Pobierz numer

Transkrypt

Pobierz numer
Kwartalnik poświęcony potrzebom nauki i praktyki
2009 Nr 4 (44)
OPTIMUM
STUDIA EKONOMICZNE
SPIS TREŚCI
STUDIA I ROZPRAWY
ZAGADNIENIA METODOLOGICZNE I TEORETYCZNE .................... 3
Dariusz Kiełczewski – Ewolucja modeli uprawomocniania wiedzy naukowej
a metodologia nauk ekonomicznych ....................................................................................... 3
Bazyli Poskrobko – Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu ...................................... 14
Kazimierz Meredyk – Współczesna metoda nauk ekonomicznych w ujęciu aplikacyjnym ....... 32
Józef Rogowski – Metody ilościowe w badaniach ekonomicznych...................................... 45
Renata Przygodzka – Rola sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych ........ 51
Aleksander Maksimczuk – Zmiany systemowe końca XX wieku jako obiekt
współczesnych badań ekonomicznych ............................................................................................. 63
Nina Siemieniuk – Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego do analizy rynków
kapitałowych na przykładzie indeksu WIG ................................................................................ 83
Ewa Roszkowska – Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania ................................... 97
Henryk Wnorowski – Rola przywództwa w organizacji .......................................................... 119
Jerzy Borowski – Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji ..................................... 130
STUDIA I ROZPRAWY
ROZWÓJ I POLITYKA GOSPODARCZA ...................................................... 143
Anna Chmielak – Pułapki rozwoju gospodarczego .................................................................... 143
Andrzej F. Bocian – Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie dla polityki
gospodarczej....................................................................................................................... 156
Leszek Kupiec – Globalizacja jako wyzwanie wobec polityki regionalnej ........................ 177
Robert Ciborowski – Uwarunkowania procesów innowacyjnych w gospodarce globalnej ......... 184
Jerzy Grabowiecki – Japoński model gospodarczy jako wzorzec dla krajów
Azji Południowo-Wschodniej ...................................................................................................... 195
Mirosława Kozłowska-Burdziak – Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest
barierą rozwoju UE? .................................................................................................................. 203
Czesław Noniewicz – Polityka gospodarcza II Rzeczypospolitej ................................... 217
Janusz Kaliński – Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej ............................... 222
Zdzisław Czajka – Kapitał ludzki województwa podlaskiego ......................................... 236
Marzanna Poniatowicz – Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju
lokalnego i regionalnego: zalety i wady ............................................................................... 252
STUDIA I ROZPRAWY
ZAGADNIENIA METODOLOGICZNE I TEORETYCZNE
Dariusz KIEŁCZEWSKI1
EWOLUCJA MODELI UPRAWOMOCNIANIA WIEDZY
NAUKOWEJ A METODOLOGIA NAUK EKONOMICZNYCH
Streszczenie
Celem artykułu jest podjęcie próby odpowiedzi na pytanie, co wynika dla metodologii nauk ekonomicznych z rozwoju metodologii nauki w ogólności, z którym można utożsamić ewolucję modeli uprawomocniania wiedzy naukowej. Czy prowadzi ona do wypracowania jednolitej metodologii w naukach metodologicznych, czy też, wręcz przeciwnie, przyczynia się do wzrostu różnorodności podejść badawczych w ekonomii? W artykule w sposób syntetyczny i usystematyzowany opisano racjonalistyczne, empiryczne i holistyczne modele uprawomocniania wiedzy naukowej oraz wnioski, które z nich wynikają dla metodologii nauk
ekonomicznych. Autor zwraca uwagę na bogactwo możliwych ujęć problemów badawczych ekonomii i zarządzania i akcentuje podstawowe kryteria doboru ujęcia, którymi są: rzetelność badawcza i odkrywanie
prawdy.
Słowa kluczowe: racjonalny, empiryczny i holistyczny model uprawomocniania wiedzy naukowej,
metodologia nauk ekonomicznych
EVOLUTION OF MODELS OF VALIDATION OF SCIENTIFIC KNOWLEDGE AND
THE METHODOLOGY OF ECONOMIC SCIENCIES
Summary
The article is aimed at making an attempt of answering the question what emerges from the development of methodology of science in general which can be considered equivalent to evolution of models of
validation of scientific knowledge and how can the methodology of economic sciences benefit from this development. Does it lead to developing a uniform methodology of methodological sciences or conversely,
does it contribute to increasing the diversity of research approaches in economics? The article presents, in
a synthetical and systematized way, rationalistic, empirical and holistic models of validation of the scientific
knowledge and conclusions for the methodology of economic sciences. The author highlights the richness
of possible approaches to research problems in economy and business administration and emphasises fundamental criteria of selection of approach which are: the accuracy of research and discovery of truth.
Key words: rational, the empirical and holistic model of validation of scientific knowledge, methodology of economic sciences
1 Dr hab. Dariusz Kiełczewski, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
4
Dariusz Kiełczewski
1. Wstęp
Przedmiotem tego artykułu jest zagadnienie metodologii nauk ekonomicznych,
które – choć istnieją liczne publikacje poświęcone tematowi – nadal pozostaje otwarte. W praktyce często jest ono przedmiotem dyskusji i nieporozumień. W ślad za
tym podążają nierzadkie błędy popełniane przez badaczy, polegające głównie na
nieprecyzyjnym określaniu stosowanego podejścia badawczego. Autora interesuje
w tym kontekście, jak można do podjęcia próby uporządkowania metody nauk ekonomicznych wykorzystać najbardziej podstawowe i ogólne badania nad metodą, a mianowicie rozważania z zakresu epistemologii (teorii poznania) ograniczone wszakże do
teorii wiedzy naukowej jako składowej epistemologii odniesionej do specyfiki nauki jako
drogi poznania [Detel 1995 s. 198; Krajewski 1998; Solomon, Higgins 1997 s. 26 – 31;
Frankfort-Nachmias, Nachmias 2001]. W tym celu autor przeanalizuje zmienność podejścia do teorii wiedzy naukowej w czasie oraz jej konsekwencje w stosunku do sposobu rozumienia i uprawiania nauki w ogólności i nauk ekonomicznych w szczególności. Artykuł jest napisany z perspektywy nauk ekonomicznych, dlatego niektóre zagadnienia zostały, biorąc pod uwagę filozoficzny punkt widzenia, przedstawione w sposób nieco uproszczony2.
2. Klasyczny model uprawomocniania wiedzy
Za klasyczny model uprawomocniania wiedzy można w niewielkim uproszczeniu
uznać złożenie z sobą modelu tradycyjnego uzasadniania wiedzy naukowej [Detel 1995
s. 190 – 207; Korpikiewicz 2002] wywodzącego się od rozwiniętej przez filozofów starożytnych teorii poznania oraz modelu nowożytnego [Kunzmann, Burkard, Wiedmann
1999 s. 40 – 50, s. 105 – 107]. Można go określić jako uzasadniający model uprawomocniania wiedzy naukowej. Pierwsze koncepcje takiego modelu są zawarte w filozofii
platońskiej i arystotelizmie [Gogacz 1996]. W czasach nowożytnych fundamenty
modelu zostały zbudowane przede wszystkim przez Kartezjusza [Kunzmann, Burkard,
Wiedmann 1999 s. 105 – 107]. Ich podstawą jest racjonalizm, a zatem przekonanie,
że rozum zawiera w sobie podstawowe kategorie poznawcze, które pozwalają na bezsporne ustalenie prawdy3.
Zasady związane z klasycznym poznaniem naukowym można określić w sposób
następujący:
–
poznanie naukowe stwierdza fakty i bada przyczyny możliwych do ustalenia faktów;
–
poznanie naukowe zajmuje się ogólnymi strukturami i relacjami w ramach
tych struktur, co pozwala na przewidywanie możliwych do ustalenia faktów;
2 Zarazem wiele kwestii zostało szerzej przedstawionych w artykule Bazylego Poskrobki, zamieszczonym w niniejszym tomie.
3 Zależnie wszak od przyjętej teorii prawdy.
Ewolucja modeli uprawomocniania wiedzy naukowej…
–
5
właściwym przedmiotem poznania naukowego są niematerialne struktury
przedmiotów i stosunki między przedmiotami; nauka tworzy niematerialny
model rzeczywistości posiadający zawartość empiryczną, a zatem pozwalający na wyjaśnianie i przewidywanie faktów;
–
poznanie naukowe jest prawdziwe, niepodważalne i na ogół możliwe do udowodnienia, dlatego w ramach procesu poznawczego należy skupić się na precyzyjnym dowodzeniu formułowanych twierdzeń;
–
poznanie naukowe polega na badaniu pierwszych zasad i na logicznej dedukcji zdań o postrzegalnych faktach ze zdań o pierwszych zasadach;
–
właściwym przedmiotem nauki są przede wszystkim matematycznie opisywalne struktury jednolitej przyrody i stosunki między ich elementami, które
można odkrywać za pomocą celowych badań eksperymentalnych oraz stosować za pomocą użytecznej techniki [Detel 1995 s. 198 – 207; Krajewski
1999 s. 43 – 59].
Z powyższych zdań wynika między innymi, że klasyczny model uprawomocniania wiedzy jako wzór i paradygmat wszelkiego poznania naukowego traktuje matematykę i argumentację dowodową. Istotą modelu jest troska: o jak najdokładniejszą
analizę postępowania dowodowego. Kiedy w związku z tym odkryto logikę formalną, stopniowo stało
się jasne, czym jest dowód matematyczny. Z przesłanek, o których zakłada się, że są prawdziwe, dedukuje się logiczne twierdzenie, które należy udowodnić; a ponieważ ze zdań prawdziwych nie można logicznie wyprowadzić zdań fałszywych, zatem zdanie, które zostało poddane dowodowi, również jest
prawdziwe. Ten model daje się bezpośrednio przenieść na naukę w ogóle [Detel 1995 s. 201].
Klasyczny model uprawomocniania wiedzy odnosi się przede wszystkim do poznania przyrody, ale w monistycznych koncepcjach nauki uznaje się go za uprawniony także w badaniu prawidłowości społecznych. Niektórzy epistemolodzy zastrzegają, co prawda, że w przypadku badań z zakresu nauk społecznych ten model
jest jednak niedoskonały, ponieważ nauki społeczne mają swoją specyfikę:
–
badania eksperymentalne prowadzi się w nich tylko w ograniczonym zakresie;
–
społeczeństwa ludzkie są różne, więc trudno jest formułować ogólne prawa ich dotyczące;
–
podmiot i przedmiot badania wchodzą w interakcje społeczne, co sprawia,
że szczególnie silne jest w tych naukach nastawienie wartościujące, a rozróżnienie między nauką o społeczeństwie a antropologią filozoficzną szczególnie trudne [Detel 1995 s. 233; Nagel 1974].
Należy jednak podkreślić, że w przypadku ekonomii ograniczenia te okazały się relatywnie mało istotne, a ekonomię w jej ortodoksyjnej postaci można interpretować
nawet jako konsekwentne zastosowanie klasycznego modelu uprawomocniania wiedzy
[Landreth, Colander 2005 s. 31 – 34; także część III]. Chodzi przede wszystkim o dążenie do formułowania obiektywnych praw ekonomicznych (jako próby tworzenia ogólnych praw dotyczących społeczeństwa gospodarującego, co ma przełamywać odrębności i różnice między naukami społecznymi i przyrodniczymi) oraz wykorzystanie matematyki (co jest przecież istotą modelu klasycznego). Właściwym przedmiotem ekonomii
są w takim ujęciu przede wszystkim matematycznie opisywalne struktury gospodarki
i stosunki między ich elementami, które można odkrywać za pomocą celowych badań
6
Dariusz Kiełczewski
empirycznych oraz stosować za pomocą użytecznej techniki i polityki gospodarczej.
Zatem, ekonomia ortodoksyjna jest oparta najczęściej na uzasadniającym modelu uprawomocniania wiedzy naukowej. Zdaniem autora, zwłaszcza powstające w Polsce prace
rygorowe z zakresu ekonomii (doktorskie i habilitacyjne) zwykle odwołują się do tego
modelu, choć z deklaracjami bywa bardzo różnie.
3. Racjonalizm krytyczny
Klasyczny model uprawomocniania wiedzy został zakwestionowany przez racjonalizm krytyczny, którego zasady zostały wypracowane przez Karla Poppera [Popper
1997]. Uznał on, że klasyczny model nauki nie sprzyja jej rozwojowi, gdyż naukowcy skupiają się w nim zwykle na uzasadnianiu już istniejących teorii, nie kontrolując
ich, nie sprawdzając ani nie poddając krytyce. Tymczasem krytyka teorii naukowych
prowadzi do konstruowania nowych, doskonalszych teorii, lepiej wyjaśniających badane struktury i relacje między nimi. To krytyka nauki stanowi podstawę jej rozwoju, a nie sztywne trzymanie się raz przyjętego modelu nauki i naukowości oraz systemu twierdzeń naukowych. Teorii nie należy uzasadniać, ale surowo ją testować,
poddawać falsyfikacji, opierając się na dostępnych obserwacjach, wnioskach, wyjaśnieniach i prognozach, które możemy na jej podstawie formułować. Nie należy skupiać się na uzasadnianiu teorii, ale na poszukiwaniu możliwości jej odrzucenia. Doświadczenie nie może zweryfikować hipotezy, ale może ją sfalsyfikować [Krajewski 1998 s. 92].
Popper podkreślał, że: testy empiryczne nie ustalają prawdziwości teorii, a tylko jej fałszywość
[…]. Według Poppera, nigdy nie można zweryfikować teorii, ponieważ nie można przeprowadzić
wszystkich możliwych testów tej teorii. Załóżmy przykładowo, że zgodnie z jakąś teorią, jeśli wzrasta podaż pieniądza, to ceny wzrosną w takim samym stosunku. Załóżmy następnie, że w odpowiednio przeprowadzonym eksperymencie przewidziany wynik zostanie potwierdzony. Według Poppera, oznacza to jedynie, że dotychczas nie udowodniono jeszcze, aby teoria była fałszywa. Może ona
zatem być lub nie być prawdziwa, ponieważ w następnym eksperymencie wynik może okazać się niezgodny z predykcją tej teorii [Landreth, Colander s. 34].
Istotę racjonalizmu krytycznego można zatem sprowadzić do następujących twierdzeń:
–
teoria jest naukowa, jeżeli jest możliwa do przetestowania za pomocą różnorodnych metod badawczych; naukowość teorii jest przy tym kwestią odrębną od jej ewentualnej prawdziwości lub nieprawdziwości, bowiem błędność
danej teorii nie zaprzecza jej naukowości;
–
zdania uzasadniające wynikają z samej teorii i są jej logiczną konsekwencją;
–
teoria naukowa jest sfalsyfikowana, jeśli zawartość empiryczna zdań z niej
wynikających nie została potwierdzona (zawartość empiryczna jest sprzeczna z treścią tych zdań);
–
przy porównaniu dwóch różnych teorii naukowych należy uznać za prawdziwą tę, która zawiera więcej prawdziwych zdań o rzeczywistości i pozwala na wiarygodne wyjaśnianie nowych zjawisk [Popper 1997; Detel 1995
s. 218 – 220].
Ewolucja modeli uprawomocniania wiedzy naukowej…
7
Metodą bezpośrednio kojarzoną z racjonalizmem krytycznym jest metoda hipotetyczno-dedukcyjna [Krajewski 1998 s. 92 – 95]. Punktem wyjścia jest w niej sformułowanie hipotezy (można nazwać ją główną), która ma na celu wyjaśnienie zjawiska określanego jako anomalia (lub fakt anomalijny), a więc takiego, które nie daje
się wyjaśnić przy pomocy już istniejących teorii naukowych. Następnie na podstawie
hipotezy głównej dedukuje się wynikające z niej zdania bazowe, opisujące badaną
rzeczywistość (czasem określa się je jako hipotezy szczegółowe i określenie to będzie
użyte w artykule). Te zdania bazowe (hipotezy szczegółowe) nie stanowią uszczegółowienia hipotezy głównej (jak czasem się uważa), ale są twierdzeniami o faktach,
wydedukowanymi na podstawie hipotezy głównej. Hipotezy szczegółowe są ustalonymi w drodze dedukcji oczekiwanymi empirycznymi konsekwencjami hipotezy głównej. Są kolejnym krokiem badawczym. Służą temu, by przetestować prawdziwość
hipotezy głównej: sprawdzić, czy zawiera ona treść empiryczną. Badanie prawdziwości hipotezy głównej polega na konfrontacji jej konsekwencji (czyli hipotez szczegółowych – zdań bazowych) z faktami. Od wyników testu zdań bazowych zależy ocena hipotezy głównej. Bazując na zasadach logiki formalnej, można by też stwierdzić,
że falsyfikacja którejkolwiek hipotezy szczegółowej prowadzi do odrzucenia hipotezy
głównej, ponieważ ze zdania prawdziwego nie może wynikać zdanie fałszywe. Zarazem jednak sam Popper dopuszczał sytuację warunkowego uznania hipotezy za tymczasowo prawdziwą, jeśli nie istnieje hipoteza doskonalej wyjaśniająca fakty. Należy
jednak przy tym wykazać, że tak właśnie jest, że nie istnieje teoria wiarygodniej interpretująca fakty i ich przyczyny, a przyjęta teoria (hipoteza) rzeczywiście zawiera więcej prawdziwych zdań o rzeczywistości i lepiej pozwala na wyjaśnianie nowych zjawisk niż inne teorie [Popper 1997]. Takie podejście jest sprzeczne z zasadą logiki formalnej, ale wydaje się, że Popper odwołuje się raczej do logiki intuicyjnej, w której nie
obowiązuje dowód przez sprzeczność.
Metoda hipotetyczno-dedukcyjna stanowi bardzo obiecujące podejście metodologiczne w naukach społecznych, ze względu na uwzględnienie dynamiki i nieprzewidywalności rozwoju i zmian społecznych. Zawiera ona w sobie nieustanną gotowość do kwestionowania istniejących twierdzeń naukowych i formułowania nowych.
Jednak pojawiają się czasem błędy i nieporozumienia w jej wykorzystaniu. Najistotniejsze wydaje się błędne ujmowanie relacji „hipoteza główna – hipotezy szczegółowe”. Zdarza się, że hipotezy szczegółowe nie są wydedukowanymi, w drodze logicznego rozumowania, konsekwencjami hipotezy głównej, ale realnym uszczegółowieniem
tejże, dokonanym w sposób intuicyjny bez wnioskowania dedukcyjnego. Zdarza się
także, że falsyfikacja hipotezy szczegółowej nie przeszkadza badaczowi w sformułowaniu twierdzenia, że hipoteza główna została pozytywnie zweryfikowana (a przecież, zgodnie z ideą racjonalizmu krytycznego, żadnej hipotezy nie da się pozytywnie
zweryfikować), przy czym dany autor nie uzasadnił nieadekwatności innych wyjaśnień faktu anomalijnego. Zdarza się również odwrócenie podejścia badawczego; deklarowana metoda hipotetyczno-dedukcyjna w tej sytuacji staje się elementem tradycyjnego uzasadniania teorii naukowej. Tworzy się w ten sposób jakąś nową, eklektyczną odmianę uprawomocniania wiedzy naukowej: podejście uzasadniające przy wykorzystaniu metody wypracowanej w ramach podejścia opartego na racjonalizmie kry-
8
Dariusz Kiełczewski
tycznym. Istnieje też taki problem, że dowód sformalizowany zwykle przeprowadza
się w celu uzasadnienia twierdzenia, a nie jego falsyfikacji, stąd zaś wynika pytanie
o to, jak wykorzystywać metody formalne, stosując podejście racjonalizmu krytycznego4.
4. Empiryczny model uprawomocniania wiedzy
Kwestia empirycznego modelu uprawomocniania wiedzy naukowej to kwestia
odrębna od podziału nauk na formalne i empiryczne. Nie chodzi tu również o samą
analizę empiryczną. Rozróżnienie między empirycznym a klasycznym i krytycznym
modelem uprawomocniania wiedzy to rozróżnienie oparte na podziale między racjonalizmem a empiryzmem. Empiryzm jest zaś koncepcją epistemologiczną przyjmującą, że podstawą wiedzy jest doświadczenie i że każda wiedza jest zależna od
doświadczenia i podlega jego kontroli. Empiryczne teorie naukowe dążą do tego, by
połączyć w sobie zawartość empiryczną z teoretyczną głębią, czy też, mówiąc prościej, zawrzeć w sobie odniesienie do zwyczajnej rzeczywistości z wglądem w to, co
jest jej istotą. Zawierają one w sobie trzy kategorie zdań naukowych:
–
zdania teoretyczne wyjaśniające istotę badanej rzeczywistości i rządzące nią
niematerialne prawa;
–
zdania obserwacyjne odnoszące się bezpośrednio do obserwowanej rzeczywistości;
–
zdania interpretacyjne będące interpretacją prawidłowości zachodzących w obserwowanej rzeczywistości, wynikające ze zdań teoretycznych i niesprzeczne z nimi [Detel 1995; Carnap 1954; Hempel 1965].
Zatem, w empirycznym modelu uprawomocniania wiedzy naukowej, teoria
spełnia wymóg naukowości, jeśli wymienione kategorie zdań są spójne i niesprzeczne z sobą. Przy tym punktem wyjścia są zdania obserwacyjne, a dopiero na ich podstawie formułuje się zdania teoretyczne oraz zdania interpretacyjne. Wobec tego, im
prostsza teoria, tym lepiej, gdyż łatwiej, mieści się w niej ładunek doświadczenia i łatwiej jest prowadzić badania empiryczne.
Empiryzm jest typowy dla podejścia do nauki reprezentowanego w tradycji nauki anglosaskiej. Amerykańscy filozofowie i naukowcy dołączyli do tego podejścia
koncepcję teoriopoznawczą, zwaną pragmatyzmem, która radykalnie uzależnia wiedzę naukową od doświadczenia [Popkin, Stroll 1994 s. 461 – 471]. Zgodnie bowiem
z duchem pragmatyzmu, nauka i jej twierdzenia mają sens, o ile zawierają w sobie
odpowiedź na realne, empiryczne problemy i wyzwania. Nieco trywializując, przykładowo, nauka o elektryczności ma sens o tyle, o ile prąd elektryczny jest wynalazkiem, który można wykorzystać w praktyce i uzyskać z niego pożytek. Jest to często
postrzegane przez europejskich naukowców bardzo krytycznie – jako podporządkowanie teorii empirii, co jest ze szkodą dla rozwoju nauki w ogólności, gdyż ta ma
4
Patrz także artykuł Józefa Rogowskiego znajdujący się w niniejszym tomie.
Ewolucja modeli uprawomocniania wiedzy naukowej…
9
mieć charakter uniwersalny i ponadczasowy, w przeciwieństwie do zmiennych problemów codzienności gospodarczej5.
Jeśli przeanalizować rozwój ekonomii w wieku XX, okaże się, że został on zdominowany przez badaczy i badania o nastawieniu empirycznym i pragmatycznym.
Dyskusja między ekonomią neoklasyczną i keynesizmem (postkeynesizmem) ma przecież korzenie empiryczne i pragmatyczne. Bodźcem do rozwoju tej dyskusji stale
były i nadal są zjawiska kryzysowe i problemy gospodarcze [Kaliński, Zalesko 2009],
a poszczególne twierdzenia naukowe odnoszą się do konkretnych kwestii związanych z niesprawnością gospodarki i głównie niejako „przy okazji” zaczynają w pewnym
momencie nabierać kształtu pełnoprawnej teorii naukowej. Empiryczny charakter
miały też na przykład dociekania odnoszące się do funkcji konsumpcji, przede wszystkim prowadzone przez Friedmana, który konsekwentnie stosował w swoich badaniach właśnie podejście empiryczne [Friedman 1957; Bywalec, Rutkowski 2002 s. 112 –
113; Kiełczewski 2008 s. 116]. Jego teoria funkcji konsumpcji została skonstruowana na podstawie zdań obserwacyjnych. Została zbudowana pewna struktura zdań
obserwacyjnych (zatem opisujących gospodarkę), a dopiero na tej podstawie utworzony system zdań interpretacyjnych (formułując za ich pośrednictwem prawa ekonomiczne) i system zdań teoretycznych (tworząc w ten sposób teorię naukową). Jest
to kolejność działań przeciwstawna do tej opartej na podejściu racjonalistycznym.
Między racjonalistami i empirystami trwa nieustanna dyskusja. Zwolennicy empirycznego podejścia do uprawomocniania naukowej wiedzy ekonomicznej czasem
krytykują racjonalistów za postawę tak zwanego empirycyzmu zdroworozsądkowego. Jest on: podejściem, które odnosi teorię do rzeczywistości poprzez bezpośrednią obserwację wydarzeń realnego świata przy minimum pomocy statystycznej. Oglądasz świat dokoła siebie i decydujesz, czy odpowiada twoim pojęciom teoretycznym […]. Empirycyzm zdroworozsądkowy jest niekiedy nazywany pogardliwie empirycyzmem fotelowym. Sens tego uwłaczającego wyrażenia wiąże się
z kimś siedzącym przy biurku, rozwijającym jakąś teorię, a następnie wybierającym selektywnie dane
i wydarzenia, które tę teorię podtrzymują [Landreth, Colander 2005 s. 517 – 518]. Taka pogardliwa ocena jest nieco krzywdząca, gdyż opisywane podejście (jeśli pragnie się dokonać znaczących odkryć naukowych) wymaga otwartości na bardzo szeroki wachlarz
wydarzeń realnego świata, znakomitej orientacji w funkcjonowaniu gospodarki i znaczącej intuicji naukowej. To jednak wskazuje równocześnie na to, że metody, wywodzące się z empirycznego modelu uprawomocniania wiedzy naukowej, w pewnych
sytuacjach okazują się prostsze i dają bardziej wiarygodne rezultaty badawcze. Taką
metodą jest metoda analizy statystycznej. Również wymaga obserwowania rzeczywistości,
ale kładzie nacisk na te aspekty wydarzeń, które można skwantyfikować i w ten sposób podciągnąć
pod pomiar i analizę statystyczną. Podejście to często skupia się na koncentrowaniu się na statystycznych sposobach klasyfikacji, pomiaru i opisu wydarzeń ekonomicznych. Dlatego jest ono niekiedy nazywane ironicznie mierzeniem bez teorii [Landreth, Colander 2005 s. 518]. Ta ironia jest nieuzasadniona. Opisane metody (w wyniku których uzyskujemy system zdań obserwacyjnych) nie tylko mogą stanowić podstawę do konstrukcji zdań teoretycznych i interpretujących, a więc do empirycznej teorii naukowej, ale mogą być (i powszechnie są)
5
Patrz również artykuł Kazimierza Meredyka znajdujący się w niniejszym tomie.
10
Dariusz Kiełczewski
wykorzystane do testowania teorii naukowych bazujących na podejściu racjonalistycznym.
Z powodów historycznych i „geograficznych” radykalnie empiryczny i pragmatyczny charakter mają nauki o zarządzaniu, których zręby w istocie zostały opracowane
przez amerykańskich autorów, a zatem na gruncie opisywanego podejścia [Kotler 2005].
Stąd zapewne zdarza się, że wśród polskich ekonomistów niektóre prace z zakresu
nauk o zarządzaniu wydają się „nienaukowe”, gdyż rażące wydaje się, dostrzegalne w nich,
daleko idące przywiązanie do empirii i rozwiązywania praktycznych problemów przy
traktowaniu zagadnień teoretycznych, mogącym być uznanym z perspektywy racjonalistycznej jako nonszalanckie. Jednakże brak teoretycznych uogólnień w żadnym
przypadku nie może stanowić argumentu na rzecz uznania pracy z zakresu zarządzania za nienaukową [Sudoł 2007]. Należy bowiem pamiętać o empirycznym i pragmatycznym rodowodzie zarządzania, o czym czasem zapominają sami autorzy,
którzy w przypadku prac z zakresu zarządzania niekiedy bardzo nieprecyzyjnie określają swoje własne podejście metodologiczne i metodyczne. W Polsce trwa zresztą ważna dyskusja nad rozróżnieniem między ekonomią i zarządzaniem. Przy formułowaniu
twierdzeń o granicach między obiema, najczęściej pomija się aspekt metodologiczny. W warunkach rozwoju polskiej myśli ekonomicznej ekonomia opiera się, mimo
wskazanych wyżej zastrzeżeń, raczej na podejściu racjonalistycznym, podczas gdy
w przypadku nauk o zarządzaniu zostały one przejęte z nauki amerykańskiej „z dobrodziejstwem inwentarza”, a więc razem z korzeniami empirycznymi i pragmatycznymi. Być może zwrócenie uwagi na te odmienności metodologiczne dałoby możliwość opracowania bardziej przejrzystych zasad rozróżnienia między tymi dyscyplinami.
5. Przełom holistyczny i historystyczny w teorii wiedzy naukowej
Zarówno tradycyjnie racjonalistyczne, jak i empiryczne koncepcje wiedzy naukowej
współcześnie stają się poznawczo nieco „zwietrzałe”, zatem coraz częściej odchodzi
się od ortodoksyjnego ich stosowania. Wynika to z rozpowszechnienia metodologii
zwanej holizmem [Kiełczewski 2001 s. 51 – 52]. Polega ona na całościowym ujmowaniu analizowanej rzeczywistości z uwzględnieniem jej wewnętrznych powiązań,
a także akceptacji koncepcji interdyscyplinarnych wykorzystujących twierdzenia różnych dyscyplin naukowych. Jednak w samej teorii wiedzy naukowej główny postulat
holizmu nie polega na tym, by realizować badania interdyscyplinarne, lecz aby w odniesieniu do samej nauki również stosować podejście holistyczne. Tym samym nauka
także powinna być traktowana jako wewnętrznie powiązana całość.
Istota podejścia jest następująca: każda hipoteza i teoria naukowa funkcjonują
w szerszym kontekście systemu teorii naukowych i jest z nimi powiązana. Pojawia
się zatem problem, co powinno się uczynić, jeśli dana hipoteza, względnie teoria,
zostanie sfalsyfikowana. Należałoby bowiem wtedy odpowiedzieć także na pytanie
o całość systemu teorii naukowych i dopuścić tę możliwość, że być może cały system również powinien zostać sfalsyfikowany, a przynajmniej poddany silnej mody-
Ewolucja modeli uprawomocniania wiedzy naukowej…
11
fikacji. Okazuje się zatem, że odrzucenie jednej teorii uruchamia znacznie szerszy proces badawczy skierowany w stronę odpowiedzi na pytanie, które elementy systemu
teorii naukowej należy odrzucić [Duhem 1978; Quine 1961; Detel 1995 s. 224 – 226].
Nie można też wykluczyć możliwości odrzucenia systemu w całości i zastąpienia go
całkowicie nowym.
Holistyczny przełom doprowadził do kolejnego, określanego jako historystyczny [Ajdukiewicz 1975; Detel 1995 s. 226 – 232], którego najważniejszym efektem
jest koncepcja paradygmatu, wypracowana przez T. Kuhna [Kuhn 1968]. Paradygmat jest to powszechnie uznana wzorcowa teoria (czy też system teorii) obejmująca
co najmniej następujące elementy:
–
tezy metafizyczne, np. o fundamentalnych prawidłowościach biosfery, planety i kosmosu;
–
operacje formalne, np. sposoby posługiwania się instrumentami pomiarowymi, matematyka, logika itd.;
–
ustalenia metodologiczne;
–
strategie badawcze.
W okresie przedparadygmatycznym nie ma pomiędzy uczonymi zgody co do
fundamentalnych podstaw danej dziedziny, dlatego ich badania nie są celowo ukierunkowane. W „dojrzałej” (normalnej) fazie jakiejś szkole udaje się dokonać decydującego przełomu. Staje się on obowiązującym paradygmatem, do którego przyłączają się inne szkoły. Paradygmaty to pojęciowo-metodologiczne systemy danego zespołu badaczy, określające ramy akceptowanych metod i decydujące o uznaniu czegoś za problem, a także wskazujące sposoby jego rozwiązywania. W tej fazie pojawiają
się także anomalie, których nie można rozwiązać w obrębie obowiązującego paradygmatu i które często prowadzą do kryzysów. Następuje wówczas rewolucja naukowa i na miejsce starego pojawia się nowy paradygmat.
W koncepcji Kuhna jest charakterystyczne to, że stary i nowy paradygmat są
wzajemnie nieprzekładalne; nowy paradygmat nie rozwija się w sposób ciągły ze starego, między nimi istnieje przerwa [Kunzmann, Burkard, Wiedmann 1999 s. 187].
Obecnie coraz bardziej rozpowszechniony jest pogląd, że nauka znajduje się w momencie, gdy współistnieją obok siebie dwa rodzaje paradygmatów: „tradycyjny” kartezjański oraz holistyczny, a tym samym, że mamy do czynienia z „punktem zwrotnym” w rozwoju nauki, w którym paradygmat holistyczny stanie się dominujący, a kartezjański odejdzie w przeszłość [Capra 1987]. Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy
tak będzie rzeczywiście, jednak warto dostrzec pewne przesłanki wskazujące, że tak
może się stać: rozwijają się badania interdyscyplinarne, dyscypliny na pograniczu nauk
(np. neuroekonomia, psychologia ekonomiczna, ekonomia ekologiczna itd.), coraz
powszechniejsze staje się kształcenie wielokierunkowe, wspierane zresztą przez politykę państw (zawiera tę ideę np. proces boloński w Unii Europejskiej). Nie rozwijając szerzej tego tematu, autor skupi się na kluczowych różnicach między paradygmatami.
W paradygmacie kartezjańskim między innymi dba się o ścisłość języka danej
dyscypliny naukowej, starannie rozgranicza się poszczególne dyscypliny, a badania
interdyscyplinarne są traktowane niechętnie. Wydaje się, że ekonomia ortodoksyjna
12
Dariusz Kiełczewski
bezpośrednio odwołuje się do tego właśnie paradygmatu. Dlatego zapewne ortodoksyjni ekonomiści na ogół bardzo krytycznie odnoszą się do ekonomii heterodoksyjnych, częściej bazujących na paradygmacie holistycznym i odważnie podejmujących
badania interdyscyplinarne6 (jak w nowej ekonomii instytucjonalnej korzystającej między innymi z dorobku nauk humanistycznych oraz w ekonomii ekologicznej odważnie korzystającej z języka, metodologii i twierdzeń nauk przyrodniczych). Te eksperymenty ortodoksom wydają się oczywiście podejrzane, czemu dziwić się nie należy,
gdyż spór toczy się o same pryncypia. Oba podejścia są, zgodnie z twierdzeniem
Kuhna, wzajemnie nieprzekładalne, a więc dyskutujący rozmawiają różnymi językami
i trudno w takiej sytuacji o konsensus. Takie spory są zresztą w świecie nauki naturalne, pod warunkiem że nie pojawia się wzajemne negowanie dorobku poszczególnych badaczy i oskarżenia z jednej strony o nienaukowość, z drugiej zaś o sztywny
dogmatyzm i konserwatyzm.
6. Podsumowanie. Jedno czy wiele podejść do metodologii nauk
ekonomicznych?
Powyższy, krótki szkic przedstawiający poszczególne cechy różnych podejść metodologicznych w ekonomii uświadamia wielość potencjalnych podejść badawczych
w ekonomii. Można zatem uprawiać ekonomię na podstawie:
tradycyjnego racjonalistycznego modelu uprawomocniania wiedzy nauko–
wej opierającego się na uzasadnianiu formułowanych tez;
–
racjonalizmu krytycznego, a zatem podejścia zmierzającego nie w kierunku
uzasadnienia, lecz odwrotnie, w stronę falsyfikacji hipotez i teorii naukowych,
skupionego na poszukiwaniu nowych teorii lepiej wyjaśniających i interpretujących badaną rzeczywistość;
–
podejścia empirycznego, a zatem zmierzającego w stronę budowy systemu
zdań interpretujących wyniki uzyskanych doświadczeń, skoncentrowanego
na badaniach empirycznych i poszukiwaniu wynikających z nich prawidłowości;
–
podejścia pragmatycznego, zainteresowanego tropieniem niesprawności
gospodarki i budowaniem teorii naukowych dostarczających narzędzi służących rozwiązaniu wynikających stąd problemów;
–
podejścia holistycznego postrzegającego daną teorię w kontekście szerszej
całości (systemu teorii naukowych) oraz śmiało zmierzającego do wykorzystania dorobku dyscyplin naukowych innych niż ekonomia i zarządzanie.
6 Jednak, zdaniem autora, badania interdyscyplinarne raczej nie powinny stanowić pretekstu do
tworzenia hybrydowych dyscyplin naukowych, w których zostają przemieszane języki i podejścia różnych dyscyplin naukowych, ani do głoszenia idei konsyliencji wiedzy. Takowa istniała przecież w okresie przednowożytnym i nie prowadziła do postępu w badaniach naukowych. To zapewniła dopiero specjalizacja w nauce. W idei interdyscyplinarności chodzi raczej o postawę otwartości na dorobek innych nauk,
uwzględnienie go w danej dyscyplinie i wypracowanie stosownego języka naukowego.
Ewolucja modeli uprawomocniania wiedzy naukowej…
13
Nieporozumieniem wydaje się dziś dokonanie wiążącej odpowiedzi na pytanie,
które z tych podejść jest najwłaściwsze. Zdaje się, że jest to zależne od nastawienia
samego badacza, jego indywidualnych preferencji, a także szkół i tradycji, z których
się wywodzi. Trzy kwestie prezentują się jako najważniejsze: z jednej strony precyzyjne samookreślenie się badacza w kontekście wykorzystywanej metodologii, z drugiej
zaś szacunek dla jego wyborów metodologicznych ze strony innych badaczy. Trzecią
jest prawda.
Literatura
Ajdukiewicz K. 1975 Logika pragmatyczna, Warszawa.
Capra F. 1987 Punkt zwrotny, Warszawa.
Carnap R. 1954 Testability and meaning, New Haven.
Detel W. 1995 Nauka, [w:] Filozofia. Podstawowe pytania, (red.) E. Martens, H. Schnadelbach, Warszawa.
Duhem P. 1978 Ziel und struktur der philosophischen Theorien, Hamburg.
Frankfort-Nachmias Ch. Nachmias D. 2001 Metody badawcze w naukach społecznych,
Poznań.
Friedman M. 1957 A theory of tje consumption function, Princetown.
Gogacz M. 1996 Platonizm i arystotelizm, Warszawa.
Hempel C.G. 1965 Fundamentals of concept formation in empirial science, New York/London.
Kiełczewski D. 2001 Ekologia społeczna, Białystok.
Kiełczewski D. 2008 Konsumpcja a perspektywy zrównoważonego rozwoju, Białystok.
Korpikiewicz H. 2002 Rozważania o nauce i metodzie naukowej, „Humanistyka i Przyrodoznawstwo”, nr 8.
Kotler P. 2005 Marketing, Poznań.
Krajewski W. 1998 Prawa nauki. Przegląd zagadnień metodologicznych i filozoficznych, Warszawa.
Kuhn T. 1968 Struktura rewolucji naukowych, Warszawa.
Kunzmann P., Burkard F. P., Wiedmann F. 1999 Atlas filozofii, Warszawa.
Landreth H., Colander D.C. 2005 Historia myśli ekonomicznej, Warszawa.
Nagel E. 1974 The structure of science, London.
Od wielkiego kryzysu gospodarczego do wielkiego kryzysu hipotecznego 2009, (red.) J. Kaliński,
M. Zalesko, Białystok.
Quine W.V. 1961 From a logical point of view, Cambridge.
Popkin R.H. Stroll A. 1994 Filozofia, Poznań.
Popper K. 1997 Logika odkrycia naukowego, Warszawa.
Solomon R.C., Higgins K.M. 1997 Krótka historia filozofii, Warszawa.
Sudoł S. 2007 Nauki o zarządzaniu. Węzłowe problemy i kontrowersje, Toruń.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Bazyli POSKROBKO1
NAUKA I NAUKOWOŚĆ W EKONOMII I ZARZĄDZANIU
Streszczenie
Dyskusja o naukowości nowych idei i poglądów jest szczególnie aktualna w dziedzinie nauk ekonomicznych. W minionym pięćdziesięcioleciu w tej dziedzinie powstał niebywały „zamęt” twórczy. Pojawiły się
nowe idee, nowe szkoły naukowe, a nawet nowe poglądy ideowe zarówno w ekonomii, jak i naukach
o zarządzaniu. Wywołują one ostre spory ekonomistów na wszystkich szczeblach organizacji zespołów
naukowych – od katedr do Centralnej Komisji do Spraw Tytułu i Stopni Naukowych. W artykule przedstawiono podstawowe kanony naukowości wytworów myśli naukowej i ich wstępną egzemplifikację w zakresie
nauk ekonomicznych.
Zakres artykułu obejmuje opis podstawowych pojęć, jakimi są: wiedza, nauka, kanony poznania
naukowego oraz proces badań naukowych, a także ważniejszych pojęć i kategorii ekonomicznych. Zasygnalizowano główne różnice współczesnych nurtów w ekonomii oraz metodologiczne zróżnicowanie dyscypliny ekonomii i nauki o zarządzaniu.
Słowa kluczowe: wiedza, nauka, kanony poznania naukowego, ekonomia a zarządzanie
SCIENCE AND SCIENTIFICITY IN THE ECONOMY AND BUSINESS
ADMINISTRATION
Summary
The discussion on scientificity of new ideas and views is especially topical within the scope of
economic sciences. In the past fifty years we could observe in this field of science considerable creative 'confusion.' New ideas came into being, new scientific schools and even new ideological views
both in economics and business administration. They give rise to a sharp disagreement among economists on all levels of scientific team organizations – from chairs to the Central Board of Titles and
Scientific Degrees.
The article presents basic canons of scientificity of the output of scientific thought and their introductory exemplification based on economic sciences.
The scope of the artcle encompasses description of fundamental notions: knowledge, science, canons of scientific cognition and the scientific research process and also important economic notions
and categories. Main differencies between contemporary trends in economics and methodological diversity of economics and business administration have been indicated.
Key words: knowledge, science, the canons of scientific cognition, economy and business administration
1 Prof. dr hab. Bazyli Poskrobko jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
15
1. Wstęp
Wysoko rozwinięte kraje świata budują gospodarkę opartą na wiedzy. Jej cechą
charakterystyczną jest nie tylko pośrednie – poprzez technikę i procesy produkcyjne
– ale także bezpośrednie wykorzystanie wiedzy jako czwartego (po środowisku, kapitale i pracy) źródła bogactwa narodów i wartości dodanej przedsiębiorstw. Wiedza
indywidualna, zespołowa i organizacyjna (zwana także instytucjonalną) rozwija się dzięki
dwom podstawowym procesom: edukacji i nauce. Edukacja obejmuje formalne i nieformalne działania (kształcenie, wychowanie, doświadczenie), dzięki którym ludzie gromadzą dane i uzyskują informacje niezbędne do kreowania nowych myśli – idei, koncepcji, projektów. Nowa, twórcza myśl może pojawić się w umyśle, zostać wyartykułowana, zapisana i uzasadniona tylko wtedy, gdy jej autor zdobył niezbędne minimum informacji, która – zgodnie z prawem masy krytycznej – uruchamia proces tworzenia.
Nowa wiedza może mieć wymiar teoretyczny i/lub praktyczny. Zarazem nie każda
nowa wiedza ma charakter naukowy. O naukowości procesu myślowego decyduje
przestrzeganie zbioru cech i ich parametrów, nazywanych kanonami nauki. Nawet
zastosowanie metodologii naukowej do rozwiązania jakiegoś praktycznego problemu
nie jest aktywnością naukową w wąskim znaczeniu. Nie służy bowiem rozwiązaniu
problemu naukowego [Sławińska, Wrzosek 2008 s. 67]. Pojawia się pytanie, kiedy
nowa wiedza tworzona z zastosowaniem „aparatu” naukowego ma, a kiedy nie ma cech
naukowości. Problem ten od dawna jest przedmiotem dyskusji filozoficznych i rozważań naukoznawców. Największym problemem jest odróżnienie nauki od pseudonauki. „Pseudonauka” jest, dosłownie rzecz biorąc, nauką fałszywą, która sprawia wrażenie nauki
lub jest nauką domniemaną [Dolby 1998 s. 216]. Rozstrzyganie o tym, czy dana myśl (koncepcja, projekt, metoda) ma charakter naukowy, czy pseudonaukowy odbywa się zarówno na etapie jej tworzenia, jak i oceny. Na ogół uznaje się, że wytwór myśli nie
ma charakteru naukowego, jeśli nie uwzględnia kanonów poznania naukowego. Ocena
cudzego dzieła jednak może być mylna, ponieważ nie jest wolna od ideowych poglądów. Często nie kanony naukowe, a różnica poglądów na dany problem stanowią
kryterium oceny. W ocenie cudzego dzieła jest ważny także czas, który upłynął od jego powstania i efekty dyskusji naukowej.
Przykładem wpływu poglądów ideowych na dzieło jest teoria ewolucji. Kreacjoniści przez sto pięćdziesiąt lat (od 1859 roku) utrzymują, że nie jest to teoria naukowa, ponieważ jest oparta na fałszywym założeniu. Połowę tego okresu byli oni w większości. Jednak czas przyniósł tyle nowych dowodów ewolucjonizmu, że obecnie są
oni w zdecydowanej mniejszości. Czas jest zawsze potrzebny na dokonanie naukowej – mówiąc językiem K. Poppera – falsyfikacji nowej teorii.
Dyskusja o naukowości nowych idei i poglądów jest szczególnie aktualna w dziedzinie nauk ekonomicznych. W minionym pięćdziesięcioleciu w tej dziedzinie powstał
niebywały „zamęt” twórczy. Pojawiły się nowe idee, nowe szkoły naukowe, a nawet
nowe poglądy ideowe zarówno w ekonomii, jak i naukach o zarządzaniu. Wywołują
one ostre spory ekonomistów na wszystkich szczeblach organizacji zespołów naukowych – od katedr do Centralnej Komisji do Spraw Tytułu i Stopni Naukowych.
16
Bazyli Poskrobko
Celem artykułu jest skrótowe przedstawienie podstawowych kanonów naukowości
wytworów myśli naukowej i ich wstępna egzemplifikacja w zakresie nauk ekonomicznych.
Zakres artykułu obejmuje opis podstawowych pojęć, jakimi są: wiedza, nauka, kanony poznania naukowego oraz proces badań naukowych, a także ważniejszych pojęć
i kategorii ekonomicznych. Zasygnalizowano główne różnice współczesnych nurtów
w ekonomii oraz metodologiczne zróżnicowanie dyscypliny ekonomii i nauki o zarządzaniu. Szersze wyjaśnienia: tych problemów, ich genezy i istoty można znaleźć we
wskazanej literaturze.
2. Wiedza, nauka i kanony poznania naukowego
Wiedza jest pojęciem złożonym, różnie definiowanym w zależności od punktu
odniesienia. We współczesnej nauce dominuje postrzeganie wiedzy ogólne – jako
wiedzy ludzkiej i szczegółowe – jako wiedzy osoby lub zespołu osób.
Wiedza ludzka, w ujęciu ogólnym, to spostrzeżenia, informacje i zjawiska stanowiące fakty o istniejącej (otaczającej) rzeczywistości. Jest ona wytworem ludzkiej
świadomości i zmysłowych odczuć utrwalonych w ludzkiej pamięci [Apanowicz
2005 s. 11]. Tak zdefiniowaną wiedzę dzieli się na:
–
wiedzę racjonalną – intersubiektywną, którą można ludziom przekazać i publicznie kontrolować, w tej grupie wyróżnia się wiedzę: potoczną, naukową,
spekulatywną i sztukę;
–
wiedzę irracjonalną – nieuchwytną dla rozumu i sprzeczną z rozumowaniem, która jest zawarta w mistyce i irracjonalnej filozofii [Such, Szczęśniak
1997].
Wiedza potoczna dotyczy zdroworozsądkowego poznania wszelkiej rzeczywistości i działania w otoczeniu ludzkim. Jest w swojej istocie ogólnikowa, nieprecyzyjna, o małej wiarygodności i jednoznaczności. Wykorzystywana w tych procesach
życia i działalności ludzkiej, które są dostępne prostej, bezpośredniej i organicznej
obserwacji. Wiedza naukowa, w ogólnym rozumieniu, obejmuje postrzeganie zarówno zjawisk obserwowalnych, jak i ukrytych, które poznaje się stosując: procesy myślowe, metody, techniki i narzędzia poznania naukowego. Wiedza naukowa wskazuje
i uzasadnia mechanizmy oraz przyczyny różnych zjawisk (procesów), a także ich
skutki w ujęciu teoretycznym i implementacyjnym. Wiedza spekulatywna opiera się
na mitach i systemach spekulatywnych filozofii i religii.
Wiedza człowieka to informacja zgromadzona w jego umyśle, dzięki przekazom
genetycznym (wrodzonym zdolnościom), doświadczeniu życiowemu i wykształceniu.
Dzieli się na:
–
wiedzę dostępną – immanentną świadomości, jasno sprecyzowaną i usystematyzowaną, łatwą do upowszechniania, kumulowania i wykorzystania;
–
wiedzę ukrytą (cichą) – immanentną podświadomości; jest trudno dostrzegalna i wyrażalna; powstaje w odpowiedzi na „zapotrzebowania” świadomości na bazie informacji zgromadzonej w umyśle w trakcie całego życia; kształtuje się na podstawie wyobrażenia w umyśle problemu wymagają-
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
17
cego rozwiązania, pod wpływem przyswojonych ideałów i uznawanych wartości z udziałem intuicji i/lub przeczucia.
W tym ujęciu wyróżnia się wiedzę indywidualną, zespołową (grupową) i organizacyjną. Można powiedzieć, że wiedza człowieka jest zawsze indywidualna, ale
najlepiej się rozwija podczas dyskusji (pracy) w zespole przy wsparciu organizacyjnym. Celem wyeksponowania tego faktu, wprowadzono pojęcie wiedzy zespołowej
(grupowej). Jest to przyrost wiedzy indywidualnej uczestników mniej lub bardziej
formalnych zespołów dyskusyjnych lub problemowych, w wyniku wspólnego rozwiązywania zagadnień o charakterze teoretycznym lub wdrożeniowym. Wiedza organizacyjna w tym ujęciu jest to przyrost wiedzy indywidualnej członków zespołu, w wyniku instytucjonalnego wsparcia pracy zespołu albo pojedynczego badacza.
Istotność znaczenia zespołowego rozwiązywania problemów, tworzenia zespołów dyskusyjnych, twórczych, projektowych dostrzeżono już w starożytności (słynna Akademia Platona). Od czasów Oświecenia na uczelniach tworzy się katedry, jako
miejsca zespołowego tworzenia wiedzy. Niestety, we współczesnej, polskiej praktyce istota znacznej części katedr została utracona w wyniku formalnego (organizacyjnego, personalnego lub finansowego), a nie merytorycznego traktowania tych jednostek.
Warto wspomnieć, że w nauce o zarządzaniu funkcjonuje pojęcie wiedza organizacyjna w rozumieniu pamięć organizacyjna, będąca zbiorem nieformalnych
reguł postępowania i działania oraz umiejętności doświadczonych pracowników, która w zasadzie nie jest w żaden sposób sformalizowana i na ogół nigdzie nie zapisana.
Znaczna część tej wiedzy zostaje bezpowrotnie utracona dla organizacji wraz z odejściem posiadających ją osób.
Pojęcie nauki, podobnie jak wiedzy, również jest wieloaspektowe. W literaturze wyróżnia się pięć aspektów postrzegania nauki: dydaktyczny, instytucjonalny, treściowy,
funkcjonalny i historyczno-socjologiczny. Każdy z tych etapów został zdefiniowany.
Biorąc pod uwagę cel artykułu, można ograniczyć się do przytoczenia definicji nauki
w sensie treściowym i funkcjonalnym.
Nauka w sensie treściowym jest to gotowy wytwór określonej działalności badawczej, czyli ogół zgromadzonych, sprawdzonych, uporządkowanych i należycie
uzasadnionych (nieraz przez kilka pokoleń naukowców) faktów ujętych w: teorie, prawa
naukowe, twierdzenia lub hipotezy zawierające wiedzę o zjawiskach i prawidłowościach z danej dziedziny rzeczywistości oraz o sposobach jej badania i praktycznego
przekształcania przez człowieka na danym etapie rozwoju cywilizacyjnego.
Nauka w sensie funkcjonalnym jest to ogół czynności składających się na
działalność badawczą, której celem jest rozwijanie wiedzy zgodnie z metodami mającymi zapewnić obiektywne, zasadne i uporządkowane poznanie danej dziedziny
rzeczywistości.
W gospodarce, opartej na wiedzy, nauka – z ekonomicznego punktu widzenia –
staje się działem gospodarki narodowej, o takim samym wpływie na kształtowanie
bogactwa narodu, jak działalność przemysłowa lub handlowa. W Stanach Zjednoczonych liczba pracowników nauki przewyższała liczbę zatrudnionych w rolnictwie
już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Zakłada się, że w połowie XXI wieku
18
Bazyli Poskrobko
liczba pracowników naukowych będzie większa od pracowników nienaukowych, zatrudnionych w rolnictwie i przemyśle razem.
Nauka w systemie formalnym dzieli się na: dziedziny, dyscypliny, specjalności i specjalizacje naukowe, zaś w sensie przedmiotowym na trzy podstawowe grupy: nauki przyrodnicze, techniczne i społeczne. Do nauk społecznych zalicza się ekonomię i nauki
o zarządzaniu. Podział ten współgra z podstawowym założeniem koncepcji (idei)
zrównoważonego rozwoju.
Poznanie naukowe to proces zdobywania i zgłębiania wiedzy o świecie we wszystkich jego przejawach [Apanowicz 2005 s. 26]. Odnosi się do wszystkich dziedzin
wiedzy. Jest to proces ciągły, długotrwały i zróżnicowany, przebiegający w wieloetapowych, świadomych i celowych działaniach wyjaśniających. Każde wyjaśnienie naukowe przybliża i rozszerza wiedzę o otaczającej rzeczywistości. Działania poznawcze
i wyjaśniające są regulowane określonymi założeniami ogólnymi, nazywanymi ramami poznania lub kanonami naukowymi. Kanony naukowe stanowią podstawowe
narzędzie określania naukowości poznania naukowego i badań naukowych.
Naukowość poznania i badań naukowych określają takie kanony, jak: paradygmaty nauki, prawa, teorie i metody naukowe. Paradygmat jest to sposób widzenia
rzeczywistości, swego rodzaju ogólna wskazówka, czy wzór praktyki naukowej. Paradygmaty wraz z odpowiednimi prawami naukowymi, teorią naukową oraz metodami i technikami badawczymi tworzą model określonej tradycji naukowej. Paradygmaty mogą być odniesione do całej nauki lub poszczególnych jej dziedzin i dyscyplin.
Nowożytna nauka rozwijała się pod wpływem paradygmatu kartezjańskiego. Jego istotę można streścić następująco – każde zjawisko, obiekt, proces należy podzielić
na części, zbadać je i na podstawie wniosków formułować nowe teorie. Można wyróżnić dwa sformułowania tego paradygmatu: aksjologiczno-dedukcyjne i mechanistyczno-deterministyczne.
Paradygmat aksjologiczno-dedukcyjny zakładał poznanie naukowe na podstawie
określonych aksjomatów, czyli twierdzeń przyjmowanych a priori (bez dowodów), poprzez wnioskowanie dedukcyjne i myślenie redukcyjne. Paradygmat ten stanowił wiodące założenie poznania naukowego w naukach społecznych.
Paradygmat mechanistyczno-deterministyczny zakładał wyodrębnienie z całości
„aż do końca” najmniejszych elementów, ich badanie w izolacji od wszelkich wpływów zewnętrznych i objaśnianie w kategoriach przyczynowo-skutkowych, jeżeli wiadomo, jaka jest przyczyna, to skutek jest zdeterminowany i odwrotnie, każdy skutek
jest zdeterminowany jakąś przyczyną. Wszystkie zjawiska i procesy podlegające badaniu powinny być wymierne, co oznacza, że można je mierzyć i zapisywać w postaci liczb lub formuł matematycznych. Paradygmat ten stanowił wiodące założenie
nauk przyrodniczych.
Paradygmat holistyczny został przyjęty za podstawę poznania naukowego na
przełomie trzeciego i czwartego ćwierćwiecza XX wieku. Rozwinął się pod wpływem teorii systemów, stąd w literaturze jest nazywany także paradygmatem systemowym. W zasadzie było to proste nawiązanie do paradygmatu stoicko-babilońskiego,
który był stosowany przez stoików w III wieku p.n.e., a opublikowany w tak zwanym
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
19
Talmudzie babilońskim (III w n.e.). Paradygmat ten zakłada naukowe poznanie całości
badanego problemu, czy zjawiska, zgodnie z przyczyną i rozumem z uwzględnieniem
norm moralnych, wykorzystując metody empiryczne i wnioskowanie indukcyjne oparte
na doświadczeniu. Zaleca się analizowanie wyodrębnionego obiektu lub zjawiska jako
elementu większego systemu, myślenie przyczynowo-skutkowe z uwzględnieniem bezpośrednich i pośrednich, krótko- i długookresowych zależności. Paradygmat ten zaleca nie tylko ilościowe, ale także jakościowe badanie cech (zdarzeń) z uwzględnieniem
ich dynamiki [Sławińska, Witczak 2008 s. 13].
Każda dziedzina i dyscyplina nauki wypracowała własne paradygmaty i prawa, stosownie do których tworzy teorie i opracowuje własne metody badawcze.
Prawa nauki są to ujawnione, uzasadnione i potwierdzone twierdzenia ogólne
o charakterze uniwersalnym, które dotyczą danego zjawiska, niezależnie od tego kiedy
i gdzie ono występuje. Prawa nauki są przeważnie elementem składowym określonej
teorii naukowej. Wyróżnia się prawa nauki ogólne, odnoszące się do zjawisk w sferze
nauk przyrodniczych, społecznych i technicznych oraz prawa dziedzinowe i dyscyplinowe, prawdziwe w danej dziedzinie lub dyscyplinie naukowej.
Przykładem prawa „wszystkiego” jest prawo cykliczności rozwoju, które mówi,
że wszystko od mikroorganizmu do kosmosu, od idei i teorii, do organizacji i wyrobu
rozwija się cyklicznie, ma swój początek i koniec, własny okres wzrostu, dojrzałości,
starzenia się i śmierci (upadku). Do tej klasy praw nauki odnosi się również prawo masy
krytycznej, które zidentyfikowano w naukach przyrodniczych, ale wykazuje swoje oddziaływanie także w naukach społecznych i technicznych. Każda reakcja lub „przeskok” w rozwoju wiedzy, teorii, koncepcji, populacji, produktu zachodzi po osiągnięciu
odpowiedniej masy krytycznej w sensie materialnym i niematerialnym (np. ilości posiadanej informacji, zakresu prowadzonych badań).
Przykładem może być prawo ograniczonej kontrolowalności procesu rozwoju
społeczno-gospodarczego. Rozwój kształtuje się pod wpływem dwóch czynników:
trendów rozwojowych, które nie są świadomie planowane ani dekretowane w sferze
polityczno-prawnej, oraz decyzji zarządczych wielu instytucji i podmiotów gospodarczych. Innym przykładem jest, sformułowane przez K. Marksa, prawo opóźnienia rozwoju nadbudowy nad bazą, zgodnie z którym wartości materialne zmieniają
się w pierwszej kolejności, a dopiero po upływie określonego czasu, nazwanego przez
W.F. Ogburna opóźnieniem kulturowym, zmieniają się wartości niematerialne, w tym
instytucje i systemy organizacji.
Teoria (gr. teoria – oglądanie, badanie) to zespół stwierdzeń, definicji i pojęć wyjaśniających daną dziedzinę zjawisk na podstawie faktów naukowych i odnośnych
działań praktycznych, powiązanych strukturami logicznymi danej nauki, spełniających kryteria naukowości [Apanowicz 2005 s. 18]. Teoria jest swego rodzaju ogólną
koncepcją opartą na poznaniu i zrozumieniu istotnych czynników kształtujących pewną sferę rzeczywistości. Poznanie naukowe może mieć na celu falsyfikację danej teorii, jej potwierdzenie lub rozwinięcie oraz sformułowanie i uzasadnienie nowej teorii.
Prace naukowe z tego zakresu nazywamy pracami teoretycznymi. W pracach „wdrożeniowych” teoria stanowi ogólną wytyczną procesu badawczego.
20
Bazyli Poskrobko
Do kanonów naukowych zalicza się metody poznania naukowego i metody
badań naukowych. Pierwsze z nich to ogólne „wskazówki” prowadzenia procesu
poznania naukowego, niezależnie od dziedziny. Drugie zaś dotyczą badań naukowych i są zróżnicowane w zależności od dziedziny i dyscypliny naukowej.
Badaniem metod naukowych zajmuje się specjalna nauka w sensie funkcjonalnym (jako odrębna specjalność naukowa) nazywana metodologią. Nauka ta zajmuje się tworzeniem systemu reguł oceny poprawności sformułowania oraz skuteczności (efektywności) poznawczej i pragmatycznej metod badawczych. Obok metodologii, funkcjonuje pojęcie metodyka badawcza. Jest to zbiór poprawnych metodologicznie reguł i procedur pozwalających na prawidłowe rozwiązanie problemu
naukowego [Sułkowski 2005 s. 101].
Metoda naukowa to system reguł i procedur, a więc celowych czynności i środków
prowadzących do rozwiązania problemu naukowego, możliwy do wielokrotnego
powtarzania. System ten może być ciągle doskonalony, dlaczego jest tylko względnie stały. Istotą metod naukowych jest założenie, że każde twierdzenie musi zostać
poparte, dającym się zaakceptować, logicznym dowodem. Dowód musi być starannie przemyślany oraz sprawdzony za pomocą znanych kanonów wnioskowania. Metoda naukowa może zawierać wiele procedur, przez Apanowicza [Apanowicz 2005
s. 28] zwanych operacjami myślowymi. Wyodrębnia on pięć grup takich operacji:
–
analiza i synteza,
–
dedukcja i indukcja
–
porównanie i przeciwstawianie,
–
uzasadnienia i dowodzenia,
–
uogólnianie i wnioskowanie.
Każda z tych operacji myślowych jest zdefiniowana i może być zastosowana samodzielnie, niezależnie od innych. Cztery spośród tych operacji – analiza, synteza,
dedukcja i indukcja traktuje się jako samodzielne metody poznania naukowego.
Definiowanie analizy i syntezy naukowej jest uzależnione od przyjętego paradygmatu.
Analiza naukowa, najogólniej rzecz biorąc, to proces myślowy polegający na rozpoznaniu i zrozumieniu jakiegoś problemu lub zjawiska. Polega ona:
–
według paradygmatu kartezjańskiego, na wyodrębnieniu z danej całości jej
elementów i zbadaniu osobno każdego z nich;
–
według paradygmatu holistycznego, na poznaniu całości (systemu) przez
poznanie jej elementów i ich wzajemnych powiązań oraz poznanie (zrozumienie) roli każdego elementu w tej całości (systemie).
Synteza naukowa to poznanie całości, dzięki łączeniu efektów analizy jej elementów (pogląd kartezjański) lub poznaniu zjawiska (problemu) na podstawie wyników analizy jego części (elementów), zależności między wyodrębnionymi częściami
oraz roli części w funkcjonowaniu całości (pogląd holistyczny). Synteza za pomocą
takich operacji myślowych, jak: porównywanie, abstrahowanie i uogólnianie umożliwia wykrycie nowych, istotnych zależności lub właściwości.
Dedukcja jest to proces rozumowania polegający, najogólniej rzecz biorąc, na przechodzeniu od ogółu do szczegółu, w którym na podstawie wiadomości o całości wnio-
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
21
skuje się o jej częściach składowych. Jest to dobieranie następstwa do racji [Apanowicz 2005
s. 30]. Jeśli znana jest racja (zdanie prawdziwe, według K. Poppera), to również za prawdziwe uznaje się następstwo, zatem wniosek jest logiczną konsekwencją przesłanek.
Indukcja jest to proces rozumowania polegający (w ogólnym znaczeniu) na przechodzeniu od szczegółu do ogółu, a więc wyciąganiu wniosków o całości na podstawie przesłanek wynikających z zachowania (składu) jej części. Na podstawie informacji (wiadomości) o niektórych przedmiotach (procesach, zjawiskach) jakiegoś
zbioru można wnioskować o wszystkich podmiotach w tym zbiorze (formułowanie racji na podstawie następstwa). Im więcej elementów całości (zbioru) i wynikających z nich
przesłanek bierze się pod uwagę, tym wyższy stopień prawdopodobieństwa poprawnej oceny tej całości. Metoda indukcji, jako jedyna w tym zestawieniu, budzi kontrowersje, ma swoich zwolenników i przeciwników. Przykładowo zwolennikami tej metody byli: F. Bacon, J.M. Keynes, H. Reichenbach, zaś przeciwnikami: Arystoteles,
K. Popper, A. Einstein, J. Bocheński [Musiał 2008].
Analogia jest operacją myślową pośrednią między dedukcją a indukcją. O analogii mówimy wówczas, kiedy przedmiot (zjawisko, proces) posiada pewne cechy podobne do cech w innych przedmiotach.
Porównanie i przeciwstawianie polega na zestawieniu ze sobą cech, parametrów
lub wartości celem znalezienia ich wspólnych lub różniących właściwości. Przeciwstawienie to także konfrontacja myśli, pojęć, faktów lub procesów. Porównanie parametrów lub faktów z reprezentatywnymi wartościami umożliwia ich rozpoznanie, jednak
nie pozwala stwierdzić, czy otrzymane rozwiązanie jest optymalne.
Uzasadnienie naukowe polega na wykazaniu, że istnieją uzasadnione argumenty
(racje naukowe) przemawiające za prawdziwością lub przynajmniej wiarygodnością stawianej tezy, hipotezy, wniosku lub poglądu. W uzasadnieniach naukowych obowiązuje
zasada racjonalności przekonań. Stopień przekonania, z jakim głosimy dany pogląd, powinien odpowiadać stopniowi jego uzasadnienia [Ajdukiewicz 1975].
Dowodzenie naukowe jest to rozumowanie dedukcyjne, oparte na poznaniu empirycznym, polegające na wykazaniu prawdziwości danego stwierdzenia na podstawie innych stwierdzeń uznanych za prawdziwe.
Nie każda teoria, sformułowana na podstawie obserwacji i doświadczenia, może
być uznana za prawdziwą. Stąd K. Popper wprowadził pojęcie falsyfikacjonizmu.
Falsyfikacjonizm zakłada, że każda teoria początkowo powinna mieć postać
hipotez tymczasowych i powinna być poddana testom nie na potwierdzenie, ale podważenie (falsyfikację). Im więcej pozytywnych testów przechodzi dana hipoteza, tym
wyższy jest poziom umocnienia. Drugim kryterium falsyfikacjonizmu jest zdolność
teoretycznego założenia do generowania nowych faktów, czyli przewidywania tych
z nich, które nie były uwzględniane w trakcie konstruowania nowej teorii [Sławińska, Witczak 2008 s. 30].
Wnioskowanie jest to rozumowanie polegające na wyprowadzeniu, zgodnie
z prawami logiki, nowych twierdzeń ze znanych faktów. Wnioskowanie może być: bezpośrednie, pośrednie, przez analogię, redukcyjne i statystyczne. Celem wnioskowania
jest przejrzyste sformułowanie najistotniejszych wyników wyjaśnień naukowych.
22
Bazyli Poskrobko
Wyjaśnienie naukowe należy do ważnych kanonów badań naukowych. Pojęciem
tym określa się zespół koniecznych czynności, zmierzających do poznania i objaśnienia badanej rzeczywistości. Najczęściej stosuje się wyjaśnienia:
–
genetyczne, polegające na: wyjaśnieniu genezy powstania i przekształcenia
zjawiska, określeniu czynników powodujących zmiany, wyjaśnieniu przemian, jakim ulega badany przedmiot czy zjawisko;
–
funkcjonalne, polegające na wyjaśnieniu, jak jedno zjawisko, proces, przedmiot wpływa na drugie;
–
teleologiczno-funkcjonalne (teleologia – finalizm) jest wyjaśnieniem
celowościowym, polegającym na wskazaniu celu, do którego dane zjawisko,
proces lub zdarzenie powinno prowadzić;
–
logiczne – prowadzone według schematu logicznego rozumowania: jeśli A
jest większe od B, a B jest większe od C, to A jest większe od C.
Jest faktem zadziwiającym – pisze Apanowicz [Apanowicz 2005 s. 32], że: jak długo
w nauce stosowano niezawodne metody rozumowania (dedukcyjne), postęp w nich był znikomy; natomiast z chwilą, gdy zastosowano metody zawodne (oparte na obserwacji i eksperymencie), postęp natychmiast stał się lawinowy. Fakt ten nie kompromituje metod dedukcyjnych, które są niezawodne, kompromituje jedynie metodologię uprawiania nauki o świecie, ograniczając się wyłącznie do dedukcji. Nie
zmienia to jednak w niczym niezwykłego faktu, że to właśnie wprowadzenie metod zawodnych zapewniło naukom tak zawrotny postęp.
Zawodne metody badań naukowych nie zalicza się do kanonów poznania naukowego, a mimo to są one podstawą współczesnej praktyki badawczej, w tym także
w dziedzinie nauk ekonomicznych.
3. Badania naukowe. Proces badawczy
Kluczowym elementem nauki jest tworzenie wiedzy. Każde dokonanie, mniej lub
bardziej wartościowe, zasługuje na uwagę, pod warunkiem że pozwala lepiej zrozumieć choćby fragment złożonej rzeczywistości.
Badania naukowe to proces rozwiązywania problemów naukowych, wykonanie
konkretnych czynności badawczych mających na celu poznanie nieznanych lub potwierdzenie prawdziwości (w innych okolicznościach i zależnościach) znanych: teorii, praw, metod, zjawisk, procesów. Ogólnym celem badań jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, na które jeszcze nikt nie odpowiedział.
Badania mogą mieć wymiar:
–
teoretyczny, przedmiotem zainteresowania jest skorygowanie już istniejącej
teorii naukowej (rzadziej jej całkowite odrzucenie i zastąpienie nową) oraz
konstruowanie nowych, naukowo uzasadnionych teorii i praw naukowych;
–
metodologiczny, gdy przedmiotem rozważań jest doskonalenie istniejących lub opracowanie nowych metod naukowych i narzędzi badawczych
(często aspekt metodologiczny występuje razem z wdrożeniowym);
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
–
23
implementacyjny, gdy przedmiotem badań jest rozpoznanie naukowe określonej rzeczywistości i na tej podstawie budowa nowych modeli lub systemów, które po ich weryfikacji będą miały praktyczną przydatność.
Kluczowym elementem badań naukowych są kryteria: nowości, oryginalności,
unikalności, niepowtarzalności oraz wymiernej wartości. Nowość polega na:
–
wypełnieniu lub dopełnieniu luki poznawczej w danej dziedzinie,
–
opracowaniu nowej metody lub nowych narzędzi badawczych,
–
zastosowaniu znanej metody badawczej w nowym obszarze badań,
–
poznaniu mało znanych lub niewyjaśnionych faktów, procesów, struktur przez
ich opis i wyjaśnianie.
Naukowego charakteru nie mają prace, które:
–
opisują występujące fakty bez dodania do nich nowych okoliczności, bez próby wyjaśnienia i uogólnienia tych faktów;
–
są tylko zestawieniem faktów lub tylko opracowaniem wyników badań ankietowych bez oryginalnego wkładu autora w formie uzasadnienia, wyjaśnienia
i wnioskowania naukowego (to może być ekspertyza);
–
są oparte na zastosowaniu znanej metody do nowego zestawu danych (również ekspertyza);
–
stanowią zlepek (kompilację) cudzych opracowań, ale nie zawierają żadnych
oryginalnych myśli autora w stosunku do dotychczasowego dorobku naukowego.
W literaturze wymienia się jeszcze dwa typy badań naukowych: kompleksowe i przyczynkarskie. Odróżniają się od opisanych rozszerzeniem (wieloaspektowość) lub zawężeniem (przyczynkowość) przedmiotu badań i adekwatnym dostosowaniem do tego
metod badawczych.
Proces badawczy to całościowy schemat działań, które są podejmowane w celu
wytworzenia wiedzy o jakimś zjawisku, procesie lub obiekcie, najogólniej mówiąc,
wiedzy o rzeczywistości. Ch. Frankfurt-Nachmias i D. Nachmias [Frankfurt-Nachmias,
Nachmias 2001 s. 36] proces badawczy traktują jako paradygmat dociekań naukowych,
a więc swego rodzaju kanon programowania i realizowania badań. Proces badawczy
może być rozpatrywany w aspekcie metodologicznym i funkcjonalnym. Metodologiczny proces badawczy obejmuje dwa schematy badań naukowych: od sytuacji problemowej do nowej teorii oraz od informacji ogólnej do faktu naukowego, a więc eksponuje się aspekt teoretyczny procesu. Schemat ten służy do rozwiązywania problemów o charakterze teoretycznym, wskazuje on kolejność stosowania poszczególnych
kanonów procesu poznania (schemat 1.).
W schemacie tym dodatkowego wyjaśnienia wymaga pojęcie sytuacja problemowa. Współczesny świat zmienia się bardzo dynamicznie. Ludzkie wartości i kanony naukowe powalają ocenić kierunek i istotę zmian. Jeżeli zmiany dokonują się
wspólnie z przyjętymi ramami naukowymi i uznawanymi wartościami, ocenia się, że
są zgodne z dotychczasową nauką. Taka sytuacja nie rodzi żadnych problemów, ale
występuje niezmiernie rzadko [Zimniewicz 2002]. Na ogół dokonujące się zmiany
24
Bazyli Poskrobko
nie pasują do przyjętych reguł. Wtedy powstaje sytuacja problemowa, wymagająca
wyjaśnienia. Staje się ona przedmiotem badań naukowych.
SCHEMAT 1.
Sytuacja
Założenia
problemowa teoretyczne
Dedukcja Konstrukcja
Analiza teorii
Weryfikacja
Teorie teorii
Teoria
naukowa
Informacja Poznanie
ogólna
empiryczne
Indukcja Stawianie
Synteza hipotez
Fakty
Falsyfikacja
faktów
Fakty
naukowe
WIEDZA
NAUKOWA
Metodologiczny schemat badań naukowych
Źródło: [Apanowicz 2005 s. 53].
W aspekcie funkcjonalnym proces badawczy jest oparty na określonej teorii.
W schemacie eksponowane są działania badawcze i kolejność ich stosowania (schemat 2.).
Badania zawsze są rozpoczynane od sformułowania problemu badawczego (w szerszym ujęciu, np. w rozprawach naukowych, od problemu naukowego). Jest to bodziec
intelektualny wywołujący reakcję w postaci badań naukowych [Frankfurt-Nachmias, Nachmias
2001 s. 67]. Problem badawczy, najogólniej rzecz biorąc, jest to obiektywny stan niewiedzy na gruncie dotychczasowej wiedzy. Jest to niewiedza, którą należy usunąć za
pomocą nadań naukowych. Właściwe sformułowanie problemu badawczego jest swego
rodzaju sztuką, wymaga znacznej wiedzy badacza i umiejętności dostrzeżenia w niej
luki. Należy zawsze mieć świadomość, jakie znaczenie w danych badaniach i dla danej pracy ma rozwiązywany problem naukowy. W badaniach podstawowych stopień
ogólności lub szczegółowości problemu naukowego zależy od stanu wiedzy w danej
dyscyplinie lub specjalności, zaś w badaniach stosowanych – od określonych potrzeb
w sferze praktycznej, istniejących lub przewidywanych w konkretnych warunkach.
Sformułowany problem badawczy, pod względem merytorycznym i logicznym,
musi współgrać z przedmiotem badań (nawet umożliwiać jego sformułowanie). Przedmiotem badań naukowych może być określony fakt (informacja, proces, obiekt),
ujęty w wyjaśnieniu naukowym, podstawowego problemu badawczego. Mogą to być
te elementy i działania, które w toku badań podlegają wyjaśnieniu i opracowaniu.
Brak sprecyzowania problemu badawczego i przedmiotu badań powoduje, iż praca
staje się pozorowana, nie posiada charakteru naukowego.
Kolejnym etapem procesu badawczego jest sformułowanie hipotezy lub tezy naukowej.
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
25
SCHEMAT 2.
Funkcjonalny schemat badań naukowych
problem
uogólnienie
(generalizowanie)
hipotezy
TEORIA
metody i techniki
badawcze
analiza danych
pomiar i zbieranie danych
plan badawczy
Źródło: [Frankfurt-Nachmias, Nachmias 2001 s. 36].
Hipoteza naukowa jest stwierdzeniem (przypuszczeniem) naukowym, ściśle
związanym z problemem naukowym, opartym na prawdopodobieństwie istnienia lub
wystąpienia stanów, zjawisk lub procesów, które będą przedmiotem badania, celem
odkrycia (objaśnienia) nieznanych zjawisk lub ustalenia nieznanych dotąd praw. Zdaniem K. Meredyka [Meredyk 2003 s. 63], hipoteza jest pierwszym i głównym elementem teorii. Stwierdzenie to komplikuje fakt, że hipotezy zweryfikowane negatywnie oraz
hipotezy mające charakter przypuszczeń w obszarze implementacji nie rozwijają teorii.
Teza naukowa to założenie naukowe, sformułowane na podstawie rozpoznania
dotychczasowego stanu wiedzy, ściśle związane z problemem naukowym, wymagające
dowodu naukowego: wyjaśnienia lub doświadczalnego sprawdzenia.
Poprawnie sformułowana hipoteza lub teza naukowa dotyczy istotnego (istotnych)
zagadnienia problemu naukowego, nie wykazuje sprzeczności wobec udowodnionych
wcześniej twierdzeń i jest możliwa do logicznego lub empirycznego sprawdzenia. Weryfikacja logiczna hipotezy lub tezy polega na sprawdzeniu i/lub wyjaśnieniu wszystkich
dotychczas poznanych faktów. Ten rodzaj wyjaśnienia stosuje się wtedy, gdy na danym
poziomie rozwoju wiedzy jest niemożliwe jej potwierdzenie empiryczne. Sprawdzenie
empiryczne hipotezy lub tezy polega na eksperymentalnym stwierdzeniu, czy przewidywany w niej efekt rzeczywiście występuje. Wyróżnia się hipotezy sprawdzalne, które
26
Bazyli Poskrobko
po sprawdzeniu stają się teoriami lub giną; pozorne, które sprawdzają się w pewnych
założeniach i obojętne, które niezależnie od założenia prowadzą do jednakowych wyników. Hipotezy naukowe powinny być pozbawione elementów wartościujących, wartościowanie bowiem ujawnia stronniczość badawcza, której powinien unikać [Kolman
2002].
Kolejnym etapem procesu badawczego jest wybór metod i technik badawczych,
umożliwiających weryfikację hipotezy/tezy i rozwiązanie problemu naukowego.
Metoda badawcza to konkretny, planowy i celowy sposób postępowania w określonej sytuacji problemowej dla rozwiązania (wyjaśnienia) problemu badawczego.
W zdecydowanej większości badań stosuje się już znane, sprawdzone metody badawcze. Ułatwia to prowadzenie badań i porównywanie osiągniętych wyników z wcześniejszymi (i ewentualnie przyszłymi) wynikami. Tylko w niektórych przypadkach rozwiązanie problemu naukowego wymaga opracowania nowej, adekwatnej metody badawczej.
W badaniach z zakresu nauk społecznych najczęściej stosuje się następujące grupy metod badawczych: metody badań jakościowych (np.: obserwacyjna, wnioskowania logicznego, obserwacji, wywiadu lub myślenia kreatywnego), metody statystyczne, eksperymentalne, symulacji komputerowej oraz studia przypadków [Sławińska, Witczak 2008 s. 95 – 144].
Techniki badań naukowych są to starannie wypracowane wskazówki postępowania w procesie badawczym. Regulują one różne czynności związane z wykonywaniem badań. Czynności te mają przeważnie charakter praktyczny i pozwalają na
uzyskanie sprawdzonych informacji, opinii lub faktów. Rodzaj stosowanych technik
zależy od przyjętej metody badawczej oraz problemu naukowego i hipotezy (tezy).
Przykładowo można wyróżnić takie techniki, jak: obserwacje, wywiady, ankietowanie, zestawienia danych, badanie dokumentów lub techniki socjometryczne. Każda
technika badań naukowych posługuje się adekwatnym zestawem narzędzi badawczych,
na przykład: kwestionariuszem ankiety lub wywiadu, arkuszem obserwacji.
Kolejne etapy (plan badawczy oraz pomiar i zbieranie danych) mają charakter prac
technicznych, zaś analiza danych i uogólnienie przeważnie są prowadzone zgodnie
z ogólnymi zasadami poznania naukowego i w tym artykule nie wymagają szczegółowego omówienia.
4. Kanony naukowe i proces badawczy w naukach ekonomicznych
Nauki ekonomiczne, najogólniej rzecz biorąc, zajmują się badaniem procesów
gospodarczych oraz ich relacji z procesami społecznymi i ekonomicznymi w skali makroekonomicznej i mikroekonomicznej. Procesy te są zmienne. Kształtują się pod wpływem zmian cywilizacyjnych (cykle cywilizacyjne Tofflera), rewolucji naukowo-technicznych (np. cykle Kondratiewa), a także ulegają oddziaływaniu społeczno-gospodarczych trendów rozwojowych.
Realne procesy są więc zależne od czasu i zróżnicowane w przestrzeni. Mogą być
diametralnie inne w krajach wysoko rozwiniętych i „zacofanych” lub odstających, inne
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
27
w kulturze euroamerykańskiej a jeszcze inne w dalekowschodniej lub latynoskiej. Istotne jest zróżnicowanie metodologiczne trzech podstawowych dyscyplin nauk ekonomicznych: ekonomii, nauk o zarządzaniu i towaroznawstwa.
Można przyjąć za prawdziwe stwierdzenie, że o naukowości badań w naukach ekonomicznych po pierwsze i z największą siłą decydują ogólne kanony poznania naukowego; w drugiej kolejności kanony wypracowane w ramach dyscyplin naukowych.
Łącznie umożliwiają one rozpoznanie, co w danej pracy ma charakter naukowy,
a co takiego charakteru nie posiada. Dyscyplinarne ramy są różnie nazywane, głównie: prawami ekonomicznymi (lub prawem ekonomii), teorematami, zasadami, koncepcjami (np. ogólne koncepcje zarządzania). Część ram naukowych stosowanych
w naukach ekonomicznych (głównie w naukach o zarządzaniu) jeszcze nie ma swojej
naukowej klasyfikacji, chociaż stanowią ważne wskazówki w badaniach naukowych,
w tworzeniu nowych teorii, metod, modeli.
Szczegółowe omówienie ram naukowych wszystkich trzech dyscyplin nauk ekonomicznych znacznie przekraczałoby objętość artykułu. Stąd konieczność ograniczenia się do wybranych problemów i przykładów z zakresu ekonomii i nauk o zarządzaniu.
W dyscyplinie ekonomii jest kilkanaście stwierdzeń, które pozytywnie przeszły
sprawdzian implementacyjny i próby falsyfikacji. Spośród nich można przykładowo
wymienić, takie jak:
–
paradygmat wolności gospodarczej,
–
prawo popytu i podaży,
–
teorię równowagi ogólnej M.E.L. Walrasa,
–
zasadę kosztów komparatywnych w handlu D. Ricardo,
–
teoremat Coase’a.
W kilkusetletniej historii myśli ekonomicznej pojawiło się wiele zwartych koncepcji, które można nazwać ekonomiami przymiotnikowymi: ekonomia klasyczna,
neoklasyczna, keynesowska, instytucjonalna, ewolucyjna, ekonomia zrównoważonego rozwoju. Każdy nurt ma swój paradygmat, a każda koncepcja w mniejszym lub
większym stopniu tworzy własne ramy naukowości, korzystając z już uznanych kanonów i uzupełniając je własnymi prawami, a najczęściej zasadami.
Ekonomiści nurtu pozytywistyczno-dedukcyjnego za naukowe uważają te efekty
poznania i badań naukowych, które mają charakter twierdzeń bezwzględnie prawdziwych, udowodnionych dedukcyjnie. Zwraca się tu uwagę na rozwój teorii formalistycznych. Naukowość oznacza zgodność ze zbiorem teorematów, jak na przykład teoremat nieefektywności państwa w ekonomii neoklasycznej.
W nurcie historycystyczno-empirycznym podstawą naukowości prac jest zastosowanie indukcyjnej metody badawczej oraz empiryczna sprawdzalność wyników.
Znacznie mniejszą wagę przywiązuje się do formalnej elegancji wywodów i dążenia
do modelowego ujęcia analizowanych zjawisk [Sławińska, Witczak 2008 s. 27].
Ekonomie „przymiotnikowe”, z metodologicznego punktu widzenia, dzieli się
na dwie grupy:
1. Ekonomia głównego nurtu, której ramy naukowości określają kanony ekonomii neoklasycznej i takie kategorie, jak: rynek, transakcja, konkurencja, pro-
28
Bazyli Poskrobko
ducent, konsument, racjonalność, samoregulacja. Nurt ten obejmuje: ekonomię klasyczną, ekonomię neoklasyczną, keynesowską i teorię cykli koniunkturalnych. Ekonomia głównego nurtu jest czasami identyfikowana ze współczesną ekonomią ortodoksyjną lub neoliberalizmem, co z metodologicznego punktu widzenia jest pewnym uproszczeniem.
2. Ekonomia heterodoksyjna dotychczas nie wypracowała własnego zestawu ogólnych paradygmatów i praw. Ramy naukowe każdej, z zaliczanych tu
ekonomii „przymiotnikowych”, w zasadzie określają założenia teoretyczne
i przyjęte zasady. W dużej mierze podstawą do sformułowania tych założeń
i zasad jest krytyka ekonomii głównego nurtu.
W świetle powyższego, naukowość pracy z dyscypliny ekonomii można określić
tylko w ramach wymienionych nurtów. Praca napisana w nurcie pozytywistyczno-dedukcyjnym może wydawać się niepoprawna metodologicznie dla ortodoksyjnego reprezentanta nurtu historyczno-empirycznego. Jeszcze większe kontrowersje metodologiczne może budzić praca z zakresu jednej z ekonomii nurtu heterodoksyjnego,
oceniana z pozycji neoklasycznych.
Dopuszczalność prac naukowych, wykonanych w ramach metodologicznych, różnych nurtów ekonomicznych wynika przede wszystkim z różnorodności rzeczywistości gospodarczej w czasie i przestrzeni. W praktyce gospodarczej różnych państw
i różnych okresów można znaleźć dowody na potwierdzenie każdej myśli ekonomicznej (teorii, prawa, zasady), które weszły do historii. Jest to jeden z ważnych powodów,
że w nauce ekonomii nie można zastosować rygorystycznych zasad falsyfikacji teorii,
tak jak w innych naukach. W fizyce – pisał A. Einstein – główny urok teorii leży w jej
zamkniętości logicznej. Jeżeli jedna, jedyna wyprowadzona z niej niekonsekwencja
okazuje się nietrafna, to trzeba ją (taką teorię) porzucić, bowiem modyfikacja prowadzi do zniszczenia „całej budowli” [Einstein 1999]. W ekonomii falsyfikacja logiczna
na bazie teorii ekonomii neoklasycznej, a w zasadzie tylko taka jest możliwa, nie przekreśla naukowości wywodu prowadzonego według zasad ekonomii heterodoksyjnej
lub nauk o zarządzaniu.
W ocenie naukowości prac w dyscyplinie ekonomii mniejszą uwagę przywiązuje
się do przestrzegania rygorów procesu poznania, a większą do poprawności procesu
badawczego – przyjętych założeń, sformułowanych hipotez, zastosowanych narzędzi badawczych, sposobu (poprawności) weryfikacji hipotez i sformułowanych wniosków.
Jaszcze większe kontrowersje metodologiczne występują miedzy ekonomią a naukami o zarządzaniu. Z jednej strony istnieje pewna zbieżność metodologiczna nauk
o zarządzaniu z mikroekonomią, z drugiej rozbieżność z makroekonomią.
Mikroekonomia jest nauką zajmującą się zwłaszcza alokacją i koordynacją wykorzystania zasobów na poziomie przedsiębiorstwa. Podstawą tej nauki są ekonomiczne teorie przedsiębiorstwa, takie jak: neoklasyczna teoria przedsiębiorstwa, menedżerska
teoria firmy, behawioralna teoria formy, teoria agencji, teoria praw własności, teoria
zarządzania strategicznego.
Nauki o zarządzaniu zajmują się głównie procesem powstawania, funkcjonowania, przekształcania i współdziałania organizacji życia gospodarczego (zwłaszcza
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
29
przedsiębiorstw), jednostek administracji publicznej (rządowej i samorządowej) oraz
różnych jednostek użyteczności publicznej od naukowych i oświatowo-wychowawczych do religijnych i militarnych [Sudoł 2007 s. 28].
Nauki o zarządzaniu nie dysponują powszechnie przyjętym paradygmatem naukowym, który wyznaczałby dominujące kanony badawcze i scalał występujące w nich
nurty, kierunki i szkoły. Wypracowały jednak swoje teorie, takie jak: klasyczna teoria
organizacji, prakseologiczna teoria organizacji, systemowa, psychologiczna i socjologiczna teoria organizacji, teoria zarządzania strategicznego, teoria uczącej się organizacji [Sułkowski 2005]. W teorii nauk o zarządzaniu dąży się do wyrażenia dociekań naukowych w formie generalizacji o konkretnych zjawiskach empirycznych, ich
cechach i relacjach między nimi lub stwierdzeń o charakterze jednostkowym. Generalizacje przeważnie mają charakter zasad, rzadziej praw organizacji i zarządzania o wymowie uniwersalnej lub sytuacyjnej.
Nauki o zarządzaniu nie charakteryzują się jakąś specyficzną, właściwą tylko im,
metodą badawczą. Dopuszcza się eklektyzm metodologiczny, a więc możliwość korzystania z różnych teorii, metod i technik badawczych, głównie wypracowanych w:
ekonomii, socjologii, psychologii, antropologii, etyce. Wynika to z faktu, że przedmiotem zarządzania są ludzie wraz z materialnymi i niematerialnymi elementami organizacji. W kształtowaniu nowych koncepcji, metod i modeli zarządzania większą
rolę odgrywa praktyka niż teoria, większe znaczenie ma określenie norm i wzorców
działania niż ogólnych praw naukowych [Sławińska, Witczak 2008 s. 37].
Ramy naukowości prac z zakresu zarządzania określają między innymi następujące zasady:
–
zasada uwzględniania wpływu otoczenia w analizie i ocenie funkcjonowania organizacji;
–
zasada elastyczności organizacji;
–
zasada kompromisu centralizacji (decyzje strategiczne i rozwojowe) oraz
decentralizacji zarządzania (decyzje operacyjne);
–
zasada optymalizacji przepływu informacji wewnętrznej i zewnętrznej,
–
zasada mądrości (wiedzy) organizacji.
Analizę dywergencji i konwergencji ekonomii i nauk o zarządzaniu przeprowadził M. Gorynia [Sławińska, Witczak 2008 s. 43 – 52]. W efekcie doszedł do następujących konstatacji:
–
mikroekonomiczne badania przedsiębiorstwa coraz bardziej rozszerzają swój
obszar badawczy, dostrzegając wieloaspektowość zachodzących procesów.
Badania takie są prowadzone z wykorzystaniem teorii ekonomicznych oraz
zasad i metod badawczych nauk o zarządzaniu. W efekcie badania w jednej
i drugiej dyscyplinie do siebie się upodabniają;
–
każda dobra praca naukowa o przedsiębiorstwie musi zawierać podstawy teoretyczne wypracowane w obu dyscyplinach;
–
kompromis między ograniczoną odrębnością a jakością mikroekonomii i nauk
o zarządzaniu jest najbardziej pożądanym sposobem osiągania dobrych efektów naukowych.
30
Bazyli Poskrobko
W praktyce jednak więcej uwagi zwraca się na dywergencję ekonomii i nauk o zarządzaniu, niż na ich konwergencję. Centralna Komisja do Spraw Tytułu i Stopni
Naukowych wymaga wyraźnego metodologicznego rozróżnienia prac ekonomicznych
od prac z zakresu nauk o zarządzaniu. Można więc przyjąć, że w aspekcie metodologicznym prace z ekonomii dotyczące przedsiębiorstw powinny wykorzystywać sformalizowane, oparte na kanonach naukowych, metody badawcze często z zastosowaniem wyrafinowanych modeli, które opierają się na podejściu dedukcyjnym. Punktem
wyjścia powinny być założenia w postaci aksjomatów, z których wywodzi się twierdzenie o zachowaniach optymalizacyjnych. Wykorzystuje się przede wszystkim aksjomaty wypracowane w różnych ekonomicznych teoriach przedsiębiorstwa z uwzględnieniem takich kategorii, jak: niepewność, asymetria informacji, ograniczona racjonalność, oportunizm, specyficzność zasobów.
Prace z zakresu nauk o zarządzaniu to przede wszystkim studia przypadków z wykorzystaniem podstaw teoretycznych, naukowych metod pomiaru oraz intuicji i zdrowego rozsądku. Wiodącą metodą badawczą jest indukcja, przeprowadzona z wykorzystaniem: dorobku mikroekonomii, nauk o zarządzaniu, socjologii, psychologii i innych nauk oraz wyników realistycznego rozpoznania rzeczywistości. Efektem prac powinno być sformułowanie normatywnych zaleceń do wykorzystania w praktyce. Brak
teoretycznych uogólnień nie jest argumentem o nienaukowości pracy w dyscyplinie
nauk o zarządzaniu.
5. Podsumowanie
Nauki ekonomiczne, a szczególnie nauki o zarządzaniu, mają najmniej rygorystyczny
aparat badań naukowych. Każde zbyt sformalizowane podejście oznacza pojawienie
się określonych trudności teoretycznych, uniemożliwiających rozwiązanie zagadnień
praktycznych. Można i trzeba odnieść się do koncepcji szkoły ortodoksyjnej dla
uzyskania teoretycznego tła rozwiązywanego problemu, ale bez uwzględnienia wiedzy wypracowanej w bardziej realistycznych podejściach (ekonomia heterodoksyjna,
nauki o zarządzaniu). Wprawdzie można stworzyć nawet teoretycznie poprawny model, jednak będzie on oderwany od realnej rzeczywistości. Stąd w ostatnich latach
w ekonomii szybko zdobywa popularność koncepcja naukowych programów badawczych. W uproszczonej wersji pozwala ona na niepodejmowanie dyskusji o słuszności, czy naukowej prawdziwości przyjmowanych założeń, stanowiących twarde
naukowe jądro danego programu. Jest ona mniej rygorystyczna od „procedur” poznania naukowego, a szczególnie od falsyfakcjonizmu [Sławińska, Witczak 2008 s. 31].
Stosowanie koncepcji programów naukowych ma jednak dwie słabości. Po pierwsze
realizowany program może nie mieć cech naukowości, a przez to nie powinien
stanowić podstawy rozprawy doktorskiej lub habilitacyjnej. Po drugie niepodejmowanie próby testowania założeń może doprowadzić do pojawiania się nieudokumentowanych teorematów lub wręcz dogmatów.
Wielość nurtów badawczych prowadzi często do nieporozumienia między ekonomistami. Najczęściej zdarza się to wtedy, gdy koncepcja pracy, projektu badaw-
Nauka i naukowość w ekonomii i zarządzaniu
31
czego lub rozprawy naukowej, oparta na założeniach ekonomii heterodoksyjnej, jest
oceniana przez zagorzałego przedstawiciela ekonomii głównego nurtu, lub gdy praca (projekt, rozprawa) z zarządzania jest oceniana przez ekonomistę. Często dochodzi do zabawnych sytuacji, gdy ktoś starannie dowodzi o nienaukowości pracy (najczęściej doktorskiej), a zdecydowana większość przyjmuje ją jako naukową. Takie nieporozumienia wynikają z faktu, że autor pracy i „oceniający” mają różne podejście
naukowe do problemu. Zapobiec różnicom zdań, albo przynajmniej je złagodzić, można przez wyraźne podkreślenie we wstępie, jakie podejście metodologiczne zastosowano w pracy. Nie przekona to oczywiście ortodoksów, ale ułatwi obronę przyjętych
założeń.
Problemy metodologiczne powinny stanowić kluczowy aspekt każdej recenzji
pracy naukowej.
Literatura
Ajdukiewicz K. 1975 Logika paradygmatyczna, Warszawa.
Apanowicz J. 2005 Metodologiczne uwarunkowania pracy naukowej, Warszawa.
Einstein A. 1999 Pisma filozoficzne, Warszawa.
Dolby R.G.A. 1998 Niepewność wiedzy, Warszawa.
Frankfort-Nachmias Ch., Nachmias D. 2001 Metody badawcze w naukach społecznych,
Poznań.
Kolman R. 2004 Zdobywanie wiedzy, Bydgoszcz-Gdańsk.
Meredyk K. 2003 Przedmiot i metoda nauk ekonomicznych, Białystok.
Musiał G. 2008 Z punktu widzenia ekonomii, Katowice.
Popper K. 1997 Logika odkrycia naukowego, Warszawa.
Such J., Szczęśniak M. 1997 Filozofia nauki, Poznań.
Sułkowski Ł. 2005 Epistemologia w naukach o zarządzaniu, Warszawa.
Sudoł S. 2007 Nauki o zarządzaniu. Węzłowe problemy i kontrowersje, Toruń.
Zieniewicz K. 2002 Współczesne koncepcje i metody zarządzania, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Kazimierz MEREDYK1
WSPÓŁCZESNA METODA NAUK EKONOMICZNYCH
W UJĘCIU APLIKACYJNYM
Teoria jest bliższa człowiekowi
i bardziej realna od tak zwanej praktyki,
o której wiemy niewiele. Co więcej, teoria
jest warunkiem poznania
rzeczywistości.
Streszczenie
W artykule dokonano analizy sprawności metodologicznej nauk ekonomicznych w warunkach pełnej
informacji, charakterystycznej dla współczesnego systemu gromadzenia i przetwarzania danych statystycznych. Kluczowe znaczenie dla sprawnego procesu tworzenia teorii ekonomicznej ma przy tym wybór metody badań. Wobec skrajnie żywiołowego i zmiennego charakteru działalności gospodarczej,
tylko powtarzalne i sformalizowane metody badawcze stwarzają szansę na sprawność nauk ekonomicznych. Przy tym również teoria ekonomii nie powinna zostać zdominowana przez zmienność i żywiołowość gospodarki, co zdarza się ekonomistom zorientowanym pragmatycznie – wyłącznie na rozwiązywanie praktycznych problemów gospodarowania. Dlatego niezbędnym elementem świadomości zawodowej ekonomisty, już na etapie dookreślania przedmiotu analizy i formułowania problemu badawczego, jest selekcja danych oraz metodyka przetwarzania informacji pierwotnych. W związku z tym, podstawowym warunkiem sprawnego modelowania zjawisk gospodarczych jest jednorodność (jednoznaczność) funkcjonalna modelu.
Słowa kluczowe: sprawność metodologiczna nauk ekonomicznych, teoria ekonomii, modelowanie zjawisk
gospodarczych
CONTEMPORARY METHODOLOGY OF ECONOMIC SCIENCES. PRACTICAL
APPROACH
Summary
The article presents an analysis of methodological efficiency of economic sciences in conditions of detailed information typical of the contemporary system of collecting and processing of statistical data. The
selection of a research method is essential for creating an effective process of creating an economic theory.
Since economic activities are extremely spontaneous and changeable in character, only repeatable and formalized research methods can guarantee that economic sciences are efficient. At the same time, the eco-
1 Prof. dr hab. Kazimierz Meredyk jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Współczesna metoda nauk ekonomicznych…
33
nomic theory should not be dominated by economy's changeability and spontaneity, either. However, the
pragmatically oriented economists sometimes approve that dominance. Therefore, an indispensable element
of professional awareness of any economist, as early as at the stage of further clarification of the object of
the analysis and formulating of the research problem, should be a data selection and methodology of primary data processing. What should be emphasised, the functional homogeneity of a model is a precondition
for effective modelling of economic phenomena.
Key words: methodological efficiency of economic sciences, theory of economy, modelling of economic
phenomena
1. Wstęp
Celem artykułu jest analiza sprawności metodologicznej nauk ekonomicznych w warunkach pełnej informacji2 przy założeniu modelowym, iż taki poziom informacji jest
charakterystyczny dla współczesnego systemu gospodarczego, a więc, że pełna informacja istnieje.
Tradycyjny system gospodarczy, a w konsekwencji również system badań ekonomicznych, musiał do niedawna zadowalać się informacją mniej obszerną, mniej
dokładną oraz rozpowszechniającą się stosunkowo wolno. Współczesny system gromadzenia i przetwarzania danych statystycznych nie przestał wprawdzie cierpieć na skrajną
niestabilność informacji, ale jest to informacja znacznie pełniejsza, precyzyjniejsza
i sprawniej upowszechniana. Sama niestabilność informacji jest natomiast parametrem niezależnym od sprawności systemu i posiada swoje źródło głównie w charakterze
procesu gospodarczego. Wynika ona zatem z charakteru przedmiotu badań. W każdym
razie, intensywność gromadzenia i przetwarzania informacji wzrosły wielokrotnie
i przestały być barierą podejmowania decyzji gospodarczych, czy też postępu jakości
badań ekonomicznych.
Zmienił się w rezultacie układ parametrów systemu badawczo-rozwojowego, decydujących o sprawności badań. Problemem analityka, programisty i polityka gospodarczego nie jest już więc ilość, czy nawet jakość informacji o gospodarce, ale raczej
metoda przetwarzania, sposób selekcji dostępnych informacji oraz umiejętność modelowania rzeczywistości. Wydaje się, że ten nowy system funkcjonowania sfery B&R,
charakteryzujący się wysokim poziomem rozwoju informacji, zmienia jednoznacznie układ preferencji i procedur metodycznych w całej megadziedzinie nauk społecznych i humanistycznych. Wbrew powszechnemu przekonaniu, kluczowe znaczenie
posiadają współcześnie badania teoretyczne i sama metodologia, a nie badania empiryczne, dlatego dużą rolę pełni metodologia badań oraz teoria ekonomii. Współczesnym problemem nauk ekonomicznych jest więc raczej gromadzenie informacji
składających się na szeroko rozumianą historię myśli ekonomicznej, a nie groma2 Świadomie użyto terminu pełna informacja, a nie na przykład informacja doskonała. Ta
ostatnia oznaczałaby bowiem kompletność przedmiotową, jak i absolutną sprawność rozpowszechniania. W ten sposób podmiot może liczyć na ilość i sprawność upowszechniania informacji gospodarczych w dużo większym zakresie, jak jeszcze kilkanaście lat temu. Jednak ciągle nie można mówić o
realnie istniejącym systemie informacji doskonałej. Ściśle biorąc, chodzi więc o informację nie tyle pełną czy doskonałą, co raczej o pełniejszą i doskonalszą.
34
Kazimierz Meredyk
dzenie tak zwanych danych empirycznych. Problemem pozostaje raczej sposób wykorzystania posiadanych informacji, a nie zdobywania nowych.
Rozwiązaniem tak postawionego problemu może być jedynie powrót do tradycyjnego modelu kształcenia uniwersyteckiego opartego, jak wiadomo, na głębokiej
i solidnej wiedzy ogólnej; stąd znaczenie w działalności naukowo-badawczej wiedzy
teoretycznej albo inaczej znajomości teorii, niekoniecznie zresztą wykorzystywanej bezpośrednio w danej dziedzinie.
Nie chodzi więc o wiedzę dotyczącą tak zwanej rzeczywistości realnej ani też o zbiór
informacji na jej temat, ale o wiedzę teoretyczną w klasycznym, podręcznikowym sensie. Chodzi o znajomość dorobku naukowego składającego się na daną dziedzinę wiedzy oraz podstawową znajomość odpowiedniej metodologii badań. Potrzeba taka jest,
jak się wydaje, potrzebą chwili: wydatki na kształcenie, wskaźniki scholaryzacji oraz,
miejmy nadzieję, wskaźniki przeciętnego poziomu wykształcenia szybko rosną, natomiast efekt, produkt tego szybko rozwijającego się sektora działalności społecznej,
jakim jest sektor B&R, pozostaje niewidoczny. W rezultacie, niesprawność sektora usług intelektualnych staje się ważną przeszkodą rozwoju kraju.
Wyodrębnia się trzy rodzaje i trzy części składowe teorii potrzebne w procesie
współczesnych badań ekonomicznych: metodykę gromadzenia i przetwarzania informacji pierwotnych oraz danych statystycznych, ogólną metodę badań ekonomicznych oraz metodykę modelowania procesów gospodarczych.
2. Znaczenie wyboru ogólnej metody badań
Istotą nauki jest tworzenie teorii, a jej bezpośrednią funkcją pozostaje odkrywanie prawdy, czyli sprawność „myśli” znajdująca potwierdzenie w jakości: praw, modeli
i teorii. Oznacza to, że, w sensie aplikacyjnym, funkcją nauki jest: objaśnianie rzeczywistości, przewidywanie rzeczywistości, kształtowanie rzeczywistości oraz określanie metody badań.
Wybór metody ogólnej jest równoznaczny z opracowaniem projektu badawczego, czyli określeniem funkcji głównej (koncepcji) badania oraz zakresu i sposobu jej
deglomeracji (por. schemat 1.). Oznacza to określenie przedmiotu badań i sformułowanie problemu, sformułowanie hipotezy badawczej oraz funkcji szczegółowych.
Zanim uruchomi się określone czynności i procedury badawcze, należy więc określić i zdefiniować przedmiot badań oraz przeanalizować i określić metodę.
Bez zastosowania podstawowych zasad prakseologii, proces badawczy pozostaje
jedynie grą pozorów i niesprawności. Niesprawności te należy eksponować, tym bardziej że polski sektor usług intelektualnych pozostał, na tle całej gospodarki, sektorem względnie zacofanym. Dzieje się tak, mimo otwarcia go na konkurencję zewnętrzną oraz pomimo niezwykle dynamicznego rozwoju szkolnictwa wyższego w latach
1993 – 20093.
3 Na ten paradoks rozwojowy zwraca się dość powszechnie uwagę: Jednak upowszechnienie wyższej
edukacji w III RP nie zaowocowało erupcją wynalazków, osiągnięć naukowych, wspaniałymi dziełami kultury. Co
Współczesna metoda nauk ekonomicznych…
35
SCHEMAT 1.
Struktura logiczna projektu
FG
HG
PR
Hsz1
PRsz1
Hsz2
PRsz2
Hsz3
PRsz3
Hsz4
PRsz4
Ogólna sprawność sektora badawczo-rozwojowego zależy głównie od systemu
jego funkcjonowania. Bezpośrednio zależy jednak od potencjału podmiotów prowadzących badania, czyli od: poziomu wiedzy dotyczącej przedmiotu badań, znajomości modeli i teorii objaśniających badany przedmiot. Zależy zatem od świadomości metodologicznej oraz infrastruktury sektora B&R. Podmiot, jako kreator procesu, uosabia potrzebę poznania i określa sposób prowadzenia badań. Przedmiot jest
obiektem poznania, a sposób instrumentem tego poznania. Ponieważ przedmiot i podmiot poznania istnieją niezależnie i obiektywnie z punktu widzenia systemu poznania, kreacyjność tego systemu jest związana z metodą. Stąd jej kluczowe znaczenie
w systemie. Bez metody nauka nie istnieje.
Na poziomie ogólnometodologicznym, poszczególne dziedziny nauki są do siebie
podobne. Natomiast różnią się one między sobą zarówno przedmiotem badań, jak
również – co wynika z tego pierwszego – metodyką. Ponadto, poszczególne dziedziny
nauki posiadają zwykle swoje własne, oryginalne sposoby działań kreacyjnych. Zapewne, z uwagi na całkowicie odmienny przedmiot badań, różnią się bardzo wyraźnie metody badawcze czterech podstawowych megadziedzin naukowych, nauk przyrodniczych, nauk społecznych, nauk technicznych i nauk formalnych (matematyka,
logika).
Wyodrębnienie określonej metody ogólnej wymaga, jak zawsze, dojrzałej refleksji teoretycznej, znajomości przedmiotu badań, doświadczenia analitycznego oraz
subiektywnej decyzji ideowej. Sama decyzja metodologiczna wymaga oczywiście wiedzy
dziwniejsze, nie zanotowano nawet przyrostu czytelnictwa książek, gazet, wzrostu zapotrzebowania na produkty kultury wyższej [Gadomski 2009 s. 29].
36
Kazimierz Meredyk
epistemologicznej oraz znajomości kryteriów klasyfikacji metod badawczych. Nie
wszystkie metody badawcze są wszakże przydatne we wszystkich możliwych typach
badań.
Na przykład, według kryterium (1) możliwości poznania badanego obiektu, można
wyodrębnić realizm oraz idealizm. Według kryterium (2) roli podmiotu w badaniach:
kreacjonizm (podejście normatywne do badanej rzeczywistości) i ewolucjonizm (podejście pozytywne do badanej rzeczywistości).4 Według (3) poziomu abstrakcji analizy: badania podstawowe, rozwojowe, wdrożeniowe. Według (4) kryterium głównego źródła informacji wyodrębnia się: badania stanu rzeczywistego procesu oraz badania stanu dorobku teoretycznego w danym zakresie. Według (5) sposobu weryfikacji teorii
wyróżnia się: symulację modelową oraz analizę empiryczną.
Już z tego pobieżnego zestawienia metod badawczych wynika, że na postrzeganą
rzeczywistość składają się: informacje o realnych zdarzeniach, formułowane opinie
i prawidłowości, oceny (aksjologia), metody gromadzenia i przetwarzania informacji
oraz metody tworzenia i weryfikacji teorii. Wynika z tego, że sprawność metodyczna,
znajdująca swój wyraz w jakości teorii, jest związana z jej sprawnością w zakresie: objaśniania rzeczywistości, przewidywania rzeczywistości, kształtowania rzeczywistości, określania metody badań5.
Podstawą filozoficzną współczesnej metody nauk społecznych jest realizm. Dotyczy
to również ekonomii. Realizm, w przeciwieństwie do idealizmu, to: koncepcja, że istnieje
niezależna od człowieka rzeczywistość (realność) i że ta rzeczywistość może być przez nas poznana.
Naiwny realizm przyjmuje niezafałszowane poznanie rzeczy przez postrzeganie zmysłowe. Realizm
krytyczny uznaje istnienie niezależnego podmiotu świata zewnętrznego, ogranicza jednak możliwość
jego poznania […]. Rozwinięty w Anglii antyidealistyczny neorealizm (G.E. Moore, G. Ryle,
A.N. Whitehead, S. Alexander) dąży przede wszystkim do wyjaśnienia podstawowych pojęć zarówno
filozofii, jak i poszczególnych nauk [Zob.: Słownik Filozofii 2004 s. 433].
Nad badaniami ekonomicznymi unosi się więc coraz częściej paradygmat respektowania nade wszystko gospodarczej rzeczywistości, nawet jeśli nie do końca wiadomo, czym ona jest.6
Na przykład teoria organizacji i zarządzania posiada charakter przede wszystkim wdrożeniowy i charakteryzuje ją podejście normatywne do badanego obiektu. Mieści się więc w nurcie kreacjonistycznym badań naukowych. Wyróżnikiem teorii organizacji i zarządzania na tle ogólnej teorii ekonomii nie jest więc, jak
się często sugeruje, skala (poziom agregacji) działalności gospodarczej (mikro-, makro-).
5 Tymczasem nawet powierzchowna obserwacja funkcjonowania sektora naukowo-badawczego w
Polsce podpowiada, że metodologia nie jest jego najmocniejszą stroną.
6 Na marginesie: przeciwieństwem realizmu pozostaje nieodmiennie idealizm, czyli: wszelki pogląd,
który uznaje rzeczywistość za ideę (Platon) rozum albo ducha (G.W.F. Hegel), a materię i świadomość jako różne, ale w
istocie współzależne sposoby przejawiania się ducha. Tam, gdzie duchowość uznawana jest za wewnętrzną strukturę rzeczywistości, która jest substancjalna i odnosi się do siebie samej (F.W.J. Schelling, G.W.F. Hegel), czasami się mówi o i.
obiektywnym, który nie jest pod żadnym względem przeciwstawiany realizmowi, natomiast przeciwstawia się go subiektywnemu i., w którym rzeczywistość jest jedynie kompleksem wyobrażeń świadomości (G. Fichte) albo wręcz indywidualnych
świadomości (G.W. Leibniz, G. Berkeley, A. Schopenhauer). Transcendentalny i. Kanta, do którego nawiązuje Husserl,
opiera się na założeniu, że przedmioty świata zewnętrznego dają się poznać jedynie w formułach i regułach charakterystycznych dla świadomości, przy czym nie wiadomo, jakie rzeczy są same w sobie. Rozwijane przez opozycję między realizmem a
i. problemy są dzisiaj przede wszystkim rozwijane w filozofii języka. W codziennym języku przez i. zazwyczaj rozumie się
4
Współczesna metoda nauk ekonomicznych…
37
Nie trzeba chyba dodawać, że w sferze nauk społecznych, podatnych z natury
rzeczy na wpływ czynników ideowych i politycznych, jest on szczególnie niebezpieczny. Kolejny nawrót już nie tylko tradycyjnego, ale też naiwnego realizmu prowadzi tymczasem nie do poprawy jakości ekonomicznych badań naukowych, ale do
ich zaniku. Chodzi wszakże o to, że realizm naiwny znajduje swój wyraz w przekonaniu i natrętnie powtarzanej opinii, iż jakość badań ekonomicznych oraz ich społeczna przydatność zależy głównie od ich, jak to się mówi, praktyczności i bezpośredniej przydatności, czyli od szerokiego wykorzystania metod indukcyjnych i analizy empirycznej.
Tymczasem zwrot praktyczna teoria jest zwykłym nieporozumieniem. Bowiem
teoria jest ze swej istoty bytem odmiennym od realnej rzeczywistości (praktyki). Teoria
służy praktycznej rzeczywistości, jak każda najbardziej naiwna myśl, lecz sama nie jest
praktyką. Każda teoria, a w szczególności teoria ekonomii, posiada swój wdrożeniowy (praktyczny) wymiar. Jednak jako taka praktyką nie jest, dlatego postulaty dotyczące
praktyczności badań ekonomicznych są dalekie od możliwości realizacyjnych.
Tym bardziej że formułowane równocześnie indukcjonistyczne postulaty na
rzecz intensyfikacji analiz empirycznych pomnażają koszty, ale nie pomnażają wyników badań7.
Godna ze wszech miar zainteresowania teoretyka-ekonomisty jest natomiast koncepcja realizmu krytycznego, zgodnie z którą obiektywna rzeczywistość istnieje, lecz możliwości jej poznania pozostają ograniczone, ograniczone metodologicznie. Stąd wielkie
znaczenie teorii ekonomii oraz metodologii badań i elementarne przykazanie metodyczne: jeśli nie ma szans na systematyczne poznawanie obiektywnej rzeczywistości,
próbuj czynić to w sposób uporządkowany; wybierz, przyjmij określoną metodę i zastosuj ją konsekwentnie i sprawnie. Pojawia się wówczas szansa, chociaż bez gwarancji, na sukces badawczy, czyli na sformułowanie jakiejś prostej, prawdziwej myśli.
Działalność naukowa jest, obok „prozy życia codziennego”, sposobem poszukiwania prawdy i polega na formułowaniu problemów i hipotez oraz na ich weryfikacji. Proces poszukiwania prawdy jest procesem ciągłym, wobec tego wyodrębnianie poszczególnych jego elementów ma charakter abstrakcyjny, jednak jest całkowicie naturalne w sferze badań naukowych. Chodzi wszakże o to, że nie tylko prowadzenie badań określonego fragmentu rzeczywistości wymaga refleksji metodycznej
co i jak badać, ale również sam proces badawczy wymaga ogólnej refleksji metodycznej. Niezbędna wydaje się w tym kontekście znajomość metodologii, a przynajmniej,
świadomość metodologiczna w formie wiedzy naukowej lub choćby w formie wiedzy rutynowej. Bez tej świadomości proces badawczy nie zasługuje na miano procesu naukowego.
Poziomem wyjściowym (poziomem „0”) w zakresie metodologii jest logika, poziomem podstawowym metodyka, poziomem zaawansowanym naukowa wiedza
praktyczny i., tj. działanie oparte na wierze w wartości ponadmaterialne; w szerszym znaczeniu i jest bezinteresownością,
w negatywnym sensie: oderwaniem od życia [Słownik Filozofii 2004 s. 247].
7 Należy pamiętać, że ilość danych empirycznych jest nieograniczona a więc ich gromadzenie i przetwarzanie musi być prowadzone metodycznie. Ponadto, informacje wcześniej zgromadzone stają się z czasem bezużyteczne.
38
Kazimierz Meredyk
metodologiczna8. Ta ostatnia pełni więc funkcję metanauki, nauki o nauce. Dotyczy
to każdej, wyodrębnionej dziedziny badań.
Metoda jest abstrakcyjnym, myślowym sposobem usprawniania badań naukowych i poszukiwania prawdy, tym samym jest abstrakcyjnym sposobem objaśniania
i kreowania rzeczywistości. Albo jeszcze inaczej, metoda stanowi sposób formułowania praw, teorii i modeli obiektywnej rzeczywistości. Metoda [gr. śledzenie], ogólnie wszelki
zaplanowany sposób działania służący osiągnięciu jakiegoś celu, rozwijanie i stosowanie specyficznych
metod, odpowiednich do celu badań; stanowi podstawowy warunek i część składową każdej nauki.
Wspólnymi elementami metod naukowych są m.in.: obserwacja, tworzenie hipotez, eksperyment, analiza, indukcja, dedukcja, analogia [Słownik Filozofii 2004 s. 338].
Metodologia jest natomiast nauką o metodzie uprawiania nauki, czyli jest metanauką. Metodologia wyrasta z ogólnego sposobu widzenia świata, rutyny oraz aksjologii, czyli przyjętego systemu wartości. Metodologia, krytyczne badanie metod naukowych
zarówno ogólnie, jak i w odniesieniu do konkretnej nauki; część teorii nauki [Słownik Filozofii
2004 s. 338]. Należy tylko dodać, że dowolny zbiór instrumentów badawczych nie jest
metodą! Metodą jest zbiór uporządkowany według kryterium potrzeb analitycznych
badanego przedmiotu.
Z uwagi na przedmiot badań, poszczególne dziedziny różnią się od siebie w istotnym zakresie. Metodyka wyrasta bowiem z: charakteru przedmiotu badań, tematu, podjętego problemu oraz przyjętej metodologii. Charakter przedmiotu badań określa bowiem charakter związku badanego przekroju rzeczywistości z człowiekiem i społeczeństwem. Innymi słowy, definiuje społeczną funkcję danej dziedziny badań. Ta z kolei
precyzuje ich aspekty aksjologiczne. Na przykład nauki przyrodnicze objaśniają funkcjonowanie przyrody i formułują prawa jej optymalnego rozwoju, co jest ważne zarówno w sensie środowiskowym, jak i produkcyjno-rolniczym. Nauki techniczne
objaśniają prawidłowości działania świata materialnego i możliwości wykorzystania
go przez człowieka. Nauki formalne badają sprawność instrumentów informacyjnojęzykowych. Nauki społeczne badają charakter i sprawność związków między ludźmi.
Metodyka badań musi więc pozostać zróżnicowana, a poszerzanie, przenikanie się,
zacieranie różnic między poszczególnymi dyscyplinami jest możliwe jedynie w ograniczonym zakresie.
8 To niewiarygodne, ale zdecydowana większość badaczy nie zna podstaw metodologii właściwej
danej dziedzinie nauki. W każdym razie nie zna metodologii na tyle, aby skutecznie prowadzić badania.
Zazwyczaj znajomość metodologii ogranicza się do znajomości prostych sposobów gromadzenia informacji,
rzadziej do określonych ściśle instrumentów analitycznych (metodyka) i rutyny nabytej w praktyce u boku swego mistrza.
Tymczasem samodzielne badania wymagają dokonywania wyborów dotyczących wszystkich aspektów procesu badawczego. Na przykład, w zależności od przedmiotu badań i charakteru analizowanych problemów, zachodzi konieczność wyboru sekwencji wykonywanych czynności; w pierwszej kolejności badania mają sprowadzać się do analizy opisowo-indukcyjnej czy też hipotetyczno-dedukcyjnej? Albo do wyboru charakteru formułowanych zależności; badania jakościowe czy ilościowe, zależności przyczynowo-skutkowe czy statystyczne? Czy do wyboru liczby zmiennych, których wpływ na określone zdarzenie będzie analizowany, lub do wyboru sposobu weryfikacji sformułowanych zależności; badania jakościowe czy ilościowe?
Współczesna metoda nauk ekonomicznych…
39
Jeśli więc normę etyczną, a tym bardziej estetyczną przyłożyć do działań wymagających wysokiej sprawności ekonomicznej, czyli jeśli w trakcie tego samego projektu zmienić czy też pomnożyć liczbę analizowanych funkcji, to pojawia się sprzeczność logiczna wykluczająca tworzenie konstrukcji logicznych i formułowanie naukowych wniosków. Dwóch lub więcej funkcji jednocześnie optymalizować nie można9.
Przyjmując logiczno-matematyczną konwencję rozważań, chodzi o to, że niemożliwa jest na przykład jednoczesna minimalizacja i maksymalizacja określonej funkcji.
Wniosek jest następujący: wobec skrajnie żywiołowego i zmiennego przedmiotu
analizy, tylko sformalizowane metody badawcze stwarzają szansę na sprawność nauk
ekonomicznych.
3. Znaczenie metod gromadzenia i przetwarzania informacji
Sprawność konkretnego procesu badawczego oraz jakość badań indywidualnych zależy w dużej mierze od doboru metody, co w praktyce oznacza uwzględnienie w strukturze instrumentów badawczych specyfiki badanego obiektu. Proces naukowy jest związany więc nierozerwalnie nie tylko z podmiotem prowadzącym badania oraz sposobem
ich realizacji, ale w pierwszej kolejności z przedmiotem badań. Wybór i dookreślenie
przedmiotu badań sprowadza się praktycznie do prób gromadzenia i przetwarzania
określonych informacji (por. schemat 2.). Chodzi tu zarówno o informacje pierwotne,
jak i wstępnie przetworzone (fakty stylizowane). Należy jednak podkreślić, że proces ten
również wymaga znajomości odpowiednich metod.
Działalność gospodarcza jest procesem racjonalnym w wymiarze indywidualnym
oraz procesem pozaracjonalnym, wewnętrznie sprzecznym, rządzonym przez przypadek, w wymiarze społecznym. Stąd jednoznaczne określanie przedmiotu badań ekonomicznych posiada znaczenie kluczowe. Tym bardziej że już na etapie wstępnego
wyboru przedmiotu badań, formułowania problemu i tematu dochodzi często do
nieświadomego przekraczania granic różnych dziedzin i dyscyplin naukowych.
W megadziedzinie nauk społecznych i humanistycznych jest to szczególnie łatwe,
z konsekwencjami nietrudnymi do przewidzenia: nieokreśloność przedmiotu, funkcji
i sposobu badań oznacza ametodyczność procesu badań.
Bezpośrednia przyczyna tego rodzaju niesprawności jest zazwyczaj banalna – brak
świadomości metodycznej oraz nieznajomość podstawowych pojęć i definicji. W naukach ekonomicznych jest to także nierozróżnianie gospodarki i jej otoczenia. Na przykład formułuje się funkcje, postawy i normy, które wykraczają poza konwencję ekonomiczną, albo analizuje czynniki, które, bezpośrednio biorąc, nie mają wiele wspólnego z procesem gospodarczym. Wzmaga to intensywność dyskusji, ale nie poprawia
jakości badań ekonomicznych.
9 Sądzić należy, iż przykładem takiej sprzeczności jest artykuł Jerzego Wilkina pt. Czy ekonomia
może być piękna? Rozważania o przedmiocie i metodzie ekonomii. Zob.: [Wilkin 2009].
40
Kazimierz Meredyk
SCHEMAT 2.
Informacje pierwotne i przetworzone
Informacja dotycząca
przedmiotu
Informacja o metodzie
Przedmiot
Sposób (metodyka)
Źródło: Opracowanie własne.
Tymczasem przedmiot badań ekonomicznych ma niewiele wspólnego z rodzajem prowadzonej przez człowieka działalności, sposobem działania, czy też zakresem i rodzajem oczekiwanych wyników. Od zarania dziejów nauk ekonomicznych
przedmiot ten jest związany nieodmiennie z procesem tworzenia wartości komercyjnych: pomnażania wartości towarów, kapitału (w każdej postaci), dochodu, nadwyżki.
Tak zakreślony przedmiot badań jest przedmiotem złożonym i zmiennym w dostatecznym stopniu, aby stanowić niewyczerpalne źródło nowych wyzwań społecznych
i problemów naukowych. Rzeczywista potrzeba wychodzenia naprzeciw tym wyzwaniom jest ogromna, lecz rynek usług badawczo-rozwojowych kuleje. Mnożą się równocześnie tak zwane badania interdyscyplinarne, najczęściej niejasno zaprojektowane,
bez sprecyzowanego przedmiotu badań, bez przekonującej metodologii, stanowiące
najczęściej wykwit niesprawności.
Natomiast proces społeczny, a w tym proces gospodarczy, posiada swoje właściwości. Przede wszystkim więc gospodarka jest integralną częścią procesu społecznego
(niestety!). Jest to więc proces: abstrakcyjny, nieokreślony i ulotny, naturalny, żywiołowy,
ale z elementami kreacji, stochastyczny i zmienny, wreszcie historyczny i kulturowy.
Składają się nań zarówno czyny o parametrach fizycznych, intelektualnych (myśli), jak
i psychicznych (postawy). Prowadzi on w równej mirze do zmian w strukturze materialnej świata, do zmian przyrodniczych, jak i do zmian w strukturze społecznej.
Poza fizycznością i abstrakcyjnością procesu gospodarczego, określają jego części
składowe, takie jak charakter sił sprawczych (działania ludzi, a nie sami ludzie, stosunki
społeczne, a nie ukształtowanie terenu) oraz charakter rezultatów (usługi, wartości komercyjne). Kulturowy charakter gospodarki wynika z faktu, że część działań i rezultatów gospodarczych, przynajmniej tych które analizują ekonomiści, posiada charakter
Współczesna metoda nauk ekonomicznych…
41
celowy (świadomy). Stąd ogólnymi cechami gospodarki są: niematerialność (abstrakcyjność), zmienność (funkcji i struktury) oraz nieokreśloność (ulotność).
Co więcej, tendencje gospodarcze (jak wszystkie tendencje społeczne) mają charakter: naturalny, inercyjny, żywiołowy i sprzeczny. Można rzec, tendencje takie są
pozbawione wewnętrznej logiki, swej własnej siły porządkującej. Trwają i umacniają
się do poziomu rezerw systemowych i sił społecznych, które je wykreowały, a po ich
wyczerpaniu ulegają degeneracji, nagłemu zahamowaniu, a nawet odwróceniu. Przekształcając się w swoje przeciwieństwo, wywołują zwykle głębokie konflikty społeczne. Konflikty tym ostrzejsze, im niższy jest poziom świadomości i wiedzy na temat
prawidłowości, które nimi rządzą. Tak działa każdy, czysty, niezakłócany czynnikami zewnętrznymi mechanizm rynkowy10.
Ponieważ tak pojmowany proces gospodarczy jest zmienny oraz niepowtarzalny
w czasie i w przestrzeni, jego analiza, poznanie i kreowanie stwarza konieczność posługiwania się konstrukcjami teoretycznymi i sprawną metodologią badań. Stąd też
metodyka gromadzenia i przetwarzania informacji pierwotnych oraz danych statystycznych jest niezbędnym elementem świadomości zawodowej ekonomisty, elementem
niezbędnym już na etapie dookreślania przedmiotu analizy i podejmowanego problemu badawczego.
Często jest zresztą tak, że ich przebieg byłby łagodniejszy niż się przypuszcza, a ich
skutki mniej szkodliwe i niebezpieczne w sensie socjalnym i politycznym, gdyby nie
kojarzono ich z grą społecznych interesów. Gdyby na przykład nie były wynikiem
określonej, świadomej ingerencji w mechanizm rynkowy, gdyby nie stanowiły próby
przeciwdziałania innym przewidywanym, negatywnym zjawiskom. Wszakże wiele
zawirowań gospodarczych jest wywoływanych przez nieostrożną, zakłócającą mechanizm rynkowy, ingerencję zewnętrzną, administracyjną. Przecież, trzymając się przykładu czysto rynkowego, wzrost popytu na określony towar, niezależnie od rodzaju
motywacji kupujących, wywołuje z czasem, w wyniku dostosowań cenowych, spadek popytu na ten towar. Chyba że wzrost ów nie napotyka na opór w postaci wzrostu
ceny towaru. Natomiast tak się dzieje w sytuacji, gdy jakiś czynnik zewnętrzny zawiesza, niechby lokalnie czy też chwilowo, działanie prawa popytu i podaży (zakłóca relacje, popyt-cena-podaż-cena-popyt).
Na przykład inwestor, nawet inwestor giełdowy, nie jest graczem, ponieważ gospodarka nie jest grą. Gospodarka jest strukturą realną, a więc otwartą i nie do końca
poznawalną. W przeciwieństwie do gry, która jest systemem względnie dookreślonym. Chociaż w obu systemach decyzje są obciążone ryzykiem.
Istotna różnica polega jednak na tym, że gospodarka jest systemem totalnej rywalizacji wszystkich podmiotów rynkowych, gdzie, z punktu widzenia pojedynczego podmiotu, wszyscy pozostali uczestnicy procesu są konkurentami. Ze względu na
całkowitą rozbieżność i diametralne rozproszenie interesów, przewaga kwalifikacji
nie posiada tu większego znaczenia.
10 W taki właśnie sposób rodzą się i pękają, jeśli przywołać przykład współczesny, tak zwane bańki spekulacyjne. Owe bańki, mimo swojej niezwykle oryginalnej nazwy, nie stanowią zresztą żadnej nowości. Napięcia rynkowe, kryjące się pod tą nazwą, są znane od co najmniej 400 lat. Tak też powstawały znane, od
zarania historii gospodarczej, lokalne i przejściowe zawirowania rynkowe.
42
Kazimierz Meredyk
4. Funkcje i adekwatność modelu ekonomicznego oraz metodyka
modelowania procesów gospodarczych
Podstawą sprawności wdrożeniowej nauk ekonomicznych jest sprawność procesu
modelowania oraz jakość samych modeli. Innymi słowy, kluczowym instrumentem
realizacji badań wdrożeniowych w naukach ekonomicznych jest model określonego
obiektu gospodarczego. Powstaje w związku z tym problem adekwatności (prawdziwości) modelu ekonomicznego.
Nie istnieje, niestety, jedna, uniwersalna definicja prawdy ani też zbiór informacji
odzwierciedlających absolutnie wiernie przebieg procesu społecznego, ale, ryzykując
ujęcie syntetyczne a jednocześnie uwzględniające różne definicje prawdy, można powiedzieć, że prawda to empiryczna obiektywność myśli11.
Jest wielce prawdopodobne, że sprawność teorii i modeli ekonomicznych, czyli
sprawność metodyczna nauk ekonomicznych wcale nie jest związana ze stopniem adekwatności modeli względem rzeczywistego przebiegu procesu społecznego, ale z ich
sprawnością aplikacyjną. Stąd najbliższa, jak się wydaje, naukom ekonomicznym jest
tak zwana pragmatyczna koncepcja prawdy, zgodnie z którą koncepcja prawdy jest
związana z działaniem (C.S. Peirce, W. James, J. Dewey, H. Putman). Tak więc, prawda
to zgodność twierdzenia z kryterium sprawności tego twierdzenia w praktyce. Prawda jest tu środkiem osiągania określonego celu [Zob.: Wielka Encyklopedia… 2001 t. 22
s. 247].
Model to konstrukcja wirtualna, abstrakcja, odzwierciedlająca istotne cechy badanego przedmiotu (obiektu, zdarzenia, procesu). Pierwotny, z punktu widzenia sekwencji
czynności badawczych, jest więc przedmiot badań i sformułowany w wyniku analizy
empirycznej problem badawczy. Natomiast sam model, mimo że zawiera w swej strukturze świadomie wybrane parametry badanego przedmiotu, jest bytem samoistnym.
Model nie przystaje więc do określonej rzeczywistości czy nawet do, wyodrębnionej
wcześniej, podstawy modelowania, jaką może stanowić określony fragment rzeczywistości. W tym sensie model nie przystaje do badanego przedmiotu i nie taka jest
jego rola w procesie badań. Model nie może też mieć charakteru uniwersalnego, czyli
nie może być instrumentem wielokrotnego użytku. Podobne siły, czynniki i przesłanki wywołują bowiem różne skutki w zależności od otoczenia. Model musi natomiast odzwierciedlać istotne wyróżniki wybranego obiektu badawczego, czyli z natury rzeczy
musi być oryginalny12.
11 Gwoli przypomnienia, dwie inne, jak się wydaje, często przydatne w naukach ekonomicznych
definicje prawdy:
1.
Definicja neoklasyczna: prawda to twierdzenia zgodne z rzeczywistością, na przykład zgodne z oczywistością (R. Descartes), zgodne z określoną normą (H. Rickert), zgodne z normą powszechnie akceptowaną.
2.
Koherencyjna koncepcja prawdy: prawda to zgodność myśli z określonym kryterium, czyli
zgodność określonych twierdzeń między sobą (G.W.Leibniz, G.W.F. Hegel, W. Sellars).
Zob.: [Wielka Encyklopedia… 2001 t. 22 s. 246 – 247].
12 Współczesnym przykładem przenoszenia prawidłowości ekonomicznych między różnymi obszarami
gospodarczymi są modele i teorie globalizacji. Konflikty i sprzeczności międzynarodowe oraz perturbacje lokalne wywoływane przez procesy globalizacji oraz próby przenoszenia doświadczeń na ich tle
Współczesna metoda nauk ekonomicznych…
43
Konstruowanie poprawnego modelu ekonomicznego, odnoszącego się najczęściej do gospodarki, wymaga nieodmiennie nie tylko zgromadzenia odpowiednich
informacji dotyczących badanego obiektu, ale przede wszystkim uporządkowania
tych informacji. Podstawą tego uporządkowania musi być, sformułowana wcześniej,
funkcja główna modelu, z wyodrębnioną wartością funkcji, zagregowanym zestawem
parametrów (zmiennych niezależnych) oraz parametrów stałych modelu. Uporządkowanie polega więc na określeniu kierunku zależności między dwiema zmiennymi
konstruującymi zależność główną oraz na przyporządkowaniu informacji trzem wymienionym grupom parametrów modelu.
Podstawowym warunkiem sprawnego modelowania zjawisk gospodarczych jest
więc jednorodność (jednoznaczność) funkcjonalna modelu. Wyjściowym czynnikiem
sprawnościowym modelowania a jednocześnie porządkującym informacje dotyczące badanego obiektu jest, jak należy sądzić, jednoznacznie określony kierunek zależności między wyjściowymi zmiennymi funkcji głównej. Jeśli więc A i B stanowią zbiór
dwóch zmiennych wyjściowych, to jedna z nich, na przykład A, musi pełnić rolę wartości funkcji (zmiennej zależnej) a druga rolę argumentu (zmiennej niezależnej).
Odwrócenie, świadome czy też nieświadome, przyjętego kierunku zależności między dwiema głównymi zmiennymi konstruującymi funkcję główną, burzy konstrukcję logiczną i uniemożliwia formułowanie wniosków. Nawiasem mówiąc, jest to jeden z typowych błędów modelowania i teoretyzowania w naukach społecznych.
Zakwalifikowanie określonej zmiennej jako zmiennej zależnej czy jako zmiennej
niezależnej jest w dużej mierze kwestią wyboru metodologicznego i jest związane z charakterem badanego obiektu i problemu. Ten sam czynnik może pełnić w jednym
modelu rolę zmiennej niezależnej a w innym zmiennej zależnej. Na przykład tempo
wzrostu zatrudnienia (napływu siły roboczej do miast) wyznacza tempo wzrostu gospodarczego, ale w modelach badania koniunktury przyjmuje się często, że czynnikiem
limitującym tempo wzrostu zatrudnienia jest tempo wzrostu gospodarczego.
Nie chodzi tu przy tym o bezpośrednie i konsekwentne stosowanie reguł matematyki, lecz o regułę logiczną, gwarantującą sprawność analizy ekonomicznej. Należy
wszakże pamiętać, że większość zależności dotyczących procesu gospodarczego ma
charakter sprzężeń zwrotnych, ale w sensie logicznym są to zależności nieodwracalne.
Nawet jeśli dwa zdarzenia gospodarcze są ze sobą często kojarzone na poziomie analitycznym, na przykład w układzie przyczynowo- skutkowym, to należy pamiętać, że
każde z nich jest w realnym procesie skutkiem nieskończonej liczby zmiennych czynników a jednocześnie samo wywołuje nieskończenie wiele różnych skutków. Stąd na
przykład nieodwracalność funkcji popytu, jako funkcji ceny, w funkcję ceny jako funkcji
popytu.
dobrze odzwierciedlają na przykład prace Daniego Rodrika. Zob.: [Has Globalization… 1997; Making
Openness…1999; One Economics… 2008].
44
Kazimierz Meredyk
5. Wnioski
1.
2.
3.
4.
5.
6.
