gamewood - Kultura Siedlecka
Transkrypt
gamewood - Kultura Siedlecka
b e z p ł a t n y m i e s i ę c z n i k luty 2012 nakład 5 000 egz. nr 2 (44) 2012 ISSN 1898-5572 nasz patronat !!! gamewood dzień z grami planszowymi zdj.: Kamil Musiejczuk czyt. s. 7 2 www.kulturasiedlecka.pl luty2012 na dobry początek Konkurs Kulturalne Wydarzenie Roku 2011 zakończony. Wprawdzie uchyliłam rąbka tajemnicy już jakiś czas temu, ale wiele mogło się jeszcze zmienić. Faworyci tegorocznej edycji utrzymali swoje pozycje. Pierwsze miejsce zajęło wydarzenie, towarzyszące otwarciu Miejskiej Biblioteki Publicznej. Został wtedy odsłonięty pomnik-ławeczka Stefana Żeromskiego. Uroczystość ta wygrała niepodzielnie, „zgarnęła” aż 49% głosów. Kolejne miejsce (17% głosów) zajęła Marlena Uziębło za koncert The Blue Angel, tuż za nią na trzecim miejscu (12% głosów) uplasował się zespół Orkiestra Dni Naszych, który w poprzednim roku obchodził 20-lecie swojego istnienia. Koncerty „20 lat folkowo” i „20 lat balladowo” cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród siedlczan. W następnym, marcowym numerze, zamieścimy teksty odnośnie zwycięzców, zwyciężonych i innych zaangażowanych w Kulturalne Wydarzenie Roku osób. To w marcu, a w lutym do gry ruszajcie! Jest kryzys, więc kostek nie dołączamy, ale grę planszową wydrukowaliśmy nie bylejaką. Dobrej zabawy życzę. Agnieszka Janiszewska Redaktorka Naczelna: Agnieszka Janiszewska, tel. 608 657 713, [email protected] Redaktorka Prowadząca: Małgorzata Góral, [email protected] Adres: Siedlce, ul. Pułaskiego 11 www.kulturasiedlecka.pl e-mail: [email protected] Kulturę tworzą: Agnieszka Janiszewska, Małgorzata Góral, Bartosz Szumowski, Izabela Kuniewicz, Kamil Musiejczuk, Przemek Iwanek, Anna Zadrożna, Klaudia Prus, Małgorzata Głuszczak, Joanna Zawadzka, Julia Kukawska Dział reklamy: Izabela Kuniewicz, tel. 783 678 322 Skład: Maciej Tołwiński, Panoramix, tel. 692 543 617 Druk: Iwonex, Siedlce, Ujrzanów 289 Wydawca: stowarzyszenie tutajteraz Dyżury redakcji: każdy wtorek: 15.00 –17.00, każdy czwartek: 11.00 –14.00 DUSZA FORTEPIANU W lutym Sala Biała zostanie tchnięta powiewem romantycznych uniesień i artystycznej wrażliwości, zawierających się w muzyce chopinowskiej. W cyklu „Znani wirtuozi w muzyce mistrzów”, odbędzie się recital fortepianowy Pawła Wakarecego. Jaka inna muzyka może być balsamem dla ucha konesera klasyki, jak nie ta w wykonaniu mistrzów światowej sławy? Jeszcze w dodatku, W dzieciństwie grałam... kiedy owa muzyka zostaje oddana przez człowieka, który robi to z pasją? Paweł Wakarecy od najmłodszych lat był zafascynowany fortepianem. Dlatego też, od najmłodszych lat brał udział w licznych konkursach pianistycznych dla dzieci i młodzieży, za co zbierał nie lada poklask. W tym momencie jest studentem i mimo iż ma dopiero 23 lata, zdążył już zebrać niemałe doświadczenie. Koncertował zarówno w Polsce, jak i za granicą, pod kierownictwem takich kompozytorów jak m.in. dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Narodowej w Warszawie – Antoni Wit. Dotychczas zgromadził na swoim koncie wiele znaczących nagród np. na Międzynarodowym Konkursie im. Fryderyka Chopina w Darmstadt czy Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy. Od konkursu do konkursu i tak, w roku 2010, Jazzowewalentynki Zabawa i dla dorosłego i dla dziecka, która niekiedy łączy pokolenia. O czym mowa? O grach, które nieustannie nam towarzyszą. O gry z dzieciństwa postanowiliśmy zapytać współwłaścicielkę Restauracji Bollywood-Hollywood p. Beatę Gulati oraz Katarzynę Rumik wiceprzewodniczącą Młodzieżowej Rady Miasta Siedlce. Beata Gulati: – Generalnie moje dzieciństwo kojarzy mi się bardzo sympatycznie. Na całe szczęście urodziłam się w twórczej, utalentowanej rodzinie. Mama prowadziła teatrzyk kukiełkowy, a tato pięknie śpiewał. Brat do tego grał na gitarze i pisał wiersze, siostra malowała. Ja byłam najmłodszym promyczkiem słońca w rodzinie, dlatego wszyscy się mną zajmowali. Uwielbialiśmy wspólnie spędzać czas, śpiewając i grając w różne gry. Z gier planszowych pamiętam warcaby i szachy, w które najlepszy był nasz tatuś, a potem moja siostra i ze wszystkimi z poważną miną wygrywali. Dlatego ja wolałam Chińczyka, bo można było grać nawet w cztery osoby. Pamiętam jak przez mgłę, że była chyba gra Na grzyby i Na jagody, gdzie zbierało się dary lasu. Graliśmy też w Czarnego Piotrusia, w skoczki, gdzie na planszy specjalny rodzaj pionków nakładało się jeden na drugi i trzeba było gdzieś dotrzeć. Lubiłam również pchełki i bierki, czyli bardziej zręcznościowe dokazywanie. Graliśmy też rodzinnie w kości. W późniejszych czasach poznałam Monopol i Scrabbles, które do tej pory wykorzystuję w nauce języka angielskiego i uważam za bardzo fajną i rozwijającą grę językową. Kasia Rumik: – Będąc małą dziewczynką, grałam w różne gry planszowe. Jednak moją ulubioną były Skaczące Czapeczki. Polegała ona na wrzucaniu kolorowych czapeczek w odpowiednie miejsca na planszy. Ta gra naprawdę trzymała w napięciu! Chętnie spędzałam też czas, grając w Memory i Poszukiwaczy Skarbów. Mimo iż lubiłam gry planszowe, to najbardziej ceniłam sobie szalone chwile spędzone na dworze. Razem z przyjaciółmi budowaliśmy bazy, ganialiśmy się i graliśmy w chowanego. Oprac. Małgorzata Sosnówka reklama Na siedleckiej scenie 13 lutego zaprezentuje się Trio w składzie Janusz Maleńczuk, Michał Urbaniak i Krzysztof Słomkowski. Jest to idealna propozycja dla tych, którzy pośród całego walentynkowego szału szukają czegoś naprawdę z klimatem! Na koncert będą się składały popowo-jazzowe utwory, utrzymane w klimacie zbliżającego się dnia zakochanych. Janusz Maleńczuk to artysta znany w Siedlcach i nie tylko. Niejednokrotnie pojawiał się na miejscowych scenach z zespołem SILK, w którym występuje z programem THE BEST OF QUEEN, jako wokalista. Jak sam kiedyś stwierdził, muzyka była jego pasją od zawsze, choć z początku ograniczał się do grania na perkusji. Na śpiew przy- wziął udział w jednym z najbardziej prestiżowych i rozpoznawalnych na świecie – XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W skład repertuaru weszły: Preludia, Sonata b-moll i Polonez Fantazja, dzięki którym Wakarecy został finalistą, zdobył Wyróżnienie oraz Nagrodę Specjalną. 16 lutego siedlczanie będą mieli niepowtarzalną okazję wysłuchania dzieł Chopina, ale też Domenico Scarlattiego i Mozarta w wykonaniu tego artysty. Koncert przybliży atmosferę Konkursu Chopinowskiego. Zwolenników nastrojowej muzyki nie powinno zabraknąć na tym wydarzeniu. Julia Kukawska 16 lutego, godz. 19.30, Sala Biała MOK (ul. Pułaskiego 6). Bilety: przedsprzedaż – 15 zł, w dniu koncertu – 20 zł, 10 zł - w przedsprzedaży dla uczniów i pedagogów szkół muzycznych. fotorelacja: www.kultura siedlecka.pl !!! szedł czas później. Istotnym punktem w jego karierze było wygranie programu „Szansa na sukces”. Od tego momentu zaczął się coraz częściej pojawiać na scenach muzycznych całego kraju, w różnych projektach i formacjach artystycznych. Można pytać o jego tajemnicę na sukces, ale w tym wypadku, aby ją poznać, wystarczy wybrać się na koncert. W trakcie występów, swoim aksamitnym głosem, czaruje publiczność i jurorów. Dziś na swoim koncie ma wiele nagród i wyróżnień, w tym Grand Prix Piosenki Angielskiej w Brzegu oraz tytuł finalisty Sopot Festiwal. Obok Janusza Maleńczuka, na scenie wystąpią dwaj artyści: Michał Urbaniak, znany jako pianista o „mozartowskim” uchu oraz Krzysztof Słomkowski, kontrabasista, występujący regularnie od kilku lat, a obecnie także student Akademii Muzycznej w Gdańsku. Koncert ten jest obowiązkową pozycją dla wszystkich, którzy lubią jazzowe brzmienia i chcą zobaczyć tych rewelacyjnych artystów na żywo. Joanna Zawadzka 13 lutego, godz. 19.00, Sala Biała (ul. Pułaskiego 6). Bilety: 10 zł. www.kulturasiedlecka.pl luty2012 * Inspired by MILES Podczas jednego z lutowych koncertów, w ramach cyklu Time for Jazz, siedlecka publiczność będzie mogła poznać meandry jazzowego brzmienia. Wszystko to za sprawą zespołu Grzegorza Rogali, który zaprezentuje przegląd twórczości wielkiego jazzmana – Milesa Davisa. Miles Davis to legenda nie tylko jazzu, ale całej współczesnej muzyki. Jego płyta Kind of Blue, nagrana w 1959 roku, została uznana za jeden z najważniejszych albumów wszech czasów. Lata 70. przyniosły w muzyce Milesa zwrot ku brzmieniom