półka nowości

Transkrypt

półka nowości
TOWARZYSTWO WYDAWNICZE „HISTORIA IAGELLONICA”
Barbarzyńcy u bram Imperium
pod red. Stanisława Turleja
Niniejsza książka z serii „Mediterraneum” zawiera wybór artykułów poświęconych ukształtowaniu się granicy Imperium
Rzymskiego na Renie i Dunaju, jej obronie
i przełamaniu przez barbarzyńców. Publikacja narodziła się w związku z 1600.
rocznicą przełamania rzymskiego limesu na Renie i wtargnięcia barbarzyńców
do Galii. Przybliża problematykę
granic rzymskich w Europie, odnosząc się do najnowszych ustaleń
i przebiegu dyskusji w tym zakresie.
Jest to opracowanie historyczne, przygotowane
przez przedstawicieli kilku ośrodków akademickich w Polsce,
posiadających już znaczący dorobek naukowy specjalistów w zakresie
historii starożytnej i wczesnego średniowiecza. Wykorzystują oni najnowsze
interdyscyplinarne wyniki badań, a swe teksty opatrzyli w bogate przypisy.
Niezwykle istotny, chociaż krótki, wstęp w skrócie przedstawia najważniejsze
zagadnienia i pojęcia dotyczące problematyki limesu rzymskiego będące
przedmiotem publikacji. Tylko jeden z sześciu artykułów opisuje początki
kształtowania się granicy rzymskiej na Renie i Dunaju, pozostałe dotyczą
okres stopniowego załamywania się systemu obrony tej granicy.
W problematykę obecności Rzymian nad Renem i Dunajem wprowadza
czytelnika artykuł Wojciecha Borucha Początki rzymskiej obecności nad
Renem i górnym Dunajem. Autor przedstawia początki kształtowania się
granicy rzymskiej nad tymi dwiema rzekami – w okresie od podboju Galii
przez Cezara po panowanie Domicjana. W tym czasie Imperium Rzymskie
przechodzi od polityki ekspansji wobec Germanii do umacniania swej
granicy na Renie i obrony status quo.
Marcin Pawlak
Aecjusz i barbarzyńcy
Piąty tom serii „Mediterraneum” poświęcony jest Flawiuszowi Aecjuszowi,
nazywanemu ostatnim Rzymianinem
wodzowi rzymskiemu doby późnego
antyku, który powstrzymał legendarnego Attylę i jego budzących grozę
Hunów oraz trzymał w karbach
plemiona barbarzyńskie na terenie
Cesarstwa. Marcin Pawlak przedstawia najnowsze wyniki badań
nad okresem, w którym przyszło
działać Aecjuszowi. Analizując
przebieg wydarzeń, rozważa, jakie czynniki
oddziaływały na jego politykę, i zastanawia się, czy była ona
konsekwentnie realizowanym planem, czy jedynie łańcuchem reakcji
na zmieniające się okoliczności. Równorzędnym bohaterem książki są
barbarzyńcy osiedlający się na terenach Cesarstwa Rzymskiego. Autor
stara się wyjaśnić politykę Aecjusza, przestawiając także początkowy
Marcin Pawlak analizuje konflikty Rzymian z barbarzyńcami – to okres
od panowania Walentyniania I do przełamania limesu nad Renem w 406
roku. Prezentuje rzymski system obrony granic i jego funkcjonowanie. Za
główny czynnik załamania obrony granic uznaje konflikty wewnętrzne
(Konflikty Rzymian z barbarzyńcami nad Renem w latach 365–425).
Dawid Zołoteńki – Zachód rzymski w latach 425–476 – zwraca uwagę
na trwanie granicy Imperium na Renie przynajmniej do upadku Aecjusza, przy stopniowej utracie kontroli nad szeregiem terenów wewnątrz
Imperium na rzecz plemion germańskich uzyskujących stopniowo coraz
większą samodzielność, aż po stanie się atrakcyjnymi alternatywami dla
rzymskich elit w stosunku do upadającego Cesarstwa. Za przełomowe
w tym procesie uważa utratę Afryki, a tym samym zasobów finansowych,
które mogły pomóc odbudować kontrolę nad prowincjami opanowanymi
przez barbarzyńców. Paweł Izworski przedstawia jakościową zmianę
w procesie migracji barbarzyńców na ziemie cesarstwa rzymskiego
w związku z migracją Gotów, ich buntem i zawarciem z nimi porozumienia w 383 roku. Po raz pierwszy duże plemię wewnątrz Imperium
traktowane było jako podmiot prawa międzynarodowego. Zwraca także
uwagę na skutki migracji plemion germańskich na ziemie Cesarstwa dla
ich wewnętrznej organizacji. Jacek Wiewiórski analizuje organizację
administracji rzymskiej nad dolnym Dunajem w prowincjach Moesia
Secunda i Scythia Minor u schyłku antyku, wskazując na postępujący
proces militaryzacji tych prowincji. Stanisław Turlej charakteryzuje
upadek granicy cesarstwa na Dunaju. Ten ostatni artykuł przedstawia
pozostający w cieniu wydarzeń nad Renem proces załamania się obrony
rzymskiej granicy na Bałkanach. Jest to być może szczególnie interesujące zagadnienie dla polskiego czytelnika ze względu na aktywną rolę
Słowian w tych wydarzeniach.
Publikacja zaopatrzona jest w obszerną bibliografię, indeks oraz
w aneks Monety rzymskie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
w wyborze i opracowaniu Jarosława Bodzka.
Leszek Śliwa
okres obecności barbarzyńskich plemion na ziemiach Cesarstwa, gdy
władze rzymskie – z różnym skutkiem – poszukiwały sposobu zawarcia
z nimi porozumienia umożliwiającego koegzystencję. Wypracowane
przez poprzedników Aecjusza rozwiązania były dla niego wielokrotnie
powtarzanym wzorem. Zdaniem autora fundamentem sukcesu Aecjusza,
oprócz dobrego pochodzenia, były jego dobre relacje z Hunami, których
nie wahał się użyć we własnym interesie przeciw władcom Rzymu. Za
trafne uznaje także skoncentrowanie się Aecjusza na sytuacji w Galii
i Italii kosztem pozostałych prowincji.
Jak się wydaje, szerokie wykorzystanie źródeł historycznych powstałych w zachodniej części Imperium Rzymskiego umożliwiło znacznie
lepsze wyjaśnienie wielu wydarzeń, niż miało to miejsce w starszych
opracowaniach poświęconych temu okresowi, opierających się przede
wszystkim na źródłach powstałych na wschodzie.
Warto podkreślić, że praca napisana jest przystępnie, dzięki czemu
czyta się ją jak dobrą powieść, a nie jak typowe opracowanie naukowe.
Wzbogaca ją obszerna bibliografia oraz aneks zawierający wybór fotografii monet dynastii teodozjańskiej ze zbiorów Muzeum Narodowego
w Krakowie w opracowaniu Jarosława Bodzka. Korzystanie z publikacji
ułatwia indeks.
