tekst - Pracownia Edukacji Ekologicznej
Transkrypt
tekst - Pracownia Edukacji Ekologicznej
II MIEJSCE W KATEGORII SZKOŁY PODSTAWOWE WERONIKA PESTKA-DYMOWSKA kl. 5 a – Szkoła Podstawowa nr 5 w Tczewie I tak zaczęła się moja przygoda z ekologią… 1 luty - Karolina! – krzyknęła mama z przestronnej kuchni – dlaczego w twoim pokoju pali się światło, skoro ciebie tam nie ma? Przecież wiesz, ile to kosztuje, poza tym produkcja prądu zanieczyszcza środowisko! Szczerze mówiąc, było mi obojętne to, że w ten sposób nie chronię przyrody. Pieniądze to co innego… Przecież mamusia musi mieć pieniądze na nowe ciuchy i inne rzeczy. W końcu ona sama straciła cierpliwość i zgasiła lampy w moim ,,mieszkanku’’. - Córeczko, postanowiłam, że jeżeli nie będziesz dbała o to, by w twym pokoju światło było zgaszone… - ostatnie słowa brzmiały dla mnie jak najsroższa kara - … to będę ci odejmować z kieszonkowego, dokładnie tyle, ile wydasz na marnowanie energii. 2 luty Już nie marnuję energii. KIESZONKOWE najważniejsze! 3 luty Dzisiaj pani od przyrody oznajmiła, że pójdziemy do Pracowni Edukacji Ekologicznej na film o ochronie przyrody. Droga była krótka, błotnista, a nasze humory… cóż, deszczowe (każdy wolałby iść na przykład na film przygodowy, a nie na jakiś o ekologii!). Tak więc z minami, jakby nasz prowadzili na ścięcie, usiedliśmy na niewygodnych krzesłach i czekaliśmy, aż seans się zacznie. Akurat była to opowieść o marnowaniu energii. Na zdjęciach pokazano obraz nędzy i rozpaczy w takich miejscach, gdzie marnuje się najwięcej cennego prądu. Brak roślin i zwierząt, jedynie wrony przesiadujące na „wybrakowanych” drzewach i smog, ogromny smog znajdujący się nisko nad ziemią. W centrum tego opustoszenia stała wielka elektrownia, która oddawała pełno groźnego dymu, a niedaleko niej jechał wielokilometrowy sznur samochodów, z których wydobywało się strasznie dużo spalin. Ten widok mnie przeraził. Po chwili domyśliłam się, że ja też przyczyniam się do tworzenia takiego właśnie krajobrazu. Bo wyprodukowanie prądu potrzebnego do tego, by w moim pokoju paliło się światło wytwarza wiele niebezpiecznych gazów. Uświadomiłam sobie, że w mym ,,mieszkanku’’ lampy nie muszą działać, kiedy mnie tam nie ma. 1 4 luty Dziś rano pomyślałam, by dołączyć do kółka ochrony przyrody (teraz wiem, jakie to jest ważne). Tego dnia podeszłam do pani i zapisałam się na zajęcia. 5 luty Dziś moje pierwsze zajęcia z kółka ochrony przyrody. Głównie rozmawialiśmy o dziurze ozonowej i spalinach, które tworzą nad Ziemią powłokę i uniemożliwiają wydostanie się ,,promyczków słońca’’ poza atmosferę ziemską, dlatego na naszej planecie powstaje ocieplenie. Już nauczyłam się, by gasić światło (wtedy przyczyniam się do zapobiegania powstawania takich miejsc, jakie widzieliśmy na filmie). OD DZIŚ ŻYJĘ EKOLOGICZNIE! Czyli: nie używam plastikowych reklamówek, gaszę światło (pierwszorzędna sprawa) oraz chodzę do szkoły piechotą (to znaczy, dbam o to, żeby tata nie zawoził mnie do szkoły samochodem i by pojazd nie wytwarzał zbędnych spalin). 15 marca Ojej, jak ja długo nie pisałam w moim pamiętniku! A oto co zdarzyło się w ciągu tego miesiąca: - dostałam kilka dobrych ocen (i złych, niestety, też) - skończyłam 12 lat I co najlepsze: - ZOSTAŁAM PRZEWODNICZĄCĄ KÓŁKA OCHRONY PRZYRODY! Tak! Naprawdę! Na początku zapowiadało się, że cały czas będę lekceważyła zdrowie natury. A teraz kiedy opowiedziałam swoją historię innym członkom kółka, bez zastanowienia wybrali mnie na ,,szefową’’, że się tak wyrażę. Więc: ŻYJ EKOLOGICZNIE!