Pobierz - Dzielnica V | Kraków

Transkrypt

Pobierz - Dzielnica V | Kraków
Nr 3 (137) rok XIX maj 2012 r.
www.dzielnica5.krakow.pl
ISSN 1234-9739
V PIKNIK KROWODERSKI
Zapraszamy w sobotę, 26 maja
(program na str. 5)
Leonidas na Wawelu!
Już we wtorek, 5 czerwca
(czytaj na str. 3)
W numerze:
Krakgol 2012 – str. 4
Kwitnąca Krowodrza – str. 5
Z „Paletą” przez Polskę – str. 6
Urzekła go Krowodrza – str. 6
Najmłodsze mistrzynie basketu – str. 7
Rozmowa z dr. hab. Łukaszem Konieczko
prorektorem krakowskiej ASP – str. 7-9
Nocny wędrowiec – str. 10
Przyjazna dzielnica – str. 11
Felieton Piotra Klimowicza – str. 12
Z prac Rady i Zarządu
24 kwietnia br. odbyła się
XVIII sesja Rady Dzielnicy V Krowodrza.
Pozytywnie zaopiniowano:
- sprawozdanie Zarządu z działalności merytorycznej oraz realizacji
planu finansowego wydatków Rady
Dzielnicy V Krowodrza za rok 2011.
- możliwość dzierżawy części pasa
drogowego pod kiosk spożywczy
przy al. Kijowskiej nr działki 727/5
obr. 4 Krowodrza do 31 grudnia
2012;
- wniosek dotyczący użyczenia
nieruchomości oznaczonej jako
działki nr 185/1 i 185/2 położonej
w obrębie 46 Krowodrza na rzecz
Żłobka Samorządowego nr 18 z siedzibą przy ul. Mazowieckiej 30a.
Negatywnie zaopiniowano:
- wniosek o wydanie decyzji WZ
dla inwestycji pn. „Budowa zespołu
budynków mieszkalnych wielorodzinnych z częścią usługowo – handlową, garażem podziemnym i zagospodarowaniem terenu na działkach
nr 243/4 i 243/5 obr. 46 Krowodrza,
przebudowa istniejącego zjazdu
z działki nr 350 obr. jw., budowa zjazdu z działki nr 359 obr. jw. i infrastruktury technicznej na działkach
nr 350, 359, 396, 243/4 i 243/5 obr.
jw. przy ul. Słomnickiej i ul. Cieszyńskiej w Krakowie.” - z uwagi na zbyt
dużą wysokość proponowanej zabudowy, która nie powinna przekraczać
pięciu kondygnacji, oraz zbyt małą
powierzchnie biologicznie czynną;
- wniosek o wydanie decyzji WZ
dla inwestycji pn. „Przebudowa,
rozbudowa, nadbudowa i zmiana
sposobu użytkowania istniejącego
budynku na funkcję hotelową oraz
dobudowa budynku o funkcji mieszkalnej wielorodzinnej z częścią usługowo – handlową, garażem podziemnym i zagospodarowaniem terenu na
2
działce nr 243/5 obr. 46 Krowodrza,
budowa budynku mieszkalnego
wielorodzinnego z częścią usługowo – handlową w parterze, garażem
podziemnym i zagospodarowaniem
terenu na działce nr 243/4 obr. jw.,
przebudowa istniejącego zjazdu
z działki nr 350 obr. jw., budowa
zjazdu z działki nr 359 obr. jw. i infrastruktury technicznej na działkach
nr 350, 359, 396, 243/4 i 243/5 obr.
jw. przy ul. Słomnickiej i ul. Cieszyńskiej w Krakowie. ” - z uwagi na zbyt
dużą wysokość proponowanej zabudowy, która nie powinna przekraczać
pięciu kondygnacji, oraz zbyt małą
powierzchnie biologicznie czynną;
- wniosek dotyczący służebności
gruntowej części działki nr 803/21
obręb 4 Krowodrza położonej przy
ul. Urzędniczej w celu urządzenia
wjazdu na działkę nr 276 obręb 4
Krowodrza;
- wniosek o lokalizację kasyna
gry w Krakowie, przy ul. Królewskiej
1 na rzecz „PRU Filmotechnika”
sp. z o.o. W uzasadnieniu napisano:
W opinii Rady Dzielnicy V Krowodrza zlokalizowanie kasyna gry przy
ul. Królewskiej jest sprzeczne z interesem społeczności lokalnej, z uwagi
na bliskie sąsiedztwo dawnego miejsca kaźni, Muzeum Historycznego
m. Krakowa, kościoła oraz parku;
- wniosek o wydanie decyzji WZ
dla inwestycji pn. „Budowa budynku mieszkalnego, wielorodzinnego
z częścią usługowo – handlową w parterze, garażem podziemnym i zagospodarowaniem terenu na działce nr
243/4 obręb 46 Krowodrza, budowa
zjazdu z działki drogowej nr 396 obr.
jw. i infrastruktury technicznej na
działkach nr 243/4 i 396 obr jw. przy
ul. Lubelskiej w Krakowie”. Uzasadnienie brzmi: Negatywna opinia
z uwagi na zbyt dużą wysokość za-
budowy w stosunku do istniejących
sąsiadujących budynków w pierzei.
Zawnioskowano o ustanowienie Strefy Ruchu poprzez ustawienie
znaków D-52 na ul. Chmiela oraz na
ul. Warmijskiej. W uzasadnieniu
napisano: Rada Dzielnicy V Krowodrza podejmując w/w uchwałę kieruje się troską o interes mieszkańców
ul. Chmiela oraz ul. Warmijskiej, którzy wielokrotnie zwracali się do Rady
z prośbą o interwencję w tej sprawie.
Zmieniono zakres rzeczowy zadań:
- przyjętego uchwałą Rady Dzielnicy V Krowodrza z 25 października
2011 r. „Żłobek nr 14 ul. Sienkiewicza 24 - Częściowa wymiana stolarki
okiennej i drzwiowej” kwota w wysokości 15 000 zł i przeznaczono na
zadanie: „Żłobek nr 14 ul. Sienkiewicza 24 – dostosowanie placówki do
aktualnie obowiązujących przepisów
przeciw pożarowych”.
- „WKS Wawel - naprawa chodników wewnętrznych - kwota
53 000 zł” przyjętego uchwałą Rady
Dzielnicy V Krowodrza z 28 lutego
2012 r. na zdanie: „WKS Wawel – dotacja na modernizację obiektów sportowych - kwota 53 000 zł”.
Rada Dzielnicy V Krowodrza objęła swoim patronatem imprezę pod
nazwą „Projekt 1938; Brazylia – Polska” organizowaną przez VII LO im.
Zofii Nałkowskiej oraz WKS Wawel.
Przyjęto rezygnację radnego
i członka Zarządu Pawła Nowaka
z członkostwa w Komisji Infrastruktury Komunalnej i powołano go do
składu Komisji Kultury, Promocji
i Aktywizacji Młodzieży.
Oprac. Piotr Klimowicz
przewodniczący Rady i Zarządu
Dzielnicy V Krowodrza
Projekt: 1938. Brazylia-Polska
Leonidas na Wawelu!
5 czerwca 1938. Stade de la Meinau, Strasbourg, Mecz Brazylia - Polska na III Mistrzostwach Świata
w Piłce Nożnej we Francji. Na zdjęciu przywitanie kapitanów obu drużyn: Martim (Brazylia) i Władysław
Szczepaniak (Polska) oraz stojący w środku sędzia główny spotkania Szwed Ivan Eklind
5 czerwca (wtorek) o godzinie
11 na Stadionie WKS Wawel odbędzie się rekonstrukcja historycznego meczu rozegranego w 1938 r. na
III Mistrzostwach Świata we Francji między reprezentacjami Polski
i Brazylii. W rolę uczestników spotkania wcielą się krakowscy licealiści, którzy rozegrają mecz repliką
piłki z 1938 roku oraz ubrani w stroje piłkarskie z tamtego okresu.
Podczas imprezy na stadionie
WKS Wawel zostaną zaprezentowane najważniejsze momenty
meczu z roku 1938, takie jak akcje
bramkowe oraz wystąpienia spikera
zapowiadającego drużyny, komentującego wybrane akcje oraz przybliżającego zasady gry w piłkę nożną i idee fair play.
Rekonstrukcja zostanie przygotowana przez grupę licealistów
na podstawie materiałów archiwalnych. Aby jak najwierniej oddać realia tamtego pamiętnego meczu zo-
staną przeanalizowane informacje
na temat spotkania zawarte w prasie
z tamtej epoki, w komunikatach radiowych, zapisach wideo, wspomnieniach piłkarzy oraz w publikacjach dotyczących historii futbolu.
Specjaliści zajmujący się futbolem
przybliżą zasady gry w piłkę nożną
w okresie międzywojennym oraz
opowiedzą o strategiach i taktyce
stosowanych w tamtych czasach.
Dodajmy, że tamten mecz, rozegrany 74 lata temu był debiutem
polskiej reprezentacji na MŚ. Po