Leszek Śliwa
ALMA MATER
151
WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
Jan Wiktor Tkaczyński,
Rafał Willi, Marek Świstak
Fundusze Unii Europejskiej
2007–2013
Cele – działania – środki
Już sam ogląd spisów tabel,
wykresów, skrótów, wykorzystanej
literatury fachowej oraz adresów
internetowych nie pozwala powiedzieć, że jest to opracowanie jak wszystkie inne, jedno
z wielu z tej problematyki na
rynku wydawniczym. Że tak
nie jest, poświadcza najlepiej
spis treści. Zawiera on pogrupowane
w porządku rzeczowym analizy wszystkich dostępnych funduszy Unii Europejskiej oraz spełniających te
funkcje innych wspólnotowych instrumentów finansowych. W takiej
skali nikt tego dotąd nie uczynił. Stąd zasadną jest już chociażby z tego
powodu reklama wydawnicza tej publikacji jako pierwszego w Polsce
całościowego opracowania.
Sprostanie temu wyzwaniu nie było zadaniem łatwym. Po pierwsze
dlatego, że materia prawa wspólnotowego podlega nieustannej zmianie.
Uchwycenie więc, ustalenie aktualnego stanu rzeczy – zważywszy liczbę
ogłaszanych unijnych aktów prawnych – musiało się wydać karkołomnym przedsięwzięciem. Odnosi się to zresztą w takim samym stopniu
do stanu implementacji prawa wspólnotowego do polskiego porządku
prawnego. Autorzy wielokrotnie stawali przed niełatwym zadaniem
ustalenia, jak wygląda stan faktyczny tego czy innego rozwiązania
prawnego. O skali trudności tego problemu świadczy przy tym najdobitniej fakt braku definicji pojęcia funduszu unijnego – tak w prawie
wspólnotowym, jak i w literaturze przedmiotu, również obcojęzycznej.
Bez wątpienia pozostaje więc zasługą autorów nie tyle sama żmudna
kwerenda czy wskazanie na brak zdefiniowania tak często używanego
terminu „fundusze unijne”, ile właśnie przedstawienie przekonywającej
jego definicji swojego autorstwa oraz przeprowadzenie udanej analizy
ciągle niejasnego wspólnotowego mechanizmu decyzyjnego w zakresie
funkcjonowania funduszy Unii Europejskiej.
Zdumiewać musi nade wszystko determinacja autorów w kwestii
ustalenia aktualnego stanu prawnego i przeniesienie tegoż do rzeczonej
publikacji. Bardziej uderza jednak interdyscyplinarność przeprowadzonej
w niej analizy. Autorzy Funduszy Unii Europejskiej z równą poprawnością odwołują się do instrumentarium pojęciowego prawniczo-politologicznego, jak i posługują się językiem ekonomicznym, udowadniając zarówno w jednym, jak i w drugim wypadku interdyscyplinarną fachowość
swojego warsztatu. Ta rzadka dzisiaj umiejętność ułatwia czytelnikowi
ogarnięcie tej skomplikowanej przecież materii. W prezentowanym dziele
zgromadzono i uporządkowano cały odpowiedni materiał statystyczny.
Mowa tu jednak nie tylko o kolumnach liczb. Tych w opracowaniu
jest aż nadto wiele. Jeżeli bowiem uwzględnić, że w powszechnym
rozumieniu argumenty wyrażone za pomocą liczb szybciej docierają
152
ALMA MATER
do wyobraźni, to musi do niej przemówić fakt, że w latach 2007–2013
do Polski napłynie z Unii Europejskiej wsparcie na łączną kwotę 67,3
miliarda euro (czyli około 255,74 mld zł). Wielkość tej sumy jest jednak
widoczna dopiero w zestawieniu, jak podają autorzy, z uśrednioną kwotą
roczną budżetu Polski. W recenzowanym opracowaniu nie znajdziemy
wprawdzie szczegółowej odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu nasz
kraj jest przygotowany na napływ tak poważnych środków finansowych,
ale musi zastanawiać, więcej, skłaniać do ostrożności w budowaniu optymistycznych scenariuszy dla Polski, przywołany przez autorów przykład
Grecji z lat 1980–1995. Trudno nie zgodzić się z ich konkluzją, gdy piszą,
że nie sposób uznać funduszy europejskich za panaceum, czarodziejską
różdżkę, której dotknięcie uleczy, jeśli już nie wszystkie, to przynajmniej
wiele z bolączek naszego codziennego życia.
Powyższe nie uprawnia jednak w żadnym stopniu do wyrażenia
w tej sytuacji przypuszczenia, że autorom nieobca jest myśl o rezygnacji, czy wręcz przyjęcia do wiadomości, że nic się w Polsce nie da
zrobić, że (prawie) wszystko musi zostać tak, jak jest. Wręcz przeciwnie. Recenzowane dzieło jest nie tylko dowodem na to, że można coś
zrobić porządnie, ale i – co jest tutaj szczególnie ważne – z pożytkiem
dla ogółu. Jak bowiem ocenić inaczej trud zweryfikowania akuratności
tak cytowanych aktów prawnych, jak danych statystycznych? Kontroli
tłumaczenia przywołanych w tekście cytatów? Prześledzenia wreszcie
nie tylko dróg stosowania prawa wspólnotowego w polskiej praktyce
administracyjnej, ale i jego wizualizacji za pomocą przygotowanych
przez autorów schematów działania?
Patrząc na prezentowane opracowanie przez pryzmat postawionych
pytań, nie sposób nie podnieść, że spełnia ono z praktycznego punktu widzenia istotną rolę. Tę mianowicie, że łączy udatnie informację z instrukcją.
Autorzy zadbali bowiem w równej mierze o szczegółowe przedstawienie
historii, celów oraz mechanizmu działania poszczególnych funduszy
unijnych, jak i nie poskąpili miejsca na wskazanie odnośnych miejsc
w przepisach prawa wspólnotowego i krajowego. Nie zabrakło wreszcie
dokładnych informacji o trybie składania wniosków, podania stosownych
terminów oraz adresów, na które muszą być one kierowane. Jeśli więc
pomyśleć, że w Polsce działają wyspecjalizowane firmy konsultingowe,
które pobierają niekiedy znaczne prowizje za udzielenie porady w tym
względzie, to trudno ocenić dostępne teraz szerokiemu ogółowi dzieło
inaczej jak słowami rzymskiej dewizy pro publico bono.
Są Fundusze Unii Europejskiej nie tylko zapisem rzetelności autorów,
ale i popisem staranności edytorskiej. Jeśli zważyć, że prezentowane
opracowanie zawiera ponad 150, niekiedy parostronicowych, tabel oraz
blisko 30 wykresów i schematów, to zrozumiałym musi być obawa przed
popełnieniem omyłki, wkradnięciem się do 585-stronicowego przecież
tekstu książki błędu drukarskiego. Lektura, nawet ta pobieżna, pozwala
jednak bez trudu zauważyć sumienność korekty, tak ze strony autorów,
jak i wydawnictwa. To dzisiaj rzadkość, dlatego tym bardziej zasługująca
na podkreślenie. W uwagach końcowych nie powinno zabraknąć także
pochwały wytwornej szaty graficznej przedkładanej publikacji oraz
elegancji i precyzji stylu. Gdyby więc chcieć żartobliwie zamknąć tę
recenzję, to można by rzec, że autorzy dobrze zrozumieli, że europejskie
noblesse oblige.
Bogusław Banaszak
„Portolana”
Studia Mediterranea, vol. 3
Mare apertum. Przepływ idei, ludzi
i rzeczy w świecie śródziemnomorskim
pod red.
