny i pewnie wszystkie laski są twoje, ale w sumie to powinieneś iść na księdza albo przynajmniej zostać ministrantem. Rok szkolny się kończy, a ty, jak co roku dostajesz wyróżnienie za wybitną naukę w postaci zagrożenia z matmy, polaka i WueFu. Niby nic takiego, ale wiesz już przynajmniej, że siniak na twarzy nie jest najlepszym pretekstem, by dostać roczne zwolnienie z WFu, na nic zdało się nawet twoje magiczne symulowanie graniczące z kalectwem, gdy tylko w pobliżu pojawiał się nauczyciel. Jest wiele dziwnych sytuacji, takich jak ta powyżej, ale nie jest tak źle, jak się wydaje i dziwnym sposobem udaje ci się wytrwać aż do wakacji. Myślisz sobie, że w końcu uda ci się namówić rodziców na wyjazd z kolegami do Gdyni, by tam zaszaleć i zawiązać nowe znajomości. Jednak rozmowa nie idzie tak, jak sobie to wyobraziłeś i zamiast pobytu w pięknym kurorcie nad Bałtykiem ogłoszonym słowami „jasne 39 synu, jesteś dorosły, na pewno pojedziesz”, słyszysz „ty gówniarzu! myślisz, że puścimy cię samego tak daleko? poza tym nie mamy pieniędzy, a ty zamiast wziąć się za robotę, siedzisz w domu i budujesz szałasy z krzeseł”. Na nic zdają się wytłumaczenia, że w tej dziurze nie ma roboty, ty masz dusze artysty i praca w polu nie jest dla ciebie, a to wcale nie jest szałas z krzeseł, tylko wielki fort i ty tam jesteś królem, a nie oni. Tak też mija dzień za dniem, wstajesz o 12 i zastanawiasz się, jak mogłeś wstawać o 7 do szkoły. Monotonie przerywa znajomy Krystian, który wrócił ze ślubu syna brata wujka jego ojca w USA. Był w miasteczku niedaleko LA (Los Andżeles – takie miasto w Ameryce, Polakom i tak to dużo nie mówi, bo jesteśmy tak wykształconym krajem, że zwykliśmy pokazywać ojczyznę na mapie gdzieś w Afryce) i po powrocie stał się zupełnie innym człowiekiem. Teraz pije kawę w Starbucksie, je w KFC i ubiera się w Telly Welly, mówiąc, że te ciuchy wcale nie są dla dziewczyn i że w JuEsEJ się tak ubiera. Trudno jest ci oswoić się z faktem, że twój znajomy, który tydzień temu był rudym brudasem, jadł chleb z pasztetem i mieszkał w domku z cebuli, nagle stał się Tomaszem Jacykówem lokalnej wiejskiej społeczności, który organizuje „feszyn łiik” w wiejskiej świetlicy. Prawda jest taka, że ty także musisz zrobić coś ze swoim krótkim, pachnącym przepoconymi skarpetami życiem. Chcąc zarobić hajs na wyjazd do Gdyni i jakieś modne ciuchy postanawiasz wykręcić boczne kółka od roweru i udać się do lasu, by tam pozrywać trochę kasy w postaci jagód. Niby takie tam zajęcie, ale sąsiadka zrywająca pół tony dziennie daje ci nadzieję na szybki zysk, tym bardziej, że będąc asem z matmy wiesz, że 10 litrów dziennie 40 daje ci około 134,60 ziko do kielni. Czysty zysk, jak się okazało, nie był taki prosty i po całym dniu harówy udało ci się skołować pół litra tych małych kuleczek, które i tak musiałeś oddać babci, bo inaczej nici z pierożków. Na szczęście rodzice na pociechę zabierają cię na zakupy do większego miasta. Atmosfera przed wyjazdem jest dosyć napięta. Ojciec wyciąga z szafy stary garnitur, matka robi zapasy na podróż, a babka w sumie to ma was gdzieś, bo szykuje się na wixę do zakrystii. Na miejscu nie jest tak źle, jak myślałeś, tylko trzeba jeszcze matce wytłumaczyć, że 100 ziko za gacie to tanio, a jak markowe, to się pewnie nigdy nie rozwalą i zawsze będą pachnieć rumiankiem. Zakupy w sumie idą pełną parą, rodzice znaleźli TESCO, tak więc w ogóle ogarnął