spis treści - Księgarnia Internetowa Grzbiet.pl

Transkrypt

spis treści - Księgarnia Internetowa Grzbiet.pl
http://grzbiet.pl/sklep/zrodla-do-historii-pulku-polskiego-lekkokonnego-gwardii-napoleona_napoleon-v
Przykładowy rozdział książki: Źródła do historii Pułku Polskiego Lekkokonnego Gwardii Napoleona I tom II
SPIS TREŚCI
RoK
1813
7
RoK
1814
217
RoK
1815
303
REJESTRY SŁUŻBY
305
Z KSI~GI ROZKAZÓW DZIENNYCH
385
SzKIC O WŁADANIU LANC-1
407
MARszE, PIEŚNI WOJENNE
I WIERSZE POŚWI~CONE SOMOSIERRE .
445
Książki historyczne
Internetowa księgarnia historyczna Grzbiet.pl
Uwaga! Próbka wygenerowana automatycznie, oryginalne wydawnictwo może wyglądać inaczej.
http://grzbiet.pl/sklep/zrodla-do-historii-pulku-polskiego-lekkokonnego-gwardii-napoleona_napoleon-v
Przykładowy rozdział książki: Źródła do historii Pułku Polskiego Lekkokonnego Gwardii Napoleona I tom II
RoK 1813
STYCZEŃ
l
go oddział ze straży tylnej nadal stacjonował pod Królewcem.
Pulk wyruszył o świcie i dotarł do drogi na Tiefenau 1• O 11.00 minęliśmy
Marienwerder 2, gdzie pułk miał zanocować. Miasto jednakże, wyznaczone na
punkt zborny dla pozostalości IV Korpusu, pełne było wędrujących pojedyn­
czo żołnierzy, którzy usilowali dołączyć do swych oddziałów. W tym momen­
cie przybyli również szaserzy i dragoni Gwardii i w obleganym przez interesan­
tów biurze kwaterunków, po dość długim oczekiwaniu przyznano nam wioskę
Neudćirfchen 3, która, jak nam powiedziano, leżała o 2 mile za miastem. Wrze­
czywistości odległość ta była dwa razy większa. Dotarliśmy tam dopiero na
krótko przed zapadnięciem zmroku. Długi marsz sprawił, że dużo chorych żoł­
nierzy, okulałych koni, a także sań, które z wielkim trudem ślizgały się po nie­
malże bezśnieżnych już, z powodu odwilży, drogach, zostało w tyle i dotarło na
miejsce dopiero w nocy. Trzeba tu zauważyć, że w Neudćirfchen znajduje się
tylko piękny zamek i kilka domów, w których mieszkają pracujący tam rze­
mieślnicy. Wobec tego, miejsce znalazł jedynie duży i mały sztab. Opierając się
na zapewnieniach właściciela zamku, młodego człowieka, który przez pewien
czas służył w oddziałach pruskich, i przyjął nas z wielką uprzejmością, że kom­
panie znajdą wygodne schronienie w sąsiadujących wioskach, kwaterunki zo­
stały wyznaczone w następujący sposób:
l., 2., i 3. szwadron w Mahren 4, na drodze z Riesenbourg 5•
4. i S. szwadron w wiosce Vandau 6 i osadzie Gli uf. Zbiórkę pułku wyzna­
czono na dzień następny, na godzinę 8.00 w Neudćirfchen.
' Tychnowy [przypis W.N.].
Kwidzyn [przypis W.N.].
'Obecnie Nowa Wioska [przypis W.N.].
1
• Morawy [przypis W.N.].
5 Prabuty [przypis W.N.].
• Wandau-obecnie Wandowo [przypis W.N.].
'Nie udało się zidentyfikować miejscowości [przypis W.N.].
Książki historyczne
Internetowa księgarnia historyczna Grzbiet.pl
Uwaga! Próbka wygenerowana automatycznie, oryginalne wydawnictwo może wyglądać inaczej.
http://grzbiet.pl/sklep/zrodla-do-historii-pulku-polskiego-lekkokonnego-gwardii-napoleona_napoleon-v
Przykładowy rozdział książki: Źródła do historii Pułku Polskiego Lekkokonnego Gwardii Napoleona I tom II
1813
8
Wieczorem pułkownik wysłał rozkazy odnośnie punktu werbunkowego
w Warszawie, do księcia Radziwiłła, majora pułku, który - jak wspomniano przebywając w stolicy objął, wedle informacji z listu z 25 grudnia, dowództwo
nad wszystkimi oddziałami pułku. Wysłał także rozkazy do porucznika Za­
widzkiego, komendanta zakładu w Chantilly oraz skierował raporty z ostatnich
dni, a także informację o kontroli pułku do generała dywizji Guyota R.