świetnej grze ulegliśmy Brazylijczykom 5-6 po dogrywce, a w pamięci
ówczesnych kibiców utkwił szczególnie strzelecki pojedynek Ernesta
Wilimowskiego i Leonidasa, który
część spotkania grał… na bosaka.
Zdaniem organizatorów impreza
będąca żywą lekcją historii będzie
służyć pogłębieniu wiedzy uczniów
na temat historii sportu, zapoznaniu się licealistów z warsztatem
pracy historyka oraz aktywizacji
młodzieży poprzez udział w rekonstrukcji historycznej i hapenningu.
Organizatorami imprezy są: VII
LO im. Zofii Nałkowskiej w Krakowie i WKS Wawel. Patronat nad
wydarzeniem objęli: Konsulat
Federacyjnej Republiki Brazylii
w Krakowie, Rada Miasta Krakowa,
Rada Dzielnicy V Krowodrza oraz
Zarząd Podokręgu Kraków PZPN.
Patroni medialni: portal Moje Miasto Kraków, Gazeta Krakowska, Radio Kraków i TVP Kraków.
Koordynatorzy projektu:
Dariusz Wcisło
Przemysław Łukasik
VII LO im. Zofii Nałkowskiej
Dyżury w Radzie
Informujemy, że przewodniczący Rady Dzielnicy V Krowodrza oraz członkowie Zarządu i radni pełnią dyżury we
czwartki w godz. 18-19.
Tel. 12 636 95 95.
3
KRAKGOL 2012
Drodzy miłośnicy Piłki Kopanej!
Z całą pewnością można stwierdzić, że Polska żyje już Mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Do imprezy
pozostało niewiele ponad miesiąc. Jest
to tzw. temat „pierwszych stron gazet”,
a media prześcigają się w najnowszych
informacjach dotyczących turnieju.
Niestety, bezpośrednie mecze Euro
2012 ominą Kraków. Sprawa jest dla
wszystkich jasna od dawna. Jedni się
z tego cieszą, inni są zrozpaczeni. W tej
kwestii nic już jednak zrobić nie można.
Z tego powodu tak istotne jest, abyśmy
nie zapomnieli, co w mistrzostwach, co
w sporcie, co w piłce jest najważniejsze!
Ruch, zdrowie, fair-play, zaangażowanie, determinacja, sportowa rywalizacja
– oto prawdziwy duch Euro 2012, prawdziwy duch piłki.
Z takim założeniem wychodzą naprzeciw mieszkańcom rady dwunastu
dzielnic Krakowa, które postanowiły zorganizować otwarty turniej piłki
nożnej „dzikich drużyn”. Odbędzie się
on w strefie kibica, mieszczącej się na
krakowskich Błoniach, podczas finałów
Euro 2012, 23 czerwca. To będzie turniej nie tylko dla gwiazd, lecz turniej dla
wszystkich! Począwszy od piłkarzy niedzielnych poprzez amatorów i półzawodowców na profesjonalistach kończąc,
każdy będzie mógł spróbować swoich
sił!
Niewielkim kosztem, przy ogromnym udziale sponsora głównego jakim
jest Galeria Krakowska, patronacie medialnym min.: Radia Kraków, Dziennika Polskiego, Kraków.pl zorganizowany
zostanie turniej, mający wyłonić najlepsze drużyny z dzielnic Krakowa.
W każdej z 12 dzielnic biorących
udział w turnieju, zostaną przeprowadzone eliminacje. Wyłonią one
reprezentacje w dwóch kategoriach
wiekowych: 12-16 lat oraz 16+. Każda
z reprezentacji otrzyma stroje sportowe, ufundowane przez sponsora: Galerię Krakowską.
Patronem i „twarzą” turnieju jest
zwycięzca Ligi Mistrzów z 2005 roku,
Jerzy Dudek! „Dudi” będzie wręczał nagrody zwycięskim drużynom podczas
finału imprezy 23 czerwca.
Krowoderskie eliminacje zostaną
rozegrane w trakcie trwania Pikniku
Krowoderskiego 26 maja, na boisku
w parku Jordana. W zależności od liczby
zgłoszonych drużyn dokładny termin
i miejsce organizacji eliminacji może
ulec zmianie, o czym zostaną poinformowani kapitanowie.
Turniej przewidziany jest dla drużyn 10-osobowych. Grać będziemy
systemem 4 plus bramkarz. W związku z tym, że turniej przewidziany jest
dla „reprezentacji dzielnic”, w składzie
drużyny mogą grać jedynie osoby faktycznie mieszkające na terenie danej
dzielnicy.
Szczegółowy regulamin eliminacji,
oraz karty zgłoszeniowe znajdują się na
stronach: www.krakgol.pl, www.krowodrza.pl, www.dzielnica5.krakow.pl.
Wypełnione karty zgłoszeniowe należy
przesyłać na adres: rada@dzielnica5.
krakow.pl, lub zanosić osobiście do 21
maja 2012. Znajdźcie nas również na Facebooku! Kliknijcie „lubię to” i włączcie
się do gry!
Razem z Radą Dzielnicy V Krowodrza eliminacje przeprowadzi WKS
Wawel, który fantastycznie i profesjonalnie współorganizuje wszystkie krowoderskie imprezy sportowe.
Wszyscy już gorąco trzymamy
kciuki, aby drużyny, które wygrają
krowoderskie eliminacje zwyciężyły
w rozgrywkach ogólno-krakowskich,
a puchar KrakGol 2012 został, na Krowodrzy!
Paweł Nowak,
koordynator krowoderskich eliminacji
W razie pytań, proszę kontaktować
się ze mną. E-mail: [email protected]
Nie(przewidywalność)
Jako się rzekło (a właściwie napisało) jeden z tegorocznych tematów
maturalnych wiązał się z „Lalką”
Bolesława Prusa. Abiturienci mieli
porównać postaci Izabeli Łęckiej
właśnie i Joanny Podborskiej z „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego.
Zgodnie z oczekiwaniami, koszykarki krakowskiej Wisły – bez
jakichkolwiek problemów – zdobyły kolejny, 22. tytuł mistrzyń Polski.
4
Kibice „Białej Gwiazdy” odśpiewali
im „Sto lat”, pozostawiając dla futbolistów znane i lubiane „Nic się nie
stało”.
Za to w Warszawie – pełne zaskoczenie! Nie Maryla Rodowicz
– pierwsza dama polskiej piosenki,
nie gorącokrwisty zimnofalowiec
Robert Gawliński i nawet nie tekściarz, redaktor i tancerz w jednym,
czyli Rafał Bryndal, a wokalny oktet
Jarzębina z podlubelskiej Kocudzy
okazał się najlepszy, skutecznie lansując swój przebój na Euro 2012.
Miażdżące zwycięstwo piosenki
„Koko Euro Spoko” spowodowało
kwaśne, skrzywione miny i pełne
powstrzymywanej wzgardy komentarze bywalców stołecznych salonów. Niespodziewanie dostali od
amatorek po nosie i kieszeni. Spoko.
Janusz Mika
V PIKNIK KROWODERSKI
Organizatorzy: Rada i Zarząd Dzielnicy V „Krowodrza” oraz Młodzieżowy Dom Kultury „Dom Harcerza” zapraszają
Mieszkańców Krowodrzy i gości spoza dzielnicy na V Piknik Krowoderski, który odbędzie się na terenie parku im. dr. Henryka Jordana w sobotę, 26 maja w godz. 10-20.
Program imprezy
Koncert na scenie przy sadzawce, godz. 10.30-19.00
Zajęcia pierwszej pomocy i ratownictwa - PCK
10.30-12.00
Gry i zabawy - ZHP, TPD
Zespół Przedszkolaków „Bąbelki”, MDK Dom Harcerza
Bajkowe zabawy - Mocni bez przemocy
MDK im. K.I.Gałczyńskiego
Sztuczna ściana wspinaczkowa - Reni Sport
12.00-14.00
Dmuchany zamek-zjeżdżalnia - MDK DH
Projekt „Mocni bez przemocy”
Trampolina - MDK DH
14.00-17.00
Pokazy modelarskie - MDK DH
MDK im. K.I.Gałczyńskiego
Warsztaty plastyczne, konkursy plastyczne - MDK DH
MLZPiT „Krakowiak”
Warsztaty decoupage’u - AgroSalon
MDK im. A.Kamińskiego
Boiska w parku
17.00-18.00
Zawody sportowe - Dzielnica V Krowodrza, MDK DH
koncert Aleksandra „Makino” Kobylińskiego
Rejon MDK DH
18.00-19.00
Przejażdżki konne - MDK DH
koncert Agnieszki Chrzanowskiej
Budynek MDK DH, ul. Reymonta 18, godz. 11.00
Przez cały czas trwania koncertu będą podsumowyPokaz filmu z Jubileuszowego Zlotu 100-lecia Harcerstwa,
Uwagakonkurs!
wane konkursy i zawody oraz wręczane nagrody.
Kraków-Łagiewniki
2011 i podsumowanie inicjatywy