Danuty Quirini-Popławskiej
Niezbyt bogaty dorobek
naszej historiografii dotyczący szeroko pojętych dziejów
śródziemnomorskich został
wzbogacony o kolejną partię
rozpraw. Są one pokłosiem
trzeciej już międzynarodowej
konferencji Mare apertum. Przepływ
ludzi, idei i rzeczy w świecie śródziemnomorskim,
zorganizowanej przez Instytut Historii i kierownictwo medite-
„Dialogikon”
Pragmatyka anomalii logicznych
pod red. Wojciecha Suchonia, Ireny
Trzecienieckiej-Schneider i Dominika Kowalskiego
Nieciekawe z pozoru, jako odstające od reguł, anomalie dają się zbadać, usystematyzować i oto okazuje
się, że logicy i filozofowie potrafią
nad nimi zapanować. Jeżeli jeszcze bardziej interesują cię nie
tylko rozważania, ale również
praktyczne wskazówki na temat funkcji anomalii logicznych
w języku, to ten tom Dialogikonu jest dla
Marta Kijewska-Trembecka
Québec i Québécois.
Ideologie dążeń
niepodległościowych
Niniejsza praca jest pierwszą
w polskiej literaturze przedmiotu
próbą zaprezentowania dziejów społeczno-politycznych
problemów Quebecu. To praca
o profilu socjologiczno-politologicznym, a nie czysto
historycznym. W przypadku
społeczeństwa quebeckiego
zrozumienie wielu zachodzących w nim, historycznie i współcześnie,
procesów wymaga sięgnięcia do jego początków, do
Nowej Francji. Odniesienia do czasów nowofrancuskich były,
przez okres ponad 200 lat po upadku Nowej Francji, otwarcie lub
„podskórnie”, inspiracją działań w wielu mniej lub bardziej ważnych
momentach życia społecznego i politycznego prowincji. Tak więc,
aby sprostać wymaganiom przedmiotu, w pracy musiały się znaleźć
rozważania nad niemal czterema wiekami przeobrażeń Canadiens i ich
raneistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w dniach 24–25
listopada 2006 roku. [...]
Zamieszczone rozprawy dotyczą szeroko pojętych dziejów i kultury
śródziemnomorskiej od starożytności do czasów współczesnych.
W opinii prof. Macieja Salamona, mimo całej różnorodności tematyka
nawiązuje stale w bliższy lub dalszy sposób do wzajemnych kontaktów między
krajami, państwami, cywilizacjami rozwijającymi się w regionie. Autorami
prac są badacze polscy i zagraniczni, wybitni i znani uczeni o ugruntowanej
pozycji, a także uzdolnieni specjaliści średniego i młodego pokolenia. Bogactwo treści i szerokie grono autorów dowodzą, że formuła serii „Portolana”
znakomicie sprawdza się, potwierdzając trafność inicjatywy [...] w ramach
naukowego i dydaktycznego projektu mediteraneistyki realizowanego na
Uniwersytecie Jagiellońskim. [...]
Zawartość trzeciego tomu serii „Portolana” jest imponująco bogata
i wartościowa. Znajduje się tu wiele doniosłych naukowo publikacji, a wszystkie
ocenić można jako pożyteczne dla czytelnika polskiego, w wielu przypadkach
także zagranicznego.
Z przedmowy Danuty Quirini-Popławskiej
Ciebie. To, co było błędem, odstępstwem od zasad, patologią w logice
i dyskursie, staje się prawidłowością. Jak praktycznie wykorzystać wyniki
badań nad nieprawidłowościami, czytelnik zdecyduje sam.
Niewątpliwie walory argumentacji logicznej, wykluczającej
sprzeczność w wywodach czy konkluzje prowadzące do paradoksów,
nie przenoszą się na argumentację, której głównym celem jest perswazja i związana z nią sprawność w osiąganiu zamierzonego efektu,
a mianowicie przekonaniu odbiorcy czy całego audytorium do bronionej
w niej tezy. [...]
Wzrastająca wciąż dynamika procesów komunikacyjnych, ogromny
przepływ informacji, a więc i chaos informacyjny, powinny skłaniać nas
do krytycyzmu oraz rewizji uzasadnianej i przekazywanej wiedzy, do
daleko idącej roztropności w jej akceptacji i adaptacji. Pomoże w tym
zapewne znajomość retoryki logicznej, widzianej w szczególności przez
prymat tekstów zawartych w tej książce – pisze we wstępie Urszula
Wybraniec-Skardowska.
potomków – Québécois we współczesne społeczeństwo quebeckie.
W ciągu owych wieków aspiracje i dążenia tego społeczeństwa, bez
względu na formy ich ekspresji, były niezmienne: chcieli zachować
swoją odrębność i sami decydować o losach swego kraju i swej
wspólnoty.
Praca składa się z trzech głównych, wzajemnie uzupełniających
się, choć objętościowo nierównych, części, wprowadzenia i podsumowania. Część pierwsza dotyczy czasów nowofrancuskich, tak ważnego okresu w historii społeczności quebeckiej, gdy budowane były
podstawy jej tożsamości i odrębności w Nowym Świecie. Dorobek
wspólnoty quebeckiej, wypracowany w ciągu półtora wieku istnienia Nowej Francji, stał się punktem odniesienia dla znacznej części
społeczno-politycznych działań wielu kolejnych pokoleń Quebecois.
Rozważania zawarte w pierwszej części pokazują to, co w życiu
twórców Nowej Francji – Canadiens – było najważniejsze.
W części drugiej znajdują się analizy przemian społeczeństwa
quebeckiego w ciągu dwóch wieków, od upadku Nowej Francji do
współczesności. Przedstawione są najważniejsze trendy w procesach
przeobrażania nie tylko wspólnoty pochodzenia francuskiego, ale też
innych zbiorowości zamieszkujących prowincję. Trzecia, najbardziej
obszerna część pracy, poświęcona jest szczegółowej prezentacji quebeckich ideologii nacjonalistycznych.
Z Wprowadzenia
ALMA MATER
153
Krystyna Sztefko
Wykłady monograficzne z diagnostyki laboratoryjnej, cz. II.
Dla diagnostów laboratoryjnych,
lekarzy i studentów
Druga część Wykładów monograficznych z diagnostyki laboratoryjnej zawiera cztery wykłady:
(1) Oksymetria – współczesne możliwości i ograniczenia;
(2) Metody immunochemiczne – zrozumieć interferencje;
Sarah-Jayne Blakemore, Uta Frith
Jak uczy się mózg
Ewolucja i edukacja, podobnie jak
natura i wychowanie, często są sobie
przeciwstawiane. Zamierzamy tutaj
połączyć je z sobą. Mózg rozwinął
się w toku ewolucji, aby kształcić
i poddawać się kształceniu, często
instynktownie i bez wysiłku.
Mózg jest maszyną, która umożliwia wszystkie formy uczenia
się – dzięki niemu małe wiewiórki uczą się łupać orzechy,
ptaki uczą się latać, dzieci uczą
się jazdy na rowerze i zapamiętują rozkład
zajęć, a dorośli uczą się nowego języka lub opanowują
programowanie domowego wideo. Oczywiście mózg jest także
naszym naturalnym mechanizmem, który wyznacza granice uczeniu się.