2go szwadrony dotarły do Neudorfchen o wyznaczonej godzinie i pułk nie­
zwłocznie został wyprawiony do marszu. Byliśmy wyjątkowo zadowoleni ze
sposobu oraz wielkiej uprzejmości, z jakimi przyjął nas właściciel zamku 9 . Mi­
nęliśmy Gardeję i ruszyliśmy dalej drogą z Grudziądza. Na wysokości karczmy
w Ossie, nad rzeką o tej samej nazwie 10, pułkownik otrzymał od jednego z fu­
rierów dokument z kwaterunkami, jakie wyznaczono w wioskach Mokrau 11 ,
Bialokowo '\ Ossa i okolicznych osadach.
Pułkownik chciał wraz z adiutantami dotrzeć aż do Grudziądza, gdy otrzy­
mał informację, że zachowanie kilku żołnierzy z 3. pułku szwoleżerów-lansje­
rów polsko-litewskich Gwardii 1', który maszerował przed nami stało się przy8
Claude-Etienne Guyot de Lecour (1768-1837) [przypis W. N.].
Uprzejmości przybrały jeszcze na sile, gdy gospodarz dowiedział się, że pułkownik, w czasie słyn­
nej kampanii z roku 1807, nocował w zamku Stangenberg i z największym uznaniem wypowiadał się
o hrabim Stangenberg i jego synu, z którym właściciel Neudórfchen utrzymywał sąsiedzkie stosunki.
Z największym uznaniem wyrażał się o naszej armii, którą widział u progu kampanii: "Nigdy jeszcze,
mówił, nie widziałem takiego entuzjazmu i zapału, nigdy tak wspaniałe oddziały nie przykułyjeszcze
uwagi całej Europy, którą na pewno by sobie podporządkowały, gdyby przyszło im ścierać się tvlko
z ludźmi!( ... ) Wszystko, powtarzał, miało rozmiary proporcjonalne do rozmiarów przedsięwzięcia.
( ... )Wychwalamy naszego króla za to, że wprowadził nas pod sztandary Napoleona.( ... ) Sądzilismv
już, że nie ma dla Rosji ratunku( ... ) nie tylko ludzie, ale i natura walczyła po Jej stronie! ( ... )" (Cyto­
wane wyżej rękopisy).
9
10
Obecnie Osa [przypis W.N.].
11
Mokre [przypis W. N.].
12
Siałochowo [przypis W.N.].
Pułk został sformowany, jak wspomniano na mocy dekretów z S i 10 lipca oraz protokołu podin­
spektora kontrolnego Cheviłłarda (Warszawa, 12 września 1812 roku).Jeszcze przed zakończeniem
formacji, dwa jego szwadrony zostały, 19 października 1812 roku, napadnięte i pojmane w Słonimiu,
przez oddziały generała Czaplic a, wraz z najważniejszymi oficerami i generałem Konopką, jego puł­
kownikiem, który przebywał w mieście u swej rodziny. Powstałości szwadronów oraz kompanie,
których formacja i organizacja zostały zatwierdzone w Warszawie 12 września 1812 roku pru z pro­
tokół podinspektora kontrolnego Cheviłłarda, zostały oddane w Wiłnie pod tymczasową komendę
majora Tańskiegu. Maszerował on o jeden dzień przed kolumną kawalerii Gwardii.
Oficerowie, pojm.1ni wraz z pułkownikiem Konopką, to:
Kłussowicz, major,
Bierzyński, szef szwadronu,
Sołtan, jw.,
Deshayes, adiutant major,
Lepott, kapitan,
Roni ker, jw.,
Łukowski, jw.,
Jabłonowski, książę, porucznik,
Myciełski, jw.,
Borkowski, jw.,
Skurżewski, jw.,
Gielgut, adiutant,
13
Książki historyczne
Internetowa księgarnia historyczna Grzbiet.pl
Uwaga! Próbka wygenerowana automatycznie, oryginalne wydawnictwo może wyglądać inaczej.