ich samo zachwyt i zapomnieli o dzieciach. Po całym dniu spędzonym na shoppingu wracasz szczęśliwy do domu, siedząc obok nowego dywanika do kibla, żyrandola i zapasu papieru toaletowego na całe życie. Tydzień po powrocie postanawiasz wbić do Krystiana i pokazać mu gdzie jego miejsce, bo teraz ty jesteś cool and trendy i ubiera cię Ewa Minge. Niestety nie jest tak, jak sobie to wyobrażałeś i zamiast modowego finishera, zostajesz wyśmiany przez Krystka oraz jego ziomków z LA. Okazało się, że twoje mega ciuchy są teraz niemodne i wyglądasz jak ciul, a spodnie, za które dałeś kokosy, nagle są oznaką wieśniactwa. Tak też postanowisz utopić smutki w Kubusiu, spotkać się ze znajomymi, którzy jako jedyni nie przejmują się słomą wystającą z twoich butów i wyczekiwać kolejnej okazji, by wyrwać starszych na zakupy do Marino. Kokodżambo i do przodu! 41 Gitarowy geniusz w Polsce, czyli koncert Slasha w katowickim spodku! 13 lutego 2013 roku w katowickim spodku odbył się długo wyczekiwany przez fanów koncert Slasha. Gdy tylko dowiedziałam się, że zagra w Polsce, od razu wiedziałam, że nie może mnie tam zabraknąć. Kiedy poznałam datę koncertu, która okazała się dniem moich imienin, uznałam to za znak i byłam całkowicie pewna, że muszę jechać do Katowic. Towarzyszyła mi siostra oraz dwie koleżanki. O godzinie 11 wsiadłyśmy do pociągu. Oczywiście nie było tak idealnie. Planowo miałyśmy odjechać godzinę wcześniej, jednak jedna z koleżanek zaspała. Mimo wszystko jazda Polskim Kolejami Państwowymi okazała się niezłą frajdą. Pomijając fakt, iż z powodu jakichś uszkodzeń pociąg jechał dłuższą drogą, poznałam wielu fajnych ludzi. W każdym wagonie można było zobaczyć grupy fanów Slasha zmierzających na koncert. Koszulki z charakterystycznym logiem Guns N’ Roses, tatuaże i cały ten rockowy image sprawiał, że w pociągu nie czułyśmy się samotnie. Wręcz przeciwnie, po dojechaniu na dworzec główny w Katowicach, okazało się, że zmontowaliśmy niezłą ekipę. Przed koncertem udaliśmy się jeszcze do jednego z katowickich klubów. Z racji tego, że mieliśmy bardzo podobne zainteresowani i gusta muzyczne, tematów do rozmów nie brakowało. Innymi słowy - sami swoi. Zbliża się godzina 19. Otwarcie bram. Wyruszamy do oddalonego o zaledwie kilkaset metrów Spodka. 42 Przy wejściu ekipa się rozdziela, każdy ma inne miejscówki. Wszyscy są podekscytowani i zniecierpliwieni. Udajemy się do naszego sektora. Nagle ujrzałam cały spodek od wewnątrz, około dziesięciu tysięcy ludzi. Widok był niesamowity. Wtedy dotarło do mnie, że jestem na koncercie Slasha i zaraz go zobaczę, a przede wszystkim usłyszę na żywo. Zajmujemy swoje miejsca. Publiczność rozgrzewa zespół Anti Tank Nun z Tomaszem „Titusem” Pukackim na czele. Warto dodać, że na scenie wraz z wokalistą Acid Drinkers grał zaledwie 15 letni Igor „Iggy” Gwadera. Po występie supportu czas na gwiazdę wieczoru. Gasną światła. Cały spodek wrze. I oto on. Slash we własnej osobie. Razem z nim fenomenalny Myles Kennedy i The Conspirators. Koncert otwiera utwór „Ghost”. Według mnie jeden z lepszych kawałków z debiutanckiej płyty Slasha wydanej w 2010 roku. Energia jest niesamowita. Czwartym utworem okazuję się być, wyczekiwany chyba przez wszystkich utwór „Back 43 from Cali”. W trakcie tej piosenki odbyła się wcześniej zaplanowana akcja. Na samym przodzie płyty, przy barierkach znajdowała się ogromna, kilkumetrowa flaga z napisem „Welcome to