Jam jest chleb życia (J 6,41-51) Żydzi szemrali przeciwko Niemu

Transkrypt

Jam jest chleb życia (J 6,41-51) Żydzi szemrali przeciwko Niemu
Jam jest chleb życia (J 6,41-51)
Żydzi
szemrali
przeciwko
Niemu, dlatego że powiedział:
Jam jest chleb, który z nieba
zstąpił. I mówili: Czyż to nie jest
Jezus, syn Józefa, którego ojca i
matkę
my
znamy?
Jakżeż może On teraz
mówić:
Z
nieba
zstąpiłem. Jezus rzekł
im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą!
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie
pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś
wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane
jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami
Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się,
przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby
ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest
od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma
życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie
wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest
chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa,
nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który
zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb,
będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest
moje ciało za życie świata.
Każda niedziela gromadzi miliony wiernych przy
stole, na którym spoczywa chleb życia.
Sercem niedzieli jest Eucharystyczna Uczta, na
której miliony wierzących spożywają chleb
gwarantujący chwalebną nieśmiertelność naszych
ciał.
Bóg ukrył swą obecność w chlebie, a my
wolelibyśmy się „poparzyć" Jego obecnością w
gorejącym krzaku.
Jezus z Nazaretu
przemawia do pamięci
ludu, który Bóg przez
krew
baranka
wyprowadził z Egiptu. A
kiedy podczas wędrówki
przez pustynię lud łaknął,
dał mu mannę, która
spadała z nieba. „Ojcowie
wasi jedli mannę na pustyni i pomarli" (J
6,49). W pamięci Jezusowych słuchaczy
pod Kafarnaum jest to wszystko: i
manna, która była cudownym pokarmem
— i śmierć tamtych pokoleń. Ich
przodkowie na pustyni dzięki mannie
zaspokajali głód ciała, tak jak każdy
ziemski chleb służy człowiekowi za
pokarm codzienny. Pokarm ten jednak
nie daje człowiekowi nieśmiertelności —
i nikt tego zresztą po nim nie oczekuje.
Chrystus mówi: „Chlebem, który Ja
dam, jest moje ciało za życie świata". Te
słowa były zapowiedzią. Zapowiedź ta
— trudna do pojęcia i do przyjęcia dla
wielu —jest jednak bardzo wyraźna i
jednoznaczna. Miała się ona spełnić
niedługo, podczas Ostatniej Wieczerzy,
w Jerozolimie, na progu paschalnych
uroczystości. W wieczerniku Chrystus
uczynił to, co zapowiedział. Kiedy podał
apostołom chleb i wino ze słowami: „to
jest Ciało moje", „to jest Krew Nowego i
wiecznego Przymierza", położył kamień
węgielny nowej pamięci Kościoła: „to
czyńcie na mój ą pamiątkę" (por.
Modlitwa Eucharystyczna;.
Pamięć
ta
nie
jest
tylko
wspomnieniem! Jest sakramentem
obecności Chrystusa, który trwa.
Sakrament uobecnia wciąż Jego własną
ofiarę: „Ciało, które za was zostaje
wydane", „Krew, która zostaje przelana
za grzechy" całego świata.
Bł. Jan Paweł II. pp.
W świecie techniki niezwykle
ważnym elementem różnych maszyn
jest
amortyzator.
Urządzenie
niwelujące wstrząsy. Bez niego praca
wielu maszyn byłaby niemożliwa.
W życiu społecznym takim
amortyzatorem
jest
uśmiech
życzliwości. To on pozwala nieśmiałym
na podjęcie działania i usuwa bariery
osamotnienia. Życzliwość jest potrzebna do życia
społecznego we wszystkich jego wymiarach. Jest ona
bowiem znakiem dobroci serca, jest wykładnikiem
gotowości niesienia pomocy każdemu, kto jej
potrzebuje.
Życzliwości oczekujemy od wszystkich: od
kierowcy w autobusie, policjanta sterującego ruchem
na szosie, urzędnika, nauczyciela, lekarza,
ekspedientki, listonosza. Wszędzie tam, gdzie chcemy
coś załatwić, gdzie korzystamy z posługi.
