Innocenty III, IV Sobór Laterański (1215) Kanon III Soborowy

Transkrypt

Innocenty III, IV Sobór Laterański (1215) Kanon III Soborowy
Innocenty III, IV Sobór Laterański (1215) Kanon III Soborowy
stosunek do heretyków
Ekskomunikujemy i rzucamy anatemę na każdą herezję podnoszącą się przeciw
świętej, ortodoksyjnej, katolickiej wierze, którą wypowiedzieliśmy powyżej.
Potępiamy wszystkich heretyków, niezależnie od nazwy, pod którą występują; choć
odróżniają ich twarze, to jednak wiążą ze sobą ogony,[tzn.] pycha, która sprawia, że
są do siebie nawzajem podobni. Ci, którym zostanie udowodniona wina, mają być
przekazani władcom świeckim lub ich urzędnikom dla wymierzenia należnej kary.
Duchowni winni być najpierw zdegradowani. Dobra potępionych - jeśli są ludźmi
świeckimi - mają być skonfiskowane, jeśli duchownymi - winny być oddane
Kościołowi, od którego je otrzymali jako beneficjum. ci, co, do których istnieje
jedynie podejrzenie o herezję, winni być także uderzeni mieczem ekskomuniki oraz
unikani przez wszystkich, dokąd oni udowodnią swojej niewinności, oczyszczając
w zadowalający sposób swoją osobę i wszystkie okoliczności. Jeśli taka osoba będzie
trwać w ekskomunice przez okres roku [nie podejmując żadnych kroków dla
wykazania swojej niewinności], winna być uznana za heretyka i potępiona. Władcom
świeckim, niezależnie od urzędu, jaki spełniają, należy doradzać, ponaglać, a w razie
potrzeby przymusić karą kościelną, aby - jeśli chcą uchodzić i być uważani za
katolickich - zobowiązali się publiczną przysięgą do obrony wiary, to jest do
wypędzenia z ziem poddanych swojej jurysdykcji wszystkich uznanych w dobrej
wierze przez Kościół za heretyków. Taką przysięgę winien złożyć każdy, kto sprawuje
jakąkolwiek władzę duchowną czy świecką. Jeśli jednak świecki władca, poproszony
i pouczony przez Kościół, zaniedbuje oczyszczenie swojej ziemi z ohydy heretyckiej,
winien być związany ekskomuniką przez metropolitę lub innego biskupa tej prowincji.
Jeśli nie wypełni zadośćuczynienia w ciągu roku, powinno się o tym donieść
papieżowi. Ten będzie mógł zwolnić jego wasali z przysięgi wierności, a podległe mu
ziemie poddać pod panowanie [innych książąt] katolików, aby ci, wygnawszy
heretyków, mogli je bez przeszkód posiąść i zachować w czystości wiary.
Z zachowaniem jednak praw suzerenów, chyba, żeby ci czynili trudności i przeszkody
w całej sprawie. To samo prawo należy stosować także względem tych, którzy nie
mają suzerenów. Katolicy, którzy przyjęli krzyż i zobowiązali się do wykorzenienia
herezji, winni być obdarzeni tymi samymi odpustami i umocnieni tymi samymi
świętymi przywilejami, których udziela się udającym się do Ziemi Świętej.
Ponadto, określamy, że ekskomunice podlegają także wierzący, przyjmujący,
broniący i wspierający heretyków. Zdecydowanie zarządzamy, że jeśli ktoś, poddany
ekskomunice z ww. powodów, w przeciągu roku odmówi zadośćuczynienia, z mocy
samego prawa będzie uznany za bezecnego i nie ma być dopuszczany do pełnienia
publicznych urzędów czy do zabierania głosu w publicznych zebraniach; pozbawiony
też będzie prawa wybierania innych na urząd i niedopuszczany do składania
świadectwa. Jako niezdolny do świadczenia [niewiarygodny, nierzetelny], nie będzie
mógł ani sporządzać testamentu, ani dziedziczyć. Nikt nie może być zmuszony do
udzielenia mu odpowiedzi, niezależnie od rodzaju sprawy, on sam zaś może być do
tego zmuszony. Jeśli pełniłby urząd sędziego, wydane przez niego wyroki będą
nieważne i nie należy przedstawiać mu żadnych spraw do rozstrzygnięcia; jeśli byłby
adwokatem - nie będzie dopuszczany do obrony kogokolwiek; jeśli notariuszem wszystkie sporządzone przez niego dokumenty będą bezwartościowe i potępione
wraz z ich potępionym autorem; i tak samo należy postąpić w podobnych
przypadkach.