http://grzbiet.pl/sklep/zrodla-do-historii-pulku-polskiego-lekkokonnego-gwardii-napoleona_napoleon-v
Przykładowy rozdział książki: Źródła do historii Pułku Polskiego Lekkokonnego Gwardii Napoleona I tom II
1813
czyną poważnych skarg ze strony wiosek, w których mieliśmy nocować i, że ich
mieszkańcy, którym oddział chciał zarekwirować do transportu bagaży więcej
koni i wozów, niż mu przyznano, zbuntowali się, a w stronę szwoleżerów odda­
no nawet kilka strzałów. Pruski komendant Grudziądza, potraktował całą spra­
wę z przesadną powagą i nakazał części swego garnizonu dobyć broni, wyjść
poza miasto i zająć pozycje między rzeką Ossą, a miastem. W tym czasie jed­
nakże, 3. pułk ruszył w dalszą drogę. Przedsięwzięte przez pruskiego komen­
danta środki, mogły mieć zgubne następstwa, pułkownik jednakże, w skiero­
wanym niezwłocznie do pułku rozkazie, odwołał się do godności oficerów
wezwał do dobrego prowadzenia się ludzi, by przywrócić porządek i zapo­
mnieć o tym, co się stało. Zaraz potem wyruszył i przeszedł w pobliżu pruskie­
go batalionu. Śmieszyła nas powaga, z jaką starał się zebrać i uzbroić. Pułkow­
nik poczuł się w obowiązku poinformować komendanta oddziału, że wraz
z adiutantami udawał się właśnie do Grudziądza. Uczynił się także osobiście
odpowiedzialnym za utrzymanie spokoju w zajmowanych teraz przez jego
własny pułk wioskach, gdzie doszło wcześniej do awantury. Prusacy obserwo­
wali nas z uwagą, ale i z niezadowoleniem, choć nie odezwali się ani słowem 14•
Tego dnia oddział straży tylnej zatrzymał się w okolicach Brandenburga 15 •
3go o 9.00 pułk dotarł do Grudziądza i kontynuował marsz w kierunku na
Culm (Chełmno) 16 •
Pułkownik, otrzymawszy rozkaz wyprzedzenia pułku i ustalenia kwater na
lewym brzegu Wisły, w okolicach Bydgoszczy, ruszył wozem pocztowym, za­
bierając ze sobą adiutanta-majora Deiaroche i porucznika Malinowskiego. Za­
trzymali się w Chełmnie, ładnym i bardzo czystym polskim mieście, by wraz
z jego władzami, które podeszły do sprawy z wielkim oddaniem, ustalić podział
kwaterunków, na które przeznaczono wioski Neudorf 17, Wapcz (lub Wopsz) 18
i Linietz 19 za Chełmnem.
Po południu pułkownik otrzymał raporty, że kompanie rozlokowały się wy­
godnie i zostały bardzo serdecznie przyjęte przez mieszkańców ww. wiosek.
Wobec tego, mając przede wszystkim na uwadze ułatwienie pozostającym
w tyle ludziom dołączenie do pułku, postanowił zarządzić postój. Swą decyzję
a także 190-200 oficerów i szwoleżerów, wysianych kilka miesięcy później do Gruzji.
" Pułkownik zatrzymał się w zajeździe Czarny Orzeł, gdzie nocował 17 czerwca. Oberża była pełna,
lecz pewien dzielny oficer huzarów pruskich, który znajdowal si~ na miejscu, potraktował pułkowni­
ka i jego oficerów ze szczerą serdecznością, slużyl im za tiumacza i pomógl znaleźć miejsce. Rozma­
wialiśmy z nim na temat wyjścia wojsk z garnizonu. Skwitowal tę sprawę tak, jak na to zasługiwała:
śmiechem. W pewnym momencie musial nas opuścić i wrócić do swej kwatery, na lewym brzegu
Wisly. Byliśmy bardzo zadowoleni ze spotkania z tak uprzejmym czlowiekiem.
11
Obecnie Uszakowo w Obwodzie Kaliningradzkim [przypis W. N.].
z miasta pulkownik dowiedzial się, że polska markietanka, imieniem Karolina, która
z pulkiem przez calą kampanię idowiodla tym samym wielkiej odwagi, od kilku dni
leżała zlożona gorączką gnilną i nie była w stanie iść dalej. Powierzy! kapralowi Rychterowi nieco
pieniędzy, z nakazem przekazania ich markietance, by znalazla opiekę u swych gospodarzy. Zresztą
rodzina jej nie mieszka la daleko.
"
Wychodząc
podróżowała
" Właściwie Kulmisch Neudorf- Nowa Wieś Chelmińska [przypis W. N.].
" Wabcz (przypis W.N.].
"Lyniec (przypis W.N.].
