Wesele Lubelskie

Transkrypt

Wesele Lubelskie
Chodźcie na wesele,
jak na Lubelszczyźnie wesele
zaczynało się i co się potem działo.
WESELE LUDOWE
Wesele ( od weselić się, radować), to uroczyste przejście dwojga ludzi ze stanu
wolnego stan małżeński. Niegdyś na wesele składało się wiele elementów o charakterze
obrzędowym, z których każdy miał ściśle określone znaczenie i odgrywał istotną rolę.
Obrzędy były określone czynnościami i praktykami o znaczeniu symbolicznym. Na schemat
tradycyjnego wesela składa się szereg scen, które układają się w swego rodzaju widowisko
teatralne. Ma ono ustalony ciąg poszczególnych części, tradycyjne teksty i odpowiednią
oprawę. Jest to więc wieloczęściowy rytuał wypełniony śpiewem i tańcami, ukazujący
praktykowane od pokoleń zwyczaje, i w którym każdy uczestnik ma do odegrania określoną
rolę. W weselu uczestniczyła cała wieś, ponieważ musiała zaakceptować dokonującą się
zmianę społeczną w ich lokalnym środowisku.
Za główne postacie wesela uznać można: pana młodego, pannę młodą, rodziców,
starostę, starościnę i marszałka weselnego. Za osoby stanowiące tło: drużbów i druhny
państwa młodych, rodzinę i krewnych, sąsiadów i znajomych, koleżanki i kolegów. Wesele
uświetniała kapela złożona z kilku muzyków. Niekiedy pojawiały się także kucharki oraz
nieproszeni goście. Tradycyjne wesele ludowe jest więc skarbnicą ludowej literatury
i sztuki, zbiorem regionalnych pieśni i tańców oraz okolicznościowych, stosownych do
sytuacji tekstów i przyśpiewek. Za początek wesela uznawano już sam wybór partnera,
który odbywał się za pośrednictwem swata zwanego na Lubelszczyźnie dziewosłębem.
I DZIEWOSŁĘBY (SWATY, ZMÓWINY)
Osobą pośredniczącą w zawarciu małżeństwa był zawsze swat, choć to rodzice mieli
głos decydujący. Swat przychodził do domu rodziców dziewczyny, delikatnie badał jaki
posag panna dostanie. Jeśli wstępne rozmowy przebiegły pomyślnie, to za tydzień
przyjeżdżał z kawalerem i jego rodzicami. Ustalano wtedy termin wesela, zaproszenia
i sprawy majątkowe. Potem dawano na zapowiedzi.
II ZARĘCZYNY
W niedzielę po pierwszej zapowiedzi pan młody przybywał do domu narzeczonej
wraz ze swoją rodziną i drużbami. Następował obrzęd zaręczyn: młodzi podawali sobie
ręce,swat wiązał je chustą „zrękowinową” a rodzice udzielali im swojego błogosławieństwa.
Podanie rąk przez młodych miało charakter i moc aktu prawnego i często uważane było za
jednoznaczne ze ślubem. Zaręczyny były więc uroczystym zatwierdzeniem wcześniejszej
umowy małżeńskiej w obecności rodziny i całej społeczności. Kilka dni po zaręczynach
młodzi jechali na zakupy – pan młody kupował młodej strój ślubny a ona jemu koszulę.
III PRZYGOTOWANIA WESELNE
W czasie zapowiedzi rodziny przygotowywały się do wesela: gromadzono produkty
spożywcze, wyrabiano sery i wędliny a pan młody zamawiał kapelę. Młodzi ustalali skład
drużyny weselnej, na której czele stał starosta i starościna. Obowiązkiem starosty było
zarządzanie całym weselem. Starano się, by starosta był mężczyzną poważanym
i szanowanym we wsi. Ważną postacią był też marszałek weselny, który towarzyszył
młodym i pomagał im w wielu czynnościach, począwszy od zapraszania gości, aż do
oczepin. Starsi drużbowie ( starosta, starościna i marszałek) korzystali często z pomocy
młodszych druhen i drużbów.
