Fragment wywiadu z miesięcznika SLD „społeczeństwo

Transkrypt

Fragment wywiadu z miesięcznika SLD „społeczeństwo
Fragment wywiadu z miesięcznika SLD „społeczeństwo, polityka, kultura” pt.
„Rozmowa z Barbarą Tabin: radną miasta Chorzowa”. Nr 5, maj 2005r.
Na koniec pytanie o stan służby zdrowia w Chorzowie. Jesteś lekarzem, prowadzisz własną
przychodnię, zatem zapewne możesz ocenić jak wygląda poziom usług zdrowotnych na tle
ogólnej degrengolady?
Istotnie, system opieki zdrowotnej w Polsce jest już tak rozchwiany, że projekty różnych
ugrupowań politycznych, nie zwiększą chyba stopnia nieprzewidywalności tego systemu. Jest
on, paradoksalnie kontrolowany przez państwo, a równocześnie pozbawiony elementów
planowania. Ten całkowity brak stabilności i przewidywalności sprawia, że na polskim rynku
medycznym szalenie trudno jest cokolwiek zaplanować. W związku z tym tylko nieliczni
zdecydowali się na ponoszenie znacznych nakładów w tak zwanym białym sektorze. W
Chorzowie udało się dr n.med. Henrykowi Kawalskiemu, dyrektorowi Lecznicy Dzieci i
Dorosłych.
Szpital im. Ignacego Mościckiego czyli Lecznicę Dzieci i Dorosłych w Chorzowie wybrano
najlepszym w Polsce niepublicznym szpitalem w ubiegłorocznym rankingu
„Rzeczypospolitej". Na terenie miasta od 2000 roku podstawowa opieka zdrowotna i
ambulatoryjna opieka specjalistyczna kupiona jest w niepublicznych zakładach opieki
zdrowotnej. Zakres usług limitowany jest przez NFZ, ale pacjent w każdej chwili może
skorzystać z płatnej oferty. Opiekę pielęgniarsko-polożniczą w domu wybiera osobiście
pacjent. Nad zdrowiem naszych mieszkańców w soboty i niedzielę oraz w święta czuwają
pracownicy chorzowskiej stacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach na
mocy umowy z NFZ. Osobiście mogę powiedzieć z perspektywy pięciu lat, że zarządzanie
NZOZ nie oznacza prowadzenia działalność czysto medyczną. Do kluczowych zadań należy
poszukiwanie skutecznych metod pozyskiwania środków i inwestorów, kontraktowanie,
logistyka i gospodarka mieniem. Służba zdrowia w Chorzowie pod względem zatrudnienia
jest największym zakładem pracy wmieście. Największym problemem w służbie zdrowia w
Chorzowie jest publiczna służba zdrowia. Publiczne ZOZ-y od lat nie mogą wyjść ze spirali
długów. Prawdziwą katastrofą okazała się pod koniec rządów AWS-UW tzw. Ustawa
203,która obiecywała podwyżki dla pracowników, ale nie mówiła skąd mają się wziąć
pieniądze na ten cel. Te placówki, które wypłaciły podwyżki, automatycznie popadły w
jeszcze większe długi, zaś te które tego nie zrobiły mają problem w postaci setek pozwów
pracowników o wypłatę zaległych wynagrodzeń wraz z narastającymi odsetkami. Dyrektorzy
chorzowskich szpitali, także zostali postawieni „pod ścianą” bo placówki nie były wstanie
funkcjonować z oddziałami przynoszącymi stratę, z roszczeniami wysuwanymi przez
pracowników i niekorzystną sytuacją ekonomiczną wynikającą z obniżki kontraktów przez
NFZ. Dyrektor Romuald Romuszyński ówczesny szef szpitala nr 4 w Chorzowie, jedynego
szpitala, który zakończył kolejny rok budżetowy bez strat, trafnie zaproponował
restrukturyzację szpitali w mieście w oparciu o programy naprawcze przedstawione przez
dyrektorów szpitali nr 2, nr 3 i nr 4.
Z opracowań wynikało jednoznacznie, że połączenie gwarantuje pełną dostępność i wysoką
jakość usług, a jednocześnie likwidować będzie straty w szpitalach nr 2 i 3. Dzisiaj
chorzowski Zespół Szpitali Miejskich znany jest z udanej fuzji i my jako mieszkańcy nie
musimy się martwić, że szpitale nr 2 czy 3 czy 4 przestaną istnieć, bo nie zostały
zakwalifikowane do sieci lub nie spełniają wymogów i muszą iść pod młotek. Co
najważniejsze restrukturyzacja szpitali nie spowodowała wzrostu bezrobocia w mieście.
Dawny szpital nr 3 im. Dr. Mielęckiego funkcjonuje na „ostro”. Przyjmuje wszystkie nagłe