„Psychologia Rozwojowa”, t. 12,
nr 1, rok 2007
Z badań nad reprezentacją poznawczą dzieci i dorastających: metody
badania i strategie zachowań
pod red. Marii Kielar-Turskiej
i Marty Białeckiej-Pikul
Sformułowane przed laty
przez Jeana Piageta pytanie:
jak sobie dziecko wyobraża
świat, stanowi nadal inspirację
dla wielu badaczy. Zebrane
w „Psychologii Rozwojowej” artykuły przynoszą
nowe informacje na temat zmian
rozwojowych dziecięcej reprezentacji świata. Autorzy przedstawiają wyniki badań prowadzonych
w okresie średniego i późnego dzieciństwa oraz dorastania. W ciągu
opisywanych kilkunastu lat życia reprezentacja zmienia się, staje się
154
ALMA MATER
(3) Diagnostyka szpiku kostnego u dzieci;
(4) Perspektywy identyfikacji nowych biomarkerów: rola spektrometrii masowej w proteomice.
Najwięcej uwagi poświęcono interferencjom w metodach immunochemicznych, a zagadnienia zawarte w tym wykładzie będą bardzo
przydatne nie tylko dla diagnostów laboratoryjnych, ale również dla
lekarzy, którzy są odbiorcami wyników oznaczeń hormonów, antygenów, przeciwciał lub leków w swojej codziennej praktyce. Nakreślenie
kierunków przemian zachodzących w diagnostycznych laboratoriach
medycznych, szczególnie w zakresie odkrywania nowych biomarkerów,
pozwala na uzmysłowienie analitykom i lekarzom, że również współczesna diagnostyka laboratoryjna rozwija się bardzo szybko.
Określa on, czego możemy się nauczyć, ile i jak szybko.
Wiedza na temat tego, jak uczy się mózg, może mieć – i będzie miała
– wielkie znaczenie dla edukacji. Zrozumienie mechanizmów mózgowych, które leżą u podłoża uczenia się i pamięci, oraz wpływu genetyki,
środowiska, emocji i wieku na uczenie się może odmienić strategie edukacyjne i umożliwić nam opracowanie programów, które będą dopasowane
do wieku i potrzeb każdego człowieka. Jedynie przez zrozumienie tego,
jak mózg przyswaja i przechowuje informacje i umiejętności, będziemy
w stanie dotrzeć do granic jego zdolności uczenia się.
Badania w dziedzinie neurobiologii (neuroscience) rzuciły dużo
światła na to, jak uczy się mózg. Dzięki ostatnim postępom technicznym
badacze otrzymali niezwykłe narzędzia, które pozwolą im na lepsze
poznanie funkcjonowania mózgu. Takie metody jak neuroobrazowanie,
które umożliwia zmierzenie aktywności mózgu człowieka w czasie
wykonywania określonego zadania, w znaczący sposób wzbogaciły
naszą wiedzę na temat ludzkiego mózgu i umysłu. Uczeni zajmujący się
mózgiem mogą teraz lepiej wyjaśnić, jak uczy się on nowych informacji
i co z nimi robi w ciągu całego życia.
Z Wprowadzenia
bardziej złożona, abstrakcyjna, powstają różne jej rodzaje i systemy
czy struktury (Mandler, 1998; Case, 1992), a zmiany te zachodzą
prawdopodobnie również w sposób specyficzny dla dziedziny (Karmillof-Smith, 1992). Obraz tych zmian próbowali uchwycić w swoich
badaniach autorzy tekstów zawartych w niniejszym tomie. Zmiany
te wyraźnie ujawniły się w strategiach zachowań badanych w odpowiedzi na zaprojektowane sytuacje. Śledzenie zmian rozwojowych
wymaga przygotowania odpowiednich narzędzi pomiaru. Autorzy
zaprojektowali sytuacje quasi-eksperymentalne (Lasota, Dryll) czy
eksperymentalne (Białecka-Pikul), kwestionariusze (Kołodziejczyk),
testy (Stępień). [...]
Zawarte w niniejszym numerze artykuły zawierają opisy różnych
fragmentów reprezentacji poznawczej z zaznaczeniem specyfiki ich
rozwojowej zmienności. Uzyskanie takich danych było możliwe
dzięki zastosowaniu przez autorów pomysłowych rozwiązań metodologicznych, dotyczących zarówno zaprojektowania procedur i technik
badawczych, jak i metod jakościowej analizy danych.
Maria Kielar-Turska
Marta Białecka-Pikul
POLSKIE TOWARZYSTWO PSYCHIATRYCZNE
Mózg i psyche.
W stulecie utworzenia Katedry
Psychiatrii i Neuropatologii w Uniwersytecie Jagiellońskim. Pokłosie
jubileuszowego sympozjum
pod red. Jacka Bomby i Macieja
Pileckiego
Niniejsza publikacja jest opracowaniem szczególnym. Zawiera wybór
tekstów prezentowanych w ramach
jubileuszowej konferencji 100-lecia
powołania w 1905 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim Kliniki
Psychiatrii i Neuropatologii, z której
powstały istniejące obecnie: Katedra Psychiatrii,
Instytut Neurologii i Katedra Psychoterapii.
Rocznica ta stała się okazją do spojrzenia wstecz, w historię
tych instytucji, oraz do prezentacji ich współczesnych osiągnięć.
W części pierwszej opracowania zawarte są teksty o historii krakowskiej akademickiej neurologii i psychiatrii. Zakres tematyczny
kolejnych wystąpień dobrany został według klucza nawiązującego
do wspólnych korzeni psychiatrii i neurologii. Zagadnieniu relacji
pomiędzy psychiką a jej biologicznym podłożem – mózgiem poświęcona jest dyskusja panelowa 24 neurologów i psychiatrów. Jak
zorientują się państwo z jej lektury, nadal brak w tym względzie
ostatecznych rozstrzygnięć. Kolejne dwa rozdziały dotyczą wybranych problemów padaczek oraz zaburzeń depresyjnych. Pozornie
odległe, wydają się obecnie wiązać z podobnym biologicznym
mechanizmem – zjawiskiem kindlingu.
Obszarem, w którym psychiatria i neurologia najbardziej się
obecnie zbliżają, są badania czynnościowe funkcji centralnego
systemu nerwowego. Tych zagadnień dotyczą doniesienia zawarte
w ostatnim rozdziale niniejszego opracowania.
WYDAWNICTWO ZNAK
Elżbieta Tabakowska
O przekładzie na przykładzie.
Rozprawa tłumacza z Europą Normana
Daviesa
[Książka] nie może nikomu posłużyć za poradnik tłumaczenia: można by
się z niej tylko nauczyć, jak tłumaczyć
– albo jak nie tłumaczyć – Europy.
A tłumaczenie Europy zostało już
przecież zrobione. Wobec tego kolejne rozdziały stawiają więcej pytań,
niż przynoszą odpowiedzi. Czemu
zatem w ogóle może ona służyć?
Odsłaniając przed czytelnikiem kuli-
Barbara Skarga
Po wyzwoleniu...
(1944–1956)
Po wyzwoleniu... to niezwykłe
świadectwo niezwykłego życia.
Barbara Skarga, najbardziej znana
współczesna polska filozofka,
spędziła niemal dziesięć lat
w sowieckim łagrze, skazana
za działalność w Okręgu Wileńskim AK. Do kraju wróciła
w 1955 roku. W swoich wspomnieniach kreśli wstrząsający, a zarazem obiektywny
i wnikliwy obraz obozowego życia – to
książka równie ważna jak Inny świat Herlinga-Grudzińskiego. Niemal reporterskie opisy pracy w obozo-
sy warsztatu tłumacza, może mu uzmysłowić, że tłumaczenie książek nie
jest zajęciem łatwym i przyjemnym, natomiast może być zajęciem bardzo
przyjemnym, choć trudnym. Adeptów tej sztuki może nauczyć czegoś,
co specjaliści nauczający przekładu nazywają „uwrażliwianiem na tekst”.