Jeśli jednak [heretykiem] jest duchowny, ma być pozbawiony święceń. Odmawia
unikania takich osób, wyraźnie wskazanych przez Kościół, powinien być ukarany
ekskomuniką, aż do czasu odpowiedniego zadośćuczynienia. Oczywiście, duchowi nie
powinni owym zarażonym [herezją] osobom
udzielać sakramentów ani zezwalać na ich katolicki pogrzeb, nie powinni przyjmować
z ich rąk jałmużny ani ofiar, jeśliby się tego dopuścili, zostaną pozbawieni urzędu
i nie wrócą do jego pełnienia, chyba, że za specjalną zgodą Stolicy Apostolskiej.
Podobnie, duchowni zakonni utracą w diecezji wszystkie przywileje, gdyby się
dopuścili takiego czynu. Są tacy, którzy (jak mówi Apostoł) "okazują pozór
pobożności, ale wyrzekając się jej mocy" uzurpują sobie autorytet przepowiadania;
a przecież Apostoł mówi: "jakże mogliby przepowiadać, jeśliby nie zostali posłani?".
Niech więc wszyscy, którym zabroniono i których nie posłano przepowiadać, a którzy
mimo to ośmielają się publicznie lub prywatnie uzurpować sobie urząd kaznodziejski
bez upoważnienia ze strony Stolicy Apostolskiej lub katolickiego biskupa miejsca,
bądź związani ekskomuniką i, jeśli bardzo szybko się nie nawrócą, będą ukarani
w jeszcze inny odpowiedni sposób. Dalej stanowimy, aby każdy arcybiskup, lub
biskup, albo sam osobiście, albo przez archidiakona, albo przez inne odpowiednie
i godne osoby, dwukrotnie lub przynajmniej raz w ciągu roku zwizytował podległe mu
parafie, o której krążyłaby fama, że mieszkają w niej heretycy. Tam winien wymóc
na dwóch lub trzech osobach cieszących się dobrą sławą, a jeśli trzeba, to na całej
sąsiedniej okolicy, złożenie przysięgi, że jeśli kiedykolwiek będzie wiedział
o heretykach lub innych osobach. gromadzących się tam na potajemnych zebraniach
lub różniących się życiem i obyczajami od zwykłego sposobu postępowania wiernych,
postara się wskazać ich biskupowi. Oskarżonych biskup winien wezwać do stawienia
się przed sobą i ukarać kanonicznie, jeśli nie mogą się oczyścić z oskarżenia lub po
oczyszczeniu ponownie wpadli poprzednie błędy w wierze. Ci, którzy z godnym
potępienia uporem wzgardzą i odmówią złożenia przysięgi [o której była wyżej
mowa], przez ten sam czyn mają być uznani za heretyków. Chcemy więc i polecamy
oraz pod cnotą posłuszeństwa usilnie nakazujemy, aby biskupi uważnie czuwali nad
wprowadzeniem tych postanowień w swoich diecezjach, jeśli chcą uniknąć kar
kościelnych. Jeśliby biskup okazał niedbałość i opieszałość w oczyszczaniu swej
diecezji z fermentu heretyckiej nieprawości, wtedy - jeśli się to okaże pewne - będzie
złożony z urzędu biskupiego i zastąpiony przez inną odpowiednią osobę, która będzie
chciała i mogła przeciwdziałać heretyckiej niegodziwości.