być może regularna prawie
Transkrypt
być może regularna prawie
być może regularna prawie-gazetka festiwalowa TAKA mała FANABERIA IV wałbrzyskie FANABERIE teatralne I WAŁBRZYSKI pomost TEATRALNY nr 2 # 27 listopada 2006 Zaczęło się Ruszyły FANABERIE. Odrobinę opóźnione, ale ruszyły. Trochę postawione na głowie, prawdziwe FANABERIE rozpoczęły się skromniej niż było to w planach i na urodzinową premierę „3 sióstr” trzeba będzie jeszcze kilka dni poczekać. Kilku szczęśliwców wprawdzie obejrzało (i jeszcze dziś obejrzy) spektakle przedpremierowe, ale na pełną galę trzeba poczekać do piątku. Urodzinowe emocje odrobinę może opadną, ale na szczęście pozostanie pełne napięcia oczekiwanie na kolejną premierę wałbrzyskiego Teatru. Zaczęło się dosyć kosmopolitycznie, bo ze sceny słychać było „najśmieszniejszy język świata”, w którym „bracia Czesi” próbowali rozprawić się z międzynarodowym problemem sterowania życiem przez media. Zanim jednak ze współczesnymi problemami rozprawiać się zaczęli goście z Hradca, młodzi adepci sztuki teatralnej testowali człowieczeństwo tych wszystkich, którzy zdecydowali się poddać badaniom prowadzonym przez Instytut Badań nad Człowiekiem. WCZORAJ: 25 akvabely [pływanie synchroniczne] x 20 Miało być spokojnie, wszystkim się wydawało, że pracowników wałbrzyskiego Teatru niczym już się nie uda zaskoczyć. A tu niespodzianka! Nasi szanowni koledzy z Czech zażyczyli sobie kawałków lodu o precyzyjnie określonych wymiarach: 20 na 25 cm. Jakkolwiek do zimy niedaleko i zimy w naszym klimacie bywają srogie, aura tym razem nie dostosowała się do oczekiwań (całe szczęście!), listopad rozpieszcza nas wysoką temperaturą i ani mu się śni cokolwiek ścinać lodem. Zresztą wobec braku w najbliższej okolicy rwącego nurtu (nieważne, skutego lodem czy nie) rozejrzeć się trzeba było za bardziej przemysłowymi metodami przygotowania owych niezbędnych bloków lodu. Poza tym życzenie specjalne obejmowało konieczność stworzenia tych kawałków z mniejszych elementów. Ogólnie rzecz biorąc do zamrożenia była całkiem spora ilość lodowatego surowca, zdecydowanie przekraczająca zdolności zwykłej domowej zamrażarki. Przy pominięciu oczywiście drobnego faktu, że teatr nie dysponuje nawet takim niewielkim urządzeniem. Zdobycie odpowiedniej zamrażarki nie rozwiązało wcale problemów: woreczki pękały, górne warstwy lodu kruszyły te ulokowane niżej, słowem – lodowata katastrofa. Domowe sposoby zawiodły i trzeba było udać się po pomoc do profesjonalistów. Nabycie drogą kupna stosownych kawałków lodu okazało się nad podziw łatwe, ale lód okazał się odrobinę oszukany. Trzeba było znów połączyć wyższą technikę z domowymi sposobami i uzupełniać (przez całą noc!) ubytki lodu przy pomocy wodnych iniekcji. Nad ranem lód osiągnął pożądaną konsystencję i na spektaklu mógł malowniczo rozpryskiwać się na scenie. I uwaga na marginesie: okazało się, że komunikacja polsko-czeska bywa nieprecyzyjna. W wyniku błędnej interpretacji danych liczbowych staranie wypracowane kawałki lodu będą długo jeszcze chłodzić w teatrze… różne rzeczy. Czego jak czego, ale chwilowo lodu mamy jak… lodu. DZISIAJ: paw królowej 3 siostry O powieści Doroty Masłowskiej tak się pisze: „Paw Królowej" to opowieść dziejącą się współcześnie w Polsce, w odróżnieniu od bestsellerowej "Wojny polsko-ruskiej..." nie na prowincji lecz w Warszawie. Dorota Masłowska wykreowała nową galerię pełnych humoru postaci, z których zabawnymi przygodami z pewnością zaprzyjaźnią się czytelnicy. Autorem okładki oraz licznych ilustracji jest tym razem Maciej Sieńczyk, artysta znany z komiksów drukowanych w miesięczniku "Lampa". Cóż zatem można dodać, skoro pojawi się ona niemal w całości na wałbrzyskiej scenie… I tylko informacja dla niezorientowanych Miejski Słownik Slangu wyjaśnia: nawijka – to inaczej rozmowa. JUTRO: Projekt gąska charms 28 listopada, godz. 17:00 PROJEKT CHARMS Theatre La Pushkin, Theatre Metanoia Punktem wyjścia dla projektu stały się idee rosyjskiego poety Daniiła Charmsa. Jego język poetycki jest wyjątkowy, oryginalny, ale i zwodniczy. Pracując z przestrzenią, kolorami i rytmem, przedmioty i ludzie nabierają znaczenia jego poezji – to pragnienie odkrycia absolutnego ładu. Projekt bazuje na programie „Nieświadomy na scenie” prowadzonym przez Olega Żukowskiego jako seria zajęć warsztatowych dla studentów i aktorów. 28 listopada, godz. 20:00 GĄSKA Nikołaja Kolady PWSFTviT Łódź tłumaczenie - Jerzy Czech reżyseria - Waldemar Śmigasiewicz scenografia - Maciej Prejer „Gąska” znanego z polskich scen znakomitego współczesnego dramaturga rosyjskiego Nikołaja Kolady pokazuje zupełnie inne oblicze twórcy „Merlin Mongoł” czy „Martwej królewny”. Tym razem ukazuje się jako autor arcyzabawnej, ale też niezwykle przenikliwej i inteligentnej komedii z życia towarzyskiego i uczuciowego artystów prowincjonalnego teatru. Szperała, podglądała, podsłuchiwała, donosiła i bazgrała dla Państwa Katarzyna Migdałowska