półka nowości
Transkrypt
półka nowości
TOWARZYSTWO WYDAWNICZE „HISTORIA IAGELLONICA” Barbarzyńcy u bram Imperium pod red. Stanisława Turleja Niniejsza książka z serii „Mediterraneum” zawiera wybór artykułów poświęconych ukształtowaniu się granicy Imperium Rzymskiego na Renie i Dunaju, jej obronie i przełamaniu przez barbarzyńców. Publikacja narodziła się w związku z 1600. rocznicą przełamania rzymskiego limesu na Renie i wtargnięcia barbarzyńców do Galii. Przybliża problematykę granic rzymskich w Europie, odnosząc się do najnowszych ustaleń i przebiegu dyskusji w tym zakresie. Jest to opracowanie historyczne, przygotowane przez przedstawicieli kilku ośrodków akademickich w Polsce, posiadających już znaczący dorobek naukowy specjalistów w zakresie historii starożytnej i wczesnego średniowiecza. Wykorzystują oni najnowsze interdyscyplinarne wyniki badań, a swe teksty opatrzyli w bogate przypisy. Niezwykle istotny, chociaż krótki, wstęp w skrócie przedstawia najważniejsze zagadnienia i pojęcia dotyczące problematyki limesu rzymskiego będące przedmiotem publikacji. Tylko jeden z sześciu artykułów opisuje początki kształtowania się granicy rzymskiej na Renie i Dunaju, pozostałe dotyczą okres stopniowego załamywania się systemu obrony tej granicy. W problematykę obecności Rzymian nad Renem i Dunajem wprowadza czytelnika artykuł Wojciecha Borucha Początki rzymskiej obecności nad Renem i górnym Dunajem. Autor przedstawia początki kształtowania się granicy rzymskiej nad tymi dwiema rzekami – w okresie od podboju Galii przez Cezara po panowanie Domicjana. W tym czasie Imperium Rzymskie przechodzi od polityki ekspansji wobec Germanii do umacniania swej granicy na Renie i obrony status quo. Marcin Pawlak Aecjusz i barbarzyńcy Piąty tom serii „Mediterraneum” poświęcony jest Flawiuszowi Aecjuszowi, nazywanemu ostatnim Rzymianinem wodzowi rzymskiemu doby późnego antyku, który powstrzymał legendarnego Attylę i jego budzących grozę Hunów oraz trzymał w karbach plemiona barbarzyńskie na terenie Cesarstwa. Marcin Pawlak przedstawia najnowsze wyniki badań nad okresem, w którym przyszło działać Aecjuszowi. Analizując przebieg wydarzeń, rozważa, jakie czynniki oddziaływały na jego politykę, i zastanawia się, czy była ona konsekwentnie realizowanym planem, czy jedynie łańcuchem reakcji na zmieniające się okoliczności. Równorzędnym bohaterem książki są barbarzyńcy osiedlający się na terenach Cesarstwa Rzymskiego. Autor stara się wyjaśnić politykę Aecjusza, przestawiając także początkowy Marcin Pawlak analizuje konflikty Rzymian z barbarzyńcami – to okres od panowania Walentyniania I do przełamania limesu nad Renem w 406 roku. Prezentuje rzymski system obrony granic i jego funkcjonowanie. Za główny czynnik załamania obrony granic uznaje konflikty wewnętrzne (Konflikty Rzymian z barbarzyńcami nad Renem w latach 365–425). Dawid Zołoteńki – Zachód rzymski w latach 425–476 – zwraca uwagę na trwanie granicy Imperium na Renie przynajmniej do upadku Aecjusza, przy stopniowej utracie kontroli nad szeregiem terenów wewnątrz Imperium na rzecz plemion germańskich uzyskujących stopniowo coraz większą samodzielność, aż po stanie się atrakcyjnymi alternatywami dla rzymskich elit w stosunku do upadającego Cesarstwa. Za przełomowe w tym procesie uważa utratę Afryki, a tym samym zasobów finansowych, które mogły pomóc odbudować kontrolę nad prowincjami opanowanymi przez barbarzyńców. Paweł Izworski przedstawia jakościową zmianę w procesie migracji barbarzyńców na ziemie cesarstwa rzymskiego w związku z migracją Gotów, ich buntem i zawarciem z nimi porozumienia w 383 roku. Po raz pierwszy duże plemię wewnątrz Imperium traktowane było jako podmiot prawa międzynarodowego. Zwraca także uwagę na skutki migracji plemion germańskich na ziemie Cesarstwa dla ich wewnętrznej organizacji. Jacek Wiewiórski analizuje organizację administracji rzymskiej nad dolnym Dunajem w prowincjach Moesia Secunda i Scythia Minor u schyłku antyku, wskazując na postępujący proces militaryzacji tych prowincji. Stanisław Turlej charakteryzuje upadek granicy cesarstwa na Dunaju. Ten ostatni artykuł przedstawia pozostający w cieniu wydarzeń nad Renem proces załamania się obrony rzymskiej granicy na Bałkanach. Jest to być może szczególnie interesujące zagadnienie dla polskiego czytelnika ze względu na aktywną rolę Słowian w tych wydarzeniach. Publikacja zaopatrzona jest w obszerną bibliografię, indeks oraz w aneks Monety rzymskie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie w wyborze i opracowaniu Jarosława Bodzka. Leszek Śliwa okres obecności barbarzyńskich plemion na ziemiach Cesarstwa, gdy władze rzymskie – z różnym skutkiem – poszukiwały sposobu zawarcia z nimi porozumienia umożliwiającego koegzystencję. Wypracowane przez poprzedników Aecjusza rozwiązania były dla niego wielokrotnie powtarzanym wzorem. Zdaniem autora fundamentem sukcesu Aecjusza, oprócz dobrego pochodzenia, były jego dobre relacje z Hunami, których nie wahał się użyć we własnym interesie przeciw władcom Rzymu. Za trafne uznaje także skoncentrowanie się Aecjusza na sytuacji w Galii i Italii kosztem pozostałych prowincji. Jak się wydaje, szerokie wykorzystanie źródeł historycznych powstałych w zachodniej części Imperium Rzymskiego umożliwiło znacznie lepsze wyjaśnienie wielu wydarzeń, niż miało to miejsce w starszych opracowaniach poświęconych temu okresowi, opierających się przede wszystkim na źródłach powstałych na wschodzie. Warto podkreślić, że praca napisana jest przystępnie, dzięki czemu czyta się ją jak dobrą powieść, a nie jak typowe opracowanie naukowe. Wzbogaca ją obszerna bibliografia oraz aneks zawierający wybór fotografii monet dynastii teodozjańskiej ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie w opracowaniu Jarosława Bodzka. Korzystanie z publikacji ułatwia indeks. Leszek Śliwa ALMA MATER 151 WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Jan Wiktor Tkaczyński, Rafał Willi, Marek Świstak Fundusze Unii Europejskiej 2007–2013 Cele – działania – środki Już sam ogląd spisów