elektronicznym i rockowym – powstały wówczas albumy takie jak: Bitches Brew, Miles in the Sky i In a Silent Way. W roku 1975 ukazały się dwa krążki, zawierające materiał z koncertów japońskich, zatytułowane Agharta i Pangaea. Z powodu wypadku samochodowego, Miles zamilkł na kilka lat, by powrócić triumfalnie płytą The Man with The Horn wydaną w 1980 roku. Wkrótce wyszły kolejne albumy artysty m.in.: Aura, Tutu, Music from Siesta. Nikt przed nim, ani nikt po nim nie wniósł takiego dorobku do muzyki jazzowej i nie grał na trąbce w taki sposób. reklama 3 KONCERTY Geniusz jazzu, który dwukrotnie wystąpił w Warszawie, wciąż pozostaje najbardziej znaczącą inspiracją dla kolejnych pokoleń muzyków na całym świecie. Swoim programem „Inspired by Miles” przypomina o tym zespół Grzegorza Rogali. Koncert będzie próbą oddania tego, co w muzyce Davisa najcenniejsze: szacunek dla przestrzeni muzycznej, oryginalność frazy i przekonanie, które buduje niesamowity nastrój koncertu graniczący z misterium... od kontemplacji po ekstazę. Będzie też dużo własnej inwencji aranżacyjnej. Zespół Grzegorza Rogali składa się z młodych muzyków, którzy swoją obecność na polskiej i europejskiej scenie jazzowej zaznaczyli ważnymi nagraniami i laurami na festiwalach. Partnerem Rogali na fortepianie będzie Witold Janiak, lider Mainstreet Quartet, laureat Krokus Jazz Festival, Bielskiej Zadymki Jazzowej, odnoszący też sukcesy solowe. Tę dwójkę uzupełniają: ceniony za wszechstronność i zmysł improwizatorski – kontrabasista Wojciech Pulcyn, perkusista Paweł Gębicki, a także, grający na trąbce, Piotr Schmidt – laureat indywidualnych wyróżnień w licznych konkursach muzycznych. Małgorzata Głuszczak 24 lutego, godz. 19.00, Sala Biała (ul. Pułaskiego 6). Bilety: 15 zł. Grzegorz Rogala Quartet feat. Piotr Schmidt 4 www.kulturasiedlecka.pl * w y „11890” jest wystawą ponad 50 wielkoformatowych fotografii, na których panowie uwiecznili zupełnie odmienny świat od tego, po którym stąpamy, zawierający się w... odlewni żeliwa. W jednej z miejscowości usytuowanej na południu województwa podlaskiego znajduje się miejsce, które, w świetle dzisiejszego przekierowania społeczeństwa na usługi, zaczyna odchodzić do lamusa. Manufaktura automatycznie kojarzy się z miejscem pracy przeciętnego robotnika. Wbrew temu przekonaniu, zamierzeniem fotografów było ukazanie fabryki z perspektywy zwykłego człowieka XXI w., który z ogromnym wkładem pracy fizycznej tworzy rzeczy niezwykłe. Co najważniejsze, na zdjęciach można spotkać indywidualizm pracujących tu ludzi. Niczym przez dziurkę od klucza, nadarza się dobra okazja dla młodzieży do wgłębienia w inną epokę. Starszym ludziom natomiast, którym praca fizyczna nie jest obca, postkomunistyczne akcenty wyłonią wspomnienia lat minionych. Julia Kukawska 23 lutego, godz. 18.00, Galeria Fotografii Fokus (ul. Pułaskiego 7). Czynna do 8 marca. artykuł sponsorowany Coś dla ciała i ducha Foto: Łukasz Kmieciak (Ellite Studio) Całkiem niedawno, bo 4 stycznia tego roku, w Siedlcach został otwarty lokal, oferujący usługi kosmetyczne, fryzjerskie i leczniczo-rehabilitacyjne. Może się wyreklama t nasz patronat !!! Prostota w obiektywie Niektóre fotografie są interesujące nie tylko pod względem treści, ale przede wszystkim ukazują świat „gdzie brud staje się pięknem, światło wpadające przez dziurę w dachu czymś magicznym, a zwykli ludzie, z małych miejscowości, odsłaniają swoją wyjątkową osobowość”. Już niebawem, bo w marcu, odbędzie się wernisaż wystawy fotograficznej Jakuba Szymańskiego i Macieja Jencza. s Zagrali i zmalowali W galerii Widzimisie, w piątek 6 stycznia, oprócz Agaty Wilkowskiej pojawiła się także, z instrumentami i pudłem farbek, nietuzinkowa grupa o wyśmienitej nazwie SER CHARLES. a w luty2012 y wideo i malarstwo Na jego twórczość składają się prace wideo, które powstają w kontekście wcześniej namalowanych przez niego obrazów. Są to najczęściej krótkie, zapętlone formy, nakręcone statyczną kamerą. Mowa o Tomku Kopcewiczu, który na zaproszenie Stowarzyszenia Widzimisie zaprezentuje swoją twórczość w siedleckiej Galerii Sztuki Współczesnej. Dzięki tej niezwykle utalentowanej i kozackiej bandzie, występ malarki zyskał zupełnie inny, bardziej esencjonalny wymiar. Skromny, nieśmiały, momentami cnotliwy, wernisaż stał się kakofonią ponurych, mięsistych dźwięków oraz bezceremonialnej poezji. Dobrze, pikantnie, ale niestety krótko grali... Za to potem długo i figlarnie malowali. Malowali całą sobotę, w niedzielę chyba... W każdym razie, klatka schodowa w Widzimisie ma już zupełnie inne oblicze. Zdobi ją – a może szpeci – prawdziwy, pikantny, wręcz soczysty, pierwszy w Siedlcach mural! Czemu na klatce, a nie na zewnątrz? Może właśnie dlatego, że to muralowy debiut w tym przejezdnym mieście. Nie narzekajmy i nie krytykujmy, cieszmy się, że nareszcie jest. Co więcej, można go podziwiać, i to za darmo, w galerii Widzimisie. Okazją do tego może być zwykły dzień albo wernisaż malarstwa Kopcewicza, który już 10 lutego o 19.30. Na specjalne odkrycie i podziwianie tej dekoracji galeria zaprasza 17 lutego, wieczór umili klimatyczny siedlecki band Pomruki. Pamiętajcie! To jest klatka schodowa, więc żeby przy tym podziwianiu wasze kończyny nie uległy połamaniu. Piotr Tołwiński Tomek Komar Kopcewicz, żartobliwie określany mianem niedzielnego gitarzysty, to malarz oraz twórca prac wideo, związany z gdańskim środowiskiem twórczym. Urodził się w 1974 r. w Kamieniu Pomorskim. Jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Dyplom uzyskał w 2002 r. w pracowni prof. Włodzimierza Łajminga oraz pracowni intermediów prof. Witosława Czerwonki. Zajmuje się malarstwem i realizacją prac wideo. Jest współzałożycielem grupy „Znajomi Znad Morza“, którą tworzą: Kuba Bielawski, Malina Tomaszewska, Anna i Adam Witkowscy, Sebastian Woźniak. Rezydował też w Gdańskiej Kolonii Artystów. Obrazy, które będą do obejrzenia u Widzimisiów, stanowią zbiór wybranych prac artysty. Kopcewicz bardzo sobie upodobał malowanie cyklami, które stanowią jego znak rozpoznawczy. Jego dzieła przedstawiają wiele wariacji na temat jednego motywu. Cykle „Po drodze“ i „Kraty“ są zapisem zjawisk napotykanych podczas podróży przez miasto. Kopcewicz w swoich pracach stara się wyrazić krytykę, jednak jest w tym daleki od jakiejkolwiek agitacji, a to co tworzy jest wysublimowanym zapisem myśli autora. MG 17 lutego, godz. 19.30, Galeria Sztuki Współczesnej Widzimisie” (ul. 3 Maja 49), wstęp wolny. “ 10 lutego, godz. 19.30, Galeria Sztuki Współczesnej Widzimisie” (ul. 3 Maja 49), wstęp wolny. “ Barwy wiosny zimą Już 2 lutego o godz. 18.00 w Małej Galerii Sztuki w budynku "Podlasie" odbędzie się wernisaż malarski Janiny Jankowskiej „Radość malowania”. Autorka obrazów, Janina Jankowska, jest emerytowaną nauczycielką języka polskiego oraz studentką Siedleckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Pani Janina doskonali swój talent malarski i warsztat w Pracowni Plastyki i Malarstwa, pod okiem artysty malarza Tomasza Nowaka. Jak wskazuje tytuł wernisażu, malowanie dla autorki jest radością tworzenia, uchwycenia piękna oraz wspaniałym hobby. Janina Jankowska nie jest nowicjuszką w dziedzinie twórczego spełniania się. Ostatnio jej obrazy można było zobaczyć i kupić na aukcji sztuki w restauracji Cafe Brama, jaka odbyła się 13 grudnia. Jej obrazy znalazły się tam wśród twórczości innych znanych i utalentowanych siedlczan. Anna Zadrożna 2 lutego, godz. 18.00, Mała Galeria Sztuki w budynku „Podlasie” (ul. Sienkiewicza 63), wstęp wolny. Czynna do 23 lutego. Podczas, gdy z każdej strony jesteśmy zarzucani ofertami miejsc, które do wstąpienia w swe progi zachęcają krzykliwą reklamą i obietnicą super usługi za niewielką cenę, gdzieś obok powstają też takie miejsca, których właściciele nie kuszą niezwykle opłacającymi się promocjami. Natomiast oferują coś, czego kupić się nie da. dawać, że nic w tym nadzwyczajnego, ponieważ obecnie powstaje ich wiele, a każdy na różne sposoby stara się zwrócić uwagę potencjalnego klienta. W tym przypadku jest inaczej, ponieważ Ko-Ku już samą lokalizacją zdaje się nie narzucać, a zwracać uwagę nietypowym podejściem do ludzi, którzy tam wstąpią. Pomimo iż znajduje się w ścisłym centrum miasta, to jednak, aby się tam dostać trzeba przejść przez bramę, która niekoniecznie zdradza istnienie w podwórku tego typu