D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Nysie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Nysie
Sygnatura akt II K 610/16
PR 1 Ds 127.2016
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 grudnia 2016 roku
Sąd Rejonowy w Nysie, Wydział II Karny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Bartłomiej Madejczyk
Protokolant: Justyna Paralusz
Prokuratora ---------po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 9 września, 11 października, 15 listopada i 13 grudnia 2016r. sprawy karnej
M. G. (1) (G.) s. M. i R. z domu B., ur. (...) w N.
oskarżonego o to, że:
I. w okresie od 15 grudnia 2015r. do 27 marca 2016r. w N., woj. (...), działając czynem ciągłym wielokrotnie groził
B. W. pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała, przy czym groźby te wzbudziły u w/w pokrzywdzonej uzasadnioną
obawę, że zostaną spełnione,
tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.
II. w dniu 27 marca 2016r. w N. woj. (...) wdarł się do mieszkania przy ul. (...) i nie opuścił go brew żądaniu osoby
uprawnionej najemcy B. W.,
tj. o przestępstwo z art. 193 k.k.
1. uniewinnia oskarżonego M. G. (1) od zarzutu popełnienia czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku,
2. uznaje oskarżonego M. G. (1) za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, to jest
występku z art. 193 k.k. i za to na podstawie powołanego przepisu wymierza mu karę 1 (jednego) miesiąca ograniczenia
wolności, zobowiązując oskarżonego na podstawie art. 34 § 1a pkt 1 kk i art. 35 § 1 kk do wykonywania nieodpłatnej
kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin miesięcznie,
3. na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego M. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości
130 (stu trzydziestu) złotych, w tym opłatę w wysokości 60 (sześćdziesięciu) złotych.
UZASADNIENIE
W oparciu o dowody przeprowadzone w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Pokrzywdzona B. W. i oskarżony M. G. (1) do jesieni 2015 r. pozostawali w konkubinacie. Następnie w związku z
narastającym konfliktem oskarżony wyprowadził się. Wspólne małoletnie dzieci nadal mieszkały z pokrzywdzoną.
/dowód: zeznania pokrzywdzonej – k.117v/
Oskarżony chciał widywać dzieci. Miał też zastrzeżenia co do sposobu sprawowania nad nimi opieki przez
pokrzywdzoną.
/dowód: wyjaśnienia oskarżonego – k.117v; zeznania B. S. – k.119v; zeznania Z. E. – k.125v; zeznania K. S. – k.126/
Od grudnia 2015 r. dochodziło do sporadycznych spotkań pomiędzy oskarżonym,
a pokrzywdzoną. Przy ich okazji miały miejsce kłótnie, w trakcie których zdarzały się wzajemne znieważenia.
/dowód: wyjaśnienia oskarżonego – k.117v; zeznania Z. E. – k.125v; zeznania B. Ł. – 126v; zeznania T. M. – k.128v/
Oskarżony kilkakrotnie używał również wobec pokrzywdzonej słów wulgarnych przez domofon.
/dowód: zeznania pokrzywdzonej – k.117v; zeznania M. M. – k.118; zeznania J. M. – k.119v; zeznania K. G. – k.125v/
Nadto w trakcie kłótni oskarżony w dniu 15 grudnia 2015 r. powiedział do pokrzywdzonej „w któryś dzień
poprzetrącam ci nogi”, w dniu 25 grudnia 2015 r. przez domofon „zapierdolę cię”, zaś w dniu 21 lutego 2016 r., że
zabije ją, a 24 lutego 2016 r. ponownie że zabije ją oraz że poprzetrąca jej nogi i ręce. Groził również pokrzywdzonej
dwukrotnie w przesłanych na jej telefon krótkich wiadomościach tekstowych.
/dowód: zeznania pokrzywdzonej – k.117v; zeznania M. M. – k.118; zeznania K. G. – k.125v/
W dniu 27 marca 2016 r. oskarżony wszedł do budynku, w którym mieszka pokrzywdzona, gdyż chciał spotkać się z
dziećmi. Drzwi do budynku były otwarte.