postawienia
popiersia
Andrzeja
Małkowskiego - ZHR
KwitnącaKrowodrzaznagrodami
Rejon górki saneczkowej, godz. 10.00-17.00

Zajęcia Harcerskiego OchotniczegoZbliŜaPogotowia
się kolejna edycja konkursu „Kwitnąca Krowodrza”. Zgłoszenia przyjmowane będą do 22
Ratunkowego - ZHR
czerwca 2012 r. na kartach zamieszczonych poniŜej, za pośrednictwem strony
Uwaga konkurs!
www.dzielnica5.krakow.pl,(naktórejmoŜnasięrównieŜzapoznaćzregulaminem)lubbezpośrednio
wsiedzibieRadyDzielnicyVKrowodrzaprzyul.KazimierzaWielkiego112/2tel.126369595.
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi na początku lipca, po oględzinach, o których powiadomimy
Państwatelefonicznie.Przewidzianesąnagrodywpostacibonówowartości:500złImiejsce,400
złIImiejsce,300złIIImiejscewkategorii„Ogródki”;oraz400złImiejsce,300złIImiejsce,
200złIIImiejscewkategorii„Balkony”.
ZygmuntWierzbicki
przewodniczącyKomisji
OchronyZieleni

 


Kartazgłoszenia
Kwitnąca Krowodrza z nagrodami
Zbliża się kolejna edycja konkursu
„Kwitnąca Krowodrza”. Zgłoszenia przyjmowane będą do 22 czerwca 2012 r. na
kartach zamieszczonych poniżej, za pośrednictwem strony www.dzielnica5.krakow.pl,
(na której można się również zapoznać z regulaminem) lub bezpośrednio w siedzibie
Rady Dzielnicy V Krowodrza przy ul. Kazimierza Wielkiego 112/2 tel. 12 636 95 95.
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi na
początku lipca, po oględzinach, o których
powiadomimy Państwa telefonicznie.
Przewidziane są nagrody w postaci bonów
o wartości: 500 zł - I miejsce, 400 zł - II miejsce, 300 zł - III miejsce w kategorii „Ogródki”; oraz 400 zł - I miejsce, 300 zł - II miejsce,
200 zł - III miejsce w kategorii „Balkony”.
Zygmunt Wierzbicki
przewodniczący Komisji
Ochrony Zieleni

Oświadczam, Ŝe zapoznałem(am) się z regulaminem konkursu i zgłaszam udział w konkursie
„Najładniejukwieconybalkon,ogródekprzydomowyiprzyszkolny”

Nazwisko.......................................................................................................