miejsca. Oczom osoby przekraczającej próg najpierw ukazuje się jasne wnętrze salonu fryzjerskiego, w którym, oprócz standardowych zabiegów fryzjerskich, na zainteresowanych czekają też mniej popularne usługi pielęgnacyjne. Niby nic w tym niezwykłego, ale do zabiegów i koloryzacji używane są kosmetyki najwyższej jakości, marki nastawionej na ekologię. Zabieg, wykonany tymi kosmetykami, nie dostarczy włosom kolejnej dawki chemii, a sprawi, że będą wyglądały lepiej. Po upiększeniu włosów, idąc w dbałości o wygląd o krok dalej, wystarczy oddać się w ręce kosmetologa, którego szeroki wachlarz usług pozwoli dobrać zabiegi odpowiadające indywidualnym potrzebom i tym samym kompleksowo zadbać o siebie. Marka, na której pracuje, stwarza możliwość samodzielnego i eksperymentalnego kom- ponowania zabiegów, by jak najlepiej i najskuteczniej zadbać o skórę i dobre samopoczucie klientów. Założycielki miejsca, czyli Monika Kodzis i Marlena Kukla, postawiły na najwyższą jakość kosmetyków, jak również indywidualne, holistyczne podejście do każdego klienta. Dzięki temu każdy, kto odwiedzi Ko-Ku przy Pułaskiego 34, oprócz poprawienia swojej aparycji, będzie miał szansę poprawić swój nastrój. I chodzi tu o coś więcej, niż tylko lepsze samopoczucie po zerknięciu w lustro, ale chwilę wytchnienia, jaką da rozmowa w przyjemnym dla oka otoczeniu i przyjacielskiej atmosferze, z dala od zgiełku ulicy. luty2012 5 www.kulturasiedlecka.pl * t e a t r k o m e n t a r z Kulturalny... Odlecieć ze śmiechu Sztuka Boeing Boeing ma na swoim koncie mnóstwo godzin w powietrzu. 10 marca wyląduje w Siedlcach. Zaczęło się w roku 1960, bo to wtedy ta komedia francuskiego pisarza Marca Camolettiego miała swoją prapremierę. Od tego czasu wystawiono ją w kraju nad Loarą siedemnaście i pół tysiąca razy, dzięki czemu dostała się do „Księgi rekordów Guinessa”. Potem była ekranizacja z 1965 r. z Tonym Curtisem oraz... dwie wersje bollywoodzkie. Boeing Boeing trafił też na sceny w teatrach aż pięćdziesięciu pięciu krajów. Skąd taka popularność tej sztuki? To zasługa opowiedzianej tu historii, której głównym bohaterem jest niejaki Maks. Pan ten zbudował swoje szczęście w oparciu o międzynarodowy rozkład lotów. I jest to szczęście w ilościach hurtowych, gdyż ma aż trzy narzeczone i wszystkie one są stewardesami. Dzięki pomocy złośliwej służącej Maksa, żadna z nich nie wie jednak o pozoreklama stałych. Do momentu, gdy niewielkie zmiany w ruchu lotniczym sprawią, że Johanna, Janet i Jola niemal jednocześnie zjawią się u naszego bohatera... Co będzie dalej? Na pewno mnóstwo okazji do śmiechu. A w inscenizacji, która w ubiegłym roku miała swoją premierę w Teatrze Buffo, jeszcze więcej. Wszystko dlatego, że za adaptację odpowiada, słynny z przebojowych dubbingów filmów animowanych, Bartosz Wierzbięta. Dzięki temu, w obsadzie pojawia się, stworzona specjalnie dla polskiej adaptacji sztuki Camolettiego, rola Nadii (Cezary Kosiński/Maciej Wierzbicki). Humorem tryskać będą też na pewno fotorelacja: www.kultura siedlecka.pl !!! pozostałe postacie: Maks (Szymon Bobrowski), jego przyjaciel Paweł (Rafal Królikowski/Łukasz Simlat) oraz Johanna (Magdalena Boczarska/Karolina Nolbrzak), Janet (Olga Bołądź/ Katarzyna Ankudowicz) i Jola (Dominika Figurska/K. Ankudowicz). Czyli aktorzy młodzi, ale znani i lubiani. Polski Boeing Boeing w reżyserii Gabriela Gietzky'ego był już wystawiany ponad 200 razy. Wszystko więc wskazuje na to, że i w Siedlcach warto będzie odlecieć ze śmiechu. Bartosz Szumowski 10 marca, godz. 16.00 i 19.00, Scena Teatralna Miasta Siedlce, bilety w przedsprzedaży do nabycia w Punkcie Informacji Kulturalnej (ul. Bpa I. Świrskiego 31), tel. 25 644 68 00 w.37, kom. 501 756 662, sprzedaż internetowa: www.ebilet.pl, ceny biletów: 85, 75, 60 zł. O wypowiedź na temat teatru i Sceny Teatralnej poprosiliśmy 3 osoby. Jak widać, siedlczanom teatr nie jest obojętny. W kolejnym numerze następne komentarze, tym razem w temacie innej dziedziny kultury. Mariusz Orzełowski – dyrektor Sceny Teatralnej Miasta Siedlce CKiS im. A. Meżeryckiego. Scena Teatralna to pewien etap w naszej działalności, po którym chcemy być teatrem. W jej działalności, jest dla mnie niezmiernie ważna możliwość tworzenia własnych produkcji. Chciałbym też, aby Scena była ojcem i matką dla wszystkich działań teatralnych, które odbywają się w Siedlcach. W związku z tym, że gościmy również teatry z innych miast, zależy mi na tym, aby to miejsce cieszyło się dobrą opinią wśród ludzi sztuki. Podsumowując, moim życzeniem jest, żeby Scena Teatralna Miasta Siedlce stanowiła jego kulturalną wizytówkę. Beata Głozak – redaktorka portalu SPIN. Bywasz na spektaklach granych na Scenie Teatralnej Miasta Siedlce? Nie. Teatr to nie jest coś, w czym się szczególnie odnajduję. Zatem, żeby iść na spektakl muszę mieć duży wybór. Nie wydam pieniędzy tylko po to, żeby zaliczyć „sztukę”. Na taki gest mnie nie stać. Wolę jechać do Warszawy, wydać nieco więcej, ale też zobaczyć więcej. Jeżeli chodzi o siedleckie produkcje to cieszę się, że powstają. Aneta Abramowicz – dziennikarka Bardzo chętnie jeżdżę do teatru. Z T. Gocem i sama, licząc, że dostanę wejściówkę. Mam ulubiony repertuar i ukochane teatry. Czy dołączyła do nich Scena Teatralna? Nie, ale nie dlatego, że to scena w Siedlcach. Byłam u nas na 2 spektaklach. I nie żałuję. Dwa przegapiłam i bardzo żałuję. Podobno siedlecki repertuar teatralny jest lekki. Może taki właśnie ma być? Dla mnie wyjście czy wyjazd do teatru jest świętem. Dlatego im dalej mam do teatru, tym chętniej do niego wyruszam. 6 www.kulturasiedlecka.pl * w a l e Miłosne szaleństwo Luty to już tradycyjnie miesiąc miłości. Nowy to zwyczaj w Polsce, ale bardzo się spodobał. Cóż można zrobić w tych dniach? Propozycji spędzenia czasu, kupienia prezentu i innych niespodzianek jest bez liku. Przedstawione są tu niektóre z nich. Wszystko zależy jednak od pomysłowości zakochanych. Koncert – romantyczny koncert to super pomysł na ten wieczór. Właśnie 14 lutego, w Sali Białej MOK-u zagra Vana Valley. Mówiąc krótko, zespół ten to moc, ogień i namiętność, intrygujące melodie i duża dawka mocnej rockowej muzyki. Romantyczną ofertę przygotowano również w CKiS. Tego dnia, podczas spektaklu Dziadek do Orzechów na wszystkich uczestników czeka miła niespodzianka oraz losowanie kolacji konkurs na walentynki Redakcja „Kultury Siedleckiej” przygotowała konkurs, w którym przez cały tydzień będzie można wygrać książki Wydawnictwa Replika. Zasady konkursu są bardzo proste. Codziennie, w dniach od 6 do 13 lutego, należy wysłać na adres [email protected] wiersz lub tekst piosenki traktujący o miłości. Może to być ulubiony utwór lub autorski tekst. Następnego dnia najlepszy tekst zostanie opublikowany na stronie internetowej „Kultury”, a zwycięzca nagrodzony książką. Więcej informacji o konkursie redakcji „Kultury” oraz o propozycjach spędzenia święta na www.kulturasiedlecka.pl reklama n t y luty2012 n k i w Cafe Brama Teatralna. Romantyczny wieczór we dwoje warto spędzić w jednym z siedleckich lokali. Walentynkową kolację oferuje Restauracja Barbarossa . Specjalną ofertę dla zakochanych znajdziemy w Dworze Mościbrody , gdzie po kolacji i tańcach można doświadczyć upojnej nocy w dworskich apartamentach. To tylko wybrane, spośród wielu, propozycje siedleckich lokali. Warsztaty to walentynkowa propozycja przygotowana przez Beatę Radomyską, Małgorzatę Czarnocką, we współpracy z Joanną Sajko-Stańczyk. To oferta dla aktywnych par. W ciągu dwóch dni odbędzie się m.in. przyśpie- szony kurs tańca, warsztaty kreowania wizerunku ślubnego ze stylistką (również dla mężczyzn), technik łagodzenia stresu oraz porady w zakresie komunikacji (11 lutego, godz. 14.30 i 12 lutego, godz. 10.00; 299,00 zł; Dom Weselny „Hubertus” (ul. Kraszewskiego 6); zapisy: 509 685 117, [email protected]).Wszystko to zwieńczone zostanie nastrojową kolacją przy świecach. Wprawdzie najlepszym prezentem jest wspólnie spędzony czas, jednak z pewnością wybraniec lub wybranka ucieszy się z upominku. Specjalną ofertę okolicznościową ma Drogeria Imperator (ul. Pułaskiego 11) oraz Sklep z bielizną Iza (ul. Kilińskiego 9). luty2012 nasz patronat !!! GAMEWOOD. Dzień z grami planszowymi Niecodzienna impreza, czyli GAMEWOOD. Dzień z grami planszowymi, jest propozycją ciekawego spędzenia czasu dla osób w różnym wieku. To