W sensie aplikacyjnym, funkcją nauki jest określanie metody badań oraz objaśnianie, przewidywanie i projektowanie rzeczywistości.
Intensywny rozwój informacji spowodował, że gromadzenie i przetwarzanie danych empirycznych przestało być barierą postępu badań ekonomicznych. Chociaż, co oczywiste, informacja posiada kluczowe znaczenie w działalności wdrożeniowej.
Wobec skrajnie żywiołowego i zmiennego charakteru działalności gospodarczej, tylko powtarzalne i sformalizowane metody badawcze stwarzają szansę na sprawność nauk ekonomicznych.
Niezbędnym elementem świadomości zawodowej ekonomisty, już na etapie
dookreślania przedmiotu analizy i formułowania problemu badawczego, jest
selekcja danych oraz metodyka przetwarzania informacji pierwotnych.
Podstawowym warunkiem sprawnego modelowania zjawisk gospodarczych
jest jednorodność (jednoznaczność) funkcjonalna modelu.
Model ekonomiczny nie jest narzędziem uniwersalnym, czyli nie może być
instrumentem wielokrotnego użytku, każdorazowo odnosi się bowiem do przedmiotu oryginalnego i niepowtarzalnego.
Literatura
Gadomski W. 2009 Dobra uczelnia to bogata uczelnia, „Gazeta Wyborcza”, nr 190.
Rodrik D. 1999 Making Openness Work: The New Global Economy and the Developing Countries, Washington, DC.
Rodrik D. 1997 Has Globalization Gone Too Far?, Washington, DC.
Rodrik D. 2008 One Economics, Many Recipes: Globalization, Institutions, and Economic
Growth, Princeton, NJ.
Słownik Filozofii 2004, red. A. Aduszkiewicz, Warszawa.
Wielka Encyklopedia Powszechna 2001, Warszawa.
Wilkin J. 2009 Czy ekonomia może być piękna? Rozważania o przedmiocie i metodzie ekonomii, „Ekonomista”, nr 3.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Józef ROGOWSKI1
METODY ILOŚCIOWE W BADANIACH EKONOMICZNYCH
Streszczenie
W artykule przedstawiono historię metodologii nauk ekonometrycznych oraz ukazano ich rolę
w badaniach ekonomicznych. Opisano trzy podejścia metodologiczne do modeli ekonometrycznych.
Pierwsze (logiczny pozytywizm), w którym służą one do afirmowania teorii, którą reprezentują, do interpretacji siły związków między zmiennymi ekonomicznymi. Podejście drugie (instrumentalizm) stawia wyżej obserwacje i próbuje z nich czerpać wiedzę o prognozach i symulacjach, stanowiących kryterium dobroci
wiedzy, która pozwoliła na budowę modelu. To na podstawie analizy danych należy opracować modele, jakie posłużą nie do interpretacji parametrów (te najczęściej takowej nie mają) a do wyznaczenia
prognozy. Trzecie podejście to racjonalizm krytyczny, w którym model ekonometryczny ma służyć do negatywnej weryfikacji przyjętej hipotezy.
Słowa kluczowe: metodologia nauk ekonometrycznych, logiczny pozytywizm, instrumentalizm, racjonalizm krytyczny
QUANTITAIVE METHODS APPLIED IN ECONOMIC RESEARCH
Summary
The article presents the history of methodology of econometric sciences and their role in the econometric research. Three methodological approaches to econometric models have been described. The first –
logical positivism, where they are used to affirm the theory they represent, to interprete the relation force
between economic variables. The second appraoach (instrumentalism) favours observation as a source of information concerning forecasts and simulations that constitute a criterion for the informative value of the
knowledge which was used for building a model. On the basis of a data analysis models should be prepared
which will be used not for the interpretation of parameters (they usually do not undergo it) but for indicating
the forecast. The third approach is referred to as critical rationalism in which an econometric model is to be
used for negative verification of the formulated hypothesis.
Key words: methodology of econometric sciences, logical positivism, instrumentalism, critical rationalism.
1. Wstęp
Czy metody ilościowe (statystyka i ekonometria) są potrzebne w badaniach ekonomicznych? Obserwując zmagania studentów z tego typu przedmiotami, patrząc na
1 Dr hab. Józef Rogowski, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
46
Józef Rogowski
rozkład ocen z egzaminów z tych przedmiotów i to nie tylko w Polsce można dojść
do wniosku, że zagadnienia te tylko utrudniają życie studentów ekonomii czy zarządzania. Istnieje wszak podejście Szkoły Austriackiej (zaliczają się do niej między innymi tacy
ekonomiści, jak: von Mises, von Hayek), które bierze pod uwagę racjonalne podstawy zachowania indywidualnego podmiotu, co powoduje odrzucenie agregacji, a to
z kolei w konsekwencji czyni niemożliwym zastosowanie metod wnioskowania statystycznego i ekonometrycznych. Co więcej, wykluczono użycie matematyki w budowie
teorii ekonomicznych [Dharmapala, McAleer 1996]. Zatem być może na kierunkach
ekonomicznych przedmioty statystyka czy ekonometria są zbędne?2
Celem niniejszej pracy jest pokazanie historii metodologii badań ekonometrycznych oraz przedstawienie ich roli w badaniach ekonomicznych. Jeżeli przy okazji czytelnik nabierze przeświadczenia, że te metody są przydatne w badaniach ekonomicznych, to satysfakcja autora będzie jeszcze większa. Przedstawione będą trzy główne
podejścia: tradycyjne, instrumentalne i falsyfikacyjne.
2. Metodologia tradycyjna
Podejście tradycyjne zostało ugruntowane przez ekonometryków zgromadzonych w Komisji Cowles w latach czterdziestych XX wieku, z których wielu zostało
w latach późniejszych laureatami nagrody Nobla z ekonomii: Tjalling Koopmans,
Kenneth Arrow, Trygve Haalvelmo, T.W. Anderson, Lawrence R. Klein, G. Debreu,
Leonid Hurwitz, Harry Markowitz, Franco Modigliani [Valadhkani 2004; Qin 2006].
W skrócie można powiedzieć, że polegała ona na przerzuceniu mostu pomiędzy
teorią a badaniami empirycznymi w sposób rygorystycznie logiczny. Oznaczało to
traktowanie teorii ekonomicznej jako á priori prawdziwej i na tej podstawie interpretując pojęcia abstrakcyjne jako empiryczne (niektórzy nazywają to operacjonalizacją), a także na podstawie teorii, wybierając rodzaj funkcji, budowano model ekonometryczny. Celem było oszacowanie parametrów, ich interpretacja w odniesieniu
do przyjętej teorii i ewentualne prognozowanie. Innymi słowy, ekonometrycy mieli
zwrócić swoją uwagę nie na wybór modelu, a na problem szacowania nieznanych
parametrów znanych modeli strukturalnych (wiedza á priori) w statystycznie najlepszy sposób [Oin 2006]. Modele ekonometryczne nie miały więc weryfikować teorii
ekonomicznych, czy ich fragmentów, ze światem realnym, a je uszczegóławiać. Można to postępowanie zaliczyć do tradycji interpretacyjnej. W badaniach prowadzonych
przez, wymienionych wyżej, ekonometryków chodziło głównie o modele liniowe
o równaniach współzależnych. Przy tej okazji powstał problem identyfikacji modeli.
Aby to osiągnąć, należy wprowadzić ograniczenia na parametry modelu, niektóre z nich
przyrównując do zera. To oznacza, że zmienna, przy której stoi taki parametr, nie występuje w danym równaniu. W tej metodzie wymienione ograniczenia muszą wynikać
2 Nawet jeżeli byśmy doszli do wniosku, że matematyka jest zbędna, to jednak dzięki niej uczymy
się ścisłego i logicznego myślenia, które jest potrzebne w badaniach naukowych, co również zauważa
Szkoła Austriacka.
Metody ilościowe w badaniach ekonomicznych
47
z teorii ekonomii, w której zakłada się, że jest prawdziwa. Znowu więc można zauważyć prymat teorii nad badaniami empirycznymi. To właśnie określa podejście tradycyjne w ekonometrii. Pokazuje, że istnieje tu wpływ logicznego pozytywizmu, między innymi należy tu zaliczyć: nacisk na objaśnianie (interpretowalność), wiarę w neutralny język obserwacji oraz testowalność hipotez ekonomicznych [Spanos 1986 s. 659
– 660]. Nie powinno się jednak utożsamiać logicznego pozytywizmu z tradycyjną
metodologią w ekonometrii. Świadczy o tym zdanie Koopmansa, że ekonomiczne
teorie mają podstawę w wiedzy o motywach i zwyczajach konsumentów oraz o celach
przedsiębiorstw, a także w introspekcji, czyli w danych (badaniach) empirycznych
[Koopmans 1947 s. 166], podczas gdy w tym drugim teoria jest pozbawiona treści empirycznej.
W tym miejscu należy przytoczyć stwierdzenia z klasycznych podręczników ekonometrycznych, zgodnych z podejściem tradycyjnym: Ekonometria zajmuje się […]
głównie mierzeniem zależności między zmiennymi, czyli metodami kwantyfikacji zależności określonych przez teorię ekonomii [Golderger 1975 s. 16].oraz Ekonometria zajmuje się empiryczną
weryfikacją praw ekonomicznych [Theil 1979 s. 22]. Próbę bardziej formalnego zapisu definicji modelu ekonometrycznego można znaleźć u Rogowskiego [Rogowski 1990 s. 11
– 26]. Natomiast opis podejścia związanego z logicznym pozytywizmem jest zawarty
u Cieślik [Cieślik 2005 s. 151 – 152]. Tu również można zaliczyć modele racjonalnych
przewidywań, które były modelami teorii o tej samej nazwie, podobnie jak i modele
nierównowagi [Charemza 1981].
3. Ekonometria instrumentalna
W podejściu tradycyjnym model ekonometryczny miał za zadanie poznanie i zinterpretowanie otrzymanych oszacowań w ramach teorii, na podstawie której został wyspecyfikowany oraz/lub miał dostarczać prognoz kształtowania sie wartości zmiennych
endogenicznych. Natomiast M. Friedman [Friedman 1953] położył nacisk tylko na
prognozowanie. Stwierdził, że teoria może być oceniona przez jej moc prognostyczną w stosunku do zjawisk, które ona ma wyjaśnić, a zatem jedynym stosownym
testem badającym ważność hipotezy jest porównanie prognozy wynikającej z hipotezy z doświadczeniem. Hipoteza zostanie odrzucona, jeżeli prognozy są sprzeczne,
a w przeciwnym przypadku hipoteza jest akceptowana [Friedman 1953 s. 8-9]. W takim podejściu teoria jest interpretowana jako instrument do prognozowania, a w mniejszym stopniu jako usiłowanie wyjaśnienia zjawisk realnych. Teoria jest więc traktowana jako wygodna fikcja, bez znaczenia: prawdziwa czy fałszywa. Ponadto, jest postulowana prostota i skuteczność teorii. Friedman określa teorię jako prostszą, jeżeli jest potrzebna
mniejsza wiedza początkowa, by móc dokonać prognozy (wersja „brzytwy Occama”),
a jest skuteczniejsza, gdy prognoza jest dokładniejsza [Friedman 1953 s. 10]. Co więcej, Friedman i Schwarz dodali, w roku 1991, że testy powinny dotyczyć prognoz
poza próbą, czyli tych danych, które nie były uwzględniane w estymacji parametrów
modelu [Dhampala, McAleer s. 34]. Stanowisko to było protestem przeciwko postępowaniu ówczesnych ekonometryków, którzy sprawdzali własności prognostyczne
48
Józef Rogowski
modelu wewnątrz próby. W tym miejscu trzeba dodać, że H. Wold w 1982 roku zaproponował test Stone’a-Geissera, w celu wyznaczenia jakości predykcji modelu miękkiego, w którym prognozy są wyznaczane prawie poza próbą. Polegało to na: skreślaniu niektórych obserwacji, zastąpieniu ich oszacowaniami na podstawie pozostałych
obserwacji tej samej zmiennej (np. średnimi arytmetycznymi), a następnie wyznaczeniu ich prognoz na podstawie modelu miękkiego oszacowanego z zamienionymi
obserwacjami. W ten sposób nie tracono stopnia swobody i otrzymywano prognozy
wielkości, które bezpośrednio nie brały udziału w szacowaniu parametrów modelu
miękkiego [Jöreskog, Wold 1982 t. II rozdz. I]. Trzeba jednak pamiętać, że modele
miękkie pozostają w nurcie metody tradycyjnej, są zatem modelami teorii. W szczególności sądzono, że prawdziwa teoria zapewnia dobre prognozy. Kryzys 1972 roku
pokazał, że ówczesne modele strukturalne nie pokazały konsekwencji szoków cenowych. Dwa lata wcześniej pojawiła się praca, która zrewolucjonizowała badanie zmian
zmiennych w czasie. G.E.P. Box i G.M. Jenkins [Box, Jenkins 1970] przedstawili wiele
metod badania szeregów czasowych autokorelacyjnych (AR), ze średnimi ruchomymi
(MA), czy połączenie obydwu przypadków (ARMA). Były to cały czas modele jednorównaniowe. Natomiast rewolucją w prognozowaniu ekonometrycznym stały się
modele VAR (wektory autoregresji lub autoregresja wielowymiarowa), które były uogólnieniem metod z G.E.P. Box i G.M. Jenkins [Box, Jenkis 1970]. Ich zwiastunem był artykuł Sargent i Sims z 1977r. o znamiennym tytule Business cycle modelling without pretending
to have too much a priori economic theory [Qin 2006 s.13].
A zatem następuje wzrost roli obserwacji, a zmniejszenie – wiedzy á priori. Pełen
opis VAR został zamieszczony u Simsa [Sims 1980]. Do tego podejścia można też
zaliczyć modele kointegracyjne3, w których zaciera się przyczyna i skutek, a pytanie
dotyczy istnienia kombinacji liniowej szeregów czasowych lub ich przyrostów różnego rzędu, która jest stacjonarnym procesem stochastycznym. Innymi słowy, badamy wspólne zachowanie się zmiennych.
4. Racjonalizm krytyczny – falsyfikacja
O ile w logicznym pozytywizmie hipotezy otrzymane drogą dedukcji z teorii są
weryfikowane pozytywnie, a właściwie służą do wyznaczenia siły związków (oszacowanie parametrów) oraz do zinterpretowania otrzymanych wyników, to w racjonalizmie krytycznym hipotezy są weryfikowane negatywnie4. Należy w tym miejscu
zwrócić uwagę, że odchodzi się od logiki klasycznej, według której, jeżeli jakieś zdanie nie jest prawdziwe, to jest fałszywe. Już przy stosowaniu statystycznych testów istotności, gdzie znane jest prawdopodobieństwo odrzucenia hipotezy prawdziwej oraz
nieznane jest prawdopodobieństwo przyjęcia hipotezy fałszywej, można co najwyżej
odrzucić hipotezę i przyjąć alternatywną względem niej, jeżeli prawdopodobieństwo
O kointegracji można znaleźć informację w: [Charemza, Deadman 1992 rozdz. V].
Prekursorem racjonalizmu krytycznego był Karl Popper, który twierdził, że hipotez nie da się
zweryfikować pozytywnie, a jedynie negatywnie .Zob. np.: [Cieślik 2005 przyp. 53 s. 152].
3
4
Metody ilościowe w badaniach ekonomicznych
49
popełnienia błędu jest wystarczająco małe. Natomiast jeśli to prawdopodobieństwo
jest duże, czyli ryzyko odrzucenia hipotezy prawdziwej jest za duże, to takiej hipotezy
nie można odrzucić. Czy to może znaczyć, że hipotezę powinniśmy przyjąć jako prawdziwą? Otóż nie, ponieważ nie znając prawdopodobieństwa popełnienia błędu polegającego na przyjęciu hipotezy fałszywej, nie wiemy, jak duże ryzyko byśmy ponosili. Zatem nieodrzucenie hipotezy nie jest równoznaczne z jej przyjęciem. Innymi słowy,
jeżeli nie możemy uznać hipotezy za fałszywą, to nie oznacza to, że uznamy ją za prawdziwą. Logika klasyczna tu nie działa: nieprawda, że nieprawda nie musi być prawdą.
Oznacza to, że hipotez nie można w zasadzie zweryfikować pozytywnie, natomiast
można zweryfikować negatywnie. Zatem, w tym podejściu szuka się, dla otrzymanej
w sposób dedukcyjny z teorii, hipotezy faktów, które ją zanegują, nigdy natomiast nie
szuka się faktów afirmujących ją. Co więcej, zauważmy, że jeśli z założenia w sposób
logiczny wynika fałsz, to założenie musi też być fałszywe. Wobec tego, skoro z teorii wynika hipoteza, która zostaje zweryfikowana negatywnie, to teoria też musi być
fałszywa. Natomiast nie ma analogicznej zależności przy podejściu pozytywizmu logicznego-prawdziwa hipoteza wynikająca w sposób logiczny z teorii nie świadczy
o prawdziwości tejże teorii. Teoria nie jest sfalsyfikowana. Jednak czy musi być
prawdziwa? Ponadto, zasady obserwacji zależą od teorii, co lakonicznie określił Popper, że obserwacja jest zawsze obserwacją w świetle teorii [Dharmapala, McAleer 1996
s. 32], a zatem trudno oczekiwać, by afirmacja oznaczała prawdziwość teorii. Ten
sposób rozumowania przybliża nas do logiki intuistycznej, w której ani prawo wyłączonego środka, ani prawo podwójnego przeczenia nie są tautologiami, w której nie
obowiązuje dowód przez sprzeczność.
5. Podsumowanie
Przedstawiono w wielkim skrócie trzy podejścia metodologiczne do modeli ekonometrycznych. Pierwsze, w którym służą one do afirmowania teorii, którą reprezentują, do interpretacji siły związków między zmiennymi ekonomicznymi. Jest to logiczny pozytywizm. Trzecie podejście to racjonalizm krytyczny, w którym model ekonometryczny ma służyć do negatywnej weryfikacji przyjętej hipotezy (tu wskazać należy na podobieństwo z testami istotności w statystycznej teorii weryfikacji hipotez).
Można zatem połączyć te podejścia, mówiąc, że model ekonometryczny jest modelem teorii, z tym że w racjonalizmie krytycznym należy dążyć do zbudowania modelu teorii, który okaże się na tyle słabym, że hipotezy (-ę) można odrzucić, czyli sfalsyfikować. Należy zauważyć, że w tych sposobach teoria ma pierwszeństwo przed obserwacjami.
Podejście drugie (instrumentalizm) stawia wyżej obserwacje i próbuje z nich czerpać
wiedzę o prognozach i symulacjach, które stanowią kryterium dobroci wiedzy, jaka
pozwoliła na budowę modelu. To na podstawie analizy danych należy opracować modele, które posłużą nie do interpretacji parametrów (te najczęściej takowej nie mają)
a do wyznaczenia prognozy. To tu mieszczą się modele tendencji rozwojowej, mo-
50
Józef Rogowski
dele autoregresyjne jedno- i wielowymiarowe (VAR), czyli modele badające dynamikę
zmiennych bez specjalnego poszukiwania jej wyjaśnienia.
Natomiast cechą wspólną wszystkich trzech podejść jest analiza dużej liczby danych, długich szeregów czasowych, można rzec danych masowych.
Literatura
Box G.E.P., Jenkins G.M. 1970 Time Series Analysis. Forecasting and control, San Fransisco.
Charemza W. 1981 Ekonometryczne modele nierównowagi. Problemy specyfikacji i estymacji,
Gdańsk.
Charemza W.W., Deadman D.F. 1992 New Directions in Econometric Practice, London.
Cieślik A. 2005 Geografia inwestycji zagranicznych. Przyczyny i skutki lokalizacji spółek z udziałem kapitału zagranicznego w Polsce, Warszawa.
Dharmapala D., McAleer M. 1996 Econometric methodology and the philosophy of science,
„Journal of Statistical Planning and Inference”, 49.
Friedman M. 1953 The methodology of positive economics, [w:] Essays in Positive Economics,
Chicago.
Goldberger A.S. 1975 Teoria ekonometrii, Warszawa.
Jöreskog K.G, Wold H. (red.) 1982 Systems under Indirrect Observations. Causality –
Structure – Prediction, North Holland, Amsterdam – New York – Oxford.
Koopmans T.C. 1947 Measurement without theory, “Rev. Econom. Statist.”, 29.
Qin D. 2006 VAR Modelling Approach and Cowles Commision Heritage, The Dep. of Economics at Queen Mary, Working Paper No. 557, March.
Rogowski J. 1990 Modele miękkie. Teoria i zastosowanie w badaniach ekonomicznych, Białystok.
Sims C.A. 1980 Macroeconomics and reality, “Econometrica”, 48.
Spanos A. 1986 Statistical Foundations of Econometric Modelling, Cambridge.
Theil H. 1979 Zasady ekonometrii, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Renata PRZYGODZKA1
ROLA SEKTORA PUBLICZNEGO WE WSPÓŁCZESNYCH
PROCESACH ROZWOJOWYCH
Streszczenie
Na funkcjonowanie gospodarek XXI wieku oddziałują specyficzne procesy rozwojowe. Należą do
nich m.in.: globalizacja, liberalizacja, integracja, informatyzacja, które w istotnym stopniu determinują
funkcje i zadania przypisywane państwu, a wraz z nim – sektorowi publicznemu. Celem artykułu jest
próba określenia roli sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych. Realizacja celu pracy wymagała przeprowadzenia analizy teoretycznych podstaw funkcjonowania sektora publicznego, ukazania ewolucji jego funkcji i zadań oraz wskazania nowych wyzwań.
Słowa kluczowe: sektor publiczny, współczesne procesy rozwojowe
THE ROLE OF THE PUBLIC SECTOR IN THE CONTEMPORARY DEVELOPMENT
PROCESSES
Summary
The economies of the 21st century are influenced by specific development processes: globalization, liberalzation, integration, computerization which to a large extent determine functions and tasks attributed to
the state and thereby to the public sector. The author makes an attempt at determining the role of the
public sector in contemporary development processes. The realization of the aim of this paper has required conducting an analysis of theoretical foundations of functioning of the public sector, showing
the evolution of its functions and objectives as well as highlighting new challenges.
Key words: public sector, contemporary development processes
1. Wstęp
Istnienie sektora publicznego we współczesnych gospodarkach jest konsekwencją ewolucji roli i funkcji państwa. Ewolucja ta z kolei jest zdeterminowana ogólnymi procesami rozwojowymi gospodarki światowej, usytuowania w niej poszczególnych krajów, ich poziomem rozwoju społeczno-gospodarczego, opcjami partii
politycznych sprawujących władzę itp. Do I wojny światowej w większości ówczesnych gospodarek funkcje państwa ograniczały się do zapewnienia bezpieczeństwa
1 Dr hab. Renata Przygodzka, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
52
Renata Przygodzka
wewnętrznego i zewnętrznego oraz ogólnego ładu społecznego. Po wielkim kryzysie i II wojnie światowej zakres zadań państwa uległ istotnemu zwiększeniu, a wraz
z nim – wzrosły rozmiary sektora publicznego.
Współczesne procesy rozwojowe, a zwłaszcza: globalizacja, internacjonalizacja,
liberalizacja, informatyzacja, stanowią nowe wyzwania dla kreatorów różnorodnych
polityk, które w efekcie wyznaczają wielkość sektora publicznego i jego rolę. Celem
artykułu jest próba określenia tej roli w kontekście współczesnych procesów rozwojowych. Naturalnie ramy niniejszego opracowania nie pozwalają na ujęcie i analizę choćby części tych procesów, jednak można określić ich główne tendencje. Przedmiotowy zakres prowadzonych rozważań obejmuje: podstawy teoretyczne funkcjonowania sektora publicznego, ewolucję jego funkcji i zadań, wielkość tego sektora we
współczesnych gospodarkach oraz wskazanie nowych wyzwań.
2. Sektor publiczny w teorii ekonomii
W literaturze zachodniej sektor publiczny na ogół utożsamia się z państwem, rządem, a jego funkcje i zadania z rolą państwa w gospodarce. Problem ekonomicznej
roli państwa, jego wielkości i zakresu działania od ponad dwustu lat jest przedmiotem sporu pomiędzy ekonomistami. Stał się on zasadniczą przyczyną wyodrębnienia
dwóch głównych nurtów w teorii ekonomii, czyli zwolenników aktywnego uczestnictwa
państwa w procesach gospodarczych (tzw. etatystów) oraz przeciwników tej aktywności (tzw. antyetatystów).
Do pierwszej grupy należy zaliczyć szkołę keynesowską wraz z dorobkiem jej kontynuatorów, głównie keynesistów i postkeynesistów. Doktryna ta, najogólniej rzecz ujmując, wychodzi z założenia, że gospodarka kapitalistyczna charakteryzuje się trwałą
tendencją do niepełnego zatrudnienia czynników produkcji, a zwłaszcza siły roboczej2
oraz dowolnego i niesprawiedliwego podziału bogactwa i dochodów [Keynes 2003 s.
340]. Do zapewnienia pełnego lub zbliżonego do niego zatrudnienia jest potrzebna interwencja państwa w gospodarkę, powodująca zwiększenie łącznego popytu. Interwencja ta może być realizowana za pomocą: polityki fiskalnej (podatków i wydatków budżetowych3), polityki monetarnej (stóp procentowych), angażowania państwa (zwłaszcza w okresie kryzysu) w aktywne formy prowadzenia działalności gospodarczej. Analiza keynesowska stała się podstawą wzrostu dobrobytu narodowego we wszystkich
krajach po drugiej wojnie światowej, podobnie jak koncepcja odpowiedzialności rządu
za stabilny wzrost gospodarczy stała się powszechnie obowiązującą zasadą.
Uważał, że tendencja ta jest właśnie efektem podejmowania decyzji w warunkach niepewności.
Należy tu podkreślić, że Keynes odrzucił zasadę, że wydatki państwa muszą mieścić się w granicach gromadzonych dochodów. Uzupełnienie efektywnego popytu przez dodatkowe wydatki publiczne było dla niego celem o wiele ważniejszym niż zrównoważenie budżetu. Zdaniem J. Buchanana i R. Wagnera, Keynes, dopuszczając w zasadzie nieograniczony deficyt, popełnił błąd intelektualny o monumentalnych rozmiarach, a ekonomia keynesowska: rozpuściła polityków; zniszczyła efektywne ograniczenia typowych dla polityków apetytów na dokonywanie coraz to nowych wydatków bez oglądania się na oczywistą konieczność obciążania podatkami [Snowdon i in. 1998 s. 87].
2
3
Rola sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych
53
Odmienne poglądy charakteryzują przedstawicieli szkoły klasycznej4. Generalnie,
mają oni świadomość, że gospodarka rynkowa może odchylać się od poziomu równowagi produkcji i zatrudnienia. Zakłócenia te jednak, ich zdaniem, miały być przejściowe i krótkotrwałe, bowiem mechanizm rynku, działając szybko i skutecznie, przywraca równowagę z pełnym zatrudnieniem. Ponieważ pełne zatrudnienie było normalnym stanem gospodarki, ekonomiści klasyczni przywiązywali niewielką wagę do
czynników wyznaczających łączny popyt, czy też do środków możliwych do stosowania w polityce stabilizacji łącznego popytu w celu zapewnienia pełnego zatrudnienia. Oznacza to, że interwencja państwa w postaci polityki stabilizacyjnej nie tylko nie
byłaby konieczna, a wręcz stałaby się źródłem niestabilności [Snowdon i in. 1998 s. 53].
Powszechnie wiadomo, że funkcjonowanie zarówno czystej gospodarki rynkowej,
w której o alokacji zasobów decyduje wyłącznie mechanizm rynkowy, jak i gospodarki
zdominowanej przez alokację centralną jest utopią. Stąd też dyskusja o całkowitej eliminacji jednego lub drugiego mechanizmu może mieć charakter wyłącznie teoretyczny.
W praktyce bowiem, nawet w najbardziej zaawansowanych pod względem rozwoju gospodarkach rynkowych, mechanizmy te występują obok siebie. Problem dotyczy jednak
ich skuteczności w kształtowaniu warunków do wzrostu gospodarczego przy jednoczesnej trosce o zapewnienie społeczeństwu wysokiego poziomu dobrobytu. Zagadnienia
te stały się przedmiotem rozważań ekonomii dobrobytu, powstałej w okresie międzywojennym w wyniku rozpadu neoklasycznej szkoły anglo-amerykańskiej. Jej podstawowe twierdzenia wykazują występowanie niesprawności mechanizmu rynkowego, zarówno na poziomie mikroekonomicznym (dobra publiczne, efekty zewnętrzne, niekonkurencyjne rynki, koszty transakcyjne oraz asymetryczna informacja), jak i makroekonomicznym (bezrobocie, inflacja, cykl koniunkturalny, nierównomierny rozwój gospodarczy). Niesprawności te prowadzą do nieefektywnej alokacji, a przez to do niestabilności i znacznych nierówności, co uzasadnia interwencję państwa.
Za pioniera badań w tej dziedzinie uważa się Artura C. Pigou. Jego zdaniem, celem państwa powinno być zapewnienie społeczeństwu dobrobytu, który wiązał się
z wielkością i strukturą podziału dochodu narodowego. Realizacja tego celu wymaga umiarkowanego interwencjonizmu państwowego, zmierzającego z jednej strony do maksymalizacji dochodu narodowego, a z drugiej strony do takiego jego podziału, który preferowałby biedniejsze warstwy społeczeństwa bez naruszania jednak
zasad wolnej konkurencji, zapewniającej optymalną alokację zasobów. Zatem, Pigou
dopuszcza możliwość interwencji państwa, której celem będzie wzrost zatrudnienia
w sektorze publicznym, ale uważa, że nie wpłynie to na wzrost zatrudnienia globalnego, bowiem zmniejszy się zatrudnienie w sektorze prywatnym. Ponadto, przyjmuje założenie, że wydatki państwa finansowane z podatków powinny być tak produktywne, jak wydatki sektora prywatnego [Owsiak 2002 s. 41].
O ile Pigou był zwolennikiem umiarkowanej interwencji państwa, to koncepcja
państwa opiekuńczego, wywodząca się z ekonomii dobrobytu, zakłada o wiele szerszy
zakres interwencji, która wynika z przypisywanych państwu zadań. W sferze życia spo4 Wypada zaznaczyć, że szkoła ta jest niejednorodna i w jej różnych teoriach można odnaleźć także postulaty zwiększenia ekonomicznej roli państwa (np.: ordoliberalizm, ekonomia dobrobytu itp.).
54
Renata Przygodzka
łecznego należy do nich zapewnienie: ochrony socjalnej (ubezpieczenia na wypadek
starości, choroby, bezrobocia) oraz zagwarantowanie wszystkim obywatelom dochodów minimalnych i równych praw w dostępie do usług socjalnych (np.: mieszkanie,
wykształcenie, opieka zdrowotna). Natomiast ingerencja państwa w życie gospodarcze polega na podejmowaniu działań zmierzających do regulowania rynku w celu zapobiegania negatywnym zjawiskom społecznym (np. bezrobociu). Realizacja powyższych zadań wymaga stosowania znacznego zakresu polityki redystrybucji, a tym samym
i polityki fiskalnej. Najsłynniejszym przedstawicielem koncepcji państwa opiekuńczego był G. Myrdal [Przygodzka 2005 s. 113].
Coraz większa liczba problemów, przed którymi zaczęło stawać państwo i ich ważność, zwłaszcza w II połowie XX wieku, sprawiły, że w naukach ekonomicznych zaczęła wyodrębniać się i stosunkowo szybko rozwijać subdyscyplina określana mianem
ekonomii sektora publicznego. Generalnie, jej istota sprowadza się do poszukiwania
odpowiedzi na klasyczne pytania ekonomii, czyli: co produkować? jak produkować? dla
kogo produkować? oraz w jaki sposób podejmuje się te decyzje? Przy czym, w: […] odróżnieniu od pozostałych dziedzin ekonomii skupia się na wyborach dokonywanych w ramach sektora
publicznego, roli państwa w gospodarce oraz metodach, za pomocą których państwo wpływa na decyzje
podejmowane w sektorze prywatnym [Stiglitz 2004 s. 17]. Badania dotyczące sektora publicznego są prowadzone z wykorzystaniem ekonomii pozytywnej (zwłaszcza w kontekście
działań prowadzonych przez państwo i ich skutków) oraz ekonomii normatywnej (w
odniesieniu do oceny działań państwa oraz alternatywnych wariantów różnych polityk).
Również w Polsce, po okresie ogólnej negacji angażowania państwa w procesy gospodarcze, zaczęła się rozwijać ekonomia sektora publicznego zarówno jako subdyscyplina
naukowa, jak i przedmiot dydaktyczny. Świadczy to o zapotrzebowaniu na badania
prowadzone w tym obszarze, głównie pod kątem zwiększania efektywności polityk publicznych oraz dostarczania dóbr i usług publicznych.
3. Ewolucja funkcji i zadań sektora publicznego
W świetle przedstawionych rozważań można uznać, że tradycyjne poglądy ekonomistów na rolę państwa w gospodarce skupiają się wokół dwóch nurtów, tzn.
przeciwników i zwolenników państwa. Pierwszy z nich gloryfikuje rolę rynku i zadania państwa sprowadza przede wszystkim do:
–
podejmowania interwencji wyłącznie w przypadkach wyraźnie stwierdzonych
niesprawności rynku, czyli w sytuacji, w której działania sektora prywatnego nie są zgodne z interesem społecznym5, przy czym interwencja ta powinna polegać na stosowaniu instrumentów o charakterze parametrycznym (np.
podatki, subsydia) i sprzyjającym kreowaniu rynków prywatnych;
5 Zatem, w zakresie mobilizacji i alokacji zasobów na działalność prowzrostową, państwo powinno
polegać przede wszystkim na inicjatywach płynących z rynku i stymulowanych przez sektor prywatny.
Rola sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych
55
–
dostarczania „czystych dóbr publicznych”, tzn.: prawa i porządku publicznego, obrony narodowej, infrastruktury publicznej, oraz określania i egzekwowania praw własności;
–
zapewniania stabilnych i przewidywalnych warunków makroekonomicznych
przez właściwą koordynację polityki fiskalnej, monetarnej i walutowej;
–
liberalizacji handlu międzynarodowego.
Drugi natomiast opowiada się za realizowaniem przez państwo trzech zasadniczych funkcji, a mianowicie: alokacyjnej, redystrybucyjnej i stabilizacyjnej. Realizacja
każdej z nich wynika z konieczności przeciwdziałania niesprawnościom mechanizmu
rynkowego, zarówno na poziomie mikroekonomicznym, jak i makroekonomicznym
[Dziemianowicz, Przygodzka 2007 s. 176].
Zaprezentowane poglądy ewoluowały w czasie i zmieniały się wraz z konkretnymi warunkami historycznymi, politycznymi, ekonomicznymi, kulturowymi, jakie
towarzyszyły procesom rozwojowym poszczególnych gospodarek. W XIX w. zasadniczą przyczyną postulatów wzrostu roli państwa była nierównowaga i sprzeczność
pomiędzy sektorem przedsiębiorstw a sektorem gospodarstw domowych, które wchodzą w skład sektora prywatnego. Zadaniem państwa, obok stania na straży ładu wewnętrznego i bezpieczeństwa zewnętrznego, stawało się godzenie interesów obu grup
podmiotów. Zadanie to było relatywnie trudne, bowiem, jak słusznie podkreśla J. Kleer,
rozwiązanie dobre dla jednej grupy zazwyczaj niesie ze sobą problemy wobec drugiej
(np. regulacja rynku pracy), [Kleer 2008 s. 34].
Cykliczność gospodarki rynkowej, a zwłaszcza coraz głębsze kryzysy wywołały
potrzebę aktywnego udziału państwa jako stabilizatora procesów gospodarczych, co
znacznie zwiększyło zakres funkcji i zadań państwa. Opierały się one na doktrynie
keynesizmu i stały się podstawą polityki gospodarczej większości ówczesnych gospodarek rynkowych.
Jednak zastosowanie teorii Keynesa w praktyce (zwłaszcza w latach 70. XX w.,
kiedy to wystąpiła stagflacja, czyli zjawisko jednoczesnego występowania stagnacji gospodarczej i inflacyjnego wzrostu cen6) nie przyniosło oczekiwanych długookresowych
efektów gospodarczych. Zasadniczą przyczyną tego zjawiska był fakt, iż wahania gospodarcze wymagały zastosowania coraz silniejszych bodźców finansowych ze strony
państwa. Doprowadzało to w krótkich okresach do wyższego poziomu zatrudnienia,
jednakże w dłuższym czasie dochodziło do trudności gospodarczych spowodowanych
wzrostem inflacji. Od tego momentu swoisty triumf zaczęły święcić poglądy zwolenników szkoły klasycznej, w tym przede wszystkim monetarystów. Jednak i ta szkoła
(później uzupełniona osiągnięciami: teorii racjonalnych oczekiwań, ekonomii podażowej, teorii realnego cyklu koniunkturalnego) nie znalazła „lekarstwa” na jeden
z najistotniejszych problemów współczesnych gospodarek, jakim jest bezrobocie.
Całokształt zmian politycznych, ekonomicznych i społecznych ostatniej dekady
XX wieku (m.in. rozpad bloku państw komunistycznych) stał się inspiracją do poszukiwania odpowiedzi na nowe pytania związane głównie z kierunkami i zakresem
6 Jak pisze U. Szubert-Zarzeczny: Wielka Stagflacja lat 70. stała się historycznym odpowiednikiem Wielkiego Kryzysu lat 30. [Szubert-Zarzeczny 2001 s. 139].
56
Renata Przygodzka
ekonomicznej roli państwa. Na początku lat 90. pojawiła się koncepcja nazwana
„konsensusem waszyngtońskim”, będąca próbą połączenia wytycznych obu szkół
skierowanych do praktyki gospodarczej7. Zasadniczym celem konsensusu było dostarczenie formuły budowania dynamicznego sektora prywatnego i pobudzania wzrostu gospodarczego [Stiglitz 2001 s. 235]. Zgodnie z nim, państwo powinno utrzymywać deficyt budżetowy na niskim poziomie (aby nie dopuścić do wzrostu inflacji), powinno przeprowadzić reformę systemu podatkowego w kierunku obniżania podatków, przesunąć wydatki publiczne z tradycyjnych dziedzin, które są narażone na wpływy polityczne do zaniedbanych sfer o wysokiej stopie zwrotu i relatywnie korzystnych efektach redystrybucyjnych, przeprowadzić liberalizację polityki handlowej, prywatyzację przedsiębiorstw państwowych oraz stać na straży wolnej konkurencji i praw
własności. W ten sposób sformułowane główne założenia polityki gospodarczej,
aczkolwiek charakteryzujące się wieloma zaletami8, nie wszędzie jednak przyniosły
oczekiwane rezultaty. Jak twierdzi J. E. Stiglitz: koncentrując się na liberalizacji handlu,
deregulacji i prywatyzacji, twórcy polityk zignorowali inne ważne czynniki, głównie konkurencję,
które są wymagane dla powstania efektywnej gospodarki rynkowej. […] Konsensus waszyngtoński
pominął lub nie docenił także innych zasadniczych dla rozwoju gospodarczego czynników. Niektóre,
jak edukacja są dobrze rozumiane przez osoby zajmujące się rozwojem; innym zaś, jak np. poprawa
poziomu technologicznego nie poświęcono należytej uwagi [Stiglitz 2001 s. 205]. W związku z powyższym należy poszukiwać nowej koncepcji, którą Stiglitz określił mianem konsensusu postwaszyngtońskiego. Opierałaby się ona na szerszym spektrum celów oraz
szerszym zbiorze narzędzi do ich realizacji. Cele te obejmowałyby nie tylko wzrost
gospodarczy, lecz również: poprawę standardu życia, ochrony zdrowia i edukacji, poszukiwanie dróg trwałego rozwoju gospodarczego uwzględniającego ochronę zasobów naturalnych i utrzymanie dobrego stanu środowiska, poszukiwanie dróg sprawiedliwego rozwoju, którego efekty byłyby dostępne dla całego społeczeństwa oraz
poszukiwanie dróg rozwoju demokratycznego, w którym społeczeństwo aktywnie
mogłoby uczestniczyć. Zdaniem Stiglitza, cele powyższe można osiągnąć m.in. przez
[Stiglitz 2001 s. 233 – 235]:
–
poprawę systemu edukacji, która prowadzi do promowania kapitału ludzkiego niezbędnego we wspieraniu rozwoju gospodarczego, równości, partycypacji i demokracji;
–
wspólne prowadzenie polityki ochrony środowiska;
–
konieczność dokonywania wyborów przy inwestycjach w technologie;
–
konieczność dokonywania wyborów pomiędzy ochroną środowiska a rosnącą partycypacją.
7 Konsensus ten powstał pomiędzy przedstawicielami amerykańskiej administracji gospodarczej,
Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego, reprezentującymi różne poglądy
ekonomiczne.
8 Najistotniejszą zaletą konsensusu waszyngtońskiego jest jego prostota, która polega na tym, że
wytyczne dla polityki ekonomicznej mogą być stosowane przy użyciu kilku niezbyt skomplikowanych
rachunków związanych z takimi wskaźnikami, jak: inflacja, stopy procentowe, wzrost podaży pieniądza, deficyt budżetowy czy też deficyt bilansu handlowego.
Rola sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych
57
Stiglitz uważa ponadto, że ten nowy, postwaszyngtoński konsensus powinien charakteryzować się dwiema zasadami. Pierwsza z nich mówi, że jeżeli polityka gospodarcza ma przynieść trwałe skutki, kraje rozwijające się muszą mieć prawo do wdrażania własnych metod. Druga natomiast nawołuje ekonomistów i polityków do większej pokory w obliczu braku umiejętności sformułowania odpowiedzi na wiele ważnych pytań z dziedziny rozwoju uwzględniającego ukazane już aspekty oraz do systematycznego poszukiwania tych odpowiedzi w wyniku prowadzenia rozległych badań z pogranicza wielu dyscyplin, które pozwolą na doskonalsze zrozumienie zależności pomiędzy demokratyzacją, nierównością, ochroną środowiska a wzrostem
[Stiglitz 2001 s. 236; Stiglitz 1998 s. 2].
Podobne postulaty w kierunku kształtowania ekonomicznych funkcji państwa
znalazły się w raporcie Banku Światowego [The State… 1997 s. 31]. Do funkcji tych
zaliczono:
–
zapewnianie makroekonomicznego i mikroekonomicznego środowiska,
które wytwarza właściwe bodźce do efektywnej działalności gospodarczej;
–
zapewnianie infrastruktury instytucjonalnej (prawa własności, pokój, prawo
i porządek, reguły), która sprzyja efektywności długoterminowych inwestycji;
–
gwarantowanie podstawowej edukacji, opieki zdrowotnej i infrastruktury technicznej, której wymaga działalność gospodarcza oraz ochrona środowiska
naturalnego.
Generalnie podzielono je według trzech poziomów, tzn.: poziomu minimalnego, poziomu pośredniego oraz poziomu tzw. państwa aktywnego (tabela 1.).
TABELA 1.
Funkcje państwa
Wyszczególnienie
Minimalny zestaw
funkcji
Funkcje poziomu pośredniego
Funkcje państwa aktywnego
Przeciwdziałanie skutkom niesprawności rynku
Dostarczanie „czystych dóbr publicznych”:
- obrona narodowa,
- prawo i porządek publiczny,
- prawa własności,
- zarządzanie makroekonomiczne,
- zdrowie publiczne.
Regulacja monopoli:
Osłabianie
- regulacja usług puwpływu efektów
blicznych,
zewnętrznych:
- podstawowe po- - polityka antymonopolowa.
trzeby edukacyjne,
- ochrona środowiska.
Zabezpieczenia
przed niedoskonałą
informacją:
- ubezpieczenia
(zdrowotne, na życie, emerytalne),
- regulacje finansowe,
- ochrona konsumenta.
Koordynacja działalności podmiotów prywatnych:
- działania na rzecz rozwoju rynków,
- inicjatywy wspierające rozwój klastrów
Źródło: Opracowanie na podstawie: [The State… s. 153].
Troska
o sprawiedliwość
społeczną
Ochrona ubogich:
- programy walki
z ubóstwem,
- pomoc dla ofiar
klęsk.
Ubezpieczenia
społeczne:
- renty i emerytury
oparte na redystrybucji,
- dodatki rodzinne,
- ubezpieczenia od
bezrobocia.
Redystrybucja:
- redystrybucja zasobów
58
Renata Przygodzka
Obecnie, bardziej uporządkowaną wizję ekonomicznej roli państwa, Stiglitz określa mianem „demokratycznego idealizmu”. Podkreśla w niej, że każda dobrze funkcjonująca gospodarka wymaga równowagi między państwem i rynkiem. Równowaga ta może być różna w różnych krajach i zmieniać się w czasie, będzie się też różniła w zależności od sektorów i od problemów [Stiglitz 2006 s. 247]. Równowaga taka byłaby też najlepszym sposobem na dojście do długotrwałego wzrostu i efektywności. Oznaczałaby wzmocnienie roli państwa w jednych dziedzinach, a jej osłabienie w innych9. Stiglitz doskonale rozumie, że nie tylko rynek
jest źródłem niesprawności. Zawodzić może także państwo, a przyczyną tej zawodności są przede wszystkim ograniczenia wynikające z samego charakteru władzy państwowej i procesów politycznych je powołujących. Zatem, istotnym zadaniem państwa
powinno być dążenie do podnoszenia sprawności i efektywności działań w tych sferach, w których zawodny jest rynek, przy jednoczesnym wycofywaniu się z obszarów,
w których zwiększyła się sprawność mechanizmu rynkowego. Podkreślić należy, że
Stiglitz ogromną wagę przywiązuje do wspólnego (kolektywnego) działania, które może się wyrażać w różnorodny sposób10.
4. Wielkość sektora publicznego we współczesnych gospodarkach
Jedną z istotnych konsekwencji systematycznego rozszerzania funkcji sektora publicznego jest wzrost jego wielkości. Z danych przedstawionych w tabeli 2. wynika, że
zakres sektora publicznego w krajach wysoko rozwiniętych na przełomie XX wieku
systematycznie się rozszerzał. Przeciętny udział wydatków na ten sektor w PKB
wzrósł z poziomu 19,6% w 1920 r. do 43,5% w roku 2002, czyli uległ podwojeniu.
Dopiero w ciągu ostatniej dekady nastąpił nieznaczny spadek wydatków publicznych
(z wyjątkiem: Japonii, Nowej Zelandii i Stanów Zjednoczonych).
W 2005 r. w Polsce wydatki publiczne stanowiły 43,3% PKB, niewiele się różniąc
od przeciętnej dla pozostałych nowych państw członkowskich UE, oraz będąc niższymi o 4 punkty procentowe od przeciętnego wskaźnika dla UE-15.
Chociaż sama wielkość sektora publicznego nie przesądza o efektywnym bądź nieefektywnym gospodarowaniu [Kleer 2008 s. 33], to jednak ma znaczenie z punktu widzenia całej gospodarki. Potrzeby finansowe tego sektora są zawsze związane z nakładaniem podatków
i zmniejszaniem globalnej konsumpcji i akumulacji. Ważne zatem, aby wydatki w sposób zrównoważony zaspokajały potrzeby zarówno o charakterze prorozwojowym, jak
9 Wśród dziedzin, które wymagają większej aktywności państwa, Stiglitz wymienia: ochronę konsumentów (przed niebezpiecznymi produktami i praktykami monopolistycznymi), ochronę inwestorów, wspieranie
badań naukowo-technicznych oraz edukacji, ochronę środowiska, zwiększenie poczucia bezpieczeństwa
obywateli w zakresie ochrony zdrowia, zabezpieczenia emerytalnego, bezrobocia. Ograniczenie aktywności
państwa powinno dotyczyć natomiast: eliminacji lub restrukturyzacji dopłat do rolnictwa, subwencji dla
wielkich korporacji, eliminacji interwencji, które ograniczają konkurencję [Stiglitz 2006 s. 254].
10 Twierdzi mianowicie, że: dychotomia rynek-państwo jest wielkim uproszczeniem. Nie ma potrzeby likwidacji rynku. Jest natomiast potrzeba kolektywnego działania. I jest wiele różnych sposobów takiego działania. Zwolennicy wolnego
rynku wyolbrzymiają jego znaczenie, a poza tym nie doceniają potencjału różnych form działalności pozarządowej
i spółdzielczej oraz konieczności istnienia państwa [Stiglitz 2006 s. 263 – 264].
Rola sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych
59
i prospołecznym i wpisywały się w wyzwania wynikające ze współczesnych procesów
rozwojowych.
TABELA 2.
Wzrost wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych w latach
1920 – 2002 (w % PKB)
Państwo
Australia
Austria
Kanada
Francja
Niemcy
Włochy
Irlandia
Japonia
Nowa Zelandia
Norwegia
Szwecja
Szwajcaria
Wielka Brytania
Stany Zjednoczone
Średnio
1920
19,3
14,7
16,7
27,6
25,0
30,1
18,8
14,8
24,6
16,0
10,9
17,0
26,2
12,1
19,6
1937
14,8
20,6
25,0
29,0
34,1
31,1
25,5
25,4
25,3
11,8
16,5
24,1
30,0
19,7
23,8
1960
21,2
35,7
28,6
34,6
32,4
30,1
28,0
17,5
26,9
29,9
31,0
17,2
32,2
27,0
28,0
Rok
1980
34,1
48,1
38,8
46,1
47,9
42,1
48,9
32,0
38,1
43,8
60,1
32,8
43,0
31,4
41,9
1990
34,9
38,6
46,0
49,8
45,1
53,4
41,2
31,3
41,3
54,9
59,1
33,5
39,9
32,8
43,0
1996
35,9
51,6
44,7
55,0
49,1
52,7
42,0
35,9
34,7
49,2
64,2
39,4
43,0
32,4
45,0
2002
35,6
51,3
41,4
53,6
48,5
48,0
33,5
39,8
41,6
47,5
58,3
34,3
41,1
34,1
43,5
Źródło: Adaptowane z: [Tanzi 2006 s. 8].
4. Sektor publiczny a współczesne procesy rozwojowe
Zdefiniowanie współczesnych procesów rozwojowych jest niezwykle trudnym zadaniem, przede wszystkim z uwagi na złożoność zagadnienia. Procesy te są niewątpliwie
kształtowane przez międzynarodowy podział pracy oraz zmiany zachodzące w wiodących gospodarkach. Ich cechą jest najbardziej zaawansowany rozwój społeczno-ekonomiczny, na który dominujący wpływ wywiera przede wszystkim: ogromny postęp
techniczny, technologiczny oraz w dziedzinie organizacji i zarządzania. Wzajemne przenikanie się osiągnięć w różnych dziedzinach, dzięki globalizacji i liberalizacji, ich wymiana na skalę światową, doprowadziły do ukonstytuowania się tzw. „nowej gospodarki”, będącej z jednej strony coraz bardziej złożonym systemem, a z drugiej pozwalającym skutecznie zmniejszać straty wynikające z: niedoinformowania, braku umiejętności wykorzystywania możliwości tkwiących w sensownych powiązaniach kooperacyjnych, słabej koordynacji, niewystarczających środków, czy też braku możliwości skutecznego dotarcia do klientów. Jednocześnie, obok znacznych możliwości rozwojowych, współczesne procesy gospodarcze charakteryzują się znacznym ryzykiem i nie-
60
Renata Przygodzka
pewnością. Jak podkreśla H. Tuszyński, niejednoznaczność opinii o cechach współczesnej gospodarki sprawia, że akcentuje się różne pojęcia: gospodarki informacyjnej, gospodarki sieciowej, wirtualnej gospodarki, gospodarki opartej na wiedzy [Tuszyński
2009]. Każda z nich nosi w sobie znamiona nowej gospodarki, a ich wspólną cechą są
nowe technologie. Szczególnie ważne są jednak relacje pomiędzy nowymi technologiami a społeczeństwem. Należy się zgodzić z H. Tuszyńskim, że: to ludzie tworząc i konsumując je są przez nie kształtowani, ale też bardziej, lub mniej świadomie sami je też modyfikują. Te
wzajemne sprzężenia są wynikiem różnorodnych skutków i wpływów, jakie mają nowe technologie na
człowieka i jego otoczenie, np. w sferach: ekonomicznej, organizacyjnej, prawnej, ale też zdrowotnej,
ekologicznej, czy też politycznej. W „nowej gospodarce” te zasygnalizowane wzajemne sprzężenia i oddziaływania są coraz silniejsze. Często też ich skutki są trudne do przewidzenia i wprowadzają one do
naszej rzeczywistości nowe elementy, jeszcze bardziej zwiększające już i tak wysoki poziom ryzyka
przedsięwzięć biznesowych. Zderzają się tu bowiem różne racjonalności: techniczna, ekonomiczna, ekologiczna, ogólnogospodarcza, lokalna i obywatelska [Tuszyński 2009]. Społeczeństwa stają się
coraz bardziej świadome swoich potrzeb i możliwości ich zaspokajania.
Dokonujące się w szybkim tempie zmiany oraz wzrost świadomości „klientów”
sektora publicznego, czyli społeczeństwa ogólnie, a przedsiębiorstw i gospodarstw domowych w szczególności, będą wymuszać zdecydowanie większą elastyczność funkcjonowania sektora publicznego, zarówno w relacjach z otoczeniem (sektorem prywatnym), jak i wewnątrz samego sektora. W tym pierwszym przypadku chodzi o dostarczanie dóbr publicznych na różnych poziomach. Natomiast w drugim – o dostosowania
do nowoczesnych technologii podmiotów wchodzących w skład sektora publicznego.
Na poziomie mega szczególna rola sektora publicznego sprowadza się do dostarczania globalnych dóbr publicznych, których główną rolą jest likwidowanie barier i napięć w stosunkach międzypaństwowych oraz pomiędzy różnymi podmiotami funkcjonującymi w ramach gospodarki światowej (zapewnienie ładu międzynarodowego). Na
poziomie makro nadal ważnym zadaniem sektora publicznego będzie dostarczanie czystych dóbr publicznych, czyli: zapewnienie ładu instytucjonalno-prawnego, ochrona
własności, bezpieczeństwo wewnętrzne, obrona narodowa. Bardzo ważne jest, aby regulacje miały charakter systemowy, obejmowały tylko niezbędne obszary oraz były
przejrzyste i stabilne [Kleer 2008 s. 34]. Kolejnym poziomem oddziaływania sektora
publicznego jest poziom mezo. Tutaj funkcje sektora sprowadzają się do dostarczania
mieszanych dóbr publicznych (edukacja, ochrona zdrowia, ekologia, B+R, infrastruktura itp.). Cechą charakterystyczną tych dóbr jest znaczny zakres zmienności. Ich
kształt, sposób upowszechnienia, a przede wszystkim wielkość podaży [Kleer 2008
s. 23] są zdeterminowane głównie systemem politycznym. W dobie współczesnych procesów rozwojowych należy przypuszczać, że istotnym czynnikiem będzie również
wzrost oczekiwań „klientów”11 oraz stojące z nim w sprzeczności – ograniczone możliwości ich finansowania. Wiele wskazuje na to, że szczególnego znaczenia w zakresie
dostarczania mieszanych dóbr publicznych zacznie nabierać współpraca pomiędzy
11 Warto ponownie podkreślić, że oczekiwania przedsiębiorstw znacznie się różnią od oczekiwań
gospodarstw domowych. Te pierwsze zazwyczaj akcentują potrzebę angażowania sektora publicznego
w działania o charakterze prorozwojowym (B+R, infrastruktura, edukacja), podczas gdy gospodarstwa
domowe postulują zwiększenie wydatków prospołecznych (opieka zdrowotna, emerytury, zasiłki).
Rola sektora publicznego we współczesnych procesach rozwojowych
61
sektorem publicznym a prywatnym i społecznym. Podobne zjawiska będą towarzyszyć
aktywności sektora publicznego na poziomie lokalnym. Mikrospołeczności w pełni
świadome swoich potrzeb, dzięki włączania się w procesy sprawowania władzy (public
governance), będą współdecydować o możliwościach dostarczania dóbr i usług publicznych i ich jakości.
Postęp technologiczny i rozwój gospodarki sieciowej, charakterystyczny dla współczesnych procesów rozwojowych, w istotnym stopniu już wpłynął (i nadal będzie) na
kierunki reform sektora publicznego w wielu krajach. Dynamika zmian otoczenia wymusiła potrzebę zwiększenia efektywności działań, postulowaną także przez wiele organizacji międzynarodowych, których głównym zadaniem jest krzewienie idei demokratycznych i troska o dobrobyt społeczeństw. Reformy sektora publicznego, które rozpoczęły się około 30 lat temu, w zasadzie koncentrowały się na: administracji publicznej,
a wraz ze zmniejszaniem ekonomicznej roli państwa w latach 80. minionego wieku, na
prywatyzacji i deregulacji, zwiększaniu przejrzystości finansów publicznych, zwiększaniu
decentralizacji itp. W gospodarkach transformowanych głównym celem państwa stało
się przekształcanie własności państwowej w prywatną, która miała stać się podstawą
budowanej gospodarki rynkowej. Koncentracja na tym właśnie aspekcie na dalszy plan
odsunęła inne obszary aktywności państwa, co prowadziło do wypaczeń i nadużyć.
Współcześnie jednak i w tych krajach dostrzega się wyraźny związek pomiędzy sprawnie funkcjonującym sektorem publicznym a szansą na wzrost gospodarczy i zwiększenie
dobrobytu społecznego. Do głównych obszarów poprawy efektywności sektora publicznego można zaliczyć: zmiany w zarządzaniu finansami publicznymi, rzeczywiste
umocowanie samorządności, upowszechnienie i implementację nowych koncepcji zarządzania publicznego, upowszechnienie mechanizmów rynkowych w procesie dostarczania mieszanych dóbr publicznych [Przygodzka 2008 s. 167-168].
5. Podsumowanie
Chociaż za cel artykułu wyznaczono próbę określenia roli sektora publicznego we
współczesnych procesach rozwojowych, przeprowadzone rozważania wskazują, że
zadanie to nie jest proste, a odpowiedź nie może być jednoznaczna. Teoria ekonomii nie wypracowała, jak dotychczas, jednoznacznego stanowiska w zakresie roli państwa w gospodarce, a tym samym trudno o zgodność w odniesieniu do takich kwestii, jak: wielkość sektora publicznego, zakres jego funkcji i zadań, wzrost efektywności działań itp. Panuje ogólna zgoda co do tego, że sektor publiczny pełni w pewnym
sensie służebną funkcję wobec sektora prywatnego i jako taki powinien zapewnić warunki do sprawnego jego funkcjonowania. Ponieważ jednak sam sektor prywatny nie
jest jednorodny i charakteryzuje go wewnętrzna sprzeczność między podsektorem
przedsiębiorstw a gospodarstw domowych, stąd też nadrzędnym zadaniem sektora
publicznego jest poszukiwanie kompromisu w zaspokajaniu potrzeb obu podsektorów.
Obecnie jest to tym trudniejsze, że dynamiczne zmiany, charakteryzujące współczesne
procesy rozwojowe, wymagają szybkich i elastycznych dostosowań sektora publicznego zarówno w relacjach z otoczeniem, jak i wewnątrz niego samego. W związku z
62
Renata Przygodzka
tym, że jedną z największych słabości sektora publicznego jest nadmierne upolitycznienie i zbiurokratyzowanie, dlatego opór przed zmianami jest znaczny. Szansą na wyeliminowanie tej słabości są wewnętrzne reformy.
Najważniejszym zadaniem sektora publicznego jest przeciwdziałanie niesprawnościom mechanizmu rynkowego, zwłaszcza w kontekście dostarczania dóbr publicznych oraz wyrównywania nierówności rozwojowych. Istotne jednak, by realizacja
tych zadań charakteryzowała się wysokim poziomem efektywności. Wszak najważniejszym dobrem publicznym jest efektywne państwo, a ono, podobnie jak pozostałe podmioty, funkcjonuje w warunkach znacznej zmienności i powinno swe decyzje
opierać nie tylko na politycznych, lecz przede wszystkim racjonalnych i społecznie
uzasadnionych przesłankach.
Literatura
Dziemianowicz R.I., Przygodzka R. 2007 Redefinicja ekonomicznych funkcji współczesnego
państwa, [w:] Społeczeństwo i gospodarka w Europie XXI wieku, red. G. Wrzeszcz-Kamińska, Wrocław.
Hausner J. 2001 Polityka i gospodarka. [w:] Studia z zakresu zarządzania publicznego: materiały seminarium naukowego nt. „Od idealnej biurokracji do współczesnego zarządzania publicznego”, red. J. Hausner, Kraków.
Keynes J.M. 2003 Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza, Warszawa.
Kleer J. 2008 Sektor publiczny w warunkach współczesnych, „Optimum. Studia Ekonomiczne”, nr 4.
Owsiak S. 2002 Finanse publiczne, teoria i praktyka, Warszawa.
Przygodzka R. 2005 Państwo a gospodarka w świetle teorii ekonomii, „Optimum. Studia Ekonomiczne”, nr 2.
Przygodzka R. 2008 Efektywność sektora publicznego, „Optimum. Studia Ekonomiczne”,
nr 4.
Snowdon B., Vane H., Dynarczyk P. 1998 Współczesne nurty makroekonomii, Warszawa.
Stiglitz J. E. 2001 Więcej instrumentów i szersze cele: w kierunku powaszyngtońskiego konsensusu,
[w:] Studia z zakresu zarządzania publicznego. Materiały seminarium naukowego, Kraków.
Stiglitz J.E. 1989 The Economic Role of the State, Oxford.
Stiglitz J.E. 1998 Redefining the Role of the States. Referat prezentowany na konferencji
z okazji dziesięciolecia działalności MITI Research Institute. Tokio.
Stiglitz J.E. 2006 Szalone lata dziewięćdziesiąte, Warszawa.
Szubert-Zarzeczny U. 2001 Relacje ekonomia – polityka w nowożytnej myśli ekonomicznej,
Wrocław.
Tanzi V. 2006 Gospodarcza rola państwa w XXI wieku, Materiały i Studia nr 204, NBP,
Warszawa.
The State in the Changing World. World Development Report 1997, Oxford.
Tuszyński H.S. W zrozumieniu zjawisk i procesów gospodarczych szukaj swojej szansy, dokument elektroniczny, tryb dostępu: [http://www.globaleconomy.pl/content/view/
/352/38/, data wejścia: 2009.12.11].
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Aleksander MAKSIMCZUK1
ZMIANY SYSTEMOWE KOŃCA XX WIEKU JAKO OBIEKT
WSPÓŁCZESNYCH BADAŃ EKONOMICZNYCH
Streszczenie
Problemy związane z tzw. „przełomem systemowym XX wieku”, ze zrozumiałych względów, były
i nadal są uznawane za wyjątkowo ważne. Dokładnie tak też są one postrzegane nie tylko w Polsce, ale i
w innych krajach, które przez to przechodziły. Są one ważne nie tylko z pozycji obserwatorskiej, również
z punktu widzenia innych krajów i w ujęciu globalnym. Transformację systemową, jeśli nawet można byłoby uważać za już zakończoną, to nie mniej ważnym i nadal aktualnym pozostaje proces doskonalenia
mechanizmów funkcjonowania i rozwoju, w jej rezultacie powstałej, ale wciąż jeszcze tam młodej, gospodarki rynkowej. Przemiany te były oczywiście już obiektem wielu badań naukowych – w ujęciu teoretycznym i empirycznym. Jednakże wciąż aktualnym musi jeszcze pozostawać pytanie – czy rzeczywiście
już w tym obszarze wszystko zostało zbadane i poznane? Z pewnością, nie wszystko jeszcze. Zatem,
w jakim kierunku i dlaczego powinna zmierzać ewolucja badań ekonomicznych z tego zakresu?
Słowa kluczowe: transformacja systemowa, przesłanki zmian systemowych w gospodarce, modele
i kierunki zmian systemowych
POLITICAL CHANGES OF THE END OF THE 20TH CENTURY AS THE OBJECT OF
MODERN ECONOMIC RESEARCH
Summary
The problems connected with the so-called political breakthrough of the 20th century have obviously been and they are still regarded to be extremely important. Exactly in this way are they seen,
not only in Poland but also in other countries which had experienced that. They are not only important for observers but also globally, from a point of view of other countries. Political transformation,
even if we could treat it as completed, is very crucial. Nevertheless, not less important and topical is
the process of improving of mechanisms connected with the functioning and developing of still new,
in those countries, free market economy. Of course, those changes had already been the subject of research – from a theoretical and empirical perspective. However, the question remains topical: Has
everything in this respect really been investigated and discovered? Certainly not everything yet. Thus,
the question arises: What direction, and why, should the evolution of economic research within this
scope take?
Key words: political transformation, preconditions for the political transformations in economy,
models and trends of the political transformations.
1 Dr hab. Aleksander Maksimczuk, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
64
Aleksander Maksimczuk
1. Wstęp
Odzyskana z początkiem lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia wolność
wyboru kierunków badań naukowych i sposobów myślenia w naukach społecznych,
a w szczególności w ekonomii, zaowocowała w Polsce ogromną fascynacją, dotychczas głównie ze względów ideologicznych, niepodejmowanymi kierunkami badań i analiz. Równolegle z tym, na ogromną skalę upowszechnia się teorie, które w socjalistycznej części świata praktycznie nie istniały lub też przedstawiano je w obiegu nielegalnym. Temu otwarciu na nowe poglądy w ekonomii, w większości postsocjalistycznych krajów, towarzyszy na ogół prawie całkowite zerwanie z przeszłością i powstałym wówczas dorobkiem, zwłaszcza w dziedzinie teorii funkcjonowania i rozwoju systemów gospodarczych. W przejściu od ekonomii gospodarki socjalistycznej do ekonomii gospodarki rynkowej nie ma więc zachowanej ciągłości. Przeciwnie, jest dostrzegana wyraźna przerwa (luka), w której swój kres znalazła większość dotychczas rozwijanych teorii gospodarki socjalistycznej.
Fragmentarycznie docierające teorie i wyniki badań empirycznych gospodarki
rynkowej odegrały rolę prekursorską jako wstępna podstawa teoretyczna kształtowania wczesnych programów transformacji systemowej. Dzisiaj już tę transformację
można oceniać w różnym układzie odniesienia i porównywać ze wzorcami z wysoko rozwiniętej gospodarki rynkowej – wskazując jej osiągnięcia w porównaniu ze stanem wyjściowym i ewentualne niedomagania w odniesieniu do wzorca istniejącego
w krajach wysoko rozwiniętych.
Celem publikacji jest nie tyle próba jakiejkolwiek oceny polskiej transformacji
lub jej wybranego okresu (fazy) realizacji, lecz z konieczności syntetyczna próba zarysowania, objaśnienia i przeanalizowania ewolucji głównych kierunków badań ekonomicznych nad zmianami systemowymi w końcu XX wieku: od pierwszych lat transformacji aż po współczesne analizy i oceny. Przy tym współcześnie zainteresowanie
problemem nie skupia się tylko na sprawach doskonalenia mechanizmów funkcjonowania, zbudowanej już w Polsce, gospodarki rynkowej. Nadal bada się początki
tych przemian i to nie tylko w ramach historii gospodarczej.
2. Ustrojowe uwarunkowania efektywności gospodarowania – podstawowy
dylemat dualizmu systemowego XX wieku
Społeczny proces gospodarowania trwa już wiele tysiącleci, gdyż od zarania dziejów ludzkości stale istniał problem tworzenia wartości użytkowych, które pozwalają
zaspokajać potrzeby. Humanistyczny sens społeczeństwa gospodarującego musi
polegać na podporządkowaniu wytwórczości (produkcji) zaspokajaniu potrzeb społecznych i społecznym decydowaniu o działalności gospodarczej. Problematyka związana z efektywnością musi tym samym zajmować czołowe miejsce wśród ogółu zagadnień społeczno-gospodarczych. W warunkach ograniczoności zasobów gospodarczych
i stale rosnących potrzeb społeczeństwa nie może przecież być inaczej. O przyszło-
Zmiany systemowe końca XX wieku…
65
ści każdej gospodarki i społeczeństwa gospodarującego nadal decydują możliwości
podnoszenia efektywności.
Całokształt dotychczasowych doświadczeń rozwojowych światowej gospodarki
pokazuje, że zawsze występowało zróżnicowanie sprawności przebiegu procesów gospodarczych w różnych układach odniesienia. Miało to konsekwencje dla stopnia zaspokajania potrzeb. Przyczyny tego były i nadal są różnorodne w układzie przestrzennym i czasowym. W minionym stuleciu pojawiły się problemy, które wynikały z tzw.
dualizmu systemowego, czyli z istnienia w realnej rzeczywistości społeczno-gospodarczej tego okresu równolegle dwóch, skrajnie odmiennych, systemów ekonomicznych.
Teoretyczne podstawy istnienia, funkcjonowania i rozwoju każdego z nich były weryfikowane w praktyce gospodarczej. Ranga i znaczenie tego problemu wzrosła niewątpliwie w końcu lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, w związku z zapoczątkowanymi wówczas transformacjami systemowymi.
Ostatnia dekada XX wieku pokazała, że możliwość lub niemożliwość podnoszenia efektywności rzeczywiście decydują o przyszłości każdej gospodarki i społeczeństwa gospodarującego oraz o dalszym istnieniu lub nieistnieniu określonego kształtu
ustrojowego. Zatem sama praktyka życia społecznego i gospodarczego stworzyła
zapotrzebowanie, a od pewnego momentu nawet wymuszała podjęcie badań tzw.
ustrojowych uwarunkowań efektywności gospodarowania – zwłaszcza od momentu, gdy ich istnienie w praktyce zostało potwierdzone. Problemem wciąż wyjątkowo
złożonym i wymagającym wyjaśnienia, popartego wyczerpującymi dowodami, pozostaje nadal charakter i mechanizm ustrojowego uwarunkowania efektywności gospodarowania. Jego obiektywne zbadanie i wyjaśnienie nie było możliwe w warunkach polskich do końca lat osiemdziesiątych minionego wieku.
W tym miejscu warto dodać, że autor tego opracowania już w końcu lat dziewięćdziesiątych postawił następującą tezę: Niepodważalnie istnieją ustrojowe uwarunkowania efektywności gospodarowania, wyrazem których dalej jest to, że własność, a w sytuacji współczesnej
wysoko rozwiniętej gospodarki rynkowej, gdzie funkcjonują wielkie o złożonej strukturze własnościowej
przedsiębiorstwa, własność i nierozerwalnie z nią związana (na zasadzie sprzężenia zwrotnego) konkurencja to determinanty efektywności gospodarowania – zarówno w mikro-, jak też w makroskali”.
Rozwinięcie, uzasadnienie i weryfikacja tego stwierdzenia zostały dokonane przez
autora na przełomie XX i XXI wieku2.
Należy podkreślić, że zarówno w dorobku teoretycznym, jak i w publikowanych
wynikach różnych badań empirycznych dotyczących gospodarki socjalistycznej w Polsce i w innych krajach bloku socjalistycznego niewiele jest (a nawet prawie wcale nie
znajdujemy) badań nad zależnościami typu: własność a efektywność gospodarowania. Dwojakie są tego przyczyny. Po pierwsze ta gospodarka charakteryzowała się
2 W ramach tzw. badań własnych w Katedrze Ekonomii Politycznej, wówczas Wydziału Ekonomii,
obecnie Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku, oraz w ramach tematu badawczego
pt.: Pierechodnaja ekonomika Katedry Teorii Ekonomii Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Ekonomicznego w Mińsku (Republika Białoruś). Badania te zostały zakończone, a ich wyniki odzwierciedlone między innymi w następujących (w języku polskim i rosyjskim) opracowaniach (monografiach) książkowych jego autorstwa: [Maksimczuk 1998; Maksimczuk 1999; Maksimczuk 2000] oraz innych publikacjach krajowych i zagranicznych – przede wszystkim artykułach naukowych i referatach na konferencje.
66
Aleksander Maksimczuk
określonym i tylko jej właściwym typem struktury własnościowej – ze zdecydowaną
(wręcz nawet skrajną) dominacją „uspołecznionych” form, tj. państwowej i spółdzielczej własności. Z drugiej zaś strony efektywność, w odróżnieniu od sytuacji gospodarki rynkowej, nie była tu zbyt popularną kategorią ekonomiczną. Jeśli już nawet
z konieczności pojawiała się, to i tak zazwyczaj prezentowano ją w ujęciu mocno fetyszyzowanym.
Badania autora w tej sferze dotyczyły:
1. Struktury własnościowej polskiego rolnictwa i efektywności poszczególnych
jego sektorów (w zasadzie głównie państwowego i spółdzielczego, lecz w miarę możliwości z uwzględnieniem także rolnictwa indywidualnego), [Maksimczuk 1998 s. 111 – 152; Maksimczuk 1999 s. 111 – 178];
2. Pewnych fragmentów działowej struktury gospodarki narodowej w układzie:
ogółem w gospodarce i w jej części uspołecznionej. Przy tym struktura własnościowa była zestawiana w zasadzie głównie z cząstkowymi miernikami efektywności (wydajność pracy, produktywność środków trwałych), a na ogół
nigdy (a jeśli już to tylko pobieżnie) z jakimkolwiek, mniej lub bardziej doskonałym, jej miernikiem syntetycznym [Maksimczuk 1998 s. 65 – 71; Maksimczuk 1999 s. 33 – 39].
Jednakże, nawet tak pobieżne, badania pokazywały już, a przynajmniej sygnalizowały:
1. Występowanie daleko posuniętych międzydziałowych dysproporcji – zwłaszcza w układzie: mniej efektywne rolnictwo i bardziej efektywna sfera pozarolnicza;
2. Występowanie dysproporcji w układzie: ogółem – mniej efektywna sfera gospodarki uspołecznionej.
Do wymienionych w punkcie 1. dysproporcji podchodzono na ogół dość wnikliwie. Objaśniano to w zasadzie wyczerpująco i obiektywnie – tak, jak to odbywało
się w odniesieniu do gospodarki rynkowej. Dysproporcje przedstawione w punkcie
2. były na ogół dyskretnie przemilczane – co najwyżej wskazywano na ich wyjątkowo złożony charakter i zalecano bardziej wnikliwe badania. Tymczasem wiadomo
było, że dopiero po radykalnej zmianie tej struktury własnościowej (co w ramach tego
systemu było oczywistą niemożliwością) można byłoby takie badania podejmować.
Wtedy nie miały one większego sensu.
Zrealizowane, jeszcze w latach osiemdziesiątych, przez autora badania zależności typu własność a efektywność w polskim rolnictwie państwowym i spółdzielczym
zostały w latach dziewięćdziesiątych uzupełnione i rozszerzone o sektor rolnictwa
prywatnego. Dotyczyły one realiów funkcjonowania tych sektorów własnościowych
polskiego rolnictwa w warunkach gospodarki centralnie planowanej. Był to dobry,
wręcz nawet modelowy, przykład do przeprowadzenia tego typu badań – jedyny
wówczas istniejący w krajach socjalistycznych. W warunkach nieistnienia (prawie) konkurencji, ewentualną determinantą efektywności (w ramach jej ustrojowych uwarun-
Zmiany systemowe końca XX wieku…
67
kowań) mogła w tej sytuacji pozostać tylko własność3. Autor badał relacje: własność
a efektywność oraz własność i konkurencja a efektywność gospodarowania. Badania te były konieczne w praktyce gospodarczej realizacji transformacji systemowej i procesie budowania gospodarki rynkowej – na każdym etapie.
3. Teoria i praktyka systemowej rywalizacji w XX wieku
Idea socjalizmu, na podstawie której budowano gospodarkę centralnie kierowaną
(socjalistyczną), zrodziła się dawno temu (druga połowa XIX w.) i była odpowiedzią na krytykę ówczesnego wyzysku kapitalistycznego i pogłębiających się nierówności społecznych. Miał to, według założeń jego twórców i zwolenników, jak twierdził M. Nasiłowski [Nasiłowski 1990 s. 23-25], być ustrój oparty na zupełnie innych
zasadach, zapewniający pełne zatrudnienie oraz sprawiedliwy podział dochodów według ilości i jakości pracy. „Nieobliczalnie” działający rynek miał zostać zastąpiony
centralnym planowaniem, co w konsekwencji powinno doprowadzić do (wy)eliminowania kryzysów ekonomicznych i bezrobocia.
Kapitalizm był także krytykowany za to, że zysk jest tam podstawowym celem
działalności gospodarczej każdego przedsiębiorcy (kapitalisty). To ciągłe dążenie do
zysku musi wymuszać także odpowiedni poziom akumulacji kapitału w mikro- i makroskali. W połączeniu z niewystarczającą siłą nabywczą pracowników i innymi „wadami” systemu kapitalistycznego powoduje to (nie)uchronność występowania kryzysów
nadprodukcji i tym samym cykliczność rozwoju całej gospodarki – narodowej i światowej. Ideologowie socjalizmu uważali, że sprzeczności prowadzące do ogólnego
kryzysu kapitalizmu są możliwe do (wy)eliminowania tylko w wyniku zmiany stosunków produkcji przez „uspołecznienie” własności [Kozłowski 2004 s. 60].
W początkowym okresie system centralnie planowany zapewnił krajom socjalistycznym nawet wyjątkowo wysokie tempo wzrostu [Nasiłowski 1988 s. 26]. Znajduje to potwierdzenie w realnych wynikach makroekonomicznych. Były też inne pozytywne następstwa: pełne zatrudnienie, korzystne zmiany w strukturze społeczno-zawodowej ludności, awans materialny i kulturalny najuboższych warstw społeczeństwa i szereg innych. Wszystko to było możliwe w wyniku wielkiej ekspansji inwestycyjnej, która była główną siłą napędową wzrostu gospodarczego w początkach
budowy gospodarki socjalistycznej.
Ta pozorna wyższość systemu gospodarki socjalistycznej nad kapitalistyczną stopniowo zanikała w praktyce społeczno-ekonomicznej. Nadmiernie idealistyczne okazały się też następujące założenia idealnego modelu gospodarki centralnie planowanej:
1. planiści mają pełną informację o zasobach gospodarki, jej możliwościach,
technologiach, potrzebach społeczeństwa itp.;
2. planiści mogą spożytkować te w/w informacje bez żadnych trudności natury: administracyjnej, organizacyjnej i zwłaszcza technicznej;
3 Oczywiście obok innych (pozaustrojowych i tzw. niezbadanych) czynników jej zmian w czasie i
w innych układach odniesienia.
68
Aleksander Maksimczuk
3.
interes państwa jest zawsze całkowicie zgodny ze społecznym (społeczeństwa jako całości);
4. wszystkie jednostki wykonawcze gospodarki narodowej kierują się jednakowo pojmowaną motywacją, którą jest jak najlepsze wykonanie planu.
Nieuchronne więc były rozbieżności praktyki gospodarczej z teorią. Musiało to
w konsekwencji doprowadzać do różnorodnych negatywnych następstw w funkcjonowaniu gospodarki socjalistycznej. Warto wspomnieć przynajmniej o najważniejszych z nich [Winiecki 2007 s.126.]:
1. powszechne niedobory powodowane chronicznie (czasami wręcz systematycznie) nadwyżkowym popytem;
2. odgórnie zniekształcone dane dotyczące rachunku ekonomicznego, zwłaszcza
w obszarze: płac, cen, stóp procentowych i innych wielkości mikro- i makroekonomicznych;
3. daleko posunięte zacofanie technologiczne większości dziedzin gospodarki;
4. brak właściwego uczestnictwa w międzynarodowym podziale pracy;
5. niski poziom organizacji pracy i związane z tym masowe marnotrawstwo
czynników wytwórczych.
Nie są to wszystkie wady i negatywne następstwa funkcjonowania systemu centralnie planowanej gospodarki w Polsce i innych krajach socjalistycznych. Z obecnej
perspektywy czasowej mechanizm nakazowo-rozdzielczy niewątpliwie należy uznać
za degresywny sposób makrokoordynacji. Jak pokazuje historia jego realizacji, także
w Polsce od pewnego momentu stawał się on coraz mniej sprawny, blokując tym samym dalszy wzrost gospodarczy i rozwój społeczno-gospodarczy. Z tych też względów w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych próbowano reform. Największa
jednak zmiana [Bożyk 1995 s. 14] dokonała się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pod nazwą transformacji systemowej.
Chcąc dalej podejmować analizę przyczyn upadku systemu gospodarki centralnie planowanej, należy dokonać uporządkowania niektórych z tym związanych pojęć i kategorii ekonomicznych. W pierwszej kolejności wyjaśnienia wymagają dwa
z nich – system i model ekonomiczny (gospodarczy). Bywają one dość często używane zamiennie, lecz nie zawsze i nie w każdej sytuacji jest to metodologicznie dopuszczalne. Przez model gospodarki (gospodarki rynkowej, kapitalizmu) rozumie się stworzony
przez ekonomistów – na podstawie analizy różnych krajowych systemów gospodarczych – uproszczony, teoretyczny obraz funkcjonowania gospodarki zawierający najważniejsze elementy (wyznaczniki)
systemu gospodarczego [Swadźba 2007 s. 27]. System gospodarczy jest pojęciem szerszym.
Model w sposób uproszczony skupia się tylko na odpowiednim, do potrzeb analizy,
kontekście różnorodnych powiązań funkcjonowania gospodarek. System to pojęcie
interdyscyplinarne: zespół współdziałających ze sobą składników, nazywanych podsystemami
i elementami [Minc 1975 s. 62]. Składa się on z wewnętrznie powiązanych elementów
wykazujących określoną strukturę. Tworzy on pewną całość o określonej jego strukturze. Przez odpowiednie sprzężenia zwrotne ma się do czynienia z oddziaływaniem
na siebie jego elementów składowych i określonych zależności między elementami
a systemem jako całością. Stąd system ekonomiczny to: społeczeństwo, rozpatrywane z punktu widzenia jego ekonomicznych warunków, a w konsekwencji całość elementów ekonomicznych da-
Zmiany systemowe końca XX wieku…
69
nego społeczeństwa, znajdujących się we współdziałaniu [Minc 1975 s. 62.]. W takim rozumieniu
jest on częścią szerzej pojmowanego systemu społecznego, a w najszerszym tego
ujęciu – systemu społeczno-przyrodniczo-technicznego. Dlatego też w badaniu wielu
zjawisk ekonomicznych należy uwzględniać szeroki kontekst społeczny. Najczęściej
bowiem mamy przecież do czynienia ze skomplikowanym splotem zjawisk: ekonomicznych, społecznych, politycznych i innych (np.: historia, tradycja, kultura, religia
itp.), które także w przeszłości wywarły wpływ na jego obecny kształt.
Na system ekonomiczny, oprócz w/w ujęcia szerszego, można patrzeć także
w ujęciu węższym, przyjmując za L. Balcerowiczem [Balcerowicz 1993 s. 13 – 15],
że: […] jest on pewną, umownie wyodrębnioną częścią krajowej gospodarki. Nie obejmuje ona zasobów gospodarczych, ani też działalności gospodarczej i jej wyników. Jest ona natomiast […] zestawem zlokalizowanych w danym kraju, względnie trwałych, niematerialnych wyznaczników owej
działalności i jej wyników, wskutek tego – sprawności gospodarki. Można stwierdzić, że: […]
od jego formy w dużym stopniu zależą warunki życia ludności w danym kraju. Wpływ na to
przecież ma wiele czynników zależnych od systemu gospodarczego, a ich zespół nazywamy sprawnością gospodarki. […] efektywność alokacji, efektywność dynamiczna oznaczająca wkład zmian
techniki do wzrostu gospodarczego, tempo wzrostu gospodarczego, satysfakcja konsumenta, rozkład dochodów, stabilność (wahania cykliczne, inflacja, bezrobocie), rozwój kulturalny i społeczny [Balcerowicz 1993 s. 40].
W analizie systemów ekonomicznych szczególnie ważną rolę pełni kategoria efektywności. Jej istotę stanowi, w najbardziej ogólnym ujęciu, porównywanie ze sobą
nakładów i efektów różnych działań gospodarczych. Faktem jest jednak to, że różne systemy gospodarcze charakteryzują się odmienną efektywnością alokacyjną, określającą sprawność danej gospodarki. Ta, wyjątkowo ogromna, rola efektywności
alokacyjnej wynika niejako automatycznie z faktu, że decyduje ona o optymalnym rozmieszczeniu w gospodarce jako całości jej zasobów. W gospodarce rynkowej odbywa
się ona za pośrednictwem systemu cen. To właśnie one, informując o rzadkości zasobów, umożliwiają podejmowanie racjonalnych decyzji na wszystkich szczeblach gospodarowania. Tymczasem w gospodarce socjalistycznej o tym decydował dyrektywnie ustalany plan – co wyraźnie odróżnia system rynkowy od socjalistycznego, przesądzając także jednoznacznie wynik na niekorzyść tego ostatniego. W konkluzji można
stwierdzić, że nie jakieś inne czynniki, nie mające wcale lub też co najwyżej mające
tylko pośredni związek z rodzajem sytemu gospodarczego, a głównie tzw. czynniki systemowe przyczyniły się do głębokiej niewydolności efektywnościowej i w dalszej tego konsekwencji do upadku systemu gospodarki centralnie planowanej – zwanej także
socjalistyczną.
Należy jednak zaznaczyć, że do upadku socjalizmu w Polsce w końcu lat osiemdziesiątych przyczynił się nie tylko kryzys gospodarczy. Można w związku z tym
zgodzić się ze stwierdzeniami W. Morawskiego, że: Upadek tego systemu należy wiązać w takim samym stopniu ze złym stanem gospodarki państwowej i jej niekonkurencyjnością wobec gospodarki rynkowej innych krajów, jak i z nasilającym się sprzeciwem społeczeństwa wobec władzy
i dezintegracją systemu politycznego. Kryzys gospodarczy był warunkiem niezbędnym, ale daleko niewystarczającym do upadku systemu [Morawski 1998 s.138].
70
Aleksander Maksimczuk
Nie można jednak być jednostronnym i nie do końca obiektywnym w ocenie
polskiego systemu nakazowo-rozdzielczego. Nie ulega przecież wątpliwości, że miał
on także pewnie niemożliwe do zakwestionowania zalety. P. Bożyk [Bożyk 1995
s. 13.] zalicza do nich zdolność do koncentracji sił i środków na wybranych, najważniejszych z punktu widzenia państwa jako całości, sprawach społecznych i gospodarczych. Umożliwiało to wielokrotnie w praktyce gospodarczej Polski i innych krajów szybkie i skuteczne realizowanie zadań o dużej skali – znacznie przekraczających
możliwości pojedynczych przedsiębiorstw i ich grup. Cechy te, widoczne zwłaszcza
w początkowym okresie powojennej Polski, przyczyniały się do osiągania dość wysokiego tempa wzrostu gospodarczego. Jednak w późniejszych okresach zanikły i to
w dodatku z powodów ustrojowych.
Nie bez znaczenia był fakt, że w Polsce do upadku systemu socjalistycznego doszło wcześniej niż w innych krajach. Dało to łatwiejszy pokojowy demontaż socjalizmu, ale uniemożliwiło wykorzystanie najnowszych, sprawdzających się u innych
rozwiązań. W dodatku polski system gospodarczy zawierał mniej mechanizmów nakazowo-rozdzielczych. Polskie reformy gospodarcze były mniej zaawansowane w porównaniu zwłaszcza z Węgrami, ale też istniał tutaj dość obszerny sektor prywatny
– nawet jeśli nieco słabszy w drobnej wytwórczości, to zdecydowanie dominujący
i jedyny taki na tle innych krajów w rolnictwie. Zmiany, zrealizowane w latach osiemdziesiątych, poszerzyły zalążki gospodarki kapitalistycznej. Mogło to być umiejętnie
wykorzystane, ułatwić przeprowadzanie transformacji. Nie bez znaczenia, jak twierdzi A. Dobroczyńska [Dobroczyńska 1997 s. 57], był też, inny od poprzedniego, charakter kapitalizmu drugiej połowy dwudziestego wieku, między innymi z tego powodu, że w rezultacie rewolucji naukowo-technicznej i pojawienia się produkcji dóbr,
przeznaczonych nie tylko dla warstw posiadających, lecz także dla robotników, została przezwyciężona tzw. bariera antyczno-feudalna, której istnienie leżało u podstaw
teorii o nieuchronnym krachu kapitalizmu
Upadek socjalizmu przyśpieszyła znacznie również walka pomiędzy układem sił
w samym centrum systemu. Pomimo pozornie spójnego wizerunku, tworzonego na
potrzeby społeczne, wewnątrz partii (PZPR) ścierały się jej różne frakcje, których rola
zmieniała się zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. To głównie wtedy ekipa rządząca
przystępowała do mniej lub bardziej zaawansowanych reform. Rozwiązywanie kryzysów, jak twierdzi P. Muszyński [Muszyński 1997 s. 92], zawsze wiązało się z wprowadzeniem pewnych mechanizmów związanych z gospodarką rynkową, które potem przyczyniały się jednak do powstawania jeszcze większej wewnętrznej niespójności socjalistycznego systemu. Ponadto, pomimo pozorów zamkniętości, państwa
socjalistyczne utrzymywały kontakty z rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi, od
których także otrzymywano pożyczki. To nie 1989 rok, a początek lat siedemdziesiątych, gdy kapitalizm światowy przeżywał kolejny kryzys, należałoby traktować jako moment przełomowy i tragiczny w skutkach dla socjalizmu. Pożyczki międzynarodowe, umożliwiając państwom kapitalistycznym reorganizację i unowocześnianie
ich struktury gospodarczej, spowodowały wpadanie państw socjalistycznych w pułapkę zadłużenia zagranicznego, której negatywne skutki nasiliły się na początku lat
osiemdziesiątych, gdy państwom socjalistycznym w zasadzie przestano już dalej po-
Zmiany systemowe końca XX wieku…
71
życzać. To z kolei doprowadziło do jeszcze większego spotęgowania w nich wewnętrznych napięć.
4. Jaki typ gospodarki rynkowej powinien zastąpić system centralnie
planowany?
W systemie gospodarczym, jak twierdzi B. Winiarski [Polityka gospodarcza… 2006
s. 24], muszą być rozwiązane podstawowe problemy regulacji, przez określenie:
1. Kto i jak decyduje o tym, które dobra powinny być wytwarzane i w jakich ilościach?
2. W jaki sposób wytwarzanie produktów komplementarnych ma być koordynowane pod kątem zaspokojenia różnorodnych potrzeb społecznych?
3. W jaki sposób ma być dokonywany podział globalnego produktu społecznego między członków społeczeństwa?
Sposób rozwiązania w/w kwestii decyduje o charakterze systemu ekonomicznego i
o jego sprawności efektywnościowej, przesądzając także o jego zaliczeniu do konkretnej
grupy, tym bardziej że w literaturze są spotykane różne klasyfikacje systemów gospodarczych. L. Balcerowicz [Balcerowicz 1993 s. 116] stosuje kryterium rodzaju prawa i struktury własności środków produkcji i wyróżnia system gospodarczy:
1. z otwartym prawem własności;
2. z dominacją zdecentralizowanej własności państwowej;
3. z dominacją scentralizowanej własności państwowej;
4. dwa (udziałowy i nieudziałowy) typy samorządowo-pracownicze.
M.G. Woźniak [Woźniak 1992 s. 21] przyjmuje za kryterium sposób koordynacji
decyzji gospodarczych i wyróżnia trzy kategorie systemów: kierowane, samoregulowane i dualne. Można dostrzec, że we współczesnej gospodarce dwa pierwsze w czystej
formie w zasadzie nie występują. W praktyce jest ona oparta na dualnym: połączeniu pewnych elementów kierowanego i samoregulowanego (rynkowego).
L. Balcerowicz [Balcerowicz 1997 s. 150 – 152] wprowadził też nowe kryterium,
nazwane „reżimem przedsiębiorczości”, bardzo istotne z perspektywy tego artykułu. Jest to część porządku prawnego, która określa, jakie typy przedsiębiorstw można zgodnie z prawem powoływać i rozwijać. Wyróżnia się trzy typy takiego reżimu:
zamknięty, otwarty (liberalny) i restrykcyjny. Zamknięty nie dopuszcza do powstawania przedsiębiorstw prywatnych po to, żeby zapewnić monopol własności państwowej. Restrykcyjny zapewnia firmom państwowym monopol w wybranych sektorach gospodarki. Z kolei otwarty dopuszcza istnienie różnych form przedsiębiorstw
prywatnych i publicznych. Tym samym prowadzi on do przekształcenia socjalistycznej struktury własności w kapitalistyczną.
Niezwykle przydatny jest też podział zaproponowany przez niemieckiego autora
A. Schullera [za: Swadźba 2007 s. 31], oparty na następujących kryteriach: własność,
rodzaj rachunku ekonomicznego i stopień regulacji. Jego przydatność wynika z faktu, że wzorzec polskiej transformacji systemowej miał widoczne związki z doświadczeniami niemieckiej teorii i praktyki gospodarczej oraz, że z tego doświadczenia bierze
72
Aleksander Maksimczuk
się idea społecznej gospodarki rynkowej – zasada Konstytucji RP i docelowy rezultat
polskiej transformacji systemowej.
Koncepcja społecznej gospodarki rynkowej okazała się szczególnie interesującą
alternatywą dla gospodarki centralnie planowanej. Najpełniej wdrożona w Niemczech, stopniowo stawała się coraz bardziej popularna w wielu innych europejskich
krajach i nie tylko. Doświadczenia przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych
ubiegłego stulecia pokazały, że była ona w polu zainteresowania krajów wchodzących
na drogę transformacji ustrojowej, w tym także Polski.
Założenia społecznej gospodarki rynkowej można zawrzeć w kilku następujących
punktach [Thime 1995 s. 21 – 22]:
1. Konkurencja jest podstawową formą organizacji procesów rynkowych a aktywna polityka antymonopolowa państwa powinna regulować i porządkować funkcjonowanie rynku;
2. Tam, gdzie zasady gry konkurencyjnej zawodzą lub też prowadzą do niepożądanych skutków, powinno interweniować państwo;
3. Celami polityki gospodarczej powinny być, obok stabilności pieniądza, przede wszystkim: pełne zatrudnienie i wzrost gospodarczy;
4. Szczególne znaczenie ma zabezpieczenie społeczne. Przez aktywną politykę
redystrybucji dochodów i majątku państwo powinno łagodzić nierówności
społeczne.
Nie oznacza to, że społeczna gospodarka rynkowa składa się ze zbioru samych
tylko zalet, co można dostrzec, analizując doświadczenia niemieckie – kraju pionierskiego w tworzeniu państwa opiekuńczego. Zakres państwowej redystrybucji dochodu narodowego należy tu do najwyższych w Europie. Przeznaczanie około 1/3 PKB na
ubezpieczenia i emerytury daje także wyjątkowo wysoki poziom zabezpieczenia społecznego. Doliczywszy do tego jeszcze wysoki udział wydatków na państwową służbę zdrowia, powstają wyjątkowo wysokie obciążenia budżetu państwa. Nieuniknionym rezultatem tego jest niskie tempo wzrostu gospodarczego, któremu towarzyszy
wysokie bezrobocie. To zaś prowadzi do krytyki samej idei społecznej gospodarki
rynkowej [Kowalik 2000 s. 78]. Trudno temu dziwić się, jako że jest to obiektywny odruch społecznych reakcji na przebieg określonych zjawisk i procesów ekonomicznych.
5. Przesłanki i główne założenia transformacji systemowej w Polsce
Pojęcie transformacja w sensie ekonomicznym najczęściej oznacza proces przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do rynkowej. Jednak definicja jest szersza, gdyż obejmuje ona całkowite i kompleksowe przeobrażenia systemu – odnoszące się do ustroju politycznego i gospodarczego. Spośród wielu, spotykanych w literaturze, jej definicji warto przytoczyć ujęcie Nasiłowskiego [Nasiłowski 1995 s. 17]:
[…] przejście […] obejmujące zmianę ustroju politycznego oraz tworzenie rynkowych warunków
funkcjonowania wszystkich podmiotów gospodarczych […]. Zatem, w jej skład wchodzą
dwa elementy składowe: transformacja ustrojowa i gospodarcza. Transformacja gospodarki jest tożsama ze zmianą systemową, gdyż jednocześnie dokonuje się zmiana
Zmiany systemowe końca XX wieku…
73
w zakresie dominującej formy własności i dominującego mechanizmu alokacji (koordynacji), tj. w obszarze obydwu podstawowych kryteriów wyróżniania systemów
ekonomicznych. Niektórzy ekonomiści transformację traktują także jako zmianę instytucjonalną z racji dużego wpływu ładu instytucjonalnego na charakter i dynamikę
realizacji procesów transformacji. Dylemat początków transformacji, plan czy rynek,
został przy tym jednoznacznie rozstrzygnięty, jak stwierdzał Kołodko [Kołodko 1992
s. 46], na korzyść rynku.
Spośród wielu zmian instytucjonalnych, niezbędnych do zrealizowania w okresie
transformacji, najczęściej wymieniane [Hockuba 1995 s. 55] to: prywatyzacja, rozbudowa instytucji rynkowego systemu instytucjonalnego, wzmocnienie powszechnie
obowiązującego prawa i rekonstrukcja ograniczająca i modyfikująca zakres funkcji
państwa. Obejmują one sferę gospodarczą i ustrojową. Część z nich odnosi się również do bardzo ważnej kwestii: roli państwa w okresie transformacji i w ogóle w gospodarce na innych etapach także jej funkcjonowania. Jest to dość często postrzegane jako
kolejny, trudny, być może nawet nierozwiązywalny, dylemat: ile państwa, a ile rynku na
poszczególnych stadiach przekształcania gospodarki?.
Transformacja musi być rozpatrywana we wzajemnym powiązaniu jej aspektów
gospodarczych i społecznych. Z punktu widzenia gospodarczego, ma ona stworzyć
takie warunki, aby podmioty gospodarcze mogły: samodzielnie konkurować na rynku, wdrażać i finansować inwestycje umożliwiające rozwój firmy, działać w warunkach
otwartego rynku międzynarodowego itp. Z kolei, jak twierdzi H. Januszek [Januszek
2000 s. 118], w aspekcie społecznym sprowadza się ona między innymi do: wyjścia
z zapaści cywilizacyjnej, poprawy jakości pracy i życia, pozbycia się poprzednio istniejących kompleksów (np. niegospodarnego społeczeństwa peryferyjnego) itp.
Transformacja systemowa jest procesem niezwykle złożonym i tym samym wyjątkowo trudnym do przeprowadzania. Nie było także wzorców, z których można
byłoby skorzystać w momencie rozpoczynania jej realizacji. W dodatku nawet dotychczas nie ma jeszcze dopracowanej tzw. ogólnej teorii realizacji transformacji, zadania
zresztą [Baka 2004 s. 23 – 24] trudnego z racji wyjątkowej złożoności tego obiektu
badań. Analiza literatury z tego zakresu pozwala jednak dostrzec pewne wspólne propozycje działań warunkujących jej powodzenie, jako tzw. minimalny pakiet reform,
składający się z pięciu następujących elementów:
1. Stabilizacja makroekonomiczna (w szczególności równowaga gospodarcza,
zahamowanie inflacji i zrównoważenie budżetu);
2. Liberalizacja cen;
3. Restrukturyzacja przedsiębiorstw;
4. Przygotowanie reform instytucjonalnych, zwłaszcza celem stworzenia nowego systemu prawnego;
5. Uruchomienie nowego systemu ochrony socjalnej.
Podzielone są natomiast zdania [Wilkin 1995 s. 88 – 89] co do tego, który z tych
elementów można uznawać za najważniejszy i tym samym, od którego z nich należy
wychodzić w rozpoczynaniu procesu transformacji.
W literaturze, zwłaszcza okresu przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, można znaleźć próby określania celów transformacji. Różniły się one między
74
Aleksander Maksimczuk
sobą dość zasadniczo w obszarze ujmowania kategorii celu i narzędzi realizacji. Najczęstszym ujęciem celu podstawowego było nadanie systemowi gospodarczemu charakteru gospodarki rynkowej. Znacznie większe rozbieżności dostrzegało się już
w obszarze prezentacji celów tzw. dodatkowych, nazywanych też szczegółowymi
[Jarmołowicz 1992 s. 109; Orczyk 1998 s. 422; Chołaj 2001 s. 55 – 57].
Poglądem dość powszechnym było także przekonanie, że transformacja jednego
kraju nie może być procesem odizolowanym od zmian i tendencji panujących na całym świecie. Zwłaszcza w Polsce szczególnie mocno były widoczne ścisłe zależności między transformacją a postępującymi procesami integracji i globalizacji gospodarek światowych.
Warunki wyjściowe początku transformacji w Polsce i w większości innych postsocjalistycznych krajów przyczyniały się do tego, że musiała ona opierać się na jednoczesnej realizacji [Jakubik 1997 s. 71] dwóch współdziałających ze sobą programów:
1. Stabilizacji rynkowej;
2. Przekształceń własnościowych.
Pierwszy z nich, dzięki działaniom podejmowanym zwłaszcza w ramach polityki: pieniężnej, dochodowej, fiskalnej, kursu walutowego i innych, miał umożliwić
stworzenie bariery efektywnego popytu, bez której gospodarka rynkowa (chociaż jeszcze w zasadzie jako wzorzec wtedy co najwyżej docelowy) nie może prawidłowo funkcjonować. Z kolei drugi, polegający na prywatyzacji własności państwowej i spółdzielczej, obok jego ważnej polityczno-ustrojowej roli przebudowy systemowej, miał do
zrealizowania nie mniej ważny inny cel – poprawę efektywności gospodarowania
w mikro- i makroekonomicznej skali.
Prywatyzacja nie jest przecież w dodatku jakimś tylko jednorazowym aktem prawnym. Z pewnością jest ona procesem, z którego realizacją wiążą się także określone
problemy, chociażby z tego powodu, że: O złożoności i odmienności przebiegu procesu prywatyzacji świadczą następujące dane. W krajach Europy zachodniej przedsiębiorstwa państwowe
wytwarzały około 10 % wartości dodanej, a zatrudniały od 20% ogółu zatrudnionych w Wielkiej
Brytanii do 8% w Niemczech. W Polsce natomiast przedsiębiorstwa państwowe wytwarzały 82%
wartości dodanej, a zatrudniały 72% siły roboczej (w 1989 roku), [Januszek 2000 s. 124].
Chociaż, jak wspomniano, nie ma jeszcze teorii transformacji, a ona sama wcale
przecież nie musi mieć cyklicznego charakteru, to jednak powszechnie wyróżnia się
cztery następujące stadia (fazy) tego procesu:
1. Powszechnej anarchizacji życia społeczno-gospodarczego;
2. Stabilizacji makroekonomicznej i tworzenia podstawowych instytucji rynkowych;
3. Kapitalizmu niedojrzałego;
4. Kapitalizmu dojrzałego.
Pierwsze stadium na ogół stanowi także bezpośrednią przyczynę wprowadzania
reform zmierzających do zmiany istniejącego systemu. Zdaniem J. Wiklina [Wilkin 1995
s. 85 – 87], kluczowy dla powodzenia transformacji jest punkt przejścia między drugim
a trzecim stadium. Przejście to jest możliwe z kolei po spełnieniu trzech następujących
warunków:
Zmiany systemowe końca XX wieku…
1.
75
Osiągnięciu makroekonomicznej kontroli nad gospodarką, zwłaszcza w zakresie: inflacji, deficytu budżetowego, emisji pieniądza i bilansu płatniczego;
2. Wprowadzeniu podstawowych instytucji rynkowych do gospodarki i rozszerzeniu sektora prywatnego, przynajmniej do poziomu 50% wytwarzanego PNB;
3. Rozpoczęciu procesów wzrostowych w gospodarce.
W literaturze spotyka się inne koncepcje. Warto jest więc przytoczyć, jak to czyni
S. Swadźba [Swadźba 2007 s. 127 – 128], przynajmniej następujące z nich:
1. Transformacja ewolucyjna i rewolucyjna, gdy zmiany są stopniowe lub też
gwałtowne (skokowe);
2. Transformacja odgórna i oddolna ze względu na źródło pochodzenia
bodźców do zmian;
3. Transformacja spontaniczna i kierowana, gdzie rynek lub państwo sprawują kontrolę nad zmianami;
4. Transformacja interakcyjno-ewolucyjna i imperatywno-radykalna, w zależności od sposobu wdrażania idei demokracji i zasad liberalizmu gospodarczego;
5. Transformacja szokowa i stopniowa.
Problemem jest jednak przyporządkowanie konkretnych przemian ustrojowych
wybranego kraju do jednego tylko z tych modeli transformacji systemowej. Jest ona
przecież procesem wyjątkowo złożonym i obejmującym całokształt życia społeczno-gospodarczego. Z tych też względów w odniesieniu do poszczególnych jej okresów (faz) można mówić co najwyżej o dominacji niektórych, z poprzednio tutaj wymienianych, modelowych rozwiązań.
Polska transformacja systemowa nie była pierwszą i jedyną tylko próbą zmiany
modelu gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Próby takie w Polsce i w innych krajach
socjalistycznych były podejmowane. Miały one jednak charakter połowiczny. Reformy pozorowane nie były w stanie stworzyć nowego mechanizmu ekonomicznego.
Dotyczyły przecież tylko niektórych składników wówczas panującego systemu ekonomicznego, bez naruszania istoty monocentryzmu [Maksimczuk 1999 s. 33]. Zostały
one po raz pierwszy podjęte na taką skalę dopiero w wyniku transformacji systemowej.
Najważniejszym dylematem, przed którym stanęli twórcy transformacji i rozpoczynający jej realizację, był wybór metody wprowadzania nowych mechanizmów gospodarczych. W kwestii sposobu przeprowadzania transformacji można wyróżnić dwa
skrajne podejścia – szokowe i ewolucyjne – różniące się między sobą szybkością przeprowadzania zmian. Problem wyboru metody jest sprawą wyjątkowo trudną. W związku z tym, jak twierdzą: M. Belka i W. Trzeciakowski [Belka, Trzeciakowski 1997 s. 69],
do dnia dzisiejszego wciąż pozostają podzielone zdania na temat wad i zalet każdej
z tych metod. Dokonując wyboru określonej metody, z jednej strony należało brać
pod uwagę minimalizację kosztów społecznych, a z drugiej utrzymanie poparcia społecznego dla wprowadzanych zmian.
Wiadomo, że wybrano metodę szokową z jej bagażem wad i zalet. Realizowano
proces racjonalizacji poziomu i struktury cen, płac, stóp procentowych, kursu walutowego i inne przedsięwzięcia wynikające z wymogów tej metody. Obowiązkiem było
76
Aleksander Maksimczuk
przeprowadzenie tego przy jednoczesnym zaostrzaniu polityki dochodowej, pieniężnej fiskalnej, aby doprowadzić do spełnienia podstawowego wymogu – zrównoważenia gospodarki dzięki ograniczeniu efektywnego popytu. Ma rację W. Jakóbik [Jakóbik 1997 s.40], twierdząc o nieuchronności wystąpienia negatywnych tego skutków
w postaci: nawet znacznego spadku realnych dochodów ludności, wzrostu bezrobocia
i upadłości wielu przedsiębiorstw.
Nie mogło to się odbyć bez wyrazów sprzeciwu. Krytycy takiej transformacji podkreślali, jak to zauważył J. Wilkin [Wilkin 1995 s. 97 – 98], że terapia taka może spowodować wpadnięcie gospodarki w pułapkę równowagi na niskim poziomie. Zwracali też uwagę (ale tu już wspólnie ze zwolennikami) na potrzebę odpowiedniego przygotowania regulacji instytucjonalnych. Trudno byłoby, nawet z perspektywy obecnej,
znaleźć jednoznacznie przekonującą wszystkich odpowiedź. Może nawet i nie zachodzi już taka potrzeba. Nie sposób jest jednak podważać, przytaczaną przez J. Wilkina [Wilkin 1995 s. 97 – 98], opinię z dokumentów Międzynarodowego Funduszu
Walutowego jeszcze z 1990 roku, wyrażającą, że: Z wielu powodów szybkie wdrożenie reform rynkowych może być korzystniejsze niż gradualistyczne. Im szybsze tempo reform, tym mniej ci,
którzy korzystali ze starego systemu i inne grupy interesu, będą w stanie przeciwstawiać się wdrożeniu
programu reform lub spowalniać je. […] Nie ma przekonywujących dowodów, że koszty transakcyjne
reform strukturalnych byłyby zmniejszone, gdyby reformy były wydłużone lub odłożone”.
Na wybór modeli i koncepcji praktyki realizacji polskiej transformacji miały także
wpływ ważne dla polskiej racji stanu niektóre długofalowe przedsięwzięcia, a w szczególności zamiar wejścia w struktury NATO i zintegrowanie się ze Wspólnotą Europejską. Z ekonomicznego punktu widzenia, ale też od strony wyboru metod transformacji, szczególne znaczenie miało poparcie przystąpienia Polski do UE przez
różne grupy społeczne. Tym samym oznaczało to również wybór kapitalistycznej gospodarki rynkowej, która już funkcjonowała w Europie Zachodniej. Wskazany został
konkretny typ gospodarki – gospodarka rynkowa Unii Europejskiej, wówczas funkcjonująca i zmieniająca się w czasie, według konkretnych wymogów, które w tym
względzie stawia UE.
O sukcesie lub porażce całego procesu transformacji przesądzają zatem jakościowe
zmiany dokonane w systemie ekonomicznym. To właśnie w nich, jak twierdzi Z. Blok
[Blok 2006 s. 198], jest odzwierciedlone wszystko to, co zostało zrobione zwłaszcza
w dziedzinie:
1. Deregulacji, czyli ograniczania roli państwa;
2. Deetyzacji polegającej na wycofywaniu się państwa z prowadzenia większości dziedzin działalności gospodarczej;
3. Liberalizacji, tj. zapewniania równości podmiotom gospodarczym;
4. Komunalizacji, tj. przekazywania majątku państwowego samorządom terytorialnym;
5. Prywatyzacji, poprzednio nieefektywnego, majątku państwowego.
Niekwestionowaną na ogół cechą polskiej transformacji systemowej była (i brak
jest podstaw, aby można przypuszczać, że aktualnie jest inaczej) powszechna zgoda
co do modelu i kształtu przyszłej gospodarki. Pozwoliło to zaoszczędzić czas i siły,
które w innej sytuacji byłyby potrzebne na poszukiwanie innych koncepcji, jak np.
Zmiany systemowe końca XX wieku…
77
chwilowo wysuwanej koncepcji „trzeciej drogi”. Umożliwiło to tym samym szybkie
przygotowanie konkretnego programu przekształcania gospodarki planowej w rynkową, nie negując na ogół po dzień dzisiejszy zasadności wprowadzania w Polsce
kapitalistycznego porządku gospodarczego. Krytykowano, co najwyżej, sposób
przeprowadzania poszczególnych operacji i niektóre ze szczegółowych jej rozwiązań wybieranych w praktyce jej realizacji.
6. Plan Balcerowicza – główne założenia i niektóre aspekty jego krytyki
Program gospodarczy, nazwany potem Planem Balcerowicza, miał składać się
z dwóch działań:
1. bieżących, polegających głównie na dążeniu do liberalizacji, dławieniu inflacji
oraz przywracaniu równowagi i sterowalności gospodarki;
2. długookresowych, zwanych także systemowymi i dotyczących głównie kwestii budowy instytucji rynkowych oraz sprawy zmiany struktury własnościowej gospodarki.
Wyjątkowo trudna sytuacja gospodarki jesienią 1989 roku przyczyniła się z konieczności do koncentrowania uwagi na tzw. programie stabilizacyjnym. Były to w zasadzie elementy Planu Balcerowicza w sposób szokowy wprowadzone już na początku 1990 roku. Ich głównym celem było zrównoważenie gospodarki. Działania długookresowe (systemowe) początkowo rzeczywiście były prowadzone z mniejszą
intensywnością. Z kolei prywatyzacja, jako najistotniejszy kolejny tego element, rozpoczęła się na dobre dopiero pod koniec 1990 roku. To niekwestionowane opóźnienie prywatyzacji, z perspektywy minionych już dwudziestu lat, jest na ogół powszechnie uznawane jako błąd Planu Balcerowicza, chociaż w znacznym stopniu był
on usprawiedliwiony sytuacją wówczas panującą w obozie reformatorskim [Kowalik
2000 s. 269], jednakże spowodował długotrwałe i negatywne skutki. Za datę przełomową, oznaczającą ostateczne zamknięcie epoki scentralizowanej gospodarki nierynkowej, uznaje się 1 stycznia 1990 roku. Wtedy rozpoczęto wdrażanie rządowego programu stabilizacji gospodarczej. To właśnie ten zestaw podjętych decyzji, jak twierdzi W. Wilczyński [Wilczyński 2005 s. 95], otwierał drogę do normalnej gospodarki
rynkowej. Z drugiej zaś strony oznaczało to także zderzenie ze sobą krańcowo różnych zasad i obyczajów w obszarze funkcjonowania gospodarki i nauki ekonomii,
w której pojawił się nowy (potem coraz to bardziej usamodzielniający się) element –
ekonomia epoki transformacji.
W zakresie stosunków pieniężnych kluczowa była dewaluacja złotego, która na
pewien czas spowodowała wzrost inflacji wewnętrznej oraz – co ważniejsze – gwałtowne podrożenie importu i równie nagłe zwiększenie opłacalności eksportu. Istotną
rolę odegrało też urealnienie stóp procentowych od depozytów i kredytów dolarowych i złotowych. Należy tu szczególnie podkreślić, że decyzja o urynkowieniu stosunków kredytowych, jakkolwiek logicznie uzasadniona, miała silnie uderzyć w zadłużone gospodarstwa rolne i przedsiębiorstwa inwestujące głównie za pomocą kredytów zaciągniętych przed 1990 rokiem. Nie do przyjęcia stawała się, jak twierdzi
78
Aleksander Maksimczuk
M. Dąbrowski [Dąbrowski 1990], sytuacja typowa dla lat osiemdziesiątych, gdy przy
stopie inflacji 20% – 30% kredyty były oprocentowane zaledwie na poziomie 6 –
12%. Mogło to przecież oznaczać tylko jedno – prawie automatyczny i niezasłużony zysk wszystkich tych, którym udało się uzyskać kredyt. Warto też podkreślić, że
całkowita zmiana stosunków pieniężnych, jak to podkreślają M. Belka, W. Trzeciakowski i inni [Belka, Trzeciakowski 1997 s. 234], od początku była traktowana jako
integralna część programu transformacji systemowej, a nie tylko jako leczenie „objawowe”. Z dniem 1 stycznia 1990 roku zostało usunięte także centralne zarządzanie przedsiębiorstwami (jeszcze wtedy państwowymi), wsparte odpowiednimi rozwiązaniami tzw. indeksacji płac i zliberalizowaniem kształtowania się blisko 90% cen.
Liberalizacja rynku i cen, przy wyjątkowo silnych ograniczeniach dochodowych, musiała oznaczać daleko idącą deprecjację i wyssanie zasobów pieniężnych ludności, tym
bardziej że w rzeczywistości były one już znacznie wcześniej zdewaluowane brakiem
pokrycia odpowiednią podażą towarów. Transformacja była więc bolesna, lecz stanowiła wyraz nieuchronności odejścia od, poprzednio powszechnej, fikcji ekonomicznej,
a dzięki niej został zapewniony powrót do ogólnej równowagi rynkowej.
Z kolei w zakresie prywatyzacji pakiet decyzyjny „Programu Balcerowicza” nie
przewidywał doraźnych działań. Ustawa prywatyzacyjna została przyjęta jeszcze w końcu 1990 roku i tym samym dopiero wtedy stała się podstawą dalszych działań. Nie
zrezygnowano ze zmiany stosunków własnościowych, co byłoby zresztą nierealne,
ale zdecydowano się na odłożenie tego w czasie do momentu opracowania „spójnego” programu prywatyzacji, który zapobiegałby, jak sądzi M. Bałtowski [Bałtowski 1998 s. 140], zbyt dużym stratom produkcji i majątku – co także oficjalnie głoszono. Uznano, że w pierwszej chwili trzeba usunąć centralne zarządzanie przedsiębiorstwami i inne elementy nadmiernej mikroekonomicznej regulacji. Punkt ciężkości
w mikroekonomizacji gospodarki został przesunięty na tworzenie warunków sprzyjających powstawaniu i dynamice nowego sektora prywatnego i nowych przedsiębiorstw nie obciążonych, jak uważa M. Bałtowski [Bałtowski 1998 s. 141], żadną schedą po gospodarce nierynkowej. Liczono też, że ten nowy sektor prywatny stanie się
głównym czynnikiem przezwyciężenia nieuchronnej recesji transformacyjnej, zajmie
odpowiednio ważne miejsce w tworzonym układzie gospodarczym i wymusi także
pewne pozytywne dostosowania we wciąż ogromnym sektorze państwowym.
Plan Balcerowicza to w rzeczywistości jest, uchwalony przez Sejm w dniu 28 grudnia 1989 roku, „Program gospodarczy – główne zadania i kierunki”. Składał się on, jak
to podają M. Bałtowski i M. Miszewski [Bałtowski, Miszewski 2006 s. 345], z dziesięciu
ustaw. Dziewięć z nich wchodziło w życie z dniem 1 stycznia 1990 roku, a jedna z nich,
tj. pozycja 10. programu – Ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami
stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy,[Dz. U. z 1990 roku, Nr 4, poz.19.]
z dniem 27 stycznia 1990 roku. Trzy początkowe (pozycje: 1., 2., 6.) dotyczyły zasad
funkcjonowania przedsiębiorstw, cztery kolejne (pozycje: 3., 4., 5., 7.) w sposób istotny
zmieniały system finansowy państwa, jedna (pozycja 8.) w zupełnie nowy sposób
regulowała całokształt spraw związanych z obrotem towarowym z zagranicą i dwie
pozostałe (pozycje: 9. i 10.) odnosiły się do nowego sposobu kształtowania stosunków pracy. Zdaniem głównego architekta zmian, L. Balcerowcza, [Balcerowicz 1992
Zmiany systemowe końca XX wieku…
79
s. 89] szczególną do odegrania rolę miała ustawa o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, chociażby z tytułu, jak twierdzi J. Chmiel [Chmiel 2002 s. 65
– 66], nałożonych na przedsiębiorstwa państwowe obciążeń (dywidenda obligatoryjna) i tym samym jej oddziaływania na dochody budżetowe państwa. Program
stabilizacyjny miał dodatkowo twarde zabezpieczenie w postaci funduszu stabilizacyjnego w wysokości około 1 mld USD i był, jak podkreśla G.W. Kołodko [Kołodko 1992 s. 56], uzupełniony kredytem stand-by udzielonym Polsce przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Próby oceny – bilansu korzyści i negatywnych skutków – Planu Balcerowicza były
podejmowane już na początku 1990 roku. W piśmiennictwie dotyczącym transformacji systemowej oraz w publicystyce społeczno-ekonomicznej pojawiały się, zwłaszcza na początku reform, poglądy silnie krytyczne wobec sposobu przygotowania i przeprowadzania. Nieco później uwagi takie były kierowane już głównie, jak to przedstawiają: G. W. Kołodko, J. Winiecki, S. Kurowski oraz M. Bałtowski i M. Miszewski, pod adresem wyników programu stabilizacyjnego. Można tu dostrzec pewną
nawet wspólną cechę jego krytyki: że skala restrykcyjności programu, w konsekwencji także skala depresji gospodarczej lat 1990-1991, była nadmierna i tym samym
w skutkach zbyt dotkliwa społecznie. Główny wątek krytyki zawierał się w stwierdzeniu, że najważniejszą przyczyną zapaści były błędy koncepcyjne i realizacyjne programu. Takie właśnie opinie padały dość zgodnie ze strony ekonomistów o orientacji
lewicowej (P. Bożyk, J. Kaleta, R. Bugaj), jak też prawicowej (S. Kurowski, R. Krawczyk) oraz niektórych polskich ekonomistów wówczas pracujących na uczelniach Europy Zachodniej i USA (K. Laski i K. Z. Poznański). Bardzo krytyczne stanowisko zajął Z. Sadowski, umiarkowanie krytyczne W. Trzeciakowski. Już w tym okresie były
powszechnie znane negatywne opinie o Planie Balcerowicza i jego skutkach, głoszone
przez G. W. Kołodkę [Kołodko 1992]. Sformułował on i propagował tezę o tzw.
„przestrzeleniu”, czyli o nadmiernej restrykcyjności planu. Obrońców obranej
metody i drogi było wówczas niewielu – z pewnością mniej niż przeciwników. Należeli do nich zwłaszcza: zdecydowanie S. Gomułka, A. Lipowski, W. Wilczyński i J. Winiecki, i w nieco mniejszym stopniu C. Józefiak. Spośród nich J. Winiecki pisał nawet o „niedokończonej stabilizacji”, twierdząc także o jego zbyt małej restrykcyjności: utrzymywanie się zbyt wysokiej inflacji i relatywnie małej liczby bankrutujących
przedsiębiorstw.
Już tutaj, w kontekście wyżej podnoszonych kwestii, należy podkreślić, że ponowna i któraś kolejna z rzędu, po dwudziestu latach, analiza uwarunkowań i okoliczności realizacji programu stabilizacyjnego w Polsce nie skłania na ogół już do
formułowania ostrych i jednoznacznie krytycznych sądów. Dostrzega się coraz bardziej widoczne torowanie drogi do przekonania, że w zasadzie ogólna ocena powinna być pozytywna. Chociaż w wielu kwestiach, obok poprzednio istniejących, pojawiają się nowe wątpliwości, których najprawdopodobniej już nigdy nie rozstrzygnie
się do końca i to nie tylko z tytułu coraz większego upływu czasu.
80
Aleksander Maksimczuk
7. Podsumowanie
Demontaż systemu centralnego planowania to zagadnienie trudne do realizacji.
W sytuacji przemian systemowych jest ono dopiero warunkiem wyjściowym długiego procesu budowania gospodarki rynkowej – najpierw wymagające rozstrzygnięć
co do jej modelowego kształtu, a potem doboru odpowiednich rozwiązań związanych z różnymi szczegółowymi elementami mechanizmu jej funkcjonowania i rozwoju. Stworzenie i uruchomienie efektywnego mechanizmu rynkowego to drugi problem
– nie mniej ważny od poprzedniego.
Warto podjąć próbę zarysowania, na czym głównie i dlaczego mogą (lub też powinny) koncentrować się obecnie badania ekonomiczne oraz jakich kierunków zmian
w tym obszarze można spodziewać się w bliższej i odpowiednio dalszej przyszłości.
Można sformułować następujące spostrzeżenia:
1. Raczej nie należy oczekiwać podejmowania w szerokim zakresie działań i badań, które miałyby na celu dopracowanie teorii transformacji systemowej.
Jej zręby zostały sformułowane odpowiednio wcześniej na potrzeby praktyki realizacji tych zmian w postaci czegoś w rodzaju „wstępu do teorii transformacji”, jak to wówczas dosłownie określał H. Chołaj [Chołaj 2001] już
w tytule jednej z monografii tego dotyczącej. Praktyka gospodarcza, wymagająca podejmowania szybkich decyzji, wyprzedzała powstawanie przydatnych (ale spóźnionych) teorii ekonomicznych. Etapy transformacji realizowano w zasadzie bez istnienia jej teorii. Czy zatem dzisiaj, gdy w pewnym sensie transformację można uznawać za zrealizowaną, jest potrzebna jej teoria?
Trudno jest na to jednoznacznie odpowiedzieć, zwłaszcza w sytuacji istnienia rozbieżności zdań na ten temat.
2. Transformacja systemowa jest procesem długotrwałym czasowo. Prosto daje
się określić jej początek, którym jest przełom ustrojowy, w związku z zapoczątkowaniem w ściśle określonym czasie gruntownych zmian systemowych. Dalsze etapy są trudne do określenia i ich granice mają charakter umowny. Tu już nie napotyka się braku teorii ekonomicznej. Istnieje wciąż teoria
gospodarki rynkowej. Z kolei teoria gospodarki socjalistycznej odeszła już
w niepamięć.
3. W wielu przypadkach (a z całą pewnością w Polsce) transformacja systemowa
nie była tylko celem samym w sobie i ostatecznym. Był to tylko pewien etap
na drodze do osiągania jeszcze innych celów – przez transformację do integracji i globalizacji większości przejawów życia społeczno-gospodarczego. W związku z tym, rzeczą normalną jest przesuwanie się punktów zainteresowania badań ekonomicznych [Maksimczuk, Sidorowicz 2007, 2008].
Uwidacznia się koncentracja na niektórych, wybranych i dość specjalistycznych kierunkach. Może to być zjawisko pozytywne – przynajmniej z punktu widzenia efektywności i praktycznej przydatności badań.
4. Widoczne, nie tylko w Unii Europejskiej, próby coraz silniejszego powiązania teorii z potrzebami praktyki gospodarczej pokazują, że obecnie coraz
częściej mamy także do czynienia z zamawianiem w różnych tego formach,
Zmiany systemowe końca XX wieku…
81
na konkretne potrzeby praktyki, ściśle określonych, teoretycznych i empirycznych badań naukowych z konkretnych dziedzin. Nie ulega wątpliwości,
że na poziomie Unii Europejskiej mamy do czynienia z czymś w postaci dość
precyzyjnego planowania i odpowiedniego ukierunkowywania badań naukowych na szczeblu krajowym i unijnym. To zaś pozwala twierdzić, że tylko takie
z nich, które są odpowiednio współfinansowane z zewnątrz, mają przed
sobą określoną perspektywę realizacji.
Literatura
Baka W. 2004 W tyglu transformacji ustrojowej, Warszawa.
Balcerowicz L. 1992 800 dni. Szok kontrolowany, Warszawa.
Balcerowicz L. 1993 Systemy ekonomiczne. Elementy analizy porównawczej, Warszawa.
Balcerowicz L. 1997 Socjalizm, kapitalizm, transformacja. Szkice z przełomu epok, Warszawa.
Bałtowski M. 1998 Prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych, Warszawa.
Bałtowski M., Miszewski M. 2006 Transformacja gospodarcza w Polsce, Warszawa.
Blok Z. 2006 Transformacja jako konwersja funkcji wewnątrzsystemowych – na przykładzie
Polski, Poznań.
Bożyk P. 1995 Polityka gospodarcza Polski 1985 – 2000, Warszawa.
Chmiel J. 2000 Gospodarka polska w latach 1990 – 1992, Warszawa.
Chołaj H. 1998 Transformacja systemowa w Polsce, Lublin.
Chołaj H. 2001 Wstęp do teorii transformacji, Warszawa.
Dąbrowski M. 1990 Polski program stabilizacyjny. Osiągnięcia i perspektywy, „Gospodarka
Narodowa”, 1990, nr 12.
Dobroczyńska A. 1997 Jednolitość i różnorodność w polityce rozwoju, Warszawa.
Dynamika transformacji polskiej gospodarki 1997, red. M. Belka, W. Trzeciakowski, tom I,
Warszawa.
Hockuba Z. 1995 Droga do spontanicznego porządku. Transformacja ekonomiczna w świetle problemu regulacji, Warszawa.
Jakóbik W. 1997 Transformacja gospodarki. Spojrzenie retrospektywne, Warszawa.
Januszek H. 2000 Podstawy socjologii, Poznań.
Jarmołowicz W., Orczyk J. 1992 Od i do gospodarki rynkowej, Poznań.
Kołodko G.W. 1992 Transformacja polskiej gospodarki. Sukces czy porażka?, Warszawa.
Kowalik T. 2000 Współczesne systemy ekonomiczne – powstawanie, ewolucja, kryzys, Warszawa.
Kozłowski S.G. 2004 Systemy ekonomiczne, Lublin.
Maksimczuk A. 1998 Ustrojowe uwarunkowania efektywności gospodarowania, Białystok.
Maksimczuk A., Sidorowicz L. 2007 Graniczny ruch osobowy i towarowy w Unii Europejskiej, Warszawa.
Maksimczuk A., Sidorowicz L. 2008 Polska granica wschodnia w warunkach transformacji
(wybrane aspekty), Białystok.
Maksimczuk A. 1999 Transformacja systemowa a problemy efektywności, Mińsk.
Minc B. 1975 Systemy ekonomiczne, Warszawa.
Morawski W. 1998 Zmiana instytucjonalna: społeczeństwo, gospodarka, polityka, Warszawa.
82
Aleksander Maksimczuk
Muszyński P. 1997 Czym był socjalizm i dlaczego upadł?, Warszawa.
Nasiłowski M. 1990 Ekonomia w procesie przekształceń systemowych, Warszawa.
Nasiłowski M. 1995 Transformacja systemowa w Polsce, Warszawa.
Nasiłowski M. 1998 Socjalistyczny system gospodarowania w Polsce, Warszawa.
Polityka gospodarcza 2006,Winiarski B. (red.), Warszawa.
Swadźba S. 2007 Integracja i globalizacja a system gospodarczy, Katowice.
Thime J. M. 1995 Społeczna gospodarka rynkowa, Warszawa.
Wilczyński W. 2005 Polski przełom ustrojowy 1989 – 2004. Ekonomia epoki transformacji,
Poznań.
Wilkin J. 1995 Jaki kapitalizm, jaka Polska?, Warszawa.
Winiecki J. 2007 Dlaczego inne kraje nas przeganiają?, Warszawa.
Woźniak G.M. 1992 Ekonomiczne problemy krajów postsocjalistycznych. Systemy gospodarcze
w teorii ekonomii. Część I, [w:] Wzrost gospodarczy w Polsce w latach 90, red. M.G. Woźniak,
Kraków.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Nina SIEMIENIUK1
WYKORZYSTANIE TEORII CHAOSU
DETERMINISTYCZNEGO DO ANALIZY RYNKÓW
KAPITAŁOWYCH NA PRZYKŁADZIE INDEKSU WIG
Streszczenie
W artykule przedstawiono możliwości, jakie daje teoria chaosu deterministycznego w analizie rynków kapitałowych. Charakterystyczna dla tej teorii metoda badawcza, którą jest analiza fraktalna, stanowi istotne uzupełnienie klasycznych metod analizy rynków kapitałowych. Należy pamiętać, że analiza fraktalna nie przybliża, co prawda, do prognozowania wartości akcji na konkretny dzień, pozwala
jednak ocenić prawdopodobieństwo określonych zachowań rynku i modelowania alternatywnych scenariuszy jego zachowań. Najważniejszą zaletą analizy fraktalnej jest to, że pozwala ona określić wymiar układów dynamicznych, jakimi są rynki kapitałowe – co może ułatwić budowę modeli.
W artykule dokonano także analizy fraktalnej polskiego rynku kapitałowego. Przeprowadzona analiza
dla polskiej giełdy pokazuje, że jej cechy nie różnią się od giełd zachodnich (dłużej funkcjonujących).
Słowa kluczowe: teoria chaosu deterministycznego, analiza fraktalna, rynek kapitałowy
THE USE OF DETERMINISTIC CHAOS THEORY FOR AN ANALYSIS OF CAPITAL
MARKETS EXEMPLIFIED BY THE WIG INDEX
Summary
The article presents the options provided by the theory of deterministic chaos in the capital market analysis. A research method – fractal analysis, typical of this theory constitutes a considerable contribution to classical methods of capital market analysis. One should bear in mind that the fractal analysis does not help to forecast the value of shares for a concrete day, but it allows to assess probability
of specific behaviour patterns of the market and to model alternative scenarios of its behaviour. The
most important advantage of fractal analysis is that it allows to define dimensions of dynamic patterns
which are capital markets – which can facilitate model building.
The article also presents a fractal analysis of the Polish capital market. The analysis conducted for
the Polish stock exchange shows that it is similar in character to Western long-established stock exchanges.
Key words: theory of deterministic chaos, fractal analysis, capital market.
1 Dr hab. Nina Siemieniuk, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
84
Nina Siemieniuk
1. Wstęp
W światowych rynkach kapitałowych występuje szereg złożonych zjawisk gospodarczych charakteryzujących się dużą dynamiką zmian, nie podlegających prostym prawom statystyki matematycznej oraz nie dających się wytłumaczyć prawami
ekonomii. Dotyczy to również analizy cykli koniunkturalnych w gospodarce oraz cykli
giełdowych na rynkach kapitałowych. Zmiany zachodzące podczas tych cykli są najczęściej nieperiodyczne. Opis tego typu badanych zjawisk zawiera dużą liczbę specyficznych zmiennych, które mają strukturę nieliniową ze skomplikowanymi powiązaniami między tymi zmiennymi (wielowymiarowość i nieliniowość układów). Od
wielu lat podejmuje się próby opracowania metod i odkrycia powiązań między poszczególnymi zmiennymi wpływającymi na zachowanie układu. Próby te kończyły się
zwykle na powstaniu złożonych struktur lub układów równań, często nierozwiązywalnych ze względu na skomplikowaną ich budowę.
Możliwości wykorzystania komputerów do wielokrotnych iteracji struktur opisanych układami różnicowymi oraz rozwój matematyki spowodowały przeniesienie modeli statystycznych na płaszczyznę nowych dyscyplin naukowych – teorii chaosu i analizy fraktalnej.
W teorii chaosu przyjmuje się, że złożoność zjawisk może być przyczyną znacznie różniącego się w czasie zachowania układów (wykładniczym rozbieganiem się trajektorii w przestrzeni fazowej) o podobnych portretach fazowych w początkowych
fazach cyklu. Zjawiska dynamiczne mogą zatem być opisane modelami dynamicznymi, których nieregularność zależy od stopnia ich nieliniowości.
2. Analiza fraktalna danych eksperymentalnych
Złożoność zjawisk na rynkach kapitałowych powoduje, że nie jest możliwe wykrycie wszystkich zmiennych wpływających na zachowanie układu. Opisywane przez
równania modelowe dziwne atraktory rzadko zdarzają się w rzeczywistości, niemniej jednak na ich podstawie można stwierdzić czy system jest liniowy, czy chaotyczny. Z uwagi na fakt, iż wykrycie wszystkich zmiennych opisujących układ jest mało realne, celowym staje się budowanie przestrzeni fazowej na podstawie mniejszej
liczby zmiennych i danych z przeszłych okresów czasowych.
2.1 Rekonstrukcja atraktora
Konstrukcja przestrzeni fazowej jest prosta w przypadku istnienia równań opisujących dane zjawiska i znajomości wszystkich zmiennych związanych z systemem.
W przypadku nieznajomości zmiennych systemu na podstawie efektów można
przeprowadzić rekonstrukcję przestrzeni fazowej.
David Ruelle opracował metodę rekonstrukcji przestrzeni fazowej na podstawie
jednej zmiennej dynamicznej. Pozostałe wymiary są zastępowane opóźnionymi od-
Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego…
85
powiednikami obserwowanej zmiennej. Ruelle przeprowadził dowód matematyczny
i wykazał, że zrekonstruowana przestrzeń fazowa charakteryzuje się identycznym
(z prawdziwą przestrzenią fazową dwóch zmiennych) wymiarem fraktalnym oraz rozkładem wykładników Lapunowa. W związku z tym można stwierdzić, że przestrzeń
fazową można zrekonstruować bez znajomości równań ruchu na podstawie danych
eksperymentalnych. Dane eksperymentalne są konieczne do ustalenia informacji potrzebnych do rekonstrukcji np. właściwego opóźnienia czasowego. Informację o ilości
wymiarów atraktora zastępuje się przez umieszczenie go w przestrzeni o liczbie wymiarów wyższej niż on sam (np. płaszczyzna umieszczona dowolnie w przestrzeni
trzywymiarowej ma w dalszym ciągu dwa wymiary). Atraktor, jako nieliniowy układ
dynamiczny, zachowuje swój wymiar przy zwiększaniu wymiaru pojemnościowego ponad wymiar fraktalny, ponieważ punkty są skorelowane i zagęszczają się w określonym
miejscu przestrzeni niezależnie od wymiaru. Jeżeli więc rekonstruuje się atraktor
o wymiarze wyższym od wymiaru właściwego atraktora, wybór odpowiedniego
wymiaru nie stanowi problemu.
Oszacowanie odpowiedniego opóźnienia czasowego można dokonać na podstawie równania [Peters 1997 s. 152]:
m × τ = Q,
gdzie:
m – oznacza wymiar pojemnościowy,
τ – oznacza przesunięcie czasowe,
Q – oznacza średni okres orbitalny.
Opóźnienie czasowe jest procentową częścią orbity przypadającą na każdy wymiar.
Z tego względu na ten iloraz, okres orbitalny nie ulega zmianie w wyższych wymiarach.
Średni okres orbitalny można otrzymać na podstawie analizy R/S, wyznaczając moment
czasowy, w którym następuje zanik korelacji między przebiegami czasowymi.
Rekonstrukcja atraktora polega zatem na eksperymentalnym wypróbowaniu różnych reguł w celu znalezienia najbardziej odpowiadającej rzeczywistości i daje nam
możliwość obliczania wymiarów fraktalnych oraz mierzenia wrażliwości na zmiany warunków początkowych.
2.2 Analiza Fouriera
Zmiany stanu układu dynamicznego w czasie są opisywane przez funkcję czasu
F(t) w przypadku czasu ciągłego lub szeregu czasowego w przypadku próbkowania
w regularnych odstępach czasowych. Każdą funkcję zależną od czasu F(t) można zastąpić superpozycją jej składowych okresowych. Rozkład funkcji F(t) na składowe nosi
nazwę rozkładu widmowego.
W zależności od charakteru funkcji F(t) można ją przedstawić na dwa sposoby.
Funkcję okresową można zastąpić złożeniem, zbiorem funkcji o częstotliwościach
będących całkowitymi wielokrotnościami częstotliwości podstawowej. Złożenie liniowe tych funkcji nosi nazwę szeregu Fouriera.
86
Nina Siemieniuk
Jeżeli F(t) jest funkcją okresową o okresie T, tzn. F(t) = F(t+nT), to częstości
wszystkich składowych są całkowitymi wielokrotnościami częstości podstawowej
1/T = o/2. Szereg Fouriera w postaci zespolonej przybiera postać [Baker, Gollub
1998 s. 37]:

F( t )   (a n e in t ) ,
0
n  
gdzie:
an – oznacza amplitudę n-tej składowej o częstości no.
Wartość amplitudy można otrzymać ze wzoru [Baker, Gollub 1998 s. 38]:
an 
0  / 
in t
.
 F( t )e
2  / 
0
0
0
Częstszym zjawiskiem są jednak funkcje nieokresowe, dla których widmo wyraża się przez oscylacje z kontinuum częstości. Widmo takie nosi nazwę transformaty
Fouriera. Taki rodzaj reprezentacji funkcji zmiennej w czasie ma szczególne znaczenie
w przypadku dynamicznych układów chaotycznych. Transformata Fouriera stanowi
ogólną postać szeregu Fouriera. Ponieważ przyjmuje się, że okres T funkcji F(t)
może być nieskończenie wielki, funkcja F(t) może zostać opisana, nawet jeżeli nie jest
okresowa. W przypadku funkcji nieokresowych dyskretny zbiór częstości składowych
staje się ciągłym zbiorem częstości widmowych. Amplituda składowej an zostaje zamieniona transformatą Fouriera a().
Szereg Fouriera przekształca się w transformatę Fouriera w wyniku transformacji:
T,
n 0   ,
a n  a ()d .
Transformata Fouriera a() jest często w postaci zespolonej, wówczas definiuje
się funkcję rzeczywistą, tzw. widmo mocy [Baker, Gollub 1998 s. 40]:
S() = | a() |².
Za pomocą transformaty Fouriera można analizować szeregi czasowe, których
własności nie znamy. Jeżeli szereg czasowy jest skomplikowany, to wyznaczenie
transformaty Fouriera jest również skomplikowane.
2.3. Analiza przeskalowanego zakresu R/S
Alternatywna metoda określenia opóźnienia czasowego  polega na wyznaczeniu
wykładnika Hursta. Jeżeli badamy układ o wielu stopniach swobody, to zazwyczaj zakładamy, że występujące w tym układzie zmiany mają charakter błądzenia przypadkowego (charakter ruchów Browna). Badając zmiany stanu wody w sztucznych zbiornikach wodnych, Hurst testował to założenie i stwierdził, że wahania poziomu wody nie
tworzą szeregu czasowego, w którym zakres wahań jest proporcjonalny do t1/2 (jest tak
w przypadku ruchów Browna). Dzieląc zakres wahań przez odchylenie standardowe
Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego…
87
obserwacji, stworzył bezwymiarowy wskaźnik H. Ten rodzaj analizy nazywa się analizą
przeskalowanego zakresu (rescaled range analysis), w skrócie analizą R/S2.
Wykładnik Hursta wyznacza się następująco. Dane pomiarowe (w postaci kolejnych próbek) dzieli się na przedziały o stałej liczbie punktów równej N, co pokazano
na rysunku 1.
Dla każdego z pokazanych na rysunku 1. przedziałów definiujemy szereg postaci
[Peters 1997 s. 65]:
i
i
j1
j1
Ti   ( x j  x N )   x j  i  x N ,
gdzie:
Ti – oznacza skumulowane odchylenie w N próbkach,
Xj – wartość próbki w chwili j,
x N – średnią arytmetyczną danych dla N próbek.
RYSUNEK 1.
Zasada wyznaczania wykładnika Hursta
N1
N2
N3
Źródło: Opracowanie własne.
2
Szczegółowo omówiono: [Peters 1997 s. 64].
88
Nina Siemieniuk
Dla każdego z przedziałów powyższego szeregu obliczamy wielkość R zwaną
zakresem:
R  max(Ti )  min(Ti )
oraz odchylenie standardowe S.
Wielkość R/S, charakterystyczną dla całego szeregu czasowego, wyznaczamy jako średnią arytmetyczną R/S wyznaczonych dla wszystkich przedziałów o długości N.
Dla kolejnych wartości N buduje się wykres pokazany na rysunku 2.
Współczynnik kierunkowy stycznej do wykresu ln(R/S) w funkcji ln(N) określa
wartość współczynnika H. W praktyce współczynnik stycznej zastępuje się współczynnikiem kierunkowym prostej regresji, określonej dla danego przedziału zmian
liczności przedziałów N. Jeżeli liczba N obejmuje zbyt dużą liczbę punktów pomiarowych, wówczas proces przypomina błądzenie przypadkowe (zanika pamięć długookresowa – pamięć pomiędzy kolejnymi przedziałami). Punkt ten odpowiada kresowi
naturalnego okresu układu fizycznego (rysunek 2. – log(N*)). W punkcie N* krzywa
ln(R/S) zmienia nachylenie, co pokazano na rysunku 2., dla sygnałów o charakterze
stochastycznym H = 0.5.
RYSUNEK 2.
Wykładnik Hursta
log(R/S)
H=0,8
H=0,5
log(N*)
Źródło: [Siemieniuk 2001 s. 145].
Wielkość N* pozwala na określenie wielkości przesunięcia czasowego  koniecznego przy rekonstrukcji atraktora. Wielkość  wyznacza się z zależności:

N*
,
n
gdzie:
n – wymiar zanurzenia rekonstruowanego atraktora.
Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego…
89
Z punktu widzenia J. Zielińskiego [Inteligentne systemy… 2000 s. 255]: minimalny wymiar
zanurzenia jest minimalną liczbą geometrycznych współrzędnych potrzebnych do wiernego odzwierciedlenia całego atraktora. Jest to też liczba stopni swobody (liczba niezależnych zmiennych) potrzebnych do
reprezentacji dynamicznego systemu.
Wykładnik Hursta można stosować w analizach różnych szeregów czasowych,
przy niewielkiej liczbie założeń dotyczących badanego systemu. Na jego podstawie
możliwe staje się odróżnienie szeregów losowych od nielosowych. Rozróżnia się trzy
klasy wielkości wykładnika Hursta [Peters 1997 s. 67]:
–
H = 0,5 przy którym szereg czasowy jest losowy;
–
0 ≤ H <0,5 szereg czasowy jest antypersystentny lub ergodyczny („powracający do średniej”);
–
0,5 < H <1 szereg czasowy jest persystentny, czyli wzmacniający trend.
Rynki kapitałowe są właśnie szeregami persystentnymi i są fraktalami. Zdarzenia
są skorelowane we wszystkich skalach czasowych, co powoduje, że prawdopodobieństwo wystąpienia dwóch następujących po sobie zdarzeń z tym samym znakiem
nie jest równe, a wymiar fraktalny rozkładu prawdopodobieństwa wyraża się liczbą
mieszczącą się w przedziale między: 1 i 2. W szeregach czasowych, dla których wykładnik Hursta zbliża się do jedności, coraz więcej następujących po sobie obserwacji ma ten sam znak. Wraz ze wzrostem H, linia staje się coraz gładsza, w systemie
jest mniej szumu, uwidaczniają się trendy, rosną odchylenia od średniej. Wykładnik
Hursta jest miernikiem złożoności szeregu fraktalnego.
W wyniku zastosowania analizy R/S do różnych rynków kapitałowych można
wykazać, że mają one strukturę fraktalną, a obecność cykli nieokresowych świadczy, że
są one zjawiskami nieliniowymi.
2.4. Wymiar fraktalny i korelacyjny
Trajektorie układu chaotycznego w przestrzeni fazowej nie tworzą żadnego pojedynczego obiektu geometrycznego, takiego jak: okrąg lub torus, tworzą natomiast
obiekty nazywane dziwnymi atraktorami, których struktura przypomina strukturę fraktala. Wymiar fraktalny opisuje, w jaki sposób układ wypełnia swoją przestrzeń i jest
skutkiem wszystkich czynników wpływających na ten układ.
Najczęściej obiekt umieszcza się w przestrzeni, której wymiar jest większy niż wymiar fraktalny obiektu. Przestrzeń taką nazywamy wymiarem pojemnościowym
lub topologicznym. Umieszczenie obiektu fraktalnego w wymiarze pojemnościowym, większym od jego wymiaru fraktalnego, nie powoduje zmiany ich wymiaru. Wymiar fraktalny zależy od sposobu wypełniania przez obiekt lub szereg czasowy swojej przestrzeni. Aby wyznaczyć wymiar fraktalny dla danej struktury, należy zmierzyć,
jak zagęszcza się ona w przestrzeni.
90
Nina Siemieniuk
Dla danych eksperymentalnych wyznacza się wymiar korelacyjny D2, który definiuje wyrażenie postaci [Schuster 1993 s. 133]:
D 2  lim
l 0


1
 l  x i  x j  C 2 l  ,
2 
N  N i , j
 p i2  lim
i
1
ln  p i2 ,
ln l i
gdzie:
 – oznacza funkcję skokową Heaviside'a określającą liczbę par punktów atraktora, których odległość jest mniejsza od l.
Wielkości K2 i D2 są powiązane zależnością [Schuster 1993]:
lim lim ln C n2 (l)  D 2 ln l  nK 2 ,
l 0 n 
gdzie:
n – wymiar zanurzenia.
Wymiar fraktalny jest ważną informacją o systemie, ponieważ umożliwia ustalenie
minimalnej liczby zmiennych dynamicznych, potrzebnych do opisania układu. Jednocześnie wymiar fraktalny stanowi dolną granicę liczby możliwych stopni swobody.
Rynki: amerykański, niemiecki, i brytyjski mają wymiar fraktalny mieszczący się
w przedziale między: 2 i 3 [Peters 1997 s. 165]. Wynika stąd, że do opisu tych rynków wystarczą trzy zmienne. W przypadku rynków bardziej złożonych, np. japońskiego (wymiar fraktalny 3,05), do opisania jego zachowań jest potrzebna większa ilość
zmiennych.
2.5. Wykładniki Lapunowa
Chaotyczne systemy dynamiczne wyróżnia duża wrażliwość na warunki początkowe. Na skutek tej własności, początkowo bliskie, trajektorie wykładniczo się rozbiegają w skończonym przedziale czasowym. Ważnym sposobem wyznaczania wrażliwości układów na warunki początkowe jest analiza Lapunowa, która umożliwia wykrywanie obecności tej właściwości w sygnałach eksperymentalnych i układach dynamicznych.
Dla danych pomiarowych w postaci szeregu czasowego:
x n   x1 , x 2 , x 3 , x 4 ,..., x n 
niemożliwe jest wyznaczenie wszystkich współczynników Lapunowa. Możliwe jest
natomiast wyznaczenie wartości największego wykładnika Lapunowa. W tym przypadku na atraktorze zanurzonym w D wymiarowej przestrzeni wybiera się dwa punkty odległe od siebie o co najmniej jeden okres orbitalny. Odległość tych punktów
wynosi L(τj). Następnie jest obliczana odległość wybranych punktów, po upływie
pewnego czasu ewolucji. Nowa odległość pary punktów wynosi L'(τj+1). Największy
wykładnik Lapunowa jest obliczany według wzoru [Peters 1997 s. 156]:
1
L1

m
L' (  j  1 )
j1
L ( j )
 log 2
,
Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego…
91
gdzie:
m – oznacza wymiar pojemnościowy,
τ – oznacza opóźnienie czasowe.
Wyznaczenie największego wykładnika Lapunowa jest możliwe w przypadku,
gdy znane są takie charakterystyki atraktora, jak: wymiar fraktalny, średni czas orbitalny oraz opóźnienie czasowe. Dla długich szeregów czasowych wyniki obliczeń wartości L1 dążą do stabilnej wartości, która jest oszacowaniem wielkości największego
wykładnika Lapunowa.
Wyznaczenie największego wykładnika Lapunowa możliwe jest w przypadku,
gdy znamy wymiar fraktalny atraktora. Natomiast do wyznaczenia wymiaru fraktalnego atraktora jest konieczna znajomość wielkości opóźnienia czasowego – wielkości niezbędnej do rekonstrukcji atraktora.
Wykładnik Lapunowa wskazuje, czy zachowanie układu dynamicznego jest chaotyczne. Można go zdefiniować również w postaci [Por. Schuster 1993 s. 35]:
1 f N z o    f N z o 
ln
.
N   0 N