Poland Slash”. Kiedy zabrzmiały pierwsze dźwięki „Back from Cali”, fani pod sceną rozwinęli ogromną flagę. W czasie utworu imponującej wielkości materiał, z pomocą rąk ludzi powędrował, aż na sam koniec płyty i z powrotem wrócił pod scenę. Z racji tego, że miałam miejsce dość wysoko, efekt był świetny. Reakcja zespołu była szybka. Wokalista Myles po tym utworze powiedział „Dziękuję”. Natychmiast wywołało to ogromny entuzjazm wśród fanów. Koncert trwał w najlepsze. Wobec prawie dziesięciu minutowej solówki Slasha w utworze „Rocket Queen” nie można przejść obojętnie. Saul Hudson tym wykonaniem potwierdził swój status mistrza gitary. Nic dodać, nic ująć. Bardzo żywiołowe przyjęcie już od pierwszych dźwięków towarzyszyło utworowi "Anastasia", który zresztą jest singlem promującym ostatni album Slasha i jego kompanów. Refren zaczynający się od słowa "Anastasia" śpiewała większość fanów. Rozpoczyna się słynny utwór Gunsów „Sweet Child O’Mine”. Charakterystyczny riff Slasha pobudza publiczność i doprowadza do wrzenia. Prawie cały spodek jest na nogach, a refren zamiast wokalisty wyśpiewała chórem cala publika. To były emocje! „Katowice, dobrze spędziliście czas?” - zapytał Myles, gdy przedstawiał cały zespół. 44 A gdy poprosił o "zrobienie hałasu dla Slasha", w całym Spodku rozległ się wielki ryk. Dziękując fanom za przyjęcie musiała paść deklaracja "see you next time". Ale zanim "next time" konieczny jest bis, wykrzyczany zresztą przez wszystkich. I nastąpił. A wraz z jego początkiem utwór, którego nie mogło zabraknąć na tym koncercie. Witajcie w dżungli... "Welcome to the jungle"! Tym razem Slash wyszedł bez koszulki, co niezaprzeczalnie pobudziło damską część publiki. Podczas bisu nikt już nie siedział. Fani na trybunach szaleli. Wszechobecna euforia. Koncert zakończył niezapomniany utwór Gunsów „Paradise City”. Był on zwieńczeniem całego, prawie dwugodzinnego, rockowego koncertu. Fani dosłownie roznieśli katowicki spodek. Poczułam się wtedy, jakbym cofnęła się w czasie, do cudownych lat 80., kiedy to Guns N’ Roses było na szczycie, a ich koncerty stanowiły kwintesencje muzyki rockowej. Coś niesamowitego. Nie da się opisać tego klimatu, trzeba po prostu tego doświadczyć. Spodek opuszczaliśmy bardzo szczęśliwi i pobudzeni, ale jednocześnie smutni. Koncert dobiegł końca. Wspomnienia jednak zostaną do końca życia. Wspaniałe widowisko rekompensuje kilkugodzinne przesiadywanie na obskurnych i zimnych dworcach. Poznałam wielu ciekawych ludzi i poczułam ten specyficzny, rockowy klimat. Spełniło się jedno z moich marzeń. Mam nadzieję, że będę miała w swoim życiu jeszcze okazję uczestniczyć w tak dobrych rockowych koncertach. 45 REGGAE LATO W POLSCE REGGAELAND - pierwszy z letnich festiwali odbędzie się w dniach 12-14 lipca w Płocku. W zeszłym roku „reggae nad Wisłą” odwiedziło bardzo wiele osób, przez co Płock może pochwalić się największym tego typu festiwalem w Polsce. Już teraz wiadomo, że na pięknej plaży nad Wisłą zagrają takie gwiazdy jak Shaggy i Jahcoustix, a to dopiero początek. Zależnie od terminów karnety na 3 dni będą kosztować od 30 do 40 zł. Za pole namiotowe zapłacimy 10 zł. REGGAE NA PIASKACH - festiwal ten znany jest z rodzinnej atmosfery oraz świetnego położenia. Kto by nie chciał posłuchać dobrej muzyki, kąpiąc się w tym czasie w jeziorze, albo opalając się na plaży? Festiwal odbędzie się w dniu 20 lipca i będzie poświęcony 30leciu muzyki reggae w Polsce. Natomiast 21 lipca standardowo odbędzie się konkurs talentów. W Ostrowie Wielkopolskim zobaczymy takie gwiazdy jak Izrael czy Bakshish. Ceny biletów nie są jeszcze znane. 