Rodzina katolicka - "Duch Asyżu" będzie straszyć w Krakowie

Transkrypt

Rodzina katolicka - "Duch Asyżu" będzie straszyć w Krakowie
Rodzina katolicka - "Duch Asyżu" będzie straszyć w Krakowie
czwartek, 08 stycznia 2009 13:21
J. Em. Stanisław kard. Dziwisz podczas konferencji otwarcia Spotkania “Cywilizacja pokoju:
religie i kultury w dialogu” (Nikozja, 16 listopada 2008) wygłosił kuriozalne przemówienie,
którego fragmenty pozwalamy sobie przytoczyć:
"Pewnego dnia w roku 1986 papież [Jan Paweł II] wyznał mi: “Modlitwa wszystkich religii o
pokój, tego nam potrzeba! Wielkiego wołania o pokój do Boga”. Stąd też wybór Asyżu, miasta
św. Franciszka, jako idealnego miejsca na zgodne wzywanie Boga przez wyznawców różnych
religii.
Asyż nie miał pozostać wydarzeniem jednostkowym. Dwa dni po pamiętnym 27. października
1986 papież zachęcał do tego, aby nie zapominać proroctwa z Asyżu mówiąc: „Kontynuujmy
głoszenie orędzia pokoju. Żyjmy duchem Asyżu”. W ten sposób Jan Paweł II przyjął z
zadowoleniem i wspierał od samego początku inicjatywę Wspólnoty Sant’Egidio, polegającą na
organizowaniu każdego roku spotkania modlitwy o pokój w “duchu Asyżu”. (...)
Jan Paweł II wciąż kroczy wraz z nami w“duchu Asyżu”. Z tego powodu, drodzy przyjaciele,
chciałbym skierować do Was zaproszenie: przyjedźcie w przyszłym roku do Krakowa! Uczyńcie
to w imię Jana Pawła II. To jest jego miasto, które tak bardzo kochał!
Są też jednak inne ważne powody, dla których kieruję do Was to zaproszenie. W roku 2009
przypada siedemdziesiąta rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. 1 września 1939 roku,
poprzez inwazję na Polskę, rozpoczęła się wojna. W siedemdziesiąt lat od tego nieludzkiego
wydarzenia, w trakcie którego uzbrojeni ludzie weszli na naszą ziemię, wy przybądźcie do
Polski jako pielgrzymi pokoju. W Polsce pamięć o II-ej Wojnie Światowej jest wciąż żywa i
widoczna. Jest tu miejsce, które bardziej niż jakiekolwiek inne przedstawia horror wojny,
rasizmu i zła: Auschwitz. Z tego powodu proponuję Wam, aby nasza przyszłoroczna
pielgrzymka miała w tamtym miejscu jeden ze swoich etapów. Nie wolno nam zapomnieć.
Mamy obowiązek pamiętać i wspominać!
Ale jest też inna ważna rocznica: rok 1989. Był to rok rozstrzygający dla Polski i całej Europy
Wschodniej. Rok wolności dla wielu narodów europejskich i źródło nadziei na zbudowanie
bardziej ludzkiego i sprawiedliwego świata.
1/3
Rodzina katolicka - "Duch Asyżu" będzie straszyć w Krakowie
czwartek, 08 stycznia 2009 13:21
Jesteście zatem mile widziani w Krakowie! Jako arcybiskup tego starego miasta, usytuowanego
w sercu Europy, przesiąkniętego pamięcią Sługi Bożego Jana Pawła II oraz bogatego w długą i
bolesną historię, zapewniam Was, że zostaniecie w nim gorąco i serdecznie przyjęci. Do
zobaczenia w przyszłym roku!"
Jak widać, imię naszego Pana Jezusa Chrystusa nie pada w tym przemówieniu ani razu. Za to
dowiadujemy się, że Polskę w 1939 r. napadli "uzbrojeni ludzie" (no bo przecież w
imię walki z rasizmem i ksenofobią nie wypada ich nazwać po narodowości), że celem modlitwy
multi-kulti będzie "zgodne wzywanie Boga" (to znaczy wyznawcy Długiego Banana
modląc się do Długiego Banana modlą się tak naprawdę do Trójjedynego Boga, a szaman
zarzynający koguta uwielbia w ten sposób św. Piotra?) oraz dowiadujemy się, że w 1989 r., gdy
bankrutująca partia komunistyczna oddała po dobroci władzę sprawdzonym od lat konfidentom,
zaczęto budować "bardziej ludzki świat". Co do "gorącego przyjęcia" brat Hieronim płonącej żagwi już nie przyniesie i nie poda, ale mam nadzieję, że Polacy chwycą
za różańce i wybłagają u Hetmanki Niebieskiej, aby impreza powyższa połączona zapewne z
masowymi profanacjami - się po prostu nie odbyła. Że katolicy uczynią to nie "w imię Jana
Pawła II", tylko "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego". A zdanie: Modlitwa
wszystkich religii o pokój, tego nam potrzeba! mogę jedynie skomentować słowami: NIE
BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ!
W Gazecie Wybiórczej znajdujemy informację potwierdzającą powyższe zamiary:
"To będzie wydarzenie światowej rangi. Mamy nadzieję, że do Krakowa zjadą
przedstawiciele wszystkich religii, by wspólnie modlić się o pokój. Trudno jeszcze dziś mówić o
tym, ile dokładnie osób będziemy gościli, ale spodziewamy się około 500 hierarchów zapowiada ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii."
Ciekawe, czy przyjadą również animiści i pozarzynają rytualnie kilka kurczaków na którymś z
bocznych ołtarzy, jak to czynili w Asyżu? Czy buddyści ustawią na konfesji św. Stanisława
figurkę swojego bożka-grubaska, a "kapłani" Voo-Doo będą mantrować wespół z
dominikanami odmawiającymi brewiarz? A może doczekamy się i muezzina zwołującego z
wieży mariackiej do bisurmańskiej modlitwy?
Wydarzenie światowej rangi... Niech żyje skromność i pokora.
2/3
Rodzina katolicka - "Duch Asyżu" będzie straszyć w Krakowie
czwartek, 08 stycznia 2009 13:21
A król Jan Sobieski, który w Roku Pańskim 1683 pogonił pod Wiedniem pogańską hołotę,
zapewne w grobie się przewraca...
Dextimus
Źródło: Kronika Novus Ordo
3/3