Minister Skarbu Państwa
Transkrypt
Minister Skarbu Państwa
Prokuratura Rejonowa w Lubaniu Na zaproszenie Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Osób Bezrobotnych, w dniu 12 sierpnia 2011 r. spotkałam się w Leśnej z grupą ok. 70 osób – bezrobotnych, głownie w wyniku likwidacji aktualnie jeszcze będących w upadłości Zakładów Przemysłu Jedwabniczego „Dolwis” S.A. Sąd ogłosił upadłość Spółki 29 kwietnia 2011 r. i od października 2010 r. produkcja jest stopniowo wygaszano, a obecnie zakład jest na postoju. Przedsiębiorstwo rozlokowane jest na powierzchni ok. 5 ha. Zlokalizowane w kilkunastu budynkach produkcyjnych, magazynowych i biurowych w gęstej zabudowie o powierzchni użytkowej ok. 30 tys. m2, W latach 2009 – 2010 produkowano głównie tkaniny podszewkowe, obrusowe, wózkowe i pościelowe. Średnioroczna produkcja wynosiła 1,7 mln mb tkanin o wartości około 11 mln zł. Średnie zatrudnienie w tych latach wynosiło 150 osób. Zarząd Z.O. „Bytom” S.A. poinformował w dniu 29.05.2009 r. Zarząd Spółki zależnej - Zakładów Przemysłu Jedwabniczego „Dolwis” S.A. z siedzibą w Leśnej należących do grupy „Bytom”, że złożył w Sądzie Rejonowym w Jeleniej Górze wniosek o upadłość Spółki „Dolwis” S.A. z możliwością zawarcia układu. W tym momencie Dawne Zakłady Przemysłu Jedwabniczego zatrudniały 194 osoby, a wymagalne zobowiązania leśniańskiej firmy wynosiły ok. 6 mln zł i nadal rosły. „Dolwis” zmuszony został do wstrzymania produkcji, bo zablokowano mu konto i nie mógł realizować zamówień, których miał sporo. Również nie mógł wypłacać pensji załodze firmy. Władze miasta i sami pracownicy szukali wyjścia z sytuacji, bowiem „Dolwis” był największym pracodawcą na terenie gminy Leśna. Jej upadłość spowodowała, że kilkadziesiąt rodzin zostało bez środków do życia. A przecież Zakłady Przemysłu Jedwabniczego „DOLWIS” S.A., to firma z długoletnią i bogatą tradycją, sięgającą roku 1833. Umiejętność tkania przynieśli tu tkacze śląscy i czescy, zaczynając produkcję na krosnach poruszanych maszyną parową. W latach pięćdziesiątych XIX wieku nastąpiła rozbudowa fabryki przez pochodzących ze Śląska braci Woller, którzy czerpali wzory z angielskich fabryk włókienniczych. Początkowo przędziono tu wełnę czesankową, z której tkano sukno. W latach 185859 wybudowano wykańczalnię. Pod koniec XIX wieku fabrykę przejęło Towarzystwo Akcyjne CONCORDIA, które przystąpiło do szybkiego rozwoju potencjału produkcyjnego, przyłączając tkalnie w Głazowie (1913 r.), następnie w Biedrzychowicach 1917 r.) a później w Miłoszowie i Pobiednej. Rok 1925 był rokiem znaczącym dla fabryki - dokonano jej gruntownej modernizacji i obok tkanin wełnianych i bawełnianych, rozpoczęto produkcję tkanin wiskozowych, określając jednocześnie na kilkadziesiąt lat profil działalności firmy. W dniu 20 lipca 1945 r. nieczynna fabryka została przejęta przez osadników polskich i pod zarządem państwowym, jako Państwowe Zakłady CONCORDIA, została uruchomiona. Już w listopadzie tego roku zaczęła produkować tkaniny. Kolejne lata to okres rozbudowy zakładu - rozwój fabryki i modernizacja parku maszynowego. Powstaje Przyzakładowa Zawodowa Szkoła, nowe budynki i budowle. Oddano do eksploatacji nową ciepłownię. Z początkiem lat siedemdziesiątych Zakład produkuje też na eksport. W roku 1972 przedsiębiorstwo przyjmuje nazwę Zakłady Przemysłu Jedwabniczego – „Dolwis”. Poprawia się jakość produkowanych tkanin. Głęboki kryzys gospodarczy lat dziewięćdziesiątych tej branży powoduje spadek zatrudnienia i produkcji. Pojawiają się kłopoty na rynku surowcowym. Ale pomimo tych trudności w 1994 r. zakład przekształcony zostaje w Spółkę Akcyjną, sprywatyzowany i nadal się rozwija. Następuje dalsza modernizacja parku maszynowego, a w 1996 r. oddano do eksploatacji oczyszczalnię ścieków, co powoduje, że Zakład staje się „przyjaznym dla środowiska”. Po tej, dziś wiemy, że przejściowej prosperity, było już tylko gorzej, i tak aż do upadłości zakładu. Według pracowników, Skarb Państwa nie powinien był zakładu prywatyzować, bowiem było wiadomym, że nowy właściciel, z sobie tylko znanych powodów, będzie parł do jego likwidacji. Podobnie oceniają postawienie zakładu w proces upadłości. Uważają, że nie było to konieczne, bowiem były zamówienia i rynek zbytu, brakowało tylko stosunkowo niewielkiej kwoty na zakup surowców i produkcja by trwała. Na dodatek do dziś wielu byłym pracownikom nie zapłacono należności z tytułu postojowego. Biorąc powyższe pod uwagę wnoszę o potraktowanie niniejszego pisma jako zawiadomienia o możliwości naruszenia prawa podczas prywatyzacji Zakładów Przemysłu Jedwabniczego „Dolwis” S.A. oraz późniejszego postawienia ich w stan likwidacji w wyniku ogłoszenia upadłości. Elżbieta Zakrzewska Poseł na Sejm RP.