Jerzy Wiśniewski Warszawa – miasto uczące się Warszawa, jako
Transkrypt
Jerzy Wiśniewski Warszawa – miasto uczące się Warszawa, jako
Jerzy Wiśniewski Warszawa – miasto uczące się Warszawa, jako stolica Polski, największe miasto ma znakomite warunki do dalszego rozwoju. MoŜna zakładać, Ŝe ten rozwój będzie związany w duŜym stopniu z sektorem usług i gospodarką opartą na wiedzy. Czynnikiem mającym zasadnicze znaczenie, decydującym o wykorzystaniu szans rozwojowych i stworzenia przewag konkurencyjnych są warszawiacy. A uŜywając języka współczesnej ekonomii, powiedzielibyśmy: kapitał ludzki. Kapitał ludzki jest definiowany przez OECD (Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) jako „wiedza, umiejętności, kompetencje i cechy ludzi, które przyczyniają się do osobistego, społecznego i gospodarczego dobrobytu (powodzenia)”1. Jednak myśląc o rozwoju Warszawy nie moŜna ograniczyć się tylko do kwestii gospodarczych. Dlatego trzeba wziąć pod uwagę i stosownie wspierać równieŜ budowanie więzi międzyludzkich, zaufania, zaangaŜowania społecznego, czyli kapitału społecznego. MoŜna znów odwołać się do definicji przyjętej przez OECD2: „Kapitał społeczny tworzą sieci (powiązania) wraz ze wspólnie uznawanymi normami, wartościami i zrozumieniem, które ułatwiają współpracę w grupach i między grupami”. Kapitał społeczny trudno jest zidentyfikować, zaobserwować i zmierzyć bezpośrednio. Jego istnienie czy teŜ brak dostrzega się przez działania (lub zaniechania), jakie są podejmowane przez poszczególnych ludzi i społeczności. Jak w klasycznym studium Roberta Putnama „Bowling Alone”3, gdzie autor analizował w amerykańskich miasteczkach sposób gry w kręgle – druŜynowo lub indywidualnie. Problem pomiaru wiąŜe się zarówno z kapitałem społecznym jak i z kapitałem ludzkim. Niezłym wskaźnikiem jakości kapitału ludzkiego jest poziom wykształcenie społeczeństwa. Kryje się tu jednak załoŜenie, Ŝe rzeczywiste kompetencje odpowiadają formalnemu wykształceniu. Tymczasem kompetencje zdobywa się przez doświadczenie, kształcenie pozaformalne lub nieformalne i nie zawsze są one potwierdzane oficjalnymi dyplomami czy świadectwami. Z drugiej strony, formalne kwalifikacje się dezaktualizują, jeśli nawet w momencie ich zdobywania odpowiadały wymaganiom rynku pracy (co nie zawsze jest prawdą) czy potrzebom społecznym. Z tego powodu, w coraz większym stopniu próbuje się mierzyć kompetencje. Szczególny dorobek ma OECD. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych przeprowadzono badanie International Adult Literacy Survey – IALS, które oceniało, jak dorośli (15 - 65 lat) radzą 1 Brian Keeley (2007) „Human Capital, How what you know shapes your life”, OECD, Paris Ibid. 3 Robert Punam (2000) „Bowling Alone: The Collapse and Revival of American Community”, Simon and Schuster, New York 2 sobie z informacjami, tekstami w formie pisemnej4. Mniej więcej w tym samym czasie podjęto próbę zdefiniowania tzw. kluczowych kompetencji potrzebnych obywatelom rozwiniętych państw demokratycznych we współczesnych czasach globalizacji i gospodarki opartej na wiedzy. Efektem projektu o nazwie DeSeCo było określenie trzech bardzo ogólnych ale waŜnych kompetencji (meta-kompetencji): − Pierwsza z nich obejmuje umiejętność posługiwania się róŜnymi „narzędziami” potrzebnymi do interakcji ze środowiskiem naturalnym i społecznym. Te narzędzia to z jednej strony technologia, a z drugiej np. języki obce. Posługiwanie się narzędziami wymaga często przystosowania ich, adaptacji do specyficznych potrzeb. − Druga kompetencja obejmuje umiejętność współdziałania w zróŜnicowanych, heterogenicznych grupach, co jest niezbędne w dzisiejszym świecie coraz bardziej intensywnych i złoŜonych powiązań. − Trzecia to umiejętność (postawa) brania