Intencjonalność indywidualna

Transkrypt

Intencjonalność indywidualna
Rozdział 2
Intencjonalność indywidualna
Zrozumienie polega na wyobrażeniu sobie faktu.
Ludwig Wittgenstein, The Big Typescńp 1
P
rocesy poznawcze są produktem doboru naturalnego, ale nie
sąjego celem. W gruncie rzeczy dobór naturalny nie „widzi”
poznania; może jedynie „dostrzec” jego efekty w postaci zapla­
nowanych i sterowanych działań zewnętrznych (Piaget, 1971).
W obliczu ewolucji bycie mądrym nie ma znaczenia, jeśli nie
prowadzi do zachowywania się mądrze.
Dwie najważniejsze klasyczne teorie zwierzęcych zacho­
wań, behawioryzm i etologia, skupiają się na zachowaniach ze­
wnętrznych, a poznanie właściwie pomijają. Standardowa etolo­
gia poświęcała w najlepszym razie szczątkową uwagę umysłom
zwierząt, natomiast tradycyjny behawioryzm odnosił się wręcz
wrogo do koncepcji umysłu u zwierząt. Chociaż współczesne
wcielenia etologii i behawioryzmu zajmują się czasem proce­
sami poznawczymi, to nie dostarczają w tej kwestii żadnych sys­
tematycznych teorii. Również wszystkie pozostałe nowoczesne
perspektywy badań ewolucji poznania nie są tu wystarczające.
Aby należycie rozpocząć naszą relację z ewolucyjnych
narodzin unikatowego ludzkiego myślenia, musimy najpierw
24
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonainość indywidualna
25
sformułować, w dużym skrócie, ogólną teorię ewolucj i pozna­
tury ciała u ssaków. Specjalizacje te są bardziej rozwinięte niż
nia. Dopiero potem, używając takiej ramy teoretycznej do scha­
rakteryzowania procesów poznania i myślenia u żyjących obec­
nieumyślne odruchy, gdyż umożliwiają odpowiednie działania
nie człowiekowatych - jako przedstawicieli punktu wyjścia
dość złożone, jak na przykład zdolność tkania pajęczyn. Niemoż­
ewolucji człowieka zachodzącej od rozgałęzienia linii naczel­
liwe jest, by pająk utkał swoją sieć, posługując się tylko połą­
nych około sześciu milionów lat temu - będziemy mogli zacząć
czeniami typu bodziec-reakcja. Proces ten jest zbyt dynamiczny
naszą wyprawę w przeszłość.
i zależny od konkretnego kontekstu. Pająk musi raczej „znać”
w znacznie bardziej zróżnicowanych okolicznościach i mogą być
stan docelowy, do którego powinien dążyć oraz mieć zdolności
percepcyjne i behawioralne, które pozwolą mu go osiągnąć po­
Ewolucja poznania
przez samoregulację. Te specjalizacje adaptacyjne nie mająjednak charakteru poznawczego (bądź jest on szczątkowy), jako
U każdego organizmu występują pewne odruchy zorganizo­
wane w liniowe połączenia typu bodziec-reakcja. Behawioryści
uważają, że całe zachowanie składa się z takich połączeń, przy
czym u bardziej złożonych gatunków mogą być one nabywane
i wiązane między sobą na różne sposoby. Stanowisko odmienne
od behawioryzmu przyjmuje, że złożone organizmy posiadają
również „obwodowe” specjalizacje adaptacyjne, działające jako
systemy kontroli informacji zwrotnej, z wbudowanymi stanami
docelowymi i wariantami działania. Przy takim założeniu, po­
że są z natury nieświadome i nieelastyczne: postrzegane sytu­
acje, warianty zachowania i wyznaczane cele są zwykle połą­
czone w sposób nieelastyczny. Posługujące się nimi, zwierzęta
nie rozumieją przyczynowych i intencjonalnych aspektów sytu­
acji w sposób, który umożliwiłby im elastyczne reagowanie na
„nieznane” okoliczności. Dobór naturalny ukształtował te narzę­
dzia tak, aby działały jednorodnie w sytuacjach „takich samych”
jak te, które wystąpiły już wcześniej; inteligencja osobnicza nie
jest tu zatem wymagana.
znanie ewoluuje nie poprzez coraz bardziej złożone połączenia
O poznaniu i myśleniu możemy zacząć mówić w przypadku
bodziec-reakcja, ale raczej gdy poszczególne osobniki zyskują
zwierząt żyjących w mniej przewidywalnych warunkach - do­
(1) możliwości elastycznego podejmowania decyzji i kontroli
behawioralnej w postaci różnych specjalizacji adaptacyjnych
bór naturalny kształtuje procesy podejmowania decyzji, które
dają poszczególnym osobnikom możliwość rozpoznawania
oraz (2) zdolności tworzenia reprezentacji poznawczych i infe-
nowych sytuacji i elastycznego działania na własny rachunek
rencji na podstawie przyczynowych i intencjonalnych relacji po­
w obliczu nagłej konieczności. Tym, co umożliwia skuteczne
między istotnymi zdarzeniami.
Specjalizacje adaptacyjne powstająjako samoregulujące się
systemy, podobne do licznych procesów fizjologicznych, takich
jak homeostatyczna regulacja ilości cukru we krwi i tempera­
radzenie sobie z nowymi warunkami jest pewien stopień zrozu­
mienia występujących relacji przyczynowych i/lub intencjonal­
nych, który w efekcie sugeruje odpowiednią, potencjalnie no­
watorską, odpowiedź behawioralną. Dla przykładu, szympans
26
Historia naturalna ludzkiego myślenia
27
2. Intencjonalność indywidualna
może zauważyć, że jedyne narzędzie dostępne mu w pewnej sy­
symulacji i wnioskowania z przyczynowych, intencjonalnych
tuacji wymaga, ze względu na pewne zależności fizyczne, wy­
i/lub logicznych przekształceń uzyskanych reprezentacji oraz
konania czynności, których nigdy w danym celu nie wykony­
(3) zdolność samokontroli i oceniania, jakie efekty behawioralne
wał. Zwierzę dysponujące umiejętnościami poznania działa
wynikają z prowadzonych symulacji - a więc do podejmowania
zatem jak system kontrolny z ustalonymi wartościami czy ce­
przemyślanych decyzji o zachowaniu. Sukces lub porażka po­
lami referencyjnymi, zdolnościami dostrzegania sytuacji przy­
szczególnych decyzji behawioralnych wrzuca stojące za nimi
czynowo lub intencjonalnie „istotnych” dla tych wartości lub
procesy reprezentacji, symulacji i samokontroli, rzecz jasna po­
celów oraz zdolnością wybierania tych działań, które prowadzą
średnio, w bezlitosne sito doboru naturalnego.
do spełnienia tychże (z uwagi na przyczynową i/lub intencjo­
nalną strukturę sytuacji). Opis w kategoriach systemu kontro­
Reprezentacja poznawcza
lnego jest zasadniczo identyczny z klasycznym modelem ra­
cjonalnych działań w filozofii podkreślającym rolę przekonań
Reprezentację poznawczą (kognitywną) w samoregulującym się
i pragnień: cel lub pragnienie zestawione z epistemicznym ob­
intencjonalnym systemie scharakteryzować można w kategoriach
razem świata (np. przekonaniem opartym na zrozumieniu przy­
jej zawartości oraz w kategoriach jej formatu. Jeśli chodzi o za­
czynowo-skutkowej lub intencjonalnej struktury sytuacji) wy­
wartość, twierdzi się, że zarówno zintemalizowane cele organi­
twarzają zamiar działania w określony sposób.
zmu, jak i jego ukierunkowana na zewnątrz uwaga (nb. nie tylko
Tę elastyczną, osobniczo regulowaną poznawczą metodę
percepcja, ale uwaga) zawierają nie izolowane bodźce czy dane
działania nazywać będziemy intencjonalnością indywidualną.
zmysłowe, ale raczej całe obrazy sytuacji. Cele, wartości i inne
W ramach samoregulacyjnego modelu intencjonalności indywi­
punkty odniesienia (pro-postawy) są poznawczymi reprezenta­
dualnej możemy zatem stwierdzić, że myślenie występuje w sy­
cjami sytuacji, do których zaistnienia bądź utrzymania dąży or­
tuacji, gdy organizm próbuje w pewnych okolicznościach roz­
ganizm. Chociaż mówimy czasami o obiekcie bądź miejscu jako
wiązać problem, by osiągnąć swój cel; raczej wyobrażając sobie
czyimś celu, jest to tylko skrót myślowy; prawdziwym celem jest
najpierw, co by się stało, gdyby podjął w danej sytuacji okre­
sytuacja posiadania obiektu lub znalezienia się w miejscu. Jak pi­
ślone działania - lub gdyby pojawiły się różnorakie czynniki
sze filozof Donald Davidson (2001): „Chęci i pragnienia odno­
zewnętrzne - niż od razu faktycznie działając. To wyobrażanie
jest niczym innym jak umysłową symulacją potencjalnych do­
szą się do treści propozycjonalnych. Tym, czego ktoś chce (...)
jest jabłko w jego dłoni. (...) Podobnie (...) ktoś, kto zamierza
świadczeń zmysłowych. Aby móc przemyśleć działanie przed
pójść do opery, zamierza doprowadzić do sytuacji, że znajdzie się
jego podjęciem, osobnik musi w takim razie posiadać trzy wy­
w operze” (s. 126). Współcześni teoretycy decyzji mówią często
mienione wyżej prerekwizyty: (1) zdolność do poznawczego re­
w tym samym duchu o pragnieniach i preferencjach jako okre­
prezentowania doświadczeń w swoim umyśle, (2) zdolność do
ślonym stanie rzeczy, który ma być zrealizowany.