z o   lim lim
Parametr fN, w powyższym wzorze, jest N-krotnym złożeniem funkcji f występującej w równaniu opisującym zachowanie układu dynamicznego. Jest on miarą zmiany odległości pomiędzy dwoma początkowymi punktami (zo) i (zo+), które ewoluują
przez N iteracji. Współczynnik Lapunowa jest również miarą utraty informacji o układzie w jednej iteracji3. W przypadku gdy >0, o układzie dynamicznym mówimy,
że jego zachowanie jest chaotyczne.
Jeżeli dla układu dynamicznego wyznaczy się dwukrotnie jednakowy punkt startu,
to wykładnik Lapunowa wyznaczy średni wzrost błędów pomiędzy wartościami punktu
dla określonego czasu T. Wykładnik oblicza się dla każdego wymiaru, jeżeli któryś
z wykładników równy jest 0, wówczas do opisania systemu wystarczą zwykłe równania różniczkowe. Jeżeli którykolwiek z wykładników Lapunowa układu jest większy od zera, to przyjmuje się, że układ jest chaotyczny.
3. Zastosowanie wybranych algorytmów analizy fraktalnej do opisu rynków
kapitałowych
W przypadku analizy polskiej giełdy na przykładzie indeksu WIG zastosowano dwie
metody przygotowywania danych eksperymentalnych, przeznaczonych do późniejszej
analizy fraktalnej. Obie metody mają na celu eliminację trendu w badanym szeregu.
Pierwsza metoda polega na badaniu szeregu czasowego zwrotów indeksu WIG.
Na odcinku czasowym (i-τ, i) stopa zwrotu jest definiowana następująco [Weron, Weron 1998 s. 283]:
3
Zwrócił uwagę na ten problem Schuster. Zob.: [Schuster 1993 s. 35].
92
Nina Siemieniuk
Si 
Pi  Pi 
Pi  ,
gdzie: Pi- wartość indeksu WIG w dniu i.
Druga metoda wykorzystuje fourierowską analizę widma mocy i usuwanie pierwszych składowych częstotliwości dla badanego szeregu.
Dla zobrazowania powyższych metod oraz analizy fraktalnej wybrano szereg
czasowy notowań WIG z okresu od 16.04.1991 r. do 16.11.2008 r. Dane przed obróbką przedstawiono na rysunku 3.
RYSUNEK 3.
Szereg czasowy notowań WIG w okresie 16.04.1991 r. – 16.11.2008 r.
22868,4004
11751,8502
635,3000
1
876
1752
3503
2627
Źródło: Opracowanie własne.
W przypadku szeregu czasowego zwrotów indeksu WIG dla =7 otrzymano szereg
czasowy tygodniowych przyrostów Si, który nie zawiera wyraźnego trendu, co ilustruje rysunek 4.
RYSUNEK 4.
Szereg czasowy przyrostów notowań WIG w okresie 16.04.1991r. – 16.11.2008 r.
(dane tygodniowe)
Si
i
Źródło: Opracowanie własne.
Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego…
93
Wykorzystując analizę fourierowską, uzyskano również szereg czasowy indeksu
WIG, pozbawiony trendu, co ilustruje rysunek 5.
RYSUNEK 5.
Szereg czasowy notowań WIG w okresie 16.04.1991 r. – 16.11.2008 r. pozbawiony trendu, przez usunięcie pierwszych trzech składowych częstotliwości
widma mocy danego szeregu (dane tygodniowe)
11321,3733
1423,9084
-8473,5565
1
126
251
376
501
Źródło: Opracowanie własne.
Widmo mocy szeregu czasowego notowań WIG w okresie 16.04.1991r. –
16.11.2008r. przedstawia rysunek 6.
RYSUNEK 6.
Widmo mocy szeregu czasowego notowań WIG w okresie 16.04.1991 r. –
16.11.20008 r. (dane tygodniowe)
Źródło: Opracowanie własne.
94
Nina Siemieniuk
Wyniki analizy R/S dla obu postaci szeregów czasowych wskaźnika WIG pokazuje
tabela 1. Dane dla innych giełd niż giełda polska podano na podstawie pracy Petersa
[Peters 1997].
TABELA 1.
Wartości wykładnika Hursta dla wybranych rynków kapitałowych
Badany indeks
WIG (na podstawie szeregu przyrostów)
S&P 500
MSCI Niemcy
MSCI Japonia
MSCI Wielka Brytania
Wartość wykładnika Hursta
0,71
0,78
0,72
0,68
0,68
Cykl
w miesiącach
55,9
48
60
48
30
Źródło: Opracowanie własne.
W wyniku przeprowadzonej analizy R/S indeksu WIG, wartość wykładnika Hursta
wskazuje na występowanie chaosu deterministycznego na GPW w Warszawie. Wykładnik Hursta równy 0,71 i cykl długookresowy równy 55,9 miesiąca przedstawiają
podobieństwo giełdy polskiej do giełd zachodnich.
W tabeli 2. podano wartości wymiaru korelacyjnego otrzymanego dla wybranych
rynków kapitałowych. Wartości tego wymiaru dla innych giełd niż giełda polska podano na podstawie pracy Petersa [Peters 1997]. Z uwagi na niewielką liczbę danych, obliczenia dla WIG przeprowadzono dla =7.
TABELA 2.
Wymiar korelacyjny dla wybranych rynków kapitałowych
Badany indeks
WIG (na podstawie szeregu przyrostów)
S&P 500
MSCI Niemcy
MSCI Japonia
MSCI Wielka Brytania
Wymiar fraktalny
2,7
2,33
2,41
3,05
2,94
Liczba zmiennych
3
3
3
4
3
Źródło: Opracowanie własne.
Dla systemu stochastycznego wymiar fraktalny rośnie wraz z wymiarem zanurzenia. Jeżeli badany system ma charakter chaosu deterministycznego, to wielkość
wymiaru fraktalnego stabilizuje się na pewnym poziomie.
Dane zamieszczone w tabeli 2. wyraźnie wskazują na występowanie chaosu na
rynkach kapitałowych. Rynek polski ma wymiar fraktalny równy 2,7. Oznacza to, że
jest możliwe modelowanie tego rynku za pomocą trzech zmiennych. Podobne wy-
Wykorzystanie teorii chaosu deterministycznego…
95
niki analizy fraktalnej obserwujemy dla rynków: niemieckiego i brytyjskiego, co oznacza podobieństwo polskiego rynku kapitałowego do o wiele starszych rynków zachodnich.
Wykładnik Lapunowa jest miarą dynamiki atraktora. Jest on wyznacznikiem wrażliwości układu na zmiany warunków początkowych, czyli tego, w jaki sposób prognozowanie oparte na niedokładnym szacunku warunków wyjściowych będzie odbiegać
od rzeczywistego rozwoju danego systemu. Wykładnik Lapunowa wyraża również tempo,
w jakim tracimy zdolność przewidywania przyszłych zachowań systemu. W przypadku
systemów chaotycznych wykładnik Lapunowa jest liczbą dodatnią.
W tabeli 3. podano wyniki obliczenia wartości wykładnika Lapunowa dla polskiej
giełdy na przykładzie indeksu WIG. Wartość wykładnika Lapunowa dla innych giełd
niż giełda polska podano na podstawie pracy Petersa [Peters 1997].
TABELA 3.
Wykładnik Lapunowa dla wybranych rynków kapitałowych
Badany indeks
WIG (na podstawie szeregu przyrostów)
S&P 500
MSCI Niemcy
MSCI Japonia
MSCI Wielka Brytania
Wykładnik
Lapunowa
bit/miesiąc
0,0047 bit/7dni
0,0241
0,0168
0,0228
0,0280
Cykl w miesiącach
1/wykładnik L
Czas utraty informacji
(1/0,0046)*7/30=51,6
1/0,0241=41,5
1/0,0168=59,5
1/0,0228=43,8
1/0,0280=35,7
Źródło: Opracowanie własne.
Na przykład dla S&P 500 w ciągu jednego miesiąca tracimy 0,0241 bita – jeśli na
początku nasza informacja o układzie wynosi 1 bit, wówczas po 41,5 miesiącach stracimy całkowicie informację o układzie. Można też powiedzieć, że po 41,5 miesiącach
system traci pamięć o warunkach początkowych. Dla polskiej giełdy system traci informację po około 51,6 miesiącach.
Wyniki obliczeń wykładnika Lapunowa dla polskiej giełdy są obarczone błędem
z uwagi na niewielką liczbę danych pomiarowych. Jednakże porównanie wyników obliczeń wykładnika Lapunowa, pokazanych w tabeli 3., z wynikami obliczeń długości
długookresowego cyklu, przedstawionych w tabeli 1., wskazują na poprawność uzyskanych wyników.
4. Podsumowanie
Analiza fraktalna rynków kapitałowych stanowi istotne uzupełnienie klasycznych
metod analizy. Należy pamiętać, że analiza fraktalna nie przybliża nas do prognozowania wartości akcji na konkretny dzień, pozwala jednak ocenić prawdopodobień-
96
Nina Siemieniuk
stwo określonych zachowań rynku i modelowania alternatywnych scenariuszy jego
zachowań.
Przeprowadzona analiza fraktalna wykryła występowanie pamięci długofalowej
na polskiej giełdzie. Analiza powyższa umożliwia ustalenie długości „okresu” (wiadomo, co jaki okres pojawia się joker). Dla giełdy polskiej wynosi on 55,9 miesiąca
(tabela 1.). Analiza fraktalna pozwala określić wymiar układów dynamicznych, jakimi są rynki kapitałowe, co może ułatwić budowę modeli, modele budowane dla polskiej
giełdy mogą zawierać tylko 3 zmienne, dla giełdy np. japońskiej 4 zmienne (tabela 2.).
Przeprowadzona analiza dla polskiej giełdy pokazuje, że jej cechy nie różnią się od
giełd zachodnich (dłużej funkcjonujących).
Literatura
Baker G., Gollub J. 1998 Wstęp do dynamiki układów chaotycznych, Warszawa.
Peters E. E.1997 Teoria chaosu a rynki kapitałowe, Warszawa.
Schuster H. G.1993 Chaos deterministyczny. Wprowadzenie, Warszawa.
Siemieniuk N. 2001 Fraktalne właściwości polskiego rynku kapitałowego, Białystok.
Inteligentne systemy w zarządzaniu. Teoria i praktyka 2000, red. J.S. Zieliński, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Ewa ROSZKOWSKA1
TEORIA PODEJMOWANIA DECYZJI A TEORIE
ZARZĄDZANIA
Streszczenie
W pracy przedstawiono wybrane podejścia do: analizy decyzyjnej, metody podejmowania decyzji
w warunkach pewności, ryzyka, niepewności, ze szczególnym uwzględnieniem metod, które mogą
mieć zastosowanie w zarządzaniu. Omówiono etapy procesu racjonalnego podejmowania decyzji oraz
modele podejmowania decyzji: klasyczny, organizacyjny oraz, ,kosza na śmieci”. Prace kończą uwagi
na temat wybranych aspektów podejmowania decyzji w organizacjach, tj.: rola kierownika, podejmowanie grupowe decyzji, systemy normatywne, intuicja, proces twórczy.
Słowa kluczowe: analiza decyzyjna, teoria zarządzania, procesy decyzyjne w organizacji
THEORY OF DECISION MAKING AND THEORIES OF MANAGEMENT
Summary
In the paper selected approaches to decision-making analysis, methods of decision making under the
conditions of certainty, risk, uncertainty with special regard to methods which could be applied in management. Stages of the rational process of decision making and decision-making models have been described. The final part of the paper includes remarks on selected aspects concerning making decisions
in organizations, i.e. the role of manager, decision making as a team, prescriptive systems, intuition,
a creative process.
Key words: analysis of decision making, theory of management, decision-making processes in an organization
1. Wstęp
Zarządzanie jest stosunkowo młodą nauką, która w miarę uzyskiwanych doświadczeń praktycznych ulegała procesowi ciągłego doskonalenia. Obecnie stanowi odrębną
dziedzinę wiedzy wykorzystującą dorobek takich dyscyplin, jak: ekonomia, psychologia,
socjologia, prawo, fizjologia i ergonomia, prakseologia, matematyka czy statystyka. Zarządzanie jest związane z zespołową i zorganizowaną pracą, podjętą w celu osiągnięcia
określonych celów, której nieodłącznym elementem jest podejmowanie decyzji.
1 Dr hab. Ewa Roszkowska, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
98
Ewa Roszkowska
W artykule będą przedstawione wybrane podejścia do analizy decyzyjnej. Zostaną omówione metody podejmowania decyzji w warunkach pewności, ryzyka, niepewności. Szczególna uwaga zostanie zwrócona na te metody podejmowania decyzji, które mogą być użyteczne w zarządzaniu: metody wielokryterialne, sztucznej inteligencji
czy systemy wspomagania decyzji. Przegląd teorii zarządzania będzie podstawą do prezentacji procesu racjonalnego podejmowania decyzji oraz modeli podejmowania decyzji: klasycznego, organizacyjnego oraz kosza na śmieci. Na zakończenie zostaną
zaprezentowane wybrane aspekty podejmowania decyzji w organizacjach.
2. Teoria podejmowania decyzji
2.1. Model sytuacji decyzyjnej
Teoria decyzji stanowi obszar zainteresowania wielu dyscyplin naukowych,
obejmuje: analizę, opis sposobów podejmowania decyzji oraz wspomaganie procesu
decyzyjnego. Zajmuje się sytuacją problemową (problem decyzyjny), w której podmiot
(decydent), dokonuje wyboru jednego z przynajmniej dwóch wariantów działania (decyzji). Należy ustalić cel i warunki ograniczające decyzje, buduje się zbiór decyzji dopuszczalnych, wyodrębnia się wszystkie istotne kryteria oceny decyzji i dokonuje się oceny każdej
decyzji na podstawie tych kryteriów. Następnie buduje się model decyzyjny, czyli sposób wybrania decyzji optymalnej lub wystarczającej. Cel do zrealizowania jest określany jako
zmienna zależna, czynniki mające wpływ na realizację celu nazywano zmiennymi
objaśniającymi. Zmienne objaśniające dzieli się na dwie kategorie: zmienne poddające się kontroli podmiotu podejmującego decyzję oraz zmienne, które nie poddają się kontroli podejmującego decyzję. Podmiot podejmujący decyzję wybiera takie działanie, które, jego zdaniem, doprowadzi do osiągnięcia celu. Realizacja celu
wymaga zastosowania dostępnych zasobów, które są pod kontrolą decydującego.
Konkretne zastosowanie zasobów to decyzja lub strategia2. Wynik decyzji zależy od
decydenta wybierającego strategię oraz od czynników, na które decydujący nie ma
wpływu. Czynniki te dzieli się na dwie grupy: stany natury oraz konkurencyjne strategie. Stany natury są opisane przez czynniki zewnętrzne (np.: zła lub dobra pogoda, duży lub mały popyt na rynku). Podmiot podejmujący decyzję współzawodniczy
tutaj z „nierozumną naturą”. Konkurencyjne strategie są to konkurencyjne działania
racjonalnych przeciwników, będące reakcją na działania podmiotu podejmującego
decyzję [Heilpern 2001; Krawczyk 1990; Nowak 1999].
Podejście normatywne zajmuje się metodami dokonywania wyboru optymalnego, czyli stara się odpowiedzieć na pytanie, jak ludzie powinni postępować w sytuacjach decyzyjnych. Podejście deskryptywne zajmuje się opisem typowego zachowania człowieka w danej sytuacji decyzyjnej oraz czynnikami mającymi wpływ
na podjęcie decyzji, czyli jest związane z odpowiedzią na pytanie, jak ludzie postę2 Pojęcie strategia odnosi się do sekwencji następujących po sobie działań. Jeśli na strategię składa się jedno działanie, mówimy o podejmowaniu decyzji.
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
99
pują w sytuacji wyboru. Podejście deskryptywne koncentruje się zwykle na psychologicznych aspektach sytuacji wyboru i jest nazywane behawioralną lub psychologiczną teorią podejmowania decyzji. Behawioralne podejście stara się wyjaśnić nieracjonalności zachowań decydentów, wynikające z cech osobowościowych lub sytuacji,
w której znajduje się decydent, a podejście socjologiczne z przynależności do określonej grupy społecznej [Szapiro 1993; Tyszka 1986]. Z kolei podejście kognitywistyczne koncentruje się na myślowym modelu podejmowania decyzji i meta-decyzji. Metody zbiorowego podejmowania decyzji, społecznego wyboru lub społecznej
oceny rozwiązań bada teoria wyboru społecznego oraz wyboru publicznego [Lissowski 2001; Sosnowska 2005; Wilkin 2005]. Celem analizy decyzyjnej jest pomaganie
decydentowi w podejmowaniu złożonych decyzji.
2.2. Podejmowanie decyzji w warunkach pewności, ryzyka i niepewności
Ze względu na informację, jaką się dysponuje, można wyróżnić trzy główne klasy problemów podejmowania decyzji: podejmowanie decyzji w warunkach pewności,
ryzyka oraz niepewności [Bieniok 2002; Heilpern 2001; Kahneman 1979; Griffin 2007 s. 283
– 287; Stoner 2001 s. 246 – 247]. Podejmowanie decyzji w warunkach pewności
występuje, gdy istnieje pełna wiedza, co do tego, który stan natury wystąpi. Podjęcie
optymalnej decyzji polega wtedy na zastosowaniu tej strategii, której odpowiada
„najlepszy wynik”, a wyborem optymalnego działania zajmują się m.in.: badania operacyjne, teoria decyzji wieloaspektowych [Nowak 1999; Bieniok 2002; Trzaskalik 2006].
Dwie główne sytuacje, towarzyszące podejmowaniu decyzji o charakterze ekonomiczno-gospodarczym, to ryzyko i niepewność. Ekonomiści różnie podchodzili
do problemu ryzyka. Angielski ekonomista Knight kładł nacisk na rozróżnienie pomiędzy zjawiskiem mierzalnego ryzyka a niepewności wynikającej z niemożności oszacowania prawdopodobieństwa. Twierdził, że w praktyce gospodarczej dominują
zdarzenia niepowtarzalne, do których nie można zastosować żadnej miary prawdopodobieństwa, tzw. zdarzenia niepewne. Zdarzenia, których potencjalne istnienie
można zmierzyć za pomocą prawdopodobieństwa, określił mianem ryzyka. Ryzyko
jest związane ze zmiennością warunków (zdarzeń) i wynikającymi stąd korzystnymi
(zyski) lub niekorzystnymi (straty) efektami decyzji. Obiektywne uwarunkowania ryzyka wynikają ze stanu oraz zmian rzeczywistości gospodarczej, społecznej czy politycznej, subiektywne zaś są związane z charakterem i skłonnością decydenta do ryzyka. W literaturze przedmiotu są rozpatrywane dwa podejścia do ryzyka z punktu widzenia efektów. Ryzyko jest traktowane jako możliwość poniesienia szkody lub straty,
a samo ryzyko jest rozpatrywane jedynie w kategoriach zagrożenia. Drugie definiuje ryzyko jako możliwość wystąpienia efektu niezgodnego z oczekiwaniami, a odchylenie od
oczekiwanego rezultatu może być zarówno pozytywne, jak i negatywne. Ponieważ nie
można całkowicie uniknąć ryzyka, należy poznać rządzące nim mechanizmy i nauczyć
się nimi zarządzać.
W przypadku decyzji w sytuacji ryzyka są możliwe różne stany natury, przy czym
podejmujący decyzje nie jest w stanie przewidzieć, który stan natury wystąpi, ale zna
100
Ewa Roszkowska
prawdopodobieństwa ich wystąpienia. Oznacza to, że można określić rozkład prawdopodobieństwa na zbiorze stanów natury. Rozkład prawdopodobieństwa jest związany ze stanem i charakterem wiedzy decydenta o świecie zewnętrznym, a prawdopodobieństwa mogą mieć charakter obiektywny lub subiektywny [Bieniok 2002; Heilpern
2001; Kahneman 1979; Zielonka 2003].
Przy podejmowaniu decyzji w sytuacji niepewności są możliwe różne stany natury, ale podejmujący decyzje nie zna prawdopodobieństw ich wystąpienia lub proces ma charakter losowy. Buduje się wtedy rozkład niepewności (będący uogólnieniem pojęcia rozkładu prawdopodobieństwa), który odzwierciedla poziom i charakter wiedzy decydenta o zbiorze stanów natury. Pomiędzy warunkami ryzyka a warunkami niepewności istnieje wiele sytuacji pośrednich, w których wprawdzie nie
jest znany rozkład prawdopodobieństwa na zbiorze stanów rzeczy, ale nie ma się
też do czynienia z tak całkowitym brakiem wiedzy o nich, jaki jest zakładany w warunkach niepewności. Takie sytuacje mogą być modelowane jako problemy podejmowania decyzji na podstawie dodatkowej informacji, np. przez badania losowej próby. Badaniem i porównywaniem własności statystycznych funkcji decyzji oraz wyborem optymalnych funkcji decyzji dla estymacji parametrów lub weryfikacji hipotez
statystycznych zajmuje się teoria decyzji statystycznych [Heilpern 2001; Stoner 2001].
Podejmowanie decyzji w warunkach ryzyka może być związane m.in.: ze stosowaniem kryteriów probabilistycznych, z analizą bayesowską, drzewami i regułami decyzyjnymi, z wykorzystaniem funkcji użyteczności, czy też teorią perspektywy [Bieniok
2002; Heilpern 2001; Stoner 2001; Zielonka 2003].
Kryteria probabilistyczne. Kryteria probabilistyczne podejmowania decyzji w warunkach ryzyka uwzględniają wielkość wypłat oraz prawdopodobieństwa ich wystąpienia. Do najczęściej stosowanych zalicza się: kryterium maksymalnego prawdopodobieństwa, maksymalnej wartości oczekiwanej, minimalnej oczekiwanej straty (żalu), [Heilpern 2001]. Stosując kryterium maksymalnego prawdopodobieństwa, podejmujący
decyzję rozważa tylko te wypłaty stanu natury, którym odpowiada najwyższe prawdopodobieństwo ich wystąpienia oraz podejmuje taką decyzję, której odpowiada najwyższa wypłata w tym stanie natury. Stosując kryterium maksymalnej wartości oczekiwanej, podejmujący decyzję wyznacza oczekiwane wypłaty dla każdej decyzji i wybiera
tę decyzję, której odpowiada najwyższa oczekiwana wartość funkcji wypłaty (najwyższy
zysk) lub najniższa oczekiwana wartość funkcji wypłaty (najniższa strata). Kryterium minimalnej oczekiwanej straty (żalu) jest to reguła, która polega na wyborze takiej decyzji, dla
której wartość oczekiwana straty (żalu) będzie najmniejsza.
Analiza bayesowska. Decydent przed podjęciem ostatecznej decyzji może szukać pewnych dodatkowych informacji dotyczących przestrzeni stanów natury, które
mogą wpłynąć na podjęcie przez niego decyzji. Schemat postępowania jest wtedy
następujący [Heilpern 2001]:
1. Prawdopodobieństwa a priori;
2. Dodatkowa informacja;
3. Analiza bayesowska;
4. Prawdopodobieństwa a posteriori;
5. Decyzja.
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
101
Drzewa decyzyjne i reguły decyzyjne. W przypadku zadań wieloetapowych użyteczna jest analiza decyzyjna za pomocą formy ekstensywnej, czyli drzewka decyzyjnego, lub normalnej z wykorzystaniem reguł decyzyjnych zwanych strategiami
[Heilpern 2001]. Formy: ekstensywna i normalna analizy problemu decyzyjnego są równoważne. Ponieważ każda z metod ma swoje wady i zalety, więc w celu lepszej analizy problemu decyzyjnego zaleca się stosowanie obu form równocześnie.
Funkcja użyteczności a ryzyko. W teorii ekonomii rozróżnia się użyteczność
porządkową i kardynalną, w zależności od stosowanych skal pomiaru użyteczności.
Stosując skalę porządkową, klasyfikuje się dobra w kategoriach: „nie lepszy”, „gorszy”, tak samo dobry”. Pozwala to na stworzenie wskaźnika użyteczności przez przypisanie poszczególnym wyborom pewnych liczb zgodnie z preferencjami wybierającego, przy czym większe liczby będą oznaczać większe użyteczności. Użyteczność porządkowa jest stosowana przy opisie zachowań podmiotów w warunkach pewności,
w sytuacjach pozbawionych ryzyka. W warunkach ryzyka i niepewności stosuje się
użyteczność kardynalną. Funkcja użyteczności umożliwia precyzyjniejszą analizę decyzyjną, uwzględniającą różne aspekty podejmowania przez decydenta decyzji, a nie tylko
zasadę maksymalizacji wartości oczekiwanej [Heilpern 2001]. Funkcja użyteczności
odzwierciedla sposób zachowania decydenta w warunkach ryzyka. Rozróżnia się trzy
postawy wobec ryzyka: niechęć do ryzyka charakteryzuje jednostki unikające ryzyka lub je
minimalizujące, neutralność wobec ryzyka cechuje osoby, które koncentrują się na oczekiwanych wypłatach bez zwracania uwagi na ich rozrzut, poszukiwanie ryzyka polega na
preferowaniu wartości ryzykownych.
Teoria perspektywy a ryzyko. W roku 1979 Daniel Kahneman i Amos Tversky
zaproponowali teorię wyboru w warunkach ryzyka, zwaną teorią perspektywy, opartą
na koncepcji funkcji wartości oraz funkcji wag prawdopodobieństwa [Heilpern 2001;
Kahneman 1979; Zielonka 2003]. Funkcja wartości modyfikuje tradycyjną funkcję użyteczności. Nośnikami subiektywnej wartości (użyteczności) są zyski i straty względne wobec punktu odniesienia. Jest to funkcja wklęsła w dziedzinie zysków, wypukła
w dziedzinie strat oraz bardziej stroma dla strat niż dla zysków, co wiąże się z faktem,
że strata jest bardziej odczuwalna niż zysk o takiej samej wartości bezwzględnej. Funkcja
wag prawdopodobieństwa jest nieliniową transformacją prawdopodobieństw, która przeszacowuje niskie prawdopodobieństwa, zaniża oceny średnich i wysokich. Przykładem
tego efektu jest duża skłonność do ubezpieczania się od bardzo mało prawdopodobnych zdarzeń, czy skłonność do uczestnictwa w grach losowych o ujemnej
wartości. Teoria perspektywy przewiduje, że preferencje decydenta będą zależały od tego, jak zostanie sformułowany problem. Jeśli punkt odniesienia dobierze się tak, że
wynik podjętej decyzji będzie odczuwany jako zysk, decydent wykaże awersję do ryzyka,
jeżeli punkt odniesienia ustawimy tak, że wynik podjętej decyzji odczuwamy jako stratę,
decydent wykaże skłonność do ryzyka.
Teoria gier. Metodami podejmowania decyzji w warunkach tzw. gry strategicznej, czyli sytuacji, w której wynik działania gracza jest skutkiem zarówno jego decyzji, jak i działań innych uczestników gry, zajmuje się teoria gier [Malawski, Wieczorek 1997; Koźmiński 1998 s. 719 – 742]. Rozważane są gry o sumie zerowej, w których zysk
jednego z graczy jest równy stracie drugiego oraz gry o sumie niezerowej, gdzie gracze mogą
102
Ewa Roszkowska
zyskiwać lub tracić, ale niejednocześnie tyle samo. Gra o sumie zerowej ma charakter konkurencyjny, nie ma możliwości współpracy między graczami. W grach niekooperacyjnych porozumienie graczy jest niedozwolone, natomiast gry kooperacyjne
dopuszczają zawieranie porozumień, tworzenie koalicji. Jednym z użytecznych modeli, wykorzystywanych do opisu sytuacji decyzyjnych, w warunkach niepewności, jest
gra z naturą. Najważniejsze kryteria podejmowania decyzji w warunkach niepewności
to: kryterium maxmin, maxmax, Hurwicza, Savage’a czy Bayesa-Laplace’a [Bieniok
2002; Heilpern 2001; Supernat 1997; Supernat 2003]. Kryterium maxmin (reguła
Walda), zwane kryterium dla pesymistów (ostrożnych), zakłada, że stanie się najgorsze lub
decydent nie chce ryzykować. Pesymista (ostrożny) wyznacza dla każdej swojej decyzji najgorszy możliwy wynik (minimalną wypłatę), a następnie wybiera taką decyzję, dla której minimalna gwarantowana wypłata będzie największa. Kryterium maxmax,
zwane kryterium dla skrajnych optymistów lub ryzykantów, zakłada, że stanie się najlepsze
lub decydent lubi ryzykować. Optymista (ryzykant) wyznacza dla każdej swojej decyzji
najwyższy możliwy wynik (maksymalną wypłatę), a następnie wybiera taką decyzję,
dla której tak określona maksymalna (ale niegwarantowana) wypłata jest największa.
Kryterium Hurwicza, nazywane kryterium umiarkowanego optymizmu, jest kombinacją kryterium mimmax oraz maxmax. Hurwicz wprowadził tzw. współczynnik optymizmu  ,
który mierzy poziom optymizmu jako liczbę   <0,1>. Podejmujący decyzję nie musi
być ani absolutnym optymistą, ani pesymistą. Za pomocą współczynnika  decydent może uwzględniać zarówno najwyższe, jak i najwyższe wypłaty. Wartość  =1
oznacza skrajny optymizm, a kryterium Hurwicza pokrywa się z kryterium maxmax,
wartość  =0 oznacza skrajny pesymizm, a kryterium Hurwicza pokrywa się z kryterium maxmin. Kryterium Savage’a, nazywane kryterium mimimaksu zawodu lub kryterium
minimaksowych skutków podjęcia nietrafnych decyzji, uwzględnia minimalizację strat powstałych przy podjęciu decyzji gorszej od najlepszej. Kryterium Bayesa-Laplace’a, zwane kryterium niedostatecznej racji, uśrednia wygraną, powodując, że decydent wybiera strategię
gwarantującą mu przeciętną wygraną. Ponieważ nie znamy żadnych informacji dotyczących stanów natury, przyjmujemy, że każdy stan natury jest jednakowo prawdopodobny.
Często w praktycznych zagadnieniach decyzyjnych występują wyrażenia nieprecyzyjne, czy też niedokładnie określone. Wygodnym narzędziem służącym do modelowania tego typu pojęć mogą być metody: zbiorów rozmytych lub logiki rozmytej (np. są analizowane decyzje, gdy niepewność zadana jest przedziałem lub liczbą rozmytą), [Heilpern 2001; Stasiewicz 1986].
2.3. Metody wielokryterialne podejmowania decyzji
Celem analiz wielokryterialnych jest wybór rozwiązania optymalnego z wariantowych rozwiązań, według różnych kryteriów trudno porównywanych ze sobą, czasem sprzecznych, a mających znaczący wpływ na dane rozwiązanie [Trzaskalik 2006].
Należy jednak pamiętać, że zazwyczaj nie istnieje decyzja (rozwiązanie, działanie), która
jest najlepsza jednocześnie ze wszystkich punktów widzenia. W przeciwieństwie do
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
103
klasycznych technik badań operacyjnych, metody wielokryterialne nie dają „obiektywnie najlepszych” rozwiązań, zatem właściwsze jest tu określenie „wspomaganie” niż
optymalizacja, ponieważ ostateczny wybór decyzji należy do decydenta. Można wyróżnić trzy grupy metod wspomagania decyzji wielokryterialnych: metody wieloatrybutowej teorii użyteczności, metody klasyfikowania oraz metody interakcyjne. Metody wieloatrybutowej teorii użyteczności (multiple attribute utility theory) skupiają się na agregacji różnych punktów widzenia w unikalną funkcję, która następnie jest optymalizowana. W przypadku metody klasyfikowania (outranking methods) w pierwszym kroku jest
budowana relacja klasyfikowania (outranking relation), która reprezentuje preferencje
podejmującego decyzję, drugi krok polega na wykorzystaniu relacji klasyfikowania
do wspomagania podejmującego decyzji. Metody interakcyjne (interactive methods) są oparte na przemiennym wykorzystaniu kroków obliczeń (dających kolejne kompromisowe rozwiązania) i kroków dialogu (będących źródłem dodatkowej informacji o preferencjach podejmującego decyzję). Problemy podejmowania decyzji wielokryterialnych
mogą być ogólnie zakwalifikowane do dwóch kategorii: decyzji wieloatrybutowych
oraz decyzji wielocelowych. W przypadku problemów decyzji wieloatrybutowych (Multiple
Attribute Decision Problem – MADP) istnieje ograniczona (i przeliczalnie mała) liczba
ustalonych wcześniej opcji decyzyjnych, każda opcja posiada określony, związany z nią,
poziom osiągnięcia, uznanych za istotne przez decydenta, atrybutów (które niekoniecznie muszą być kwantyfikowalne) i na których podstawie jest podejmowana decyzja.
W sytuacji problemów decyzji wielocelowych (Multiple Objective Decision Problem – MODP) nie
jest określana wcześniej liczba opcji z wartościami właściwymi dla problemu atrybutów. Zamiast tego, problemy te posiadają zbiór kwantyfikowalnych celów, na podstawie których jest podejmowana decyzja oraz zbiór dobrze określonych ograniczeń
na wartości atrybutów możliwych opcji.
2.4. Metody sztucznej inteligencji
Sztuczna inteligencja obejmuje zbiór metod, które mają na celu opisanie rzeczywistości w sposób przypominający rozumowanie człowieka [ Rutkowska 1997;
Siedlecki 2001; Zieliński 2000]. Metody sztucznej inteligencji są z powodzeniem wykorzystywane, gdy brak jest klasycznych metod matematycznych pozwalających na
rozwiązanie rozpatrywanego problemu lub gdy dany problem badawczy może, co
prawda, zostać rozwiązany metodami klasycznymi, ale wykorzystanie metod sztucznej inteligencji przyspieszy czas uzyskania rozwiązania. Metody sztucznej inteligencji
generują wyniki przybliżone, stąd nie można ich wykorzystywać w sytuacjach, które
wymagają dużej precyzji obliczeń. Do metod sztucznej inteligencji zaliczamy min:
sieci neuronowe, systemy rozmyte oraz algorytmy genetyczne. Algorytmy genetyczne
wykorzystuje się głównie do rozwiązywania zadań optymalizacyjnych (np. problem
komiwojażera, optymalizacja wielkości zapasów, optymalizacja sieci dystrybucyjnej,
analiza bankructw przedsiębiorstw, ustalanie harmonogramów zarządzania produkcją). Sieci neuronowe dają możliwość rozwiązania postawionego zadania bez wcześniejszej znajomości metody jego rozwiązywania, w szczególności, gdy metoda taka nie
104
Ewa Roszkowska
istnieje. Sieć neuronowa potrafi poradzić sobie ze złożonymi problemami przy założeniu, że są one rozwiązywalne i że istnieje odpowiedni zbiór danych, które mogą
zostać wykorzystane w procesie uczenia sieci. Główne cechy sieci to: zdolność do
generalizacji, czyli uogólniania wiedzy prezentowanej w trakcie uczenia, umiejętność
radzenia sobie z niekompletnymi i zaszumionymi danymi oraz umiejętność aproksymacji systemów nawet bardzo silnie nieliniowych. Sieci neuronowe można wykorzystać do problemów związanych z predykcją (np. przewidywania zachowań rynków
finansowych, prognozy bankructw przedsiębiorstw, zapotrzebowania na pracowników), optymalizacją, klasyfikacją (np. ocena stopnia opłacalności przedsięwzięć inwestycyjnych, wybór strategii sprzedaży) oraz analizą danych. Systemy rozmyte pozwalają
analizować problem z wykorzystaniem pojęć nieprecyzyjnych, rozmytych (np. strategie związane z problemem ukierunkowania przedsiębiorstwa, bazujące na intuicyjnych regułach, które w sposób naturalny mogą być modelowane przy wykorzystaniu
logiki rozmytej). Coraz częściej można także obserwować łączenie poszczególnych
metod w metody hybrydowe łączące w sobie zalety poszczególnych narzędzi.
2.5. Systemy Wspomagania Decyzji
Systemy Wspomagania Decyzji są zorganizowanym zbiorem: ludzi, procedur,
baz danych i urządzeń wykorzystywanych w celu wspomagania podejmowania decyzji na wszystkich etapach tego procesu, tj.: rozpoznanie, czyli zdefiniowanie problemu, zaklasyfikowanie go do określonej grupy standardowej, wybór odpowiednich
danych, stworzenie i analiza modelu informacyjnego opisującego rzeczywistość, generowanie wariantów dopuszczalnych rozwiązań czy wybór najlepszego rozwiązania [Rutkowska 1997; Zieliński 2000]. Ze względu na stopień wiedzy o reprezentowanym fragmencie rzeczywistości, możemy wyróżnić modele algorytmiczne z silnymi
założeniami, bez parametrów wolnych (szacowanych na podstawie danych), modele
dedukcyjne stosowane w przypadku problemów, dla których nie można zbudować
precyzyjnej specyfikacji matematycznej lub algorytmicznej (logicznej), ale jest możliwość wykrywania stałych wzorców zachowania, czy ogólnych zasad opisujących
dynamikę systemu (systemy ekspertowe oraz wnioskowanie statystyczne), czy modele
indukcyjne, gdzie występuje mała precyzja określenia pewnych stałych wzorców jego
zachowania, powiązania między zmiennymi są niejawne (np.: sieci neuronowe, nieparametryczna regresja, adaptacyjne systemy rozmyte czy też algorytmy genetyczne). Systemy Wspomagania Decyzji to także modele analityczne identyfikujące istotne zmienne i fakty występujące w badanym problemie oraz porządkujące zebraną
wiedzę, analizujące zależności między nimi. Wyróżnia się modele objaśniające, które służą
do zdobycia wiedzy o samych obiektach, czyli zmiennych, faktach czy procesach mających wpływ na podejmowaną decyzję (np. modele: finansowe, kalkulacji kosztów, prognostyczne, identyfikacji systemów), modele weryfikujące, gdzie dokonuje się uporządkowania informacji o badanej rzeczywistości (np.: analiza korelacji, analiza skupień,
klasyfikacja itp.) czy modele decyzyjne, które służą do wyznaczenia nowych obiektów
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
105
w modelu lub określenia zmian w obiektach istniejących, tak aby spełniały cel zawarty w analizowanym problemie (np. analiza optymalizacyjna).
3. Ewolucja teorii zarządzania
3.1. Istota nauk o zarządzaniu
Badania związane z praktycznym zarządzaniem doprowadziły do wyodrębnienia
pojęć, terminów, reguł i zasad stanowiących bazę wiedzy składającej się na naukę
o zarządzaniu. Wiedza praktyczna stara się objaśnić zachowanie organizacji i ludzi
w sytuacji realizacji założonych celów i podejmowania decyzji, wiedza normatywna
stanowi zbiór praktycznych zaleceń (zasad, metod) dotyczących zarządzania organizacją i skutecznego komunikowania się z ludźmi [Bieniok 1998 s. 11 – 56; Griffin 2007
s. 36 – 40; Stoner 2001 s. 41 – 73; Lendzion 2005 s. 9 – 66; Koźmiński 1998 s. 621 –
762]. W obrębie nauki wyróżnia się [Lendzion 2005 s. 11-12]:
–
poziom praktycznego doświadczenia obejmujący opis konkretnego
przedsiębiorstwa, procesów i zjawisk w nim zachodzących oraz jego związków z otoczeniem;
–
poziom rozważań teoretycznych i generalizacji zawierający uniwersalne zasady, pojęcia formułowane dzięki uogólnieniom i praktycznemu doświadczeniu;
–
poziom praktycznego zastosowania zasad teoretycznych uwzględniający materialne i konceptualne instrumenty organizacji i zarządzania, stworzone na podstawie koncepcji teoretycznych.
Modelowanie sytuacji społecznych jest niezmiernie trudnym problemem. Badacz nie jest neutralnym obserwatorem, ze względu na przynależność do społeczności, która jest poddawana badaniu. Interakcje i sprzężenia zwrotne między nim
a badanym obiektem, brak zgody co do obiektywnych kryteriów, czy obowiązujących
wartości, uwarunkowania kulturowe, zwyczajowe wpływają zarówno na przebieg, jak
i wynik badania. Czynniki „twarde” zarządzania, tj. struktury, procesy, finanse, mogą być analizowane z wykorzystaniem metod ilościowych, „miękkie” (np. kultura
organizacyjna) wymagają metod opisowych, jakościowych. Niewystarczająca formalizacja matematyczna teorii może powodować, że twierdzenia, tezy będą formułowane z użyciem nieprecyzyjnego języka, co daje możliwość wielu interpretacji. Z kolei
zbytnia formalizacja języka prowadzi do tego, że modele są, co prawda, eleganckie,
ale wyniki czasem oderwane od rzeczywistości. Słabą stroną jest również niemożność
przeprowadzenia powtarzalnego, empirycznego eksperymentu, (np. odtworzenie takich samych warunków początkowych), który mógłby weryfikować wnioski teoretyczne. Nauki o zarządzaniu cechują się celami dynamicznymi, które obejmują: przewidywanie przyszłości, zrozumienie zjawisk zachodzących w czasie, tworzenie propozycji zachowań czy modelowych rozwiązań. Stworzenie spójnej, jednolitej teorii
zarządzania wydaje się raczej nieosiągalne, nauka organizacji i zarządzania zmierza
w kierunku podejścia integrującego, łączącego różne koncepcje i szkoły zarządzania.
106
Ewa Roszkowska
Podobnie nie ma i nie może być jednej, uniwersalnej, skutecznej metody zarządzania.
Zadaniem teorii zarządzania jest opracowanie wielu różnorodnych propozycji, modeli, metod i narzędzi, które mogłyby mieć zastosowanie w przedsiębiorstwie w zależności od potrzeb. Źródłem sukcesu firmy w warunkach konkurencji oraz globalizacji jest stosowanie oryginalnych strategii opartych na indywidualnej i niepowtarzalnej wiedzy oraz koncepcjach i metodach zarządzania wykorzystujących odmienność uwarunkowań sytuacyjnych, kulturowych, czy społecznych funkcjonowania
organizacji.
3.2. Teorie zarządzania
1.
2.
Teoria klasyczna. Początki sięgają I połowy XX wieku, a największym zainteresowaniem cieszyła się do połowy lat trzydziestych [Griffin 2007 s. 41-45;
Koźmiński 1998 s. 621-670; Stoner 2001 s. 47-56; Bieniok 1998 s. 22-43; Lendzion 2005 s. 12-23]. Stworzyła podstawy rozwoju teorii zarządzania, wskazała podstawowe procesy funkcji i umiejętności kierowniczych. Teoria klasyczna obejmuje dwa główne nurty: naukowe zarządzanie oraz kierunek
administracyjny. Naukowe zarządzanie (F.W. Taylor, H. Gantt, F. i L. Gilbreth,
H. le Chatelier) koncentruje się na: pracownikach w organizacji i na sposobach
podniesienia ich wydajności, naukowym ustaleniu najlepszej metody wykonywania dowolnego zadania, pomiarze wyników wydajności pracy, doborze,
szkoleniu i motywowaniu pracowników. Kierunek administracyjny (H. Fayol,
L. Urwick, M. Weber, Ch. Barnard, K. Adamiecki) zajmuje się analizą całej
organizacji z punktu widzenia jej sprawności.
Podejście behawioralne. Szkoła behawioralna powstała w latach 40-tych
XX wieku dostrzega znaczenie procesów behawioralnych w miejscu pracy
[Griffin 2007 s. 46 – 56; Koźmiński 1998 s. 671 – 697; Stoner 2001 s. 57 – 60;
Bieniok 1998 s. 44 – 46; Lendzion 2005 s. 24 – 40]. Kładzie nacisk na: stosunki międzyludzkie, indywidualne postawy, psychospołeczne mechanizmy
regulujące zachowania pracowników oraz na procesy grupowe (M. Follet, D.
Mc Gregor, E. Mayo, A. Masłow). Podejście behawioralne obejmuje nurt stosunków międzyludzkich oraz nurt potencjału ludzkiego (podejście organizacyjne). Spojrzenie behawioralne było rozwijane przez wielu autorów i przedstawicieli różnych kierunków, np. psychologii przemysłowej (H. Münsterberg,
M. Follet). Nurt stosunków międzyludzkich (Human Relations) skupiał się na: zachowaniach jednostki i grupy w organizacji, integracji potrzeb pracownika
z celami organizacji. Przyjęto, że efektywność pracownika zależy od pozytywnego stosunku do organizacji jako całości; chęć zaspokojenia potrzeb społecznych, a szczególnie potrzeby przynależności i uznania, stosunki interpersonalne, subkultury mają istotny wpływ na motywację pracownika do pracy.
Nurt potencjału ludzkiego (Human Resources) pojawił się w połowie lat 50 XX
wielu i skupia się na problemie struktury organizacyjnej, rozpatruje zachowania
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
3.
4.
5.
6.
107
organizacyjne, tj.: zadowolenie z pracy, stres, motywację, przywództwo, dynamikę grupy, politykę organizacyjną, konflikt, projekt organizacji.
Podejście ilościowe. Szkoła ilościowa (matematyczna) koncentruje się na opracowaniu modeli matematycznych, będących uproszczonym przedstawieniem
systemu, procesu lub relacji w organizacji; zajmuje się podejmowaniem decyzji, efektywnością ekonomiczną (np.: prognozowanie, symulacje, optymalizacja), [Griffin 2007 s. 51 – 53; Stoner 2001 s. 61 – 62; Bieniok 1998 s. 50 – 51].
Obejmuje dwa kierunki: ilościową teoria zarządzania oraz zarządzanie operacyjne.
Zastosowanie modeli matematycznych zwiększyło świadomość i zrozumienie złożonych sytuacji i procesów organizacyjnych, pozwoliło na opracowane
skomplikowanych technik ilościowych wykorzystanych w praktyce do podejmowania decyzji zarządczych, choć nie było w stanie wyjaśnić i przewidzieć
ludzkich zachowań w organizacji.
Podejście systemowe (A. Von Bertalanffy, N. Wierne) traktuje organizację
jako deterministyczno-probabilistyczny system społeczno-techniczny [Griffin
2007 s. 54 – 56; Koźmiński 1998 s. 698 – 718; Stoner 2001 s. 63 – 65; Bieniok
1998 s. 51 – 54; Lendzion 2005 s. 44 – 48]. Jest to system złożony z wzajemnie
powiązanych części, otwarty na otoczenie i współdziałający z nim oraz innymi
systemami i podsystemami, pozwalający uzyskać efekty synergii, ale także zagrożony wystąpieniem entropii. Nurt systemowy nie zajmuje się poszczególnymi segmentami organizacji, a opisuje je jako całość. Człowiek jest traktowany
wielostronnie i wieloaspektowo, zewnętrznie i wewnętrznie, jako motywowany
czynnik twórczy, zorientowany innowacyjnie, współuczestniczący w sprawowaniu władzy i kształtowaniu organizacji.
Podejście sytuacyjne (J. Woodward, P.R. Lawvence i L.W. Lorsch) zakłada,
że kierownicy znają organizację i otoczenie, dlatego też najlepiej potrafią
określić jej dostosowanie do sytuacji i jej złożoność w zmieniającym się otoczeniu. Ich zadaniem jest ustalenie najlepszej metody zarządzania w danych
warunkach z punktu widzenia celów organizacji [Griffin 2007 s. 56 – 57; Stoner 2001 s. 66 – 67; Bieniok 1998 s. 55 – 56]. Dla określenia zmian wykorzystuje się różne zmienne sytuacyjne, przy czym najczęściej są to: wielkość organizacji i stopień rutyny w technologii, niepewność środowiska i różnice indywidualne pracowników. Z ujęcia sytuacyjnego wywodzi się, sformułowana
w końcu lat siedemdziesiątych, koncepcja zarządzania strategicznego.
Podejście integrujące. Podejścia klasyczne, behawioralne i ilościowe mają
odmienne założenia, co powoduje, że czasem są sprzeczne, wykluczają się nawzajem, ale mogą również uzupełniać się wzajemnie3. Opisane podejścia
pomagają zintegrować spojrzenia systemowe i sytuacyjne [Griffin 2007 s. 54 –
63; Koźmiński 1998 s. 719 – 762; Stoner 2001 s. 62 – 73]. Spojrzenie systemowe to uznanie wewnętrznych zależności oraz wpływów otoczenia, spojrzenie
3 H. A Simon stwierdził, że: teorie naukowe stopniowo się zmieniają, ale w danym momencie tylko kilka z nich
stoi na granicy przypuszczeń i wywołuje kontrowersje. Ponadto, tylko w rzadkich przypadkach postęp naukowy powoduje obalenie najważniejszych teorii. Zazwyczaj obserwujemy ciągłą akumulację, w której teorie w obliczu nowych faktów i zjawisk są wzmacniane, poszerzane i modyfikowane [Simon 2007 s. 44].
108
Ewa Roszkowska
sytuacyjne to reakcja na szczególne cechy sytuacji. Jest to z jednej strony umiejętność uznania i dostrzeżenia wewnętrznych zależności oraz współzależności
jednostek składających się na organizację; wpływu, jaki na nią wywiera otoczenie; a także uświadomienie wyjątkowości każdej organizacji, jej niepowtarzalności; zwrócenie uwagi na szczególne cechy każdej sytuacji. Próbą określenia
najlepszego sposobu zarządzania jest spojrzenie uniwersalne łączące elementy
klasyczne, behawioralne oraz ilościowe. Spojrzenie klasyczne to zwrócenie
uwagi na: efektywność i wydajność, naukowe badanie operacji roboczych
i technik produkcji, metody zwiększania skuteczności, ułatwiania planowania,
organizowania i kontrolowania. Spojrzenie behawioralne to zachowania organizacyjne i znaczenie zasobów ludzkich, jest przydatne do oceny: roli pracownika, jego zachowań, motywacji, przewodzenia, komunikowania się i procesów
grupowych Spojrzenie ilościowe oferuje modele ilościowej teorii zarządzania
i zarządzania operacyjnego, czyli metody ulepszania procesu podejmowania
decyzji, alokacji zasobów oraz sposobów działania.
W podejściu klasycznym zarządzania przedsiębiorstwo definiuje się jako zespół
uporządkowanych klas lub szczebli hierarchicznych, efektywność organizacji mierzy
się jedynie produktywnością. Człowiek jest traktowany jako bierny wykonawca zadań, na którego można oddziaływać za pomocą bodźców materialnych, np. przez
wprowadzenie sprawiedliwego systemu wynagrodzeń. W podejściu behawioralnym
zarządzania koncepcję człowieka racjonalnego zastąpiono koncepcją człowieka społecznego motywowanego potrzebami społecznymi, ceniącego stosunki pracy, bardziej
podatnego na wpływ grupy niż kierownictwa. Model organizacyjny, zaproponowany
przez przedstawicieli tego nurtu, dba o satysfakcję pracowników z wykonywanej pracy, wiąże potrzeby indywidualne z potrzebami organizacji, zakłada decentralizację
zarządzania przedsiębiorstwem oraz upodmiotowienie pracowników przez włączenie wszystkich szczebli hierarchicznych w proces decyzyjny, skupienie uwagi na grupach, nie na jednostkach, uznanie zaufania za siłę bardziej integrującą pracowników
niż władzę, traktowanie przełożonego nie tylko jako przedstawiciela władzy, lecz jako element komunikacji wewnętrznej, położenie większego nacisku na odpowiedzialność zewnętrzną i kontrolę. Kierunek klasyczny oraz ilościowy charakteryzuje racjonalne podejścia do decyzji, kierunek behawioralny uwzględnia kontekst sytuacyjny Niektóre założenia modelu biurokratycznego mogą być z powodzeniem wykorzystywane w organizacji. Z kolei integrujące zarządzanie uwzględnia fakt, że organizacja jest
złożoną, dynamiczną siecią ludzi wzajemnie na siebie oddziałujących. Należy zwrócić uwagę na wartości, którymi kierują się ludzie w ich organizacjach, na kulturę organizacji oraz wartości ludzi poza organizacją, różne punkty widzenia i różne wartości [Griffin 2007 s. 54 – 63].
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
109
4. Zarządzanie jako proces podejmowania decyzji
4.1. Decyzje w zarządzaniu
W literaturze przedmiotu można spotkać wiele określeń pojęcia zarządzanie.
Za najbardziej przydatną, w aspekcie dalszych rozważań, przyjmuje się definicję zaproponowaną przez R. Griffina, gdzie: zarządzanie jest to zestaw działań (obejmujący planowanie i podejmowanie decyzji, organizowanie, przewodzenie, tj. kierowanie ludźmi, i kontrolowanie),
skierowanych na zasoby organizacji (ludzkie, finansowe, rzeczowe i informacyjne) i wykonywanych
z zamiarem osiągnięcia celów organizacji w sposób sprawny i skutecznie [Griffin 2007 s. 6]4. J. Zieleniewski stwierdza, że: decydowanie jest to dokonywanie nielosowego wyboru w działaniu, natomiast decyzja: jest to akt świadomego i nielosowego wyboru jednego z rozpoznanych i uznanych za
dopuszczalne kierunków działania [Zieleniewski 1976 s. 406; Supernat 2003 s. 17]. J. Penz
uznaje, że nowoczesne zarządzanie można rozpatrywać: jako jeden ciąg decydowania i tworzenia warunków skutecznej realizacji decyzji [Penc 1995 s. 126-127]. Natomiast A. Koźmiński zauważa, że: Na pytanie:, co robią zarządzający, wszyscy zgodnie odpowiadają: podejmują decyzje [Koźmiński 1998 s. 130]. W. G. Niekels stwierdza, że: podejmowanie decyzji to w praktyce
serce funkcji zarządzania, takich jak: planowanie, organizowanie, kierowanie i kontrolowanie
[Niekels 1995 s. 345].
W literaturze przedmiotu występują różne typologie decyzji. Przytoczone zostaną niektóre z nich, a na tej podstawie wyodrębnione bedą te własności decyzji, które mają istotny wpływ na charakter i przebieg procesu decyzyjnego [Supernat 2003
s. 19 – 26]5. Ze względu na to, czy okoliczności (najczęściej zewnętrzne) pozostawiają
podjęcie decyzji uznaniu decydenta czy też zmuszają do jej podjęcia, można wyróżnić decyzje podejmowane dobrowolnie, w celu skorzystania z nadarzającej się okazji,
problemowe przewidujące możliwe trudności lub wymuszone przez problem, który
już wystąpił, oraz kryzysowe dotyczące poważnych problemów, które mogą pojawić
się lub już pojawiły się wewnątrz lub zewnątrz organizacji. Ze względu na kontekst
sytuacyjny, wyróżnia się decyzje jednoetapowe, których przedmiotem są odrębne, nie
powiązane ze sobą kwestie oraz wieloetapowe obejmujące ciąg wzajemnie powiązanych
decyzji, gdzie zależność danej decyzji od wcześniejszych decyzji lub jej wpływ na
późniejsze decyzje zwiększa złożoność i trudność procesu podejmowania decyzji.
Z punktu widzenia posiadanej przez decydenta wiedzy o zbiorze możliwych kierunków działania i ich konsekwencjach, wyróżnia się problemy decyzyjne zamknięte, gdy
zbiór kierunków działania i ich skutków jest określony i możliwe jest podjęcie decyzji racjonalnej czy optymalnej, maksymalizującej funkcję celu decydenta, oraz otwarte, gdy decydent stoi wobec problemów, w których często brak jest jakichkolwiek
4 Przez organizację R. Griffin rozumie grupę ludzi, którzy współpracują ze sobą w sposób uporządkowany i skoordynowany, aby osiągnąć pewien zestaw celów [Griffin 2007 s. 5], natomiast sprawny sposób
oznacza: wykorzystujący zasoby mądrze i bez zbędnego marnotrawstwa, a skuteczny: podejmujący właściwe decyzje i z powodzeniem wprowadzający je w życie [Griffin 2007 s. 6]. Przykłady innych koncepcji definicji zarządzania można
znaleźć np. w: [Bieniok 1998 s. 12 – 15; Koźmiński 1998 s. 119 – 156; Supernat 2003 s. 27 – 34].
5 W naszym zestawieniu oparto się na klasyfikacji zaproponowanej przez J. Supernata: [Supernat
2003 s. 19 – 26].
110
Ewa Roszkowska
danych o możliwych kierunkach działania (decydowanie staje się czynnością złożoną,
gdyż decydent musi najpierw wykonać pracę koncepcyjną i twórczą w celu znalezienia
możliwych kierunków działania oraz przewidzenia ich skutków, a dopiero potem
przystąpić do wyboru kierunku odpowiadającego jego dążeniom). Ze względu na
strukturę rozwiązywanych problemów, wyróżnia się decyzje o dobrze określonej strukturze dotyczące problemów, które można skwantyfikować, ponieważ zostały dostatecznie dobrze poznane i zostały dla nich opracowane modele matematyczne i precyzyjne narzędzia pomiaru, lub nieokreślonej strukturze dotyczące problemów, które jesteśmy w stanie przedstawić wyłącznie jakościowo w postaci opisu słownego, gdyż
dotyczą zależności, których w ogóle nie można lub nie potrafimy zmierzyć, oraz decyzje o słabo określonej strukturze dotyczące problemów mieszanych zawierających elementy ilościowe oraz jakościowe. W zależności, czy istnieją normy postępowania wyznaczające treści decyzji, wyróżnia się decyzje programowalne oraz nieprogramowalne6. Decyzje programowalne, gdy ich treść wynika z istniejących norm postępowania, które
w powtarzalnych sytuacjach mają ułatwić podejmowanie decyzji, a także zagwarantować ich obiektywizm i pewność (przewidywalność), a to przez ograniczenie
liczby możliwych kierunków działania. Decyzje nieprogramowalne dotyczą problemów niepowtarzalnych (nowych) i/lub tak ważnych, że nie jest możliwe wcześniejsze obmyślenie dla nich norm postępowania, natomiast jest niezbędne ich szczególne potraktowanie. Decyzje dzielimy na jednoosobowe, czyli podejmowane przez jednego decydenta, oraz grupowe podejmowane przez grupę powołaną do łącznego rozstrzygania problemu decyzyjnego.
4.2. Proces podejmowania decyzji
W procesie podejmowania decyzji problem decyzyjny zostaje rozwiązany przez
wybranie jednej z możliwych opcji decyzyjnych i wskazanie jej jako decyzji (choć warto pamiętać, że proces decyzyjny może kończyć się podjęciem decyzji, ale nie musi).
Podejmowanie decyzji rozpoczyna się, kiedy pojawia się potrzeba, istnieje możliwość
dokonania wyboru oraz jednostka, która chce go dokonać. Nieodzowne składniki
każdego procesu decyzyjnego to istnienie co najmniej dwóch opcji, spośród których
można dokonać wyboru co najmniej jednego kryterium oceny decyzji, dzięki któremu można oceniać opcje i dokonać wyboru dobrego lub najlepszego w sensie istniejącego kryterium, oraz jednostki (decydenta), która dokona takiego wyboru. Proces podejmowania decyzji to następujące po sobie, w logicznym porządku, czynności powiązane ze sobą związkami przyczynowo-skutkowymi, których efektem jest
podjęcie decyzji ostatecznej. Proces podejmowania decyzji obejmuje: rozpoznanie
6 R. Griffin dzieli decyzje na zaprogramowane oraz niezaprogramowane. Decyzje zaprogramowane mają dość
kompletną strukturę lub powtarzają się z pewną częstotliwością. Decyzje niezaprogramowane charakteryzują się dość słabo wyrażoną strukturą, są podejmowane znacznie rzadziej niż decyzje zaprogramowane,
służą rozwiązywaniu problemów nowych, po raz pierwszy pojawiających się w organizacji, dla których nie
opracowano jeszcze algorytmu, czyli procedury postępowania [Griffin 2007 s. 283-285].
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
111
i zdefiniowanie istoty sytuacji decyzyjnej, zidentyfikowanie alternatywnych możliwości, wybór optymalnej lub zadowalającej decyzji i wprowadzenie jej w życie.
Metody podejmowania decyzji, ze względu na kryterium złożoności i strukturyzacji problemu decyzyjnego, dzieli się na: recepcyjne, czyli oparte na doświadczeniu,
np.: rutyna, zwyczaj, instynkt, metoda prób i błędów, wymiana doświadczeń; asocjacyjne odnoszące się do: twórczego myślenia, fantazji, pomysłowości, skojarzeń, np.
burza mózgów; modelowania związane z modelami statystycznymi, ekonometrycznymi oraz zintegrowane łączące różne metody [Bieniok 2002 s. 63].
4.3. Etapy racjonalnego podejmowania decyzji
Wyróżnia się następujące etapy racjonalnego podejmowania decyzji [Griffin
2007 s. 288-293; Drucker 2005; Supernat 2003 s. 29-35; Stoner 2001 s. 237-260]7:
1. Rozpoznanie i zdefiniowanie sytuacji decyzyjnej
Rozpoznanie sytuacji decyzyjnej obejmuje uświadomienie potrzeb, które trzeba zaspokoić lub istnienia problemu, który trzeba rozwiązać, czyli uznanie konieczności
podjęcia decyzji. Zdefiniowanie sytuacji decyzyjnej obejmuje: dokładne zdefiniowanie problemu, jego przyczyn, powiązań z innymi czynnikami, wyjaśnienie wszystkich niejasności,
pozyskiwanie i gromadzenie informacji, sformułowanie zadania lub celu, który ma być osiągnięty w wyniku realizacji decyzji, określenie ograniczeń i próbę formalizacji opisu sytuacji decyzyjnej.
Należy odpowiedzieć na pytania dotyczące: istoty problemu, jego źródła, zakresu
czasowego i przestrzennego, powtarzalności czy unikalności, odpowiedzialnych za jego
rozwiązanie, rodzaju decyzji (np.: dobrowolne, problemowe lub kryzysowe; jednoetapowe czy wieloetapowe; jednoosobowe czy grupowe; o dobrze określonej, nieokreślonej, czyli słabo określonej strukturze; programowalne czy nieprogramowalne; proste czy
złożone, jednoetapowe czy wieloetapowe, itp.). P. F. Drucker wyróżnia: problemy ogólne, powtarzalne, wyjątkowe lub szczegółowe. Problemy powtarzalne należy rozwiązywać: na podstawie jakiejś reguły, w oparciu o pewne zasady, szczególnie sposobami właściwymi tylko
im i w momencie, gdy się pojawiają [Drucker 2005 s. 9]. Stwierdza dalej, że: wszystkie sytuacje
z wyjątkiem przypadków rzeczywiście odosobnionych i jednorazowych, wymagają wdrożenia rozwiązań
ogólnych – reguły, strategii działania lub zasady [Drucker 2005 s. 12].
2. Identyfikowanie różnych możliwości
Ocena informacji i rozważenie różnych sposobów podejścia do rozwiązywania
sytuacji problemowej, określenie możliwych sposobów skutecznego działania (stan-
7 P.F. Drucker podejmowanie decyzji sprowadza do następujących etapów: klasyfikacja problemu,
zdefiniowanie problemu, określenie założeń dotyczących rozwiązania problemu, określenie najlepszego
sposobu działania prowadzącego do spełnienia warunków brzegowych, a nie jedynie akceptowalnego, połączenie decyzji z konkretnym działaniem umożliwiającym jego realizację, zweryfikowanie słuszności
oraz skuteczności decyzji na podstawie danych o aktualnym rozwoju sytuacji [Drucker 2005 s. 7 – 28].
H. Simon wyróżnia cztery etapy: rozpoznanie problemu, projektowanie działania, dokonanie wyboru oraz
dokonanie oceny [Stoner 2001 s. 238].
112
Ewa Roszkowska
dardowych oraz twórczych), ustalenie wariantów rozwiązania problemu (wariantów wyboru) oraz rozwiązań alternatywnych.
3. Ocena wyboru wariantów
Określenie kryteriów oceny wariantów decyzyjnych oraz ich ocena ze względu
na te kryteria. Kryteria decyzyjne to wartości cechy rozwiązania problemu, które będą
oceniane i porównywane przez decydenta. Oszacowania poszczególnych wariantów
dokonuje się pod kątem np. wykonalności wariantu, konsekwencji jego realizacji, stopnia osiągnięcia celu i wynikającej stąd satysfakcji. Wybrane kryteria decyzyjne to: trafność, czyli wybór
wariantu najlepiej rozwiązującego problem decyzyjny, ekonomiczność, czyli wybór wariantu najbardziej wydajnego lub najbardziej oszczędnego, łatwość realizacji, czyli dostosowanie do warunków realizacji, legalność, czyli zgodność wybranego wariantu z obowiązującymi przepisami, ograniczone ryzyko, czyli eliminacja rozwiązań niepewnych,
szybkość, czyli wybór rozwiązania, które może być w niedługim czasie realizowane.
4. Wybór najlepszego wariantu
Dokonywany jest wybór wariantu spełniającego w największym stopniu przyjęte
kryteria. Jest to proces oparty na indywidualnym, często subiektywnym wartościowaniu,
wykorzystujący odpowiednie metody, np.: optymalizacyjne, wspomagania decyzji, twórczego myślenia, negocjacji itp.
5. Wprowadzanie w życie wybranego wariantu
Zaplanowanie i zorganizowanie działań wdrożeniowych, wdrażanie i bieżące śledzenie tych działań. Etap decydujący o ostatecznym powodzeniu wdrożenia, a jego
skuteczność zależy przede wszystkim od umiejętności i możliwości decyzyjnych decydenta.
6. Obserwacja i ocena wyników
Kontrola i ocena wyników oraz dokonywanie niezbędnych korekt. Monitorowanie pozwala ocenić trafność podjętych decyzji i ewentualne bieżące ich korygowanie,
a w przypadku niedostatecznych wyników – wycofanie się.
4.4. Modele podejmowania decyzji
W teorii zarządzania wyróżnia się dwa główne modele podejmowania decyzji: klasyczny oraz administracyjny. Rozważany jest również tzw. „model kosza na śmieci” [Griffin 2007 s. 288 – 296; Supernat 1997 s. 38 – 45].
Klasyczny model podejmowania decyzji określa sposób, w jaki menedżerowie powinni podejmować decyzje. Zakłada się, że decydent postępuje logicznie i racjonalnie, podejmuje decyzje zawsze w interesie organizacji, dysponuje pełnymi informacjami o sytuacji decyzyjnej, zna wszystkie możliwe rozwiązania i ich konsekwencje, jest w stanie skutecznie usunąć niepewność, aby podjąć decyzję w warunkach pewności, potrafi racjonalnie i logicznie ocenić wszystkie aspekty sytuacji decyzyjnej [Griffin
2007 s. 287 – 288].
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
113
H.A. Simon sprzeciwił się koncepcji decydenta, który zachowuje się jak superkomputer8. H.A. Simon zauważył, że działania jednostek nie są w pełni racjonalne, jak to
sugeruje model człowieka ekonomicznego, lecz charakteryzuje je tzw. ograniczona racjonalność (bounded rationality) wynikająca z ograniczoności możliwości poznawczych
jednostek [Simon 1955; Simon 2007]. Opisując podejmowanie decyzji, zauważa on,
że: podczas gdy człowiek ekonomiczny przypuszczalnie wybiera najlepszą spośród dostępnych
możliwości (rozwiązanie optymalne), jego kuzyn, administrator szuka sposobu działania, który byłby
zadowalający, czyli „dostatecznie dobry”[…]. Człowiek ekonomiczny radzi sobie rzekomo z prawdziwym światem w całej jego złożoności. Administrator uznaje, że świat spostrzegany to drastycznie
uproszczony model tego tętniącego życiem chaosu, jakim jest prawdziwy świat. Dla administratora sytuacje są tylko luźno ze sobą powiązane – większość faktów spotykanych w realnym świecie nie ma
głębszego związku z daną sytuacją, a najważniejsze łańcuchy przyczynowo-skutkowe są krótkie i proste. Można pominąć te aspekty rzeczywistości, które wydają się w danym momencie nieistotne – a to
oznacza większość aspektów [Simon 2007 s. 144]. Podejmując decyzje, jednostki nie są
zdolne do maksymalizacji swojej satysfakcji, ponieważ nie zawsze znają cały układ wariantów decyzyjnych i nie mają możliwości dokonania wyboru tego, który mógłby im
dostarczyć najwięcej zadowolenia (np.: ograniczenia czasowe, finansowe, poznawcze,
informacji itp.), zazwyczaj są w stanie rozważyć tylko ograniczoną liczbę wariantów
decyzyjnych i często wybierają ten, który spełnia minimalne kryteria, czyli jest wystarczająco dobry (good enough), czasem też działają pod wpływem impulsu, nawyków
i zwyczajów, czy naśladowania sposobów życia, gustów i poglądów innych ludzi, rezygnując z poszukiwania alternatyw.
Model administracyjny podejmowania decyzji zakłada, że decydent dysponuje niepełną i niedoskonałą informacją, działa na zasadzie ograniczonej racjonalności, czyli podejmujący decyzje jest ograniczony przez swe wartości i nieświadome
odruchy, umiejętności i zwyczaje oraz ma skłonność do zadowalania się przy podejmowaniu decyzji pierwszym dopuszczalnym rozwiązaniem, czyli wariant spełniający pewien minimalny poziom wystarczalności [Griffin 2007 s. 294-296].
Model „kosza na śmieci”. J.G. March, M.D. Cohen, J.P. Olsen opracowali model
podejmowania decyzji w organizacjach, nazywany modelem kosza na śmieci [Supernat
1997 s. 40 – 42]. Elementy niezbędne do podjęcia decyzji, tj.: problemy, rozwiązania,
uczestnicy oraz sytuacje sprzyjające dokonaniu wyboru, zmieniają się wraz z czasem
i są stosunkowo niezależne, pojawiają się w sposób przypadkowy i nieuporządkowany,
tak jak odpadki w koszu na śmieci. Organizacje funkcjonują, opierając się na niespójnych i słabo zdefiniowanych preferencjach, często członkowie organizacji nie
rozumieją jej procesów i procedur, a łączność między nimi i komórkami organizacyjnymi jest słaba i zawodna. Organizacyjne decydowanie jest traktowane jako proces, w którym cele, technologia i udział w procesach decyzyjnych są niejasne, niepewne, podlegają szybkim zmianom, co oznacza, że jest to proces złożony, dynamiczny i burzliwy, a nie płynny i racjonalny.
8 H. A. Simon stwierdził, że: kluczową kwestią teorii administracji jest granica między racjonalnymi a
nieracjonalnymi aspektami społecznych zachowań człowieka. Teoria administracji jest właściwie teorią zamierzonej i
ograniczonej racjonalności – dotyczy zachowania ludzi, którzy wybierają rozwiązania zadowalające, ponieważ ograniczenia ich rozumu nie pozwalają na znalezienie rozwiązań najlepszych [Simon 2007 s. 143]
114
Ewa Roszkowska
W sytuacji, gdy decyzje są łatwe, powtarzalne, rutynowe, kryteria ocen wariantów oraz cele są określone precyzyjnie, istnieją standardowe rozwiązania, które dają
się przedstawić w postaci określonej procedury lub algorytmu, może mieć zastosowanie z powodzeniem klasyczny model podejmowania decyzji, wykorzystujący np.
metody optymalizacyjne. Czasem decyzje o charakterze strukturalnym są podejmowane automatycznie, przez systemy informatyczne. W przypadku gdy problemy są
rozmyte, kompleksowe, nierutynowe, nie ma dla nich wypracowanej metodologii
ani modelu rozwiązania, kryteria ocen wariantów lub cele są nieprecyzyjne i zależne
od decydenta, decydenci mają ograniczoną i niepełną wiedzę, są potrzebne subiektywne sądy i intuicja menadżera, występuje ograniczona racjonalność, ma zastosowanie administracyjny model podejmowania decyzji. W takiej sytuacji systemy informatyczne mogą sugerować pewne rozwiązania, przy czym ostateczna decyzja
zawsze należy jednak do człowieka. W przypadku problemów częściowo strukturalnych pewne fazy procesu podejmowania decyzji mogą być programowalne, inne
nieprogramowalne. Wymagają one wtedy subiektywnych ocen i osądów, w powiązaniu z formalną analizą danych i budową modeli. W wielu sytuacjach są wykorzystywane również niesformalizowane metody podejmowania decyzji, oparte na analogii,
tradycji, bazujące na wzorcach lub autorytecie, ale także na intuicji czy instynkcie.
5. Wybrane aspekty podejmowania decyzji w organizacjach
Podejmowanie decyzji a rola kierownika. Złożoność, trudność oraz waga decyzji podejmowanych w organizacjach powodują potrzebę wykorzystania grupy pracowników w procesie decyzyjnym. Kompetencje do podejmowana decyzji operacyjnych, związanych z bieżącą działalnością organizacji, są przekazywane jednostkom,
natomiast do kompetencji grup pozostają decyzje strategiczne. Należy zawsze rozważyć i ustalić hierarchie podejmowania decyzji, tak aby były one podejmowane na
odpowiednim szczeblu. Działalność grup podejmujących decyzje może przybierać
różne podstawy formalno-prawne. Ch. J. Barnadrd jedną z zasad decydowania sformułował następująco: piękna sztuka decydowania polega na […] niedecydowaniu o tym, o czym
może zadecydować ktoś inny [Bernard 1938 s. 14; cytat za: Supernat 2003 s. 35]. Z podejmowaniem decyzji kierowniczych ściśle jest związany problem delegowania, czyli
czasowego przekazania przez kierownika części zadań i uprawnień innym osobom
w organizacji z zachowaniem odpowiedzialności za realizację zadania czy też włączenie w proces decyzyjny osób posiadających odpowiednią wiedzę, czyli konsultantów [Supernat s. 36 – 57; Bieniok 2002 s. 245 – 447]. V.H. Vroom oraz P.W. Yetton
opracowali grupowy styl podejmowania decyzji przez grupę składającą się z kierownika
oraz podwładnych, przy założeniu, że do kierownika należy podjęcie decyzji, co do
form, zakresu uczestnictwa podwładnych w decydowaniu. V.H. Vroom i P.W. Yetton
wyróżnili trzy główne typy podejmowania decyzji kierowniczych: autokratywny, konsultatywny oraz grupowy, a w obrębie tych typów kilka wariantów. Zakładając, że
skuteczność końcowych decyzji zależy od jakości samej decyzji, akceptacji przez
podwładnych oraz ilości czasu niezbędnego do podjęcia decyzji, opisano siedem
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
115
właściwości problemu, które wpływają na wybór stylu podejmowania decyzji. Właściwości problemu zostały potraktowane jako zmienne dychotomiczne, do każdej
z nich dołączono pytanie, z możliwą odpowiedzią tak lub nie. Na tej podstawie zbudowano normatywny model uczestnictwa podwładnych w podejmowaniu decyzji, nadając mu formę drzewa decyzyjnego [Supernat 2003 s. 59 – 68].
Podejmowanie decyzji a grupa. Grupy podejmujące decyzje przybierają trzy
zasadnicze formy: grupa interaktywna, nominalna oraz delficka [Griffin 2007 s. 300
– 303]. Grupa interaktywna to forma podejmowania decyzji, w której członkowie otwarcie dyskutują, spierają się i uzasadniają najlepsze rozwiązanie, podejmują przeważnie decyzje o charakterze twórczym, dotyczącym strategii lub kierunków rozwoju. Członkowie zbierają się, przedstawiają określoną sytuację, wskazują problemy i dyskutują
nad sposobami ich rozwiązania. Końcowym etapem jest określenie wariantów i podjęcie decyzji zazwyczaj przez głosowanie. Grupa nominalna to uporządkowana technika
używana do uzyskania twórczych lub nowatorskich rozwiązań i pomysłów. Członkowie przedstawiają menedżerowi koncepcje własnych rozwiązań naświetlonego wcześniej problemu. Menedżer przekazuje na wspólnym zebraniu wszystkich członków
grupy przyjęte koncepcje, z możliwością dodatkowych objaśnień i wyrażenia opinii na
temat pozostałych. Ostateczna decyzja zazwyczaj jest podejmowana przez menedżera, który kierował pracą grupy na podstawie przedstawionych koncepcji i opinii. Grupa
delficka to forma grupowego podejmowania decyzji, w której grupa jest wykorzystywana do osiągnięcia zgodnej opinii ekspertów, którzy we własnym imieniu opracowują i przedstawiają opinię i prognozy na określony temat. Należy pamiętać, że
grupowe podejmowanie decyzji ma zarówno wady, jak i zalety. Do zalet zalicza się:
dostępność większej ilości informacji i wiedzy, możliwość powstania większej liczby
wariantów, poprawę komunikowania się, występuje zazwyczaj wyższy stopień akceptacji
ostatecznie przyjętej decyzji, na ogół pojawiają się lepsze decyzje. Do wad zalicza się
fakt, że proces zwykle trwa dłużej i jest kosztowniejszy, może pojawić się trudność
w wypracowaniu jednolitego stanowiska, decyzje mogą być kompromisowe o niskiej jakości, wynikające np. z niezdecydowania, grupa może zostać zdominowana przez
jedną osobę, lub wystąpić presja grupy na pojedyncze osoby, niekorzystne jest również tzw. myślenie grupowe [Supernat 2003 s. 69 – 75; Griffin 2007 s. 302 – 303]9.
Inną formą podejmowania grupowych decyzji są: głosowanie, wybory, negocjacje
czy mediacje [Lissowski 2001; Sosnowska 2005; Wilkin 2002].
Podejmowanie decyzji a systemy normatywne. Na procesy decyzyjne istotny
wpływ mają systemy normatywne. Mogą to być systemy zinstytucjonalizowane i sformalizowane, obejmujące normy prawne związane z funkcjonowaniem państwa, organizacyjne związane z funkcjonowaniem instytucji oraz niesformalizowane obejmujące pozostałe normy społeczne, czy normy wiedzy [Supernat 2003 s. 75 – 92]10.
Struktura organizacji, w tym jej złożoność, formalizacja oraz centralizacja determinują mechanizmy kształtujące i kontrolujące podejmowanie decyzji przez jej człon9 Myślenie grupowe to sytuacja powstająca, gdy dążenie grupy do konsensusu i spójności przeważa
nad dążeniem do osiągnięcia możliwie najlepszej decyzji.
10 H.A. Simon stwierdza, że: decyzje stanowią coś więcej niż stwierdzenie faktów […] obok elementu faktycznego zawierają także element etyczny [Simon 2007 s. 76].
116
Ewa Roszkowska
ków [Simon 2007]. Przykładowo, większa złożoność pozioma powoduje, że decydenci przyjmują węższy, bardziej wyspecjalizowany punkt widzenia, dzięki czemu mogą być bardziej efektywni w podejmowaniu decyzji. Formalizacja wskazuje jednostkom, jakie sprawy i jakie kryteria powinny uwzględnić w podejmowaniu decyzji w określonych obszarach. Z kolei centralizacja (hierarchia) określa, które decyzje są bezpośrednio powiązane z innymi decyzjami.
Podejmowanie decyzji a intuicja. W procesie podejmowania decyzji można
wyróżnić postępowanie metodyczne związane z przestrzeganiem logicznego uporządkowania etapów podejmowania decyzji, odznaczające się: systematycznym, logicznym myśleniem, gromadzeniem faktów, wnioskowaniem; oraz intuicyjne opierające
się na: instynkcie, przeczuciach, zdrowym rozsądku, ignorujące fakty czy porządek
działania [Bieniok 2002 s. 34-35 i s. 92 – 95, Hammond 2005; Hayashi 2005]11. W podejściu metodycznym brak jest: kreatywności, inwencji, polotu, intuicji twórczej, generowania pomysłów; w intuicyjnym brak zorganizowanego działania ukierunkowanego na cele. Ważne jest połączenie obu sposobów postępowania, poszukiwanie równowagi, kompromisu między obydwoma podejściami12. Intuicja może być przydatna
przy podejmowaniu decyzji niezaprogramowanych, w warunkach chaosu, niepewności
czy nieprzewidywalności, można nawet stosować różne techniki i ćwiczenia pobudzające intuicję [Bieniok 2002 s. 92 – 95]. W.G. Mc Ginnis stwierdził, że: dobre intuicyjne definicje są wprost proporcjonalne do lat czyichś doświadczeń związanych z podejmowaniem wyzwań plus liczba lat wartościowych treningów i edukacji, podzielona przez brak pewności lub lęku przed
znalezieniem się na bruku [Bieniok 2002 s. 92].
Podejmowanie decyzji a proces twórczy. Proces podejmowania decyzji może
mieć charakter twórczy. Wyróżnia się wtedy fazę preparacji związaną ze świadomą pracą mózgu nad zdefiniowaniem problemu, z zebraniem informacji oraz z próbami poszukiwania rozwiązania; inkubacji obejmującej podświadomą pracę mózgu nad rozwiązaniem problemu, poszukiwanie pomysłów przez ich wytwarzanie, kojarzenie z istniejącymi, ekstrapolację z istniejących lub dostępnych; olśnienia, czyli szoku odkrycia
idei rozwiązania, dzięki doprowadzeniu do świadomości wyników pracy mózgu
oraz weryfikacji, czyli oceny i sprawdzenia jakości pomysłów i wyboru jednego z nich
do dalszego opracowania i wykorzystania [Supernat 2003 s. 184; Bieniok 2002 s. 70 –
75]. Narzędzi generowania pomysłów i wariantów decyzyjnych dostarczają techniki
heurystyczne. Zaliczamy do nich techniki oparte na skojarzeniach swobodnych i przymusowych (np.: burza mózgów, technika 635, dyskusja 66, metoda synektyczna
Gordona itp.), o charakterze analitycznym (np.: technika morfologiczna, algorytm
wynalazku Altszulera), czy polegające na odwracaniu problemu. Najbardziej znaną
techniką jest burza mózgów, której zadaniem jest sprzyjanie swobodnemu generowaniu pomysłów bez ich hamowania przez sądy, ocenę czy krytykę. Burza mózgów opar-
11 R. Griffin intuicje definiuje jako: wewnętrzne przekonanie o czymś, nie oparte na świadomym rozumowaniu
[Griffin 2007 s. 297].
12 A.M. Hayashi zauważa, że: wielu menadżerów najwyższego szczebla deklaruje, że zazwyczaj podejmuje
ważne decyzje nie opierając się na żadnych logicznych przesłankach. Odwołują się do intuicji, wewnętrznych przeczuć, wyczucia,
wewnętrznego głosu […] i niewiele więcej są w stanie powiedzieć o procesie podejmowania decyzji [Hayashi 2005 s. 189].
Teoria podejmowania decyzji a teorie zarządzania
117
ta jest na następujących regułach: krytyka wykluczona, swobodne myślenie pożądane, ilość potrzebna oraz kojarzenie (łączenie) i ulepszanie oczekiwane.
6. Podsumowanie
Teoria decyzji posługuje się szeregiem instrumentów wspierających podejmowanie
decyzji, które mogą być z powodzeniem stosowane w zarządzaniu. Należy pamiętać,
że uniwersalne rozwiązanie nie istnieje, a organizacje powinny dostosować model podejmowania decyzji do własnych potrzeb i specyfiki organizacji. Modele normatywne mają najszersze zastosowanie do rozwiązywania problemów decyzyjnych, które
można przedstawić w sposób wymierny (np.: modele programowania liniowego,
kolejek, zapasów, symulacyjne, dystrybucji czy teorii gier), umożliwiają wykorzystanie metod matematycznych, właściwie zaprogramowane pomagają w podejmowaniu decyzji, dają globalne, (choć uproszczone) spojrzenie na organizację, stwarzają
możliwość symulacji. Wadą tych modeli może być: zbytnie uproszczenie rzeczywistości, niemożność analizy ilościowej wszystkich problemów decyzyjnych, czasochłonność, wysoki koszt, wewnętrzne opory menedżerów. Do problemów decyzyjnych, których nie da wyrazić się w sposób ilościowy, mogą mieć zastosowanie modele opisowe. Teoria podejmowania decyzji przez jednostkę ludzką powinna również
uwzględniać np.: intuicję, czynniki osobowościowe, aspekty kulturowe czy normatywne powodujące odmienne postrzeganie i wartościowanie rzeczywistości.
Literatura
Barnard Ch. J. 1983 The functions of the Executive, Cambridge.
Bieniok H., Halama H., Ingram M. 2002 Podejmowanie decyzji menadżerskich, Katowice.
Drucker P. F. 2005 Praktyka zarządzania, Warszawa.
Drucker P.F. 2005 Podejmowanie skutecznych decyzji, [w:] Podejmowanie decyzji, Gliwice.
Elementy teorii wyboru społecznego 2001, red. G. Lissowski, Warszawa.
Griffin R. W. 2007 Podstawy zarządzania organizacjami, Warszawa.
Grupowe podejmowanie decyzji 2005, Sosnowska H. (red.), Warszawa.
Hammond J.S., Keeney R.L., Raiffa H. 2005 Myślowe pułapki, które prowadzą do złych
decyzji, [w:] Podejmowanie decyzji, Gliwice.
Hayashi A.M. 2005 Kiedy należy zaufać przeczuciom, [w:] Podejmowanie decyzji, Gliwice.
Heilpern S. 2001 Podejmowanie decyzji w warunkach ryzyka i niepewności, Wrocław.
Kahneman D., Tversky A. 1979 Prospect theory: An analysis of decision under risk, „Econometrica”, Vol. 47, No. 2.
Krawczyk S. 1990 Matematyczna analiza sytuacji decyzyjnych, Warszawa.
Lendzion J.P., Stankiewicz-Mróz A. 2005 Wprowadzenie do organizacji i zarządzania,
Kraków.
Malawski M., Wieczorek A., Sosnowska H. 1997 Konkurencja i kooperacja. Teoria gier w ekonomii i naukach społecznych, Warszawa.
118
Ewa Roszkowska
Metody wielokryterialne na polskim rynku finansowym 2006, red. T. Trzaskalik, Warszawa.
Niekels W.G. 1995 Zrozumieć biznes, Warszawa.
Nowak J. 1999 Wprowadzenie do matematycznego formułowania problemów decyzyjnych, Warszawa.
Ostasiewicz W. 1986 Zastosowanie zbiorów rozmytych w ekonomii, Warszawa.
Penc J. 1995 Decyzje w zarządzaniu, Kraków.
Podstawy zarządzania przedsiębiorstwem 1998, red. H. Bieniok, Katowice.
Rutkowska D., Piliński M., Rutkowski L. 1997 Sieci neuronowe, algorytmy genetyczne i systemy rozmyte, Warszawa.
Siedlecki J. 2001 Wykorzystanie sztucznych sieci neuronowych w modelowaniu ekonomicznym,
Wrocław.
Simon H.A. 1995 A behavioral model of rational choice, “The Quarterly Journal of Economics”.
Simon H.A. 2007 Podejmowanie decyzji i zarządzanie ludźmi w biznesie i administracji, Gliwice.
Stoner J.A.F., Freeman R.E., Gilbert D.R. 2001 Kierowanie, Warszawa.
Supernat J. 1997 Decydowanie w zarządzaniu. Problemy, metody, techniki, Wrocław.
Supernat J. 2003 Techniki decyzyjne i organizatorskie, Wrocław.
Szapiro T. 1993 Co decyduje o decyzji, Warszawa.
Teoria wyboru publicznego. Wstęp do ekonomicznej analizy polityki i funkcjonowania sfery publicznej 2005, red. J. Wilkin, Warszawa.
Tyszka T. 1986 Analiza decyzyjna i psychologia decyzji, Warszawa.
Zarządzanie. Teoria i praktyka 1998, red. A.K. Koźmiński, W. Piotrowski, Warszawa.
Zieleniewski J. 1976 Organizacja zespołów ludzkich. Wstęp do teorii organizacji i kierowania,
Warszawa.
Zieliński J.S. 2000 Inteligentne systemy w zarządzaniu. Teoria i praktyka, Warszawa.
Zielonka T. 2003 Czym są finanse behawioralne, czyli krótkie wprowadzenie do psychologii
rynków finansowych, „Materiały i Studia”, Nr 158, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Henryk WNOROWSKI1
ROLA PRZYWÓDZTWA W ORGANIZACJI
Streszczenie
Praca dotyczy zagadnień przywództwa w organizacji, a zatem jednej z kluczowych kwestii zarówno
nauk ekonomicznych, jak też ogółu nauk społecznych i nauk politycznych, oraz jednego z problemów dyskutowanych w ramach filozoficznej refleksji o przywództwie. Zainteresowanie tą tematyką ze strony tak
wielu dziedzin nauki wskazuje na złożoność i wielowymiarowość tego zagadnienia. Problem został w artykule przedstawiony z punktu widzenia ekonomii. Skupiono się zatem na przywództwie w organizacji
gospodarczej. Ważnym aspektem artykułu są rekomendacje dla bycia skutecznym przywódcą w przedsiębiorstwie oraz próba oceny marki polskiego menedżera. Przeprowadzone badania empiryczne wskazują
jednoznacznie, że polski menedżer ma dziś markę, która liczy się w Europie.
Słowa kluczowe: przywództwo w organizacji gospodarczej, paradygmaty i modele przywództwa, menedżer
THE ROLE OF LEADERSHIP IN AN ORGANIZATION
Summary
The paper deals with issues connected with leadership in an organization – one of the key issues both in
economic and social and political sciences as well as one problrm being discussed within the scope of philosophical reflection on leadership. The interest in this issue on the part of so many fields of science indicates
the complexity and the multidimensional charecter of this issue. In this article, the question has been presented from the point of view of economics. The author focuses his/her attention on leadership in a business entity. Important aspects of the paper are recommendations for being an effective leader in an enterprise and an attempt to assess the Polish manager's level of competence. The conducted empirical research
indicates explicitly that today Polish managers have a good reputation in Europe.
Key words: corporate leadership, paradigms and leadership models, a busines executive
1. Wstęp
Przywództwo jest przedmiotem zainteresowania co najmniej od kiedy zaczęto stosować pismo do rejestrowania wiedzy. Na przykład Platon w Republice dzielił ludzi na
przywódców, których nazywał ludźmi ze „złota”, i tych, którzy nie są przeznaczeni do
tej roli, ludzi z „brązu”. W jego rozważaniach można znaleźć zagadnienia związane
z przywództwem podobne do tych, o których dyskutuje się dzisiaj, np.: charyzma,
1 Dr hab. Henryk Wnorowski, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania
Uniwersytetu w Białymstoku.
120
Henryk Wnorowski
przywództwo jako działanie heroiczne, istota funkcji kierowniczej, równowaga i konflikt w organizacji, jak przewodzić przez poczucie sensu i symbole, manipulowanie
prawdą czy zaangażowanie członków organizacji [Takala 1998 s. 785 – 798].
Pytanie o wagę przywództwa w organizacji na pierwszy rzut oka może wydawać
się retoryczne, są to jednak pozory. Waga samego pytania jest znacząca, gdyż odzwierciedla ono pogląd pytającego, iż między działaniem przywódcy a sukcesem organizacji istnieje bezpośrednia, przyczynowo-skutkowa zależność. Założenie to jest dość
powszechne, chociaż trudne do zweryfikowania. Korelacja między wynikami a postępowaniem przywódcy, nawet jeśli stale obserwowana, nie oznacza, że jedno jest
przyczyną drugiego, ale jedynie iż występują jednocześnie. Na przykład zaobserwowany fakt, że przywódcy jednostek uzyskujących dobre wyniki rzadko ingerują w działania swoich podwładnych, nie oznacza, że przyczyną dobrych wyników jest owa nieingerencja. Mogą się na nie składać również inne czynniki.
Po prostu, ludziom trudno jest oceniać złożone zjawiska, a przywództwo niewątpliwie do takich należy, ze względu na brak zgody co do jego istoty oraz skłonność badaczy do koncentrowania się na wąskich wycinkach zagadnienia. Abstrahując od wieloaspektowości tej dyskusji, rozróżnienia oddziaływania bezpośredniego
i pośredniego przywódcy, wpływu przywódców najwyższego szczebla oraz przywódców szczebli niższych, po wielu latach debaty więcej zwolenników ma pogląd, iż
przywódcy wywierają wpływ na swoje organizacje. Jednak i tak obecnie nacisk przesunął się z pytania o wpływ przywódcy na organizacje, na pytanie o istotę przywództwa.
Stąd zamierzeniem autora jest skupienie się właśnie na istocie przywództwa w organizacji gospodarczej. Autor, będąc ekonomistą, w sposób naturalny koncentruje
się w szczególności na przedsiębiorstwach, które tworzą wartość dla klientów, wierzycieli i Skarbu Państwa, a także budują dobrobyt kraju [Wnorowski 2007 s. 148].
Czytelnik, rzecz jasna, może zamieszczone rekomendacje traktować szerzej i odnosić do istoty przywództwa także w innych organizacjach.
2. Definiowanie i paradygmaty przywództwa
Przywództwo należy do najczęściej obserwowanych i najgorzej rozumianych zjawisk na świecie. Nie jest też proste jego definiowanie, definicji przywództwa jest
prawie tyle, ilu ludzi próbujących je zdefiniować. W socjologii przywódca to członek grupy społecznej, który dzięki specyficznym cechom osobowości lub dzięki zajmowanemu stanowisku: narzuca innym swoje przekonania, inicjuje, kieruje, zespala
działalność tej grupy [Wnorowski 2008]. Nie wydaje się, aby tę definicję można było
uznać za zadowalającą i uniwersalną jednocześnie. Satysfakcjonująca definicja przywództwa musi się sprawdzać zarówno teoretycznie, jak i praktycznie w różnych okolicznościach oraz być wszechstronna i integrująca, a nie wąska i atomistyczna. Oczekiwanie na taką definicję w odniesieniu do tak złożonego pojęcia, jakim jest przywództwo, wydaje się być wygórowane.
Rola przywództwa w organizacji
121
Wyjściem naprzeciw temu oczekiwaniu w jakimś stopniu może być, w ocenie autora, prześledzenie paradygmatów przywództwa rozumianych jako szerokie zbiory idei
na jego temat. W literaturze możemy znaleźć cztery takie paradygmaty.
Przywództwo klasyczne to najstarszy paradygmat, początki którego sięgają starożytności, a jego dominacja trwała do lat 70. XX wieku. Oznacza ono dominację
jakiejś wybitnej jednostki lub elitarnej grupy osób. Taka jednostka lub grupa wydają
polecenia ludziom lub manipulują nimi2, aby działali dla jakiegoś celu, który może,
lecz nie musi, być otwarcie zadeklarowany. Natomiast inni członkowie społeczeństwa
lub organizacji stosują się do dyrektyw wydawanych przez przywódcę lub przywódców,
nie kwestionują ich otwarcie i wykonują wszelkie polecenia, głównie ze strachu przed
konsekwencjami nieposłuszeństwa, z szacunku dla przywódcy, lub obu tych powodów jednocześnie. Klasyczne przywództwo może więc przyjmować formę represyjną
lub łagodną, albo być połączeniem obu. Funkcjonuje dobrze, gdy przywódcy i podległe
im jednostki zgadzają się, że przywódca ma prawo bądź obowiązek dyktować innym
jak mają postępować.
Przywództwo transakcyjne postrzega członków grupy jako jednostki, poświęca
więcej uwagi ich umiejętnościom, potrzebom i motywom, niż to miało miejsce w przypadku przywództwa klasycznego. Podstawową ideę, na której opiera się paradygmat
transakcyjny, odzwierciedla jedna z definicji przywództwa jako procesu, w którym
jednostka świadomie wykorzystuje swój wpływ, aby: ukierunkowywać, porządkować oraz
wspomagać czynności i relacje w grupie lub organizacji [Bolman, Deal 1997]. Nazwa pochodzi
stąd, że przywódcy transakcyjni i członkowie grupy komunikują się ze sobą i zawierają umowy, czyli zawierają transakcje.
Przywództwo wizjonerskie, nazywane czasami charyzmatycznym, inspiracyjnym
lub transformacyjnym, sprowadza się do oddziaływania, kontrolowania i organizowania w złożonych, gwałtownie zmieniających się warunkach, kiedy nie radzą sobie
przywódcy klasyczni i transakcyjni. Może ono występować na wszystkich szczeblach
przedsiębiorstwa, najczęściej podziwia się przywódców najwyższego szczebla, którzy zdobywają serca i umysły członków organizacji, roztaczając przed nimi wizję jakiegoś przyszłego stanu, do którego warto dążyć. Od tych wyjątkowych przywódców
oczekuje się, że przedstawią jasną wizję przyszłości, opracują plan osiągnięcia przez
organizację założonych celów oraz zmotywują członków organizacji do realizacji tej
wizji.
I wreszcie przywództwo organiczne, właściwe, zdaniem zwolenników tego paradygmatu, organizacjom przyszłości, organizacjom bez granic, gdzie przywódcy działają w kulturowo różnym otoczeniu, w którym wiedza i wykwalifikowana siła robo2 W tygodniku ,,Wprost” z 5.04.2009, Monika Florek-Moskal w rozmowie z Danielem Golemanem, psychologiem z Uniwersytetu Rutgersa, zatytułowanej Dobry lider nie jest manipulatorem, zadała
między innymi pytanie: Podobno dobrymi przywódcami są ludzie, którzy potrafią manipulować?, uzyskała
odpowiedź: To nieprawda. Granica między efektywnym przywództwem a manipulacją jest cienka, ale wyraźna.
Efektywni liderzy nie skłaniają osób podległych do naruszania ich zasad. A manipulatorzy to robią. W czasach rozkwitu indywidualizmu coraz więcej ludzi chce zostać przywódcami, wiele osób nie chce się poddawać wpływowi innych.
Nieliczni mają świadomość, że nowy model przywództwa to współpraca, pomoc w osiąganiu wspólnych celów, nienarzucanie swojej woli.
122
Henryk Wnorowski
cza są najważniejszymi czynnikami sukcesu. W takich warunkach będzie miejsce dla
funkcjonowania przywództwa organicznego, które spowoduje najprawdopodobniej
rozmycie formalnego podziału na przywódców i pozostałych członków organizacji.
Przywódcy organiczni będą działać w warunkach dwustronnej interakcji, gdzie ludzie
pracują razem niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmują, czy jaką posiadają władzę, przy czym władza ta nie będzie wynikała z zajmowanego stanowiska. Pracownicy stają się partnerami w decydowaniu o tym, co ma sens, jak należy się przystosować do zmian i w jakim kierunku zmierzać. Zamiast polegać na jednym przywódcy,
organiczne organizacje jutra będą ich miały wielu, staną się organizacjami przywódców.
Zaprezentowane paradygmaty są pomyślane jako cztery przykładowe punkty położone na odrębnych kontinuach, przez co nie znajdują powszechnej akceptacji. Część
badaczy, jak np. Bass [Avolio 1996 s. 3 – 15], twierdzi, że praktyki przywództwa można umieścić na jednym kontinuum, gdzie na jednym krańcu znajdują się praktyki autokratyczne, takie jak:
–
bycie autorytarnym, wydawanie poleceń, zmuszanie;
–
wykorzystywanie władzy i samodzielne podejmowanie decyzji przez przywódcę;
–
wywieranie nacisku na realizację celów;
–
ukierunkowanie na zadania i wyniki.
Na drugim krańcu kontinuum znajdują się zaś praktyki demokratyczne, takie jak:
–
branie pod uwagę opinii i odczuć członków grupy;
–
konsultacje;
–
konsensus;
–
ukierunkowanie na ludzi i relacje międzyludzkie;
–
grupowe podejmowanie decyzji;
–
ułatwianie kontaktów;
–
dzielenie się władzą i kontrolą.
Jakkolwiek możliwe jest wyodrębnienie czterech paradygmatów przywództwa,
to należy pamiętać, że nie są one wzajemnie wykluczające się. Ułatwiają natomiast
orientację w ideach leżących u podstaw przywództwa, zarówno w praktyce, jak i
w literaturze [Avery 2009].
3. Pojęcie menagera kreatywnego
Każda organizacja potrzebuje przywódców, przedsiębiorstwa ponad wszystko
potrzebują twórczych przywódców, skoncentrowanych na przyszłości, z praktycznymi umiejętnościami menedżerskimi odnoszącymi się do działania tu i teraz. Przewodzenie to wprowadzanie wizji i kierunku działania danej grupy, organizacji. Menedżer musi w odpowiedni sposób komunikować się z osobami, których współpraca może być niezbędna podczas realizowania strategii w przyszłości, oraz innymi grupami akceptującymi i wspierającymi jego wizję, uznającymi jej ważność. Przywódca
Rola przywództwa w organizacji
123
– menedżer kreatywny to również dla danej grupy źródło energii, potrzebnej do wdrażania planów, to wsparcie udzielone najmniejszemu, każdemu rozwojowi, to także
wzbudzanie inicjatywy.
Nie każdy ma innowacyjne nastawienie do życia. Menedżer kreatywny to: innowacyjny przywódca organizacji, wspierający innowacyjność pracowników, nagradzający autorów dobrych pomysłów, przezwyciężający bariery biurokratyczne i pozwalający podwładnym na błędy wynikające z kreatywności. Oczywiście nie każdy menedżer ma właśnie takie, innowacyjne nastawienie do życia, a jedynie ten, którego
w pełni możemy nazwać przywódcą danej organizacji.
By w pełni zrozumieć to zjawisko, trzeba wziąć pod uwagę charakterystykę przywódcy i osób mu podlegających oraz rodzaj oddziaływania między nimi. Każda sytuacja, w której znajduje się osoba podejmująca decyzje, jest uzależniona od uwarunkowań kontekstowych. Wielu ludzi uważa, że przywódca to dyrektor naczelny.
Zazwyczaj w naukowych dziełach o przywództwie skupia się uwagę na roli jednego
przywódcy. Jest to zupełne nieporozumienie, przynajmniej w odniesieniu do przedsiębiorstwa, każdy kierownik powinien działać jako przywódca [Wnorowski 2008].
W każdej firmie jest 10 – 20% ludzi, którzy chcą coś zmienić i mają pomysły jak to
zrobić [Błaszczak 2008]. Trzeba, a jednocześnie warto, do tej grupy dotrzeć, a może
to zrobić jedynie kreatywny menedżer.
Henry Kissinger zdefiniował przywództwo jako: sztukę doprowadzenia ludzi tam,
dokąd sami by nie zaszli, można śmiało dodać, z różnych powodów. Innymi słowy,
chodzi o stawianie przed firmą właściwych celów i doprowadzanie do ich osiągania.
Taka postać przywództwa może występować na wszystkich szczeblach zarządzania
w firmie. Prostym tego przykładem jest doprowadzenie do pierwszej, zakończonej
sukcesem, wizyty handlowej składanej przez praktykanta.
Predyspozycji do bycia takim właśnie przywódcą upatruje się w wiedzy i umiejętnościach ludzi na stanowiskach menedżerskich z jednej strony, z drugiej zaś w ich predyspozycjach psychicznych. Awans w pracy zawodowej często kojarzy się ze stanowiskiem menedżera lub kierownika. Niestety, amerykański sen o karierze, „od pucybuta do prezesa międzynarodowego koncernu” rzadko spełnia się w praktyce, co niestety oznacza, iż nie każdy kierownik lub dyrektor jest urodzonym liderem i przywódcą,
na dodatek kreatywnym.
4. Menedżer przedsiębiorczy i jego oddziaływanie na organizację
Przedsiębiorczość należy dzisiaj do najczęściej używanych terminów w naukach
ekonomicznych. Niestety, powszechności stosowania tego pojęcia nie towarzyszy
jednoznaczność jego rozumienia, jest ono dalekie od klarowności. Intuicyjnie wyczuwamy, iż przedsiębiorczość to nie to samo co podejmowanie jakiegoś przedsięwzięcia lub posiadanie przedsiębiorstwa [Zob.: Kwiatkowski 2000 s. 77]. Mała firma
ma konkretnego przedsiębiorcę [Zob.: Gruszecki 1994 s. 183], przedsiębiorczość występuje jednak również w przedsiębiorstwach wielkich.
124
Henryk Wnorowski
Być może, dlatego pierwsze sformułowania przedsiębiorczości są wyprowadzane
z funkcji realizowanych przez przedsiębiorcę. J. Schumpeter, uważany za twórcę podwalin rozwoju przedsiębiorczości, powołuje się na J.B. Saya, który stwierdził, iż funkcją
przedsiębiorcy jest kombinowanie czynników produkcji [Schumpeter 1960 s. 120]. Jest to
przy tym działalność specjalnego rodzaju, gdy czynniki zostają połączone po raz pierwszy, łączenie ich w trakcie prowadzenia przedsiębiorstwa jest jedynie zwykłą rutyną.
Przedsiębiorczość obejmuje pięć następujących przypadków:
–
wprowadzenie nowego towaru, z jakim konsumenci nie są jeszcze obeznani, lub nowego gatunku towaru;
–
wprowadzenie nowej metody produkcji;
–
otwarcie nowego rynku;
–
zdobycie nowego źródła surowców lub półfabrykatów;
–
przeprowadzenie nowej organizacji przemysłu, np. stworzenie sytuacji monopolistycznej lub złamanie pozycji monopolistycznej.
Obok klasycznej koncepcji Schumpetera, możemy wyróżnić inne spojrzenia na
przedsiębiorczość. Jednym z nich jest koncepcja definiująca przedsiębiorczość jako
spostrzeganie i wykorzystywanie szans przedsiębiorczych, której autorstwo przypisuje się I. Kirznerowi. Szanse przedsiębiorcze to takie sytuacje, w których mogą być
wprowadzane na rynek: nowe produkty, usługi, surowce i metody organizacyjne,
sprzedawane po cenach wyższych niż wynosi koszt ich produkcji. Owe szanse istnieją obiektywnie w świecie, natomiast proces ich spostrzegania ma charakter subiektywny i jest właściwy dla jednostek przedsiębiorczych, dla kreatywnych menedżerów.
Stąd działanie przedsiębiorcze lidera w firmie jest związane przede wszystkim z:
inicjowaniem projektów, kreatywnym rozwiązywaniem problemów, podejmowaniem ryzyka, tworzeniem i wykorzystywaniem okazji oraz elastycznym dostosowywaniem do otoczenia. Są to zachowania ściśle sprzężone z cechami, które układają
się w pewien zbiór, stanowiący syndrom (predyspozycji/kwalifikacji) menedżera przedsiębiorczego/kreatywnego. Na ten syndrom składają się:
–
motywacja osiągnięć zawodowych;
–
poczucie umiejscowienia kontroli wzmocnień;
–
podejmowanie ryzyka;
–
tolerowanie niepewności;
–
wzór zachowania A.
Motywację osiągnięć określa się jako zainteresowanie współzawodnictwem z pewnym wzorem doskonałości, jest to więc skłonność człowieka do rywalizowania, także z samym sobą. Motywacja napędza człowieka do sukcesu zawodowego, do podejmowania pracy jako celu samego w sobie. Menedżer taki potrafi skupić wokół
siebie i realizowanych celów współpracowników i skutecznie nimi kierować. Jednostki takie charakteryzują się wewnętrznym poczuciem kontroli wzmocnień, co oznacza, iż są przekonane, że sprawują kontrolę, panują nad własnym życiem. Są gotowe
do ponoszenia odpowiedzialności za skutki podejmowanych przez siebie decyzji.
Umiejscowieniu kontroli towarzyszą inne, ważne dla lidera, cechy: wysoka samoak-
Rola przywództwa w organizacji
125
ceptacja, skłonność do racjonalnego wykorzystania doświadczeń, nonkonformizm
i brak lęku przed utratą pracy.
Dwie kolejne zmienne syndromu lidera, podejmowanie ryzyka i tolerowanie
niepewności, są związane ze sposobem dokonywania wyborów, tj. podejmowania
decyzji. Sposoby te charakteryzuje często kreatywność, kreatywne decyzje mają znamiona racjonalności i wywołują działania o tym charakterze. Towarzyszy im bowiem
szacowanie potencjalnych szans i strat (kalkulowanie ryzyka) w odniesieniu do działań oraz unikanie hazardu czy zdawania się na przypadek.
Wreszcie wzór zachowania A, wyrażający się dążeniem do osiągnięcia jak największej liczby celów, w możliwie krótkim czasie, wskazuje na ekspansywność i dynamikę lidera. Jeśli chce on odnosić sukcesy, musi wyprzedzać rywali i nie może zadowalać się dotychczasowymi osiągnięciami.
5. Rekomendacje dla bycia skutecznym przywódcą w przedsiębiorstwie
Skuteczni menedżerowie nie podejmują niezliczonej ilości decyzji. Koncentrują
się na tym, co najważniejsze. Starają się podejmować nieliczne decyzje na najwyższym
poziomie zrozumienia koncepcyjnego. Starają się znaleźć w każdej sytuacji założenia niezmienne, aby myśleć o sprawach strategicznych i ogólnych, a nie „rozwiązywać problemy”. Szybkość podejmowania decyzji nie imponuje im więc zbytnio,
skłaniają się raczej ku poglądowi, że wirtuozeria w manipulowaniu wielką liczbą zmiennych świadczy o niedbałości w myśleniu [Drucker 2004 s. 45].
Skuteczni menedżerowie wiedzą, kiedy decyzja powinna być oparta na pryncypiach, a kiedy powinna zostać podjęta pragmatycznie, indywidualnie dla każdego przypadku. Wiedzą, że najbardziej skomplikowana decyzja to wybór między dobrym i złym
kompromisem i wiedzą, jak odróżnić jeden od drugiego. Wiedzą również, że najbardziej czasochłonnym etapem w całym procesie nie jest samo podejmowanie decyzji, lecz doprowadzanie do pojawienia się jej pożądanych skutków. Decyzja, która
nie przerodzi się w czyn, nie jest decyzją, a w najlepszym wypadku jest dobrą intencją. Oznacza to, że skuteczna decyzja jest wprawdzie oparta na najwyższym poziomie zrozumienia koncepcyjnego, ale działania powinny być jak najbliższe możliwościom ludzi, którzy mają wprowadzić je w życie. I co najważniejsze, skuteczni menedżerowie wiedzą, że podejmowanie decyzji można powiązać z właściwym jej
systematycznym procesem i właściwymi jej, jasno określonymi, elementami, za które możemy uznać:
Efektywność
Pewien stary przyjaciel z Kalifornii odwiedził prezydenta Regana w Białym Domu,
bez pośpiechu zjedli lunch, zagrali w golfa, później prezydent zaprosił przyjaciela na
wieczór. Gość był zdumiony, zapytał: „Czy nie musisz iść na żadną konferencję?
Czy nie musisz rządzić krajem?”. Prezydent sprawiał wrażenie zdziwionego i odpo-
126
Henryk Wnorowski
wiedział: „Nie, mam wielu świetnych ludzi, którzy za mnie się tym wszystkim zajmą”. Praca przez cały dzień i całą noc nie jest wstępnym warunkiem powodzenia
przywódcy. Do tego konieczne są trzy rzeczy:
–
że się jest w czymś świetnym, to wymaga prawdziwej koncentracji, wysiłku
i zaangażowania;
–
że się ciągle deleguje, wiedzieć, w czym się nie jest dobrym, i pozwalać to
robić innym, przypisywać im za to całą chwałę;
–
że skupia się uwagę na tym, co jest ważne, trzeba mieć jasne cele osobiste,
które pomogą w określeniu priorytetów, co będzie się robiło.
Delegowanie uprawnień, upełnomocnianie
Paradoksalnie, władza przywódcy rośnie, kiedy się nią dzieli. Zaufanie, delegowanie uprawnień i upełnomocnianie to jego cenna i niezbędna cecha. W przeszłości
przywódcy delegowali uprawnienia i upełnomocniali swoich podwładnych, nie zastanawiając się nad tym. Kiedy okręt wyruszał z Europy do Indii czy do innych kolonii i gdy powstawały problemy, kapitan nie odwoływał się do centrali. Przejmował
on kontrolę i musiał wykazywać się inicjatywą. Nie popełni błędu żaden kapitan, który
podpłynie do burty nieprzyjacielskiego okrętu, innymi słowy, atakuj, nie pytaj o radę.
Dzisiaj, jeżeli chcemy obniżyć o pięćdziesiąt groszy cenę środka piorącego, pojawiają
się komitety, analizy, prezentacje, grupy badawcze, ożywi się cała gama instrumentów
nadzoru i pomocy ze strony władz korporacji. O ironio, nazywają to delegowaniem
i upełnomocnianiem. Kiedy już przystąpimy do działania, wciąż znajdujemy się pod
mikroskopem. Są tygodniowe i miesięczne sprawozdania, aktualizacje planów w miarę
postępów prac, sprawozdania o wyjątkowych zdarzeniach, analizy i rewizje budżetów.
Wydaje się, że im większa korporacja, tym jest z tym gorzej. Menedżerowie są
coraz bardziej skrępowani audytami, limitami, procedurami, stąd ostatnie badanie
TNS OBOP: co drugi menedżer myśli o własnej firmie [Szefowie chcieliby iść… 2008]. I
dzieje się to wszystko w sytuacji, kiedy w literaturze przedmiotu mamy do czynienie
z przewagą poglądów o potrzebie delegowania uprawnień przywódczych. Ponadto,
uważa się na ogół, że zjawiska te dobrze świadczą o przywódcy. Rozproszenie władzy w całym systemie zwiększa również zdolności adaptacyjne organizacji.
Demokracja i dyktatura w przedsiębiorstwie
W biznesie zazwyczaj nie chodzi o ekologię ani o zbawianie świata. Demokracja
nie jest realną alternatywą w miejscu pracy. Firmy to nie demokracje, potrzeba im
jasnych i skutecznych procesów podejmowania decyzji, powiązanych z jasną i skuteczną odpowiedzialnością osobistą. Jasność i odpowiedzialność osobista nie wynika z pracy grupowej, jest sprawą indywidualną. Musi istnieć hierarchia podejmowania decyzji. Z punktu widzenia menedżera, problem polega na tym, w jaki sposób zachować kontrolę, zwiększyć zaangażowanie i podejmować skuteczne decyzje bez
odwoływania się do autorytetu wynikającego jedynie z zajmowanego stanowiska.
Rola przywództwa w organizacji
127
Coraz powszechniejszy staje się pogląd, iż przedstawiciele kadry kierowniczej,
jeśli chcą wywiązać się ze swoich zadań, to muszą raczej umieć wywierać wpływ na
pracowników, niż wydawać im po prostu polecenia. Menedżerowie obecnie coraz
częściej winni pracować razem ze swoim zespołem. Dlatego spółki zaczęły oferować menedżerom pomoc w zakresie podnoszenia umiejętności wywierania wpływu
na innych [White 2008].
Optymalny model więc, to ani dyktatorski, ani demokratyczny, musi być oparty
na następujących czynnikach:
–
szacunku, musi postrzegać przywódcę jako człowieka kompetentnego;
–
wzajemnym zaufaniu, powinny istnieć wspólne cele wspierane przez wytyczne pomagające zarówno liderowi, jak i podwładnym w osiąganiu tych
celów;
–
osobistej odpowiedzialności;
–
zbiorowym zaangażowaniu.
Doskonałość i entuzjazm
Doskonałość jest świętym Graalem przywódców, nigdy jej nie znajdują i wcale nie
jest potrzebna. Dążenie do doskonałości jest bezcelowe i marnotrawne. Wyzwanie
polega na poprawnym robieniu tego, co podstawowe, i na ciągłym doskonaleniu się,
najlepiej nieco szybciej od konkurencji.
Ludzie, również menedżerowie, nie są dobrzy w tym, co nie sprawia im przyjemności. Jeżeli menedżerowie nie będą odczuwać w pewnym stopniu entuzjazmu i radości, nie wykażą się tym dodatkowym zaangażowaniem, które zapewni firmie sukces. Potrzeba także, aby ich podejście budziło entuzjazm u podwładnych. Praktycznie
w postępowaniu liderów potrzebne są cztery postawy:
–
sam bądź entuzjastą;
–
pokazuj, że znasz swój personel i że troszczysz się o niego;
–
zapewnij podwładnym świadomość kierunku i celu, ludzie nienawidzą niejasności i ryzyka;
–
nie ulegaj czynnikowi LNW (lęk, niepewność wątpliwości).
Jeśli u ludzi wywoła się entuzjazm, praca będzie im się „palić w rękach”. Gdy
pozwoli im się na niechęć czy niepokój, przestaną koncentrować się na zadaniach.
Podwładni szukają u przywódcy także więzi dającej oparcie. Rozkwit lub klęska organizacji w dużym stopniu zależy od tego, czy liderzy skutecznie działają w tym pierwotnym wymiarze emocjonalnym [Dobry lider… 2009].
Menedżer a rozsądek
Rozsądni menedżerowie są niebezpieczni, dobrzy liderzy nie są rozsądni. Są oni
selektywnie nierozsądni. Nierozsądni przywódcy to tacy, którzy wymagają od firmy
podjęcia niezwykłych wysiłków i osiągania celów dotychczas nie do pomyślenia, jak
128
Henryk Wnorowski
również umożliwiają to. Istnieje gdzieś granica miedzy zmuszaniem firmy do nadzwyczajnych wysiłków a niszczeniem jej, między zarządzaniem nierozsądnym a szalonym. Cele, których nie wspiera skoncentrowany wysiłek całej firmy, są po prostu
marzeniami na jawie. Przy wyznaczaniu nierozsądnych celów przywódca powinien:
–
zbudować koalicję wspierającą te cele;
–
spowodować, iż cele te będą dla wszystkich rzeczywistością i nie da się ich
uniknąć;
–
dostosować wszystkie nagrody i mierniki do przyjętego celu;
–
skupić zasoby firmy na tym celu;
–
elastycznie podchodzić do sposobu osiągnięcia celu, ale twardo trzymać się
samego celu.
6. Marka polskiego menedżera
Na początku 2009 roku Target Poland oraz angielska Heleny Bussines School zbadały opinie o menedżerach w sześciu krajach naszego regionu: Bułgarii, Czechach, Polsce, Rumunii, Słowacji i na Węgrzech [Błaszczak 2009]. W ankiecie uczestniczyło 271
szefów pochodzących z tych państw oraz 898 ekspertów, czyli cudzoziemców zajmujących tam kierownicze stanowiska. W badaniu tym przedstawiciele polskiej kadry kierowniczej zajęli pierwsze miejsce, możemy więc powiedzieć, iż polski menedżer ma
dziś markę, która liczy się w Europie.
RYSUNEK 1.
Opinie o menedżerach w Europie Środkowo-Wschodniej
100%
80%
60%
40%
20%
0%
Trudno jest o dobrych
lokalnych managerów
Kobiety managerki są bardziej
efektywne
opinia o całym regionie
Źródło: [Błaszczak 2009].
Lokalni managerowie ciężko
pracują
opinia o Polsce
Rola przywództwa w organizacji
129
Nasi menedżerowie nie tylko biją na głowę konkurentów dynamizmem i aktywnością, lecz również dostali najwyższe noty za zaangażowanie i efektywne wykorzystanie czasu pracy. Jako jedyni w regionie, dostali też pozytywne oceny za przedsiębiorczość. Z badania wynika także, że w Polsce mniejszym problemem niż w innych krajach regionu jest korupcja wśród kadry zarządzającej.
Nasi menedżerowie wypadli również najlepiej w kilku obszarach, w których cała
kadra zarządzająca Europy Środkowo-Wschodniej została najgorzej oceniona. Okazało się, że na tle kolegów regionu polscy szefowie wyróżniają się tworzeniem strategii biznesowych i są bardziej kreatywni w rozwiązywaniu problemów. Najlepiej sobie także radzą w niespodziewanych sytuacjach czy w pracy zespołowej i są numerem jeden, pod względem umiejętności sprzedażowych i orientacji na klienta.
Wśród słabych stron polskich szefów wymieniano najczęściej nadmierny formalizm
i autokratyczny styl zarządzania. Problemem także jest, zwłaszcza u menedżerów doświadczonych 50+, słaba komunikacja z podwładnymi i nadmierne przywiązanie do
firmowej hierarchii. Zwrócono uwagę również na problemy naszej kadry kierowniczej
z budowaniem relacji nieformalnych.
Literatura
Avery G.C. 2009 Przywództwo w organizacji. Paradygmaty i studia przypadków, Warszawa.
Avolio J. B. 1996 What’s all the Karping abort Down Dunder? Transforming Australia’s
Leadership Systems for the Twenty-first Century, [w:] Leadership Research and Practice:
Emerging themes and New Challenges, ed. K.W. Parry, Mebourn.
Błaszczak A. 2008 Obudzić w pracownikach Einsteina, „Rzeczpospolita”, 21 – 22.05.2008 r.
Błaszczak A. 2009 Marka polskiego szefa, „Rzeczpospolita”, 11.03.2009 r.
Bolman L.G., Deal T.E. 1997 Reframing Organizations: Artstry, Choice, and Leadership,
San Francisco, CA.
Dobry lider nie jest manipulatorem – rozmowa z Danielem Goldmanem 2009, „Wprost”, 5.04.2009.
Drucker P.F. 2004 Zawód menedżer, Czarnów, Konstancin-Jeziorna.
Gruszecki T. 1994 Przedsiębiorca w teorii ekonomii, Warszawa.
Kwiatkowski S. 2000 Przedsiębiorczość intelektualna, Warszawa.
Schumpeter J. 1960 Teoria rozwoju gospodarczego, Warszawa.
Szefowie chcieliby iść na swoje 2008, „Rzeczpospolita”, 4.06.2008 r.
Takala T. 1998 Plato on Leadership, „Journal of Business ethics”, Vol. 17, No.7.
White E. 2008 W nowoczesnej firmie trzeba umieć perswadować, „Dziennik” 2.06.2008 r.
(za „The Wall Street Journal”).
Wnorowski H. 2007 Aktywność mikroekonomiczna a potencjał gospodarczy regionu, [w:]
Proces tworzenia kapitału w gospodarce peryferyjnej, Analiza II, Mechanizm rozwoju obszarów peryferyjnych, red. K. Meredyk, Białystok.
Wnorowski H. 2008 Rola lidera w organizacji, „Optimum. Studia Ekonomiczne”, nr 1.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Jerzy BOROWSKI1
STRATEGIE PRZEDSIĘBIORSTW WOBEC PROCESÓW
GLOBALIZACJI
Streszczenie
Artykuł tworzą dwie części, z których pierwsza jest poświęcona zwięzłej charakterystyce procesu
globalizacji, zaś w drugiej analizuje się wpływ globalizacji na zmiany w strategii przedsiębiorstw. Analizując rozwój procesu globalizacji, wskazuje się na jej siły sprawcze w postaci splotu specyficznych warunków, sprzyjających jej rozwojowi, procesy rozwojowe w postaci obszarów ekonomii, istotnych dla
jej rozwoju oraz tworzących się, w wyniku tych działań, jej cech charakterystycznych.
W drugiej, obszerniejszej części analizuje się zmiany w strategii przedsiębiorstw, zachodzące pod wpływem globalizacji. Omawiane są w szczególności zmiany w strategii ogólnej, tworzonej na szczeblu zarządu
korporacji, strategii konkurencyjnej kształtowanej w liniach biznesowych i strategii marketingowej.
Słowa kluczowe: globalizacja, strategie przedsiębiorstw
STRATEGIES OF ENTERPRISES GLOBALIZATION PROCESSES
Summary
The article is divided into two parts of which the first provides the reader with a concise description of the globalization process whereas the second part analyses the impact of globalization on
changes in enterprise strategy. By analysing the evolution of the globalization process, the author shows
the prime mover of globalization in the form of a series of specific favourable conditions for its development, and developing processes in the form of economic spheres which are significant for its
development, and its characteristic features that result from these activities.
The second larger part of the article presents an analysis of changes in the strategies of enterprises
caused by globalization, especially those in the general strategy prepared at the level of the board of directors, competition strategy (created at the line-of-business level) and marketing strategy.
Key words: globalization, strategies of enterprises
1. Globalizacja. Charakterystyka globalizacji
Globalizację, pojmowaną jako umiędzynarodowienie działalności krajów, przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, charakteryzują trzy podstawowe kategorie,
uruchomiające i podtrzymujące proces jej rozwoju. Są to jej siły sprawcze w postaci
1 Dr hab. Jerzy Borowski, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Jerzy Borowski
131
splotu specyficznych warunków, sprzyjających jej rozwojowi, procesy rozwojowe
w postaci obszarów ekonomii, istotnych dla rozwoju oraz tworzących się, w wyniku
tych działań, jej cech charakterystycznych.
1.1. Siły sprawcze globalizacji
Wskazuje się na decydującą rolę pewnych czynników sprzyjających rozwojowi
zjawiska globalizacji, bez których proces ten nie mógłby zaistnieć. Wśród nich na
czoło wysuwają się:
–
liberalizacja gospodarek narodowych, ich otwieranie się na przepływy dóbr
i usług, kapitału i pracy. Połączone siły teoretyków, wyznawców idei „ niewidzialnej ręki rynku” i wolnego rynku oraz korporacji transnarodowych,
zainteresowanych w obalaniu barier protekcjonistycznych, w końcu zwyciężyły w trwających od 200 lat zmaganiach liberalizmu z protekcjonizmem.
Trafnie oddaje stan umysłów w tej kwestii J. Wilkin, stwierdzając: Ekonomia
skali, teoria alokacji, teoria praw własności i wiele innych teoretycznych konstrukcji współczesnej tzw. ekonomii głównego nurtu sprzyjają globalizacji w sposób niemal jednoznaczny.
„Porządny ekonomista” jest całym sercem za liberalizacją, otwieraniem gospodarek i globalizacją. Ci, którzy eksponują zagrożenia tych zjawisk i postulują zwiększenie regulacji
pozarynkowej, należą wśród ekonomistów do mniejszości, a nawet jeśli ich jest dużo, to
w środowisku teoretyków ekonomii mają gorszą reputację [Wilkin 1997]. Ogromne
praktyczne znaczenie ma fakt, iż idee liberalizacji gospodarczej głęboko zakorzeniły się w najważniejszych organizacjach międzynarodowych, takich jak:
OECD, WTO, MFW i w Banku Światowym. Ich efektywny wpływ jest taki, iż
przyjęcie kraju do OECD lub WTO, jak również chęć uzyskania wsparcia
finansowego ze strony MFW bądź Banku Światowego nieodwołalnie wiąże
się z obowiązkiem prowadzenia liberalnej polityki gospodarczej i handlowej.
W podobny sposób odnosi się ten wymóg do uczestników ugrupowań integracyjnych (np. Unia Europejska);
–
liberalizacja i deregulacja narodowych rynków finansowych. Proces znoszenia
ograniczeń dewizowych, barier dla swobodnego przepływu kapitału, zakładania oddziałów i banków za granicą stanowił odpowiedź systemu finansowego na globalizacyjne wyzwania ze strony handlu i produkcji oraz samoistnie pobudza globalizację w sektorze finansowym;
–
postęp techniczny w sferze transportu i innowacje w logistyce zbliżyły odległe kiedyś geograficznie rejony świata i obniżyły koszty przemieszczania towarów. W obecnej, trzeciej, fazie globalizacji szczególną rolę odgrywa konteneryzacja ładunków i tanie frachty lotnicze;
–
rewolucja informatyczna i telekomunikacyjna umożliwia szybki i tani przepływ informacji. Internet wpływa na reorganizację produkcji i usług w krajach bogatych i wschodzących. Dzięki informatyce i telekomunikacji nie tylko
obniżają się koszty transakcyjne w sferze produkcji materialnej, lecz staje
132
Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji
się możliwy outsorcing w sferze usług, zwłaszcza: finansowych, konsultingowych, informatycznych, marketingowych, a nawet medycznych.
1.2.Procesy globalizacji
Dość powszechnie przyjmuje się, że proces globalizacji rozwija się czterema
podstawowymi nurtami, które tworzą:
–
przepływy handlowe,
–
przepływy kapitałowe,
–
przepływy produkcji,
–
rosnąca sieć traktatów i innych powiązań instytucjonalnych.
Przepływy handlu
Już od zakończenia II wojny światowej obserwuje się zjawisko szybszego wzrostu tempa handlu światowego niż produkcji przemysłowej. Mechanizm tego procesu, odzwierciedlający się w rosnącym udziale eksportu i importu w PNB niemal
w każdym kraju uprzemysłowionym, został szczegółowo omówiony w pracy J. Borowskiego [Borowski 1976].
Przepływy kapitałowe
W ciągu ostatnich piętnastu lat międzynarodowe przepływy strumieni kapitałowych
rosły szybciej, niż handlu międzynarodowego. A. Ząbkowicz [Ząbkowicz 2003] zauważa, że na międzynarodowym rynku walutowym obroty jednego dnia mogą być większe niż suma rezerw walutowych wszystkich krajowych banków centralnych, zaś tylko na rynku eurowalut, w połowie lat dziewięćdziesiątych, obroty dokonane w ciągu
zaledwie pięciu dni przekraczały wartość towarów, które wyeksportowano na świecie w ciągu całego roku.
W ten sposób materializuje się polityka wielkich korporacji międzynarodowych, które w poszukiwaniu zysku, popytu i tańszych kosztów produkcji przenoszą błyskawicznie aktywa z jednego kraju do drugiego, traktując cały glob ziemski jako globalny rynek kapitału, pracy, towarów i usług.
McKinsey podaje, że w okresie 1993 – 2003 aktywa światowego sytemu finansowego zwiększyły się o 120 %, z 53 000 mld USD do 118 000 mld USD, przy czym
spośród 4 składników tych aktywów, trzy z nich, a mianowicie akcje, instrumenty dłużne i depozyty bankowe wzrosły o podobne kwoty, odpowiednio o: 18, 19 i 18 mld
USD, zaś obligacje rządowe o 10 mld USD [What Fuels…]. Dzięki szybkiej dynamice wzrostu tych aktywów, firmy mają łatwiejszy dostęp do zewnętrznych źródeł finansowania oraz alokacji ryzyka finansowego, co pobudza ich rozwój. Warto przytem zauważyć, iż jedynym źródłem wzrostu tych aktywów jest dług.
Obecnie mamy do czynienia ze zróżnicowanym poziomem rozwoju rynku kapitałowego i nierównomiernym tempem wzrostu rynku kapitałowego w różnych regionach gospodarki światowej. W 1995 roku w przyszłej strefie Euro rozmiary rynku kapitałowego przewyższały 1,4 razy poziom GDP tych krajów, podczas gdy, po
Jerzy Borowski
133
10 latach, w 2005 roku wielkość ta była 2,3 razy większa od łącznego GDP, wyprzedzając 1,5 razy tempo wzrostu GDP. W tym samym 2005 roku wielkość amerykańskiego rynku kapitałowego była 3,3 razy wyższa od GDP w USA. Wielkość kapitałowego rynku europejskiego stanowi 50 – 60 % rozmiarów rynku amerykańskiego,
przy zbliżonych rozmiarach GDP na obu rynkach [What Fuels…]. Według ocen specjalistów, oznacza to że europejski rynek kapitałowy ma znaczny potencjał wzrostu, co
oznacza pomyślne perspektywy rozwojowe dla europejskiej bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej. Dzięki tej dysproporcji można lepiej zrozumieć istotę obecnego
kryzysu finansowego.
Przepływy produkcji
Procesom globalizacyjnym w sferze produkcji sprzyja, niespotykana wcześniej,
łatwość przenoszenia różnych faz procesu produkcyjnego do obszarów o niższych
kosztach wytwarzania. Omówione niżej czynniki, takie jak: liberalizacja, deregulacja
i obniżanie kosztów transportu i komunikacji, sprawiły, że w korporacji międzynarodowej łatwo jest wyróżnić i podzielić łańcuch wartości produkcji pomiędzy różne
kraje. Efektem tego jest masowy rozwój outsorcingu, przybierającego coraz bardziej
złożone formy.
Sieć traktatów i innych powiązań instytucjonalnych
Procesowi globalizacji sprzyja narastający z coraz większą siłą zakres liberalizacyjnych zobowiązań zawartych w traktatach i umowach międzynarodowych, odnoszących
się do: handlu, polityki inwestycji zagranicznych, podatków, praw własności przemysłowej, nadzoru bankowego, wymienialności walut, a nawet kontroli korupcji. Przykładowo można tu wspomnieć o obejmującym 132 kraje porozumieniu G – 77, regionalnych zobowiązaniach wynikających z udziału w organizacjach integracyjnych (np. UE)
i innych blokach handlowych (np NAFTA) oraz umowach bilateralnych.
1.3.Cechy globalizacji
Globalizację przyjmuje się jako obiektywny proces, który rozwija się od stuleci,
ma okresy przyspieszenia i osłabienia. Jednakże w porównaniu do dwóch poprzednich faz globalizacji: 1870 – 1914 oraz 1950 – 1980, obecna trzecia faza charakteryzuje się szczególnymi cechami, które dobrze rokują na temat jej trwałości. Należą
do nich następujące cechy:
–
masowość uczestnictwa krajów i przedsiębiorstw. W obecnej fazie uczestniczą w niej wszystkie kraje, a więc zarówno bogate, jak i wschodzące. Wszystkie
kraje odnoszą korzyści z uczestnictwa, dzięki czemu obserwuje się szybki
awans ekonomiczny i cywilizacyjny krajów ubogich;
–
dynamika wzrostu popytu w krajach wschodzących kilkakrotnie przewyższa
tę w krajach bogatych, dzięki czemu jest miejsce do ekspansji dla firm z krajów
bogatych jak i wschodzących;
–
dzięki liberalizacji i deregulacji gospodarek narodowych, obok konkurencji
na rynkach towarów i usług, rozwija się konkurencja na rynkach czynników
134
–
–
–
–
–
–
–
Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji
produkcji: kapitału, pracy, zasobów naturalnych, w której uczestniczą wszystkie kraje, bogate i wschodzące;
kraje obfitujące w tanie czynniki produkcji: pracę i zasoby naturalne przyciągają
kapitał z krajów bogatych, dzięki czemu tworzą trwałą podstawę do ekspansji
gospodarczej. Powoli punkt ciężkości światowej gospodarki przesuwa się
do krajów wschodzących, które mają już ponad połowę udziału w światowym
dochodzie narodowym, szacowanym według PPP. Wpływa to nie tylko na
przemiany w gospodarce światowej o charakterze ilościowym, ale również na
jakościową zmianę, niemożliwych do wyjaśnienia w kategoriach tradycyjnej
ekonomii, kategorii ekonomicznych, jak: wydłużanie fazy ożywienia i wzrostu
w cyklu koniunkturalnym, długookresowy trend niskiej inflacji, zmiany relacji pomiędzy kapitałem i pracą i inne;
decydującą rolę w procesie globalizacji odgrywają siły rynku, reprezentowane przez przedsiębiorstwa, zwłaszcza korporacje transnarodowe, a nie instytucje państwowe, co ma pozytywne skutki w postaci efektywnej alokacji
zasobów;
główną siłą napędową rozwoju globalizacji są bezpośrednie inwestycje zagraniczne, dokonywane niemal wyłącznie przez korporacje transnarodowe.
Dzięki wysokiej efektywności i wydajności osiąganej w tych korporacjach,
dokonywane przez nie inwestycje w krajach wschodzących mają kilkakrotnie większy wpływ na wzrost dochodu narodowego niż inwestycje lokalne;
korporacje transnarodowe, dzięki kumulacji najlepszych zasobów i unikalnym umiejętnościom ich wykorzystania, w tym wprowadzaniu na szeroką
skalę gospodarowania opartego na wiedzy, wdrażają innowacyjność, postęp
techniczny i organizacyjny w krajach lokowania ich inwestycji. Zwalniają w ten
sposób rządy od ponoszenia odpowiedzialności za inwestycje w badania i rozwój, co widać w wielu krajach wschodzących;
dokonywane przez korporacje transnarodowe bezpośrednie inwestycje zagraniczne, oprócz wpływu na wzrost gospodarczy, mają korzystny wpływ
na równowagę wewnętrzną dzięki wzrostowi zatrudnienia, podaży i popytu
oraz zewnętrzną, przez krótkookresowe równoważenie bilansu płatniczego
i długookresowe równoważenie bilansu obrotów bieżących (eksport);
cechą przedsiębiorstw, tworzonych w obecnej fazie globalizacji, jest natychmiastowe rozwijanie działalności w skali globalnej, dzięki czemu charakteryzuje się je nazwą born global. Bowiem od momentu narodzin poszukują zaopatrzenia, talentów i rynku zbytu na całym świecie, choćby przez marketing
w Internecie i definiują swe otoczenie biznesowe jako raczej globalne niż
lokalne. O ile wcześniej, zanim firma decydowała się na wejście na rynek obcy, długo zbierała siły i nabierała doświadczenia, analizując i rozważając różne
strategie wejścia, o tyle dziś proces ten rozwija się bardzo szybko. Potwierdzają to przykłady firm „nowej ekonomii”, takie jak: amerykański Google,
hinduskie Wipro i Infosys;
najnowszy raport o przedsiębiorczości [Global Heroes… 2009] w „The Economist” wskazuje na wielce optymistyczną cechę globalizacji, zwłaszcza w wa-
Jerzy Borowski
135
runkach obecnego kryzysu, a mianowicie na globalizację przedsiębiorczości.
O ile wcześniej ojczyzną przedsiębiorczości była liberalna gospodarka Stanów
Zjednoczonych, o tyle dziś fale przedsiębiorczości powstają również w wielu
krajach świata równocześnie, zwłaszcza tam, gdzie mądre rządy tworzą dobre
warunki dla rozkwitu przedsiębiorczych talentów, dzięki potężnym inwestycjom w: sferę wiedzy i nowych technologii, inkubatory przedsiębiorczości, parki technologiczne, oraz przyjaznemu środowisku biznesowemu itp.
Obok USA, które ciągle są niekwestionowanym mistrzem w tej kategorii, wskazuje się na sukcesy Indii i Chin, a wśród mniejszych krajów: Izrael, Dania i Singapur
mogą poszczycić się wielkimi sukcesami.
2. Strategie przedsiębiorstw
Globalizacja, dzięki liberalizacji i deregulacji rynków towarów, usług i czynników
wytwórczych, z jednej strony wymusza, a z drugiej ułatwia prowadzenie przez przedsiębiorstwa równocześnie dwóch rodzajów czynności strategicznych. Jedna z nich to strategia ekspansji, zaś druga – obniżki kosztów. Oba kierunki działania mają cel efektywnościowy, ale z uwagi na złożoność i pozorny konflikt obu rodzajów działań –
wymagają stosowania coraz bardziej sofistycznych strategii ogólnych, konkurencyjnych
i marketingowych. W niektórych przypadkach trudność klarownego wyróżnienia tych
trzech rodzajów strategii sprawia, że coraz częściej zamiast o strategii, mówimy o modelu biznesowym przedsiębiorstwa.
2.1. Strategie ogólne
M. Porter, w badaniach nad strategią przedsiębiorstw, rozróżnia strategie ogólne
od konkurencyjnych i dokonuje wnikliwej charakterystyki każdej z nich. Analizując
strategie ogólne, zauważa, że strategia ogólna korporacji dotyczy dwóch różnych
zagadnień, odpowiadających na dwa pytania:
–
Jakimi dziedzinami firma powinna się zajmować?
–
W jaki sposób centrala korporacji powinna zarządzać jednostkami gospodarującymi?
W tych dwóch kwestiach obserwujemy znamienną ewolucję.
Kluczowym problemem w pierwszej kwestii jest w istocie podejmowanie decyzji
w odniesieniu do portfela marek. Wspomniana, ewolucja polega tu na tym, że dominującą w latach 80-tych tendencję do zwiększania portfela marek w jednej korporacji, realizowaną poprzez masowe procesy fuzji i połączeń, zastąpiła w ostatniej
dekadzie ubiegłego wieku i w pierwszej dekadzie obecnego wieku nowa tendencja do
drastycznego ograniczania liczby marek w jednej korporacji.
W latach 1990 – 2000 strategia zwiększania portfela marek powoli traciła swą skuteczność. Wprawdzie dzięki zwiększaniu portfela marek, głównie drogą fuzji, ulegała
wzmocnieniu siła sprzedaży koncernu, ale linie biznesowe z reguły zachowywały odrębność pod względem marketingu, stosując zróżnicowane kanały dystrybucji i własne
136
Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji
centra R&D. Podwyższało to koszty do poziomu niwelującego początkowe korzyści
z synergii, uzyskiwane wskutek fuzji. W wyniku tego, przeciętna firma paczkowanych
artykułów konsumpcyjnych (CPG) stała się portfelem nie powiązanych ze sobą linii
biznesowych, adresujących swą ofertę do różnych segmentów rynku, posiadających
różnych konkurentów, odmienne potrzeby klientów i zróżnicowaną infrastrukturę
marketingową.
Pogoń za doraźnymi dochodami usunęła perspektywę długookresową, bazującą na
radykalnych i kosztownych innowacjach, na dalszy plan. W wyniku tego, firmy tego
sektora w krajach zamożnych musiały ograniczyć tempo wzrostu sprzedaży do poziomu tzw. naturalnego, wyznaczonego przez sumę tempa wzrostu populacji i inflacji, osiągając wzrost sprzedaży na poziomie 3% – 5 % średniorocznie oraz tempo wzrostu zysku 8% – 12%, dzięki kolejnym programom cięcia kosztów. Przykładem jest
sytuacja firmy Gillette, która w latach 1993 – 2003 osiągnęła średnioroczne tempo
wzrostu sprzedaży na poziomie 6%, ale w tym, w ostatnich czterech latach 2000 –
2003, tempo wzrostu zaledwie 1%, pomimo dobrych innowacji produktowych. Był
to prawdopodobnie jeden z motywów skłaniających zarząd Gilette do wyrażenia
zgody na przejęcie przez P&G w 2005 roku.
Początkowo dokonywano zmiany struktury portfeli marek przez M&A (fuzje i połączenia), w celu uzyskania pozycji globalnego lidera w kilku kategoriach. Danone ograniczył liczbę kategorii z 12 do 3 w ostatnich latach, koncentrując się na wodzie,
biszkoptach i jogurcie, ale w każdej z tych kategorii jest numerem pierwszym na
świecie. Firmy te dokonywały fuzji, aby wypełnić luki geograficzne (L'Oreal w Azji)
lub wzmocnić specjalną kategorię (zakup niemieckiej firmy Welle w kategorii pielęgnacji włosów przez Procter & Gamble za 7 mld USD).
Później większość firm skoncentrowała się na podstawowych markach, koncentrując tam nakłady marketingowe i inne zasoby i eliminując słabsze marki. Na przykład
Procter & Gamble prowadzi ocenę potencjału sprzedażowego różnych grup produktowych i ich marek. Pozbywa się marek o niewielkim potencjale wzrostu sprzedaży,
takich jak: Punica – niemiecki sok, Sunny Delight – amerykański sok, detergenty –
BIZ, Milton, Sanso, Rei, proszek mydlany Oxydol, który był sponsorem opery Ma
Perkin w 1933 r. (stąd opery mydlane).
Łącznie, w ostatnich pięciu latach, Procter & Gamble zmniejszył liczbę marek
o 1000. Na to miejsce wprowadza marki z dziedziny beauty (uroda) i pielęgnacji ciała, koncentrując się na markach, które przynoszą więcej niż 1 mld USD wartości
sprzedaży. Dzięki takiej strategii, w latach 2000 – 2004 liczba marek o sprzedaży powyżej 1 mld USD zwiększyła się z 10 do 16, zaś łączna sprzedaż takich marek osiągnęła
poziom – 30 mld USD, co stanowiło blisko 60 % całej sprzedaży koncernu. Na przykład tylko marka Pampers wykazuje sprzedaż na poziomie 7 mld USD.
Jak widać, kształtowanie najlepszego portfela produktów dokonuje się przy pomocy tego segmentu bankowości inwestycyjnej, którą określa się terminem – fuzje
i przejęcia (Mergers & Acquisitions – M&A), a która polega na kupowaniu i sprzedawaniu, przedsiębiorstw, linii produkcyjnych, kategorii produktów i marek w postaci wydzielonych aktywów materialnych i niematerialnych.
Jerzy Borowski
137
Drugą kwestią, należącą do strategii ogólnych, jest podejmowanie decyzji w sprawie
kierowania biznesem w skali globalnej. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku,
omówiona wcześniej, strategia zwiększania liczby marek i zwiększania tym sposobem
sprzedaży mogła być realizowana przy postępującej decentralizacji zarządzania korporacjami. Kluczową rolę pełnili lokalni menedżerowie korporacji, (tzw. country managers), którzy ponosili odpowiedzialność za produkcję i sprzedaż licznych marek
korporacji w danym kraju.
Jednakże dla osiągnięcia sukcesu w latach dziewięćdziesiątych i obecnie, było konieczne dokonanie radykalnej zmiany w dotychczasowym sposobie zarządzania w sektorze, opartym na dwóch kanonach: zwiększania portfela marek i zwiększania poziomu
decentralizacji. Zmiana polega na radykalnym wzmocnieniu roli centrum w korporacji, innymi słowy, zdecydowanym zaakcentowaniu formuły think global (myśl globalnie). W najlepszych korporacjach centrum nie stanowi, jak kiedyś, firmy holdingowej, lecz aktywnie realizuje cztery główne funkcje zarządzania:
–
określa zróżnicowane dla poszczególnych linii biznesowych cele, łączy kształtowanie struktury produktów w portfelu z decyzjami inwestycyjnymi i przypisuje różne role różnym kategoriom produktów;
–
rozwija innowacje, marketing, i zarządzanie kanałami dystrybucji, uwzględniając zasadę zróżnicowanego udostępniania tych zasobów różnym kategoriom produktów;
–
dokonuje reorganizacji dla potrzeb wzrostu i polepsza sprawność konkurencyjną, realizując równocześnie korzyści skali w dziedzinie usług, świadczonych liniom biznesowym przez korporację;
–
zarządza wzrostem przez równoważenie celów krótkookresowych z średniookresowymi.
Taki proces decentralizacji nie przebiega oczywiście bezboleśnie i wymaga podjęcia wyzwań o charakterze organizacyjnym i personalnym. W szczególności są potrzebne zdecydowane decyzje dotyczące alokacji zasobów, znane ze słynnej macierzy BCG. Przykładem takich bolesnych decyzji jest sprzedaż biznesu restauracyjnego przez Pepsi Co lub biznesu żywności przez Procter & Gamble.
Jak budować strategie korporacji?
–
Sprawdzian atrakcyjności – sektory wybrane do dywersyfikacji muszą
być atrakcyjne (5 sił konkurencyjnych);
–
Sprawdzian kosztu wejścia – koszt wejścia nie może pochłonąć wszystkich przyszłych zysków.
Sprawdzian poprawy sytuacji albo nowa jednostka powinna uzyskać przewagę
konkurencyjną dzięki jej związkom z korporacją.
Analiza Portera prowadzona dla 33 wielkich amerykańskich firm działających
w latach 1950 – 1986, wykazała, że większość z nich pozbyła się znacznie większej liczby zakupionych przedsiębiorstw niż zachowała. Strategie większości korporacji doprowadziły raczej do roztrwonienia niż powiększenia wartości dla akcjonariuszy.
Jednakże nowe badania McKinsey pokazują pozytywną ewolucję w kierunku coraz lepszych wyników, osiąganych przez ostatnie fuzje, np. przejęcie Gilette przez
P&G w 2005 roku.
138
Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji
Ostatni kryzys ujawnia błędne decyzje w sprawie fuzji, podejmowane wiele lat
temu i ukrywane przez dziesięciolecia (artykuły o mergers). Dobrym przykładem jest
wymuszona przez rząd amerykański na GM decyzja szybkiego pozbycia się szwedzkiego Saaba i na Ford Motor Co szybkiej sprzedaży szwedzkiego volvo.
2.2. Strategia przewagi konkurencyjnej
Na podstawie szeroko zakrojonego badania na temat konkurencyjnej przewagi
firm w sektorach eksportowych 10 krajów, M. Porter sformułował wniosek o decydującej roli strategii przedsiębiorstwa w budowaniu jego przewagi konkurencyjnej
[Porter 2001]. Przyjmując do wiadomości tę konkluzję, trzeba również zaakceptować
specyficzne, będące wynikiem długoletnich studiów, pojmowanie strategii przez tego autora. W odróżnieniu bowiem nie tylko od obiegowej mądrości, wyróżniającej strategię od polityki bieżącej firmy na podstawie kryterium czasu, ale i od licznych ujęć teoretycznych, wprowadzających do tego pojęcia hierarchię ważności celów, Porter zachwyca precyzją w formułowaniu tego pojęcia. Twierdzi, że strategię można traktować
jako budowę murów obronnych przed siłami konkurencji albo jako wyszukiwanie
w sektorze pozycji, w których te siły są najsłabsze.
Strategia, według Portera, to stworzenie wyjątkowej i cennej pozycji firmy wiążącej się z odmiennym zbiorem czynności na bazie:
–
wiodącej pozycji kosztowej,
–
zróżnicowania,
–
koncentracji [Porter 2001 s. 66].
O ile w przypadku efektywności operacyjnej firma stara się lepiej od innych wykonywać podobne czynności, to w wyniku stosowania udanej strategii powinna się
odróżnić, wykonując inne czynności lub w inny sposób, niż to robią rywale.
IKEA w inny sposób obsługuje klientów niż tradycyjne salony meblarskie, hiszpańska firma odzieżowa Zara i szwedzka Hennes & Morris skutecznie odebrały rynek włoskiemu Benettonowi, dzięki temu, że dysponują technologią, umożliwiającą
śledzenie w czasie rzeczywistym popularności poszczególnych modeli, kolorów, fasonów i rozmiarów oraz wykorzystywanie tych danych przy opracowywaniu programów produkcyjnych i logistycznych. Amerykańska firma obuwnicza Custom Foot
oraz sieć sklepów z damską odzieżą Limited Company zdołały zastosować koncepcję One to One marketing i przy wykorzystaniu elektronicznych programów Zarządzania Relacjami z Klientami (Customer Relation Management – CRM) potrafią dostarczyć produkt „szyty na miarę” dla każdego klienta, nie rezygnując z zalet masowej
produkcji [Koźmiński 2003].
Firmy, które są w stanie dokonać świadomego wyboru odmiennego zbioru czynności od innych firm sektora, aby dostarczać szczególnej wartości klientowi, mają
szanse na zbudowanie trwałej przewagi konkurencyjnej.
Oparty na strategii zróżnicowania sukces firmy Neutrogena, czy też wynikająca
z umiejętnego połączenia wiodącej pozycji kosztowej i koncentracji, unikalna pozy-
Jerzy Borowski
139
cja firmy IKEA na rynku mebli i akcesoriów do mieszkań potwierdzają trafność
tego poglądu na strategię.
Najnowszym przykładem udanego zastosowania trafnej strategii wejścia na konkurencyjny rynek białej techniki kuchennej w USA jest sprzedaż małych chłodziarek przez
chińską firmę Haier. Firma ta oparła swą strategię ekspansji na rynku amerykańskim na
dwóch czynnikach: zróżnicowaniu i szybkości. Analizując segment nabywców małych
chłodziarek, doszła do wniosku, że głównymi klientami są studenci, mieszkający w domach akademickich, w których zajmują pokoje o małej powierzchni. Stąd też skonstruowano chłodziarkę z dwoma opuszczonymi na boki blatami, które w razie potrzeby, po
podniesieniu, pełniły role pulpitu dla umieszczenia laptopa, bądź stołu podczas posiłków. Dzięki temu, Haier, sprzedając w ciągu roku 670 tys. takich chłodziarek, zajął
w krótkim czasie połowę rynku amerykańskiego na małe chłodziarki. Haier jest w stanie znacznie szybciej niż inni dostawcy zaspokajać nowe potrzeby. W ciągu 5 miesięcy
firma zaprojektowała i wykonała szafkę do przechowywania wina, nad projektem i wykonaniem której konkurenci pracowali 18 miesięcy. Funkcjonalność i szybkość dostarczenia wyrobu, sprawiły, że Haier sprzedał w ciągu roku 55 tys. takich szafek, zajmując
i w tym przypadku połowę rynku [Yibing Wu 2003].
Przez długie lata nawet czołowe firmy światowe nie przywiązywały wagi do tak
pojmowanych działań strategicznych, zachęcone dobrymi wynikami, uzyskiwanymi
dzięki wprowadzaniu nowych technik zarządzania, podwyższających efektywność
operacyjną, takich jak :
–
TQM – globalne zarządzanie jakością,
–
Benchmarking – analiza porównawcza,
–
Just in Time – Konkurencja oparta na czasie,
–
Outsorcing – zakup z zewnątrz części produkcji i usług,
–
Reingeneering – radykalne przeprojektowanie organizacji,
–
strategic alliance – partnerstwo strategiczne,
–
change management – zarządzanie zmianą.
Uznały one te właśnie narzędzia za podstawę trwałej przewagi konkurencyjnej.
Nie zdawały sobie sprawy z tego, że narzędzia te mogą zapewnić przewagę konkurencyjną tylko do momentu osiągnięcia granicy efektywności danego narzędzia w sektorze działalności.
2.3.Ogólne relacje pomiędzy globalizacją i marketingiem
Z rozważań G. Sormana i wielu innych autorów [Bhagwati 2004] wynika przekonanie o silnym, pozytywnym wpływie globalizacji na społeczeństwo i gospodarkę.
Z punktu widzenia marketingu międzynarodowego istotne jest, dzięki spowodowanemu przez globalizację wzrostowi gospodarczemu w krajach wschodzących, polepszanie sytuacji materialnej milionów ludzi w tych krajach, wyrwania ich z ubóstwa i umożliwianie dostępu do coraz szerszej gamy dóbr konsumpcyjnych, w dużej
mierze importowanych lub produkowanych lokalnie na podstawie najnowszych zagranicznych technologii.
140
Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji
Istotne jest również wzbogacanie kulturowe przez upowszechnianie: wzorców
racjonalnych zachowań konsumpcyjnych, standardów higieny, diety, spędzania
wolnego czasu itp. Prowadzi to, po stronie popytu, do ujednolicania zachowań konsumpcyjnych i wzorców konsumpcji w niektórych jej obszarach, takich jak: paczkowane towary konsumpcyjne (asortyment Nestle, P&G, Unilever), elektroniczny sprzęt
użytkowy, elektroniczny sprzęt gospodarstwa domowego (biała technika kuchenna),
urządzenie mieszkań (IKEA). Po stronie podaży umożliwia to rozszerzanie zakresu
standaryzacji produktów i ich marketingu, głównie w sferze dystrybucji (światowe
sieci detaliczne) oraz promocji, zwłaszcza reklamy.
Przystępując do bardziej systematycznego analizowania wpływu globalizacji na marketing, można wyodrębnić kilka nowych cech specyficznych.
Rosnące, dzięki globalizacji, zróżnicowanie dochodowe i kulturowe prowadzi do
mnożenia się segmentów rynku, które stają się liczniejsze i mniejsze w każdym kraju. Stawia to nowe wyzwania wobec polityki produktów, w tym zwłaszcza liczby marek
dających odpowiedź na potrzeby nowych segmentów rynku, tworzonych stosownie
do różnicujących się coraz bardziej potrzeb nabywców. Wskazuje się, że liczba produktów na wszystkich rynkach, począwszy od paczkowanych produktów konsumpcyjnych na finansowych kończąc, zwiększyła się dwu- lub trzykrotnie w zależności od
rynku, w ciągu ostatniego dziesięciolecia.
Obie tendencje, popytowa i podażowa, stawiają odpowiednie wymagania pod adresem kanałów dystrybucji oraz promocji, które również ulegają zróżnicowaniu i głębokiej restrukturyzacji. Dwadzieścia lat temu wielkie firmy amerykańskie używały jednego
spotu reklamowego, emitowanego w trzech sieciach telewizyjnych, aby dotrzeć do 80
proc. amerykańskiej populacji. Obecnie potrzebują one około 20 spotów i takiej samej
liczby kanałów telewizyjnych, aby uzyskać podobny zasięg reklamy [Court 2004].
Do tej tendencji dostosowują się kanały dystrybucji, w których stosuje się coraz
większe zróżnicowanie, celem kierowania ich pod adresem potrzeb klientów. Obok
tradycyjnych sieci sprzedaży, w których widzimy osobne sieci dla poszczególnych
marek tej samej firmy (np. Inditex z kilkoma różnymi markami i sieciami, jak: Zara,
Berschka, polska LPP SA z markami Reserved, Cropp, Cropptown, Re-Kids), mocną tendencją wzrostową charakteryzuje się handel elektroniczny, bazujący na Internecie, telefonii stacjonarnej i sieciach komórkowych, oraz handel wysyłkowy.
Czynniki te mocno komplikują programy marketingowe firm, które muszą godzić
większą złożoność programów marketingowych i związane z tym większe koszty
z dominującą w łańcuchu wartości firm tendencją obniżki kosztów i oferowania coraz większej wartości klientowi za tę samą lub niższą cenę.
Z powyższych rozważań wynika, że mamy do czynienia z dwoma równoległymi
tendencjami na rynku globalnym. Kosztochłonnej tendencji do różnicowania klientów,
mnożenia segmentów przeciwstawia się tendencja do ujednolicania preferencji pod
wpływem globalizacji mediów, wzorców kulturowych, stylów życia itp. W efekcie w każdym kraju istnieją podobne segmenty rynku, które umożliwiają firmom międzynarodowym wprowadzanie standaryzacji programów marketingowych, adresowanych do podobnych segmentów w skali globalnej. W praktyce opracowanie takich programów jest
uciążliwe, ponieważ trudno jest dokonać selekcji aspektów marketingu na te, które są
Jerzy Borowski
141
wrażliwe na korzyści skali i nadają się do standaryzacji oraz takie, które są unikalne lokalnie i wymagają adaptacji marketingu. Lokalni menedżerowie mają skłonność do wyolbrzymiania roli czynników unikalnych, zaś menedżerowie pracujący w centrali są
skłonni przeceniać jednolitość gustów w skali globalnej i liczbę programów standaryzacji [Salls 2004].
Sztandarowym przykładem umiejętnego stosowania standardowego programu marketingowego, adresowanego do jednego segmentu rynku, w skali światowej jest IKEA,
ale z powodzeniem, tyle że w odniesieniu do większej liczby segmentów czynią to również wielkie sieci handlowe, jak: Wal Mart, Carrefour czy Tesco, firmy odzieżowe, takie
jak: ZARA czy H&M i wiele innych.
Nie pretendując do przedstawienia wszystkich skutków wpływu globalizacji na marketing, można wymienić w tym miejscu co najmniej kilka z nich, z zamiarem przeprowadzenia dokładniejszej analizy w odpowiednich rozdziałach pracy.
Wprowadzając zatem więcej porządku do naszych rozważań, można analizować
wpływ globalizacji na marketing według takich kategorii, jak: strategie marketingowe,
polityka produktu, polityka cen, polityka w dziedzinie kanałów dystrybucji i wreszcie
polityka promocji.
2.4.Strategie marketingowe
Ważnym obszarem poszukiwania wyzwań marketingowych wobec globalizacji jest
budowanie coraz efektywniejszych strategii marketingowych, w których kluczową
rolę zajmuje kwestia mierzalności nakładów marketingowych. Wielki postęp dokonuje się w tym względzie na rynku dóbr konsumpcyjnych, gdzie praktyczne przedsięwzięcia takich gigantów, jak P&G oraz Unilever zasługują na uwagę zarówno konkurentów, jak i teoretyków. W szczególności należy zauważyć odmienność strategii
stosowanych na rynkach krajów bogatych od tych, które są stosowane na rynkach
krajów wschodzących (emerging markets).
Na rynkach krajów bogatych są stosowane sofistyczne i kosztowne strategie, oparte
na: segmentacji rynku, indywidualizacji komunikacji z klientami i budowaniu z nimi
trwałych relacji (marketing partnerski), wysoce zróżnicowanej polityce cenowej oraz
koncentrowaniu sprzedaży w wielkich sieciach handlowych, dominujących w wielkich
miastach.
Początkowe próby powielania tych strategii w krajach wschodzących, stosowane
przez transnarodowe korporacje wchodzące na rynki tych krajów, nie powiodły się.
Wśród koncernów, które znajdują się na tych rynkach można wyróżnić dwie kategorie, z punktu widzenia stosowanych tam strategii marketingowych. Większość
nie dokonała zmian w swych strategiach, stosując te same zasady, które sprawdziły
się na rynkach krajów zamożnych. Nie uzyskały one powodzenia na tych rynkach.
Koncerny międzynarodowe, które nie przystosowały strategii do rynków lokalnych,
nie przekraczają 10% udziału sprzedaży na tych rynkach w całości swych obrotów.
Natomiast te koncerny które zastosowały adaptacyjne modele biznesowe, takie jak:
Unilever, Coca-Cola, Gilette, Nestle, Colgate- Pamolive cieszą się dobrymi wynikami na tych rynkach. Na przykład na rynkach Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji Coca
142
Strategie przedsiębiorstw wobec procesów globalizacji
Cola uzyskuje 37% dochodów i 49% zysku operacyjnego, zaś Colgate-Pamolive uzyskuje 45% dochodów i 50% zysku operacyjnego.
Te pionierskie firmy od dawna ustanowiły wiodącą pozycję i mocne marki na rynkach wschodzących. Na rynkach Tajlandii, Argentyny i Indonezji marki ich są uznawane przez klientów za lokalne, a nie międzynarodowe. Dzięki zastosowaniu unikalnych
strategii marketingowych, Unilever kontroluje 50% hinduskiego rynku detergentów,
Nestle – 80% chińskiego rynku kawy a Colgate-Pamolive – 75% brazylijskiego rynku
pasty do zębów.
P&G święci tryumfy na rynku chińskim: sprzedaż rośnie w tempie 25% rocznie,
osiągając poziom 1,8 mld USD w 2003 r. Chiny są dla tej firmy szóstym, największym
rynkiem, z szansą na osiągnięcie drugiego miejsca po Ameryce. Coca Cola zwiększa
sprzedaż na rynku chińskim w tempie 30% rocznie, a sprzedaż sięga blisko 10% poziomu na rynku USA. Jednakże per capita konsumpcja Coli w Chinach wynosi tylko 2%
poziomu amerykańskiego. Wymienione wyżej, firmy zdecydowane są wykorzystywać
potencjał wzrostu, wypływający ze wzrostu popytu, uwzględniając w swych strategiach
marketingowych różnice, wynikające z: odmiennej polityki rządów, regulacji biznesowych, struktury rynków konsumpcyjnych, systemów dystrybucji, regulacji konkurencji itp.
Stąd też można wyróżnić kilka co najmniej zasad osiągnięcia sukcesu na rynkach
wschodzących, nakazujących uwzględniać w strategiach marketingowych: zarządzanie
dostępnością do produktu, aktywny udział producenta w kształtowaniu sieci sprzedaży,
budowanie mocnych lokalnych marek, przestrzeganie wymogu wysokiej jakości operacyjnej i wreszcie prowadzenia niekonwencjonalnej polityki doboru kadr menedżerskich.
Literatura
Bhagwati J.N. 2004 In Defence of Globalisation, Oxford.
Borowski J. 1976 Import a produkcja przemysłowa, Warszawa.
Court D.C. 2004 A new model for marketing, „The McKinsey Quarterly”, No. 4.
Global Heroes. A special report on entrepreneurship 2009, „The Economist”, March 14.
Koźmiński A.K. 2003 Moda i wiedza, „Rzeczpospolita”, 26.07.2003 r.
Porter. M.E 2001 Porter o konkurencji, Warszawa.
Salls M. 2004 Strategic Role of Marketing, HBS Working Knowledge.
Yibing Wu 2003, The Chinese company that is the world’s fifth-biggest maker of white goods –
describes his plan to create a global brand YIBING WU, “The McKinsey Quarterly”,
No. 3.
Wilkin J. 1997 Globalizm i lokalizm we współczesnym rozwoju gospodarczym, [w:] Rozwój gospodarczy i zmiany strukturalne w ujęciu regionalnym, red. B. Kożuch, Białystok.
What Fuels Global Growth? Mc Kinsey Quarterly.
Ząbkowicz A. 2003 Globalizacja, regionalizacja i przegięcie deflacyjne polityki makroekonomicznej, „Bank i Kredyt”, nr 2.
STUDIA I ROZPRAWY
ROZWÓJ I POLITYKA GOSPODARCZA
Anna CHMIELAK1
PUŁAPKI ROZWOJU GOSPODARCZEGO
Streszczenie
Złożoność procesów rozwoju gospodarczego sprawia, że w dalszym ciągu jest niezadowalający
poziom jego rozpoznania i interpretowania. Stąd też nie da się precyzyjnie określić przebieg i prawdopodobne rezultaty procesów rozwojowych. Adekwatność koncepcji rozwoju jest konsekwencją kompleksowości analizy jego determinant. W rezultacie można przyjąć, że wiązka determinant rozwoju gospodarczego w poszczególnych krajach i okresach jest wyjściowo określona układem instytucjonalnym,
w którym poszczególne składniki cechuje: inny charakter, podłoże istnienia, przesłanki i tempo zmian
lub zanikania, sposób oddziaływania na proces rozwoju. W takiej sytuacji na plan pierwszy wysuwa się
państwo jako główny inicjator instytucjonalizacji w sferze politycznej i gospodarczej, jako wyjściowa
organizacja w strukturze politycznej i niezbędny podmiot w sferze gospodarczej.
Słowa kluczowe: rozwój gospodarczy, determinanty rozwoju, układ instytucjonalny
PITFALLS OF THE ECONOMIC GROWTH
Summary
The complexity of economic development processes causes that the level of diagnosis and interpretation of that growth is still unsatisfactory. Hence, it is not possible to precisely determine its
course and probably the results of development processes. The accuracy of the development concept
results from the complexity of the analysis its determinants. Consequently, we can assume that a group
of economic growth determinants in particular countries and during particular periods of time is
initially determined by the institutional system whose individual elements are different in character,
origin, premises and the rate of changes or decline, and the way in which they influence the process of
development. Thus, the state as the main initiator of the institutionalization in the political and economic spheres and as the initial organization in the political structure and an indispensable subject in
the economic sphere appears to be crucial.
Key words: economic growth, determinants of growth, institutional structure.
1 Dr hab. Anna Chmielak, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
144
Anna Chmielak
1. Wstęp
Proces rozwoju gospodarczego wydaje się być dobrze rozpoznany – kierując się
kryterium obfitości opracowań – od strony czynników sprawczych, mechanizmów,
rezultatów. Mimo to, zarówno w przekroju czasowym, jak i przestrzennym, obserwuje się nie tylko jego znaczne zróżnicowanie, ale także trudne do wyjaśnienia sytuacje i zjawiska. Dla nauki stanowi to ważne wyzwanie. Rozwój gospodarczy traktuje
się wszak jako fundamentalną kategorię ekonomiczną i priorytetowy społecznie proces.
Wobec tego, problem, jaki warto podjąć w niniejszym opracowaniu, można określić następująco: proces rozwoju gospodarczego nie jest rozpoznany i interpretowany w stopniu pozwalającym na określenie jego przebiegu i prawdopodobnych rezultatów. Zaskakujące zjawiska w praktyce gospodarczej stanowią kłopot dla rządzących i polityków, oddziałują też na zdolność do realizacji oczekiwań społecznych oraz
stopień akceptacji poczynań władzy.
Wstępnie wydaje się wiarygodne wyjaśnienie niepełnego rozpoznania procesu
rozwoju – stymulatorów, ograniczeń, a głównie rezultatów – dominacją analiz jednostronnych. Rzecz w tym, że ekonomiści są przekonani o konieczności koncentracji
uwagi na obszarze ekonomicznym, z pominięciem – z racji przynależności do przedmiotu badania innych nauk – obszaru kulturowego i politycznego. Próby wprowadzania
czynników pozaekonomicznych często podlegają krytyce z powodu dyskusyjnej poprawności metodologicznej i trudności kwantyfikacji, co prowadzi do marginalizowania osiągnięć takich badań. Ekonomiści, socjologowie, politolodzy działają „w pojedynkę”, przywiązując chyba nadmierną wagę do „czystości” i poprawności metodycznej swoich badań. Nauka nie potrafi ogarnąć kompleksowo złożonego procesu rozwoju, który wszak równocześnie dokonuje się (i obejmuje) w sferze ekonomicznej,
politycznej i kulturowej. W rezultacie, teorie ekonomiczne, przyjmując określone założenia i ograniczając świadomie pole badania zależności, zawierają związki i relacje
w niewielkim stopniu adekwatne do rzeczywistości. Czyni to je mało przydatnymi
do prowadzenia polityki na rzecz rozwoju, ponieważ ich wiarygodność podlega nadwerężeniu. Wszak nie sposób zakwestionować kompleksowość procesu rozwoju, a to
winno przesądzać o charakterze badań i sposobie interpretacji zależności i uwarunkowań.
Jako hipotezę wyjściową przyjmuje się następującą: adekwatność koncepcji rozwoju jest konsekwencją kompleksowości analizy jego determinant. W rezultacie można przyjąć, że wiązka determinant rozwoju gospodarczego w poszczególnych krajach i okresach jest wyjściowo określona układem instytucjonalnym, w którym
poszczególne składniki cechuje: inny charakter, podłoże istnienia, przesłanki i tempo
zmian lub zanikania, sposób oddziaływania na proces rozwoju. W każdym momencie
układ instytucjonalny kształtuje określone bodźce, wyznacza reguły postępowania,
określa mechanizmy koordynacji działań, zakres kompetencji i odpowiedzialności,
sankcje za łamanie reguł gry. Z punktu widzenia rezultatów procesu rozwoju ważne
jest to, na ile te części stanowią spójny system instytucjonalny. Dla nauki natomiast
ważne jest, na ile potrafi objąć swoim badaniem i zagospodarować interpretacją równocześnie wiele obszarów. Jeżeli badania zakończone sugestiami wobec polityki opierają
Pułapki rozwoju gospodarczego
145
się na wąskim polu analizy, to realne zjawiska i procesy zaskakują nie tylko polityków, ale także twórców nauki. Możemy mieć wówczas do czynienia z tak zwanymi
pułapkami rozwoju.
W niniejszym opracowaniu uwaga skupi się – z konieczności – na wybranych,
dwóch komplementarnych wątkach. Jeden z nich to przesłanki powstawania instytucji, zaś drugi to sekwencja tworzenia instytucji systemu społecznego.
2. Przesłanki powstawania instytucji
Instytucje są to przyjęte w społeczeństwie pisane i niepisane reguły, normy i ograniczenia, których celem jest zmniejszenie poziomu niepewności w gospodarce oraz
zwiększenie kontroli podmiotów ekonomicznych nad otoczeniem2. Inaczej, jest to
pewien zestaw reguł, norm, formalnych i nieformalnych wraz z cechującymi je własnościami i mechanizmami egzekwowania właściwego zachowania, które wyznaczają
uprawnienia i obowiązki ludzi wchodzących ze sobą w interakcje [Sulejewicz 2009
s. 276]. Instytucje służą efektywnemu funkcjonowaniu rynków czynników produkcji
i dóbr finalnych odpowiedzialnych za rozwój gospodarczy. Przesądza o tym twierdzenie, że charakter, cechy i układ tych instytucji nie są obojętne dla realizacji celów
rozwoju3.
Instytucje można dzielić według różnych kryteriów i nadawać im szerszą bądź węższą interpretację. Zasadne, z punktu widzenia niniejszego ujęcia, jest zastosowanie
kryterium źródła, według którego całość instytucji systemu społecznego można podzielić na nieformalne i formalne4. Instytucje nieformalne powstają samoczynnie,
bez świadomego udziału człowieka, będąc przede wszystkim produktem ewolucji
systemu kulturowego. Zalicza się do nich głównie: normy i wzorce postępowania, system wartości, zasady (reguły) towarzyszące społecznemu procesowi gospodarowania.
Ich istnienie ujawnia się w działaniu, a przestrzeganie i stosowanie jest tego potwierdzeniem. Sankcją za nieprzestrzeganie jest wykluczenie z grupy, izolacja i zarzut nieetycznej postawy, nieprzestrzegania zasad moralnych i obyczajowych, zarzut działania
wbrew dobru wspólnemu.
Z kolei instytucje formalne są produktem świadomej, celowej aktywności ludzi.
Ich główną przesłanką jest potrzeba uporządkowania i sformalizowania zasad postępowania uczestników społecznego procesu gospodarowania, by czynić go bardziej przewidywalnym, poddanym społecznej presji i rygorom prawa. Instytucje nieformalne i formalne różnią się zasadniczo pod każdym względem, między innymi:
sposobu kształtowania się, konsekwencji nieprzestrzegania, przyczyn i mechanizmu
Przyjęto za R. Rapackim. Zob.: [Rapacki 2009 s. 202 – 203].
Instytucje te są odpowiedzialne za niskie koszty transakcyjne oraz wiarygodność zobowiązań. Takie stanowisko zajmuje D. C. North. Zob. tłumaczenie artykułu pt.: Instytucje, ideologia i wyniki gospodarcze, s. 3, zamieszczone na stronie: [www.for.org.pl, data wejścia: 8 kwietnia 2009]. Autor pisze, że poziom
kosztów transakcyjnych jest określany przez cztery zmienne: koszt pomiaru wartości dóbr, wielkość rynku,
egzekwowanie umów oraz percepcję i postawy ideologiczne uczestników transakcji [Tamże s. 3 – 4].
4 Równie przydatny byłby podział według rodzaju, gdzie wyróżnia się reguły oraz organizacje.
2
3
146
Anna Chmielak
zmian, stopnia wewnętrznej spójności i kompletności. Z powodu nakładania się na
siebie równocześnie spontanicznego i zorganizowanego procesu powstawania, zaniku i zmian instytucji, proces rozwoju jest zróżnicowany, trudny do przewidywania
i poddania znaczącej kontroli lub uniwersalizacji.
Wydaje się, że zasadniczo przesłanki powstawania instytucji można podzielić na
dwie grupy: wartości oraz cele (interesy). Układ wartości stanowiących przedmiot
pożądania, zabiegów, sens wysiłku człowieka jest punktem wyjścia w procesie powstawania instytucji nieformalnych. Kontakty ludzi ze sobą, zawierane transakcje,
relacje towarzyszące wszelkiej aktywności prowadzą do wypracowania takich zasad
współpracy i współistnienia, które służą poszanowaniu godności każdego człowieka i realizowaniu ważnych dla niego wartości. Ponieważ każdy uczestnik zabiega o stosowanie korzystnych dla niego zasad postępowania, oczekuje rozpoznawalnych dla
siebie i innych zachowań uczestników społecznego procesu gospodarowania, to z upływem czasu kształtuje się pewna tradycja, wzorzec zachowań typowy dla określonej społeczności. Jego fundament stanowią wartości – ważne i godne zabiegów obiekty
materialne i niematerialne.
Poszczególne grupy ludzi przyjmują zwykle inne układy preferencji i wartości,
co powoduje, że w społeczeństwie jako całości nie ma jednolitego, powszechnie
podzielanego układu wartości i preferencji. Pociąga to za sobą funkcjonowanie wielu instytucji nieformalnych, często znajdujących się wobec siebie w opozycji, w pewnym sensie walczących o uzyskanie pozycji dominującej. W szczególności dotyczy to
sytuacji, w których jednostki formalizują swoje reguły postępowania (tworzą regulacje prawne), bowiem na tym etapie najłatwiej jest podejmować próby przeforsowania: swego stanowiska, swoich preferencji, reguł postępowania oraz sankcji za ich
nieprzestrzeganie. W praktyce reguły współpracy, zawierania transakcji, sprawowania władzy, podległości i podejmowania decyzji przyjmują zarówno formę instytucji
nieformalnych, jak i formalnych i mogą funkcjonować niezależnie od stopnia ich
formalizacji i upowszechnienia. Ma to swoje konsekwencje dla procesu rozwoju,
ponieważ czyni go mniej przewidywalnym.
W największym uproszczeniu można przyjąć, że system społeczny składa się
z trzech podsystemów: gospodarczego (zorganizowany dla zapewnienia materialnych warunków życia, który jest sferą interesów gospodarczych), politycznego (jest
sferą stabilności i władzy) oraz kulturowego (sfera wartości). Powszechnie wyraża
się opinię, że gospodarka jest podstawą każdego systemu społecznego [Gardawski,
Gilejko, Siewierski, Towalski 2006 s. 39 – 41], ponieważ u podstaw systemu społecznego leży system wytwarzania dóbr i usług. Trudno nie podjąć polemiki z takim stanowiskiem, ponieważ sprawne funkcjonowanie gospodarki wymaga stabilnych warunków wewnątrz systemu politycznego, jego czytelnej, odpowiadającej zadaniom
i okolicznościom infrastruktury instytucjonalnej, wśród których na planie pierwszym są
ogólne ramy prawne ustroju (zapisane i przyjęte w Konstytucji, ustawach i innych aktach nadrzędnych), [Gardawski, Gilejko, Siewierski, Towalski 2006 s. 43 – 44]. Logika
systemu gospodarczego nie tyle wymusza odpowiednie zmiany w systemie politycznym lub (i) kulturowym, co jest dość blisko z nimi związana.
Pułapki rozwoju gospodarczego
147
Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do kultury, ponieważ kultura przestaje być
autonomiczną sferą życia i aktywności ludzi. Systemy wartości, wyznaczające tożsamość kultury, ulegają zachwianiu przez presję interesów gospodarczych, wpływów politycznych i możliwości wywierania wpływu na innych. Podsystem kulturowy jest ideologiczną podbudową systemu społecznego, w którym istotne funkcje są
spełniane przez podsystem gospodarczy i polityczny. Podstawowe elementy systemu kulturowego to są wartości i wynikające z nich normy, dyrektywy postępowania. Skłania to do podważenia, jako prawidłowości, tezy, że wejście kraju na drogę rozwoju zasadza się głównie na determinacji rządu a czynnik polityczny można traktować jako decydujący w kwestii zacofania i rozwoju. Nie musi to być jednak regułą,.
Jeśli społeczeństwo jest skłonne zaakceptować zaproponowane reformy, to wpływ
rządu może rzeczywiście być decydujący, ale podobne przedsięwzięcia w innych warunkach kulturowych mogą nie kończyć się sukcesem [Gardawski, Gilejko, Siewierski, Towalski 2006 s. 63 – 64]. Społeczeństwo, ze swoim określonym bagażem kulturowym, może odrzucić (nie przyjąć do wiadomości i realizacji) reguły i sposoby postępowania, cele wskazywane i forsowane przez władzę. Zasadniczą rolą rządu nie jest
przesądzanie kształtu systemu gospodarczego, tylko stwarzanie stabilnych i przewidywalnych warunków makroekonomicznych, politycznych i prawnych dla podmiotów gospodarczych, które same będą przyjmować strategie postępowania w dłuższym okresie i zwiększać stopień realizacji swoich celów. Nie da się zakwestionować
autonomiczności podmiotów ani społeczeństwa, co wyznacza spore pole swobodnego wyboru gospodarstwom domowym, przedsiębiorstwom i jednostkom ludzkim. Rząd miewa ograniczone pole manewru również z tego powodu, że określona
polityka gospodarcza, sprecyzowane w sposób formalny normy postępowania nie
muszą przynosić spodziewanych rezultatów. Nie można formułować instytucji politycznych i gospodarczych, formalnych reguł działania bez uwzględnienia ich kontekstu kulturowego (z pominięciem: wartości, opinii, preferencji, postaw).
Wynika z powyższego, że polityka gospodarcza jest zawsze prowadzona w określonej kulturze i powinna być z nią kompatybilna. Kultura jest czynnikiem, który sprawia, że ludzie są gotowi ponosić samodzielne ryzyko własnych dokonań, ciężko pracować, oszczędzać, inwestować. Kultura określa postawy, opinie, wartości, które osadzają jednostki i społeczeństwo w dotychczasowych koleinach życia, w tradycji, albo
stają się podstawowym czynnikiem zmiany tradycyjnego sposobu życia. Może być
ona prorozwojowa bądź antyrozwojowa. Wydaje się, że względnie stabilna struktura
społeczna hamuje rozwój społeczeństwa. Podatność struktury na zmiany staje się
wyznacznikiem potencjału rozwoju, pod warunkiem że nie towarzyszą im trudne
do zaakceptowania i złagodzenia sprzeczności.
Układ polityczny podlega względnie szybkiej zmianie w sytuacji, jeśli podtrzymuje
konflikty, ignoruje poczucie sprawiedliwości, ogranicza swobodę działania jednostek i podmiotów gospodarczych. Natomiast wzór kulturowy nie podlega łatwej, szybkiej i bezbolesnej zmianie; zwykle napotyka opór tradycji, rutyny, sprawdzonych sposobów postępowania, ukształtowanej struktury społecznej. Źródła każdego aspektu
życia społecznego tkwią w kulturze i jako takie nie podlegają zmianom zbyt łatwo.
Wyobrażenia, postawy, respektowane wartości wyjaśniają działania jednostek, któ-
148
Anna Chmielak
rych efektem może być rozwój bądź trwanie w tradycyjnych formach życia. Kultura
wytwarza sposób rozumienia świata przez jednostkę i nadaje jej sens życia, ale wytwarza także bariery na drodze ekonomicznego rozwoju [Gardawski, Gilejko, Siewierski, Towalski 2006 s. 71 – 72]. Nasuwa się tu retoryczne pytanie: czy kultura podda się zmianom pod wpływem polityki i czy warto jest zabiegać o zmianę kultury? Z jakim prawdopodobieństwem i w jakich okolicznościach rozbieżność systemu kulturowego, politycznego i ekonomicznego będzie rodzić pułapki rozwoju? Czy taka kombinacja ułatwia, czy ogranicza realizację celów rozwoju i oczekiwań ludzi?
W procesie kształtowania się i budowy instytucji ekonomicznych kluczowe znaczenie przypisuje się uwarunkowaniom kulturowym i politycznym. Kultura oddziałuje na gospodarkę za pośrednictwem dwóch kanałów, to jest przekonań i preferencji. Z kolei uwarunkowania polityczne wiążą się głównie z systemem sprawowania władzy politycznej, którego kształt wyznacza podział zasobów. Podział zasobów rodzi
szereg sprzeczności interesów i konfliktów, wymaga więc zbudowania instytucji stojących na straży interesów względnie bogatej części społeczeństwa, na straży spokoju
społecznego wynikającego z akceptacji status quo. Nieuchronnie będzie to prowadzić
do sytuacji konfliktowych, walki o wpływy przy formalizowaniu reguł i sposobów postępowania, określaniu miejsca w procesie decyzyjnym.
Układ wartości stanowiących punkty odniesienia aktywności ludzi motywuje ich
do działania, mobilizuje do wysiłku i współdziałania z innymi. Normy i wzorce postępowania mają służyć: pełniejszej realizacji wartości, większej satysfakcji i zadowoleniu z życia. Instytucje, także formalne powstają głównie po to, by współpraca,
wspólna aktywność i wysiłek ludzi lepiej służyły osiąganiu ważnych dla nich wartości. Wobec ich braku bądź łamania zachowania ludzi, ich decyzje stałyby się nieprzewidywalne, niepodporządkowane żadnej społecznej kontroli. Ich rezultaty też
byłyby trudne do przewidzenia, w dużym stopniu przypadkowe i uzależnione od każdorazowego układu sił grup nawiązujących ze sobą kontakt, funkcjonujących obok siebie
w tej samej przestrzeni, wykorzystujących te same, zwykle ograniczone zasoby. W takiej
sytuacji sprzeczności i konfliktów raczej nie da się uniknąć. Różnicowanie stopnia
realizacji interesów z czasem może prowadzić nie tylko do zmian na skali wartości,
ale także w obszarze norm postępowania (sposobów realizacji celów).
Własność prywatna, system demokratyczny, swoboda wyboru pozwalają na oczekiwanie i realizowanie korzyści indywidualnych wówczas, gdy towarzyszą im: konkurencyjna struktura rynku, społeczeństwo obywatelskie, poczucie wolności i odpowiedzialności, właściwe, dojrzałe i spójne instytucje oraz odpowiednie, sprawne organizacje. Ich zadaniem jest przede wszystkim: zapewnienie bezpieczeństwa transakcji,
możliwości przewidywania parametrów działalności gospodarczej, pobudzanie przedsiębiorczości i poczucia bezpieczeństwa, przekonania, że wspólna aktywność poszerza możliwości realizacji celów indywidualnych i wspólnych. Kluczowymi instytucjami
formalnymi w efektywnym wykorzystania zasobów i realizacji oczekiwań społeczeństwa będą: stabilny i czytelny system prawny; odpowiednie ramy regulacyjne; skuteczny wymiar sprawiedliwości; prosty i neutralny system podatkowy; sprawne, oparte
na przejrzystych zasadach, odpowiedzialne państwo oraz administracja państwowa
Pułapki rozwoju gospodarczego
149
otwarta na przedsiębiorczość w jej prospołecznej, służącej dobru wspólnemu, formie [Rapacki 2009 s. 209 – 211].
3. Sekwencja kształtowania się instytucji społecznych
Bez ryzyka popełnienia większego błędu, można przyjąć, że o rozwoju gospodarczym i cywilizacyjnym krajów decydują co najmniej trzy elementy (postrzegane od strony ich jakości): system wartości i norm społecznych, ramy instytucjonalno – organizacyjne oraz przywództwo5. Elementy te winny znajdować się w zasadniczej harmonii, chociaż
horyzont czasowy kształtowania się każdego z nich jest bardzo różny [Szomburg 2009 s. 17].
Jako najbardziej trwały, ważny i fundamentalny należy przyjąć system wartości. Efektywność ram instytucjonalno-prawnych oraz jakość przywództwa są uwarunkowane
zgodnością z podłożem kulturowym. Instytucje bowiem kształtują bodźce, które prowadzą do innego przebiegu ścieżek rozwoju krajów nawet wówczas, gdy warunki wyjściowe kształtują się podobnie. Od systemu instytucji zależą bodźce do: innowacji,
rozwijania nowych technologii, do restrukturyzacji produkcji, wykorzystywania nowych szans, akumulowania i angażowania w działalność gospodarczą kapitału rzeczowego, ludzkiego, społecznego [Wojtyna 2009 s. 188]. Cenne są, z tego punktu
widzenia, rezultaty badań, które wskazują, że kapitał rzeczowy i instytucje mają wobec
siebie charakter komplementarny, natomiast kapitał ludzki ma względem nich charakter substytucyjny [Wojtyna 2009 s. 194 – 195]. Tak więc, kapitał ludzki, będący nośnikiem wartości, można traktować jako czynnik kluczowy rozwoju krajów, w których
instytucje formalne nie są w pełni wykształcone i dojrzałe bądź powstają bez zachowania korelacji z instytucjami nieformalnymi.
W analizach rozwoju interpretacja procesu i mechanizmu powstawania instytucji
jest zróżnicowana. Jeśli jako główne kryterium przyjąć czas kształtowania się (dojrzewania, zmiany, dostosowania) instytucji, to można wyróżnić trzy zasadnicze grupy:
1. Instytucje nieformalne o najdłuższym okresie trwania.
2. Instytucje formalne o nieco krótszym okresie trwania.
3. Instytucje regulacyjne (krótki czas trwania).
Ad. 1. Instytucje tej grupy mają swój społeczny fundament w postaci: norm,
zwyczajów, tradycji, religii. Bardzo wolno podlegają zmianom, cechują się raczej spontanicznością niż kalkulacją. Naturalnym ich tworzywem jest kultura, stąd ujawniają
się w długotrwałym, historycznie określonym, zestawie stabilnych, bezosobowych reguł
kształtujących się dzięki tradycjom, zwyczajom, prawom. Ich zasadniczym celem jest
realizacja i egzekwowanie wzorców zachowań rządzących relacjami między poszczególnymi podmiotami (uczestnikami życia publicznego). W badaniach tej grupy instytucji
jako zmienne stosuje się: zaufanie, kapitał społeczny, politykę, egzekwowanie prawa
własności.
Ad. 2. Instytucje formalne tworzą instytucjonalne otoczenie organizacji i składają
się nań formalne reguły działania, kształtowane po części przez siły społeczne a częś5
Taką opinię formułuje J. Szomburg. Zob.: [Szomburg 2009].
150
Anna Chmielak
ciowo przez świadomą i celową aktywność organów władzy państwowej i samorządowej. Do tej grupy instytucji należy przede wszystkim: konstytucja, systemy prawne i prawa własności. Określony kształt struktury władzy państwowej (jej filarów
ustawodawczych, sądowniczych i wykonawczych, aparatu biurokratycznego) tworzy
spore pole swobodnego określania i doskonalenia formalnych reguł gry. Proces kształtowania się i tworzenia reguł formalnych jest względnie powolny, poddawany licznym sporom i konfliktom społecznym. Jako zmienne w analizach wykorzystuje się:
konstytucję, systemy polityczne, rządy prawa, korupcję, dobre rządzenie i wiarygodność zobowiązań.
Ad. 3. W tej grupie instytucji znajdują się przede wszystkim te związane z realizacją
transakcji, a powoływane do życia celem zbudowania: porządku, łagodzenia konfliktu
i realizowania wzajemnych korzyści. Proces dostosowywania struktur organizacyjnych i form umownych do cech transakcji wymaga czasu i nie przebiega spontanicznie.
Podstawową instytucją tej grupy jest rynek jako specyficzny układ składający się
z reguł i konwencji umożliwiających nieskończenie dużą liczbę aktów transferu prawa
własności. Transfer ten jest dokonywany i egzekwowany przez mechanizm regulacyjny, którym w tych warunkach jest konkurencyjny system cen dóbr, usług i czynników produkcji. Obok rynku, funkcjonują organizacje stanowiące układ instytucjonalno-organizacyjny umożliwiający świadomą koordynację działań w określonych
granicach, w których członkowie współdziałają regularnie, zobowiązują się do działań wspólnych, kierując się względami nakazów i współpracy. Zmiennymi poddawanymi badaniom są głównie: koszty transakcyjne, prywatyzacja, udział sektora publicznego, dobre rządzenie.
Z powyższych, dość ogólnych, rozważań wynika, że zarówno istota, jak i sposób
powstawania instytucji są bardzo różne, dokonują się w różnych przedziałach czasowych, przebiegają z różnym natężeniem. Odrębnym procesem jest powoływanie
do życia organizacji, które będą stanowiły nowe rozwiązania instytucjonalne, mając
szansę na forsowanie własnych preferencji i celów istnienia. Nie da się raczej precyzyjnie określić wzorcowego układu instytucjonalnego i organizacyjnego, który umożliwiłby stabilny proces rozwoju, względnie niski stopień natężenia konfliktów oraz trwałą
poprawę stopnia realizacji oczekiwań poszczególnych grup społecznych. Ryzykownym byłoby też wskazywanie pewnej hierarchii i chronologii instytucji i organizacji
z punktu widzenia ich pozytywnego oddziaływania na rozwój gospodarczy i realizację oczekiwań społecznych6.
W tym miejscu nasuwa się nieodparcie przypuszczenie o wprawdzie niejednakowym, ale raczej sporym stopniu zgodności (nie-) poszczególnych instytucji (ich niekompatybilności). Jest to konsekwencją zróżnicowanego czasu ich budowy i kształtowania się ewolucji i procesów dostosowawczych. Nieliniowy i nieskoordynowany
w czasie proces ewolucji i zmian instytucji oraz organizacji wymaga dużej ostrożności w formułowaniu rezultatów określonych działań władzy państwowej, przyjętej
6 Tym samym podważa się zasadność poszukiwania rozwiązania kwestii miejsca poszczególnych
rodzajów czynników, w tym: kultury, instytucji, geografii, wyposażenia w zasoby w pobudzaniu i określaniu procesu rozwoju.
Pułapki rozwoju gospodarczego
151
do realizacji polityki, budowanego układu instytucjonalnego i organizacyjnego7. To
zawsze będzie proces niepełny, niedojrzały i niespójny, a więc pociągający za sobą
szereg „pułapek rozwojowych”, starych, nowych i niespodziewanych.
Układ instytucjonalny i organizacyjny, funkcjonujący w poszczególnych krajach
i okresach, może zarówno sprzyjać efektywności ekonomicznej i sprawiedliwości społecznej, jak i marnotrawieniu zasobów produkcyjnych, patologiom życia społecznego;
może stymulować lub hamować zmiany, ewoluować w stronę konfliktu albo współdziałania na rzecz dobra wspólnego. Ponadto, warto odnotować – mimo szeroko zakrojonych badań w tym zakresie – stosunkowo małą przydatność analizy instytucjonalnych
czynników wzrostu i przemian systemowych oraz poszukiwania dobrych, sprzyjających
rozwojowi instytucji. Głównym zadaniem badacza instytucji może stać się pozytywna
analiza – osadzona na fundamencie kulturowym – wszelkiego rodzaju norm, wzorców,
reguł mających wpływ na proces społecznego gospodarowania. Jałowe są dyskusje
o tym, czy priorytet należy przypisać czynnikom instytucjonalnym, czy geograficznym,
czy tylko kulturze i władzy politycznej. Jak zauważono wyżej, istotna jest kompleksowość badań, a nie poszukiwanie głównego „sprawcy”.
Idealny obraz instytucjonalizacji, w ślad za nią, struktury organizacyjnej systemu
gospodarczego i politycznego powstaje wówczas, gdy podmioty gospodarcze, jednostki i grupy działają w formalnych organizacjach dla realizacji swoich celów, a system
instytucjonalny wyznacza szanowane i przestrzegane podstawowe reguły i normy
tych działań. Podstawą jest tu zgodność logiki działania indywidualnego, form organizacyjnych oraz reguł instytucjonalnych8. Inaczej to ujmując, w idealnym systemie społecznym podmioty gospodarcze współdziałają ze sobą dla obopólnych korzyści, jednostki i grupy społeczne przyjmują zbliżone systemy wartości i preferencji, a władza
polityczna cieszy się społecznym autorytetem. W procesie ewolucji systemu mamy
jednak do czynienia z szybciej bądź wolniej dokonującą się dekompozycją triady: ludzie, organizacje, instytucje (albo podmioty gospodarcze, jednostki, organizacje), która
oznacza odmienność: logik działania, racjonalności, poziomu zaawansowania zmian,
kryteriów oceny i podejmowania decyzji. Wydaje się, że głównymi aktorami budowy
nowego ładu – przemian systemowych w każdych warunkach – są ludzie – jednostki
i grupy, a nie przedsiębiorstwa, gospodarstwa domowe, państwo czy organizacje9.
Przyznawałoby to wyjściową rolę zmianom nie tylko w obszarze kulturowym (instytucje nieformalne), ale także strukturom społecznym, a nie ekonomicznym lub politycznym. Te będą chyba konsekwencją zmian wartości, sposobu postępowania, pre7 Na przykład w Polsce, na początku lat 90., nacisk osób kierujących państwem, sferą polityczną
i publiczną został skierowany na budowę instytucji ekonomicznych. Przyjmowano, że w warunkach
silnych instytucji gospodarczych i sprawnych mechanizmów rynkowych instytucje demokratyczne rozwiną się same. Jeśli dodać do tego niski stopień zaufania ludzi do siebie, władzy i do instytucji oraz
brak zaufania banków, przedsiębiorstw, organizacji do siebie nawzajem, to ujawnia się znaczny potencjał pułapek rozwoju, rozczarowań i trudności z wyjaśnieniem przyczyn.
8 Tak formułuje to A. Rychard. Zob.: [Giza-Poleszczuk, Marody, Rychard 2000 s. 170 – 171].
9 Zwykle przyjmuje się wiodącą rolę organizacji, w tym organów władzy państwowej. Nie jest to
podejście uzasadnione, ponieważ kluczem ewolucji systemu jest podłoże kulturowe obejmujące wartości, normy i postawy. Formalizacja zachowań grupowych i tworzenie struktur organizacyjnych jest
wtórne względem postaw i preferencji jednostek i grup.
152
Anna Chmielak
ferencji, miejsca w grupie społecznej i związanego z tym poszanowania statusu społecznego i osoby ludzkiej.
Nasilenie procesu formalizowania instytucji, tworzenia organizacji i przypisywania procedurom wiodącej roli we współczesnych społeczeństwach (organizacje branżowe, krajowe i międzynarodowe, ugrupowania integracyjne) ma swoje przesłanki
w wyczerpywaniu się i marginalizowaniu znaczenia tradycyjnych źródeł zachowań
etycznych i moralności. Zmiany kulturowe tracą status układów społecznych uprawomocnień, w wyniku czego przekonania moralne i postawy etyczne nie są już obowiązującymi regulatorami postępowania w życiu publicznym. Dokonuje się proces,
który można określić jako instytucjonalizację moralności10. Jest on, w tych okolicznościach, jednym z warunków efektywnego funkcjonowania gospodarki, przy zachowaniu równości podmiotów. Taki proces oznacza kształtowanie się układu wspólnie
podzielanych norm i reguł moralnych, a więc zasad stosowanych w działaniu w sferze publicznej. Wielość systemów moralnych przesądza o powolnym tempie formalizacji oraz jej oddolnym mechanizmie, lecz jest nieuchronna i raczej pożądana.
W mnogości układów wartości, norm etycznych, kultur, przy równoczesnym
procesie integrowania się społeczeństwa i globalizacji, będzie dochodzić do podejmowania prób łatwych rozwiązań, polegających na przenoszeniu na grunt innego społeczeństwa i kultury instytucji i organizacji sprawdzonych gdzieś indziej. Jednakże nie
ma wątpliwości, że instytucjom i organizacjom skopiowanym i przeniesionym z innego systemu będzie brakować infrastruktury moralnej i kulturowej, na której opiera się
ta powstająca niejako „od początku”. Formalizacja instytucji oznacza wypełnianie
ich lokalnym znaczeniem i nadawanie sensu bazującego na tradycji i doświadczeniach
tego społeczeństwa, w którym próbuje się je zaszczepić. Nie istnieją instytucje uniwersalne, dobrze działające w każdym społeczeństwie, tak samo jak nie ma uniwersalnych, sprawnych organizacji doskonale wpisujących się w dowolny krajobraz kulturowy [Kulturowe aspekty… 2007 s. 14 – 15]. Instytucje i organizacje są uzależnione od
znaczenia, jakie przypisują im podmioty, których dotyczą i na które nakładają pewne obowiązki. Elementy infrastruktury kulturowej, na jakiej opierają się instytucje,
w dalszej kolejności organizacje, wymagają dłuższego czasu do konsolidacji oraz do
tego, by zostać wyeliminowane.
W życiu publicznym – na co zwrócono uwagę nieco wyżej – można wyróżnić dwie
powiązane ze sobą różnymi relacjami sfery, to jest sferę funkcjonowania wartości i sferę
funkcjonowania interesów. Wartości wskazują, do czego powinni ludzie dążyć, (są trwałymi i wewnętrznymi kryteriami oceny), a normy (trwałe zewnętrzne kryteria ocen, wymagające sankcji), w jaki sposób powinni do tego dążyć.11 Jest to bardzo ważne
rozróżnienie tych kategorii, mające znaczenie w interpretacji mechanizmu ich zmian
i konsekwencji. Jeżeli życie publiczne ma być wolne od chaosu, to aktorzy indywidualni
i zbiorowi (jednostki, grupy) muszą brać pod uwagę fundament aksjologiczny, na którym wspiera się życie publiczne. Jest nim zbiór podstawowych wartości oraz norm,
10 Zob. rozważania zawarte w opracowaniu: [Pogonowska 2009]. Autorka przytacza interesujące –
także dla ekonomisty – argumenty na rzecz tworzenia kodeksów etyki zawodowej.
11 Por. rozważania dotyczące różnic między wartościami i normami, zamieszczone w opracowaniu:
[Wnuk-Lipiński 2005 s. 180 – 182].
Pułapki rozwoju gospodarczego
153
dzięki którym aktorzy mogą ocenić słuszność bądź nie swego postępowania. Z kolei
interes oznacza sytuację, której osiągnięcie jest z jakiegoś punktu widzenia korzystne
i może mieć charakter indywidualny bądź grupowy12. Ważne jest to, że racjonalne
działanie jednostek, w celu zaspokojenia swoich interesów, nie musi sumować się
w racjonalne działanie grupy ludzi dążącej do zaspokojenia interesu grupowego ani też
w makro racjonalność całego organizmu społecznego. Pojawia się tu więc koncepcja
dobra wspólnego, jako wyjście z sytuacji konfliktu interesów z zachowaniem wartości.
W tej sytuacji życie publiczne w warunkach demokracji można określić jako przestrzeń
uzgadniania roszczeń jednostek i grup uczestniczących w życiu publicznym13.
Zbliżając się ku końcowi rozważań wokół czynnika instytucjonalnego, jako przesłanki pułapek rozwojowych, można odnotować, że analiza procesów społecznych
powinna dokonywać się przy połączeniu trzech elementów: wartości, (obok nich
norm), instytucji (obok nich organizacji) i polityki (ukierunkowanych, świadomych,
celowych i przemyślanych działań w obszarze formalizacji instytucji). Wartości są to
ludzkie pragnienia, dążenia, aspiracje, które przy odpowiedniej motywacji uruchamiają
określone działania, także w sferze ekonomicznej i politycznej. Wartości podlegają
zmianom, ale z różnym natężeniem. Instytucje to reguły gry, zasady postępowania,
które rządzą procesami społecznymi i gospodarczymi. Z wartości wynikają cele, priorytety, natomiast ruch jest organizowany w ramach instytucji, początkowo norm nieformalnych, a w dalszej kolejności – na skutek instytucjonalizacji – norm formalnych
oraz organizacji. Polityka zaś jest to formułowanie celów wynikających z wartości,
wskazywanie sytuacji konfliktogennych i sposobów rozładowania konfliktowych sytuacji, zanim przybiorą one poważną formę. Jest to działanie wsparte na tworzeniu organizacji i określaniu zasad ich funkcjonowania – z myślą o realizacji dobra wspólnego (?).
Na świecie, jak dotąd, nie ma ani wartości, ani instytucji (norm), ani organizacji,
ani polityki, które w sposób stabilny, pokojowy, prowadziłyby do: wzmocnienia realizacji oczekiwań społecznych, osiągania trwałego zadowolenia z życia, a przede
wszystkim złagodzenia największych ograniczeń i źródeł niezadowolenia, do których należy zaliczyć przede wszystkim nierówności dochodów i majątku, poczucie braku bezpieczeństwa oraz perspektyw życiowych. W rzeczywistości główny konflikt
światowy istnieje między bogatymi i biednymi, dysponującymi zasobami i pozbawionymi szans na taki dostęp, godnych i niegodnych poszanowania osoby ludzkiej
i potrzeby samorealizacji. W raportach i analizach eksponuje się, co chwila, inne wątki,
niewykluczone, że w celu ukrywania głębi i istoty zasadniczego problemu (z powodu braku pomysłu na wyjście z takiej sytuacji). By tak się stało, świat jako całość musiałby chyba nieco „zwolnić”, zatrzymać się i poddać dotychczasowe postępowanie
głębszej refleksji, która być może dawałaby szansę na uporządkowanie: wartości,
instytucji, organizacji i polityki. Refleksja głęboka i nie za późna może stać się punktem wyjścia pokojowego uporządkowania: instytucji i organizacji nieformalnych i formalnych, mechanizmów regulacyjnych i działań polityki. Formalizacja instytucji i or12 Bogatsze omówienie rodzajów interesów znajduje się np. w opracowaniu: [Wnuk-Lipiński 2005
s. 184 – 186].
13 Należy zachować ostrożność w stawianiu na pierwszym planie podmiotów gospodarczych –
pozycja jednostek w tej strukturze ulega bowiem zmianie.
154
Anna Chmielak
ganizacji (na podstawie wartości), które wypracują instytucjonalną bazę dla polityki
jest chyba kluczowa.
Wobec powyższego, na plan pierwszy wysuwa się państwo jako główny inicjator
instytucjonalizacji w sferze politycznej i gospodarczej, jako wyjściowa organizacja
w strukturze politycznej i niezbędny podmiot w sferze gospodarczej. Niezależnie od
podejścia do miejsca i roli państwa w życiu publicznym i realizacji oczekiwań społeczeństwa, można zgodzić się z tym, że współczesnemu państwu przypisuje się cztery kategorie funkcji: polityczne, ekonomiczne, społeczne, kulturowe. Każdą z nich
można podejmować tylko w warunkach uprawnień do stanowienia odpowiednich
rozwiązań prawnych i organizacyjnych.
Funkcja polityczna polega na możliwości realizacji własnej woli politycznej, ograniczonej uzgodnieniami z innymi państwami i strukturami ponadpaństwowymi.
Państwo wraz ze swoimi instytucjami politycznymi i układem organizacyjnym jest
jedynym źródłem prawomocnej władzy.
Podstawową funkcją ekonomiczną państwa jest stabilizacja i ochrona warunków brzegowych: funkcjonowania gospodarki rynkowej, działalności podmiotów gospodarczych i realizowania przez nie celów. Do tych warunków zalicza się głównie:
ochronę własności prywatnej, czuwanie nad regułami gry transakcyjnej na rynku, ściganie nadużyć gospodarczych, kontrolowanie wartości pieniądza i wykorzystania zasobów czynnika ludzkiego.
Ważną funkcją kulturową państwa narodowego jest kreowanie tożsamości obywatelskiej, poczucia przynależności do wspólnoty.
Do funkcji społecznych można zaliczyć przede wszystkim dwie: zabezpieczenie socjalne i bezpieczeństwo obywateli (polityka społeczna i egzekwowanie prawa).
Instytucje państwa narodowego są jedynym skutecznym czynnikiem egzekwowania
prawa oraz źródłem prawa. Jest ono czynnikiem zapewnienia bezpieczeństwa obywateli i ich mienia, a jego odpowiedzialnością pozostaje utrzymanie ładu i porządku
oraz przestrzeganie przyjętych „reguł gry” w życiu publicznym przez „wszystkich
aktorów”. Im bardziej ułomne jest państwo narodowe, jego instytucje i wsparte na
nich organizacje, tym większe są możliwości łamania prawa i regresu.
Jako formę refleksji końcowej można przyjąć następującą: jesteśmy bardzo daleko od zgłębienia tajemnic procesu rozwoju i osobowości ludzkiej, lecz jako ekonomiści musimy wyjaśniać złożone prawidłowości procesu gospodarowania.
Literatura
Gardawski J., Gilejko L., Siewierski J., Towalski R. 2006 Socjologia gospodarki, Warszawa.
Giza-Poleszczuk A., Marody M., Rychard A. 2000 Strategie i system. Polacy w obliczu
zmiany społecznej, Warszawa.
Kulturowe aspekty transformacji ekonomicznej 2007, red. J. Kochanowicz, S. Mandes, M. Marody, Warszawa.
North D.C. 2009 (edycja polska) Instytucje, ideologia i wyniki gospodarcze, dokument elektroniczny, tryb dostępu: [www.for.org.pl; data wejścia: 8 kwietnia 2009].
Pułapki rozwoju gospodarczego
155
Pogonowska J. 2009 Instytucjonalizacja moralności w działalności gospodarczej, dokument
elektroniczny, tryb dostępu: [www.diametros.iphils.uj.edu.pl; data wejścia: 17
kwietnia 2009].
Rapacki R. 2009 Reformy instytucjonalne a zróżnicowanie ścieżek wzrostu gospodarczego w krajach
transformacji w latach 1990 – 2005; [w:] Wzrost gospodarczy w krajach transformacji, red.
R. Rapacki, Warszawa.
Sulejewicz A. 2009 Czynniki instytucjonalne w badaniach wzrostu gospodarczego krajów transformacji, [w:] Wzrost gospodarczy w krajach transformacji, R. Rapacki (red.), Warszawa.
Szomburg J. 2009 Jakie elity są potrzebne Polsce?, dokument elektroniczny, tryb dostępu: [www.pfo.net.pl; data wejścia: 10 kwietnia 2009].
Wnuk-Lipiński H. 2005 Socjologia życia publicznego, Warszawa.
Wojtyna A. 2009 O badaniach nad „głębszymi” przyczynami wzrostu gospodarczego, [w:]
Wzrost gospodarczy w krajach transformacji, red. R. Rapacki, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Andrzej F. BOCIAN1
GLOBALIZACJA I REGIONALIZACJA JAKO WYZWANIE DLA
POLITYKI GOSPODARCZEJ
Streszczenie
Przedmiotem artykułu jest dyskusja nad dwoma trendami we współczesnej gospodarce, którymi są
globalizacja i regionalizacja oraz relacja tych trendów z polityką gospodarczą. Bez wątpienia, oba procesy wymagają zaangażowania państw, a zatem aktywnej polityki gospodarczej, która pozwoliłaby na
podjęcie wyzwań związanych ze wspomnianymi procesami. Studia nad systemami gospodarczymi przekonują, że polityka gospodarcza zawsze odgrywała istotną rolę w osiąganiu przez dane państwo określonego poziomu rozwoju. Dotychczas żadna szkoła myśli ekonomicznej nie podważyła potrzeby jej istnienia. Można jednak mówić o różnych stopniach interwencjonizmu państwowego i różnicach w efektach
prowadzonej polityki, czyli jej skuteczności w rozwiązywaniu problemów gospodarczych w kraju oraz
w osiąganiu wyników rozwojowych. Szczególnie trudnymi partnerami dla państwa są firmy globalne korzystające w pełni z prawideł wolnego rynku w celu uwielokrotniania swoich zysków.
Słowa kluczowe: globalizacja, regionalizacja, polityka gospodarcza
GLOBALIZATION AND REGIONALIZATION AS A CHALLENGE FOR ECONOMIC
POLICY
Summary
The article deals with a discussion on two trends in modern economy, i.e. globalization and regionalization and their relationship with the economic policy. Undoubtedly, both processes require an
active economic policy on the part of governments which would allow to meet the challenge connected with the above mentioned processes. Research into economic systems confirm the idea that
economic policy has always played a significant role in the achievement of a particular level of advance
by a given country. So far, none of the schools of economic thought has expressed doubts concerning
its very existence. However, we can speak of different degrees of state interventionism and differen
results of the adopted policy that is to say its effectiveness concerning economic problems solving in
the country and achieving development. Global corporations appear to be especially tough partners
for the state as they take full advantage of the rules of free market economy to intensify their income.
Key words: globalization, regionalization, economic policy
1 Prof. dr hab. Andrzej F. Bocian jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie…
157
1. Regionalizacja kontra globalizacja?
Ostatnie trzy dekady upłynęły w gospodarce światowej pod wpływem nasilających się procesów globalizacyjnych, które coraz mocniej zaczęły oddziaływać na
życie gospodarcze, polityczne i społeczne we wszystkich krajach naszego globu. Są
one wynikiem: gwałtownego przyspieszenia międzynarodowej wymiany handlowej
i kulturowej, łatwego przepływu ludzi i kapitałów oraz transferu nowych technologii, co stało się możliwe dzięki rewolucji teleinformatycznej, komunikacyjnej i liberalizacji wymiany handlowej. O bogactwie danego kraju przestały decydować wyłącznie zasoby naturalne przypisane danej ziemi, a na pierwszy plan wysunął się kapitał intelektualny i wiedza, która w ramach globalnej gospodarki zatraciła narodowość, stając się mobilnym elementem bogacenia jednostki i narodów.
Dyskusja dotycząca bilansu dobrodziejstw i niedogodności związanych ze zjawiskami towarzyszącymi procesom globalizacyjnym nie została jeszcze dokończona,
a już gospodarka światowa została dotknięta recesją wywołaną przez rynki finansowe, decydujące o rozmiarach i kierunkach przepływów międzynarodowych kapitałów. Podmioty funkcjonujące w sferze finansów okazały się być ponadnarodowymi, faktycznymi centrami władzy gospodarczej. Wydarzenia zapoczątkowane pod koniec 2007 r., których skutki rozszerzają się zarówno w przestrzeni, jak i w czasie, tworzą
nową optykę dla oceny funkcjonowania gospodarki światowej i poszukiwania metod unikania wstrząsów rozwojowych.
Regionalizację2 można uznać za reakcję obronną wobec nasilania się procesów
globalizacyjnych. Oznacza ona tendencję do nawiązywania ściślejszej współpracy
gospodarczej i kulturalnej przez społeczeństwa zamieszkujące zbliżone przestrzennie terytoria, bądź przez państwa znajdujące się na podobnym poziomie rozwoju w danym regionie. Wydawałoby się, że z takiej szansy powinny korzystać przede wszystkim kraje mniejsze, słabiej rozwinięte, gdyż nawiązanie współpracy z sąsiadami zwiększa możliwość utrzymania się na rynku globalnym mieszkańców tych krajów3. Jednakże potencjalnych korzyści takiej współpracy nie lekceważą też kraje dynamicznie
rozwijające się4. Wiąże się również z tym idea zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju
w regionie oraz nadzieja na wspólne rozwiązywanie najbardziej palących problemów
2 Pojęcie regionalizacja używa się często zamiennie z określeniem regionalizm. Proponuję pojęcie
regionalizacja wiązać z aspektem międzynarodowej współpracy w regionach, natomiast pojęcie regionalizm – używać dla określania tendencji decentralizacyjnych współczesnych państw, polegających
na dekoncentracji władzy państwowej i przekazywaniu jej na niższe poziomy władzy administracyjnej.
Warto wskazać, że regionalizm, związany z poszerzaniem autonomii władz lokalnych, stanowi antidotum na
konflikty w państwach wielonarodowych oraz tych zróżnicowanych pod względem poziomu rozwoju
gospodarczego.
3 Przykładem może tu być azjatycki ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej
utworzone w 1967 r. przez: Filipiny, Indonezję, Malezję, Singapur i Tajlandię, do którego z czasem dołączyły: Brunei, Wietnam, Laos, Birma i Kambodża).
4 Jak na przykład kraje skupione w Unii Europejskiej, czy też tworzące amerykańską NAFTA (Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu zawarty między Kanadą, Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem,
obowiązujący od 1994 r.).
158
Andrzej F. Bocian
danego obszaru, np. likwidację zanieczyszczeń środowiska w skupiskach przemysłowych, czy też normalizacji w obszarze nielegalnej imigracji rynku pracy.
Współpraca, której tło stanowi bliskość terytorialna i wspólne doświadczenia historyczne, wydaje się bardziej naturalna i zarazem racjonalna, stąd regionalizacja ma
szansę na przetrwanie w zglobalizowanym świecie. Trudno jednak jednoznacznie
przesądzić, który z tych dwóch procesów, zachodzących we współczesnym świecie,
będzie pełnić rolę podrzędną, a który główną. Szok, jaki wywołał trwający kryzys
oraz odkrywanie nowych faktów na temat mechanizmu funkcjonowania globalnych
instytucji finansowych, a także konieczność włączenia się rządów poszczególnych
krajów do ratowania gospodarki światowej – wskazują, że procesy globalizacyjne, choć
są nieuniknione, mogą mieć jednak mniejsze znaczenie z punktu widzenia interesów
gospodarczych poszczególnych społeczeństw, niż regionalizacja. Może to spowodować, że globalizacja zacznie pełnić funkcję tła, aczkolwiek istotnego, wyznaczającego warunki funkcjonowania w regionalnych zespołach krajów.
Nawiązanie takiej współpracy w regionach może, ale nie musi prowadzić do integracji gospodarczej, jak to miało miejsce w przypadku Unii Europejskiej. Nasilenie tendencji regionalistycznych w Europie Zachodniej nastąpiło od końca lat siedemdziesiątych, zaś ich dynamizacja, w skali kontynentu, rozpoczęła się po 1989 r.
Za pewną odmianę regionalizacji należy też uznać łączenie się w mniej lub bardziej formalne ugrupowania krajów, które nie zawsze są związane ze sobą przez bliskość terytorialną, ale znajdują się na zbliżonym poziomie rozwoju. Mam tu na myśli przykładowo grupę ośmiu zasobnych i najbardziej wpływowych państw świata,
które od 1975 r. spotykają się na corocznych szczytach gospodarczych i politycznych5
oraz organizacje międzynarodowe6, które na spotkaniach i konferencjach omawiają
też sprawy państw najbiedniejszych, ale najczęściej bez udziału samych zainteresowanych.
2. Oblicza globalizacji
Zagadnienia identyfikowane z globalizacją od dłuższego czasu wywołują wiele
dyskusji [Por. m.in.: Stonehouse, Hammill, Campbell, Purdie 2001; Globalizacja…
2002; Scholie 2005; Pakulska, Poniatowska-Jaksch 2008; Mankiw 2008], a na temat samej globalizacji są formułowane kontrowersyjne oceny – prowokują one zarówno
5 Najpierw jako G6: Francja, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Włochy, a od
1976 r. jako G7, po włączeniu Kanady. W 1998 r. do G7 dołączyła Rosja i grupa zaczęła występować
jako G8. Państwa te tworzą ponadkontynentalną koalicję, ale nie posiadają stałych organów.
6 Takie jak: Światowe Forum Ekonomiczne (założone w 1971 r., którego spotkania odbywają się
w styczniu na ogół w Davos, a wśród uczestników dominują przedstawiciele Europy, Stanów Zjednoczonych i Japonii), Światowa Organizacja Handlu (działająca od 1995 r. z siedzibą w Genewie), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (działający od 1946 r. w ramach ONZ, jego zadaniem jest działanie
na rzecz stabilizacji ekonomicznej na świecie), Bank Światowy (rozpoczął działalność jako Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju w 1946 r., pierwotną przesłanką jego utworzenia było dążenie do
odbudowy zniszczonych w wyniku II wojny światowej krajów Europy i Japonii, a obecnie celem statutowym jest wsparcie dla rozwijających się krajów: Azji, Ameryki Łacińskiej i Afryki).
Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie…
159
do ataku, jak i do obrony, tak w obszarze zjawisk realnych (vide przebieg europejskich
i światowych szczytów gospodarczych i towarzyszące im spotkania antyglobalistów),
jak i na płaszczyźnie toczących się debat i polemik naukowych oraz spektakularnych
sporów politycznych [Por.: Martin, Schumann 1999; Luttwak 2000; Szymański 2004;
Kołodko 2008].
Globalizacja gospodarki światowej jest procesem wzrastającej sieci powiązań
i współzależności między krajami i regionami – zarówno w sferze gospodarczej, jak
i w sferze technologicznej i kulturowej, jednak przede wszystkim w sferze relacji finansowych i handlowych. Wiąże się z rosnącymi przepływami dóbr i usług, kapitału
rzeczowego i kapitału finansowego, ale też kapitału ludzkiego [Por.: Friedman 2006].
Na ogół nie poddaje się w wątpliwość twierdzenia, że globalizacja była procesem
spontanicznym, mającym uwarunkowania obiektywne w dotychczasowym rozwoju
gospodarek narodowych oraz w bezwzględnym dążeniu kapitału do maksymalizacji
zysku (najkorzystniej, jeśli dokonuje się to na drodze uefektywniania działalności
gospodarczej). Użycie czasu przeszłego jest tu jak najbardziej zabiegiem świadomym. Anatomia powstawania i rozwoju obecnego kryzysu, coraz to nowe fakty ujawniane oficjalnie, bądź dzięki aktywności mediów rzucają nieco odmienne światło na
zagadnienie kształtowania się i charakteru procesu globalizacji gospodarki.
Początkowe spontaniczne kształtowanie się zjawisk globalizacyjnych zaczęło stopniowo być poddawane różnego rodzaju regulacjom ze strony najsilniejszych podmiotów funkcjonujących na rynku. Oznacza to, że choć globalizacja wyrosła na gruncie
gospodarki rynkowej i nigdy nie było mowy o rezygnacji z rynku, jako podstawowego
regulatora działalności gospodarczej, to jednak stopniowo następowała modyfikacja
funkcjonowania rynku przez wprowadzanie reguł zgodnych z interesami firm transnarodowych, co oznaczało nakładanie ograniczeń w swobodnym dostępie do rynku pozostałym jego uczestnikom. Tym samym konkurencja, tkwiąca u podstaw zasad rynkowych, zaczęła przekształcać się w konkurencję na szerszą skalę, tak jakby
przeniosła się na wyższy szczebel agregacji kapitału i była dostępna jedynie dla podmiotów o charakterze globalnym.
Podmiotami globalizacji są korporacje transnarodowe, ale także różne organizacje międzynarodowe, takie jak: Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Światowa Organizacja Handlu czy OECD. Udział 200 najpotężniejszych Wielkich Korporacji Transnarodowych (WKT) w wytwarzaniu światowego produktu szacuje się obecnie na 25% – 30%. Jest to udział większy niż udział gospodarki amerykańskiej w tworzeniu tego produktu. Procesy globalizacyjne nie tylko są indukowane przez działalność korporacji transnarodowych, ale też są przez nie na bieżąco zabezpieczane i sterowane. Wydaje się, że sposób działania tych korporacji ogranicza
funkcjonowanie rynku, że najważniejsze decyzje nie zapadają w wyniku równoważenia się sił rynkowych, lecz stanowią wynik negocjacji i gry wielkich partnerów biznesowych. Fakt ten powoduje, że utrwala się nierównowaga w podziale bogactwa światowego, a z niewątpliwych dobrodziejstw globalizacji korzysta zaledwie kilkadziesiąt,
z około 200, krajów świata. Dystans między dobrobytem mieszkańców różnych regionów świata utrzymuje się, mimo zanotowanego wzrostu PKB na mieszkańca. Prawie
dwukrotny wzrost PKB na mieszkańca w Afryce, zanotowany w okresie ostatnich
160
Andrzej F. Bocian
czternastu lat, nie spowodował zmniejszenia się dystansu w stosunku do PKB na
mieszkańca w Unii Europejskiej (tabela 1.). W krajach afrykańskich PKB przypadające na mieszkańca stanowiło w 2008 r. zaledwie 7,4% średniej unijnej i ta relacja –
w ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego – zmieni się tylko nieznacznie
w perspektywie najbliższych kilkunastu lat. Jak widać, kraje obszarów ubogich nie
znajdują się na liście beneficjentów globalizacji. Najbardziej spektakularna poprawa
w tym zakresie nastąpiła w przypadku rozwijających się krajów Azji. Kraje Europy
Środkowo-Wschodniej w perspektywie 2014 r. powinny osiągnąć dobrobyt na poziomie jednej drugiej wartości PKB przypadającego na mieszkańca Unii.
Wszystko wskazuje na to, iż ten niesprawiedliwy podział dóbr nie jest rezultatem
ani globalizacji, ani rynku, ani też nie wynika z nieuczciwej konkurencji. Za brak postępu w niwelowaniu różnic między obszarami biedy i bogactwa obwinia się coraz
częściej wielkie podmioty globalizacji, czyli WKT, które w zasady swojego funkcjonowania mają wpisane skłonności do wpływania na rzeczywistość gospodarczą przez
praktyki interwencjonistyczne i protekcjonistyczne na mocy posiadanej pozycji monopolistycznej. ONZ ocenia, że w gospodarce światowej działa już ponad 60 000
ponadnarodowych firm, z czego ok. 500 największych wchodzi w funkcje zagwarantowane dotychczas państwu. Trzeba też zauważyć, że państwa mają również swój
udział w kreowaniu takich postaw wielkich firm, sprzyjając ich poczynaniom w zakresie
regulacji rynków, czy także ustępując lobującym organizacjom branżowym.
TABELA 1.
Produkt Krajowy Brutto na mieszkańca, według parytetu siły nabywczej
(w USD)
Wyszczególnienie
1994
2000
2007
2008
2009
2014
Strefa Euro
Europa Środkowo-Wschodnia
Wspólnota Niepodległych Państw*
Środkowy Wschód
Rozwijające się kraje Azji
Afryka
20 009,8 25 472,0 33 295,6 34 098,0 32 651,1 36 224,9
6 232,1 8 530,1 13 974,2 14 637,8 14 177,6 17 510,5
4 695,3 5 317,7 10 461,5 11 270,9 10 795,9 14 103,7
5 818,4 7 102,9 10 392,2 10 994,1 11 122,5 13 019,4
1 341,7 2 001,9 3 841,8 4 181,5 4 374,3 6 426,6
1 394,9 1 626,7 2 413,3 2 530,3 2 541,9 3 076,2
2008
2014
1994
2008
2014
Wyszczególnienie
1994 =100 2000=100
Strefa Euro = 100
Strefa Euro
170,4
142,2
100,0
100,0
100,0
Europa Środkowo-Wschodnia
234,9
205,3
31,1
42,9
48,3
Wspólnota Niepodległych Państw*
240,0
265,2
23,5
33,1
38,9
Środkowy Wschód
189,0
183,3
29,1
32,2
35,9
Rozwijające się kraje Azji
311,7
321,0
6,7
12,3
17,7
Afryka
181,4
189,1
7,0
7,4
8,5
*wraz z Mongolią
Źródło: [International Monetary Fund 2009 World Economic Outlook Database, April].
Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie…
161
Entuzjaści globalizacji uważają, że stanowi ona najważniejsze wyzwanie współczesnej cywilizacji, a ponadto, że jest procesem nieuchronnym, który nie ma obecnie żadnej realnej alternatywy [Por.: Nowak-Far 2000; Schary, Skjott-Larsen 2002;
Gorynia, Owczarzak 2004; Scholte 2006], ale dzisiaj coraz liczniejsi wiedzą, że przebieg
procesów globalizacyjnych musi zostać skorygowany przez przywrócenie (odnowienie) mechanizmów rynkowych oraz usuwanie barier i eliminowanie międzynarodowego interwencjonizmu i praktyk protekcjonistycznych, bazujących na współpracy
instytucjonalnej, krępujących swobodę przepływu kapitałów.
Skoro zatem świat jest skazany na globalizację to, jaki jest jej udział w kreowaniu
światowego wzrostu gospodarczego i wzrostu poszczególnych gospodarek narodowych? Na tak sformułowane pytanie – w chwili obecnej – nie ma jeszcze gotowej
odpowiedzi, choć wiadomo, jaki jest udział poszczególnych krajów w tworzeniu
światowego PKB i że w tym względzie Stany Zjednoczone zajmują pierwszą pozycję (por. wykres 1.).
WYKRES 1.
Udział wybranych krajów w światowym PKB w 2008 r.
(według siły nabywczej), w %
Stany
Zjednoczone
21%
Pozostałe 165
krajów
44%
EU-10
3%
Rosja
3%
Wielka Brytania
3%
Chiny
11%
Japonia
6%
NiemcyIndie
4% 5%
Źródło: [International Monetary Fund 2009 World Economic Outlook Database, April].
Wydaje się, że jeszcze długo naukowcy nie będą w stanie sprostać wyzwaniu metodologicznemu związanemu z kwantyfikacją wpływu procesów globalizacyjnych na pomnażanie bogactwa narodów. Przyczyna braku jednoznacznej odpowiedzi leży jednak
nie tylko po stronie zawiłości dokonującego się procesu globalizacji, ale także po stronie
samego zjawiska wzrostu gospodarczego, które, mimo że skupia na sobie od wielu dziesięcioleci uwagę ekonomistów, pozostaje w sferze swego rodzaju tajemnicy. Bez wątpienia, coraz większa jest wiedza na temat mechanizmów i czynników pobudzających
wzrost, lecz niestety nie jest to wiedza pełna. Obecnie wiedza ta nie umożliwia opisania
wszystkich związków w procesie wzrostu i nie pozwala przewidzieć wszystkich skutków
dokonujących się zdarzeń ekonomicznych, zwłaszcza że dynamika ich zmian jest bar-
162
Andrzej F. Bocian
dzo duża. Dobrą ilustracją tych problemów jest historia wyhamowania wzrostu gospodarki amerykańskiej w połowie 2007 r., którego początkiem był krach w sektorze kredytów hipotecznych w USA. Skutki tych zdarzeń będą odczuwalne przez gospodarkę
amerykańską przez wiele lat, co, według Międzynarodowego Funduszu Walutowego,
przełoży się na spadek udziału gospodarki amerykańskiej w tworzeniu światowego
PKB – z 21,2% w 2007 r. do 18,3% w 2014 r. (por. wykres 2.).
Ponieważ gospodarka nie znosi próżni, miejsce zwalniane przez gospodarkę
amerykańską zaczynają zajmować kraje nowe i dynamicznie rozwijające się. Do tej
grupy należą kraje Azji, a w szczególności Chiny. Nie ulega wątpliwości, że kryzys wpłynie na ukształtowanie się nowego światowego ładu i że rynki wschodzące będą beneficjentami tego procesu (por. tabela 2.). Jednakże pewne obszary globu, tradycyjnie zaniedbane, pozostają na obrzeżach wzrostu. Prognozy nie wskazują, aby w krajach afrykańskich nastąpiła chociaż mała poprawa warunków życia, aby dokonał się
przynajmniej nieznaczny skok cywilizacyjny.
TABELA 2.
Udział grup krajów w światowym PKB (według siły nabywczej) – w %
Wyszczególnienie
Gospodarki wysoko
rozwinięte
G7
Unia Europejska
Rozwijające się
kraje Azji
Strefa Euro
Wspólnota Niepodległych
Państw*
Środkowy Wschód
Europa ŚrodkowoWschodnia
Afryka
1994 1997 2000 2004 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014
świat = 100,0
60,4 63,3 63,0 59,8 56,5 55,3 54,0 52,9 52,0 51,1 50,1 49,1
50,9 49,7 49,1 46,2 43,2 42,1 41,0 40,0 39,3 38,5 37,7 36,8
26,2 25,4 25,2 23,9 22,6 22,1 21,6 21,1 20,6 20,2 19,8 19,5
12,7 14,3 15,1 17,6 20,1 21,0 22,0 22,9 23,7 24,6 25,5 26,5
19,4 18,6 18,5 17,2 16,1 15,7 15,3 14,8 14,4 14,1 13,7 13,4
4,4
3,6
3,6
4,1
4,5
4,6
4,7
4,7
4,7
4,8
4,8
4,8
3,5
3,5
3,5
3,7
3,8
3,9
4,0
4,1
4,1
4,1
4,1
4,1
3,1
3,3
3,2
3,3
3,5
3,5
3,5
3,5
3,5
3,5
3,5
3,5
2,7
2,8
2,7
3,0
3,0
3,1
3,2
3,2
3,3
3,3
3,3
3,3
*wraz z Mongolią
Źródło: [International Monetary Fund 2009 World Economic Outlook Database, April].
Jak dotychczas, załamanie gospodarcze w znacznie mniejszym stopniu dotknęło
kraje z rynków wschodzących, takich jak: Chiny, Indie, Brazylia, Rosja (określane jako kraje grupy BRIC). Kraje BRIC w 2008 r. wytworzyły 22,3% światowego produktu, a w 2014 r. ich udział ma wzrosnąć – już do 27,5% (por. też wykres 2.). Warto
zwrócić uwagę, że w 1994 r. kraje te wytworzyły 14,7% PKB.
%
BRIC
Źródło: [International Monetary Fund 2009 World Economic Outlook Database, April].
BRIC – to Brazylia, Rosja, Indie i Chiny
Stany
Stany Zjednoczone
Zjednoczone
EU-10
Japonia
Japonia
00
1993
1995 1996 1997
1997 1998 1999
2001 2002 2003
2003 2004 2005
2011 2012 2013
2013 2014
1993 1994 1995
1999 2000 2001
2005 2006 2007
