Nie ma na świecie niczego bardziej optymistycznego, niż kolędy

Nie ma na świecie niczego bardziej
optymistycznego, niż kolędy polskie
Księża filipini i Stowarzyszenie Muzyki Świętogórskiej zaprosili publiczność na niezapomniany Koncert
Kolęd i Pastorałek. - Od 2000 lat ludzkość zgłębia
tajemnice wiecznego słowa, które stało się ciałem.
Uwielbiamy Boga, który przyszedł, jako człowiek.
Dzisiaj przy pomocy muzyki i wspaniałych artystów
chcemy zobaczyć Jezusa owiniętego w pieluszki,
zobaczyć Maryję, dać odpowiedź, aby zawsze było
dla niego miejsce w naszych sercach – mówił ks.
Jakub Przybylski COr. Zgromadzonych w bazylice
słuchaczy powitał chór PALESTRINA. Wykonano dwie
kolędy: „Zaśpiewajmy Jezusowi” i „Mizerna cicha”.
Serca słuchaczy skradł chór dziecięcy „Zaczarowana
melodia” ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Gostyniu,
przygotowany przez Ewę Kuśnierek. Młodym artystom
towarzyszyli instrumentaliści: Wojciech Czemplik –
skrzypce, Marcin Kuśnierek – gitara i Sławomir Grześkowiak - instrumenty klawiszowe. Śpiewacy razem
z księdzem superiorem Markiem Dudkiem wykonali
między innymi przepiękną „Kolędę Świętogórską”. Na
scenie bazyliki świętogórskiej wystąpiły sławy polskiej
muzyki rozrywkowej: Alicja Majewska, Olga Bończyk,
Włodzimierz Korcz i Zbigniew Wodecki. Przywitały ich
dzieci z chóru, które dla gości miały niespodziankę:
składankę piosenek artystów oraz czapki. - Jesteśmy
bardzo wzruszeni. To najpiękniejszy dzień w naszej
40-letniej karierze – powiedział Zbigniew Wodecki.
Włodzimierz Korcz, kompozytor, autor wielu przebojów przyznał, że czasy nie szczędzą nam kłopotów oraz wydarzeń. - Które budzą w nas przestrach
i zwątpienie. Nic dziwnego więc, że w tej sytuacji
rozglądamy się za czymś, z czego można by czerpać
radość i otuchę. Jestem przekonany, że nie ma na
świecie niczego bardziej optymistycznego, niż
kolędy polskie – powiedział. Po koncercie
artyści rozdawali autografy i pozowali
do zdjęć.
Tekst i zdjęcia: Izabela Skorzybót
ŻYCIA GOSTYNIA
nr 5 (467) 31 stycznia 2017 r.
DODATEK BEZPŁATNY
ISSN 2081-643X