Owo uwrażliwianie polega na tym, aby nauczyć tłumacza przeczuwania
pułapek, zanim w nie wpadnie, przewidywania problemów, zanim je beztrosko pominie, dostrzegania wszystkich subtelności i niuansów, które
łatwo umykają podczas zbyt pobieżnej i pospiesznej lektury. Ale także
na uczeniu przestrzegania zawodowej etyki, której miarą jest lojalność
w stosunku do autora. I wreszcie – a może przede wszystkim – na uczeniu
zawodowej rzetelności, która każe szukać, sprawdzać, weryfikować i roztrząsać. W zasadzie bez końca, bo na dobrą sprawę jedną książkę można
by przecież tłumaczyć przez cale życie...
Ze wstępu
wym szpitalu czy sposobów zdobywania jedzenia przeplatają się
z refleksjami na temat ludzkiej natury i wpływu tak ekstremalnego
doświadczenia jak pobyt w łagrze na psychikę człowieka. Pozornie
zdystansowany, a nawet ironiczny ton autorki skrywa jednak ogromne
emocje. Do takich przeżyć trudno się wraca nawet po kilkudziesięciu
latach. Ale, jak pisze sama Barbara Skarga, są rzeczy, które nie tylko
są godne utrwalenia. Należałoby o nich krzyczeć tak głośno, żeby ten
krzyk słyszeli wszyscy. Ciągle bowiem są aktualne i ciągle ciążą na
naszym życiu jak kamień.
Trudno jest pisać o Gułagu po książce Sołżenicyna. Zawiera ona
takie bogactwo rzeczowego materiału i tak znakomite analizy, że na
długo zostanie podstawowym źródłem wiedzy o tej dziwnej krainie.
Z niektórymi jego opiniami nie mogę się jednak zgodzić. Sołżenicyn
patrzy na obozy z rosyjskiego punktu widzenia. Spojrzenie od wewnątrz
ceni się na ogół wysoko. Niemniej nie dostrzega on spraw, które uderzały
Europejczyka. Europejczyk od momentu aresztowania aż do uwolnienia
zwykle reagował inaczej niż Rosjanin. Inna była jego polityczna i moralna
sytuacja, rzutująca na całość postępowania i przeżyć.
ALMA MATER
155
Michał Rusinek
Jak przeklinać.
Poradnik dla dzieci
Przekleństwa są potrzebne w każdym
języku. Ale trzeba się z nimi obchodzić
ostrożnie i stosować je jak najrzadziej.
Przy tym... niektóre są tak paskudne,
że bierze wstręt. Przeklinać wobec obcych – nie wypada. Ich zresztą mało
obchodzą moje stany emocjonalne.
Bliskim przekleństwa sprawią
przykrość – tego nie chcę.
Przeklinać mogę właściwie
tylko sam do siebie, żeby rozładować napięcie, a wtedy nie muszę głośno.
Kiedy trudno być cicho, mogę tak przekląć, żeby siłę złości
skierować tam, gdzie się przyda. Choćby do rozbawienia. Mało rzeczy
daje tyle uciechy, co dobrze użyty język.
Przekląć smacznie, zachować z przekleństwa to, co najlepsze – mało
kto potrafi. Stare wciórności i kroćsety bywają przydatne, ale na krótko.
Można stosować świeże i zabawne rusinki lub odkryć w sobie talent
wymyślania osobnych słów na każde denerwujące zdarzenie. Ważne,
żeby język był po mojej stronie i żeby słowa mnie słuchały. Wtedy i ja
ich z przyjemnością słucham.
Jerzy Bralczyk
Michał Rusinek, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego,
pisarz i świetny tłumacz (nowy przekład klasycznej wersji Piotrusia Pana
i Wendy J.M. Barriego), wpadł na genialny pomysł, by zebrać – także za
pośrednictwem mediów – przekleństwa wymyślone przez dzieci i na ich
kanwie napisać wierszowany poradnik. Bynajmniej nie są to trawestacje
„dorosłych” przekleństw, ale świeże, często całkowicie absurdalne,
obfitujące w zaskakujące skojarzenia frazy, za pomocą których dzieci
wyrażają emocje. Czy można nie ulec urokowi powiedzenia: „O, oskoma!”, albo „Pucho marna!” czy „Wydzimdzirymdzi”?
Na końcu książeczki zamieszczony został alfabetyczny spis dziecięcych przekleństw.
WYDAWNICTWO LITERACKIE
Kalendarium dziejów Polski
od prehistorii do 2006 roku
pod red. Andrzeja Chwalby
Autorzy: Jakub Basista, Tadeusz
Czekalski, Dobrochna Kałwa, Jacek
Poleski, Krzysztof Stopka
Kalendarium... to nowoczesne opracowanie dotyczące najważniejszych wydarzeń naszej
historii – od pradziejów aż do
roku 2006.
Chronologiczny układ pozwala szybko dotrzeć do potrzebnej informacji, zaznaczony
pogrubioną czcionką zakres obowiązkowy
ułatwia powtórzenie i usystematyzowanie materiału – dlatego polecamy
tę publikację nie tylko miłośnikom historii i uczestnikom konkursów,
ale i nauczycielom, uczniom i studentom.
Zasadniczą częścią Kalendarium są daty ułożone w porządku chronologicznym, od pierwszych śladów obecności praczłowieka na ziemiach
polskich do roku 2006. Dzięki układowi chronologicznemu można szybko
i łatwo uzyskać najważniejsze informacje z historii Polski, a to oznacza
oszczędność czasu. [...]
Daty-hasła są krótkie, ale staraliśmy się, by były maksymalnie treściwe. Utrzymane są w konwencji historii „wydarzeniowej”. Jednocześnie
pragnęliśmy, by układ dat był zgodny z dynamiką dziejów oraz by odpowiadał na podstawowe pytania stawiane współcześnie historii.
Kalendarium zostało przygotowane na podstawie najnowszych
ustaleń nauki historycznej przez kompetentne grono historyków z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Od redaktora
WYDAWNICTWO M
Marzena i Marek Florkowscy
Przewodnik po Eremie
Ojców Kamedułów
na krakowskich Bielanach
Przewodnik po Eremie Ojców
Kamedułów na krakowskich Bielanach autorstwa Marzeny i Marka
Florkowskich wprowadza w świat
na co dzień niedostępny, świat
kontemplacji, modlitwy i wyciszenia, a równocześnie miejsce
wciąż fascynujące architektów
i historyków sztuki. Pozwala
zwiedzić zabytki ponad 400-letniego klasztoru, a równocześnie poznać duchowość zakonników. Bogato ilustrowany przewodnik
podaje również informacje o miejscach objętych klauzurą.
156
ALMA MATER
Erem na Bielanach krakowskich zwany Eremem Srebrnej Góry z kościołem pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny został
fundowany 22 lutego 1604 roku przez Mikołaja Wolskiego z Podhajec,
marszałka wielkiego koronnego, przyjaciela cesarza Rudolfa II i Zygmunta
II Wazy. [...]
