Jak poprawić

Transkrypt

Jak poprawić
wokół domu
Jak poprawić
jakość gleby
To, czy rośliny będą ładne, bujne i zdrowe,
zależy przede wszystkim od ziemi. Wiosna jest
dobrym okresem, żeby polepszyć jej jakość.
Dobra gleba jest żyzna, próchniczna
i przewiewna. Nie zbija się i nie tworzy
nieprzepuszczalnej warstwy ani nie
rozsypuje się w pył
fot. FISKARS
Tekst Elżbieta Borkowska-Gorączko
iemia w ogrodzie często
znacznie różni się od tej,
jaką lubią rośliny. Przyczyniamy się do tego sami
– najpierw niszczymy ją w czasie budowy, a później wygrabiamy z działki
resztki organiczne takie jak opadłe liście
czy zaschnięte pędy. Usuwając je, nie
dopuszczamy do tego, by podobnie jak
w naturalnym środowisku zamieniły się
w warstwę żyznego humusu.
Z
172
murator 4
2013
W konsekwencji z roku na rok gleba
coraz bardziej jałowieje.
Badamy odczyn
Większości roślin najbardziej odpowiada gleba, której odczyn jest lekko kwaśny do obojętnego, co określa wartość
pH 6,0-7,0 (choć są i takie, które dobrze
rosną tylko w kwaśnej glebie – na przykład wszystkie rośliny wrzosowate).
W takim podłożu rozwijają się pożyteczne mikroorganizmy, a składniki mineralne są w postaci przyswajalnej dla
roślin. Z kolei w glebie zbyt kwaśnej
rozwijają się grzyby pleśniowe, a wiele
minerałów tworzy nierozpuszczalne
w wodzie związki chemiczne.
Na odczyn podłoża ma wpływ przede
wszystkim ilość wapnia – im jest go więcej, tym ziemia jest bardziej zasadowa.
Zawartość wapnia w glebie nie jest stała. Poza tym, że jest on pobierany przez
rośliny, duża jego część przemieszcza
się wraz z wodą w głąb gruntu.
Z czasem ilość wapnia w ziemi maleje i staje się ona kwaśna. Efektem tego
jest gorszy wzrost roślin i pojawienie się
mchu na trawniku. Dlatego raz na kilka
wokół domu
fot. Piotr Gorączko
fot. Jacek Skórkowski
Co kilka lat warto sprawdzić
odczyn podłoża. Służy do tego
prosty w obsłudze kwasomierz
elektroniczny
Z góry wrzucamy resztki, z dołu
wyjmujemy nawóz – tak działa
kompostownik z tworzywa. Kompost
zwykle stosuje się wiosną,
ale można go dodawać do gleby
przez cały rok
Strukturę gleby, zwłaszcza gliniastej, poprawi przekopanie jej
jesienią i pozostawienie na zimę w ostrej skibie. Pod wpływem wody
i mrozu pokruszy się na grudy i będzie bardziej przewiewna
Uprawę ziemi ułatwi glebogryzarka zwana także kultywatorem.
Nie trzeba jej kupować, można skorzystać z wypożyczalni sprzętu
które nie są przyswajalne przez rośliny.
Między wapnowaniem a zasilaniem
innymi nawozami powinny minąć
co najmniej dwa tygodnie.
Zwiększamy
zawartość próchnicy
To ona decyduje o jakości podłoża.
Jeżeli jest jej dużo, gleba ma charakterystyczną gruzełkowatą postać.
Jest żyzna, pulchna i dobrze napowietrzona, a przy tym łatwo chłonie
i gromadzi wodę. Próchnica powstaje
na skutek działalności pożytecznych
fot. FISKARS
fot. HONDA
lat warto przeprowadzić proste badanie
odczynu gleby, posługując się kwasomierzem (można go kupić w sklepie
ogrodniczym). Jeżeli wartości pH są zbyt
niskie (poniżej pH 6), glebę należy zwapnować. Najlepiej użyć do tego kredy
ogrodniczej lub dolomitu, który ma
w swoim składzie również potrzebny
roślinom magnez. Wapnowanie przeprowadza się jesienią lub wczesną wiosną.