Szczególnie ważną jest życzliwość w rodzinnym
gronie i miejscu pracy. Życzliwość rodziców stwarza
twórczą atmosferę dla wychowania dzieci, wzajemna
życzliwość małżonków gwarantuje trwałość ich
związku. Życzliwość rodzeństwa buduje dom
bezpieczny i promieniujący pokojem.
Św. Paweł znając tę wielką wartość wzywa:
„Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni.
Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w
Chrystusie”.
Istotnym elementem życzliwości jest przebaczenie,
to ono stwarza możliwość rehabilitacji, to ono
przyjmuje człowieka takim, jakim on jest, mobilizując
go do naprawienia popełnionych błędów i do
wzmożonej ostrożności, by ich już więcej nie
powtórzyć. Przebaczenie jest obecne w każdym
uśmiechu życzliwości. Jeśli uczeń w trakcie
odpowiedzi dostrzega w oczach nauczyciela
życzliwość i wie, że ten jest jego przyjacielem a nie
tylko surowym sędzią — odpowiedź wypadnie
dobrze.
Życzliwość to znak wielkiej dojrzałości człowieka i
dowód długiej pracy nad sobą. Trzeba się bowiem
liczyć z tym, że nawet ludzie o dużej dobroci miewają
chwile, w których życzliwość znika z ich serca, a w jej
miejsce pojawia się czysta sprawiedliwość, a niekiedy
nawet niechęć. Trzeba więc wielkiego wysiłku, by
ogień życzliwości nieustannie płonął w
sercu człowieka i żadne przeciwności go
nie zgasiły. Nie powinno tego czynić
ani złe samopoczucie, ani niewłaściwa
pogoda, ani pośpiech, ani wroga
postawa otoczenia, ani niepowodzenia.
Sztuki trwałej życzliwości trzeba się
uczyć przez długie lata.
Jest wielu ludzi, którzy potrafią być
wyjątkowo życzliwi dla wybranych przez siebie osób,
albo na zasadzie uczuciowego powiązania z nimi,
wyrachowania, gdy zależy im na tym, by dany
człowiek miał o nich dobrą opinię. Ci sami jednak
ludzie w spotkaniu z innymi zieją ogniem złośliwości,
jak zieje ognistą siarką baśniowy smok. Iluż ludzi
potrafią oni boleśnie zranić. Tego typu rany goją się
bardzo trudno. Biada dzieciom, które mają takich
nieżyczliwych rodziców, biada wychowankom, jeśli
mają takich pedagogów, biada podwładnym, jeśli
mają nieżyczliwych przełożonych.
Człowiek nieżyczliwy nie powinien nigdy
sprawować żadnej władzy. On się do tego nie nadaje,
dopóki życzliwości się nie nauczy. Na szczęście
zamiana ziejącego ognistą siarką smoka w dobrego i
mocnego konia, gotowego dźwigać ciężary innych,
jest możliwa. Wystarczy nieco dobrej woli i
systematycznej pracy, by uśmiech życzliwości nie
schodził z twarzy człowieka, by serce jego było
zatroskane o dobro drugiego.
Życzliwość to przymiot serca. Jeśli człowiek widzi
w innych dobro, gotów jest spieszyć im z pomocą, gdy
dobro jest zagrożone lub gdy istnieje szansa jego
pomnożenia. Ta życzliwość serca objawia się na
twarzy opromieniowując ją uśmiechem.
Wszyscy chcielibyśmy, by otoczenie darzyło nas
życzliwością. Mamy pretensje, gdy jej brakuje.
Tymczasem droga do pomnożenia życzliwości na
ziemi rozpoczyna się w naszym sercu. To w nim
trzeba zapalić ogień życzliwości i umieć go
nieustannie podtrzymywać. Tym zaś, którym brakuje
życzliwości wobec nas, należy przebaczać. Prawdziwa
życzliwość jest na tyle mocna, iż wcześniej czy później
zapali swoim ogniem serca nieżyczliwe. W życiu
społecznym istnieje wielkie zapotrzebowanie na ten
cenny amortyzator, jakim jest uśmiech wzajemnej
życzliwości.