Historia naturalna ludzkiego myślenia
28
2. Intencjonalność indywidualna
29
Jeśli cele i wartości są reprezentowane w formie pożąda­
Szympans zasadniczo postrzega ten widok podobnie jak
nych sytuacji, to tym, na co organizm musi zwracać uwagę, po­
my; nasze systemy wzrokowe są na tyle podobne, że widzimy
strzegając swoje środowisko, są sytuacje istotne dla tych celów
te same główne obiekty i ich relacje przestrzenne. Ale na jakie
i wartości. Sytuacje pożądane i sytuacje postrzegane w otocze­
sytuacje szympans zwraca uwagę? Choć potencjalnie mógłby
niu musząmieć zatem ten sam oparty na percepcji faktualny for­
skupić uwagę na każdej z nieskończonej liczby sytuacji, które
mat reprezentacji, który umożliwia ich porównanie w umyśle.
prezentuje nasz obrazek, to w chwili obecnej musi myśleć o po­
Oczywiście złożone organizmy postrzegają też mniej złożone
szukiwaniu pożywienia, więc kieruje uwagę na sytuacje (czy
rzeczy, takie jak przedmioty, własności czy zdarzenia - i mogą
„fakty”) istotne dla tego zachowania, a mianowicie, jak mogli­
z określonych względów kierować na nie uwagę - ale w naszych
byśmy to oddać w ludzkim języku:
analizach rzeczy te są zawsze składnikami sytuacji istotnej dla
• że na drzewie rośnie dużo bananów,
podjęcia decyzji o zachowaniu.
• że banany są dojrzałe,
By zobrazować tą kwestię, załóżmy, że rysunek 2.1 poka­
• że na bananowcu nie ma na razie innych szympansów,
zuje, co widzi szympans, gdy zbliża się do bananowca, szuka­
• że wspinając się dotrze do bananów,
jąc pożywienia.
• że w pobliżu nie ma drapieżników,
• że szybka ucieczka z tego drzewa będzie trudna,
• itp.
Dla szympansa, którego celem jest znalezienie pożywienia,
z uwzględnieniem wszystkich jego zdolności percepcyjnych
i behawioralnych oraz jego znajomości lokalnego środowiska,
wszystko powyższe to sytuacje istotne dla decyzji o tym, co ma
zrobić - wszystkie reprezentowane oczywiście niewerbalnie, za­
warte w pojedynczym obrazie (nb. nawet niespodziewany brak
czegoś, na przykład pożywienia na jego zwykłym miejscu, może
być sytuacją istotną).
Istotność jest jedną z tych sytuacyjnie uwarunkowanych
ocen, dla których nie można podać uniwersalnej definicji. Mó­
wiąc jednak z grubsza, zwierzęta postrzegają sytuacje albo jako
(1) okazje, albo jako (2) przeszkody w dążeniu do i utrzymaniu
ich celów i wartości (albo jako informacje istotne w przewidy­
Rysunek 2.1. Co widzi szympans.
waniu możliwych w przyszłości okazji lub przeszkód). Różne
30
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
31
gatunki mają oczywiście odmienne drogi życiowe, co oznacza,
stępuje ich generalizacja lub abstrahowanie, czyli proces, który
że postrzegają lub kierują uwagę na odmienne sytuacje (i skład­
możemy nazwać schematyzacją (Langacker [1987] używa me­
niki sytuacji). Dla lamparta zatem sytuacja z bananami na drze­
tafory stosu slajdów, z których każdy obrazuje pojedynczą sy­
wie nie reprezentuje okazji do pożywienia się, ale już obecność
tuację lub obiekt, a schematyzacja polega na nakładaniu ich na
tam szympansów - tak. Dla szympansa, przeciwnie, obecność
siebie). Rezultaty procesu schematyzacji możemy przedstawić
lamparta stanowi przeszkodę w jego dążeniu do unikania dra­
jako modele poznawcze różnych typów sytuacji i obiektów, na
pieżników, powinien więc szukać sytuacji zapewniających moż­
przykład kategorie obiektów, schematy zdarzeń czy modele sy­
liwości ucieczki, takich jak drzewo pozbawione niskich kona­
tuacji. Dostrzeżenie w sytuacji lub obiekcie cech znanego nam
rów, na które można się wspiąć - szympans wie, że lampart nie
typu - uznanie tej sytuacji lub obiektu za egzemplarz kategorii,
umie wspiąć się na takie drzewo i zna swoją własną sprawność
schematu lub modelu poznawczego - umożliwia nowe wniosko­
we wspinaniu się na drzewa. Jeśli teraz dorzucimy jeszcze ro­
wania zgodne z tym typem.
baka wędrującego po którymś z bananów, sytuacje istotne dla
Kategorie, schematy i modele jako poznawcze reprezenta­
tych trzech gatunków - przeszkody i okazje związane z ich
cje typów są niczym innym jak wyobrażeniowymi czy ikonicz-
celami - będą podobne w jeszcze mniejszym stopniu, wręcz
nymi schematyzacjami uprzednich doświadczeń osobnika (lub,
w ogóle. Sytuacje istotne są zatem wyznaczane łącznie przez
w pewnych przypadkach, jego gatunku; Barsalou, 1999, 2008).
cele i wartości organizmu, jego zdolności percepcyjne i wiedzę
Nie dotyczy ich w takim razie problem niepewności interpreta-
oraz jego możliwości behawioralne, czyli, mówiąc krócej, przez
cyjnej, który część teoretyków przypisuje reprezentacjom iko-
całość funkcjonowania organizmu jako samoregulacyjnego sys­
nicznym rozumianym jako obrazy umysłowe, czyli kwestia, czy
temu. Identyfikacja sytuacji istotnych dla decyzji o zachowa­
dany obraz przedstawia banana, czy owoc, przedmiot i tak dalej
niu związana jest więc z całym stylem życia zwierzęcia (von
(Crane, 2003). Problem ten ich nie dotyczy, ponieważ składają
Uexkull, 1921)2.
się one z doświadczeń osobniczych, w których organizm zwra­
Na polu formatów reprezentacji kluczowe znaczenie ma
cał uwagę na istotną (już wcześniej „zinterpretowaną”) sytuację.
fakt, że aby wyciągać twórcze wnioski, które wychodząpoza jed­
Organizm zatem „interpretuje”, lub rozumie, poszczególne sy­
nostkowe doświadczenia, organizm musi reprezentować swoje
tuacje i obiekty w kontekście swoich celów i włącza je do zna­
doświadczenia jako typy, to jest w jakiejś uogólnionej, schema­
nych sobie (reprezentowanych poznawczo) typów: „To jeszcze
jeden z tych”.
tycznej czy abstrakcyjnej formie. Jedną z możliwych hipotez jest
swego rodzaju pogląd egzemplarzowy, w ramach którego dany
osobnik w przybliżeniu „zapisuje” poszczególne sytuacje i te ich
komponenty, na które skierował uwagę (liczne modele reprezen­
tacji wiedzy traktują uwagę jako „drzwi wejściowe”). Dalej na­
32
Historia naturalna ludzkiego myślenia
Symulacja i wnioskowanie
2. Intencjonalność indywidualna
33
gorii przyczyn intencjonalnych i dzięki temu przewidzieć naj­
bliższe działania krewniaka. Dokonując schematyzacji takich
U zwierzęcia obdarzonego intencjonalnością indywidualną my­
doświadczeń (być może wspartej doświadczeniami gatunko­
ślenie obejmuje symulacje i inferencje na różne sposoby łączące
wymi), osobniki mają potencjał tworzenia modeli poznawczych
reprezentacje poznawcze sytuacji i ich komponentów. Po pierw­
ogólnych wzorców przyczynowości i intencjonalności.
sze, w obrębie podejmowania decyzji o zachowaniu mamy do
Najlepszy sposób konceptualizacji tych procesów to ujęcie
czynienia z różnego rodzaju inferencjami instrumentalnymi typu
ich w kategoriach wewnętrznych, wyobrażeniowych symulacji,
„co by się stało, gdyby...”. Dla przykładu, w sytuacji rozwią­
zawierających nowe żestawienia reprezentacji zdarzeń i obiek­
zywania problemu konkretnego - takiego jak głaz blokujący le­
tów, jakich dana jednostka sama nigdy wcześniej bezpośrednio
żący pod nim kij - niektóre organizmy mogą przeprowadzić ro­
nie doświadczyła; na przykład, szympans mógłby wyobrażać so­
dzaj wnioskowania symulacyjnego, który Piaget (1952) nazwał
bie, co zrobiłaby inna małpa, gdyby nagle pojawił się lampart
„próbami i błędami w umyśle”: osobnik wyobraża sobie moż­
liwe działanie i jego konsekwencje. Szympans może zatem zasy-
(zob. Barsalou, 1999, 2008, ustalenia dotyczące ludzi; Barsa-
mulować w wyobraźni, co by się stało, gdyby szarpnął kij z całej
cesy zestawiania same zawierają przyczynowe i intencjonalne
siły, nie musząc faktycznie tego robić. Jeśli uzna, że biorąc pod
relacje, które łączą różne prawdziwe i wyobrażone sytuacje, jak
uwagę rozmiar i ciężar głazu, byłoby to daremne, może zdecy­
również operacje „logiczne” takie jak implikacja, „negacja”,
dować się na zepchnięcie głazu na bok przed pociągnięciem kija.
