Generuj PDF - KPP w Mińsku Mazowieckim

Transkrypt

Generuj PDF - KPP w Mińsku Mazowieckim
KPP W MIŃSKU MAZOWIECKIM
Źródło: http://kppminsk.policja.waw.pl/pmm/aktualnosci/33754,Bezpieczenstwo-ludzi-starszych-studium-przypadkow.html
Wygenerowano: Wtorek, 7 marca 2017, 12:16
BEZPIECZEŃSTWO LUDZI STARSZYCH – STUDIUM
PRZYPADKÓW
Przygotowany przez policjantów przykłady, mają pokazać starszym ludziom, jakimi sposobami
posługują się złodzieje i oszuści, podszywający się pod różne osoby, próbujące ukraść pieniądze czy
też wprowadzić w błąd starszą osobę. Stworzona analiza pokazuje najbardziej dobitne przykłady
przestępczej przebiegłości. Pokazuje też, jakich sytuacji powinni unikać starsi ludzie, a o każdym
podejrzeniu, jak zawsze mówią stróże prawa, powinni ich informować. Drodzy mieszkańcy jeżeli
kiedykolwiek znajdziecie się w podobnych sytuacjach, nie wahajcie, dzwońcie na nr 112 i zgłaszajcie
interwencję. Wtedy wzrośnie szansa na zatrzymanie oszusta lub złodzieja, który próbuje was
oszukać.
Osoby starsze to osoby, które są też narażone na to, że staną się obiektem zainteresowania przestępców, a w szczególności
ich mienie, gromadzone latami oszczędności, pieniądze, dzieła sztuki, biżuteria. Wśród najważniejszych kategorii
przestępstw, w wyniku których osoby starsze są pokrzywdzone, można zaliczyć:
●
Kradzieże, w tym: mieszkaniowe, w miejscach użyteczności publicznej, urzędach, przychodniach, środkach komunikacji
publicznej, które mogą być dokonane przez nieznane osoby, bądź przez ludzi podszywających się pod urzędników,
usługodawców, akwizytorów i innych.
●
Oszustwa, w wyniku których kupujemy nieistniejące usługi a nawet podpisujemy dokumenty związane z ubieganiem się o
pożyczkę, czy też kredyt, bądź wpłacamy zaliczkę na poczet różnych świadczeń.
Dla zobrazowania, jakie zagrożenie niesie nadmierna ufność, otwartość i chęć pomocy, można podać przykłady sytuacji, w
których starsi ludzie ucierpieli finansowo, w wyniku popełnionego z ich udziałem przestępstwa:
WRZESIEŃ 2006
Do mieszkanie starszej kobiety przyszło dwóch mężczyzn podających się za pracowników gazowni. Zaproponowali wymianę
kuchenki gazowej i zobowiązali się do załatwienia wszelkich formalności. Koszt kuchenki miał oscylować w granicach 650
złotych. Mińszczanka, złożyła podpis, na nieznanym dokumencie, który w jej ocenie nie był umową kredytową. Zażenowanie i
zdenerwowanie przyszło pocztą. Okazało się, że na otrzymanej umowie kredytowej, widnieje kwota....2 tysięcy złotych.
SIERPIEŃ 2008
Dotkliwą stratę poniosła 76 letnia mieszkanka Mińska Mazowieckiego, która straciła oszczędności przeznaczone na
rehabilitację chorego męża. Padła ofiarą dwóch wyrachowanych oszustek. Kobieta otworzyła drzwi dwóm młodym kobietom,
w wieku około 30 lat. Kobiety weszły do jej mieszkania prosząc o spisanie w języku polskim listy rzeczy, które miały zostawić
sąsiadce. Powiedziały, że są obywatelkami Czech i nie znają języka polskiego w piśmie. A co było dla starszej pani
zastanawiające, bez przeszkód mówiły po polsku. Kiedy skończyły spisywanie wyszły. Coś jednak tknęło starszą kobietę.
Zobaczyła, że z torebki zniknął portfel, a wraz z nim 3500 złotych, które oszczędzała na leczenie i rehabilitację ciężko
chorego męża.