Ks. Edward Staniek
Po latach spędzonych w
środowisku akademickim
sławny
ojciec
Henri
Nouwen
zdecydował
związać się ze wspólnotą
„Arka". Pewnego dnia
podeszła
do
niego
upośledzona dziewczyna i
zapytała:
- Henri, czy możesz
mnie pobłogosławić?
Ojciec
Nouwen
odpowiedział na prośbę w
sposób
konkretny
i
postawił na jej czole znak
krzyża.
Jednak
zamiast
okazania
mu
wdzięczności dziewczyna
zaprotestowała w ostry sposób:
- Nie, to nie działa. Chcę prawdziwego
błogosławieństwa!
Ojciec Nouwen, który zorientował się,
że zareagował w sposób automatyczny i
zewnętrzny, powiedział:
- Ach, przepraszam, obdarzę cię
prawdziwym błogosławieństwem podczas
nabożeństwa.
Po zakończeniu nabożeństwa około
trzydziestu osób siedziało w kole na
podłodze. Ojciec Nouwen powiedział:
- Janet poprosiła mnie, abym udzielił jej
specjalnego błogosławieństwa. Uważa, że
jest jej ono teraz bardzo potrzebne.
Dziewczyna podniosła się i zaczęła iść
w stronę duchownego, który wkładał
właśnie na siebie długą komżę z
szerokimi rękawami zakrywającymi mu
nie tylko ramiona, lecz także ręce. W
pewnym momencie Janet objęła go
mocno i położyła swoją głowę na jego
piersi. Ojciec Nouwen bez zastanowienia
objął ją również mocno i dziewczyna
skryła się prawie całkowicie pod jego
szatą.
Kiedy tak trwali w uścisku, ojciec
Nouwen przemówił do niej:
- Janet, chcę, żebyś wiedziała, że jesteś
ukochaną Córką Boga. Uwielbia On na
ciebie patrzeć. Twój cudowny uśmiech i
uprzejmość w stosunku do wszystkich z
naszej wspólnoty, całe dobro, które nam
wyświadczasz, mówią, jak cudownym
jesteś stworzeniem. Wiem, że w tych
dniach ogarnia cię smutek
i twoje serce pokrywa
jakaś ciemność, ale pragnę
ci
przypomnieć,
kim
jesteś: jesteś nie zwykłą
osobą, w całości ukochaną
przez Boga i wszystkich,
którzy się teraz tutaj
razem z tobą znajdują.
Janet podniosła głowę i
przyjrzała mu się, jej
szeroki
uśmiech
był
dowodem na to, że
otrzymała
prawdziwe
błogosławieństwo.
Kiedy Janet powróciła
na swoje miejsce, wszyscy
pozostali chorzy pragnęli
również otrzymać coś bardzo podobnego.
Nawet jeden z ich opiekunów,
dwudziestoczteroletni młodzieniec, podniósł dłoń i zapytał:
- A ja?
- Oczywiście - odpowiedział ojciec
Nouwen. - Przyjdź i ty.
Przytulił go do siebie i powiedział:
- John, to takie piękne, że jesteś tutaj z
nami. Jesteś ukochanym Synem Boga.
Twoja obecność jest radością dla nas
wszystkich. Kiedy napotykamy na jakieś
trudności i nasze życie staje się ciężkie,
pamiętaj o tym, że jesteś ukochany
nieskończoną miłością.
Młodzieniec spojrzał na niego ze łzami
w oczach i powiedział:
- Dzięki, wielkie dzięki.
O wiele bardziej przeżywamy przykrość,
która nas spotyka, aniżeli uczucie bycia
błogosławionymi.
Powinniśmy jeszcze raz odkryć wielki
sens i piękno błogosławieństwa.
Kiedy jest ci trudno i nasze życie staje się
ciężkie, nie zapominaj o tym, kim jesteś:
jesteś kimś specjalnym, jesteś wielce
ukochany przez Boga oraz tych
wszystkich, z którymi przebywasz.