Przez cztery wieki istnienia klasztoru furta była świadkiem różnych
wydarzeń historycznych. Tu kołatali ludzie spragnieni ciszy i pokoju, wsparcia modlitewnego, a czasem także proszący o jedzenie. Najstarsi kameduli
pamiętają, że zimą 1939/1940 roku do klasztoru przychodziło codziennie
około 130 osób z prośbą o jedzenie. Dostawali porcję zupy z chlebem.
W nie bardzo odległych czasach zjawiali się tu amatorzy miodu kamedulskiego pochodzącego z klasztornej pasieki, którą opiekował się brat Leonard.
Inni przychodzili po siły duchowe i wsparcie ze strony tych, którzy zupełnie
inaczej patrzą na otaczającą nas rzeczywistość. Niejednokrotnie nie przekraczali nawet furty, siadali jedynie na kamiennych ławeczkach, oddając
się kontemplacji. Tu także zatrzymał się Jan Paweł II.
Bardzo chciałem odwiedzić Bielany – powiedział Ojciec Święty podczas
niespodziewanej wizyty w Eremie Srebrnej Góry, 19 sierpnia 2002 roku.
Fragment książki
WYDAWNICTWO MUZEUM NARODOWEGO W KRAKOWIE
Muzeum Karola Szymanowskiego
w willi „Atma” w Zakopanem
– Oddział Muzeum Narodowego
w Krakowie. Przewodnik
Autor tekstu: Maciej Pinkwart
W 2006 roku Muzeum Narodowe
w Krakowie obchodziło jubileusz
30-lecia Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” jako
swojego oddziału. Natomiast rok
2007 ogłoszony został Rokiem
Karola Szymanowskiego i z tej
Karol z Atmy
Autorzy tekstów: Krystyna Dąbrowska,
Zofia Gołubiew, Maciej Pinkwart
Publikacja ukazała się w ramach
obchodów Roku Karola Szymanowskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie. Autorką wspomnień o Karolu
Szymanowskim jest jego ulubiona
siostrzenica Krystyna Dąbrowska,
nazywana przez kompozytora
Kicią.
W książce – jak pisze we
wstępie do niniejszego wy-
30 lat Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem
jako Oddziału Muzeum Narodowego
w Krakowie (1976–2006)
cz. I
Z historii „Atmy”
cz. II
Kalendarium. Koncerty, odczyty,
wystawy
Autorzy tekstów: Zofia Gołubiew, Lesław Dall, Maciej
Pinkwart
Współpraca: Zbigniew Moździerz (cz. I)
Dwutomowa publikacja ukazała się w serii
wydawniczej „Z historii Muzeum Narodowego w Krakowie”, przybliżającej skomplikowane losy oraz strukturę tej instytucji.
W pierwszej części Lesław Dall przedstawił dzieje Muzeum Karola
Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem, uzupełnione aneksem
z materiałami źródłowymi dotyczącymi tej tematyki oraz artykułem
Zbigniewa Moździerza Początki „Atmy” – chałupa Józefa Gąsienicy
Kasprusia Stocha. Cennym dopełnieniem tego tomu jest tekst 30 lat
Muzeum Karola Szymanowskiego – wspomnienie kustosza, napisany
barwnym, bogatym w anegdoty językiem przez Macieja Pinkwarta. Ten
okazji ukazało się – między innymi – kolejne, uzupełnione, wydanie przewodnika po Muzeum Karola Szymanowskiego w willi
„Atma” w Zakopanem, autorstwa Macieja Pinkwarta. W książce
zaprezentowane zostały: historia samej willi, wzniesionej pod koniec XIX wieku przy ul. Kasprusie, w której w latach 1930–1936
mieszkał i tworzył Karol Szymanowski, losy kompozytora oraz
samo muzeum, z dokładnym opisem poszczególnych sal, a także
schematyczne plany budynku i centrum Zakopanego. Ilustrowaną
publikację zamyka kalendarium życia Karola Szymanowskiego
oraz spis jego kompozycji, a także spis oddziałów i galerii Muzeum
Narodowego w Krakowie.
Publikacja ukazała się w serii popularnych przewodników po oddziałach i galeriach Muzeum Narodowego w Krakowie.
dania kustosz i wieloletni kierownik Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” Maciej Pinkwart – oczami nastolatki
możemy przyjrzeć się nie tylko zwykłym dniom i codziennym
sprawom Karola Szymanowskiego, ale poznajemy też całą galerię
postaci polskiej kultury tamtych lat, tacy bowiem byli przyjaciele
i znajomi kompozytora. Wspomnienia mają zbeletryzowaną formę,
dzięki czemu książkę czyta się „jednym tchem”. Sama Krystyna
Dąbrowska była także współtwórczynią muzeum w „Atmie”
i częstym jego gościem. Wydanie tej publikacji przez Muzeum
Narodowe w Krakowie stało się możliwe dzięki uprzejmości jej
spadkobierców: Zdzisława Szakiewicza (męża) oraz Witolda Karola Juchniewicza (syna).
Książka jest ilustrowana interesującymi fotografiami z archiwum
rodzinnego.
kustosz i wieloletni kierownik „Atmy” jest
też autorem dodatkowych artykułów zawartych w omawianym tomie: Gaździna
(Zofia Walczakowa) oraz Losy biblioteki
Szymanowskiego, a także Rozmowy
z Krystyną Dąbrowską (siostrzenicą
kompozytora).
Dodatek do książki stanowi
wkładka z indeksem nazwisk.
W drugim tomie (autorstwa
Lesława Dalla) obok wstępu
dyrektor Muzeum Narodowego
w Krakowie Zofii Gołubiew
znalazł się tekst dotyczący otwarcia „Atmy”, lista darczyńców, kalendarium
koncertów i wieczorów słowno-muzycznych z indeksem wykonawców, kalendarium odczytów, wykładów i prelekcji
z indeksem wykładowców i prelegentów oraz kalendarium wystaw
czasowych.
Niezwykle interesująco przedstawia się materiał ilustracyjny obu
tomów – kilkadziesiąt fotografii archiwalnych i współczesnych stanowi
uzupełnienie tekstów i świadczy o wielości oraz różnorodności wydarzeń
kulturalnych mających miejsce w Muzeum Karola Szymanowskiego
w willi „Atma” podczas trzydziestoletniej jego działalności.
ALMA MATER
157
WYDAWNICTWO WAM
Religie starożytnego
Bliskiego Wschodu
pod red. Krzysztofa Pilarczyka
i Jana Drabiny
Napisanie rzetelnej książki o starożytnych religiach Bliskiego Wschodu
nie jest dziś łatwym przedsięwzięciem. Wymagana z naukowego
punktu widzenia poprawność faktograficzna, która łączy się ze znajomością najnowszych osiągnięć
w tej dziedzinie, powinna być
Michał Rożek
Zwiedzamy Kraków w trzy dni
Autorski przewodnik pióra profesora
Michała Rożka, cenionego popularyzatora
wiedzy o Krakowie, od lat uznanego za
znawcę kultury i zabytków miasta.
Zwięzła propozycja, umożliwiająca
każdemu, komu dane jest tylko trzy dni
spędzić w Krakowie poznanie kanonu
– tego, co składa się na wyjątkowy
charakter podwawelskiego grodu.
