Artykuł Bydgoszcz 1000 nerek

Transkrypt

Artykuł Bydgoszcz 1000 nerek
GAZETA WYBORCZA - BYDGOSZCZ
2015-09-18
Tysiąc nowych nerek
Mają za sobą dwa tysiące godzin pracy
przy operacyjnym stole, zużyli pięć
kilometrów nici chirurgicznych.
Bydgoscy transplantolodzy
przeszczepili właśnie tysięczną nerkę.
Wkrótce najprawdopodobniej będą też
przeszczepiać wątroby.
ALEKSANDRA LEWIŃSKA
Maj, rok2000 r. Prof. Zbigniew Wło­
darczyk idoc. Maciej Słupski zakła­
dają chirurgiczne maseczki. I wyko­
nują pierwszy w Bydgoszczy prze­
szczep nerki. Obaj doskonale pamię­
tają ten dzień.
Prof. Włodarczyk: - Byłem do­
świadczonym transplantologiem,
w Poznaniu wykonałem setki prze­
szczepów, ale tu tworzyliśmy nowy
ośrodek. Nerwybyły. I radość ogrom­
na, że się udało.
Słupski: - Emocje były niesamo­
wite. Wcześniej Bydgoszcz była
przecież pustynią transplantacyj­
ną. Zrobiliśmy pobranie narządu.
I to było trudne doświadczenie.
A potem przeszczep. Patrzyłem,
jak nerki zaczynają działać, przyj­
mują barwę normalnego narządu.
Ten dreszcz na plecach pamiętam
do dziś.
16 września 2015 r.Ten sam profe­
sor i ten sam docent przeszczepiają
nerkę kobiecie. To tysięczny taki za­
bieg wykonany w Bydgoszczy. Uda­
ny. Pacjentka już wstała z łóżka, zaczynajeść.
A prof. Włodarczyk nie kryje
wzruszenia: - Tysiąc przeszczepów
to co najmniej dwa tysiące godzin
przy stole operacyjnym, 5 km nici
chirurgicznych, ale przede wszyst­
kim: niemal tysiąc uratowanych ist­
nień. To dużo ludzi, tyle co niewiel­
kie miasteczko.
Klinika transplantologii w szpitalu Jurasza jest jedyną w regionie.
- Technicznie transplantacja nerki
wygląda niemal tak samo jak przed
15 laty, gdy tworzyłem ośrodek trans­
plantologii w Bydgoszczy - opowia­
da prof.Włodarczyk. - Ale z roku na
rok mamycoraz więcej doświadcze­
nia, lepsze wyniki. Średnia roczna
przeżywalność pacjentów po prze-
- Tysiąc uratowanych istnień.
To małe miasteczko - mówi
prof. Zbigniew Włodarczyk
szczepie przekracza96,5 proc. To bar­
dzo wysoki wskaźnik, który uwzględ­
nia przecież także zgony naturalne,
wypadki.
Prof. Włodarczyk twierdzi, że
nastawienie społeczeństwa do prze­
szczepów, niestety, w ciągu 15 lat
funkcjonowania kliniki też niewie­
le się zmieniło. - Czasem mam wra­
żenie, że mimo licznych akcji edu­
kacyjnych nie zmieniło się wiele
w naszych głowach - mówi. - Brak
zaufania do służby zdrowia bardzo
trudno w ludziach odbudować.
W Polsce wykonuje się ok. tysiąca
przeszczepów nerek rocznie, są kraje, które wykonują dużo więcej.
W tym roku bydgoscy transplan­
tolodzy wykonali już 44 przeszcze­
py nerek.- To dość dużo, jeśli tenden­
cja się utrzyma, odnotujemy wzrost
- mów profesor.
Docent Słupski zamierza w Byd­
goszczy prowadzić także przeszcze­
py wątroby. Sam zebrał doświadcze­
nie w tym zakresie we francuskich
klinikach (asystował przy stu prze­
szczepach, przy ok. 20 był w tzw.pier­
wszej asyście, czyli wykonywał je nie­
mal samodzielnie). Od dwóch lat
szkoli personel we współpracy z war­
szawską kliniką Marka Krawczyka,
która wykonuje najwięcejprzeszcze­
pów wątroby w Europie.
- Mamy już za sobą wizytę mini­
sterialnej komisji, która uznała, że je­
steśmy gotowi, byakredytację dostać
- cieszy się.
5 października wniosek bydgo­
skiego szpitala o pozwolenie na wy­
konywanie przeszczepów wątroby
będzie opiniowała Krajowa Rada
Transplantacyjna. Jeśli zgodzi się na
takie przeszczepy w Bydgoszczy,
wniosek trafina biurko ministra zdro­
wia. Ten będzie miał dwa tygodnie na
wydanie decyzji.
-1 właściwie zaraz potem bę­
dziemy mogli zacząć wykonywać
przeszczepy - mówi Słupski. I zdra­
dza, że już pierwszych 10, poten­
cjalnych biorców wstępnie do za­
biegu bydgoscy lekarze zakwalifi­
kowali, o