wykluczanie i tym podobne. Te operacje logiczne nie są same
Możliwe są również inferencje dotyczące przyczynowych
w sobie wyobrażeniowymi reprezentacjami poznawczymi, ale
i intencjonalnych relacji tworzonych przez oddziaływania ze­
raczej procedurami poznawczymi (zarządczymi, w ujęciu Bru-
wnętrzne oraz tego, jak mogą one wpłynąć na realizację celów
nera, lub operacyjnymi, w ujęciu Piageta), do których organizm
i wartości. Na przykład, szympans może spostrzec inną małpę
ma dostęp tylko poprzez ich użycie. Konkretne przykłady ich
pożywiającą się na bananowcu i wywnioskować, że w pobliżu
działania zostaną podane w następnej sekcji, gdy przyjrzymy się
nie ma lampartów (bo gdyby były, małpa by uciekała). Z ko­
dokładniej myśleniu u człowiekowatych.
lou, 2005, rozszerzenie analiz na inne naczelne). Co ważne, pro­
lei bonobo znalazłszy na ziemi figę może uznać, że będzie ona
słodka, a w środku są nasiona - bazując na kategoryzacji zna­
Samokontrola behawioralna
lezionej figi jako Jeszcze jednej z tych” i naturalnym wniosko­
waniu, że ta figa ma te same właściwości co pozostałe z jej ka­
Zwierzę obdarzone intencjonalnością indywidualną, aby mo­
tegorii. Orangutan może na przykład rozpoznać wspinaczkę
gło myśleć efektywnie, musi być w stanie obserwować rezul­
pobratymca na drzewo jako zdarzenie intencjonalne pewnego
taty swoich działań w danych sytuacjach i oceniać, czy są one
typu, a następnie wywnioskować coś o celach i uwadze w kate­
zgodne z pożądanymi stanami czy rezultatami docelowymi.
34
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
35
Uruchamianie takich procesów samokontroli i oceny behawio­
na decyzję, dzięki czemu może (przed podjęciem decyzji) osza­
ralnej z czasem umożliwia uczenie się z doświadczenia.
cować szanse, że wybór, którego dokona, będzie udany. Ludzie
Poznawcza wersja takiej samokontroli, jak wspomniano
wyobrażają sobie nawet, jak ocenią ich inni - bądź, w przy­
wcześniej, umożliwia uprzednią symulację, na drodze wnio­
padku komunikacji, jak inni ich zrozumieją - by ocenić swoje
skowania, potencjalnych sekwencji działanie-rezultat, obser­
potencjalne decyzje behawioralne. Bez względu na jej konkretną
wowanie tych sekwencji - tak jakby faktycznie zachodziły -
formę, jakiś rodzaj umysłowej samokontroli jest kluczowy
a w końcu ocenę wyobrażonych rezultatów. Proces ten prowadzi
dla wszystkiego, co chcielibyśmy nazwać myśleniem, jako że
do podejmowania bardziej przemyślanych decyzji dzięki pre-
w pewnym sensie sprawia, że dana jednostka wie, co robi.
-korekcie błędów (Dennett [1995] mówi tu o popperowskim
uczeniu się, ponieważ porażka oznacza „śmierć” hipotezy, a nie
osobnika). Dla przykładu, wyobraźmy sobie wiewiórkę na ga­
Myśleć jak małpa
łęzi drzewa zbierającą się do skoku na inną gałąź. Widać już na­
pięte mięśnie, ale czasem wiewiórka uznaje, że odległość jest za
Naszą historię ewolucyjnych korzeni unikatowo ludzkiego my­
duża, więc po kilku podskokach schodzi po pniu i z dołu wspina
ślenia rozpoczniemy od przyjrzenia się ostatniemu wspólnemu
się na gałąź docelową. Najprostszy opis tego zdarzenia zakłada,
przodkowi ludzi i pozostałych ocalałych naczelnych. Najlepsze
że wiewiórka obserwuje i ocenia symulację tego, co by się stało,
dostępne nam modele tej istoty to nasi najbliżsi małpi krewni,
gdyby skoczyła; mogłaby na przykład nie trafić w gałąź i spaść
człowiekowate inne niż ludzie (dalej po prostu: człowiekowate),
- co byłoby zdecydowanie negatywnym rezultatem. Wiewiórka
czyli szympansy, bonobo, goryle i orangutany, a przede wszyst­
musi więc użyć symulacji, by podjąć decyzję, czy faktycznie
kim szympansy i bonobo, które oddzieliły się od ludzi najpóź­
oddać skok. Okrent (2007) utrzymuje, że wcześniejsze wyobra­
niej, około 6 milionów lat temu. Jeśli dane zdolności poznawcze
żanie sobie możliwych rezultatów różnych wyborów behawio­
są podobne u czterech gatunków człowiekowatych, ale inne u lu­
ralnych, a następnie ocenianie ich i decydowanie się na ten z naj­
dzi, uznamy, że małpy odziedziczyły te właściwości po ostatnim
lepszym wyobrażonym rezultatem, stanowi istotę racjonalności
wspólnym przodku (lub wcześniej), natomiast u ludzi rozwinęło
instrumentalnej.
się coś nowego.
Ten rodzaj samokontroli, wymagający zastosowania tego,
Naszą charakterystykę zdolności poznawczych ostatniego
co czasem nazywane jest funkcjami wykonawczymi, ma charak­
wspólnego przodka ludzi i małp zaczerpniemy z badań empi­
ter poznawczy, jako że osobnik obserwuje właściwie nie tylko
rycznych nad człowiekowatymi, dodając do nich ramy teore­
swoje działania i ich rezultaty w danym środowisku, ale także
własne symulacje umysłowe. Zwierzę ma również możliwość
tyczne zarysowanej już koncepcji intencjonalności indywi­
dualnej: kwestie samoregulacji zachowania z użyciem modeli
oceniania na przykład dostępnych mu informacji wpływających
poznawczych i inferencji instrumentalnych, tudzież różnych
36
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
37
form samokontroli behawioralnej. Ponieważ ludzie tak długo
oraz (4) zdobywania i wydobywania pożywienia (co wymaga
dzielili swoją historię ewolucyjną z człowiekowatymi - i nadal
rozumienia przyczynowości). W zakresie tych najbardziej pod­
dzielą zasadniczą budowę ciała, narządy zmysłów, emocje oraz
stawowych zdolności poznawczych wszystkie naczelne inne niż
organizację mózgu - w przypadku braku dowodów przeciwnych
ludzie wydają się zasadniczo podobne (Tomasello i Cali, 1997;
trzeba będzie założyć ciągłość ewolucyjną (de Waal, 1999). Ina­
Schmitt i in., 2012).
czej mówiąc, jeśli człowiekowate zachowują się identycznie jak
W porównaniu z innymi naczelnymi człowiekowate są na­
ludzie, szczególnie w ściśle kontrolowanych eksperymentach,
tomiast szczególnie uzdolnione w dziedzinie używania narzędzi,
założymy zgodność procesów poznawczych zaangażowanych
które można scharakteryzować nie tylko w kategoriach rozumie­
w dane zachowanie. Ciężar dowodu spoczywa więc na tych, któ­
nia przyczynowości, ale też manipulowania nią. Inne naczelne
rzy postulują istnienie przeskoków ewolucyjnych; to wyzwanie
raczej w ogóle nie radzą sobie z używaniem narzędzi, a jeśli już,
podejmiemy w dalszych rozdziałach.
to zwykle w jednym, dość ograniczonym kontekście (np. Fragaszy i in., 2004). Wszystkie cztery gatunki człowiekowatych są
Człowiekowate myślą o świecie fizycznym
natomiast wysoce uzdolnione w używaniu różnorodnych narzę­
dzi w dość elastyczny sposób, co obejmuje użycie w danym za­
Możemy wprowadzić dość użyteczny podział procesów pozna­
daniu kolejno dwóch narzędzi - użycie jednego narzędzia w celu
nia i myślenia u człowiekowatych na procesy dotyczące świata
uzyskania drugiego (które następnie służy do zdobycia pożywie­
fizycznego, ustrukturyzowane przez rozumienie przyczynowo-
nia) i tak dalej (Herrmann i in., 2008). Tradycyjnie uważa się,
ści fizycznej, i procesy dotyczące świata społecznego, ustruktu­
że używanie narzędzi wymaga od danej jednostki umiejętności
ryzowane przez rozumienie przyczynowości osobowej, czyli in-
oceny efektów swoich manipulacji wobec obiektu bądź zdarze­
tencjonalności. U naczelnych procesy poznawcze związane ze
nia docelowego (Piaget, 1952), a więc elastyczność i gorliwość,
światem fizycznym ewoluowały głównie w kontekście poszu­
które pozwoliły człowiekowatym na opanowanie nowych narzę­
kiwania pożywienia (co do tej tezy i danych ją wspierających
dzi wskazują, że posiadają one co najmniej jeden ogólny model
zob. Tomasello i Cali, 1997); taka jest więc ich „właściwa funk­
poznawczy przyczynowości sterujący używaniem tych narzędzi.