GRUDZIEŃ 2009
W mieszkaniu 77-letniej kobiety pojawiła się oszustka, podająca się za obwoźnego sprzedawcę opasek uciskowych. Jej wizyta
kosztowała lokatorkę prawie 3 tysiące złotych. Złodziejka wyjęła ukradkiem pieniądze z książeczki ubezpieczeniowej.
STYCZEŃ 2010
Kobiety podając się za cudzoziemki, wmówiły 80-letniej kobiecie, że są obywatelkami Czech i przywiozły paczkę dla sąsiada.
Po tym jak przekonały starszą Panią o swoich „dobrych” intencjach, weszły do mieszkania. Kobiety poprosiły, aby lokatorka
napisała po polsku kartkę z ważna informacją dla odbiorcy przesyłki. Staruszka uległa prośbie i pomogła „Czeszkom”.
Kobiety po jakimś czasie wyszły, dziękując za pomoc. Wtedy dopiero okazało się, że były to oszustki, które po przykrywką
wymyślonej historii, dostały się do mieszkania i ukradły szkatułkę z biżuterią. Starsza pani straciła przez oszustki ponad 3
tysiące złotych.
MARZEC 2010
Ofiarą oszustów padła 74-letnia kobieta, która otworzyła drzwi młodej dziewczynie, która przedstawiła się jako kuzynka jej
sąsiadów. Najpierw poprosiła starszą panią o kartkę i długopis, a kiedy już napisała „wiadomość”, poprosiła o reklamówkę. W
tym momencie uczynna staruszka poszła do kuchni. Wydawało się jej, że widzi w drzwiach męską sylwetkę, jednak młoda
kobieta przekonała ją, że nikogo tam nie było. A jednak był - wspólnik, który w tym czasie przeszukiwał szafę. Kiedy młoda
kobieta wyszła, staruszka zajrzała do szafy, z której zniknęło nagle 10 tysięcy złotych. Tym sposobem wieloletnie
oszczędności odeszły razem z oszustami
KWIECIEŃ 2010
Do mieszkania 72-letniej kobiety w Mińsku Mazowieckim weszła kobieta, która podawała się za pracownika społecznego. Po
jej wizycie z szuflady zniknął tysiąc złotych.
MAJ 2010
Do drzwi domostwa 80-letniego małżeństwa zapukał mężczyzna, występujący w roli przedstawiciela firmy oferującej do
sprzedaży akcesoria do kuchenek gazowych. Starsi ludzie nie przeczuwali, że gość który odwiedził ich dom jest oszustem. Po
błyskawicznie spisanej umowie, mężczyzna zainkasował zaliczkę i zniknął. Termin wykonania usługi był tak rozciągnięty w
czasie, żeby nie wzbudzić podejrzeń. Nigdy już nie pojawił się z tą ofertą.
CZERWIEC 2011
Ofiarą domokrążców stała się pewna 81-letnia kobieta z Mińska Mazowieckiego, która poproszona o pomoc w napisaniu
wiadomości dla sąsiadów, chętnie otworzyła drzwi dwom kobietom i mężczyźnie. W czasie, gdy staruszka wykonywała
prośbę kobiet, mężczyzna plądrował szafy. Po wizycie oszustów z mieszkania zniknęło kilkadziesiąt tysięcy złotych.
PAŹDZIERNIK 2011r.
Małżeństwo z gminy Siennica, 83-letnia kobieta i jej 86-letni mąż, padło ofiarą oszustów, którzy wyłudzili od nich 9 tysięcy
złotych, pod pretekstem wypłaty odszkodowania, z tytułu wykonywania pracy przymusowej w czasie drugiej wojny. Kobieta
zapytała się domowników, małżeństwa osiemdziesięcioparolatków, czy ktoś z ich rodziny pracował w czasie drugiej wojny
światowej w Prusach. Staruszkowie odpowiedzieli, że tak. Wtedy kobieta powiedziała, że należą im się z tego tytułu
pieniądze w kwocie 16 tysięcy euro. Kobieta powiedziała, że potrzebuje trochę złotówek, bo nie ma im teraz jak wypłacić tej
kwoty. Ufni starsi ludzie wyjęli 9 tysięcy złotych i przekazali kobiecie, która powiedziała, że niedługo do nich wróci i wypłaci
im całe świadczenie. Kobieta w czasie rozmowy akcentowała po niemiecku słowa „ja” i „gut”. Do staruszków jednak nie
wróciła, a wychodząc wsiadła do ciemnego samochodu, za którego kierownicą siedział nieznany staruszkom mężczyzna i
odjechali razem w nieznanym kierunku. Staruszkowie dopiero po jakimś czasie zorientowali się, że padli ofiarą oszustów i o
wszystkim powiadomili policjantów z mińskiej Komendy. Podobną sytuację przeżyła 81-letnia mińszczanka w 2006 roku.
