Prezesa Najwyższej Izby Kontroli wyznaczałby kandydat na

Transkrypt

Prezesa Najwyższej Izby Kontroli wyznaczałby kandydat na
Prezesa Najwyższej Izby Kontroli wyznaczałby kandydat na prezydenta, który otrzymałby drugi
wynik w wyborach. Dzięki temu kontrola władzy sprawowana byłaby przez przedstawiciela opozycji.
Analogiczne izby funkcjonowałyby na poziomie jednostek samorządu terytorialnego. [55]
Potwierdzenie zarzutów izb kontroli w postępowaniu sądowym oznaczać powinno co najmniej 8-letni
zakaz pracy w sektorze publicznym dla skazanych osób.[56]
Najwyższa Izba Kontroli powinna weryfikować także przedstawiane oceny skutków regulacji.[57]
W związku z wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych faktycznymi rzecznikami
praw obywatelskich staliby się posłowie.[58]
Prezesa Najwyższej Komisji Wyborczej wyznaczałby Prezes Sądu Najwyższego. Analogiczne komisje
funkcjonowałyby na poziomie jednostek samorządu terytorialnego.[59]
Prezesa Zarządu Banku Rzeczypospolitej Polskiej wyznaczałby Prezydent na okres swojej kadencji. 3
członków Rady Nadzorczej powoływałby Sejm, 3 członków – Senat.[60] Partie polityczne nie powinny
być finansowane z budżetu państwa.[61]
Referendum krajowe wnioskowane przez 2 miliony obywateli byłoby obligatoryjne do
przeprowadzenia, po prewencyjnej kontroli zgodności proponowanej ustawy z Konstytucją.[62]