cja” (w rozumieniu Millikana [1987]). Starając się o codzienny
Zdolności człowiekowatych do manipulowania relacjami
wikt, naczelne (i ssaki w ogóle) wykształciły cele bezpośrednie,
przyczynowymi z użyciem narzędzi można w ciekawy sposób
reprezentacje i inferencje na potrzeby: (1) szukania pożywienia
połączyć z procesami reprezentacji poznawczej i wnioskowa­
(co wymaga zdolności przestrzennych i umiejętności śledzenia
nia. Dla przykładu, Marin Manrique i in. (2010) postawili przed
obiektu), (2) rozpoznawania i kategoryzowania pożywienia (co
szympansami zadanie wydobycia pożywienia, jakiego nigdy
wymaga zdolności rozpoznawania cech i kategoryzacji), (3) li­
wcześniej nie widziały. Rozwiązanie tego zadania wymagało na­
czenia pożywienia (co wymaga zdolności kwantyfikacyjnych)
rzędzia o pewnych właściwościach (musiało być ono sztywne
38
Historia naturalna ludzkiego myślenia
i mieć określoną długość). Co najważniejsze, potencjalne na­
2. Intencjonalność indywidualna
39
rzędzia znajdowały się w innym pomieszczeniu, poza zasięgiem
dzie B). Jest to zasadniczo wnioskowanie prospektywne, od prze­
słanki czy przyczyny do wniosku bądź też skutku.
wzroku. By rozwiązać zadanie zwierzęta musiały najpierw pojąć
W innej serii niedawno przeprowadzonych eksperymen­
strukturę przyczynową nieznanego problemu, a następnie utrzy­
tów możemy zobaczyć wnioskowania ukierunkowane wstecz,
mać jej kognitywną reprezentację podczas przejścia do drugiego
czyli od skutku do przyczyny. Cali (2004) pokazywał szympan­
pokoju i dobierania narzędzia. Wielu osobnikom się to udało,
som owoce, które potem chował w jednym z dwóch kubków
nierzadko już w pierwszej próbie, co sugeruje, że włączyły nowy
(małpy nie wiedziały, w którym). Następnie eksperymentator
problem do znanego sobie modelu poznawczego o określonej
potrząsał jednym z kubków, w zależności od warunku ekspe­
strukturze kauzalnej, który miały potem w pamięci, przecho­
rymentalnego. Uprzednia wiedza istotna dla rozwiązania zada­
dząc do sąsiedniego pomieszczenia. Następnie, zawsze w świe­
nia obejmuje następujące informacje: (1) jedzenie jest wjednym
tle tego modelu poznawczego, symulowały w umyśle użycie
z dwóch kubków (co zostało wyuczone na wstępie) oraz (2) po-
przynajmniej niektórych dostępnych narzędzi i jego prawdopo­
trząśnięcie kubkiem z owocem spowoduje hałas, zaś potrząśnię-
dobne wyniki - nim rzeczywiście sięgnęły po wybrane narzę­
ciem pustym kubkiem go nie spowoduje (wiedza o przyczyno-
dzie. W badaniu Mulcahy’ego i Calla (2006) bonobo potrafiły
wości wnoszona do badania). Dwa warunki eksperymentalne
nawet zachować narzędzie na przyszłość, być może wyobraża­
jąc sobie kolejne sytuacje, w których mogłyby go potrzebować.
obrazuje rysunek 2.2, na którym schematycznie zaprezentowano
sposób, w jaki małpy pojmują daną sytuację.
Wykorzystane tu symulacje czy inferencje mają strukturę lo­
(Ikoniczne modele reprezentacji poznawczych u człowieko-
giczną. Struktura ta jest oparta nie na logice formalnej, ale ra­
watych na rysunku 2.2 nie są po prostu obrazkami, ale symbo­
czej na inferencjach przyczynowych. Według tej tezy inferencje
lami teoretycznego metajęzyka, które oznaczająto, co uzgodnimy,
przyczynowe bazują na logice typu ,jeśli-to”, więc prowadzą do
że oznaczają. Mają one zatem obrazować określone doświadcze­
„koniecznych” wniosków: jeśli zachodzi A, to koniecznie zacho­
nie małpy, gdy postrzega ona kubek jako kubek i hałas jako po­
dzi B (ponieważ A spowoduje B). Bermudez (2003) nazywa infe­
chodzący z kubka i tak dalej. Co ważne, diagramy zostały wyko­
rencje tego typu protowarunkowymi, jako że konieczność jest tu
nane zgodnie ze wskazaniami restrykcyjnej teorii granic poznania
przyczynowa, a nie formalna. W eksperymencie Marin Manriqu-
u człowiekowatych. Idąc za przykładem modelu dla jednorocz­
ego i in. (2010), małpy symulując w umyśle użycie różnych na­
nego ludzkiego dziecka (Tomasello, 1992), diagramy opracowano
rzędzi wnioskowały, ż e ,jeśli użyję narzędzia o właściwości A, to
za pomocą określonych elementów przestrzennych, czasowych
musi stać się B”. Otrzymujemy więc rodzaj proto-modus ponens
i przyczynowych, które można na podstawie wyników dostępnych
prowadzącego do faktycznego użycia narzędzia o właściwości A,
badań uznać za składniki zdolności poznawczych człowiekowa­
które zgodnie z oczekiwaniem ma spowodować B jako właściwy
tych. Ponadto postulowana struktura logiczna - oparta na pro-
skutek (jeśli zajdzie A, to zajdzie B; a ponieważ zaszło A, to zaj­
toimplikacji i protonegacji - wydaje się konieczna, by wyjaśnić
40
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
41
działania naszych małp w określonych sytuacjach eksperymen­
W warunku 1 eksperymentator potrząsał kubkiem z owo­
talnych. Operacje logiczne opisano w języku potocznym, jako że
cem. W tym przypadku szympans słyszał wytworzony hałas
małpy nie opierają ich na percepcji reprezentacji, a jedynie na
i mógł wstecznie (względem zależności przyczynowej) wnio­
związanych z nimi kompetencjach proceduralnych.)
skować, co mogło go spowodować - tj. w tym przypadku, że
owoc uderza o wnętrze kubka. Jest to rodzaj abdukcji (niepoparte logicznie „wnioskowanie dążące do najlepszego wyjaśnie­
UPRZEDNIA WIEDZA:
nia”). Kolejno: (1) potrząsany kubek wydaje dźwięk; (2) gdyby
potrząsać kubkiem zawierającym owoc, to wydawałby dźwięk;
a)
b)
(3) zatem w kubku jest owoc. W warunku 2 badacz potrząsał pu­
stym kubkiem. W tym przypadku szympans nie słyszał dźwięku
i mógł wstecznie wnioskować dlaczego jest cicho - tj. w tym
przypadku, że w kubku nie ma jedzenia. Jest to rodzaj proto-mo­
dus tollens: (1) potrząsany kubek nie wydaje dźwięku; (2) gdyby
potrząsać kubkiem zawierającym owoc, to wydawałby dźwięk;
(3) zatem w kubku nie ma owocu (musi być pusty). Szympansy
WARUNEK 1:
Obserwacja:
dochodziły do tych wniosków, ale nie tylko do nich. Dodatkowo
Predykcja/lnferencja:
łączyły rozumienie przyczyny powstawania hałasu w danym
Inferencja
do najlepszego
wyjaśnienia
kontekście z uprzednią wiedzą, że owoc jest w jednym z dwóch
kubków, co pozwalało im odnajdywać owoc w drugim, niepotrząśniętym kubku (jeśli owocu nie ma w tym kubku, to musi
być w tamtym; zob. ostatni rząd na rysunku 2.2). Ten schemat
myślowy zawiera więc rodzaj inferencji wykluczającej, charak­
terystycznej dla sylogizmu dysjunktywnego.
WARUNEK 2:
Obserwacja:
Predykcja:
Negacja jest bardzo złożoną operacją poznawczą i można
Predykcja:
poddawać w wątpliwość jej wykorzystanie w zaproponowanych
^ O
Proto-sylogizm
dysjunktywny
Rysunek 2.2. Inferencje małp człekokształtnych szukających ukrytego owocu
(Cali, 2004).
opisach inferencji logicznych u człowiekowatych. Jednakże
Bermudez (2003) proponuje nowatorską teorię możliwych pre­
kursorów ewolucyjnych formalnej negacji, która czyni te opisy
znacznie bardziej wiarygodnymi. Chodzi tu o ujęcie swego ro­
dzaju protonegacji jako prostego zestawienia wykluczających
42
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
43
się wzajemnie opcji (przeciwieństw), takich jak obecność-nie-
sello i Cali, 1997); jego „właściwą funkcją” są zatem rywaliza-
obecność,
bezpieczeństwo-niebezpieczeństwo,
cyjne interakcje społeczne. W celu przechytrzenia pobratymców
sukces-porażka czy dostępny-niedostępny. Jeśli przyjmiemy,
niektóre naczelne wykształciły bezpośrednie cele, reprezentacje
że małpy człekokształtne rozumieją powyższe przeciwieństwa
i inferencje związane z (1) rozpoznawaniem osobników w gru­
jako rzeczywiście wzajemnie się wykluczające - na przykład,
pie społecznej i tworzeniem z nimi dominacyjnych bądź przy­
jeśli coś jest nieobecne, to nie może być obecne albo, jeśli coś
jaznych relacji oraz (2) rozpoznawaniem relacji społecznych,
hałasuje, to nie może być cicho - to uzyskamy znacznie prost­
takich jak rodzicielstwo, dominacja czy przyjaźń, zachodzą­
szą podstawę dla używania negacji. Wszystkie nasze opisy za­
cych między innymi małpami i uwzględnianiem ich. Zdolności
kładają tego rodzaju protonegację. Operacje implikacji (jeśli-to)
te umożliwiają jednostkom lepsze przewidywanie cudzych za­
i negacji używane razem strukturyzują wszystkie podstawowe
chowań w złożonej „przestrzeni społecznej” (Kummer, 1972).