tabel, wykresów, skrótów, wykorzystanej literatury fachowej oraz adresów internetowych nie pozwala powiedzieć, że jest to opracowanie jak wszystkie inne, jedno z wielu z tej problematyki na rynku wydawniczym. Że tak nie jest, poświadcza najlepiej spis treści. Zawiera on pogrupowane w porządku rzeczowym analizy wszystkich dostępnych funduszy Unii Europejskiej oraz spełniających te funkcje innych wspólnotowych instrumentów finansowych. W takiej skali nikt tego dotąd nie uczynił. Stąd zasadną jest już chociażby z tego powodu reklama wydawnicza tej publikacji jako pierwszego w Polsce całościowego opracowania. Sprostanie temu wyzwaniu nie było zadaniem łatwym. Po pierwsze dlatego, że materia prawa wspólnotowego podlega nieustannej zmianie. Uchwycenie więc, ustalenie aktualnego stanu rzeczy – zważywszy liczbę ogłaszanych unijnych aktów prawnych – musiało się wydać karkołomnym przedsięwzięciem. Odnosi się to zresztą w takim samym stopniu do stanu implementacji prawa wspólnotowego do polskiego porządku prawnego. Autorzy wielokrotnie stawali przed niełatwym zadaniem ustalenia, jak wygląda stan faktyczny tego czy innego rozwiązania prawnego. O skali trudności tego problemu świadczy przy tym najdobitniej fakt braku definicji pojęcia funduszu unijnego – tak w prawie wspólnotowym, jak i w literaturze przedmiotu, również obcojęzycznej. Bez wątpienia pozostaje więc zasługą autorów nie tyle sama żmudna kwerenda czy wskazanie na brak zdefiniowania tak często używanego terminu „fundusze unijne”, ile właśnie przedstawienie przekonywającej jego definicji swojego autorstwa oraz przeprowadzenie udanej analizy ciągle niejasnego wspólnotowego mechanizmu decyzyjnego w zakresie funkcjonowania funduszy Unii Europejskiej. Zdumiewać musi nade wszystko determinacja autorów w kwestii ustalenia aktualnego stanu prawnego i przeniesienie tegoż do rzeczonej publikacji. Bardziej uderza jednak interdyscyplinarność przeprowadzonej w niej analizy. Autorzy Funduszy Unii Europejskiej z równą poprawnością odwołują się do instrumentarium pojęciowego prawniczo-politologicznego, jak i posługują się językiem ekonomicznym, udowadniając zarówno w jednym, jak i w drugim wypadku interdyscyplinarną fachowość swojego warsztatu. Ta rzadka dzisiaj umiejętność ułatwia czytelnikowi ogarnięcie tej skomplikowanej przecież materii. W prezentowanym dziele zgromadzono i uporządkowano cały odpowiedni materiał statystyczny. Mowa tu jednak nie tylko o kolumnach liczb. Tych w opracowaniu jest aż nadto wiele. Jeżeli bowiem uwzględnić, że w powszechnym rozumieniu argumenty wyrażone za pomocą liczb szybciej docierają 152 ALMA MATER do wyobraźni, to musi do niej przemówić fakt, że w latach 2007–2013 do Polski napłynie z Unii Europejskiej wsparcie na łączną kwotę 67,3 miliarda euro (czyli około 255,74 mld zł). Wielkość tej sumy jest jednak widoczna dopiero w zestawieniu, jak podają autorzy, z uśrednioną kwotą roczną budżetu Polski. W recenzowanym opracowaniu nie znajdziemy wprawdzie szczegółowej odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu nasz kraj jest przygotowany na napływ tak poważnych środków finansowych, ale musi zastanawiać, więcej, skłaniać do ostrożności w budowaniu optymistycznych scenariuszy dla Polski, przywołany przez autorów przykład Grecji z lat 1980–1995. Trudno nie zgodzić się z ich konkluzją, gdy piszą, że nie sposób uznać funduszy europejskich za panaceum, czarodziejską różdżkę, której dotknięcie uleczy, jeśli już nie wszystkie, to przynajmniej wiele z bolączek naszego codziennego życia. Powyższe nie uprawnia jednak w żadnym stopniu do wyrażenia w tej sytuacji przypuszczenia, że autorom nieobca jest myśl o rezygnacji, czy wręcz przyjęcia do wiadomości, że nic się w Polsce nie da zrobić, że (prawie) wszystko musi zostać tak, jak jest. Wręcz przeciwnie. Recenzowane dzieło jest nie tylko dowodem na to, że można coś zrobić porządnie, ale i – co jest tutaj szczególnie ważne – z pożytkiem dla ogółu. Jak bowiem ocenić inaczej trud zweryfikowania akuratności tak cytowanych aktów prawnych, jak danych statystycznych? Kontroli tłumaczenia przywołanych w tekście cytatów? Prześledzenia wreszcie nie tylko dróg stosowania prawa wspólnotowego w polskiej praktyce administracyjnej, ale i jego wizualizacji za pomocą przygotowanych przez autorów schematów działania? Patrząc na prezentowane opracowanie przez pryzmat postawionych pytań, nie sposób nie podnieść, że spełnia ono z praktycznego punktu widzenia istotną rolę. Tę mianowicie, że łączy udatnie informację z instrukcją. Autorzy zadbali bowiem w równej mierze o szczegółowe przedstawienie historii, celów oraz mechanizmu działania poszczególnych funduszy unijnych, jak i nie poskąpili miejsca na wskazanie odnośnych miejsc w przepisach prawa wspólnotowego i krajowego. Nie zabrakło wreszcie dokładnych informacji o trybie składania wniosków, podania stosownych terminów oraz adresów, na które muszą być one kierowane. Jeśli więc pomyśleć, że w Polsce działają wyspecjalizowane firmy konsultingowe, które pobierają niekiedy znaczne prowizje za udzielenie porady w tym względzie, to trudno ocenić dostępne teraz szerokiemu ogółowi dzieło inaczej jak słowami rzymskiej dewizy pro publico bono. Są Fundusze Unii Europejskiej nie tylko zapisem rzetelności autorów, ale i popisem staranności edytorskiej. Jeśli zważyć, że prezentowane opracowanie zawiera ponad 150, niekiedy parostronicowych, tabel oraz blisko 30 wykresów i schematów, to zrozumiałym musi być obawa przed popełnieniem omyłki, wkradnięciem się do 585-stronicowego przecież tekstu książki błędu drukarskiego. Lektura, nawet ta pobieżna, pozwala jednak bez trudu zauważyć sumienność korekty, tak ze strony autorów, jak i wydawnictwa. To dzisiaj rzadkość, dlatego tym bardziej zasługująca na podkreślenie. W uwagach końcowych nie powinno zabraknąć także pochwały wytwornej szaty graficznej przedkładanej publikacji oraz elegancji i precyzji stylu. Gdyby więc chcieć żartobliwie zamknąć tę recenzję, to można by rzec, że autorzy dobrze zrozumieli, że europejskie noblesse oblige. Bogusław Banaszak „Portolana” Studia Mediterranea, vol. 3 Mare apertum. Przepływ idei, ludzi i rzeczy w świecie śródziemnomorskim pod red. Danuty Quirini-Popławskiej Niezbyt bogaty dorobek naszej historiografii dotyczący szeroko pojętych dziejów śródziemnomorskich został wzbogacony o kolejną partię rozpraw. Są one pokłosiem trzeciej już międzynarodowej konferencji Mare apertum. Przepływ ludzi, idei i rzeczy w świecie śródziemnomorskim, zorganizowanej przez Instytut Historii i kierownictwo medite- „Dialogikon” Pragmatyka anomalii logicznych pod red. Wojciecha Suchonia, Ireny Trzecienieckiej-Schneider i Dominika Kowalskiego Nieciekawe z pozoru, jako odstające od reguł, anomalie dają się zbadać, usystematyzować i oto okazuje się, że logicy i filozofowie potrafią nad nimi zapanować. Jeżeli jeszcze bardziej interesują cię nie tylko rozważania, ale również praktyczne wskazówki na temat funkcji anomalii logicznych w języku, to ten tom Dialogikonu jest dla Marta Kijewska-Trembecka Québec i Québécois. Ideologie dążeń niepodległościowych Niniejsza praca jest pierwszą w polskiej literaturze przedmiotu próbą zaprezentowania dziejów społeczno-politycznych problemów Quebecu. To praca o profilu socjologiczno-politologicznym, a nie czysto historycznym. W przypadku społeczeństwa quebeckiego zrozumienie wielu zachodzących w nim, historycznie i współcześnie, procesów wymaga sięgnięcia do jego początków, do Nowej Francji. Odniesienia do czasów nowofrancuskich były, przez okres ponad 200 lat po upadku Nowej Francji, otwarcie lub „podskórnie”, inspiracją działań w wielu mniej lub bardziej ważnych momentach życia społecznego i politycznego prowincji. Tak więc, aby sprostać wymaganiom przedmiotu, w pracy musiały się znaleźć rozważania nad niemal czterema wiekami przeobrażeń Canadiens i ich raneistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w dniach 24–25 listopada 2006 roku. [...] Zamieszczone rozprawy dotyczą szeroko pojętych dziejów i kultury śródziemnomorskiej od starożytności do czasów współczesnych. W opinii prof. Macieja Salamona, mimo całej różnorodności tematyka nawiązuje stale w bliższy lub dalszy sposób do wzajemnych kontaktów między krajami, państwami, cywilizacjami rozwijającymi się w regionie. Autorami prac są badacze polscy i zagraniczni, wybitni i znani uczeni o ugruntowanej pozycji, a także uzdolnieni specjaliści średniego i młodego pokolenia. Bogactwo treści i szerokie grono autorów dowodzą, że formuła serii „Portolana” znakomicie sprawdza się, potwierdzając trafność inicjatywy [...] w ramach naukowego i dydaktycznego projektu mediteraneistyki realizowanego na Uniwersytecie Jagiellońskim. [...] Zawartość trzeciego tomu serii „Portolana” jest imponująco bogata i wartościowa. Znajduje się tu wiele doniosłych naukowo publikacji, a wszystkie ocenić można jako pożyteczne dla czytelnika polskiego, w wielu przypadkach także zagranicznego. Z przedmowy Danuty Quirini-Popławskiej Ciebie. To, co było błędem, odstępstwem od zasad, patologią w logice i dyskursie, staje się prawidłowością. Jak praktycznie wykorzystać wyniki badań nad nieprawidłowościami, czytelnik zdecyduje sam. Niewątpliwie walory argumentacji logicznej, wykluczającej sprzeczność w wywodach czy konkluzje prowadzące do paradoksów, nie przenoszą się na argumentację, której głównym celem jest perswazja i związana z nią sprawność w osiąganiu zamierzonego efektu, a mianowicie przekonaniu odbiorcy czy całego audytorium do bronionej w niej tezy. [...] Wzrastająca wciąż dynamika procesów komunikacyjnych, ogromny przepływ informacji, a więc i chaos informacyjny, powinny skłaniać nas do krytycyzmu oraz rewizji uzasadnianej i przekazywanej wiedzy, do daleko idącej roztropności w jej akceptacji i adaptacji. Pomoże w tym zapewne znajomość retoryki logicznej, widzianej w szczególności przez prymat tekstów zawartych w tej książce – pisze we wstępie Urszula Wybraniec-Skardowska. potomków – Québécois we współczesne społeczeństwo quebeckie. W ciągu owych wieków aspiracje i dążenia tego społeczeństwa, bez względu na formy ich ekspresji, były niezmienne: chcieli zachować swoją odrębność i sami decydować o losach swego kraju i swej wspólnoty. Praca składa się z trzech głównych, wzajemnie uzupełniających się, choć objętościowo nierównych, części, wprowadzenia i podsumowania. Część pierwsza dotyczy czasów nowofrancuskich, tak ważnego okresu w historii społeczności quebeckiej, gdy budowane były podstawy jej tożsamości i odrębności w Nowym Świecie. Dorobek wspólnoty quebeckiej, wypracowany w ciągu półtora wieku istnienia Nowej Francji, stał się punktem odniesienia dla znacznej części społeczno-politycznych działań wielu kolejnych pokoleń Quebecois. Rozważania zawarte w pierwszej części pokazują to, co w życiu twórców Nowej Francji – Canadiens – było najważniejsze. W części drugiej znajdują się analizy przemian społeczeństwa quebeckiego w ciągu dwóch wieków, od upadku Nowej Francji do współczesności. Przedstawione są najważniejsze trendy w procesach przeobrażania nie tylko wspólnoty pochodzenia francuskiego, ale też innych zbiorowości zamieszkujących prowincję. Trzecia, najbardziej obszerna część pracy, poświęcona jest szczegółowej prezentacji quebeckich ideologii nacjonalistycznych. Z Wprowadzenia ALMA MATER 153 Krystyna Sztefko Wykłady monograficzne z diagnostyki laboratoryjnej, cz. II. Dla diagnostów laboratoryjnych, lekarzy i studentów Druga część Wykładów monograficznych z diagnostyki laboratoryjnej zawiera cztery wykłady: (1) Oksymetria – współczesne możliwości i ograniczenia; (2) Metody immunochemiczne – zrozumieć interferencje; Sarah-Jayne Blakemore, Uta Frith Jak uczy się mózg Ewolucja i edukacja, podobnie jak natura i wychowanie, często są sobie przeciwstawiane. Zamierzamy tutaj połączyć je z sobą. Mózg rozwinął się w toku ewolucji, aby kształcić i poddawać się kształceniu, często instynktownie i bez wysiłku. Mózg jest maszyną, która umożliwia wszystkie formy uczenia się – dzięki niemu małe wiewiórki uczą się łupać orzechy, ptaki uczą się latać, dzieci uczą się jazdy na rowerze i zapamiętują rozkład zajęć, a