46 OSTRÓDA REGGAE FESTIWAL - do zeszłego roku największy festiwal tej muzyki w Polsce. Znamy już termin - 9, 10 i 11 sierpnia. Impreza odbędzie się w starych pruskich koszarach, wyremontowanych w zeszłym roku. Przez trzy nasycone pozytywną energią dni, każdy znajdzie coś dla siebie. Od wolnego rootsu po żywiołowy dancehall. W tym roku pierwszymi z handlainerów będą: Luciano, Don Carlos, Busy Signal czy DubtTonic KRU. Przesympatyczny klimat koncertów, masa stoisk i ciekawi ludzie przyciągają nowe osoby do Ostródy. Niestety ceny biletów stają się coraz bardziej wygórowane. Oby w tym roku nie przekroczyły 200 zł za trzy dni. REGAŁOWISKO – odbędzie się w dniach 22-25 sierpnia. Świetny festiwal. Przykład na to, że dobrzy artyści i niskie ceny mogą iść w parze. W tym roku będzie to już 15 edycja. Festiwal odbędzie się w Bielawie, gdzie wystąpią takie legendy (prosto z Jamajki) jak Israel Vibration i Jah Shaka. Tylko czekać na kolejnych artystów. Do sprzedaży trafiły już karnety w cenie 65 zł. Do zobaczenia! 47 Dwie Ojczyzny Cz. I Czym dzisiaj są dla nas Kresy? Potocznie terminem tym określamy ziemie należące przez wieki do Rzeczpospolitej , które teraz znajdują się za naszą wschodnią granicą. Ziemie te zostały nam zabrane przez ZSRR po zakończeniu II wojny światowej w 1945 roku, a Polacy zamieszkujący Kresy zostali wtedy przymusowo przesiedleni na zachodnie tereny dzisiejszej Polski. 48 Wiele rodzin, które aktualnie zamieszkują gminę Żmigród, pochodzi właśnie z ziem zabranych. 22 lutego do Bychowa zawitała ekipa TVP3 z programu ‘’Studio Wschód’’ pod kierownictwem pani redaktor Grażyny Orłowskiej-Sondej w celu stworzenia programu o rodzinach, które pochodzą ze Stojaniec i okolic (Powiat Lwowski) , a po wojnie osiedliły się właśnie w Bychowie. W tworzeniu programu wzięli udział dwaj mieszkańcy naszej gminy - Artur Sułkowski, uczeń PZS w Żmigrodzie oraz pan Józef Bukartyk, który urodził się w Stojańcach. Program nie ograniczał się do nagrania wspomnień ludzi, którzy w młodości opuścili swe domy i wyjechali na zachód. Wraz z ekipą telewizyjną osobiście pojechaliśmy na Ukrainę w celu odwiedzenia domu przodków. Stojańce położone 40 km na zachód od Lwowa do 1945 roku należały do jednych z największych Polskich wsi w okolicy. Pierwsza wzmianka o Stojańcach pochodzi z połowy XIV wieku. Przez wieki do Stojaniec docierały pielgrzymki wiernych z całej ziemi Lwowskiej, szukające schronienia u słynącej łaskami matki boskiej Stojanieckiej (Szkaplerznej). Miejscowość bogaciła się i rozrastała. Przed wojną mieszkało w niej kilka tysięcy naszych rodaków. Dzisiejsze Stojańce to niestety kraina zapomniana, która żyje we wspomnieniach rozproszonych po świecie, dawnych jej mieszkańców. Od ponad 10 lat na antenie TVP Wrocław ukazuje się program Grażyny Orłowskiej-Sondej „Studio Wschód”. Realizowany na Kresach Wschodnich przybliża mieszkańcom Dolnego Śląska miejsca urodzenia ich dziadów i pradziadów, historię krainy, która przez wieki była częścią 49 Naszej ojczyzny. Za wschodnią granicą pozostały pamiątki naszej przeszłości, groby naszych bliskich i naszych bohaterów. Nie można o nich zapomnieć. Tę pamięć pielęgnuje „ S t u d i o W s c h ó d ” . Dla młodego pokolenia ten