Imię................................................................................................................

Numerszkoły,przedszkola............................................................................

Adres..............................................................................................................

Telefon...........................................................................................................

Ogródekprzydomowy,przyszkolny,przyprzedszkolny,balkon*

Dokładnyadresogródka................................................................................



*zakreślićwybranąkategoriępodpis
5
Urzekła go Krowodrza
Pochodzi z Nowego Sącza i kończy
studia w Akademii Sztuk Pięknych na
Wydziale Grafiki. Specjalizuje się w fotografii artystycznej. Cyklem wystaw
w Rzeszowie dał się poznać szerszej
publiczności. Ukochał jednak Kraków
i Krowodrzę, dzielnicę, w której zamieszkał.
- Arkadiusz Uroda poszukuje nowych form wyrazu – mówi Jolanta Banach, menedżerka młodego artysty.
– „Przestrzenie światłem malowane”
to nazwa cyklu wystaw, które odbędą
się w gminach naszego województwa.
Każda z tych wystaw będzie miała inny,
regionalny podtytuł. W ten sposób oglądającym będzie łatwiej identyfikować się
z fotografią Arka. Planujemy też promocję jego prac w najbardziej prestiżowych
polskich galeriach. Projekt nazywa się
„Wejście w płaszczyznę” i zawiera prace bardziej wysublimowane, niosące ze
sobą niewidzialne na pierwszy rzut oka
podwójne znaczenie.
- W fotografii najbardziej interesuje
mnie właśnie nieprzewidywalność – wyjaśnia Arkadiusz Uroda. - Początkowo
fotografia była dla mnie tylko zabawą,
która przerodziła się w świadomą pasję
rozwijającą się do dzisiaj. Trudno mi powiedzieć czy przez fotografie wyrażam
siebie; może to fotografia wyraża mnie
i moja wrażliwość patrzenia na świat
znajdujący się wokół mojej osoby…
Młody twórca z atencją opowiada
o naszej dzielnicy.
- Krowodrza urzekła mnie, ponieważ
jest położona w bardzo niewielkiej odle-
głości od centrum miasta, jednak - pomimo niewielkiego dystansu - odnalazłem
tu wiele spokoju oraz wyciszenia, które
jest niezwykle potrzebne do tworzenia.
Znajduję tu wiele zieleni i miejsc, w których można zapomnieć o pośpiechu
i szybkim tempie dnia codziennego.
JM
Z „Paletą” przez Polskę
Taką nazwę nosi cykl wystaw
plastycznych, który w tym roku
odbędzie się w kilkunastu gminach województwa małopolskiego.
Autorami prezentowanych prac są
uczestnicy warsztatów malarskich,
organizowanych przez Klub Kultury „Paleta”, mieszczący się przy ul.
Wrocławskiej. Dyrektorem projektu jest artysta plastyk Stefan Berdak.
- Wystawy będą odbywać się
przy okazji ważnych dla gmin wydarzeń i imprez. W ten sposób prace naszych artystów będzie mogła
oglądnąć większa liczba ludzi – wyjaśnia Jolanta Banach, impresario
grupy i b. radna Dzielnicy V Krowodrza. – Malujący nie są zawodowcami, każdy z nich traktuje sztukę jako
pasję. Dlatego promocja w sensie
komercyjnym jest praktycznie nie-
6
możliwa. Ciekawe obrazy trafiają wiązaliśmy współpracę z Klubem
do zbiorów samego autora, nie mają Kultury w Przegorzałach. Efektem
szansy zaistnieć dla publiczności.
naszego spotkania było powstanie
Większość obrazów artystów Stowarzyszenia Artystów Sztuk
z „Palety” jest utrzymana w kon- Wszelakich.
wencji impresjonistycznej, bądź
JM
realistycznej. Najczęściej wybieranym motywem jest
martwa natura lub
pejzaż.
- Cieszy mnie to,
że wychodzimy na
zewnątrz, że prace
powstałe w „Palecie” obejrzy więcej
osób – kontynuuje
Jolanta Banach. –
Wystawy odbędą
się w gminach naszego województwa. Poza tym, na- Elżbieta Niedźwiedzka. Droga do Ruszczy
Triumf młodych Wiślaczek
Podczas rozgrywek żeńskich KOZKosz w klasie dziewcząt koszykarki (rocznik 1999)
TS Wisła Kraków pokonały
w Nowym Sączu zawodniczki
UKS Żak Nowy Sącz 46-35
i zrewanżowały się tym samym
za porażkę 47-49 w pierwszym
meczu tych zespołów. Najwięcej punktów dla krakowianek
zdobyła Julia Bober - 11.
Wiślaczki przypieczętowały tym samym mistrzostwo
Małopolski. Młodym koszykarkom ich trenerce Barbarze
Nowak-Wilk serdecznie gratulujemy!
Agnieszka Wantuch
radna Dzielnicy V Krowodrza
Mistrzowska drużyna Wisły. Fot. arch. klubowe
Szlachetny rodzaj egoizmu
Z dr. hab. Łukaszem Konieczko,
artystą malarzem, prorektorem
ds. studenckich krakowskiej ASP
rozmawia Janusz Mika
- Jak to się stało, że zostałeś zawodowym plastykiem?
- To chyba kwestia wściekłego genu
(śmiech). Mój Ojciec był malarzem,
moja siostra i szwagier też wykonują podobne, artystyczne zajęcia. Gen
przeniósł się na następne pokolenia: na
dzieci mojej siostry i mojego syna, który ukończył liceum plastyczne. Moim
zdaniem, wybór określonej profesji to
wynik bilansu indywidualnych uzdolnień. Od dzieciństwa malowanie, rysowanie było dla mnie oczywistością,
a idąc do krakowskiego Liceum Sztuk
Z cyklu: Realność obrazu, olej na płótnie, 2003 r.
(c.d. na str 8-9)
7
Plastycznych w zasadzie byłem przekonany, że zostanę malarzem.
- Recenzenci, koneserzy sztuki
nazywają Cię „zaklinaczem przestrzeni”. Jak zaklina się przestrzeń?
- Faktycznie, stało się tak po ostatniej krakowskiej wystawie. Autorem
tego określenia jest prof. Adam Wsiołkowski, który był uprzejmy napisać
recenzję do katalogu. Już w pracy dyplomowej dopuściłem się pewnego
eksperymentu z formatem obrazu,