Położony w górnym biegu Wisły
Kraków zyskał przed przeszło trzystu laty zaszczytne miano totius Poloniae urbs
celeberrima (całej Polski miasto najsławniejsze) i pozostał
nim do dziś, głównie dzięki zachowanemu bogactwu przeszłości.
Jest bowiem Kraków miastem historii i kultury, wyrażającej w sposób
szczególny naszą tożsamość narodową.
Kozioł Andrzej
Na krakowskich Plantach
Historie, obyczaje, anegdoty
Planty to wyjątkowy ogród miejski
opasujący stary Kraków, a zarazem jedno z największych założeń parkowych.
Mimo, iż powstały przypadkowo, stały
się jedną z największych atrakcji naszego miasta. Andrzej Kozioł proponuje czytelnikowi „przechadzkę” po
Plantach, która staje się wyprawą
w historię miasta ostatnich stu
kilkudziesięciu lat. Napisana niezwykle żywo i ciekawie książka,
ukazuje historię przez pryzmat życia
ludzi, ich losów i związanych z nimi anegdot.
Jeżeli na Zwierzyńcu, na Dębnikach, na Grzegórzkach,
ktoś mówił „Idę do miasta”, oznaczało to tylko jedno – wyprawę za Zielony
Pierścień Plant. Na Wiślną, św. Anny, Szewską, Szczepańską, Sławkowską,
158
ALMA MATER
łączona z ukazaniem prawidłowości rozwoju opisywanych wydarzeń
i idei.
Autorzy niniejszej publikacji wykazali się nie tylko świeżym
ujęciem historycznym, ale również dysponują filtrem pozwalającym
wydobyć to, co jest oryginalne w starożytnych systemach wierzeń
Bliskiego Wschodu. Zaprezentowane badania ukazują powstanie,
rozwój i zanikanie religii w starożytności, ułatwiając zarazem uchwycenie podobieństw, różnic i związków pomiędzy nimi. Przedstawiony
materiał porządkuje naszą wiedzę religioznawczą na obszarze religii
tradycyjnych i po raz kolejny prowokuje do postawienia pytań o znaczenie i sens zjawisk religijno-historycznych, takich jak wiara w Boga,
mit, magia, etyka czy kult.
ks. Krzysztof Kościelniak
Na początku XX stulecia znakomity pisarz i krytyk literacki Wilhelm Feldman pisał: Kto chce poznać duszę Polski – niech jej szuka
w Krakowie; i dzisiaj znajdzie ją tu zaklętą w kamieniach romańskich,
gotyckich, renesansowych i barokowych budowli, w zachwycającym
dźwięku dzwonów krakowskich kościołów i urzekającej melodii hejnału
granego co godzina z wieży kościoła Mariackiego. [...]
Ten najstarszy Kraków w roku 1241 został zniszczony przez najazd
tatarski. Szesnaście lat później podjęto wielkie dzieło urbanistyczne,
związane z nadaniem Krakowowi praw miejskich, podobnych jakie miał
Wrocław wzorujący się na Magdeburgu. Uczynił to książę Bolesław
Wstydliwy, który 5 czerwca roku 1257 wydał wraz z żoną Kingą i matką
Grzymisławą przywilej lokacyjny dla Krakowa.
Każdy odwiedzający Kraków zdumiony jest logiką i dojrzałością
oraz rozmachem całego założenia urbanistycznego, o czym świadczy do
dziś Rynek oraz geometryczna sieć ulic w obrębie lokacyjnego miasta,
które wchłonęło romańską zabudowę. Rynek krakowski zaliczany jest
do najznakomitszych tego typu rozwiązań urbanistycznych, w niczym
nie odbiega od rozmachu placu św. Marka w Wenecji czy placu św.
Piotra w Watykanie.
Fragment książki
św. Jana, Floriańską, Grodzką, Bracką... Bo chociaż Kraków rozrósł się
daleko poza linię niegdysiejszych murów obronnych, chociaż na początku XX
wieku pochłonął okoliczne gminy, miastem ciągle zwano Rynek i zbiegające
się w nim ulice, to wszystko, co mieściło się w obrębie Plant, czyli w obrębie
historycznego, średniowiecznego Krakowa.[...]
Wiosną plantowe ławki od Wiślnej do Szewskiej obsiadały studenckie
pary i zawsze znalazł się jakiś romantyk, który był gotów kupić swojej
dziewczynie w dowód miłości kwiaty, rezygnując tym samym z włoskiej
sałatki jarzynowej i piwa w „Barcelonie”. [...]
Skoro wspomnieliśmy już „Barcelonę”, to należy się jej kilka słów, i to
najserdeczniejszych.
Była to knajpka na rogu ulicy Straszewskiego i Manifestu Lipcowego,
czyli dzisiejszej ulicy Piłsudskiego, a historycznie rzecz biorąc –Wolskiej.
Położona w pobliżu Collegium Novum, serca Uniwersytetu, przyciągała studentów i pracowników naukowych – na wspomnianą sałatkę, na śledzia, na
obiad. Zawsze panował tu gwar, zawsze można było spotkać znajomych.
Praktycznie rzecz biorąc, „Barcelona” – oficjalnie zwana barem
„Uniwersyteckim” – była przedłużeniem Plant, ich wyodrębnioną częścią,
w której można było wypić halbę piwa, a od czasu do czasu, po egzaminach,
coś mocniejszego. Z radości lub rozpaczy...
Fragment książki
WYDAWNICTWO BIAŁY KRUK
o. Guy Bedouelle
Wielka Ilustrowana Historia Kościoła
Ta blisko trzystustronicowa księga
przyciąga wielością i różnorodnością
ilustracji, których znalazło się w niej aż
600! Ukazują one między innymi dzieła
najznakomitszych architektów, malarzy
czy rzeźbiarzy, takich jak na przykład
Michał Anioł, Peter Rubens, Rembrandt van Rijn czy Wit Stwosz.
Autor tekstu, o. Guy Bedouelle – szwajcarski dominikanin,
zasłużony profesor historii na
uniwersytecie we Fryburgu, podkreśla jednak,
że mimo tak bogatej ikonografii album nie jest wyłącznie
ilustrowaną historią Kościoła, w znanym powszechnie rozumieniu, nie jest
również historią sztuki ukazanej w kontekście religijnym. W książce tej, jak pisze
o. Bedouelle, chodzi o nowy zamysł opowiedzenia historii łacińskiego chrześcijaństwa na dwóch równoległych i wzajemnie uzupełniających się płaszczyznach,
o dwutorowy dialog, prowadzony ze świadomością wyjątkowości każdej z owych
dróg. Podczas gdy przekaz werbalny ze względu na swą skrótowość, składnię
i spoistość zawiera w sobie coś siłą rzeczy niedoskonałego, to obraz oddaje pełnię,
sugerując złożoność tudzież harmonijność historycznego zjawiska.
Na kartach podzielonej na dwanaście rozdziałów księgi prześledzić można
historię Kościoła od czasów pierwotnych aż do pontyfikatu Benedykta XVI.