pierwsza tego rodzaju inicjatywa w Siedlcach. Organizatorzy zapraszają graczy w wieku od 7 do 99 lat! reklama Stowarzyszenie tutajteraz z Siedlec, miesięcznik „Kultura Siedlecka”, Stowarzyszenie „Rozwiń Się” z Warszawy oraz ETC Klub Fantastyki, Mangi i Anime z Siedlec, Akademia Nauki, studenci Uniwersytetu PrzyrodniczoHumanistycznego organizują Dzień z grami planszowymi. www.kulturasiedlecka.pl Partnerem siedleckiego Dnia z grami jest firma Egmont – wiodący wydawca gier edukacyjnych dla dzieci oraz Rebel – wydawca gier dla dzieci oraz dorosłych. Firma Egmont przekazała na nagrody trzydzieści gier o łącznej wartości 2 tys. złotych. Atrakcyjne nagrody przygotował również Rebel. Młodsi gracze, podzieleni na grupy wiekowe, będą mieć zorganizowane rozgrywki. Zagrają między innymi w Digit, Pędzące żółwie, Superfarmer, Skubane kurczaki, Dzieci z carcassone, Monstermanię, Hooop!, Sabotażystów i Dobble. Starsi gracze będą mogli spróbować swoich sił w rozgrywkach, m.in. w K2, Cytadelę, Puerto Rico, Filary ziemi i Dungeoneery. Niespodzianką będzie możliwość zagrania w KOLONIX – grę logiczną opracowaną przez siedlczanina Artura Chomkę. Twórca osobiście będzie szkolił i prowadził rozgrywki. Główną atrakcją, przygotowaną przez Akademię Nauki, będzie wspólne utworzenie gry planszowej. Zabawa zacznie się o 14.00. Schemat gry zostanie opracowany samodzielnie przez uczestników – dzieci i rodziców. Na koniec autorzy zagrają w stworzoną przez siebie grę. W międzyczasie (w godz. 13.00–16.00) będzie można obejrzeć ciekawe preparaty pod mikroskopem i potrenować unoszenie piłeczki pingpongowej w powietrze za pomocą myśli, dzięki specjalnemu Jedi Trainerowi. GAMEWOOD stwarza okazję do wypróbowania gier przed ich zakupem. Już na miejscu, na przygotowanym przez Księgarnię Współczesną stoisku, będzie można nabyć niektóre z nich. Impreza jest objęta patronatem medialnym „Kultury Siedleckiej”, portalu „Spin” oraz 7 Radia ESKA. Potrwa cały dzień. Uczestnicy nie muszą mieć swoich gier. Wszystko zapewniają organizatorzy! Nie są wymagane wcześniejsze zapisy. Wymagana jest natomiast chęć do zabawy, otwarty umysł i poczucie humoru. AJ 12 lutego, godz.11.00–18.00, Restauracja Bollywood-Hollywood (ul. Wiszniewskiego 4), wstęp wolny. 8 www.kulturasiedlecka.pl luty2012 luty2012 www.kulturasiedlecka.pl 9 10 www.kulturasiedlecka.pl Podziemny świat gier Odkąd globalny rynek zrozumiał jak znaczącym jego segmentem medialnorozrywkowym są gry komputerowe, zaczęto je traktować bardzo serio. Zwłaszcza, że rozwoju tego wielkiego biznesu nie powstrzymuje nawet kryzys. Jak wynika z szacunków serwisu gry-online.pl, w 2011 r. Polacy na gry komputerowe mieli wydać aż 692 mln zł. W świetle faktu, że od wielu lat organizowane są turnieje gier komputerowych, pojawienie się postulatów, aby uznać je za dyscyplinę sportową, nie budzi zdziwienia… Jednocześnie wielu graczy porzuca monitor komputera oraz asystujące mu zdobycze techniki i wybiera gry„w realu”– miejsce bezdusznej, niezastąpionej, mogłoby się wydawać, maszyny zajmują inni ludzie. Spotykają się popołudniami (aby nierzadko skończyć nad ranem), oddając się bez reszty przestawianiu pionków na planszy. W długie zimowe wieczory studiują podręczniki do RPG, a latem przebierają się w futurystyczne zbroje, by wypełniać zadania LARP-ów. Gracze mają swoje miejsca spotkań, tworzą społeczności zwane fandomami. Organizowane są Konwenty, czyli zloty fanów, w ramach których odbywają się sesje gier, prelekcje oraz prezentacje. Dla nich wydawane są magazyny i czasopisma, działają wyspecjalizowane sklepy. Krótko mówiąc, istnieje szerzej nieznany, wielki świat graczy. Świat, który otacza aura tajemniczości, niczym z Podziemnego Kręgu. A jeśli trochę przesadzamy, to tylko nieznacznie. Laikom wstęp wzbroniony? Aby zrozumieć świat graczy, albo przynajmniej wiedzieć, o czym, u diabła, oni rozmawiają, niezbędna jest elementarna wiedza. Pełni świadomości, że rzucamy się z motyką na słońce, poniższym artykułem postaramy się nieco przybliżyć współczesny świat gier. A właściwie niewielki jego wycinek, ponieważ temat jest głęboki niczym Rów Mariański i przepastny jak sam Ocean. Gry bez komputera Rodzajów gier istnieje ogromna ilość. Najczęściej dzieli się je według sposobu prowadzenia rozgrywki. Najpopularniejsze są gry planszowe. W latach 90. każdy grał w Monopol. A może znasz nawet Magię i Miecz? To klasyczne planszówki. Współczesne gry poszły parę kroków dalej. Są to często duże zestawy zapewniające kilkugodzinną zabawę. Planszówki to istne rokoko wśród gier. Pełny przepychu barok króluje na bogato zdobionych planszach, setkach malowanych kart, wśród pionków w kształcie reklama luty2012 postaci. A przecież są tu jeszcze niezliczone znaczniki, żetony, pieniądze, ba, bywają nawet malowane kości. Cudeńka. Przez to rozgrywki potrafią ciągnąć się godzinami – samo rozłożenie wszystkich akcesoriów zajmuje sporo czasu, a potem przecież jeszcze trzeba wykorzystać całe to dobrodziejstwo. Oczywiście, wpływa to także na ich cenę. Przeciwieństwem rozbudowanych planszówek są tzw. eurogry, które są proste, krótkie i oszczędne graficznie. Rodzajów planszówek jest tyle, co gwiazd na niebie. Mogą być strategiczne, przygodowe, historyczne, ekonomiczne... To co je łączy, to zawartość pudełka. Zazwyczaj składa się z planszy, kości, pionków, kart losowych nadających bieg grze i instrukcji. Planszówki obliczone są na kilku graczy, często można także grać samemu. Uboższe w rekwizyty są gry karciane. Tu do zabawy wystarczy talia kart. Bynajmniej, nie chodzi o czarno-czerwoną talię brydżową. Dla odróżnienia nazwane są grami kolekcjonerskimi, co ma swój sens, gdyż dokupując dodatkowe zestawy (tzw. boostery) można stworzyć niezłą kolekcję. Ilustrowane karty przedstawiają postaci bohaterów, czasem także przedmioty lub wydarzenia. W zależności od rodzaju, w karcianki gra się w dwie lub w kilka osób. Gra często polega na tworzeniu armii, którą toczymy bój z przeciwnikiem. Zestaw do gry zawiera talię kart i instrukcję, czasem także kości i znaczniki. Zaletą karcianek jest poręczność i zazwyczaj krótki czas gry. Mniej zbędnych rekwizytów, więcej zabawy. Jednym z najpopularniejszych systemów karcianych jest Magic The Gathering. Tym, co może ucieszyć oko prawdziwego gracza, są gry bitewne. Z przeciwnikiem walczy się tu przy pomocy figurek poruszanych według ściśle określonych reguł. Polem bitwy jest makieta, z przeszkodami uatrakcyjniającymi rozgrywkę. Podobnie jak karcianki, bitewniaki także są kolekcjonerskie – armie wojowników zbiera się powoli i z dużym wysiłkiem finansowym. Drobiazgowo wykonane, z uwzględnieniem najmniejszych szczegółów, figurki mają w sobie urok, któremu trudno się oprzeć. To małe, plastikowe dzieła sztuki. Malowanie figurek i tworzenie makiet jest pasją nie mniejszą, niż sama gra. Turowa rozgrywka polega na ruchu wojowników (odmierzanym co do milimetra) i walce z przeciwnikiem. Do rozgrywki używa się kości, a zasady określa instrukcja. Klasycznym przykładem bitewniaków jest seria Warhammer 40.000. Królową-matką wszystkich gier, w których wcielamy się w bohaterów, jest Role-Playing Game. RPG, czyli gra fabularna, pozwala stworzyć i odgrywać rolę fikcyjnej postaci. Cały świat Elfy kontra rycerze Jedi istnieje jedynie w wyobraźni graczy. Wszelkie rekwizyty są zbędne. Rozgrywka, czyli sesja, przebiega według zaplanowanego scenariusza, który opowiada graczom Mistrz Gry. Prowadzi ich przez wyimaginowane światy, które tworzone są na bieżąco przez interakcję pomiędzy graczami a Mistrzem. Właśnie dlatego RPG nazywa się grą wyobraźni. Tworzone postacie mają określone współczynniki umiejętności (np. siła używana do walki), które rozwijają w trakcie rozgrywki. Zazwyczaj gracze tworzą drużynę, która wspólnie pokonuje przeciwności losu. Do rozgrywki niezbędny jest podręcznik (choć wystarczy, żeby poznał go Mistrz) oraz zestaw kości. Rekwizytów zazwyczaj brak, tworzona jest karta postaci, czasem rysuje się prostą mapę terenu. Gra się w kilka osób. Dla niektórych graczy, RPG to za mało. LARP to wyższa szkoła jazdy! Live Action Role-Playing to rozwinięcie idei gier fabularnych. Trzeba porzucić podręcznik, stół, wygodny fotel i kapcie, przebrać się i wyruszyć w teren. Akcja gry przebiega w przestrzeniach odpowiadających klimatowi rozgrywki. LARP-y oparte o fantasy organizuje się np. na zamkowych