paradygmaty ludzkich rozumowań logicznych. Stawiamy więc
Pomimo znaczących różnic międzygatunkowych w interakcjach
tezę, że człowiekowate radzą sobie z nowymi i złożonymi pro­
i strukturze społecznej, w zakresie najbardziej podstawowych
blemami fizykalnymi, włączając kluczowe aspekty sytuacji pro­
zdolności poznania społecznego, wszystkie naczelne wydają się
blemowej do znanych uprzednio poznawczych modeli struktury
zasadniczo podobne (zob. np. Tomasello i Cali, 1997; zob. też
przyczynowej, a następnie używając tych modeli do symulacji
odpowiednie rozdziały w Mitani i in., 2012).
hałas-cisza,
bądź wnioskowania o tym, co się już wydarzyło bądź, co może
Człowiekowate nie tylko rozpoznają relacje społeczne na
się wydarzyć - angażując pewien rodzaj protoimplikacji oraz
podstawie zaobserwowanych interakcji, ale też rozumieją, że
swoistą protonegację w przypadku rozumowania w przód jak
inne osobniki dążą do określonych sytuacji docelowych i zwra­
i wstecz. Nasz ogólny wniosek mówi zatem, że skoro człowie­
cają uwagę na pewne sytuacje postrzegane w środowisku - tak,
kowate w opisanych badaniach używały modeli poznawczych
że ich zestawione razem cele i spostrzeżenia (oraz oceny wszel­
zawierających uogólnione zasady przyczynowości oraz symulo­
kich istotnych przeszkód i możliwości osiągnięcia celu w da­
wały w umyśle lub wyciągały wnioski w różnego rodzaju para­
nych warunkach) determinują ich zachowania. Oznacza to, że
dygmatach protologicznych, korzystając po drodze z samokon­
inne niż ludzie człowiekowate nie tylko same są agensami in­
troli, to takie ich działanie możemy nazwać myśleniem.
tencjonalnymi, ale również rozumieją innych jako agensów (tj.
Człowiekowate myślą o świecie społecznym
jako jednostki mające intencjonalność indywidualną; Cali i To­
masello, 2008).
Rozważmy następujący eksperyment. Hare i in. (2000) ob­
wszystkim w kontekście rywalizacji wewnątrz grupy społecz­
serwowali szympansy, dominującego i podporządkowanego,
konkurujące o pożywienie w nowej sytuacji, w której jedna por­
nej o pożywienie, partnerów i inne cenne zasoby (zob. Toma-
cja pożywienia była widoczna, a druga była za zasłonąpo stronie
Poznanie świata społecznego ewoluowało u naczelnych przede
44
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
45
osobnika podporządkowanego tak, że tylko on mógł ją zoba­
w tych przypadkach małpy nie wykazywały preferencji wobec
czyć. W tej sytuacji słabszy szympans wiedział, że rywal może
którejkolwiek porcji. Jednak w warunku kluczowym postawiono
dostrzec pożywienie leżące na widoku, więc pójdzie po nie jak
zasłonę, tak że szympansy mogły zbliżyć się do jednej z porcji
najszybciej, nie może zaś zobaczyć drugiej porcji (bo widzi
niepostrzeżenie - i tę właśnie możliwość wybierały. Robiły to
tylko zasłonę), więc po nią nie pójdzie (zostanie po swojej stro­
nawet, kiedy same nie mogły widzieć człowieka (w obu przy­
nie). Kiedy otworzono jego klatkę (chwilę przed wypuszcze­
padkach musiały zdecydować się na sięgnięcie po pożywienie
niem dominującego osobnika), słabszy szympans postanowił za­
zza zasłony, ale w jednym przez klapkę przejrzystą, a w drugim
garnąć pożywienie po swojej stronie zasłony; wiedział, co rywal
przez matową). Co chyba najbardziej imponujące, te same osob­
może, a czego nie może zobaczyć. W ważnej modyfikacji tego
niki chętniej wybierały również pożywienie, do którego mogły
eksperymentu podporządkowane szympansy nie decydowały się
zbliżyć się po cichu - w przeciwieństwie do porcji, do której nie
pójść po pożywienie, którego rywal nie mógł widzieć w danym
dało się podejść bezgłośnie. Ta generalizacja na zupełnie inną
momencie, ale kilka chwil wcześniej widział je chowane w pew­
modalność percepcyjną świadczy o mocy i elastyczności wyko­
nym miejscu; słabsze małpy zdawały sobie sprawę, że osobnik
rzystywanych tu modeli poznawczych.
dominujący wie, gdzie jest schowane pożywienie (Hare i in.,
Co istotne, podobnie jak w domenie poznania fizykalnego,
2001; Kaminski i in., 2008). W jeszcze innym wariancie, gdy
badane szympansy nie tylko wyciągały przydatne wnioski na
szympansy wypuszczano na zmianę, małpy wiedziały, że jeśli
podstawie ogólnego zrozumienia intencjonalności, ale też łą­
pierwszy będzie wybierał rywal, to wybierze raczej przykrywkę
czyły swoje inferencje w schematy służące przewidywaniu cu­
leżącą na stole pod kątem (jakby coś pod nią było), a nie tę,
dzych działań, a nawet manipulowaniu nimi (zob. rysunek 2.3).
która leży płasko (i niczego być pod nią nie może); wiedziały,
Uprzednia wiedza potrzebna we wszystkich tych eksperymen­
jaki rodzaj wnioskowania inny osobnik zastosuje w tej sytuacji
tach badających zjawisko rywalizacji o pożywienie to informa­
(Schmelz i in., 2011). Szympansy wiedzą zatem, że inni pewne
cja, że rywal spróbuje zdobyć owoc wtedy i tylko wtedy, gdy
rzeczy widzą, pewne rzeczy wiedzą i wyciągają pewne wnioski.
(1) jego celem jest zdobycie owocu i (2) zna lokalizację owocu
Oprócz wykorzystywania swojego zrozumienia tego, czego
(np. w miejscu A). W badaniach Hare’a i in. (2000) wiedza ta
inni doświadczają, a czego nie i tego, jak wpływa to na ich za­
prowadzi wprost do protowarunkowych inferencji: jeśli osob­
chowania, człowiekowate próbują czasem nawet manipulować
cudzymi doświadczeniami. W serii eksperymentów Hare (2006),
nik dominujący chce zdobyć banana i widzi go w miejscu A, to
Melis i in. (2006a) obserwowali szympansy rywalizujące z czło­
nia fizykalnego, w eksperymentach badających zjawisko rywa­
wiekiem (siedzącym w czymś w rodzaju kabiny) o dwie porcje
lizacji o pożywienie szympansy korzystały z protonegacji. Za­
pożywienia. W niektórych warunkach człowiek widział małpę
tem, jeśli ujmiemy protonegację w kategoriach wykluczających
równie dobrze bez względu na to do której porcji się zbliżała;
się przeciwieństw, to musimy uznać, iż w badaniach Hare’a i in.
podąży do miejsca A. Również, analogicznie do domeny pozna­
46
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
47
szympansy wiedziały, że jeśli rywal widzi tylko zasłonę, to
w: Cali i Tomasello, 2007). W komunikacji niewerbalnej czło­
zostanie na swoim miejscu (tj. jeśli nie widzi pożywienia, to
wiekowatych znów zatem widzimy ich szczególne uzdolnienia
nie pójdzie go zdobyć; zob. Rysunek 2.3, warunek C). W eks­
w manipulowaniu przyczynowością.
perymentach z kabiną (Melis i in., 2006a) małpy również ro­
Kolejny eksperyment demonstruje swego rodzaju inferen-
zumiały, że jeśli człowiek widzi tylko zasłonę lub nie słyszy
cje wsteczne następujące w domenie społecznej. Buttelmann
hałasu, to będzie spokojnie siedział (tj. jeśli nie widzi ani nie
i in. (2007) badali sześć wychowanych wśród ludzi szympan­
słyszy, że się zbliżam, to nie sięgnie po pożywienie), podcho­
sów w paradygmacie tak zwanej racjonalnej imitacji (Gergely
dziły więc do pożywienia tak, by człowiek widział tylko za­
i in., 2002). Zwierzęta widziały człowieka wykonującego za po-
słonę bądź nic nie słyszał3.
