Więcej informacji... - Prokuratura Okręgowa w Legnicy
Transkrypt
Więcej informacji... - Prokuratura Okręgowa w Legnicy
SPRAWCA PODWÓJNEGO ZABÓJSTWA Z LECHITOWA OSKARŻONY Prokuratura Okręgowa w Legnicy 25 listopada 2011r. oskarżyła 28-letniego Dominika K., który w grudniu 2010 r. zabił swoją 25-letnią żonę Justynę, a jej zwłoki ukrył w domu pod podłogą. Miesiąc wcześniej Dominik K. zabił 23-letnią Agnieszkę, z którą łączyła go bardzo bliska relacja osobista. Po zabójstwach znieważył ciała obu kobiet. Do pierwszej zbrodni doszło najprawdopodobniej 12 listopada 2010r. w okolicy miejscowości Lechitów, niedaleko Góry. Tego dnia pokrzywdzona poszła do sklepu kupić cukier. Po drodze spotkała przypadkowo jadącego samochodem oskarżonego, z którym od pewnego czasu utrzymywała stosunki intymne. Pojechali razem w ustronne miejsce. Gdy w trakcie rozmowy Agnieszka S. poruszyła temat żony, Dominik K. poprosił ją, aby wysiadła z samochodu. Sam wyciągnął z bagażnika klucz samochodowy do kół, a potem z nieustalonych powodów zadał kobiecie co najmniej sześć silnych uderzeń w głowę powodując jej zgon. Ciało zawiózł na teren żwirowni w okolicy Bełcza Małego. Tam po znieważeniu zwłok ukrył je w dole z wodą. Rodzina Agnieszki S., gdy jej nieobecność się przedłużała, nie zgłaszała zaginięcia ze względu na wcześniejsze przypadki opuszczania przez nią domu na dłuższy okres. Ponadto matka Agnieszki S. dostała z telefonu córki dwa sms-y, z których wynikało, że nie wróci ona do domu oraz, że jest u swojego chłopaka i żeby się o nią nie martwić. Sms-y faktycznie wysyłał oskarżony, który po zabójstwie dysponował telefonem pokrzywdzonej. W nocy z 13 na 14 grudnia 2010r. ww. zabił swoją żonę. Pożycie małżeńskie Justyny i Dominika K. od pewnego czasu nie układało się poprawnie. Często dochodziło do kłótni. Pokrzywdzona pozostawała w silnym związku emocjonalnym z innym mężczyzną. Mąż podejrzewał ją o zdradę. Pokrzywdzona także była o niego zazdrosna. Tragiczny wieczór przebiegał jednak spokojnie. Oskarżony właściwie bez powodu zaatakował 2 małżonkę przyniesionym ze strychu młotkiem, gdy wychodziła ona z łazienki. Zadał ofierze co najmniej pięć silnych ciosów w głowę tępą stroną narzędzia. Rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe spowodowały natychmiastowy zgon kobiety. Oskarżony nie wiedząc co zrobić z ciałem ukrył je w pokoju syna pod podłogą pomiędzy legarami stanowiącymi konstrukcję budynku. Następnego dnia Dominik K. poinformował rodzinę, że jego żona uciekła w nocy zabierając ze sobą dokumenty oraz wspólne oszczędności. Później kłamał, że powiadomił policję o jej zaginięciu, a z telefonu pokrzywdzonej wysyłał do rodziny sms-y, w których miała ona informować, że jest szczęśliwa i prosi, aby jej nie szukano. To i inne działania podejmowane Zawiadomienie o przez zaginięciu oskarżonego złożyli uspokoiło dopiero po najbliższych. półtora miesiąca – 29 grudnia 2010r. 10 lutego 2011r. Dominik K., po wcześniejszym zatrzymaniu go przez Policję w związku z kradzieżą w innej sprawie. Sam zgłosił się do komendy w Górze i przyznał się do zabójstwa żony, wskazując miejsce ukrycia jej zwłok. Dominik K., pomimo że przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, nie potrafił jednak wskazać jednoznacznych motywów swego działania. Z tego m.in. względu powstały wątpliwości co do poczytalności oskarżonego. Ww. poddano obserwacji psychiatrycznej. Uzyskano też opinię seksuologa. Z ekspertyz wynika, iż Dominik K. nie jest chory psychicznie. Wykluczono też inne zakłócenia czynności psychicznych mogące mieć wpływ na poczytalność. U oskarżonego rozpoznano jednak osobowość psychopatyczną z takimi jej cechami jak skłonność do manipulacji, płytkość uczuć, brak poczucia winy i empatii, brak poczucia odpowiedzialności oraz możliwość reagowania na krytykę nagłym użyciem przemocy. Zachowanie oskarżonego po zabójstwach nie było wynikiem zaburzeń preferencji seksualnych. Stan psychiczny ww., jego cechy osobowości oraz prezentowany poziom intelektualny pozwalały 3 mu kontrolować swoje zachowanie i był on świadomy konsekwencji własnego postępowania. Dlatego ww. może stawać przed sądem i brać udział w toczącym się postępowaniu. Dominikowi K. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy. Sprawca cały czas pozostaje w areszcie.