wzgórzach, zaś do postnuklearnych lepiej nadają się industrialne hale dawnych fabryk. Zazwyczaj konieczne jest przebranie pasujące do odgrywanej postaci, epoki lub konwencji, często sięga się także po rekwizyty. W futurystycznych terenówkach używane są repliki broni ASG (strzelające plastikowymi kulkami). Tu, podobnie jak w RPG, nad przebiegiem rozgrywki czuwa Mistrz Gry. LARP-y mogą trwać kilka godzin, bądź kilka dni, a liczbę uczestników największych imprez liczy się w tysiącach! Często są organizowane w ramach konwentów gier. Znanym polskim LARP-em jest cykliczna Fantazjada. To czym i jak się gra, to jednak nie wszystko. Ważne też jest, gdzie przebiega akcja gry. Miasto po wybuchu nuklearnym to przecież nie to samo, co wioska Hobbita. Niezależnie od tego czy jest to RPG, planszówka, czy karcianka, każda gra toczy się w specyficznym świecie, określanym przez konwencję. Precyzuje ona czas, miejsce i warunki w jakich się ona odbywa. Klasyczna konwencja wywodzi się wprost z książek fantasy. Bogata jest w rycerzy, smoki, zamki, elfy, krasnoludy, orki, drużyny bohaterów. Całe to towarzystwo biega po lasach, zdobywa zamki, obcina głowy smokom i włóczy się gromadnie po podziemiach. Wielbiciele science fiction lepiej odnajdują się w światach głębokiej przyszłości. Do niego zalicza się świat cyberpunka – brutalny i mroczny świat przeludnionych miast, rządzonych przez anarchistyczne bojówki, walczące z systemem. Konwencji istnieje całe mnóstwo. Można wybrać rzeczywistość postnuklearną, światy wampirów, historyczne czy steampunkowe. Częste są także nawiązania do dzieł pop-kultury, np. prozy Pratchetta, czy filmów Star Wars. Po raz kolejny jedynym ograniczeniem okazuje się wyobraźnia. Wierzymy, że Tobie także jej nie brakuje. Teraz już wiesz, w co i jak możesz grać. Pozostaje zebrać kilku znajomych, zarezerwować sobie trochę czasu i dać się przenieść w zupełnie inną rzeczywistość. Dobrej zabawy! Jeśli zaś chcesz dowiedzieć się więcej, polecamy Internet lub kontakt z lokalnym klubem, np. siedleckim ETC (kontakt w tabelce). Lojalnie jednak ostrzegamy: Uważaj, świat gier wciąga! Przemek Iwanek, Klaudia Prus Więcej o grach oraz o działalności ETC Klubu Fantastyki, Mangi i Anime w wywiadzie z Mariuszem Kiesińskim na www.kulturasiedlecka.pl Dziękujemy chłopakom z ETC, Michałowi, Darkowi, Patrykowi i Yasiowi za wsparcie merytoryczne. Wszystko czego potrzebujesz, by zagrać w RPG: Podręcznik Dzięki niemu dowiesz się czy jesteś smokiem, jak brzmi imię rodu twego ojca, ile wynosi szybkość machania mieczem, na jakiej planecie żyjesz, ile masz kończyn, a przede wszystkim: jak w ogóle masz w to grać. Kości Potrzebne w grze, gdy trzeba zdać się na los. W życiu codziennym przydają się osobom niezdecydowanym. Mistrz gry Na koniec drobiazg – wykwalifikowany mistrz gry. Jeśli nie masz akurat takiego pod ręką, to mamy dla ciebie dobrą wiadomość: wiemy gdzie go znaleźć! Wejdź na stronę Siedleckiego Klub Fantastyki, Mangi i Anime ETC etc.siedlce.pro i zagraj z profesjonalistami! 11 www.kulturasiedlecka.pl luty2012 * Strzały w Dallas Stephen King zmierzył się z jedną z największych narodowych traum Stanów Zjednoczonych. Zabójstwo prezydenta J. F. Kennedy’ego, znaczące dla losów świata, wryło się głęboko w zbiorową świadomość i kulturę mieszkańców USA. A jako, że już wszyscy żyjemy w Ameryce (jak twierdzi Rammstein), sprawa jest nam równie bliska. Nigdy nie postrzegałem Kinga jako mistrza horroru. Szufladkowanie z natury rzeczy jest krzywdzące. Czytelnicy brzydzący się horrorem, książki takiego auto- Bociani świat Jakie były początki zainteresowania Ireneusza Kaługi bocianami? Zaczęło się już w dzieciństwie, kiedy znalazł bociana ze złamanym skrzydłem i otoczył go troskliwą opieką. To zdarzenie zadecydowało o tym, że bociany do dzisiaj są częścią jego życia. Kolejną pasją Ireneusza są zdjęcia. Jak mówi, pierwszy kontakt z aparatem fotograficznym miał jeszcze w dzieciństwie, dzięki swojemu dziadkowi Zbigniewowi Szkopkowi. LITERAT U RA ra do rąk nie wezmą. A jeśli mistrz horroru stworzy dzieło, które horrorem nie jest? Fani gatunku kręcą nosem, bo za mało krwi i ektoplazmy. Dla mnie King to pisarz wszechstronny, który w stopniu imponującym opanował obróbkę słowa. Sam mówi o sobie "rzemieślnik". Najnowsza powieść Dallas ‘63 to potwierdza. Książka jest wypracowana, napisana poprawnie, bez fajerwerków, ale i bez potknięć. Wielowątkowa akcja rozwija się powoli, intryga jest przemyślana, zwroty akcji zaskakują. Napięcie dozowane jest precyzyjnie, aż do poziomu przerażenia (w tym King jest specjalistą), choć z horrorem powieść wiele wspólnego nie ma. Kawał porządnej, rzemieślniczej roboty. Zapewne Dallas ’63 nie jest najwybitniejszym dziełem mistrza, jednak daje dużo prawdziwej radości z czytania. To, czym ujmuje najbardziej, to starannie oddana rzeczywistość Stanów sprzed lat. Lektura jest wręcz zachwycającą podróżą w lata 60., gdzie po ulicach przepływają imponujące krążowniki szos, kobiety chodzą w sukienkach, tańczy się rock’n’rolla i popija piwo imbirowe. Bogate opisy, choć nieco sentymentalne (wszak to czasy młodości autora), nie zrażają nadmiarem lukru. Nie brakuje krytyki powszechnego wówczas rasizmu czy antykomunistycznych prześladowań. Naturalistyczne sceny okrucieństwa przyprawiają o dreszcze. Powieść porywa od pierwszych stron i płyniemy tak przez lata 60., aż do 857 strony. Bo to jedna z tych książek, których czytanie przerywa dopiero opadająca na poduszkę głowa. Przemek Iwanek Dopiero na studiach zakupił własny aparat fotograficzny i... pstrykał, pstrykał, pstrykał... Efekty tego pstrykania to album zawierający 156 zdjęć bocianów, prawdopodobnie najbardziej znanych polskich ptaków. Jak pisze we wstępie Prof. dr hab. Piotr Tryjanowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, „dokument i piękno w jednym. (...) Czytelniku! Jeśli nadal jednak masz wątpliwości i nie wiesz dlaczego bocian uznawany jest za gatunek charyzmatyczny to przekartkuj kilka stron. (...) Album niedowiarkom ukazuje piękno tego jakże polskiego ptaka”. Autor zdjęć, Ireneusz Kaługa, od kilkunastu lat zajmuje się badaniami i czynną ochroną ptaków, a zwłaszcza bociana białego. Angażuje się w ochronę tego gatunku w Polsce, na Ukrainie i na Białorusi. Jest pomysłodawcą i twórcą projektu polegającego na modernizacji urządzeń energetycznych, na których ginęły bociany białe (każdego roku tylko na terenie województwa mazowieckiego około 550 bocianów). Dzięki jego działaniom, na 80 zmodernizowanych urządzeniach energetycznych wyeliminowano to zjawisko oraz rozpoczęto upowszechnianie metody w rejonach energetycznych objętych projektem. Dallas ‘63, Stephen King, Prószyński i S-ka 2011, cena: 49,00 AJ Bocian, Ireneusz Kaługa, publikację można zamawiać telefonicznie (604 261 281) lub e-mailem ([email protected]), cena 45,00 zł plus koszty wysyłki. Książkę poleca: Księgarnia Współczesna, Siedlce, ul. Katedralna 5, tel. (025) 63 285 14 Serce nie słucha Książka Katarzyna Kubilus Serce nie słucha to przykład wyśmienitej literatury kobiecej. Wszystko zdaje się tu mieć swoje, od dawna przeznaczone wyobraźnią autorki, miejsce, dlatego czytający ani na chwilę nie gubi się, nie traci wątku. Powieść ukazuje niezwykle różnorodną galerię charakterów. Opowiada o losach czterech przyjaciółek o różnym statusie materialnym, mieszkających w niedużym miasteczku, borykających się z rożnymi problemami – począwszy od zdrady męża, trudności w pracy i z dziećmi, po niespodziewane macierzyństwo w późnym wieku. Są to kobiety piękne, dzielne i zaradne. Muszą podejmować decyzje za niezdecydowanych, słabych mężczyzn. Ich wielkie sukcesy i porażki skłaniają do zastanowienia nad życiem i wielu przewartościowań. Główną postacią jest Anita, która często ma debet na koncie, natrętną szefową i exteściową na głowie oraz problemy związane z samotnym wychowywaniem syna. Autorka udowadnia jak wiele znaczy przypadek w życiu człowieka, przekonuje, że miłość jest siłą, która przywraca nas na drogę prawdzi- wego szczęścia, pokazuje jak wiele piękna może wnieść w nasze życie drugi człowiek, jeśli tylko wpuścimy go do serca. Książka Serce nie słucha to nic innego jak rozmowy o miłości i radości. O wspólnym życiu. O dzieciach. To też rodzinne historie – czasami smutne, czasami wesołe. Jestem pod wrażeniem książki Karoliny Kubilus. Urzeka prostotą, a jednak jest