¦ladami van Gogha

Transkrypt

¦ladami van Gogha
WiMBP
¦ladami van Gogha
31.08.2009.
„Aby lepiej zrozumieæ ¿ycie malarza, pod±¿a³em jego ¶ladami...” napisa³ Derek Fell w apendyksie do
swojej ksi±¿ki, pt.: „Kobiety w ¿yciu van Gogha”. Droga wiod³a od rodzinnej Holandii, przez Francjê,
gdzie van Gogh udoskonali³ swój wyj±tkowy styl artystyczny, a¿ po obro¶niête bluszczem drzewa w ogrodzie zak³adu
psychiatrycznego St. Paul w St.-Remy.
Urodzony w pocz±tkach drugiego pó³wiecza XIX wieku malarz „otrzyma³ imiê Vincent po starszym bracie, który
przyszed³ na ¶wiat martwy dok³adnie tego samego dnia rok wcze¶niej”. Fakt ten ci±¿y³ na ca³ym ¿yciu artysty.
By³ „dzieckiem zastêpczym”. By³ Vincentem, i jednocze¶nie nigdy nim dla swej matki nie by³. Ca³e
jego ¿ycie uwik³ane w „kompleks Edypa” zbieg³o na udowadnianiu sobie i innym, ¿e jest co¶ wart. Jak
siê okaza³o jest wart bardzo wiele, szkoda, ¿e przekona³y siê o tym dopiero nastêpne pokolenia. Paradoksalnie,
dziêki kobiecie - bratowej malarza, Jo.
Van Gogh wchodzi³ w toksyczne relacje z kobietami. By³y to uczucia nieodwzajemnione lub przeklête. W ka¿dym
wypadku beznadziejne. Nie uda³o mu siê stworzyæ zdrowego, równorzêdnego zwi±zku.
Psycholodzy uwa¿aj± podobno, ¿e mê¿czy¼ni, których przyci±gaj± kobiety bêd±ce w trudnej sytuacji, maj± niskie
poczucie w³asnej warto¶ci. Z tego powodu s± przekonani, ¿e wystêpuj±c w roli zbawcy, czêsto krañcowo siê
po¶wiêcaj±c, dowiod±, ¿e s± warci bezgranicznej mi³o¶ci, której bardzo pragn±. Tacy wra¿liwi mê¿czy¼ni nawi±zuj±
dysfunkcyjne relacje z kobietami, które zosta³y tak powa¿nie skrzywdzone, ¿e ból z zatruwaj±cych je urazów jest zbyt
g³êboki, by jakikolwiek mê¿czyzna zdo³a³ go z³agodziæ.
Losy tego wielkiego malarza impresjonisty, uwieñczone chorob± psychiczn± i wreszcie samobójstwem, by³y rozpaczliwe
w têsknocie za rodzin±, mi³o¶ci±, akceptacj±. Chcia³ byæ - jak ka¿dy cz³owiek - kochany i podziwiany. Pozosta³ taki w
swej ujmuj±cej twórczo¶ci. Szukaj±c mi³o¶ci i nie znajduj±c jej. Z korzy¶ci± dla sztuki. Jak to bywa w przypadku
geniuszu... Ostatecznie zwyciê¿y³.
Fascynuj±ca lektura dla wszystkich lubi±cych biografie, dzienniki, pamiêtniki. I psychologiê.
„Kto¶, kto dostrzeg³by sposób my¶lenia Vincenta i to, jak bardzo pozosta³ sob±, móg³by napisaæ niezwyk³±
ksi±¿kê.” - pisa³ brat malarza – Theo, w li¶cie do matki z 8 wrze¶nia 1890 r., czyli tu¿ po tragicznej
¶mierci malarza.
Na korespondencji Vincenta van Gogha, g³ównie z ukochanym bratem, oparta jest ta przejmuj±ca ksi±¿ka.
Sk±d tyle barw w dzie³ach mistrza?
Agata Kosik
moderator DKK w Nowej Soli
http://old.wimbp.zgora.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 09:37