kwestionując oczywistość faktu, że obraz zwykle bywa swoistym „oknem na
świat”. Zresztą, nie jest to jakieś szczególne odkrycie. Sporo malarzy zakłada, że obraz może być przedmiotem
jako takim, a jego kształt jest częścią
artystycznego zamysłu. W moim wypadku polega to na tym, że płaski obraz
robi wrażenie przestrzennej, kubicznej
formy. Takie zderzenia iluzji i realności. Cały cykl nosi tytuł „Realność
obrazu” co powinno dać pewne wyobrażenie. Oczywiście opowiadanie
o obrazach z mojego punktu widzenia
pozbawione jest większego sensu.
- Powiedziałeś kiedyś, że możliwość i świadomość ograniczeń to
najważniejsze punkty odniesienia
w Twoich pracach.
- Zacznijmy od tego, że – moim
zdaniem – fundamentem każdego
działania (a sztuki szczególnie) jest
kreatywność. Wybór stylistyki czy
dziedziny działania jest sprawą drugorzędną. A kreatywność to jednocześnie kreacja i selekcja. Kiedy te
dwa elementy są zrównoważone, daje
to zamierzony efekt. Posłużę się przykładem kulinarnym. Jeśli do pysznego
ciastka włożymy jeszcze dwa korniszony, cebulkę i jeszcze mały, plastikowy
samochodzik, to całość będzie nie do
zjedzenia… Tak samo jest z dziełem
sztuki, trzeba odnaleźć odpowiednią
harmonię.
- Kwestia ograniczeń w sztuce nie
od dzisiaj jest tematem wielu kontrowersji…
- Zależy jak te ograniczenia rozumiemy. Co prawda, artysta – jako człowiek – może czuć się wolny, ale limitują go choćby prawo i społeczeństwo ze
8
swoimi poglądami i zasadami. Znamy
przykład Doroty Nieznalskiej, która
otrzymała wyrok więzienia w zawieszeniu. To kuriozalne, żeby karać kogoś za akt twórczy! Z drugiej strony, rozumiem to, że religia jest szczególnym
obszarem i należy w tej materii postępować bardzo delikatnie. Inna sprawa,
że artysta powinien mieć świadomość
tych ograniczeń. Naruszając granice
musi byś świadomy konsekwencji.
- Jako prorektor wyższej uczelni
masz na co dzień wiele obowiązków
o charakterze administracyjnym,
urzędowym. Czy to nie zabija w Tobie artysty? Trudno Ci znaleźć czas
na realizację własnych projektów…
- Kiedy inwestuje się swoją energię
w konkretne działanie, to jednocześnie
odbiera się ją innemu zajęciu. To jest
oczywiste! Z drugiej strony, wcale nie
jest tak, że jeżeli jedna osoba poświęca
na twórczość 10 godzin, a druga 2 to
należy założyć, że ta pierwsza musi być
pięć razy lepsza. Sztuka nie jest matematycznym równaniem. Angażując
się w organizowanie pracy na uczelni,
w pomoc młodym ludziom, mam świadomość, że sam kiedyś byłem na ich
miejscu. Odbywa się to – co prawda
– kosztem autokreacji, ale z pewnością
również daje pewną satysfakcję. Zresztą, kończę kadencję i teraz zamierzam
intensywniej popracować nad sobą.
- Jaka jest współczesna kondycja
młodej sztuki polskiej w zestawieniu z Europą, światem?
- Uczelnia jest jak szlifiernia kamieni szlachetnych. Jeśli diament uda się
przekształcić w brylant, to ten brylant
powinien sobie poradzić na trudnym
artystycznym rynku. Mam wrażenie,
że młodzi ludzie, mając do dyspozycji
Internet i inne współczesne narzędzia,
radzą sobie bardzo dobrze i potrafią
zadbać o promocję własnej twórczości.
W nowej rzeczywistości stali się bardziej operatywni. Mówi się, co prawda,
że w Polsce nie ma rynku sztuki, ba, że
tutaj profesja malarza czy rzeźbiarza
nie cieszy szczególnie wysoką pozycją, ale kondycja twórców jest chyba
porównywalna do tej na Zachodzie.
W bogatych krajach, wyłącznie z wła-
snej sztuki żyje tylko parę procent artystów, reszta zmuszona jest podejmować różne inne zajęcia zarobkowe. Nie
wiem, czy zgodzisz z tezą, że Polacy
bardziej kochają literaturę niż sztuki
plastyczne.
- Sądzę, że w wielu wypadkach
jest to paralelne. Polacy niechętnie
czytają, a jeśli czytają, to mają zazwyczaj pojęcie o malarstwie czy
rzeźbie.
- Chodziło mi raczej o to, że jeśli
przeczytasz komuś wiersz, to pewnie
uzna go za piękny, a jeśli pokażesz mu
obraz abstrakcyjny, spojrzy na niego
z podejrzliwością.
- Równie dobrze poetę można by
podejrzewać o grafomanię…
- Myślę, że gdybyśmy przeprowadzili na ulicy sondę, więcej osób wymieniłoby nazwiska polskich pisarzy
niż malarzy. Będąc w zeszłym roku
w Londynie zwiedziłem wiele galerii.
Żadna nie była pusta. Zwróciłem uwagę na liczne wycieczki szkolne odwiedzające wystawy, w tym także sztuki
nowoczesnej, nierzadko dość trudnej
w odbiorze. Taka edukacja musi dawać
określone efekty. U nas raczej „zalicza
się” muzea, bywa na wernisażach i to
zwykle z pobudek towarzyskich, ale –
mam takie wrażenie – sztuki plastyczne trudno przebijają się do świadomości statystycznego Polaka.
- Reprezentujesz system akademicki. Jaki masz stosunek do twórców-amatorów; z jednej strony ludzi typu Nikifora, a z drugiej tych,
zrzeszonych w domach kultury, galeriach?
- Jeśli chodzi o twórczość prymitywną, czy naiwną, to ma ona inny
poziom świadomości artystycznej.
Niesamowita determinacja Nikifora –
musimy pamiętać, że był psychicznie
upośledzony – doprowadziła do tego,
że malowanie stało się w jego wypadku tak samo konieczne jak spanie, oddychanie czy jedzenie. Będąc w krynickiej galerii oglądałem jego prace
i niektóre są absolutnie doskonałe. Profesjonalista nigdy nie wpadbły na niektóre rozstrzygnięcia uznając je za niedorzeczne. Dlatego, jeśli już miałbym
krytykować, to raczej osoby, które udają artystycznych prymitywów. Wybierając klimat sztuki naiwno-lirycznej,
posiadając jednocześnie świadomość,