program, to prawdziwa lekcja historii. Młodzież nie tylko ogląda audycje, ale również w nich uczestniczy - bierze udział w wyprawach na Kresy, poznaje miejsca, pracuje przy porządkowaniu wielkich historycznych nekropolii i małych wiejskich zrujnowanych polskich cmentarzy. „Studio Wschód” pokazuje Kresy, łączy rodziny, które pogubiły się podczas dziejowej zawieruchy, przypomina, że korzenie kilku milionów obywateli naszego kraju wywodzą się właśnie stamtąd. Warto czasem spojrzeć na mapę Polski i na jej poprzednie granice, na odebrane Polsce ziemie. Dziś Kresy nadal są zagrożone. Pamięć o nich coraz bardziej zaciera się w sercach współczesnych pokoleń. A tuż za wschodnią granicą łamane są prawa naszych rodaków, odradza się ukraiński szowinizm, a historia jest nagminnie fałszowana. Program można obejrzeć w Internecie na stronie : www.tvp.pl/wroclaw/publicystyczne/studio-wschod Artur Sułkowski 50 Wiosenny quiz 1. Astronomiczna wiosna rozpoczyna się : a) 19 Marca b) 20 Marca c) 23 Kwietnia 2. Podczas astronomicznej wiosny : a) dzień jest krótszy od nocy b) dzień jest dłuższy od nocy c) dzień i noc trwają po tyle samo 3. W pierwszym dniu wiosny topimy : A )Małgorzatę b) Marzannę c) Marzenę 4. Który kwiat zakwita na wiosnę : a) szafirek b) przebiśnieg c) aksamitka rozpierzchła 5. Jednym ze zwiastunów wiosny są bociany, które przylatują do Europy z: a) Anglii b) Ameryki c) Afryki 51 6. Kręcę się i pracuję, kopiec z igieł buduję. Dźwigam igły, jak bale i nie narzekam wcale. Kto to jest ? a) ślimak b) mrówka c) kret 7. Przysłowie „W marcu jak w garncu” określa wiosenną: a) pogodę b) potrawę c) dyscyplinę sportową 8. Na święta Wielkanocy siejemy : a) owies b) szczaw c) rzeżuchę 9.Wiosenne „kotki” to : a) małe zwierzaki b) wierzbowe bazie c) bawełna 10. W pierwszym dniu wiosny nasza szkoła obchodzi dzień : a) sportu b) ekologii c) dziecka 52 Najwięcej odpowiedzi a) Twoja wiedza na temat wiosny i zjawisk z nią związanych jest zadowalająca, ale nie najlepsza. Z pewnością informacje te pamiętasz z przedszkola lub klasy podstawowej, ale warto przypomnieć sobie kilka ważnych faktów związanych z porami roku. Jesteś osobą ambitną, ale jeszcze długa droga przed uzyskiwaniem najwyższych wyników w quizach. Najwięcej odpowiedzi b) Drogi czytelniku, jeśli uzyskałeś najwięcej odpowiedzi b) to znak, że naprawdę jesteś dobry. Twoi koledzy mogą Ci pozazdrościć takiego wyniku. Przygotuj się na następny quiz, bo będzie na pewno trudniejszy. Redakcja się o to postara ;) Najwięcej odpowiedzi c) Niestety nie powiodło Ci się tym razem, musisz sobie przypomnieć najważniejsze wiadomości z geografii. Jesteś osobą z charakterem, ale brakuje Ci pewności siebie. Powodzenia ;) 53 POWIEDZMY Nr 3 03/2013 Redakcja wydania: OPIEKUN: Aneta Wawrzynów GRAFIKA: Bartosz Kowalewski, Kasia Jania, Angelika Konieczna SKŁAD GRAFICZNY: Maciej Białek KOREKTA: Klaudia Hańczyk DZIENNIKARZE: Katarzyna Bukartyk, Joanna Habińska, Klaudia Gurkowa, Klaudia Hańczyk, Katarzyna Szymala, Tomasz Sztuk, Marcelina Halikowska, Kamil Grzybowski, Artur Sułkowski. Jeśli macie jakieś pytania, sugestie, jeśli coś was nurtuje lub zaobserwowaliście coś ciekawego… Piszcie do nas ! Odpowiemy na Wasze pytania! [email protected] 54 Składamy podziękowania dla Rady Nadzorczej Banku Spółdzielczego za dofinansowanie działalności gazety szkolnej „PowiedzMY” 55 Autorką galerii jest Kasia Jania, uczennica klasy II gimnazjum 56