dorośli uczą się nowego języka lub opanowują programowanie domowego wideo. Oczywiście mózg jest także naszym naturalnym mechanizmem, który wyznacza granice uczeniu się. „Psychologia Rozwojowa”, t. 12, nr 1, rok 2007 Z badań nad reprezentacją poznawczą dzieci i dorastających: metody badania i strategie zachowań pod red. Marii Kielar-Turskiej i Marty Białeckiej-Pikul Sformułowane przed laty przez Jeana Piageta pytanie: jak sobie dziecko wyobraża świat, stanowi nadal inspirację dla wielu badaczy. Zebrane w „Psychologii Rozwojowej” artykuły przynoszą nowe informacje na temat zmian rozwojowych dziecięcej reprezentacji świata. Autorzy przedstawiają wyniki badań prowadzonych w okresie średniego i późnego dzieciństwa oraz dorastania. W ciągu opisywanych kilkunastu lat życia reprezentacja zmienia się, staje się 154 ALMA MATER (3) Diagnostyka szpiku kostnego u dzieci; (4) Perspektywy identyfikacji nowych biomarkerów: rola spektrometrii masowej w proteomice. Najwięcej uwagi poświęcono interferencjom w metodach immunochemicznych, a zagadnienia zawarte w tym wykładzie będą bardzo przydatne nie tylko dla diagnostów laboratoryjnych, ale również dla lekarzy, którzy są odbiorcami wyników oznaczeń hormonów, antygenów, przeciwciał lub leków w swojej codziennej praktyce. Nakreślenie kierunków przemian zachodzących w diagnostycznych laboratoriach medycznych, szczególnie w zakresie odkrywania nowych biomarkerów, pozwala na uzmysłowienie analitykom i lekarzom, że również współczesna diagnostyka laboratoryjna rozwija się bardzo szybko. Określa on, czego możemy się nauczyć, ile i jak szybko. Wiedza na temat tego, jak uczy się mózg, może mieć – i będzie miała – wielkie znaczenie dla edukacji. Zrozumienie mechanizmów mózgowych, które leżą u podłoża uczenia się i pamięci, oraz wpływu genetyki, środowiska, emocji i wieku na uczenie się może odmienić strategie edukacyjne i umożliwić nam opracowanie programów, które będą dopasowane do wieku i potrzeb każdego człowieka. Jedynie przez zrozumienie tego, jak mózg przyswaja i przechowuje informacje i umiejętności, będziemy w stanie dotrzeć do granic jego zdolności uczenia się. Badania w dziedzinie neurobiologii (neuroscience) rzuciły dużo światła na to, jak uczy się mózg. Dzięki ostatnim postępom technicznym badacze otrzymali niezwykłe narzędzia, które pozwolą im na lepsze poznanie funkcjonowania mózgu. Takie metody jak neuroobrazowanie, które umożliwia zmierzenie aktywności mózgu człowieka w czasie wykonywania określonego zadania, w znaczący sposób wzbogaciły naszą wiedzę na temat ludzkiego mózgu i umysłu. Uczeni zajmujący się mózgiem mogą teraz lepiej wyjaśnić, jak uczy się on nowych informacji i co z nimi robi w ciągu całego życia. Z Wprowadzenia bardziej złożona, abstrakcyjna, powstają różne jej rodzaje i systemy czy struktury (Mandler, 1998; Case, 1992), a zmiany te zachodzą prawdopodobnie również w sposób specyficzny dla dziedziny (Karmillof-Smith, 1992). Obraz tych zmian próbowali uchwycić w swoich badaniach autorzy tekstów zawartych w niniejszym tomie. Zmiany te wyraźnie ujawniły się w strategiach zachowań badanych w odpowiedzi na zaprojektowane sytuacje. Śledzenie zmian rozwojowych wymaga przygotowania odpowiednich narzędzi pomiaru. Autorzy zaprojektowali sytuacje quasi-eksperymentalne (Lasota, Dryll) czy eksperymentalne (Białecka-Pikul), kwestionariusze (Kołodziejczyk), testy (Stępień). [...] Zawarte w niniejszym numerze artykuły zawierają opisy różnych fragmentów reprezentacji poznawczej z zaznaczeniem specyfiki ich rozwojowej zmienności. Uzyskanie takich danych było możliwe dzięki zastosowaniu przez autorów pomysłowych rozwiązań metodologicznych, dotyczących zarówno zaprojektowania procedur i technik badawczych, jak i metod jakościowej analizy danych. Maria Kielar-Turska Marta Białecka-Pikul POLSKIE TOWARZYSTWO PSYCHIATRYCZNE Mózg i psyche. W stulecie utworzenia Katedry Psychiatrii i Neuropatologii w Uniwersytecie Jagiellońskim. Pokłosie jubileuszowego sympozjum pod red. Jacka Bomby i Macieja Pileckiego Niniejsza publikacja jest opracowaniem szczególnym. Zawiera wybór tekstów prezentowanych w ramach jubileuszowej konferencji 100-lecia powołania w 1905 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim Kliniki Psychiatrii i Neuropatologii, z której powstały istniejące obecnie: Katedra Psychiatrii, Instytut Neurologii i Katedra Psychoterapii. Rocznica ta stała się okazją do spojrzenia wstecz, w historię tych instytucji, oraz do prezentacji ich współczesnych osiągnięć. W części pierwszej opracowania zawarte są teksty o historii krakowskiej akademickiej neurologii i psychiatrii. Zakres tematyczny kolejnych wystąpień dobrany został według klucza nawiązującego do wspólnych korzeni psychiatrii i neurologii. Zagadnieniu relacji pomiędzy psychiką a jej biologicznym podłożem – mózgiem poświęcona jest dyskusja panelowa 24 neurologów i psychiatrów. Jak zorientują się państwo z jej lektury, nadal brak w tym względzie ostatecznych rozstrzygnięć. Kolejne dwa rozdziały dotyczą wybranych problemów padaczek oraz zaburzeń depresyjnych. Pozornie odległe, wydają się obecnie wiązać z podobnym biologicznym mechanizmem – zjawiskiem kindlingu. Obszarem, w którym psychiatria i neurologia najbardziej się obecnie zbliżają, są badania czynnościowe funkcji centralnego systemu nerwowego. Tych zagadnień dotyczą doniesienia zawarte w ostatnim rozdziale niniejszego opracowania. WYDAWNICTWO ZNAK Elżbieta Tabakowska O przekładzie na przykładzie. Rozprawa tłumacza z Europą Normana Daviesa [Książka] nie może nikomu posłużyć za poradnik tłumaczenia: można by się z niej tylko nauczyć, jak tłumaczyć – albo jak nie tłumaczyć – Europy. A tłumaczenie Europy zostało już przecież zrobione. Wobec tego kolejne rozdziały stawiają więcej pytań, niż przynoszą odpowiedzi. Czemu zatem w ogóle może ona służyć? Odsłaniając przed czytelnikiem kuli- Barbara Skarga Po wyzwoleniu... (1944–1956) Po wyzwoleniu... to niezwykłe świadectwo niezwykłego życia. Barbara Skarga, najbardziej znana współczesna polska filozofka, spędziła niemal dziesięć