a nawet odpowiednie wykształcenie,
żerują na równie lirycznym guście
odbiorcy. Fenomen „wielkiej” sztuki
polega na tym, że ociera się ona o pewną granicę, ale na szczęście jej nie
przekracza. Jeśli zaś chodzi o galerie,
domy kultury, zajęcia szkolne i pozaszkolne, to mają one spore znaczenie dla
kształtowania umiejętności, a przede
wszystkim wrażliwości przyszłych odbiorców sztuki. Niestety, coraz częściej
wychowanie plastyczne jest wypierane ze szkół, a decydenci tłumaczą to
względami nowej reformy, koniecznością dostosowania do standardów Unii
Europejskiej albo nikłym zainteresowaniem ze strony dzieci i młodzieży.
Argumenty gładkie i dobrze brzmiące,
ale czy są prawdziwe? Szczerze wątpię!
- Czy, Twoim zdaniem, szkoły
spełniają swoją rolę w odniesieniu
do przyszłych artystów?
- Szkoła jest jedynie strukturą pomocową przygotowującą przyszłych
twórców do artystycznego zawodu, ale
równocześnie, i to jest szalenie ważne, przygotowują najważniejszych,
bo świadomych odbiorców sztuki.
Jeżeli 20 procent absolwentów szkół
artystycznych zostaje artystami sensu
stricte, to znaczy tworzy i uczestniczy
w tak zwanym życiu artystycznym to
uznałbym to za optymistyczny wskaźnik. Pozostali stanowią „wyrobioną
artystycznie” publiczność. Często
podaję przykład sztuki neolitycznej.
Wtedy nie było szkół, a malujący po
ścianach jaskiń i rzezający kościane figurki posiadali niesamowitą zdolność
artystycznej kreacji, której nie można
uznać wyłącznie za umiejętność kontrolowania przypadku. Te malunki
inspirowane postaciami ludzi i zwierząt to dzieła artystyczne, które i dziś
w nikim nie budzą wątpliwości, że
przynależą do obszaru sztuki. Podobnie w przypadku dzieci, ich sztuka jest
świeża i wspaniała dopóki mały twórca
nie zechce kopiować gotowych wzorców. Niestety, nikt nie jest czystą kartą, wolną od kulturowego piętna. Ale,
żeby byli wielcy, muszą być i mali, dlatego zaplecze jest bardzo ważne.
- Czy XXI wiek wygenerował
nowy trend, który nie zaczyna się
od przedrostka „neo” lub „post”, ale
jest w miarę rozpoznawalny i charakterystyczny dla naszych czasów?
- Cywilizacyjną rewolucją jest niewątpliwie nośnik elektroniczny i możliwość obróbki ruchomego obrazu – narzędzie, które daje możliwość obróbki
obrazu bez tradycyjnego, bardzo kosztownego sprzętu i bez specjalistycznej wiedzy. Za pomocą odpowiedniej
klasy komputera i odpowiedniego, dostępnego programu, można dzisiaj robić obrazy filmowe doskonałej jakości.
Jeśli zaś chodzi o obraz w tradycyjnym
rozumieniu tego słowa, to nie widzę
jakiegoś naczelnego trendu, który porządkowałby współczesne malarstwo.
Z pewnością są wielkie indywidualności i one promieniują. Sinusoidalnie,
wszelkie „izmy” wygenerowane przez
poprzednie epoki artystyczne, szczególnie XIX i początek XX wieku, mają
wpływ na aktualną twórczość. Dziś
modny jest impresjonizm, jutro będzie
kubizm, pojutrze surrealizm… O ile
np. malarstwo renesansowe poruszało
się w precyzyjnie określonym rygorze
formalnym, to współczesny malarz
często staje przed pustym płótnem
i zastanawia się: co robić? Wynika to
z pewnej presji, aby stworzyć coś na
tyle oryginalnego, by stało się swoistym stemplem, znakiem rozpoznawczym artysty.
- Często młodzi artyści epatują
elementem szoku, prowokacji…
- Tak, bo chcą zwrócić na siebie
uwagę. Wszystkie dynamiczne ruchy
awangardowe rodziły się zwykle wśród
ludzi młodych, pragnących za wszelką
cenę zaistnieć i przestać być anonimowymi. Demolowali skorupę sztuki zastanej.
- Ale czy obecnie jest jeszcze co
demolować, skoro poprzednie pokolenia już wszystko zdemolowały?
- To prawda. Obecnie środowisko
twórców przypomina tygiel, w którym
przenikają się rozmaite nurty i trendy.
Nie ma jednej tendencji dominującej.
Raczej dyscyplinuje się twórców. Język
wyrazu stał się podstawą segregacji.
Są zatem: malarze, rzeźbiarze, artyści
wideo. Osobiście wolę artystów o szerszym spektrum działania, chociaż nie
ma reguły. Każdy musi podjąć decyzję
we własnym artystycznym sumieniu
i spróbować przedstawić ją światu.
Sztuka to szlachetny rodzaj egoizmu.
Dr hab. Łukasz Konieczko
Krowodrzanin.
Ur. w 1964 r. w Krakowie,
absolwent Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie.
Profesor ASP, prorektor
ds. studenckich, organizator i opiekun artystyczny Galerii „Cztery ściany” działającej
przy Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł
Sztuki na ASP w Krakowie (przy ul. Lea 29).
Autor 14 wystaw indywidualnych,
brał
udział
w ok. 60 wystawach zbiorowych w Polsce oraz za
granicą: na Litwie, we
Francji, w Niemczech, Holandii, Szwajcarii, Szwecji, Belgii, Danii, Chorwacji, Hiszpanii, USA,
Ekwadorze.
9
Goście ze śródmiejskich terenów zielonych (1)
Jeż europejski – nocny wędrowiec
Jeż (Erinaceus europaeus) – sympatyczny zwierzak, występujący w naszym kraju jest gatunkiem powszechnie
znanym. Każdy z nas pamięta zapewne
z dzieciństwa, z książeczek z obrazkami
wizerunek tego ssaka przedstawianego
najczęściej pośród opadłych z drzew jesiennych liści, dźwigającego na grzbiecie
jabłko, grzyby lub inne smakołyki.
Jeż europejski, pomimo iż tak popularny, jest zwierzęciem tajemniczym
i skrytym. Niektóre
aspekty biologii gatunku do dziś nie są
do końca poznane.
Jeż europejski należy do rodziny jeżowatych, rzędu owadożernych. Jest aktywny
od zmierzchu do świtu. Średnia długość
życia zwierzęcia to
5-6 lat, w niewoli
nawet do 11 lat. Naturalne tereny jego
