Karol Samsel o fragmentach Poematu z kanału Babinka

Transkrypt

Karol Samsel o fragmentach Poematu z kanału Babinka
Karol Samsel o fragmentach Poematu z kanału Babinka
„I jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden on będzie niósł Miasto na ścieżkach
wygnania on będzie Miasto” – to maksyma godna bohaterów Calderonowskich.
Urzeczywistniła ją Izabela Fietkiewicz-Paszek. Jeśli w interpretacji Poematu z
kanału Babinka posłużyć się paradygmatem antycznym, należałoby rzec, że
autorka Prób wyjścia, kobiecy Odys odnalazła wreszcie swoją Penelopę o wielu
twarzach: Hany, Bertolda, Juliana i Szmula. Twarzach zmasakrowanych
działaniem czasu i niepamięci. To wstrząsająca lektura, sytuująca się poza
semantyką sag rodzinnych i pokoleniowych, stylem kronik i rejestrów, kreująca
swoistą, absolutną teraźniejszość. Pasja dokumentaryzmu Fietkiewicz-Paszek
wytworzyła w Poemacie sferę jakości unikalnych, zmieniających prywatną
przestrzeń pamięci w wielki areopag, a wspomnienie w agon. Literatura
doniosła i tragiczna jak walka z letejskim ujściem. „O, ty kopiesz i ja kopię, i
przekopuję się do ciebie, a u palca budzi się nam pierścień” – powtarzał w Róży
niczyjej Paul Celan, pełen nadziei.
Karol Samsel
VII 2013
magazyn Parergon