lat w sowieckim łagrze, skazana za działalność w Okręgu Wileńskim AK. Do kraju wróciła w 1955 roku. W swoich wspomnieniach kreśli wstrząsający, a zarazem obiektywny i wnikliwy obraz obozowego życia – to książka równie ważna jak Inny świat Herlinga-Grudzińskiego. Niemal reporterskie opisy pracy w obozo- sy warsztatu tłumacza, może mu uzmysłowić, że tłumaczenie książek nie jest zajęciem łatwym i przyjemnym, natomiast może być zajęciem bardzo przyjemnym, choć trudnym. Adeptów tej sztuki może nauczyć czegoś, co specjaliści nauczający przekładu nazywają „uwrażliwianiem na tekst”. Owo uwrażliwianie polega na tym, aby nauczyć tłumacza przeczuwania pułapek, zanim w nie wpadnie, przewidywania problemów, zanim je beztrosko pominie, dostrzegania wszystkich subtelności i niuansów, które łatwo umykają podczas zbyt pobieżnej i pospiesznej lektury. Ale także na uczeniu przestrzegania zawodowej etyki, której miarą jest lojalność w stosunku do autora. I wreszcie – a może przede wszystkim – na uczeniu zawodowej rzetelności, która każe szukać, sprawdzać, weryfikować i roztrząsać. W zasadzie bez końca, bo na dobrą sprawę jedną książkę można by przecież tłumaczyć przez cale życie... Ze wstępu wym szpitalu czy sposobów zdobywania jedzenia przeplatają się z refleksjami na temat ludzkiej natury i wpływu tak ekstremalnego doświadczenia jak pobyt w łagrze na psychikę człowieka. Pozornie zdystansowany, a nawet ironiczny ton autorki skrywa jednak ogromne emocje. Do takich przeżyć trudno się wraca nawet po kilkudziesięciu latach. Ale, jak pisze sama Barbara Skarga, są rzeczy, które nie tylko są godne utrwalenia. Należałoby o nich krzyczeć tak głośno, żeby ten krzyk słyszeli wszyscy. Ciągle bowiem są aktualne i ciągle ciążą na naszym życiu jak kamień. Trudno jest pisać o Gułagu po książce Sołżenicyna. Zawiera ona takie bogactwo rzeczowego materiału i tak znakomite analizy, że na długo zostanie podstawowym źródłem wiedzy o tej dziwnej krainie. Z niektórymi jego opiniami nie mogę się jednak zgodzić. Sołżenicyn patrzy na obozy z rosyjskiego punktu widzenia. Spojrzenie od wewnątrz ceni się na ogół wysoko. Niemniej nie dostrzega on spraw, które uderzały Europejczyka. Europejczyk od momentu aresztowania aż do uwolnienia zwykle reagował inaczej niż Rosjanin. Inna była jego polityczna i moralna sytuacja, rzutująca na całość postępowania i przeżyć. ALMA MATER 155 Michał Rusinek Jak przeklinać. Poradnik dla dzieci Przekleństwa są potrzebne w każdym języku. Ale trzeba się z nimi obchodzić ostrożnie i stosować je jak najrzadziej. Przy tym... niektóre są tak paskudne, że bierze wstręt. Przeklinać wobec obcych – nie wypada. Ich zresztą mało obchodzą moje stany emocjonalne. Bliskim przekleństwa sprawią przykrość – tego nie chcę. Przeklinać mogę właściwie tylko sam do siebie, żeby rozładować napięcie, a wtedy nie muszę głośno. Kiedy trudno być cicho, mogę tak przekląć, żeby siłę złości skierować tam, gdzie się przyda. Choćby do rozbawienia. Mało rzeczy daje tyle uciechy, co dobrze użyty język. Przekląć smacznie, zachować z przekleństwa to, co najlepsze – mało kto potrafi. Stare wciórności i kroćsety bywają przydatne, ale na krótko. Można stosować świeże i zabawne rusinki lub odkryć w sobie talent wymyślania osobnych słów na każde denerwujące zdarzenie. Ważne, żeby język był po mojej stronie i żeby słowa mnie słuchały. Wtedy i ja ich z przyjemnością słucham. Jerzy Bralczyk Michał Rusinek, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego, pisarz i świetny tłumacz (nowy przekład klasycznej wersji Piotrusia Pana i Wendy J.M. Barriego), wpadł na genialny pomysł, by zebrać – także za pośrednictwem mediów – przekleństwa wymyślone przez dzieci i na ich kanwie napisać wierszowany poradnik. Bynajmniej nie są to trawestacje „dorosłych” przekleństw, ale świeże, często całkowicie absurdalne, obfitujące w zaskakujące skojarzenia frazy, za pomocą których dzieci wyrażają emocje. Czy można nie ulec urokowi powiedzenia: „O, oskoma!”, albo „Pucho marna!” czy „Wydzimdzirymdzi”? Na końcu książeczki zamieszczony został alfabetyczny spis dziecięcych przekleństw. WYDAWNICTWO LITERACKIE Kalendarium dziejów Polski od prehistorii do 2006 roku pod red. Andrzeja Chwalby Autorzy: Jakub Basista, Tadeusz Czekalski, Dobrochna Kałwa, Jacek Poleski, Krzysztof Stopka Kalendarium... to nowoczesne opracowanie dotyczące najważniejszych wydarzeń naszej historii – od pradziejów aż do roku 2006. Chronologiczny układ pozwala szybko dotrzeć do potrzebnej informacji, zaznaczony pogrubioną czcionką zakres obowiązkowy ułatwia powtórzenie i usystematyzowanie materiału – dlatego polecamy tę publikację nie tylko miłośnikom historii i uczestnikom konkursów, ale i nauczycielom, uczniom i studentom. Zasadniczą częścią Kalendarium są daty ułożone w porządku chronologicznym, od pierwszych śladów obecności praczłowieka na ziemiach polskich do roku 2006. Dzięki układowi chronologicznemu można szybko i łatwo uzyskać najważniejsze informacje z historii Polski, a to oznacza oszczędność czasu. [...] Daty-hasła są krótkie, ale staraliśmy się, by były maksymalnie treściwe. Utrzymane są w konwencji historii „wydarzeniowej”. Jednocześnie pragnęliśmy, by układ dat był zgodny z dynamiką dziejów oraz by odpowiadał na podstawowe pytania stawiane współcześnie historii. Kalendarium zostało przygotowane na podstawie najnowszych ustaleń nauki historycznej przez kompetentne grono historyków z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od redaktora WYDAWNICTWO M Marzena i Marek Florkowscy Przewodnik po Eremie Ojców Kamedułów na krakowskich Bielanach Przewodnik po Eremie Ojców Kamedułów na krakowskich Bielanach autorstwa Marzeny i Marka Florkowskich wprowadza w świat na co dzień niedostępny, świat kontemplacji, modlitwy i wyciszenia, a równocześnie miejsce wciąż fascynujące architektów i historyków sztuki. Pozwala zwiedzić zabytki ponad 400-letniego klasztoru, a równocześnie poznać duchowość zakonników. Bogato ilustrowany przewodnik podaje również informacje o miejscach objętych klauzurą. 