Wtedy oszustka wychodząc z mieszkania, wyrwała ukradkiem wtyczkę od telefonu, żeby kobieta nie powiadomiła Policji
W latach 2005-2011 odnotowano też kilka zdarzeń, w których starszym ludziom proponowano intratne zajęcie, dorobienie
do emerytury, renty. Zazwyczaj celem oszustów byli mieszkańcy małych miejscowości. Sprawcy podjeżdżali samochodem
do przygodnie spotkanego starszego człowieka, roztaczając przed nim wizję łatwego zarobku w prywatnej firmie, a kiedy już
udało im się przekonać, głównie mężczyzn do pracy w firmie, mówili o zainwestowaniu gotówki w działalność gospodarczą.
Sprawcy jechali ze starszym człowiekiem do banku, który zabierał ze sobą ostatni odcinek renty i dowód osobisty i tam brał
kredyt, który później przekazywał oszustom. Ci zwykle podwozili oszukanych ludzi po najbliższy dworzec, obiecując
nawiązanie kontaktu w najbliższym czasie. Jak łatwo się domyślić, takiego kontaktu nie było, a emeryt i rencista pozostawał
obciążony spłatą zobowiązania. Analogiczne sytuacje dotyczyły brania sprzętu AGD i RTV na raty.
Głośnych w całym kraju przestępstw popełnianych na starszych ludziach, metodą „na wnuczka”, nie odnotowano w
statystyce lokalnych wydarzeń. Zgłoszonych mińskiej Policji sytuacji nie było, jednak istnieje zapewne ciemna liczba zgłoszeń,
które nie dotarły do Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim. Może poczucie wstydu i złości nie pozwoliło
starszym ludziom, na to żeby podzielili się swoim problemem z policjantami.
Z krajowych, policyjnych analiz wynika, że ofiarami tego rodzaju oszustw padają najczęściej ludzie starsi, w podeszłym wieku.
Ich nieporadność, ufność i wrażliwość, potrafią skutecznie wykorzystać oszuści, którzy podszywając się pod rodzinę bądź
znajomych, wyłudzają pieniądze metodą „na krewniaka” czy też „wnuczka”. Ckliwa historia opowiedziana przez oszusta,
sprawia, że starsi ludzie ulegając sugestii, tracą pieniądze, przekazane z zamiarem uratowania komuś zdrowia bądź
udzielenia pomocy w trudnej sytuacji życiowej.
Przed taki oszustami policjanci stanowczo przestrzegają. Pamiętajmy, że nasze podejrzenie powinien wzbudzić już sam fakt,
że nie przychodzi do nas syn, córka, wnuczek, czy ktoś inny, ale osoba, która występuje w jego imieniu. Dlatego też dla
potwierdzenia „opowieści” warto skontaktować się z samym „potrzebującym”, tym samym utrudniając oszustowi
wprowadzenia nas w błąd, aby ustrzec się przed finansową stratą.
Sposób działania oszustów jest bardzo charakterystyczny i w każdym przypadku podobny. Sprawcy nawiązują telefonicznie
kontakt z wytypowanymi osobami. Podając się za członka rodziny - najczęściej wnuka, kuzyna, siostrzeńca lub siostrzenicę,
zwracają się z pilną prośbą o pożyczenie pieniędzy. Powodów, jakie podają żądając nagłej wielotysięcznej „pomocy” jest
wiele.