mocą urządzenia jakąś nietypową czynność, która dawała intere­
Zatem, tak jak w domenie poznania fizykalnego, tak
sujący efekt. Rzecz w tym, że w jednym warunku fizyczne uwa­
i w domenie poznania społecznego człowiekowate są wyjąt­
runkowania sytuacji zmuszały człowieka do wykonania dziwnej
kowo biegłe w manipulacji. Ta szczególna umiejętność mani­
czynności; musiał na przykład włączyć światło głową, ponieważ
pulacji społecznej jest dobrze widoczna również w ich komu­
ręce miał zajęte trzymaniem koca, lub musiał uruchomić od­
nikacji niewerbalnej (ich komunikacja dźwiękowa jest co do
twarzacz muzyki stopą, ponieważ ręce miał zajęte stosem ksią­
zasady niezmienna i podobna komunikacji dźwiękowej u in­
żek. Kiedy przyszła kolej na szympansy, które nie miały takich
nych małp, a więc niezbyt interesująca w kontekście zagad­
ograniczeń, lekceważyły one nietypowe metody i używały przy
nienia myślenia). Wszystkie cztery gatunki człowiekowatych
danym urządzeniu rąk, jak w sytuacji normalnej. Jednakże je ­
komunikują się gestami w sposób, którego nieczłekokształtne
naczelne raczej nie mają. W swoich interakcjach społecznych
śli małpy widziały człowieka stosującego nietypową czynność,
kiedy nie było to podyktowane ograniczeniami fizycznymi - bez
rytualizują pewne ruchy intencyjne - takie jak podnoszenie ra­
żadnego wyraźnego powodu; po prostu włączał światło głową
mion w celu zaproszenia do zabawy - które wykorzystują póź­
- dość często kopiowały jego dziwne zachowanie. Najbardziej
niej, umiejętnie manipulując zachowaniem innych. Co waż­
naturalna interpretacja tego zróżnicowania w reakcjach stanowi,
niejsze, posługują się również pewną liczbą gestów przyciąga­
że małpy zastosowały tutaj rodzaj prolo-modus tollens, przejście
jących uwagę - na przykład, uderzają w podłoże, by zwrócić na
od skutku do przyczyny, z dodatkiem protonegacji, podobnie jak
siebie uwagę innych jednostek - w celu manipulowania uwagą
w badaniach Calla (2004) z potrząsaniem kubkiem: (1) człowiek
innych. Przejmują nawet od ludzi pewien rodzaj zrytualizo-
nie używa rąk; (2) gdyby miał wybór, używałby rąk; (3) zatem
wanego gestu sięgania czy wskazywania, który nie znajduje
musi nie mieć wyboru (w jednym przypadku z oczywistego po­
się w ich naturalnym repertuarze gatunkowym, demonstru­
wodu; w drugim - bez).
jąc tym szczególnie wyraźnie elastyczność swoich zdolności
do manipulowania cudzymi zachowaniami i uwagą (więcej
Historia naturalna ludzkiego myślenia
48
2. Intencjonalność indywidualna
49
używając tego modelu do symulowania lub formowania infe-
UPRZEDNIA WIEDZA:
rencji na temat tego, co się stało bądź, co może się dopiero zda­
rzyć. Człowiekowate używają zarówno swego rodzaju protoimplikacji, jak i pewnego typu protonegacji - zarówno w trybie
prospektywnym, jak i wstecznym - w kontekście protologicznych paradygmatów wnioskowania społecznego. Możemy przy­
jąć zatem, że w opisanych badaniach działanie, jakie wykonują
człowiekowate w domenie społecznej, a także w domenie fizy­
WNIOSKOWANIE DO PRZODU:
Obserwacja:
Predykcja/lnferencja:
kalnej, to właśnie myślenie.
Samokontrola poznawcza
W przedstawionych badaniach człowiekowate ewidentnie nie
dokonywały po prostu automatycznych przeskoków między al­
ternatywnymi zachowaniami, reagując na dopasowanie do celu;
WNIOSKOWANIE WSTECZ:
Obserwacja:
Predykcja/lnferencja:
monitorowały - a więc w pewnym sensie wiedziały - co po­
winny zrobić, by podjąć najlepszą decyzję. Na poziomie beha­
wioralnym (przypomnijmy tu wiewiórkę, która zmieniła zdanie
przed skokiem na sąsiednie drzewo) ostatnie badania człowiekowatych pokazują, że potrafią one (1) odraczać przyjęcie
mniejszej nagrody, by dostać później nagrodę większą; (2) za­
hamować reakcję, która przyniosła uprzednio korzystny efekt
Rysunek 2.3. Inferencje małp człekokształtnych rywalizujących o pożywienie
(Hare i in., 2000).
i zareagować w inny sposób, którego wymaga zmieniona sy­
tuacja; (3) zmusić się do zrobienia czegoś nieprzyjemnego, by
dostać potem cenną nagrodę; (4) kontynuować próby po nie­
Badania te pokazują, że człowiekowate potrafią rozwiązy­
powodzeniach; czy (5) koncentrować się mimo dystraktorów.
wać złożone problemy społeczne, podobnie jak rozwiązują zło­
W szczególności, we wszechstronnym badaniu porównaw­
żone problemy fizykalne, włączając kluczowe aspekty sytuacji
czym, powyższe zdolności u szympansów były mniej więcej
problemowej do modelu poznawczego - który w tym przypadku
porównywalne ze zdolnościami trzyletniego ludzkiego dziecka
reprezentuje ogólne rozumienie intencjonalności - a następnie
(Herrmann i in., 2014). Wszystkie te zdolności określa się
50
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
51
zamiennie jako kontrolę impulsów, kontrolę uwagową, regula­
ści, a ponadto szukają sposobu, by temu zaradzić. Co ciekawe,
cję emocjonalną czy funkcje wykonawcze - my jednak wolimy
czynniki wpływające na ten proces są u małp człekokształtnych
używać pojęć „samokontrola behawioralna” dla samoregulacji
te same co u ludzi: szukanie dodatkowej informacji jest bardziej
skupionej w większym stopniu na działaniu oraz „samokontrola
prawdopodobne, jeśli nagroda jest bardzo cenna lub jeśli od uzy­
poznawcza” (w niektórych przypadkach - autorefleksja) dla pro­
skania informacji upłynęło więcej czasu (Cali, 2010). Jeśli za­
cesów ukierunkowanych raczej poznawczo.
tem podczas dokonywania oceny sytuacji i podejmowania decy­
Dowody na to, że człekokształtne wychodzą poza czysto
zji, jak postąpić, małpa zastosuje samokontrolę i uzna, że nie ma
behawioralną samokontrolę i stosują samokontrolę poznawczą
wystarczających informacji, by podjąć efektywną decyzję, bę­
pochodzą z kilku paradygmatów eksperymentalnych używanych
dzie skłonna przed dokonaniem wyboru podjąć próby zmierza­
w badaniach naczelnych innych niż ludzie (nazywanych cza­
jące do zgromadzenia dodatkowych danych.
sem badaniami nad metapoznaniem). W najbardziej znanym pa­
Interpretacja powyższych eksperymentów nie jest oczywi­
radygmacie, stosowanym głównie w badaniach nad rezusami,
sta, jednak małpy wyraźnie prowadzą swego rodzaju samokon­
zwierzęta muszą dokonać rozróżnienia (lub coś pamiętać), by
trolę i ewaluację, jak zresztą robią, podejmując wszystkie prze­
otrzymać bardzo pożądaną nagrodę. Jeśli nie uda im się tego zro­
myślane decyzje. Nowościąjest tu fakt, że monitorowaniu zdają
bić, nie dostają nic i muszą odczekać pewien czas, nim podejmą
się podlegać nie tylko wyobrażone czynności i ich wyobrażone
następną próbę. Rzecz w tym, że w każdej próbie małpy mają
efekty, czy też wyobrażone przyczyny i ich wyobrażone skutki,
możliwość ominięcia problemu i zgarnięcia mniejszej, ale cał­
ale także własna wiedza czy pamięć - których małpy używają
kowicie pewnej nagrody, co pozwala też uniknąć odczekiwania
następnie do wyciągania wniosków na temat prawdopodobień­
przed następną próbą. Wiele osobników przyjmuje zatem strate­
stwa swojego sukcesu. Człowiekowate i inne naczelne w jakimś
gię omijania tylko tych zadań dyskryminacyjnych bądź pamię­
stopniu zdają sobie zatem sprawę ze swojego stanu umysłowego
ciowych, które wiążą się ze szczególnie dużą szansą na niepo­
- przynajmniej w kontekście instrumentalnym. I nawet jeśli nie
wodzenie (Hampton, 2001). Można zatem odnieść wrażenie, iż
jest to w pełni ludzka wersja autorefleksji (i rzeczywiście nie
mają świadomość, że czegoś nie wiedzą lub nie pamiętają.
jest, jak stwierdzimy później - ponieważ brak w niej wymiaru
W innym paradygmacie badania szympansów zwierzęta
społecznego/perspektywicznego), zdolność ta umacnia konklu­
widzą albo nie widzą, jak w jednym z kilku pojemników cho­
wane jest pożywienie. Jeśli widzą czynność chowania, to wybie­
zję, że człowiekowate radzą sobie ze wszystkimi trzema klu­
czowymi elementami tworzącymi to, co należy nazwać myśle­
rają pojemnik od razu. Jeśli tej czynności nie widzą, starają się
niem - są to abstrakcyjne reprezentacje poznawcze (modele),
zajrzeć do pojemników przed dokonaniem wyboru, by odkryć,
protologiczne paradygmaty inferencji i psychologiczna samo­
kontrola i ocena.
gdzie jest pożywienie. Małpy człekokształtne zdają się więc
wiedzieć, że nie wiedzą albo co najmniej - że nie mająpewno-
Historia naturalna ludzkiego myślenia
52
Poznanie w służbie rywalizacji
2. Intencjonalność indywidualna
53
dobnie jak szczury i gołębie - operują tylko na asocjacjach (np.