IV PIECZENIE KOROWAJA
Ważną czynnością poprzedzającą wesele było pieczenie korowaja – tradycyjnego, bogato
zdobionego pieczywa obrzędowego. Zajmowały się tym wybrane gospodynie, często pod
przewodnictwem starościny. Kobiety zaangażowane w pieczenie korowaja nazywano
„korowajnicami”. Dużą wagę przywiązywano do do poszczególnych etapów przygotowania
ciasta a wszystkim fazom towarzyszył obrzędowy śpiew zebranych kobiet. Podczas
wypieku kołacza weselnego do izby nigdy nie wpuszczano mężczyzn. Udany i pięknie
udekorowany korowaj wróżył młodej parze dostatek i szczęście małżeńskie.
V WIECZÓR PANIEŃSKI (WIANECZEK)
W przeddzień wesela, w domu dziewczyny odbywał się wieczór panieński, zwany
wianeczkiem. Dziewczęta z roślin „wiecznie zielonych”: mirtu, barwinka, bukszpanu i ruty,
plotły wianki – symbol panieństwa, śpiewały o zaślubinach, o opuszczeniu domu
rodzinnego i żegnały rozstającą się z wolnym stanem przyjaciółką. Symboliczne rytuały
i obrzędy tego wieczoru były w rzeczywistości nie tylko pożegnaniem młodej
z rówieśnicami, ale także pochwałą jej niewinności.
Najważniejszą
czynnością
tego
wieczoru było przygotowanie rózgi weselnej.
VI RÓZGOWINY
Rózgę weselną wykonywano z zielonych gałązek sosny, świerka lub jałowca,
przystrajano wstążkami, ozdobami z bibuły, piórami. Tak przygotowana rózga była
symbolem panny młodej i jednym z podstawowych atrybutów weselnych.
Kiedy rózga była już gotowa, do domu dziewczyny przybywała drużyna pana
młodego ze starościną, starostą i marszałkiem weselnym i następował obrzęd „targowania
rózgi”. W trakcie przyśpiewek i tańców, rózga przekazywana była z rąk do rąk, aż wreszcie
trafiała do marszałka. „Targowanie rózgi” kończył taniec marszałka ze starościną i starosty
z młodą. Ten pełen humoru i dowcipu fragment obrzędu w rzeczywistości jest
symbolicznym przekazaniem panny młodej - młodemu za pośrednictwem dostojnika
weselnego. Po
rózgowinach wszyscy rozchodzili się do domów, odpoczywając przed
zbliżającym się dniem weselnym.
II ROZPLECINY
Wyjście młodych do kościoła poprzedzały podstrzyżyny panny młodej. Obcięcie
włosów oznaczało bowiem ostateczne przejście ze stanu panieńskiego do stanu
małżeńskiego. Z czasem utarł się zwyczaj „wykupowania” warkocza przez pana młodego.
Młodsze rodzeństwo rozplatało warkocze siostry z zamiarem ich ścięcia. Wtedy chór
wzywał młodego do zapłaty za warkocz. Po dokonanej „transakcji” starościna zaplatała
włosy młodej i zakładała jej na głowę wieniec ślubny. Panna młoda ubierała się w strój
weselny i przed wyjściem do kościoła następowało błogosławieństwo rodziców.
VII BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
Najstarszy obrzęd weselny w rzeczywistości składał się z trzech części: pożegnania
młodej z przyjaciółkami, przeprosin i błogosławieństwa. Ubrana w strój weselny panna
młoda żegnała się z koleżankami, które otaczały ja kołem. Było to dla niej ostateczne
pożegnania ze stanem panieńskim. Następuje obrzęd przeprosin, w którym panna młoda
pochyla się do nóg ojca, matki i rodzeństwa prosząc o wybaczenie popełnionych
przewinień. Potem przemawiał starosta, który dziękował rodzicom w imieniu młodych za
opiekę i wychowanie. Rodzice błogosławili młodych w ciszy, trzymając nad nimi
wyciągnięte ręce. Wyjazd do kościoła poprzedzało kilkukrotne zawołanie weselników do
pogańskiej bogini Łady. Oskar Kolberg przyjmuje, że Łada była u pogańskich Słowian
bóstwem ładu i porządku a także boginią miłości i małżeńskiego związku.