156 ALMA MATER Erem na Bielanach krakowskich zwany Eremem Srebrnej Góry z kościołem pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny został fundowany 22 lutego 1604 roku przez Mikołaja Wolskiego z Podhajec, marszałka wielkiego koronnego, przyjaciela cesarza Rudolfa II i Zygmunta II Wazy. [...] Przez cztery wieki istnienia klasztoru furta była świadkiem różnych wydarzeń historycznych. Tu kołatali ludzie spragnieni ciszy i pokoju, wsparcia modlitewnego, a czasem także proszący o jedzenie. Najstarsi kameduli pamiętają, że zimą 1939/1940 roku do klasztoru przychodziło codziennie około 130 osób z prośbą o jedzenie. Dostawali porcję zupy z chlebem. W nie bardzo odległych czasach zjawiali się tu amatorzy miodu kamedulskiego pochodzącego z klasztornej pasieki, którą opiekował się brat Leonard. Inni przychodzili po siły duchowe i wsparcie ze strony tych, którzy zupełnie inaczej patrzą na otaczającą nas rzeczywistość. Niejednokrotnie nie przekraczali nawet furty, siadali jedynie na kamiennych ławeczkach, oddając się kontemplacji. Tu także zatrzymał się Jan Paweł II. Bardzo chciałem odwiedzić Bielany – powiedział Ojciec Święty podczas niespodziewanej wizyty w Eremie Srebrnej Góry, 19 sierpnia 2002 roku. Fragment książki WYDAWNICTWO MUZEUM NARODOWEGO W KRAKOWIE Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem – Oddział Muzeum Narodowego w Krakowie. Przewodnik Autor tekstu: Maciej Pinkwart W 2006 roku Muzeum Narodowe w Krakowie obchodziło jubileusz 30-lecia Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” jako swojego oddziału. Natomiast rok 2007 ogłoszony został Rokiem Karola Szymanowskiego i z tej Karol z Atmy Autorzy tekstów: Krystyna Dąbrowska, Zofia Gołubiew, Maciej Pinkwart Publikacja ukazała się w ramach obchodów Roku Karola Szymanowskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie. Autorką wspomnień o Karolu Szymanowskim jest jego ulubiona siostrzenica Krystyna Dąbrowska, nazywana przez kompozytora Kicią. W książce – jak pisze we wstępie do niniejszego wy- 30 lat Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem jako Oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie (1976–2006) cz. I Z historii „Atmy” cz. II Kalendarium. Koncerty, odczyty, wystawy Autorzy tekstów: Zofia Gołubiew, Lesław Dall, Maciej Pinkwart Współpraca: Zbigniew Moździerz (cz. I) Dwutomowa publikacja ukazała się w serii wydawniczej „Z historii Muzeum Narodowego w Krakowie”, przybliżającej skomplikowane losy oraz strukturę tej instytucji. W pierwszej części Lesław Dall przedstawił dzieje Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem, uzupełnione aneksem z materiałami źródłowymi dotyczącymi tej tematyki oraz artykułem Zbigniewa Moździerza Początki „Atmy” – chałupa Józefa Gąsienicy Kasprusia Stocha. Cennym dopełnieniem tego tomu jest tekst 30 lat Muzeum Karola Szymanowskiego – wspomnienie kustosza, napisany barwnym, bogatym w anegdoty językiem przez Macieja Pinkwarta. Ten okazji ukazało się – między innymi – kolejne, uzupełnione, wydanie przewodnika po Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem, autorstwa Macieja Pinkwarta. W książce zaprezentowane zostały: historia samej willi, wzniesionej pod koniec XIX wieku przy ul. Kasprusie, w której w latach 1930–1936 mieszkał i tworzył Karol Szymanowski, losy kompozytora oraz samo muzeum, z dokładnym opisem poszczególnych sal, a także schematyczne plany budynku i centrum Zakopanego. Ilustrowaną publikację zamyka kalendarium życia Karola Szymanowskiego oraz spis jego kompozycji, a także spis oddziałów i galerii Muzeum Narodowego w Krakowie. Publikacja ukazała się w serii popularnych przewodników po oddziałach i galeriach Muzeum Narodowego w Krakowie. dania kustosz i wieloletni kierownik Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” Maciej Pinkwart – oczami nastolatki możemy przyjrzeć się nie tylko zwykłym dniom i codziennym sprawom Karola Szymanowskiego, ale poznajemy też całą galerię postaci polskiej kultury tamtych lat, tacy bowiem byli przyjaciele i znajomi kompozytora. Wspomnienia mają zbeletryzowaną formę, dzięki czemu książkę czyta się „jednym tchem”. Sama Krystyna Dąbrowska była także współtwórczynią muzeum w „Atmie” i częstym jego gościem. Wydanie tej publikacji przez Muzeum Narodowe w Krakowie stało się możliwe dzięki uprzejmości jej spadkobierców: Zdzisława Szakiewicza (męża) oraz Witolda Karola Juchniewicza (syna). Książka jest ilustrowana interesującymi fotografiami z archiwum rodzinnego. kustosz i wieloletni kierownik „Atmy” jest też autorem dodatkowych artykułów zawartych w omawianym tomie: Gaździna (Zofia Walczakowa) oraz Losy biblioteki Szymanowskiego, a także Rozmowy z Krystyną Dąbrowską (siostrzenicą kompozytora). Dodatek do książki stanowi wkładka z indeksem nazwisk. W drugim tomie (autorstwa Lesława Dalla) obok wstępu dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Zofii Gołubiew znalazł się tekst dotyczący otwarcia „Atmy”, lista darczyńców, kalendarium koncertów i wieczorów słowno-muzycznych z indeksem wykonawców, kalendarium odczytów, wykładów i prelekcji z indeksem wykładowców i prelegentów oraz kalendarium wystaw czasowych. Niezwykle interesująco przedstawia się materiał ilustracyjny obu tomów – kilkadziesiąt fotografii archiwalnych i współczesnych stanowi uzupełnienie tekstów i świadczy o wielości oraz różnorodności wydarzeń kulturalnych mających miejsce w Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” podczas trzydziestoletniej jego działalności. ALMA MATER 157 WYDAWNICTWO WAM Religie starożytnego Bliskiego Wschodu pod red. Krzysztofa Pilarczyka i Jana Drabiny Napisanie rzetelnej książki o starożytnych religiach Bliskiego Wschodu nie jest dziś łatwym przedsięwzięciem. Wymagana z naukowego punktu widzenia poprawność faktograficzna, która łączy się ze znajomością najnowszych osiągnięć w tej dziedzinie, powinna być Michał Rożek Zwiedzamy Kraków w trzy dni Autorski przewodnik pióra profesora Michała Rożka, cenionego popularyzatora wiedzy o Krakowie, od lat uznanego za znawcę kultury i zabytków miasta. Zwięzła propozycja, umożliwiająca każdemu, komu