Autor albumu, odnotowując wszystkie najistotniejsze historyczne wydarzenia
i postacie Kościoła, ukazał, jak na przestrzeni wieków kler reagował na wojny,
różnego rodzaju konflikty, a także na nowe prądy filozoficzne, ideologie, nowe
style życia. – Zamiarem książki jest ukazanie upływu stuleci z uwzględnieniem
sposobów zachowania się Kościoła z jednej strony w odniesieniu do kultur,
a z drugiej – do własnych kryzysów i pokus, do wyzwań zewnętrznych i wewnętrznych – zaznacza we wstępie o. Guy Bedouelle. – Śmiałość tego zamysłu, który nie
Podróżne
Wiersze: Leszek Długosz
Rysunki: Janusz Kapusta
Wydawnictwo Biały Kruk znane już
nie tylko w Polsce, ale i w Europie głównie
z ilustrowanych albumów o Janie Pawle II,
których jak dotąd ukazało się już ponad 70,
wciąż zaskakuje nowymi pomysłami. Bo
przecież oprócz wspomnianych już ksiąg
dedykowanych polskiemu Papieżowi
nakładem tej oficyny regularnie wydawane się tomy prezentujące nasze
narodowe dziedzictwo (m.in. Katedry Polski,
Królewski Kraków)..., a także wysmakowane albumy
poetyckie Karola Wojtyły – Jana Pawła II, Czesława Miłosza czy
Marka Skwarnickiego. Do tej ostatniej grupy ksiąg dołączył niedawno tom Podróżne z wierszami Leszka Długosza i rysunkami Janusza Kapusty. Zebrane w albumie
utwory znanego krakowskiego śpiewającego poety są impresjami z podroży po Polsce
i Europie. Pełno w nich zadumy, poprzeplatanej dobrym poczuciem humoru i ironią.
Większość z nich powstała specjalnie do albumu Podróżne, ale niektóre są już znane
i były wcześniej publikowane.
Poetyckie refleksje Leszka Długosza doskonale dopełniają prace znakomitego
rysownika-ilustratora Janusza Kapusty, od lat współpracującego ze znanymi na świecie
gazetami takimi jak: „The Wall Street Journal”, „The Washington Post”, „The Boston
Globe”, „Graphis”, „Print”. W kraju, rysunki tego artysty, który mieszka w Nowym
pretenduje do ukazania pełnego przeglądu wydarzeń ani do wyczerpania tematu,
leży w skromnej nadziei na zrozumienie intencji.
Tłumaczenie całości na język polski jest dziełem wiceprezes wydawnictwa
Jolanty Sosnowskiej, która podejmując się tej ogromnej pracy, włożyła w nią wiele
serca. Wydawnictwo – co warto podkreślić – zadbało także, by w polskiej edycji
księgi nie zabrakło obszernego tekstu dotyczącego historii Kościoła polskiego.
Autorem takiego artykułu, będącego doskonałym uzupełnieniem rozważań o. Guy
Bedouelle’a, jest ks. prof. Jacek Urban. – Od kilkunastu lat Kościół w Polsce w sposób swobodny, aktywnie współtworzy i wpisuje się w historię Kościoła współczesnego. Tak jak za Piastów, tak i dzisiaj staje wobec cywilizacyjnych zagrożeń, które
są równocześnie dla Kościoła wyzwaniem – pisze ks. Jacek Urban w kończącym
księgę dwunastym rozdziale. – Laicyzacja jest częścią rzeczywistości, w której
żyjemy. Misja Kościoła w zmieniającym się świecie pozostaje niezmienna: głosić,
że Bóg kocha człowieka i że człowiek jest drogą Kościoła. I jeszcze jedno: trzeba
szukać współczesnych sposobów przekazu tej niezmiennej prawdy.
Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom czytelników, książka została tak
skonstruowana, by jej czytanie można było rozpocząć od dowolnego miejsca,
skupiając uwagę na bogatym materiale ilustracyjnym z fachowymi komentarzami
autorstwa Krzysztofa Czyżewskiego. Atutem książki są także: obszerna bibliografia
i indeksy – rzeczowy, osobowy, nazw geograficznych oraz cytatów biblijnych.
– To pierwsza taka publikacja w Polsce – podkreślano podczas promocji książki,
zorganizowanej 17 kwietnia br. w siedzibie wydawnictwa Biały Kruk. Uczestniczyło w niej zarówno liczne grono zaangażowanych w to przedsięwzięcie osób, jak
i szczególnych gości, wśród których byli między innymi: kardynał Stanisław Nagy,
ks. dr Lucjan Bielas i ks. prof. Grzegorz Ryś, ks. prof. Jacek Urban, Krzysztof
Czyżewski, Adam Bujak oraz prezes wydawnictwa Biały Kruk Leszek Sosnowski.
– Ta książka, o dynamicznej i nowoczesnej konstrukcji, stawia pytania i poszukuje
na nie odpowiedzi, konfrontując instytucję Kościoła ze zjawiskami społecznymi
w różnych epokach – mówił ksiądz prof. Urban, jeden z konsultantów polskiego
wydania. Drugi z kolei, ks. prof. Grzegorz Ryś, akcentował: – Nigdy nie mieliśmy
książki popularyzującej historię Kościoła, po którą, właśnie dlatego, że ma taką,
a nie inną formę, sięgnie człowiek, który niekoniecznie musi historię Kościoła
studiować. I to jest coś bardzo cennego.
RPM
Jorku i w Warszawie ukazują się na łamach dziennika „Rzeczpospolita”. – Wielbicielem
talentu Leszka Długosza jestem od dawna dlatego też spotkanie z nim półtora roku
temu w Nowym Jorku zrobiło na mnie spore wrażenie – opowiadał Janusz Kapusta
podczas promocji książki, która odbyła się 20 maja br. w siedzibie wydawnictwa Biały
Kruk przy ul. Szwedzkiej 38 w Krakowie. – Kiedy Leszek zaproponował mi wykonanie ilustracji do jego utworów poetyckich ucieszyłem się. To była jedna z milszych,
ale i jednocześnie trudniejszych przygód, ponieważ nie łatwo jest znaleźć metaforę,
która w obrazie wyrazi adekwatność i związek z tym, co poeta stworzył. Opowiadając
o swojej pracy artysta wyznał, że przez całe życie próbuje wyćwiczyć w sobie pewien rodzaj wymyślności. Podkreślił, że szuka w rysunku pewnych metafor, by nie
ilustrować dosłownie. A dowodem na to, że mu się to udaje, są opinie odbiorców jego
twórczości. Zdaniem karykaturzystki Ewy Barańskiej-Jamrozik, ilustracje Janusza
Kapusty w poetyckim tomiku Leszka Długosza spełniają dwa zadania – są tożsamą
z wierszami ilustracją, a równocześnie stanowią byt samoistny, o wielkiej nośności
filozoficznej. [...] Użyta oszczędna gama kolorystyczna, pełna rozproszonego świetlistego beżu i szarości, podkreśla metafizyczność rysunków, które cechuje oszczędność
i plakatowa wręcz lapidarność formy plastycznej.
O spotkaniu i współpracy dwóch artystów oraz o tym, że temat podróży zainspirował ich nie przypadkowo mówił Leszek Długosz. – To pojęcie niesłychanie pojemne.
Zaintrygowało nas, bo przecież my ciągle przemieszczamy się, a poza tym podróż
jest ogromną, może nawet jedną z największych metafor, mieści się w niej wszystko,
od podróży geograficznej po podróż najdalszą, po wszystkie dworce, poczekalnie,
oczekiwania…– podkreślał poeta, i aby wprowadzić słuchaczy w klimat swoich
podróżnych przemyśleń sam przeczytał kilka wybranych wierszy.
Rita Pagacz-Moczarska
ALMA MATER
159