2007 2008 2009
2009 2010 2011
55
10
10
15
15
20
20
25
25
30
30
2,6%
2,6%
5,5%
5,5%
18,3%
18,3%
27,5%
27,5%
WYKRES 2.
Udział Stanów Zjednoczonych w światowym PKB na tle udziału wybranych krajów (według siły nabywczej) – w %
164
Andrzej F. Bocian
Z punktu widzenia bieżącej sytuacji tworzenia się nowego układu sił gospodarczych
w świecie, istotna jest obserwacja rosnącego udziału tej grupy krajów w rocznym
przyroście PKB. W 2007 r. aż 31,4% przyrostu światowego PKB powstało w krajach
BRIC, a w kryzysowym roku 2008 – aż 49,9%, co unaocznia rolę tych krajów w rozwoju gospodarki światowej.
Co więcej, prognozy MFW z kwietnia 2009 r. wskazują, że dobra sytuacja w tych
krajach, a zwłaszcza dotyczy to Chin i Indii, będzie się utrzymywała w horyzoncie najbliższych sześciu lat (por. wykres 3.). Są to jedyne kraje, dla których prognostycy
z MFW nie przewidują spadków PKB nawet w najbardziej kryzysowym roku 2009.
Spełnienie się, powyższych, prognoz do 2014 r., dotyczących dynamiki PKB zarówno w Chinach, jak i ogólnie na świecie oraz w Stanach Zjednoczonych, będących
dotychczas światową potęgą gospodarczą, której podstawy zostały mocno zachwiane
na skutek kryzysu finansowego przełomu lat 2007 – 2008, bez wątpienia będzie oznaczać zupełne przewartościowanie sił ekonomicznych w gospodarce światowej
w ciągu najbliższych kilku lat.
Nie ma wątpliwości, że w 2008 roku kondycja gospodarki polskiej była zupełnie
dobra, mimo objawów pewnego przyhamowania dynamiki w drugim półroczu (por.
wykres 4.). Pod koniec kwietnia 2009 r. GUS ogłosił, że w 2008 r. PKB w Polsce
wzrósł o 4,9%, co na tle innych krajów, a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych (wzrost
o 1,1%) i głównych krajów Unii Europejskiej (Niemcy wzrost o 1,3%, Francja o 0,7%)
oraz Estonii (spadek o 3,6%) i Łotwy (spadek o 4,6%), oznacza wysokie tempo wzrostu
gospodarczego, chociaż o prawie 2 pkt. proc. niższe.
Dynamika nakładów na środki trwałe w Polsce była w ostatnich latach imponująca
(w 2006 r. wzrost o 14,9%, w 2007 r. – o 17,6%, a w 2008 r. – o 8,1%), przy wysokiej
rocznej stopie inwestycji na poziomie oscylującym wokół 20% (por. wykres 5.).
Polska należy do nielicznej grupy krajów (oprócz Chin i Indii), o których sytuacji
ekonomicznej specjaliści wyrażają się z umiarkowanym optymizmem, twierdząc, że
spadek PKB nastąpi jedynie w 2009 r. Optymizm bazuje na przeświadczeniu, że przyspieszenie wzrostu po 2004 r. było w dużej mierze zasługą wyzwolenia się potencjalnych, wewnętrznych możliwości tkwiących w gospodarce, które dotychczas pozostawały w ukryciu. Fakt ten powoduje również, że gospodarka polska lepiej broni się przed
skutkami rozszerzającego się kryzysu. Nie można oczywiście zapomnieć, iż impulsem,
dodatkowo sprzyjającym aktywizacji naszej gospodarki, było wejście do Unii Europejskiej, które spowodowało powstanie pozytywnej aury wokół Polski.
W większości krajów sprzężonych ze sobą przez trwające od lat procesy globalizacyjne recesja będzie trwać również w 2010 r. Niewiadomą jest tylko jak głęboka
i długotrwała będzie zapaść ekonomiczna poszczególnych gospodarek. Jedno jest
pewne, im stabilniejsze podstawy z okresu bessy i mniej wyrafinowany system finansowy, tym lepsze rokowania na okres lat kryzysowych.
Chiny
Chiny
2007
Rosja
Rosja
2008
2008
Polska
2010
2010
Świat
Świat (182
(182kraje)
kraje)
2009
2009
Stany
Stany Zjednoczone
Zjednoczone
2011
2011
Źródło: [International Monetary Fund 2009 World Economic Outlook Database, April 2009].
-15
-15
-10
-10
-5
-5
00
55
10
10
15
15
%
2012
2012
Japonia
Japonia
2013
2013
Łotwa
Łotwa
Indie
2014
2014
WYKRES 3.
Dynamika wzrostu PKB w wybranych krajach w latach 2007 – 2014 (ceny stałe, rok poprzedni=100)
I kw.
1,2
0,5
1,0
2001
Źródło: [www.stat.gov.pl].
0
1
2
II kw.
0,6
0,9
1,9
2,2
2002
IV kw.
2,4
III kw.
2,4
4,0
III kw.
II kw.
2003
4,2
III kw.
II kw.
2004
4,8
4,0
I kw.
IV kw.
IV kw.
2,4
3,2
4,3
2005
II kw.
3
IV kw.
4,7
III kw.
4
III kw.
4,4
6,3
I kw.
I kw.
5
I kw.
5,4
IV kw.
6
II kw.
6,0
6,6
II kw.
2006
6,6
6,5 6,5 6,5
III kw.
II kw.
2007
I kw.
7,4
IV kw.
I kw.
7
III kw.
6,9
6,1
3,0
6,0
2008
II kw.
IV kw.
8
III kw.
%
I kw.
5,0
WYKRES 4.
Dynamika wolumenu PKB w kwartałach – ceny stałe poprzedniego roku (analogiczny kwartał poprzedniego roku =100)
IV kw.
III kw.
2001
2001
II kw.
I kw.
Źródło: [www.stat.gov.pl].
-15
-15
-10
-10
-5
-5
00
55
10
10
15
15
18,7
18,7
III kw.
II kw.
III kw.
II kw.
2003
2003
18,1
18,1
2004
2004
II kw.
IV kw.
I kw.
I kw.
IV kw.
średnia
w roku
rokustopa
stopainwestycji
inwestycji
średnia w
2002
18,2
III kw.
20
20
20,7
18,2
II kw.
2005
III kw.
25
25
19,7
19,7
II kw.
21,6
21,6
II kw.
2007
2007
22,0
22,0
2008
2008
II kw.
I kw.
IV kw.
IV kw.
I kw.
nakładybrutto
bruttona
naśrodki
środkitrwały
trwałe
nakłady
2006
2006
III kw.
30
30
III kw.
%
IV kw.
IV kw.
I kw.
IV kw.
I kw.
IV kw.
I kw.
WYKRES 5.
Dynamika nakładów brutto na środki trwałe w kwartałach – ceny stałe poprzedniego roku (analogiczny kwartał
poprzedniego roku =100)
III kw.
168
Andrzej F. Bocian
3. Korekty prognoz w globalnej gospodarce
Trwający kryzys światowy jest kosztowną lekcją ekonomii, udzielaną praktycznie
wszystkim: naukowcom, politykom, przedsiębiorcom i szarym obywatelom [Por.:
Mankiw 2008]. Wszyscy oni jednakowo okazali się być zaskoczonymi tym, co wydarzyło się w gospodarce światowej. Nie doceniono, że dynamika procesów globalizacyjnych, trwająca trzy dekady, spowodowała powstanie mocnych i wielokierunkowych powiązań całej gospodarki światowej, a w szczególności prawie absolutną zależność gospodarki realnej od świata finansów i narzuconych przez niego reguł gry.
Fascynacja sferą usług, jako sektorem tworzącym produkt krajowy, spowodowała, że
zaniedbano dążenie do zachowania w gospodarce właściwych proporcji między sferą
wytwórczości a sferą usług. Zaowocowało to wygenerowaniem nadmiarowego sektora finansów tworzącego całą gamą złożonych produktów finansowych, które okazały się być niezrozumiałe dla większości uczestników rynku, co stało się zalążkiem
kryzysu.
Kryzys, który początkowo objął Stany Zjednoczone, a następnie dotarł do Europy, był traktowany jako kryzys finansowy. Dosyć szybko przekształcił się jednak
w kryzys ogólnogospodarczy – procesy recesyjne zaczęły pojawiać się w sferze realnej
gospodarek wielu znaczących krajów, takich jak: Wielka Brytania i Włochy, Rosja i Japonia, ale też krajów mniejszych, takich jak: Estonia i Łotwa. Ujawniać się to zaczęło przede wszystkim przez: spadek popytu krajowego, zmniejszanie eksportu i przez
perturbacje na rynku pracy (nasilanie zjawiska bezrobocia).
Kryzys dotknął głównie rynki gospodarek wysoko rozwiniętych. Jak na razie, rynki wschodzące obroniły się przed recesją przewidywaną dla gospodarki światowej na
lata 2009 – 2010 (por. wykres 6.). Jest to wynik odmiennej w obydwu grupach krajów struktury tworzenia PKB i różnej skali powiązań finansowych związanych z przepływami kapitałów oraz różnic w potencjałach drzemiących w gospodarkach tych
krajów.
W gospodarkach rynków wschodzących przeważa sektor wytwórczy, dominuje
on nad sektorem usług. Ponadto, kraje rynków wschodzących mają ogromny potencjał
demograficzny, są ważnym partnerem handlowym krajów wysoko rozwiniętych, dysponują dużym zasobem światowych rezerw walutowych i w ostatnich latach coraz silniej wpływają na wzrost gospodarki światowej [Por.: Borowski 2008].
Na globalnym rynku zostały wygenerowane ogromne zyski z inwestowania w usługi, zwłaszcza te finansowe [Por.: Soros 2008], w czym przodowały kraje wysoko
rozwinięte. Zmniejszało to ich zainteresowanie inwestowaniem w dziedziny związane
z wytwórczością. W krajach rynków rozwiniętych inwestowano w wiedzę i technologię,
zwłaszcza teleinformatyczną i inżynierię finansową służącą do sterowania alokacją
kapitału i do zarządzania ryzykiem. Na rynkach wschodzących zaś inwestowano głównie w dziedziny produkcyjne, tu była też lokowana produkcja niszcząca środowisko
naturalne, materiałochłonna, a przede wszystkim pracochłonna.
-6
-6
-4
-4
-2
-2
00
22
44
66
88
10
10
4
199
9
19
98
świat
Świat
200
4
200
3
200
2
200
1
kraje
rozwinięte
krajewysoko
wyskoko
rozwiniąte
20
05
200
0
199
7
199
5
Źródło: [International Monetary Fund 2009 World Economic Outlook Database, April].
199
6
19
9
6
200
8
201
1
201
0
200
9
200
7
kraje
i rozwijające
się się
krajenowe
nowe
i rozwijające
200
%
201
3
201
2
WYKRES 6.
Dynamika wzrostu PKB w krajach rozwiniętych i rozwijających się na tle dynamiki produktu światowego
w latach 1994-2014 (ceny stałe, rok poprzedni=100)
201
4
170
Andrzej F. Bocian
Globalizacja do złożonych układów, jakimi są gospodarki poszczególnych krajów, wprowadziła dodatkową porcję współzależności i uwarunkowań we wszystkich
możliwych wymiarach. Ograniczyło to przejrzystość zachodzących procesów gospodarczych i skutkowało brakiem dostatecznej wiedzy na temat dokonujących się
zmian. Nie zostały też stworzone żadne mechanizmy zabezpieczające, ani też wskaźniki
wczesnego ostrzegania, które umożliwiłyby przewidzenie recesji. Znaczenie tego problemu ujawniło się z całą ostrością w trakcie ujawniania się kryzysu 2007/2008. Praktycznie nikt nie przewidział kryzysu, fiasko ponieśli prognostycy rozwoju gospodarczego. Dzięki temu uświadomiono sobie, jak bardzo jest nieprzewidywalne zjawisko
wzrostu gospodarczego, a zarazem, jak ułomna jest wiedza o koniunkturze, czynnikach sprawczych ożywienia i przyczynach recesji.
Efektem potęgujących się zjawisk kryzysowych była konieczność skorygowania
in minus prognoz wzrostu PKB na lata 2008-2010. Obecnie jesteśmy świadkami permanentnego obniżania prognoz opracowywanych przez różne instytucje i ośrodki
badawcze.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy dwa razy do roku (w kwietniu i w październiku) ogłasza swoje prognozy dotyczące dynamiki wzrostu gospodarek ponad
180 krajów świata. Ostatnia prognoza została upubliczniona pod koniec kwietnia 2009 r.
Wprowadzone dla lat 2008 – 2010 korekty dotyczą bez wyjątku wszystkich krajów. Największe zmiany dotyczą przewidywanego wzrostu w 2009 r. Według dosyć powszechnej opinii, w roku tym kryzys powinien osiągnąć swoje dno. Według prognozy MFW
z kwietnia 2009 r., wszystkie kraje – poza Indiami i Chinami – zanotują w 2009 r. spadek produktu krajowego. Natomiast w 2010 r. będą już widoczne pierwsze przejawy
ożywienia – w większości ważniejszych gospodarek nastąpi nieznaczny wzrost, lub
co najmniej stabilizacja rozmiarów PKB na poziomie z poprzedniego roku. Skalę korekt, dokonanych w kolejnych raportach MFW, (z kwietnia 2008 r., z października
2008 r. i z kwietnia 2009 r.) można znaleźć w tabeli 3.
Największe korekty w ocenie wzrostu PKB w 2009 r. zostały dokonane w przypadku: Litwy, Estonii, Łotwy, Rosji i Irlandii – rzędu kilkunastu punktów procentowych in minus. Najmniej została skorygowana prognoza Chin i Stanów Zjednoczonych.
Prognoza MFW z kwietnia 2009 r. okazała się dla Polski mniej korzystna zarówno w porównaniu z prognozą z kwietnia 2008 r., jak i w porównaniu z prognozą z października 2008 r. Zmiana oceny okazała się bardzo duża. W kwietniu 2008 r. oceniano, że w 2009 r. gospodarka polska wzrośnie o 4, 5%. W październiku 2008 r. obniżono tę prognozę do 3,8%, co nie stanowiło istotnej różnicy. Niestety, ocena dokonana
przez MFW w kwietniu 2009 r. zmieniła się diametralnie – stwierdzono bowiem, że
w 2009 r. polskie PKB skurczy się o 0,7%.
Komisja Europejska jeszcze gorzej oceniła perspektywy wzrostu gospodarki polskiej, stwierdzając na początku maja 2009 r., iż w Polsce w 2009 r. PKB zmniejszy się
o 1,4%, podczas gdy w styczniu 2009 r. prognozowała jeszcze jego wzrost o 2%. Rząd
nie zgodził się z ocenami Komisji Europejskiej i przedstawił własną prognozę, z której
wynika, że gospodarka w 2009 r. będzie rozwijała się w tempie nieco ponad 1%.
171
Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie…
TABELA 3.
Realna dynamika PKB, według prognoz Międzynarodowego Funduszu
Walutowego
2008
Wyszczególnienie
2009
różnica między
prognoz. (kwi-09
minus kwi-08)
2010
kwi paź kwi kwi paź kwi kwi paź kwi
2008 2009 2010
08 08 09 08 08 09 08 08 09
rok poprzedni=100, w %
pkt. proc
Litwa
6,5 3,9
Estonia
3,0 -1,5
Łotwa
3,6 -0,9
Rosja
6,8 7,0
Irlandia
1,8 -1,8
Rumunia
5,4 8,6
Czechy
4,2 4,0
Słowacja
6,6 7,4
Japonia
1,4 0,7
Bułgaria
5,5 6,3
Niemcy
1,4 1,9
Świat
-3,7 3,9
Słowenia
4,1 4,3
Węgry
1,8 1,9
Wielka Brytania
1,6 1,0
Polska
4,9 5,2
Brazylia
4,8 5,2
Hiszpania
1,8 1,4
Włochy
0,3 -0,1
Kanada
1,3 0,7
Francja
1,4 0,8
Indie
7,9 7,9
Stany Zjednoczone 0,5 1,6
Chiny
9,3 9,7
3,0
-3,6
-4,6
5,6
-2,3
7,1
3,2
6,4
-0,6
6,0
1,3
2,1
3,5
0,6
0,7
4,8
5,1
1,2
-1,0
0,5
0,7
7,3
1,1
9,0
5,5
3,7
0,5
6,3
3,0
4,7
4,7
5,6
1,5
4,8
1,0
3,8
3,5
2,5
1,6
4,5
3,7
1,7
0,3
1,9
1,2
8,0
0,6
9,5
0,7
0,5
-2,2
5,5
-0,6
4,8
3,4
5,6
0,5
4,3
0,0
3,0
3,7
2,3
-0,1
3,8
3,5
-0,2
-0,2
1,2
0,2
6,9
0,1
9,3
-10,0
-10,0
-12,0
-6,0
-8,0
-4,1
-3,5
-2,1
-6,2
-2,0
-5,6
-2,5
-2,7
-3,3
-4,1
-0,7
-1,3
-3,0
-4,5
-2,5
-3,0
4,5
-2,8
6,5
5,5
4,9
0,3
6,0
3,8
5,2
4,3
6,7
1,7
5,3
1,7
4,8
4,4
3,5
3,3
4,8
4,5
3,1
0,7
3,4
2,5
8,0
2,9
10,5
2,6
5,4
1,1
6,0
2,5
5,3
4,2
5,9
1,3
5,5
1,0
4,2
3,8
3,0
2,2
4,8
4,4
1,8
0,3
2,8
1,6
7,7
2,0
9,8
-3,0
-1,0
-2,0
0,5
-3,0
0,0
0,1
1,9
0,5
-1,0
-1,0
1,0
1,4
-0,4
-0,4
1,3
2,2
-0,7
-0,4
1,2
0,4
5,6
0,0
7,5
-3,5
-6,7
-8,3
-1,2
-4,0
1,7
-1,0
-0,2
-2,1
0,5
-0,1
-1,7
-0,6
-1,2
-0,9
-0,2
0,3
-0,7
-1,3
-0,9
-0,7
-0,6
0,6
-0,2
-15,5
-13,8
-12,4
-12,3
-11,0
-8,9
-8,2
-7,7
-7,7
-6,8
-6,7
-6,3
-6,2
-5,8
-5,7
-5,2
-5,0
-4,7
-4,7
-4,5
-4,2
-3,5
-3,3
-2,9
-8,5
-5,9
-2,3
-5,5
-6,8
-5,3
-4,2
-4,8
-1,2
-6,3
-2,7
-3,7
-3,0
-3,9
-3,7
-3,5
-2,3
-3,8
-1,1
-2,2
-2,1
-2,4
-2,9
-3,0
Uwaga: Kraje zostały posortowane według różnic między prognozami z kwietnia 2008 r.
i z kwietnia 2009 r. dla roku 2009 (przedostatnia kolumna), malejąco.
Źródło: [International Monetary Fund 2008, 2002, 2009; World Economic Outlook Database,
April, October, April].
172
Andrzej F. Bocian
Prognozy wzrostu polskiej gospodarki w 2010 r. są już mniej rozbieżne – Komisja Europejska przewiduje wzrost na poziomie 0,8%, zaś MFW – na poziomie 1,3%.
Prognoza rządowa natomiast została zawarta w przedziale 0,5% - 1,3%.
Nawet ta najmniej korzystna prognoza dla polskiej gospodarki wskazuje, iż ocena jej
stanu jest relatywnie dobra. W porównaniu z innymi krajami regionu rozmiary, przewidywanej na 2009 r., recesji nie są zatrważające. Dosyć często w ocenach kondycji polskiej gospodarki przewija się stwierdzenie, że znaczny potencjał wzrostowy naszej gospodarki wynika z dotychczasowych zaniedbań rozwojowych tak w sferze struktury gospodarki realnej, jak i w sferze instytucjonalnej. Mówi się nawet, że dzięki kryzysowi
Polska realizuje swoistą rentę opóźnienia – rola eksportu nie jest zasadnicza w tworzeniu PKB, a polski system bankowy nie uległ jeszcze w dostatecznie dużym stopniu fascynacji produktowej oraz był poddawany kontroli banku centralnego.
Dynamika zjawisk gospodarczych spowodowała, że OECD odstąpiło od zasady
publikowania dwa razy do roku swoich prognoz i wydało w marcu 2009 r. specjalny
raport doraźnie korygujący oceny z listopada 2008 r. w zakresie dynamik wzrostu
krajów G7 oraz krajów OECD i Strefy Euro.
Kierunek zmiany prognoz nie jest i w tym przypadku zaskakujący (por. tabela 4.).
Zmniejszono prognozy wzrostu dla wszystkich krajów G7 oraz krajów OECD ogółem
i krajów Strefy Euro dla lat 2008-2009. O ile jednak utrzymano ocenę, że w 2008 r. gospodarki tych krajów rosły (za wyjątkiem Japonii), choć wolniej niż zakładała prognoza
z listopada 2008 r., o tyle dla 2009 r. przewidziano spadki PKB we wszystkich krajach.
Oceny dla tego roku z marca 2009 r. są znacznie gorsze niż prognozy z listopada 2008 r. –
spadki PKB mają być większe o kilka punktów procentowych niż przewidywano
wcześniej. Zaskakująca jest jedynie poprawa prognozy dla gospodarki Stanów Zjednoczonych w porównaniu z prognozą z listopada 2008 r. Według najnowszych ocen
OECD, gospodarka USA w 2009 r. skurczy się jedynie o 0,4%, a nie o 0,9%, jak przewidywano w listopadzie 2008 r. Rok 2010 również będzie upływał pod znakiem recesji
w najwyżej rozwiniętych krajach świata – z wyjątkiem Kanady i Niemiec.
Gospodarki krajów Strefy Euro, które jeszcze w 2008 r. wykazały się wzrostem
o 0,7%, w roku 2009 zanotują spadek BKB o 4,1%, czyli na zbliżonym poziomie
przewidywanym dla gospodarek krajów OECD.
Obydwie najnowsze prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego w 2009 r. są
w przypadku najważniejszych gospodarek światowych zgodne. Nieco bardziej pesymistycznie możliwości wzrostowe krajów G7 ocenia MFW, zwłaszcza jeśli chodzi
o ocenę gospodarki Stanów Zjednoczonych. Według MFW, produkt krajowy USA
zmniejszy się w 2009 r. o 2,8%, natomiast według prognozy OECD – zaledwie o 0,4%.
Rozbieżności te wynikają zapewne z różnego postrzegania przez ekspertów obydwu
instytucji środków pomocowych dla systemu gospodarczego i finansowego, zastosowanych przez rząd Stanów Zjednoczonych, które praktycznie oznaczają nacjonalizację strat wygenerowanych przez prywatny biznes.
173
Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie…
TABELA 4.
Realna dynamika PKB w krajach G7 na tle krajów OECD i Strefy Euro,
według OECD
Wyszczególnienie
Stany Zjednoczone
Japonia
Niemcy
Francja
Włochy
Wielka Brytania
Kanada
Kraje OECD
Strefa Euro
Data
prognozy
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
lis 08
mar 09
zmiana
Jednostka
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
%
pkt. proc.
2008
2009
2010
1,4
1,1
-0,3
0,5
-0,6
-1,1
1,4
1,0
-0,4
0,9
0,7
-0,2
-0,4
-1,0
-0,6
0,8
0,7
-0,1
0,5
0,5
0,0
1,4
0,9
-0,5
1,0
0,7
0,7
-0,9
-0,4
0,5
-0,1
-6,6
-6,5
-0,8
-5,3
-4,5
-0,4
-3,3
-2,9
-1,0
-4,3
-3,3
-1,1
-3,7
-2,6
-0, 5
-3,0
-2,5
-0,4
-4,3
-3,9
-0,6
-4,1
-4,1
1,6
0,0
-1,6
0,6
-0,5
-1,1
1,2
0,2
-1,0
1,5
-0,1
-1,6
0,8
-0,4
-1,2
0,9
-0,2
-1,1
2,1
0,3
-1,8
1,5
-0,1
-1,6
1,2
-0,3
-0,3
Źródło: [OECD Economic Outlook 2008 nr 84, November; OECD Economic Outlook 2009
Interim Report, March].
4. O miejsce dla polityki gospodarczej
Na gospodarkę światową należy dziś patrzeć przez pryzmat procesów globalizacyjnych, na które nakładają się tendencje regionalizacji świata. Tym samym powstała nowa sytuacja, w której muszą się odnaleźć państwa narodowe. Muszą one przeformułować swoje funkcje i zdefiniować na nowo obszary swojego oddziaływania.
Wszystko to tworzy określone uwarunkowania prowadzenia polityki gospodarczej
przez państwo, a każde z uwarunkowań, w wyniku coraz większej złożoności powiązań gospodarczych, stanowi poważne wyzwanie. Uwarunkowania zewnętrzne coraz
częściej w znacznym stopniu utrudniają skuteczne i bezkolizyjne prowadzenie narodowej polityki gospodarczej, a czasami wręcz uniemożliwiają jej prowadzenie.
174
Andrzej F. Bocian
Globalizacja, w ogólnym ujęciu, wiąże się przekraczaniem granic i barier w czasie i przestrzeni, zaś regionalizacja jest efektem tendencji do ochrony różnorodności
świata, by zachować wielość w jedności, by unifikacja technologii i wzorców konsumpcyjnych nie doprowadziła do pełnej unifikacji kulturowej. Regionalizacja chroni odmienności regionalne, bowiem stwierdzono, że gwarantują one silne oddziaływanie
endogenicznych czynników wzrostowych.
W zglobalizowanym i podlegającym regionalizacji świecie państwo narodowe nie
odgrywa już wiodącej roli w organizacji życia społecznego, nawet część funkcji o charakterze socjalnym, która była domeną rządu, przejmują korporacje, proponując opiekę
zdrowotną, zapewniając: mieszkania, przedszkola, samochody i wczasy swoim pracownikom. Podejmują one także współpracę na arenie ponadnarodowej. Państwo i jego
rola zostały przesłonięte przez potęgę zglobalizowanych firmowych marek. Ocenia się,
że na świecie około 500 największych korporacji transnarodowych realizuje funkcje
dotychczas przypisywane jedynie państwu.
W teorii ekonomii dyskusja na temat roli państwa i jego polityki gospodarczej
w gospodarce skupia się wokół dwóch stanowisk reprezentowanych z jednej strony
przez myśl ekonomiczną nurtu liberalnego, z drugiej – przez ekonomię keynesowską. Kontrowersje wokół roli państwa trwają nieprzerwanie od siedemdziesięciu lat,
a adwersarzami są przede wszystkim przedstawiciele obydwu wymienionych kierunków.
W perspektywie ostatnich lat, państwa opierające politykę gospodarczą na doktrynie liberalnej, głoszącej, że „im więcej wolności gospodarczej, tym większy dobrobyt” notują rzeczywiście szybszy wzrost i mają lepszą pozycję w gospodarce globalnej niż gospodarki wykorzystujące myśl keynesowską. Kraje Unii Europejskiej –
mimo strategii lizbońskiej – pozostają ciągle w tyle za gospodarką amerykańską. Ich
rozwój jest ograniczany przez biurokrację i interwencjonizm państwowy oraz dopuszczenie do zbyt dużego udziału monopoli w rynku.
Na horyzoncie porządku globalnego powstają nowe potęgi gospodarcze – Chiny
i Indie. Państwa Azji Południowo-Wschodniej: Hongkong, Singapur, Korea Południowa, Tajwan, czy Malezja budują swą międzynarodową potęgę przy pomocy wolnego
handlu z resztą świata. Warto jednak przypomnieć, że także kraje Europy Zachodniej swój rozwój w latach pięćdziesiątych zawdzięczają zmniejszaniu barier w relacjach
gospodarczych z sąsiadami i innymi regionami świata. Podobnie rzecz się miała
z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, których transformacja ustrojowa opierała
się w dużej mierze na uwolnieniu rynku i liberalizacji przepisów gospodarczych.
Procesy globalizacyjne w podsumowaniu są wytworem rynku, na którym obowiązuje prawo własności kapitału, jako podstawowa zasada i działa konkurencja, jako
główna reguła postępowania. Utrzymanie i rozwijanie gospodarki rynkowej, gwarantujacej swobodny przepływ towarów, usług i kapitałów, jest warunkiem sine qua
non globalizacji. Globalizacja pozostaje zatem w swoistej opozycji do regionalizacji
czy narodowej polityki gospodarczej, której zadaniem jest realizacja idei zrównoważonego rozwoju. Polityka gospodarcza wiąże się bowiem z nakładaniem różnych ograniczeń na funkcjonowanie firm w gospodarce. Dostępny zestaw reguł ingerowania
Globalizacja i regionalizacja jako wyzwanie…
175
państwa w gospodarkę jest określony, ale państwa korzystają z tych możliwości w różnym zakresie i z różną determinacją.
Przyglądając się cechom charakterystycznym kryzysu początku XXI wieku, można
powiedzieć, że rynek nie zawiódł w swojej funkcji regulacyjnej – zmusił do korekty
postępowania, wystawiając ujemną ocenę systemowi funkcjonowania społeczeństw
konsumpcyjnych, żyjących ponad stan, ulegających reklamom i marketingowi. Korekta ta musiała jednak się dokonać przy pomocy państwa. Gracze rynkowi oczekiwali na interwencję ze strony swoich rządów narodowych, liczyli na wsparcie finansowe i w wielu krajach się doczekali. Uruchamiane przez rządy poszczególnych krajów instrumenty polityki gospodarczej były przyjmowane z ulgą i bez zastrzeżeń systemowych. Można tę sytuację skomentować przewrotnie, że kryzys wywalczył przestrzeń do prowadzenia przez poszczególne kraje polityki gospodarczej. Trudno jednak przewidzieć, w jakim kierunku będą postępować dalsze zmiany.
Bez wątpienia, obecny krach zmusi do przewartościowania funkcjonujących paradygmatów, wymusi nowe rozwiązania systemowe i instytucjonalne – zwłaszcza w sektorze finansowym. Wyjątkowość obserwowanych zjawisk (w sensie powszechności
i równoczesności ich występowania) wskazuje, że świat biznesu czekają ogromne
zmiany, a teoria ekonomii musi uporać się z nowymi wyzwaniami. Globalna gospodarka rynkowa wymaga nowych idei, nowego paradygmatu [Por.: Wojtyna 2008].
W tle poszukiwań zmierzających do opanowania kryzysu odradzają się oczywiście odwieczne kontrowersje między keynesizmem a neoliberalizmem, między polityką interwencjonizmu a rynkiem, jako głównym regulatorem procesów gospodarczych.
Studia nad systemami gospodarczymi przekonują, że polityka gospodarcza zawsze odgrywała istotną rolę w osiąganiu przez dane państwo określonego poziomu
rozwoju. Dotychczas żadna szkoła myśli ekonomicznej nie podważyła potrzeby jej
istnienia. Trzeba jednak pamiętać, że polityka gospodarcza może mieć różną siłę
oddziaływania na podmioty gospodarcze, stąd można mówić o różnych stopniach
interwencjonizmu państwowego i różnicach w efektach prowadzonej polityki, czyli
jej skuteczności w rozwiązywaniu problemów gospodarczych w kraju oraz w osiąganiu wyników rozwojowych. Szczególnie trudnymi partnerami dla państwa są firmy globalne korzystające w pełni z prawideł wolnego rynku w celu uwielokrotniania
swoich zysków. W konfrontacji z tymi kolosami są przegrane zarówno poszczególne kraje, jak i międzynarodowe organizacje o zasięgu światowym, w których autorytecie niektórzy ekonomiści pokładają nadzieję na pozytywne rozwiązania dylematu
dotyczącego zakresu interwencjonizmu w globalnej gospodarce.
Literatura
Borowski J. 2008 Udział krajów wschodzących w globalizacji, „Optimum. Studia Ekonomiczne”, nr 2.
Friedman T.L. 2006 Świat jest płaski. Krótka historia XXI wieku, Poznań.
Globalizacja. Mechanizm i wyzwania 2002, red. B. Liberska, Warszawa.
176
Andrzej F. Bocian
Gorynia M., Owczarzak R. 2004 Podstawy teorii internacjonalizacji i globalizacji działalności przedsiębiorstw, „Gospodarka Narodowa”, nr 1 – 2.
Kołodko G.W. 2008 Wędrujący świat, Warszawa.
Luttwak E. 2000 Turbokapitalizam. Zwycięzcy i przegrani światowej gospodarki, Wrocław.
Mankiw N.G. 2008 Makroekonomista jako naukowiec i inżynier, „Gospodarka Narodowa”, nr 4.
Martin H.P., Schumann H. 1999 Pułapka globalizacji. Atak na demokrację i dobrobyt,
Wrocław.
Nowak-Far A. 2000 Globalna konkurencja, Warszawa.
OECD Economic Outlook 2008, nr 84, November.
OECD Economic Outlook 2009, Interim Report, March.
Pakulska T., Poniatowska-Jaksch M. 2008 Globalne pozyskiwanie zasobów – zarys problemu, „Gospodarka Narodowa”, nr 1-2.
Schary Ph.B., Skjott-Larsen T. 2002 Zarządzanie globalnym łańcuchem podaży, Warszawa.
Scholie J.A. 2005 Globalizacja. Krytyczne wprowadzenie, Sosnowiec.
Scholte J.A. 2006 Globalizacja, Sosnowiec.
Soros G. 2008 Nowy paradygmat rynków finansowych, Warszawa.
Stonehouse G., Hammill J., Campbell D., Purdie T. 2001 Globalizacja. Strategia i zarządzanie, Warszawa.
Szymański W. 2004 Interesy i sprzeczności globalizacji, Warszawa.
Wojtyna A. 2008 Współczesna ekonomia – kontynuacja czy poszukiwanie nowego paradygmatu?, „Ekonomista”, nr 1.
World Economic Outlook Database 2008, International Monetary Fund, October 2008.
World Economic Outlook Database 2009, International Monetary Fund, April.
www.stat.gov.pl
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Leszek KUPIEC1
GLOBALIZACJA JAKO WYZWANIE WOBEC POLITYKI
REGIONALNEJ
Streszczenie
W artykule zostały przedstawione najważniejsze relacje między procesami globalizacji a polityką
regionalną. Wśród najważniejszych zadań inspirowanych przez politykę regionalną, a możliwych do
stopniowego rozwiązywania przez procesy globalizacyjne, należą, według autora, przede wszystkim:
ochrona i właściwe kształtowanie środowiska przyrodniczego; rozbudowa i poprawa funkcjonowania
infrastruktury ekonomicznej; współdziałanie w zakresie kultury, nauki, turystyki, sportu; znoszenie barier dla rozwoju handlu międzynarodowego; osiągnięcie zadowalającego stopnia spójności społecznej,
gospodarczej i przestrzennej (podstawowy cel polityki strukturalnej i regionalnej UE); zminimalizowanie rozpiętości w warunkach życia; osłona przed niekorzystnymi skutkami globalizacji bezrobotnych,
rodzin najuboższych oraz pozbawionych opieki socjalnej i zdrowotnej; stwarzanie warunków do napływu z zewnątrz inwestorów i bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ).
Słowa kluczowe: globalizacja, polityka regionalna, globalna gospodarka na przestrzeni dziejów
GLOBALIZATION AS A CHALLENGE TO REGIONAL POLICY
Summary
The article presents the most important relationships between globalization processes and regional
policy. In the author's view the most significant tasks inspired by regional policy which can be
gradually solved by the globalization processes involve in the first place the following: environmental
protection and proper shaping of the environment; development and improvement in functioning of
the economic infrastructure; cooperation within the framework of culture, scientific research, tourism
and sport; the removal of the international trade barriers; achieving a satisfactory degree of social,
economic and spatial integrity (fundamental objective of the structural and regional EU policy); minimizing of the living standard differential; protection for the unemployed, the poorest families and
those deprived of social welfare and health care against the adverse effects of globalization; providing
advantageous terms to foreign companies to come and invest directly (direct foreign investments).
Key words: globalization, regional policy, global economy through the ages.
.
1 Prof. dr hab. Leszek Kupiec jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu
w Białymstoku.
178
Globalizacja jako wyzwanie wobec polityki regionalnej
1. Istota globalizacji i jej ewolucja
Gospodarka światowa od około 5 tys. lat rozwijała się w układzie dwubiegunowym. W pierwszym okresie jednym z biegunów był scentralizowany Egipt, a drugim
zdecentralizowany (miasta-państwa) w zasadzie obszar Mezopotamii i Bliskiego Wschodu. Biegun ten przesunął się następnie do Europy, obejmując kolejno: Grecję, Rzym,
Hiszpanię i Portugalię, Francję, Wielką Brytanię i Niemcy. Dopiero w pierwszych latach
XX wieku zaczął kształtować się biegun na kontynencie amerykańskim. W XX wieku wykształcił się układ trzech stref ekonomicznych, określonych mianem: euroafrykańskiej, amerykańskiej i azjatyckiej. W każdej z niej są widoczne silne zróżnicowania poziomu rozwoju i warunków życia, które jest podstawą wydzielenia centrum
(biegunów wzrostu), semiperyferium i peryferii. W końcu XX wieku wykształcił się
trzeci biegun światowej gospodarki, po europejskim (formalnie państwa Unii Europejskiej) i amerykańskim (od 1994 r. NAFTA – Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Wspólnego Handlu, obejmujące trzy państwa: USA, Kanadę i Meksyk).Jego
centrum przestrzennie rozproszone stanowią: Japonia, Australia i 5 „tygrysów” azjatyckich.
W kształtowaniu się, wyżej wymienionego, obszaru, tworzącego dziś rynek liczący ponad 4 miliardy konsumentów, można wydzielić trzy etapy:
1) Etap pierwszy, po usamodzielnieniu się Japonii w 1951 roku, stanowi zawiązanie w 1967 r. Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej
(ASEAN) mającego głównie charakter polityczny, co m.in. pozwoliło Japonii
już w 1980 r. stać się potęgą gospodarczą świata;
2) Etap drugi jest związany z zawartym pod koniec XX wieku w Manilii, porozumieniem o charakterze gospodarczym – Forum Wspólnoty Gospodarczej
Azji i Pacyfiku – (APEC) przez 21 państw: Ameryki (USA, Kanada, Meksyk,
Chile, Peru), Australii i Nowej Zelandii, Japonii, Rosji, Chin, Korei Południowej, Honkongu i innych;
3) Etap trzeci to zawarcie w listopadzie 2007 r. umowy o utworzeniu azjatyckiej
wspólnoty gospodarczej ratyfikowanej w 2008 r. (na wzór Unii Europejskiej)
przez 10 państw (z paktu ASEAN) tworzących wspólny rynek dla 570 milionów konsumentów. W jej skład wchodzą: Bruneia, Birma, Filipiny, Indonezja, Kambodża, Laos, Malezja, Singapur, Tajlandia i Wietnam.
Pogłębianie się społecznego podziału pracy wymaga współdziałania na poziomie: lokalnym, regionalnym, krajowym i międzynarodowym. Rozwój zaś transportu,
łączności i informatyki w XX wieku umożliwił przełamanie dwóch barier (odległościowej i informatycznej) w rozwoju i współpracy ludzkości oraz ukształtowały się
już wystarczające podstawy do przełamania trzeciej bariery (energetycznej).
Na tym tle ukształtowało się, powszechnie już używane, pojęcie globalizacji. W najbardziej ogólnym wyrażeniu globalizacja jest procesem zmian zachodzących w stosunkach międzynarodowych. Zmiany te są przejawem: integracji, relacji, interakcji,
powiązań itp. zjawisk zachodzących w różnej skali i przekrojach przestrzennych. Przebiegają one głównie w sferach: politycznej, ekonomicznej, społecznej, technicznotechnologicznej, handlowej, kulturowej, sportowej itd.
Leszek Kupiec
179
Największy wpływ na procesy globalizacji wywierają na przełomie XX i XXI
wieku: produkcja, technologia, marketing i logistyka. Wynika to głównie z faktu, iż ciężar gatunkowy działalności przenosi się ze sfery produkcji (wytwarzania) na zarządzanie
produktem. Nie jest bowiem dziś problemem wytworzenie produktu, ale doprowadzenie go z miejsca produkcji do miejsca konsumpcji i tym samym jego sprzedaż.
Uwarunkowania globalizacji mają charakter: geograficzny, historyczny, polityczny, kulturowy, ekonomiczny i prawny. Wydaje się, że jej rozwój można powiązać z cyklicznością rozwoju społeczno-gospodarczego. Do rozważań proponuje się cztery
ostatnie cykle:
1. Cykl w latach 1787 – 1814 – 1842 (w kolejności faza wzrostu i recesji), [Por.:
Kupiec 1995 s. 90].
Jest to okres integracji gospodarczej wywołany głównie rozpoczęciem drugiej
rewolucji przemysłowej (pierwsza miała miejsce w okresie neolitycznym).
2. Cykl w latach 1843-1873-1897.
Jest to okres ekspansji gospodarczej związany także z rozwojem budownictwa kolejowego (po 1825 r.).
3. Cykl w latach 1898 – 1929 – 1949.
Jest to okres intensyfikacji rozwoju gospodarki światowej. Cechą tego okresu jest rozwój motoryzacji (pojawienie się samochodu i zastosowanie motoru do produkcji), zastosowanie energii elektrycznej, rozwój lotnictwa i wykorzystywanie chemii w procesach produkcyjnych.
4. Cykl w latach 1950 – 1973 – 2010.
Cechą jest właśnie globalizacja i powstawanie różnego rodzaju ugrupowań ponadpaństwowych (politycznych i gospodarczych). Podstawą tego procesu jest przekształcenie się rewolucji przemysłowej w rewolucję naukowo-techniczną i przejście
na produkcję masową w wielkiej skali.
W końcu XX wieku obserwuje się powstawanie korporacji transnarodowych i produkcji międzynarodowej, które są również finansowane przez bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ). Przejawem tego jest koordynowanie i zarządzanie działalnością produkcyjno-usługową z jednego ośrodka, czyli firmy macierzystej położonej w jednym kraju oraz jej oddziaływanie na filie, oddziały i placówki położone w innych krajach. Formą globalizacji jest także powstawanie i funkcjonowanie euroregionów oraz specjalnych stref ekonomicznych (SSE).
Globalizacja jest więc wyrazem ekspansji zagranicznej silnych i dynamicznych
państw oraz organizacji. Impulsem jej rozwoju jest odczuwana potrzeba importu
surowców z obszarów peryferyjnych do centrum oraz rozszerzenie rynków zbytu
na swe produkty do obszarów peryferyjnych, a także sprowadzenie pracowników (zarówno do prac niewykwalifikowanych, jak i wysoce specjalistycznych). Można postawić
tezę, że do dalszego rozwoju bogatych potrzebni są też i biedni. Natomiast teorie
ekonomii neoliberalnej zachęcają do globalizacji przez: wskazywanie na celowość likwidacji ograniczeń narodowych, ułatwienia w zakresie opanowywania rynków, transferu
kapitałów i zysków. Polityka taka prowadzi jednak do przyspieszenia procesu pogłębiania się skali zróżnicowania w jego różnych aspektach. Narastanie dysproporcji
180
Globalizacja jako wyzwanie wobec polityki regionalnej
oraz skali rozpiętości między bogatymi a biednymi w XX wieku stało się bardzo dynamiczne i zarazem wielce niepokojące ze społecznego punktu widzenia.
2. Istota polityki regionalnej
Każde społeczeństwo i państwo realizuje swą narodową politykę rozwoju, w której wyodrębnia politykę społeczną, ekonomiczną (gospodarczą) i przestrzenną (regionalną). Polityka regionalna [Por.: Kupiec 2000 s. 11 – 20] jest więc częścią składową
ogólnej (narodowej) polityki rozwoju społeczno-gospodarczego.
Zdaniem autora, polityka regionalna (i przestrzenna) to świadoma i celowa działalność państwa i jego organów (centralnych i regionalnych), zmierzająca do wyznaczenia określonych celów i zadań w układzie regionalnym (przestrzennym) oraz ich
osiągnięcia przez oddziaływanie na poszczególne podmioty za pomocą różnorodnych metod, środków i narzędzi, a skłaniających do optymalnego wykorzystania wszystkich czynników rozwoju (społecznego, ekonomicznego i przestrzennego), zgodnie
z zasadą racjonalnego działania.
Politykę regionalną możemy traktować według różnych ujęć, w tym:
–
jako politykę regionalną państwa (tzw. polityka regionalna bezpośrednia interregionalna) – jest to polityka centralnych organów władzy państwowej wobec regionów, mająca na celu pomoc władzom lokalnym i regionalnym, instytucjom lokalnym, przedsiębiorstwom i agendom na określonym obszarze, ludziom na określonym terenie itd.;
–
jako politykę władz regionalnych i lokalnych (tzw. polityka w regionie intraregionalna), autonomiczna, bazująca na lokalnych zasobach i możliwościach:
jedną z form jest realizacja polityki regionalnej państwa przez podmioty
polityki szczebla regionalnego (wojewódzkiego) i lokalnego (powiatowego
i gminnego) na podstawie posiadanych i przydzielonych środków, dzięki
czemu władze samorządowe oddziałują na kształtowanie procesów rozwoju społeczno-gospodarczego w regionie;
–
jako tzw. politykę pośrednią, nie w stosunku do miejsc, lecz w stosunku do
podmiotów gospodarczych, instytucji i ludzi. Ta forma polityki, przestrzenna w założeniach, stymulowania rozwoju przez podmioty ma jednak swoje
aspekty przestrzenne ze względu na lokalizację działalności ludzkiej w określonym miejscu (przestrzeni) i związków tychże podmiotów z otoczeniem.
Gdy mówimy o gospodarce i polityce regionalnej, to w aspekcie przestrzennym
mamy na myśli element zbioru takich określeń, jak:
–
miejscowy – identyfikowany z konkretną miejscowością;
–
lokalny – zasięg z centrum do 20-30 km, w Polsce obszar gminy i powiatu
oparty na tradycyjnej koncepcji jeźdźca lub zaprzęgu konnego;
–
regionalny – najwyższy szczebel podziału administracyjnego w danym
kraju (w Polsce regionem podstawowym jest województwo);
–
euroregionalny – obszar na pograniczu państwa określony formalnie na podstawie umowy zainteresowanych stron;
Leszek Kupiec
181
–
krajowy – obejmujący obszar całego państwa;
–
kontynentalny – pochodzący od powszechnie uznanych nazw kontynentów;
–
światowy – zasięg całego globu ziemskiego.
Politykę regionalną prowadzą w zasadzie dwa podmioty, regionalny i krajowy.
Podmiot krajowy musi uwzględniać uwarunkowania płynące ze swego otoczenia
kontynentalnego i mieć na uwadze potrzeby regionu w kontekście utrzymania spójności ogólnokrajowej. Natomiast podmiot regionalny musi zmierzać do realizacji potrzeb szczebla regionalnego (województwa), licząc się także z potrzebami lokalnymi (powiatu i gminy), oraz mieć na uwadze potrzeby (ustalenia) krajowe. Współdziałanie
więc poszczególnych podmiotów jest warunkiem stworzenia spójności przestrzennej,
a także gospodarczej i społecznej.
Przedmiotem polityki regionalnej jest aktualny i przyszły system zagospodarowania
przestrzennego regionu. Głównym zakresem zainteresowania polityki regionalnej jest:
–
wypracowanie sformułowania i przyjęcia kierunków rozwoju regionów, które
są określone przez uściślenie celów i zadań polityki regionalnej;
–
rozpoznanie i wykorzystanie wszelkich czynników rozwoju w regionie oraz
rozpoznanie i ograniczenie zakresu oddziaływania barier rozwoju społeczno-gospodarczego;
–
wypracowanie strategii rozwoju społeczno-gospodarczego w regionie;
–
określenie sposobu oddziaływania (wybór i stosowanie narzędzi) na system
zagospodarowania przestrzennego oraz koordynacja wszelkich poczynań
realizacyjnych w regionie.
3. Polityka regionalna a globalizacja
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w realizacji polityki regionalnej preferuje koncepcję zrównoważonego rozwoju. Określenie to jest też utożsamiane z wyrażeniem
ekorozwoju i rozwoju trwałego. Wskazuje to na dominację interesu przyrodniczego
i konieczność ochrony środowiska oraz ograniczenie używania jego komponentów
nieodnawialnych. Stąd oznacza ono w zasadzie tendencję jednostronną zachowania
równowagi między wymogami środowiska przyrodniczego a działalnością społeczno-gospodarczą człowieka, zarówno obecnie, jak i w przyszłości.
Podstawowym (rdzeniem) pojęciem jest jednakże rozwój, a odniesiony do sfery
społecznej i gospodarczej tworzy wyrażenie (zbitkę pojęciową) rozwoju społecznogospodarczego2. Natomiast wyrażenie zrównoważony, trwały ekorozwój to atrybuty, które rozwojowi przypisują politycy, głównie ekolodzy. Rozwój jest procesem,
a zachodzące zmiany (mniej lub bardziej dynamicznie) w czasie i przestrzeni powodują zróżnicowanie w strukturach społeczno-gospodarczych i przestrzeni. Zdaniem
A. Loscha, z 1940 r. zróżnicowanie i odrębności są nieodwracalnie związane z procesem rozwoju. Relacje rozwoju społeczno-gospodarczego i w/w jego właściwości
(atrybutów) wyraża poniższy rysunek.
2
Porównaj rozwiązania na ten temat w artykule: [Kupiec 2008 s. 20 – 30].
182
Globalizacja jako wyzwanie wobec polityki regionalnej
rozwój zrównoważony
rozwój trwały
ekorozwój
rozwój niezrównoważony
rozwój nietrwały
Rozwój społeczno-gospodarczy
Przyjmując więc, że celem polityki rozwoju jest poprawa warunków życia społeczeństwa (gdyż nie produkcji dla samej produkcji), zależy nam także na zachowaniu
harmonii między poszczególnymi funkcjami, działaniami społeczno-gospodarczymi, także w zagospodarowaniu przestrzennym i uniknięciu możliwości występowania różnorodnych konfliktów. Tak sprecyzowaną ideę rozwoju możemy, uogólniając, sprowadzić do zapewnienia rozwoju społeczno-gospodarczego przy jednoczesnym, pełnym poszanowaniu środowiska przyrodniczego i zbliżeniu się do osiągnięcia sprawiedliwości społecznej w korzystaniu z efektów tego rozwoju.
Zawężenie rozwoju tylko do relacji gospodarka a środowisko przyrodnicze i jego
ochrony jest niewłaściwe, szkodliwe, sporne, kontrowersyjne itp. Dlatego też w aspekcie metodycznym używanie pojęcia rozwoju zrównoważonego (bez jego precyzyjnego określenia – zdefiniowania) jest nieporozumieniem, oszustwem, fikcją, utopią, hipokryzją itp. Natomiast w aspekcie praktycznym stwarza konflikt z interesem
całej gospodarki zarówno w skali regionalnej, jak i krajowej.
Regionalizm jest w swej istocie większym przestrzennie wymiarem lokalności.
Celem nadrzędnym jest więc realizowanie coraz pełniejszych możliwości potrzeb
społeczności lokalnej i regionalnej. Stąd celowe i konieczne jest ograniczenie możliwości negatywnego oddziaływania na te społeczności z zewnątrz, w tym i procesów globalizacyjnych.
Oblicze globalizacji i stopień umiędzynarodowienia gospodarki poszczególnych
państw w przyszłości mogą być różne. Jej oddziaływanie na określone państwa regiony i firmy może być zarówno przyjazne, jak i niekorzystne. Globalizacja jest już faktem (por. pkt. 1. tego artykułu) i nie można pozostawać poza jej nurtem, nie można
jej lekceważyć i omijać. Koniecznością wręcz staje się włączenie adaptacyjne w jej:
procesy, nurt i trendy, po to, by mieć swój wpływ na kształt oraz kontrolowanie
sposobu oddziaływania na naszą społeczność i gospodarkę. Aktualne staje się wyrażenie: gospodarka jest globalna, ale interesy są lokalne.
Zjawisko globalizacji wymusza powstawanie różnych instytucji ponadnarodowych,
które, określając swoje strategie rozwoju, narzucają również odpowiednie ograniczenia i uwarunkowania dla poszczególnych państw, regionów i firm.
Dążenie do powiększania zysków i utrzymująca się stała tendencja konkurencyjności powoduje różne naciski i działania w celu:
–
liberalizacji gospodarki;
–
obalenia barier protetekcjonistycznych;
–
kształtowania jednolitego runku, towarów, usług, czynników produkcji i kapitału;
–
dostępu do rynków lokalnych i ich wykorzystywania;
–
zminimalizowania oddziaływań wynikających z patriotyzmu.
Leszek Kupiec
183
Ponadto, istniejące instytucje regionalne i państwowe oraz ich uregulowania prawne
mogą stanowić bariery dla rozwoju procesów globalizacyjnych.
Korzyści, płynące z globalizacji, czerpią głównie najbogatsi, najsilniejsi i najbardziej konkurencyjni. Dotyczy to zarówno państw, jak i firm, w tym zwłaszcza korporacji transnarodowych. Korzyści są tym samym rozdzielone nierównomiernie, co
prowadzi do wzrostu dysproporcji w różnych zakresach i sferach życia społecznogospodarczego. Dalszy ich wzrost nie zostanie zachowany, mimo głoszonych starań, a wręcz przeciwnie będą się one pogłębiały. Sytuacja taka i społeczne odczucie
tych nierówności może rodzić (choć nie musi) różnorodne konflikty oraz narastające rzesze zwolenników i przeciwników globalizacji.
Większy stopień niezadowolenia z procesów globalizacji jest widoczny w regionach
słabo i średnio rozwiniętych, a tym samym na ogół mniej atrakcyjnych i konkurencyjnych, co w efekcie nie sprzyja przyciąganiu inwestorów zagranicznych. Konieczne staje
się w tym zakresie uzyskanie consensusu zadowalającego obie strony, a umożliwiającego
zminimalizowanie niekorzystnych zjawisk i dysproporcji dotąd ukształtowanych.
Te rozbieżne tendencje wpływają nie na zmniejszenie roli polityki regionalnej, lecz
na jej wzrost w toczących się procesach globalizacyjnych. Znajomość problemów
w skali lokalnej i regionalnej umożliwia podejmowanie regionalnych wyborów w sferze rozwoju społeczno-gospodarczego, a tym samym i ochronę interesów społeczności regionalnych i lokalnych.
Do zasadniczych zadań inspirowanych przez politykę regionalną, a możliwych
do stopniowego rozwiązywania dzięki procesom globalizacyjnym należą m.in.:
–
ochrona i właściwe kształtowanie środowiska przyrodniczego;
–
rozbudowa i poprawa funkcjonowania infrastruktury ekonomicznej (technicznej);
–
współdziałanie w zakresie: kultury, nauki, turystyki, sportu itd.;
–
znoszenie barier dla rozwoju handlu międzynarodowego;
–
osiągnięcie zadowalającego stopnia spójności społecznej, gospodarczej i przestrzennej (podstawowy cel polityki strukturalnej i regionalnej UE);
–
zminimalizowanie rozpiętości w warunkach życia;
–
osłona przed niekorzystnymi skutkami globalizacji bezrobotnych, rodzin
najuboższych oraz pozbawionych opieki socjalnej i zdrowotnej;
–
stwarzanie warunków do napływu z zewnątrz inwestorów i bezpośrednich
inwestycji zagranicznych (BIZ).
Literatura
Kupiec L. 1995 Rozwój społeczno-gospodarczy, Białystok.
Kupiec L. 2000 Gospodarka przestrzenna, Tom IV, Polityka regionalna, Białystok.
Kupiec L. 2008 Jaki rozwój?, [w:] Rozwój regionalny a rozwój zrównoważony, red. A.F. Bocian, Białystok.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Robert CIBOROWSKI1
UWARUNKOWANIA PROCESÓW INNOWACYJNYCH
W GOSPODARCE GLOBALNEJ
Streszczenie
W artykule przedstawiono podstawowe uwarunkowania procesów innowacyjnych w dobie globalizacji. Postęp techniczny i globalizacja powodują, że zmienia się sposób i zakres działalności firm
w stronę wiedzy, a także struktury produkcyjnej gospodarki w stronę branż opartych na wiedzy. Dla
dynamiki rozwoju gospodarczego najważniejsze staje się zatem wykorzystanie tych czynników, które
dają największe możliwości jej pozyskania bez względu na miejsce. Z jednej strony zwiększa to poziom innowacyjności i konkurencyjności, z drugiej zaś pozwala na zmniejszenie kosztów przeciętnych
oraz wzrost wydajności.
Słowa kluczowe: innowacje, postęp techniczny, globalizacja technologiczna
CONDITIONS OF THE INNOVATIVE PROCESSES IN GLOBAL ECONOMY
Summary
The article presents basic conditions of innovative processes in the era of globalization. Technological advance and globalization cause that the way and scope of company activity undergo transformation towards knowledge, and the production structure of the economy is shifted to knowledge
oriented branches. Thus, the most important thing for the dynamics of economic development is the
use of those factors which guarantee optimal chances of achieving that dynamics regardless of place.
On the one hand, it increases the level of innovativeness and competitiveness; on the other hand, it
allows to diminish average costs and to improve efficiency.
Key words: innovations, technological progress, technological globalization.
1. Wstęp
W literaturze ekonomicznej nie istnieje jedna, precyzyjna koncepcja globalizacji,
a co za tym idzie jest niemożliwa empiryczna ocena całości wynikających z niej zjawisk. Powoduje to, że globalizacja często jest postrzegana nie jako efekt oddziaływania czynników realnych, ale jako „wiara w ich sprawny przebieg”. Obiektywny
1 Dr hab. Robert Ciborowski, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania
Uniwersytetu w Białymstoku.
Uwarunkowania procesów innowacyjnych…
185
pogląd na ten proces jest wyrabiany przez pryzmat warunków ekonomicznych, społecznych i politycznych, a nie adaptacji żadnych normatywów.
Wychodząc naprzeciw zagrożeniom otwarcia gospodarek oraz uwzględniając
presję przedsiębiorstw, rządy poszczególnych krajów muszą wprowadzać mechanizmy dotyczące: obniżania kosztów pracy, redukcji stopy opodatkowania oraz powiększania rynku wewnętrznego przez deregulację. Oczywiście wiąże się to z dużym oporem
organizacji związkowych i społecznych, które próbują utrzymywać przede wszystkim stabilność płac i warunków socjalnych.
W artykule zawarto próbę określenia kluczowych warunków i możliwości uzyskiwania przez przedsiębiorstwa i gospodarki wyższego poziomu konkurencyjności technologicznej oraz zapewnienia szans rozwoju innowacyjnego.
2. Tendencje globalizacyjne i ich wpływ na efektywność wykorzystania
postępu technicznego i konkurencyjność
Uzyskiwanie przewag konkurencyjnych w warunkach globalizacji rynków jest ściśle
związane z możliwościami innowacyjnymi oraz efektywnością transferu technologii.
Międzynarodowe zdolności innowacyjne stanowią istotę rozwoju gospodarczego w warunkach otwartości. Z punktu widzenia przedsiębiorstw, umiędzynarodowienie działalności technicznej jest procesem niezbędnym, jednak nie zawsze musi ono generować
tylko korzyści. Wręcz przeciwnie, bardzo często jest to związane z pojawianiem się potencjalnych zagrożeń. Fakt ten stanowi istotny argument w dyskusji dotyczącej nie samego procesu globalizacji, ale możliwości koncentracji lub rozpraszania działań zwiększających poziom innowacyjności [Freeman, Hagedoorn 1995 s. 53].
Przedsiębiorstwa transnarodowe kierują swoją działalność w stronę rynków gwarantujących wyższą stopę zysku, ale przez obniżkę kosztów jednostkowych. Z jednej
strony daje to szanse zintensyfikowania procesu catch-up dla gospodarek rozwijających
się, z drugiej zaś stwarza zagrożenia wynikające z funkcjonowania korporacji globalnych, objawiające się większymi możliwościami regulacji mechanizmu rynkowego.
Firmy międzynarodowe tworzą możliwości rozwoju technologicznego w skali światowej, znacznie zwiększając szanse rozwojowe gospodarek, a także poziom ich konkurencyjności, wpływając na ewolucję rynków dóbr high-tech. Jest to związane z tym,
że gospodarka światowa charakteryzuje się dwiema sprzecznościami. Pierwsza pokazuje, że sukces globalnego kapitalizmu leży u podstaw efektywności mechanizmów globalnych rynków (finansowych i naukowych), które obniżają koszty transakcyjne oraz wpływają na zmiany struktury przedmiotowej gospodarki. Druga dotyczy ograniczenia roli rządów w stymulowaniu zmian społecznych oraz ochrony gospodarek przed negatywnymi konsekwencjami globalizacji. Globalna gospodarka powinna zatem uwzględniać [Dunning 2001 s. 12]:
–
transakcje międzynarodowe dotyczące coraz większej liczby dóbr i usług (widzialnych i niewidzialnych) i ściślejsze powiązania między podmiotami gospodarki światowej;
–
mobilność zasobów, surowców, dóbr, usług, potencjału gospodarczego;
186
–
Robert Ciborowski
znaczenie przedsiębiorstw transnarodowych, które odgrywają zasadniczą
rolę w kreacji i rozpowszechnianiu efektów gospodarczych i społecznych;
ich działalność jest prowadzona w znacznie większej liczbie krajów;
–
mniejsze możliwości przewidywania działań realnych i finansowych na globalnych rynkach (głównie kapitałowym i walutowym);
–
wzrost znaczenia działalności e-commerce i zdecydowaną zmianę w charakterze i lokalizacji wymiany międzynarodowej (głównie w usługach).
W przeciwieństwie do początków gospodarki rynkowej, obecnie istotą rozwoju
jest wykorzystanie kapitału intelektualnego i wiedzy ucieleśnionej zarówno w kapitale rzeczowym i ludzkim, jak i w aktywach wymiernych i niewymiernych. Ponadto,
ma miejsce bardzo wyraźna koncentracja działalności gospodarczej różnego typu w ujęciu przestrzennym (paradoks sticky places) oraz szeroka otwartość gospodarcza, większa współpraca przedsiębiorcza (między firmami i wewnątrz nich, między firmami
i instytucjami), a także rosnąca liczba aliansów strategicznych.
Inną cechą współczesnej gospodarki światowej jest różna natura funkcjonujących systemów gospodarczych (gospodarka japońska i niemiecka są zasadniczo różne
od brytyjskiej i amerykańskiej, a gospodarka Chile jest zdecydowanie odmienna od gospodarki Tajwanu). Tworzą one swoistego rodzaju mozaikę, w której uwidaczniają
się unikalne elementy instytucjonalne i kulturowe, jak również regionalne będące składową procesu globalizacji.
Decydującą rolę w procesach wzrostu konkurencyjności gospodarek odgrywa
czynnik technologiczny, wpływając w sposób decydujący na charakter i tempo rozwoju krajów wysoko rozwiniętych przez zmianę struktury produkcji gałęzi, jak i ich
modernizację. Poza tym decyduje o zmianach organizacyjnych w strukturze przemysłu,
zmuszając do zwiększania poziomu koncentracji nakładów w dziedzinach o wysokim
ryzyku, oraz umożliwia prowadzenie badań i produkcji w nowych układach organizacyjnych, pozwalając przenosić działalność do sektora małych i średnich przedsiębiorstw, a także tworzyć nowe struktury konkurencyjne.
Takie oddziaływanie technologii wskazuje na wzrost znaczenia czynników mikroekonomicznych, które wpływają na elastyczność i innowacyjność, jak i na możliwości adaptacyjne zmieniających się warunków konkurencyjnych. Wynika stąd, że
kraje tworzące odpowiednie warunki do rozwoju i adaptacji postępu technicznego,
dzięki dużym wydatkom na badania i rozwój, tworzeniu infrastruktury formalno-prawnej i możliwościom wdrożeniowym, sprzyjają jednocześnie kreowaniu konkurencyjnych struktur mikro- i makrogospodarczych.
Od lat 80. globalna konkurencja w wielu branżach i gałęziach gospodarki wyraźnie się zintensyfikowała, głównie w aspekcie osiągania wyższego zysku oraz tworzenia warunków przetrwania na rynku. Charakterystyczną cechą uwarunkowań internacjonalizacji w ostatnim okresie jest uzależnienie ich od dwóch czynników: deregulacji i globalizacji oraz wzrostu znaczenia postępu technicznego, który jeszcze
bardziej dynamizuje procesy globalne.
Istnieją znaczne różnice w stopniu globalizacji działalności innowacyjnej przedsiębiorstw w ramach różnych branż i sektorów. Na przykład w Wielkiej Brytanii branża
farmaceutyczna, podobnie jak branża spożywcza, maszynowa i transportowa, wyka-
Uwarunkowania procesów innowacyjnych…
187
zują wysoki poziom internacjonalizacji [Niosi 1999 s. 107 – 117]. Z kolei przedsiębiorstwa japońskie większość swojej działalności B+R prowadzą zagranicą w przemyśle:
elektronicznym, farmaceutycznym i samochodowym. Generalnie, można zaobserwować, że technologiczna intensywność niektórych branż, takich jak: elektroniczna, biotechnologiczna czy farmaceutyczna, wykazuje zdecydowaną tendencję do umiędzynarodowiania się.
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wykształciło się szereg różnych metod eksploatacji globalnej działalności innowacyjnej. Najciekawszą wydaje się przedstawiona
przez Bartletta i Ghoshala, która prezentuje cztery typy zarządzania strukturami innowacyjnymi [Bartlett, Ghoshal 1991 s. 29 – 34]:
1. centre-for-global – rozwój nowych produktów i procesów w kraju macierzystym na rynki globalne;
2. local-for-local – rozwój produktów i procesów, niezależnie w każdej jednostce B+R, za granicą do wykorzystania na lokalnych rynkach filii;
3. locally linked – rozwój nowatorskich produktów i procesów w każdym miejscu
lokalizacji działalności globalnej;
4. globally linked – rozwój nowatorskiej współpracy jednostek B+R, zlokalizowanych w różnych krajach i eksploatowanych na rynkach globalnych.
Każdy rodzaj posiada swoje przewagi i słabości, ale wszystkie cztery mogą być
wykorzystywane w tym samym czasie do różnorakich działań w ramach tych samych przedsiębiorstw transnarodowych.
Obecne ramy ewolucji organizacyjnej przedsiębiorstw transnarodowych muszą być
postrzegane jako zasadnicze wyjaśnienie globalizacji technicznej. Odzwierciedla ona lokalizację jednostek B+R za granicą, lecz blisko głównych centrów innowacyjności,
gdzie funkcjonują uniwersytety, publiczne laboratoria oraz konkurencyjne jednostki badawcze. Doświadczenia w organizacji działalności badawczej są zdobywane dzięki bliskim interakcjom z głównymi klientami, dostawcami i twórcami wiedzy.
W latach 70. model cyklu życia produktu stanowił wyjaśnienie wzrostu przypływu inwestycji bezpośrednich. Pozwalało to postrzegać przedsiębiorstwa transnarodowe jako rozwijające nowe technologie w kraju pochodzenia i później transferujące je do swoich filii zagranicznych, gdzie przechodziły fazę dojrzewania. Wydatki na
B+R stały się kategorią zbliżającą różnorodne funkcje przedsiębiorstwa oraz zwiększały
intensywność badań w kraju pochodzenia. Model przewidywał centralizację wydatków na B+R przez stworzenie jednego lub kilku laboratoriów w kraju pochodzenia
oraz kilku mini-laboratoriów za granicą, w celu dostosowywania patentowych technologii do warunków lokalnych. Jednak szereg późniejszych opracowań pokazało,
że model cyklu życia produktu nie odzwierciedlał w pełni procesów internacjonalizacji i globalizacji. Korporacje transnarodowe prowadziły dyfuzję postępu technicznego szybciej niż sugerował model, ponadto wystąpiły wyraźne różnice w ich podejściu
do innowacyjności w różnych krajach2. Nastąpiły również różnice sektorowe pokazujące, że firmy w krajach wysoko rozwiniętych mają większą skłonność do globali2 Na przykład udział korporacji transnarodowych w działalności B+R w krajach małych
(Szwecja, Szwajcaria, Holandia) był znacznie większy niż w dużych gospodarkach.
188
Robert Ciborowski
zacji działalności B+R niż w krajach średnio i słabo rozwiniętych [Por.: Niosi 1999
s. 111].
Wzrost tendencji globalizacyjnych w aliansach technologicznych to inny ważny
element globalizacji. Tradycyjne ujęcie, oparte na kosztach transakcyjnych, przedstawia korporacje transnarodowe jako rozwijające technologie w kraju pochodzenia i raczej rozprzestrzeniające je przez transfer techniki do swoich filii, niż sprzedające do
innych przedsiębiorstw. Od końca lat 80. korporacje transnarodowe wchodzą w alianse
technologiczne z innymi firmami oraz instytutami badawczymi, w celu rozwoju nowych produktów i procesów. Strategia ta jest przeciwieństwem, stosowanej wcześniej,
strategii internacjonalizacji. W podejściu ewolucyjnym takie alianse są postrzegane
jako wypracowywanie strategii dla lepszej pozycji konkurencyjnej w niepewnym otoczeniu gospodarczym.
Według Pearce’a, wzrost znaczenia zagranicznej działalności innowacyjnej w strategiach korporacji transnarodowych odzwierciedla [Pearce 1999 s. 157]:
–
rosnący udział firm w rozwoju produktów, a nie ich adaptacji;
–
niezależną pozycję w programach grup technologicznych;
–
rosnące znaczenie strony podażowej technologii;
–
schyłek centralizacji środków na B+R (np.: ekonomia skali, komunikacja
i koordynacja problemów, bezpieczeństwo wiedzy).
Zakres i poziom aktywności technologicznej przedsiębiorstw transnarodowych jest
determinowany potencjałem gospodarczym kraju pochodzenia i krajów goszczących.
Jeżeli przedsiębiorstwo pochodzi z kraju wysoko rozwiniętego technicznie i przenosi
działalność do gospodarki o niższym poziomie technicznym, to następuje dyferencjacja aktywności innowacyjnej i specjalizacji według lokalnych możliwości technicznych.
Globalizację technologiczną ogranicza lokalizacja jednostek badawczych w krajach rozwiniętych. To właśnie w nich większość działalności innowacyjnej jest umiejscowiona. Mimo to, procesy globalizacyjne postępują bardzo szybko i to zarówno
w poszczególnych branżach i gałęziach, jak i w ujęciu globalnym. Można zauważyć
coraz więcej miejsc, gdzie lokuje się zagraniczna działalność badawcza i wdrożeniowa.
Od połowy lat 80. konsekwencją globalizacji technicznej stało się powstawanie
strategii badawczych w krajach rozwijających się. Ważnym elementem tego procesu
stała się dostępność zasobów naukowo-badawczych o zadowalających kwalifikacjach i, co ważne, o niższych kosztach pracy i infrastrukturze podobnej do krajów
wysoko rozwiniętych. Tendencja ta staje się coraz wyraźniejsza w gospodarkach o niskich kosztach kreacji postępu technicznego, chociaż znaczną część wydatków na
B+R korporacje dalej realizują w krajach wysoko rozwiniętych, ponad 90% wszystkich wydatków światowych na B+R.
Podejmowanie działalności innowacyjnej oraz wytwarzanie rozwiniętych produktów na rynki globalne, a także strategie działalności firm transnarodowych, oparte
na wiedzy i badaniach, tworzą warunki do powiększania potencjału innowacyjnego
i szybszego rozwoju krajów przyjmujących.
Zmiany modelu światowej konkurencji, związane z szybkim postępem technicznym, prowadzą do skrócenia cyklu życia produktu i traktowania innowacji jako klu-
Uwarunkowania procesów innowacyjnych…
189
czowego źródła przewagi konkurencyjnej. Przedsiębiorstwa wykorzystują różnorodne
strategie dla osiągnięcia wyższego poziomu technicznego i poprawy konkurencyjności, w rezultacie poszerzają granice ekspansji nie tylko w działalności marketingowej
i produkcyjnej, ale również w badawczo-rozwojowej.
Społeczno-ekonomiczny i techniczny rozwój w ostatnich dekadach doprowadził
do unifikacji rynków, na których konsumenci poszukują coraz większej liczby produktów. Wymagania te pozwalają gospodarkom globalnym na pozostawanie konkurencyjnymi. W tym samym czasie poszczególne segmenty rynku wymagają dyferencjacji produktów, w celu uzyskania ich unikalnych właściwości.
Konwergencja preferencji konsumenckich w gospodarce światowej oraz międzynarodowa dyfuzja postępu technicznego miała wpływ na lokalizację działalności
innowacyjnej. Przedsiębiorstwa nie mogą opierać swoich strategii innowacyjnych
jedynie na warunkach wewnętrznych, które nie dadzą pełni szans rozwoju. Obecnie
nowe potrzeby i trendy zmuszają firmy do powiększania swoich możliwości rynkowych przez lokalizację zagraniczną.
Działalność innowacyjna zwiększa obszar wykorzystywanej nauki. Coraz więcej
dyscyplin wydaje się niezbędnych do tworzenia i rozwoju postępu technicznego, co
powoduje wzrost liczby źródeł innowacji zarówno w ujęciu geograficznym (nowe
kraje), jak i funkcjonalnym (szersza współpraca z jednostkami badawczymi i innymi
firmami). Konsekwencją dynamicznego rozwoju innowacyjnego otoczenia firm jest
silniejsza presja konkurencyjna oraz rosnące wymagania w stosunku do sfery naukowo-badawczej.
Według Johna Cantwella, przedsiębiorstwa międzynarodowe zmieniają swoje podejście do rozwoju technologicznego z dwóch powodów [Cantwell 1999 s. 81 – 83]:
1. uzyskania przewagi technologicznej w ramach narodowych systemów innowacji i stworzenia możliwości pozyskiwania dostępu do rozwiązań komplementarnych;
2. uzyskania dostępu do nowych źródeł innowacji.
Zamazywanie się granic między bardzo zróżnicowanymi dyscyplinami badawczymi skłania przedsiębiorstwa do poszerzania bazy technicznej przez zmiany strategii międzynarodowej oraz stworzenie nowych warunków konkurencyjnych.
Model globalnej konkurencji technicznej jest bardzo zróżnicowany nie tylko dla
poszczególnych gospodarek, ale również dla branż czy sektorów. Następuje odejście
od rywalizacji międzynarodowej w stronę rywalizacji globalnej. Konkurencja międzynarodowa była oparta na relacji kraj – kraj, przedsiębiorstwa dostarczały know-how i przystosowywały je do warunków lokalnych.
W przypadku konkurencji globalnej dochodzi do rywalizacji między seriami powiązanych branż (firm). Dotyczy ona całej gospodarki światowej. Można to zaobserwować w takich branżach, jak: lotnictwo, telekomunikacja, półprzewodniki, samochody czy zegarki. W modelu międzynarodowym przedsiębiorstwa zarządzały działalnością jak inwestycjami portfelowymi, gdyż ich pozycja konkurencyjna wynikała
z warunków, jakie występowały w poszczególnych krajach. W konkurencji globalnej
muszą integrować działalność i tworzyć warunki rywalizacji w każdym z krajów. Stąd
inwestycje przybierają charakter bezpośredni.
190
Robert Ciborowski
Przedsiębiorstwa zdecydowanie przesuwają działalność w stronę podejścia globalnego, gdzie dochodzi do subsydiowania zagranicznych części firmy i tworzenia
specjalistycznej sieci działalności. Powstaje nowa struktura organizacyjna, która może
przybierać następujące formy [Bartlett, Ghoshal 1991 s. 49]:
–
organizacji wielonarodowej (multinational organization);
–
organizacji międzynarodowej (international organization);
–
organizacji globalnej (global organization).
Przedsiębiorstwa szybko przechodzą przez każdą z tych form, dążąc do stworzenia struktury transnarodowej (transnational organization).
W podejściu transnarodowym najmocniejszą stroną są: rozproszony potencjał
i aktywa, niezależność i wysoka specjalizacja, pozwalające na większe zdolności rozpoznawania: potrzeb rynkowych, tendencji innowacyjnych oraz siły konkurencji. Jest
to bardzo istotne z punktu widzenia stymulowania źródeł innowacji i różnicowania
poziomu kosztów, gdyż pozwala na zmniejszanie poziomu kapitałochłonności i pracochłonności, a także na zwiększanie ograniczonych źródeł technicznego i organizacyjnego rozwoju.
3. Fazy procesów globalizacji technologicznej
Do połowy lat 80. globalizacja działalności technicznej była umiejscowiona w krajach uprzemysłowionych, z wyjątkiem kilku przypadków, gdy istniała możliwość adaptacji lokalnych usług technicznych lub rozwoju produktów na rynkach lokalnych.
Od kilkunastu lat jest ona przenoszona przez firmy do krajów rozwijających się,
które stają się ważne nie tylko z powodu istnienia rynków lokalnych na produkty, ale
również traktowania ich jako elementu strategii rozwojowej. Wynika to z dostępności wysoko wykwalifikowanego personelu, którego koszty zatrudnienia są zdecydowanie niższe [Reddy 2000 s. 24 – 27].
Całkowite koszty prowadzenia działalności innowacyjnej w takim kraju jak Indie,
gdzie kwalifikacje kadry badawczej są porównywalne do Europy Zachodniej, stanowią około jednej dziesiątej kosztów w Unii Europejskiej. Pokazuje to rolę „rynków
wschodzących” w rozwoju produkcji off-shore oraz w odniesieniu do możliwości pozyskiwania innowacji na rynkach słabiej rozwiniętych.
Obok wysokich kosztów dostępności czynników rozwoju innowacyjnego w krajach
wysoko rozwiniętych, innego rodzaju utrudnieniem jest brak wysoko wykwalifikowanej kadry. Dotyczy to Europy Zachodniej, USA czy Japonii w takim samym stopniu.
Wiele krajów rozwijających się posiada znacznie więcej wykształconego kapitału ludzkiego.
Ocena modelu współpracy badawczej między krajami i przedsiębiorstwami pokazuje ogromne znaczenie międzynarodowych rynków dla inwestycji w: B+R, wiedzę, edukację czy personel inżynieryjny. Współczesny mechanizm rynkowy, proces
globalizacji oraz konieczność wykorzystywania wiedzy, w celu podnoszenia poziomu
konkurencyjności, prowadzą do wzrostu poziomu inwestycji bezpośrednich w tych
regionach, gdzie występują jednocześnie duże zasoby badawcze oraz odpowiedni do
Uwarunkowania procesów innowacyjnych…
191
tego personel. Stąd przedsiębiorstwa transnarodowe wybierają dla swojej działalności
takie kraje, jak: Izrael, Brazylia, Indie (trzecie miejsce w świecie w liczbie naukowców),
Korea Południowa (kształci tylu inżynierów rocznie, co Niemcy czy Szwecja), Singapur czy kraje Dalekiego Wschodu. Według badań amerykańskich, ponad 97% przedsiębiorstw poszukuje dostępności czynników innowacyjnych poza krajami Triady.
Globalizacja działalności innowacyjnej jest zatem procesem ciągłym i nieuniknionym, w którym najważniejszą rolę odgrywają powiązania między krajami pochodzenia, krajami goszczącymi i przedsiębiorstwami transnarodowymi. Determinują
one zmiany w systemach naukowo-badawczych oraz określają potencjalną lokalizację produkcji high-tech.
Globalizacja B+R i rozwoju technicznego gospodarek przebiega w wyraźnych
fazach czasowych, różniących się czynnikami sprawczymi oraz przesłankami lokalizacji działań innowacyjnych poza granicami.
Faza pierwsza to lata 60. Proces globalizacji był wtedy bardzo ograniczony i właściwie dopiero się rozpoczynał. Większość działań prowadziły jednostki B+R, a głównym celem była adaptacja produktów i procesów do wymagań rynków lokalnych oraz
zwiększanie efektywności przez ograniczanie kosztów. Dotyczyło to takich branż, jak:
mechaniczna, elektryczna, inżynieryjna czy samochodowa.
Wzrost internacjonalizacji rozpoczął się od końca lat 60. (II faza), gdy dla przedsiębiorstw stała się ona jednym z priorytetów strategicznych. Firmy wykorzystywały
działalność międzynarodową do tworzenia możliwości podnoszenia konkurencyjności najczęściej przez: przejęcia, fuzje oraz inwestycje bezpośrednie za pośrednictwem jednostek tworzących laboratoria innowacyjne.
W trzeciej fazie (lata 80.) nastąpił gwałtowny rozwój jednostek badawczych typu
zlokalizowanych za granicą. Dochodziło do zmian organizacyjnych w strategiach
firm, które w coraz większym stopniu uwzględniały działalność międzynarodową.
Faza czwarta, przebiegająca w latach 90., była związana ze wzrostem popytu na wysoko wykształconą kadrę badawczą oraz wzrostem kosztów badań. Objęła nie tylko
gospodarki wysoko rozwinięte, ale również rozwijające się i będące w fazie transformacji systemowej. Rosnące zapotrzebowanie na pracowników badawczych spowodowało wzmożone poszukiwania wykształconej kadry w branżach: elektronicznej,
automatyce, CAD/CAM czy farmaceutycznej. Wystąpiła potrzeba stworzenia globalnego rynku dla inwestycji w badania, edukację czy naukę oraz dla rywalizacji za pomocą działalności opartej na wiedzy. Doprowadziło to do wzrostu inwestycji bezpośrednich w regionach, gdzie dostępność do tego rodzaju zasobów była duża. Dotyczyło to w głównej mierze branż: mikroelektronicznej, biotechnologicznej, farmaceutycznej, chemicznej czy softwaru.
Rysunek 1. przedstawia proces przechodzenia przedsiębiorstw i ich działalności
innowacyjnej z międzynarodowej na globalną, który rozpoczął się w latach 80.
i zdecydowanie przyspieszył w następnej dekadzie. Wynikało to z pojawienia się początkowo pozytywnych, ale w końcu dekady lat 90. negatywnych (popytowych i podażowych) efektów gospodarczych w branżach high-tech (ICT, biotechnologie, elektronika etc.).
192
Robert Ciborowski
RYSUNEK 1.
Globalizacja technologiczna (lata 80. i 90.)
Strona podażowa:
– udoskonalanie ICT;
– uelastycznianie nowych technologii, pozwalające na
zmianę powiązań między przemysłem a JBR;
– uzyskiwanie przewag konkurencyjnych przez kraj
goszczący.
Strona popytowa:
– potrzeba monitorowania i uczenia się nowych
trendów gospodarki światowej;
– konieczność dywersyfikacji źródeł postępu
technicznego.
Zewnętrzne czynniki w otoczeniu firm:
– liberalizacja gospodarki światowej;
– homogeniczność potrzeb konsumenckich;
– wzrost znaczenia rynków regionalnych;
– wzrost konkurencji globalnej;
– większa baza naukowa nowych technologii.
Czynniki wewnętrzne:
– racjonalizacja działalności przedsiębiorstw
transnarodowych prowadząca do specjalizacji filii.
Globalizacja innowacyjna w krajach
uprzemysłowionych dla rozwoju produktów na rynki
regionalne i globalne oraz wprowadzanie badań w
technologiach nowej generacji (RTU/GTU, CTU)
Strona popytowa:
– braki personelu B+R w krajach rozwiniętych;
– wzrost popytu na personel B+R;
– wzrost kosztów B+R.
Strona podażowa:
– dostępność personelu B+R w krajach rozwijających się;
– niski poziom płac personelu badawczego
w krajach rozwiniętych;
– zmiany w priorytetach polityki gospodarczej.
Efekty w kraju goszczącym:
– silne powiązania z lokalnym
systemem naukowo-technicznym i
poszerzanie jego potencjału;
– międzynarodowa specjalizacja
potencjału S&T.
Efekty w kraju goszczącym:
– dyfuzja wiedzy do lokalnych systemów S&T przez silne
powiązania przedsiębiorstw w globalnych sieciach B+R;
– wpajanie społeczności naukowej kultury komercyjnej;
– transfer techniki i powstawanie firm spin-off.
Globalizacja RTU/GTU i CTU w
niektórych krajach rozwijających się
TTU – jednostki transferu technologii; ITU – miejscowe jednostki techniczne; GTU – globalne
jednostki techniczne; CTU – techniczne jednostki przedsiębiorstwa; RTU – regionalne jednostki techniczne.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: [Reddy 2000 s. 55].
Od połowy lat 80. przedsiębiorstwa transnarodowe rozpoczęły zdecydowaną
ekspansję innowacyjną poza granicami krajów pochodzenia w poszukiwaniu personelu badawczego. Jednocześnie nastąpił wyraźny wzrost kosztów B+R, co dodatkowo wpłynęło na kształt procesu globalizacji technicznej i poszukiwania lepszych
Uwarunkowania procesów innowacyjnych…
193
lokalizacji dla ich działalności. Kraje goszczące uzyskały, dzięki temu, większą liczbę
inwestycji przez RTU, GTU i CTU, co wpłynęło na wzrost ich potencjału innowacyjnego.
Od czasu, gdy przedsiębiorstwa międzynarodowe zaczęły lokować swoje oddziały
i filie za granicą, w celu adaptacji nowych produktów czy procesów technologicznych,
można mówić o powrotnym transferze technologii (reverse technology transfer). Firmy zagraniczne, otrzymujące innowacje, bardzo często przesyłają je z powrotem do przedsiębiorstw, które jest stworzyły.
Najważniejszym powodem, dla którego zagraniczne laboratoria transferują tak
dużą liczbę technologii z powrotem do firm macierzystych, jest brak możliwości
długookresowego ich serwisowania i adaptacji. Przedsiębiorstwa, będące odbiorcami nowej techniki, oczekują szybkich możliwości wprowadzania nowych rozwiązań technicznych w nowych produktach i procesach, jeżeli tak się nie dzieje, transfer ma
kierunek odwrotny. Powrotny transfer techniki ma więc bardzo duże znaczenie dla
zyskowności i sposobów działania przedsiębiorstw dominujących.
4. Podsumowanie
Postęp techniczny i globalizacja powodują, że zmienia się sposób i zakres działalności firm w kierunku wiedzy, a także struktury produkcyjnej gospodarki w stronę branż opartych na wiedzy. Dla dynamiki rozwoju gospodarczego najważniejsze
staje się zatem wykorzystanie tych czynników, które dają największe możliwości jej
pozyskania bez względu na miejsce. Z jednej strony zwiększa to poziom innowacyjności i konkurencyjności, z drugiej zaś pozwala na zmniejszenie kosztów przeciętnych oraz wzrost wydajności.
W latach 80. kraje wysoko rozwinięte zwiększyły swoją aktywność innowacyjną,
mierzoną takimi wskaźnikami, jak: wydatki na B+R, liczba osób zatrudnionych
w działalności B+R, liczba patentów oraz bezpośrednie zaangażowanie w innowacje. Rosnąca działalność inwestycyjna i wykorzystanie nowych, wysoko przetworzonych dóbr doprowadziły do zwiększenia zakresu adaptacji nowych technologii – informacyjnych i komunikacyjnych (ICT), nowych materiałów, nowych sposobów
produkcji w gospodarce.
W latach 90. recesja gospodarcza spowodowała, że proces ten częściowo się cofnął.
Wydatki publiczne i prywatne na B+R w wielkościach realnych zaczęły pierwszy raz
od wielu lat spadać. Budżety wielu krajów OECD nie były przygotowane na konieczność restrukturyzacji przedsiębiorstw, a tym samym nie zwiększyły możliwości
poszerzania działalności B+R. W tym samym czasie zdecydowanie wzrosła dyfuzja
innowacji (głównie związanych z ICT), przenikając do coraz większej liczby przedsiębiorstw różnych branż. Cechą charakterystyczną tego procesu był szybki wzrost
gospodarczy, wyższa konkurencyjność, ale również spadek zatrudnienia.
W kontekście globalizacji produkcji i rynków innowacje podlegają bardzo szybkiej
dyfuzji, czego rezultatem jest silniejsza konkurencja oraz nowy, międzynarodowy podział zasobów pracy zarówno w branżowym układzie krajowym, jak i przez zróżni-
194
Robert Ciborowski
cowanie faz produkcji lokalizowanej w różnych krajach. Proces ten zmienia udział
krajów w wytwarzaniu wartości dodanej globalnej produkcji. Z kolei większa konkurencja zmusza do wzrostu produktywności przez nasilanie się specjalizacji. Wszystko
razem daje efekt w postaci zmian strukturalnych.
Część gospodarki, której nie obejmuje proces globalnej konkurencji (zarówno
sektor prywatny, publiczny, jak i instytucje non-profit), jest również poddawana procesom kompensacyjnym i stanowi ważny element tworzący popyt na pracę. Jest to jednak w znacznej mierze efekt dostosowania się przedsiębiorstw do zmieniającej się
struktury produkcyjnej, a nie wpływu zmian technicznych.
Literatura
Bartlett C., Ghoshal S. 1991 Managing Across Borders: The Transnational Solution, Harvard.
Cantwell J.A. 1999 The Internationalisation of Technological Activity and its Implications for Competitiveness, [w:] Technology Management and International Business: Internationalization of
R&D and Technology, eds. O. Granstrand, L. Hakanson, S. Sjolander, Chichester.
Castells M. 2007 Społeczeństwo sieci, Warszawa.
Ciborowski R. 2004 Wpływ zmian w polityce ekonomicznej i globalizacji na postęp techniczny
i konkurencyjność gospodarki Wielkiej Brytanii, Białystok.
Dunning J.H. 2001 Global Capitalism at Bay?, London.
Freeman C., Hagedoorn J. 1995 Convergence and Divergence in the Internationalization of
Technology, [w:] Technical Change and the World Economy, ed. E. Elgar, Aldershot.
Narula R., Zanfei A. 2006 Globalization of Innovation: The Role of Multinational Enterprises,
[w:] The Oxford Handbook of Innovation, eds. J. Fagerberg, D. Mowery, R. Nelson, Oxford.
Niosi J. 1999 Introduction – The Internationalization of Industrial R&D: From Technology
Transfer to the Learning Organization, „Research Policy”, Vol. 28, No. 2–3.
Pearce R.D. 1999 Decentralized R&D and Strategic Competitiveness: Globalised Approaches
to Generation and Use of Technology in Multinationals Enterprises (MNE’s), „Research
Policy”, Vol. 28, No. 2–3.
Reddy P. 2000 Globalization of Corporate R&D. Implications for Innovation Systems in Host
Countries, London.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Jerzy GRABOWIECKI1
JAPOŃSKI MODEL GOSPODARCZY JAKO WZORZEC DLA
KRAJÓW AZJI POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ
Streszczenie
Przedmiotem artykułu jest dyskusja nad japońskim modelem gospodarczym i możliwością jego wykorzystania jako przykładu dla krajów Azji Południowo-Wschodniej. System społeczno-ekonomiczny Japonii
przez niemal całą drugą połowę XX wieku stanowił wzór wysokiej efektywności i ekonomicznej doskonałości. Stąd po II wojnie światowej japoński model gospodarczy stał się punktem odniesienia dla wielu krajów
rozwijających się Azji Południowo-Wschodniej. Jednakże stagnacja gospodarki japońskiej doprowadziła do
tego, że pojawiły się wątpliwości co do słuszności takiej strategii działania. Mimo to, japoński model gospodarczy może być nadal pewnym wzorcem dla krajów Azji Południowo-Wschodniej. Dotyczy to zwrócenia
uwagi na politykę rozwoju społeczno – gospodarczego. Japonia rozwinęła system ubezpieczeń społecznych
i znacząco skróciła czas pracy. Radykalnie zwiększyła wydatki na ochronę środowiska naturalnego i poprawę
warunków życia w wielkich metropoliach. W konsekwencji, mimo spadku dynamiki wzrostu gospodarczego
i dochodów, jakość życia Japończyków zdecydowanie się poprawiła.
Słowa kluczowe: model gospodarczy, wzrost gospodarczy, rozwój społeczno-gospodarczy, Japonia
a kraje Azji Płd.-Wsch.
THE JAPANESE ECONOMIC MODEL AS A MODEL FOR THE COUNTRIES OF THE
SOUTH EASTERN ASIA
Summary
The article presents a discussion on the Japanese economic model and chances to use it as an example
for the countries of the South Eastern Asia. The social and economic system of Japan constituted, throughout the second part of the 20th century, an economic model of high efficiency and economic perfection.
Therefore, after World War II the Japanese economic model became a point of reference for many developing countries in the South East Asia. However, stagnation in the Japanese economy provoked doubts
concerning rightness of the strategy. In spite of this, the Japanese economic model is can still serve as
a pattern of development for the countries in South East Asia. This refers to the social and economic policy;
Japan has developed a system of national health insurance and has considerably shortened working hours.
Expenses on environmental protection and on improvement in living conditions in large cities have been
radically increased. Consequently, despite a decrease in the dynamics of economic growth and income the
standard of living in Japan has definitely improved.
Key words: economic model, economic growth, social and economic development, Japan and the
countries of South Eastern Asia.
1 Dr hab. Jerzy Grabowiecki, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
196
Jerzy Grabowiecki
System społeczno-ekonomiczny Japonii wraz z elementami dalekowschodniej
tradycji, kultury i mentalności przez niemal całą drugą połowę XX wieku stanowił
wzór wysokiej efektywności i ekonomicznej doskonałości. Przeprowadzone w Japonii, po II wojnie światowej, pod auspicjami amerykańskich władz okupacyjnych
reformy społeczne, ekonomiczne i polityczne, a także aktywna rola państwa w kształtowaniu procesów rozwojowych pozwoliły stworzyć rozwiązania systemowe zapewniające mobilizację zasobów produkcyjnych i sił społecznych oraz efektywne ich wykorzystanie. Mobilizacja gospodarki japońskiej była możliwa dzięki przyspieszonej akumulacji kapitału, której sprzyjał system podziału dochodu narodowego oraz warunki funkcjonowania przedsiębiorstw. Ponadto, struktura gospodarki japońskiej z dominującymi w niej grupami keiretsu, ograniczenie funkcji socjalnych państwa, a także wydatków na cele wojskowe stworzyły układ sprzyjający przyspieszonej akumulacji kapitału.
Wysoka stopa oszczędności i inwestycji, aktywna polityka gospodarcza sprzyjały: osiągnięciu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, poprawie efektywności gospodarowania, dyfuzji postępu technicznego oraz zmianom strukturalnym uwzględniającym tendencje w międzynarodowym otoczeniu ekonomicznym [Grabowiecki 2000;
Grabowiecki 2006].
Dyskusja nad japońskim modelem gospodarczym i możliwością jego wykorzystania jako przykładu dla krajów Azji Południowo-Wschodniej prowadzi do wniosku, że najbardziej konkurencyjna gospodarka powinna być wzorem i inspiracją dla
innych chcących osiągnąć sukces [Bossak 2004]. W drugiej połowie XIX wieku półfeudalna w strukturze społeczno-politycznej i gospodarczej Japonia, wykorzystując nowoczesne wzorce zachodnie, wstąpiła na ścieżkę szybkiej modernizacji i uprzemysłowienia. Po II wojnie światowej japoński model gospodarczy stał się punktem odniesienia dla wielu krajów rozwijających się Azji Południowo-Wschodniej, które podjęły reformy ukierunkowane na rozwój rodzimego kapitału i wzrost eksportu.
Znaczenie japońskiego modelu gospodarczego dla krajów Azji PołudniowoWschodniej na ogół nie jest kwestionowane. Bliskość geograficzna oraz przynależność do konfucjańskiego kręgu kulturowego ułatwiły naśladowanie rozwiązań japońskich i ich adaptację do warunków właściwych każdemu państwu regionu. Japonia,
będąc pierwszym krajem azjatyckim, który rozpoczął modernizację i wkroczył na drogę
uprzemysłowienia, stała się naturalnym wzorcem do naśladowania, rezygnując przy
tym z odgrywania roli politycznej w regionie i koncentrując swoją aktywność wyłącznie
na sferze gospodarczej [Haliżak 1999].
Do ostatniej dekady XX wieku japoński model gospodarczy opierał się na następujących elementach2:
–
Korygujące działania państwa w postaci polityki przemysłowej, realizowanej przez: wsparcie przemysłów priorytetowych, ochronę wielu branż przed
konkurencją zagraniczną, a także aktywną politykę proeksportową i oddziaływanie na sektor finansowy. Odpowiedzialna za politykę przemysłową ad2 Na temat poszczególnych elementów japońskiego modelu gospodarczego w polskiej literaturze przedmiotu szerzej w: [Azja-Pacyfik… 2007; Bossak 2008; Grabowiecki 2006; Haliżak 1999; Majewski 2007;
Młodawska 1999; Nowakowski 1990; Oziewicz 2007; Zarządzanie… 2008; Ząbkiewicz 2006].
Japoński model gospodarczy jako wzorzec…
–
–
–
–
197
ministracja ekonomiczna ministerstw (głównie: Ministry of International Trade
and Industry – MITI, a także Agencja Planowania Ekonomicznego, Ministerstwo Finansów) odnosiła spektakularne sukcesy przede wszystkim w dziedzinach, gdzie partnerem były wielkie korporacje wchodzące w skład grup
keiretsu.
System finansowy oparty na bankach, a nie rynku kapitałowym. W Japonii kluczowe znaczenie w przebiegu alokacji kapitału odgrywa system bankowy, a głównym instrumentem jest kredyt. W krajach anglosaskich funkcja ta
jest realizowana przez rynek kapitałowy, gdzie najważniejszymi instrumentami finansowymi są papiery wartościowe. Różnice między systemami sprawiają, że oszczędności społeczne w Japonii są kierowane do banków i państwowych pocztowych kas oszczędności, natomiast w Stanach Zjednoczonych
i Wielkiej Brytanii są inwestowane w akcje i obligacje.
Społeczny model japońskiego przedsiębiorstwa. W literaturze ekonomicznej można spotkać określenia finansowy model przedsiębiorstwa i społeczny model
przedsiębiorstwa. Finansowy model przedsiębiorstwa charakteryzuje typową dla systemu anglosaskiego korporację, postrzeganą głównie jako narzędzie służące
maksymalizacji wartości dla jej właścicieli, tj. akcjonariuszy. Powstały w opozycji do tego modelu, służący do opisu japońskich konkurentów, społeczny model przedsiębiorstwa eksponuje fakt, że wartość przedsiębiorstwa jest związana
przede wszystkim z jakością organizacji i sposobem zarządzania długoterminowymi kontraktami między menedżerami, pracownikami, właścicielami i partnerami biznesowymi. Wartość przedsiębiorstwa jest oceniana nie tylko przez
pryzmat finansowej wyceny akcji przez akcjonariuszy, jak w modelu anglosaskim, ale szerzej – jako wartość dla wszystkich interesariuszy zainteresowanych
rozwojem przedsiębiorstwa. Japońskie przedsiębiorstwa sprzyjają rozwojowi
kapitału ludzkiego i budowie konkurencyjnej organizacji. Jednocześnie decyzje
finansowe oraz sprawy personalne, kluczowe, aby zapewnić spójność działania, są w japońskich korporacjach silnie scentralizowane.
Dominacja grup kapitałowo-przemysłowych keiretsu w strukturze gospodarczej. Samodzielne ekonomicznie i prawnie niezależne przedsiębiorstwa
są powiązane rozległymi, długookresowymi, często nieformalnymi, relacjami
finansowymi, produkcyjno-dystrybucyjnymi oraz personalnymi z innymi
członkami grupy. W ramach keiretsu został stworzony efektywny mechanizm organizacji i współpracy wielkich korporacji z rozległym sektorem małych i średnich przedsiębiorstw, wywodzących się z różnych sfer japońskiej
gospodarki. W warunkach ekspansji inwestycyjnej, zmian w strukturze przemysłowej i proeksportowego zorientowania gospodarki, grupy keiretsu były
efektywnymi strukturami pełniącymi szereg istotnych funkcji ekonomicznych i pozaekonomicznych.
Rola wielkich domów handlowych (sogo shosha) w ekspansji korporacji japońskich na rynku międzynarodowym. Działalność korporacji
japońskich na rynku międzynarodowym różni się od praktyk stosowanych
przez amerykańskich czy europejskich konkurentów, przede wszystkim tym,
198
Jerzy Grabowiecki
że pomiędzy japońskimi producentami (w eksporcie) i japońskimi odbiorcami-użytkownikami (w imporcie) funkcjonują ogniwa pośrednie w postaci
wyspecjalizowanych organizacji handlowych, pełniących szereg funkcji wspomagających i podnoszących skuteczność konkurowania japońskich firm na
rynkach zagranicznych. Ekspansja grup keiretsu na rynku międzynarodowym
jest dodatkowo wzmocniona przez wspomagający układ specjalistycznych
usług świadczonych przez wielkie domy handlowe. Wielkie domy handlowe,
jako unikatowe formy organizacyjne, nie mają praktycznie odpowiedników
w innych krajach wysoko rozwiniętych.
–
Szczególny charakter relacji między zarządami a pracownikami wielkich korporacji. Relacje te są stosunkowo mniej uregulowane prawnie, nie
mają charakteru antagonistycznego. Większą rolę odgrywają w nich zwyczaj
i umowa społeczna. Na szczeblu korporacji stosunki zarząd – pracownicy
mają podstawowe znaczenie dla systemu podejmowania decyzji i ładu korporacyjnego. Stosunkowo niski udział kapitału akcyjnego w wartości przedsiębiorstwa oraz wyjątkowo duża zależność od banków i niewielka od kapitału
akcyjnego sprawiają, że akcjonariusze nie odgrywają takiej roli, jak w krajach
anglosaskich. W wielkich korporacja japońskich dbałość o wartość akcji i dominacja zarządzania finansowego, tak charakterystycznego w Stanach Zjednoczonych i w mniejszym stopniu w Europie, ustępują priorytetowi długofalowego rozwoju firmy i ochronie interesów interesariuszy (w szczególności pracowników).
Przyjmując, jako wzorcowy japoński model gospodarczy, można wyróżnić trzy
grupy krajów naśladowców w Azji Południowo-Wschodniej:
1. „Tygrysy pierwszej generacji”, tj.: Korea Płd., Hongkong, Tajwan i Singapur, czyli gospodarki nowych krajów przemysłowych (NKP).
2. „Tygrysy drugiej generacji”, które śladem poprzednich zaczęły piąć się po
drabinie rozwoju, tj.: Malezja, Tajlandia, Indonezja, Filipiny (ASEAN-4).
3. Pozostałe kraje rozwijające się Azji Południowo-Wschodniej, które stosunkowo niedawno weszły na drogę rozwoju gospodarczego opartego na eksporcie, tj.: Wietnam, Laos, Kambodża i Myanmar.
Ch. Johnson określił Japonię mianem państwa rozwojowego (developmental state)
[Johnson 1982]. Podstawowe cechy państwa rozwojowego to:
1. Stosunkowa mała liczebnie, kompetentna i ciesząca się wysokim prestiżem
społecznym biurokracja, której głównymi zadaniami było: typowanie dziedzin przemysłu, priorytetowych z punktu widzenia rozwoju gospodarczego, dobór środków w celu wsparcia wytypowanych dziedzin oraz ograniczanie konkurencji w desygnowanych dziedzinach strategicznych.
2. System polityczny gwarantujący elitom biurokratycznym efektywne działanie w ramach istniejącego porządku prawnego.
3. Perfekcja w dostosowywaniu metod interwencji państwa do wymogów rynku.
4. Instytucja przewodząca – Ministerstwo Handlu Międzynarodowego i Przemysłu (MITI).
Japoński model gospodarczy jako wzorzec…
199
Ministerstwo Handlu Międzynarodowego i Przemysłu kontynuowało tradycję
przywódczą ustanowioną przez planistów gospodarczych okresu Meiji. D.I. Okimoto wskazuje, że w podejściu MITI do planowania widać skłonność do antycypowania, zapobiegania oraz podejmowania prób nadania rynkowi pozytywnej struktury
w sposób ułatwiający osiągnięcie celów właściwych dla poszczególnych gałęzi przemysłu. MITI postrzegało funkcjonowanie „czystej” gospodarki rynkowej jako niedoskonałe, częściowo dlatego, że leseferyzm pociąga za sobą pogoń za wąsko postrzeganymi korzyściami, a zatem nie pozwala na poświęcenie uwagi „dobru ogółu
i celom narodowym” [Okimoto 1989].
W latach 50. i 60. w większości krajów Azji Południowo-Wschodniej wykształcił
się model autorytarnego państwa rozwojowego (authoritarian developmentalism)3. Autorytarne państwo rozwojowe to system ekonomiczny oparty na własności prywatnej
i gospodarce wolnorynkowej, którego celem jest uprzemysłowienie (trwały wzrost
produkcji per capita), gdzie rząd realizuje aktywną politykę rozwojową [Murakami 1998
s. 183 – 184]. System ten ogranicza demokrację parlamentarną, a w jej miejsce ustanawia rządy jednopartyjne lub dyktaturę wojskową. Polityka ekonomiczna jest ukierunkowana na wzrost oszczędności i akumulacji oraz inwestycji w rozwój gałęzi przemysłu
zorientowanych na rynek międzynarodowy.
Autorytarne państwo rozwojowe to także system, w którym rządzące elity wojskowe lub polityczne stawiają na rozwój gospodarczy, jako cel główny, przenosząc
odpowiedzialność za prowadzoną politykę na biurokratyczno-technokratyczne instytucje, czerpiąc przy tym legitymizację swoich działań z sukcesów w uprzemysłowieniu. Rządy autorytarne wykorzystują system gospodarki wolnorynkowej jako swoiste narzędzie rozwoju gospodarczego, poddając ją silnej ingerencji państwa. Na ten
system składają się główne priorytety rozwoju oraz struktura organizacyjna, instytucje i polityki wspierające przyspieszone uprzemysłowienie. System ten nie dopuszcza
ideologicznej „otoczki” (binding), ponieważ hamuje ona rozwój, i w tym sensie pragmatyzm i „deideologizacja” są jego głównymi charakterystykami. Jeśli poszukiwać ideologii,
na której opiera się autorytarne państwo rozwojowe, to tą ideologią jest rozwój gospodarczy [Watanabe
1998 s. 202].
Autorytarne systemy polityczne, jakie funkcjonowały na początkowym etapie
ekspansji gospodarczej i eksportowej nowych krajów przemysłowych, wraz z osiągnięciem przez nie poziomu rozwoju krajów OECD i znacznych nadwyżek eksportowych i rezerw walutowych, stopniowo ustąpiły bardziej liberalnym sposobom rządzenia. Po okresie rządów autorytarnych większość krajów Azji Wschodniej nawiązuje do tradycji harmonijnego państwa z hierarchicznym układem społecznym, opartego na etyce i wiedzy, co prowadzi do:
–
szacunku dla zachowań etycznych, wiedzy i władzy;
–
silnych obowiązków wobec rodziny, grup społecznych i kraju jako istotnych elementów harmonii i bezpieczeństwa społecznego;
3 Przykładem są kraje Azji Wschodniej rządzone do połowy lat 80. przez dyktatorów wojskowych,
tj.: Korea Południowa pod rządami Park Chung Hee i Chun Doo Hwana, Tajwan w okresie rządów
Chiang Kai Sheka i Chiang Ching Kuo, a także autorytarny rząd Lee Kuan Yewa w Singapurze.
200
–
–
Jerzy Grabowiecki
postrzegania procesu politycznego jako harmonizacji, a nie walki;
przypisywania większej wagi harmonii niż efektywności i wolności indywidualnej;
–
gotowości przestrzegania reguł gry i podporządkowania się władzy.
Zestaw tych wartości, jak podkreśla J. Bossak, tworzy naturalną, społeczną kontrolę i gotowość postępowania według wskazań władzy. Wysokie standardy etyczne
i silna pozycja administracji ograniczają patologie życia społecznego. Dlatego też
w krajach Azji Południowo-Wschodniej jest obserwowana tendencja do akceptacji
regulacyjnej i rozwojowych funkcji państwa. Tradycja efektywnego państwa, wysokich standardów etycznych administracji i ograniczony zakres jego działania prowadzą do stosunkowo niskiego, w porównaniu z Europą, fiskalizmu [Bossak 2004].
Rola odgrywana przez państwo rozwojowe wyraża się nie tylko w określaniu zasad i harmonizacji, ale także w zaangażowaniu w rozwój ekonomiczny i „typowanie
zwycięzców” (pick winners), w ograniczonym zakresie w ochronę podmiotów i sektorów niekonkurencyjnych. Zastępowanie mechanizmu rynkowego, dzięki podejmowaniu działalności gospodarczej przez państwo, jest ograniczone. Zadaniem państwa rozwojowego nie jest podejmowanie aktywności w obszarach, w których ma
ono z natury rzeczy ograniczoną kontrolę, jak np. w sferze społecznej. Pozostawia
się ją tradycyjnym grupom społecznym i rodzinie. W konsekwencji, administracja
państwowa jest efektywna w realizowaniu swej funkcji zapewnienia bezpieczeństwa
wewnętrznego i zewnętrznego oraz rządów prawa.
Niektóre kraje Azji Południowo-Wschodniej poszły drogą, która, jak się wydaje,
jest bardzo zbliżona do japońskiej. Najbardziej udanym przykładem są nowe kraje
przemysłowe. Strategia rozwoju w tych krajach była rezultatem dobrowolnie przyjętych mechanizmów i instytucji, podobnych do tych, które umożliwiły modernizację
i uprzemysłowienie Japonii, przy pewnym dostosowaniu do lokalnych warunków.
Kraje regionu przesuwają się po drabinie rozwoju w „kluczu”, przy tym wzajemnie
oddziałując na restrukturyzację swoich gospodarek. Można to określić mianem formacji „klucza lecących dzikich gęsi” (flying gees model). Migrujące stado dzikich gęsi instynktownie przyjmuje szyk w kształcie litery V. Na czele tego klucza leci najsilniejszy
osobnik-lider, a następne w szyku wspierają cały klucz [Oziewicz 2007].
Teoria „klucza lecących dzikich gęsi” została pierwotnie skonceptualizowana przez
K. Akamatsu w latach 30. XX wieku jako teoria wzrostu niezrównoważonego. Współcześnie wyrażenie ganko kitai (,,lecące dzikie gęsi”) jest używane przez japońskich ekonomistów dla określenia wewnątrzregionalnego podziału pracy.
Teoria „klucza lecących gęsi” opiera się na następujących założeniach:
Po pierwsze proces rozwoju przemysłowego w danym kraju przebiega w następujących po sobie fazach:
–
import nowego produktu z krajów wyżej rozwiniętych i badanie technologii jego wytwarzania;
–
podjęcie produkcji krajowej stosownie do zgłaszanego popytu wewnętrznego, połączone z procesem innowacyjnym;
–
podjęcie produkcji eksportowej w wyniku obniżki kosztów i produkcji na
masową skalę.
Japoński model gospodarczy jako wzorzec…
201
Po drugie rozwój gospodarczy krajów jest współzależny w tym sensie, że ma miejsce
podział na kraje wiodące (liderzy) i naśladujące, a kryterium podziału stanowi poziom
zaawansowania technologicznego. Według tego paradygmatu, Japonia wyznaczyła
ścieżkę rozwoju przemysłowego, inicjując proces doganiania (catch-up), na podstawie
tradycyjnej branży przemysłu, tj. przemysł lekki oraz przetwórstwo artykułów żywnościowych, by następnie unowocześnić strukturę produkcji i włączyć się do międzynarodowego podziału pracy, opierając się na wyrobach przemysłu maszynowego [Akamatsu 1961 s. 196 – 217; Akamatsu 1962 s. 3 – 25].
Rozwój przemysłowy i regionalny podział pracy, zgodnie z paradygmatem „klucza lecących gęsi”, były wyznaczane przez cykl życia różnych dziedzin przemysłu,
w którym kraj lider przekazuje wzorce produkcji krajom naśladowcom, w miarę jak
kraje te rozwijają zasoby kapitałowe i zwiększają potencjał technologiczny. Realokacja
przemysłu z kraju lidera do krajów naśladowców dokonuje się przez handel i zagraniczne inwestycje bezpośrednie, w wyniku zmiany konkurencyjności. Zagraniczne inwestycje bezpośrednie stawały się kanałem służącym do „przenoszenia” przewag
komparatywnych, tj. z jednej strony były kształtowane przez przewagi komparatywne, z drugiej zaś kształtowały zmiany w przewagach komparatywnych między krajem
nadrabiającym dystans rozwojowy a krajem liderem. W rezultacie procesów konwergencji następowały zmiany wzorca przewagi komparatywnej kraju z produkcji
dóbr tradycyjnych w kierunku dóbr pracochłonnych, a później kapitałochłonnych
i technologicznie intensywnych [Grabowiecki 2006].
Od początku lat 90. XX wieku gospodarka japońska weszła w okres spadku
znaczenia dotychczasowych czynników ekspansji i stabilizacji. Powojenne instytucje
i struktury, które odegrały pozytywną rolę w podtrzymywaniu ekspansji mającej na
celu likwidację luki rozwojowej, w warunkach rozwoju poprzemysłowego straciły
w dużej mierze swoją dotychczasową użyteczność. W wielu przypadkach stały się
one obciążeniem, a niekiedy hamulcem rozwoju. W konsekwencji japoński model gospodarczy, jako wzorzec dla krajów Azji Południowo-Wschodniej, znacznie się zdewaluował. Stagnacja gospodarcza w Japonii, przy równoczesnych sukcesach, jakie odnosi gospodarka Chin, sprawiła, że kraje Azji Południowo-Wschodniej zaczęły coraz
częściej zastanawiać się, czy nadal warto naśladować model japoński, czy może model chiński jest bardziej skuteczny [Oziewicz 2007].
Japonia wyczerpała swoją dotychczasową dynamikę i potencjał rozwojowy i nie ma
koncepcji, jak zreformować swoje instytucje. Wysoki poziom mobilizacji zasobów i aktywności zawodowej, perfekcja zarządzania operacyjnego i harmonijne stosunki w miejscu pracy nie zapewniły skutecznych mechanizmów dostosowania gospodarki i przedsiębiorstw do wymogów konkurencji globalnej i innowacyjnego rozwoju. Mimo to, japoński model gospodarczy może być nadal pewnym wzorcem dla krajów Azji Południowo-Wschodniej. Gdy ekspansja handlowa Japonii zaczęła zagrażać globalnej równowadze płatniczej, zdecydowała się ona dokonać zmian w dotychczasowym modelu społecznym. Rozwinęła system ubezpieczeń społecznych i znacząco skróciła czas pracy.
Radykalnie zwiększyła wydatki na ochronę środowiska naturalnego i poprawę warunków życia w wielkich metropoliach. W rezultacie, mimo spadku dynamiki wzrostu gospodarczego i dochodów, jakość życia Japończyków zdecydowanie się poprawiła.
202
Jerzy Grabowiecki
Literatura
Akamatsu K.A. 1961 Theory of Unbalanced Growth in the Word Economy, „Weltwirtschaftliches”, Vol. 86, No. 2.
Akamatsu K.A. 1962 Historical Pattern of Economic Growth in Developing Countries, „Developing Economies”, No. 1.
Azja-Pacyfik. Obraz gospodarczy regionu 2007, red. B. Drelich-Skulska, Wrocław.
Bossak J. 2004 Amerykański i japoński sposoby gospodarowania i wzorce rozwojowe, referat
na konferencję naukową nt. „The American Economic Way”, Warszawa.
Bossak J. 2008 Instytucje, rynki i konkurencja we współczesnym świecie, Warszawa.
Grabowiecki J. 2000 Japonia. Powojenna dynamika i równowaga gospodarcza, Warszawa.
Grabowiecki J. 2006 Grupy kapitałowo-przemysłowe keiretsu w nowych uwarunkowaniach
rozwojowych gospodarki Japonii. Przyczyny regresu, Białystok.
Haliżak E 1999 Stosunki międzynarodowe w regionie Azji i Pacyfiku, Warszawa.
Johnson Ch. 1982 MITI and the Japanese Miracle. The Growth of Industrial Policy, 19251975, Stanford.
Majewski J. 2007 Rynki finansowe a nadzór nad korporacją w Japonii, Warszawa.
Młodawska J.1999 Japonia. Państwo a sektor prywatny, Warszawa.
Murakami Y. 1998 Theory Developmentalism, [w:] Japanese Views on Economic Development.
Diverse Paths to Market, eds. K. Ohno, I. Ohno, London and New York.
Nowakowski M.K.1990 Zarządzanie operacjami zagranicznymi przedsiębiorstw japońskich,
Warszawa.
Okimoto D.I.1989 Between MITI and Market, CA, Stanford.
Oziewicz E.2007 Dylematy rozwoju gospodarczego krajów Azji Południowo-Wschodniej na tle
procesów globalizacyjnych, Gdańsk.
Watanabe T.1998 Designing Asia for the Next Century, [w:] Japanese Views on Economic Development. Diverse Paths to Market, eds. K. Ohno, I. Ohno, London and New York.
Zarządzanie japońskie. Ciągłość i zmiana 2008, red. M. Aluchna, P. Płoszajski, Warszawa.
Ząbkiewicz A. 2006 Instytucje i wzrost gospodarki Japonii, Kraków.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Mirosława KOZŁOWSKA-BURDZIAK1
CZY UNIJNA POLITYKA ROLNA RZECZYWIŚCIE JEST
BARIERĄ ROZWOJU UE?
Streszczenie
Krytyka Wspólnej Polityki Rolnej jest prowadzona przede wszystkim przez zwolenników liberalnego kierunku w ekonomii. Wskazuje się między innymi na marnotrawstwo publicznych pieniędzy