Książki historyczne
Internetowa księgarnia historyczna Grzbiet.pl
Uwaga! Próbka wygenerowana automatycznie, oryginalne wydawnictwo może wyglądać inaczej.
http://grzbiet.pl/sklep/zrodla-do-historii-pulku-polskiego-lekkokonnego-gwardii-napoleona_napoleon-v
---·
Przykładowy rozdział książki: Źródła do historii Pułku Polskiego Lekkokonnego Gwardii Napoleona I tom II
lO
1813
uzgodnił z komendantem miasta i okręgu. W konsekwencji, wysłany następnie
do kwater rozkaz dzienny, informował, że pułk będzie odpoczywał 4go, a Sgo
wyruszy o 7.00. Przechodząc następnie przez Chełmno miał otrzymać dzienny
przydział żywności, a potem udać się do Dąbrówki 20 , na drodze z Ostromecka.
W tej ostatniej miejscowości miał 6go przeprawić się przez Wisłę.
Oddział pod rozkazami szefa szwadronu Jerzmanowskiego przebywał
w okolicach Heiligenbeil 21 , na drodze z Królewca do Elbląga.
4go odpoczynek. Pułkownik opuścił Chełmno wozem pocztowym wraz
z kapitanem Deiaroche i porucznikiem Malinowskim. W Ostromecku zmienił
konie i przeprawił się przez Wisłę naprzeciwko Fordonu 22 • Przez rzekę prowa­
dziła wytyczona, kręta ścieżka, pokryta warstwą wody grubą na niemal stopę:
po nocnych, silnych przymrozkach, za dnia, znów nadeszła odwilż. Zagadnięty
pocztylion zapewniał, że, nawet jeśli odwilż będzie postępować, jeszcze przez
7-8 dni przez rzekę będzie można przejechać wozem. Pęknięcia na lodzie i inne
oznaki, jakie nauczyli się rozpoznawać mieszkańcy, zwykle zapowiadały mo­
ment, w którym taka przeprawa zaczynała być niebezpieczna. Wszystko trwało
blisko pół godziny. Na lewym brzegu ujrzeliśmy Fordon, uroczo położone
miasteczko, dosyć jednak biedne i nędzne, zamieszkane w większej części
przez Żydów.
Około 16.00 pułkownik dotarł do Bydgoszczy. Wszystkie oberże były pełne.
Tylko dzięki mundurom, on sam i jego oficerowie znaleźli nocleg w sali jadal­
nej karczmy, zwanej Hotelem Warszawskim 23 •
Tego samego dnia oddział ze straży tylnej otrzymał rozkaz założenia poste­
runku w ... , wiosce położonej około 3 mil na północny-wschód od Elbląga.
Pozostał tam aż do llgo. Kilka razy starł się z lekkimi oddziałami wroga, nie
ponosząc jednak żadnych strat i wziął do niewoli S-6 jeńców.
Sgo pułkownik otrzymał od generała dywizji Walthera, odpowiedzialnego
za wyznaczanie kwaterunków dla kawalerii Gwardii, przydział wiosek przezna­
czonych na pobyt dla pułku. Było to 7 wiosek i osad, leżących na północny­
-zachód od Bydgoszczy, między Wisłą, a Brdą, na granicy Księstwa Warszaw­
skiego i Prus Zachodnich. Adiutant Ladroite, który opuścił pułk rankiem
między Chełmnem a Dąbrówką i maszerował przed nim, został wraz z furiera­
mi wysłany, by rozdzielić konkretne noclegi w każdej z wiosek, między kompa­
nie i szwadrony.
6go pułkownik osobiście udał się do kwater, by definitywnie ustalić roz­
mieszczenie każdego ze szwadronów. Następnie wysłał do Fordonu furiera, bv
10
Dąbrówka
21
Święta Siekierka. Obecnie Mamonowo w Obwodzie Kaliningradzkim [przypis \\'.N.].
pod Unisbwiem. Obecnie D.jbrowa Chełmińska [przypis W. N.].
" Obecnie dziełnica Bydgoszczy [przypis W.N.].
Dwie polskie damy, matka i córka, obce w mieście, widząc przez jedno z okien karczmy pulk,>wm·
ka i jego oficerów, bardzo zatroskanych faktem, iż nie mogą zna lei.: noclegu, zdecydowały osob1ście
zainterweniować u oberżysty, by ich przyjął, pomimo, iż wszystkie pokoje rzeczywikie były zaj~te.