występowania to lasy Jeż europejski
o bujnym podszyciu,
jednak obecnie gatunek ten występuje również w miejskiej
dżungli, przebywając w parkach, zakrzaczonych zieleńcach, a nawet na obszarze
pasów zieleni dzielących ruchliwe drogi.
Ubarwienie jeża można określić jako
szaro-grafitowe. Od strony brzusznej
jego ciało jest jaśniejsze. Grzbiet pokrywają kolce będące w rzeczywistości
przekształconymi włosami. Nastroszone stanowią zaporę nie do przebycia dla
atakującego wroga. Od czasu do czasu
na świat przychodzą zupełnie białe albinosy jednak w naturalnym środowisku ich szanse na osiągnięcie dorosłości
są znikome (są doskonale widoczne dla
drapieżników). Ssak ten ma doskonały słuch, węch i smak, wzrok odgrywa
mniejszą rolę.
Jeże, jak to owadożerne, charakteryzują się szybką przemianą materii,
warunkiem przeżycia jest dostarczanie
organizmowi dużej ilości białka i energii. Zwierzęta te najchętniej pobierają pożywienie w postaci stawonogów,
10
pierścienic, jaj ptasich, ślimaków i małych gryzoni. W warunkach miejskich
nie gardzą odpadkami znajdowanymi
w pobliżu śmietników. Nie gromadzą
zapasów na zimę. Składniki odżywcze
czerpią z tkanki tłuszczowej zgromadzonej w ciepłym okresie roku. Zatem
wizerunek jeża biegnącego w jesiennej
scenerii z jabłkiem na grzbiecie to dzieło
przypadku.
Jeże są odporne na wiele toksyn,
w tym w pewnym stopniu na jad żmii.
W starciu tych dwóch gatunków żmija
znajduje się na pozycji przegranej.
W okresie zimowym jeże zapadają
w stan letargu. Temperatura ciała spada
wtedy z 36 st. C do ok. 10 st. C. Serce
jeża bijące normalnie ponad 180 razy na
minutę uderza tylko 18 – 22 razy. Liczba
oddechów na minutę spada z ponad 50
do 1 – 2.
Organizm tego nocnego piechura nie
jest niestety wolny od nieproszonych gości. W futerku często aż roi się od pcheł
i roztoczy. Na skórze pasożytują duże
ilości żywiących się krwią kleszczy. Ich
inwazja niejednokrotnie może doprowadzić jeża do śmierci. Zagrożeniem
są również muchy, które lubią składać
jaja w świeżych ranach, często pojawiających się na skórze zwierzęcia w czasie
nocnych eskapad. Wylęgające się z nich
larwy drążą długie kanały pod skórą często docierając dalej w głąb organizmu.
Skutkiem jest osłabienie, ogólne zakażenie i w efekcie zakończenie życia w męczarniach.
Pamiętam, że jako dziesięciolatek,
podczas jesiennej wędrówki po lesie
znalazłem młodego osłabionego, pokaleczonego jeża. Zabrałem go do domu.
Po konsultacji z weterynarzem zwierzę
zostało odpchlone, a ranki po pewnym
czasie się zagoiły. Jeż przebywał w mojej rodzinie około
roku. Przez ten
okres miałem okazję obserwować
jego zachowanie.
Całymi dniami
siedział schowany w pudełku pod
szafą, wypełnionym
miękkimi
kawałkami materiału. Po zgaszeniu
świateł rozpoczynał patrolowanie
wszystkich zakamarków mieszkania. Nie zapominał
o swoim talerzyku, gdzie zawsze
znajdował kawałki wołowego mięsa lub
mleko. Spożywając te przysmaki głośno
prychał i mlaskał.
W miastach mnóstwo jeży ginie pod
kołami samochodów. Na terenie naszej
dzielnicy obserwator może czasem dostrzec rozjechane zwłoki nocnego łowcy.
Można apelować do kierowców o ostrożność, ale przy tak nasilonym ruchu niewiele to da.
Mam nadzieję, że przybliżyłem nieco sylwetkę zwierzęcia mieszkającego
z nami po sąsiedzku. W czasie wieczornych i nocnych spacerów po naszej dzielnicy warto rozejrzeć się na boki, kierując
spojrzenie nieco w dół. Być może uda się
dostrzec ciemną, nieco owalna sylwetkę
przemykającą przez chodnik czy alejkę
parkową. Warto pomyśleć o spotkanym
zwierzęciu z sympatią. Środek miasta,
a nam drogę przebiega jeż, nie szczur ani
nie czarny kot, więc pecha na pewno nie
przyniesie.
Michał Błasiak
Przyjazna Dzielnica na poziomie V
Stadion im. Reymana na 33 326 miejsc. Fot. arch. Wisły
Opinie i oceny o mieście – dzielnicy
– osiedlu, wydawane przez mieszkańców oraz przyjezdnych to czynniki inspirujące do działania w zakresie rozwoju lokalnego. W zależności od miejsca,
czasu i charakteru wizyty w Krowodrzy
zmienia się zdanie o regionie, u jednych
na lepsze, a u innych na gorsze. Wsłuchując się w opinie i oceny zwraca się
uwagę na poprawę infrastruktury, mającej wpływ na bezpieczeństwo i jakość
życia w Dzielnicy V Krowodrzy. Ważne
by mieszkańcom żyło się lepiej, dlatego
warto skupiać się na elementach przyjaznych obywatelom i środowisku.
Słupki, barierki ograniczające wjazd
na ciągi piesze i ścieżki rowerowe oraz
tereny zieleni mają znaczny wpływ na
poprawę bezpieczeństwa ruchu, kulturę
użytkowników dróg oraz ograniczenie
dewastacji środowiska i chodników arterii miejskich, dlatego Dzielnica dba
o urządzenia bezpieczeństwa ruchu.
Z myślą o pieszych uczestnikach ruchu drogowego, wskazane jest wykonanie zabezpieczeń przed przejściami dla
pieszych, w celu wzbudzenia czujności
przy zbliżaniu się do miejsca potencjalnego zagrożenia. Zmiana nawierzchni
na dobrze rozpoznawalną (o kolorze
czerwonym lub żółtym), z możliwością
wyczucia jej dotykiem stopy (o fakturze
szorstko–guzowatej) na większości arterii o dużym natężeniu ruchu komunikacyjnego pieszych to zadanie Dzielnicy,
celem poprawy bezpieczeństwa ruchu
drogowego.
Niezbędnymi elementami przeciwdziałającymi mętlikowi miasta – dzielnicy – osiedla są drogowskazy, znaki i tablice informacyjne, dobrze dostrzegalne
i czytelne dla danych grup użytkowników. Wnioski o oznakowanie nazw ulic,
