Pobierz. - Saderska i Wspólnicy

Transkrypt

Pobierz. - Saderska i Wspólnicy
X1502812
Wygenerowano dnia 2016-09-13 dla loginu: K1502812
D2
Dziennik Gazeta Prawna, 13 września 2016 nr 177 (4324)
gazetaprawna.pl
biblioteka prawnika
analiza wyroku
Notariusze vs.
adwokaci
Gdy mecenas
ma trudny charakter
Piotr Kruszyński
(red. nauk.), „Prawo
o adwokaturze.
Komentarz”,
Warszawa 2016,
wyd. Wolters Kluwer
Aleksander Oleszko,
„Prawo o notariacie.
Komentarz. Tom I.
Ustrój notariatu”,
Warszawa 2016,
wyd. Wolters Kluwer
cytat tygodnia
Nikogo nie złapałem
za rękę, ale czasem
można odnieść
wrażenie, że celowo
utrzymywany jest bałagan,
by tylko niektórzy mogli się
wzbogacić
Paweł Rybiński
warszawski adwokat specjalizujący się w sprawach
reprywatyzacyjnych, w wywiadzie dla DGP
„Prawnik” powstaje we współpracy z
Klient nie musi weryfikować pism formułowanych przez swojego
pełnomocnika ani też zatwierdzać ich treści
kowanej opinii w środowisku, w którym żyje i pracuje. Dlatego pozwał obu
o ochronę dóbr.
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał
za zasadne tylko roszczenie dotyczące adwokata (sygn. akt III C 580/14).
Paulina Szewioła
[email protected]
Stan faktyczny
W tej sprawie J.K. leczył się u lekarza
A.M. z powodu dolegliwości urologicznych. Nie był jednak zadowolony z rezultatów terapii. Lekarzowi zarzucał
m.in. nieprawidłowe wykonanie jednego z zabiegów. W związku z powyższym wystąpił z roszczeniem odszkodowawczym wobec podmiotu, który
ubezpieczał szpital.
Firma zażądała od A.M. wyjaśnień,
ale ubezpieczycielowi odpisał już J.P.,
który był adwokatem reprezentującym
interesy lekarza. W przesłanym piśmie
podkreślił, że jego klient nie wie nic na
temat roszczeń zgłaszanych przez J.K.
i w związku z powyższym nie udostępni dokumentacji medycznej swojego
pacjenta. Mecenas na tym jednak nie
poprzestał. W piśmie poinformował
jeszcze o toczącym się wobec J.K. postępowaniu o przestępstwo nękania
oraz zniesławienia i nazwał go „człowiekiem chorym psychicznie”. Zasugerował również, że mężczyzna symuluje wiele schorzeń, które mają
usprawiedliwiać jego nieobecność na
rozprawach. A na końcu zarzucił J.K.,
że wysyła wiele pism dotyczących A.M.
do różnych instytucji tylko dlatego, że
chce mu zaszkodzić.
Pisma o podobnej treści otrzymała też dziennikarka M.D., która pisała o sprawie J.K. Adwokat sugerował
w nich, że kobieta powinna zapoznać
się z opinią lekarzy psychiatrów dotyczącą J.K., sporządzoną na potrzeby
spraw karnych, które toczą się przeciwko niemu. Wskazał też, że dalsze
próby niepokojenia urologa. zostaną
potraktowane jako przestępstwo nękania w formie pomocnictwa.
W ocenie J.K. zachowanie lekarza
i jego pełnomocnika naruszyło jego
dobra osobiste w postaci godności,
dobrego imienia, a także nieposzla-
Uzasadnienie
W uzasadnieniu wskazał, że pozwany
lekarz w sporze z J.K. był reprezentowany przez mecenasa J.P. Pod pismami, które stanowią podstawę roszczeń
powoda w postępowaniu, widnieją wyłącznie jego podpisy jako pełnomocnika. Zdaniem sądu A.M. miał prawo
uważać, że udzielając pełnomocnictwa
profesjonalnemu podmiotowi, będzie
Sąd uznał, że z samego
faktu udzielenia
pełnomocnictwa
nie można wysnuć
odpowiedzialności klienta
za osobiste działania
prawnika, w których ten
pokazał swój temperament
czy brak kultury
reprezentowany zgodnie z zasadami
sztuki i etyki adwokackiej. SO uznał,
że medyk nie musiał weryfikować
pism formułowanych przez swojego
pełnomocnika, które ten kierował do
rożnych podmiotów, ani też zatwierdzać ich treści. Odpowiedzialność A.M.