odpowiedzialności i zarządzania swoim Ŝyciem w kontekście społecznym oraz umiejętność samodzielnego, odpowiedzialnego (autonomicznego) działania. Dorobek projektu DeSeCo został wykorzystany przy opracowywaniu metodologii i narzędzi badawczych międzynarodowego programu badań umiejętności uczniów PISA. ZałoŜeniem badania PISA jest ocena kompetencji określonych nie przez szkolne programy nauczania ale prze potrzeby gospodarki, rynku pracy i Ŝycia społecznego. Podobne załoŜenia ma program PIAAC – Międzynarodowy Program Oceny Kompetencji Dorosłych, który jest obecnie przygotowywany do wdroŜenia przez OECD. Badanie zostanie przeprowadzone na reprezentatywnej próbie dorosłych w wieku 15 – 64 lata i będzie, podobnie jak PISA, powtarzane cyklicznie co 3 lata. Planuje się intensywne wykorzystanie komputerów do przeprowadzenia oceny. Samo odpowiadanie, wypełnianie kwestionariusza będzie sprawdzeniem kompetencji związanych z posługiwaniem się współczesną technologią informacyjną. Planuje się teŜ wykorzystanie tzw. job requirements approach, polegające na badaniu, jakie zadania wykonuje badany w pracy i przez to określanie jego kompetencji. Wychodzi się z dość logicznego załoŜenia, Ŝe skoro coś skutecznie wykonuje, to znaczy, Ŝe to umie – ma kompetencje. Ciekawe mogłoby być wypracowanie civic / social requirents approach oceniające kompetencje przez pryzmat działań społecznych, odpowiedzialności, autonomicznego działania. Łatwo zauwaŜyć, Ŝe pomiar kompetencji jest trudnym zadaniem. Trudno rekomendować przeprowadzenie takich badań na duŜą skalę w Warszawie. Ale jest moŜliwe zrobienie tego rodzaju badań ograniczonych np. do wybranych (jakich?) kompetencji. Wykorzystanie badań prowadzonych przez róŜne instytucje w ramach procesu rekrutacji a takŜe wykorzystanie wyników badań ogólnokrajowych lub międzynarodowych (np. PIAAC). Dostrzegając trudności z pomiarem kompetencji warszawiaków, warto dokładnie przyjrzeć się poziomowi wykształcenia mieszkańców Stolicy. Jaki jest rozkład przestrzenny wykształcenia? Gdzie zostało zdobyte: w Warszawie czy zostało „importowane”? Jak dawno? 4 Ubocznym skutkiem IALS było pojawienie się w polskich tekstach terminu „alfabetyzm”, jako nieanalfabetyzmu. Przy czym, alfabetyzm moŜna stopniować: od elementarnego sylabizowania do wnikliwej analizy i interpretacji fachowych tekstów. W jakich dziedzinach, specjalnościach? Czy jest wykorzystywane, związane z obecną aktywnością zawodową? Jaki jest wkład w kapitał ludzki osób, które nie mieszkają w Stolicy, tylko tu pracują, załatwiają interesy, kształcą się? Taka „fotografia” wykształcenia Warszawy pozwoli przygotować strategię rozwoju zasobów ludzkich opartą na: − kształceniu młodych ludzi (initial education) − podnoszeniu kwalifikacji i podnoszeniu kompetencji − zachęcaniu od przyjazdu, rekrutowaniu osób o potrzebnych kompetencjach. Powinna teŜ zostać przygotowana strategia wspierania rozwoju kapitału społecznego. Kapitał społeczny powstaje przez działania. Grupy obywateli postanawiają coś wspólnie zrobić i robią. Naturalnymi „jądrami krystalizacji” takich inicjatyw mogą i powinny być szkoły. To wymaga otwarcia szkół na współpracę z rodzicami ale równieŜ zmiany modelu szkoły, która powinna stać się swojego rodzaju ośrodkiem kształcenia ustawicznego. Takie działania, projekty szkolne powinny otrzymać odpowiednie dofinansowanie. Warto na ten cel wykorzystać środki Europejskiego Funduszu Społecznego. ZaangaŜowanie rodziców w sprawy szkoły, podniesienie ich kompetencji i wiedzy (nie koniecznie związanych z wychowaniem czy edukacją ale ogólnych) z pewnością przełoŜyłoby się na poprawienie osiągnięć szkolnych uczniów. Warto monitorować i oceniać realizację tego typu projektów. Dodatkową korzyścią z takiego rozwiązania byłoby