bogata w głębię, nasycona różnymi uczuciami. Przeczytałam ją jednym tchem. Jednym słowem – polecam. Iza Kuniewicz Serce nie słucha, Karolina Kubilus, Wydawnictwo Replika 2011, cena: 25 zł Ocalone z transportów Beata Kozaczyńska – autorka publikacji, stowarzyszenie tutajteraz oraz Miejski Ośrodek Kultury zapraszają na spotkanie promujące album, dokumentujący losy ocalonych z transportów dzieci z Zamojszczyzny. Książka opracowana została przez dr Beatę Kozaczyńską (Uniwersytet PrzyrodniczoHumanistyczny w Siedlcach), w związku z przypadającą w tym roku 70. rocznicą rozpoczęcia akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie (27 listopada 2012 r.). W jej rezultacie na przełomie 1942 i 1943 r. skierowano sześć transportów z dziećmi i starcami do dystryktu warszawskiego (ówczesne powiaty: Garwolin, Siedlce i Mińsk Mazowiecki). W pierwszej części autorka przybliżyła genezę i przebieg akcji wysiedleńczej, gehennę wysiedleńców w obozie przejściowym w Zamościu oraz organizację pomocy wysiedlonym dzieciom. W części drugiej ukazane zostały jednostkowe losy dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny – począwszy od chwili wysiedlenia z rodzinnego domu, osadzenia w obozie przejściowym w Zamościu i pobytu na terenie dystryktu warszawskiego, do czasu powrotu w rodzinne strony. Książka ma charakter popularno-naukowy, zawiera ok. 240 fotografii i dokumentów archiwalnych z okresu II wojny światowej (w większości dotychczas niepublikowanych). Publikacja powstała dzięki życzliwości osób prywatnych oraz instytucji: Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowego Centrum Nauki w Krakowie, Muzeum Historii Polski w Warszawie (w ramach programu „Patriotyzm Jutra”), Muzeum Niepodległości w Warszawie oraz Samorządu Miasta Siedlce. BK 3 lutego, godz. 18.00, spotkanie promocyjne książki Losy dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny do dystryktu warszawskiego 1942–1945, Sala Biała MOK (ul. Pułaskiego 6). Książka będzie do nabycia na spotkaniu promocyjnym oraz w Księgarni Współczesnej (ul. Katedralna 5), Księgarni Świt (ul. Piłsudskiego 6) i Księgarni Jaś i Małgosia (ul. Pułaskiego 47), cena: 65 zł. reklama konkurs z książką W tym miesiącu, w naszym konkursie jest do wygrania egzemplarz książki pt. Niemra Arkadiusza Pacholskiego, która ukazała się w minionym roku nakładem Wydawnictwa Prószyński S-ka. Aby otrzymać książkę, wystarczy odpowiedzieć na pytanie: W którym roku Arkadiusz Pacholski zdobył Nagrodę Kościelskich za „Pochwałę stworzenia” i „Widok z okna”? Egzemplarz otrzyma osoba, która jako pierwsza wyśle poprawną odpowiedź w terminie od 1 do 6 lutego na adres: [email protected] 12 www.kulturasiedlecka.pl * L U DZIE K luty2012 U LT U RY Nie wiem czy stałam Iza Staręga – niezwykle skromna i delikatna. Znana i zapracowana artystka malarka zdradza nam w jakich warunkach najlepiej jej się tworzy i czy lubi być w centrum uwagi. MG: Dzieciństwo i młodość – jak wpłynęło na to, że stałaś się artystką? IS: Ja nie wiem, czy stałam się artystką. Wolę słowo "malarka", bo określa dokładnie to, co robię. Mówienie o sobie, że jest się artystką budzi we mnie pewne wątpliwości. Nie każdy malarz jest artystą i nie każdy obraz dziełem – to wszystko weryfikuje czas. Podobnie jest w innych dziedzinach sztuki. Myślę, że lepszym określeniem jest twórca. Wracając do pytania, dzieciństwo miałam bardzo skomplikowane, nie lubię wracać do tego okresu – czarna plama. Może kiedyś opowiem. Świat wymyślany jest jakąś ucieczką, być może, w pewnym sensie wpłynęło na to, co robię. W dzieciństwie nie przejawiałam specjalnych zdolności plastycznych, nie byłam dzieckiem, które ładnie maluje i rysuje, chyba w ogóle tego nie robiłam. Dopiero w liceum zaczęłam coś robić. MG: Czy bycie malarką przeszkadza w życiu osobistym? IS: W życiu osobistym przeszkadza osobowość. Często twórcy są tak skoncentrowani na tym, co robią, że życie osobiste staje się mniej ważne. MG: Jak bycie artystką wpływa na relacje z ludźmi? IS: Generalnie chyba nie ma to znaczenia. Mówimy o artystach, że są wrażliwi, romantyczni, ulotni, delikatni itp. Jeżeli tak jest, to ja jestem przeciwieństwem, na pewno nie jestem romantyczna. Wielkie słowa częściej mnie śmieszą, niż wzruszają. Nie cierpię poezji śpiewanej. Jestem uparta i klnę jak szewc. Wracając do pytania, w relacjach z ludźmi bywa różnie, ale generalnie jest dobrze. MG: Co w Twoim życiu zmienił sukces? IS: Nie wiem co to jest sukces. Maluję prawie codziennie od dwudziestu lat. Może gdybym wcześniej miała ważną wystawę, pozytywne recenzje od najlepszych krytyków, świetne notowania na aukcjach, pomyślałabym – "Boże, ale sukces" i wtedy prawdopodobnie przestałabym malować, może zaczęłabym pić i popadłabym w depresję. Zdarzają się takie składowe sukcesu, jak rozpoznawalność. Cieszę się, że mogę brać udział w aukcjach młodej sztuki, a także w aukcjach takich artystów jak Malczewski, Kossak, Beksiński, Opałka, Dwurnik, Nowosielski i inni. MG: A jak koledzy artyści odnoszą się do sukcesu innych artystów? IS: Kiedyś w rozmowie dla "Kultury Siedleckiej" powiedziałam, że sztuka to nie wyścigi i nie ma sensu podstawiać nogi, a tak się niestety zdarza. Uważam, że są ludzie, którzy fajnie myślą i robią swoje, koncentrują się na tym, co dla nich istotne i nie tracą energii na rzeczy mało ważne. Foto: Kamil Musiejczuk 13 www.kulturasiedlecka.pl luty2012 * L U DZIE K U LT U siĘ artystką MG: Jak, będąc kobietą, odnajdujesz się w środowisku artystycznym? IS: Trzeba być nieźle zdeterminowanym, żeby zdecydować się na życie z twórczości, bo nie jest to łatwe. Z pewnością kobietom trudniej to przychodzi. Zawsze jest jakiś real, obowiązki wobec rodziny, bezpieczeństwo materialne, itp. Ja maluję już wiele lat, ale dopiero kiedy moja córka była na III roku studiów postawiłam wszystko na jedną kartę, zrezygnowałam z etatu w szkole, postanowiłam zająć się tylko malowaniem. Minęły cztery lata i dopiero teraz zaczynają pojawiać się jakieś ważniejsze propozycje, no i zdążyłam wpaść w niezłe długi. Nigdy nie żałowałam swoich decyzji, wiem, że wszystko ma swoje konsekwencje i swoją cenę. MG: Co daje Ci malowanie? IS: Malowanie daje mi wielką radochę. Uwielbiam swoją pracownię (od pół roku nową), gdzie koncentruję się tylko na obrazie i nie myślę o niczym. To cudowne, czasami mówię, że sama sobie zazdroszczę tej pasji. MG: A co nadaje kierunek twojej twórczości? Jakiego artystę cenisz? IS: Uwielbiam średniowiecze, Bizancjum, Andrzeja Rublowa, portrety z Fajum, Artura Nachta Samborskiego, z innych mediów Krzysztofa Wodiczko, Billa Viola. MG: Co sądzisz na temat współczesnej sztuki? IS: Wydaje mi się, że nie jestem zbyt dobrze zorientowana. Nigdy nie udało mi się pojechać na Biennale do Wenecji, choć wiele razy planowałam. Do Bazylei też nie jeżdżę. Czytam relareklama cje, oglądam zdjęcia, odrobinę śledzę, ale to za mało, żeby powiedzieć, że się orientuję. Generalnie sztuka współczesna stawia na intelekt i zaangażowanie społeczne i to podziwiam, choć jest to zupełnie odmienne od tego, co robię. U mnie to raczej intuicja, nie idea. MG: W jakich warunkach lubisz tworzyć? IS: Najlepiej czuję się w pracowni lub gdzieś w plenerze. MG: Wiem, że czasem wyjeżdżasz na plenery artystyczne. Co one Ci dają, na co zwracasz uwagę, na czym się skupiasz? IS: Tak, zwłaszcza latem staram się gdzieś wyjechać, ale nie jestem typowym malarzem plenerowym. Nie mam zdolności i chyba potrzeby odtwarzania rzeczywistości. Zazwyczaj to co widzę przerasta mnie bogactwem szczegółów. Przez dwa ostatnie lata bywałam na greckiej wyspie Syros. Wszystko piękne, jaśniejące, błękitne, czyste... oczywiście zwiedziłam, jeździłam, podziwiałam, ale nie byłam w stanie stworzyć z tego obrazu, który byłby mój. Więc skupiłam się na jednej palmie. Następnego roku znowu mnie przerosło i jakoś tak naturalnie, w różnych miejscach, zaczęłam szkicować twarze ludzi. Często szkicowałam twarze z pamięci, jest to dobry sposób na skoncentrowanie się na najważniejszych szczegółach. Syntetyzowałam twarze, nabrały one niespodziewanie rysów z ikon – charakterystyczny układ oczu, nosa, ust, wyrazistość. Teraz z tych szkiców powstają obrazy. MG: Jak Ci się pracuje w grupie podczas pleneru? IS: Nie umiem pracować w grupie. Zawsze RY znajduję sobie jakąś przestrzeń, gdzie mogę się skupić. Ale na plenerach bardzo ważne, chyba najważniejsze, są