Heyes, 2005). Istnieją więc stanowiska sceptyczne wobec samo­
Wielu teoretyków nadal wyznaje niemal kartezjański pogląd na
kontroli poznawczej u małp człekokształtnych i innych zwierząt
różnice między ludźmi a innymi zwierzętami: ludzie posiedli
(np. Carruthers i Ritchie, 2012). Jednakże reguły behawioralne
racjonalne myślenie, natomiast inne zwierzęta, w tym człowie-
(których natura i pochodzenie nigdy nie zostały sprecyzowane)
kowate, są po prostu maszynami funkcjonującymi na zasadzie
nie mogą wyjaśnić elastyczności, z jaką człowiekowate rozwią­
bodziec-reakcja i pozbawionymi jakichkolwiek możliwości ro­
zują nowe problemy fizykalne i społeczne (Tomasello i Cali,
zumowania. Pogląd ten podzielają nie tylko psychologowie-be-
2006); z kolei efektywne asocjacyjne uczenie się wymaga nie­
hawioryści, ale również wielu (bardzo poza tym rozsądnych) fi­
lozofów i kognitywistów. Naszym zdaniem jest to jednak pogląd
zliczonych powtórzeń, co nie współgra z szybkością i elastycz­
merytorycznie niepoprawny i oparty na błędnej teorii ewolucji
kalne i społeczne podczas eksperymentów (Cali, 2006). Chociaż
poznania (Darwin, 1859, 1871). Ewolucja poznania nie postę­
w przypadku samokontroli poznawczej dane empiryczne nie są
puje od prostych asocjacji do złożonego poznania, ale raczej od
tak jednoznaczne, to konkluzja, że te same czynniki wpływają
nieelastycznych specjalizacji adaptacyjnych o różnej złożono­
na ten proces u ludzi i małp (Cali, 2010), zdecydowanie wska­
ści do elastycznych, samoregulowanych przez danego osobnika
zuje, że - przynajmniej w konkretnych sytuacjach - małpy człe­
czynności intencjonalnych opartych na reprezentacjach poznaw­
kokształtne rzeczywiście monitorują swój proces podejmowa­
czych, inferencjach i samokontroli. Badania empiryczne przy­
nia decyzji.
nością, z jaką człowiekowate rozwiązują nowe problemy fizy­
wołane tutaj (a przy tym stanowiące tylko część badań empi­
W każdym razie nasza naturalna historia myślenia ludz­
rycznych w tym przedmiocie) jasno, naszym zdaniem, pokazują,
kiego zaczyna się od tego - być może wspaniałomyślnego -
że człowiekowate działają w taki elastyczny, inteligentny i sa-
ujęcia myślenia u człowiekowatych. Podsumowując, myśle­
moregulowany sposób - i robią to bez sfery języka, kultury czy
nie obejmuje trzy kluczowe składniki, a człowiekowate stosują
jakichkolwiek innych form socjalności przypominających so-
każdy z nich w zaawansowany poznawczo sposób.
cjalność ludzką.
Oczywiście nie oznacza to, że badań tych nie można in­
terpretować w inny sposób. Niektórzy teoretycy mogliby kwe­
Schematyczne reprezentacje poznawcze
stionować wniosek, że człowiekowate rozumieją relacje przy­
czynowe i intencjonalne (np. Povinelli, 2000; Penn i in., 2008),
Pierwszym z tych składników jest zdolność do używania pew­
twierdząc, że stosują one jakiś rodzaj niepoznawczych „reguł
nego rodzaju abstrakcyjnych reprezentacji poznawczych, do któ­
behawioralnych”. Inni twierdziliby, że zamiast przyczynowych,
rych osobnik włącza poszczególne doświadczenia. Zgodnie z naj­
intencjonalnych i logicznych inferencji, człowiekowate - po­
lepszą dostępną wiedzą abstrakcyjne reprezentacje poznawcze
54
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
55
u człowiekowatych - kategorie, schematy i modele - mają trzy
prowadzi, w pewnym istotnym sensie, do ludzkich reprezenta­
główne cechy.
OBRAZOWOŚĆ. Reprezentacje poznawcze u człowieko­
cji w formie zdań (jest jednak czymś wcześniejszym). Małpy
watych mają formę ikoniczną (czy też wyobrażeniową) i ba­
tyzować swoje doświadczenie z elementami sytuacji takimi jak
zują na procesach związanych z doświadczeniami percepcyj-
obiekty i zdarzenia (np. kategoria „banany”).
człekokształtne potrafią ponadto, w określonym celu, schema-
nymi i motorycznymi (w kwestii tezy, że ikoniczny jest także
format reprezentacji poznawczych u ludzkich niemowląt, zob.
Inferencje przyczynowe i intencjonalne
Carey, 2009; Mandler, 2012). Trudno sobie wyobrazić, jak mo­
głoby być inaczej.
SCHEMATYCZNOŚĆ. Obrazowe reprezentacje u człowie­
Drugim kluczowym składnikiem myślenia jest zdolność do wy­
kowatych są uogólnionymi (abstrakcyjnymi) schematyzacjami
Człowiekowate z powodzeniem stosują swoje kategorie, sche­
percepcyjnych doświadczeń organizmu z typowymi sytuacjami
maty i modele poznawcze, by wyobrażać sobie potencjalnie
czy obiektami (ich struktura obejmuje cechy rodzajowe). Co
możliwe sytuacje bądź wyciągać wnioski na ich temat. Inferen­
ważne, ikoniczne (obrazowe) schematyzacje nie sąniezinterpreto-
cje te mają dwie główne charakterystyki.
ciągania wniosków na podstawie reprezentacji poznawczych.
wanymi „obrazkami”, ale raczej amalgamatami przypadków zro­
LOGICZNOŚĆ PRZYCZYNOWA I INTENCJONALNA.
zumianych wcześniej (uznanych za istotne dla istniejących mo­
Inferencje człowiekowatych opierają się na ich ogólnym zro­
deli poznawczych). Z tego względu Wittgenstein - zastanawiając
zumieniu przyczynowości i intencjonalności; są to inferencje
się, na czym opierają się najbardziej podstawowe procesy naszego
przyczynowe i intencjonalne. Co jednak ważne, ich struktura
rozumienia - spekuluje, że chodzi o „wyobrażanie sobie faktów”:
jest zawsze logiczna - tworzą pewne paradygmaty - i oparta
reprezentowanie w umyśle ogólniejszego i mającego już znacze­
na zastosowaniu rodzaju protoimplikacji (wnioskowania przy­
nie modelu poznawczego, do którego da się najlepiej włączyć
czynowo-skutkowe dotyczące zarówno świata fizycznego, jak
bieżącą sytuację jako przypadek. Takie modele poznawcze mają
i świata społecznego) i rodzaju protonegacji (bazującej na wy­
już znaczenie, ponieważ schematyczne i uogólnione rozumienie
kluczających się wzajemnie skrajnych przeciwieństwach, ta­
przyczynowości i/lub intencjonalności stanowi nieodłączną część
kich jak obecność-brak). Małpy człekokształtne dysponują za­
wielu poznawczych modeli sytuacji u małp człekokształtnych.
tem pierwotnymi formami różnych operacji, od modus tollens
TREŚĆ SYTUACYJNA. Najbardziej podstawową tre­
po sylogizm dysjunkcyjny.
ścią reprezentacji poznawczych u człowiekowatych są sytuacje,
PRODUKTYWNOŚĆ. Można powiedzieć, że reprezentacje
a konkretnie sytuacje, które są istotne dla osobniczych celów
i inferencje poznawcze człowiekowatych są produktywne (gene-
i wartości (np. że jest gdzieś pożywienie lub że nie ma drapież­
ratywne), ponieważ mogą zasilać umysłowe symulacje, w któ­
nika). Treść reprezentacji obejmująca całe sytuacje najwyraźniej
rych podmiot wyobraża sobie potencjalne sytuacje lub wyciąga
56
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
57
wnioski na ich temat (Barsalou, 1999, 2008). Mimo wszystko
W odniesieniu do różnych osobników robiących „to samo”,
niektórzy teoretycy mogą wciąż wątpić, czy myślenie człowie-
człowiekowate wiedzą, że istoty takie jak lamparty wspinają się
kowatych spełnia kryterium ogólności Evansa (1982). Według
na drzewa, węże wspinają się na drzewa, małpy wspinają się na
tej lingwistycznie zorientowanej teorii każdy potencjalny przed­
drzewa - każdy gatunek na swój własny sposób. Kwestia dowo­
miot myśli (lub zdania) może być połączony z wielorakimi pre­
dów jest tutaj nieco bardziej skomplikowana, ponieważ niewer­
dykatami, a każdy potencjalny predykat może odnosić się do
balne metody badania schematów zdarzeń takich jak wspinanie
wielorakich przedmiotów. Ujmując rzecz nielingwistycznie,
się są nieliczne, o ile w ogóle istnieją. Jedna z hipotez brzmi jed­
osobnik musi być w stanie nie tylko odnosić reprezentowane
nak, że takim niewerbalnym sposobem na wykrycie schematu ja­
sytuacje jedną do drugiej, ale też wydobywać ich komponenty
kiegoś zdarzenia jest imitacja. Oznacza to, że osobnik imitujący
i używać ich w produktywnych połączeniach, by wyobrazić so­
zachowanie innego wie co najmniej, że imitowany robi X, a zatem
bie nowe sytuacje.
