Prokuratorskie umorzenia za seks. Podobno sąd
Transkrypt
Prokuratorskie umorzenia za seks. Podobno sąd
Prokuratorskie umorzenia za seks. Podobno sąd jest zdeterminowany, by jak najszybciej rozpocząć spraw wtorek, 17 lipca 2012 18:36 Aż 19 kobiet, przeciwko którym prokurator Konrad P. prowadził dochodzenia, miało usłyszeć od niego propozycję umorzenia spraw w zamian za seks – informuje "Gazeta Wyborcza". Na razie jednak śledczy pozostaje bezkarny. Sąd dyscyplinarny nie zgodził się bowiem na jego aresztowanie. Skandal wybuchł ponad dwa lata temu, gdy policja zatrzymała kobietę na próbie kradzieży w jednym z centrów handlowych. Podczas przesłuchania Konrad P., szeregowy śledczy nadzorujący postępowania w sprawie kradzieży i oszustw w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Ochota, zasugerował, że może umorzyć postępowania w zamian za seks. Kobieta umówiła się ze śledczym na kolejne spotkanie, które – jak się później okazało – było zasadzką. Prokurator został zatrzymany in flagranti w swoim pokoju służbowym. Śledztwo wykazało, że Konrad P. podobnych propozycji było znacznie więcej. Aż 18 kolejnych kobiet przyznało, że prokurator składał im niemoralne propozycje. Mężczyzna otrzymał aż 19 zarzutów, wszystkie dotyczą żądania korzyści osobistej oraz przekroczenia uprawnień. Grozi za to kara do 10 lat więzienia. – Podejrzany nie przyznał się do żadnego z zarzutów i odmówił składania wyjaśnień – stwierdziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prokurator Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Akt oskarżenia trafił do sądu pod koniec czerwca. Jak się jednak okazuje, śledczy na razie pozostaje bezkarny. Konrad P. został zawieszony w czynnościach, ale wciąż jest prokuratorem i będzie oczekiwał na swój proces na wolności. Sąd dyscyplinarny nie zgodził się na jego aresztowanie – czekał na zakończenie śledztwa. Więcej w "Gazecie Wyborczej". - kliknij 1/1