przez sztuczne wspieranie efektywności sektora rolnego. Jako alternatywę przedstawia się konieczność
zwiększania środków finansowych na badania naukowe i rozwój po to, by Europa mogła sprostać
konkurencji międzynarodowej. Powstaje jednak pytanie: czy obszary wiejskie Wspólnoty pozbawione
wsparcia finansowego (w wyniku likwidacji WPR) okażą się zdolne konkurować z „resztą świata”? Czy
konkurencyjne staną się miasta Europy, które dotknie problem bezrobotnych, uciekających ze wsi
wskutek braku perspektyw życiowych?
Próbę odpowiedzi na powyższe pytania stanowi treść artykułu. Autorka stawia przy tym tezę, że
nowa Wspólna Polityka Rolna może służyć rozwojowi Unii Europejskiej, sprzyjając rozwojowi obszarów wiejskich.
Słowa kluczowe: Unia Europejska, rozwój obszarów wiejskich, Wspólna Polityka Rolna
IS THE EU AGRICULTURAL POLICY REALLY A BARRIER OF THE EU
DEVELOPMENT?
Summary
The criticism of common agricultural policy is fostered first of all by supporters of a liberal trend
in the economy. They highlight, inter alia, wastage of public money through artificial support for the
agricultural sector. An alternative is put forward, i.e. an increase of expenditure on R&D so that Europe could stand the international competition. However, the question arises if the rural areas of the
Community void of any financial support (due to elimination of the common agricultural policy) will
be able to compete with the 'rest of the world'. Will the cities of Europe (coping with the problem of
unemployment caused by the unemployed escaping from rural areas, being deprived of living prospects) be competitive?
The article is an attempt to answer the above question. The author also proposes a thesis that the
new Common Agricultural Policy could enhance the development of the European Union by promoting the development of rural areas.
Key words: European Union, development of rural areas, Common Market Policy
1 Dr hab. Mirosława Kozłowska-Burdziak, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
204
Mirosława Kozłowska-Burdziak
1. Wstęp
Wspólna Polityka Rolna jest najstarszą i najbardziej rozbudowaną polityką Wspólnoty zarówno w zakresie instrumentów oddziaływania, jak i uregulowań prawnych. Już
od samego początku była źródłem wielu konfliktów między państwami członkowskimi
EWG, ze względu na swój wysoce protekcjonistyczny charakter oraz wysokie koszty
realizacji. Polityka ta chroniła (i czyni to nadal) stosunkowo małą grupę rolników oraz
przedsiębiorstwa przetwórstwa rolnego. Natomiast jednym z większych problemów
UE jest brak realnego wzrostu budżetu. Określa się, że jego rozmiary ograniczają możliwości działania Unii, np. w realizacji polityki spójności i zrównoważonego rozwoju we
wszystkich państwach członkowskich, w związku z czym pojawia się pytanie, zawarte
w tytule niniejszego opracowania: czy unijna polityka rolna, pochłaniając w dalszym
ciągu istotną część budżetu, jest barierą rozwoju całej Wspólnoty? Poniższy tekst ma na
celu próbę udzielenia na nie odpowiedzi.
2. Czym jest Unia Europejska?
Unia Europejska w obecnym kształcie jest owocem procesu zapoczątkowanego
ponad 50 lat temu powstaniem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali [Zob.: Pinder,
Usherwood 2009 s. 15]. Zasadniczej przesłanki początków procesu integracji należy
upatrywać w dążeniu do uzyskania w Europie trwałego pokoju. Po II wojnie światowej
górnictwo i hutnictwo stanowiły główne źródło potęgi militarnej. Stworzenie instytucji, które narzucałyby jednolite ramy działania wszystkim krajom partnerskim,
dawało możliwość utrzymania kontroli nad potęgą przemysłową Niemiec.
Osiągnięcie trwałego pokoju w Europie nie byłoby możliwe bez równoczesnej
realizacji celów ekonomicznych. Podpisanie w 1957 roku Traktatu o ustanowieniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej stworzyło wspólny rynek, dzięki czemu wzmocniono
pozycję gospodarczą Europy (osłabionej wieloletnimi wojnami) na świecie.
Integracja europejska ulegała intensyfikacji i zwiększała swoje terytorium. Współczesną Unię Europejską tworzą trzy filary [Zob.: Barcz, Kawecka-Wyrzykowska, Michałowska-Gorywoda 2007 s. 52 – 53]. Pierwszy, najbardziej rozbudowany, ma
przede wszystkim charakter gospodarczy. Tworzą go dwie Wspólnoty: Wspólnota
Europejska i Europejska Wspólnota Energii Atomowej. Filar II tworzą postanowienia Traktatu o UE dotyczące współpracy państw w zakresie Wspólnej Polityki
Zagranicznej i Bezpieczeństwa, a III – postanowienia dotyczące działań Unii
w zakresie Współpracy Policyjnej i Sądowej w Sprawach Karnych.
W Traktacie o Unii Europejskiej z listopada 1993 roku określono, iż jej zadaniem jest
kształtowanie, w sposób spójny i solidarny, stosunków między państwami członkowskimi oraz między ich narodami [Barcz, Kawecka-Wyrzykowska, MichałowskaGorywoda 2007 s. 52 – 53]. Cele Unii Europejskiej natomiast zostały określone następująco:
–
Popieranie postępu gospodarczo-społecznego oraz wysokiego zatrudnienia, a także osiąganie trwałego i zrównoważonego rozwoju, w szczególno-
Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest barierą rozwoju UE?
205
ści przez stworzenie obszaru pozbawionego wewnętrznych granic, wzmacnianie spójności ekonomicznej i społecznej, ustanowienie Unii Gospodarczej i Walutowej;
–
Potwierdzenie tożsamości Wspólnoty w skali międzynarodowej, w szczególności przez realizację Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa,
obejmującej progresywne ukształtowanie Wspólnej Polityki Obronnej;
–
Wzmacnianie ochrony praw i interesów obywateli państw członkowskich
przez wprowadzenie obywatelstwa Unii;
–
Utrzymywanie i rozwijanie Unii jako obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, na którym swobodny przepływ osób jest zapewniony przez
odpowiednie środki dotyczące: zewnętrznej kontroli granic, azylu, imigracji
oraz zapobiegania i zwalczania przestępczości;
–
Pełne zachowanie i rozbudowanie dorobku prawnego Wspólnoty, tak by móc
określać, w jakim stopniu polityki i formy współpracy przewidziane przez
Traktat o UE wymagają skorygowania w celu zapewnienia efektywności funkcjonowania mechanizmów i instytucji Wspólnoty [Zob.: Barcz, KaweckaWyrzykowska, Michałowska-Gorywoda 2007 s. 55 – 56].
Proces integracyjny, w ramach Wspólnot Europejskich, sprowadza się zatem do
scalania rynków krajowych w jeden wielki rynek wspólnotowy. Państwa uczestniczące w tym procesie zaakceptowały wiodącą rolę mechanizmu rynkowego, przyjęły
jednak także możliwość stosowania ingerencji przy rozwiązywaniu problemów gospodarczych. Realizacja poszczególnych polityk gospodarczych wymaga wykorzystania odpowiednich narzędzi, przede wszystkim w postaci środków finansowych.
Budżet UE jest finansowany z wpłat państw członkowskich. Wpłata każdego
państwa pochodzi z trzech różnych źródeł i jest obliczana według różnych zasad,
co powoduje, że obciążenia państw członków UE są różne nie tylko w kategoriach
absolutnych, ale także w relacji do PKB [Zob.: Kawecka-Wyrzykowska 2009 s. 13].
Wspomniane wyżej, trzy źródła zawierają:
–
tradycyjne środki własne, obejmujące część dochodów z ceł (od importu
–
produktów);
–
dochody z VAT;
–
dochody z DNB.
Wysokość tradycyjnych zasobów własnych po roku 1996 ulega zmniejszeniu na
korzyść bezpośrednich wpłat państw członkowskich z tytułu DNB (tabela 1.).
Udział wpływów z ceł maleje przede wszystkim w związku ze stopniowym obniżaniem poziomu ceł wspólnej taryfy celnej w następstwie rokowań na forum
GATT/WTO. Podobny skutek wywołuje zawieranie przez UE coraz więcej umów
na preferencyjnych warunkach (import bezcłowy lub według obniżonych stawek
celnych) z partnerami handlowymi.
Najważniejszym źródłem finansowania UE stał się dochód z DNB państw
członkowskich. Uzupełnia on każdorazowo brakujące dochody, których nie są
w stanie finansować wpływy z pozostałych źródeł.
206
Mirosława Kozłowska-Burdziak
TABELA 1.
Struktura finansowania budżetu UE w latach 1996 – 2008
(% całości budżetu, mld euro)
Źródło
Tradycyjne zasoby
własnea (%)
VAT (%)
PNB/DNB (%)
Środki własne
ogółem (%)
Ogółem (mld euro)d
1996
1998
2000 2002b 2004
2005
2006
2007 2008c
19,1
17,2
17,4
11,9
12,9
14,0
14,7
14,9
15,6
51,3
29,6
40,3
42,5
39,9
42,7
28,8
59,3
14,6
72,5
15,8
70,2
16,8
68,5
15,5
69,6
15,9
68,5
100,0 100,0 100,0 100,0 100,0 100,0 100,0 100,0 100,0
71,1
82,3
88,0
77,7
95,1
100,8 102,4 115,5 120,4
Dochody z ceł i opłaty cukrowe.
Od 2002 r. odsetek zasobów własnych, zatrzymywany przez państwa członkowskie jako
zwrot kosztu poboru ceł, został podniesiony z 10% do 25%.
c Budżet przyjęty na 2008 r. (Dz. U. UE z 14 marca 2008 r.).
d Z wyjątkiem lat 2007 oraz 2008 dane te nie obejmują nadwyżek z lat poprzednich oraz dochodów „różnych”. Te ostatnie stanowią zazwyczaj 1% – 2% zasobów budżetu rocznie. Dla
lat 2007 i 2008 dodano je do dochodów z DNB.
a
b
Źródło: [Kawecka-Wyrzykowska 2009 s. 14].
2. Istota i instrumenty Wspólnej Polityki Rolnej
Rolnictwo było pierwszą dziedziną, która została objęta wspólną polityką we
Wspólnocie Europejskiej, tzn. prowadzoną na szczeblu ugrupowania, a nie przez
poszczególne kraje [Zob.: Kawecka-Wyrzykowska 1999 s. 251].
Zasadniczą tego przesłanką była nie najlepsza – pomimo poprawy w stosunku
do okresu bezpośrednio powojennego – sytuacja żywnościowa przyszłej EWG. W czasie negocjowania Traktatu Rzymskiego obszar Europy Zachodniej nie był samowystarczalny żywnościowo, mimo iż niektórzy przyszli członkowie EWG dysponowali
nadwyżkami artykułów rolno-spożywczych. Ponadto, cały obszar państw tworzących
Wspólnotę miał nie wykorzystany potencjał produkcyjny, który przy zastosowaniu
odpowiednich bodźców ekonomicznych mógł zostać szybko uruchomiony [Zob.:
Rowiński 2000 s. 11].
O ingerencji państwa w funkcjonowanie rolnictwa zadecydowały zatem początkowo dwie przesłanki [Zob.: Czyżewski, Henisz-Matuszczak 2004 s. 114]:
–
powody ekonomiczne – niekonurencyjność cenowa rolnictwa europejskiego w warunkach braku ochrony rynku rolno-żywnościowego;
–
powody społeczne – duża część ludności mieszkająca w regionach wiejskich.
W latach późniejszych, kiedy protekcjonistyczna polityka Wspólnoty względem
rolnictwa doprowadziła do intensyfikacji produkcji rolnej, co zaczęło zagrażać środowisku, pojawiły się kolejne dwie przesłanki ingerencji:
Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest barierą rozwoju UE?
–
–
207
kulturowe – pragnienie zachowania dziedzictwa kulturowego wsi;
przyrodnicze – potrzeba ochrony środowiska oraz zachowania wsi jako części krajobrazu Europy.
W traktacie ustanawiającym Europejską Wspólnotę Gospodarczą sformułowano
podstawowe cele Wspólnej Polityki Rolnej [Zob.: Tracy 1997 s. 201]:
–
Zwiększenie produktywności w rolnictwie przez promowanie postępu technicznego oraz zagwarantowanie racjonalnego rozwoju produkcji rolnej, również optymalne wykorzystanie czynników produkcji, a zwłaszcza pracy ludzkiej;
–
Zapewnienie w ten sposób godziwego poziomu życia społeczności rolniczej, zwłaszcza przez wzrost indywidualnych dochodów ludności zatrudnionej w rolnictwie;
–
Stabilizacja rynku żywnościowego, narażonego na częste wahania podaży, popytu i cen, będących przede wszystkim skutkiem zmian warunków przyrodniczych;
–
Zagwarantowanie bezpieczeństwa żywnościowego członkom Wspólnoty
(łatwy dostęp do zaopatrzenia żywnościowego i umiarkowane jego ceny), co
miało zapewnić suwerenność gospodarczą i polityczną.
Realizacja, powyższych, celów Wspólnej Polityki Rolnej wymagała przyjęcia podstawowych zasad jej funkcjonowania: jedności rynkowej (ujednolicenie rynku – market
unity), zasady preferencji Wspólnoty (priorytet wspólnotowy – community preferencje)
i zasady solidarności finansowej (financial solidarity), [Zob.: Implikacje reform… 2002 s. 20].
Pierwszym instrumentem działania na wspólnym rynku rolnym zjednoczonej
Europy była integracja handlowa, polegająca na likwidacji ceł i innych ograniczeń
w handlu rolno-spożywczym między państwami członkowskimi oraz wprowadzeniu
wspólnego systemu ochrony rynku żywnościowego przed konkurencją spoza Wspólnoty. Równocześnie na rynku wewnętrznym Wspólnoty rozpoczęto budowę systemu
cen interwencyjnych, które ustalane powyżej cen światowych na produkty rolnospożywcze miały gwarantować producentom opłacalność produkcji.
System interwencji z czasem obejmował coraz większe obszary działalności rolniczej. Ogólnie można stwierdzić, iż istniejące w praktyce formy interwencji na rynku
rolnym można ująć w następujące grupy:
I. System cen interwencyjnych obejmujący następujące rodzaje cen:
–
cena docelowa (wskaźnikowa) – określa poziom cen, gwarantujący odpowiednio wysokie dochody rolników. Jest ona określana na początku roku dla
rynku zbóż, cukru, mleka i jego przetworów;
–
cena kierunkowa (orientacyjna) – ustalana dla rynku mięsa wołowego i cielęciny, spełnia podobną rolę co cena docelowa;
–
cena interwencyjna – stosowana dla większości produktów określa dolny
pułap cen, poniżej którego krajowe agencje są zobowiązane do skupu interwencyjnego. Ceny interwencyjne są ustalane na poziomie niższym od cen docelowych;
208
Mirosława Kozłowska-Burdziak
–
cena progu – stosowana dla produktów rolnych importowanych spoza Unii
dla ochrony własnej produkcji przed tańszym importem krajów trzecich, określa minimalny poziom cen na produkty importowane2;
–
cena śluzy – stosowana w sektorze wieprzowiny, mięsa drobiowego i jaj, spełnia podobną funkcję jak cena progu;
–
cena podstawowa – stosowana jest do stabilizacji cen na rynku: baraniny,
wieprzowiny, owoców i warzyw, ale bez doprowadzania do strukturalnych
nadwyżek tych produktów;
–
cena wycofania – stosowana w sektorze owoców i warzyw. Jest ceną, jaką
producenci zrzeszeni w zawodowych organizacjach rolnych otrzymują z tytułu wycofania owoców i warzyw z rynku przez te organizacje na skutek poważnego spadku cen.
II. Limitowanie produkcji, które wiąże się z ograniczaniem nadwyżek produktów
rolnych, może występować w postaci:
–
systemu kontyngentów (system kwotowy – najbardziej znany jako kwoty
mleczne) – określa rozmiary produkcji, których przekroczenie wiąże się z ponoszeniem przez producentów określonych sankcji;
–
systemu wycofania produktów z rynku (stosowany w sektorze owoców i warzyw);
–
wyłączenia gruntów rolnych z produkcji rolnej oraz ekstensyfikacji produkcji rolnej (np. określone rasy zwierząt i określone formy ich żywienia);
–
zmiany produkcji artykułów nadwyżkowych na nienadwyżkowe;
–
opłaty współodpowiedzialności – opłaty ponoszone przez producentów
rolnych, produkujących zbyt dużo (przekraczających kwoty produkcyjne).
III. Premie i dopłaty, których głównym zadaniem jest oddziaływanie na poziom
dochodów producentów rolnych, bezpośrednio nie wiążące się z wielkością wytworzonej produkcji:
–
premie za ograniczanie areału upraw i tym samym wielkości produkcji;
–
premie rekompensujące utracone dochody (np. dla producentów: baraniny,
mięsa koziego, wołowiny i cielęciny);
–
dopłaty produkcyjne;
–
bezpośrednie dopłaty konsumpcyjne;
–
dopłaty z tytułu magazynowania produktów rolnych, np. mięsa;
–
dopłaty z tytułu przeznaczenia niektórych produktów (np. wykorzystanie
rzepaku w celach nieżywnościowych).
IV. Instrumenty ochrony rynku krajowego UE:
–
cła;
–
opłaty wyrównawcze;3
2 Ceny progu (treshold prices), na mocy postanowień Rundy Urugwajskiej GATT, od 1 lipca 1995
roku zostały zlikwidowane.
3 Opłaty wyrównawcze były stosowane do lipca 1995 roku, po tym czasie, zgodnie z postanowieniami Rundy Urugwajskiej GATT, nastąpiła taryfikacja tych opłat przez włączenie w skład ceł.
Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest barierą rozwoju UE?
209
–
dopłaty eksportowe;
–
opłaty eksportowe;
–
licencje eksportowe i importowe dla produktów rolnych.
Wspólna Polityka Rolna, oprócz polityki rynkowo-cenowej, obejmuje także politykę strukturalną, przez którą oddziałuje się na poziom produkcji i dochody rolnicze. Pierwsze założenia tej polityki, zwanej także polityką rozwoju wsi lub polityką rozwoju obszarów wiejskich, przyjęto na konferencji ministrów rolnictwa państw członkowskich w Stressie w 1969 roku. Zwrócono wtedy uwagę na konieczność strukturalnej przebudowy wsi bez naruszania „istoty gospodarstwa rodzinnego”. Proponowane rozwiązania obejmowały dwa warianty działań [Zob.: Czyżewski, MatuszczakHenisz 2004 s. 119]:
–
inicjatywy dotyczące całego obszaru wspólnoty (tzw. środki horyzontalne).
Miały one na celu wzrost poziomu dochodów rolniczych przez działania dostosowawcze i poprawiające warunki produkcji w rolnictwie (modernizacja gospodarstw rolnych, komasacja gruntów, budowa dróg, melioracje itp.);
–
inicjatywy dotyczące specyficznych obszarów wiejskich (tzw. zintegrowane
programy rozwojowe). Program był kierowany do konkretnych gospodarstw
rolniczych, które przez okres sześciu lat osiągały dochody porównywalne
z innymi działami gospodarki.
Szczególny wpływ na przemiany strukturalne na obszarach wiejskich wywarły
reformy Mc Sharrego wprowadzone w 1992 roku. Dzięki nim, możemy mówić o stopniowym przekształcaniu Wspólnej Polityki Rolnej (Common Agricultural Policy) we wspólną Politykę Rozwoju Obszarów wiejskich (Common Rural Policy).
Cele polityki strukturalnej w odniesieniu do rozwoju obszarów wiejskich są następujące:
–
przyspieszenie przemian w rolnictwie;
–
przywracanie konkurencyjności regionów rolniczych;
–
ułatwienie rozwoju i strukturalnych dostosowań obszarów wiejskich o wysokim udziale zatrudnienia lub dochodów rolniczych.
Instrumenty realizacji polityki strukturalnej rozwoju obszarów wiejskich można
podzielić na trzy zasadnicze grupy:
1. Instrumenty towarzyszące – wprowadzone jako element reformy Wspólnej
Polityki Rolnej w 1992 roku;
2. Instrumenty wsparcia modernizacji i dywersyfikacji gospodarstw rolnych;
3. Instrumenty służące rozwojowi obszarów wiejskich.
Instrumenty grupy 2. i 3. są finansowane z Sekcji Orientacji Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej, w zakresie celu 1. polityki strukturalnej (tzn. promocja rozwoju i dostosowanie strukturalne regionów opóźnionych w rozwoju), a więc
na obszarach, na których dochód na osobę wynosi mniej niż 75% średniej UE.
Na pozostałych obszarach UE instrumenty te są finansowane z Sekcji Gwarancji FEOGA.
Wśród instrumentów towarzyszących Wspólnej Polityce Rolnej należy wymienić
następujące:
1) System wcześniejszych emerytur – ma na celu:
210
Mirosława Kozłowska-Burdziak
–
przyspieszenie wymiany pokoleń w sektorze rolnym;
–
zapewnienie dochodu starszym rolnikom;
–
zachęcić młodych rolników do przejmowania gospodarstw.
System dotyczy właścicieli gospodarstw powyżej 55 roku życia, którzy nie osiągnęli jeszcze wieku emerytalnego oraz prowadzili działalność przez ostatnich 10 lat
poprzedzających przekazanie gospodarstwa. Warunkiem uzyskania wsparcia jest definitywna rezygnacja z prowadzenia działalności rolniczej i przekazanie ziemi następcy lub na powiększenie innego gospodarstwa.
2) Programy rolno-środowiskowe – o wsparcie mogą się ubiegać ci rolnicy, którzy
zobowiążą się do stosowania w swoim gospodarstwie praktyk rolno-środowiskowych w zakresie przekraczającym normalne wymogi dobrego gospodarowania przez
co najmniej 5 lat.
3) Wsparcie gospodarki leśnej – pomoc obejmuje: subwencje na sadzenie lasów
i ich utrzymywanie, przez co najmniej 5 lat, pokrycie kosztów utraty dochodów z tytułu
zaprzestania na ich terenie działalności rolniczej przez okres 20 lat oraz pokrycie
części kosztów inwestycji w infrastrukturę leśną.
Do instrumentów wsparcia modernizacji i dywersyfikacji gospodarstw rolnych należy zaliczyć przede wszystkim inwestycje w gospodarstwach rolnych. Wsparcie w tym
wypadku ma służyć: zmniejszeniu kosztów produkcji, poprawie efektywności i organizacji produkcji, poprawie jakości produktów rolnych, ochronie i poprawie stanu
środowiska naturalnego na wsi, poprawie warunków higienicznych oraz warunków
utrzymania zwierząt oraz dywersyfikacji działalności rolniczej. Pomoc jest kierowana
do gospodarstw, które są rentowne, spełniają minimalne standardy dotyczące ochrony środowiska, higieny i warunków utrzymania zwierząt. Warunkiem jest, aby właściciel
– rolnik miał odpowiednią wiedzę i umiejętności do prowadzenia gospodarstwa.
Instrumenty rozwoju obszarów wiejskich obejmują pomoc na następujące
przedsięwzięcia:
–
melioracje;
–
komasacja gruntów;
–
tworzenie systemu ulg na wsi związanych z prowadzeniem działalności rolniczej;
–
marketing produktów o specjalnej jakości,
–
podstawowe usługi dla gospodarstw rolnych i ludności wiejskiej;
–
zachowanie dziedzictwa wsi;
–
zróżnicowanie działalności gospodarczej na wsi;
–
gospodarka zasobami wodnymi;
–
rozwój i poprawa infrastruktury związanej z rolnictwem;
–
rozwój turystyki i rzemiosła;
–
ochrona naturalnego środowiska i krajobrazu związanych z rolnictwem;
–
odbudowa produkcji zniszczonej przez klęski żywiołowe.
Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest barierą rozwoju UE?
211
3. Krytyka Wspólnej Polityki Rolnej
Do końca lat sześćdziesiątych Europejska Wspólnota Gospodarcza przyjęła dla
większości produktów rolnych system ochrony i dotacji, który skutecznie izolował
rynek wewnętrzny. Koszty tej ochrony ponosili głównie konsumenci, płacąc ceny
za żywność wyższe od cen na rynkach światowych.
Konsekwentnie wdrażana Wspólna Polityka Rolna zaczęła dość szybko przynosić zarówno pozytywne, jak i negatywne efekty. Do tych pierwszych należy zaliczyć
osiągniecie stabilności popytowej, podażowej i cenowej rynku. Wspólnota uzyskała
samowystarczalność żywnościową. Coraz większego znaczenia nabierają jednak
ujemne skutki protekcjonistycznej polityki. Coraz wyższe ceny na produkty rolnicze
zachęcały do zwiększania produkcji, hamowały przemiany strukturalne na wsi, przyczyniając się do rozdrobnienia gospodarstw (dochody uzyskiwane z rolnictwa, nawet
niewielkie, miały charakter pewny, co zniechęcało ludność wiejską do poszukiwania
innych źródeł dochodów). Te ujemne skutki interwencji wywołały konieczność reform realizowanej Wspólnej Polityki Rolnej.
Pierwsza poważna krytyka WPR na arenie międzynarodowej nastąpiła jednak po
przyłączeniu do Wspólnoty Wielkiej Brytanii w roku 1973. Uczestnictwo we Wspólnej
Polityce Rolnej skutkowało dla Wielkiej Brytanii: wzrostem cen żywności, wysokimi
płatnościami do kasy Wspólnoty z tytułu opłat od importowanych artykułów żywnościowych oraz niskimi dotacjami do wspólnego budżetu z uwagi na niewielkie rozmiary
sektora rolniczego [Zob.: Pinder, Usherwood 2009 s. 91]. Wielka Brytania przy każdej
okazji blokowała działania Wspólnoty we wszystkich możliwych obszarach.
Równocześnie funkcjonowanie mechanizmu WPR ciągle zwiększało kosztowne
w utrzymaniu zapasy z nadwyżek produkcyjnych. Rada Europejska w 1988 roku
przyjęła projekt stworzenia odpowiednich mechanizmów kontroli finansowej, które
wyznaczały limity dla głównych kategorii wydatków budżetowych. W rezultacie wzrost
nakładów na rolnictwo został ograniczony do trzech czwartych stopy wzrostu wydatków ogółem. Pozwoliło to złagodzić spory o pieniądze, ale nie rozwiązało problemu. Istotne zmiany w finansowaniu WPR przyniosły jej reformy w 1992 roku. Obniżono ceny gwarantowane, płacone producentom rolnym, oraz wprowadzono mechanizmy wspierające rozwój obszarów wiejskich. Aby chronić dochody producentów, wprowadzono różne instrumenty uzupełniające, co w rezultacie nie spowodowało istotnego zmniejszenia łącznej kwoty wydatków, ale przygotowało grunt
pod dalsze reformy.
Pod koniec lat 90-tych pojawiły się dwa dodatkowe czynniki dopingujące UE do
zasadniczych zmian WPR: rozszerzenie UE na wschód oraz negocjacje w ramach
Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Pomimo ograniczania wsparcia cenowego producentów rolnych, udział wydatków na realizację WPR jest nadal wysoki (rysunek 1.). W roku 2006 Wspólna Polityka Rolna absorbowała 46% budżetu UE i wraz z polityką spójności (około jedna
trzecia wydatków budżetowych Unii) pochłaniała 80% funduszy ogółem.
Ze strukturą wydatków z budżetu UE wiąże się problem rozliczeń z poszczególnymi państwami członkowskimi. Do czasu akcesji Wielkiej Brytanii, fakt, że niek-
212
Mirosława Kozłowska-Burdziak
tóre państwa członkowskie otrzymują z budżetu więcej niż inne, przyjmowano jako
naturalny aspekt bycia we Wspólnocie. M. Thatcher, jako pierwsza, odważyła się
w tej sprawie oficjalnie zaprotestować.
RYSUNEK 1.
Udział wydatków na realizację WPR w budżecie UE w latach 1970 – 2007 (%)
100
80
60
40
20
0
1970
1980
1990
WPR
2000
2007
pozostałe
Źródło: [Pinder, Usherwood 2009 s. 91].
W ostatnich latach toczy się w państwach członkowskich dyskusja nad oceną ich
rozliczeń z budżetem UE przez pryzmat porównania ich wpłat do budżetu z tym,
co z niego otrzymują. Podejście takie jest nazywane zasadą „słusznego zwrotu” [Zob.:
Polityki gospodarcze… 2009 s. 31]. Płatnicy netto dowodzą, że ciężar finansowania UE
jest rozłożony nierównomiernie między poszczególne państwa członkowskie i dążą
do obniżania swoich wpłat. Natomiast beneficjenci netto chcieliby otrzymywać jeszcze
więcej. Wśród tych ostatnich są wszystkie państwa nowo przyjęte do Wspólnoty (tabela 2.). Płatnikami netto są z reguły kraje bogate, które w mniejszym stopniu korzystają z transferów w ramach polityki spójności. Nierówność we wpłatach i dochodach z budżetu UE ilustruje przykład Niemiec, które od lat są płatnikiem netto.
Płacą wysoką składkę członkowską, ponieważ ich udział w dochodzie narodowym
brutto UE jest wysoki. Jednocześnie, jako kraj bogaty z relatywnie małym sektorem
rolniczym, w niewielkim stopniu korzystają z funduszy strukturalnych i środków na
Wspólną Politykę Rolną [Zob.: Polityki gospodarcze… 2009 s. 31].
Wśród zarzutów stawianych unijnej polityce rolnej są także te dotyczące jej wpływu
na stan środowiska. Podkreśla się, że wieloletnie wsparcie produkcji rolniczej doprowadziło do jej intensyfikacji, co w rezultacie niekorzystnie odbiło się na różnorodności
świata roślin i zwierząt.
Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest barierą rozwoju UE?
213
TABELA 2.
Saldo rozliczeń między budżetem unijnym a państwami członkowskimi
w 2007 roku (% PKB)
Państwo
Austria
Belgia
Bułgaria
Cypr
Czechy
Dania
Estonia
Finlandia
Francja
Grecja
Hiszpania
Holandia
Irlandia
Litwa
% PKB
-0,23
0,40
1,04
-0,28
0,43
-0,34
1,29
-0,12
-0,16
2,36
0,28
-0,78
0,31
2,76
Państwo
Luksemburg
Łotwa
Malta
Niemcy
Polska
Portugalia
Rumunia
Słowacja
Słowenia
Szwecja
Węgry
Wielka Brytania
Włochy
% PKB
2,73
2,39
0,60
-0,38
1,62
1,50
0,42
1,03
0,09
-0,38
1,54
-0,30
-0,18
Liczba ujemna oznacza płatnika netto.
Źródło: [Polityki gospodarcze…. 2009 s. 30].
Zakres i zasady Wspólnej Polityki Rolnej nie są tylko wewnętrzną sprawą Unii Europejskiej. Światowa Organizacja Handlu (WTO), grupująca 150 państw, czuwa nad
realizacją postanowień także w zakresie światowego handlu produktami rolnymi.
Osiągnięte porozumienia dotyczą stopniowej liberalizacji zasad handlowych w trzech
sferach:
–
dostępu do rynku (znoszenie restrykcji importowych);
–
wsparcia rynku krajowego (wspieranie cen produktów rolnych i dochodów
rolników);
–
subsydiów eksportowych oraz innych metod sztucznego wsparcia opłacalności eksportu [Zob.: Szumski 2007 s. 80 – 81].
Tym samym wpływają one na zmiany Wspólnej Polityki Rolnej, powodując systematyczne ograniczanie poziomu interwencjonizmu wobec rolnictwa i zmianę jego
instrumentów.
4. Czy Wspólna Polityka Rolna jest potrzebna?
Zwolennicy WPR, a wśród nich głównie Francja, która była głównym konstruktorem zasad tej polityki w Traktacie Rzymskim, wskazują na konieczność dalszego
dbania o samowystarczalność żywnościową Europy. Wydarzenia historyczne dowodzą,
że żywność jest ciągle towarem strategicznym. Niezależność żywnościowa pozwala
na ustalenie własnych norm sanitarnych dla produktów spożywczych i dzięki temu
uniknięcie zagrożeń związanych np. z występowaniem chorób zakaźnych zwierząt.
214
Mirosława Kozłowska-Burdziak
Przyjmując hipotetyczne założenie, że Wspólnota Europejska zrezygnuje z WPR
i tańszą żywność będzie kupowała z zagranicy, można utworzyć raczej pesymistyczny scenariusz tego, co będzie się działo w Europie. Duża liczba europejskich producentów, nie wytrzymując konkurencji, byłaby zmuszona porzucić rolnictwo i szukać zatrudnienia poza nim. W efekcie doprowadziłoby to do licznego odpływu ludności
wiejskiej do miast i wzrostu bezrobocia. Nastąpiłyby nieodwracalne zmiany w krajobrazie przyrodniczym. Zmniejszyłaby się powierzchnia obszarów rolniczych, przekształcając się w nieużytki. Upadek wsi, poza konsekwencjami gospodarczymi, miałby także konsekwencje społeczne. Wieś to także bogaty krajobraz kulturowy, którego odtworzenie jest bardzo trudne.
Obrońcy Wspólnej Polityki Rolnej wskazują na stosunkowo niewielki udział
rolnictwa w całkowitych wydatkach publicznych UE (tabela 3.).
TABELA 3.
Wybrane elementy całkowitych wydatków publicznych w UE w 2005 roku
(% PNB)
Cele wydatków publicznych
Rolnictwo
Badania i rozwój
Edukacja i szkolenia
Publiczna pomoc na
rozwój
Budżet
Wspólnotowy
0,39
0,04
0,01
0,03
0,16
0,64
5,24
Całkowite wydatki
publiczne w UE
0,55
0,67
5,25
0,32
0,35
Budżety krajowe
Źródło: [Guba 2008 s. 90].
Określając go na poziomie 0,55% PNB, wskazują na wyższy udział wydatków na
badania i rozwój czy edukację i szkolenia. Biorąc jednak pod uwagę jedynie budżet
wspólnotowy, wydatki na rolnictwo są bez wątpienia najwyższe.
W dyskusjach nad zasadnością funkcjonowania WPR wskazuje się także na znaczenie zasobów produkcyjnych UE w skali globalnej. Rosnące potrzeby żywnościowe na świecie wymagają wzrostu produkcji rolniczej. Zorganizowane rolnictwo
unijne tym potrzebom może sprostać.
Rolnictwo ma także istotny potencjał w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Poddanie go jednolitym zasadom funkcjonowania umożliwia sprawowanie nadzoru nad metodami produkcji roślinnej i zwierzęcej, a tym samym także
nad emisją gazów cieplarnianych.
Określa się, że główną korzyścią, wynikającą z istnienia rolnej polityki Unii Europejskiej, jest sprawne funkcjonowanie jednolitego rynku rolnego [Zob.: Guba
2008 s. 88]. Bez Wspólnej Polityki Rolnej, finansowanej z budżetu unijnego, bogate
państwa członkowskie subsydiowałyby ten dział gospodarki ze względu na jego niską efektywność ze środków krajowych. Państwa biedniejsze byłyby zmuszone czynić to samo, aby zapewnić swoim rolnikom jednakowe warunki konkurencji. W re-
Czy unijna polityka rolna rzeczywiście jest barierą rozwoju UE?
215
zultacie, prowadziłoby do polityki konkurencji na subsydia rolne między państwami
członkowskimi.
Niewątpliwą zaletą Wspólnej Polityki Rolnej jest to, że poddaje się ona ewolucji.
Bezpośrednie wsparcie producentów rolnych stopniowo jest zastępowane działaniami
na rzecz przekształceń strukturalnych na obszarach wiejskich. W ten sposób polityka
rolna służy budowaniu spójności na obszarach wiejskich, a to jest także celem polityki
regionalnej UE. Bez wątpienia, służy zatem rozwojowi całej Wspólnoty.
5. Podsumowanie
Krytyka Wspólnej Polityki Rolnej jest prowadzona przede wszystkim przez zwolenników liberalnego kierunku w ekonomii. Wskazuje się między innymi na marnotrawstwo publicznych pieniędzy przez sztuczne wspieranie efektywności sektora
rolnego. Jako alternatywę przedstawia się konieczność zwiększania środków finansowych na badania naukowe i rozwój po to, by Europa mogła sprostać konkurencji
międzynarodowej.
Powstaje jednak pytanie: czy obszary wiejskie Wspólnoty pozbawione wsparcia
finansowego (w wyniku likwidacji WPR) okażą się zdolne konkurować z „resztą
świata”? Czy konkurencyjne staną się miasta Europy, które dotknie problem bezrobotnych uciekających ze wsi wskutek braku perspektyw życiowych?
Rolnictwo jest częścią całego organizmu, jakim jest gospodarka poszczególnych
państw. Żaden organizm nie będzie prawidłowo funkcjonował, jeśli jakiś jego element ulegnie zniszczeniu. Jeśli rolnictwo nie może samo sprostać wymogom gospodarczym, (co wynika z jego niższej efektywności), to wsparcie finansowe jest zasadne. Problem dotyczy jednak wielkości i kierunków pomocy. W dotychczasowym
kształcie WPR absorbowała znaczną część budżetu unijnego. Dodatkowo, Wspólnota borykała się z problemem nadwyżek żywności, powstałych wskutek protekcjonistycznej polityki względem rolnictwa. Wymusiło to konieczność zmiany podstawowych jej zasad i celów. Te, dla których tę politykę stworzono, zostały osiągnięte.
Czas więc na zmiany, uwzględniające warunki współczesne. Jednym z celów Unii Europejskiej jest wzmacnianie spójności ekonomicznej i społecznej. Działania ujmowane
jako tzw. II filar WPR, ukierunkowane na przeobrażenia strukturalne obszarów wiejskich zdają się służyć realizacji tego celu i absorbują coraz więcej środków. Bezpośrednie
wsparcie producentów rolnych sprowadza się natomiast do gospodarstw rozwojowych, które grupują najcenniejsze zasoby czynników produkcji w rolnictwie.
Można zatem stwierdzić, iż nowa Wspólna Polityka Rolna może służyć rozwojowi Unii Europejskiej, sprzyjając rozwojowi obszarów wiejskich. Jak twierdzi prof.
Wilkin: […] Dla odrębności i tożsamości Europy rolnictwo i obszary wiejskie mają kluczowe
znaczenie [Wilkin 2005].
216
Mirosława Kozłowska-Burdziak
Literatura
Barcz J., Kawecka-Wyrzykowska E.,. Michałowska-Gorywoda K. 2007 Integracja europejska, Warszawa.
Czyżewski A., Henisz-Matuszczak A., 2004 Rolnictwo Unii Europejskiej i Polski. Studium porównawcze struktur wytwórczych i regulatorów rynków rolnych, Poznań.
Guba W. 2008 Czy Wspólna Polityka Rolna przetrwa przegląd budżetu Unii Europejskiej?, [w:]
Budżet dla Unii Europejskiej po 2013 roku, Implikacje dla Polski, red. E. Kawecka-Wyrzykowska, Warszawa.
Implikacje reform Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej dla Polski 2002, Warszawa.
Kawecka-Wyrzykowska E. 1999 Polska w drodze do Unii Europejskiej, Warszawa.
Pinder J., Usherwood S. 2009 Unia Europejska, Warszawa.
Polityki gospodarcze Unii Europejskiej 2009, E. Kawecka-Wyrzykowska (red.), Warszawa.
Rowiński J., 2000 Wspólna polityka rolna Unii Europejskiej, Warszawa.
Szumski S. 2007 Wspólna Polityka Rolna Unii Europejskiej, Warszawa.
Tracy M. 1997 Polityka rolno-żywnościowa w gospodarce rynkowej. Wprowadzenie do teorii i praktyki, Warszawa.
Wilkin J. 2005 Potrzeby i możliwości pogodzenia światowej liberalizacji handlu produktami rolnymi
z utrzymaniem wsparcia dla rolników w Unii Europejskiej, [w:] Polska strategia w procesie
kształtowania polityki Unii Europejskiej wobec obszarów wiejskich i rolnictwa. Materiały
konferencyjne, J. Wilkin, M. Błąd, D. Klepacka (red.), Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Czesław NONIEWICZ1
POLITYKA GOSPODARCZA II RZECZYPOSPOLITEJ
Streszczenie
Przedmiotem artykułu są podstawowe kierunki polityki gospodarczej II Rzeczypospolitej. Przedstawiono w nim najważniejsze kierunki, sukcesy i niepowodzenia tej polityki. Państwo polskie w okresie międzywojennym nie było bierne wobec: odbudowy gospodarki zniszczonej wojną, funkcjonowania pieniądza,
sytuacji w rolnictwie czy też rozwoju przemysłu. Niektórzy politycy podkreślali, że nie była to aktywność
programowa, lecz z konieczności. Jednakże faktem pozostaje zaangażowanie państwa w sprawy gospodarcze. Bez wątpienia, do wyjątkowych osiągnięć II Rzeczypospolitej należy budowa portu w Gdyni.
Słowa kluczowe: polityka gospodarcza, II Rzeczypospolita
ECONOMIC POLICY OF THE POLISH REPUBLIC II
Summary
The article discusses fundamental trends in the economic policy in the Polish Republic II. It encompasses the most important trends, successes and failures of that policy. The Polish State during the twenty
years of independence after World War I was played an active part in rebuilding of the economy destroyed
by the war, in strenghtening of the Polish currecy, in improving agriculture and industry. Some politicians
used to emphasise the fact that that activity was out of necessity, not a programme. However, the fact remains that the state was committed to economic issues. Undoubtedly, building of the Gdynia harbour was
one of the most exceptional achievements of the Polish Republic II.
Key words: Economic policy, Polish Republic II.
Aktywność państwa w sferze gospodarczej nie znajdowała powszechnego uznania wśród ekonomistów. Szczególnie krytyczny był stosunek liberałów do poczynań
rządu. Przedstawiciele szkoły krakowskiej, skupieni na Uniwersytecie Jagiellońskim
oraz w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym, dopuszczali aktywność państwa jedynie w sferze socjalnej, gdzie państwo mogłoby łagodzić konflikty między różnymi
grupami społecznymi. Ostro krytykowano etatyzm, to znaczy zakładanie i prowadzenie przedsiębiorstw państwowych. Według Aleksandra Krzyżanowskiego, głównego przedstawiciela „szkoły krakowskiej”, państwo etatystyczne jest znacznie droższe od liberalnego, ponieważ przedsiębiorstwa państwowe nie kierują się zyskiem a pła1 Prof. dr hab. Czesław Noniewicz jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
218
Czesław Noniewicz
ce w nich nie są powiązane z wynikami pracy i w rezultacie przedsiębiorstwa te w sposób trwały bywają nierentowne. Liberałowie z Krakowa, jak też z innych ośrodków
(Edward Taylor, Jan Stanisław Lewiński) uważali, iż wszelka interwencja państwowa
zakłóca funkcjonowanie gospodarki rynkowej, obniżając jej sprawność.
Państwo polskie w okresie międzywojennym nie było bierne wobec: odbudowy
gospodarki zniszczonej wojną, funkcjonowania pieniądza, sytuacji w rolnictwie czy
też rozwoju przemysłu. Niektórzy politycy podkreślali, że nie była to aktywność
programowa, lecz z konieczności. Jednakże faktem pozostaje zaangażowanie państwa w sprawy gospodarcze.
W pierwszych powojennych latach sprawą najpilniejszą było uruchomienie transportu kolejowego. Kolej stanowiła własność państwową, więc odbudowę zerwanych mostów, zmianę szerokości torów na obszarze byłego zaboru rosyjskiego finansowano z budżetu państwa. Jednocześnie rozpoczęto budowę nowych linii kolejowych.
W ciągu dwudziestu lat istnienia II Rzeczypospolitej wybudowano ponad 1700 km
nowych linii kolejowych (można to porównać z budową autostrad w III Rzeczypospolitej). Nowe linie kolejowe stanowiły o polityce państwa zmierzającej do: zwiększenia połączeń komunikacyjnych między obszarami byłych zaborów, zagęszczania
bardzo rzadkiej sieci połączeń kolejowych na terenach wschodnich Rzeczypospolitej oraz połączenia ważnych regionów kraju z portem morskim. Powstały dwie magistrale kolejowe: Herby Nowe – Gdynia oraz Lwów – Gdynia. Pierwsze odcinki
nowych linii kolejowych Puck – Hel (1922 r.), Nasielsk – Sierpc (1924 r.), Bydgoszcz – Kościerzyna (1924 r.) świadczą już o polityce morskiej państwa.
Budowę Gdyni można zaliczyć do wyjątkowych osiągnięć II Rzeczypospolitej.
Gdyński port w ciągu jednego dziesięciolecia stał się, poczynając od zera, jednym z największych portów morskich na Bałtyku. Szacowano, iż korzyści z posiadania własnego portu morskiego, od jego powstania do roku 1938, wyniosły 1,8 mld zł, podczas
gdy wydatki związane z budową Gdyni (miasta i portu) nie przekroczyły 600 mln zł
[Sokół 1939 s. 29].
Port gdyński różnił się od innych portów morskich w Europie tym, że państwo
go wybudowało i zarządzało nim. Organem administracyjnym, powołanym do zarządzania portem, był Urząd Morski. Nie brakowało zwolenników prywatyzacji
portu, lecz władze państwa polskiego nie zmieniły swego stanowiska w tej sprawie:
port gdyński odgrywa rolę szczególną w gospodarce kraju, należy więc pominąć interesy poszczególnych grup prywatnego kapitału, jak również interesy lokalne. Podobny charakter miała polska żegluga morska utworzona w drugiej połowie lat dwudziestych i rozwinięta w latach trzydziestych.
Inną całkiem pozycję posiadał Bank Polski. Powstał w Warszawie w kwietniu
1924 roku jako spółka akcyjna i uzyskał prawo emisji banknotów, ograniczone jedynie ustawowym wymogiem zabezpieczenia emisji złotem i dewizami. Był instytucją niezależną od rządu. Znikomy udział Skarbu Państwa w kapitale założycielskim
Banku Polskiego (około 1%.) stanowił jedną z przesłanek jego niezależności.
Polska w okresie międzywojennym była krajem rolniczym. Ludność utrzymująca
się z rolnictwa w 1921 r. stanowiła 65 % ludności w kraju. Przewaga ludności rolni-
Polityka gospodarcza II Rzeczypospolitej
219
czej występowała prawie we wszystkich województwach. W latach dwudziestych odsetek ludności rolniczej zmalał o pięć punktów procentowych, więc nadal ludność ta
przeważała [Historia Polski… 1993 s. 170.] Wobec takiej sytuacji na szczególną
uwagę zasługuje polityka rolna państwa.
Spis powszechny w 1921 r. wykazał dużą liczbę gospodarstw małorolnych. Gospodarstwa o powierzchni do 2 hektarów, a więc najdrobniejsze, karłowate, stanowiły
prawie trzecią część ogólnej liczby gospodarstw rolnych w kraju. Rozwiązania z 1920 r.
dotyczące parcelacji majątków i przekazywania ziemi chłopom były sprzeczne z przyjętą w następnym roku konstytucją. Dopiero ustawa o reformie rolnej z 1925 r. umożliwiła przymusową parcelację majątków prywatnych. Ziemię z majątków sprzedawano
chłopom i robotnikom rolnym według rynkowych cen ziemi. Ułatwieniem dla nabywców były kredyty udzielane na dogodnych warunkach.
Pierwszym ministrem, nadzorującym realizację ustawy z 1925 r. o reformie rolnej, był prof. Witold Staniewicz2. Przedstawiając zakres swego resortu, na pierwszym miejscu wymienił komasację gruntów chłopskich, ponieważ komasacja ziemi,
połączona z kolonizacją wsi, mogła przyczynić się do zniesienia trójpolówki, wyzwalając inicjatywę gospodarzy. Z komasacją Witold Staniewicz łączył kwestię upełnorolnienia gospodarstw chłopskich. W przemówieniu sejmowym 9 lutego 1927 r.
stwierdził, że: Komasacja bez jednoczesnego upełnorolnienia gospodarstw karłowatych i drobnych jest
nie do pomyślenia. Przy komasacji każdy posiadacz gospodarstwa osiąga pewne korzyści i ponosi
pewne straty i ciężary. Bilans tych strat i korzyści winien być dla niego dodatni i wówczas jest on zwolennikiem komasacji, jeżeli zaś jest ujemny, staje się jej zażartym przeciwnikiem. Należy stwierdzić, że dla całkiem, drobnych gospodarstw ciężary związane z komasacją i różne utracone korzyści są większe niż te dobrodziejstwa, które z niej płyną [Staniewicz 1928 s. 72].
Reforma rolna w okresie międzywojennym składała się z dwóch realizowanych
równolegle przedsięwzięć: parcelacji majątków ziemskich oraz komasacji gruntów
chłopskich. Lokalnie mogła występować współzależność komasacji gruntów we wsi
i parcelacji znajdującego się w pobliżu majątku.
W latach trzydziestych połączono Ministerstwo Reform Rolnych z Ministerstwem Rolnictwa. Wtedy kierował tym resortem przez pięć lat Juliusz Poniatowski.
Realizował on koncepcję reformy rolnej, zapoczątkowaną przez Witolda Staniewicza.
Obaj byli przekonani, że parcelacja majątków ziemskich i przekazywanie ziemi chłopom łagodzi problem przeludnienia na wsi i rozdrobnienia gospodarstw chłopskich,
lecz nie rozwiązuje definitywnie tego problemu. Ustawa z 1925 roku nie dopuszczała rozparcelowania majątków ziemskich całkowicie, a ponadto dużą część ziemi
z parcelacji trzeba było podzielić między robotników rolnych. Chociaż dzięki reformie rolnej nastąpi pewna poprawa struktury agrarnej, jednakże duży przyrost naturalny na wsi z czasem zniweluje korzystny efekt reformy. Jeżeli odpływ ludności z rolnictwa nadal nie będzie nadążał za przyrostem naturalnym ludności wiejskiej, to nastąpi
rozdrobnienie gospodarstw chłopskich i sytuacja powróci do punktu wyjścia. Ostateczne rozwiązanie problemu przeludnienia agrarnego byłoby możliwe tylko dzięki
uprzemysłowieniu kraju.
2
Witold Staniewicz kierował Ministerstwem Reform Rolnych od stycznia 1926 r. do grudnia 1930 r.
220
Czesław Noniewicz
Wraz z końcem kryzysu gospodarczego powstała koncepcja uprzemysłowienia
Polski. Autorem tej koncepcji był Eugeniusz Kwiatkowski, wicepremier rządu i minister skarbu. Opowiadał się on za aktywną rolą państwa w sferze inwestycji, a nawet uważał, że państwo w pewnym zakresie powinno samo prowadzić działalność
inwestycyjną. Działalność państwa ma stanowić „zaczyn” procesów inwestycyjnych,
pozostawiając jednocześnie wiele miejsca dla aktywności przedsiębiorstw prywatnych.
Z inicjatywy E. Kwiatkowskiego opracowano czteroletni plan inwestycyjny, obejmujący okres od 1 lipca 1936 r. do 30 czerwca 1940 r. W pierwszej wersji plan ten dotyczył całego obszaru Polski, lecz wkrótce, pod wpływem rosnącego napięcia międzynarodowego, został zawężony do tzw. trójkąta bezpieczeństwa i terenów sąsiadujących z owym trójkątem. Obszar ten nazwano Centralnym Okręgiem Przemysłowym (COP). Był to obszar stosunkowo najbardziej oddalony od granic naszych
potencjalnych wrogów. Miały tam powstać przede wszystkim zakłady przemysłu
zbrojeniowego. Uwzględniono też inwestycje związane z energetyką oraz infrastrukturą techniczną. W przemówieniu na posiedzeniu komisji budżetowej sejmu w lutym 1937 r. E. Kwiatkowski oświadczył, że: […] tak jak ongiś całym programem i symboliką polityczno-gospodarczą stało się słowo „Gdynia” – tak dziś stawiamy nowe hasło w programie uprzemysłowienia, które otrzymuje symboliczną i skróconą nazwę „okręg przemysłowy” [Kwiatkowski 1937].
W Centralnym Okręgu Przemysłowym wiele obiektów budowano jednocześnie,
a tempo prac było imponujące. Na wschód od Tarnobrzegu, na pustym miejscu
rozpoczęto w 1937 r. budowę fabryki armat oraz huty stali szlachetnych. Tak powstała Stalowa Wola. Fabryka armat w 1939 r. wytwarzała już haubice i działa przeciwlotnicze. W powstającym ośrodku przemysłowym rozpoczęto budowę huty aluminium, której produkcja miała być kierowana do fabryki samolotów w Mielcu. Dla
potrzeb tej fabryki miała powstać fabryka silników lotniczych w Rzeszowie oraz fabryka
opon w Dębicy. W Dębicy budowano fabrykę kauczuku syntetycznego a także fabrykę
prochu i materiałów wybuchowych. Koło Tarnowa uruchomiono fabrykę celulozy,
która miała ów surowiec dostarczać do fabryk prochu i materiałów wybuchowych
w Dębicy i w Pionkach koło Kozienic. Niektóre z istniejących już fabryk przestawiano
na produkcję zbrojeniową. Fabryka obrabiarek w Rzeszowie zaczęła produkować
działka przeciwlotnicze i przeciwczołgowe, zaś fabryka maszyn w Sanoku podjęła
produkcję ciężkich karabinów maszynowych.
Inwestycje w Centralnym Okręgu Przemysłowym były finansowane przede wszystkim z budżetu państwa. Przewidywano na ten cel 1,8 mld zł, zaś rzeczywiste wydatki
wyniosły 2,4 mld zł. Najwięcej pieniędzy wydano na budowę i rozbudowę zakładów zbrojeniowych, zaś drugą, pod względem wielkości, pozycję stanowiły wydatki
na budowę zakładów energetycznych oraz infrastruktury technicznej.
Państwo ponosiło główny ciężar budowy COP, chociaż próbowano zachęcić
inwestorów prywatnych do uczestnictwa w tej budowie. Na początku służyło temu
celowi rozporządzenie Prezydenta RP o ulgach dla przedsiębiorstw przemysłowych
i komunikacyjnych działających w „trójkącie bezpieczeństwa”. Ulgi polegały przede
wszystkim na zwolnieniu od podatku przemysłowego i miały być stosowane w ciągu 15 lat. Rozporządzenie o ulgach dotyczyło przedsiębiorstw działających, a więc nie
Polityka gospodarcza II Rzeczypospolitej
221
obejmowało przedsiębiorstw znajdujących się w stadium budowy. W kwietniu 1939 r.
przyjęto ustawę o ulgach inwestycyjnych, obejmującą także działalność inwestycyjną
przedsiębiorstw prywatnych. Ponadto, przedsiębiorstwom uznanym za szczególnie
ważne dla obronności kraju, a zlokalizowanym w „trójkącie bezpieczeństwa”, przysługiwało, w myśl ustawy, zwolnienie od podatku dochodowego przez 10 lat [Dziennik Ustaw RP 1938, poz. 224].
Należy podkreślić, iż pomimo zachęt dla kapitału prywatnego, państwo ponosiło największy ciężar inwestycji zbrojeniowych na obszarze COP i w ogóle inwestycji zbrojeniowych. Dynamika wydatków publicznych związanych z obronnością
kraju była w latach 1936-1939 wyjątkowo duża (tabela 1.).
TABELA 1.
Dynamika inwestycji publicznych w Polsce w latach 1936-1939 (1936 = 100)
Wyszczególnienie
Inwestycje publiczne ogółem,
w tym wojskowe
1936
1937
1938
1939a)
100
100
157
174
188
225
213
301
a) w stosunku do I półrocza 1936r.
Źródło: [Grabowski 1963 s. 223].
Udział inwestycji zbrojeniowych w ogólnej sumie inwestycji publicznych wciąż
wzrastał. Nasz kraj, mimo dużego wysiłku, nie mógł osiągnąć zadowalającego stanu
bezpieczeństwa, bowiem nie dorównywał swoim bezpośrednim sąsiadom od wschodu
i zachodu pod względem skali oraz tempa rozbudowy sił zbrojnych. Szacuje się, iż
w latach 1936-1939 Polska przeznaczała na zbrojenie 8,4% dochodu narodowego, podczas gdy Niemcy 32%. Tego wyścigu zbrojeń nie mogliśmy wygrać [Grabowski 1963 s. 223].
Literatura
Dziennik Ustaw RP 1938, poz. 224.
Grabowski T. 1963 Inwestycje zbrojeniowe w gospodarce Polski międzywojennej, Warszawa.
Historia Polski w liczbach 1993, Warszawa.
Kwiatkowski E. 1937 Przemówienie w komisji budżetowej, „Polska Gospodarcza” nr 6,
4.02.1937.
Sokół F. 1939 Gdynia w służbie Rzeczypospolitej, Radom.
Staniewicz W. 1928 O nowy program agrarny w Polsce i jego wykonanie, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Janusz KALIŃSKI1
KIERUNKI POLITYKI GOSPODARCZEJ W POLSCE LUDOWEJ
Streszczenie
W artykule dokonano przeglądu podstawowych kierunków polityki gospodarczej w Polsce Ludowej.
Wynikały one bez wątpienia z włączenia Polski do strefy wpływów Związku Radzieckiego. Sprawiło to, że
wdrażano radzieckie wzorce gospodarowania. Będąc częścią komunistycznego imperium, Polska w swojej
polityce nie mogła zapewnić nowoczesnego rozwoju gospodarczego i satysfakcjonującego wzrostu stopy życiowej. Trwające przez 45 lat rządy komunistyczne były odpowiedzialne za skierowanie gospodarki na tory
oddalające ją od trendów występujących w czołówce krajów cywilizowanych, doprowadzając do strukturalnego kryzysu gospodarczego, a w konsekwencji do upadku systemu narzuconego Polsce w 1944 r.
Słowa kluczowe: polityka gospodarcza, gospodarka centralnie sterowana, historia gospodarki Polski
Ludowej
ECONOMIC POLICY TRENDS IN THE POLISH PEOPLE'S REPUBLIC
Summary
The article presents a review of the most important trends in the economic policy of the Polish People's
Republic. Undoubtedly, they resulted from Poland's incorporation into the area of influence of the Soviet
Union. That entailed implementation of the Soviet economic models. Being part of the communist empire,
Poland could not adopt the policy aimed at guaranteeing modern economic growth and satisfactory improvenment in living conditions. The 45 years of the communist governments were responsible for separating
the economy from trends in leading civilized countries. That led to a structural economic crisis and, consequently to the collapse of the system imposed on Poland in 1944.
Key words: economic policy, a centrally planned economy, the history of economy in the Polish
People's Republic.
1. Wstęp
Polityka gospodarcza w powojennej Polsce została zdeterminowana decyzjami
Wielkiej Trójki, które włączyły nasz kraj w sferę wpływów Związku Radzieckiego.
Przez blisko pół wieku była ograniczona suwerenność polityczna, co znajdowało wyraz
w kształtowaniu stosunków ekonomicznych. Komunistyczne władze Polski, z różnym
1 Prof. dr hab. Janusz Kaliński jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu
w Białymstoku.
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
223
nasileniem, wdrażały radzieckie wzorce gospodarowania i realizowały narzucone przez
Kreml kierunki rozwoju gospodarczego. Polska, podobnie jak inne kraje Europy Środkowej, stała się elementem komunistycznego imperium, którego ekspansywne cele
uniemożliwiały nowoczesny rozwój gospodarczy i oczekiwany przez społeczeństwo
wzrost stopy życiowej ludności. Niska efektywność ekonomiczna i społeczna systemu
zadecydowała o jego niepowodzeniu w rywalizacji z państwami o gospodarce rynkowej
oraz upadku, poprzedzonego licznymi wstrząsami wewnętrznymi.
2. Przemiany własnościowe
Wprowadzanie nowego porządku ekonomicznego w Polsce podjęto już w 1944 r.
w formie specyficznej „transformacji”, której strategicznym kierunkiem była likwidacja własności prywatnej, jako podstawy gospodarki rynkowej. Symbolami zmian
ustrojowych stały się: reforma rolna, nacjonalizacja przemysłu, „bitwa o handel” i kolektywizacja rolnictwa. Towarzyszyła im, wzorowana na rozwiązaniach radzieckich,
przebudowa systemu bankowego oraz likwidacja własności komunalnej i większości
warsztatów rzemieślniczych. Zgodnie z ówczesnym prawodawstwem, a także metodami pozaprawnymi, radykalnie powiększano zasięg własności państwowej i spółdzielczej, eufemistycznie nazwanej uspołecznioną. Równolegle tworzono system
centralnego planowania i kierowania gospodarką, eliminując przedsiębiorczość i nadając olbrzymią władzę partyjno-państwowej biurokracji [Kaliński, Landau 2003
s. 199 i nast.].
Prowadzone przez władze komunistyczne zmiany systemowe oznaczały całkowitą
przebudowę struktury własnościowej gospodarki, której zasadniczą linią była etatyzacja. Jej narastający zakres dobitnie ilustrują zmiany w strukturze zatrudnienia. Do
1955 r. zatrudnienie w gospodarce zetatyzowanej przekroczyło 98%. Udział sektora
uspołecznionego w tworzeniu dochodu narodowego był niższy i wynosił 75%, na co
miała wpływ duża rola rolnictwa w produkcie narodowym i dominacja w nim, wbrew
dążeniom władz, gospodarstw indywidualnych [Rocznik Statystyczny… 1959 s. 44].
Wprawdzie najgłębsze zmiany własnościowe miały miejsce w pierwszym dziesięcioleciu władzy komunistycznej, to szczyt etatyzacji, a także monopolizacji polskiej gospodarki przypadł na lata 70. Sprzyjała im gigantomania inwestycyjna oraz
koncentracja organizacyjna produkcji i handlu, przy dalszym ograniczaniu drobnej
wytwórczości. Dopiero pod wpływem, obserwowanego od 1979 r., załamania ekonomicznego nastąpiło pewne przyhamowanie tendencji etatystycznych. Powodem
była większa odporność sektora prywatnego na stagnację oraz przyzwolenie władz
na jego ograniczony rozwój, w warunkach dotkliwych trudności na rynku artykułów
konsumpcyjnych. W konsekwencji w końcu lat 80. nastąpiła korekta struktury własnościowej tworzenia dochodu narodowego, polegająca na niewielkim zmniejszeniu
roli sektora zetatyzowanego (por. tabela 1.).
224
Janusz Kaliński
TABELA 1.
Struktura własnościowa tworzenia dochodu narodowego w latach: 1960,
1970, 1980 i 1989 (w %, ceny bieżące)
Wyszczególnienie
Ogółem
Sektor zetatyzowany
Sektor prywatny
1960
100,0
72,7
27,8
1970
100,0
80,6
19,4
1980
100,0
82,5
17,5
1989
100,0
80,8
19,2
Źródło: [Rocznik Statystyczny… 1962 s. 59; Rocznik Statystyczny… 1975 s. 127; Rocznik Statystyczny… 1985 s. 75; Rocznik Statystyczny… 1991 s. 118].
Etatyzacja w powiązaniu z centralizacją planowania i zarządzania oznaczała powstanie, odmiennego od rynkowego, systemu ekonomicznego, który w latach 50.
nazywano gospodarką okresu przejściowego, a później socjalistyczną. Leszek Balcerowicz określał ją mianem systemu z dominacją scentralizowanej własności państwowej [Balcerowicz 1989 s. 116].
3. Powojenna odbudowa gospodarki
Przemianom ustrojowym towarzyszyła odbudowa, zniszczonego w okresie
wojny i grabionego po jej zakończeniu przez wschodniego sąsiada, potencjału gospodarczego. Stanowiska głównych sił politycznych, wobec odbudowy i rozbudowy
gospodarki, łączyła wola unowocześnienia struktury ekonomicznej kraju, zwłaszcza
podniesienia na wyższy poziom produkcji przemysłowej i rolnej, likwidacji przeludnienia agrarnego i bezrobocia w miastach. Wyrażano konieczność eliminacji wielu ujemnych zjawisk charakteryzujących gospodarkę II Rzeczypospolitej.
Powojenną odbudowę objęto, pośpiesznie tworzonym, system planowania gospodarczego. W grudniu 1945 r. komunistyczna Polska Partia Robotnicza sformułowała postulat opracowania „Trzyletniego planu odbudowy i rekonstrukcji" na lata
1946 – 1948. Jego założenia przewidywały: podwojenie produkcji energii elektrycznej
w stosunku do 1937 r., znaczące zwiększenie wydobycia węgla i produkcji stali, a także
stworzenie przemysłu metali lekkich i paliw syntetycznych oraz rozpoczęcie produkcji statków morskich, traktorów i dźwigów. W efekcie Polska miała awansować
do grupy, przodujących pod względem gospodarczym, średnich państw europejskich. Stanowisko komunistów oparte było na przekonaniu o wielkich możliwościach
wynikających z powojennej zmiany granic [Minc 1945 s. 73 i nast.; Les 1946 s. 12].
Za uprzemysłowieniem opowiadała się także, współpracująca z komunistami,
Polska Partia Socjalistyczna, jednak uważała, że powinno ono odbywać się w tempie umiarkowanym przy utrzymaniu równowagi ekonomicznej. Doceniając rangę
górnictwa i hutnictwa, popierała inwestycje w tych gałęziach, które dają rezultat w postaci zwiększonego strumienia towarów na zaopatrzenie ludności [Szwalbe 1946 s. 28].
Stanowisko PPS wynikało z troski o harmonizowanie wzrostu gospodarczego z poprawą warunków bytowych ludności.
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
225
Różnice między partiami lewicy nie tyle były związane bezpośrednio z przygotowywanym planem odbudowy, co dotyczyły podstaw strategii gospodarczej. Od
przyjęcia jednej lub drugiej koncepcji zależały: tempo ekonomicznego rozwoju kraju, wzrost stopy życiowej społeczeństwa i docelowa struktura gospodarki. Realizacja
stanowiska PPS prowadziła do odczuwalnej poprawy warunków bytu materialnego
ludności w krótkim okresie. Propozycje PPR artykułowały potrzebę położenia nacisku na pospieszne stworzenie bazy wyjściowej dla industrializacji kraju, która w przyszłości miała przyczynić się do dobrobytu. Obie partie zwalczały poglądy agrarystyczne, reprezentowane przez, opozycyjne w stosunku do rządów komunistycznych, Polskie Stronnictwo Ludowe. PSL opowiadało się za rolniczo-przemysłową
strukturą gospodarczą kraju. Propagowało pracochłonne gałęzie przemysłu przetwórczego, zdolne do absorpcji nadwyżek siły roboczej na wsi oraz przetwarzania płodów rolnictwa [Buczkowski 1946 s. 91 – 92].
Osiągnięty wówczas kompromis polityczny stał się podstawą, uchwalonej w lipcu 1947 r., ustawy o Planie Odbudowy Gospodarczej na lata 1947 – 1949 [Ustawa…
1947]. Jednak realizacja zadań planu odbywała się w szybko zmieniających się warunkach politycznych i gospodarczych. Coraz wyraźniejsza stawała się dominacja
partii komunistycznej, która otwarcie zaczęła głosić hasło zapoczątkowania budowy
socjalizmu. Nie licząc się z coraz słabszymi głosami sprzeciwu, docierającymi m.in.
od tracącej wpływy i znaczenie PPS, komuniści odrzucili politykę kompromisu i z determinacją przystąpili do realizacji partyjnych, przeniesionych ze Związku Radzieckiego, koncepcji ekonomicznych.
W przemyśle nowe tendencje ujawniły się już w planie rocznym na 1948 r., w którym, w odróżnieniu od ustaleń POG, priorytet uzyskały inwestycje nowe, w niektórych gałęziach przekraczające 50% preliminowanych wydatków [Państwowy Plan Inwestycyjny… 1947 s. 3]. Przewidywano rozpoczęcie budowy 12 nowych, wielkich zakładów przemysłowych, m.in.: Fabryki Samochodów Ciężarowych w Starachowicach, Zakładów Chemicznych w Oświęcimiu i Fabryki Łożysk Tocznych w Kraśniku.
Przystąpiono także do prac projektowych związanych z budową od podstaw kombinatu hutniczego. Oznaczało to przyspieszenie, zapowiedzianego w planie trzyletnim, przejścia od odbudowy do rozwoju przemysłu.
Politykę gospodarczą końcowego okresu planu trzyletniego zdominowały założenia przyjęte w trakcie przygotowywania następnego wieloletniego programu ekonomicznego – planu sześcioletniego (1950 – 1955). Pod ich wpływem systematycznie odchodzono od zasad przyświecających konstrukcji POG, coraz więcej wysiłku
poświęcano rozbudowie tradycyjnych gałęzi przemysłu [Minc 1949 s. 30]. Przewaga
przemysłu w nakładach inwestycyjnych, jaka zaznaczyła się w 1949 r., daje podstawę do opinii o wyraźnej odrębności ostatniego roku planu trzyletniego. Wyższa, w stosunku do lat 1947 – 1948, koncentracja nakładów na przemysł i zwiększenie skali budownictwa nowych obiektów, w tym Nowej Huty pod Krakowem, pozwala twierdzić, że rok 1949 był właściwie już pierwszym rokiem etapu industrializacji kraju.
226
Janusz Kaliński
4. Forsowna industrializacja i socjalizacja rolnictwa (1950-1955)
Równolegle z realizacją zadań odbudowy gospodarczej trwały prace nad koncepcją dalszego rozwoju ekonomicznego kraju. Tylko we wstępnej ich fazie decydowały głosy specjalistów, szybko zastąpione decyzjami politycznymi. Rola polityków
rosła w miarę wzmocnienia sił zorientowanych na bezkrytyczne przenoszenie rozwiązań radzieckich. Od władzy został odsunięty, narodowo zorientowany, komunista
Władysław Gomułka, zastąpiony przez internacjonalistę Bolesława Bieruta. W teorii i praktyce oficjalnie przyjęto, jako odpowiadające warunkom polskim, tezy głoszone w państwie Stalina. Własne koncepcje uznano za wyraz dewiacji nacjonalistycznych w PPR, lub częściej, wpływów zachodniej myśli ekonomicznej.
Wytyczne planu sześcioletniego na lata 1950 – 1955 przyjęto na I Kongresie Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej w grudniu 1948 r. Zapowiadały one znaczne podniesienie poziomu gospodarczego kraju, ze szczególnym uwzględnieniem produkcji
środków inwestycyjnych. Rozbudowany przemysł miał być źródłem maszyn i urządzeń służących rozwojowi innych gałęzi gospodarki. Dla twórców wytycznych, dalsze
uprzemysłowienie, przebudowa ustrojowa rolnictwa, dokończenie uspołecznienia
handlu i podniesienie stopy życiowej ludności oraz potencjału militarnego kraju oznaczały zbudowanie podstaw ustroju socjalistycznego [Wytyczne Sześcioletniego Planu…
1948 s. 90].
W okresie od przyjęcia wytycznych do opracowania planu znacznie podwyższono niektóre wskaźniki produkcyjne planu. Zmiany uzasadniano koniecznością wzmocnienia potencjału obronnego Polski, na skutek poważnego zaostrzenia się sytuacji
międzynarodowej, po wybuchu konfliktu koreańskiego. Podczas dyskusji sejmowej
nad ustawą o planie sześcioletnim posłowie, uzasadniając jego proporcje, powoływali się na prawo socjalistycznego uprzemysłowienia, głoszące szybszy rozwój przemysłu produkującego dobra inwestycyjne, niż przemysłu produkującego przedmioty spożycia.
Gwarantować to miało rozwój i techniczną rekonstrukcję całej gospodarki. Działacze PZPR przekonywali, że w wyniku realizacji planu, Polska stanie się krajem przemysłowym, o strukturze gospodarczej zbliżonej do francuskiej i niemieckiej przed II
wojną światową [Sprawozdanie stenograficzne… 1950 s. 86 i nast.].
Przyjęty, na początku lat 50., kierunek uprzemysłowienia Polski zdecydowanie
naśladował radziecką industrializację w latach 30. Pod presją dogmatów ekonomicznych oraz sytuacji politycznej na świecie, zdecydowano się na rozbudowę tradycyjnych, kapitałochłonnych gałęzi przemysłu oraz daleko posuniętą jego militaryzację
[Kleer 1968 s. 25 i nast]. Przyjęty model industrializacji nie tylko określił strukturę przemysłu, ale także innych działów gospodarki, zwłaszcza handlu zagranicznego i transportu. Ujemnie wpłynął na wyniki rolnictwa, pozbawionego odpowiedniej ilości środków do produkcji, a w konsekwencji na poziom życiowy ludności.
Jednostronny i ekstensywny rozwój przemysłowy został poddany ostrożnej
krytyce przez władze PZPR w październiku 1953 r. Inspiracja pochodziła z zewnątrz,
od nowego przywództwa radzieckiego ukształtowanego po śmierci Józefa Stalina.
To ono, po zakończeniu konfliktu koreańskiego, zadecydowało o osłabieniu dynamiki zbrojeń i poprawy warunków bytowych ludności w całym bloku wschodnim.
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
227
W Polsce, przyjęty przez Zjazd Partii w 1954 r., program „przegrupowania sił i środków” był wątpliwą próbą łączenia kanonów forsownej industrializacji z poprawą
warunków bytowych ludności, niezbędną wobec narastającego niezadowolenia społecznego [Kuziński 1954 s. 50]. Nie przyniósł on oczekiwanych efektów, na co zasadniczy wpływ miała inercja procesów inwestycyjnych. Negatywnie na zaopatrzenie rynku wpływała także likwidacja prywatnego przemysłu i rzemiosła oraz nakierowanie ocalałych zakładów i warsztatów na kooperację z przedsiębiorstwami państwowymi [Niewadzi 1958 s. 133].
O trudnych warunkach bytowych ludności zadecydowała także sytuacja w objętym
kolektywizacją rolnictwie. Metodami administracyjnymi i ekonomicznymi zmuszano
chłopów, wbrew ich woli, do tworzenia spółdzielni produkcyjnych. Opornych represjonowano, kierując do obozów pracy i więzień, a synów chłopskich do specjalnych jednostek wojskowych. Systematycznie potęgowała się walka o liczbę, a nie
siłę ekonomiczną oraz atrakcyjność spółdzielni dla chłopstwa. Dopiero od 1954 r.
nastąpiło obniżenie tempa uspółdzielczenia, a jednocześnie zaznaczyło się zjawisko
rozwiązywania spółdzielni [Jarosz 1998 s. 22 i nast.].
Do końca 1955 r. zawiązano ponad 9 tys. spółdzielni, obejmujących obszar 9,2%
powierzchni użytków rolnych w kraju [Rocznik Statystyczny… 1957 s. 137]. Ich produkcja, stanowiąca zaledwie 9,5% uzyskanej w gospodarstwach indywidualnych, odbiegała efektywnością od uzyskiwanej przez chłopów. Podobne problemy przeżywały, powołane w 1949 r., Państwowe Gospodarstwa Rolne. Mimo opieki ze strony
władz partyjnych i państwowych, PGR-y notowały słabe wyniki gospodarcze, a osiągane przez nie plony były niższe od uzyskiwanych w gospodarce chłopskiej2. Tymczasem od 1949 r. trwał proces ograniczania i eliminacji własności indywidualnej w rolnictwie, połączony z dyskryminacją w zakresie zaopatrzenia w środki do produkcji rolnej i materiały budowlane oraz dotkliwą polityką fiskalną [Kaliński 1987 s. 148 i nast.].
W efekcie, już w 1951 r., nastąpiło załamanie produkcji w gospodarstwach chłopskich, a jej poziom z 1950 r. nie został odbudowany do 1955 r.
Rezultatem planu sześcioletniego było rozbudowanie podstaw przemysłowych
gospodarki narodowej, tworzonych przez tradycyjne gałęzie przemysłu ciężkiego i chemicznego. Istotną rolę odgrywał także ich komponent zbrojeniowy. Zdecydowanie
z tyłu pozostały gałęzie służące dostarczaniu przemysłowych dóbr konsumpcyjnych
oraz rolnictwo. Niskie płace, nieodpowiednie zaopatrzenie w żywność i złe warunki
mieszkaniowe były głównymi przesłankami niezadowolenia społecznego wyrażonego buntem robotniczym w Poznaniu, w czerwcu 1956 r.
5. Przerwane próby zmian w polityce gospodarczej (1956 – 1958)
Po dramacie poznańskim władze, łącznie z działaniami represyjnymi, podjęły wysiłek na rzecz poprawy warunków bytowych społeczeństwa. Na fali Polskiego Października, związanego z powrotem na kierownicze stanowisko w PZPR Wł. Gomułki,
2
Obliczono na podstawie: [Rocznik Statystyczny… 1957 s. 126].
228
Janusz Kaliński
akcentowano potrzebę dostosowania wytwórczości przemysłowej i rolnej do potrzeb społecznych. Zamierzano pełniej wykorzystać istniejące zdolności produkcyjne
do zwiększenia oferty towarów kierowanych na rynek. Wykorzystano w tym celu m.in.
konwersję przemysłu zbrojeniowego, co zaowocowała zwiększonymi dostawami
artykułów gospodarstwa domowego i radio-telewizyjnych [Kaliński, Landau 2003
s. 267]. Z podobnych pobudek stworzono warunki do ograniczonego rozwoju prywatnego rzemiosła i handlu.
Pod wpływem Polskiego Października, istotne zmiany nastąpiły w rolnictwie, a ich
symbolem było odstąpienie od forsowania kolektywizacji. Program przygotowany
przez władze PZPR i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego umożliwił swobodny
rozwój gospodarstw indywidualnych. Jednak wielkość gospodarstw rodzinnych nie
mogła przekraczać norm zawartych w powojennych dekretach o reformie rolnej i osadnictwie rolnym. Nie rezygnowano także z uspołecznienia rolnictwa, ale przejściowo
wybrano drogę organizowania różnorodnych form wspólnego gospodarowania, szczególnie preferując wcześniej zlikwidowane kółka rolnicze [Rocznik Statystyczny… 1959
s. 188; Rolniczy Rocznik Statystyczny… 1966 s. 49].
Popaździernikowe zmiany przyniosły widoczną poprawę warunków bytowych
ludności i wniosły znaczną dozę optymizmu zwłaszcza wśród rolników i rzemieślników. Zaowocowało to szerszą akceptacją dla socjalizmu, który objawił swoją „ludzką
twarz”. Jednak od oczątku 1958 r. w kierownictwie partii zaczęło dominować przekonanie o potrzebie ponownego przyspieszenia industrializacji. Twierdzono, że umożliwi ono doścignięcie krajów wysoko rozwiniętych, co bezpośrednio nawiązywało
do, głoszonej wówczas w ZSRR, tezy o współzawodnictwie między socjalizmem i kapitalizmem na gruncie gospodarczym. W warunkach polskich konieczność przyjęcia
dynamicznego tempa uprzemysłowienia wiązano także z potrzebą zapewnienia, po
1960 r., dużej liczby nowych miejsc pracy dla licznych roczników powojennych
[Kaliński 1995 s. 87].
6. Druga faza uprzemysłowienia (1959-1970)
Pod koniec 1958 r. nastąpił radykalny odwrót od kanonów polityki gospodarczej
wywodzących się z ideałów Polskiego Października. Zdaniem kierownictwa PZPR,
pięciolatka 1956 – 1960 i założenia nowego planu na lata 1961 – 1965 były mało
ambitne i dlatego ich wskaźniki powinny być podwyższone. Zadecydowano o powrocie do pryncypiów polityki z początku lat 50., szczególnie preferującej: hutnictwo żelaza i metali nieżelaznych, przemysł maszynowy i górnictwo węglowe [Wytyczne rozwoju… 1959 s. 237 i nast.]. Dużą koncentrację nakładów planowano w górnictwie
węgla kamiennego i brunatnego oraz towarzyszącej im elektroenergetyce (Rybnicki Okręg Węglowy, Turoszów, Konin). Wielkie nadzieje pokładano w eksploatacji złóż
rudy miedzi w okolicach Głogowa i złóż siarki w okolicach Tarnobrzega.
W przemyśle chemicznym, obok petrochemii (kombinat w Płocku), planowano
zdynamizować produkcję nawozów i włókien sztucznych oraz kwasu siarkowego.
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
229
Nowa polityka charakteryzowała się silnymi tendencjami do uzupełnienia i umocnienia struktury gospodarki narodowej stworzonej w okresie realizacji planu sześcioletniego. Sprzyjały im przedsięwzięcia podejmowane przez Radę Wzajemnej Pomocy
Gospodarczej. Generalnie, chodziło o stworzenie w ciągu 20 lat struktur, które współcześnie występowały w wysoko rozwiniętych państwach Zachodu. Wyznaczone w tej
rywalizacji miejsce dla Polski zmuszało nasz kraj do rozwijania tradycyjnych gałęzi
przemysłu ciężkiego i wydobywczego, kosztem przemysłu: lekkiego, spożywczego,
elektronicznego i motoryzacyjnego. Realizacja takiej polityki strukturalnej odrywała naszą gospodarkę od trendów dominujących w krajach wysoko rozwiniętych oraz rodziła problemy społeczne [Przybylski 1986 s. 47].
W 1964 r. władze kraju przedłużyły politykę nowego etapu uprzemysłowienia na
lata trzeciego planu 5-letniego 1966 – 1970 [IV Zjazd… s. 125 i nast.]. Dopiero pod
koniec tego okresu pojawiły się tendencje do większej koncentracji uwagi na przemyśle
przetwórczym i unowocześnienia jego produkcji, pod hasłem selektywnego rozwoju. Projektowane preferencje miały dotyczyć przemysłu elektromaszynowego i chemicznego, jako gałęzi będących nośnikami postępu technicznego, ważnymi z punktu widzenia rozwoju eksportu i poprawy zaopatrzenia rynku. Nowa polityka strukturalna miała przyczynić się do uzyskania większej specjalizacji przez polską gospodarkę
oraz wkroczenia na drogę rewolucji naukowo-technicznej [Pajestka 1970 s. 114 – 115].
Koncepcję selektywnego rozwoju przemysłu wsparto ideą przechodzenia do intensywnego wzrostu gospodarczego. Jego podstawą miały być: koncentracja i specjalizacja produkcji oraz optymalne wykorzystanie zdolności produkcyjnych, czasu
pracy maszyn i ludzi. Szybki rozwój produkcji w wybranych branżach wiązano z udoskonaleniem powiązań organizacyjnych, usprawnieniem kooperacji oraz integracją
zaplecza naukowo-technicznego z produkcją [Uchwała nr 193… 1969].
Częścią polityki selektywnego i intensywnego rozwoju był zamiar wprowadzenia
w styczniu 1971 r. nowego systemu bodźców materialnego zainteresowania pracowników przemysłu. Chodziło o powiązanie wzrostu płac z poprawą wyników ekonomicznych poszczególnych przedsiębiorstw. Zarobki uzależniono od wzrostu wydajności
pracy i obniżki kosztów wytwarzania, wykorzystując w tym celu skomplikowany system
syntetycznych i odcinkowych zadań premiowych [Kaliński 1995 s. 135].
Nowy system bodźców spotkał się z bardzo nieprzychylnym przyjęciem ze strony załóg fabrycznych. Powszechnie domagano się jego modyfikacji i odroczenia terminu wdrożenia. Na pogarszające się nastroje społeczne nałożyła się, spadająca
w latach 1969 – 1970, dynamika wzrostu gospodarczego, a przede wszystkim stagnacja stopy życiowej społeczeństwa [Kaliński 1995 s. 146]. Były to główne powody
ekonomiczne kryzysu społeczno-politycznego w grudniu 1970 r. Krwawa rozprawa
z protestującymi robotnikami Wybrzeża zadecydowała o odejściu z kierownictwa
państwem Wł. Gomułki i jego skompromitowanych towarzyszy.
230
Janusz Kaliński
7. Gospodarka na kredyt (1971 – 1980)
Nowa ekipa rządząca, z Edwardem Gierkiem, została zmuszona pod presją społeczną do działań na rzecz szybkiej poprawy warunków bytowych ludności. Ze względów politycznych odrzucono politykę selektywnego wzrostu, a nowe władze PZPR
ogłosiły realizację, nigdy nie zdefiniowanej i podlegającej ciągłym zmianom, strategii: […] wysokiego, możliwie harmonijnego i proporcjonalnego rozwoju wszystkich dziedzin gospodarki narodowej [VI Zjazd PZPR… 1972 s.143 i nast.; Gierek 1990 s. 101; Jaroszewicz
1991 s. 173 i nast.]. Nowym źródłem finansowania rozległego programu inwestycyjnego miały być kredyty z krajów kapitalistycznych. Ich rola została sformułowana w dokumencie Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z listopada 1971 r., który stwierdzał: Założenie szybszego wzrostu importu niż eksportu ma na celu przekształcenie handlu zagranicznego w instrument ułatwiający dynamizowanie rozwoju gospodarczego kraju i zwiększenia spożycia. Wymaga to oparcia części zakupów na kredytach zagranicznych, zwłaszcza na unowocześnienie struktury przemysłu i stworzenie bazy do nowoczesnej produkcji na eksport” [Cyt. za: Jędrychowski 1982 s. 30].
Kredyty zachodnie umożliwiły dodatkowe zakupy potrzebnych gospodarce surowców i paliw, materiałów zaopatrzeniowych, pasz, żywności i dóbr inwestycyjnych
[Jędrychowski 1982 s. 13]. W konsekwencji, dynamika nakładów inwestycyjnych od
1972 r. gwałtownie wzrosła, osiągając w latach 1972 – 1974 ponad 20% rocznie. Wartość środków zainwestowanych w gospodarkę w latach 1971-1975 o 91% przekroczyła poziom z pięciolecia 1966 – 1970 [VII Zjazd PZPR… 1976 s. 23; Rocznik Statystyczny… 1976 s. 122]. Daje to podstawę do stwierdzenia, że został zapoczątkowany kolejny etap powojennej industrializacji Polski. Po okresie planu sześcioletniego
i przyspieszenia inwestycyjnego w 1959 r., władze ponownie zdecydowały się na
skokową dynamizację gospodarki, opierając się na wysokiej stopie akumulacji, tym
razem wspartej kredytami zagranicznymi.
Gwałtownie rosnące nakłady, podobnie jak w dwóch dekadach poprzednich,
w podstawowej masie skierowano do przemysłu elektromaszynowego, paliwowoenergetycznego, metalurgicznego i chemicznego. Pewnym novum było większe, niż
w latach ubiegłych, zasilenie przemysłu spożywczego, którego produkcja w dużym
stopniu decydowała o poziomie zaopatrzeniu rynku. W przemyśle paliwowo-energetycznym kontynuowano dotychczasową strategię rozwojową, dodatkowo uwzględniając skutki światowego kryzysu energetycznego. Obok rozbudowy istniejących, przystąpiono do tworzenia dwóch nowych zagłębi – węgla brunatnego koło Bełchatowa
i węgla kamiennego w pobliżu Lublina. Jednocześnie inwestowano w wielkie elektrownie cieplne (Dolna Odra, Kozienice), wodne (Porąbka-Żar, Żarnowiec) oraz elektrociepłownie w dużych aglomeracjach miejskich. W celu częściowego uniezależnienia
Polski od limitowanych dostaw ropy ze Związku Radzieckiego, podjęto budowę Rafinerii Nafty w Gdańsku. Inwestycję tę skorelowano z realizacją Portu Północnego,
w którym przewidziano stanowiska dla przeładunku paliw płynnych.
W przemyśle metalurgicznym w 1972 r. przystąpiono do realizacji wielkiego
projektu Huta Katowice, zlokalizowanego na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. W zamyśle ta potężna huta miała odciążyć przestarzałe obiekty surowcowe Górnego Śląska
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
231
i wpłynąć na poprawę sytuacji ekologicznej w tym regionie [Kuczyński 1981 s. 111].
Inwestowano także w Zagłębie Miedziowe na Dolnym Śląsku oraz w wydobycie i przerób rud cynkowo-ołowiowych w okolicach Olkusza. Dużym nakładem środków
dokonano rekonstrukcji i rozbudowy istniejącej wytwórni w Bielsku-Białej, która wraz
z nowym zakładem w Tychach utworzyła Fabrykę Samochodów Małolitrażowych.
Kontynuowano rozwój przemysłu chemicznego, koncentrując uwagę na obiektach
we: Włocławku, Toruniu i Puławach oraz rozbudowie Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku. W przemyśle mineralnym powstały nowe
cementownie, głównie na Kielecczyźnie oraz liczne zakłady prefabrykacji elementów budowlanych, zwane fabrykami domów. Z większym, niż dotychczas, rozmachem rozwijano przemysł spożywczy, powstały liczne: przetwórnie owoców i warzyw,
mleczarnie, chłodnie, elewatory zbożowe, zakłady cukiernicze i inne [Lijewsk 1978 s. 20
– 22; Polska w latach… 1981 s. 29 i nast.; Pużyński 1978 s. 160 i nast.].
Wysokie nakłady inwestycyjne na komunikację w pierwszym rzędzie zasiliły kolej. Do najważniejszych przedsięwzięć należało rozpoczęcie budowy Centralnej
Magistrali Kolejowej, łączącej Zagłębie Dąbrowskie z rejonem Warszawy i dalej
Trójmiastem, oraz linii szerokotorowej z Hrubieszowa do Huty Katowice, umożliwiającej bezpośredni dowóz rudy z ZSRR [Zamkowska 1991 s. 135 i nast.]. Dla
usprawnienia transportu kołowego przystąpiono do realizacji ambitnego programu
rozbudowy i modernizacji sieci drogowej. Charakterystycznym przykładem budownictwa drogowego była modernizacja magistrali Warszawa-Katowice, potocznie zwanej
gierkówką [Kaliński, Landau 2003 s. 312].
Opartemu na kredytach rozmachowi inwestycyjnemu szybko zaczęły towarzyszyć problemy związane z trudnościami w rytmicznym spłacaniu odsetek i kapitałów. Powodem były ograniczone możliwości eksportowe w zakresie produktów przetworzonych, ze względu na ich nienowoczesność i niską jakość. Dodatkowo, negatywnie oddziaływała recesja w gospodarce światowej, związana z kryzysem energetycznym. W konsekwencji zadłużenie Polski w krajach kapitalistycznych w 1975 r. osiągnęło 8,4 mld dol., co blisko dwukrotnie przewyższyło roczne wpływy z tytułu eksportu. Obsługa zadłużenia obciążała eksport do krajów kapitalistycznych w wysokości 32% jego wartości, przekraczając, zdaniem ekonomistów, granicę bezpieczeństwa ekonomicznego państwa [Jędrychowski 1982 s. 16, 145 i nast.].
Narastające od 1974 r. trudności w realizacji Programu wysokiego i harmonijnego rozwoju
nie skłoniły kierownictwa PZPR do weryfikacji polityki ekonomicznej. Przeciwnie,
wystąpienia E. Gierka zawierały pochwałę programu i wolę jego kontynuowania [VII
Zjazd PZPR… 1976 s. 130 – 131]. Kierownictwo PZPR, zdecydowane na powielanie
polityki gospodarczej z pierwszej połowy lat 70., nie doceniało społecznych reperkusji, stopniowego załamywania się pogrudniowego programu partii. Z całą mocą ujawniły się one w czerwcu 1976 r., kiedy władze, dążąc do zrównoważenia rynku, zapowiedziały wysoką podwyżkę cen żywności, w tym mięsa i cukru. Na skutek masowych
wystąpień robotniczych (Płock, Radom, Ursus) podwyżkę odwołano, co okazało się
zgubne dla cierpiącej na głęboką nierównowagę gospodarki.
Wydarzenia czerwcowe, a przede wszystkim niemożność dalszego ukrywania trudności gospodarczych, skłoniły władze do skorygowania polityki ekonomicznej. Og-
232
Janusz Kaliński
łoszono wolę dokonania „manewru gospodarczego”, sprowadzającego się do: stopniowego zmniejszenia udziału akumulacji w dochodzie narodowym, uzyskania dodatniego bilansu handlowego, zwiększenia produkcji artykułów kierowanych na rynek
i rozmiarów budownictwa mieszkaniowego. Zapowiedziano preferencje inwestycyjne
dla: rolnictwa, przemysłu konsumpcyjnego, energetyki, transportu i przemysłu materiałów budowlanych [V Plenum… 1976 s. 23 i nast.; Bożyk 1983 s. 112 i nast.].
„Manewr gospodarczy” nie znalazł jednak większego odzwierciedlenia w proporcjach, uchwalonego w grudniu 1976 r., planu pięcioletniego do 1980 r. Dopiero w listopadzie 1980 r. rząd podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu realizacji wielu zadań gospodarczych, m.in. przerwano rozbudowę Huty Katowice [Marciniak 1986 s. 100]. Jednak działania na rzecz ograniczenia nadmiernego zaangażowania inwestycyjnego przyszły zbyt późno. Zwiększyły one zamrożenie inwestycji, spowodowały wzrost kosztów ich obsługi oraz rozmiarów nieuzyskanych korzyści, a w konsekwencji powodowały dalszy spadek efektywności gospodarowania.
Zbieg tak wielu niekorzystnych czynników powodował, że systematycznie spadała dynamika gospodarki. W 1979 r., pierwszy raz w dziejach gospodarczych Polski powojennej, dochód narodowy miał wartość ujemną. Sytuacja powtórzyła się
w 1980 r., kiedy dochód narodowy obniżył się o 5,4% [Polska w liczbach… 1981 s. 14
– 15]. W połowie tego roku pojawiły się zwiastuny kolejnego przesilenia politycznego w PRL, tym razem w formie natychmiastowej i zdecydowanej reakcji robotników
dużych zakładów przemysłowych na urzędową podwyżkę cen mięsa. Rozpoczęły się
strajki m.in. w: Warszawie, Mielcu, Rzeszowie, Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi i Gdyni;
w Lublinie ogłoszono strajk powszechny [Eisler 1992 s. 157 i nast.].
Decydujące znaczenie dla dalszego przebiegu spraw miało przystąpienie w połowie sierpnia do protestu Stoczni Gdańskiej. Powołany tam Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Lechem Wałęsą, wspomagany przez intelektualistów, wymógł na
władzach rozpoczęcie rozmów. Debatom w stoczni towarzyszyło dalsze rozprzestrzenianie się akcji strajkowych, m.in. na Śląsku, a na Wybrzeżu zagrożono strajkiem generalnym. W tych warunkach władze, przeciwne rozwiązaniom siłowym, zgodziły się 31 sierpnia na podpisanie porozumień między Komisją Rządową i MKS
w Gdańsku. Poprzedniego dnia podobny dokument powstał w Szczecinie, zaś 3
września w Jastrzębiu-Zdroju [Protokoły porozumień… 1981 s. 39]. Wspólnym efektem
porozumień było uznanie niezależnych związków zawodowych, które zorganizowały się we wrześniu 1980 r. pod nazwą Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
8. Agonia gospodarki centralnie kierowanej (1981-1989)
Powstanie „Solidarności” zbiegło się z gruntownymi zmianami personalnymi w kierownictwie kraju. Po 10-letnich rządach E. Gierka, coraz większą rolę we władzach
państwowych zaczął odgrywać gen. Wojciech Jaruzelski. W 1981 r., obok funkcji ministra obrony narodowej, objął stanowisko premiera, a następnie I sekretarza KC PZPR.
Dnia 13 grudnia w kolejnej roli przewodniczącego, niekonstytucyjnej Wojskowej Ra-
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
233
dy Ocalania Narodowego, ogłosił wprowadzenie w Polsce stanu wojennego [Eisler
1992 s. 179.].
Nowe warunki polityczne sprawiły, że oderwane od rzeczywistości cele gospodarcze, jakie władze kraju przyjęły na początku 1980 r., okazały się czystą fikcją. Zwołany w lipcu 1981 r. Nadzwyczajny Zjazd PZPR musiał dokonać rewizji nierealnych
zamierzeń. W referacie zjazdowym pojawiło się stwierdzenie: […] na okres najbliższych lat
ograniczyć trzeba zakres celów polityki gospodarczej do spraw decydujących o bycie narodu, to znaczy wyżywienia, ochrony zdrowia, zaspokojenia najpilniejszych potrzeb dzieci i młodzieży, wytworzenia
dla ludności i gospodarki niezbędnej ilości energii elektrycznej, utrzymanie, a następnie zwiększenie produkcji eksportowej [IX Nadzwyczajny Zjazd… 1981 s. 46]. Na Zjeździe wiele uwagi
poświęcono osiągnięciu równowagi pieniężno-rynkowej, co wiązano z koniecznością
zmian strukturalnych w produkcji przemysłowej, w większym zakresie uwzględniającej zaopatrzenie rynku. Odwołano się także do potrzeby aktywizacji drobnej wytwórczości i zwiększenia roli usług w gospodarce.
Jednak zdecydowanie silniej akcentowano konieczność zwiększenia produkcji
eksportowej, niezbędnej do ograniczenia zadłużenia zagranicznego kraju, którego
wartość zbliżyła się do 25 mld dol. [Kaliński 1995]. Nie ukrywano również, że równocześnie będzie dążyć się do ograniczania przywozu z krajów zachodnich i rozwijania produkcji antyimportowej. Zapowiadano dalsze ograniczenie poziomu inwestowania i obniżenie udziału akumulacji w dochodzie narodowym.
Trudna sytuacja gospodarcza potęgowała napięcia społeczne i była podstawą
licznych strajków, których likwidowanie na drodze kolejnych podwyżek płac zwiększało nierównowagę gospodarczą. Mimo podwyżki cen zaopatrzeniowych i detalicznych, głównie żywności, pustoszały półki sklepowe i wydłużały kolejki pragnących nabyć towary. Próbę przełamania kryzysu podjęto w ramach planu na lata
1983 – 1985, jako alternatywy zaniechanej pięciolatki 1981 – 1985. Za priorytety uznano
powstrzymanie spadku dochodu narodowego, stopniowe odtworzenie stanu gospodarki z 1978 r. oraz poprawę warunków bytowych ludności [Karpiński 1986 s. 238].
Ożywienie gospodarcze w latach 1983 – 1984, gdyż w 1985 r. nastąpiło wyraźne
osłabienie wzrostu, miało charakter przejściowy i było związane z konwersją środków, pochodzących ze zmniejszenia spożycia i inwestycji, na rzecz zaopatrzenia materiałowego i eksportu [Bolesta-Kukułka s. 128 – 130]. O przejściowym charakterze poprawy koniunktury świadczyła pogarszająca się kondycja przedsiębiorstw. Wyrażała
się ona nie tylko spadającą rentownością produkcji, ale przede wszystkim lawinowo
narastającym zużyciem majątku oraz niepełnym jego wykorzystaniem z powodu kłopotów zaopatrzeniowych.
Nad próbą przełamania tych niekorzystnych tendencji w pięcioleciu 1986-1990
debatowano na Zjeździe PZPR w połowie 1986 r. Silnie podkreślano rozwój tych
sfer wytwórczości, szczególnie przemysłu przetwórczego, które przyczynią się do poprawy zaopatrzenia rynku i wzrostu eksportu. Zapowiadano preferencje dla przemysłu elektromaszynowego i chemicznego. Miała nastąpić także racjonalizacja wykorzystania krajowych zasobów surowcowych oraz wdrożenie materiało- i energooszczędnych technologii ich przetwarzania [X Zjazd… 1986 s. 165 – 166]. W lepszych warunkach politycznych, po dojściu do władzy w ZSRR Michaiła Gorbaczo-
234
Janusz Kaliński
wa, pojawiły się tendencje do liberalizacji systemu ekonomicznego. Wprowadzono
daleko idące swobody przy zakładaniu nowych przedsiębiorstw oraz w odniesieniu
do działalności sektora prywatnego, w tym kapitału zagranicznego [Ustawa z 23 grudnia… 1988].
W całej dekadzie lat 80. średnioroczny wzrost dochodu narodowego wyniósł zaledwie 0,5 %. W rezultacie w 1989 r. dochód narodowy wytworzony był jeszcze o 2,2
punktu procentowego niższy od poziomu, jaki osiągnięto przed kryzysem 1979 r.
[Rocznik Statystyczny… 1990 s. 120]. Oznaczało to dla Polski stratę całej dekady, co
w warunkach nowoczesnej gospodarki wywołało głęboki regres ekonomiczny i społeczny.
Ujemny bilans gospodarczy i społeczny lat 80. przesłonił odcinkowe osiągnięcia
władz komunistycznych do 1978 r., szczególnie w sferze uprzemysłowienia. W rezultacie
cały okres Polski Ludowej, od zakończenia procesu odbudowy, zaznaczył się wolniejszym wzrostem w porównaniu z wieloma innymi państwami. Według analiz Grzegorza
Wójtowicza, udział Polski w produkcie światowym zmniejszył się z 1,13% w 1950 r. do
0,81% w 1989 r. (w przedkryzysowym 1978 r. wyniósł 1,12%), a polska gospodarka
przesunęła się w rankingu światowym z 17. na 20. pozycję [Wójtowicz 2006 s. 206].
WYKRES 1.
Dynamika dochodu narodowego wytworzonego w latach 1947 – 1989
(ceny stałe, 1950=100)
800
600
400
200
19
47
19
49
19
51
19
53
19
55
19
57
19
59
19
61
19
63
19
65
19
67
19
69
19
71
19
73
19
75
19
77
19
79
19
81
19
83
19
85
19
87
19
89
0
DN wytworzony
DN na 1 mieszkańca
Źródło: [Podstawowe dane statystyczne… 1991 s. 4 – 5].
Polska, mimo trwającego do 1978 r. wzrostu (zob. wykres 1.), nabrała cech peryferyjnych, wyrażających się w jej malejącej roli w handlu międzynarodowym i bardzo niskiej zdolności eksportowej oraz nieudanych próbach naśladowania standardów technologicznych państw rozwiniętych. Procesy przyspieszenia zmian efektywnościowych,
wywodzące się z postępu w przemysłach „wysokiej technologii”, nie objęły swym za-
Kierunki polityki gospodarczej w Polsce Ludowej
235
sięgiem Polski. W efekcie zwiększyły się różnice pomiędzy nami a krajami rozwiniętymi
gospodarczo, zarówno pod względem poziomu technologii, jak i poziomu dochodu.
Gospodarka końca lat 80. nie była w stanie zaspokoić aspiracji bytowych społeczeństwa i zapewnić Polsce należytego miejsca w międzynarodowej rywalizacji. Trwające
przez 45 lat rządy komunistyczne były odpowiedzialne za skierowanie gospodarki na
tory oddalające ją od trendów występujących w czołówce krajów cywilizowanych, doprowadzając do strukturalnego kryzysu gospodarczego, a w konsekwencji do upadku
systemu narzuconego Polsce w 1944 r. [Kaliński, Landau 2003 s. 190 i nast.].
Literatura
Balcerowicz L. 1989 Systemy gospodarcze. Elementy analizy porównawczej, Warszawa.
Bolesta-Kukułka K. 1992 Gra o władzę a gospodarka polska 1944-1991, Warszawa.
Bożyk P. 1983 Marzenia i rzeczywistość, czyli anatomia polskiego kryzysu, Warszawa.
Eisler J. 1992 Zarys dziejów politycznych Polski 1944-1989, Warszawa.
Gierek E. 1990 Przerwana dekada, Warszawa.
Jarosz D. 1998 Polityka władz komunistycznych w Polsce w latach 1948-1956 a chłopi, Warszawa.
Jaroszewicz P. 1991 Przerywam milczenie, Warszawa.
Jędrychowski S. 1982 Zadłużenie Polski w krajach kapitalistycznych, Warszawa.
Kaliński J. 1995 Gospodarka Polski w latach 1944 – 1989. Przemiany strukturalne, Warszawa.
Kaliński J.1987 Polityka gospodarcza Polski w latach 1948-1956, Warszawa.
Kaliński J., Landau Z. 2003 Gospodarka Polski w XX wieku, Warszawa.
Karpiński A. 1986 Ocena wykonania planu trzyletniego na lata 1983-1985 i wnioski na
przyszłość, „Gospodarka Planowa", nr 6.
Kleer J. 1968 Wpływ doświadczeń radzieckich na model industrializacji Polski, „Studia Ekonomiczne”, z. 20.
Kuczyński W. 1981 Po wielkim skoku, Warszawa.
Kuziński St. 1954 Proporcje między przemysłem a rolnictwem w okresie przejściowym od kapitalizmu do socjalizmu, „Ekonomista”, nr 1.
Lijewski T. 1978 Uprzemysłowienie Polski 1945-1975,Warszawa.
Marciniak S. 1986 Struktura gospodarcza Polski. Optymalne kierunki zmian, Warszawa.
Niewadzi Cz. 1958 Małe przedsiębiorstwo przemysłowe w gospodarce narodowej. Przemysł drobny
i rzemiosło, Warszawa.
Przybylski H.J.1986 Przełomy polityczne w Polsce Ludowej. Doświadczenia lat 1956-1981,
Warszawa.
Pużyński A. 1978 Rozwój społeczno-gospodarczy Polski w latach siedemdziesiątych, Warszawa.
Strategia intensywnego rozwoju gospodarki 1970, red. A. Płocica, Warszawa.
Wójtowicz G. 2006 Trendy i ewolucja. Dzieje gospodarcze ziem polskich, Warszawa.
Zamkowska S. 1991 Rozwój transportu kolejowego Polski Ludowej 1944-1984, Radom.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Zdzisław CZAJKA1
KAPITAŁ LUDZKI WOJEWÓDZTWA PODLASKIEGO
Streszczenie
Celem artykułu jest ocena poziomu i rozwoju kapitału ludzkiego woj. podlaskiego na tle kraju, sąsiedniego woj. lubelskiego i najlepiej rozwiniętego mazowieckiego. Chodzi o pokazanie możliwości
i czynników, które mogą przyspieszyć rozwój zasobów ludzkich na terenie województwa. Analizy dokonano dzięki wykorzystaniu, powszechnie stosowanych w literaturze, mierników kapitału ludzkiego, takich
jak: aktywność zawodowa ludności; struktura ludności według poziomów wykształcenia, stopa bezrobocia
z uwzględnieniem osób z wykształceniem wyższym; struktura podmiotów gospodarczych uwzględniająca ich wielkość, formy własności, udział kapitału zagranicznego; przedsiębiorczość jako liczba firm na
10 tys. mieszkańców; współczynnik skolaryzacji, wyposażenie szkół i gospodarstw domowych w komputery
i wykorzystanie Internetu; wydatki przedsiębiorstw na B+R oraz zatrudnienie w tym sektorze; struktura zatrudnienia w B+R; PKB per capita. Analiza kapitału ludzkiego potwierdziła znaczne różnice w poziomie i rozwoju kapitału ludzkiego w woj. podlaskim w stosunku do średniej krajowej i innych województw. Jednak różnica ta nie odpowiada powszechnej opinii na temat ostatniego miejsca województwa w stosunku do innych województw. Różnice występują też w wykorzystaniu tego kapitału, chociaż
trudniej określić ich skalę, ze względu na niewymierność problemu.
Słowa kluczowe: kapitał ludzki, województwo podlaskie, różnice interregionalne w poziomie i rozwoju kapitału ludzkiego
HUMAN CAPITAL OF THE PODLASKIE PROVINCE
Summary
This article is aimed at assesment of the level and development of human capital in the Podlaskie Province in comparison to the whole country, the neighbouring Lubelskie Province and to the most advanced
Mazowieckie Province. The point is to show the potential and factors that might accelerate the development
of human resources in the Province. The analysis was conducted through application of commonly used, in
literature, measures of human capital such as: vocational activity of the population, the structure of population by the level of education, the unemployment rate, taking into consideration people with higher education, the structure of economic entities with regard to their size, forms of property, the foreign capital share,
enterpreneurship as the number of firms per 10 thousand inhabitants, the coefficient of schooling institutions, equipment of schools and households with computers and access to the Internet, enterprises' expenditure on R&D and employment in this sector, the structure of employment in R&D, GDP per capita. The
analysis of human capital has confirmed significant differences in the development level of human capital in
the Podlaskie Province compared to the national average and the average of other provinces. However, this
difference is not consistent with the common opinion concerning the last position in the province ranking.
1 Dr hab. Zdzisław Czajka, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
237
There are also differences in the use of that capital, however, it is quite difficult to determin their range, due
to the immeasurability of the problem.
Key words: human capital, the Podlaskie Province, interregional differeniec in the level and development of human capital.
1. Wstęp
Od kilkunastu lat, gdy zasoby ludzkie także w Polsce uznano za najważniejszy
czynnik, wpływający na efektywność pracy organizacji oraz pozycję przedsiębiorstw
na rynku, zwrócono szczególną uwagę na optymalne wykorzystanie człowieka w ich
działalności. Na podstawie zasobów ludzkich, a zwłaszcza zawartego w nich kapitału ludzkiego, rozumianego przeważnie jako nagromadzona w społeczeństwie w procesie edukacji szkolnej i kształcenia zawodowego wiedza, doświadczenie i umiejętności,
zaczyna się również oceniać możliwości rozwoju kraju oraz poszczególnych regionów,
chociaż o rozwoju gospodarczym decydują również inne czynniki. Potwierdzają to
liczne badania prowadzone w wielu krajach [Przybyszewski 2007 s. 9 – 11]. Według
nich, dobrej jakości kapitał ludzki to warunek rozwoju, dający przewagę tym regionom,
które potrafią wykorzystywać wiedzę posiadaną przez obywateli oraz promować
edukację. W związku z tym pojawiło się też nowe pojęcie przedsiębiorstwo uczące
się a w skali makro gospodarka oparta na wiedzy (GOW), które można osiągnąć
przez odpowiednie zaangażowanie kapitału ludzkiego. Wzrost poziomu wykształcenia społeczeństwa podnosi również stopień absorpcji nowych technologii oraz nowoczesnych rozwiązań organizacyjnych, sprzyjających usprawnianiu zarządzania zarówno organizacjami, jak i państwem.
Celem artykułu jest ocena poziomu i rozwoju kapitału ludzkiego województwa
podlaskiego na tle kraju, sąsiedniego województwa lubelskiego, wchodzącego w skład
tzw. „ściany wschodniej”, oraz najlepiej rozwiniętego województwa mazowieckiego,
które w różnych rankingach zajmuje przeważnie pierwsze miejsce. Porównanie takie
pokaże możliwości tego województwa związane z wykorzystaniem zasobów ludzkich, zweryfikuje także opinię na temat jego ostatniego miejsca w rankingu województw – czy rzeczywiste różnice są tak duże, jak wskazuje ranking. Poznanie aktualnego poziomu kapitału ludzkiego oraz czynników mogących przyspieszyć jego rozwój może zwiększyć szansę nadrobienia zaległości przez Podlasie, dzięki podejmowaniu odpowiednich decyzji na szczeblu samorządowym i rządowym.
Poziom kapitału ludzkiego w literaturze jest charakteryzowany najczęściej przy
pomocy następujących wskaźników ilościowych (mierników) : struktura ludności według poziomu wykształcenia; wydatki na edukację w relacji do PKB; wskaźnik skolaryzacji, szczególnie na poziomie średnim i wyższym; dostępność szkół wyższych, mierzona liczbą mieszkańców na jedną szkołę; wyposażenie szkół w komputery; stopa
bezrobocia, zwłaszcza z wykształceniem wyższym; nakłady na B+R w relacji do
PKB; nakłady na działalność innowacyjną w sektorze przedsiębiorstw; odsetek pracujących w tym sektorze w stosunku do ogółu zatrudnionych; odsetek firm prowadzących B+R; struktura tych wydatków; liczba zarejestrowanych patentów; eksport
238
Zdzisław Czajka
wysokich technologii w stosunku do eksportu ogółem; a także odsetek firm korzystających z Internetu i posiadających własną stronę WWW i poziom informatyzacji
społeczeństwa. Ponadto, w artykule zwraca się również uwagę na czynniki niewymierne, jakościowe, wpływające na jego efekty. Dzięki nim dokonana zostanie ocena kapitału ludzkiego na terenie Podlasia.
Wartości różnych mierników w odniesieniu do ich przeciętnej wartości krajowej
oraz na tle, wymienionych wyżej, województw zaprezentowano w tabeli 1. Naszą analizę rozpoczniemy od umiejscowienia województwa na tle innych, pod względem
powierzchni i liczby mieszkańców. Należy ono do mniejszych, jego powierzchnia to
6,5% powierzchni kraju, które zamieszkuje 3,1% ogółu ludności kraju (14. miejsce).
Również, wśród ogółu pracujących w Polsce, mieszkańcy woj. podlaskiego stanowią
3,1%. Wynika z tego, że województwo dysponuje w stosunku do innych niewielkim
potencjałem ludzkim, zajmując w rankingu województw końcowe miejsce. Warunki
naturalne stanowią więc już pewne ograniczenie jego możliwości w zakresie kapitału ludzkiego.
2. Aktywność zawodowa ludności a kapitał ludzki
Przy ocenie zasobów ludzkich jest ważna aktywność zawodowa ludności, gdyż tylko
pracujący wykorzystują swój kapitał do tworzenia efektów, przysparzając w ten sposób korzyści sobie i województwu. Województwo nie odbiega od przeciętnej w kraju aktywności zawodowej, mierzonej liczbą pracujących do liczby mieszkańców powyżej 15 lat, która jest nawet nieco wyższa od średniej krajowej i niewiele niższa od
porównywanych województw. Wykorzystanie potencjału ludzkiego zależy także od
struktury gospodarczej regionu, inne jest w regionach przemysłowych a inne w rolniczych. Tradycyjnie regiony rolnicze są zaliczane do słabiej rozwiniętych i mniej
aktywnych, gdzie możliwości efektywnego wykorzystania kapitału ludzkiego są także mniejsze niż w regionach uprzemysłowionych. Do takich należy woj. podlaskie.
Przeciętne zatrudnienie w przemyśle jest tu o ponad połowę mniejsze (stanowi
46,2%) od przeciętnego w kraju, ale podobne do woj. lubelskiego (42,5%). W rolnictwie pracuje około 33% wszystkich pracujących, co w porównaniu ze średnią krajową (15,5%) stanowi ponad dwukrotnie więcej.
Z aktywnością zawodową łączy się bezpośrednio bezrobocie, które w kontekście kapitału ludzkiego trzeba oceniać jako jego straty. Każda osoba posiadająca określony kapitał wiedzy i umiejętności, nie pracując, nie przetwarza go w nowe wartości,
które ostatecznie składają się na dochód danego regionu czy województwa. Ponadto, pozostawanie przez dłuższy okres bez pracy powoduje dodatkowe straty w poziomie wiedzy przez jej starzenie się. Bezrobotni nie zawsze również znajdują zatrudnienie zgodnie ze swoimi kwalifikacjami, co także jest stratą kapitału. Z drugiej jednak strony w gospodarce rynkowej jest niemożliwe dopasowanie wielkości i jakości
zasobów ludzkich do bieżących potrzeb gospodarki, na które mają wpływ różne uwarunkowania. Podlaskie należy do województw o stopie bezrobocia zbliżonej do
średniej krajowej – w 2007 r. było o 0,8% od niej niższe, natomiast wśród osób
239
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
z wykształceniem wyższym o 1,3% wyższe. Jest też niższe od bezrobocia w woj. lubelskim. Jednak możliwości znalezienia pracy są tu znacznie mniejsze niż w innych regionach – na 1 ofertę pracy przypadało w 2007 r. 176 zarejestrowanych bezrobotnych, podczas gdy średnio w kraju tylko 39, w woj. mazowieckim 50 a w lubelskim 158.
TABELA 1.
Kapitał ludzki woj. podlaskiego na tle kraju oraz innych województw w 2007 r.
Wyszczególnienie mierników
Polska
podlaskie
lubelskie
mazowieckie
Współczynnik aktywności zawodowej
Podmioty gospodarcze na 10
tys. mieszkańców
Struktura, według zatrudnienia:
*. 0 – 9 pracowników
* 10 – 49 pracowników
* 50 – 249 pracowników
* 250 – 999 pracowników
* 1000 i więcej pracowników
Podmioty publiczne
Spółki kapitału zagranicznego
Podmioty usług rynkowych
Podmioty osób fizycznych
Osoby fizyczne prowadzące
działalność gospodarczą na 10
tys. mieszkańców
Stopa bezrobocia
Udział w bezrobociu ogółem:
* z wykształceniem wyższym
* z wykształceniem średnim
zawodowym
Przeciętne wynagrodzenie
53,7
54,4
56,5
57,1
967
743
699
1209
95, 02
4, 07
0, 77
0, 10
0, 02
3,70
1,66
68,6
75,6
731
95,36
3,75
0,76
0,10
0,02
3,60
0,52
65,7
80,0
595
95,09
4,05
0,75
0,08
0,02
4,00
0,62
68,2
77,3
541
95,32
3,75
0,75
0,13
0,04
2,20
3,57
71,0
72,3
874
11,2
10,4
13,0
9,0
6,9
22,1
8,2
22,9
9,4
24,4
7,4
22,4
2672
2374
2341
3419
Ludność, według wykształcenia:
* wyższe
10,2
9,5
9,7
14,2
* policealne i średnie
32,6
32,1
32,2
35,6
* zasadnicze zawodowe
24,1
18,9
21,0
18,6
Współczynnik skolaryzacji na
poziomie wyższym
Liczba studentów na 10 000
mieszkańców
Liczba uczelni ogółem:
* niepublicznych
PKB na mieszkańca w zł/rok
Udział wydatków na zdrowie
i edukację w wydatkach gospodarstw domowych
Komputery w gospodarstwach
domowowych
Internet w gospodarstwach
domowych
55,8
49,5
52,3
73,6
501
443
473
695
455
324
27799
19
14
20396
19
12
18779
104
88
44381
6,3
50,1
6,4
44,7
6,2
45,5
7,3
53,2
36,6
33,9
28,1
40,5
240
Nakłady inwestycyjne na
mieszkańca w zł
Nakłady na B+R na mieszkańca w zł
Nakłady na B+R w relacji do
PKB
Struktura nakładów na B+R:

badania podstawowe

badania stosowane

prace rozwojowe
Udział zatrudnienia w B+R:

profesorów

dr. hab.

dr.

pracowników naukowo-badawczych
Zatrudnienie pracowników
naukowych na 1000 aktywnych zawodowo
Odsetek szkół podstawowych
posiadających komputery
Odsetek liceów ogólnych posiadających komputery
Firmy posiadające dostęp do
Internetu, w % ogółem firm
Firmy z własną stroną internetową, w % ogółu firm
Firmy posiadające programy
do zarządzania informacją o
klientach, w % ogółu firm
Przychody firm ze sprzedaży
produktów nowych, w % ogółem
Zdzisław Czajka
5030
175
3572
46
2799
114
8023
529
0,56
0,25
0,44
1,07
38,8
25,7
35,5
51,1
25,4
23,5
48,9
24,0
27,2
37,0
28,0
35,1
7,3
8,0
29,0
73,9
7,6
10,7
34,8
86,0
8,4
9,4
34,6
84,8
7,3
7,2
23,6
66,8
3,6
2,1
2,7
7,4
93,1
94,4
92,3
93,9
71,1
72,4
66,7
77,6
91,7
85,5
91,6
93,3
53,2
50,0
47,2
62,1
21,1
14,2
15,1
25,5
11,6
8,1
6,6
11,7
Źródło: [Rocznik Statystyczny województw 2008; Rocznik Statystyczny woj. podlaskiego 2007; Ludność… 2003; Zmiany strukturalne… 2009].
Przedsiębiorczość i aktywność mieszkańców województwa zależy także od struktury
gospodarczej. W statystykach przedsiębiorczości nie uwzględnia się na ogół rolników, mimo iż większość prowadzi działalność gospodarczą na własny rachunek.
Tereny rolnicze są też gorzej wyposażone w różne zakłady usługowe, gdyż nawet
rolnicy, których gospodarstwa przynoszą niewielkie dochody, niechętnie rozwijają
działalność pozarolniczą. Dlatego woj. podlaskie o charakterze rolniczym, pod względem podmiotów gospodarczych w stosunku do liczby ludności zajmuje odległe 14.
miejsce, a w stosunku do średniej krajowej posiada ich mniej o około 23%, wyprzedzając również rolnicze woj. lubelskie (prawie 28% mniej). Ponieważ o przedsiębiorczości świadczą również zmiany zachodzące w strukturze podmiotów gospodarczych,
na terenie województwa można doszukać się pozytywnych tendencji w postaci zmniejszania się, w ostatnich pięciu latach, firm prowadzonych przez osoby fizyczne, a wzrostu spółek.
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
241
3. Struktura podmiotów gospodarczych
Dla rozwoju kapitału ludzkiego jest ważna też struktura tych podmiotów zarówno własnościowa, jak i pod względem ich wielkości. Od tego zależy zapotrzebowanie na pracowników o różnych kwalifikacjach. W różnych firmach pracownicy mają
również bardzo różne możliwości wykorzystania swego kapitału i jego rozwoju.
Rozwojowi kapitału sprzyjają bardziej firmy średnie i duże, niż małe. W małych najczęściej niższy jest poziom techniki (innowacyjności) i organizacji pracy, są mniejsze
możliwości awansu sprzyjającego wzrostowi wiedzy i jej zastosowaniu. Ze względu
na płaskie struktury, niewielka jest liczba szczebli awansowych. Rozwojowi kapitału
sprzyjają także bardziej firmy prywatne niż publiczne, a najbardziej spółki z pełnym
i częściowym udziałem kapitału zagranicznego. Te ostatnie stosują przeważnie
wyższy poziom techniki i organizacji pracy, bardziej nowoczesne techniki zarządzania, w tym w obszarze zasobów ludzkich. Mają też wyższe wymagania kwalifikacyjne wobec pracowników, ale również więcej inwestują w ich rozwój. Wymusza to na
pracownikach lepsze wykorzystanie posiadanej wiedzy. Dla rozwoju kapitału ludzkiego ważne jest również, czy firma działa na giełdzie oraz, czy właściciel jest podmiotem prawnym czy fizycznym. Podmioty prawne mają przeważnie większe możliwości inwestowania, gdyż albo dysponują większymi środkami własnymi, albo mają większe możliwości uzyskania kredytu. Małe firmy rodzinne łączą przeważnie dochody firmy z własnymi, co może ograniczać działalność inwestycyjną [KozłowskaBurdziak 2007].
Struktura tych podmiotów w woj. podlaskim nie we wszystkich przekrojach odbiega od średniej krajowej i porównywanych województw. Bardzo jest zbliżony przekrój według liczby pracowników. Wbrew powszechnej opinii, że nie ma tu dużych
firm, liczba największych przedsiębiorstw, zatrudniających powyżej 1000 pracowników, jest zbliżona do wskaźnika krajowego (0,019 wobec 0,021). Zbliżona jest także
liczba podmiotów publicznych (3,6% wobec 3,7%), jak również podmiotów działających w sekcji usług rynkowych (65,7% wobec 68,6%). Największa różnica występuje w firmach z udziałem kapitału zagranicznego, na terenie woj. podlaskiego stanowił w 2007 r. tylko 0,52% ogółu podmiotów gospodarczych, podczas gdy średnio
w kraju ich udział jest ponad trzykrotnie większy (1,66%). Uzasadnia się to niekorzystną lokalizacją województwa i innymi czynnikami, o których szerzej w dalszej
części artykułu. Struktura firm i charakter ich działalności mają także wpływ na ich
udział na giełdzie (z badań wynika, że firmy giełdowe bardziej efektywnie gospodarują kapitałem ludzkim). W latach 1991 – 2005 tylko 3 firmy podjęły decyzje o wejściu na giełdę, co stanowiło 1,28% wszystkich firm giełdowych, natomiast ich wartość była jeszcze mniejsza, ponieważ stanowiła 0,92% ich wartości. [Niedźwiecki
2007]. Niekorzystna różnica występuje też pod względem prawnej formy własności, na
terenie woj. podlaskiego znacznie więcej firm należy do osób fizycznych (80%), niż
przeciętnie w kraju (75,6%) i w porównywanych województwach.
Z porównań tych wynika, że zasoby ludzkie woj. podlaskiego mają nieco innych
pracodawców jak w innych województwach. Chociaż przy pomocy powszechnie
stosowanych mierników kapitału ludzkiego trudno wskazać, na ile różnica ta wpły-
242
Zdzisław Czajka
wa na jego rozwój i efektywność, to nie można jednak tego pomijać przy kompleksowej ocenie kapitału. Wydaje się, że wpływ nie jest tak duży, aby traktować różnice
między pracodawcami jako ograniczenie rozwoju kapitału, ale ich dokładna analiza
z pewnością wskazałaby wnioski co do lepszego gospodarowania tym kapitałem.
4. Wpływ edukacji na poziom i rozwój kapitału ludzkiego
Z wielu badań wynika, że najważniejszym miernikiem poziomu i rozwoju kapitału ludzkiego jest edukacja, przyczynia się do rozwoju świadomości pracowników
i staje się ważnym czynnikiem wzrostu gospodarczego regionów i państw. Konieczność unowocześniania gospodarki wymusza więc podnoszenie poziomu i jakości
wykształcenia społeczeństwa. Wzrost kwalifikacji zwiększa też szanse na szybsze zatrudnienie i lepszą pracę. Inwestowanie w kwalifikacje pracowników stanowi również
najtańszy sposób na podniesienie konkurencyjności gospodarki [Przybyszewski 2007
s. 80].
Dlatego wpływ edukacji na poziom i rozwój kapitału ludzkiego zaczniemy od
przedstawienia struktury ludności według poziomu wykształcenia. Wykształcenie,
wpływając na kwalifikacje, w największym stopniu decyduje o jakości tego kapitału
i efektach jego wykorzystania. Podobnie jak w omawianych wyżej miernikach, struktura
ta nie odbiega wyraźnie od poziomu krajowego, jest ponadto prawie identyczna jak
woj. lubelskiego. Odsetek mieszkańców z wykształceniem wyższym jest niższy o 0,7%
od średniego poziomu krajowego, z policealnym i średnim niższy o 0,5%. Tylko różnica z wykształceniem zasadniczym zawodowym jest większa (mniej o 5,2%), ale
trzeba to interpretować korzystnie, gdyż kapitał ludzki powinien być dopasowany
do potrzeb gospodarki. Mniejszy odsetek ludności z tym wykształceniem jest związany z rolniczym charakterem województwa, ponieważ szkoły zasadnicze kształcą
głównie na potrzeby przemysłu i budownictwa. Zdecydowanie niekorzystnie trzeba
natomiast ocenić tę strukturę ludności na tle woj. mazowieckiego, lecz różni się ono
zdecydowanie pod względem struktury gospodarczej, która wpływa na kwalifikacje
pracowników. Mimo iż informacje te pochodzą ze spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 r. (poza okresami spisów, GUS operuje tylko szacunkami), należy zakładać, że sytuacja województwa nie uległa istotnej zmianie na tle innych regionów kraju.
Ze strukturą ludności łączy się wskaźnik skolaryzacji, odzwierciedlający udział
młodzieży uczącej się w stosunku do liczby ludności w tym wieku. Dla rozwoju kapitału ludzkiego najważniejszy jest poziom wyższy, który może uwzględniać różne
czynniki, takie jak: podejście rodziców i młodzieży do studiów (w gospodarce rynkowej studia nie zawsze gwarantują sukces społeczny i materialny), dostępność szkolnictwa średniego i wyższego i koszty kształcenia. W woj. podlaskim wskaźnik skolaryzacji na poziomie wyższym jest niższy od średniego dla kraju (49,5 wobec 55,8) a także od woj. lubelskiego (52,3). Z tym wiąże się bezpośrednio liczba studentów w stosunku do liczby mieszkańców, która stanowi tylko 88.4% średniej krajowej. W tym
zakresie woj. podlaskie „przegrywa” nieznacznie z woj. lubelskim (94.4%) oraz wy-
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
243
raźnie z woj. mazowieckim (138,7). Skąd biorą się te różnice, czy młodzież woj. podlaskiego ma mniejsze ambicje studiowania? Otóż wynika to z rangi uczelni. Uczelnie
woj. mazowieckiego mają zakres ogólnopolski i wskaźnik skolaryzacji obejmuje studentów nie będących mieszkańcami tego województwa. W mniejszym zakresie dotyczy to także woj. lubelskiego. Na uczelniach woj. podlaskiego w 2007 r. studiowało
2,7% ogółu studentów w kraju, podczas gdy w woj. lubelskim dwukrotnie więcej (ale
podobnie jak w woj. mazowieckim, nie wszyscy są jego mieszkańcami). Większość
uczelni podlaskich ma zasięg wojewódzki, z wyjątkiem Uniwersytetu Medycznego,
natomiast KUL i UMCS w Lublinie mają zasięg ogólnopolski. W konsekwencji,
przy identycznej liczbie uczelni publicznych i niepublicznych, w obu województwach (19) występuje podwójna różnica w liczbie studentów.
Oceniając wpływ edukacji na poziom i rozwój kapitału ludzkiego, trzeba także
wspomnieć o wyposażeniu gospodarstw domowych i szkół w komputery, bez których nie może dziś funkcjonować gospodarka. Jest to istotne także dlatego, że znaczna
część gospodarstw domowych jeszcze ich nie posiada i szkoła daje szansę na przygotowanie dzieci i młodzieży do wejścia w społeczeństwo informacyjne, które jest
ważnym elementem warunkującym tworzenie gospodarki opartej na wiedzy. Społeczeństwo informacyjne charakteryzuje poziom rozwoju społecznego, na którym kluczową
rolę odgrywa tworzenie, gromadzenie, selekcja i przechowywanie informacji przy zastosowaniu komputerów. Polska znajduje się na etapie kształtowania tego społeczeństwa. Według opublikowanego niedawno raportu Global Information Technology, Polska wśród 134 krajów pod względem ich potencjału internetowego, uwzględniającego m.in.: dostępność szerokopasmowego Internetu w domach, załatwianie różnych
spraw urzędowych przez Internet, wykorzystywanie Internetu w edukacji oraz stan
infrastruktury, znajduje się na 69. miejscu [Boguszewicz 2009].
Warto w związku z tym przypomnieć, że dążenie do tego, aby wszystkie kraje możliwie szybko osiągnęły poziom GOW, gwarantujący większą konkurencyjność na
globalnym rynku, wynika ze Strategii Lizbońskiej UE. Oznacza to konieczność analizowania informatyzacji społeczeństwa również w przekroju regionalnym. Otóż, według GUS w 2007 r. (tabela 1.), 44,7% gospodarstw domowych na terenie woj.
podlaskiego posiadało komputer, natomiast prawie 34% miało podłączenie do Internetu. W zakresie wyposażenia w komputery nie odbiega więc bardzo od średniej
krajowej (50,1%), podobnie w zakresie Internetu (36,6%). Warto zwrócić uwagę, że
w ciągu czterech lat, nastąpiła w tym wyposażeniu duża poprawa. W 2003 r. tylko
około 30% podlaskich gospodarstw posiadało komputery, natomiast 19,5% miało
podłączenie do Internetu [Wierzbicka-Nosal 2007]. Nie potwierdza się więc obiegowa opinia, że także w zakresie wyposażenia w nowoczesne środki komunikacji woj.
podlaskie nie nadąża za resztą kraju. Również informatyzacja podlaskich przedsiębiorstw jest zbliżona do poziomu krajowego, jedynie oprogramowanie zarządzania
informacjami o klientach jest zdecydowanie niższe (w 2007 r. posiadało je tylko 14,2%
firm, podczas gdy w kraju 21,1% a w woj. mazowieckim 25,5%).
Natomiast wyposażenie podlaskiego szkolnictwa podstawowego i średniego
w komputery jest nawet nieco lepsze od przeciętnego w kraju. Jak wynika z tabeli 1.,
również więcej szkół podstawowych na Podlasiu ma komputery niż w woj. lubel-
244
Zdzisław Czajka
skim i mazowieckim, natomiast wyposażenie liceów ogólnokształcących jest nieco
gorsze w stosunku do mazowieckiego. Jest więc nadzieja, że dzieci i młodzież woj.
podlaskiego nie tracą dystansu w tym zakresie do reszty kraju.
Wpływ edukacji na rozwój kapitału ludzkiego, a zwłaszcza na jego wartość, przejawia się także w jakości kształcenia, szczególnie na poziomie średnim i wyższym,
chociaż ze względu na niewymierność jakości kształcenia, rzadko jest ona uwzględniana przy pomiarze kapitału ludzkiego. Problem ten dotyczy nie tylko woj. podlaskiego, ale trzeba go uwzględniać przy ocenie kapitału ludzkiego w tym województwie. Otóż rozwój prywatnego szkolnictwa wyższego zwiększył młodzieży dostęp
do zdobywania wykształcenia wyższego, jednak jednocześnie spowodował, że na
studia trafia więcej kandydatów niż poprzednio, nie radzących sobie z programem
studiów. Dotyczy to szczególnie uczelni niepublicznych, gdzie poziom wiedzy studentów może zaniżać wymagania wykładowców (autorowi znane są sytuacje, gdzie
ze względu na płatne studia i ogólnie niski poziom przyswajania wiedzy, wykładowcy łagodniej traktują studentów), jak również publicznych. Podobnie wysoki
odsetek studentów kończących w terminie studia nie musi oznaczać, że posiadają oni
duży zasób wiedzy. Oceniając jakość nauczania w woj. podlaskim, trzeba też uwzględniać dalekie miejsca uczelni podlaskich w rankingu ogólnopolskim. Z tego może wynikać, że część studentów woj. podlaskiego miałaby kłopoty, studiując na renomowanych uczelniach w kraju (w praktyce trudno to sprawdzić). Jakość nauczania wiąże
się również z jakością kadry nauczycieli akademickich. Uczelnie prywatne na terenie
woj. podlaskiego nie zawsze mogą zatrudnić fachowców z danej dziedziny, dlatego
muszą angażować także innych. Dotyczy to również niektórych kierunków na uczelniach publicznych.
Roczne doświadczenie autora w prowadzeniu wykładu i seminarium na publicznej zawodowej uczelni w Łomży potwierdza te wnioski. Przykładowo, zakres przedmiotu „zarządzanie kadrami”, prowadzonego przez miejscowego wykładowcę, w poprzednich latach miał niewiele wspólnego z zakresem tematycznym tego przedmiotu, prezentowanym w literaturze. Zdarzało się również, że promotor oceniał pracę
jako dobrą, podczas gdy jej treść nie była zgodna z tytułem. Również poziom wiedzy wielu studentów II i III roku z zarządzania zasobami ludzkimi na kierunku zarządzanie odbiegał znacznie, m.in. od studentów Uniwersytetu w Białymstoku, co
znalazło potwierdzenie w wynikach egzaminu. Kilkoro studentów nie radziło sobie
z przygotowaniem prac licencjackich, mimo odpowiednich wskazówek promotora.
Inni nie potrafili dokonać selekcji materiałów źródłowych pod kątem głównego celu pracy i hipotez. Niektórzy nie potrafili wykorzystać przeprowadzonych przez siebie badań ankietowych do potwierdzenia założeń pracy. Sytuacje takie mogły zdarzyć
się także na innych seminariach. Z obserwacji tych wynika, że część tych studentów
nie powinna skończyć studiów przy normalnych wymaganiach. Zdobycie przez nich
dyplomów uczelni zawodowej nie jest równoznaczne ze wzrostem ich kapitału
ludzkiego, który statystycznie będzie wliczany do średniej wojewódzkiej.
Jakością kształcenia powinny się też interesować władze uczelni, a zwłaszcza
wydziałowe, gdyż nie można tego raz na zawsze odgórnie określić. W praktyce, szczególnie na uczelniach niepublicznych nie ocenia się zakresu programów poszczegól-
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
245
nych przedmiotów, które mogą zależeć od wiedzy wykładowców, a nie minimum
programowego, nie ocenia się również wyników nauczania. Brak także często standardów ujednolicających wymagania dla prac licencjackich i magisterskich w ramach
wydziału, co powoduje indywidualne podejście każdego promotora i różną jakość
tych prac.
Tymczasem, jak stwierdza prof. J. Woźnicki z Politechniki Warszawskiej: przygotowując młodzież do dorosłego życia na swój rachunek, nie wolno tworzyć w szkołach i uczelniach
fałszywego obrazu świata niskich wymagań i łatwych sukcesów. Przeciwnie, tendencje zmian na rynku
pracy nakazują egzekwowanie wysokich wymagań merytorycznych w procesie kształcenia. Tylko przy
spełnieniu warunku wysokich wymagań możliwe będzie uzupełnienie masowego kształcenia na poziomie wyższym kształceniem elitarnym, prowadzonym w skali wynikającej z potrzeb państwa i wymagań
społeczeństwa wiedzy i GOW [ Woźnicki 2008].
5. Wymagania pracodawców w zakresie kapitału ludzkiego
Różne przygotowanie w okresie studiów zostaje poddane weryfikacji po podjęciu pracy. Pracodawcy potrzebują pracowników z rozmaitym przygotowaniem zawodowym, mają też wielorakie wymagania. Z literatury dotyczącej gospodarowania
kapitałem ludzkim a także mediów wynika, że pracodawcy coraz częściej poszukują
pracowników z konkretnymi kompetencjami, zdolnymi do tworzenia nowych rozwiązań w różnych obszarach funkcjonowania organizacji, jak i wybitnych talentów.
Wymagania w małych i średnich firmach są jednak znacznie mniejsze. W dalszym ciągu
nie zwraca się m.in. uwagi na uczelnię, którą ukończył przyszły pracownik. Można
to ocenić pozytywnie z punktu widzenia uczelni regionalnych, gdyż ich absolwenci mają
równe szanse z innymi. Pracodawcy woj. podlaskiego nie mają specjalnych wymagań, nie różnią się od innych.
Z badań, przeprowadzonych w 1998 r., wśród 284 pracodawców zatrudniających poniżej 250 osób wynika, że przy angażowaniu pracowników zwracali głównie
uwagę na kwalifikacje formalne [Plawgo 2000]. Ponadto, interesowały ich takie cechy, jak: dyspozycyjność (45% firm), pracowitość (76%) oraz samodzielność (40%).
Niewielu pracodawców oczekiwało natomiast umiejętności, które tworzą kapitał
ludzki: kreatywności (12.7%), łatwości nawiązywania kontaktów (22%) czy znajomości języków obcych (9.2%). Ze struktury zatrudnienia według wykształcenia wynika,
że w większości firm dominują pracownicy z wykształceniem zasadniczym (36%)
i średnim zawodowym i policealnym (29%), natomiast z wyższym stanowią tylko
około 6%. Wyposażenie w pracowników z wykształceniem wyższym rozkłada się prawie równomiernie według wielkości firmy. W zatrudniających do 5 osób stanowili oni
niecałe 7% ogółu zatrudnionych, w zatrudniających od 51 do 100 osób ponad 9%,
ale w zatrudniających 101—250 osób tylko 5,3%. Również szkolenia w firmach podlaskich miały niewielki wpływ na rozwój kapitału ludzkiego, gdyż dotyczyły głównie
BHP (szkolenia te są obowiązkowe) oraz uprawnień na stanowiskach robotniczych.
Nie prowadzono natomiast szkoleń z zarządzania czy marketingu.
246
Zdzisław Czajka
Nieco inne spojrzenie na ten problem dają badania, dotyczące angażowania absolwentów szkół wyższych, prowadzone w 2007 r. w 104 małych firmach woj.
podlaskiego [Grzybowska, Kostecka 2008]. W badaniu chodziło o ustalenie czynników popytu na takich pracowników. Otóż na wzrost zatrudnienia największy wpływ
miały: zmiany organizacyjne, rozbudowa przedsiębiorstwa oraz wzrost popytu na
usługi lub produkty. Można to oceniać jako właściwy krok pracodawców w kierunku unowocześniania firm i jednocześnie podnoszenia rangi kapitału ludzkiego. Ich
właściciele poszukują pracowników głównie przez: rekomendacje innych osób związanych z firmą, kontakty z urzędami pracy, umieszczanie ogłoszeń w prasie oraz Internet.
Prawdopodobnie takie formy rekrutacji wpłynęły na to, że połowa pracodawców
narzekała na brak kandydatów z właściwym dla wykonywanej pracy doświadczeniem i cechami, a część także na nieprofilowe wykształcenie. Badania te potwierdziły też, że dla firm woj. podlaskiego w dalszym ciągu ważniejszy jest dyplom studiów,
określający wyuczoną specjalizację, a nie konkretna uczelnia, dająca gwarancje wysokich kwalifikacji.
Z badań PARP w 2003 r. wynika, że podejście pracodawców do kwalifikacji pracowników i inwestowania w kapitał ludzki jest uwarunkowane nie tylko charakterem prowadzonej działalności, lecz również kwalifikacjami menedżerów [Kamińska
2006 s. 39 – 40]. Ponad 30% kadr kierowniczych w małych i średnich firmach nie
posiadało wystarczających kwalifikacji do sprawnego zarządzania a część przedsiębiorców nie posiadała informacji o kwalifikacjach swoich pracowników. Tylko 1/3
badanych wiedziała, że pracownicy wykonawczy nie posiadają oczekiwanych przez
nich kwalifikacji. Natomiast z badań, prowadzonych przez B. Kamińską, wynika, że
kwalifikacje pracodawców wpływają także na ocenę pracy. Pracodawcy w małych
firmach są bardziej liberalni w ocenie pracy, nie wymagają tyle co w dużych. Z wielkością firmy oraz własnością wiąże się także strategia motywowania pracowników.
Z badań prowadzonych w 2002 r. przez UMK w Toruniu wynika, że najważniejszym celem motywowania jest pobudzanie do wysokich efektów (58% wskazań), natomiast zdecydowanie mniej ważne (27%) zachęcanie ich do rozwoju oraz kształtowanie pożądanych stosunków w pracy (14%). Generalnie, jednak doskonalenie pracowników odbywa się częściej z inicjatywy pracodawcy, według danych Ministerstwa
Rozwoju Regionalnego, w 59%. Jednakże wśród firm z pełnym udziałem kapitału
zagranicznego najważniejszym celem motywowania (71% wskazań) było pozyskanie pracowników o wysokich kwalifikacjach i ich rozwój [Karaszewska, Stachowska
2001]. Z badań tych wynikają wnioski, które można odnieść do oceny podejścia
pracodawców woj. podlaskiego do kapitału ludzkiego.
Ponieważ dominują tu firmy małe i średnie, a jednocześnie niewiele jest firm
z udziałem kapitału zagranicznego, występuje bardziej pasywny stosunek do rozwoju pracowników. Pracodawcy oczekują przede wszystkim pracowitości i dyspozycyjności, gwarantujących sprawne funkcjonowanie ich firm. Nawet gdy stosują
nowoczesne narzędzia gospodarowania kapitałem ludzkim, to w ograniczonym zakresie. Badania prowadzone przez studentów studiów licencjackich, magisterskich
i podyplomowych na Wydziale Ekonomii i Zarządzania pod kierunkiem autora potwierdzają takie podejście. Stosuje się różne formy i metody rekrutacji i selekcji, ale
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
247
najczęściej wykorzystuje się tradycyjne, jak: poszukiwanie pracowników przez kontakty osobiste, zwracanie większej uwagi na kwalifikacje potwierdzone dyplomami.
Rozwój pracowników ma zazwyczaj charakter automatyczny (tzw. niewidzialnej ręki),
tzn. występuje awans na wyższe stanowisko, gdy pracownik na to zasługuje oraz, gdy
istnieje wolne stanowisko. Pracodawcy mniej inwestują w ich rozwój przez kierowanie na szkolenia specjalistyczne czy studia podyplomowe. Koszt szkolenia jednego pracownika w skali kraju wynosi aktualnie około 3 tys. zł, podczas gdy w woj. podlaskim tylko 1900 zł, a w woj. dolnośląskim, gdzie szkolenia są najdroższe, 4500 zł.
Potwierdzają to m.in. aktualni słuchacze studium podyplomowego „Zarządzania
ZZL” na wydziale, których większość zgłosiła się z własnej inicjatywy, chcąc w ten
sposób poszerzyć lub pogłębić swoje kwalifikacje.
W ocenie rozwoju kapitału ludzkiego jest istotne także podejście pracownika,
gdyż bez jego zaangażowania i wewnętrznej potrzeby rozwoju i osiągnięć będą nieskuteczne wszelkie zabiegi pracodawców. Dlatego cenną informację stanowią wyniki innych badań prowadzonych w ostatnich latach, dotyczących oczekiwań i postaw absolwentów podlaskich uczelni [Sulima 2008]. Większość z około 350 absolwentów, objętych badaniami, starała się znaleźć pracę zgodną z kierunkiem studiów
w miejscu zamieszkania lub w pobliżu, niezależnie od sektora własności firmy.
W mniejszości były osoby, które w przypadku trudności ze znalezieniem pracy były
skłonne zmienić miejsce zamieszkania lub pracować niezgodnie z wyuczoną specjalnością. Niewielu absolwentów brało pod uwagę możliwość wyjazdu do innego
kraju UE. Dlatego z różnych powodów około 35% badanych, w kilka miesięcy po
ukończeniu studiów, nie pracowało. Potwierdza to, że część absolwentów musi czekać na podjęcie pracy. Większość (70%) oczekiwała nie tylko pracy zgodnej z wykształceniem, ale także samodzielnej i twórczej, dającej możliwość rozwoju zawodowego
i wyższego wynagrodzenia. Z badań tych wynika, że absolwenci są świadomi zdobytej wiedzy i chcą ją wykorzystywać w pracy, jednocześnie doskonaląc swoje umiejętności. Znając wymagania pracodawców, zwłaszcza w małych firmach, potwierdzone w badaniach, część absolwentów nie będzie zadowolona a ich kapitał nie będzie
w pełni wykorzystany. W przypadku pozostania dłużej w takich firmach dojdzie
nawet do jego deprecjacji. Zjawisko to nie dotyczy tylko woj. podlaskiego, ma charakter ogólnopolski.
5. Wpływ dochodów na jakość kapitału ludzkiego
Między dochodami społeczeństwa a kapitałem ludzkim występują wzajemne zależności. Zwracało na to uwagę wielu ekonomistów, poczynając od klasycznych.
Kapitał ludzki musi być bowiem odpowiednio motywowany, aby człowiek był zainteresowany jego rozwojem. To z kolei powoduje, że im wyższy poziom kapitału
w danym społeczeństwie, tym wyższe jego dochody, głównie z pracy. Zarówno poziom dochodów, jak i struktura ich rozdysponowania wpływają na związane z kapitałem ludzkim inwestycje, m.in. decydują o przyszłości młodego pokolenia a także
o tych kwalifikacjach pracowników, które wymagają zaangażowania własnych środków,
248
Zdzisław Czajka
np. nauka języków obcych. Poziom i zróżnicowanie dochodów można oceniać w różnych przekrojach, przez porównanie z: charakterem wykonywanej pracy, kwalifikacjami pracowników, efektami pracy czy kosztami utrzymania na 1 osobę.
Otóż w woj. podlaskim dochody gospodarstw domowych w przeliczeniu na 1
osobę są niższe od średniej krajowej o 15%, podobnie przeciętne wynagrodzenie jest
niższe o 11%, na co składa się wiele czynników, w tym struktura przedsiębiorstw i zawodowa pracowników. Tej różnicy w dochodach nie można jednak traktować jako
jednej z barier rozwoju kapitału ludzkiego. Mniejszym dochodom odpowiadają bowiem mniejsze wydatki na różne cele, ale nie muszą oznaczać rezygnacji z niektórych
potrzeb. Natomiast większe różnice wystąpiły w PKB na mieszkańca (tylko 73,3% poziomu krajowego), który odzwierciedla mimo wszystko produktywność podmiotów
gospodarczych województwa, a nie poziom dochodów nominalnych ludności.
Porównanie dochodów z kapitałem ludzkim wskazuje także na inny ważny problem, że poziom i rozwój kapitału ludzkiego może być tak samo motywowany w różnych regionach, mimo różnic dochodowych. Nie ma bowiem jednej „ceny tej samej
pracy” w całym kraju (co można odnieść do kapitału ludzkiego). Zasada „jednakowego wynagrodzenia za pracę tej samej wartości” nie działa w przekroju regionalnym
tylko w ramach danej organizacji. Dlatego praca w każdym regionie, nawet niżej opłacana, może być atrakcyjna finansowo, czyli motywacyjna, jeśli pracownik nie ma innych możliwości lub nie chce z nich skorzystać (np. zmienić miejsce zamieszkania).
Ponadto, gdyby wręcz istniały duże zasoby kapitału ludzkiego, struktura społecznogospodarcza i dochody mogą ograniczać jego wykorzystanie. Kolejny wniosek
dotyczy wpływu kapitału ludzkiego na rozwój gospodarczy województwa. Otóż
przy lokalizacji inwestycji bierze się pod uwagę nie tylko wielkość zasobów ludzkich,
ich koszty i strukturę kwalifikacyjną, lecz przede wszystkim możliwości popytu oraz
infrastrukturę (dlatego przy ocenie atrakcyjności uwzględnia się możliwości komunikacyjne, w tym nawet odległość od potencjalnych odbiorców). Stąd niższe przeciętne wynagrodzenie (które stanowi główny element kosztu kapitału ludzkiego), przy
innych niekorzystnych czynnikach, nie zachęca nadzwyczajnie do tworzenia nowych
zakładów, nawet przez miejscowych pracodawców.
6. Inwestycje w działalność badawczo-rozwojową a rozwój kapitału
ludzkiego
Aby ocenić wykorzystanie kapitału ludzkiego, trzeba uwzględnić także nakłady
inwestycyjne związane z działalnością gospodarczą, zarówno środki własne, jak
i fundusze UE. Inwestycje tworzą i unowocześniają miejsca pracy, angażując nowych pracowników i stwarzając dla nich możliwości rozwoju, czyli powiększania ich
kapitału. Wykorzystanie funduszy UE w woj. podlaskim w przeliczeniu na mieszkańca jest znacznie mniejsze w stosunku do średniej krajowej i innych województw.
Wartość projektów, uwzględniająca środki własne i UE, w 2008 roku stanowiła
tylko około 76% tej średniej oraz 66% dla woj. mazowieckiego. Również dofinan-
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
249
sowanie w ramach „Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich” w woj.
podlaskim było niższe od średniego dofinansowania w kraju (6,5% wobec 10,7%).
Natomiast w ramach Funduszu Rozwoju Regionalnego w ostatnich latach woj.
podlaskie otrzymało w przeliczeniu na mieszkańca więcej (322 E) niż cały region
wschodni (269 E), zajmując w tym zakresie 11. miejsce wśród wszystkich województw
[Fiedorczuk 2007]. Podlasie zdecydowanie przegrywa natomiast z innymi województwami atrakcyjnością dla kapitału zagranicznego, na którą składają się m.in.:
infrastruktura komunikacyjna drogowa, kolejowa i lotnicza, zaplecze usługowe biznesu, a także odległość od zagranicznych rynków zbytu. Czynniki te nie zależą bezpośrednio od zaangażowania kapitału ludzkiego, lecz od warunków naturalnych, a nawet politycznych. Gdyby był możliwy większy eksport na rynki wschodnie, teren
woj. podlaskiego byłby także atrakcyjny dla tworzenia firm zagranicznych.
Kolejnym obszarem ważnym dla gospodarowania kapitałem ludzkim jest sektor
badawczo-rozwojowy. Woj. podlaskie, mimo niskiego poziomu innowacyjności
(porównaj dane w tabeli), wykazuje w ostatnich latach wysoką dynamikę rozwoju
firm prowadzących tę działalność oraz zatrudnienia w B+R. W latach 2002-2004,
wśród firm prowadzących działalność B+R, woj. znajdowało się w środku rankingu
(14% ogółu firm). Natomiast struktura zatrudnienia w tym sektorze jest nawet korzystniejsza od średniej krajowej, gdyż 86% stanowią pracownicy naukowo-badawczy, podczas gdy w kraju około 74% a w woj. mazowieckim niecałe 67%. Przejawia
się to także w liczbie profesorów, dr. habilitowanych i doktorów. Z danych tabeli 1.
wynika, że ich udział w ogólnej liczbie pracowników naukowo-badawczych jest
wyższy nie tylko od średniej krajowej, ale również od woj. lubelskiego i mazowieckiego. Także liczba nadawanych stopni doktora i doktora habilitowanego w stosunku do liczby studentów lokuje to województwo na 8. miejscu (33 stopnie na 10 000
studentów, a więc na poziomie średniej krajowej, przy 27 w woj. mazowieckim).
Zainteresowanie działalnością innowacyjną potwierdzili pracodawcy, wskazując następujące powody innowacji: zwiększenie udziału w rynku (34,5% wskazań), obniżenie kosztów produkcji (33,3%), poprawę jakości produkcji (33,1%), nowatorskie
pomysły pracowników (14,1%), [Truskolaski 2007]. Na terenie województwa tworzą się także ośrodki i centra naukowe, wspierające działalność innowacyjną, co powinno w niedługim czasie przyczynić się do lepszego wykorzystania kapitału ludzkiego i jego rozwoju.
Trzeba też zwrócić uwagę na tempo wzrostu PKB, które odzwierciedla stopień wykorzystania różnych czynników, w tym zasobów ludzkich. Według badań nad wzrostem gospodarczym, w największym stopniu wpływa na niego kapitał ludzki. Otóż
w 2004 roku, w porównaniu z rokiem 1995, PKB w woj. podlaskim w przeliczeniu na
mieszkańca wzrósł o 40,5%, natomiast w kraju o 45%. Wzrost PKB był jednak szybszy
w porównaniu z kilkoma województwami o znacznie wyższym poziomie rozwoju, jak:
zachodnio-pomorskie (31%), kujawsko-pomorskie (30%), opolskie (27%) i śląskie
(37%). Warto też podkreślić, że w kilku latach (1996-1997, 2000-2001) było nawet wyższe od średniego tempa wzrostu w kraju. Dynamika PKB wskazuje, że woj. podlaskie
wykorzystuje aktywnie swoje możliwości rozwoju, zwiększają się więc szanse na zmniejszenie dystansu w stosunku do innych regionów w następnych latach.
250
Zdzisław Czajka
7. Podsumowanie
Zaprezentowane w artykule mierniki, odzwierciedlające aktualny poziom kapitału ludzkiego i jego wykorzystanie, dają bardziej optymistyczny obraz niż to wynika
z rankingu województw. Według rankingu większości mierników opisanych w artykule,
woj. podlaskie zajmuje ostatnie lub przedostatnie miejsce. Natomiast, według zróżnicowania tych mierników, ich wartości osiągnięte w województwie odbiegają przeważnie od kilku do kilkunastu procent od średnich wartości krajowych, zaś są zbliżone
lub nieco wyższe od woj. lubelskiego. Trzeba także podkreślić, że niektóre elementy
kapitału ludzkiego są na poziomie średnim krajowym, a nawet nieco wyższe od tego
poziomu. Z analizy wynika więc optymistyczny wniosek, że woj. podlaskie, wbrew obiegowym opiniom, nie jest najgorsze w zakresie tworzenia i wykorzystania tego kapitału, nie tylko w skali krajowej, ale także w ramach „ściany wschodniej”. Oznacza
to, że ranking nie jest najlepszą miarą przy ocenie kapitału ludzkiego. Oceniając ten
problem w kategoriach motywowania, ranking może zniechęcać do dalszej pracy
nad gospodarowaniem kapitałem ludzkim, natomiast zróżnicowanie mierników w stosunku do średniej krajowej zachęcać podmioty odpowiadające za rozwój kapitału ludzkiego do bardziej aktywnych działań.
Z oceny mierników kapitału ludzkiego wynika również inny wniosek praktyczny,
że niekorzystne różnice w stosunku do innych województw mogą występować w jego wykorzystaniu, chociaż jest to trudniejsze do udowodnienia. Wskazuje na to
struktura pracodawców w różnych przekrojach. Z różnych badań, dotyczących uwarunkowań zarządzania zasobami ludzkimi w polskich przedsiębiorstwach, wynika
bowiem, że takie czynniki, jak wielkość czy forma własności wpływają na efektywność wykorzystania kapitału ludzkiego. Struktura pracodawców w woj. podlaskim stwarza mniejsze wymagania kwalifikacyjne na etapie doboru kadr, a następnie mniejsze
możliwości rozwoju pracowników przez poszerzanie i pogłębianie swoich kompetencji oraz specjalne programy rozwoju, jak równiez przez mniejsze wymagania pracodawców. Poprawa sytuacji w tym obszarze jest jednak trudna, gdyż zależy od
kilku czynników, głównie: zmiany struktury przedsiębiorstw, zmiany mentalności pracodawców na temat roli kapitału ludzkiego, wzrostu konkurencyjności wśród małych i średnich firm.
Ocena edukacji, jako czynnika decydującego o poziomie i rozwoju tego kapitału,
wskazała na niedocenianie jakości nauczania. Potwierdza to spostrzeżenia innych badaczy na ten temat. Prowadzi to do różnic między faktycznym i formalnym poziomem kapitału ludzkiego, które mogą przejawiać się w mniejszej efektywności części
zasobów ludzkich, a także nieprzygotowaniu do wyzwań współczesnej gospodarki,
charakteryzującej się koniecznością ciągłego uzupełniania wiedzy. Chociaż problem
ten występował od dawna (rzadko absolwenci posiadający dyplomy z identycznym
stopniem posiadali identyczną wiedzę), to w ostatnich latach jest bardziej widoczny.
Kapitał ludzki województwa podlaskiego
251
Literatura
Bohuszewicz T. 2009 Polska internetową pustynią, „Rzeczpospolita” z 25 marca.
Fiedorczuk M. 2007 Fundusze strukturalne a eksport Polski Wschodniej, [w:] Podlasie – strategia
zmian, red. A. Bocian, Białystok.
Grzybowska A. Kostecka L. 2008 Wyższe wykształcenie a popyt na podlaskim rynku pracy,
[w:] Rynek pracy a edukacja, red. E. Sulima, Białystok..
Kamińska B. 2006 Motywowanie pracowników w małych i średnich przedsiębiorstwach, UMK
Toruń, praca doktorska.
Karaszewska H. Stachowska S. 2001 Nowoczesne systemy wynagrodzeń w przedsiębiorstwach
z udziałem kapitału zagranicznego, [w:] Zarządzanie zasobami ludzkimi. Wyzwania u progu
XXI w., red. Z. Wiśniewski, Toruń.
Kozłowska-Burdziak M. 2007 Działalność gospodarstw osób fizycznych w woj. podlaskim,
[w:] Rozwój regionalny. Podstawowe cele i wyzwania, red. A. Bocian, Białystok.
Ludność. Stan i struktura demograficzno-społeczna 2003, Narodowy Spis Powszechny, Warszawa.
Niedźwiecki A. 2007 GPW jako instytucja zasilania finansowego. Ujęcie regionalne, [w:] Podlasie
– strategia zmian, red. A. Bocian, Białystok.
Plawgo B. 2000 Kształtowanie zasobów ludzkich w firmach woj. podlaskiego, [w:] Rola kierowników w kształtowaniu kapitału ludzkiego firmy w świetle badań, red. R. Walkowiak,
Białystok..
Przybyszewski R. 2007 Kapitał ludzki w procesie kształtowania gospodarki opartej na wiedzy, Warszawa.
Rocznik Statystyczny województw 2008, Warszawa.
Rocznik Statystyczny woj. podlaskiego 2007, Białystok.
Sulima E. 2008 Oczekiwania studentów wobec rynku pracy a doświadczenia absolwentów, [w:]
Rynek pracy a edukacja, red. E. Sulima, Białystok.
Truskolaski T. 2007 Poziom innowacyjności woj. podlaskiego i działania proinnowacyjne podejmowane w mieście Białystok, [w:] Podlasie – strategia zmian, red. A. Bocian, Białystok.
Wierzbicka-Nosal E. 2006 Podlasie w dobie tworzenia gospodarki opartej na wiedzy, [w:]
Podlasie – kierunki zmian, red. A. Bocian, Białystok.
Wronowska G. 2006 Czynniki kształtujące kapitał ludzki w krajach UE. Analiza porównawcza, [w:] Kapitał ludzki jako czynnik rozwoju społeczno-gospodarczego, red. D. Kopycińska, Szczecin.
Woźnicki J. 2008 Inwestowanie w kapitał ludzki i rozwój sektora wiedzy w Polsce, „Nauka”,
nr 1.
Zmiany strukturalne grup podmiotów gospodarki narodowej w 2008 r. 2009, Warszawa.
OPTIMUM. STUDIA EKONOMICZNE NR 4 (44) 2009
Marzanna PONIATOWICZ1
DŁUG PUBLICZNY JAKO INSTRUMENT FINANSOWANIA
ROZWOJU LOKALNEGO I REGIONALNEGO: ZALETY I WADY
Streszczenie
Przedmiotem artykułu jest zbadanie wpływu lokalnego długu publicznego na rozwój lokalny i regionalny. Autorka wyjaśnia istotę, rodzaje i typologię długu publicznego, przedstawia także obecne zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego w kontekście realiów i uwarunkowań UE. Następnie analizuje szanse
i zagrożenia związane z wykorzystaniem długu publicznego jako instrumentu finansowania rozwoju. Szczególnego zaakcentowania wymaga kreatywny (rozwojowy) charakter długu lokalnego związany z gromadzeniem środków niezbędnych do realizacji określonych przedsięwzięć inwestycyjnych. Rozwój lokalny i regionalny nie jest możliwy bez wykorzystania instrumentów dłużnych, a wysoki poziom długu jednostek samorządu terytorialnego nie może być oceniany jednoznacznie pejoratywnie, ponieważ często wynika z ekspansywnej i prorozwojowej strategii inwestycyjnej władz samorządowych.
Słowa kluczowe: finansowanie rozwoju regionalnego i lokalnego, dług publiczny
PUBLIC DEBT AS AN INSTRUMENT OF LOCAL AND REGIONAL FINANCING:
ADVANTAGES AND DRAWBACKS
Summary
The article is aimed at investigation of the influence of local national debt on local and regional development. The author explains the nature, types and typology of national debt and also the present debt of
local government entities against a background of the EU realia and conditions. Next, she presents opportunities and threats connected with the use of national debt as an instrument for financing the development.
A creative character of the local debt connected with collecting of means necessary for the realization of
definite investment undertakings deserves special attention. Local and regional development is not possible
without using debt instruments, and a high level of debt of local government entities cannot be explicitly assessed as negative since it often results from an expansive, favouring development investment strategy of
local governments.
Key words: financing of regional and local development, public debt.
1 Dr hab. Marzanna Poniatowicz, prof. UwB jest pracownikiem Wydziału Ekonomii i Zarządzania
Uniwersytetu w Białymstoku.
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
253
1. Wstęp
Dług publiczny jest kategorią wzbudzającą wiele emocji i kontrowersji, szczególnie w czasach globalnego kryzysu, którego aktualnie doświadcza gospodarka światowa.
Już dzisiaj skutki tego kryzysu są odczuwalne w polskich jednostkach samorządu terytorialnego. W konsekwencji rodzi się wiele pytań i wątpliwości dotyczących dalszych
możliwości i uprawnień władz samorządowych w zakresie kształtowania nierównowagi finansów lokalnych i wykorzystywania przez jednostki samorządu terytorialnego instrumentów dłużnych (kredytów, pożyczek, obligacji komunalnych itp.). Celem
niniejszego opracowania jest analiza uwarunkowań z tym związanych, zwłaszcza w kontekście wpływu lokalnego długu publicznego na rozwój lokalny i regionalny.
2. Pojęcie i istota długu publicznego
Kluczową kategorią finansów publicznych jest dług publiczny. Nie jest to kategoria jednoznaczna. Istnieją różne jej interpretacje, dotyczące zarówno sfery definicyjnej,
jak i obliczeniowej. Niektóre z nich kładą akcent na podmioty zobowiązań, inne na
przyczyny ich powstawania lub formy, w jakich są one zaciągane. Jak dotychczas, nie
udało się również zdefiniować jednego, powszechnie uznawanego w teorii ekonomii
lub praktyce polityki gospodarczej państwa, bezpiecznego poziomu zadłużenia.
Najbardziej ogólną definicję długu publicznego zawarto w Encyclopedii Britannica
[Encyclopedia Britannica 2005]. Zgodnie z nią, dług publiczny to zobowiązania władz
publicznych (public debt – obligations of governments)2. Podobnie interpretują to pojęcie autorzy anglojęzycznych podręczników ekonomii. Na przykład C.R. McConnel i S.L. Brue
określają dług publiczny jako całość kredytów i pożyczek zaciągniętych przez podmioty władzy państwowej i samorządowej [McConnel, Brue 1996 s. 18]. Z kolei, według M. Parkina, dług stanowi sumę zaciągniętych pożyczek, którą sektor publiczny
jest winny gospodarstwom domowym, przedsiębiorstwom oraz podmiotom zagranicznym. Według cytowanego autora, dług publiczny jest rozumiany jako zasób stanowiący sumę skumulowanych w przeszłości deficytów, pomniejszoną o sumę skumulowanych nadwyżek budżetowych. W takim ujęciu na zasób długu publicznego
wpływają zarówno nadwyżki budżetowe (powodując jego obniżanie), jak i deficyty
budżetowe (powodując jego zwiększanie), natomiast równowaga budżetowa ma neutralny wpływ na wielkość długu publicznego [Parkin 1990 s. 892 – 893].
Jeśli chodzi o polskich autorów, to w podobnej konwencji traktuje ten problem
L. Patrzałek, wskazując na fakt, że dług publiczny odzwierciedla zobowiązania podmiotów sektora finansów publicznych, ujęte nie strumieniowo, lecz zasobowo, a zatem stanowi sumę skumulowanych w latach poprzednich deficytów budżetowych [Patrzałek 2005 s. 135]. Definicja E. Chojny-Duch nawiązuje z kolei do definicji prawnej
zawartej w Ustawie z dnia 30 czerwca 2005 r. o finansach publicznych [Ustawa z dnia
2 Należy przy tym podkreślić, że w języku angielskim można używać zamiennie terminów dług
publiczny (public debt) oraz dług władz publicznych (government debt).
254
Marzanna Poniatowicz
30 czerwca… 2005]. Autorka określa dług publiczny jako: łączne zobowiązania podmiotów sektora publicznego z tytułu zróżnicowanych z ekonomicznego i prawnego punktu widzenia
zdarzeń prawnofinansowych, a przede wszystkim – niedoborów powstających w wyniku finansowania
nadwyżki wydatków publicznych ponad dochody publiczne skumulowane w poprzednich okresach;
zobowiązania te powinny uwzględniać ich konsolidację, czyli eliminację wzajemnych przepływów finansowych między nimi [Chojna-Duch 2003 s. 137].
W polskiej literaturze bardzo często jest cytowana definicja sformułowana przez S.
Owsiaka, według której dług publiczny określa się: jako finansowe zobowiązanie władz publicznych (państwowych i samorządowych) z tytułu zaciągniętych pożyczek [Owsiak 2004 s. 251].
Z kolei W. Misiąg i E. Malinowska dług publiczny definiują jako łączną kwotę zobowiązań podmiotów (osób prawnych) zaliczanych do sektora publicznego wobec
podmiotów spoza sektora publicznego, albo inaczej jako łączną kwotę zobowiązań
podlegających spłacie ze środków publicznych [Malinowska, Misiąg 2002 s. 492].
Dług publiczny, według Europejskiego Systemu Rachunków Narodowych i Regionalnych ESA 953, oznacza całościowy dług brutto według wartości nominalnej,
czyli bez kosztów jego obsługi w postaci oprocentowania i odsetek, pozostałej pod
koniec roku w sektorze administracji publicznej, z wyłączeniem tych pasywów, które odpowiadają aktywom finansowym, jakimi dysponuje ten sektor [Council Regulation…
1996]. Innymi słowy, dług publiczny oblicza się eliminując transfery wewnątrz sektora publicznego, a likwidacja transferów zadłużenia pozwala określić tzw. skonsolidowane zadłużenie brutto.
Analogiczne ujęcie występuje w polskiej Ustawie o finansach publicznych. Zgodnie z jej
art. 10 ust. 1., przez państwowy dług publiczny rozumie się wartość nominalną zadłużenia jednostek sektora finansów publicznych, ustaloną po wyeliminowaniu wzajemnych zobowiązań pomiędzy jednostkami tego sektora. Podkreślenia wymaga tu swoista
nieprecyzyjność i niespójność terminologiczna polskiego, ustawowego określenia państwowy dług publiczny (pojęcie to obejmuje nie tylko nominalne zadłużenie jednostek sektora rządowego, ale również samorządowego oraz sektora ubezpieczeń społecznych)4.
3 ESA 95 jest to zalecany przez Unię Europejską, wewnętrznie uporządkowany, zbiór spójnych, logicznych i zintegrowanych rachunków makroekonomicznych, bilansów i tablic opracowanych według
obowiązujących norm i reguł statystycznych, służący do pomiaru efektów działalności gospodarczej
w krajach o gospodarce rynkowej.
4 W tym miejscu warto zwrócić uwagę na najważniejsze różnice między definicją polską a definicją
unijną długu publicznego. Różnice w metodologii obliczania długu publicznego w Polsce i według ESA 95
wynikają między innymi z odmiennego zakresu sektora finansów publicznych. W ten sposób na przykład
jeszcze do niedawna do polskiego sektora finansów publicznych były zaliczane otwarte fundusze emerytalne
(OFE). Pozwalało to na zaliczanie środków wpłacanych z dotacji budżetowej do OFE jako rozchodów budżetu, a nie jego wydatków, oraz na traktowanie rozliczeń budżetu z OFE jako przepływów wewnątrz sektora publicznego nie mających wpływu na wielkość długu publicznego. Jednak w marcu 2004 r. Urząd Statystyczny Wspólnot Europejskich Eurostat oficjalnie stwierdził, że polska metoda księgowania przelewów do
Otwartych Funduszy Emerytalnych, w ramach II filaru reformy emerytalnej, nie jest zgodna z unijną metodologią ESA 95 i zalecił wyłączenie funduszy emerytalnych poza sektor publiczny (ang. general government).
Polska uzyskała na to okres przejściowy do marca 2007 r. Kolejne różnice dotyczą Krajowego Funduszu
Drogowego funkcjonującego w ramach Banku Gospodarstwa Krajowego. Według regulacji unijnych, instytucje tego typu są zaliczane do sektora finansów publicznych, natomiast zgodnie z polskim prawem KFD
nie jest tu zaliczany. Następna różnica dotyczy jednostek badawczo – rozwojowych zaliczanych w świetle
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
255
3. Rodzaje i typologia długu publicznego
Złożoność istoty i definicji długu publicznego znajduje odzwierciedlenie w jego
typologii i rodzajach. Zatem, ze względu na stosowane kryterium ewidencji, dług publiczny można podzielić na dług publiczny brutto oraz netto. Dług publiczny brutto
obejmuje zobowiązania władz publicznych względem podmiotów krajowych i zagranicznych nie należących do sektora finansów publicznych. Ponieważ władze publiczne nie tylko zaciągają dług publiczny, ale w pewnych sytuacjach są wierzycielami,
pojawia się kategoria długu publicznego netto, która oznacza dług publiczny brutto
pomniejszony o należności władz publicznych od innych podmiotów. Przy czym
chodzi tu nie tylko o należności o charakterze wierzycielsko-dłużniczym, ale również wynikające z zaległości podatkowych, ceł, opłat itp. [Por.: Owsiak 2004 s. 220].
W literaturze przedmiotu podkreśla się, że dług publiczny brutto nie jest dobrym
miernikiem określania stabilności fiskalnej, chociażby z tej przyczyny, że posiadane
przez władze publiczne aktywa finansowe mogą być natychmiast wykorzystane do
spłaty zadłużenia5.
Istotnym elementem składowym długu jest czas, rozumiany jako okres dzielący uzyskanie przez dłużnika pewnej kwoty od wierzyciela oraz moment zwrotu tej kwoty. Podział długu publicznego, wynikający z uwzględnienia kryterium czasu, pozwala na wyróżnienie zobowiązań sektora publicznego o charakterze krótko- (do 1 roku), średnio(do 10 – 15 lat) lub długoterminowym (powyżej 15 lat). W ten sposób mamy do czynienia z długiem krótkoterminowym (płynnym) i długoterminowym (fundowanym). Zaciąganie długu krótkoterminowego jest najczęściej związane z bieżącymi potrzebami
władz publicznych i może wynikać z przejściowych trudności płatniczych, natomiast
dług średnio- i długoterminowy wiąże się wydatkami majątkowymi i inwestycyjnymi.
H. Dalton rozróżnia, w związku z powyższym, „dług produktywny” i „dług martwy”. Pierwszy służy finansowaniu wydatków inwestycyjnych, drugi stanowi jedynie
instrument równoważenia budżetu [Dalton 1948 s. 215 – 216]. Do podziału tego
nawiązuje również klasyfikacja zaproponowana przez A. Borodo. Wspomniany autor
polskich regulacji do sektora finansów publicznych, w przeciwieństwie do regulacji unijnych. Inne różnice
wynikają z odmiennej koncepcji rachunkowej opartej w systemie ESA 95 na tzw. bazie memoriałowej, podczas gdy w Polsce obowiązuje baza kasowa. Powoduje to inne traktowanie wielu operacji istotnych z punktu
widzenia wysokości długu publicznego sektora instytucji rządowych i samorządowych, takich jak np.:
zmiany stanu zobowiązań wymagalnych i niewymagalnych, zmiany stanu należności oraz kosztów obsługi
długu. Na przykład w Polsce zobowiązania wymagalne stanowią jedną z kategorii długu publicznego, zaś
w Unii Europejskiej są traktowane jako wydatek na bazie memoriałowej i nie są zaliczane do długu, wpływają natomiast na wynik sektora general government. Jeszcze do niedawna podobnie było z kategorią poręczeń
i gwarancji udzielanych przez podmioty sektora finansów publicznych. W Unii Europejskiej przewidywane
wypłaty z tego tytułu nie są dodawane do długu sektora general government. Dodatkowo, w Polsce do 31 grudnia 2005 r. mieliśmy do czynienia, oprócz długu rzeczywistego, z tzw. długiem potencjalnym (inaczej gwarantowanym), który wynikał z poręczeń i gwarancji udzielonych przez władze publiczne (takich jak na przykład: Skarb Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego). Jednak od 1 stycznia 2006 r. dług potencjalny
nie jest już uwzględniany. Zgodnie ze znowelizowaną Ustawą o finansach publicznych, podstawową kategorią, do
której odnoszą się limity zadłużenia, jest dług publiczny bez przewidywanych wypłat z tytułu poręczeń
i gwarancji.
5 Szerzej na ten temat: [Chalk, Hemming 2000 s. 15].
256
Marzanna Poniatowicz
proponuje podział długów na: administracyjne i finansowe oraz rentowne i nierentowne [Borodo 2006 s. 217 – 218]. Te pierwsze dotyczą bieżącej działalności jednostki sektora finansów publicznych. Długi finansowe są związane z gromadzeniem
środków na określone przedsięwzięcia w drodze odrębnego, formalnego zawarcia
umowy kredytu, pożyczki czy emisji obligacji. Długi rentowne to te, w ramach których
uzyskane środki pozwalają finansować przedsięwzięcia inwestycyjne, które mogą być
źródłem dodatkowych dochodów pozwalających na spłatę zadłużenia (np. inwestycje
z zakresu infrastruktury technicznej). Z kolei długi nierentowne to takie, które nie
tworzą bezpośrednio dodatkowych dochodów i które trzeba spłacać w całości z ogólnych wpływów budżetowych.
Przyjmując za kryterium kraj oraz walutę, w której jest zaciągany dług publiczny,
możemy wyróżnić: krajowy (wewnętrzny) oraz zagraniczny (zewnętrzny) dług publiczny. Z tym podziałem wiąże się problem wpływu wahań kursów walutowych. Jest on
tym większy, im większy jest udział długu zewnętrznego w ogólnej wielkości zadłużenia publicznego.
Typologia długu może wynikać również z wykorzystanego rodzaju instrumentu
dłużnego. Do takiego podziału długu publicznego nawiązują rozwiązania przyjęte
w Rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 20 czerwca 2006 r. w sprawie szczegółowego sposobu klasyfikacji tytułów dłużnych zaliczanych do państwowego długu
publicznego, w tym do długu Skarbu Państwa [Rozporządzenie Ministra Finansów… 2006]. Zgodnie z nimi, tytuły dłużne zaliczane do państwowego długu publicznego, w tym do długu Skarbu Państwa dzielą się na: papiery wartościowe, kredyty, pożyczki przyjęte depozyty oraz zobowiązania wymagalne [Rozporządzenie
Ministra Finansów… 2006 § 3].
Inny podział długu publicznego wynika z faktu uwzględnienia zmian poziomu cen
lub braku tego typu korekty. W pierwszym z wymienionych przypadków mamy do czynienia z długiem w ujęciu realnym, w drugim – w ujęciu nominalnym. Z przyczyn oczywistych realna wartość długu lepiej odzwierciedla zakres obciążenia gospodarki długiem publicznym.
Kolejny, istotny podział długu publicznego jest związany ze wskazaniem kogo,
w sensie podmiotowym, dotyczy zadłużenie. Według kryterium podmiotowego, rozróżniamy: dług sektora rządowego (Skarbu Państwa oraz pozabudżetowych instytucji szczebla centralnego), dług sektora samorządowego (jednostek samorządu terytorialnego oraz pozabudżetowych instytucji szczebla lokalnego), a także dług sektora
ubezpieczeń społecznych. Przedmiotem zainteresowania autorki niniejszego opracowania jest dług sektora samorządowego, zwłaszcza w kontekście jego wpływu na rozwój
lokalny i regionalny.
4. Wysokość polskiego długu publicznego w aspekcie obowiązujących
limitów zadłużenia oraz na tle pozostałych krajów członkowskich UE
W polski system prawny są wbudowane normy i instrumenty związane z ograniczaniem (limitowaniem) wielkości długu publicznego. Zaliczamy do nich między innymi:
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
257
–
sformułowany w Konstytucji RP zakaz zaciągania zobowiązań publicznych
lub udzielania poręczeń i gwarancji finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy poziom 60% wartości rocznego PKB;
–
szczegółowe procedury ostrożnościowe i sanacyjne dotyczące budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego dotyczące sytuacji, gdy
relacja państwowego długu publicznego do PKB przekroczy poziom 50%,
55% oraz 60% (istnieje gotowy projekt legislacyjny dotyczący zmiany tych
relacji progowych na odpowiednio: 47%, 52%, 55%, 60%);6
–
obowiązek przygotowywania przez ministra finansów trzyletniej strategii zarządzania długiem Skarbu Państwa oraz oddziaływania na państwowy dług
publiczny (najnowsza, aktualna strategia dotyczy lat 2008-2010).
Według danych Ministerstwa Finansów, dług sektora instytucji rządowych i samorządowych w Polsce (według metodologii unijnej tzw. general government debt) wyniósł, na koniec 2007 r., 527,6 mld zł, co stanowiło 45,2% PKB [Dług publiczny. Raport Roczny… 2008 s. 35]7. Co charakterystyczne, blisko 95%-owy udział w tej
wielkości miał dług Skarbu Państwa, natomiast zadłużenie sektora samorządowego
oscylowało wokół wartości 4% (por. rysunek 1.).
RYSUNEK 1.
Struktura procentowa państwowego długu publicznego w Polsce, według
podsektorów w 2007 r.
zadłużenie
pozostałego sektora
rządowego
0,2%
zadłużenie sektora
samorządowego
4,6%
zadłużenie sektora
ubezpieczeń
społecznych
0,5%
zadłużenie Skarbu
Państwa
94,7%
Źródło: [Dług publiczny. Raport Roczny 2008 s. 36].
Chodzi o: [Rządowy projekt ustawy… 2008].
W momencie powstawania tej publikacji istniały dopiero wstępne dane Ministerstwa Finansów
dotyczące zadłużenia za rok 2008. Otóż, według nich, na koniec września 2008 r. zadłużenie sektora general government, po wyeliminowaniu przepływów finansowych pomiędzy podmiotami należącymi do tego
sektora (tj. po konsolidacji), wyniosło 538,4 mld zł, w tym zadłużenie interesującego nas sektora samorządowego – 23,5 mld zł (4,4% długu ogółem). Zob.: [Informacja kwartalna… 2008 s. 1].
6
7
258
Marzanna Poniatowicz
Na kolejnym rysunku 2. przedstawiono zmiany w zakresie wielkości długu sektora rządowego i samorządowego (ang. general government) w Polsce w relacji do PKB
w latach 2001 – 2007.
RYSUNEK 2.
Dług sektora rządowego i samorządowego w Polsce w relacji do PKB
w latach 2001 – 2007 (w %)
70%
60%
50%
40%
30%
20%
10%
0%
2001
2002
2003
2004
2005
2006
2007
dług sektora instytucji i samorządowych (general government)
wartość referencyjna
Źródło: [Dług publiczny. Raport Roczny 2008 s. 18].
Z zaprezentowanych danych wynika, że nasz dług publiczny pozostaje na stabilnym i bezpiecznym poziomie, znacznie poniżej wartości referencyjnej 60% PKB (jest
to wartość związana między innymi z tzw. kryteriami konwergencji z Maastricht, których przestrzeganie stanowi niezbędny warunek do wejścia przez dane państwo członkowskie do strefy euro).
Kończąc wstępne rozważania dotyczące problematyki długu publicznego, wypadłoby pokusić się o pewne porównania międzynarodowe. Otóż, na koniec 2007 r., najniższe wskaźniki udziału długu publicznego w PKB wystąpiły w takich krajach członkowskich UE, jak: Estonia (3,5%), Luksemburg (7,0%), Łotwa (9,5%) oraz Rumunia
(12,9%). Z kolei aż w ośmiu, na dwadzieścia siedem państw członkowskich, odnotowano wskaźniki wyższe niż zalecana wielkość referencyjna, czyli powyżej 60% PKB.
Dotyczyło to: Włoch (104,1%), Grecji (94,8%), Belgii (83,9%), Węgier (65,8%), Niemiec (65,1%), Francji (63,9%), Portugalii (63,6%) oraz Malty (62,2%), [Provision on deficit… 2008 s. 1]. Co symptomatyczne, średni wskaźnik relacji długu publicznego do
PKB dla całej strefy euro przekracza wartość referencyjną i kształtuje się na poziomie
ponad 66%. Rodzi się pytanie o zasadność ustalania kryteriów, które nie są przestrzegane. Kryteria konwergencji są coraz częściej poddawane krytyce jako przejaw sztucznej
synchronizacji gospodarczej państw członkowskich UE. Krytycy uważają, że wartości
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
259
te są dość przypadkowe, a ich odgórne narzucanie poszczególnym krajom wyraźnie
spowalnia ich wzrost gospodarczy. Podkreślają także, że omawiane wskaźniki często
mają charakter instrumentalny (stanowią np. instrument nacisku politycznego na państwo aspirujące do unii walutowej), [Mazur 2009].
5. Rozwój lokalny i regionalny w kontekście wykorzystania instrumentów
dłużnych przez władze samorządowe
We współczesnej gospodarce, w dobie globalizacji i decentralizacji następuje proces
wzmacniania roli jednostek lokalnych i regionalnych w podejmowaniu decyzji gospodarczych. Samorządy terytorialne stają się kluczowymi animatorami i kreatorami
rozwoju lokalnego (regionalnego), rozumianego jako zidentyfikowany terytorialnie proces pozytywnych zmian (ilościowych i jakościowych) zachodzących w sferze: gospodarczej, społecznej, kulturowej, przyrodniczej oraz przestrzennej, dotyczących wspólnoty lokalnej lub regionu. Rozwój jest kategorią dynamiczną. Oznacza pobudzanie
lokalnych (regionalnych) środowisk i lokalnej (regionalnej) gospodarki.
Zgodnie z koncepcją Vaeskena, kluczowymi elementami rozwoju lokalnego są idee,
ludzie i zasoby (tzw. trójkąt rozwoju Vaeskena), [Małecka-Łyszczek, Wesołowski 2008
s. 12]. Z punktu widzenia problematyki niniejszego opracowania, interesuje nas określona kategoria zasobów, tj. lokalne (regionalne) zasoby finansowe, które, zgodnie z nauką
finansów lokalnych, możemy podzielić na dochody własne oraz transfery z budżetu
państwa (subwencja ogólna i dotacje celowe). Z reguły środki te są niewystarczające
w stosunku do potrzeb i zadań wspólnoty samorządowej, a naturalną konsekwencją
samodzielności finansowej JST są uprawnienia władz samorządowych do kształtowania
nierównowagi w finansach lokalnych (regionalnych) i związanej z tym określonej swobody w wykorzystaniu instrumentów dłużnych. To właśnie te instrumenty generują lokalny (regionalny) dług publiczny. Pod jego pojęciem rozumiemy zobowiązania finansowe sektora samorządowego (w tym jednostek samorządu terytorialnego: gmin, powiatów i województw samorządowych oraz jednostek z nimi związanych) z tytułu zaciągniętych kredytów, pożyczek, wyemitowanych komunalnych papierów wartościowych, przyjętych przez samorząd depozytów oraz zobowiązań wymagalnych.
Dług sektora samorządowego stanowi integralną, aczkolwiek niewielką, część ogólnego długu publicznego (jak już wcześniej wspomniano, w polskich warunkach jest
to ok. 4% całego długu). Wyróżnia się pewną specyfikę długu sektora samorządowego
na tle długu sektora państwowego (podobieństwa i różnice w tym zakresie przedstawiono w tabeli 1.).
Aktualna wielkość zadłużenia sektora samorządowego w Polsce kształtuje się na
poziomie ok. 30 mld zł (por. tabela 2.). Znaczna jego część, ponieważ ponad 82%,
to zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego (gmin, powiatów oraz województw
samorządowych).
W analizowanym okresie lat 1999 – 2008 wielkość lokalnego długu publicznego
wzrosła niemal pięciokrotnie, chociaż w okresie ostatnich trzech lat wyraźnie obserwujemy swoiste wyhamowanie dynamiki wzrostu. W opinii autorki niniejszego op-
260
Marzanna Poniatowicz
racowania jest to efekt pojawienia się stosunkowo „łatwych” i, w przeciwieństwie
do długu, bezzwrotnych środków pomocowych Unii Europejskiej8.
TABELA 1.
Dług państwa i jednostki samorządu terytorialnego – podobieństwa i różnice
Dług państwa
Dług jednostki samorządu terytorialnego
Podobieństwa
Długi państwa i samorządów terytorialnych
są kategoriami finansów publicznych
i stanowią elementy państwowego długu publicznego
Występują analogiczne tytuły dłużne:
kredyty, pożyczki, papiery wartościowe, przyjęte depozyty, zobowiązania wymagalne
Reżimy dotyczące rodzaju i dopuszczalnej wielkości zadłużenia (tzw. limity długu)
wynikają z ustawy o finansach publicznych
Długi państwa i samorządów terytorialnych
mają charakter jawny i wiążą się z nimi określone obowiązki informacyjne
Niewypłacalność nie powoduje upadłości (likwidacji)
państwa oraz jednostki samorządu terytorialnego
Dług bardzo często ma charakter długoterminowy,
przez co jego skutki dotyczą przyszłych pokoleń
Zaciągnięcie długu podlega czynnikom politycznym
(np.: wpływ sił politycznych i grup interesów, faza cyklu wyborczego itp.)
Zaciągnięcie długu stanowi alternatywę dla nałożenia większych obciążeń podatkowych
(w przypadku samorządów terytorialnych – dotyczy tylko gmin i miast na prawach powiatu)
Różnice
Dług ma charakter administracyjny Dług znacznie częściej ma charakter finansowy
służy przede wszystkim finansowaniu bie- – jego istotą jest gromadzenie środków na
przedsięwzięcia inwestycyjne
żących potrzeb państwa
Znaczny udział długu zewnętrznego
Dominujący udział długu wewnętrznego
w ogólnej wielkości zadłużenia
w ogólnej wielkościzadłużenia
Znaczny wpływ państwa na możliwości za–
dłużania się
przez samorządy terytorialne
Wierzyciele oceniają zwykle dług państwa Wierzyciele oceniają zwykle dług samorząjako mniej ryzykowny,
dów terytorialnych jako bardziej ryzykowny
co powoduje niższe koszty zadłużenia
od długu państwa, co powoduje wyższe
koszty zadłużenia
Źródło: Opracowanie własne.
8
Szerzej na ten temat w opracowaniu autorki: [Poniatowicz 2007 s. 462 – 471].
dane wstępne
9 377,1
9 377,1
b.d.
b.d.
b.d.
6 187,2
6 187,2
b.d.
-
b.d.
b.d.
38,3
62,3
2 464,5
36,4
12 266,4
14 867,9
31,0
58,1
3 002,9
35,6
15 358,4
18 485,9
26,9
45,3
4 416,2
38,5
17 276,8
21 803,8
37,9
29,3
5 233,7
76,1
19 104,7
24 481,7
37,3
33,7
5 793,5
186,9
21 268,9
27 320,3
10,3
74,4
5 635,2
161,4
25 051,8
30 933,1
16,8
63,3
4 871,8
147,2
25 988,6
31 087,8
13,6
39,7
5 049,5
112,4
24 156,9
29 372,1
XII 1999 XII 2000 XII 2001 XII 2002 XII 2003 XII 2004 XII 2005 XII 2006 XII 2007 IX 2008 1)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Ministerstwa Finansów – Departamentu Długu Publicznego, dokument elektroniczny:
[http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=5&dzial=590&id=70517; data wejścia: 2009.04.21].
1)
Wyszczególnienie
Sektor samorządowy
ogółem, w tym:
- jednostki samorządu terytorialnego i ich związki
- samorządowe fundusze
celowe z osobowością
prawną
- samodzielne publiczne
zakłady opieki zdrowotnej
- samorządowe instytucje
kultury
- pozostałe samorządowe
osoby prawne utworzone
na podstawie odrębnych
ustaw w celu wykonywania
zadań publicznych, z wyłączeniem przedsiębiorstw,
banków i spółek prawa
handlowego
TABELA 2.
Zadłużenie sektora samorządowego w Polsce w latach 1999-2008 – dług przed konsolidacją (w mln zł)
262
Marzanna Poniatowicz
Podstawowym źródłem zobowiązań JST są kredyty i pożyczki, których procentowy udział w zobowiązaniach ogółem od kilku lat kształtuje się na niezmienionym
poziomie ok. 83%. Drugie miejsce w strukturze zobowiązań zajmują zobowiązania
związane z emisją papierów wartościowych przez JST, w tym przede wszystkim ok.
16% [Informacja o stanie zobowiązań… 2008 s. 8]. Dotyczy to przede wszystkim emisji
obligacji komunalnych, których rynek rozwija się w Polsce dość dynamicznie. Według danych agencji ratingowej Fitch Polska, polskie jednostki samorządu terytorialnego w latach 1997-2008 przeprowadziły łącznie 373 emisje na łączną kwotę ok.
4,5 mld zł [Podsumowanie IV kwartału… 2009]. Z punktu widzenia rozwoju lokalnego
(regionalnego), kluczowe znaczenie mają obligacje emitowane na cele inwestycyjne
(związane przede wszystkim z finansowaniem urządzeń infrastruktury technicznej, np.:
dróg, wodociągów, kanalizacji itp.), których udział procentowy w ogólnej wartości
wszystkich emisji jest szacowany w Polsce ok. 75% [Por. Noel, Brzeski 2006 s. 10].
6. Przesłanki i zalety zadłużania się przez samorząd terytorialny
Jeśli mielibyśmy udzielić odpowiedzi na pytanie, dlaczego samorząd terytorialny
nie tylko powinien, ale wręcz musi się zadłużać, to można by było posłużyć się następującymi argumentami:
1. Niewystarczająca wielkość dochodów własnych JST (np. z tytułu podatków
i opłat lokalnych, z tytułu posiadanego mienia itp.).
2. Konieczność realizacji zasady równości międzypokoleniowej (nakłady inwestycyjne ponosimy w chwili realizacji inwestycji, a korzyści czerpiemy po
jej ukończeniu; spłata kredytów przez następne pokolenia jest więc jak najbardziej uzasadniona – formuła: pay as you use).
3. Kosztochłonność inwestycji infrastrukturalnych – nie da się ich zrealizować z ograniczonych dochodów własnych JST; konieczne jest skorzystanie
z zewnętrznych źródeł finansowania.
4. Czasochłonność realizacji inwestycji – długo realizowana inwestycja kosztuje drożej, a dług zwykle znacznie przyspiesza jej realizację.
5. Niestabilność wydatków inwestycyjnych – wielkość wydatków inwestycyjnych charakteryzuje się zmiennością w poszczególnych okresach, np. w jednym roku drastycznie wzrasta, w innym maleje; gdyby JST realizowały inwestycje tylko z dochodów własnych (np. z podatków lokalnych), to w efekcie
wielkość obciążeń fiskalnych lokalnych podatników ulegałaby nieracjonalnym wahaniom.
6. Dostęp do środków pomocowych Unii Europejskiej wymaga zapewnienia
przez samorządy tzw. wkładów własnych – instrumenty zwrotne zwiększają zdolności absorpcyjne samorządów w zakresie bezzwrotnych środków
zagranicznych, w tym środków pochodzących z Funduszy Strukturalnych
oraz z Funduszu Spójności.
Szczególnego zaakcentowania wymaga przede wszystkim kreatywny (rozwojowy)
charakter długu lokalnego związany z gromadzeniem środków niezbędnych do rea-
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
263
lizacji określonych przedsięwzięć inwestycyjnych. Rozwój lokalny i regionalny nie jest
możliwy bez wykorzystania instrumentów dłużnych, a wysoki poziom długu jednostek
samorządu terytorialnego nie może być oceniany jednoznacznie pejoratywnie, ponieważ często wynika z ekspansywnej i prorozwojowej strategii inwestycyjnej władz
samorządowych. W opinii autorki niniejszego opracowania, zdecydowanie bardziej
niepokojącym zjawiskiem byłoby permanentne kreowanie nadwyżek budżetowych
i lokowanie wolnych środków finansowych JST na kontach bankowych. Świadczyłoby to o kompletnym braku zrozumienia przez władze samorządowe misji i idei samorządu terytorialnego.
7. Negatywne aspekty wykorzystania instrumentów dłużnych
przez samorząd terytorialny
Podstawowym, negatywnym aspektem wykorzystania instrumentów dłużnych
przez władze samorządowe jest obowiązek spłaty kapitału wraz z wynagrodzeniem
w odpowiednich terminach. Oznacza to dodatkowe obciążenia budżetu, a przez to
ograniczenia własnych możliwości finansowych w przyszłości.9
Zadłużanie się przez samorząd terytorialny wiąże się również z pojawieniem dodatkowego ryzyka finansowego (ang. financial risk), którym trzeba racjonalnie zarządzać. Ryzyko finansowe ponoszą JST korzystające z długu, ponieważ taki sposób
finansowania może niekorzystnie wpłynąć na relację kapitału własnego do wielkości
długu. Ten rodzaj niepewności wpływa także na możliwość niepokrycia kosztów finansowych (odsetek od kredytów i pożyczek) oraz na brak środków koniecznych do
spłaty długu. Ryzyko finansowe jest postrzegane w wielu aspektach, jednak najczęściej wyróżnia się następujące jego rodzaje:
–
ryzyko rynkowe (ang. market risk) – wiąże się ono ze zmianami wartości instrumentów finansowych oferowanych przez JST, kursów walut, stóp procentowych itp.; na działalność jednostek samorządu terytorialnego, tak jak
wszystkich innych podmiotów gospodarczych, mają wpływ wahania koniunktury gospodarczej, co jest szczególnie istotne w okresie pogłębiającego się kryzysu gospodarczego;
–
ryzyko operacyjne (ang. operational risk) – dotyczy popełnionych błędów
w działalności operacyjnej JST, wynika głównie z wad wewnętrznych systemów (np. słabości systemów kontroli i nadzoru) oraz błędów spowodowanych przez człowieka;
–
ryzyko płynności (ang. liquidity risk) – określa łatwość, z jaką może sprzedać
papiery wartościowe bez utraty wartości w stosunku do bieżącej ceny rynkowej;
9 Należy w tym miejscu zgodzić się z poglądami M. Gorzałczyńskiej-Koczkodaj i W. Husejko, że nie
każdy dług oznacza obciążenie dla budżetu JST. Autorzy podają między innymi przykłady emisji obligacji
przychodowych, realizacji zadań samorządowych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), czy
też sekurytyzacji aktywów. Zob.: [Gorzałczyńska-Koczkodaj, Husejko 2009 s. 138 – 139].
264
–
Marzanna Poniatowicz
ryzyko inflacji (ang. inflation risk) – powstaje, gdy z powodu spadku siły nabywczej pieniądza zmienia się realna wartość przepływów gotówkowych z danego instrumentu;
–
ryzyko walutowe (ang. currency risk) – dotyczy instrumentów dłużnych zaciąganych na rynkach zagranicznych, gdyż wartość zobowiązań zależy od kursu wymiany walut obowiązującego w momencie płatności;
–
ryzyko stopy procentowej (ang. interest rate risk) – jest związane z niebezpieczeństwem negatywnego wpływu zmian rynkowej stopy procentowej na sytuację finansową jednostki samorządu terytorialnego; miarą tego ryzyka w odniesieniu do długu lokalnego może być wskaźnik wrażliwości kosztów obsługi
długu na zmiany stopy procentowej (tzw. wskaźnik duration), określający czas
dostosowania się kosztów obsługi długu do zmiany stóp procentowych;
–
ryzyko rozkładu kosztów obsługi długu w czasie (ang. risk of schedule for
debt services payments) – wiąże się z faktem, że obsługa zadłużenia JST odbywa się kosztem realizacji pozostałych wydatków budżetowych, a nadmierna
kumulacja zapadalności zobowiązań stanowi istotne zagrożenie dla stabilności finansów lokalnych.
Profesjonalne wykorzystanie instrumentów dłużnych przez samorząd terytorialny wymaga zastosowania formuły zarządzania długiem, a jest to proces niezwykle
istotny, wieloaspektowy i skomplikowany, co przy słabości lokalnych i regionalnych
struktur władzy może skutkować błędnymi decyzjami w zakresie zarządzania finansami wspólnoty samorządowej.
W tym miejscu wypadałoby szerzej scharakteryzować proces zarządzania długiem. Można posłużyć się definicją M. Bitnera, który pod tym określeniem rozumie
zarówno dyscyplinę naukową, jak i działalność praktyczną zajmującą się analizą działań
zmierzających do planowego zaciągania i spłaty zadłużenia, zgodnych z potrzebami
i możliwościami finansowymi jednostki samorządu terytorialnego oraz z sytuacją na
rynkach finansowych. Zarządzanie długiem komunalnym polega na: wyborze odpowiedniej formy instrumentów dłużnych, dostosowaniu związanych z nimi przepływów gotówkowych do wielkości dochodów i wydatków budżetowych oraz na
kwantyfikowaniu i ograniczaniu różnego rodzaju ryzyk towarzyszących procesom zadłużania się przez jednostkę samorządową [Bitner 1999 s. 23]. Zarządzanie długiem
JST to proces decyzyjny dotyczący kluczowych kwestii wykorzystywania instrumentów dłużnych w gospodarce finansowej jednostek samorządu terytorialnego, którego celem jest zwiększenie możliwości w zakresie świadczonych przez nie usług publicznych na rzecz zaspokajania różnorodnych potrzeb mieszkańców wspólnoty samorządowej. Decyzje związane z zarządzaniem długiem komunalnym dotyczą takich elementów, jak: określanie maksymalnego poziomu zadłużenia oraz indywidualnych
dla danej jednostki, bezpiecznych wskaźników zadłużenia; delimitacja celów, na które
może być zaciągany dług; opracowanie optymalnych dla danej jednostki warunków
zaciągania długu oraz optymalne kształtowanie jego struktury; minimalizacja kosztów
obsługi zadłużenia; minimalizacja ryzyka obsługi zadłużenia; określenie zasad postępowania w sytuacjach ekstremalnych (awaryjnych) w zakresie możliwości przekro-
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
265
czenia określonych wskaźników zadłużenia; monitorowanie i nadzorowanie stanu
zadłużenia oraz przebiegu jego obsługi.
Wydaje się, że zwłaszcza pierwszy z wymienionych elementów, czyli problem tzw.
limitów zadłużenia, wymaga szerszego rozwinięcia. Został on uregulowany w cytowanej wcześniej Ustawie z dnia 30 czerwca 2005 r. o finansach publicznych [Ustawa
z dnia 30 czerwca… 2005]. Najpoważniejszym mankamentem zaproponowanych
tam rozwiązań jest przyjęta przez ustawodawcę uniwersalność formalno-prawnych
limitów długu, abstrahująca od zróżnicowanych potencjałów finansowych poszczególnych JST. Limity przyjęto w sposób ogólny, na podstawie relacji wielkości zadłużenia do dochodów (limit 60%) oraz kosztów obsługi długu do dochodów (limit
15%). Dla wielu JST wskaźniki te stanowią istotną barierę rozwoju lokalnego (regionalnego), ponieważ są skonstruowane znacznie poniżej ich faktycznej zdolności
kredytowej, z kolei dla innych są one zbyt liberalne i mogą przyczyniać się do utraty
ich płynności finansowej.
Po wielu latach starań środowisk samorządowych pojawiła się realna szansa na
zmianę „sztywnych” limitów zadłużenia. Istotne propozycje w tym zakresie zawiera,
wspomniany wcześniej, Rządowy projekt ustawy o finansach publicznych z dnia 7 października 2008 r. Zaproponowane tam rozwiązania opierają się na uwzględnianiu indywidualnych możliwości finansowych JST, a limity zadłużenia mają odnosić się wyłącznie do spłat zobowiązań dłużnych (ograniczenie spłaty długu będzie uzależnione od przeciętnej relacji wielkości środków własnych wygenerowanych w budżecie do
dochodów budżetu, wyznaczonej z okresu trzech ostatnich lat). Takie rozwiązanie
niewątpliwie zwiększy samodzielność i elastyczność JST w zakresie kształtowania ogólnej wielkości zadłużenia, co pozwoli na realizację większych inwestycji finansowanych
przez środki zwrotne, zwłaszcza w odniesieniu do jednostek o największej wiarygodności kredytowej. Pozytywnie należy również ocenić planowaną rezygnację z obowiązującej dzisiaj procedury limitowania poziomu deficytów JST po przekroczeniu
przez relację państwowego długu publicznego do produktu krajowego brutto wielkości 50% (utrzymane natomiast zostaną limity w zakresie deficytów budżetowych
JST w przypadku kształtowania się, wspomnianej, relacji powyżej 55% i 60%).
Charakteryzując problematykę wad i zagrożeń związanych z wykorzystaniem instrumentów dłużnych przez JST, nie sposób pominąć problemu efektu, określanego
w literaturze anglojęzycznej jako „moral hazard effect” („hazard moralny”). Wiąże się on
z nadmiernym zaciąganiem zobowiązań przez JST w nadziei na pokrycie ich (w sytuacji niewypłacalności) przez państwo, zwłaszcza w aspekcie zapewnionych przez
obowiązujące regulacje prawne „gwarancji” trwania JST oraz braku możliwości
ogłoszenia ich upadłości10.
Na zakończenie wypadałoby wskazać na pewne zagrożenia wynikające ze skutków globalnego kryzysu na rynkach finansowych, zwłaszcza w sektorze bankowym.
Chociaż generalnie samorządy terytorialne są postrzegane przez ten sektor jako
bardzo bezpieczni i dobrzy kredytobiorcy, to niewątpliwie wzrosło ryzyko wykorzy10 Szerzej na ten temat w następujących opracowaniach: [Szewczuk, Zioło 2008 s. 189 – 193; Babczuk 2007 s. 84 – 86].
266
Marzanna Poniatowicz
stania przez nie instrumentów dłużnych, a w konsekwencji wzrosły również koszty
z tym związane. Niezbędne staje się więc wprowadzenie zaostrzonych procedur ostrożnościowych w zakresie finansów lokalnych i regionalnych, zwłaszcza że w Polsce samorządowej już dzisiaj dają się odczuć skutki dwóch, nakładających się na siebie kryzysów: tego zewnętrznego, związanego z ogólną sytuacją na globalnych rynkach finansowych, oraz nie mniej niebezpiecznego – wewnętrznego kryzysu, który jest naturalną
konsekwencją wciąż niedokończonej w naszym kraju reformy finansów publicznych.
Literatura
Babczuk A. 2007 Regulacje upadłościowe w samorządzie terytorialnym – wybrane problemy, [w:]
Stan i kierunki finansów samorządu terytorialnego, red. L. Patrzałek, Poznań-Wrocław.
Bitner M. 1999 Gmina na rynku kapitałowym. Podstawy zarządzania długiem komunalnym,
Warszawa.
Borodo A. 2006 Samorząd terytorialny. System prawnofinansowy, Warszawa.
Chalk N. Hemming R. 1984 Assessing Fiscal Sustainability in Theory and Practice, IMF
WP/00/81, 2000. Dalton H., Zasady skarbowości, Łódź.
Chojna-Duch E. 2003 Polskie prawo finansowe – Finanse publiczne Warszawa.
Council Regulation (EC) No 2223/96 z dnia 25 czerwca 1996 r. w sprawie europejskiego systemu rachunków narodowych i regionalnych we Wspólnocie, Dz. U. L.310 z 30.11. 1996,
z późn. zm.
Dług publiczny. Raport Roczny 2007 2008, Ministerstwo Finansów, Warszawa.
Encyclopædia Britannica. 2005; Encyclopædia Britannica Premium Service; document
elektroniczny; tryb dostępu: [http://www.britannica.com/eb/article?tocId=
=9061790].
Gorzałczyńska-Koczkodan M., Husejko W. 2009 Zarządzanie długiem publicznym w sektorze samorządowym w warunkach kryzysu światowego, [w:] V Forum Samorządowe. Samorząd
terytorialny w zintegrowanej Europie, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego”, Nr 526.
Informacja kwartalna. Zadłużenie Sektora Finansów Publicznych III kw/2008 2008, Ministerstwo Finansów, Departament Długu Publicznego, Warszawa 30 grudnia.
Informacja o stanie zobowiązań według tytułów dłużnych oraz o stanie należności jednostek samorządu terytorialnego w latach 2005-2007 2008, Ministerstwo Finansów, Warszawa.
Malinowska E., Misiąg W. 2002 Finanse publiczne w Polsce. Przewodnik, Gdańsk.
Małecka-Łyszczek M., Wesołowski Z. 2008 Modele współpracy podmiotów ekonomii społecznej z administracją publiczną, „Ekonomia Społeczna. Teksty”, nr 5.
Mazur J., Unia walutowa jako instrumentalna przesłanka zbieżności makroekonomicznej
państw członkowskich Unii Europejskiej, dokument elektroniczny; tryb dostępu:
[http://www.naszawitryna.pl/europa_683.html; Data wejścia: 2009.04.15].
Mc Connel C.R., Brue S.L. 1996 Economics-Principles, Problems and Policies, New York.
Noel M., Brzeski J. 2006 Rynek obligacji samorządowych w Polsce – stan, podstawowe problemy i największe wyzwania, [w:] Obligacje komunalne w Polsce, „Zeszyty BRE BankCASE”, Nr 84.
Dług publiczny jako instrument finansowania rozwoju…
267
Owsiak S. 2004 Finanse publiczne. Teoria i praktyka, Warszawa.
Parkin M. 1990 Economics, Addison – Wesley Publishing Company, Reading, Mass.
Patrzałek L. 2005 Finanse samorządu województwa w systemie finansów publicznych w Polsce,
Warszawa.
Podsumowanie IV kwartału 2008 i roku 2008 na rynku nieskarbowych instrumentów dłużnych w Polsce, FitchRatings, dokument elektroniczny; tryb dostępu: [http://www.fitchpolska.com.pl/ shared/Q4_2008_pol.pdf ; data wejścia: 2009.04.21].
Poniatowicz M. 2007 Samorząd terytorialny w Polsce jako beneficjent pomocy strukturalnej
UE w latach 2007-2013, [w:] Harmonizacja finansów publicznych w skali narodowej i europejskiej, (red.) K. Piotrowska-Marczak, K. Kietlińska, Warszawa.
Provision on deficit and debt data for 2007 – second notification. Euro area and EU27 government deficit at 0,6 % and 0,9% of GDP respectively 2008, „€uro-indicators. News Release”, 147/2008 – 22 October.
Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 20 czerwca 2006 r. w sprawie szczegółowego sposobu
klasyfikacji tytułów dłużnych zaliczanych do państwowego długu publicznego, w tym do długu
Skarbu Państwa, Dz.U..,Nr 112, poz. 758.
Rządowy projekt ustawy o finansach publicznych z dnia 7 października 2008 r., dokument
elektroniczny; tryb dostępu: [http://www.mf.gov.pl/_files_/bip/bip_projekty_
_aktow_prawnych/bi/9_10_ustawa_o_finansach_publicznych.pdf?PortalMF=3
31e7724f134756eeabbba41b6ded7fd; data wejścia: 2009.04.21].
Szewczuk A., Zioło M.,2008 Zarys ekonomiki sektora publicznego,, Szczecin.
Ustawa z dnia 30 czerwca 2005 r. o finansach publicznych, Dz. U. z 2005 r., Nr 249, poz.
2104, z późn. zm.
Wydział Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku
poleca publikacje naukowe:
Urszula Gołaszewska-Kaczan
Zaangażowanie społeczne przedsiębiorstw
Spis treści: 1. Teoretyczne podstawy społecznej odpowiedzialności
przedsiębiorstwa; 2. Społeczna odpowiedzialność w kontekście
zmian zachodzących w otoczeniu współczesnego przedsiębiorstwa;
3. Społeczne zaangażowanie przedsiębiorstwa – charakterystyka zjawiska; 4. Korzyści płynące ze społecznego zaangażowania podmiotów gospodarczych; 5. Społeczne zaangażowanie w praktyce polskich przedsiębiorstw; 6. Upowszechnianie i udoskonalanie działań
społecznie zaangażowanych
Adam Sadowski
Własność a użytkowanie gruntów rolnych
Spis treści: 1. Własność i władanie ziemią w naukach ekonomicznych; 2. System praw własności i władania w starożytności; 3. Własność podzielona w formacji feudalnej; 4. Dualna Europa – odmienne ścieżki rozwoju praw własności i użytkowania; 5. Stosunki własnościowe w XIX i na początku XX wieku – dualizmu ciąg dalszy;
6. Okres ograniczenia własności indywidualnej w krajach socjalistycznych a umacnianie własności indywidualnej w krajach UE;
7. Proces transformacji własnościowej w gospodarkach postsocjalistycznych; 8. Struktury agrarne a efektywność użytkowania ziemi w
Unii Europejskiej
Dariusz Kiełczewski
Konsumpcja a perspektywy zrównoważonego rozwoju
Spis treści: 1. Zrównoważony rozwój. 2. Zrównoważona konsumpcja. 3. Wpływ zmian w układzie podmiotowym konsumpcji
na perspektywy trwałego i zrównoważonego rozwoju. 4. Zmiany
w układzie przedmiotowym konsumpcji a trwały i zrównoważony
rozwój. 5. Struktura układu organizacyjnego konsumpcji a zrównoważony rozwój. 6. Perspektywy zrównoważenia konsumpcji w
układzie przestrzennym
Wydział Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku
poleca publikacje dydaktyczne:
Janusz Kaliński
HISTORIA GOSPODARCZA POLSKI 1989 - 2004
Białystok 2009, ISBN 978-83-7431-205-9
Józef Rogowski, Ewa Roszkowska
TESTY ZE STATYSTYKI OPISOWEJ
Białystok 2009, ISBN 978-83-7431-177-9
Czesław Noniewicz
HISTORIA GOSPODARCZA ZIEM POLSKICH
POD ZABORAMI
Białystok 2008, ISBN 978-83-7431-177-9
PODYPLOMOWE STUDIA
RACHUNKOWOŚCI I AUDYTU WEWNĘTRZNEGO
W JEDNOSTKACH SEKTORA PUBLICZNEGO
15-062 Białystok
ul. Warszawska 63
pok. 208
tel. (085) 7457702,
fax (085) 7457702
Kierownik: dr hab. Ryta I. Dziemianowicz, prof. UwB
Sekretariat: Grażyna Majewska
CEL STUDIÓW
− zdobycie i pogłębienie wiedzy z zakresu organizacji i funkcjonowania
sektora finansów publicznych,
− pogłębienie wiedzy w zakresie prawa finansów publicznych i administracji publicznej,
− przekazanie słuchaczom wiedzy na temat szczególnych zasad i metod
prowadzenia rachunkowości w jednostkach sektora finansów,
− poznanie nowych regulacji dotyczących organizacji i zasad przeprowadzania wewnętrznej kontroli finansowej w jednostkach sektora finansów publicznych,
− zdobycie praktycznych umiejętności w zakresie tworzenia oraz analizy
funkcjonowania i oceny komórek kontroli finansowej i audytu wewnętrznego.
STUDIA ADRESOWANE SĄ DO:
− głównych księgowych i kadry kierowniczej w jednostkach sektora finansów publicznych
− pracowników odpowiedzialnych za prowadzenie nowoczesnego systemu audytu wewnętrznego i kontroli finansowej w jednostkach sektora publicznego.
Zasady naboru:
- decyduje kolejność zgłoszeń.
Warunki rekrutacji:
- odpis dyplomu,
- kwestionariusz osobowy,
- podanie,
- poświadczenie opłaty manipulacyjnej oraz pierwszej raty czesnego.
PODYPLOMOWE STUDIA
FINANSÓW I RACHUNKOWOŚCI
PRZEDSIĘBIORSTW
15-062 Białystok
ul. Warszawska 63
pok. 208
tel. (085) 7457702,
fax (085) 7457702
Kierownik: dr hab. Ryta I. Dziemianowicz, prof. UwB
Sekretariat: Grażyna Majewska
Podyplomowe Studia Finansów i Rachunkowości Przedsiębiorstw istnieją
od roku akademickiego 1992/1993. Przeznaczone są dla absolwentów szkół
wyższych różnej specjalności.
Celem studiów jest przygotowanie kadr dla przedsiębiorstw i instytucji
w zakresie finansów i rachunkowości oraz przygotowanie słuchaczy do
działalności usługowej w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych.
Studia trwają dwa semestry, kończą się zaliczeniami lub egzaminami z poszczególnych przedmiotów. Zajęcia odbywają się w formie 7 dwudniowych zjazdów
w weekendy w każdym semestrze i obejmują ponad 300 godz. zajęć dydaktycznych. Studia kończą się wydaniem świadectwa ukończenia studiów podyplomowych.
Wykładane są następujące przedmioty:
- rachunkowość finansowa,
- sprawozdawczość finansowa,
- rachunek kosztów,
- system podatkowy,
- papiery wartościowe,
- prawo cywilne, gospodarcze i administracyjne,
- system informatyczny i podstawy informatyki,
- wykłady okolicznościowe.
Zasady naboru:
- decyduje kolejność zgłoszeń.
Warunki rekrutacji:
- odpis dyplomu,
- kwestionariusz osobowy,
- podanie,
- poświadczenie opłaty manipulacyjnej oraz pierwszej wpłaty czesnego.
PODYPLOMOWE STUDIA MENEDŻERSKIE

 15-062 Białystok
ul. Warszawska 63
pok. 229
 tel. (0~85) 745 77 25
fax (0~85) 741 46 85
Kierownik: dr hab. Tadeusz Truskolaski, prof. UwB
Sekretariat: Anna Kitlasz
Podyplomowe Studia Menedżerskie istnieją od roku 1992. Przeznaczone jest dla
absolwentów szkół wyższych, różnych specjalności.
Wykładowcami są pracownicy naukowi oraz praktycy, dyrektorzy banków i specjaliści
z poszczególnych dziedzin. Program i treści nauczania dostosowane są do potrzeb i wymagań rynku. Studium daje szansę nawiązania ciekawych kontaktów oraz konsultacji z wieloma specjalistami z różnych branż.
Zasady naboru: decyduje kolejność zgłoszeń.
Warunki rekrutacji:
odpis dyplomu,
kwestionariusz osobowy,
podanie,
opłata manipulacyjna.
Studia trwają dwa semestry. Zajęcia odbywają się w formie 2-dniowych zjazdów
(w soboty i niedziele) i obejmują 256 godzin zajęć dydaktycznych. Studia kończą się egzaminem i wydaniem świadectwa ukończenia studiów podyplomowych.
Wykładane są następujące przedmioty:

Organizacja i zarządzanie

Zarządzanie finansami i rynek kapitałowy

Marketing

Zarządzanie zasobami pracy

Zarządzanie strategiczne

Biznes plan

System podatkowy

Funkcjonowanie gospodarki rynkowej

Rachunkowość zarządcza

Negocjacje w biznesie

Public relations

Prawo pracy

Zamówienia publiczne

Rynek i wycena nieruchomości

Zajęcia komputerowe

Seminaria - wykłady okolicznościowe
PODYPLOMOWE STUDIA
ZARZĄDZANIA PROJEKTAMI UNII EUROPEJSKIEJ
15-062 Białystok, ul. Warszawska 63, pok. 234,
tel. (085) 7457721, fax (085) 7414685
e-mail: [email protected]
http://www.weiz.uwb.edu.pl/
Kierownik: dr Elżbieta Sulima
Sekretariat: mgr Jolanta Wiszniewska
Cele studiów
Przekazanie praktycznych umiejętności opracowania projektu i jego zarządzania (w
tym finansowego) oraz wypełniania wniosków, gwarantujących pozyskanie
środków finansowych z Unii Europejskiej.
Adresaci
Wszystkie osoby, które są zobowiązane lub pragną z tytułu potrzeb lub planów
zawodowych otrzymać wiedzę dotyczącą pozyskiwania środków finansowych
z Unii Europejskiej.
W szczególności program kierowany jest do:
–
przedsiębiorców,
–
pracowników administracji samorządowej, organizacji pozarządowych,
–
nauczycieli
–
absolwentów szkół wyższych
–
i innych osób zamierzających uzyskać kwalifikacje niezbędne do pozyskiwania środków finansowych z UE
Korzyści
Przygotowanie specjalistów w dziedzinie zarządzania projektami Unii Europejskiej.
Studia dają możliwość nawiązania kontaktów z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w realizację projektów finansowanych z funduszy strukturalnych
Zasady naboru: decyduje kolejność zgłoszeń.
Należy złożyć następujące dokumenty:
–
odpis dyplomu
–
podanie – kwestionariusz osobowy
–
oświadczenie
–
opłata manipulacyjna
–
opłata I raty czesnego.
PODYPLOMOWE STUDIA
ZARZĄDZANIA ZASOBAMI LUDZKIMI
15-062 Białystok
ul. Warszawska 63, pok. 225
tel. (085) 745-77-19,
fax (085) 741-46-85
e-mail: agrzes@ uwb.edu.pl
http://www.weiz.uwb.edu.pl
Kierownik: dr Anna Grześ
CEL STUDIÓW:
Przekazanie specjalistycznej wiedzy teoretycznej i praktycznych umiejętności z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi niezbędnych do skutecznego funkcjonowania organizacji.
Zakres ten obejmuje m.in.:
–
zasady i metody rekrutacji i selekcji,
–
system ocen pracowniczych,
–
systemy wynagradzania,
–
prawo pracy i zbiorowe stosunki pracy,
–
negocjacje zbiorowe,
–
zarządzanie karierami i rozwojem pracowników, itp.
ORGANIZACJA STUDIÓW:
Studia trwają 2 semestry. Obejmują 188 godzin dydaktycznych. Zajęcia odbywają się w 2-dniowych zjazdach (w soboty i niedziele) co 2 tygodnie i kończą
się obroną pracy dyplomowej oraz wydaniem świadectwa ukończenia studiów
podyplomowych.
STUDIA ADRESOWANE SĄ DO:
–
kadry kierowniczej przedsiębiorstw,
–
pracowników działu kadr,
–
osób zainteresowanych zdobyciem oraz pogłębieniem wiedzy z zakresu
problematyki zarządzania zasobami ludzkimi w nowoczesnych organizacjach.
WYMAGANE DOKUMENTY:
–
kwestionariusz osobowy
–
odpis dyplomu,
–
oświadczenie,
–
poświadczenie opłaty manipulacyjnej oraz pierwszej raty czesnego
Zasady naboru:
–
decyduje kolejność zgłoszeń.

Podobne dokumenty