Biale slonie 1.indd

Transkrypt

Biale slonie 1.indd
około dwóch tysięcy osób ród królewski oraz ministrów i około dziewięciuset nałożnic. Świątynie i pałace spalono. Nawet złote posągi Buddy przetapiano na miejscu na bardziej poręczne do transportu sztabki. Do Birmy
trafiła znaczna część skarbu królewskiego w postaci wszelkiego rodzaju
kosztowności, drogocennych naczyń i szat. Z arsenału, poza ogromną ilością standardowej broni, w ręce zdobywców trafiły też setki egzemplarzy inkrustowanych złotem i srebrem.
Od tych krwawych dni minęło już prawie dwa i pół wieku i jak do tej pory
Ayutthaya nie odzyskała nawet namiastki dawnej potęgi. Nie znaczy to, że
jest nekropolią. Wbrew temu, co możemy zobaczyć na licznych zdjęciach,
to normalne żyjące miasto, a zabytki, które przetrwały do naszych czasów,
są rozrzucone na bardzo rozległym obszarze, często znaleźć je można
w parkach, na rondach ulic, a nawet na prywatnych podwórkach. Jeśli nie
jest się z zamiłowania archeologiem, należy zawczasu przygotować sobie
orientacyjną listę najbardziej interesujących obiektów. W przeciwnym razie
może się nie udać zwiedzenie miasta w ciągu jednego dnia. Z widzianych
Na poprzedniej stronie:
Budda w szafranowych szatach
Wat Chaiwattanaram
Zniszczona przez Birmańczyków Wat Ratchaburana

Podobne dokumenty