Były pewne, iż pułkownik jest z pochodzenia Polakiem i żadne zapewnienia nie były w stanie ich
przekonać, że tak nie jest. Nieustannie zwracały się do niego po polsku, a na jego odpowiedzi, iz nte
włada swobodnie tym językiem, unosiły się szczerym gniewem i pytały, czy to dyshonN bv.' p,,la·
kiem. Damy wyruszyły następnego dnia w dalszą podróż, wciąż przekonane o swojej słuszn,>se~.
11
Książki historyczne
Internetowa księgarnia historyczna Grzbiet.pl
Uwaga! Próbka wygenerowana automatycznie, oryginalne wydawnictwo może wyglądać inaczej.
http://grzbiet.pl/sklep/zrodla-do-historii-pulku-polskiego-lekkokonnego-gwardii-napoleona_napoleon-v
Przykładowy rozdział książki: Źródła do historii Pułku Polskiego Lekkokonnego Gwardii Napoleona I tom II
11
1813
poinformował
je o przypisanych im wioskach, lub osadach. Oto, jak przedsta­
wiały się przydziały:
Numer
szwadronu
sztab
l szwadron
2 szwadron
3 szwadron
4szwadron
5 szwadron
Odległość
od
Bydgoszczy
Uwagi
4mile
W osadzie znajduje się dom, lub warowny
zamek, który nie nadaje się na nocleg. Jego
rozległe zabudowania gospodarcze za to, były
w dobrym stanie. Chaty mieszkańców były
częściowo zrujnowane.
Mruczyno
S mil
Gąszcz Górny• 3mile
Włóki
3mile
Ku sowo
3mile
Gąszcz Dolny
2mile
Dobrcz ..
3mile
Zakwaterowany tu chirurg-major Magura,
zorganizował salę dla chorych z pułku.
Wszystkie wioski i osady składały się z bardzo lichych domów i chat. Mieszkańcy żyli
w wielkiej nędzy. Oficerom i szwoleżerom
także było tam bardzo niewygodnie. Ze
względu na maJą ilość budynków nadających
się do zamieszkania, trzeba było kwaterować
zbyt wiele osób w każdym z nich. Ponadto, co
naprawdę niespotykane w porośniętej lasami
Polsce, w niemal wszystkich kwaterach brakowalo drewna. Tymczasem było wciąż bardzo
zimno i mróz nie odpuszczał.
• Możliwe, że chodzi tu o miejscowość Gądecz lub dwie okoliczne wioski Strzelce Górne i Strzelce Dolne [przypis: W.N.].
•• Była to najmniej biedna wioska.
Sienno
Sztab
Mały
Nazwa wioski/osady
7go na wydany poprzedniego dnia rozkaz, dowódcy kompanii oraz ich starsi
wachmistrzowie zdawali majorowi raport w Siennie. Z kontroli oddziałów wynika­
ło, że 24ludzi powstało w tyle, z powodu zmęczenia wyczerpującym marszem od
Elbląga. Wciąż licwno jednak, że zdołają dołączyć. Wśród nich znajdował się także
mistrz weterynarii Chenal i mistrz płatnerski Couvreur, którzy, nie mogąc iść dalej
z powodu choroby, wstali skierowani 4go do szpitala w Schwetz (Świecie).
Przegląd potencjalnych zapasów, jakie mogły zaoferować nam nasze wioski
wykazał, że pułk nie znajdzie tam praktycznie żadnego zaopatrzenia. Tym nie­
mniej, dowódcy kompanii otrzymali rozkaz, by pracować ile się da przy wszel­
kiego rodzaju naprawach. W nędznych wioskach nie było jednak dostępu do
nici, igieł, ani też żadnego rzemieślnika. Wyjątek stanowił Gąszcz Dolny, w któ­
rym mieszkał ubogi krawiec. Trzeba było posyłać do Bydgoszczy po najzwy­
klejsze materiały, a i tak, w mieście tym, gdzie tłoczyły się resztki armii, kupcy
byli źle zaopatrzeni. I tak, mimo zapału oficerów i najlepszych chęci szwoleże­
rów, nie było możliwości, by uzupełnić zaopatrzenie. Ponadto, utrata skrzyń
pozbawiła naszych rzemieślników niewielkich zapasów oraz narzędzi.
Oddział straży tylnej zajmował wciąż ...
8go raport donosił o powrocie ludzi, o których mowa była poprzedniego
dnia. Rozkaz dzienny zalecał:
Książki historyczne
Internetowa księgarnia historyczna Grzbiet.pl
Uwaga! Próbka wygenerowana automatycznie, oryginalne wydawnictwo może wyglądać inaczej.

Podobne dokumenty