Stagnacja socjalistycznej Szwecji

Transkrypt

Stagnacja socjalistycznej Szwecji
Stagnacja socjalistycznej Szwecji
Autor: Per Bylund
Tłumaczenie: Monika Sznajder
Źródło: mises.org
Szwecja
kwitnie.
Poradziła
sobie całkiem nieźle podczas kryzysu
finansowego,
porównaniu
przynajmniej
z
innymi
Niektórzy
ludzie,
tacy
Krugman,
uważają,
rządowego
wsparcia
nacjonalizacji
że
w
krajami.
jak
to
Paul
zasługa
finansowego
prywatnych
i
korporacji
na początku lat 90., które rzekomo „uratowały” Szwecję przed wywołaną przez
rynek katastrofą. Prawdą jest, że w 1992 r. znacjonalizowano bank, a miliardy
dolarów wykorzystano w celu „ratowania” wycenionej zbyt wysoko szwedzkiej
korony, jednak próba ta nie powiodła się, obciążając szwedzkich podatników
ogromnymi kosztami.
Po krótkim okresie całkowitego chaosu, podczas którego bank centralny
podniósł stopy procentowe do 500% (tak, 500 procent!), nastąpił swobodny
spadek wartości waluty. Oczywiście jej nienaturalnie wysoka wartość nie
„obroniła” się przed znacznie bardziej poprawną wyceną rynkową, pomimo
poważnych starań rządu. Nastąpiła polityczna panika, a wkrótce po niej
uświadomiono sobie konieczność odzyskania kontroli nad finansami publicznymi.
Od tamtej pory, o czym szczegółowo piszę w Back on the Road to
Serfdom (pod red. T. Woodsa), szwedzki rząd nieprzerwanie bilansował budżet i
spłacał narodowy dług, niezależnie od tego, która partia rządziła. Według
niedawnego raportu szwedzkiego krajowego biura do spraw zadłużenia, od roku
1992 dług ten spadł z 80 procent PKB do mniej niż 40, wliczając w to środki
wydane w celu zwalczania recesji przez cały 2009 r.
Raczej nie to Krugman i inni mają na myśli, mówiąc, że Stany
Zjednoczone powinny naśladować Szwecję, która kroczy ścieżką sukcesów.
Raczej uparcie nie chcą dostrzec czegokolwiek innego oprócz ewidentnie
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
niepomyślnych kroków podjętych zanim Szwecja została zmuszona pójść inną,
lepszą drogą.
Krugman nie jest jedyną osobą wierzącą w wielki szwedzki mit, jakoby
kraj ten był przykładem udanego, socjalistycznego eksperymentu. Szwedzi i inni
też w niego wierzą. Ludzie często chcą się ze mną spotkać tylko po to, aby mi
powiedzieć, jak wspaniały jest mój kraj i opowiedzieć mi o tym, jak to ponoć
wszystko jest „za darmo”. Często zastanawiam się, o czym oni mówią i kto podał
im te zwariowane informacje, które uznawane są za prawdziwe. Krugman
powinien wiedzieć lepiej, ale tak nie jest.
Być może w obliczu kryzysu Szwecja jest dokładnie tym rodzajem
„wyśnionego
mitu”,
którego
szukali
keynesiści.
Jakby
nie
było,
budowa
szwedzkiego dobrobytu w dwudziestym wieku bardzo przypomina marzenie
Keynesa: sztuczny, nieprzerwanie podsycany boom — automatycznie napędzany i
ratowany wiele razy przez niewiarygodnie sprzyjające okoliczności.
Po
okresie
„ekstremalnie”
wolnego
handlu
w
drugiej
połowie
dziewiętnastego wieku nastąpiło utworzenie i rozbudowanie państwa dobrobytu.
Brak udziału w którejkolwiek wojnie światowej z pewnością pomógł, a wspieranie
rozwoju państwa nie stanowiło finansowego problemu w latach 60. — istniał
wtedy nieograniczony dostęp do zasobów, które można było skonfiskować i
„inwestować” w rzekomo świetne systemy inżynierii społecznej.
Choć socjalistyczne reformy zakończyły się w latach 70., to sam mit
„szwedzkiego modelu” przetrwał. Międzynarodowy kryzys związany z ropą
naftową zmusił szwedzki rząd do czystego keynesizmu, a waluta w przeciągu
dekady została zdewaluowana w sposób szybki i na szeroką skalę. Kolejne
„szczęśliwe lata 80.” nie zaoferowały żadnego rozwiązania dla kraju pogrążonego