mogłaby zaistnieć tylko wtedy, gdyby udowodniono mu winę w zakresie wpływu na sposób wykonywania
pełnomocnictwa przez J.P. Jednak tak
się nie stało. Sąd uznał, że z samego
faktu udzielenia przez klienta pełnomocnictwa nie można wysnuć odpowiedzialności mocodawcy za osobiste
działania prawnika i sposób wykonywania pełnomocnictwa, który wynika
z charakteru, temperamentu i kultury
osoby umocowanej.
Sąd uwzględnił natomiast roszczenie dotyczące J.P. Jego zdaniem adwokat, oceniając w swoim piśmie stan
psychiczny powoda, naruszył jego dobra osobiste. W ocenie SO nie miał też
prawa do informowania o postępowaniach karnych, jakie toczą się z udziałem powoda.
Dodał, że pomimo iż rzeczywiście
w przywołanych sprawach były dopuszczone dowody z opinii biegłych
w celu zbadania stanu psychicznego J.K., to ujawnienie tego faktu
przez adwokata było niewłaściwe. J.P.
przytoczył te okoliczności wyłącznie
w celu zdyskredytowania powoda
i przedstawienia go w złym świetle,
a także podważenia jego wiarygodności wobec ubezpieczyciela. Działanie
mecenasa było „celowe” i „złośliwe”,
zaś część ujawnionych kwestii należała do informacji objętych prawem
do prywatności, które wynika z art. 47
i 51 ustawy zasadniczej. Jako naruszenie tego prawa w doktrynie wskazuje
się ujawnienie okoliczności dotyczących życia rodzinnego, seksualnego,
przeszłości, sytuacji majątkowej, uzyskiwanych dochodów czy właśnie stanu zdrowia.
W ocenie sądu okręgowego zachowanie prawnika miało też charakter
bezprawny, gdyż J.P. przekazał dane
wrażliwe, co stanowi naruszenie zarówno porządku prawnego, jak i zasad
współżycia społecznego
Sąd uznał, że adekwatną formą kary
będzie zobowiązanie J.P. do przesłania
J.K. listu z przeprosinami. Natomiast
w odniesieniu do roszczeń majątkowych SO przyznał powodowi 4 tys. zł
tytułem zadośćuczynienia oraz nakazał J.P zapłatę 2,5 tys. zł na rzecz fun©℗
dacji.
Komentarz
Rolą każdego pełnomocnika jest reprezentowanie
interesów klienta. Przy wykonywaniu tych czynności adwokat ma obowiązek postępować zgodnie
z zasadami sztuki i etyki
zawodowej. Między innymi odpowiada za formę
i treść redagowanych przez
siebie pism procesowych.
Wprawdzie korzysta z wolności słowa i pisma, jednak
są one ograniczone przez
przepisy prawa. Adwokat
w sporządzanych pismach
procesowych reprezentuje
stanowisko strony, przytacza okoliczności faktyczne
przez nią wskazane oraz
dowody na poparcie postawionej tezy. W niektórych
przypadkach musi przedstawiać okoliczności dra-
Justyna
Saderska
MAT. PRAS.
W podobnym czasie na rynku wydawniczym ukazały się komentarze do ustaw
regulujących funkcjonowanie dwóch samorządów prawniczych – notariuszy i adwokatów. Przy ocenie tych pozycji nie sposób
więc uniknąć porównań.