Nawozów wapiennych nie wolno łączyć
z innymi, ponieważ pod wpływem reakcji chemicznych, jakie wtedy zachodzą,
część substancji przechodzi w związki,
mikroorganizmów glebowych. Przekształcają one resztki organiczne
w proste związki przyswajalne dla
roślin. Poza tym poprawiają zdrowotność gleby, ponieważ rozkładają toksyny, na przykład te dostarczane wraz
z pestycydami, eliminują też bakterie
i grzyby wywołujące choroby roślin.
Uprawiane w takich warunkach rośliny mają dobrze rozwinięty system
korzeniowy, są bujne i dobrze przystosowane do środowiska, a więc bardziej odporne na choroby, wytrzymalsze na suszę i zimowe mrozy.
Prenumerujesz – zyskujesz
szczegóły s. 20
wokół domu
Ilość próchnicy zależy od zawartości
substancji organicznych w glebie.
Czyszcząc ogród z obumarłych resztek
roślin, sprawiamy, że jest jej mało. Regularnie zasilając ziemię nawozami organicznymi, powodujemy, że ilość próchnicy w podłożu stale się zwiększa.
W ogrodach przydomowych najlepiej
stosować dobrze rozłożony stary obornik
oraz dojrzały kompost, bo zawierają
wszystkie potrzebne roślinom substancje odżywcze. Nawozy te rozkłada się
warstwą grubości 2-4 cm i lekko miesza
z podłożem.
Wygodne w użyciu są gotowe preparaty przygotowane z kompostu lub obornika. Zwykle mają postać skondensowanego płynu, nie wydzielają przykrej
woni i są łatwe do stosowania – po rozcieńczeniu wodą podlewa się nimi glebę. Robi się to wczesną wiosną, zanim
ruszy wegetacja. Zabieg ten można
powtórzyć latem i pod koniec sezonu.
Niektórymi preparatami można również opryskiwać rośliny.
Niekiedy jako nawóz naturalny wykorzystywany jest torf wysoki. Dostarcza
materii organicznej, jednak ponieważ
jest kwaśny i ubogi w składniki pokarmowe, przed użyciem musi być zwapnowany i wymieszany z nawozem mineralnym (do 100 l torfu dodaje się 1 kg
kredy i 0,4 kg nawozu wieloskładnikowego – podobny skład ma substrat torfowy, który kupuje się konfekcjonowany w workach). Torf wysoki stosuje się
co kilka lat w dawce 10-20 l/m2. Ponieważ jego pozyskiwanie wiąże się z niszczeniem torfowisk, dlatego jeżeli jest
to możliwe, lepiej zastąpić go bardziej
dostępnymi surowcami.
Stosujemy biopreparaty
Są to naturalne preparaty aktywizujące
życie gleby i poprawiające kondycję
roślin. Na żyzność ziemi duży wpływ
mają probiotyki glebowe. Zawierają
wyselekcjonowane szczepy mikroorganizmów regulujących procesy życiowe
w podłożu. Najlepiej stosować je razem
z nawożeniem organicznym. Dodaje się
je do gleby, ale można je też wykorzystać
w kompoście, ponieważ przyspieszają
rozkład resztek i powstawanie próchnicy.
Pozytywnie wpływają również na rośliny, pobudzając w nich procesy zwiększające odporność na niesprzyjające
warunki wzrostu, choroby i szkodniki.
Mają postać skondensowanego płynu,
174
murator 4
2013
K
Własny nawóz
ompost może powstać w każdym ogrodzie.
Nadają się na niego nie tylko resztki z działki,
ale też te z gospodarstwa domowego. Zamiast
zapychać kontener na śmieci, można z nich mieć
bardzo dobry nawóz. Dodany do gleby sprawi,
że piaszczysta stanie się bardziej zwięzła i wilgotna, a gliniasta – luźniejsza i przewiewna.
Najszybciej powstaje on w specjalnych kompostownikach z tworzywa o podwójnych ściankach.
Dzięki stałej wysokiej temperaturze, jaka panuje
w ich wnętrzu, proces rozkładu resztek zachodzi
bardzo szybko. Na to, by powstał nawóz, wystarczy kilkanaście tygodni. Wyjmuje się go przez
drzwiczki u podstawy pojemnika. Wyglądem
który rozcieńcza się wodą. Po otwarciu
opakowania tracą ważność po mniej
więcej miesiącu.