w bankructwie, który finansowo implodował we wczesnych latach 90., po tym jak
rynki międzynarodowe doszły do siebie po boomie w sektorze nieruchomości.
Wtedy właśnie rząd był gospodarczo zmuszony obniżyć wydatki i narzucić limity
na świadczenia oferowane przez liczne systemy opieki społecznej.
Istnieje jednak jeszcze inna prawda na temat szwedzkiej gospodarki,
którą niedawno ujawniono. Istnieją dowody na to, że Szwecja, nawet w
kategoriach oficjalnych danych statystycznych, nie jest takim super krajem i w
rzeczywistości nie doświadczyła żadnego ekonomicznego wzrostu (przynajmniej
w sferze pracy, która siłą rzeczy powinna cieszyć się zainteresowaniem
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
keynesistów) przez ponad pół wieku.
W artykule (niestety dostępnym tylko po szwedzku) opublikowanym w
czasopiśmie „Ekonomisk Debatt” w 2009 r. ekonomiści Bjuggren i Jahansson z
Ratio Institute ukazali smutną prawdę. Opierając się na danych rządowej agencji
statystycznej (chodzi o centralne biuro statystyczne Statistics Sweden — przyp.
red.) oraz przy zastosowaniu nowego systemu klasyfikowania własności, odkryli,
że nie stworzono żadnych miejsc pracy w prywatnym sektorze od 1950 r.
Tak, zgadza się: nie było żadnego wzrostu netto w ilości miejsc pracy w
sektorze prywatnym w Szwecji przez okres 55 lat. Innymi słowy, po pięciu latach
od zakończenia drugiej wojny światowej szwedzka gospodarka całkowicie
zamarła.
Osoby wierzące w szwedzki mit prawdopodobnie zechcą zaatakować
system klasyfikacji zastosowany przez Bjuggrena i Johanssona, ale jest on oparty
na międzynarodowym standardzie zapewniającym lepszy wgląd w sektory
publiczne i prywatne poprzez identyfikację posiadacza własności, a nie typu
zarządzania czy oficjalnego statusu.
Innymi słowy, klasyfikacja użyta przez wspomnianych ekonomistów
pokazuje skutki działania korporacyjnego rządu za pomocą identyfikacji, które
korporacje należą do rządu i są uznawane za część sektora publicznego. Dane
biorą pod uwagę samozatrudnionych, jak również własność zagranicznych
podmiotów,
oba
typy
kategoryzując
jako
„prywatne”
(niezależnie
czy
właścicielem jest rząd innego kraju, czy nie).
Podczas gdy sektor prywatny nie zapewnił ani jednego miejsca pracy, to
w tym samym okresie sektor publiczny doświadczył ogromnego rozwoju (zob.
wykres w tym artykule, etaty w sektorze prywatnym oznaczono na niebiesko, w
publicznym na brązowo, ludność na czerwono). Populacja zaś rozrosła się nawet
bardziej, co tłumaczy wzrost stopy bezrobocia oraz wydłużenie okresu edukacji.
To zaś tłumaczy, dlaczego szwedzki rząd nie był ostatecznie w stanie
nieprzerwanie budować państwa dobrobytu od 1970 r. do 1990 r. W obliczu braku
wojen
na
skalę
międzynarodową,
a
co
za
tym
idzie
braku
możliwości
zwiększonego, nawet tymczasowo, eksportu, oraz braku międzynarodowego
rozwoju, z którego można by czerpać korzyści, powrócono do zdrowych zasad
gospodarczych.
Stosunkowo
niezła
sytuacja
Szwecji
podczas
ostatniego
kryzysu
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
finansowego nie ma nic wspólnego ze wspieraniem rządu, polepszaniem opieki
zdrowotnej czy nacjonalizowaniem sektora prywatnego. Jest ona bezpośrednim
wynikiem celowego i politycznie bolesnego programu realizowanego przez ponad
piętnaście lat w celu posprzątania bałaganu po prawie stuletniej, krugmanowskiej
polityce, która niemalże doprowadziła do bankructwa tysiącletni naród
Krugman być może ma rację, że Stany Zjednoczone mogą się czegoś
nauczyć na szwedzkim przykładzie — ale tylko od okresu po kryzysie w 1992 r.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438

Podobne dokumenty