To, co widoczne gołym okiem (dysproporcja w gabarytach), potwierdza się także
po zagłębieniu się w treść publikacji. Tom
I komentarza do prawa o notariacie, chociaż obejmuje jedynie przepisy działu I dotyczące ustroju tej instytucji, jest na pewno
bardziej kompleksowy od swojego adwokackiego odpowiednika. Oprócz omówienia
poszczególnych artykułów autor podejmuje
bowiem próbę określenia miejsca notariatu
w porządku prawa unijnego, a także krajowego – obecnie i na przestrzeni 25 lat
funkcjonowania ustawy. Ze względu na
specyfikę tego typu publikacji taki rys na
pewno czyni ją bardziej atrakcyjną dla czytelnika. Z praktycznego punktu widzenia
ciekawy jest też fragment dotyczący jurysdykcji rejenta w sprawach spadkowych,
który obejmuje m.in. rozważania na temat
nowej interpretacji zasady iura novit curia
(z łac. przepisy prawa zna sąd).
Zupełnie inaczej do tematu podeszli
autorzy komentarza do prawa o adwokaturze. Nie tylko zrezygnowali z ujęcia
historycznego, ale za zbędne uznali nawet
wstęp i wprowadzenie. Od razu zaczęli
omawiać poszczególne przepisy ustawy.
W sumie można i tak. Na pewno pozytywnie należy ocenić rozdział poświęcony
regulacjom dotyczącym odpowiedzialności dyscyplinarnej członków palestry.
Znajdziemy w nim odniesienia do orzecznictwa sądów krajowych, Trybunału Konstytucyjnego czy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz stanowiska
doktryny w kwestiach dyscyplinarnych.
Interesujący jest również fragment poświęcony tzw. trollingowi prawnoautorskiemu (ang. copyright trolling) z punktu
widzenia właśnie zasad etyki i godności
zawodu adwokata.
Obydwa komentarze reklamują się
w opisach, że są przeznaczone dla prawników praktyków. Nie twierdzę, że nie.
Jednak na pewno nie jako lektura obowiązkowa. ©℗
PS
adwokat,
Kancelaria
Saderska
i Wspólnicy
styczne czy niewygodne dla
przeciwnika procesowego,
nie oznacza to jednak dowolności w prezentowaniu
stanowiska. W szczególności adwokatowi nie wolno
używać wyrazów czy zwrotów obraźliwych – musi zachować umiar i oględność
w wypowiedziach.
Nadużycie prawa wolności słowa i pisma oraz
obowiązków wynikających
z etyki zawodowej skutkuje możliwością ścigania
pełnomocnika z oskarżenia
prywatnego i cywilnego za
zniesławienie, jak również
sankcjami dyscyplinarnymi wynikającymi z ustawy
– Prawo o adwokaturze.
Oznacza to, iż adwokat
ponosi osobistą odpowiedzialność za naruszenia,
których się dopuścił. Klient
adwokata nie ma ani obowiązku, ani praktycznej
możliwości wpływu na treść
redagowanych przez pełnomocnika pism, tym samym
nie ponosi odpowiedzialności za naruszenia, których
ten się dopuścił.
Strona reprezentowana
przez adwokata ma oczywiście prawo dostępu do akt
sprawy, a zatem możliwość
zapoznania się z pismami
procesowymi sporządzo-
Krajową Radą Sądownictwa Naczelną Radą Adwokacką Krajową Radą Komorniczą
Krajową Izbą Doradców Podatkowych Krajową Radą Radców Prawnych
nymi przez pełnomocnika. Może wręcz zajmować
odmienne stanowisko niż
pełnomocnik, i ma prawo
takie stanowisko przedstawić.
Z powyższego uprawnienia nie wynika jednak, iż
ma ona obowiązek weryfikacji treści tych pism czy
też ich zatwierdzania. Fachowy pełnomocnik musi
rzetelnie i zgodnie ze sztuką zawodową reprezentować klienta, tak aby nie
narażać go na ewentualne
negatywne skutki swoich
działań.
Co więcej, nawet sugestie
uczynione przez klienta nie zwalniają adwokata
z obowiązku przestrzegania zasad etyki i godności
©℗
zawodu.
Krajową Radą Notarialną