terminali przesiadkowych komunikacji,
miejsc użyteczności publicznej, obiektów kultury i sportu to zadanie dla Dzielnicy.
Jednocześnie warto podkreślić, że
zaszczytem dla Krowodrzy są miejsca
pamięci, kultu religijnego, tereny zabytkowe, parki i tereny sportowe, muzea,
uczelnie wyższe, instytucje publiczne
oraz szlaki turystyczne. Wiadomym
jest, że wokół tych miejsc największe
natężenie ruchu obserwuje się odpowiednio w dni powszednie, soboty, niedziele i święta. Można więc pokusić się
o stwierdzenie, że miasto – dzielnica
– osiedle, jest jak galeria prezentująca
ławki, ogrodzenia, drogowskazy, tablice
i inne oznakowanie.
Reasumując, sieć elementów architektury i infrastruktury Dzielnicy
współtworzy i towarzyszy w nieustannym procesie kształtowania i scalania
skomplikowanej wielowątkowej i wielofunkcyjnej struktury przestrzennej
współczesnego miasta.
Powstanie nowego Miejskiego Stadionu Piłkarskiego im. Henryka Reyma-
na, zlokalizowanego przy ul. Władysława Reymonta 22, wymaga dostosowania
formy estetycznej elementów małej architektury i infrastruktury na terenie go
okalającym, celem stworzenia atrakcji
o znaczeniu ponad regionalnym.
Warto podkreślić, że jest to najbardziej rozpoznawalny obiekt w regionie.
Przez ponad pół wieku mieszkańcy, studenci, a także turyści tłumnie korzystali
ze Stadionu, dlatego wpisał się on w krajobraz miasta oraz zyskał rozpoznawalną
markę. Trudno sobie wyobrazić okolicę
bez Juwenaliów, hapeningów, koncertów, wydarzeń multimedialnych oraz
oczywiście imprez rekreacyjnych i sportowych na wysokim poziomie.
W związku z powyższym warto dbać
o otoczenie Miejskiego Stadionu Piłkarskiego im. Henryka Reymana, celem dostosowania terenu dla odwiedzających
go całych rodzin – stworzenia obiektu
wielopokoleniowego poprzez kompleksowe zagospodarowanie okolicy w zakresie małej architektury i infrastruktury (drogowskazów, znaków i tablic
informacyjnych, dobrze dostrzegalnych
i czytelnych dla danych grup użytkowników) oraz kształtowania sieci komunikacyjnej w otaczających Stadion kwartałach Dzielnicy V Krowodrzy.
Tomasz Friediger
radny Dzielnicy
11
Piotr Klimowicz
Przewodniczący Rady i Zarządu Dzielnicy V Krowodrza
Chipsy zamiast rosołu?
R
ada Dzielnicy V Krowodrza
przez długi okres swego, ponad dwudziestoletniego istnienia
przeznaczała znaczne środki finansowe na dostosowanie kuchni szkół,
przedszkoli i żłobków do wymogów
sanitarnych kryjących się pod tajemniczym kryptonimem HACCP.
Instalacje wyciągowo-wentylacyjne, kafelkowane ściany, wyparzarki,
zapewnienie odpowiednich ciągów
technologicznych i inne remonty
kuchni szkolnych stołówek kosztowały naprawdę „ciężkie” pieniądze.
Poza koniecznością sprostania
przepisom bardzo rygorystycznych,
nowych norm miało to, przede
wszystkim, na celu stworzenie jak
najlepszych warunków rozwoju dla
dzieci i młodzieży. Jest zupełnie
jasne, że do osiągnięcia tego celu
podstawowym warunkiem jest zapewnienie właściwego odżywiania.
Trzeba pilnować, aby nie były to kapiące od tłuszczu chipsy, czekoladowe batoniki z orzeszkami ziemnymi
i karmelem, żelki, kolorowane napoje
gazowane, czy inne popcorny kupowane, niestety, w coraz większych
ilościach. Skutki spożywania takiej
chemicznej strawy są opłakane: coraz więcej małych dzieci w wieku
szkolnym cierpi na nadwagę i rozmaite schorzenia będące konsekwencją
codziennej konsumpcji trującej żywności. Wiadomo, że chore dzieci będą
– w miarę upływu lat – pacjentami,
czy raczej klientami tzw. „bezpłatnej”
służby zdrowia. A ceny za lekarstwa
i usługi medyczne nieustannie rosną.
Dlatego, niezrozumiałym jest
bezrefleksyjne dążenie do zamiany
istniejących „od zawsze” w szkołach
stołówek z ciepłym, dwudaniowym,
domowym jedzeniem na komercyjne, czyli nastawione na zysk przedsiębiorstwa gastronomiczne. Oczywiście w celu zmniejszenia kosztów.
Ale czy nasza młodzież powinna być
poddana takim oszczędnościom?
Czy można ją skazać na –często niezbyt już ciepłe, wręcz przemysłowe –
jedzenie ze styropianowego pudełka,
które dowiezie nie wiadomo skąd jakaś firma cateringowa? Czy doraźne
oszczędności na stołówkach nie spowodują, w długiej perspektywie, lawinowego wzrostu kosztów leczenia?
Skoro wydaliśmy prawie miliard
złotych na dwa stadiony piłkarskie,
to chyba stać nas na porządny, ciepły
obiad dla naszych dzieci w szkole?
.RRUG\QDFMDUHGDNF\MQD-DQXV]0LND
$GUHVUHGDNFML
XO.D]LPLHU]D:LHONLHJR
.UDNyZ
WHO
Druk: Drukarnia Kolejowa
Kraków
ul. Forteczna 20 A
32-086 Węgrzce
tel: 12 298 04 00
Ponadto, może stać się tak, że część
rodziców zrezygnuje z tej cateringowej, a więc droższej usługi i przedsięwzięcie zakończy się całkowitym
fiaskiem. To z kolei skutkować będzie
brakiem możliwości zjedzenia jakiegokolwiek obiadu w szkole, a wszystkie poczynione przez lata inwestycje
w stołówki szkolne zwyczajnie się
zmarnują!
Dzieje się to w sytuacji, gdy rodzice mogą zająć się w domu gotowaniem dopiero po przyjściu z pracy,
czyli zwykle dużo później niż w czasie, kiedy dzieci powinny zjeść gorący
posiłek.
To jest zbyt ważna sprawa, aby
można było sobie tak lekkomyślnie
eksperymentować! Jeśli nie zadbamy
o prawdziwe dobro naszych dzieci
teraz, zemści się to na nas wszystkich w przyszłości! Mam nadzieję, że
włodarze Stołecznego Królewskiego
Miasta Krakowa nie ulegną pokusie
łatwych oszczędności w budżecie,
który ostatecznie zasilają nasze, podatników pieniądze…

Podobne dokumenty