W odniesieniu do konkretnego agensa wykonującego wiele
że i on sam również może zrobić X - „tę samą rzecz”; być może
czynności człowiekowate wiedzą na przykład, że dany lampart
kowatych główną strategią społecznego uczenia się, to przynaj­
potrafi wiele rzeczy, takich jak wspinanie się na drzewa, zjada­
mniej te z nich, które były wychowane przez ludzi (a być może
nie szympansów, picie wody i tak dalej. Pośrednim dowodem
wszystkie), są zdolne do, w pewnych kontekstach dość zręcznego,
na to jest fakt, że człowiekowate radzą sobie z zadaniami na
odtwarzania cudzych czynności (Tomasello i in., 1993; Custance
stałość przedmiotu, w ramach których muszą rozumieć, że ten
i in., 1995; Buttelmann i in., 2007). Niektóre małpy wiedzą też,
sam obiekt znajduje się w różnych miejscach i robi różne rze­
kiedy inny osobnik je imituje, co znów sugeruje przynajmniej pod­
czy (Cali, 2001), jak również, że potrafią przewidzieć, co okre­
stawowe rozumienie równoważności ja-inni (Haun i Cali, 2008).
ślone osobniki zrobią w pewnych sytuacjach na podstawie swo­
Imitacja angażuje jednak tylko dwie jednostki. Skoro małpy człe­
ich przeszłych doświadczeń z nimi (Hare i in., 2001). Kolejnym
kokształtne rozumieją cele wszystkich agensów, wysunąć można
dowodem jest fakt, że w eksperymentach człowiekowate indy­
hipotezę alternatywną, że schematyzują one akty wspinania się
widualizują obiekty, a więc jeśli widzą pewien obiekt chowany
nie na podstawie ruchów, ale na podstawie rozumienia, że wspi­
za zasłoną, spodziewają się znaleźć ten obiekt właśnie tam, a je­
nający się ma na celu wejście na drzewo - i to cel (a nie czynność
śli widzą, że zniknął bądź zastąpiono go innymi, przestają się
jako taka) dostarcza podstaw dla schematu zdarzeń obejmującego
spodziewać, że go tam zn ajd ą- a jeśli za zasłonę chowa się dwa
wszystkie podmioty, z uwzględnieniem siebie lub nie.
inni także mogą to wykonać. Chociaż imitacja nie jest u człowie-
identyczne obiekty, spodziewają się znaleźć tam oba. Nie „przy­
Poznanie u człowiekowatych zatem co najmniej zbliża się
pisują właściwości”, ale raczej śledzą w czasie zindywiduali­
do spełnienia kryterium ogólności, przy czym jego produktyw­
zowany obiekt bądź obiekty podlegające różnym zdarzeniom
ność może być ograniczona. Można twierdzić, że produktywne
(Mendes i in., 2008).
myślenie u człowiekowatych umożliwia danemu osobnikowi
58
Historia naturalna ludzkiego myślenia
2. Intencjonalność indywidualna
59
wyobrażenie sobie, na przykład, że jeśli będzie ścigał nieznane
tów samego procesu podejmowania decyzji - pamięci, umiejęt­
zwierzę, to może ono wspiąć się na drzewo, nawet jeśli nigdy
ności podejmowania decyzji czy dostępnych informacji środo­
wcześniej nie widział, by to zwierzę się na drzewo wspinało.
wiskowych - stanowi jeszcze dalszy krok na drodze rozwoju.
Z drugiej strony może być tak, że małpa nie może wyobrazić so­
Samokontrola tego typu wymaga pewnego rodzaju nadzoru
bie czegoś sprzecznego z faktami (tj. sprzecznego ze swoim ro­
zumieniem przyczynowości), jak latający lampart, podczas gdy
„kierowniczego” nad samym procesem podejmowania decyzji.
ludzie mogą to robić z pomocą zewnętrznych nośników komu­
człowiekowatych. Jego codzienne życie raczej bardziej przypo­
nikacyjnych. U małp człekokształtnych poczucie równoważno­
minało życie współczesnych człowiekowatych niż człowieka:
ści ja-inni może być również ograniczone przez fakt, że imita­
większość dnia spędzał w małych grupach, samodzielnie poszu­
cja zachodzi sekwencyjnie, podczas gdy dużo skuteczniej ustala
kując owoców i innych pokarmów roślinnych, od czasu do czasu
się tę równoważność w sytuacjach, w których przejawia się ona
wchodząc w różnego rodzaju interakcje społeczne, przeważnie
jednocześnie w pojedynczej interakcji społecznej (np. zamiana
rywalizacyjne. Nasza hipoteza mówi, że istota ta - jak również
ról w przypadku współpracy u ludzi).
prawdopodobnie australopiteki przez następne 4 miliony lat ludz­
Wyobraźmy sobie więc wspólnego przodka ludzi i innych
kiego rozwoju - posiadała indywidualną intencjonalność i in­
Samokontrola behawioralna
strumentalną racjonalność. Reprezentowała poznawczo swoje
fizyczne i społeczne doświadczenia w kategoriach i schematach,
Trzecim kluczowym składnikiem myślenia u człowiekowatych
jak również prowadziła wszelkie rodzaje produktywnych i hipo­
jest zdolność monitorowania własnego procesu podejmowania
tetycznych inferencji i łańcuchów inferencji dotyczących swoich
decyzji. Wiele gatunków zwierząt monitoruje, a nawet antycy­
doświadczeń - wszystko to z domieszką samokontroli poznaw­
puje, zewnętrzne skutki swoich decyzji behawioralnych. Jednak
czej. Zasadnicza teza brzmi więc, że fundamenty ludzkiego my­
możliwości człowiekowatych w tym zakresie wykraczają poza
ślenia były mocno osadzone już u ostatniego wspólnego przodka
prostą samokontrolę zachowania.
ludzi i innych małp człekokształtnych na długo przed pojawie­
SAMOKONTROLA
POZNAWCZA.
Człowiekowate
(i kilka innych gatunków naczelnych) wiedzą też, kiedy brak im
niem się unikatowo ludzkiego życia społecznego, a tym bardziej
kultury, języka czy instytucji kulturowych.
informacji wystarczających do podjęcia uzasadnionych decyzji
Intencjonalność indywidualna jest potrzebna stworzeniom,
behawioralnych. Jak wspomniano, monitorowanie skutków jest
których interakcje społeczne są oparte głównie na rywalizacji, to
podstawowym prerekwizytem samonadzorującego się systemu,
jest stworzeniom, które działają na własną rękę lub, co najwy­
a monitorowanie symulowanych skutków jest właściwością sys­
żej, wchodzą z innymi we współpracę, gdy dochodzi do więk­
temu poznawczego posiadającego umiejętność myślenia przed
szych sporów. Według właściwie wszystkich ujęć teoretycznych
dokonaniem jakiegoś wyboru. Jednak monitorowanie elemen­
zdolności poznania społecznego u człowiekowatych ewoluowały
60
Historia naturalna ludzkiego myślenia
głównie ze względu na rywalizację z innymi członkami grupy
społecznej: bycie lepszym czy szybszym niż pobratymcy w prze­
widywaniu, co może zrobić potencjalny konkurent, opierało się
na swego rodzaju inteligencji makiawelicznej (Whiten i Byme,
1988). I rzeczywiście, wiele nowych badań wskazuje, że człowiekowate wykazują najbardziej zaawansowane zdolności pozna­
nia społecznego raczej w kontekstach rywalizacji bądź wykorzy­
stywania innych, niż w kontekstach współpracy czy komunikacji
z innymi (np. Hare i Tomasello, 2004; zob. Hare, 2001). Poznanie
u człowiekowatych ukiemnkowane jest na rywalizację.
Istoty ludzkie, przeciwnie, poświęcają się (przede wszyst­
kim) współpracy. Życie społeczne ludzi jest zorganizowane
znacznie bardziej kooperacyjnie niż u innych naczelnych, a więc,
zgodnie z naszą hipotezą, to właśnie te bardziej złożone fonny ko­
operacyjnego życia społecznego działały jako presja selekcyjna,
która przekształciła małpie myślenie i intencjonalność indywi­
dualną w myślenie ludzkie i intencjonalność współdzieloną. Na­
szym zadaniem jest teraz dostarczenie ewolucyjnie wiarygodnej
narracji, która poprowadzi nas od naszych małpich przodków aż
do ludzi współczesnych. Hipoteza intencjonalności współdzielo­
nej mówi, że historia ta obejmuje dwustopniową sekwencję ewo­
lucyjną: intencjonalność współdzielona poprzedziła intencjonal­
ność kolektywną. Proces obu tych przekształceń był, na bardzo
ogólnym poziomie, jednakowy: zmiana ekologiczna prowadziła
do pewnych nowych form współpracy, których koordynacja wy­
magała pewnych nowych form kooperatywnej komunikacji, a to
łącznie umożliwiało ontogenezę, w trakcie której poszczególne
osobniki mogły w ramach interakcji społecznych konstruować
pewne nowe formy poznawczych reprezentacji, inferencji i sa­
mokontroli przydatne w procesie myślenia.

Podobne dokumenty