/dowód: wyjaśnienia oskarżonego – k.117v/
Pokrzywdzona nie chciała go wpuścić. Pomimo tego oskarżony pchnął drzwi i wszedł do środka. Pomimo żądania
pokrzywdzonej nie opuszczał mieszkania. Dopiero po chwili, gdy pojawił się syn M. G. (1) oskarżony wyszedł.
/dowód: zeznania pokrzywdzonej – k.117v/
Oskarżony ma 49 lat, jest stanu wolnego, na utrzymaniu ma 3 małoletnich dzieci, posiada wykształcenie zawodowe, z
zawodu jest ślusarzem-tokarzem, zatrudniony jest na stanowisku konserwatora urządzeń melioracyjnych. Oskarżony
był karany sądownie.
/dowód: dane osobowe oskarżonej – k. 97; dane o karalności – k.94/
Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na zeznaniach J. M. (2), K. G. (2), M. M. (3), T. M. (2), B. S. (2), K. S. (2), Z.
E. (2) i B. Ł. (2). Co istotne bezpośredni kontakt z tymi świadkami na rozprawie nie dał Sądowi żadnych podstaw do
kwestionowania szczerości ich zeznań.
Szczere były także zeznania M. A., nie miały one jednak istotnego znaczenia przy ustalaniu stanu faktycznego w
sprawie.
Nadto Sąd oparł się na dowodach z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy,
które nie były kwestionowane przez strony, a ich prawdziwość i autentyczność nie budziły wątpliwości.
Sąd dał również wiarę zeznaniom pokrzywdzonej dotyczącym liczby sytuacji, w których miały padać groźby ze strony
oskarżonego. Zeznania te w tej części co do zasady zostały potwierdzone w zeznaniach świadków i dowodach z
dokumentów, a częściowo również w wyjaśnieniach oskarżonego. Jednakże w ocenie Sądu pokrzywdzona relacjonując
przebieg tych zdarzeń podkreślała wyłącznie negatywne zachowania oskarżonego, pomijając swoje własne reakcje.
Tym czasem co istotne z relacji kilku przesłuchanych świadków, tj. T. M., Z. E. i B. Ł. wynikało, że sama pokrzywdzona
w trakcie tych sytuacji była także stroną aktywną. W ocenie Sądu na szczególną uwagę zasługiwały słowa świadka
T. M., który będąc kolegą pokrzywdzonej i sam pozostając w konflikcie z oskarżonym, szczerze zeznał, że sytuacje
pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzoną to były wzajemne kłótnie, a nie jednostronne zachowania M. G. oraz co równie
istotne pokrzywdzona co do gróźb ze strony oskarżonego „miała to w nosie, nie przejmowała się”. W tej sytuacji Sąd
uznał, że pokrzywdzona niejako „przejaskrawiła” zachowania oskarżonego oraz swoje obawy z tym związane i nie dał
wiary jej zeznaniom w tej części.
Oskarżony przesłuchany na rozprawie, jak i wcześniej w postępowaniu przygotowawczym, nie przyznał się do
popełnienia zarzucanych mu czynów. Jednocześnie potwierdził on, że miały miejsce niektóre spotkania, które
opisywała pokrzywdzona, przy czym zaprzeczył on by groził jej. Wyjaśnił jednak, że mógł coś w nerwach
powiedzieć, co brzmiało jak groźby. Co do zarzutu naruszenia miru domowego to przyznał, że wszedł do mieszkania
pokrzywdzonej wbrew jej woli, gdyż chciał zobaczyć się z dziećmi, ale że opuścił lokal, gdy go o to poproszono.
Wyjaśnienia oskarżonego zasługiwały na wiarę jedynie w części, w jakiej znalazły potwierdzenie w przedstawionych
powyżej dowodach, na których Sąd oparł się ustalając stan faktyczny w sprawie. W ocenie Sądu podobnie jak
w przypadku pokrzywdzonej, oskarżony starał się przedstawić negatywne zachowania pokrzywdzonej, starając się
jak najkorzystniej opisać swoje własne, w szczególności te dotyczące okoliczności naruszenia miru domowego
pokrzywdzonej. W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego stanowiły więc w tej części linię obrony mającą na celu
uzyskanie korzystnej dla siebie sytuacji procesowej.
Sąd zważył, co następuje.