dane jest tylko trzy dni spędzić w Krakowie poznanie kanonu – tego, co składa się na wyjątkowy charakter podwawelskiego grodu. Położony w górnym biegu Wisły Kraków zyskał przed przeszło trzystu laty zaszczytne miano totius Poloniae urbs celeberrima (całej Polski miasto najsławniejsze) i pozostał nim do dziś, głównie dzięki zachowanemu bogactwu przeszłości. Jest bowiem Kraków miastem historii i kultury, wyrażającej w sposób szczególny naszą tożsamość narodową. Kozioł Andrzej Na krakowskich Plantach Historie, obyczaje, anegdoty Planty to wyjątkowy ogród miejski opasujący stary Kraków, a zarazem jedno z największych założeń parkowych. Mimo, iż powstały przypadkowo, stały się jedną z największych atrakcji naszego miasta. Andrzej Kozioł proponuje czytelnikowi „przechadzkę” po Plantach, która staje się wyprawą w historię miasta ostatnich stu kilkudziesięciu lat. Napisana niezwykle żywo i ciekawie książka, ukazuje historię przez pryzmat życia ludzi, ich losów i związanych z nimi anegdot. Jeżeli na Zwierzyńcu, na Dębnikach, na Grzegórzkach, ktoś mówił „Idę do miasta”, oznaczało to tylko jedno – wyprawę za Zielony Pierścień Plant. Na Wiślną, św. Anny, Szewską, Szczepańską, Sławkowską, 158 ALMA MATER łączona z ukazaniem prawidłowości rozwoju opisywanych wydarzeń i idei. Autorzy niniejszej publikacji wykazali się nie tylko świeżym ujęciem historycznym, ale również dysponują filtrem pozwalającym wydobyć to, co jest oryginalne w starożytnych systemach wierzeń Bliskiego Wschodu. Zaprezentowane badania ukazują powstanie, rozwój i zanikanie religii w starożytności, ułatwiając zarazem uchwycenie podobieństw, różnic i związków pomiędzy nimi. Przedstawiony materiał porządkuje naszą wiedzę religioznawczą na obszarze religii tradycyjnych i po raz kolejny prowokuje do postawienia pytań o znaczenie i sens zjawisk religijno-historycznych, takich jak wiara w Boga, mit, magia, etyka czy kult. ks. Krzysztof Kościelniak Na początku XX stulecia znakomity pisarz i krytyk literacki Wilhelm Feldman pisał: Kto chce poznać duszę Polski – niech jej szuka w Krakowie; i dzisiaj znajdzie ją tu zaklętą w kamieniach romańskich, gotyckich, renesansowych i barokowych budowli, w zachwycającym dźwięku dzwonów krakowskich kościołów i urzekającej melodii hejnału granego co godzina z wieży kościoła Mariackiego. [...] Ten najstarszy Kraków w roku 1241 został zniszczony przez najazd tatarski. Szesnaście lat później podjęto wielkie dzieło urbanistyczne, związane z nadaniem Krakowowi praw miejskich, podobnych jakie miał Wrocław wzorujący się na Magdeburgu. Uczynił to książę Bolesław Wstydliwy, który 5 czerwca roku 1257 wydał wraz z żoną Kingą i matką Grzymisławą przywilej lokacyjny dla Krakowa. Każdy odwiedzający Kraków zdumiony jest logiką i dojrzałością oraz rozmachem całego założenia urbanistycznego, o czym świadczy do dziś Rynek oraz geometryczna sieć ulic w obrębie lokacyjnego miasta, które wchłonęło romańską zabudowę. Rynek krakowski zaliczany jest do najznakomitszych tego typu rozwiązań urbanistycznych, w niczym nie odbiega od rozmachu placu św. Marka w Wenecji czy placu św. Piotra w Watykanie. Fragment książki św. Jana, Floriańską, Grodzką, Bracką... Bo chociaż Kraków rozrósł się daleko poza linię niegdysiejszych murów obronnych, chociaż na początku XX wieku pochłonął okoliczne gminy, miastem ciągle zwano Rynek i zbiegające się w nim ulice, to wszystko, co mieściło się w obrębie Plant, czyli w obrębie historycznego, średniowiecznego Krakowa.[...] Wiosną plantowe ławki od Wiślnej do Szewskiej obsiadały studenckie pary i zawsze znalazł się jakiś romantyk, który był gotów kupić swojej dziewczynie w dowód miłości kwiaty, rezygnując tym samym z włoskiej sałatki jarzynowej i piwa w „Barcelonie”. [...] Skoro wspomnieliśmy już „Barcelonę”, to należy się jej kilka słów, i to najserdeczniejszych. Była to knajpka na rogu ulicy Straszewskiego i Manifestu Lipcowego, czyli dzisiejszej ulicy Piłsudskiego, a historycznie rzecz biorąc –Wolskiej. Położona w pobliżu Collegium Novum, serca Uniwersytetu, przyciągała studentów i pracowników naukowych – na wspomnianą sałatkę, na śledzia, na obiad. Zawsze panował tu gwar, zawsze można było spotkać znajomych. Praktycznie rzecz biorąc, „Barcelona” – oficjalnie zwana barem „Uniwersyteckim” – była przedłużeniem Plant, ich wyodrębnioną częścią, w której można było wypić halbę piwa, a od czasu do czasu, po egzaminach, coś mocniejszego. Z radości lub rozpaczy... Fragment książki WYDAWNICTWO BIAŁY KRUK o. Guy Bedouelle Wielka Ilustrowana Historia Kościoła Ta blisko trzystustronicowa księga przyciąga wielością i różnorodnością ilustracji, których znalazło się w niej aż 600! Ukazują one między innymi dzieła najznakomitszych architektów, malarzy czy rzeźbiarzy, takich jak na przykład Michał Anioł, Peter Rubens, Rembrandt van Rijn czy Wit Stwosz. Autor tekstu, o. Guy Bedouelle – szwajcarski dominikanin, zasłużony profesor historii na uniwersytecie we Fryburgu, podkreśla jednak, że mimo tak bogatej ikonografii album nie jest wyłącznie ilustrowaną historią Kościoła, w znanym powszechnie rozumieniu, nie jest również historią sztuki ukazanej w kontekście religijnym. W książce tej, jak pisze o. Bedouelle, chodzi o nowy zamysł opowiedzenia historii łacińskiego chrześcijaństwa na dwóch równoległych i wzajemnie uzupełniających się płaszczyznach, o dwutorowy dialog, prowadzony ze świadomością wyjątkowości każdej z owych dróg. Podczas gdy przekaz werbalny ze względu na swą skrótowość, składnię i spoistość zawiera w sobie coś siłą rzeczy niedoskonałego, to obraz oddaje pełnię, sugerując złożoność tudzież harmonijność historycznego zjawiska. Na kartach podzielonej na dwanaście rozdziałów księgi prześledzić można historię Kościoła od czasów pierwotnych aż do pontyfikatu Benedykta XVI. Autor albumu, odnotowując wszystkie najistotniejsze historyczne wydarzenia i postacie Kościoła, ukazał, jak na przestrzeni wieków kler reagował na wojny, różnego rodzaju konflikty, a także na nowe prądy filozoficzne, ideologie, nowe style życia. – Zamiarem książki jest ukazanie