spotkania ludzi. Nawet, gdy nie rozmawiamy o sztuce, poznajemy swoje podejście do niej. MG: Jesteś typem samotnika? IS: Może nie typem samotnika, bo nie unikam ludzi, a raczej kotem, który chodzi swoimi drogami. Wśród ludzi zawsze staję gdzieś z boku, unikam centrum. MG: Malarstwo całkowicie Cię pochłania? IS: Nie, nie oddaję się mu w stu procentach. Poza malarstwem jest codzienne życie, córka, przyjaźnie, miłości, podróże, narty, leniuchowanie... MG: A może być sposobem na życie? IS: Tak, ale wymaga dużego samozaparcia. Nie jest z tego łatwo żyć, ale za to robię to, co kocham. MG: Gdzie najczęściej lubisz przebywać w wolnych chwilach? IS: U mnie z wolnym czasem jest trochę inaczej. Sama narzucam sobie tok pracy i decyduję o wolnym czasie. Generalnie jestem pracowita, ale czasami lubię się oderwać. Po samotnych godzinach w pracowni chcę usłyszeć gwar, hałas, więc wybieram się do Pubu na Mylną. Często tam przebywam i urządzam sobie tzw. "prasówki". MG: Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Małgorzata Głuszczak Przemek Iwanek MIejska przestrzeń Punkt zero. Spotkajmy się! Nowe miasta poznaje się powierzchownie. Główne ulice, zabytki, punkty charakterystyczne – widoki z turystycznej pocztówki. Prawdziwe życie toczy się gdzie indziej. Do wyrwania z topograficznej nieświadomości niezbędny jest Tubylec. On wie, co tu jest prawdziwe, a co jest tylko fasadą. Wskaże, gdzie warto pójść i, co ważniejsze, gdzie nie warto. Zna też popularne miejsce, w którym umawiają się mieszkańcy. To punkt zero – tu wszystko się zaczyna. Spotkanie, spacer, miłość, wypad na imprezę. Każde miasto taki punkt ma. W Warszawie jest to Rotunda, w Gdańsku LOT. Kraków ma Adasia, Wrocław – Pręgierz. Nie mówiąc o tym, co ma Rzeszów. I Siedlce też. Nie jest to jednak więzienie, jak pomyśli sobie Przyjezdny. Ma ono dobre położenie, ale jest jakby... niezbyt romantyczne. Bo owszem, można umówić się pod więzieniem. Ale co potem? Przejażdżka radiowozem? Randka na komendzie? Nie, więzienie się nie nadaje. Wszystkie integracyjne fluidy płyną w stronę centrum i przecinają się na skwerze, gdzie od 13 lat stoi pomnik Jana Pawła II. Tu spotykają się wszyscy. Imprezowa młodzież, zakochani, zniecierpliwieni czekaniem, gołębiarze, lokalni wielbiciele wyrobów winopodobnych, siedzący na ławkach emeryci i siedleckie gołębie. Wielki rodak swym ojcowskim gestem pozdrawia ich wszystkich bez wyjątku. PS Z odmętów pamięci wyłania mi się prawdopodobny obraz dawnego miejsca spotkań siedlczan. Po środku placu gen. Sikorskiego był przed laty wielki granitowy pomnik. Dziś go nie ma. Bo nasz kraj ma to do siebie, że pomniki tu nie mogą stać zbyt pewnie. Nawet jeśli są z granitu. 14 www.kulturasiedlecka.pl * NoveKino premiery F luty2012 ILM Rezerwacje telefoniczne: (025) 640 77 66 Szczegółowe informacje i repertuar: www.novekino.pl Informacje pochodzą ze strony internetowej NoveKino Siedlce. Dziewczyna z tatuażem – 3 lutego Róża – 3 lutego Żelazna Dama – 10 lutego Odrobina nieba – 10 lutego Mikael Blomkvist otrzymuje nietypowe zlecenie od właściciela koncernu przemysłowego, Henrika Vangera. Ma zbadać sprawę tajemniczego zaginięcia 16-letniej Harriet Vanger, które miało miejsce w latach 60. Blomkvist nie wie, że każdy jego krok jest śledzony przez hakerkę, Lisbeth Salander, która wykonuje to na prośbę Vangera. Śledztwo zaczyna odkrywać krwawą historię rodziny Vanger. Lato 1945 roku. Tadeusz, były żołnierz AK, wędruje przez Mazury. Dociera do wdowy po niemieckim żołnierzu, którego śmierci był świadkiem. Mieszkająca sama, w dużym gospodarstwie, Róża przyjmuje Tadeusza. On odwdzięcza się za gościnę pomocą w obejściu. Róża, choć się do tego nie przyznaje, potrzebuje czegoś więcej. Stopniowo Tadeusz poznaje przyczyny jej samotności. Biograficzny film o losach charyzmatycznej Margaret Thatcher, która, rządząc Wielką Brytanią w latach 80., zyskała przydomek „Żelazna Dama”. W roli głównej Meryl Streep. Margaret Thatcher to kobieta, która postanawia przebić się przez barierę płci i klasy. Pragnie zwrócić na siebie uwagę w zdominowanym przez mężczyzn świecie. Jednak, aby dojść do władzy, musi zapłacić za to wielką cenę. Beztroska singielka Marley, po serii przelotnych romansów, poznaje wreszcie mężczyznę swoich marzeń – przystojnego doktora Juliana. Pech sprawi, że to właśnie z jego ust Marley dowie się, że jej życie zawisło na włosku... Czy uczucie okaże się silniejsze od przeszkód, stawianych przez kapryśny los? Znakomitą obsadę komedii uzupełniają, wyróżnione nagrodami Amerykańskiej Akademii Filmowej wybitne aktorki komediowe, Kathy Bates i Whoopi Goldberg. wszystkich produkcji mianownik, jakim są problemy, z którymi borykają się kobiety. Podczas projekcji, kino zapewnia widzom dodatkowe atrakcje, czyli: nastrojową muzykę, konkursy, zaproszenia do salonów piękności oraz degustacje potraw siedleckich restauratorów. Przegląd jest okazją do przyjrzenia się dokonaniom kilku znakomitych kobiet reżyserek i mężczyzn reżyserów, którzy w mistrzowski sposób pokazują emocje i uczucia swoich bohaterów. Aktorzy odgrywają role, które mogą wydarzyć się w życiu codziennym. Prze- żywają spontaniczne pragnienia, które każą im porzucić bezpieczną codzienność i szukać na nowo tego, co najcenniejsze – mówi Agnieszka Pasztor, od czterech lat przygotowująca i prowadząca cykl. Niech jednak nikogo nie zmyli tytuł cyklu, ponieważ nie jest on adresowany wyłącznie do kobiet. Wręcz przeciwnie, poprzednie edycje pokazały, że panowie też mogą odnaleźć coś dla siebie. Prezentowane filmy ukazują barwny świat damskich relacji, wędrówkę w głąb siebie, czy też poszukiwanie utraconej więzi w związku. Cykl rozpocznie przedpremierowy pokaz filmu Odrobina nieba w reż. Nicole Cassell, który jest filmowym prezentem dla widzów z okazji dnia św. Walentego. 15 lutego zostanie zaprezentowany, bardzo dobrze przyjęty na festiwalu w Toronto, najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej Sponsoring. Następna propozycja (22 lutego) to film, określany przez krytykę mianem fenomenalnego, pt. Once w reż. John Carney. Natomiast 29 lutego zostanie wyświetlony poruszający melodramat Jestem miłością Luca Guadagnino. MG ucisk na nerwy międzyżebrowe lub nerwy, przebiegające w tkance piersi, powodując dolegliwości bólowe. Większość guzów piersi jest spowodowana zaburzeniami hormonalnymi, aczkolwiek, zastój w tkance piersi może prowadzić do poszerzenia przewodów mlecznych i sprzyja tworzeniu się torbieli, cyst, guzków oraz raka. Noszenie odpowiednio dobranego biustonosza ma duże znaczenie nie tylko este- tyczne, ale także zdrowotne. Dobra bielizna, a przede wszystkim dobrze dobrana, może zdziałać cuda. Podkreśla talię, wyrównuje proporcje. Sprawia, że cała sylwetka nabiera lekkości i smukłości. Jakie błędy popełniamy, kupując bieliznę? Zawsze dwa standardowe. Po pierwsze – za duży (za luźny) obwód, po drugie – za małe miseczki. To już V edycja nasz patronat !!! Już po raz piąty NoveKino Siedlce zaprasza na cykl filmowy Oczami Kobiet. Pierwsza projekcja już 8 lutego, tradycyjnie o godz. 19.00. Podczas trwania cyklu, w każdą środę widzowie mają możliwość obejrzenia filmu, którego twórcą jest kobieta. Cykl nie stroni także od kina reżyserowanego przez mężczyzn. Jednak występuje tutaj wspólny dla artykuł sponsorowany Sklep z profesjonalną obsługą Bielizna jest jedną z najważniejszych części garderoby kobiecej – to jak ona podtrzymuje nasze atrybuty kobiecości daje podstawę dobrego wyglądu. Dla kobiety wygląd jest ważny. Wiele czasu poświęcamy na pielęgnację urody, ale zapominamy, że to co jest pod bluzką, sukienką, T-shirtem jest istotną częścią naszego wyglądu. Ponad 90% kobiet w Polsce nie zna swojego prawidłowego rozmiaru biustonosza. Te same 90% z nas nosi zły biustonosz, również te, które mają tzw. „mały biust”. Nieważne czy nosisz miseczkę D czy A – ważne, abyś przyjrzała się swoim najbliższym ciału akcesoriom, a szczególnie biustonoszowi i odpowiedziała sobie, czy warto zadbać o swoje atrybuty kobiecości. Źle dobrany stanik – obwód podjeżdża do góry, a miseczki nie podtrzymują piersi, które zwisają – sprawia, że nasza sylwetka traci dobry wygląd. Garbimy się i wyglądamy na grubsze, niż rzeczywiście jesteśmy. Foto(4): Darek Pieczeniuk Wiele kobiet, które spotkałam w moim sklepie, nie lubi swojego biustu. To bardzo powszechny problem, który jest niezależny