Marszałek weselny, trzymając w ręku podniesiona do góry rózgę, dawał znak do
wyjścia do kościoła. Przestrzegano, aby do kościoła państwo młodzi szli osobno, na znak,
że małżeństwem staną się dopiero po udzielonym im w kościele sakramencie.
IX PRZYJAZD Z KOŚCIOŁA I UCZTA WESELNA
Po ślubie orszak weselny przyjeżdżał do domu rodzinnego panny młodej, gdzie
rodzice witali ich chlebem i solą. Chleb i sól spełniały funkcję magiczną – miały zapewnić
korzyści materialne w przyszłym związku małżeńskim. W Lubelskim zachował się też
zwyczaj rozbijania na progu domu garnka w popiołem w geście odpędzenia „złych mocy”
od nowożeńców. Po głównym posiłku składającym się z: kapusty, kaszy, pierogów, flaków,
barszczu,rosołu, mięsa, chleba z kiełbasą i serów, podawano korowaj. Starościna kroiła
korowaj i częstowała nim wszystkich obecnych, rozpoczynając od państwa młodych.
Kołacz należało dzielić umiejętnie, bo nie mogło go dla nikogo zabraknąć.
Po obiedzie gości zapraszano na tańce-wynoszono wtedy z pomieszczenia meble
i inne sprzęty. Czasami izbę do tańców udostępniał na ten czas sąsiad a uprzejmość tę
nazywano „odstępem”. Dawniej pierwszy taniec rozpoczynał starosta, inicjując także różne
zabawy. Najczęściej tańczono polkę, walczyka, oberka, mazurka i inne, charakterystyczne
dla danego regionu tańce. Zazwyczaj też na weselu pojawiali się nieproszeni goście, którzy
zwykle po otrzymaniu jadła odchodzili. Czasami zapraszano ich na chwilę do stołu
i pozwalano zatańczyć.
X OCZEPINY
O północy odbywały się oczepiny. Był to jeden z kulminacyjnych momentów wesela.
Pannę młodą sadzano na dzieży chlebowej ( była to wróżba dostatku w gospodarstwie,
który miał wzrastać, jak wyrabiane w niej ciasto), zdejmowano wianek i zakładano pięknie
zdobiony czepiec – symbol mężatki. Towarzyszyły temu obrzędowe pieśni i przyśpiewki.
Wśród nich, najbardziej charakterystyczną była pieśń „Oj, chmielu”, o bardzo starym
rodowodzie, uważaną za najstarszą polską pieśń weselną. Potem zbierano na czepiec –
każdy, kto ofiarował pieniądze, mógł zatańczyć z panną młodą. Po oczepinach pani młoda
siadała już za stołem nie z druhnami, ale z gospodyniami.
XI PRZENOSINY
Ostatnim etapem uroczystości weselnych były przenosiny do domu pana młodego.
Przenosiny miały uroczysta oprawę. Na wóz ładowano wiano młodej mężatki, często
powiększone o to, co zdołali „zrabować” z jej domu drużbowie, często przy braku
zadowolenia ze strony rodziców, ale młodej nie można było odmówić. W drodze młodym
towarzyszyła muzyka. Teściowie witali parę młodą w tradycyjny sposób (chlebem i solą),
po czym – w zależności od regionu - następowała dalsza część zabawy weselnej. Odtąd dla
młodych zaczynało się nowe życie, nowe problemy i nowa codzienność.
Dorota Bujnowska
nauczycielka w MDK nr 2 w Lublinie
Bibliografia:
Kolberg O., Lud, Dzieła wszystkie, lubelskie, t.16 i 17, Wrocław-Poznań 1962
Hołyszowa P., Nasze wesele, Lublin 1966
Szymanderska H., Śluby polskie: tradycje, zwyczaje, przepisy, Warszawa 2008
Ogrodowska B., Polskie tradycje i obyczaje rodzinne, Warszawa 2008
Leksykon Lublin, Teatr NN
Wycinanka Romana Pruszyńskiego
Foto. Rózga – Muzeum Lubelskie, korowaj – Piekarnia UliJanka, DB i B2.
mdk2.lublin.pl
Lublin, styczeń 2014 r.

Podobne dokumenty