upływu stuleci z uwzględnieniem sposobów zachowania się Kościoła z jednej strony w odniesieniu do kultur, a z drugiej – do własnych kryzysów i pokus, do wyzwań zewnętrznych i wewnętrznych – zaznacza we wstępie o. Guy Bedouelle. – Śmiałość tego zamysłu, który nie Podróżne Wiersze: Leszek Długosz Rysunki: Janusz Kapusta Wydawnictwo Biały Kruk znane już nie tylko w Polsce, ale i w Europie głównie z ilustrowanych albumów o Janie Pawle II, których jak dotąd ukazało się już ponad 70, wciąż zaskakuje nowymi pomysłami. Bo przecież oprócz wspomnianych już ksiąg dedykowanych polskiemu Papieżowi nakładem tej oficyny regularnie wydawane się tomy prezentujące nasze narodowe dziedzictwo (m.in. Katedry Polski, Królewski Kraków)..., a także wysmakowane albumy poetyckie Karola Wojtyły – Jana Pawła II, Czesława Miłosza czy Marka Skwarnickiego. Do tej ostatniej grupy ksiąg dołączył niedawno tom Podróżne z wierszami Leszka Długosza i rysunkami Janusza Kapusty. Zebrane w albumie utwory znanego krakowskiego śpiewającego poety są impresjami z podroży po Polsce i Europie. Pełno w nich zadumy, poprzeplatanej dobrym poczuciem humoru i ironią. Większość z nich powstała specjalnie do albumu Podróżne, ale niektóre są już znane i były wcześniej publikowane. Poetyckie refleksje Leszka Długosza doskonale dopełniają prace znakomitego rysownika-ilustratora Janusza Kapusty, od lat współpracującego ze znanymi na świecie gazetami takimi jak: „The Wall Street Journal”, „The Washington Post”, „The Boston Globe”, „Graphis”, „Print”. W kraju, rysunki tego artysty, który mieszka w Nowym pretenduje do ukazania pełnego przeglądu wydarzeń ani do wyczerpania tematu, leży w skromnej nadziei na zrozumienie intencji. Tłumaczenie całości na język polski jest dziełem wiceprezes wydawnictwa Jolanty Sosnowskiej, która podejmując się tej ogromnej pracy, włożyła w nią wiele serca. Wydawnictwo – co warto podkreślić – zadbało także, by w polskiej edycji księgi nie zabrakło obszernego tekstu dotyczącego historii Kościoła polskiego. Autorem takiego artykułu, będącego doskonałym uzupełnieniem rozważań o. Guy Bedouelle’a, jest ks. prof. Jacek Urban. – Od kilkunastu lat Kościół w Polsce w sposób swobodny, aktywnie współtworzy i wpisuje się w historię Kościoła współczesnego. Tak jak za Piastów, tak i dzisiaj staje wobec cywilizacyjnych zagrożeń, które są równocześnie dla Kościoła wyzwaniem – pisze ks. Jacek Urban w kończącym księgę dwunastym rozdziale. – Laicyzacja jest częścią rzeczywistości, w której żyjemy. Misja Kościoła w zmieniającym się świecie pozostaje niezmienna: głosić, że Bóg kocha człowieka i że człowiek jest drogą Kościoła. I jeszcze jedno: trzeba szukać współczesnych sposobów przekazu tej niezmiennej prawdy. Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom czytelników, książka została tak skonstruowana, by jej czytanie można było rozpocząć od dowolnego miejsca, skupiając uwagę na bogatym materiale ilustracyjnym z fachowymi komentarzami autorstwa Krzysztofa Czyżewskiego. Atutem książki są także: obszerna bibliografia i indeksy – rzeczowy, osobowy, nazw geograficznych oraz cytatów biblijnych. – To pierwsza taka publikacja w Polsce – podkreślano podczas promocji książki, zorganizowanej 17 kwietnia br. w siedzibie wydawnictwa Biały Kruk. Uczestniczyło w niej zarówno liczne grono zaangażowanych w to przedsięwzięcie osób, jak i szczególnych gości, wśród których byli między innymi: kardynał Stanisław Nagy, ks. dr Lucjan Bielas i ks. prof. Grzegorz Ryś, ks. prof. Jacek Urban, Krzysztof Czyżewski, Adam Bujak oraz prezes wydawnictwa Biały Kruk Leszek Sosnowski. – Ta książka, o dynamicznej i nowoczesnej konstrukcji, stawia pytania i poszukuje na nie odpowiedzi, konfrontując instytucję Kościoła ze zjawiskami społecznymi w różnych epokach – mówił ksiądz prof. Urban, jeden z konsultantów polskiego wydania. Drugi z kolei, ks. prof. Grzegorz Ryś, akcentował: – Nigdy nie mieliśmy książki popularyzującej historię Kościoła, po którą, właśnie dlatego, że ma taką, a nie inną formę, sięgnie człowiek, który niekoniecznie musi historię Kościoła studiować. I to jest coś bardzo cennego. RPM Jorku i w Warszawie ukazują się na łamach dziennika „Rzeczpospolita”. – Wielbicielem talentu Leszka Długosza jestem od dawna dlatego też spotkanie z nim półtora roku temu w Nowym Jorku zrobiło na mnie spore wrażenie – opowiadał Janusz Kapusta podczas promocji książki, która odbyła się 20 maja br. w siedzibie wydawnictwa Biały Kruk przy ul. Szwedzkiej 38 w Krakowie. – Kiedy Leszek zaproponował mi wykonanie ilustracji do jego utworów poetyckich ucieszyłem się. To była jedna z milszych, ale i jednocześnie trudniejszych przygód, ponieważ nie łatwo jest znaleźć metaforę, która w obrazie wyrazi adekwatność i związek z tym, co poeta stworzył. Opowiadając o swojej pracy artysta wyznał, że przez całe życie próbuje wyćwiczyć w sobie pewien rodzaj wymyślności. Podkreślił, że szuka w rysunku pewnych metafor, by nie ilustrować dosłownie. A dowodem na to, że mu się to udaje, są opinie odbiorców jego twórczości. Zdaniem karykaturzystki Ewy Barańskiej-Jamrozik, ilustracje Janusza Kapusty w poetyckim tomiku Leszka Długosza spełniają dwa zadania – są tożsamą z wierszami ilustracją, a równocześnie stanowią byt samoistny, o wielkiej nośności filozoficznej. [...] Użyta oszczędna gama kolorystyczna, pełna rozproszonego świetlistego beżu i szarości, podkreśla metafizyczność rysunków, które cechuje oszczędność i plakatowa wręcz lapidarność formy plastycznej. O spotkaniu i współpracy dwóch artystów oraz o tym, że temat podróży zainspirował ich nie przypadkowo mówił Leszek Długosz. – To pojęcie niesłychanie pojemne. Zaintrygowało nas, bo przecież my ciągle przemieszczamy się, a poza tym podróż jest ogromną, może nawet jedną z największych metafor, mieści się w niej wszystko, od podróży geograficznej po podróż najdalszą, po wszystkie dworce, poczekalnie, oczekiwania…– podkreślał poeta, i aby wprowadzić słuchaczy w klimat swoich podróżnych przemyśleń sam przeczytał kilka wybranych wierszy. Rita Pagacz-Moczarska ALMA MATER 159