Modernizacje

Transkrypt

Modernizacje
Andrzej Szczerski
Modernizacje
Sztuka i architektura w nowych
państwach Europy Środkowo-Wschodniej 1918–1939
Muzeum Sztuki w Łodzi
Łódź 2010
507 stron
oprawa miękka
cena 50,00 zł
Międzywojnie przeżywa dziś niewątpliwy renesans. Jak zwracał uwagę Marceli Sommer (2012), otwierając niedawno na „Nowych Peryferiach” debatę
poświęconą Dwudziestoleciu, stało się ono popularnym punktem odniesienia
w bieżącej debacie publicznej. Nawet raport Polskiego Lobby Przemysłowego
(2012), opublikowany przez „Nowego Obywatela”, postulujący reindustrializację jako sposób na budowę silnej i nowoczesnej Polski, można potraktować
jako odwołanie do mitu Międzywojnia. O odradzającym się zainteresowaniu
pierwszymi dekadami XX wieku świadczą też wystawy, takie jak Za-mieszkanie 2012. Miasto Ogrodów – miasto ogrodzeń w Muzeum Narodowym w Krakowie czy W powietrzu, na lądzie i morzu Jakuba Woynarowskiego w Stalowej
Woli.
Koniec I wojny światowej zostawił Europę Środkowo-Wschodnią w sytuacji
bez precedensu. Traktat wersalski stał się dla Polski czy Węgier szansą na
odbudowanie własnej państwowości i tożsamości, a dla innych krajów – na
przykład Estonii – na zbudowanie jej niemal od zera. Andrzej Szczerski w Modernizacjach bada rolę, jaką w próbie przekształcenia peryferii w europejskie
centra spełniała sztuka.
Modernizacje to przede wszystkim próba rozbicia kulturowych monolitów
modernizmu i awangardy. Szczerski pokazuje, że nowe państwa chciały być
nowoczesne, ale każde z nich nowoczesność rozumiało i realizowało w inny
sposób. Nie można więc mówić o procesie, ale o procesach modernizacyjnych.
Nowoczesność miała nadawać nowym organizmom podmiotowość, zarówno
jednak w sztuce, jak i w polityce, nigdy, według autora, nie traciła lokalnego
charakteru. Budowę nowego świata bardzo często próbowano realizować za
pomocą sztuki – wielkich projektów urbanistycznych czy przemyślanej propagandy. Sztuka awangardowa, utożsamiana z nowoczesnością, niekoniecznie
była nośnikiem wartości dziś utożsamianych z liberalną demokracją, zawsze
jednak miała służyć przebudowie świata.
Poszczególne rozdziały książki opisują projekty modernizacyjne w różnych państwach. Na Węgrzech hasła budowy nowoczesnego narodu niosła
partia komunistyczna, posługując się rozbudowaną maszyną artystycznej
348
Pressje 2013, teka 32/33
propagandy. W Jugosławii zenityści skupieni wokół Ljubomira Micicia głosili mesjanistyczną wiarę w bałkańskiego Barbarogeniusza, który zniszczy
zdegenerowaną Europę i zbuduje ją na nowo. W Czechosłowacji Tomasz
Bata stworzył gigantyczny koncern, który miał torować „trzecią drogę” między krwiożerczym kapitalizmem a komunistyczną rewolucją, oferując dom
z ogrodem i szanse awansu społecznego dla każdego pracownika. Bata zbudował w realiach kapitalizmu niemal religijną instytucję opartą na poczuciu
świętości pracy i zobowiązania jednostki wobec wspólnoty. W Polsce symbolami modernizacji stały się dwa wielkie projekty – Gdynia i Centralny Okręg
Przemysłowy. Gdynia w ciągu niespełna dwóch dekad zmieniła się z zapuszczonej wioski rybackiej w nowoczesną metropolię. Miasto miało być przykładem potencjału gospodarczego odrodzonej Polski, znakiem polskiej obecności na Pomorzu, ale też głównym elementem nowej tożsamości kraju – Polski
Morskiej (s. 203). Polski, która jako jedno z nowych centrów Europy, podobnie
jak dawne zachodnie imperia, miała prawo być potęgą kolonialną. Tak bowiem
rozumiano bycie państwem nowoczesnym. Zupełnie nowe państwa, takie jak
Estonia, stanęły wobec konieczności zamanifestowania swojej tożsamości
narodowej, tworzyły więc styl jednocześnie narodowy, jak i nowoczesny, specyficznie łącząc funkcjonalizm fasad z wernakularnym wnętrzem (s. 274).
Zenityści głosili mesjanistyczną wiarę w bałkańskiego Barbarogeniusza
Szczerski przygląda się Dwudziestoleciu z perspektywy historii sztuki
i nie wolno zapominać, jest to książka przede wszystkim z zakresu tej dziedziny, a nie historiozofii. Jest to praca bardzo obszerna, pełna przytłaczających szczegółowych opisów, które czasem mogą irytować i utrudniać lekturę.
Rzecz jednak czyta się raczej dobrze. Materiał źródłowy znakomicie dowodzi
postawionych tez i może służyć za punkt wyjścia do własnych badań. Zaletą
jest też obszerny materiał ilustracyjny i dobrze przygotowane indeksy.
Modernizacje pokazują dobitnie, że nie ma prostych podziałów – nowoczesność imperium Baty nie jest nowoczesnością Czerwonego Człowieka Mihály
Biró, modernizm Morskiej Polski różni się od jugosłowiańskiej zenitystycznej
rewolucji. Szczerski buduje teorię modernizmu jako postawy modernistycznej,
postulującej transgresję i przebudowę świata. Stawia jednak bardzo mocną
tezę, że przebudowa ta zawsze dokonywała się przez kulturę, a w szczególności – przez sztukę. Próbę rozbicia monolitu uniwersalnego modernizmu
osłabia jednak zachowanie koncepcji peryferyjnych centrów, z których płynął
impuls nadający kierunek kolejnym zmianom. Modernizacje to książka bardzo
istotna w kontekście nieustającej debaty o tożsamości, poszukiwania odpowiedzi na to, jak powinna wyglądać nowoczesna Polska, a przede wszystkim
– ciągłego zawłaszczenia pojęcia tego, co nowoczesne.
Jan Cieślak
349