Mają jednak jeden cel–wzbogacić się kosztem ludzkiej krzywdy. Po wyrażeniu zgody na pożyczkę, zgłasza się po nią ktoś inny,
zapowiedziany przez oszusta, jako osoba godna zaufania, która w imieniu rzekomego członka rodziny odbiera pieniądze.
Niekiedy oszuści umawiają się na spotkanie pod bankiem, aby szybko zabrać gotówkę. W ten sposób oszuści wyłudzają
pieniądze w kwocie od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Policyjna rada jest jedna - zawsze należy potwierdzić, czy osoba po drugiej stronie słuchawki jest naszym krewnym,
zadzwonić do jego bliskich, potwierdzić numer telefonu, czy też zadać mu trochę pytań, na które prawdziwa osoba i tylko my
znamy odpowiedzi. W przypadku jakiegokolwiek podejrzenia odłożyć rozmowę na później, spisać numer i powiadomić
najbliższą jednostkę Policji.
W powiecie mińskim w latach 2004-2006 kilku starszych ludzi zostało oszukanych przez mężczyzn oferujących do
sprzedaży złote jednopensówki. Oszust działał w ten sposób, typował i zaczepiał na ulicy starszych mężczyzn. Podając się za
Rosjanina proponował monety – jednopensówki – informując, że są wartościowe. Oszust miał pomocnika. W momencie, kiedy
pokazywał monety, jak spod ziemi, pojawiał się drugi mężczyzna i przedstawiając się jako lekarz. Potwierdzał wartość monet.
By uwiarygodnić transakcję kupował jedną monetę od „Rosjanina” i szedł ją „sprawdzić” do kantoru. Kiedy wracał miał ze
sobą rzekome potwierdzenie wartości i informował, że zarobił na monecie kilkaset złotych.
Niczego nieświadomi starsi ludzie kupowali od mężczyzny jednopensówki płacąc nawet tysiąc złotych za każdą monetę.
Później okazywało się, że to zwykłe podróbki, nie przedstawiające żadnej wartości. Jeden z mińszczan stracił na takiej
transakcji kilka tysięcy euro. Prawdopodobnie kilka przestępczych grup działało w ten sposób i oszukiwało starszych ludzi na
terenie całego kraju.
Nie tylko oszustwa i kradzieże, ale tez wymuszenia rozbójnicze mogą dotknąć osób starszych. Nieumiejętne dobranie sobie
pomocnika może być niebezpieczne. Przekonał się po tym 89-letni mieszkaniec gminy Cegłów. A wyglądało to tak:
16-latek przychodził do 89-letniego staruszka i pomagał mu w pracach porządkowych. Pewnego razu staruszek poprosił
chłopca o przeniesienie węgla do komórki. 16-latek zgodził się chętnie, tym bardziej że jego „pracodawca” zgodził się
zapłacić mu za pomoc. Jednak kwota zapłaty prawdopodobnie nie zadowoliła pomagiera, bo ten….
Wrócił zamaskowany wieczorową porą do staruszka. Z naciągniętą podkoszulką na głowie wszedł do jego domu i zażądał od
niego 50 złotych. Staruszek od razu rozpoznał chłopca i odmówił mu wydania pieniędzy. Nie pomogło ani przebranie ani
groźba użycia przemocy.
16-latek postanowił zemścić się na staruszku i wychodząc z domu, zdjął jedno skrzydło bramy wjazdowej i wyrzucił do
przydrożnego rowu. Zastraszony 89-latek powiadomił o wszystkim policjantów.
Od początku 2012 roku nie mieliśmy poważniejszych sytuacji, dotyczących narażenia osób starszych na straty finansowe,
w wyniku działania złodzieja i oszusta. Docierały do nas sygnały o podejrzanych osobach, ale każdy sygnał dokładnie
sprawdzaliśmy i weryfikowaliśmy.
Starsi ludzie to pożywka dla przestępców, dlatego trzeba wiedzieć jak uchronić się przed takimi sytuacjami i warto wziąć
sobie do głowy i serca policyjne rady, żeby nie stać się łakomym kąskiem dla oszusta i złodzieja.
dn
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij