Doskonale wyposażone centra obróbcze z rynku
Transkrypt
Doskonale wyposażone centra obróbcze z rynku
Doskonale wyposażone centra obróbcze z rynku wtórnego Przed 25 laty Przedsiębiorstwo Dremus Waldemar Muszyński z Pabianic rozpoczęło działalność od sprzedaży stolarki budowlanej oraz galanterii drewnianej. Później zajęło się sprzedażą usług w zakresie montażu stolarki budowlanej, a w końcu produkcją drewnianych okien i drzwi. Można ją było rozwinąć po zakupie specjalistycznych maszyn do obróbki oraz obiektów produkcyjnych upadłej fabryki soków owocowych w miejscowości Gorczyn koło Łasku (Łódzkie). Niecodzienną pozostałością po tamtym użytkowniku są – wywołujące duże zdziwienie w halach obróbki drewna – białe kafelki ceramiczne na ścianach oraz kolorowe płytki na podłogach. – Dzięki pozyskaniu środków z Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego posiadamy obecnie jeden z najnowocześniejszych w Europie parków maszynowych, służący nie tylko do produkcji okien i drzwi, ale i różnorodnej galanterii drewnianej na życzenie klienta – mówi Waldemar Muszyński. – Możemy wykonywać różnorodne okna, drzwi drewniane, donice, galanterię ogrodową, ale także drewniane meble ogrodowe oraz szeroką gamę elementów meblowych, choćby dla producentów mebli dla sieci IKEA. Dorobiliśmy się nawet robota do malowania okien i drzwi, który obecnie nie jest w pełni wykorzystywany, ponieważ rzadko pozyskuje się długoseryjne zamówienia na stolarkę otworową, a nie opłaca się stosować wydajnego robota do pokrywania pojedynczych egzemplarzy zamawianych okien i drzwi. Trochę nam żal takiej sytuacji, ponieważ dysponujemy także jedynym w Polsce pięcioosiowym centrum obróbczym CMS, z dwoma agregatami obróbczymi na dwóch wydzielonych stołach, które ma ośmiometrowy stół podawczy do klejonki. Doskonale nadaje się ono do produkcji okien i drzwi, ale może także obrabiać wielkoseryjnie elementy mebli, więc jest intensywnie wykorzystywane. Norweski „rodzynek” Drugą maszyną, bez której właściciel Dremusa oraz Jarosław Krawczyk, szef produkcji nie wyobrażają sobie funkcjonowania firmy jest czterostronna strugarka Unimat 23 firmy Weinig, zakupiona od norweskiej firmy za pośrednictwem przedsiębiorstwa Drew-Technika z Wielkiego Konopatu k. Świecia. – To bardzo interesująca maszyna ośmiogłowicowa, sterowana CNC – mówi Bartłomiej Matuła, prezes zarządu firmy Drew-Technika. – Wszystkie głowice sterowane są odrębnie, automatycznie z komputera. Dodatkowo, optyczny system pomiaru narzędzi łączy się z maszyną, co zapewnia możliwość bardzo elastycznej zmiany narzędzi do innego profilu lub wymiaru roboczego. – Zakup tej maszyny przed kilku laty, wskazanej przez Drew-Technikę, był świetną decyzją – mówi Waldemar Muszyński. – Na tamte czasy była ona bardzo nowoczesna, choćby właśnie przez komputer i osiem głowic obróbczych, które czynią ją uniwersalną i… chyba nie do zdarcia. Jest u nas wykorzystywana od paru lat i nie ma z nią żadnych problemów. – Nawet nie wyobrażam sobie u nas obróbki drewna bez tej maszyny – dodaje Jarosław Krawczyk. – Była tak zadbana, bo przez lata obsługiwana w norweskiej firmie przez jednego operatora, że po przewiezieniu jej do nas z oryginalnym podajnikiem i magazynkiem, mogła natychmiast pracować. Tamten operator odchodził właśnie na emeryturę i przekazał nam wiele wskazówek i porad, choćby jak ją smarować, o których od 8 lat nie zapominamy. I dlatego dobrze nam służy. Wykorzystujemy ją do wykonywania listew, ramiaków, do produkcji elementów drewnianych łóżek, okien czy do elementów mebli. Teraz mamy dużą produkcję oparć i krzyżaków krzeseł dla producenta związanego z IKEA, więc Unimat pracuje cały czas. Centrum z laserem Właśnie współpraca z dostawcami mebli dla sieci handlowej IKEA skłoniła Dremus do rozejrzenia się za kolejnym centrum obróbczym o dużej wydajności, żeby nadto nie obciążać maszyny CMS, a jednocześnie mieć pewną rezerwę wytwórczą. – Tak wymagający partner najlepiej „uczy” dobrej roboty, solidności, dobrej jakości i przede wszystkim terminowości dostaw – tłumaczy Waldemar Muszyński. – Dlatego zwróciliśmy się do Drew-Techniki o znalezienie dla nas na wtórnym rynku wydajnego centrum pięcioosiowego, aby umożliwiło ono zwiększenie produkcji i stanowiło alternatywę na wypadek niedyspozycji posiadanego centrum, które do tej pory było bardzo obciążone. Drew-Technika nie zawiodła i znalazła dla nas na norweskim rynku centrum obróbcze Record AL110 Prisma firmy SCM. Pięcioosiowe centrum ma jedno wrzeciono obróbcze, ale pracuje na dwóch stołach. Po przeglądzie technicznym w Drew-Technice sprawuje się jak nowe, a koszt zakupu był dużo niższy. – Maszyna wyposażona jest w elektrowrzeciono pracujące w pięciu osiach, chłodzone cieczą, w głowicę wiertarską oraz w specjalny stół rastrowy o długim zakresie w osi X, wynoszącym 6000 mm – opisuje Bartłomiej Matuła. – Dodatkowo wyposażona jest w laser graficzny oraz oprogramowanie CAD/CAM do konstrukcji schodów. Dzięki dużej uniwersalności wynikającej z bardzo bogatego wyposażenia, znajduje ona zastosowanie do szerokiego zakresu prac wykonywanych przez firmę Dremus. 14 elementów na stole Akurat podczas naszej wizyty w Gorczynie centrum pracowało przy obróbce drewnianych kawałków drewna sosnowego na oparcia krzeseł. Na każdym stole obróbczym zamocowany był tworzywowy zasobnik na 14 elementów, które maszyna kolejno obrabiała, zgodnie z programem. Podczas pracy narzędzi po prawej stronie długiego stołu operator wyjmował z zasobników po lewej stronie obrobione elementy, przedmuchiwał zasobniki i rozkładał kolejne kawałki drewna. Gdy skończył, przechodził na drugą stronę stołu centrum, podobnie jak wrzeciono obróbcze. I tak w kółko, co 2-3 min. Dzięki temu centrum znacząco wzrosła produkcja elementów meblowych, doskonale obrobionych. Ze względu na ich zaokrąglony kształt i inne wymagania konstrukcyjne nie da się uniknąć kilku czynności ręcznych, takich jak wklejanie kołków, uzupełniające szlifowanie itp. Ale dzięki centrum są to prace „kosmetyczne”, ponieważ maszyna bardzo precyzyjnie obrabia poszczególne elementy, wcześniej wycięte po łuku nową piłą pionową Hopper firmy MZ Project. – Chcieliśmy mieć takie centra pięcioosiowe, bo odpada częsta i czasochłonna wymiana narzędzi, co wydłuża proces obróbki – mówi właściciel. – Ponadto, zakupiliśmy do SCM program obróbki, taki sam, jaki mieliśmy i mamy do pierwszego centrum. I teraz mamy jednolity program dla dwóch maszyn, z postprocesorem do przetworzenia tych programów konstrukcyjnych na program maszyny, sterujący ruchami wrzeciona z narzędziami. Coraz większe możliwości – Posiadane centra obróbcze zastępują kilku pracowników, a po wtóre potrzebni nam są nie trudni do zatrudnienia wykwalifikowani stolarze, tylko operatorzy, obsługujący komputer maszyn – dodaje Jarosław Krawczyk. – Programista otrzymuje rysunki techniczne elementów i na tej podstawie pisze program na maszynę, wiedząc, jakie możliwości ma dane centrum. Myślący operatorzy wybierają potrzebny program i ewentualnie korygują jakieś ustawienia. Dremus stara się być elastycznym producentem i dostosowuje swoje możliwości wykonawcze do realizacji nawet dosyć trudnych zleceń, jak choćby na specyficzne łóżeczka dziecięce, albo tak oryginalnych jak… bagietniki dla francuskiej sieci sklepów, w których dostępne są bagietki. – Mamy już spore doświadczenia i coraz większe możliwości oraz lepsze warunki pracy – mówi właściciel. – Właśnie zainstalowaliśmy system odpylania z urządzeniami firmy Nederman i uruchomiliśmy przemysłową produkcję peletu, a wcześniej – antyalergicznej i ekologicznej ściółki dla zwierząt z czystych, suchych trocin drewna sosnowego. W tej chwili firma zatrudnia około 40 pracowników, a zestaw maszyn niebawem pewnie powiększy się o optymalizerkę. Wszak przerób tarcicy sosnowej i świerkowej, krajowej i ze Szwecji, oraz w pewnej ilości także bukowej, zwiększono w ciągu roku z 50 m³/miesiąc do 150 m³/miesiąc, w różnych grubościach – od 19 do 50 mm. I pewnie nadal będzie rósł, gdyż właśnie w rodzinnym gronie – właściciel z dwiema córkami, przygotowywana jest produkcja solidnych, ogrodowych foteli składanych z siedziskami ze skóry albo z materiału oraz stołów okrągłych i owalnych. Myśli się o frontach meblowych, nowych taboretach i innej galanterii drewnianej. – Pragniemy także rozwijać, jako kooperant, produkcję elementów mebli, albowiem jest możliwość zapewnienia dobrej jakości, dużej ilości i terminowości dostaw – mówi Waldemar Muszyński. – No i w cenach atrakcyjnych dla nas i dla naszych kontrahentów. Cóż, rynek dyktuje profil produkcji i kształtuje opłacalność. Dlatego nie wiążemy się ani z jednym partnerem, ani z jednym wyrobem, a pomysłów mamy wciąż więcej niż możliwości realizacyjnych, bowiem maszyny to nie wszystko. Potrzebne są magazyny surowca, wyrobów gotowych i hale o odpowiednim standardzie. Odnawiamy stare, wznosimy nowe, żeby na przykład stworzyć odpowiednią lakiernię oraz linię szlifowania z ciężką szlifierką do zadań kalibracyjnych firmy Bogma, dostarczoną przed paru laty również przez Drew-Technikę, która dobrze nam służy od paru lat. Te dobre doświadczenia skłaniają nas do zakupów bardzo ciekawych maszyn z rynku wtórnego, bo przekonaliśmy się, że maszyny sprowadzane przez Drew-Technikę z Norwegii wyróżniają się bogatym wyposażeniem oraz eksploatacyjną troskliwością tamtejszych użytkowników, przez co przez lata są niezawodne. A jak coś się dzieje, to serwis firmy spod Świecia dojeżdża szybko i znajduje sposób na usunięcie usterki.