od wielkości biustu. Nieważne czy nosisz miseczkę A, C czy H. Ważne, abyś wiedziała, że zwykły T-shirt nie zakryje źle dobranego biustonosza. Wygląd estetyczny to jedno, ale jest jeszcze nasze zdrowie. Nie ma nic gorszego, niż uciskające fiszbiny, które wbijają się w miąższ piersi. Ale są też inne dolegliwości, które często mylnie interpretujemy jako dolegliwości ciała, nie wiedząc, że jest to związane z tym, że nosimy zły biustonosz. Źle dobrany biustonosz uciska mechanicznie miąższ piersi, powodując zaburzenie przepływu krwi i odpływu chłonki. Może powodować także Typowy push-up. Jak można zauważyć, fiszbina wbija się w biust, a miseczka ściska pierś tak mocno wypychając miąższ piersi ku górze i na boki, że nad linią miseczki – na górze oraz pod pachą – można zauważyć bułki. Gdy na ten biustonosz założymy czarny top, widzimy, że biust jest w nienaturalnej pozycji – zbyt wypychany ku górze, a materiał topu marszczy się pod pachą. Nie tylko duże biusty potrzebują zmiany myślenia na ich temat, ale wszystkie, które nigdy nie miały do czynienia z profesjonalną brafitterką, która dobierze odpowiedni rozmiar biustonosza. Zapraszam do kontaktu pod numerem tel. 604 296 977 oraz na stronę internetową www.swiat zmyslow.com Zdjęcie obrazuje dobrze dopasowany biustonosz. Odpowiednia wielkość miseczki i fiszbiny, które okalają całą podstawę biustu, nie wbijają się w miąższ piersi, ale ładnie je kształtują. Mimo że mamy do czynienia z jednym z mniejszych biustów, to jednak jest on w naturalnym jego położeniu, podtrzymany poprzez stabilny obwód i odpowiednią wielkość miseczki. Gdy nałożymy na niego ten sam czarny top, zauważymy, że materiał nigdzie się nie marszczy i linia biustu jest gładka bez żadnych wybrzuszeń nad miseczką czy pod pachą. Tekst przygotowała Małgorzata Hernik Profesjonalna brafitterka luty2012 reklama 1, 8, 15, 22, 29 lutego, godz. 18.15 i 19.30, Szkoła Salsy Kubańskiej, Klub studencki „peHa” (ul. 3 Maja 49), miesięczna opłata: 40 zł – mieszkańcy gminy Siedlce i studenci, pozostali – 60 zł. 2 lutego, godz. 18.00, Wernisaż malarstwa Janiny Jankowskiej „Radość malowania”, Mała Galeria Sztuki „Podlasie” (ul. Sienkiewicza 63), czyt. s. 4. 2 lutego, godz. 17.30, Koncert Laureatów IV Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Kolędowe Serce Mazowsza”, CKiS Scena Teatralna (ul. Bpa I. Świrskiego 31). 3 lutego, godz. 18.00, Promocja książki Beaty Kozaczyńskiej „Ocalone z transportu Dzieci Zamojszczyzny. Losy dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny do dystryktu warszawskiego 1942–1945”, Sala Biała MOK (ul. Pułaskiego 6), czyt. s. 11. 4, 11, 14, 18, 25 lutego, godz. 19.00–1.00, Wieczorki taneczne, Klub HARAMATA" (ul. Zambrowska " 32), tel. 515 134 217. 6 lutego, godz. 17.00 i 20.00, Spektakl pt. „Zamknięty Świat”, CKiS Scena Teatralna. 7, 9, 14, 16, 21, 28 lutego, godz. 19.00, Studencka Pracownia Mody, prowadzenie: Dawid Półrolniczak, Klub studencki „peHa” , wstęp wolny. 7, 14, 21, 28 lutego, godz. 21.00, Karaoke, czyli Akademicka Szansa na Sukces, prowadzenie: prezenter muzyczny Kowal, Klub studencki „peHa”, bilety: 2 zł ulgowy, 5 zł normalny. 8 lutego, godz. 10.00 i 18.30, Balet współczesny pt. „Dziadek do Orzechów”, CKiS Scena Teatralna. 9 lutego, godz. 8.30 i 11.30, Balet współczesny pt. „Dziadek do Orzechów”, CKiS Scena Teatralna. 9 lutego, godz. 18.00, Promocja wydawnictwa posesyjnego „Wybitni przedstawiciele ziemiaństwa podlaskiego w XIX i XX wieku”, Muzeum Regionalne w Siedlcach (ul. Piłsudskiego 1). 10 lutego, godz. 18.00, Wieczór poetycko-muzyczny Urszuli Tom i Galiny Astachowej „Miłość ma suknię czerwoną i stąpa po płatkach róż...”, Sala Biała MOK. 10 lutego, godz. 10.00, „Kamień Wiary”– XXI Ogólnopolski Turniej Sztuki Recytatorskiej i Poezji Śpiewanej – finał, CKiS Scena Teatralna. 10 lutego, godz. 19.30, Wernisaż Tomka Komara Kopcewicza, Galeria Sztuki Współczesnej “Widzimisie” (ul. 3 Maja 49), wstęp wolny, czyt. s. 4. 12 lutego, godz. 11.00, Spotkanie z Jackiem Jackowskim – kolekcjonerem pocztówek i wydawcą pi- www.kulturasiedlecka.pl kultura dzień po dniu sma „Filokartysta”, Muzeum Regionalne w Siedlcach. 12 lutego, godz. 11.00–18.00, gamewood. Dzień z grami planszowymi, Restauracja BollywoodHollywood (ul. Wiszniewskiego 4), wstęp wolny, czyt. s. 7. 12 lutego, godz. 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: Najpiękniejsze Arie i Duety Miłosne w wyk. Solistów i Orkiestry Symfonicznej Miasta Siedlce, CKiS Scena Teatralna. 13, 14 lutego, godz. 10.00 i 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: Balet współczesny „Dziadek do Orzechów”, CKiS Scena Teatralna. 13 lutego, godz. 19.00, Koncert Maleńczuk Trio (Maleńczuk – Urbaniak – Słomkowski), Sala Biała MOK, czyt. s . 2. 14 lutego, godz. 19.00, Koncert Walentynkowy zespołu Vena Valley, Sala Biała MOK, bilety: 10 zł. 15 lutego, godz. 8.30, 11.30, 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: ostatni w tym karnawale Balet współczesny „Dziadek do orzechów”, CKiS Scena Teatralna. 16 lutego, godz. 19.30, Koncert z cyklu „Znani wirtuozi w muzyce mistrzów” w wyk. pianisty Pawła Wakarecego – recital fortepianowy, Sala Biała MOK, czyt. s . 2. 16 lutego, godz. 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: koncert zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Siedleckiej„Chodowiacy” im. Alicji Siwkiewicz, CKiS Scena Teatralna. 17 lutego, godz. 19.30, Otwarcie Muralu + Koncert Grupy Pomruki, Galeria Sztuki Współczesnej “Widzimisie” (ul. 3 Maja 49), wstęp wolny, czyt. s. 4. 17 lutego, godz. 20.00, Muzyka elektroniczna. Drum and bass, Electro, Minimal +MC, Klub studencki „peHa”, bilety: 10 zł. 17 lutego, godz. 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: koncert w wyk. Teatru Tańca Caro Dance, Formacji Tanecznej Caro Dance oraz Szkoły Tańca Caro Dance, CKiS Scena Teatralna. 20 lutego, godz. 18.30, Wieczór autorski Anny Topczewskiej i Emilii Myrchy pt. „gradient słów”, Klub studencki peHa, wstęp wolny. 20 lutego, godz. 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: koncert grupy rockowej NORVID, CKiS Scena Teatralna. 20 lutego, godz. 18.30, Wieczór autorski członków Grupy Literackiej Witraż, Klub studencki „peHa”, wstęp wolny. 21 lutego, godz. 18.00, Koncert na bis „LUZ lekko ponad ziemią”, Sala Widowiskowa „Podlasie” (ul. Sienkiewicza 63), bilety: 10zł. 20 lutego, godz. 21.00, Karaoke w Limesie, Limes (ul. Bema 1), wstęp wolny. 21 lutego, godz. 18.30, I Karnawałowy Maraton Kulturalny: Mega koncert – GIGANCI PIOSENKI, CKiS Scena Teatralna. 23 lutego, godz. 18.00, Otwarcie wystawy fotografii Jakuba Szymańskiego i Macieja Jencza „1189°”, Galeria Fotografii FOKUS (ul. Pułaskiego 7), czyt. s . 4. 23 lutego, godz. 21.00, Siedlecka Piwnica, prowadzenie: Tomasz Salach i Maciej Turkowski, Klub studencki „peHa” , wstęp wolny. 24 lutego, godz. 19.00, Koncert z cyklu Time For Jazz – Grzegorz Rogala Quartet feat. Piotr Schmidt „Inspired by MILES”, Sala Biała MOK, czyt. s. 3. 24 lutego, godz. 19.00, Koncert reggae, hip-hop – Metrowy i BU (3 ODA KRU), Klub studencki „peHa”, bilety: w przedsprzedaży10 zł, w dniu koncertu 15 zł. 26 lutego, Koncert rockowy KAT, Klub „peHa”. 27 lutego, godz. 18.30, Wieczór z poezją i muzyką, prowadzenie: Urszula Markiewicz, Klub studencki „peHa” , wstęp wolny. 27 lutego, godz. 21.00, Koncert z cyklu Ballady i Romanse, gościnnie wystąpi poeta Adam Końca, Klub studencki peHa, wstęp wolny. 28 lutego, godz. 21.00, Wieczór filmowy, Limes, wstęp wolny. 29 lutego, godz. 21.00, Biesiada studencka, Klub studencki „peHa”, bilety: 5 zł. 2 marca, godz. 19.00, Koncert Rockowy – SŁOWA DWA oraz GOŚCIE, Klub studencki „peHa”, bilety: 7 zł. Wystawy Muzeum Regionalnego w Siedlcach: 3 lutego, godz. 18.00,„W obronie piękna” – wystawa malarstwa Stanisława Mazusia, czynna do 18 marca. Od 12 lutego do 25 marca – "Siedlce w grafice Kazimierza Szwainowskiego". Do 30 marca można nadsyłać prace do 35. Konkursu Literackiego na adres Uczelnianego Ośrodka Kultury Limes" (ul. Bema 1, 08-110 Siedlce). " 15 reklama 16 www.kulturasiedlecka.pl * f o t o GALERIA luty2012
Podobne dokumenty
Pobierz - Kultura Siedlecka
W aktualnym numerze, z dumą ogłaszamy kto jest zwycięzcą naszego corocznego konkursu na Wydarzenie Roku – to w ramach podsumowań. A co jeśli chodzi o początek? Rozpoczynamy debatę o siedleckiej kul...
Bardziej szczegółowo