Warto również stosować szczepionki
mikoryzowe. Zawierają strzępki grzybni
lub zarodniki grzybów współżyjących
z roślinami. Przerastają ich korzenie,
znacznie zwiększając zasięg pobierania
wody z rozpuszczonymi w niej solami
mineralnymi. Rośliny żyjące w symbiozie z grzybami są bujniejsze i zdrowsze,
lepiej też znoszą gorsze warunki uprawy.
Grzyby mikoryzowe, powszechne w naturalnym środowisku, w ogrodzie często nie
występują, ponieważ zostały zniszczone
przez złą uprawę gleby, na przykład zbyt
częste użycie lub zbyt duże dawki nawozów sztucznych. W sprzedaży są preparaty dla różnych roślin: iglaków, gatunków wrzosowatych, drzew liściastych
i owocowych, róż, roślin rabatowych,
warzyw, a nawet trawników. Środki te
powinny zostać zużyte w ciągu 48 godzin
od otwarcia opakowania.
Zasilamy mineralnie
Nawozy mineralne (zwane także sztucznymi) dostarczają do gleby związki
pokarmowe wykorzystywane przez
rośliny. Ponieważ nie zwiększają ilości
próchnicy w podłożu, należy je traktować jako uzupełnienie nawożenia organicznego. Najlepsze są nawozy wieloskładnikowe, w skład których wchodzą
także mikroelementy. Zasila się nimi
ziemię wczesną wiosną, zanim ruszy
wegetacja, i powtórnie raz lub dwa razy
latem. Nie można ich stosować na zapas,
bo związki mineralne wchodzące w ich
skład są rozpuszczalne w wodzie, łatwo
więc uciekają wraz z nią w głąb gruntu.
i zapachem przypomina żyzną leśną ziemię.
Właściciele dużych ogrodów „produkujących”
znaczną ilość resztek organicznych powinni znaleźć miejsce na tradycyjny kompostownik, a jeszcze lepiej dwa. Kiedy do jednego będą dorzucane świeże odpadki, w drugim będzie się powoli
tworzył nawóz – proces ten trwa około roku.
Kompostownik nie powinien być szerszy niż
1,5 m i wyższy niż 1,2 m. Jeżeli pryzma jest
większa, do jej wnętrza nie dociera powietrze.
W takich warunkach zamiast pożytecznych
mikroorganizmów przetwarzających resztki
w próchnicę rozwiną się beztlenowce, które
spowodują gnicie materiału.
Tylko tak zwane nawozy wolno działające – dzięki specjalnej strukturze – powoli
przenikają do gleby i są na bieżąco pobierane przez rośliny. Dlatego wystarczy je
dodać do gleby raz na sezon – wiosną.
Stosując nawozy mineralne, należy ściśle
przestrzegać zaleceń producenta
i pamiętać, że najniższe proponowane
dawki przeznaczone są ma lekkie piaszczyste gleby, a najwyższe – na ciężkie
gliniaste. Nie wolno ich przekraczać, bo
nadmiar nawozu jest znacznie bardziej
szkodliwy niż jego brak i w skrajnych
przypadkach może nawet prowadzić
do śmierci rośliny. r
Zielone
nawozy
U
rządzanie ogrodu warto zacząć od posiania roślin na zielony nawóz. Dlaczego?
Ponieważ po rozłożeniu dostarczają one próchnicy bogatej w odżywcze związki i poprawiają
strukturę gleby. Rośliny te tworzą rozgałęzione,
sięgające głęboko korzenie, które przerastają
i spulchniają podłoże. Najlepsze są rośliny
motylkowe (koniczyna, łubin, wyka), ponieważ
żyjące z nimi w symbiozie bakterie asymilują
azot z atmosfery i przetwarzają go w przystępną dla roślin formę. Rośliny na zielony nawóz
można posiać wczesną wiosną albo w pełni
sezonu, a nawet jeszcze we wrześniu. Ścina
się je, gdy są tuż przed kwitnieniem (zwykle
po jednym-dwóch miesiącach uprawy),
a następnie lekko przekopuje. Powinno do nich
docierać powietrze, bo wtedy łatwiej się rozkładają i szybciej powstaje próchnica. Już po kilku
tygodniach można sadzić rośliny ogrodowe.