M. G. został oskarżony o popełnienie czynów zabronionych z art. 190 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k. oraz z art. 193 k.k.
Czyn zabroniony z art. 190 § 1 k.k. popełnia ten, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub
szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona.
Przedmiotem ochrony tego przepisu jest wolność człowieka od uczucia strachu, lęku
lub niebezpieczeństwa.
Groźba karalna może mieć charakter słowny, jak i przybrać każdą inną formę wyrazu,
której celem jest wywołanie skutku w sferze psychiki pokrzywdzonego. Może ona być skierowana bezpośrednio lub
pośrednio do pokrzywdzonego, np. za pośrednictwem innej osoby, która ma przekazać ją temu kogo dotyczy. Groźba
może dotyczyć samego zagrożonego lub osoby dla niego najbliższej.
Dla wyczerpania znamion czynu zabronionego z art. 190 § 1 k.k. konieczne jest by sprawca wywołał u pokrzywdzonego
obawę, że groźba zostanie spełniona. Nadto niezbędne jest by obawa ta była obiektywnie uzasadniona w realiach
konkretnej sprawy. Decydować więc będą o tym przesłanki odwołujące się do okoliczności i sposobu wyrażenia groźby,
które mogą uzasadniać realną obawę, iż będzie spełniona. Pozwala to wyeliminować z zakresu gróźb karalnych,
sytuacji mających miejsce np. dla żartu, czy nawet groźby wypowiedzianej dla dokuczenia drugiej osobie podczas
kłótni rodzinnej, małżeńskiej itp.
Groźba może dotyczyć zachowania, które nastąpi natychmiast bądź w przyszłości. Dla bytu tego przestępstwa nie ma
znaczenia czy sprawca miał rzeczywisty zamiar spełnienia groźby.
Przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. można popełnić tylko umyślnie, wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, tj. sprawca musi
działać w celu wywołania obawy. Oznacza to brak możliwości spełnienia znamion tego typu czynu zabronionego z
zamiarem wynikowym.
Występek ten jest zagrożony grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Przestępstwo z art. 193 k.k. popełnia ten, kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo
ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza.
Przedmiotem ochrony jest wolność do wyłącznego dysponowania jednym z wymienionych w tym przepisie miejsc.
Przestępstwo to ma charakter powszechny, przy czym można je popełnić tylko naruszając cudzy mir domowy. Tym
samym sprawcą nie może być ani właściciel, ani żadna inna osoba,
której w danym momencie przysługuje prawo wstępu do jednego z chronionych przez ten przepis miejsc.
Przedmiotem czynności wykonawczej może być dom, mieszkanie, lokal, pomieszczenie albo ogrodzony teren, który
jest dla sprawcy cudzy.
Istotą wdarcia się jest przedostanie się do jednego z ww. miejsc wbrew woli osoby uprawnionej. Tym samym dla
wyczerpania znamion tego przestępstwa nie ma znaczenia
czy wdarcie się następuje z użyciem przemocy czy też nie. Alternatywnie czyn zabroniony można popełnić nie
opuszczając danego miejsca wbrew żądaniu osoby uprawnionej. Sprawca musi zdawać sobie sprawę, że brak jest
zgody osoby uprawnionej na jego pobyt. Brak zgody może być wyraźny np. napis uprzedzający o zakazie wstępu na
jakiś teren, słowa wzywające do opuszczenia lokalu bądź dorozumiany np. powszechnie przyjęty zakaz wchodzenia
do cudzego mieszkania bez zgody któregoś z domowników. Jest to przestępstwo umyślne, czyli sprawca na podstawie
okoliczności faktycznych musi chcieć lub co najmniej godzić się na realizację jego znamion.
Występek ten jest zagrożony grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Mając na uwadze powyższe rozważania oraz poczynione w niniejszej sprawie ustalenia faktyczne Sąd stwierdził, że
co do zarzutu kierowania gróźb wobec pokrzywdzonej brak było podstaw do obiektywnego przyjęcia, iż zachowanie
się oskarżonego mogło wywołać obawę, która byłaby uzasadniona, w okolicznościach niniejszej sprawy. Zarówno
warunki, w jakich groźby były wyrażone, jak i osoba grożącego muszą robić na obiektywnym, normalnie wrażliwym
obserwatorze wrażenie, iż groźba wyrażona została na serio i daje podstawy do uzasadnionej obawy. Tym czasem
pokrzywdzona znała dobrze oskarżonego, będącego dla niej przez wiele lat osobą najbliższą, zaś słowa dotyczące
pobicia lub zabicia pojawiały się jedynie w toku zdarzających się kłótni oraz przy znacznym nasileniu emocji. Wskazuje
to na brak uzasadnionego poczucia zagrożenia, co jest niezbędne dla wyczerpania znamion czynu zabronionego z art.
190 § 1 k.k. Stąd też wobec nie wyczerpania przez oskarżonego znamion czynu zabronionego z art. 190 § 1 k.k. Sąd w
tej części uniewinnił go od stawianego mu zarzutu.
Natomiast Sąd stwierdził, iż oskarżony w dniu 27 marca 2016 r. wdarł się do mieszkania pokrzywdzonej, będącej
najemcą lokalu i wbrew jej żądaniu nie opuszczał go, a tym samym,
że swoim zachowaniem wyczerpała znamiona czynu zabronionego z art. 193 k.k.
W ocenie Sądu wina oskarżonego nie budziła wątpliwości, gdyż zdecydował się on na zachowanie niezgodne z prawem,
chociaż miał taką możliwość, gdyż bezprawność czynu była rozpoznawalna i mógł działać zgodnie z normą prawną, a
jednocześnie nie zachodziły żadne okoliczności wyłączające winę.
Za popełnione przestępstwo Sąd na podstawie art. 193 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 1 miesiąca ograniczenia
wolności z jednoczesnym zobowiązaniem go do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w
wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.
Wybierając rodzaj kary Sąd uznał, iż pomimo wcześniejszej karalności, kara pozbawienia wolności nie była właściwą
w stosunku do oskarżonego, gdyż okoliczności popełnienia czynu oraz jego postawa w toku rozprawy, nie wskazywały
w żaden sposób na jego demoralizację, która uzasadniałaby sięganie do najsurowszej z kar przewidzianych za to
przestępstwo, a co za tym idzie do resocjalizacji w warunkach zakładu karnego. W ocenie Sądu kara ograniczenia
wolności związana ściśle z obowiązkiem wykonywania prac na cele społeczne będzie karą właściwą i wystarczającą,
gdyż co bardzo istotne będąc karą wolnościową, jest ona jednocześnie efektywną dolegliwością, która daje szansę
na osiągnięcie celu zapobiegawczego, jak i wychowawczego w stosunku do oskarżonego. Nadto wykonywanie przez
oskarżonego pracy na cele społeczne znajdzie pozytywny oddźwięk społeczny, a tym samym spełni cele w zakresie
kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze wszelkie okoliczności podmiotowe i przedmiotowe, leżące w granicach cech
przypisanego oskarżonemu przestępstwa, a także dotyczące osoby sprawcy, mające znaczenie dla wymiaru kary.
Przede wszystkim kara ta nie przekracza stopnia winy, gdyż oskarżony zdawał sobie sprawę, że wbrew woli osoby
uprawnionej wchodzi do mieszkania, w którym nie ma prawa przebywać.
W ocenie Sądu stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego nie był znaczny. Naruszył on bez wątpienia
dobro, jakim jest wolność do wyłącznego dysponowania własnym mieszkaniem, działał jednak z zamiarem nagłym,
motywowany chęcią spotkania się z dziećmi. Tym samym powyższe wpłynęło istotnie na zmniejszenie stopnia
społecznej szkodliwości jego czynu.
Reasumując, w ocenie Sądu kara w takim wymiarze, choć orzeczona w dolnej granicy ustawowego zagrożenia,
spełni przede wszystkim cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do sprawcy, który otrzyma sygnał, iż nawet
działając w przekonaniu o słusznej motywacji nie wolno mu wchodzić do cudzego mieszkania bez zgody osoby
uprawnionej, jak również w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, że wolność dysponowania
własnym mieszkaniem jest wartością chronioną przez prawo.
Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości 130 zł, w tym opłatę w wysokości
60 zł.