Bruno Ferrero
PONIEDZIAŁEK – 13 SIERPNIA
7:00 † Jana Liberę – int. rodz. Woszczyków, Wiśniewskich
Filarczyków i Szymanowskich
7:30 O Boże błogosławieństwo dla nowożeńców
Tomasza i Katarzyny – int. uczestników ślubu
18:00 † Mariannę Jędrzejczak w 12 r. śmierci
20.00 † Józefa Janiaka z rodzicami
WTOREK – 14 SIERPNIA
7:00 † Ryszarda Guzewskiego – int. uczestników pogrzebu
7:30 O Boże błogosławieństwo dla nowożeńców
Rafała i Anity – int. uczestników ślubu
18:00 † Stanisława Chojeckiego w 3 r. śmierci.
ŚRODA – 15 SIERPNIA
7:30 † Janinę i Władysława Wiśniewskich
9:00 † Edwarda i Marianne Pietrzak
Władysławę i Andrzeja Balceraków
10:30 † Wiesława Starca
12:00 SUMA W INTENCJI PARAFIAN
18:00 Nowenna do Matki Bożej Miłosiernej
CZWARTEK – 16 SIERPNIA
7:00 † Sabinę Gątarek – int. zakładu pogrzebowego
7:30 † Mariannę i Jana Wacławek
18:00 † Józefę i Genowefę Stegienka z synem Józefem
18:00 † Zmarłych z rodziny Śp. Franciszka i Anny Cybulskich
z rodzicami i teściami
PIĄTEK – 17 SIERPNIA
7:00 † Włodzimierza Szwarca – int. zakładu pogrzebowego
7:30 † Franciszka Adamczyka w 7 r. śmierci
18:00 † Ilonę Jędrzejczak
SOBOTA – 18 SIERPNIA
7:00 † Genowefę Lasocką – int. uczestników pogrzebu
7:30 † Józefę Kostrzewską
18:00 O Boże błog. i opiekę M.B. dla Magdaleny i Roberta
Adamczyków
20:00 † Stefana Paczkowskiego
NIEDZIELA – 19 SIERPNIA
7:30 †Janinę Stanisława, Henryka,
†Józefa i Eugeniusza Rusinowskich
9:00 † Rodziców Darnowskich, Jana i Józefa Stan z
wnuczkami i Helenę Woxniak
10:30 † Jana Rutkowskiego w 1 r. smierci
12:00 SUMA W INTENCJI PARAFIAN
18:00 †Władysława Orzeszka z rodzicami
1.Dziś XIX Niedziela Zwykła.
Jest to druga Niedziela Sierpnia.
Dziękujemy za ofiary złożone dziś na
cele
inwestycyjne.
Odnośnie
planowanego remontu - złożony
przez nas wniosek oczekuje na
rozpatrzenie. Prace remontowe
rozpoczną się we wrześniu.
2.Zapraszamy
na
Niedzielne
Nieszpory
poprzedzone
Litanią
Narodu Polskiego i dopełnione
modlitwą różańcową którą w
miesiącu sierpniu w szczególny
sposób ofiarujemy w intencji naszej
Ojczyzny. Nabożeństwo rozpocznie
się o godz. 17:00.
3.
Zapraszamy
na
kolejne
Nabożeństwo Fatimskie – w
poniedziałek 13 sierpnia o godz.
20:00.
4.
Uroczystość
Wniebowzięcia
N.M.P. – w środę 15 sierpnia. Msze
św. według porządku niedzielnego.
5.W związku z kilkakrotnym
wzrostem kosztów usuwania śmieci
z cmentarza ( z 1000 do 5000 zł
miesięcznie) uprzejmie prosimy o
roztropne
–
tzn.
oszczędne
dekorowanie grobów lampionami i
kwiatami – zwłaszcza sztucznymi,
oraz o selekcję wyrzucanych śmieci
do
właściwych
pojemników.
Dziękujemy za zrozumienie i pomoc
w
utrzymaniu
czystości
na
cmentarzu.
6.
W
ostatnim
tygodniu
pożegnaliśmy
Śp.
Stefana
Szcześniaka z Woli Chojnaty.
Wieczny odpoczynek racz mu dać
Panie.