stany zagrożenia życia. Dawny szpital nr 2 im. Dr Rostka realizuje usługi planowe a szpital nr
4 im Dr Styczyńskiego został zaadoptowany na zakład pielęgnacyjne opiekuńczy. Dumą
naszego miasta jest Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii przy ul. Truchana. Sejmik
Województwa Śląskiego jest organem założycielskim Samodzielnego Szpitala
Specjalistycznego w Chorzowie przy ul. Zjednoczenia 10, wraz z obiektami zlokalizowanymi
przy ul. Paderewskiego 35,mieszczącymi oddziały gruźlicy i chorób płuc oraz przyszpitalne
poradnie z tego zakresu. W tym szpitalu warunkiem umożliwiającym przeprowadzenie
skutecznej restrukturyzacji kosztów jest pełna rezygnacja z dalszego użytkowania przez
szpital obiektów przy ul. Paderewskiego 35. Ustalono przeniesienie działalności medycznej
oddziałów gruźlicy i chorób płuc oraz przyszpitalnej poradni gruźlicy i chorób płuc na ulicę
Zjedoczenia 10. Radni pracujący w Komisji Zdrowia starają się w swych działaniach
kierować potrzebami społeczeństwa naszego miasta, poszerzając i uzupełniając ofertę NFZ. Z
ich inicjatywy, co roku w mieście przeznacza się określone pieniądze na bezpłatne badania dla
mieszkańców Chorzowa np.: badania mammograficzne, badanie PSA, badanie wad postawy u
dzieci, RTG płuc, badanie na krew utajoną.
Z przedstawionej sytuacji jasno wynika, że to finanse publiczne decydują o sytuacji służby
zdrowia, w której obywatele mogą realizować swoje określone konstytucyjnie potrzeby
zdrowotne a od kompetencji, wiedzy i dobrej woli zarządzającymi pieniędzmi zależy jak te
środki zostaną spożytkowane. W Chorzowie jest jeszcze dużo do zrobienia, ale z całą
pewnością nie grozi nam upadek. Pan pozwoli, że teraz powiem coś od serca jak lekarz do
pacjenta. Pojawiło się w naszym kraju wiele zła nieuczciwości, a ostatnio i nienawiści.
Zadajemy sobie pytanie - czy zawiniłem ja, czy całe społeczeństwo? Jeśli wybieraliśmy,
mogliśmy głosować inaczej? Przeczytałam na łamach „Gazety Wyborczej" z dnia
19/20.03.2005 roku wypowiedź Pani Barbary Skarga, profesor filozofii w PAN, łączniczki
AK i więźnia łagru urodzonej w 1919roku. Pisze, że przyszedł czas na protest ludzi
uczciwych, tych wszystkich, którzy, gdy patrzą na te pełne nieuczciwości i nienawiści
działania to powinni powiedzieć - „dosyć". Na koniec swojej wypowiedzi postawiła gorzkie
pytanie, które dla nas, a zwłaszcza dla młodych, powinno być wskazaniem. Cytuję: „Czy dla
politycznych satysfakcji, takich mizernych ludzi cierpiało i walczyło o wolność moje
pokolenie?”. Ta wypowiedź powinna nas zmobilizować, gdyż w naszym kraju potrzebujemy
normalności. Jest w ludziach brak wiary, że coś można w kraju zmienić za pomocą kartki
wyborczej. Z drugiej strony wierzymy, że może przyjdzie jakiś zbawiciel i załatwi nasze
problemy i bolączki; a nie wierzymy w to, że możemy się sami zorganizować i sami coś
zrobić. Czasami wewnętrznie czujemy, że nie robimy nic żeby być doskonałym. Profesor
Julian Aleksandrowicz, lekarz i filozof, sformułował „jedenaste przykazanie”. Brzmi ono:
„Nie trać nadziei”. Stąd nie traćmy wiary w uczciwe i przyjazne państwo i w najbliższych
wyborach zagłosujmy z czystym sumieniem i otwartym sercem na uczciwych, kompetentnych
odważnych ludzi, których znamy i którym ufamy. Wszystkim tym, którzy stworzyli nam
„bajzel” i kompromitowali Sejm - powiedzmy „Do widzenia”. Udowodnijmy to sobie. To jest
ważne dla nas, naszych dzieci, wnuków. Załatwmy coś wszyscy dla siebie i kraju. Statystyki
podają, że prawie 60% społeczeństwa nie bierze udziału w wyborach, a trzeba nam wiedzieć,
że wybory mają sens wtedy, gdy wyborcy wymierzą karę, ale mają jeszcze większy sens, gdy
przynoszą naprawę Państwa, a tego przecież wszyscy oczekujemy.
Niniejszy dokument pobrano z www.tabin.pl

Podobne dokumenty