zwiększenie wielkości środków na finansowanie szkół. Nie moŜna teŜ pominąć kwestii zarządzania szkołami. Rodzice powinni móc odgrywać znaczącą rolę w planowaniu pracy, organizacji i ewaluacji placówek oświatowych. śeby tak się stało, potrzeba światłych, odwaŜnych i kompetentnych dyrektorów szkół. Ci zaś muszą mieć dobrych, rzetelnych partnerów w administracji samorządowej. Kapitał społeczny – przypadek „zerówki” Z wielu badań i analiz wynika, Ŝe są dwa czynniki, które mają ogromny (decydujący?) wpływ na sukces w szkole, karierę edukacyjną młodych ludzi. Są to status społeczno-materialny rodziny i wczesna, dobra edukacja przedszkolna. Dostrzegając potrzebę ułatwienia dostępu do przedszkoli, warszawscy decydenci oświatowi, postanowili zwiększyć liczbę miejsc dla maluchów poprzez przeniesienie 6-latków (czyli obowiązkowych „zerówkowiczów”) do szkół. Niestety nie poprzedzono tego – o ile mi wiadomo – Ŝadnym badaniem oczekiwań rodziców. W efekcie napięć, sporów i protestów, częściowo wycofano się z projektu. Zbudowano, czy teŜ wzmocniono tzw. wiąŜący (bonding) kapitał społeczny: pracujący, lepiej sytuowani rodzice zorganizowali się w obronie dobrej opieki nad swoimi dziećmi do późnych godzin popołudniowych, kiedy wracają z pracy. Powstaje zagroŜenie selekcją. Bowiem ci rodzice, jeśli placówki publiczne nie spełnią ich oczekiwań, przeniosą dzieci do szkół i przedszkoli niepublicznych. Tym samym zostanie zmarnowana szanse stworzenia powiązań (linkages) między róŜnymi grupami społecznymi, czyli wzmocnienia kapitału społecznego. Warszawa powinna mieć najlepszą kadrę szkolną w Polsce. Trzeba zdefiniować kompetencje nauczycielskie. Dokonać ich rzetelnej oceny. Uwzględniać przy zatrudnianiu, ocenach i awansach. Karta Nauczyciela nie uniemoŜliwia określenia przez pracodawcę dodatkowych kryteriów, preferencji przy zatrudnianiu nauczycieli. Nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzać finansowanie „na zadania” a nie „na głowę” i skutecznie rozliczać z efektów. Wymagać od szkół wewnętrznych systemów zapewniania jakości. Promować i wspierać innowacje. Takie działania wymagają dobrego, wiarygodnego systemu monitorowania i oceny, opartego od rzetelne informacje. NaleŜałoby wykorzystać do tego celu przede wszystkim dostępne źródła danych a więc: System Informacji Oświatowej oraz dane Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Oczywiście problemem moŜe być problem z połączeniem dwóch baz. Dodatkowych cennych informacji moŜe dostarczyć system komputerowej rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych a takŜe do przedszkoli. Warto, w celu rzetelnego analizowania tych wszystkich danych, powołać niewielki zespół statystyków. Warto teŜ prowadzić stałą współpracę z ośrodkami akademickimi, które nie tylko dostarczałby potrzebnych ekspertyz ale równieŜ mogły planować, promować, nadzorować i oceniać róŜnego rodzaju działania innowacyjne. Warszawa powinna uruchomić specjalny system stypendiów czy grantów, który pozwalałby warszawskim uczelnią zapraszać naukowców z zagranicy. MoŜna by rozwaŜyć współfinansowanie z programami unijnymi „Erazmus” (wewnątrz Unii), „Erazmus Mundus” (zapraszanie spoza Unii) lub programem Fulbrighta czy Kirklanda (program PolskoAmerykańskiej Fundacji Wolności adresowany do naukowców z byłego bloku radzieckiego). Warszawa miastem uczącym się − świetna, niewykluczająca oświata − podnoszący swoje kwalifikacje nauczyciele − poszukujące i rozwijające się szkoły − zaangaŜowani i kształcący się rodzice − ucząca się, otwarta na współpracę administracja − firmy, które budują swoją przewagę konkurencyjną na kompetencjach i zasobach ludzkich − uczelnie, które tworzą znakomite warunki pracy i rozwoju i tym samym przyciągają najlepszych ekspertów z całego świata.